Oddychaj, honey. Albo wpadnij do windy. A z tym sikiem to jest taki kawał
Wpadłem na pomysł zdobycia nowych przyjaciół bez pomocy facebooka! Codziennie biegam po ulicach i krzyczę co...
rozwiń
Oddychaj, honey. Albo wpadnij do windy. A z tym sikiem to jest taki kawał
Wpadłem na pomysł zdobycia nowych przyjaciół bez pomocy facebooka! Codziennie biegam po ulicach i krzyczę co ugotowałem, co widziałem, co sobie kupiłem, gdzie jestem, jak się czuję i co aktualnie robię. Zaczepiam też wszystkich, którzy staną na mojej drodze, komentuję ich zachowanie i oceniam wygląd. Czasami głośno krzyczę: "Lubię to!", "Lubię to!".
Nie całkiem bez skutku - mam już trzech obserwujących! ...dwoch policjantow i jednego psychiatrę.
zobacz wątek