Widok
nie polecam robienia testu pappa chyba że w rodzinie były choroby genetyczne, w Polsce tylko 2 ośrodki i to nie w trójmieście wykonują wiarygodne testy pappa ale głownie test opiera się na statystyce i prawdopodobieństwie, trzeba się zastanowić co jeżeli test wyjdzie tak jak u mnie wyszedł 1do180 zespól downa? wtedy pozostaje amniopunkcja ja się na nią zdecydowałam ale wiem że wiele kobiet się nie decyduje i pozostaje im czekać od 16 tygodnia do porodu.przewertowałam literaturę medyczna w swoim czasie i potwierdza ona też ze jedynie przez zwykłe badanie usg wykrywane są wady genetyczne,a wiele kobiet ma mylne przekonanie że dokładniejsze jest 3D polecam zasięgnąć informacji u dr.Łukaszuka z Invikty to on pisał własnie artykuł o usg 3D i powiedział jasno nie jest to metoda diagnostyczna a jedynie szybsze spotkanie z wizerunkiem naszego maleństwa.dodam jeszcze że u mnie po amniopunkcji wykluczono zespól dawna i córka urodziła się zdrowa drugi raz nie robiłabym testu pappa,ale decyzja należy do ciebie,pozdrawiam.
Kurcze, to teraz mi dałyście do myślenia... I naprawdę nie wiem co począć. Już raz mi nie wyszła ciąża, poroniłam i teraz mam taką traumę że szok. Dlatego sobie pomyślałam, że jak zrobię ten test to by mnie uspokoiło i jakoś bym przebrnęła spokojniej do końca ciąży. No ale mówicie że to niewiarygodne?
Ja też bym nie zrobiła, uważam że co ma być to będzie i badanie nic by tu nie pomogło. Tym bardziej zespół Downa którego się nie leczy. A zrobić badanie tylko po to żeby dowiedzieć się że dziecko będzie chore to dla mnie jakaś masakra. Co innego jeśli badanie pomoże w ewentualnym badaniu jeszcze w okresie prenatalnym.
Mi lekarz zlecił to badanie - w sumie nie dopytywałam dlaczego ale ja sama wyszłam z założenia że wolę wiedzieć wcześniej jak coś jest nie tak z moją małą.
Nawet jakby miała downa - wolałabym się przygotować na to przez 6 następnych miesięcy niż przeżyć szok po porodzie.
A jest też masa chorób które da się leczyć w trakcie ciąży nie mówiąc już o tym że czasami trzeba dziecko rodzić w specjalistycznych szpitalach - i nie mówię tu o Klinicznej tylko o jeszcze bardziej specjalistycznej jednostce.
I pewnie że się bałam. Jak odbierałam wyniki to ręce mi się trzęsły. Ale wszystko wyszło ok więc się uspokoiłam.
AI jeszcze dodam że nawet jakby wyszło że moja młoda jest na coś chora to ciąży bym nie usunęła. Więc absolutnie nie robiłam tego testu z takimi myślami.
Nawet jakby miała downa - wolałabym się przygotować na to przez 6 następnych miesięcy niż przeżyć szok po porodzie.
A jest też masa chorób które da się leczyć w trakcie ciąży nie mówiąc już o tym że czasami trzeba dziecko rodzić w specjalistycznych szpitalach - i nie mówię tu o Klinicznej tylko o jeszcze bardziej specjalistycznej jednostce.
I pewnie że się bałam. Jak odbierałam wyniki to ręce mi się trzęsły. Ale wszystko wyszło ok więc się uspokoiłam.
AI jeszcze dodam że nawet jakby wyszło że moja młoda jest na coś chora to ciąży bym nie usunęła. Więc absolutnie nie robiłam tego testu z takimi myślami.
Nie wiem czy bym się nie stresowała i nie wpadła w depresje. Tego nigdy nie wiesz. A jakby po porodzie okazało się że coś nie tak jest z dzieckiem to nie wpadłabyś w depresje?? Tego też nie wiesz....
Tak więc na dwoje babka wróżyła.
Ja jestem z tych co woli wiedzieć wszystko wcześniej a nie zostać postawioną przed faktem dokonanym.
Jak ktoś ma potrzebę robienia takich testów to niech robi. A jak ktoś nie chce to niech nie robi. I tyle.
Tak więc na dwoje babka wróżyła.
Ja jestem z tych co woli wiedzieć wszystko wcześniej a nie zostać postawioną przed faktem dokonanym.
Jak ktoś ma potrzebę robienia takich testów to niech robi. A jak ktoś nie chce to niech nie robi. I tyle.
Jeszcze znalazłam interpretację wyniku dodatniego tutaj:
http://www.genetyka.hg.pl/test_PAPPA.htm
"Wynik dodatni oznacza, że jest Pani w grupie o podwyższonym ryzyku wystąpienia zespołu Downa u płodu i wskazane będzie wykonanie dalszych badań - na ogół amniopunkcji, lub biopsji trofoblastu. Wynik jest zazwyczaj uznawany za dodatni, gdy ryzyko choroby płodu przekracza 1:300 (ryzyko wyższe - np. 1:190, ryzyko niższe - np.: 1:500). Około jedna na 20 kobiet, które poddały się testowi PAPP-A znajdzie się w grupie podwyższonego ryzyka. Większość kobiet z grupy podwyższonego ryzyka rodzi zdrowe dzieci. Średnio około jedna na 50 kobiet, które uzyskały wynik dodatni testu ma rzeczywiście płód z zespołem Downa."
I taka to dokładność... 5% kobiet ma wynik dodatni. I 2% z tych 5% kobiet z wynikiem dodatnim rodzi chore dzieci...
http://www.genetyka.hg.pl/test_PAPPA.htm
"Wynik dodatni oznacza, że jest Pani w grupie o podwyższonym ryzyku wystąpienia zespołu Downa u płodu i wskazane będzie wykonanie dalszych badań - na ogół amniopunkcji, lub biopsji trofoblastu. Wynik jest zazwyczaj uznawany za dodatni, gdy ryzyko choroby płodu przekracza 1:300 (ryzyko wyższe - np. 1:190, ryzyko niższe - np.: 1:500). Około jedna na 20 kobiet, które poddały się testowi PAPP-A znajdzie się w grupie podwyższonego ryzyka. Większość kobiet z grupy podwyższonego ryzyka rodzi zdrowe dzieci. Średnio około jedna na 50 kobiet, które uzyskały wynik dodatni testu ma rzeczywiście płód z zespołem Downa."
I taka to dokładność... 5% kobiet ma wynik dodatni. I 2% z tych 5% kobiet z wynikiem dodatnim rodzi chore dzieci...
My z mężem też się nad tym zastanawialiśmy,bo namawiała nas ginekolożka ALE uznaliśmy, że skoro kość nosowa jest, przezierność karkowa w porządku oraz niezależnie od wyniku badania ciąży nie usuniemy - to bez sensu się stresować po pierwsze czekając na wynik a po drugie jeśli okaże się, że być może coś jest nie w porządku. Na amniopunkcję byśmy się i tak nie zdecydowali bo istnieje dość wysokie ryzyko poronienia (1:10). Poczytałam też historie o tym, że badania wykazały ryzyko choroby, kobietki denerwowały się pozostały okres ciąży, dzieci rodziły się zdrowe ale przed czasem lub nerwowe - ze względu na samopoczucie mamy. Pamiętaj, musisz sobie odpowiedzieć na pytanie czy po PAPP-A zrobisz amiopunkcję i co z wynikami, bo jeśli nie zdecydujesz się usunąć ciąży, to badania chyba nie mają sensu. Trudno mi wyobrazić sobie, że można "nastawić się" na urodzenie chorego dziecka, choć może komuś taka wiedza pomaga. I jeszcze jedno: dobre USG wykrywa większość wad, które mogą być leczone w trakcie ciąży. Przepraszam, że tak obszernie i powodzenia w podejmowaniu decyzji.
Ja robiłam usg NT + pappa właśnie w Invicie. Później miałam jeszcze wizyte u genetyka, gdzie dr Ochman objaśniła mi wyniki (dostałam wykresy i wyliczenia prawdopodobieństwa choroby dziecka), na szczęście wszystko Ok :) Testy krwi nie są podobno zbyt wiarygodne ale teraz jestem dużo spokojniejsza. Wszystko miałam refundowane na NFZ. Najważniejsze jest zrobienie usg między 11-13 tyg u dobrego specjalisty a testy krwi dla mnie były już tylko dodatkowym potwierdzeniem.
6 lat temu miałam robione badania prenatalne w Invicie bezpłatnie. Miałam Ukończone 35lat i dlatego nie płaciłam za badania. Chodziłam prywatnie do swojej ginekolog (nie była pracownikiem Inwicty), a ona wypisała skierowanie na badanie prenatalne. Bałam się, że nie uznają tego skierowania do bezpłatnego badania, bo wypisała je lekarka z prywatnej przychodni (nie przyjmowała w ramach NFZ), ale Invicta nie robiła z tego problemu, wszystkie badania miałam zrobione bezpłatnie tylko na podstawie tego skierowania, przysługuje to wszystkim przyszłym mamom po skończeniu 35 lat.
Kaficzka, ja byłam u Preisa w sumie żadnych wskazań nie było ale w każdym razie zaplaciłam 200zł za pobranie krwi i potem usg na którym zbadal przeziernosci i te inne pomiary. Wynik byl doslownie w ciagu 1,5h wiec nawet dlugo sie nie stresowalam. Zrobilam to dla większej spokojności, chociaz wiadomo że nigdy nie wiadomo... Aaa i nie bylam w invikcie tylko na zaspie, w centrum badan i diagnostyki prenatlnej? nie pamietam nazwy dokładnie. pozdrawiam
no własnie u mnie w pappa wyszło 1-180 wiec decydowałam sie na amniopunkcje która wyszła dobrze i wykluczyła jeszcze kilka innych chorób genetycznych oprócz downa ale na wyniki czekałam 4 tygodnie,stres ,stres i jeszcze raz stres,dlatego trzeba się zastanowić czy robić tak mało wiarygodny test pappa i co jeżeli wyjdzie źle. najlepiej zrobić usg u specjalisty jeżeli nie znajdzie nic niepokojącego nie warto sobie zaśmiecać głowy.
U nas jest historia choroby genetycznej I lekarz nam nawet nie proponowal tego testu tylko amniopunkcje - jedyna metoda dającą rzetelne wyniki... Zdecydowaliśmy się bo wolelismy wiedzieć co nas czeka. Perspektywa posiadania niepelnosprawnego dziecka wymaga sporych zmian w życiu człowieka dlatego uważalismy ze warto okres ciąży na to własnie m. in. wykozystac...
Amniopunkcja wykazała ze nasza córka jest zdrowa. To był jeden z najszczesliwszych momentów w naszym życiu...
Amniopunkcja wykazała ze nasza córka jest zdrowa. To był jeden z najszczesliwszych momentów w naszym życiu...
Tara Marta urodziła sie 06/09/2010 o godz 10:17 ważąc 3,9 kg i mierząc 53 cm