Widok
Witaj w klubie tych których goli władza żeby rozdać suwerenowi.
To było do przewidzenia że jak się zacznie rozdawnictwo i budżet oprze sie tylko o konsumpcje to inflacja ruszy wraz z nią ceny do góry przy okazji ropa drożeje a wszystko trzeba rozliczyc w euro i dolarach, wiec zagryzac zeby i pracować na chwałę złotoustego mariusza vel pinokio. Wykluczeni z socjalu zawsze ponoszą największe koszty, niech żyje pisobolszewia.
To było do przewidzenia że jak się zacznie rozdawnictwo i budżet oprze sie tylko o konsumpcje to inflacja ruszy wraz z nią ceny do góry przy okazji ropa drożeje a wszystko trzeba rozliczyc w euro i dolarach, wiec zagryzac zeby i pracować na chwałę złotoustego mariusza vel pinokio. Wykluczeni z socjalu zawsze ponoszą największe koszty, niech żyje pisobolszewia.
Popieram w pełni. Może ludzie nareszcie zrozumieją, że państwo nie ma swoich pieniędzy, tylko rozdaje nasze i płacimy za to codziennie. I nie chodzi tylko o produkty żywnościowe, których cena masakrycznie wzrosła (masło, jajka), ale o energie pod wszelaką postacią (paliwa i prąd), to jest dopiero masakra i automatycznie narzuca wzrost kosztów produkcji i transportu. Za chwile będzie jeszcze gorzej, bo narzuca nam kolosalne kary za niespełnienie wymogów OZE.
2+2, dzieci w wieku 4 i 7 lat. Mąż pracuje, ja od urodzenia pierwszego dziecka nie
U nas chyba bez większych zmian. Poza tym, że jest dodatkowe 500zł odkładane co miesiąc na konto i tyle. Starcza na wszystko, odkładamy miesięcznie 1500-2000 zł, ale nie mamy żadnych rat ani kredytów.
Generalnie ceny poszły w górę. Troszkę tu, troszkę tam, niby nie wiele a jednak wszystko po trochu. U męża chyba szef ostatnio dokłada do pensji po 100-200 zł więcej, to jakby inflację nam wyrównuje ;p Ale szału nie ma, na większe wydatki trzeba zbierać.
U nas chyba bez większych zmian. Poza tym, że jest dodatkowe 500zł odkładane co miesiąc na konto i tyle. Starcza na wszystko, odkładamy miesięcznie 1500-2000 zł, ale nie mamy żadnych rat ani kredytów.
Generalnie ceny poszły w górę. Troszkę tu, troszkę tam, niby nie wiele a jednak wszystko po trochu. U męża chyba szef ostatnio dokłada do pensji po 100-200 zł więcej, to jakby inflację nam wyrównuje ;p Ale szału nie ma, na większe wydatki trzeba zbierać.
Jak bym napisała, że mi tak źle, że biedę klepiemy itd to by było ok. Ale że jakoś to idzie to się ludziom nie podoba. W dzisiejszych czasach trzeba stękać i narzekać i to głośno, bo jak w miarę ci się wiedzie to siedź cicho i nadal stękaj żeby inni nie myśleli, że masz lepiej niż oni. Ot takie czasy... Najgorzej w oczy innych razi, że nie muszę spłacać kredytu, pożyczek ani wynajmować mieszkania. A to spora oszczędność dla budżetu domowego i jakoś nam starcza na to co trzeba.
Eeee no nie przesadzaj. Nie w każdym. Jak jest rozmowa o kasie to pisze o kasie. Jak nie o kasie, to po co o niej pisać?
Zauważyłeś/aś ile jest wątków o kasie? Ludzi jednak z jakiś powodów strasznie to interesuje. Jak ciebie nie to nie czytaj, nie udzielaj się.
PS - Gratuluję, że przeczytałaś/eś wszystkie wątki, że wiesz co i kto pisze. Ale masz nudne życie, całe dnie tak spędzasz???
Zauważyłeś/aś ile jest wątków o kasie? Ludzi jednak z jakiś powodów strasznie to interesuje. Jak ciebie nie to nie czytaj, nie udzielaj się.
PS - Gratuluję, że przeczytałaś/eś wszystkie wątki, że wiesz co i kto pisze. Ale masz nudne życie, całe dnie tak spędzasz???
Oczywiście, że wszystko drożeje. Przykład pierwszy z brzegu - moje ulubione kabanosy o smaku czosnkowym Sokołowa kilka lat temu kupowałem za 13.99 zł, jakiś miesiąc temu trzeba było zapłacić 21.99 zł... Tak jest ze wszystkim... Co się dziwić, że wszystko drożeje, jeżeli z każdej strony, gdzie się nie ruszysz to podwyżki podatków, albo nowe podatki... A podatki zawsze płacą konsumenci...
Coraz częściej słyszę głosy bezradności wśród znajomych, którzy do tej pory żyli na bardzo dobrej stopie finansowej. Jest ciężko wszystkim, a zwłaszcza tym, którzy mają zobowiązania typu hipoteka , jakieś duże inwestycje. Kiepsko mają ci, co zaczeli się budować , zadłużyli się po korek , a w międzyczasie inflacja, stopy procentowe, nagła choroba. Zresztą, nie trzeba rzucać tysiącami, wystarczą zakupy w sklepie, gdzie koszyk podstawowych zakupów potrafi kosztować prawie dwa razy więcej niż rok temu. Jak ktos do tej pory żył od 1go do 1go , to w połowie miesiąca ma już pusty portfel.
Z drugiej strony zaczynaja się lepsze czasy dla tych którzy mają jakiś kapitał. W bankach lokaty są na coraz to lepszym poziomie. Warto jest zerknać sobie chociażby na lokaty bankowe w Getin bank. Lokata na nowe środki to już 6,5% w skali roku.
Z drugiej strony zaczynaja się lepsze czasy dla tych którzy mają jakiś kapitał. W bankach lokaty są na coraz to lepszym poziomie. Warto jest zerknać sobie chociażby na lokaty bankowe w Getin bank. Lokata na nowe środki to już 6,5% w skali roku.