Widok
tragiczna obsługa
byliśmy z rodzina na obiedzie, była brzydka pogoda i tłumów nie bło, jednakże na jedzenie wyjątkowo długo czekaliśmy. dania nie przyszły równocześnie dla wszystkich. Mąż i dziecko zdążyli prawie w całości zjeść swoje, kiedy przyszło moje danie. Żenada. Kelnerka zamiast przeprosić za zaistniałą sytuację była opryskliwa. NIE POLECAM, chyba że przeprowadzą szkolenie dla obsługi.
Moja ocena
Pierogarnia u Dzika
kategoria: Restauracje
obsługa: 1
menu: 5
jakość potraw: 4
klimat i wystrój: 4
przystępność cen: 4
ocena ogólna: 4
3.7
* maksymalna ocena 6
Maj 2015 - Zabralam znajomych z Anglii na polskie pierogi. Jakosc pierogow bardzo srednia mowiac delikatnie, suche (choc nie zamawialismy pieczonych) smak taki sam choc zamowilismy 3 rozne rodzaje (?!). Obsluga mowi po polsku choc z silnym wschodnim akcentem. Kelner nie zapisal zamowienia, podano nam nie to co zamawialismy (stolik obok mial ten sam problem). Jedne z pierogow wcisnieto nam z kapusta (kwas tej kapusty mialam w ustach jeszcze 3 godziny po skosztowaniu choc probowalam go zabic jedzac I pijac co innego - okropienstwo!) Potem nam wmawiano, ze 'to co dostalismy to to co zamowilismy i w ogole kto wie jak bylo naprawde' ! Absolutna bezczelnosc! Wymuszono na nas zaplate po czym odmowiono nam podania imienia i kontaktu wlasciciela abysmy nie mogli zlozyc skargi!
OMIJAJCIE Z DALEKA!
My nie wrocimy tam chocby oferowano nam dania za darmo! (a ja przy okazji najadlam sie wstydu przed znajomymi Anglikami, ktorych opinii o polskich pierogach nie przytocze. Szkoda tylko, ze juz wiecej nie sprobuja pierogow, chocbym podala im naprawde wysmienite ...)
OMIJAJCIE Z DALEKA!
My nie wrocimy tam chocby oferowano nam dania za darmo! (a ja przy okazji najadlam sie wstydu przed znajomymi Anglikami, ktorych opinii o polskich pierogach nie przytocze. Szkoda tylko, ze juz wiecej nie sprobuja pierogow, chocbym podala im naprawde wysmienite ...)