Dostałam w darowiźnie, a co? :)
Biedna nie jestem, nie muszę pytać męża czy mogę sobie coś kupić a on nie marudzi, że przepuszczam jego kasę.
Poza tym siedząc w domu jako "nieetatowy...
rozwiń
Dostałam w darowiźnie, a co? :)
Biedna nie jestem, nie muszę pytać męża czy mogę sobie coś kupić a on nie marudzi, że przepuszczam jego kasę.
Poza tym siedząc w domu jako "nieetatowy nierób" też można mieć kasę (np. wykorzystując swoją pasję i na niej zarabiać, no i jeszcze parę innych pomysłów, ale przecież nie muszę się tłumaczyć, jeszcze konkurencja mi się znajdzie ;p) i to bez wychodzenia z domu. Magia :P
zobacz wątek