Odpowiadasz na:

Czasem rewelacja, czasem klapa

W Manekinie bywam kilka razy w miesiącu, bo to przyjemne miejsce. Problemem jest brak managera sali, który kieruje czekających do wolnych stolików, choć ostatnio wpadli na ten pomysł w godzinach... rozwiń

W Manekinie bywam kilka razy w miesiącu, bo to przyjemne miejsce. Problemem jest brak managera sali, który kieruje czekających do wolnych stolików, choć ostatnio wpadli na ten pomysł w godzinach szczytu (polujący na stolik klienci za moimi plecami to jakieś nieporozumienie). Problemem jest obsługa, pozwala klientom czekać na menu nawet 10 minut już po zajęciu miejsca, dla mnie to już normalność. W weekend po raz pierwszy moja kelnerka pamiętała, co która osoba zamówiła i stawiała dania bez pytania, bezbłędnie, byłem zaskoczony. Zdarza się, że czasem zapominają o zupie, którą zamawiam jako wypełniacz przed naleśnikiem (czas oczekiwania nawet do 40 minut). Dla mnie niezrozumiałe jest, że kelnerki przypisane są do konkretnych stolików, więc jedna potrafi mieć na głowie kilkanastu gości, inna akurat ma wolne. Widoczne to jest szczególnie w zakresie sprzątania talerzy. Jako osoba żywiąca się w restauracjach jest dla mnie niezrozumiała zasada pustych przebiegów - nie mój stolik, to choć wracam w kierunku kuchni z przyjętym zamówieniem z mojego stolika, nie zabiorę talerza ze stolika, który obsługuje koleżanka - akurat nieobecna lub zajęta innym stolikiem. Naleśniki polecam

zobacz wątek
10 lat temu
~Dawid

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry