No przecież była tu narada wojenna, podczas której premier Bibi wezwał do wojny z Iranem. Zamieniła się ona w sabat czarownic, podczas którego Pompeo wychwalał jakiegoś stalinowskiego zbrodniarza...
rozwiń
No przecież była tu narada wojenna, podczas której premier Bibi wezwał do wojny z Iranem. Zamieniła się ona w sabat czarownic, podczas którego Pompeo wychwalał jakiegoś stalinowskiego zbrodniarza wiadomego pochodzenia, a Bibi powiedział o nas to, co powiedział. Potem jakiś ichni minister rzekł był, że my to, panie, z mlekiem matki wysysamy to i owo. Skąd Ty w ogóle czerpiesz informacje? Tylko od braci Karnowskich? Ja tam Rosję uwielbiam. Tylko ich władz nie cierpię. Ale nawet jak na te władze patrzę, to niespecjalnie zauważam, żeby oni mieli do nas jakieś pretensje. No okej, gaz nam chcą sprzedawać. I przekop Mierzei niezbyt się im podoba. Tylko, ze w sprawie Mierzei to Unia nam może jedynie zagrozić. A gaz tak na logikę taniej brać z rury niż z amerykańskiego tankowca, co musi całą wielką wodę przepłynąć. Patrz na Orbana i na Łukaszenkę. To są ostatni mężowie stanu na tym upadłym przylądku zwanym Europą. Grają na kilku fortepianach i sprytnie lawirują. A te Twoje duraki to nie dość że jednowektorowe, ale jeszcze bezalternatywne. Aaa... i wcale nie gloryfikuję Łukaszenki. To dość komiczna postać i operetkowa. Analizuję chłodno i bez uprzedzeń po prostu. Politykiem nie jestem, więc kto mi zabroni? Do tego demokratą nie jestem tylko zwolennikiem monarchii chrystocentrycznej, ewentualnie dyktatury patriotycznej.
zobacz wątek
