Widok
to ja się witam w nowym:)
wiecie odezwałąm się w wątku mam wrześniowych,ale nie odnalazłam się tak kompletnie,więc nadal bedę Was atakować. A dziś - brrr nie mogłam wstać z łóżka tak mnie mdliło o kręciło się w głowie. Kuba leżał ze mną do 8:) a jutro muszę o 7 jechać na badania, jak ja to zrobię?
Dalilia, gratuluję smoka! Z kciukiem też dasz radę, Kuba z kolei wszystko pcha do buzi.... a teraz załąpał jeszcze fazę na Aua, wszystko go boli, wszędzie ma auła i muszę go w każde miejsce "bolące" całować. Ale kochany jest...choć dziś.... od kilku dni trwa szał na ryż. Ugotowałam na obiad krem z papryki, który normalnie kocha. Zalałam nim ryż (w sumie to był ryz z kremem)a kuba krzyknął : to nie ryż! i zaczął rękami wywalać na podłogę. Normalnie klepnęłam go po łąpach a on ała! i minka niewiniątka.... grrr
Etka, fajnie, że się odezwałaś!
wiecie odezwałąm się w wątku mam wrześniowych,ale nie odnalazłam się tak kompletnie,więc nadal bedę Was atakować. A dziś - brrr nie mogłam wstać z łóżka tak mnie mdliło o kręciło się w głowie. Kuba leżał ze mną do 8:) a jutro muszę o 7 jechać na badania, jak ja to zrobię?
Dalilia, gratuluję smoka! Z kciukiem też dasz radę, Kuba z kolei wszystko pcha do buzi.... a teraz załąpał jeszcze fazę na Aua, wszystko go boli, wszędzie ma auła i muszę go w każde miejsce "bolące" całować. Ale kochany jest...choć dziś.... od kilku dni trwa szał na ryż. Ugotowałam na obiad krem z papryki, który normalnie kocha. Zalałam nim ryż (w sumie to był ryz z kremem)a kuba krzyknął : to nie ryż! i zaczął rękami wywalać na podłogę. Normalnie klepnęłam go po łąpach a on ała! i minka niewiniątka.... grrr
Etka, fajnie, że się odezwałaś!
amadea99 - 24.02.2010 synus Gabrielek 53,5 3580 g:)chester
Martys_87 - 12.03.2010 - córeczka Emilka 48cm i 2610g
Fiolka - 14.03.2010 - synek Kubuś 50cm i 3180g - szpital Kliczna
Smith2002 - 26.03.2010 - córeczka 53 cm i 3330g - szpital Wejherowo
Etka - 31.03.2010 - córeczka Lenka 57 cm i 4110g - szpital Zaspa
Rudziaczek - 05.04.2010 - synek Michał 55 cm i 3590g - szpital Zaspa
Dalilia - 05.04.2010 - Michałek, 51 cm i 2840 g
Lalka1 - 11.04.2010 - córeczka Alicja 56 cm i 3690g - szpital Wojewódzki
MamaFilipa - 15.04.2010 - synek Filip 51 cm i 3000g, 28.08.2011 - córeczka Ola 55 cm i 3540g - Poliklinika Białystok
Asski - 26.04.2010 - córcia Marta 54 cm i 3290g - szpital Redłowo
Martys_87 - 12.03.2010 - córeczka Emilka 48cm i 2610g
Fiolka - 14.03.2010 - synek Kubuś 50cm i 3180g - szpital Kliczna
Smith2002 - 26.03.2010 - córeczka 53 cm i 3330g - szpital Wejherowo
Etka - 31.03.2010 - córeczka Lenka 57 cm i 4110g - szpital Zaspa
Rudziaczek - 05.04.2010 - synek Michał 55 cm i 3590g - szpital Zaspa
Dalilia - 05.04.2010 - Michałek, 51 cm i 2840 g
Lalka1 - 11.04.2010 - córeczka Alicja 56 cm i 3690g - szpital Wojewódzki
MamaFilipa - 15.04.2010 - synek Filip 51 cm i 3000g, 28.08.2011 - córeczka Ola 55 cm i 3540g - Poliklinika Białystok
Asski - 26.04.2010 - córcia Marta 54 cm i 3290g - szpital Redłowo
hejka;)
no nawet u nas na jedzenie szału nie ma, a raczej nigdy nie narzekałam. U nas z niezdrowych rzeczy frytki (ale raz na mniej niż miesiąc, też uwielbia) i pizza, na szczęscie robimy domową.
Lalka uniknęłam pawia;)jakoś poszło,ale zmulona jetsem na maxa dziś, a jeszcze na rytmikę idziemy... Kuba od rana tylko tany tany:)
no nawet u nas na jedzenie szału nie ma, a raczej nigdy nie narzekałam. U nas z niezdrowych rzeczy frytki (ale raz na mniej niż miesiąc, też uwielbia) i pizza, na szczęscie robimy domową.
Lalka uniknęłam pawia;)jakoś poszło,ale zmulona jetsem na maxa dziś, a jeszcze na rytmikę idziemy... Kuba od rana tylko tany tany:)
Fiolka przetrwasz te trudne początki i już niedługo nagrodą będą małę kopnięcia w brzuszek :) troszkę zazdroszczę ....
u nas piątek jeszcze nie ma, ale apetyt dopisuje niemal jak zawsze, moje dziecko je niemal wszystko, może tylko troszkę więcej warzyw mógłby wcinać
A my dzisiaj liczymy na kumulację - mąż poszedł skreślić kupony, jak się przestanę tu na forum odzywać to znaczy że siedzimy gdzieś na jamajce :)
[/url]
u nas piątek jeszcze nie ma, ale apetyt dopisuje niemal jak zawsze, moje dziecko je niemal wszystko, może tylko troszkę więcej warzyw mógłby wcinać
A my dzisiaj liczymy na kumulację - mąż poszedł skreślić kupony, jak się przestanę tu na forum odzywać to znaczy że siedzimy gdzieś na jamajce :)

Dalilia to powodzenia z kumulacją;)
u nas też nie ma 5tek. Z nocnikiem jest tak że kuba siada i posiedzi,ale nic jeszcze nie zrobił. Poza tym mówi, że robi lub zrobił kupkę lub siusiu.
My dziś po rytmice,Kuba śpi od ponad pół godziny,a ja się średnio czuję, brzuszek boli i spaaaać Ciekawe jak jutro w Miniaturze będzie;)
u nas też nie ma 5tek. Z nocnikiem jest tak że kuba siada i posiedzi,ale nic jeszcze nie zrobił. Poza tym mówi, że robi lub zrobił kupkę lub siusiu.
My dziś po rytmice,Kuba śpi od ponad pół godziny,a ja się średnio czuję, brzuszek boli i spaaaać Ciekawe jak jutro w Miniaturze będzie;)
u nas piątki są obie dolne, teraz na górne czekamy
z jedzeniem nie ma problemów oprócz takiego że Młoda cały czas pokazuje na wszelkiego rodzaju czekoladki i batoniki :/ nawet mleko zaczela wypijac w ilosciach wiekszych niz 100ml, co u nas jest niezłym sukcesem
fiolka, nie zazdroszczę mdłości ale tak jak dziewczyny pisały we wcześniejszym wątku, podobno im silniejsze ciążowe "przyjemności" tym ciąża mocniejsza
dalilia, i jak? szósteczka trafiona? :P
z jedzeniem nie ma problemów oprócz takiego że Młoda cały czas pokazuje na wszelkiego rodzaju czekoladki i batoniki :/ nawet mleko zaczela wypijac w ilosciach wiekszych niz 100ml, co u nas jest niezłym sukcesem
fiolka, nie zazdroszczę mdłości ale tak jak dziewczyny pisały we wcześniejszym wątku, podobno im silniejsze ciążowe "przyjemności" tym ciąża mocniejsza
dalilia, i jak? szósteczka trafiona? :P
Hej dziewczyny jednak się jeszcze nie pakuję :( ale następnym razem na pewno się uda ! a zresztą jamajka wcale nie jest taka superr hihi :)
Michas dzisiaj był ostatni raz szczepiony , ufff teraz dopiero po 5 roku czeka nas kłócie, to bardzo miła perspektywa. Moje grzeczne dziecko dzisiaj u lekarza pokazało pazurki .... obeszło się bez rannych na szczęście.
[/url]
Michas dzisiaj był ostatni raz szczepiony , ufff teraz dopiero po 5 roku czeka nas kłócie, to bardzo miła perspektywa. Moje grzeczne dziecko dzisiaj u lekarza pokazało pazurki .... obeszło się bez rannych na szczęście.

Eh dziewczyny juz nie wiem co robic! Moje dziecko znow jest chore!! To juz piaty raz tej zimy...Minely zaledwie 2 tyg od kiedy wyzdrowiala, a tu znow przeziebienie, leje sie z noska i oby tylko na tym sie skonczylo. Eh nocka znow zarwana...
Ja za to zglosilam swoja kandydature do jednego programu telewizyjnego, a co mi tam zalezy! A moze sie uda:) Eh nadzieje matka glupich co:D:D:D
Ja za to zglosilam swoja kandydature do jednego programu telewizyjnego, a co mi tam zalezy! A moze sie uda:) Eh nadzieje matka glupich co:D:D:D
Martys_87 - wspczuję;-(((( Wiem co to znaczy. W styczniu miałyśmy ostatni antybiotyk, no i na początku lutego znowu Lenka zaczęła kaszleć, katar leciał z noska. Zaczęłam szybko jej podawać syrop, ale po tyg niewielka była poprawa. Za to sukces taki,że nie musiałam iść po antybiotyk. Znajomy lekarz poradził odstawić syrop i podawać samo wapno w płynie,zeby pozbyc się jak najszybciej kataru, który powoduje kaszel. Teraz jest już ok, tylko w nocy męczy ją czasami kaszel. Nie bez znaczenia są moim zdaniem krople, które podaje Lenie na odporność Alveo (od 4 tyg). Myślę,że złagodziły przebieg choroby.
Co do Miniatury - dzwoniłam rano. Biletów brak, mam dzwonić po 15 lutego, żeby zarezerować bilet na marzec. Masakra!!!!!
Co do Miniatury - dzwoniłam rano. Biletów brak, mam dzwonić po 15 lutego, żeby zarezerować bilet na marzec. Masakra!!!!!
witajcie!
Etka, to rezerwuj już teraz! my byliśmy dziś i przedstawienie jako takie polecam. Niestety Kuba - jako jedyne dziecko na widowni - okazał się ciekawski ponad miarę i wszystkiego co podobało mu się na scenie (słoń, auto, żyrafa)koniecznie chciał dotknąć. Szarpał się i płakał, więc najpierw wycofałąm się z nim do tyłu i potem siedział na poręczy schodów i co parę minut jak był zbyt głośny (krzyczał że chce na scenę)musiał wyjść. Eh.... troszkę mnie to przybiło. Nie wiem czy tylko moje dziecko jest tak bardzo nastawione na siebie (ciągle powtarza "to ja" i "to moje"), rozpieszczone i nadaktywne? Troszkę przesadzam, bo generalnie Kuba w codziennym obcowaniu jest kochany, raczej posłuszny, wykonuje polecenia, sporo potrafi się bawić sam itd, ale jednak myśli że świat wiruje wokół niego. Poza tym żadne inne dziecko tak nie szalało...
Nie zazdroszczę chorób, u nas katarek i kaszelek, ale już chyba przechodzą po mału.
Miłego wieczorku!
Etka, to rezerwuj już teraz! my byliśmy dziś i przedstawienie jako takie polecam. Niestety Kuba - jako jedyne dziecko na widowni - okazał się ciekawski ponad miarę i wszystkiego co podobało mu się na scenie (słoń, auto, żyrafa)koniecznie chciał dotknąć. Szarpał się i płakał, więc najpierw wycofałąm się z nim do tyłu i potem siedział na poręczy schodów i co parę minut jak był zbyt głośny (krzyczał że chce na scenę)musiał wyjść. Eh.... troszkę mnie to przybiło. Nie wiem czy tylko moje dziecko jest tak bardzo nastawione na siebie (ciągle powtarza "to ja" i "to moje"), rozpieszczone i nadaktywne? Troszkę przesadzam, bo generalnie Kuba w codziennym obcowaniu jest kochany, raczej posłuszny, wykonuje polecenia, sporo potrafi się bawić sam itd, ale jednak myśli że świat wiruje wokół niego. Poza tym żadne inne dziecko tak nie szalało...
Nie zazdroszczę chorób, u nas katarek i kaszelek, ale już chyba przechodzą po mału.
Miłego wieczorku!
Martys ale kto nie próbuje, ten nie wygra ! Trzymamy kciuki :)
Ale mnie zdziwiłyście tym przedstawieniem, tez chcielismy sie wybrać, ale nie podejrzewałabym, że sa aż tak odległe terminy....
Fiolka nie martw się tak kubą, juz za kilka miesięcy będzie miał rodzeństwo i zrozumie że nie tylko on może być w centrum zainteresowania, ja go pamietam jako bardzo fajnego chłopca, który świetnie bawił się z innymi maluchami :)
My dzisiaj bylismy u okulisty na wizycie kontrolnej - masakra, etka podziwiam Lenkę, musi być bardzo dzielną dziewczynką :)
[/url]
Ale mnie zdziwiłyście tym przedstawieniem, tez chcielismy sie wybrać, ale nie podejrzewałabym, że sa aż tak odległe terminy....
Fiolka nie martw się tak kubą, juz za kilka miesięcy będzie miał rodzeństwo i zrozumie że nie tylko on może być w centrum zainteresowania, ja go pamietam jako bardzo fajnego chłopca, który świetnie bawił się z innymi maluchami :)
My dzisiaj bylismy u okulisty na wizycie kontrolnej - masakra, etka podziwiam Lenkę, musi być bardzo dzielną dziewczynką :)

hejka;)
Dalilia, dzieki, ale u mnie załamania wychowawczego cd... nie wiem czy to ja gdzieś błąd popełniam, czy dziadkowie rozpuszczają (a może niesłusznie się ich czepiam..). Kuba zaczął się robić zaczepny np. potrafi szturchnąć inne dziecko. Kładzie się na ziemię jeśli nie chce czegoś zrobić... no już sama nie wiem.
Dalilia - a z jakiej okazji u okulisty? to jakiś standard w tym okresie życia? ja czekam na bilans dwulatka i w zasadzie nie wybieram się do żadnego specjalisty.
Dalilia, dzieki, ale u mnie załamania wychowawczego cd... nie wiem czy to ja gdzieś błąd popełniam, czy dziadkowie rozpuszczają (a może niesłusznie się ich czepiam..). Kuba zaczął się robić zaczepny np. potrafi szturchnąć inne dziecko. Kładzie się na ziemię jeśli nie chce czegoś zrobić... no już sama nie wiem.
Dalilia - a z jakiej okazji u okulisty? to jakiś standard w tym okresie życia? ja czekam na bilans dwulatka i w zasadzie nie wybieram się do żadnego specjalisty.
o u nas stanowcze ja ja, to moni (to moje), to lali (to Ali) i tez zauważalne rozpieszczenie, to sie stalo teraz, nawet się zastanawialam, że Ala to nie jest łatwy egzemplarz
poza tym jesli coś ją zaintereseruje, to pójdzie nawet z obcym, więc trzeba bardzo uważac
trochę mnie uspokoilyscie, ze nie tylko Ala tak ma
z drugiej strony jest super grzeczna, bawi się z nami, dużo bawi się sama, mam nadzieję, że to uparciostwo, to tylko taki wiek
ryk u nas też ostatnio nawet do półgodziny, ale staram się nie dopuszczac do takich sytuacji, odwracam uwagę jak tylko się da, ale nie dam sobie wejsc na glowę, jeśli cos jest dla niej niebezpieczne
poza tym jesli coś ją zaintereseruje, to pójdzie nawet z obcym, więc trzeba bardzo uważac
trochę mnie uspokoilyscie, ze nie tylko Ala tak ma
z drugiej strony jest super grzeczna, bawi się z nami, dużo bawi się sama, mam nadzieję, że to uparciostwo, to tylko taki wiek
ryk u nas też ostatnio nawet do półgodziny, ale staram się nie dopuszczac do takich sytuacji, odwracam uwagę jak tylko się da, ale nie dam sobie wejsc na glowę, jeśli cos jest dla niej niebezpieczne
Hmm, to ja muszę pochwalić mojego smyka, bo on jest grzeczny i dośc spokojny, czasami próbuje cos wymusić, ale szybko odpuszcza aż trochę to dziwne. Zabawkami dzieli się chętnie, ale jakby juz coraz mniej, więc pewnie prawdziwy bunt dopiero przed nami. Póki co to super grzeczne dziecko z niego - z równowagi wyprowadza mnie tylko na spacerach, kiedy potrafi stac przy jednym samochodzie przez niemal pół godziny i się nim zachwycać, nieważne czy to polonez, czy bmw, ważne że brum brum .... Tak więc szerokim łukiem omijamy parkingi :)
A u okulisty byliśmy z zalecenia neurologa, który dopatrzył się minimalnego zeza. Okazało się że zeza nie ma, a samo badanie było dla tak małyego dziecika zbyt traaumatycznym przezyciem, trzymały go 3 osoby a i tak próbował uciec. szkoda dzieciaczka :(
[/url]
A u okulisty byliśmy z zalecenia neurologa, który dopatrzył się minimalnego zeza. Okazało się że zeza nie ma, a samo badanie było dla tak małyego dziecika zbyt traaumatycznym przezyciem, trzymały go 3 osoby a i tak próbował uciec. szkoda dzieciaczka :(

Dziewczyny ja rowniez mysle, ze te wybryki naszych maluchow to skutki buntu. Emilka tez potrafi nam zrobic ladna scenke, zwlaszcza w galeriach handlowych. Jej zabawy nigdy dosc, a wiec jak poprostu musimy juz isc lub isc w druga strone to krzyczy lub kladzie sie na podlodze. Jedymym lekarstwem jest wtedy stanowczosc, jak widzi ze mamy powazne miny to wymieka. Oczywiscie ludzie sie patrza, ale to mnie nie przestrasza. Najwazniejsze to zachowac spokoj i robic swoje:)
Chcialam zapytac ja jest u Was z samodzielnym jedzeniem maluszkow? Czy juz nawet obiadki jedza zupelnie sami? Ja przyznam, ze zawsze dokarmiam mala. Tzn ona ma swoja lyczeczke lub widelczyk a jak drugi i tak jemy. Ona w rzeczywistosci bardziej sie tym jedzeniem bawi i wszystk dookola brudzi niz sama je...
Chcialam zapytac ja jest u Was z samodzielnym jedzeniem maluszkow? Czy juz nawet obiadki jedza zupelnie sami? Ja przyznam, ze zawsze dokarmiam mala. Tzn ona ma swoja lyczeczke lub widelczyk a jak drugi i tak jemy. Ona w rzeczywistosci bardziej sie tym jedzeniem bawi i wszystk dookola brudzi niz sama je...
Pszczoła - mój smyk ciemiączka juz nie ma, skonsultuj to z pediatrą lub neurologiem, napewno okaże się, że może się zdarzyć takie ciemiaczko.
A co do śladów krwi nie pomogę, bo nie spotkałam się z czymś takim, pewnie pediatra zleci jakies ogólne badania, nie martw się martys na zapas.
Mąż zabrał własnie smyka na spacer a ja sie relaksuję w kuchni - szykuję pyszne ciasto :)
Miłego weekendu dziewczyny !
[/url]
A co do śladów krwi nie pomogę, bo nie spotkałam się z czymś takim, pewnie pediatra zleci jakies ogólne badania, nie martw się martys na zapas.
Mąż zabrał własnie smyka na spacer a ja sie relaksuję w kuchni - szykuję pyszne ciasto :)
Miłego weekendu dziewczyny !

nie zaglądałam sto lat i co ja widzę? Fiolka serdeczne gratulacje!!!!!
u nas ostatnio bardzo ciężko z czasem a to przez codzienne minimum 1,5 godzinne usypianie, masakra. jedzenia jak nie było tak nie ma a poza tym super. zmieniłam teraz godziny pracy więc wracam o 16 do domku, doczytam wszystko i będę się odzywać:)
u nas ostatnio bardzo ciężko z czasem a to przez codzienne minimum 1,5 godzinne usypianie, masakra. jedzenia jak nie było tak nie ma a poza tym super. zmieniłam teraz godziny pracy więc wracam o 16 do domku, doczytam wszystko i będę się odzywać:)
hejka;)
Marys, napisz co powiedział lekarz, pewnie do niego pójdziesz.
Pszczoła, u nas ciemiączka nie ma od dawna, zapytałabym na bilansie dwulatka.
Co do jedzenia, to Kuba je zupełnie sam, nawet jakbym chciała go dokarmiać, to on mówi "ja sam!" i nie mam szans, ale nie muszę bo radzi sobie bardzo dobrze. jak zaczynasię bawić jedzeniem, to się pytam czy już skończył i jeśli nie zaczyna jeść pownownie zabieram.
Wczoraj - uwaga - uwaga! - piewrszy raz Kuba zastał na noc u teściów, na zasadzie, że zawieźliśmy go ok 18.30 i wszystko mu powiedziałam "dziś nocuje Kubuś u babci, pakujemy piżamkę, pieluszkę i foczkę.." i on to kumał!:) w aucie pytam "gdzie kubus dziś śpi?"a on "u baby" :))) został spokojnie, zasnął o 20 i spał do 7.20:) zaraz się po niego zbieram,ale korzystam jeszcze z ciszy w domu:) a my byliśmy na domówce u naszych znajomych, super:)))
Marys, napisz co powiedział lekarz, pewnie do niego pójdziesz.
Pszczoła, u nas ciemiączka nie ma od dawna, zapytałabym na bilansie dwulatka.
Co do jedzenia, to Kuba je zupełnie sam, nawet jakbym chciała go dokarmiać, to on mówi "ja sam!" i nie mam szans, ale nie muszę bo radzi sobie bardzo dobrze. jak zaczynasię bawić jedzeniem, to się pytam czy już skończył i jeśli nie zaczyna jeść pownownie zabieram.
Wczoraj - uwaga - uwaga! - piewrszy raz Kuba zastał na noc u teściów, na zasadzie, że zawieźliśmy go ok 18.30 i wszystko mu powiedziałam "dziś nocuje Kubuś u babci, pakujemy piżamkę, pieluszkę i foczkę.." i on to kumał!:) w aucie pytam "gdzie kubus dziś śpi?"a on "u baby" :))) został spokojnie, zasnął o 20 i spał do 7.20:) zaraz się po niego zbieram,ale korzystam jeszcze z ciszy w domu:) a my byliśmy na domówce u naszych znajomych, super:)))
Dalilia - niestety Takie sytuacje u nas są baaardzo częste. Lenka jest bardzo dzielna, ale nie oznacza to wcale,że daje się badać. Jest krzyk, ryk, płacz i wołanie mamy i taty na pomoc. Zazwyczaj trzeba ją unieruchomić;-((( Serce mi czasami pęka!!!!
Co do buntu to u nas od czasu do czasu Lenka też pokazuje co potrafi. Fiolka - jakieś 2 msc temu Mała potrafiła nieźle pacnąć, czy szturchnąć swojego młodszego o 5 msc kuzyna. Ale jej przeszło i co.... teraz kuzyn wchodzi w ten wiek i dostaje się teraz od niego Lence.
Co do buntu to u nas od czasu do czasu Lenka też pokazuje co potrafi. Fiolka - jakieś 2 msc temu Mała potrafiła nieźle pacnąć, czy szturchnąć swojego młodszego o 5 msc kuzyna. Ale jej przeszło i co.... teraz kuzyn wchodzi w ten wiek i dostaje się teraz od niego Lence.
Ajkaa- serdeczne gratulacje!!!! Dużo zdrówka dla Maluszka i siły dla Mamusi;-))) Wiem o czym piszesz - Lenka miała 4110 i też rodziłam naturalnie;-))) Ale ja to ogólnie dobrze wspominam...
Za mną też pierwszy dzień w pracy po feriach i już pełno pracy. Ja to wcale wiosny nie czuję;-((( U nas pełno śniegu, wciąż odśnieżanie i zasypane podworko!!! Nie lubię zimy...
Za mną też pierwszy dzień w pracy po feriach i już pełno pracy. Ja to wcale wiosny nie czuję;-((( U nas pełno śniegu, wciąż odśnieżanie i zasypane podworko!!! Nie lubię zimy...
Serdeczne gratulacje Ajkaa i duzo zdrowka dla synka! Eh tez nie wiem jak tego dokonalas! Dla mnie 2,6kg bylo nie lada wyczynem:))))
U nas z choroby zostal jeszcze lekki katarek i kaszel, ale bylysmy dzis na kontroli i pediatra stwierdzila, ze jest duzo mniej chora niz inne dzieci. Heheh ciekawe jak to rozumiec:P
A co do kupek to przyczyna najprawdopodobniej jest zatwardzenie. Emi czesto bardzo sie meczy, az sie robi cala czerwona przy robieniu kupki. Dostala syropek co ma jej w tym pomoc i mam obserwowac. Badan narazie brak.
Przy okazji zrobilysmy tez wizyte kontrolna z okazji dwoch latek (ajj juz niecaly miesiac brakuje!:)). No i tak: mala wazy 9,7kg i ma 84cm. Pomalutku ale idziemy do przodu:))))
Rowniez pozdrawiam walentynkowo!!
U nas z choroby zostal jeszcze lekki katarek i kaszel, ale bylysmy dzis na kontroli i pediatra stwierdzila, ze jest duzo mniej chora niz inne dzieci. Heheh ciekawe jak to rozumiec:P
A co do kupek to przyczyna najprawdopodobniej jest zatwardzenie. Emi czesto bardzo sie meczy, az sie robi cala czerwona przy robieniu kupki. Dostala syropek co ma jej w tym pomoc i mam obserwowac. Badan narazie brak.
Przy okazji zrobilysmy tez wizyte kontrolna z okazji dwoch latek (ajj juz niecaly miesiac brakuje!:)). No i tak: mala wazy 9,7kg i ma 84cm. Pomalutku ale idziemy do przodu:))))
Rowniez pozdrawiam walentynkowo!!
To i my walentynkowo pozdrawiamy:)
Ajkaa - serdeczne gratulacje, zdrówka dla Marcelka;)
A ja w 9 tygodniu:) jeszcze tylko troszkę do końca 1trymestru... na wizycie widziałam moją kruszynkę, ma 16mm i serduszko bije ładnie;)
Pracować mi się nie chce, zmulona jetsem na maxa!! ale cóż, jeszcze troszkę. Może wiosną będzie mi łatwiej, a wiosna już niedaleko, ja też zaczynam to czuć;)))
Ajkaa - serdeczne gratulacje, zdrówka dla Marcelka;)
A ja w 9 tygodniu:) jeszcze tylko troszkę do końca 1trymestru... na wizycie widziałam moją kruszynkę, ma 16mm i serduszko bije ładnie;)
Pracować mi się nie chce, zmulona jetsem na maxa!! ale cóż, jeszcze troszkę. Może wiosną będzie mi łatwiej, a wiosna już niedaleko, ja też zaczynam to czuć;)))
Co do mowienia to u nas tez raczej slowka jeszcze. Chociaz wczoraj baiwlysmy sie w pokazywanie czesci twarzy. Emi pokazala na swoje oczko to mowie: Emilka ma oko. A ona to dokladnie co do slowka powtorzyla, tak jak by mowila od lat, pieknie, wyraznie, powoli:)) ale bylo moje zaskoczenie!!
A tak to z mowieniem u nas smiesznie. Mikst jezykowy na maksa. Np liczenie w wydaniu Emilki to: "uno, trzy"
A tak to z mowieniem u nas smiesznie. Mikst jezykowy na maksa. Np liczenie w wydaniu Emilki to: "uno, trzy"
u nas mówienie przybiera na sile, ale też nie wszystko jest wyraźne, natomiast ja potrafię się z nią dokładnie dogadać, Ala zna też całkiem nieźle 3 piosenki i tym mnie trochę zaskakuje, ale najbardziej podoba mi się jak mówi OKEJ i pokazuje piąstkę i wyciągnięty palec wskazujący zamiast kciuka, hihi :)
hejka dziewczyny:)
u nas mówienie całkiem sprawnie, z Kubą można się dogadać, buduje zdania z dwóch lub trzech słów lub wyrazów dźwiękonaśladowczych (ja mam brum, ja mam bus, nie mam ała, ja chcę pić/sok itd), generalnie gada dużo. Piosenkę zna jedną z rytmiki, taką o Oli i zdarza nam się śpiewać ją razem;) śmiesznie to wychodzi:) aa Lalka, też mówi z upodobaniem okey:)
Poza tym z buntem jakoś czuję że sobie radzimy, tzn zebrałam siły i jestem mega konsekwentna i kuba jest raczej grzeczny:) odpukać...
poza tym u nas taka zmiana, że moja mama przeszła na 1/2 etatu i dwa dni zajmuje się Kubą, a 3 dni nadal teściowe. Czuję, że dla mnie to z deszczu pod rynnę, jestem już zmęczona dziadkami i raczej na pewno przy drugim dziecku zrobię wszystko żeby dziadkowie byli tylko dziadkami. Ale życie pokaże... Plus taki, że kuba więcej czasu spędza u moich rodziców, więc lepiej ich poznaje.
Pozdrawiam ciepło!
u nas mówienie całkiem sprawnie, z Kubą można się dogadać, buduje zdania z dwóch lub trzech słów lub wyrazów dźwiękonaśladowczych (ja mam brum, ja mam bus, nie mam ała, ja chcę pić/sok itd), generalnie gada dużo. Piosenkę zna jedną z rytmiki, taką o Oli i zdarza nam się śpiewać ją razem;) śmiesznie to wychodzi:) aa Lalka, też mówi z upodobaniem okey:)
Poza tym z buntem jakoś czuję że sobie radzimy, tzn zebrałam siły i jestem mega konsekwentna i kuba jest raczej grzeczny:) odpukać...
poza tym u nas taka zmiana, że moja mama przeszła na 1/2 etatu i dwa dni zajmuje się Kubą, a 3 dni nadal teściowe. Czuję, że dla mnie to z deszczu pod rynnę, jestem już zmęczona dziadkami i raczej na pewno przy drugim dziecku zrobię wszystko żeby dziadkowie byli tylko dziadkami. Ale życie pokaże... Plus taki, że kuba więcej czasu spędza u moich rodziców, więc lepiej ich poznaje.
Pozdrawiam ciepło!
Lalka to oki rzeczywiście musi zabawnie wyglądać :)
U nas wyrazów dużo, już dawno przestałam liczyć, najbardziej rozbudowane zdanie w wykonaniu mojego synka to "idzisz (czyli widzisz) tam brum brum jedzie :) gada czasami jak najęty i strasznie się irytuje jak czegoś nie rozumiem :) teraz na topie jest pampa czyli lampa/światło i ułko czyli kółko
a śpiewamy sobie razem huhuha nasza zima zła - to hu hu ha podłapał bardzo szybko i wystarczy tylko zanucić a on już zaczyna to swoje hu hu ha :)
[/url]
U nas wyrazów dużo, już dawno przestałam liczyć, najbardziej rozbudowane zdanie w wykonaniu mojego synka to "idzisz (czyli widzisz) tam brum brum jedzie :) gada czasami jak najęty i strasznie się irytuje jak czegoś nie rozumiem :) teraz na topie jest pampa czyli lampa/światło i ułko czyli kółko
a śpiewamy sobie razem huhuha nasza zima zła - to hu hu ha podłapał bardzo szybko i wystarczy tylko zanucić a on już zaczyna to swoje hu hu ha :)

Witam weekendowo!
U nas niestety tlusty czwartek z poczkami z nadzieniem rozanym to marzenie! Jedynie w gre wchodza smarzone bomby z kremem, zawsze to cos:D
Tak pozatym to chyba nie wspominalam jeszcze ze jakis czas temu bylysmy przebic Emi uszka. Mala prawie nie kumala co to znaczy ze idziemy uszka przebic. Po pierwszym uszku nawetnie drgnela, no a po drugim sie juz troszke zaczela zloscic-ale bylo juz za pozno na placz:) Pozniej wrocilysmy do domu i tylko caly czas sprawdzala u wszystkich czy maja kolczyki. I wciaz je wszystkim pokazuje:) Tak, ze mysle ze to najlepsze wiek na przebicie uszkow:)
A u nas karnawal sie zaczyna na calego!
Pozdrawiam!
U nas niestety tlusty czwartek z poczkami z nadzieniem rozanym to marzenie! Jedynie w gre wchodza smarzone bomby z kremem, zawsze to cos:D
Tak pozatym to chyba nie wspominalam jeszcze ze jakis czas temu bylysmy przebic Emi uszka. Mala prawie nie kumala co to znaczy ze idziemy uszka przebic. Po pierwszym uszku nawetnie drgnela, no a po drugim sie juz troszke zaczela zloscic-ale bylo juz za pozno na placz:) Pozniej wrocilysmy do domu i tylko caly czas sprawdzala u wszystkich czy maja kolczyki. I wciaz je wszystkim pokazuje:) Tak, ze mysle ze to najlepsze wiek na przebicie uszkow:)
A u nas karnawal sie zaczyna na calego!
Pozdrawiam!
Witam Dziewczyny!!! I dzieciaki!!!!
Ja ostatnio miałam mega sajgon w pracy...ale myślę że w KOŃCU koniec :)
Zaglądałam na forum, ale nie miałam czasu szukac naszego wątku...a cos mało widoczny jest....widać że zajęte z nas Babeczki :)
Nasza Marta to miodzio Dzieciak!!! Jest przesłodka!!!!! Ma fochy...zaczyna sie wymuszanie i małe sceny...ale generalnie nie reagujemy na nie, nie pobłażamy...i mam nadzieję, ze Mała szybko skuma że MY rządzimy ;)
Mowa - no ja nie chcę Was znowu denerwować...ale naszej Smerfetce buzia się nie zamyka...rozmowa z Nią to czysta przyjemność...mówi bardzo dużo, całe zdania...zmienia już osoby i formy gramatyczne...często bardzo śmiesznie i z błędami, ale bardzo się stara :)
Do tego jest bardzo wylewna...co chwilę woła: Mamusiu kocham Cię!!!
No nie będę sie już chwalić...bo mogłabym godzinami :)
Dziś Słonko śpi u mojej Mamy a ja z Mężem pierwszy raz od wieków idziemy RAZEM na imprezę do Sopotu :)
Ja ostatnio miałam mega sajgon w pracy...ale myślę że w KOŃCU koniec :)
Zaglądałam na forum, ale nie miałam czasu szukac naszego wątku...a cos mało widoczny jest....widać że zajęte z nas Babeczki :)
Nasza Marta to miodzio Dzieciak!!! Jest przesłodka!!!!! Ma fochy...zaczyna sie wymuszanie i małe sceny...ale generalnie nie reagujemy na nie, nie pobłażamy...i mam nadzieję, ze Mała szybko skuma że MY rządzimy ;)
Mowa - no ja nie chcę Was znowu denerwować...ale naszej Smerfetce buzia się nie zamyka...rozmowa z Nią to czysta przyjemność...mówi bardzo dużo, całe zdania...zmienia już osoby i formy gramatyczne...często bardzo śmiesznie i z błędami, ale bardzo się stara :)
Do tego jest bardzo wylewna...co chwilę woła: Mamusiu kocham Cię!!!
No nie będę sie już chwalić...bo mogłabym godzinami :)
Dziś Słonko śpi u mojej Mamy a ja z Mężem pierwszy raz od wieków idziemy RAZEM na imprezę do Sopotu :)
asski, fakt, wątek trzeba mieć w obserwowanych bo inaczej długo by szukać :)
lalka, czujemy, czujemy, i mamy nadzieję że zima nie wróci
ja miałam tydzień wolnego, tylu znajomych i rodzinę chcieliśmy w tym czasie poodwiedzać i du...., Młoda dostała kataru i nici z planów :( oj uczy takie dziecko pokory...a katar się pewnie skończy jak mąż wyjedzie, bo u Młodej to zazwyczaj dwa tygodnie trwa grrrrrrrr, i wtedy to sobie poczekamy do kwietnia, ale bynajmniej Wielkanoc razem spędzimy :)
co do przebijania uszu to ja sobie przebiłam jak miałam 21 lat, dla mnie to dopiero był odpowiedni czas :P hehe
lalka, czujemy, czujemy, i mamy nadzieję że zima nie wróci
ja miałam tydzień wolnego, tylu znajomych i rodzinę chcieliśmy w tym czasie poodwiedzać i du...., Młoda dostała kataru i nici z planów :( oj uczy takie dziecko pokory...a katar się pewnie skończy jak mąż wyjedzie, bo u Młodej to zazwyczaj dwa tygodnie trwa grrrrrrrr, i wtedy to sobie poczekamy do kwietnia, ale bynajmniej Wielkanoc razem spędzimy :)
co do przebijania uszu to ja sobie przebiłam jak miałam 21 lat, dla mnie to dopiero był odpowiedni czas :P hehe
hejka;)
u nas taki sobie weekend i to z mojej winy - zwalam to na hormony ciążowe...;)wczoraj byliśmy w galerii bałtyckiej (pierwszy raz od ponad roku), bo był dzień kota i kuba chciał tego kotka pogłaskać;) no i głaskał i nie można go było oderwać..;) ale tłum straszny.
Ja w sumie też ostatnio nie narzekam, kuba grzeczny, wymusza fakt,ale też konsekwentni jesteśmy.
Lalka współczuję, pamiętam, że kiedyś kuba tak się budził ok 4 standardowo przez jakiś czas i chodzilam jak trup do pracy. Pewnie to tylko jedna nocka!
u nas taki sobie weekend i to z mojej winy - zwalam to na hormony ciążowe...;)wczoraj byliśmy w galerii bałtyckiej (pierwszy raz od ponad roku), bo był dzień kota i kuba chciał tego kotka pogłaskać;) no i głaskał i nie można go było oderwać..;) ale tłum straszny.
Ja w sumie też ostatnio nie narzekam, kuba grzeczny, wymusza fakt,ale też konsekwentni jesteśmy.
Lalka współczuję, pamiętam, że kiedyś kuba tak się budził ok 4 standardowo przez jakiś czas i chodzilam jak trup do pracy. Pewnie to tylko jedna nocka!
Hej Dziewczyny!
Jestem, żyję i pamiętam o Was! Ale brakuje mi czasu nawet na pójście do łazienki :(
Fiolka - gratulacje, 3mam kciuki za powodzenie oraz za to, by twoje drugie dziecię było bezproblemowe, zdrowe i grzeczne, bo w przeciwnym razie... eh... lepiej nie będę Cię straszyć ;)
Przepraszam Was, ale nie jestem w stanie na razie regularnie czytać forum, ale na pewno - mam taką cichą nadzieje - że jak mała zacznie raczkować i w końcu jej układ pokarmowy i alergie pójdą precz, to powrócę do was by regularnie się tu udzielać :)
Filip jest najukochańszym i najbardziej wyrozumiałym bratem pod słońcem. Ma co prawda bunt 2latka, ale jakoś sobie radzimy, wystarczy być stanowczym i konsekwentnym (plus parę innych trików) i spokojnie da się to opanować.
Pozdrawiam Was ze słonecznej Warszawy :)
Jestem, żyję i pamiętam o Was! Ale brakuje mi czasu nawet na pójście do łazienki :(
Fiolka - gratulacje, 3mam kciuki za powodzenie oraz za to, by twoje drugie dziecię było bezproblemowe, zdrowe i grzeczne, bo w przeciwnym razie... eh... lepiej nie będę Cię straszyć ;)
Przepraszam Was, ale nie jestem w stanie na razie regularnie czytać forum, ale na pewno - mam taką cichą nadzieje - że jak mała zacznie raczkować i w końcu jej układ pokarmowy i alergie pójdą precz, to powrócę do was by regularnie się tu udzielać :)
Filip jest najukochańszym i najbardziej wyrozumiałym bratem pod słońcem. Ma co prawda bunt 2latka, ale jakoś sobie radzimy, wystarczy być stanowczym i konsekwentnym (plus parę innych trików) i spokojnie da się to opanować.
Pozdrawiam Was ze słonecznej Warszawy :)
hej Dziewczynki!
nadrabiam zaległości:)
Haniu przeprowadziliście się do Warszawy? aż takie zległości mam:)?
u nas niestety Michał ma katar, przeziębił się prawdopodobnie tydzień temu jak byliśmy na chrzcinach w mrozie -10 i nie ogrzewanym kościele... na szczęście nasza niania jest fantastyczna i jak go w poniedziałek zobaczyła nawet nie musieliśmy jej mówić żeby poszła do lekarza tylko sama zadzwoniła, zarejestrowała go i poszła, nawet leki w aptece kupiła. na prawdę nianię mamy super, owszem są jakieś pierdoły które nas wkurzają ale są to tak małe sprawy że przy tym jak się michałem zajmuje znikają. co do mówienia to Michał chodzi 2 dzień i mówi że ma 'gila' czyli że ma katar:) nauczony przez córkę niani:)
a już w przyszłym tygodniu będę miała urlop... nie mogę się już doczekać, w końcu się nabędziemy bo ja jeszcze w międzyczasie te moje studia podyplomowe zaczęłam więc ciągle mnie w domu nie ma.
wieczorne buziaki
nadrabiam zaległości:)
Haniu przeprowadziliście się do Warszawy? aż takie zległości mam:)?
u nas niestety Michał ma katar, przeziębił się prawdopodobnie tydzień temu jak byliśmy na chrzcinach w mrozie -10 i nie ogrzewanym kościele... na szczęście nasza niania jest fantastyczna i jak go w poniedziałek zobaczyła nawet nie musieliśmy jej mówić żeby poszła do lekarza tylko sama zadzwoniła, zarejestrowała go i poszła, nawet leki w aptece kupiła. na prawdę nianię mamy super, owszem są jakieś pierdoły które nas wkurzają ale są to tak małe sprawy że przy tym jak się michałem zajmuje znikają. co do mówienia to Michał chodzi 2 dzień i mówi że ma 'gila' czyli że ma katar:) nauczony przez córkę niani:)
a już w przyszłym tygodniu będę miała urlop... nie mogę się już doczekać, w końcu się nabędziemy bo ja jeszcze w międzyczasie te moje studia podyplomowe zaczęłam więc ciągle mnie w domu nie ma.
wieczorne buziaki
rudziaczku, w wawie mieszkamy juz trzeci miesiac :) widzisz, nie pamietam nawet czy wam pisalam o tym, ze moj maz dostal awans (zaraz po urodzeniu sie Oli). zupelnie inne zycie :)
u nas tez katar, najpierw filip, a pozniej i ola od niego podlapala. juz z tydzien go maja wiec powinien sie konczyc! jeju, ja chce na spacer ;)
u nas tez katar, najpierw filip, a pozniej i ola od niego podlapala. juz z tydzien go maja wiec powinien sie konczyc! jeju, ja chce na spacer ;)
a u nas dzisiaj koniec kataru!!! aż nie wierzę, tak krótkiego (tj. 8 dni) jeszcze nie mieliśmy; miejmy nadzieje ze jutro wiatru takiego nie będzie to chociaż na dwór wyjdziemy, a w czwartek na basen może :)
rudziaczek faktycznie z tego co piszesz to niania rewelacja, super :)
MamaFilipa, a mieszkacie w centrum-centrum Wawki, czy gdzieś dalej?
rudziaczek faktycznie z tego co piszesz to niania rewelacja, super :)
MamaFilipa, a mieszkacie w centrum-centrum Wawki, czy gdzieś dalej?
smith, mieszkamy na woli, zaraz przy ul. wolskiej / górczewskiej. ogolnie wszystko mamy blisko (w promieniu 2 km mamy 4 centra handlowe z hipermarketami). niestety daleko mamy tylko do przychodni, bo mamy prywatne ubezpieczenie i wszystkie przychodnie sa oddalone o ok. 7-12km. obok co prawda jest przychodnia na nfz ale zeby umowic np. ole na wizyte po recepty na mleko, musialabym rejestrowac sie 2-3mce wczesniej! ale i tak nie narzekam, bo mam rzut beretem do sklepow otwartych do 21-22 (choc na razie nie mam ani czasu ani sily by buszowac na zakupach i ograniczam sie do robienia typowo zaopatrzeniowych zakupow miedzy 21 a 22). no i mam 2 windy w klatce!!! dzieki czemu nie musze targac po schodach 2 dzieci (jak to bylo w augustowie).
my jeszcze walczymy z katarem! dziwne, bo juz mial zanikac a znow powrocil i to w gorszej formie niz byl na poczatku :/ co za pogoda - ja chce wiosne :)
my jeszcze walczymy z katarem! dziwne, bo juz mial zanikac a znow powrocil i to w gorszej formie niz byl na poczatku :/ co za pogoda - ja chce wiosne :)
MamaFilipa, a to faktycznie zupełna odmiana w porównaniu z brakiem czegokolwiek jak mieliście w Augustowie (dobrze pamiętam?), u moich rodziców na wiosce tczewskiej otwierają na Wielkanoc galerie i tez sie nie moge doczekac co tam za sklepy otworzą, mam nadzieje ze jakies znane sieciówki typu h&m orsay tym bardziej ze to na dworcu wiec zawsze po pracy bedzie można zajrzeć :)
ale z tym terminami po receptę to jakieś przegięcie - 2-3 mce? to chyba dużo osób korzysta tam z prywatnych klinik
a próbowałas na katar euphorbium? my zawsze z nasivinem na zmianę stosujemy
ale z tym terminami po receptę to jakieś przegięcie - 2-3 mce? to chyba dużo osób korzysta tam z prywatnych klinik
a próbowałas na katar euphorbium? my zawsze z nasivinem na zmianę stosujemy
euphorbium nie skutkuje ani u mnie, ani u mexza ani u dzieci. w homeopatie nie wierze. szczegolnie, ze nawet farmaceuci przyznaja, ze preparaty na bazie soli morskiej redukuja obrzek sluzowki, ktory jest wynikiem jej przesuszenia. w przypadku normalnego kataru przyczyna obrzeku jest inna. jakos po pediatrze-homeoptace z augustowa mam totalna awersje do wszystkiego co homeopatyczne ;) dzieciaki nie maja gestego kataru, tylko wirusowy, wodnisty i nasivin soft daje im tylko na noc, bo w dzien im zupelnie ten katar nie przeszkadza :)
a co do przychodni, to tez bylam zaskoczona, ze jest dziecko nie jest chore to musi tyle czekac, ale tlumacza to tym, ze maja podzial na dzieci chore i zdrowe i nie mieszaja przyjec ze wzgledu na mozliwosc zarazenia. co rozumiem. ale zeby po recepte czekac ponad 2 miesiace? heh, dziwne to dla mnie. choc ta sieciowka gdzie mamy ubezpieczenie tez nie jest idealna (np. zeby zaszczepic ole musialam isc najpierw do lekarza, pozniej ze skierowaniem i dzieckiem - do recepcji zeby zaplacic i dopiero na samo szczepienie, galimatias totalny.
Ale zeby nie bylo zbyt rozowo, sama borykam sie z podupadajacym zdrowiem. Problemy z tarczyca (od czasow augustowa), problemy z hormonami (lysienie na potege, problemy z serca, problemy z waga i zatrzymaniem wody w organizmie), napadowe migreny z utrata widzenia na ok. pol godziny (prawdopodobnie efekt nie do konca dobrze zrobionego wklucia przy znieczuleniu), brak czucia w 3 palcach u nogi (powód prawdopodobnie ten sam), problemy ginekologiczne (powiększające się mięśniaki, plamienia między okresami, powiększająca się nadżerka), egzema na dłoniach (popękana do krwi skóra dłoni, od 2. dnia po urodzeniu Oli). Tak, pod względem zdrowia jestem chyba wrakiem człowieka :( O ile po ciąży z Olą nie zostały mi dodatkowe kg, o tyle wciąż nie mogę ruszyć wagi z jaką zostałam po ciąży z Filipem. Wyglądam jak wieloryb, wyłysiały, z połamanymi paznokciami, sincami pod oczami, rękami jak staruszka z groźbą przeistoczenia się nadżerki w raka (czekam teraz na wynik cytologii). Trochę mnie to wszystko załamuje, bo kupiłam sobie nawet orbitrek do ćwiczeń, tylko nie wzięłam pod uwagę tego, że kończąc dzień o 21.30 (jak uda mi się Filipa w końcu uśpić), nie będę miała po prostu siły by na tym ćwiczyć :( Moje ego jest na poziomie -1 i wolę się nie zastanawiać nad moim poczuciem czy samooceną, bo różnie mogłoby się to skończyć. Ale może nie będę wam truć i narzekać, bo aż mi wstyd. Idę kończyć leczo ;)
a co do przychodni, to tez bylam zaskoczona, ze jest dziecko nie jest chore to musi tyle czekac, ale tlumacza to tym, ze maja podzial na dzieci chore i zdrowe i nie mieszaja przyjec ze wzgledu na mozliwosc zarazenia. co rozumiem. ale zeby po recepte czekac ponad 2 miesiace? heh, dziwne to dla mnie. choc ta sieciowka gdzie mamy ubezpieczenie tez nie jest idealna (np. zeby zaszczepic ole musialam isc najpierw do lekarza, pozniej ze skierowaniem i dzieckiem - do recepcji zeby zaplacic i dopiero na samo szczepienie, galimatias totalny.
Ale zeby nie bylo zbyt rozowo, sama borykam sie z podupadajacym zdrowiem. Problemy z tarczyca (od czasow augustowa), problemy z hormonami (lysienie na potege, problemy z serca, problemy z waga i zatrzymaniem wody w organizmie), napadowe migreny z utrata widzenia na ok. pol godziny (prawdopodobnie efekt nie do konca dobrze zrobionego wklucia przy znieczuleniu), brak czucia w 3 palcach u nogi (powód prawdopodobnie ten sam), problemy ginekologiczne (powiększające się mięśniaki, plamienia między okresami, powiększająca się nadżerka), egzema na dłoniach (popękana do krwi skóra dłoni, od 2. dnia po urodzeniu Oli). Tak, pod względem zdrowia jestem chyba wrakiem człowieka :( O ile po ciąży z Olą nie zostały mi dodatkowe kg, o tyle wciąż nie mogę ruszyć wagi z jaką zostałam po ciąży z Filipem. Wyglądam jak wieloryb, wyłysiały, z połamanymi paznokciami, sincami pod oczami, rękami jak staruszka z groźbą przeistoczenia się nadżerki w raka (czekam teraz na wynik cytologii). Trochę mnie to wszystko załamuje, bo kupiłam sobie nawet orbitrek do ćwiczeń, tylko nie wzięłam pod uwagę tego, że kończąc dzień o 21.30 (jak uda mi się Filipa w końcu uśpić), nie będę miała po prostu siły by na tym ćwiczyć :( Moje ego jest na poziomie -1 i wolę się nie zastanawiać nad moim poczuciem czy samooceną, bo różnie mogłoby się to skończyć. Ale może nie będę wam truć i narzekać, bo aż mi wstyd. Idę kończyć leczo ;)
Haniu, ja myślę, że to wszytsko jest wynikiem totalnego wymęczenia organizmu przez dwie ciąże w tak krótkim czasie i chyba brakiem pomocy ze strony rodziny (nie mam na myśli męża tylko to, że mieszkacie daleko od rodziny)
wiesz przeszłaś jednak bardzo długą i męczącą drogę, pewnie za jakiś czas wszystko się trochę unormuje, trzeba być pozytywnej myśli :))
generalnie dzieci z każdym dniem coraz starsze
napisałaś coś o wkłuciu, Olę rodziłaś przez CC?
wiesz przeszłaś jednak bardzo długą i męczącą drogę, pewnie za jakiś czas wszystko się trochę unormuje, trzeba być pozytywnej myśli :))
generalnie dzieci z każdym dniem coraz starsze
napisałaś coś o wkłuciu, Olę rodziłaś przez CC?
nie, tez naturalnie, tyle, ze porod byl szybki (trwal od pierwszego skurczu 2,5h) i zanim dojechalam, to bylo juz malo czasu na wszystko. dostalam znieczulenie w kregoslup, takie jak przy filipie, tylko duzo lzejsze, zeby mala nie byla ospala. Co dziwne, mialam wrazenie, ze wklucie z cewnikiem bylo wykonane nawet lepiej i sprawniej niz przy pierwszym porodzie, ale chyba naruszona zostala opona twarda od rdzenia kregowego, bo nawracajace migreny oraz brak czucia w palcach jest tego oznaka.
no właśnie tak to jest z tymi znieczuleniami, że są możliwe powikłania
ze mną na sali leżała dziewczyna po cc, która miała właśnie powikłania i w ogóle nie mogła się ruszać, ból nie do zniesienia jak tylko ruszyła głową
z kolei ja zauważyłam w miejscu blizny ostatnio takie zgrubienie, takie jakby kulki i nie wiem czy to są zrosty czy to jest przepuklina, trochę mi to dokucza, a po cesarce już przecież prawie dwa lata
ze mną na sali leżała dziewczyna po cc, która miała właśnie powikłania i w ogóle nie mogła się ruszać, ból nie do zniesienia jak tylko ruszyła głową
z kolei ja zauważyłam w miejscu blizny ostatnio takie zgrubienie, takie jakby kulki i nie wiem czy to są zrosty czy to jest przepuklina, trochę mi to dokucza, a po cesarce już przecież prawie dwa lata
Haniu napisz coś więcej proszę o tych migrenach z brakiem widzenia - też mam coś podobnego ale wydawaoł mi się że to z przemęczenia, jedynie jak zapytałam okulistkę o takie problemy z widzeniem to powiedziała że to migrenowe. Jak to się u Ciebie objawia? iel trwa? to się jakoś diagnozuje/leczy?
I wiesz... będzie z dnia na dzień coraz lepiej:)
I wiesz... będzie z dnia na dzień coraz lepiej:)
U mnie to wygląda tak, że napierw mam takie migające / pulsujące robaczki (sporej wielkosci, ktorych jest coraz więcej z każdą minutą), tak jakby kilka różnych soczewek w kształcie robaczków nałożono mi na oczy. Nie mogę nic przeczytać - bo zakrywają mi albo litery w wyrazie albo wyrazy w zdaniu. Aż po około 15 minutach nic nie widzę i wszystko mi się rozmazuje i pulsuje. Mija po kolejnych 15 minutach. Następnie jak to przechodzi, pojawia się ból głowy, nad okiem lub w oczodole - różnie, raz z prawej, raz z lewej strony. Po ok godzinie, dwóch, przechodzi. Nie wiem czy to się leczy, jedynie moja ginekolog-endokrynolog powiedziala, ze to prawdopdobnie od naruszenia opony twardej rdzenia kregowego i odpada jakakolwiek antykoncepcja hormonalna, bo tylko bedzie wzmagac migreny. A co do leczenia, ja na wszelki wypadek biore nurofen lub ibuprom (te plynne tablettki) zaraz jak zauwaze pogorszenie widzenia, ale bol i tak przychodzi :(
Wszytskiego najlepszego dla Gabrysia! Szok, ze juz dwulatkowe urodzinki sie zaczynaja u naszych maluszkow:)
Ja tez mysle Hania, ze To w duzym stopniu przemeczenie (zwlaszcza organizmu). Ciaza strasznie duzo oslabia organizm, ja moza powiedziec, ze dopiero teraz zaczynam oddychac i odzyskiwac energie. A jeszcze tak niedawno zdarzalo mi sie mawet zemdlec na krotko. Dwie ciaze w tak krotkim odstepie napewno daja sie odczuc, a do tego tyle obowiazkow... Ale teraz juz bedzie tylko lepiej, zobaczysz:)
U nas sliczna pogoda, sloneczko az zaprasza na spacerek. A jutro powtorka z karnawalu! Super!!
Ja tez mysle Hania, ze To w duzym stopniu przemeczenie (zwlaszcza organizmu). Ciaza strasznie duzo oslabia organizm, ja moza powiedziec, ze dopiero teraz zaczynam oddychac i odzyskiwac energie. A jeszcze tak niedawno zdarzalo mi sie mawet zemdlec na krotko. Dwie ciaze w tak krotkim odstepie napewno daja sie odczuc, a do tego tyle obowiazkow... Ale teraz juz bedzie tylko lepiej, zobaczysz:)
U nas sliczna pogoda, sloneczko az zaprasza na spacerek. A jutro powtorka z karnawalu! Super!!
hejka!
uff witam po dłużeszj przerwie.... niestety wylądowałam w środę w szpitalu na klinicznej i zostałam tam do piątku na obserwacji. Brzuch mnie boał już od poniedziałku,ale w środę zawiozłam Kubę przed pracą do mamy i już nie mogłam się tam ruszać, bolał brzuch i krzyż. Zostawiłam małęgo i pojechaąłm na kliniczną, na szczęście z naszym maluszkiem wszystko ok, okazało się, że to atak kolki nerkowej. No i troszkę poleżałąm w szpitalu.. ale już czuję się świetnie, jakby nic nie było. Lekko pobolewa mnie podbrzusze,ale wszystko mi sprawdzili i jest ok. We wtorek mam wizytę, dziś zaczynam 11tc:)!
Amadea - życzę Ci zarażenia;)
Haniu - oj czytam o Tobie i współczuję dolegliwości,ale pamiętaj że to wszsytko minie, potrzeba tylko czasu, dasz radę. Jesteś bardzo dzielna!
W ogóle tez szpital źle mi wpłynął na psychikę, bo leżałąm z dziewczyną, która poroniła w 12tc. Kilka dni wcześniej miałą usg i wszystko było cacy, a w pon pojechała do pracy, miałą już iść na L4 do końca ciąży, pożegnałą się z ludźmi i pojechałą jeszcze po to zwolnienie i wtedy się okazało że serce już nie bije. Nic nie czuła, żadnych plamień, żadnych bóli... przeraża mnie to... myślicie, że to się często zdarza??
uff witam po dłużeszj przerwie.... niestety wylądowałam w środę w szpitalu na klinicznej i zostałam tam do piątku na obserwacji. Brzuch mnie boał już od poniedziałku,ale w środę zawiozłam Kubę przed pracą do mamy i już nie mogłam się tam ruszać, bolał brzuch i krzyż. Zostawiłam małęgo i pojechaąłm na kliniczną, na szczęście z naszym maluszkiem wszystko ok, okazało się, że to atak kolki nerkowej. No i troszkę poleżałąm w szpitalu.. ale już czuję się świetnie, jakby nic nie było. Lekko pobolewa mnie podbrzusze,ale wszystko mi sprawdzili i jest ok. We wtorek mam wizytę, dziś zaczynam 11tc:)!
Amadea - życzę Ci zarażenia;)
Haniu - oj czytam o Tobie i współczuję dolegliwości,ale pamiętaj że to wszsytko minie, potrzeba tylko czasu, dasz radę. Jesteś bardzo dzielna!
W ogóle tez szpital źle mi wpłynął na psychikę, bo leżałąm z dziewczyną, która poroniła w 12tc. Kilka dni wcześniej miałą usg i wszystko było cacy, a w pon pojechała do pracy, miałą już iść na L4 do końca ciąży, pożegnałą się z ludźmi i pojechałą jeszcze po to zwolnienie i wtedy się okazało że serce już nie bije. Nic nie czuła, żadnych plamień, żadnych bóli... przeraża mnie to... myślicie, że to się często zdarza??
fiolka, a ja coś czułam, że coś się stało, nie wiem czemu, ale tak myślałam, że gdzieś się położyłaś, najważniejsze, że wszytsko ok., ale wyobrażam sobie, że trochę przeszłąś w szpaitalu, patologia to jednak nie położnictwo, nastroje z reguły są kiepskie,
co do Twojego pytania, to podobno 20% ciąż ulega samoistnemu poronieniu, tylko już się tym nie zamartwiaj tylko najwięcej odpoczywaj, mam nadzieję, że jesteś już na L4
p.s. moje dziecko jeszcze nie śpi i nie wygląda, żeby miało zamiar, nie wiem co się dzieje
co do Twojego pytania, to podobno 20% ciąż ulega samoistnemu poronieniu, tylko już się tym nie zamartwiaj tylko najwięcej odpoczywaj, mam nadzieję, że jesteś już na L4
p.s. moje dziecko jeszcze nie śpi i nie wygląda, żeby miało zamiar, nie wiem co się dzieje
hejka
witam niedzielnie:)
jestem na długo wyczekiwanym urlopie, a Michał chory:( zastanawiam się, czy mogę wziąć od lekarze l4 i nie tracić dni urlopu.....
Haniu, mam dokadnie to samo, takie pulsujące półokręgi które widzę nawet jak zamknę oczy. Trochę mnie zdołowałaś że to może mieć związek z ciążą, miałam nadzieję że to zmęczenie.. Postaram sie w tym tygodniu wybrać do lekarza i dowiedzieć czy coś się z tym robi.
Fiolka, nie dołuj się, myśl pozytywnie, przecież 2 lata temu przez całą ciążę pisałyśmy że najważniejsze to myśleć pozytywnie!
witam niedzielnie:)
jestem na długo wyczekiwanym urlopie, a Michał chory:( zastanawiam się, czy mogę wziąć od lekarze l4 i nie tracić dni urlopu.....
Haniu, mam dokadnie to samo, takie pulsujące półokręgi które widzę nawet jak zamknę oczy. Trochę mnie zdołowałaś że to może mieć związek z ciążą, miałam nadzieję że to zmęczenie.. Postaram sie w tym tygodniu wybrać do lekarza i dowiedzieć czy coś się z tym robi.
Fiolka, nie dołuj się, myśl pozytywnie, przecież 2 lata temu przez całą ciążę pisałyśmy że najważniejsze to myśleć pozytywnie!
ah w ogóle chaiałam Wam podpowiedzieć pomysł na hit zabawkowy-u nas rewelacja od 3 tygodni..... ciastolina play-doh! myślałam że Michał będzie zjadał czy coś, ale fantastycznie się bawi. mamy zestaw 6 kolorów (ok 30 zł) do tego wzięliśmy "foremki" z sorterów którymi już zupełnie sie nie bawi i wycinamy kółka, kwadraty i inne cuda. do tego lepienie kulek, które może trwać nawet pół godziny (tj Michał urywa kawałek i mi daje do wykulkowania bo jeszcze sobie nie radzi ze zrobieniem kulki). w każdym razie polecam. u nas na szczęście od razu go nauczyliśmy że ciastolia tylko przy stoliku więc nie roznosi po chałupie, a nawet jak gdzieś się przyklei to bardzo łątwo schodzi
O rudziaczek - super pomysł z ciastoliną, wąłśnie myślę, co sensownego kupić na 2latka;)
Lalka - już czuję się dobrze, ja leżałąm na położniczno - izolacyjnym, położne i lekarze mego mili, ja zawsze na Klinicznej dobrze trafiam,albo oni już tak mają. Ale ta dziewczyna mnie podamała.. no nic we wtorek idę do mojej gin. A na L4 się nie wybieram, jutro normalnie do pracy idę. Nie chcę siedzieć w domku, mam nadzieję, ż oda mi się spokojnie do końca czerwca popracować;)))
Lalka - już czuję się dobrze, ja leżałąm na położniczno - izolacyjnym, położne i lekarze mego mili, ja zawsze na Klinicznej dobrze trafiam,albo oni już tak mają. Ale ta dziewczyna mnie podamała.. no nic we wtorek idę do mojej gin. A na L4 się nie wybieram, jutro normalnie do pracy idę. Nie chcę siedzieć w domku, mam nadzieję, ż oda mi się spokojnie do końca czerwca popracować;)))
Fiolka dobrze że wszystko tak pomyślnie się skończyło, ale strachu się najadłaś co niemiara ... nie zamartwiaj się komplikacjami, bo na to nie ma reguły, trzeba być dobrej myśli !
a pomysł z ciastoliną rzeczywiście świetny, myślałam, że to trochę jeszcze zbyt wcześnie, ale skoro tak zachwalacie to i my spróbujemy :) mam nadzieję, że michas w niej nie zasmakuje.
[/url]
a pomysł z ciastoliną rzeczywiście świetny, myślałam, że to trochę jeszcze zbyt wcześnie, ale skoro tak zachwalacie to i my spróbujemy :) mam nadzieję, że michas w niej nie zasmakuje.

hejka:)
oj Lalka a ja od stycznia kawy nie piłam....!
u nas spokojnie, jutro mam wizytę kontrolną u lekarza prowadzącego, w zasadzie taką nadprogramową, bo poprzednio miałąm kiepskie wyniki moczu (a w międzyczasie zaliczyłąm szpital i tam wyniki były ok),ale poproszę ją o usg żeby nabrać pewności,że wszystko dobrze.
A w związku z moją wizytą u gin Kuba na rytmikę idzie pierwszy raz z moimi rodzicami, ciekawe jak będzie;)
Pozdrawiam ciepło i już troszkę wiosennie!
oj Lalka a ja od stycznia kawy nie piłam....!
u nas spokojnie, jutro mam wizytę kontrolną u lekarza prowadzącego, w zasadzie taką nadprogramową, bo poprzednio miałąm kiepskie wyniki moczu (a w międzyczasie zaliczyłąm szpital i tam wyniki były ok),ale poproszę ją o usg żeby nabrać pewności,że wszystko dobrze.
A w związku z moją wizytą u gin Kuba na rytmikę idzie pierwszy raz z moimi rodzicami, ciekawe jak będzie;)
Pozdrawiam ciepło i już troszkę wiosennie!
Hej!
Fiolka - dobrze,że u Was wszystko ok;-)))
Lalka - mieszka nam się super. Tylko jakoś czasu wciaż za mało żeby coś napisać. Z pewnością mam duuużo więcej sprzątania, co też zabiera mi czas. Ale jestesmy zadowoleni. Jeszcze sporo musimy zrobić, ale to już na spokojnie. Lenka ma swój pokoik, który kocha. Jest taaaka dumna gdy go pokazuje gościom;-))) Śpi w dorosłym łóżku i wogóle jest bardzo dzielna.
Pozdrawiam serdecznie.
Fiolka - dobrze,że u Was wszystko ok;-)))
Lalka - mieszka nam się super. Tylko jakoś czasu wciaż za mało żeby coś napisać. Z pewnością mam duuużo więcej sprzątania, co też zabiera mi czas. Ale jestesmy zadowoleni. Jeszcze sporo musimy zrobić, ale to już na spokojnie. Lenka ma swój pokoik, który kocha. Jest taaaka dumna gdy go pokazuje gościom;-))) Śpi w dorosłym łóżku i wogóle jest bardzo dzielna.
Pozdrawiam serdecznie.
my wczoraj też zaliczyliśmy mega długi spacer, z którego prawie godzinę michaś przesiedział w bujawce, taki bujawkowy fan się z niego zrobił :) dzisiaj już mży więc spacer krótszy, ale za to mieliśmy wrażenia w klubie malucha, w którym misiek choć najmłodszy, to dokazuje najbardziej ....
kupię dzisiaj ciastolinę, może jutro zyskam dużo czasu wolnego :)
[/url]
kupię dzisiaj ciastolinę, może jutro zyskam dużo czasu wolnego :)

hehe Rudziaczku, między innymi dlatego nie idę w ciązy na L4:)))
a ja robiękonesans przedszkoli, Kuba w prawdzie dostał się do państwowego żłobka na chełmie (a kolejki same wiecie jakie są..),ale ma tam miejsce zaklepane od września dopiero. A nie chcę żeby jego pierwsze dni w żłobku pokryły się z mpim porodem i nowym członkiem rodziny. Więc postanowiłam że pójdzi teraz na wiosnę, ale do prywatnego. Dziś byłąm w jednym - żenada! małe sali, połączone w jedną salę, kuchnia jakaś taka aneksowata, kibelek malutki i zero ogórdka! Jutro idę do przedszkola niepublicznego,ale z uprawnieniami publicznymi, w Borkowie łostowickim (przedszkole kasztanowe). Jedyne co mnie martwi to koszty tego wszystkiego....
a ja robiękonesans przedszkoli, Kuba w prawdzie dostał się do państwowego żłobka na chełmie (a kolejki same wiecie jakie są..),ale ma tam miejsce zaklepane od września dopiero. A nie chcę żeby jego pierwsze dni w żłobku pokryły się z mpim porodem i nowym członkiem rodziny. Więc postanowiłam że pójdzi teraz na wiosnę, ale do prywatnego. Dziś byłąm w jednym - żenada! małe sali, połączone w jedną salę, kuchnia jakaś taka aneksowata, kibelek malutki i zero ogórdka! Jutro idę do przedszkola niepublicznego,ale z uprawnieniami publicznymi, w Borkowie łostowickim (przedszkole kasztanowe). Jedyne co mnie martwi to koszty tego wszystkiego....
No ja niestety jestem na wychowawczym i mam już dość .... worawdzie po macierzyńskim wróciłam do pracy, ale była to praca szalona po 10 godzin czasami, tak że synka widziałam często tylko jak spał, w ciagu dnia mnie nie było, poszłam więc na wychowawczy bo nie mogłam odżałowac tylu straconych chwil z dzieckiem. Teraz mam go na co dzień do bólu i jest naprawdę ciężko, czasami nie chce mi się już nawet z nim bawić tak mam dość tej monotonii. Nie jestem stworzona do bycia matka polką ale życie mnie chwilowo do tego zmusiło ....
szukam nowej pracy, ale mama z małym dzieckiem to nie jest pożądany pracownik :( ufff no to się wam wyżaliłam, dobrze że mam super dziecko, które aż tak bardzo w kość nie daje :)
pogoda coraz bardziej wiosenna, kupiłam sobie prymulki i humor mi się nieco poprawił :)
[/url]
szukam nowej pracy, ale mama z małym dzieckiem to nie jest pożądany pracownik :( ufff no to się wam wyżaliłam, dobrze że mam super dziecko, które aż tak bardzo w kość nie daje :)
pogoda coraz bardziej wiosenna, kupiłam sobie prymulki i humor mi się nieco poprawił :)

hejka;) witam weekendowo;)
ale dziś chłodno było, takie słonko że skusiłam się na plac zabaw,a wywiało nas że hej!
No dziś pojawiło się światełko w tunelu co do przedszkola dla kubusia. Okazało się, że jedna z Pań w pracy jest dyrektorką przedszkola w sąsiedniej dzielnicy (niepubliczne). Umówiłam się z nią w przedszkolu w poniedziałek z rana, jadę z kubusiem. Oni przyjmują od 2,5ale zobaczymy... zapowiada się ciekawie, troszkę się na tą opcję napaliłam, bo zawsze to ktoś znajomy.
Dalilia, ty się nie przejmuj, znajdziesz pracę, tak jak i Rudziaczek znalazła;) a tym czasem ciesz się tym co masz!:)
ale dziś chłodno było, takie słonko że skusiłam się na plac zabaw,a wywiało nas że hej!
No dziś pojawiło się światełko w tunelu co do przedszkola dla kubusia. Okazało się, że jedna z Pań w pracy jest dyrektorką przedszkola w sąsiedniej dzielnicy (niepubliczne). Umówiłam się z nią w przedszkolu w poniedziałek z rana, jadę z kubusiem. Oni przyjmują od 2,5ale zobaczymy... zapowiada się ciekawie, troszkę się na tą opcję napaliłam, bo zawsze to ktoś znajomy.
Dalilia, ty się nie przejmuj, znajdziesz pracę, tak jak i Rudziaczek znalazła;) a tym czasem ciesz się tym co masz!:)
Fiolka oby było w tym przedszkolu dobrze. Ty mieszkasz gdzieś tam za nową Orunią? moja koleżanka ma tam 2 dzieci w super przedszkolu, bardzo sobie chwali, jak chcesz mogę popytać które to przedszkole.
Dalilia nie przejmuj się, pracę znajdziesz, ja w sumie znalazłam w niecałe 2 miesiące, zobazysz jak będziesz wtedy tęsknić. A siedzenie z dzieckiem w domu to njtrudniejsza praca jaką można sobie wyobrazić, niestety.
Mam w końu męża w domu (usypia dziecko bo ja po 2h skapitullowałam), zaraz może pocieszę się choć trochę z urlopu bo jutro te nieszczęsne studia. Gdybyście planowały podyplomowe to odradzam dofinnsowywane, niy fajnie że się płaci 20% ale poza tym enadziejnie:(
Dalilia nie przejmuj się, pracę znajdziesz, ja w sumie znalazłam w niecałe 2 miesiące, zobazysz jak będziesz wtedy tęsknić. A siedzenie z dzieckiem w domu to njtrudniejsza praca jaką można sobie wyobrazić, niestety.
Mam w końu męża w domu (usypia dziecko bo ja po 2h skapitullowałam), zaraz może pocieszę się choć trochę z urlopu bo jutro te nieszczęsne studia. Gdybyście planowały podyplomowe to odradzam dofinnsowywane, niy fajnie że się płaci 20% ale poza tym enadziejnie:(
hejka;)
ja planuję w przyszłym roku podyplomowe;) no ale zobaczymy jak to wyjdzie, pomyślałam, że łatwiej mi będzie studiować siedząc w domku na macierzyńskim niż pracując na pełen etat i mając dwójkę dzieci.
No u nas akurat kuba padł wczoraj ok 19.30 i spał 12 godzin:)ale on tak już teraz ma codziennie, ok 20 zasypia i potem tylko jak mam na 8 rano do pracy (na szczęście tylko raz w tygodniu)to muszę go budzić.
Co do przedszkola, podpytaj, mam tu dość dobre rozeznanie terenu,ale wiedzy nigdy dość. Generlanie myślę, że to dobry moment na przedszkole, z wielu względów,ale i tak się boję jak kuba to przejdzie.
jakie macie plany weekendowe? pogoda się łądnie zapowiada....
ja planuję w przyszłym roku podyplomowe;) no ale zobaczymy jak to wyjdzie, pomyślałam, że łatwiej mi będzie studiować siedząc w domku na macierzyńskim niż pracując na pełen etat i mając dwójkę dzieci.
No u nas akurat kuba padł wczoraj ok 19.30 i spał 12 godzin:)ale on tak już teraz ma codziennie, ok 20 zasypia i potem tylko jak mam na 8 rano do pracy (na szczęście tylko raz w tygodniu)to muszę go budzić.
Co do przedszkola, podpytaj, mam tu dość dobre rozeznanie terenu,ale wiedzy nigdy dość. Generlanie myślę, że to dobry moment na przedszkole, z wielu względów,ale i tak się boję jak kuba to przejdzie.
jakie macie plany weekendowe? pogoda się łądnie zapowiada....
plany weekendowe, hmmm, ja w pracy....
fiolka ja też się zdecydowałam, że puszczę Alę do przedszkola, ale od września, no i do prywatnego, bo o publicznym nie ma co marzyć, jak dziecko jest o rok młodsze, koszty są porażające fakt, ale korzyści dla małej większe
ja też jeszcze nie wybrałam konkretnego i nie mam rozeznania tutaj w Gdyni niestety
fiolka ja też się zdecydowałam, że puszczę Alę do przedszkola, ale od września, no i do prywatnego, bo o publicznym nie ma co marzyć, jak dziecko jest o rok młodsze, koszty są porażające fakt, ale korzyści dla małej większe
ja też jeszcze nie wybrałam konkretnego i nie mam rozeznania tutaj w Gdyni niestety
hejka;)
lalka my też mielismy plan od wrześnie,ale sama wiesz jak to ię ułożyło. A ja Ci powiem, że kuba ma to miejsce zabukowane w państwówce - cena ok 480zł/mieś a ja zaczynam mieć ątpliwości, bo tam jest ok 30 dzieci w grupie, to strasznie dużo. wymyśliłąm na razie tak że do lipca wykupię full opcję (ok 700zł)w prywatnym,a od lipca wykupię mu na 5 godzin dziennie za 300zł plus jedzenie tj w sumie ok 500.czyli wyjdzie podobnie.
lalka my też mielismy plan od wrześnie,ale sama wiesz jak to ię ułożyło. A ja Ci powiem, że kuba ma to miejsce zabukowane w państwówce - cena ok 480zł/mieś a ja zaczynam mieć ątpliwości, bo tam jest ok 30 dzieci w grupie, to strasznie dużo. wymyśliłąm na razie tak że do lipca wykupię full opcję (ok 700zł)w prywatnym,a od lipca wykupię mu na 5 godzin dziennie za 300zł plus jedzenie tj w sumie ok 500.czyli wyjdzie podobnie.
aj musiałam przerwać wywody, bo kubuś rzucił się na laptopa. tak czy siak chciąłm napisać, ze przedszkola prywatne są najczęściej od 2,5 i to nas teraz ograniczna najbardziej,więc Lalka łatwiej Ci bedzie znaleźć. A dlaczego w gdyni? ty nie mieszkasz na karczemkach?jakoś tak mi się wydawało...
Dziś zapowiada sie piekny dzień, mamy mega słoneczne mieszkanie (okna od wschodu do zachodu, przez południe)i już sie nakręcam na spacer, mamy w planach rodzinne lody na starówce. a jak wasze plany?
Dziś zapowiada sie piekny dzień, mamy mega słoneczne mieszkanie (okna od wschodu do zachodu, przez południe)i już sie nakręcam na spacer, mamy w planach rodzinne lody na starówce. a jak wasze plany?
My juz po spacerze, pogoda słoneczna ale jednak jeszcze dość mroźno zwłaszcza tu blisko morza zawiewa chłodem. W piekarniku piecze się drożdżówka, pachnie cudownie, weekend udany :)
Rudziaczku a na czym polega dofinansowanie studiów podyplomowych? Kto je dofinansowuje? Pracodawca czy jakieś instytucje? nie wiedziałam że jest taka możliwość. Kontynuujesz też tą naukę niemieckiego? Sporo do ogarnięcia :)
Pozdrawiam weekendowo :)
[/url]
Rudziaczku a na czym polega dofinansowanie studiów podyplomowych? Kto je dofinansowuje? Pracodawca czy jakieś instytucje? nie wiedziałam że jest taka możliwość. Kontynuujesz też tą naukę niemieckiego? Sporo do ogarnięcia :)
Pozdrawiam weekendowo :)

hej
u mnie weekend na studiach, dziś wróciłam po tygodniu do pracy i nie wiedziałam że można w tydzień tyle maili dostać ehhhh
Dalilia studia dofinansowane przez UE: wiedza.eduportal.pl cały czas robią nabór na różne kierunki ale nie idź na coś na czym się dość dorze znasz bo poziom ciut niski, no ale z drugiej strony kosztują tylko 700zł a papier jest. A z niemieckim w tym semestrze dałam sobie spokój bo studia miały się zaząć w pażdzierniku, a zaczęły w styczniu więc mam 2 zjazdy na każde 3 tygodnie i bym nie dała rady jeszcze z niemieckim, ale od września chcę wrócić
Lalka my w podbnej lokalizacji będzimy szukać:) ale ja na razie się zastanawiam czy nie poczekać jeszcze roku bo niania super (zgarnęłam dziś op... od niani że Michał się uwstecznił nocnikowo przez ten tydzień:D) ale z drugiej strony takie prywatne przedszkole to dla nas y była super oszczędność.
Słyszałam bardzo dobre opinie o jakimś przedszkolu gdzieś za bobowózkami, ale nie wiem gdzie dokładnie. I jeszcze o "muzycznych nutkach" czy jakoś tak-w stronę działek za sklepem z dywanami przy światłach naprzeciwko abacosun (yyyy chyba nie umiem lepiej wytłumaczyć). Jeszcze koleżanka poleca na Dąbrowie ale to pewnie dla Ciebie za daleko.
u mnie weekend na studiach, dziś wróciłam po tygodniu do pracy i nie wiedziałam że można w tydzień tyle maili dostać ehhhh
Dalilia studia dofinansowane przez UE: wiedza.eduportal.pl cały czas robią nabór na różne kierunki ale nie idź na coś na czym się dość dorze znasz bo poziom ciut niski, no ale z drugiej strony kosztują tylko 700zł a papier jest. A z niemieckim w tym semestrze dałam sobie spokój bo studia miały się zaząć w pażdzierniku, a zaczęły w styczniu więc mam 2 zjazdy na każde 3 tygodnie i bym nie dała rady jeszcze z niemieckim, ale od września chcę wrócić
Lalka my w podbnej lokalizacji będzimy szukać:) ale ja na razie się zastanawiam czy nie poczekać jeszcze roku bo niania super (zgarnęłam dziś op... od niani że Michał się uwstecznił nocnikowo przez ten tydzień:D) ale z drugiej strony takie prywatne przedszkole to dla nas y była super oszczędność.
Słyszałam bardzo dobre opinie o jakimś przedszkolu gdzieś za bobowózkami, ale nie wiem gdzie dokładnie. I jeszcze o "muzycznych nutkach" czy jakoś tak-w stronę działek za sklepem z dywanami przy światłach naprzeciwko abacosun (yyyy chyba nie umiem lepiej wytłumaczyć). Jeszcze koleżanka poleca na Dąbrowie ale to pewnie dla Ciebie za daleko.
hejka:)
hm.. lalka to co ja z tymi karzcemkami;))
No my dziś bylism yw przedszkolu, tym gdzie pracuje jako dyrektor moja znajoma. Bardzo mi sie podobało, kameralne (2 grupy, od września ma być trzecia), przytulne, spore sale, czysto, kolorowo, ładny ogródek z placem zabaw. Rodzinnie i sympatycznie,ale jednak to przedszkole, a nie jakiś tam punkt przedszkolny. Jestem ZA,ale umówiłyśmy się że kuba idzie jednak od lipca/sierpnia. jest jeszcze za mały jednak, a grupy są od 2,5 roku. Decyzja chyba już zapadła. Dodatkowy plus - mam blisko, ok 1km, więc mogę z wózeczkiem piechotką z kubusiem tam chodzić.
Uff ależ dziś padam, jakoś się ostatnio nie wysypiam, duszno mi w nocy i ciągle do kibelka biegam...
miłego wieczoru dziewczyny:))
hm.. lalka to co ja z tymi karzcemkami;))
No my dziś bylism yw przedszkolu, tym gdzie pracuje jako dyrektor moja znajoma. Bardzo mi sie podobało, kameralne (2 grupy, od września ma być trzecia), przytulne, spore sale, czysto, kolorowo, ładny ogródek z placem zabaw. Rodzinnie i sympatycznie,ale jednak to przedszkole, a nie jakiś tam punkt przedszkolny. Jestem ZA,ale umówiłyśmy się że kuba idzie jednak od lipca/sierpnia. jest jeszcze za mały jednak, a grupy są od 2,5 roku. Decyzja chyba już zapadła. Dodatkowy plus - mam blisko, ok 1km, więc mogę z wózeczkiem piechotką z kubusiem tam chodzić.
Uff ależ dziś padam, jakoś się ostatnio nie wysypiam, duszno mi w nocy i ciągle do kibelka biegam...
miłego wieczoru dziewczyny:))
fiolka, jaka odpłatność i jak z odpieluchowaniem? Ala niby w pieluchy nie sika, ale jeszcze trzeba ją pilnować z siadaniem na nocnik
rudziaczek pisz proszę wszystko o przedszkolach, te nutki czy jakos tam sa niedaleko mnie, ja jeszcze myślałam o przedszkolu na wrocławskiej od strony Orłowa, też miałabym po drodze
rudziaczek pisz proszę wszystko o przedszkolach, te nutki czy jakos tam sa niedaleko mnie, ja jeszcze myślałam o przedszkolu na wrocławskiej od strony Orłowa, też miałabym po drodze
u nas nocnik to bajka;) w przedszkolu raczej powinien sam się złatwiać, ale generalnie problemu jakiegoś też nie robią. ja jednak jeszcze się waham nad drugim przedszkolem, dosłownie obok za płotem,ale z grupą przedprzedszkolną (od 1,5roku)mój mąz mówi że jetsem nienormalna z tymi przedszkolami....
a tak to fajny dzień za nami, fajna rytmika była, kuba szalał,ale pozytywnie;)
a tak to fajny dzień za nami, fajna rytmika była, kuba szalał,ale pozytywnie;)
U nas z kolorami też postępy, chociaż mały jeszcze ich nie nazywa. Zrobił się natomiast bardzo muzykalny, nuci sobie melodie ze swoich ulubionych bajek, czyli na topie mamy teraz strażaka sama oraz tomek i przyjaciele :) Świetnie mu to wychodzi, nie wiem po kim odziedziczył ten muzyczny talent, bo na pewno nie po rodzicach :) Jest przesłodki, kiedy tak sobie siedzi, ogląda książeczkę i nuci pod nosem ....
[/url]

hejka,
a my mamy poważny problem, we wtorek byliśmy u ortopedy, bo krzywe stawianie stóp nie dawało mi spokoju
myślałam, że stracę 150 zł na konsultację, a lekarz pokaże kilka ćwiczeń i będzie ok., ale ni, Ala ma chorą prawą stopę, to się nazywa stopa serpentynowa, bardzo rzadko się to zdarza, no i u nas się zdarzyło
dziś mamy konsultację neurologiczną, żeby potwierdzić lub wykluczyć zmiany neurologiczne
leczenie: jeszcze nie wiem wszytskiego, ale podstawą jest but, który Ala będzie nosić do końca wzrostu stopy, niby tylko w nocy, ale i tak nie widzę tego różowo, bo to kilka lat; gdyby ten lekarz tego nie wykrył, Alę czekałaby operacja, ale nie wiadomo i tak czy uda się jej uniknąć
najgorsze jest to, że konsultowaliśmy się z ortopedą przy okazji kontroli bioder i on nic złego nie widział, nawet powiedział, że się czepiam, kurcze gdyby powiedział znam się na biodrach, a nie na stopach, to bym szybciej szukała innego ortopedy, a tak straciłąm 4 miesiące, które Ala mogła już być leczona
ot wygadałam sie
a my mamy poważny problem, we wtorek byliśmy u ortopedy, bo krzywe stawianie stóp nie dawało mi spokoju
myślałam, że stracę 150 zł na konsultację, a lekarz pokaże kilka ćwiczeń i będzie ok., ale ni, Ala ma chorą prawą stopę, to się nazywa stopa serpentynowa, bardzo rzadko się to zdarza, no i u nas się zdarzyło
dziś mamy konsultację neurologiczną, żeby potwierdzić lub wykluczyć zmiany neurologiczne
leczenie: jeszcze nie wiem wszytskiego, ale podstawą jest but, który Ala będzie nosić do końca wzrostu stopy, niby tylko w nocy, ale i tak nie widzę tego różowo, bo to kilka lat; gdyby ten lekarz tego nie wykrył, Alę czekałaby operacja, ale nie wiadomo i tak czy uda się jej uniknąć
najgorsze jest to, że konsultowaliśmy się z ortopedą przy okazji kontroli bioder i on nic złego nie widział, nawet powiedział, że się czepiam, kurcze gdyby powiedział znam się na biodrach, a nie na stopach, to bym szybciej szukała innego ortopedy, a tak straciłąm 4 miesiące, które Ala mogła już być leczona
ot wygadałam sie
Lalka a jak się nazywa ten ortopeda? Twoja córcia stawia do środka tylko ta jedną stópkę? Misiek tez stawia stópki do środka, byliśmy u lekarza, ale nie zaniepokoiło go to, może warto jeszcze skonsultować z innym ....
I nie zamartwiaj się, na pewno obejdzie się bez operacji.
Ehh szkoda słów na lekarzy ...
[/url]
I nie zamartwiaj się, na pewno obejdzie się bez operacji.
Ehh szkoda słów na lekarzy ...

dzięki za wsparcie
byliśmy wczoraj u neurologa, nic nie stwierdził, także pole do leczenia jest tylko dla ortopedy
ten but Aluni jest refundowany (bez tego koszt ok. 400zł), ale potrzebne jest skierowanie do ortopedy, w srodę czekałam po to do pediatry 2 godziny razem z chorymi dziećmi i ....złapałam rotawirusa
biegunka i okropny ból brzucha, Tomek został w domu, bo nie dałabym rady z Alą
teraz czekamy tylko na buta i rozpoczynamy leczenie, szczegółow nie wiem, ortopeda dopiero nam powie, czekał na konsultację neurologiczną
ten lekarz nazywa się Konrad Drewek, przyjmuje w Sopocie
byliśmy wczoraj u neurologa, nic nie stwierdził, także pole do leczenia jest tylko dla ortopedy
ten but Aluni jest refundowany (bez tego koszt ok. 400zł), ale potrzebne jest skierowanie do ortopedy, w srodę czekałam po to do pediatry 2 godziny razem z chorymi dziećmi i ....złapałam rotawirusa
biegunka i okropny ból brzucha, Tomek został w domu, bo nie dałabym rady z Alą
teraz czekamy tylko na buta i rozpoczynamy leczenie, szczegółow nie wiem, ortopeda dopiero nam powie, czekał na konsultację neurologiczną
ten lekarz nazywa się Konrad Drewek, przyjmuje w Sopocie
oj Lalka to dobrze że już będziecie zaczynali leczenie. Trzymam kciuki!
U nas początek weekendu...pogoda cudna,ale kuba ostatnio pokasłuje, niby nic innego mu nie dolega,ale lekarka powiedziała, że słyszy szmery w oskrzelach i dała antybiotyk, więc na dwór nie wychodzimy.
Dziś podpisałam umowę do przedszkola, klamka zapadła;)
U nas początek weekendu...pogoda cudna,ale kuba ostatnio pokasłuje, niby nic innego mu nie dolega,ale lekarka powiedziała, że słyszy szmery w oskrzelach i dała antybiotyk, więc na dwór nie wychodzimy.
Dziś podpisałam umowę do przedszkola, klamka zapadła;)
Oj Lalka straszne to co piszesz, Alunia napewno dzielnie zniesie leczenie. Rowniez Tobie zycze szybkigo powrotu do zdrowia!
Fiolka ja mysle, ze nasze pociechy sa juz w akim wieku, ze dobrze im robi kontakt z innymi dziecmi. Sama jestem zdecydowanie za przedszkolem, ale pewno dopiero od wrzesnia... W tamtym roku Emilka byla przyjeta do zlobka, ale w ostatniej chwili zrezygnowlam poniewaz nie bylo to az tak niezbedne a wydawala mi sie jeszcze taka malutka.
A jak tam dolegliwosc ciazowe, ktory to juz tydzien? Chyba niedlugo czeka Ci wizyta prenatalna co? Dla mnie to byl jeden z najpiekniejszych momentow z calej ciazy jak zobaczylam takie pluskajace malenstwo!
Buziaczki dla malenstwa od wirtualnej cioci:)
Fiolka ja mysle, ze nasze pociechy sa juz w akim wieku, ze dobrze im robi kontakt z innymi dziecmi. Sama jestem zdecydowanie za przedszkolem, ale pewno dopiero od wrzesnia... W tamtym roku Emilka byla przyjeta do zlobka, ale w ostatniej chwili zrezygnowlam poniewaz nie bylo to az tak niezbedne a wydawala mi sie jeszcze taka malutka.
A jak tam dolegliwosc ciazowe, ktory to juz tydzien? Chyba niedlugo czeka Ci wizyta prenatalna co? Dla mnie to byl jeden z najpiekniejszych momentow z calej ciazy jak zobaczylam takie pluskajace malenstwo!
Buziaczki dla malenstwa od wirtualnej cioci:)
hejka;)
Martys - dzięki za pamięć, usg genetyczne w najbliższy piątek, teraz zaczynam 13 tydzień i wszystko chyba jest ok. Jestem tylko bardziej zmęczona,ale w tym Kubuś i praca mają swój udział...wiadomo.
Lalka zapisałam go od września na 5 godzin dziennie,ale dogadałam się wstępnie, że już w drugiej połowie lipca będzie przychodził się adaptować, myślę ,że wszystko będzie dobrze. Martys masz rację, to jest świetny wiek, dobra pora moim zdaniem na przedszkole. Z drugim maluszkiem na razie zapowiada się że będzie inaczej, bo póki co, nie iwdzę innej opcji jak żłobek od roczku. Zobaczymy czy dam radę;))
Mu jeszcze weekend w domu spędziliśmy, bo kuba ma to niby zapalenie oskrzeli, ale już nie kaszlał dzis, tylko wiało i się jakoś tak powstrzymałam od spacerków.
Pozdrawiam jeszcze weekendowo:)Miłego wieczoru!
Martys - dzięki za pamięć, usg genetyczne w najbliższy piątek, teraz zaczynam 13 tydzień i wszystko chyba jest ok. Jestem tylko bardziej zmęczona,ale w tym Kubuś i praca mają swój udział...wiadomo.
Lalka zapisałam go od września na 5 godzin dziennie,ale dogadałam się wstępnie, że już w drugiej połowie lipca będzie przychodził się adaptować, myślę ,że wszystko będzie dobrze. Martys masz rację, to jest świetny wiek, dobra pora moim zdaniem na przedszkole. Z drugim maluszkiem na razie zapowiada się że będzie inaczej, bo póki co, nie iwdzę innej opcji jak żłobek od roczku. Zobaczymy czy dam radę;))
Mu jeszcze weekend w domu spędziliśmy, bo kuba ma to niby zapalenie oskrzeli, ale już nie kaszlał dzis, tylko wiało i się jakoś tak powstrzymałam od spacerków.
Pozdrawiam jeszcze weekendowo:)Miłego wieczoru!
Lalka - zdrówka życzę Tobie i córci. Będzie dobrze! Wiem jak serce boli, gdy dziecko poważnie choruje. Ale faktycznie dzieci szybko przstosowują się do nowej sytuacji. To nam dorosłym jest zdecydowanie trudniej...
Fiolka daj znać po USG.
Kurcze - jakoś ciągle brakuje mi czasu n a dłuższe pisanie.
Dziewczyny - wyprawiacie swoim Maluchom 2 urodzinki? Ja poprzestałabym na cieście i torcie, ale niestety rodzina męża jest z daleka, więc bez większych przygotowań i noclegu się nie obędzie.
Fiolka daj znać po USG.
Kurcze - jakoś ciągle brakuje mi czasu n a dłuższe pisanie.
Dziewczyny - wyprawiacie swoim Maluchom 2 urodzinki? Ja poprzestałabym na cieście i torcie, ale niestety rodzina męża jest z daleka, więc bez większych przygotowań i noclegu się nie obędzie.
hejka;)
korzystam że wszyscy w domku jeszcze śpią,ale ciszaa;))
Martys sto latek dla Małej!
Kuba urodzinki ma jutro,ale mąż dziś w delegację jedzie. Dla dziadków nic nie organizuję, bo i tak widzą go codziennie,a ja nie lubię takich imprezek rodzinnych. W niedzielę upiekłam babeczki i wpadła koleżanka ze swoim synkiem, kolegą Kubusia, fajnie było. A my w sobotę kupimy torcik (mamy taki ulubiony, piekarnia Bajadera w Oliwie), nadmuchamy balony i we trójkę sobie imprezkę zrobimy:)Jutro idę z kubusiem na lody do grycana bo on lubie ze mną tam chodzić i lubi wafle od lodów;)
Kuba dostał rowerek biegowy od teściów, do tego kask na głowę, fajny pomysł na 2latka.
Pozdrawiam porannie;))
korzystam że wszyscy w domku jeszcze śpią,ale ciszaa;))
Martys sto latek dla Małej!
Kuba urodzinki ma jutro,ale mąż dziś w delegację jedzie. Dla dziadków nic nie organizuję, bo i tak widzą go codziennie,a ja nie lubię takich imprezek rodzinnych. W niedzielę upiekłam babeczki i wpadła koleżanka ze swoim synkiem, kolegą Kubusia, fajnie było. A my w sobotę kupimy torcik (mamy taki ulubiony, piekarnia Bajadera w Oliwie), nadmuchamy balony i we trójkę sobie imprezkę zrobimy:)Jutro idę z kubusiem na lody do grycana bo on lubie ze mną tam chodzić i lubi wafle od lodów;)
Kuba dostał rowerek biegowy od teściów, do tego kask na głowę, fajny pomysł na 2latka.
Pozdrawiam porannie;))
Dużo zdrowia i uśmiechu dla Kubusia !!!
Dziewczyny jak to jest z przedszkolem - myślałam, że dopiero po ukończeniu przez dziecko 3 lat przyjmują, czyli, że nasze maluchy mogłyby iść dopiero we wrześniu przyszłego roku, ale wy piszecie już o tym roku 2012, cos przeoczyłam ?
Pogoda rzeczywiście robi się wiosenna, az miło :)
a moje dziecko jeszcze lodów nie jadło nigdy w życiu .... ehh chyba wredna ze mnie mama :)
[/url]
Dziewczyny jak to jest z przedszkolem - myślałam, że dopiero po ukończeniu przez dziecko 3 lat przyjmują, czyli, że nasze maluchy mogłyby iść dopiero we wrześniu przyszłego roku, ale wy piszecie już o tym roku 2012, cos przeoczyłam ?
Pogoda rzeczywiście robi się wiosenna, az miło :)
a moje dziecko jeszcze lodów nie jadło nigdy w życiu .... ehh chyba wredna ze mnie mama :)

Fiolka duzo zdrowka dla Kubusie i stu latek!!
Moja coreczka tez uwielbia lody-czyli wlasnie wafelki. Ja zawsze biore dla mnie loda a dla niej wafelek i poprostu maczam jej wafelek w moim lodzie.
U nas nawet do panstwowego przedszkola mozna juz podania skladac od 2,5roczku. Ale sa fiskalni wiec, nie wiem czy Emi by sie zalapala, bo 2,5 roczku wypada 12 wrzesnia, wiec wg ich obliczen bedzie miala 29 miesiecy. Ale zobaczymy:)
Moja coreczka tez uwielbia lody-czyli wlasnie wafelki. Ja zawsze biore dla mnie loda a dla niej wafelek i poprostu maczam jej wafelek w moim lodzie.
U nas nawet do panstwowego przedszkola mozna juz podania skladac od 2,5roczku. Ale sa fiskalni wiec, nie wiem czy Emi by sie zalapala, bo 2,5 roczku wypada 12 wrzesnia, wiec wg ich obliczen bedzie miala 29 miesiecy. Ale zobaczymy:)
hejka;)jeszcze raz dziekujemy Wam za życzenia. Jeju,Kuba robi się coraz fajniejszy - o ile to wogóle możliwe, ale jest napewno coraz bardziej kumaty, komunikatywny, mogę z nim normalnie porozmawiać, poza tym co najważniejsze, można mu już wiele wyjaśnić,ajk się przy czymś upiera, to najczęsciej tłumaczenie i argumenty skutkują! ostatecznie zawsze groźba kary działa,ale ważne że on mnie rozumie;)))
dziś padam ze zmęczenia!nie wyspałam się, bo pół nocy rozważaam, czy dobrze robi,ę rezygnując z państwowego żłobka, na który tyle czekałam, na rzecz prywatnego przedszkola, od tego do teraz boli mnie głowa... masakra myślowa.
trzymajcie kciuki, jutro usg genetyczne;)
trzymajcie się ciepło, podobno fajny i ciepły weekend nas czeka!
dziś padam ze zmęczenia!nie wyspałam się, bo pół nocy rozważaam, czy dobrze robi,ę rezygnując z państwowego żłobka, na który tyle czekałam, na rzecz prywatnego przedszkola, od tego do teraz boli mnie głowa... masakra myślowa.
trzymajcie kciuki, jutro usg genetyczne;)
trzymajcie się ciepło, podobno fajny i ciepły weekend nas czeka!
hej dziewczyny! jestem po usg! Wszystko było super widać, babka miała super sprzęt - leżałam sobie a malucha oglądałam w telewizorze plazmowym, który wisiał nade mną:)) Maluszek fikał koziołki, śmiał się(!)i wyraźnie było widać jak połyka wody płodowe!niesamowite;)) wszystko jest w najlepszym porządku, przezierność karkowa niska. Lekarka powiedziała, że mam się nie przywiązywać do tej myśli, bo ona jest zwolennikiem określania płci ok 22tygodnia,ale między nóżkami nic nie widać...;))i jak tu się nie przywiązać do takiej myśli?:)))
Poza tym, nie wiem jak Wy, ale ja jestem wiosennie nakręcona, pogoda dziś była rewelacyjna, my cały niemal dzień na dworze, a to piaskownica,a to rowerek biegowy:) cudnie się robi!
Co tam u Was??
Poza tym, nie wiem jak Wy, ale ja jestem wiosennie nakręcona, pogoda dziś była rewelacyjna, my cały niemal dzień na dworze, a to piaskownica,a to rowerek biegowy:) cudnie się robi!
Co tam u Was??
O Fiolka bylo by idealnie miec parke:) Super ze malenstwo takie ruchliwe:)
My juz po urodzinkach, robilismy w piatek. W sumie mial byc maly poczestunek, a w efekcie pozaparaszalismy jeszcze znajomych i wyszly urodziny na 20 osob z cala masa jedzenie. Uff dobrze, ze takie urodzinki sa tylko raz w roku:)
Milego niedzielowania!;)
My juz po urodzinkach, robilismy w piatek. W sumie mial byc maly poczestunek, a w efekcie pozaparaszalismy jeszcze znajomych i wyszly urodziny na 20 osob z cala masa jedzenie. Uff dobrze, ze takie urodzinki sa tylko raz w roku:)
Milego niedzielowania!;)
hejka;)
Smith jak dla mnie pogoda po weekendzie może się troszkę zepsuć, byle w weekend było pięknie;)) Dziś także spedziłam z kubą większość dnia na placu zabaw i normalnie jestem w szoku jak kuba gada z dzieciakami! normalnie sie dogadują;)!
Martys fajnie że imprezka sie udała!
słyszałyście może o tym, że podobno z racji epidemii ospy w przedszkolach, są terz darmowe szczepienia dla dzieci? podobno dla przedszkolaków ale od mojej znajomej nikt zaświadczenia nie chciał... rozważam czy kuby nie szczepić, choć generalnie nie jestem zwolennikiem tego szczepienia,ale jakoś boję się, że przyniesie ospę z przedszkola we wrześniu jak urodzę.
Smith jak dla mnie pogoda po weekendzie może się troszkę zepsuć, byle w weekend było pięknie;)) Dziś także spedziłam z kubą większość dnia na placu zabaw i normalnie jestem w szoku jak kuba gada z dzieciakami! normalnie sie dogadują;)!
Martys fajnie że imprezka sie udała!
słyszałyście może o tym, że podobno z racji epidemii ospy w przedszkolach, są terz darmowe szczepienia dla dzieci? podobno dla przedszkolaków ale od mojej znajomej nikt zaświadczenia nie chciał... rozważam czy kuby nie szczepić, choć generalnie nie jestem zwolennikiem tego szczepienia,ale jakoś boję się, że przyniesie ospę z przedszkola we wrześniu jak urodzę.
nie słyszałam nic o szczepieniach, sama nie szczepiłam bo wolę żeby Młoda jak najszybciej przeszła niż potem "umierała" na nią w wieku 30 lat
a nasze dziecko gadać nie chce, czasami jakieś nowe słówka jej się wymskną i jak mówie wtedy do niej żeby powtórzyła to wogóle buzia na kłodke i nic nie powie, uparta jest jak osioł!alo i gorzej :P
a nasze dziecko gadać nie chce, czasami jakieś nowe słówka jej się wymskną i jak mówie wtedy do niej żeby powtórzyła to wogóle buzia na kłodke i nic nie powie, uparta jest jak osioł!alo i gorzej :P
Fiolka - super wieści!!!! Oby tak dalej;-)
Co do ospy to ja raczej nie będę szczepić. Moja siostra zaszczepiła, za namową lekarza. Mała ma teraz 6 lat, od 2,5 roku życia chodzi do przedszkola. Co roku epidemia ospy w przedszkolu, a mojej siostrzenicy nic nie rusza... Szczepionka widać była w tym przypadku baaardzo skuteczna, a jednak moja siostra wolałaby żeby mała jednak szybciej przeszła tą chorobę. Zresztą ja też jestem tego samego zdania.
Lenka też coraz więcej mówi, czasami trochę zniekształca wyrazy, ale są bardzo podobne do oryginału;-) Uwielbiam jak Mała mówi "Jestem Lena cóka mamy;-)", albo jak zniknę jej z oczu to woła na całe gardło "Mama Etka!".
Co do ospy to ja raczej nie będę szczepić. Moja siostra zaszczepiła, za namową lekarza. Mała ma teraz 6 lat, od 2,5 roku życia chodzi do przedszkola. Co roku epidemia ospy w przedszkolu, a mojej siostrzenicy nic nie rusza... Szczepionka widać była w tym przypadku baaardzo skuteczna, a jednak moja siostra wolałaby żeby mała jednak szybciej przeszła tą chorobę. Zresztą ja też jestem tego samego zdania.
Lenka też coraz więcej mówi, czasami trochę zniekształca wyrazy, ale są bardzo podobne do oryginału;-) Uwielbiam jak Mała mówi "Jestem Lena cóka mamy;-)", albo jak zniknę jej z oczu to woła na całe gardło "Mama Etka!".
Fiolka gratulacje, niech szkrabek dalej tak pięknie i zdrowo rośnie :)
Co do szczepien na ospę, to kiedy byłam dwa miesiace temu na szczepieniu, lekarka mówiła, że nawet dzieci chodzace do żłobka uprawnione sa do bezpłatnej szczepionki przeciwko ospie. Namawiała mnie na ta szczepionkę, mówiąc, że ospa bardzo osłabia odporność dziecka i po jej przebyciu dziecko bardzo często choruje zwłaszcza jeśli chodzi do żłobka czy przedszkola .... sama jeszcze nie wiem czy szczepić młodego czy nie ....
[/url]
Co do szczepien na ospę, to kiedy byłam dwa miesiace temu na szczepieniu, lekarka mówiła, że nawet dzieci chodzace do żłobka uprawnione sa do bezpłatnej szczepionki przeciwko ospie. Namawiała mnie na ta szczepionkę, mówiąc, że ospa bardzo osłabia odporność dziecka i po jej przebyciu dziecko bardzo często choruje zwłaszcza jeśli chodzi do żłobka czy przedszkola .... sama jeszcze nie wiem czy szczepić młodego czy nie ....

hejka;)
ja bym wogóle tego szczepienia na ospę nie brała pod uwage,ale boję się, że kuba zarazi się w przedszkolu a w domu zarazi kilkutygodniowe dziecko,może podpytam lekarkę na bilansie, choć lekarka pewnie będzie mnie namawiała na szczepienie...
a u mnie d*pa.. wczoraj poszłam do pracy i w pracy dostałam gorączki 39stopni... marzłam i pociłam się na zmiane, jakoś wytrwałąm do końca, ale dziś idę do lekarza, pewnie do końca tygodnia na zwolnieniu posiedzę. Mąż zawiózł Kubusia do babci, żebym mogła się pod kocykiem wygrzać, więc się grzeję. Gorączka zeszła,ale czuję się marnie, głowa mi peka, katar na maxa i kaszel i gardło....grrr i jeszcze krew z nosa mi poleciała w nocy. Chyba się sypię;)
Jesteście tu dziś? ja pewnie bedę większośc dnia zaglądać;)
ja bym wogóle tego szczepienia na ospę nie brała pod uwage,ale boję się, że kuba zarazi się w przedszkolu a w domu zarazi kilkutygodniowe dziecko,może podpytam lekarkę na bilansie, choć lekarka pewnie będzie mnie namawiała na szczepienie...
a u mnie d*pa.. wczoraj poszłam do pracy i w pracy dostałam gorączki 39stopni... marzłam i pociłam się na zmiane, jakoś wytrwałąm do końca, ale dziś idę do lekarza, pewnie do końca tygodnia na zwolnieniu posiedzę. Mąż zawiózł Kubusia do babci, żebym mogła się pod kocykiem wygrzać, więc się grzeję. Gorączka zeszła,ale czuję się marnie, głowa mi peka, katar na maxa i kaszel i gardło....grrr i jeszcze krew z nosa mi poleciała w nocy. Chyba się sypię;)
Jesteście tu dziś? ja pewnie bedę większośc dnia zaglądać;)
hej, co u Was? podbijam tak rano, bo spac przez ten katar nie moge... wczoraj już tak dobrze się poczułam, że nawet posprzątałam mieszkanie i zrobiłam dwa prania (ADHD...)i zadzwoniłam do męża że Kubę odbiorę, ale potem padłam. Dobrze że mam dziś l4, bo umieram na katar, gardło i kaszel...
ale weekend ma być piekny:))))
ale weekend ma być piekny:))))
A u nas źle .... młody tydzień temu załapał katar, doszedł do tego ból gardła i kaszel, lekarka stwierdziła wirusowe zapalenie gardła przepisała pulneo i tantum verde, niestety misiek przestał jeść , ostatni normalny posiłek zjadł prawie tydzień temu a od 3 dni nie je juz prawie w ogóle, dzisiaj już nawet wody nie chce pić. Wszystko co udało mi się mu wcisnąć, łącznie z lekami to zaraz zwracał ... dzisiaj już jest tak osłabiony że tylko leży i smutno patrzy. Jedziemy do lekarza i obawiam się, że nie obejdzie się bez kroplówki.
Aż mi się to wydaje nieprawdopodobne, by od lekkiego zapalenia gardła dziecko tak się głodziło przez tyle dni.
[/url]
Aż mi się to wydaje nieprawdopodobne, by od lekkiego zapalenia gardła dziecko tak się głodziło przez tyle dni.

hejka!
Dalilia - szybko wrcajcie do zrówka!! jak Malutki się czuje? daj znać.
My mmay za sobą jeden z najfajniejszych weekendów:) sobota z moją przyjaciólką i kubusiem w brzeźnie, park nadmorski i potem kawka, herbatka i dla kuby olacki ziemniaczane w wielkim błękicie koło mola, super dzień. a dziś z mężem i kubusiem byliśmy na spacerku w ptasim raju na wyspie sobieszewskiej, było REWELACYJNIE! kUba krzyczał pół drogi radośnie "do lasu", jechał na swoim biegowym rowerku i śpiewał sobie po drodze (ostatnio spiewa powtarzając ulubione słowa i jeszcze nam rozdziela role - np. mówie teraz mama, teraz tata, teraz ja).A i ja już o niebo lepiej, kaszlę tylko wieczorem, w dzień sporadycznie, katar mi przeszedł, jest nieźle;)dziękuję Wam za troskę!
Dalilia - szybko wrcajcie do zrówka!! jak Malutki się czuje? daj znać.
My mmay za sobą jeden z najfajniejszych weekendów:) sobota z moją przyjaciólką i kubusiem w brzeźnie, park nadmorski i potem kawka, herbatka i dla kuby olacki ziemniaczane w wielkim błękicie koło mola, super dzień. a dziś z mężem i kubusiem byliśmy na spacerku w ptasim raju na wyspie sobieszewskiej, było REWELACYJNIE! kUba krzyczał pół drogi radośnie "do lasu", jechał na swoim biegowym rowerku i śpiewał sobie po drodze (ostatnio spiewa powtarzając ulubione słowa i jeszcze nam rozdziela role - np. mówie teraz mama, teraz tata, teraz ja).A i ja już o niebo lepiej, kaszlę tylko wieczorem, w dzień sporadycznie, katar mi przeszedł, jest nieźle;)dziękuję Wam za troskę!
Smith - przegapiłam urodzinki? Najlepsze życzenia dla małej Solenizantki!
ja dziś nadal kaszlę, ale to głównie dlatego, że nagadałam się w pracy. Poza tym super dzień, zapowiada się milutki wieczorek. Kuba śmigał ze mną jeszcze na dworze, dopiero wróciliśmy i się chłopaki kąpia.
Jejku czy ja Wam pisaam, że mała/mały kopnął?? jeśli się powtarzam, to przepraszam,ale tak nas to ucieszyło i zaskoczyło, bo wcześnie jakoś - ostatni dzień14tygodnia, treaz trwa już 15,ale póki co tylko wtedy czuliśmy wyraźnie, dzis miałam wrażenie puknięcia,ale pewna nie jestem. ;)))
Dalilia, jak tam? Mam nadzieję że lepiej?
ja dziś nadal kaszlę, ale to głównie dlatego, że nagadałam się w pracy. Poza tym super dzień, zapowiada się milutki wieczorek. Kuba śmigał ze mną jeszcze na dworze, dopiero wróciliśmy i się chłopaki kąpia.
Jejku czy ja Wam pisaam, że mała/mały kopnął?? jeśli się powtarzam, to przepraszam,ale tak nas to ucieszyło i zaskoczyło, bo wcześnie jakoś - ostatni dzień14tygodnia, treaz trwa już 15,ale póki co tylko wtedy czuliśmy wyraźnie, dzis miałam wrażenie puknięcia,ale pewna nie jestem. ;)))
Dalilia, jak tam? Mam nadzieję że lepiej?
smith, my też się przyłączamy do życzeń
mój brat był tydzień na lądzie po 7-tygodniowym rejsie i dostał propozycję zmiany pracy i zdecydował się (pieniądze takie, że głowa mała, a statek to jeden z najnowocześniejszych na świecie, kabel się z niego ukłąda na dnie) i idzie na statek w piątek na 6 tygodni, więc nawet nie jak w ciążę zajść z takim pływającym mężem (mam na myśli moją bratową), także wiem dobrze o czym piszesz i naprawdę nie zazdroszczę pływającego męża,
fiolka zazdroszczę tych ruchów w brzuchu :)
dalilia daj jakis znak
mój brat był tydzień na lądzie po 7-tygodniowym rejsie i dostał propozycję zmiany pracy i zdecydował się (pieniądze takie, że głowa mała, a statek to jeden z najnowocześniejszych na świecie, kabel się z niego ukłąda na dnie) i idzie na statek w piątek na 6 tygodni, więc nawet nie jak w ciążę zajść z takim pływającym mężem (mam na myśli moją bratową), także wiem dobrze o czym piszesz i naprawdę nie zazdroszczę pływającego męża,
fiolka zazdroszczę tych ruchów w brzuchu :)
dalilia daj jakis znak
Hej dziewczyny, dzięki za wsparcie :)
Dzisiaj wróciliśmy do domu, już wczoraj mały czuł się bardzo dobrze, brykał i dokazywał jak zdrowe dziecko, na szczęście szybko wrócił do zdrowia, zresztą tam w szpitalu ta mają wszystkie dzieci, jak tylko ustaną już biegunki i wymioty to jest szybka poprawa.
Dla mnie najtrudniejszy w szpitalu był strach, że misiek zarazi się jakimś innym paskudztwem od innych dzieci bo na sali leżą najczęściej dwa szkraby i często zarażają sie wzajemnie, mam nadzieję że żadnego zarazkowego gratisu do domu nie przyniesiemy ....
I zszokował mnie jeszcze fakt, że rodzice jeśli chcą przebywać z dzieckiem na oddziale to muszą płacić ! Szpital tłumaczy to tym, że personel ponosi wówczas koszty ... jakaś kpina - rodzice przecież wyręczają personel we wszystkim ....
smith - spóźnione życzenia zdrówka i radości dla córeczki :)
ufff, jak miło przytulić wreszcie dziecko we własnym łóżku :)
[/url]
Dzisiaj wróciliśmy do domu, już wczoraj mały czuł się bardzo dobrze, brykał i dokazywał jak zdrowe dziecko, na szczęście szybko wrócił do zdrowia, zresztą tam w szpitalu ta mają wszystkie dzieci, jak tylko ustaną już biegunki i wymioty to jest szybka poprawa.
Dla mnie najtrudniejszy w szpitalu był strach, że misiek zarazi się jakimś innym paskudztwem od innych dzieci bo na sali leżą najczęściej dwa szkraby i często zarażają sie wzajemnie, mam nadzieję że żadnego zarazkowego gratisu do domu nie przyniesiemy ....
I zszokował mnie jeszcze fakt, że rodzice jeśli chcą przebywać z dzieckiem na oddziale to muszą płacić ! Szpital tłumaczy to tym, że personel ponosi wówczas koszty ... jakaś kpina - rodzice przecież wyręczają personel we wszystkim ....
smith - spóźnione życzenia zdrówka i radości dla córeczki :)
ufff, jak miło przytulić wreszcie dziecko we własnym łóżku :)

Dobrze,że Michałek dobrze się czuje. A z tym płaceniem to tak już jest - gdy Lenka miała operację w CZD ponad 1,5 roku temu (miała 3,5msc) to też musiałam płacić i spać na ziemi prawie pod lóżkiem. Sale tam są 3/5 osobowe. Ale najważniejsze,że mogłam być z dzieckiem. To prawda,że rodzic wyręcza we wszystkim np pielęgniark, ale zauważyłam,że niektórzy pracownicy szpitali (OCZYWIŚCIE NIE WSYSCY!!!) wolą żeby im nie patrzono na ręce...
A ja jestem szczęśliwą ciocią!!!! Moja ukochana siostra urodziła synka. Miała identyczny termin jak ja z Lenką 2 lata temu. Tylko,że ja przenosiłam 3 dni, a ona wstrzeliła się idealnie w termin.
Pozdrawiam!
A ja jestem szczęśliwą ciocią!!!! Moja ukochana siostra urodziła synka. Miała identyczny termin jak ja z Lenką 2 lata temu. Tylko,że ja przenosiłam 3 dni, a ona wstrzeliła się idealnie w termin.
Pozdrawiam!
Super dalilia ze jestescie juz w domku i ze Malutki czuje sie lepiej... Masz racje, nie ma to jak we wlasnym lozku.
Gratuluje Etka zostania Ciocia:) Ja tez juz jestem osmio miesiecznego Maksia. A cieszylam sie z tego niemal tak, jakbym sama urodzila:)
U nas wlasnie problemy lozkowe. Sprobuje Wam strescic:) Jak bylysmy w Pl to przez miesiac spalam z Mala w jedym lozku... i od tego wlasnie zaczely sie nasze problemy po powrocie. Coraz wiekszy bunt co do lozeczka. Mala zasypiala u nas a pozniej ja przenosilam, ale powoli stawala sie coraz bardziej czujna, az doszlo do tego, ze dotknac jej sie nie da bo odrazu sie wybudza i placze, bo ona nie chce do lozeczka. Przerodzilo sie to niemal w lek u niej, a u mnie w depresje:) Bo przeciez od zawsze bylam temu przeciwna i az sie dziwilam, ze mozna dziecku na cos takiego pozwolic. Teraz juz wiem, ze to najwiekszy blad, a do tego wogole sie nie wysypiam, bo to dostane z glowki, a to nozka mnie w glowe kopnie:)
Ale powoli idziemy do przodu, juz trzeci dzien Emi zasypia w lozeczku podczas drzemki. Pozostaje jeszcze przekonanie ja co do nocki. Mysle, ze nie powinnam robic nic na sile, bo wtedy ma to odwrotne efekty... ale napewno nie bede sie poddawac... ehh jakos musi sie udac.
Wiec przestrzegam dziewczyny, nie popelniajcie mojego bledu bo ciezko z tego wyjsc...
Gratuluje Etka zostania Ciocia:) Ja tez juz jestem osmio miesiecznego Maksia. A cieszylam sie z tego niemal tak, jakbym sama urodzila:)
U nas wlasnie problemy lozkowe. Sprobuje Wam strescic:) Jak bylysmy w Pl to przez miesiac spalam z Mala w jedym lozku... i od tego wlasnie zaczely sie nasze problemy po powrocie. Coraz wiekszy bunt co do lozeczka. Mala zasypiala u nas a pozniej ja przenosilam, ale powoli stawala sie coraz bardziej czujna, az doszlo do tego, ze dotknac jej sie nie da bo odrazu sie wybudza i placze, bo ona nie chce do lozeczka. Przerodzilo sie to niemal w lek u niej, a u mnie w depresje:) Bo przeciez od zawsze bylam temu przeciwna i az sie dziwilam, ze mozna dziecku na cos takiego pozwolic. Teraz juz wiem, ze to najwiekszy blad, a do tego wogole sie nie wysypiam, bo to dostane z glowki, a to nozka mnie w glowe kopnie:)
Ale powoli idziemy do przodu, juz trzeci dzien Emi zasypia w lozeczku podczas drzemki. Pozostaje jeszcze przekonanie ja co do nocki. Mysle, ze nie powinnam robic nic na sile, bo wtedy ma to odwrotne efekty... ale napewno nie bede sie poddawac... ehh jakos musi sie udac.
Wiec przestrzegam dziewczyny, nie popelniajcie mojego bledu bo ciezko z tego wyjsc...
Etka gratulacje dla szczęśliwej cioci :)
Martys trzymaj się na pewno konsekwencją uda ci się znowu przekonać córcię do łóżeczka, u nas niestety nie ma takiej opcji - misiek zasypia przytulony do któregoś z nas, później go przenosimy do łóżeczka, ale nad ranem budzi się i ląduje na dalsze spanie u nas ...
Byliśmy w szpitalu na Polankach, koszt za dobę to 11 zł, na szczęście w sali jest dla rodzica polówka, koc i pościel więc nie jest źle, płaci się jeśli dziecko ma więcej niż 6 miesięcy. Na oddziale jest też dla rodziców toaleta, prysznic, lodówka, czajnik więc można oswoić to miejsce ...
[/url]
Martys trzymaj się na pewno konsekwencją uda ci się znowu przekonać córcię do łóżeczka, u nas niestety nie ma takiej opcji - misiek zasypia przytulony do któregoś z nas, później go przenosimy do łóżeczka, ale nad ranem budzi się i ląduje na dalsze spanie u nas ...
Byliśmy w szpitalu na Polankach, koszt za dobę to 11 zł, na szczęście w sali jest dla rodzica polówka, koc i pościel więc nie jest źle, płaci się jeśli dziecko ma więcej niż 6 miesięcy. Na oddziale jest też dla rodziców toaleta, prysznic, lodówka, czajnik więc można oswoić to miejsce ...

Martys - no ja zostałam taką prawdziwą ciocią (chodzi mi o dzieci mojej siostry i brata) po raz 5, ale z siostrą jestem baardzo związana i bardzo to przeżywam;-)
Dalilia - u nas z zasypianiem i spaniem jest identycznie. Ale mi taka sytuacja wogóle nie przeszkadza. Mamy po przeprowadzce duże łóżko(180cm szer.), ale i tak Mała zazwyczaj centralnie śpi na mnie;-)), no a jej nóżki to już obowiązkowo;-)
Dalilia - u nas z zasypianiem i spaniem jest identycznie. Ale mi taka sytuacja wogóle nie przeszkadza. Mamy po przeprowadzce duże łóżko(180cm szer.), ale i tak Mała zazwyczaj centralnie śpi na mnie;-)), no a jej nóżki to już obowiązkowo;-)
u nas ze spaniem są cyrki od początku
zasypianie tylko ze mną i w naszym łóżku, to znaczy tata też przy zasypianiu mile widziany, ale nie obowiązkowy, ale mama tak; potem przenosimy ją na śpiąco do jej łóżka
w nocy z kolei robi się zamiana, jak Ala się budzi to Tomek ją do mnie przenosi, a sam idzie do dużego pokoju, bo mamy za małe łóżko, 140cm;
etka marzy mi się takie jak Twoje, wtedy spalibyśmy we trójkę
wczoraj w nocy budzę się, a Ala leży w poprzek na moim brzuchu, a ja nie mogę oddychać,
mnie nie przeszkadza spanie z Alą, szkoda tylko, że robi się z tego takie nocne zamieszanie
zasypianie tylko ze mną i w naszym łóżku, to znaczy tata też przy zasypianiu mile widziany, ale nie obowiązkowy, ale mama tak; potem przenosimy ją na śpiąco do jej łóżka
w nocy z kolei robi się zamiana, jak Ala się budzi to Tomek ją do mnie przenosi, a sam idzie do dużego pokoju, bo mamy za małe łóżko, 140cm;
etka marzy mi się takie jak Twoje, wtedy spalibyśmy we trójkę
wczoraj w nocy budzę się, a Ala leży w poprzek na moim brzuchu, a ja nie mogę oddychać,
mnie nie przeszkadza spanie z Alą, szkoda tylko, że robi się z tego takie nocne zamieszanie
hejka:)
oj to widzę,że u nas luksus ze spaniem;) Kuba zasypia i śpi tylko u siebie, nwet jak się w nocy przebudzi, bo cośm u się sni, to woła mnie i trzeba go pogłaskać. Zasypia ładnie przed 20 i śpi do rana, szczęściara ze mnie:) ale nigdy nie wiadomo,jak będzie z drugim maluchem...:))
acpoza tym u nas spokojnie, kuba jest mega pogodnym dzieckiem. Podśpiwuje sobie pod nosem niemal cały czas:) Poza tym mamy nadal fazę na auta, inne zabawki nudzą się niemal natychmiast. No może jeszcze klocki ostatnio są ciekawe,ale z nich też da się zbudować autko (mamy zestaw z kółkami). Poza tym Kuba nawija jak najęty, coraz więcej zdań i coraz dłuższe buduje. I pochwalę się, że odmienia cxasowniki, rzeczowniki i przymiotniki,a od 2 dni zaczął używać przyimków:)))) strasznie mnie ten rozwój mowy cieszy:)
oj to widzę,że u nas luksus ze spaniem;) Kuba zasypia i śpi tylko u siebie, nwet jak się w nocy przebudzi, bo cośm u się sni, to woła mnie i trzeba go pogłaskać. Zasypia ładnie przed 20 i śpi do rana, szczęściara ze mnie:) ale nigdy nie wiadomo,jak będzie z drugim maluchem...:))
acpoza tym u nas spokojnie, kuba jest mega pogodnym dzieckiem. Podśpiwuje sobie pod nosem niemal cały czas:) Poza tym mamy nadal fazę na auta, inne zabawki nudzą się niemal natychmiast. No może jeszcze klocki ostatnio są ciekawe,ale z nich też da się zbudować autko (mamy zestaw z kółkami). Poza tym Kuba nawija jak najęty, coraz więcej zdań i coraz dłuższe buduje. I pochwalę się, że odmienia cxasowniki, rzeczowniki i przymiotniki,a od 2 dni zaczął używać przyimków:)))) strasznie mnie ten rozwój mowy cieszy:)
witajcie! już weekend:) choć pogodowo ma być nieciekawie, to i tak super:))
co do butów, my kupujemy najczęściej w ccc, więc żadne szczególne,ale dotychczas byliśmy zadowoleni. Tej wiosny się zdziwiłam, bo buty, które Kubie kupiam na wczesną jesień, są nadal dobre! więc je nosi, a potem kupię mu jakieś lżejsze.
co do butów, my kupujemy najczęściej w ccc, więc żadne szczególne,ale dotychczas byliśmy zadowoleni. Tej wiosny się zdziwiłam, bo buty, które Kubie kupiam na wczesną jesień, są nadal dobre! więc je nosi, a potem kupię mu jakieś lżejsze.
100 latek dla Lenki! gratulacje;))
my dziś bylismy na imprezie na kolibkach w sopocie - wrakrace;) mam męża fascynata, synka także, więc trzeba było jechać. zresztą sama uwielbiam tplanie się w błocie (w autach), więc super. Kuba i mąż zachwyceni i wykończeni, było super. A i pogoda dziś lepsza:) Może w święta już będzie nawet ciepło;)
my dziś bylismy na imprezie na kolibkach w sopocie - wrakrace;) mam męża fascynata, synka także, więc trzeba było jechać. zresztą sama uwielbiam tplanie się w błocie (w autach), więc super. Kuba i mąż zachwyceni i wykończeni, było super. A i pogoda dziś lepsza:) Może w święta już będzie nawet ciepło;)
Etka troszke spoznione ale zyczymy sto szczesliwych latek dla Lenki!!Super, ze zabawa sie udala:)
My za to spedzilysmy z Emi swietny piatek nad morzem!! Mala sie wyszalala, az do tej pory wszedzie ze swoja koneweczka na wode chodzi, nawet na zakupy:)))
A Swieta? Niestety spedze w pracy... Wiec entuzjazm nie specjalny...
Pozdrawiamy!
My za to spedzilysmy z Emi swietny piatek nad morzem!! Mala sie wyszalala, az do tej pory wszedzie ze swoja koneweczka na wode chodzi, nawet na zakupy:)))
A Swieta? Niestety spedze w pracy... Wiec entuzjazm nie specjalny...
Pozdrawiamy!
my również przyłączamy się do życzeń urodzinowych dla Lenki - życzymy zwłaszcza zdrówka!
fiolka, ja bym się z chęcią na taką błotną imprezę wybrała, myślę że większość dzieci byłaby zadowolona :P
martys nie zazdroszczę Świąt w pracy, my będziemy w objeździe w te święta, najpierw moi rodzice, potem męża - Młoda już jest zachwycona bo szwagierka urodziła córeczkę i nasza na słowa "mała dzidzia" skacze z radości że będzie mogła iść dzidziusia pogłaskać :)
fiolka, ja bym się z chęcią na taką błotną imprezę wybrała, myślę że większość dzieci byłaby zadowolona :P
martys nie zazdroszczę Świąt w pracy, my będziemy w objeździe w te święta, najpierw moi rodzice, potem męża - Młoda już jest zachwycona bo szwagierka urodziła córeczkę i nasza na słowa "mała dzidzia" skacze z radości że będzie mogła iść dzidziusia pogłaskać :)
no smith to może na zajączka zafundujcie małej dzidzię?:) u nas wesoło - Kubuś gada do moejgo brzuszka, mówi np. cześć dzidzia;)a ja wtedy udaję dzidzię i gadam do niego: cześć kubuś, bedziemy się razem bawili? kuba - taaak, bedziemy razem w pokoju - taak;)) słodko:)
a ja mam jazdę,że coś jest nie tak z dzidzia, bo mam niby już brzuszek, wydaje mi się że z cdwa razy czułąm puknięcia w środku,ale teraz nie czuję nic i ubzduraąłm sobie,że coś złego się dzieje, tylko ja jeszcze o tym nie wiem. .. czytałam że po 16 tyg ryzyko jest niewielkie ale jednak się boję. Moje zycie teraz jest od usg do usg, dlaczego tak mi odbija?
a ja mam jazdę,że coś jest nie tak z dzidzia, bo mam niby już brzuszek, wydaje mi się że z cdwa razy czułąm puknięcia w środku,ale teraz nie czuję nic i ubzduraąłm sobie,że coś złego się dzieje, tylko ja jeszcze o tym nie wiem. .. czytałam że po 16 tyg ryzyko jest niewielkie ale jednak się boję. Moje zycie teraz jest od usg do usg, dlaczego tak mi odbija?
Pogoda dzisiaj rzeczywiście jest obrzydliwa, gdyby nie moje dziecko pochłonięte książeczkami z kurczaczkami, zajączkami i jajkami to w ogóle nie czułabym atmosfery zbliżających się świąt.
Michaś mówi dużo, ale są to głównie pojedyncze słowa, rzadko kiedy powie coś pełnym zdaniem, więc troszkę wam zazdroszczę :)
Teraz znowu załapał katar i tak już od dwóch tygodni nie może się wyleczyć, na szczęście obchodzi się bez antybiotyków.
Fiolka jak nastrój? Pamiętam jak w ciąży też wkręcałam sobie jakieś niewiarygodne historie i obawy, ale to wszystko niepotrzebnie. Twoje maleństwo (Kinga? dobrze pamiętam) na pewno ma się dobrze i rośnie zdrowo :)
[/url]
Michaś mówi dużo, ale są to głównie pojedyncze słowa, rzadko kiedy powie coś pełnym zdaniem, więc troszkę wam zazdroszczę :)
Teraz znowu załapał katar i tak już od dwóch tygodni nie może się wyleczyć, na szczęście obchodzi się bez antybiotyków.
Fiolka jak nastrój? Pamiętam jak w ciąży też wkręcałam sobie jakieś niewiarygodne historie i obawy, ale to wszystko niepotrzebnie. Twoje maleństwo (Kinga? dobrze pamiętam) na pewno ma się dobrze i rośnie zdrowo :)

hej dziewczyny!
sorki, ze tak długo was nie odwiedzałam, ale u nas duuużo na głowie!
fiolka - na pewno z maluchem wszystko OK. Na tym etapie ciąży przecież ruchy są słabo wyczuwalne i niezbyt czesto odczuwane, pozniej bedziesz miala upragnia dyskoteke - mowie ci ;) Ola ruszala sie z 3 razy bardziej od Filipa i ubostwiałam każde jej kopnięcie czy fikołek :)
u nas z mową Filipa jesteśmy w lesie - tzn mówi kilka słów, ale nadaje niczym katarynka w jakimś swoim języku, chyba wietnamskim?! kuma wszystko, po prostu wszystko i ciągle nas tym zaskakuje, ale kiedy rozgada się w języku polskim - tego nie wiem i na to czekamy cierpliwie :)
moje maluchy obecnie przeziębione - walczymy z czasem, bo na swieta chcemy jechac do moich rodzicow. Olcia tylko katar, ale Filip także kaszle, ale na szczęście uwielbia inhalacje więc liczę, że za 2-3 dni będą w takim stanie, że 4godzinna podróż nie będzie dla nich obciążeniem i zbytnim ryzykiem.
ja zaczynam mieć wreszcie trochę czasu dla siebie. musialam zmienic trochę nastawienie, że mnie przeciez tez nalezy się cos od zycia a nie tylko bycie mama i zona :) zatem mam juz za soba czesciowe wiosenne zakupy i 2 wizyty u kosmetyczki. coz, zmiana myslenia zajelami 2 lata, ale co tam, wazne ze zaczynam robic tez cos tylko dla siebie :)
za to moj maz zachorowal na skuter - jakas taka moda u niego w pracy ;) jest na etapie wybierania modelu i zachowuje sie gorzej jak baba w obuwniczym ;) ale wazne, ze robi tez cos dla siebie, ze znow zaczyna miec jakas pasje. swoja droga, na prawde sporo pracownikow korporacji dojezdza w lato skuterami, bo szybciej :)
tyle u nas! jesli szukacie sposobu na wiosenne katary - my dostalismy kropelki z miejscowo dzialajacym antybiotykiem, ktore daje sie do oczu i do uszu, ale mozna tez do noska.minus, ze na recepte, ale chyba dobrze dzialaja :)
buziaki!!!
fiolka-3mam kciuki raz jeszcze :)
sorki, ze tak długo was nie odwiedzałam, ale u nas duuużo na głowie!
fiolka - na pewno z maluchem wszystko OK. Na tym etapie ciąży przecież ruchy są słabo wyczuwalne i niezbyt czesto odczuwane, pozniej bedziesz miala upragnia dyskoteke - mowie ci ;) Ola ruszala sie z 3 razy bardziej od Filipa i ubostwiałam każde jej kopnięcie czy fikołek :)
u nas z mową Filipa jesteśmy w lesie - tzn mówi kilka słów, ale nadaje niczym katarynka w jakimś swoim języku, chyba wietnamskim?! kuma wszystko, po prostu wszystko i ciągle nas tym zaskakuje, ale kiedy rozgada się w języku polskim - tego nie wiem i na to czekamy cierpliwie :)
moje maluchy obecnie przeziębione - walczymy z czasem, bo na swieta chcemy jechac do moich rodzicow. Olcia tylko katar, ale Filip także kaszle, ale na szczęście uwielbia inhalacje więc liczę, że za 2-3 dni będą w takim stanie, że 4godzinna podróż nie będzie dla nich obciążeniem i zbytnim ryzykiem.
ja zaczynam mieć wreszcie trochę czasu dla siebie. musialam zmienic trochę nastawienie, że mnie przeciez tez nalezy się cos od zycia a nie tylko bycie mama i zona :) zatem mam juz za soba czesciowe wiosenne zakupy i 2 wizyty u kosmetyczki. coz, zmiana myslenia zajelami 2 lata, ale co tam, wazne ze zaczynam robic tez cos tylko dla siebie :)
za to moj maz zachorowal na skuter - jakas taka moda u niego w pracy ;) jest na etapie wybierania modelu i zachowuje sie gorzej jak baba w obuwniczym ;) ale wazne, ze robi tez cos dla siebie, ze znow zaczyna miec jakas pasje. swoja droga, na prawde sporo pracownikow korporacji dojezdza w lato skuterami, bo szybciej :)
tyle u nas! jesli szukacie sposobu na wiosenne katary - my dostalismy kropelki z miejscowo dzialajacym antybiotykiem, ktore daje sie do oczu i do uszu, ale mozna tez do noska.minus, ze na recepte, ale chyba dobrze dzialaja :)
buziaki!!!
fiolka-3mam kciuki raz jeszcze :)
dziekuję Wam kochane za wsparcie;)! tego samego wieczora co ja tu wisiowałam, położyłam się do wyrka i mała(y)się rozbrykał że hej;) od razu humor mi się poprawił. 16mam usg, może okaże się kto siedzi w środku?
U nas fajnie się toczy życie, Kuba nawija, wydłuża swoje zdania, teraz mają już nawet 4 słowa;)Ale za to Kuba ma nocne sny (czy koszmary nie wiem)ale pokrzykuje, wierci się, nawet domaga kakaa (przez sen ale wpada w szał i sam nie wie czego chce np. najpierw kakao, a potem nie chce, ale wrzeszczy że chce), potrafi też wybiec z łóżka i polecieć na fotel do salonu. Robi to jakby w półśnie. Biorę go wtedy na ręce i zanoszę do łóżka i jakoś zasypia,ale marwti mnie to. Na razie mielismy dwie takie noce, zobaczymy jak bedzie dziś. Ponadto jest dramat z zostawianiem kuby u teściów, nie chce nawet wejść do bloku. Czuję się tym zmęczona i troszkę mi głupio jak krzyczy do babci że jest fe, be itd. Chyba bym chciała żeby już był w przedszkolu, bo wydaje mi się że jest już nudzony trozkę dziadkami.
Haniu - mam pytanie - nosiłaś Filipa w ciąży z Olą? ja Kubę noszę, nic na to nie poradzę, dla mnie to sytuacje nie do uniknięcia..
U nas fajnie się toczy życie, Kuba nawija, wydłuża swoje zdania, teraz mają już nawet 4 słowa;)Ale za to Kuba ma nocne sny (czy koszmary nie wiem)ale pokrzykuje, wierci się, nawet domaga kakaa (przez sen ale wpada w szał i sam nie wie czego chce np. najpierw kakao, a potem nie chce, ale wrzeszczy że chce), potrafi też wybiec z łóżka i polecieć na fotel do salonu. Robi to jakby w półśnie. Biorę go wtedy na ręce i zanoszę do łóżka i jakoś zasypia,ale marwti mnie to. Na razie mielismy dwie takie noce, zobaczymy jak bedzie dziś. Ponadto jest dramat z zostawianiem kuby u teściów, nie chce nawet wejść do bloku. Czuję się tym zmęczona i troszkę mi głupio jak krzyczy do babci że jest fe, be itd. Chyba bym chciała żeby już był w przedszkolu, bo wydaje mi się że jest już nudzony trozkę dziadkami.
Haniu - mam pytanie - nosiłaś Filipa w ciąży z Olą? ja Kubę noszę, nic na to nie poradzę, dla mnie to sytuacje nie do uniknięcia..
to poleciły mi dwie mamy, i tak się składa że po przeprowadzce będzie najbliżej, ale zanim się tam dostaniemy będzie chyba trzeba czegoś innego poszukać
a najchętniej już bym ją dała bo codziennie jak tylko oczy otworzy to krzyczy: "dzieci, dzieci" - i wtedy trzebą jej pokazać że o takiej godzinie to plac zabaw pusty - z naszego 8 piętra doskonale widać :)
a najchętniej już bym ją dała bo codziennie jak tylko oczy otworzy to krzyczy: "dzieci, dzieci" - i wtedy trzebą jej pokazać że o takiej godzinie to plac zabaw pusty - z naszego 8 piętra doskonale widać :)
ja generalnie spore nadzieje pokładam w przedszkolu - mam nadzieję,że bedzie łatwiej tam zostawał, bo nowości będą go przyciągały, że nie będzie się nudził i że będzie mu sie podobało.Mam też nadziejęże troszkę oderwie się od swoich autek, bo bawi się w sumie tylko nimi, nic go tak nie interesuje, a to niby wygodne dla nas, ale jemu te auta po nocach się śnią i to też niedobzre. Zobaczymy...
fiolka, ja normalnie nosiłam i podnosiłam filipa od pierwszego do ostatniego dnia ciąży, nie miałam z tego powodu żadnych dolegliwości, żadnych twardnień brzucha etc. fakt faktem wypracowałam sobie taki sposób podnoszenia, żeby nie angażować za bardzo mięśni podbrzusza (w lekkich kuckach i cały ciężar przenosiłam świadomie na nogi i na ramiona, jakoś tak, trudno to opisać). jedyne czego nie robiłam, to nie wnosiłam go na 2 piętro, na którym wtedy mieszkaliśmy. ale tak jak mówię, noszenie, podnoszenie, wkładanie/wykładanie z łóżeczka czy krzesełka od 1 do ostatniego dnia ciąży. filip ważył wtedy tyle co teraz, czyli 12,5kg :) oprócz tego mieliśmy jeszcze przeprowadzkę, także pakowałam, rozpakowywałam, skręcałam meble, drobne jakieś prace remontowe, sadzenie kwiatków w ogródku, codzienne długie spacery itd. może przez tą moją wzmożoną aktywność Ola jest teraz taka rozbrykana.
co do koszmarów sennych, to filip miał taki okres przez ok rok, jeszxze przed urodzeniem oli pamietam jak latalam do niego w nocy po kilka-kilkanascie razy. nie mialo to zwiazku z jakimis negatywnymi przezyciami, bo ani nie ma klotni, ani nie oglada w tv nic dla doroslych ani zadnych bajek nie przeznaczonych dla malutkich dzieci. chyba po prostu taki okres w zyciu mial. teraz powoli z tego wyrasta i juz zadko kiedy przebudza sie z placzem w nocy. mam nadzieje, ze u ciebie krocej to bedzie trwalo, bo nie ma na to sposobu - przynajmniej ja tyyyyyle o tym czytalam, tylu rzeczy probowalismy i nic, po prostu samo przeszlo.
co do koszmarów sennych, to filip miał taki okres przez ok rok, jeszxze przed urodzeniem oli pamietam jak latalam do niego w nocy po kilka-kilkanascie razy. nie mialo to zwiazku z jakimis negatywnymi przezyciami, bo ani nie ma klotni, ani nie oglada w tv nic dla doroslych ani zadnych bajek nie przeznaczonych dla malutkich dzieci. chyba po prostu taki okres w zyciu mial. teraz powoli z tego wyrasta i juz zadko kiedy przebudza sie z placzem w nocy. mam nadzieje, ze u ciebie krocej to bedzie trwalo, bo nie ma na to sposobu - przynajmniej ja tyyyyyle o tym czytalam, tylu rzeczy probowalismy i nic, po prostu samo przeszlo.
Dziewczyny dzisiaj chyba mamy dwoch solenizantow Michalkow!:))) Sto zdrowych, radosnych latek dla nich!!!
Co do snow to u nas sie jeszcze nie zdarzylo wybudzanie przez koszmary, ale nieraz lekkie podplakiwanie przez sen i taka placzaca minka wtedy, a nieraz po kilku sekundach np usmiech na twarzy (a to wszystko podczas snu Malej).
Co do mowy to u nas nie wylapiemy zadnego zdania, raczej po 1 dwoch wyrazach i to czesto mieszanymi jezykami... Ale zalezy mi na obu jezykach, wiec sie tym nie przejmuje, ze mowa moze byc opozniona...
Fiolka, widzisz jak Twoje Malenstwo dba o samopoczucie mamusi:)) A chyba kazda z nas cos sobie wkrecala podczas ciazy...
Pozdrawiamy!
Co do snow to u nas sie jeszcze nie zdarzylo wybudzanie przez koszmary, ale nieraz lekkie podplakiwanie przez sen i taka placzaca minka wtedy, a nieraz po kilku sekundach np usmiech na twarzy (a to wszystko podczas snu Malej).
Co do mowy to u nas nie wylapiemy zadnego zdania, raczej po 1 dwoch wyrazach i to czesto mieszanymi jezykami... Ale zalezy mi na obu jezykach, wiec sie tym nie przejmuje, ze mowa moze byc opozniona...
Fiolka, widzisz jak Twoje Malenstwo dba o samopoczucie mamusi:)) A chyba kazda z nas cos sobie wkrecala podczas ciazy...
Pozdrawiamy!
100 lat dla Michałków!
Fiolka u nas też się zdarza,że Mała wariuje przez sen. Być może za dużo emocji w ciągu dnia?
Lenka dużo mówi. Zdaniami również. Uwielbiam jak udaje, ze rozmawia przez telefon - niezły mamy z nij ubaw.
Mała dostała wczoraj po swojej kuzynce hulajnogę, ze swoją ukochaną Dorą... Od dzisiaj wszystko robi na hulajnodze: je, siedzi, ogląda bajki... Nie panuje jeszcze nad tym pojazdem, ale to nie jest dla niej ważne;-))) Jak widać hulajnoga wcale nie musi służyć tylko do jeżdżenia;-)
Lena domaga się teraz cały czas kasku, bo wie,że jeździ się tylkjo w kasku. Mąż jest w sklepie i już jej go kupił...ale będzie radość!
Pozdrawiamy;-))
Fiolka to co leniuchujemy teraz trochę od pracy;-)))???
Fiolka u nas też się zdarza,że Mała wariuje przez sen. Być może za dużo emocji w ciągu dnia?
Lenka dużo mówi. Zdaniami również. Uwielbiam jak udaje, ze rozmawia przez telefon - niezły mamy z nij ubaw.
Mała dostała wczoraj po swojej kuzynce hulajnogę, ze swoją ukochaną Dorą... Od dzisiaj wszystko robi na hulajnodze: je, siedzi, ogląda bajki... Nie panuje jeszcze nad tym pojazdem, ale to nie jest dla niej ważne;-))) Jak widać hulajnoga wcale nie musi służyć tylko do jeżdżenia;-)
Lena domaga się teraz cały czas kasku, bo wie,że jeździ się tylkjo w kasku. Mąż jest w sklepie i już jej go kupił...ale będzie radość!
Pozdrawiamy;-))
Fiolka to co leniuchujemy teraz trochę od pracy;-)))???
Dziękujemy z michałkiem za życzenia :) i życzymy sto latek dla Michałka rudziaczka :)
My świetujemy urodzinki z dziadkami i chrzestnymi w drugi dzień świąt więc zapowiadają się bardzo ciekawe święta :)
Martys super, że mała ma możliwość nauki dwóch języków równocześnie w tak naturalny sposób, ja miśkowi wprowadzam pojedyncze słówka po angielsku w ramach zabawy i jestem naprawdę zaskoczona, że tak szybko łapie. Dzieci dwujęzyczne później zaczynają mówić, ale za to jak już zaczną to od razu w dwóch językach :)
Fiolka u nas też tylko samochody sa na topie i to juz od niemal roku .... żadna inna zabawka go tak nie kręci jak samochody, dla mnie jest to już meczące no ale cóż, czekam aż pojawi się inna pasja ....
Pozdrawiamy:)
[/url]
My świetujemy urodzinki z dziadkami i chrzestnymi w drugi dzień świąt więc zapowiadają się bardzo ciekawe święta :)
Martys super, że mała ma możliwość nauki dwóch języków równocześnie w tak naturalny sposób, ja miśkowi wprowadzam pojedyncze słówka po angielsku w ramach zabawy i jestem naprawdę zaskoczona, że tak szybko łapie. Dzieci dwujęzyczne później zaczynają mówić, ale za to jak już zaczną to od razu w dwóch językach :)
Fiolka u nas też tylko samochody sa na topie i to juz od niemal roku .... żadna inna zabawka go tak nie kręci jak samochody, dla mnie jest to już meczące no ale cóż, czekam aż pojawi się inna pasja ....
Pozdrawiamy:)

100 latek dla obu Michałków;)!!! Oby zdrowo i wesoło rosli;)
Etka - taaaak, błogie lenistwo (poza tym, że okna mi jeszcze do umycia zostały), ale psychiczny luzik aż do wtorku:)) hurra!
Dalilia - dziś podpytałam Panią na rytmice i powiedziala, żeby poczekać, bo pasja samochodowa może minąć albo może mu pozostać (babka też zauważyła, że kuba ma fioła;) Dziś np. na huśtwace mówię kubie, żeby sobie pośpiewał troszkę a on nuci: gaz do dechy, gaz do dechy:)
My jutro idziemy na wizytę adaptacyjną do dentysty, ciekawa jestem czy uda się kubie do buzi zajrzeć? ostatnio nie dajemy rady myć mu normalnie zębów, kiedyś nie było z tym aż takiego problemu.
No i chyba mamy wiosnę...;)) widziałam dziś bociana;)
Etka - taaaak, błogie lenistwo (poza tym, że okna mi jeszcze do umycia zostały), ale psychiczny luzik aż do wtorku:)) hurra!
Dalilia - dziś podpytałam Panią na rytmice i powiedziala, żeby poczekać, bo pasja samochodowa może minąć albo może mu pozostać (babka też zauważyła, że kuba ma fioła;) Dziś np. na huśtwace mówię kubie, żeby sobie pośpiewał troszkę a on nuci: gaz do dechy, gaz do dechy:)
My jutro idziemy na wizytę adaptacyjną do dentysty, ciekawa jestem czy uda się kubie do buzi zajrzeć? ostatnio nie dajemy rady myć mu normalnie zębów, kiedyś nie było z tym aż takiego problemu.
No i chyba mamy wiosnę...;)) widziałam dziś bociana;)
my też się pzryłaczamy do zyczeń
fiolka, a u nas od kilku dni koniec z buntem, nie ma marudzenia, jęczenia, chodzę grzecznie za rączkę, ale zauważyłam już na wyjściu dwie 5-tki i wiem, że musiała wcześniej źle się czuć, zęby też teraz daje sobie umyć bez problemu, a wcześniej też mieliśmy z tym problemy
gadanie dzieciaków jest super prawda? u nas takie dzisiaj: "ojej, moja sąsiadka" - na widok starszej pani, sąsiadki moich rodziców, ''nie mam kapci" - jeśi zauważy, że ktoś inny w domu ma, a ona nie "ojej, żółw ma moją czapkę" - stoi ubrana do wyjścia i przypomniała sobie, że przykryła żółwia swoją czapką
oczywiście nie jest to mowa piękną polszczyzną i pewnie dlatego tak rozczula
fiolka, a u nas od kilku dni koniec z buntem, nie ma marudzenia, jęczenia, chodzę grzecznie za rączkę, ale zauważyłam już na wyjściu dwie 5-tki i wiem, że musiała wcześniej źle się czuć, zęby też teraz daje sobie umyć bez problemu, a wcześniej też mieliśmy z tym problemy
gadanie dzieciaków jest super prawda? u nas takie dzisiaj: "ojej, moja sąsiadka" - na widok starszej pani, sąsiadki moich rodziców, ''nie mam kapci" - jeśi zauważy, że ktoś inny w domu ma, a ona nie "ojej, żółw ma moją czapkę" - stoi ubrana do wyjścia i przypomniała sobie, że przykryła żółwia swoją czapką
oczywiście nie jest to mowa piękną polszczyzną i pewnie dlatego tak rozczula
hejka świątecznie;)
Wesołkych Świąt dziewczyny, wszystkiego najlepszego:)
jak u Was święta? u nas dziś rundka po rodzicach,ale jutro mamy wolne i dzień dla siebie, jak będzie ładnie to gdzieś się ruszymy. Generalnie było było ok. Kuba miał tyle wrażeń, że poadł ok 19 w aucie i tylko go przewinęłam i przebrałam i nawet się nie obudził, spi.
Lalka a co do buntu, to powiem, że kuba generalniee jest,kurczę, grzeczny. Jasne, że marudzi, potrafi wymuszać (dziś demonstrował to akurat przy teściach - sam miód),ale jak popatrzę czasami wokół to itak dochodzę do wniosku, że mamy mega posłuszne dziecko. Zęby niestet od wizyty u dentysty myjemy mu na siłę, dentyska powiedziała, że niebardziej go to zrazi niż leczenie za rok czy dwa. Kuba obejrzał gabinet, pobawił się fotelem, na fotelu jeździłą w górę i w dół ukochana foczka i kurczaczek i mam, ale on się nie odważył. Za dwa tyg idziemy znowu spróbować.Ja nadal nie wiem, czy on ma 5tki czy nie...
Pozdrawiam Was świątecznie jeszcz raz:)
Wesołkych Świąt dziewczyny, wszystkiego najlepszego:)
jak u Was święta? u nas dziś rundka po rodzicach,ale jutro mamy wolne i dzień dla siebie, jak będzie ładnie to gdzieś się ruszymy. Generalnie było było ok. Kuba miał tyle wrażeń, że poadł ok 19 w aucie i tylko go przewinęłam i przebrałam i nawet się nie obudził, spi.
Lalka a co do buntu, to powiem, że kuba generalniee jest,kurczę, grzeczny. Jasne, że marudzi, potrafi wymuszać (dziś demonstrował to akurat przy teściach - sam miód),ale jak popatrzę czasami wokół to itak dochodzę do wniosku, że mamy mega posłuszne dziecko. Zęby niestet od wizyty u dentysty myjemy mu na siłę, dentyska powiedziała, że niebardziej go to zrazi niż leczenie za rok czy dwa. Kuba obejrzał gabinet, pobawił się fotelem, na fotelu jeździłą w górę i w dół ukochana foczka i kurczaczek i mam, ale on się nie odważył. Za dwa tyg idziemy znowu spróbować.Ja nadal nie wiem, czy on ma 5tki czy nie...
Pozdrawiam Was świątecznie jeszcz raz:)
Wesołych Świąt!!!
My od wczoraj na wyjeździe u rodziny męża. Pogoda tutaj super wiosenna, nie to co u nas... Przed wyjazdem wczoraj rano mąż musiał odśnieżyć przed domem, bo nas zasypało;-(
U nas 5 na peno nie ma, bo co jakiś czas Lenka pokazuje mi buźkę i dodatkowo mogę sprawdzić jej palcem, czy coś jest. Pozwala bez problemu, żebym policzyła ząbki. Z myciem też jest dobrze. Lena sama próbuje, ale oczywiście przed snem ja jej szoruję ząbki. Do niedawna stosowałam tylko pastę Nenedent bez fluoru, a od tygodnia używamy Elmexu.
Pozdrawiamy i życzymy udanej końcówki świąt!
My od wczoraj na wyjeździe u rodziny męża. Pogoda tutaj super wiosenna, nie to co u nas... Przed wyjazdem wczoraj rano mąż musiał odśnieżyć przed domem, bo nas zasypało;-(
U nas 5 na peno nie ma, bo co jakiś czas Lenka pokazuje mi buźkę i dodatkowo mogę sprawdzić jej palcem, czy coś jest. Pozwala bez problemu, żebym policzyła ząbki. Z myciem też jest dobrze. Lena sama próbuje, ale oczywiście przed snem ja jej szoruję ząbki. Do niedawna stosowałam tylko pastę Nenedent bez fluoru, a od tygodnia używamy Elmexu.
Pozdrawiamy i życzymy udanej końcówki świąt!
hejka:)
a ja paradoksalnie jak kuba ma dziś lepszą nockę, to ja spać nie mogę. Do d... wiem, że rano będę skonana.
Jutro wpłacam wpisowe do przedszkola i chcę zapytać, czy jest jakaś szansa, żeby poszedł tam już od maja, niestety, jestem jakimś dziwnym przypadkiem, który nie może dogadać się z dziadkami. Tylko mam szereg obaw, m.in o to, że będzie tam najmłodszy, czy sobie poradzi, czy nie za wcześnie itd. Boję się jak diabli.
Ok, spróbuję się jeszcze położyć.
Trzymajcie się ciepło!
a ja paradoksalnie jak kuba ma dziś lepszą nockę, to ja spać nie mogę. Do d... wiem, że rano będę skonana.
Jutro wpłacam wpisowe do przedszkola i chcę zapytać, czy jest jakaś szansa, żeby poszedł tam już od maja, niestety, jestem jakimś dziwnym przypadkiem, który nie może dogadać się z dziadkami. Tylko mam szereg obaw, m.in o to, że będzie tam najmłodszy, czy sobie poradzi, czy nie za wcześnie itd. Boję się jak diabli.
Ok, spróbuję się jeszcze położyć.
Trzymajcie się ciepło!
etka, nie było śniegu na Boże Narodzenie to za to Wielkanoc nadrobiła :P my też z niecierpliwością czekamy na lepszą pogodę! bo siedzenie na placu zabaw kończy się przy tych wiatrach po 15 min.
do dentysty idziemy w czwartek, mam nadzieję że tym razem Młoda otworzy buzię, bo w domu ostro trenujemy i na każde zawołanie pokazuje ile ma ząbków
jutro jeszcze mąż idzie z Małą na bilans dwulatka, ciekawe jak sobie tam poradzą, muszę mu chyba przygotować liste odpowiedzi na potencjalne pytania, bo z jego super pamięcią to nie odpowie na żadne :D czy Wasze dzieci miały mierzone ciśnienie na bilansie?
fiolka, a ile młodszy od innych dzieci będzie Kuba?
do dentysty idziemy w czwartek, mam nadzieję że tym razem Młoda otworzy buzię, bo w domu ostro trenujemy i na każde zawołanie pokazuje ile ma ząbków
jutro jeszcze mąż idzie z Małą na bilans dwulatka, ciekawe jak sobie tam poradzą, muszę mu chyba przygotować liste odpowiedzi na potencjalne pytania, bo z jego super pamięcią to nie odpowie na żadne :D czy Wasze dzieci miały mierzone ciśnienie na bilansie?
fiolka, a ile młodszy od innych dzieci będzie Kuba?
eh smith, z tym żłobkiem, to ja już nie wytrzymam! znowu wyszły jakieś jaja! okazało się, że inaczej mi babka mówiła, a inaczej mają na stronce internetowej - w necie ,że grupy od 2,5 roku, a podobno mi na spotkaniu powiedziała, że od 3lat. tak więc sprawa się rypła... nie chcę, żeby różnica wieku była aż tak duża, prawdopodobnie jutro zrezygnuję. nie wpłaciłam na szczęście jeszcze wpisowego. nie wiem może faktycznie źle ją zrozumiałam?nie wiem,ale wstępnie z nią gadałam, że mogę bez konsekwencji rozwiązać umowę. Szkoda tylko, że jeszcze prawie 3miesiące kuba będzie u dziadków...
rok różnicy to faktycznie trochę, ale z drugiej strony z tego co piszesz to Twój Kuba się tak pięknie rozwija że ja bym pewnie zaryzykowała, tylko pytanie czy tam wogóle zechcą przyjąć 2latka
ja bym bardzo chciała dać Młodą do przedszkola bo widzę jak ona reaguje na dzieci, właśnie wróciliśmy od męża brata ze świąt i pierwsze co to pobiegła z tatusiem na plac zabaw sprawdzić czy są tam dzieci :) na kuzynkę mimo że jeszcze malutka też reagowała lepiej niż brat, który w zasadzie wogóle nie zwracał na nią uwagi, tylko co jakiś czas podbiegał do łóżeczka żeby wrzasnąć i obudzić siostre
ale z drugiej strony mamy taką super nianię, która potrafi się Młodą naprawdę zająć w sensowny sposób że też już sama nie wiem co lepsze (do żłobka zniechęcają mnie wieczne choroby, tylko kurczę wiem że i tak ich później nie unikniemy)
ja bym bardzo chciała dać Młodą do przedszkola bo widzę jak ona reaguje na dzieci, właśnie wróciliśmy od męża brata ze świąt i pierwsze co to pobiegła z tatusiem na plac zabaw sprawdzić czy są tam dzieci :) na kuzynkę mimo że jeszcze malutka też reagowała lepiej niż brat, który w zasadzie wogóle nie zwracał na nią uwagi, tylko co jakiś czas podbiegał do łóżeczka żeby wrzasnąć i obudzić siostre
ale z drugiej strony mamy taką super nianię, która potrafi się Młodą naprawdę zająć w sensowny sposób że też już sama nie wiem co lepsze (do żłobka zniechęcają mnie wieczne choroby, tylko kurczę wiem że i tak ich później nie unikniemy)
hej Smith;) Kuba w prawdzie nie biegnie do dzieci tak jak Twoja Córka, ale widzę,że potrafi i chce bawić się z dziećmi, czyli przejawia już takie przedszkolne zachowania np. podzieli się zabawkami, żeby drugie dziecko się z nim pobawiło, rozdzieli role, że np. ktoś udaje pieska a ktos kotka, pobawi się w berka (to ostatnio ulubione zabawy). Ale nie chcę żeby aż tak odstawał od grupy, bo to jest według mnie ze szkodą dla niego (za duża różnica). U nas to nie problem, bo mamy zaklepane miejsce w państwowym żłobku na Chełmie, w sumie jak już podpisąłm umowe w prywatnym trozkę tego miejsca żałowałam, to teraz życie zdecydowało. Plus państwówki to cena i to,że drugie dziecko dostanie się na zasadzie pierwszeństwa rodzeństw (jest już zapisane na liscie), więc nie musze się martwić o małą lub małego. Ufff ale zła jestem na siebie za nieuwagę i zamieszanie.
Aj, jeszcze chciałam Wam napisać jaką radochę sprawiam kubie i mężowi - na zajączka dałam im latawca;) Polecam:))
Smith - dobrze, że przypomniałaś mi o bilansie - jutro zapiszę kube, minął już miesiąc od urodzin!
Aj, jeszcze chciałam Wam napisać jaką radochę sprawiam kubie i mężowi - na zajączka dałam im latawca;) Polecam:))
Smith - dobrze, że przypomniałaś mi o bilansie - jutro zapiszę kube, minął już miesiąc od urodzin!
hejka, my na bilans idziemy 18 kwietnia, a jutro wizyta u ortopedy i zaczynamy leczenie, poza butem nie bardzo jeszcze wiem jak będzie wyglądało
ale mi święta śmignęły, a miałam 10 dni wolnego, bo sobie zajęcia poprzesuwałam, ale jutro do pracy...
kurcze fiolka, ja próbuję, ale za cholerę nie mogę Cię zrozumieć, przeciez dogadujesz się z teściami prawda? dla mnie żłobek to mega ostateczność; nie gniewaj się, że tak napisałam, ale ja bym zostawiła Kubę u dziadków do września
ale mi święta śmignęły, a miałam 10 dni wolnego, bo sobie zajęcia poprzesuwałam, ale jutro do pracy...
kurcze fiolka, ja próbuję, ale za cholerę nie mogę Cię zrozumieć, przeciez dogadujesz się z teściami prawda? dla mnie żłobek to mega ostateczność; nie gniewaj się, że tak napisałam, ale ja bym zostawiła Kubę u dziadków do września
hejka;)
Lalka nie gniewam sie, po prsotu mam inne zdanie na temat żłobków, dla mnie to nie jest ostatecznośc, a już napewno nie w wieku ponad 2 latka, kontakt z dziecmi jest kubie potrzebny, widać że tego potzrebuje, uważam, że zajęcia w grupie dużo dziecku dają. A co do teściów, to nie piszę tu wszystkiego, bo nie chcę publicznie źle o nich pisać, mają wiele zalet,ale i takie zachowania, których nie jestem w stanie akceptować. Kuba ostatecznie idzie we wrzesniu na Chełm, do państwówki, jestem zadowolona że tak wyszło, choć było troszkę zamieszania. Drugie maleństwo prawdopodobnie pójdzie szybciej, bo zamierzam w domku być rok, do jego/jej piewrszych urodzin - raz że nie chcę powielać doświadczeń z dziadkami (jednymi i drugimi zresztą), dwa że nasi rodzice dobiją wtedy do ok 70tki i myślę, że to nie jest wiek na zajmowanie się dziećmi...
uff, uciekam na dzis;) ale..... pogoda super, co?:))
Lalka nie gniewam sie, po prsotu mam inne zdanie na temat żłobków, dla mnie to nie jest ostatecznośc, a już napewno nie w wieku ponad 2 latka, kontakt z dziecmi jest kubie potrzebny, widać że tego potzrebuje, uważam, że zajęcia w grupie dużo dziecku dają. A co do teściów, to nie piszę tu wszystkiego, bo nie chcę publicznie źle o nich pisać, mają wiele zalet,ale i takie zachowania, których nie jestem w stanie akceptować. Kuba ostatecznie idzie we wrzesniu na Chełm, do państwówki, jestem zadowolona że tak wyszło, choć było troszkę zamieszania. Drugie maleństwo prawdopodobnie pójdzie szybciej, bo zamierzam w domku być rok, do jego/jej piewrszych urodzin - raz że nie chcę powielać doświadczeń z dziadkami (jednymi i drugimi zresztą), dwa że nasi rodzice dobiją wtedy do ok 70tki i myślę, że to nie jest wiek na zajmowanie się dziećmi...
uff, uciekam na dzis;) ale..... pogoda super, co?:))
Hej witamy sie poświątecznie :) święta minęły nam bardzo miło, zwłaszcza że w drugi dzień świąt michas świętował oficjalnie swoje urodzinki :) Furorę w prezentach zrobiły klocki lego, nawet chce spać z nimi ...
a fiolka super pomysł z latawcem, muszę również skombinować moim chłopakom jakiś.
Ja bym bardzo chętnie puściła młodego do przedszkola bo widzę jak lgnie do dzieci, jest juz w tym wieku że potrzebuje więcej wrażeń i bodźców niż ja jestem mu sama w stanie zapewnić ...
pozdrawiamy wiosennie - podobno ma wreszcie być ciepło - nie mogę już się doczekać szturmu na piaskownicę :)
[/url]
a fiolka super pomysł z latawcem, muszę również skombinować moim chłopakom jakiś.
Ja bym bardzo chętnie puściła młodego do przedszkola bo widzę jak lgnie do dzieci, jest juz w tym wieku że potrzebuje więcej wrażeń i bodźców niż ja jestem mu sama w stanie zapewnić ...
pozdrawiamy wiosennie - podobno ma wreszcie być ciepło - nie mogę już się doczekać szturmu na piaskownicę :)

hejka, my wczoraj byliśmy u ortopedy, generalnie nie jest źle, bo wygląda na to, że jeśli wszytsko będzie dobrze, to Ala ten bucik będzie nosić między 3 a 6 miesięcy, potem tylko wizyty kontrolne; żadnych cwiczeń, tylko chodzenie bez kapci, siadanie z nogami przed sobą lub po turecku, ale to dotyczy wszytskich dzieci
gorsza sprawa to zakładanie tego buta, Ala go nie chce, poza tym spała w nim tylko pół nocy, jak się obudziła, kazała natychmiast zdjąć; nie robiliśmy nic na siłę, zwłaszcza, że to pierwszy raz, poza tym wszyscy rano do pracy, więc nocne harce nie wskazane
w taki włąśnie sposób upłynęły nam drugie urodziny Aluni, mam nadzieję, że następne będą lepsze
fiolka, co do wieku to masz stuprocentową rację, moja teściowa jest starsza od mojej mamy o 8 lat i widzę dużą różnicę, przede wszytskim brak jej siły, a ma 65 lat, a napisz ile będziesz płacić za żłobek?
gorsza sprawa to zakładanie tego buta, Ala go nie chce, poza tym spała w nim tylko pół nocy, jak się obudziła, kazała natychmiast zdjąć; nie robiliśmy nic na siłę, zwłaszcza, że to pierwszy raz, poza tym wszyscy rano do pracy, więc nocne harce nie wskazane
w taki włąśnie sposób upłynęły nam drugie urodziny Aluni, mam nadzieję, że następne będą lepsze
fiolka, co do wieku to masz stuprocentową rację, moja teściowa jest starsza od mojej mamy o 8 lat i widzę dużą różnicę, przede wszytskim brak jej siły, a ma 65 lat, a napisz ile będziesz płacić za żłobek?
Lalka sto latek dla Alusi!!!
Biedactwo, ale moze szybko sie przyzwyczai do tego buta i nie bedzie tak zle... Tego Wam zycze!
My wlasnie wczoraj zakupilismy latawiec, ale jeszcze nie wyprobowany bo wiatru akurat nie byo:)
Ja tez uwazam, ze kontakt z dziecmi dobrze by zrobil Emilce, ona sie zwyczajnie nudzi bez towarzystwa:))) U nas chyba bedzie juz taka koniecznosc w wakacje, bo wlasnie nie mamy jej z kim zostawic. Moja mama daleko, a tesciowa super kobieta, ale wiek juz nie ten...
Biedactwo, ale moze szybko sie przyzwyczai do tego buta i nie bedzie tak zle... Tego Wam zycze!
My wlasnie wczoraj zakupilismy latawiec, ale jeszcze nie wyprobowany bo wiatru akurat nie byo:)
Ja tez uwazam, ze kontakt z dziecmi dobrze by zrobil Emilce, ona sie zwyczajnie nudzi bez towarzystwa:))) U nas chyba bedzie juz taka koniecznosc w wakacje, bo wlasnie nie mamy jej z kim zostawic. Moja mama daleko, a tesciowa super kobieta, ale wiek juz nie ten...
lalka, to życzymy Ali żeby jak najkrócej się z butem męczyła!
po bilansie mogę napisać że Młoda ma 88 cm i waży 13,2 kg co przekłada się na 75 centyl - bilans żadna rewelacja, nie było mierzenia ciśnienia ani innych niespodzianek, mąż wypełniał ankietę dot. rozwoju dziecka, badanie bardzo ogólne, za to krzyków i histerii za troje; podobno Młoda jak wchodziła za rękę do gabinetu to już się rozpłakała do tego stopnia że aż się cała trzęsła, więc jak widać "miłość" do białych fartuchów odziedziczyła po mamie, a tyle było zabaw w doktora i tłumaczenia że nic nie będzie bolało...
za chwilę wybieramy się na drugie podejście do dentysty, ciekawe co tam nas czeka :P
po bilansie mogę napisać że Młoda ma 88 cm i waży 13,2 kg co przekłada się na 75 centyl - bilans żadna rewelacja, nie było mierzenia ciśnienia ani innych niespodzianek, mąż wypełniał ankietę dot. rozwoju dziecka, badanie bardzo ogólne, za to krzyków i histerii za troje; podobno Młoda jak wchodziła za rękę do gabinetu to już się rozpłakała do tego stopnia że aż się cała trzęsła, więc jak widać "miłość" do białych fartuchów odziedziczyła po mamie, a tyle było zabaw w doktora i tłumaczenia że nic nie będzie bolało...
za chwilę wybieramy się na drugie podejście do dentysty, ciekawe co tam nas czeka :P
hejka;)
Lalka - to dobrze żee ten bucik nie będzie dłużej potrzebny, że nie macie żadnych ćwiczeń, bedzie napewno dobrze, bardzo Wam tego życzę. Dzieci szybko się przyzwyczajają do nowości, więc może i te nocki jakoś opanujecie niedługo.
A co do żłobka to pańswtówka to koszt ok 480-490 zł m-c, już ze wszystkim (jedzenie, opieka cały dzień, rytmika, angielski i inne imprezki). Ale kolejka nieziemska, jak wiecie.
Smith, co do lekarzy to ja nadal nie zmieniłąm pediatry, bo kuba jakoś się z tą lekarką oswoił i boję siem u zmieniać, ale mma kawałek drogi.. my na bilans mielismy iśc dziś,ale nie udało się, bo kuba podziębiony...ma katarek.
Uff jakos padnięta jestem, dobrze, że jutro piątek i pogoda sie zapowiada sensowna na weekend:) Trzymajcie się!
Lalka - to dobrze żee ten bucik nie będzie dłużej potrzebny, że nie macie żadnych ćwiczeń, bedzie napewno dobrze, bardzo Wam tego życzę. Dzieci szybko się przyzwyczajają do nowości, więc może i te nocki jakoś opanujecie niedługo.
A co do żłobka to pańswtówka to koszt ok 480-490 zł m-c, już ze wszystkim (jedzenie, opieka cały dzień, rytmika, angielski i inne imprezki). Ale kolejka nieziemska, jak wiecie.
Smith, co do lekarzy to ja nadal nie zmieniłąm pediatry, bo kuba jakoś się z tą lekarką oswoił i boję siem u zmieniać, ale mma kawałek drogi.. my na bilans mielismy iśc dziś,ale nie udało się, bo kuba podziębiony...ma katarek.
Uff jakos padnięta jestem, dobrze, że jutro piątek i pogoda sie zapowiada sensowna na weekend:) Trzymajcie się!
Lalka spóźnione życzenia dla Ali - niech rośnie zdrowa i radosna :)
Wiatrzysko dzisiaj straszne tak więc z moim zakasłanym dzieckiem wolę siedzieć w domu. nas też czeka bilans dwulatka ale poczekam z tym az mi się dziecko wreszcie doleczy porządnie bo planuję zaszczepić go wtedy na ospę. Po tej nieprzyjemnej przygodzie z rotawirusem jestem bardziej pozytywnie nastawiona do szczepionek ...
[/url]
Wiatrzysko dzisiaj straszne tak więc z moim zakasłanym dzieckiem wolę siedzieć w domu. nas też czeka bilans dwulatka ale poczekam z tym az mi się dziecko wreszcie doleczy porządnie bo planuję zaszczepić go wtedy na ospę. Po tej nieprzyjemnej przygodzie z rotawirusem jestem bardziej pozytywnie nastawiona do szczepionek ...

CZEŚĆ WSZYSTKIM!!!!
Sto lat mnie nie było ...ehhh...
100 LAT DLA WSZYSTKICH JUŻ DWULATKÓW!!!!!!!!!!!
Mojej zostało jeszcze kilkanaście dni.... ;)
Dobrze, że zajrzałam....bo mi przypomniałyście o tym bilansie...trzeba się będzie zarejestrować....
U nas wszystko OK, młoda nawija jak mała katarynka....jesteśmy na etapie prób odsmoczkowania, ale opornie nam to idzie...w ostateczności liczę na przyjazd gości na tydzień - może wtedy naprawdę się zawstydzi jak zobaczy że Kuzyni nie mają...
nie jest źle, bo tylko do spania używamy...ale mimo wszystko powinny już zniknąć z naszego życia....
Sto lat mnie nie było ...ehhh...
100 LAT DLA WSZYSTKICH JUŻ DWULATKÓW!!!!!!!!!!!
Mojej zostało jeszcze kilkanaście dni.... ;)
Dobrze, że zajrzałam....bo mi przypomniałyście o tym bilansie...trzeba się będzie zarejestrować....
U nas wszystko OK, młoda nawija jak mała katarynka....jesteśmy na etapie prób odsmoczkowania, ale opornie nam to idzie...w ostateczności liczę na przyjazd gości na tydzień - może wtedy naprawdę się zawstydzi jak zobaczy że Kuzyni nie mają...
nie jest źle, bo tylko do spania używamy...ale mimo wszystko powinny już zniknąć z naszego życia....
hejka;)
eh, u nas przeziębienia cd, kuba ma katar jak stąd do krakowa i kaszle. Daję mu wit c i mukosolvan na własną rękę i liczę, że mu przejdzie.
Kurczę, jestem w szoku jak on nawija;) od jakiegoś tygodnia mam wrażenie, że bardzo poszedł do przodu z mówieniem, super, że można się z nim tak porozumiewać.
a ja to chyba jakis problem mam ze spaniem.... mogłabym teraz spać,a budzę się ok 4.30 i nic. Strasznie mnie to irytuje, bo zmęczona jestem bardzo... grr
eh, u nas przeziębienia cd, kuba ma katar jak stąd do krakowa i kaszle. Daję mu wit c i mukosolvan na własną rękę i liczę, że mu przejdzie.
Kurczę, jestem w szoku jak on nawija;) od jakiegoś tygodnia mam wrażenie, że bardzo poszedł do przodu z mówieniem, super, że można się z nim tak porozumiewać.
a ja to chyba jakis problem mam ze spaniem.... mogłabym teraz spać,a budzę się ok 4.30 i nic. Strasznie mnie to irytuje, bo zmęczona jestem bardzo... grr
Fiolka dla mnie 4-5 rano to najlepsza pora na spanie:)) Podziwiam Cie, ze Ty taki ranny ptaszek jestes:)
Wczoraj bylismy znow w takiej duzej krainie zabaw. Mala sie wszalala na calego, a akurat sie zlozyla ze byly prawie same 2 i 3 letnie dzieciaczki, super!!
Najlepsze zyczenia urodzinowe i sto latek dla Filipka Hani!
Pozdrawiam niedzielnie!
Wczoraj bylismy znow w takiej duzej krainie zabaw. Mala sie wszalala na calego, a akurat sie zlozyla ze byly prawie same 2 i 3 letnie dzieciaczki, super!!
Najlepsze zyczenia urodzinowe i sto latek dla Filipka Hani!
Pozdrawiam niedzielnie!
100 lat dla Filipka;)
No już zaczęłam spać jakoś normalnie, Martys ja zawsze byłam ranny ptaszek,ale teraz to raczej ciąża mnie budzi - ciagle biegam do kibelka. No i Kuba nadal przeziębiony, kaszle jak gruźlik, więc śpię czujniej.
Miałam najgorszy weekend wszechczasów, kuba się darł, chorował i wymuszał, męża w sobotę nie było, a jak był o ja z nerwów marudziłam, grrr oby do następnego!
No już zaczęłam spać jakoś normalnie, Martys ja zawsze byłam ranny ptaszek,ale teraz to raczej ciąża mnie budzi - ciagle biegam do kibelka. No i Kuba nadal przeziębiony, kaszle jak gruźlik, więc śpię czujniej.
Miałam najgorszy weekend wszechczasów, kuba się darł, chorował i wymuszał, męża w sobotę nie było, a jak był o ja z nerwów marudziłam, grrr oby do następnego!
Ja za pozno chodze spac (chyba po wlosku:P) i dluzej sobie pospac rano:) Ale ciaza u mnie tez robila swoje i roznie bylo:)
A za nami ciezkaaa noc, bo bez smoczka. Byl placz, krzyk, wybudzanie sie w nocy itd. Ale ranek juz pogodniejszy, wiec mam nadzieje, ze bedzie dobrze. Teraz juz nawet na spokojne rozmawiamy na temat jego znikniecia:)
A za nami ciezkaaa noc, bo bez smoczka. Byl placz, krzyk, wybudzanie sie w nocy itd. Ale ranek juz pogodniejszy, wiec mam nadzieje, ze bedzie dobrze. Teraz juz nawet na spokojne rozmawiamy na temat jego znikniecia:)
hejka, u nas też mniej ciekawie, ciężko Aluni spać z tym butem, więc nocki mam z lekka z głowy, choć dziś było już lepiej
poza tym dopadła mnie mega alergia w tym roku, jestem alergikiem, ale takich napadów jak w tym roku nie miałam co najmniej od 3 lat, także generalnie siedzę w domu albo w pracy i mocno ograniczam spacery na powietrzu
poza tym dopadła mnie mega alergia w tym roku, jestem alergikiem, ale takich napadów jak w tym roku nie miałam co najmniej od 3 lat, także generalnie siedzę w domu albo w pracy i mocno ograniczam spacery na powietrzu
Lalka ja mysle, ze bedzie juz tylko lepiej z nockami. Najgorsze sa poczatki...
A co do alergii to nie umiem sobie tego wyobrazic, bo nigdy nie maialm. Moj brat za to tak i wlasnie synek tez ma, i to dosc mocna:/
No i tak u nas udalo sie zaliczyc rowniez drzemke popoludniowa bez smoczka! Oby tak dalej!
A co do alergii to nie umiem sobie tego wyobrazic, bo nigdy nie maialm. Moj brat za to tak i wlasnie synek tez ma, i to dosc mocna:/
No i tak u nas udalo sie zaliczyc rowniez drzemke popoludniowa bez smoczka! Oby tak dalej!
Marys trzymam kciuki za ten smoczek:)
U nas też jakoś leci, dziś kwitłam w pracy do 19, miałam zebrania, jeszcze jutro i pojutrze taki maraton, ale jak wróciłam to niespodzianka - kuba już spał, umyty i najedzony:)) także smażę sobie camemberta (bo uwielbiam) i cieszę się z wolnego wieczoru:)
Lalka, będzie coraz lepiej, mała sie przyzwyczai.
A ja miaąłm dziś usg, okazalo się że jetsem w 17, a nie jak myślaam w 18 tygodniu, ale dzidzia sie rusza i serduszko pika jak trzeba;) I czuję ją od czasu do czasu:)! za to nadal nie wiem, kto jest w środku, bo wypięła sie pupką na mnie, może za miesiąc?
Miłego wieczorku!
U nas też jakoś leci, dziś kwitłam w pracy do 19, miałam zebrania, jeszcze jutro i pojutrze taki maraton, ale jak wróciłam to niespodzianka - kuba już spał, umyty i najedzony:)) także smażę sobie camemberta (bo uwielbiam) i cieszę się z wolnego wieczoru:)
Lalka, będzie coraz lepiej, mała sie przyzwyczai.
A ja miaąłm dziś usg, okazalo się że jetsem w 17, a nie jak myślaam w 18 tygodniu, ale dzidzia sie rusza i serduszko pika jak trzeba;) I czuję ją od czasu do czasu:)! za to nadal nie wiem, kto jest w środku, bo wypięła sie pupką na mnie, może za miesiąc?
Miłego wieczorku!
Spóźnione, ale szczere życzenia dla wszystkich ostatnich Solenizantów! 100 lat!!!!!
Znowu na nic nie mam czasu. Skończyłam w marcu staż na n-la mianowanego i teraz siedzę nad sprawozdaniem;-((( Chcę to już skończyć!!!
Zdrówka dla wszystkich.
Fiolka - super,że z Maleństwem wszystko ok;-))))
Pozdrawiamy.
Znowu na nic nie mam czasu. Skończyłam w marcu staż na n-la mianowanego i teraz siedzę nad sprawozdaniem;-((( Chcę to już skończyć!!!
Zdrówka dla wszystkich.
Fiolka - super,że z Maleństwem wszystko ok;-))))
Pozdrawiamy.
Fiolka a to tajemnicze masz malenstwo! Za miesiac juz napewno sie zdecyduje pokazac. Ale ciekawosc napewno robi swoje, co?:)
U nas kolejna nocka bez smoczna, juz jest coraz lepiej. Coraz mniej wspominamia a nim itd. Jedyne co to corcia czasami wsadza i ssa palec, co mnie bardzo martwi... Czy u Was tez tak byo? Nie chcialabym zeby to sie przerodzilo w przyzwyczjenie, na zastepstwo smoczka:(
U nas kolejna nocka bez smoczna, juz jest coraz lepiej. Coraz mniej wspominamia a nim itd. Jedyne co to corcia czasami wsadza i ssa palec, co mnie bardzo martwi... Czy u Was tez tak byo? Nie chcialabym zeby to sie przerodzilo w przyzwyczjenie, na zastepstwo smoczka:(
martys, równiez trzymamy kciuki za odsmoczkowanie, u nas akurat Młoda sama wywaliła smoka do kosza i żadnych płaczów po nim nie było, zastępstwa w postaci pieluchy czy kciuka też nie szukała
my próbujemy odpieluchowac Młodą, na razie bez efektów, 3 dzień leje w majty :/ postęp jedynie taki że chociaż to zauważa
my próbujemy odpieluchowac Młodą, na razie bez efektów, 3 dzień leje w majty :/ postęp jedynie taki że chociaż to zauważa
Martys u nas młody pożegnał się ze smoczkiem około pół roku temu i przez kilka pierwszych dni, tak chyba cos około tygodnia tez próbował ssać paluszka, ale przeszło mu samo. Na pewno najgorsze masz juz za sobą, teraz juz będzie z górki, córcia zapomni o smoczku. Nasz chyba jeszcze przez miesiąc pytał o smoczka, ale mówilismy mu że juz nie ma, że smoczek się popsuł (zresztą on naprawdę się popsuł i mu go pokazywaliśmy na dowód :) i było oki, synek rozumiał, że taki popękany mu nie smakuje. A dzieckiem smoczkowym był bardzo, najchętniej ciągle by go miał w buzi.
Fiolka super że maleństwo zdrowo rośnie, to najważniejsze. Ja życzę Wam córeczki, i to pewnie będzie córeczka, bo kobitki są takie tajemnicze :)
my dzisiaj zaliczyliśmy długachny pobyt w piaskownicy, dziecko szalało ze szczęścia.
A próby odpieluchowania odpuściłam sobie jakiś miesiąc temu, młody sikał w galoty, chodził w takich mokrych i wcale mu to nie przeszkadzało .... czekam az mi się dobrze wykuruje i znowu spróbujemy pożegnać pampki.
[/url]
Fiolka super że maleństwo zdrowo rośnie, to najważniejsze. Ja życzę Wam córeczki, i to pewnie będzie córeczka, bo kobitki są takie tajemnicze :)
my dzisiaj zaliczyliśmy długachny pobyt w piaskownicy, dziecko szalało ze szczęścia.
A próby odpieluchowania odpuściłam sobie jakiś miesiąc temu, młody sikał w galoty, chodził w takich mokrych i wcale mu to nie przeszkadzało .... czekam az mi się dobrze wykuruje i znowu spróbujemy pożegnać pampki.

hejka;)
My z odpieluchowaniem czekamy do conajmniej czerwca, chcę mieć na to czas i pogodę.
Martys, u nas nie ma smoka od roku, jakoś obyło się bez paluszków,ale pewnie z tego co wiem, to możliwe że samo jej przejdzie.
Etka - to walczyny razem, ja też mam mianowanie w tym roku, tyle, że ja nawet teczki nie zaczęłam robić, jestem w czarnej d.... jeszcze. Obiecałąm sobie że jutro wieczorem się zabiorę,ale jakoś nie wiem jak dam radę. Też marzę, żeby to zakończyć (powinnam być mianowana już 2 albo 3 lata temu,ale przerwyałąm staż dwa razy...).
U nas zero piaskownicy i wyjść na dwór, bo zapalenia oskrzeli cd....
My z odpieluchowaniem czekamy do conajmniej czerwca, chcę mieć na to czas i pogodę.
Martys, u nas nie ma smoka od roku, jakoś obyło się bez paluszków,ale pewnie z tego co wiem, to możliwe że samo jej przejdzie.
Etka - to walczyny razem, ja też mam mianowanie w tym roku, tyle, że ja nawet teczki nie zaczęłam robić, jestem w czarnej d.... jeszcze. Obiecałąm sobie że jutro wieczorem się zabiorę,ale jakoś nie wiem jak dam radę. Też marzę, żeby to zakończyć (powinnam być mianowana już 2 albo 3 lata temu,ale przerwyałąm staż dwa razy...).
U nas zero piaskownicy i wyjść na dwór, bo zapalenia oskrzeli cd....
hejka, my dziś jesteśmy po bilansie dwulatka, Ala zalicza 90 centyl we wzroście i wadze, czyli wygląda na co najmniej dwu i pół-latkę, na pewno nie wdała się we mnie, jako dziecko byłam raczej cherlawa
z butem jest tak sobie, troszkę ją uwiera, rano ma odciśnięte dwa lub trzy miejsca na stopie
co do odpieluchowania, to Ala jest uczona od 1 lutego i do tej pory nie mogę powiedzieć, że posiadła tę umiejętność, czyli: jeżeli jest przypilnowana i sadzana na nocnik zrobi bez problemu lub powie, że nie chce, ale sama zawołała siusiu ledwie kilka razy; cały czas nie może zrozumieć, że trzeba wołać, także czasem zdarzają się nam wpadki, ale paczka pieluch starcza nam na półtora miesiąca, bo zakładamy tylko na noc lub na dłuższe wyjścia
pozdrawiamy wszystkie dzieciaczki, a w szczególności te w brzuchu (co się odwracają pupą do pana doktora ;)), te, co są chorutkie, te, co żegnają się z ukochanym smoczkiem smoczkiem i te, co leją w majty (ale każdy się kiedyś tego nauczył, więc może mojej Alce też się uda w końcu)
z butem jest tak sobie, troszkę ją uwiera, rano ma odciśnięte dwa lub trzy miejsca na stopie
co do odpieluchowania, to Ala jest uczona od 1 lutego i do tej pory nie mogę powiedzieć, że posiadła tę umiejętność, czyli: jeżeli jest przypilnowana i sadzana na nocnik zrobi bez problemu lub powie, że nie chce, ale sama zawołała siusiu ledwie kilka razy; cały czas nie może zrozumieć, że trzeba wołać, także czasem zdarzają się nam wpadki, ale paczka pieluch starcza nam na półtora miesiąca, bo zakładamy tylko na noc lub na dłuższe wyjścia
pozdrawiamy wszystkie dzieciaczki, a w szczególności te w brzuchu (co się odwracają pupą do pana doktora ;)), te, co są chorutkie, te, co żegnają się z ukochanym smoczkiem smoczkiem i te, co leją w majty (ale każdy się kiedyś tego nauczył, więc może mojej Alce też się uda w końcu)
Hejka!
My też powoli przymierzamy się do pozegnania pieluch. Niestety kiepsko nam idzie;-(
Wczoraj po raz pierwszy Lenka zrobiła siusiu na "dużą" toaletę, na nocniku mogła siedzieć nawet godzinę i nic..
Ale była radość, bardzo ja wychwaliliśmy i wogóle. Niestety był to tylko początek, bo po ok 10 min latania bez pieluchy z gołym tyłkiem zsikała się nam przed lustrem w sypialni;-)))
Ale co tam - damy radę!!!! Lalka masz rację - każdy się kiedyś tego nauczy.
Pozdrawiamy.
My też powoli przymierzamy się do pozegnania pieluch. Niestety kiepsko nam idzie;-(
Wczoraj po raz pierwszy Lenka zrobiła siusiu na "dużą" toaletę, na nocniku mogła siedzieć nawet godzinę i nic..
Ale była radość, bardzo ja wychwaliliśmy i wogóle. Niestety był to tylko początek, bo po ok 10 min latania bez pieluchy z gołym tyłkiem zsikała się nam przed lustrem w sypialni;-)))
Ale co tam - damy radę!!!! Lalka masz rację - każdy się kiedyś tego nauczy.
Pozdrawiamy.
WITAJCIE;)
Dzieki za pozdrowienia Lalka;)
u nas nawet fajnie, Kuba jakoś przestał w nocy przeżywać to co dzieje się wdzień, śpi bardzo spokojnie. Dziś położyłąm go już 19.15, sam chciał iść spać. a mi to pasuje, bo mąż w delegacji, chata wolna, spokój więc siedzę i dłubię teczce na mianowanie (Etka, zazdroszczę, że już jesteś przy sprawozdaniu).
Niestety nadal Kuba ma zapalenie oskrzeli, bo nadal kaszle.
Wybiera się ktoś może na targi przedszkolaka w weekend? Nie wiem, czy za mali nie jesteśmy,ale troszkę mnie to ciekawi...
Dzieki za pozdrowienia Lalka;)
u nas nawet fajnie, Kuba jakoś przestał w nocy przeżywać to co dzieje się wdzień, śpi bardzo spokojnie. Dziś położyłąm go już 19.15, sam chciał iść spać. a mi to pasuje, bo mąż w delegacji, chata wolna, spokój więc siedzę i dłubię teczce na mianowanie (Etka, zazdroszczę, że już jesteś przy sprawozdaniu).
Niestety nadal Kuba ma zapalenie oskrzeli, bo nadal kaszle.
Wybiera się ktoś może na targi przedszkolaka w weekend? Nie wiem, czy za mali nie jesteśmy,ale troszkę mnie to ciekawi...
Fiolka - ja poprostu teczki nie robiłam. Wiadomo, że wszelkie zaświadczenia, dyplpmy, papiery mam, ale tego się nigdzie nie daje. Kiedyś tak było - jeszcze jak moja siostra kilka lat temu robiła staż to uzbierała wielki segregator papierów, który oddawała ze sprawozdaniem.Teraz do urzędu idzie podanie, poświadczone kserówki dyplomów, ocena dyrektor, zaświadczenie o zatrudnieniu, podanie o wszczęcie postępowania egzaminacyjnego. Pewnie coś pominęłam, ale tak wymieniam z głowy. Sprawozdanie moje poszło do mojej pani dyr - teraz czekam co mi powie po przeczytaniu. Jak wszystko będzie ok to zbieram papiery w kupę i zanoszę do urzędu. Tak jest u mnie, ale ja uczę poza Trójmiastem. Tylko,że wydaje mi się że zasady wszędzie są podobne.
Etka dziękuję za informację! ja pracuję w prywatnej oświacie, połowa nauczycieli nie robi stażu, bo nasze pensje wogole od tego nie zależą,więc motywacja żadna. Poszperam i poszukam informacji na ten temat, a papiery zanosi się do kuratorium, urzędu miasta?? mam to robić sama czy szkoła wysyła? napisz mi jeśli możesz, bo jan awet opiekuna nie miałam, ale jakbym nie musiała teczki robić, to byłoby wspaniale! Też mam na wzór teczkę od koleżanki sprzed kilku lat i prawie zawał miałam jak ją czytałam....
Hej!
Fiolka - myślę, że wszystko zależy od miejsca w którym uczysz i dyrektora. Ale tej teczki chyba nie robi się nigdzie. Moja dyr powiedziała mi,że dobrze jak ma się te wszystkie zaświadczenia, jakieś scenariusze zajęć (bo pisałam w sprawozdaniu,że moje lekcje ogladali inni nauczyciele), ale na sam egzamin zabiera się tylko swoje sprawozdanie, które na początku przedstawia się Komisji. Potem zadają Ci ewentualne pytania. Im sprawozdanie ogólniejsze tym więcej pytań - tak mi powiedziała moja dyr. Ja pracuję w wiejskiej szkole i zanoszę moje papiery do urzędu gminy, gdzie będę miała egzamin. Co dokładnie tam zaniosę napiszę Ci później (gdy to już zrobię). Myślę,ze może wyrobię się w przyszłym tygodniu. Ale to,ze nie miałaś opiekuna to mnie dziwi..Jak nieco poprawię moje sprawozdanie to Ci go mogę wysłać - ale uprzedzam,że to żadna rewelacja;-))))
Fiolka - myślę, że wszystko zależy od miejsca w którym uczysz i dyrektora. Ale tej teczki chyba nie robi się nigdzie. Moja dyr powiedziała mi,że dobrze jak ma się te wszystkie zaświadczenia, jakieś scenariusze zajęć (bo pisałam w sprawozdaniu,że moje lekcje ogladali inni nauczyciele), ale na sam egzamin zabiera się tylko swoje sprawozdanie, które na początku przedstawia się Komisji. Potem zadają Ci ewentualne pytania. Im sprawozdanie ogólniejsze tym więcej pytań - tak mi powiedziała moja dyr. Ja pracuję w wiejskiej szkole i zanoszę moje papiery do urzędu gminy, gdzie będę miała egzamin. Co dokładnie tam zaniosę napiszę Ci później (gdy to już zrobię). Myślę,ze może wyrobię się w przyszłym tygodniu. Ale to,ze nie miałaś opiekuna to mnie dziwi..Jak nieco poprawię moje sprawozdanie to Ci go mogę wysłać - ale uprzedzam,że to żadna rewelacja;-))))
Etka, to chetnie przeczytam. Własnie przeczytałam rozporządzenie o zmianach wprowadzonych w 2007roku i faktycznie wyglada na to, że teczka mnie nie obowiązuje;) Muszę to druknąć i iść z tym do dyrki (ale to po egzaminach gimnazjalnych, bo na razie mamy z tym stres). U nas to norma, bo jak wspomniałam nieliczni robią awans zawodowy. Więcej to na maila Ci poopisuję;) tak czy siak - Wielkie Dziękuję za podpowiedzi!
słyszałyśmy, słyszałyśmy, ja co prawda w pracy, ale słonko mile widziane :) chociaż nie wiem czy przy 30st. będę zadowolona siedząc w pociągu powrotnym z roboty...
w ostatni weekend zaliczyliśmy zoo i było tez bardzo ładnie, no i Młoda reagowała juz bardziej na zwierzaki niz rok temu (pamiętam że wróciliśmy umordowani bo tylko jęczała)
w ostatni weekend zaliczyliśmy zoo i było tez bardzo ładnie, no i Młoda reagowała juz bardziej na zwierzaki niz rok temu (pamiętam że wróciliśmy umordowani bo tylko jęczała)
my też byliśmy w sobotę w zoo i też zupełnie inaczej się ogląda zwierzaki z maluchem, który nieźle kuma, poza tym mała się wylatała, że hej
w ogóle jakoś lepiej ostatnio, choć jak jest ze mną lub z mężem, to czasem marudzi, a jak jest z babcią to aniołek ponoć; najważniejsze, to trzeba się wylatać, bo energia roznosi; lepiej też mała śpi w nocy, nawet całą noc i to z butem, a to jest mordęga ten but
w ogóle jakoś lepiej ostatnio, choć jak jest ze mną lub z mężem, to czasem marudzi, a jak jest z babcią to aniołek ponoć; najważniejsze, to trzeba się wylatać, bo energia roznosi; lepiej też mała śpi w nocy, nawet całą noc i to z butem, a to jest mordęga ten but
Cześć wszystkim :)
Widzę że tylko Marcioch ze smokiem nie może się rozstać...nosz qrcze nie chce zasnąć ZA CHINY bez niego...w dzień walczyłam - ponad 2 h....ryk wrzask...nie da rady...innego dnia wieczorem...sama oddała....i NIC!!!! prawie do północy szalała...i nieprzytomna już prawie wpadła w RYK, że chce smoczka...no a że mój Mąż nie wspiera mnie w decyzji ODSMOCZKOWANIA....to się złamałam i znów Jej dałam...
Teraz daję przed samym zaśnięciem...i jak tylko zaśnie zabieram i chowam, że jak się przebudzi nawet to nie ma...
Do tego mam 9 dni wolnego...+ goście więc liczę że Mała będzie wymęczona i będzie miała tyle wrażeń że zapomni....zobaczymy....3majcie kciuki :)
Widzę że tylko Marcioch ze smokiem nie może się rozstać...nosz qrcze nie chce zasnąć ZA CHINY bez niego...w dzień walczyłam - ponad 2 h....ryk wrzask...nie da rady...innego dnia wieczorem...sama oddała....i NIC!!!! prawie do północy szalała...i nieprzytomna już prawie wpadła w RYK, że chce smoczka...no a że mój Mąż nie wspiera mnie w decyzji ODSMOCZKOWANIA....to się złamałam i znów Jej dałam...
Teraz daję przed samym zaśnięciem...i jak tylko zaśnie zabieram i chowam, że jak się przebudzi nawet to nie ma...
Do tego mam 9 dni wolnego...+ goście więc liczę że Mała będzie wymęczona i będzie miała tyle wrażeń że zapomni....zobaczymy....3majcie kciuki :)
Asski, sto latek dla Coreczki!
U nas chyba odsmoczkowanie mamy calkiem za soba, dzis sie jeszcze malej razy wyrwal gdie smocek, ale zaraz zapomniala... No i paluszki tez juz prawie do buzki nie wedruja:)
Co do zoo, to my sie wybieramy w maju jak nedziemy w Pl, tez sie doczekac nie moge.
A u nas dzis tak goraco, ze przsada. W miescie sie wytrzymac nie dalo. Zorganizowalysmy z kolezankami fajny dzien dla dziecieczkow, to chyba bardziej sie wymeczyli niz wybawili...
A nie wiem czy pamietacie, pisalam kiedys, ze wyslalam zgloszenie do jednego programu telewizyjnego... Jutro ide na "probe", cokolwiek to dla nich znaczy. Trzymajcie kciuki:)
U nas chyba odsmoczkowanie mamy calkiem za soba, dzis sie jeszcze malej razy wyrwal gdie smocek, ale zaraz zapomniala... No i paluszki tez juz prawie do buzki nie wedruja:)
Co do zoo, to my sie wybieramy w maju jak nedziemy w Pl, tez sie doczekac nie moge.
A u nas dzis tak goraco, ze przsada. W miescie sie wytrzymac nie dalo. Zorganizowalysmy z kolezankami fajny dzien dla dziecieczkow, to chyba bardziej sie wymeczyli niz wybawili...
A nie wiem czy pamietacie, pisalam kiedys, ze wyslalam zgloszenie do jednego programu telewizyjnego... Jutro ide na "probe", cokolwiek to dla nich znaczy. Trzymajcie kciuki:)
Asski - 100 lat dla córci!!!!
Martys - Trzymamy kciuki. Po wszystkim napisz jak było i co to za program.
Fiolka - Jutro mam zamiar złożyć papiery w Urzędzie. Chyba już wszystko dopiełam. W wolnej chwili napiszę Ci jak to u mnie wygladało na maila.
Pozdrawiamy serdecznie. Już się nie mogę doczekać długiego weekendu;-)))
Martys - Trzymamy kciuki. Po wszystkim napisz jak było i co to za program.
Fiolka - Jutro mam zamiar złożyć papiery w Urzędzie. Chyba już wszystko dopiełam. W wolnej chwili napiszę Ci jak to u mnie wygladało na maila.
Pozdrawiamy serdecznie. Już się nie mogę doczekać długiego weekendu;-)))
hejka:)
hurra! weekend:) mam 9 dni wolnego, cudownie;)
Małga, nie zdąrzyłam Ci odpisać, ale jakbyś miała jakieś pytania to pisz na maila fiolka81@onet.pl , napisz gdzie startowałaś, to może coś będę w stanie podpowiedzieć, nie zawsze zatrudniają z doświadczeniem, choć najczęsciej.
Lalka, ale będziesz miałą tytuł, więc pisz, pisz:))
Etka, w wolnej chwilce podeśli na maila co możesz apropos mianowania, bedęwdzięczna, ja nie mogę się do tego wogóle zebrać, jakbym pracowała w państwoówce to chyba lepiej by mi szło.... a tak...
Assaki - 100 latek dla Małej!
Trzymam kciuki za odsmoczkowanie, napewno w końcu się uda;)
Pozdrawiam weekendowo!
hurra! weekend:) mam 9 dni wolnego, cudownie;)
Małga, nie zdąrzyłam Ci odpisać, ale jakbyś miała jakieś pytania to pisz na maila fiolka81@onet.pl , napisz gdzie startowałaś, to może coś będę w stanie podpowiedzieć, nie zawsze zatrudniają z doświadczeniem, choć najczęsciej.
Lalka, ale będziesz miałą tytuł, więc pisz, pisz:))
Etka, w wolnej chwilce podeśli na maila co możesz apropos mianowania, bedęwdzięczna, ja nie mogę się do tego wogóle zebrać, jakbym pracowała w państwoówce to chyba lepiej by mi szło.... a tak...
Assaki - 100 latek dla Małej!
Trzymam kciuki za odsmoczkowanie, napewno w końcu się uda;)
Pozdrawiam weekendowo!
hejka
w końcu mam wolne więc mogę zajrzeć, choć na doczytanie wszystkiego czasu chyba przez całą majówkę by mi nie starczyło.
u nas średnio - Michał ma podejrzenie cukrzycy, ale dzielny jest codziennie rano sam przychodzi z paluszkiem do badania krwi. za to fatalnie jeśli chodzi o mycie ząbków, jak widzi szczoteczkę to od razu ryk i "nie nie nie" zakrywa buzię rączkami, a na zkach już jest nalot:(
a z przyjemnych rzeczy to mam 9 dni wolnego (tzn7 bo w weekend studia:( ), wczoraj byliśmy w Łebie w parku dinozaurów(rewelacja) i od wczoraj jest "dino łaaaaa", poza tym ciągle siedzimy na dworzu i jest mi bosko;)
w końcu mam wolne więc mogę zajrzeć, choć na doczytanie wszystkiego czasu chyba przez całą majówkę by mi nie starczyło.
u nas średnio - Michał ma podejrzenie cukrzycy, ale dzielny jest codziennie rano sam przychodzi z paluszkiem do badania krwi. za to fatalnie jeśli chodzi o mycie ząbków, jak widzi szczoteczkę to od razu ryk i "nie nie nie" zakrywa buzię rączkami, a na zkach już jest nalot:(
a z przyjemnych rzeczy to mam 9 dni wolnego (tzn7 bo w weekend studia:( ), wczoraj byliśmy w Łebie w parku dinozaurów(rewelacja) i od wczoraj jest "dino łaaaaa", poza tym ciągle siedzimy na dworzu i jest mi bosko;)
witam się z pracy, niestety
rudziaczek a jak Wam wyszło to podejrzenie?
moja ząbki akurat lubi myć ale za to kilkanaście razy dziennie (dosłownie!) jest ryk o byle g.wno, cokolwiek jej nie pasuje to od razu płacz, a że jest leniwa jeśli chodzi o mówienie to często trudno się domyślić o co w ogóle jej chodzi
w Łebie byliśmy 2 lata temu, a wczoraj zaliczyliśmy jeszcze Dinopark w Malborku, trochę mniejszy od tego w Łebie ale za to dinozaury ruchome, a mina dziecka patrzącego z otwartą buzią na ruszającego się i tryskającego wodą dinozaura bezcenna! :) polecamy
rudziaczek a jak Wam wyszło to podejrzenie?
moja ząbki akurat lubi myć ale za to kilkanaście razy dziennie (dosłownie!) jest ryk o byle g.wno, cokolwiek jej nie pasuje to od razu płacz, a że jest leniwa jeśli chodzi o mówienie to często trudno się domyślić o co w ogóle jej chodzi
w Łebie byliśmy 2 lata temu, a wczoraj zaliczyliśmy jeszcze Dinopark w Malborku, trochę mniejszy od tego w Łebie ale za to dinozaury ruchome, a mina dziecka patrzącego z otwartą buzią na ruszającego się i tryskającego wodą dinozaura bezcenna! :) polecamy
hejka majówkowo!!:)))
Rudziaczku - skąd podejrzenie cukrzycy? jakie objawy? czy macie w rodzinie cukrzyka? napisz koniecznie i oczywiście powodzenia!
Smith, niezły pomysłz tym Malborkiem, chyba też się wybierzemy. U nas majówkowe lenistwo, królują wycieczki na łaki i pola i do lasu. Wczoraj cały dzień bylismy nad jeziorkiem ze znajomymi, wszyscy dzieciaci, więc super było. Przedział 5,5 do 2latek, kuba bawił się pieknie, chłopaki zbudowali nawet pierwszą w życiu kuby bazę i siedzieli tam cały dzień ze swoimi autkami;))
Etka, jabyśm iała chwilkę wyślij mi proszę na maila swoje sprawozdanie, chętnie zobaczę jak to ma wyglądać. fiolka81@onet.pl |Bardzo Ci dziękuję!!!
Jeszcze tylko napiszę, żem oja druga dzidzia rusza sie już dość chetnie i mocno;) Ale od kilku dni zauważyłam (chyba, może mi się zdaje..),że lekko twardnieje mi brzuch od czasu do czasu. Wiem że po 20tym tyg są te skurcze przygotowujące,ale jestem w 19 dopiero, troszkę się martwię czy za intensywnie nie działam, za ruchliwa nie jestem, bo faktycznie nie oszczędzam się (jak to przy 2latku).
No nic, pozdrawiamy Was słonecznie;)
Rudziaczku - skąd podejrzenie cukrzycy? jakie objawy? czy macie w rodzinie cukrzyka? napisz koniecznie i oczywiście powodzenia!
Smith, niezły pomysłz tym Malborkiem, chyba też się wybierzemy. U nas majówkowe lenistwo, królują wycieczki na łaki i pola i do lasu. Wczoraj cały dzień bylismy nad jeziorkiem ze znajomymi, wszyscy dzieciaci, więc super było. Przedział 5,5 do 2latek, kuba bawił się pieknie, chłopaki zbudowali nawet pierwszą w życiu kuby bazę i siedzieli tam cały dzień ze swoimi autkami;))
Etka, jabyśm iała chwilkę wyślij mi proszę na maila swoje sprawozdanie, chętnie zobaczę jak to ma wyglądać. fiolka81@onet.pl |Bardzo Ci dziękuję!!!
Jeszcze tylko napiszę, żem oja druga dzidzia rusza sie już dość chetnie i mocno;) Ale od kilku dni zauważyłam (chyba, może mi się zdaje..),że lekko twardnieje mi brzuch od czasu do czasu. Wiem że po 20tym tyg są te skurcze przygotowujące,ale jestem w 19 dopiero, troszkę się martwię czy za intensywnie nie działam, za ruchliwa nie jestem, bo faktycznie nie oszczędzam się (jak to przy 2latku).
No nic, pozdrawiamy Was słonecznie;)
fiolka, ale Ty przy Kubie chyba też do góry brzuchem to nie leżałaś, prawda? :) jak Ci nie przejdzie to częściej oddawaj synka mężowi a sobie poszukaj dobrej książki :P
na zachętę Dinoparku przesyłam nasz filmik z dinozaurami: http://www.youtube.com/watch?v=EYdoVHJs21o
na zachętę Dinoparku przesyłam nasz filmik z dinozaurami: http://www.youtube.com/watch?v=EYdoVHJs21o
Hej!
My też się jeszcze lenimy, chociaż mąż teraz jest w pracy na nocce;-( Korzystamy ze słoneczka i dużo czasu spędzamy na świeżym powietrzu.
U nas ząbki myjemy regularnie, ale tak ciągle zaglądam małej do buźki i "5" ani widu, ani słychu....
Fiolka - obiecuję,ze prześlę Ci sprawozdanie jutro, bo mam je w drugim komputerze.
Smith - a Mała nie bała się tych wielkich dinozaurów? Lenka to taki dzikus, ale niewiem czy by się nie bała...
Pozdrawiamy!
My też się jeszcze lenimy, chociaż mąż teraz jest w pracy na nocce;-( Korzystamy ze słoneczka i dużo czasu spędzamy na świeżym powietrzu.
U nas ząbki myjemy regularnie, ale tak ciągle zaglądam małej do buźki i "5" ani widu, ani słychu....
Fiolka - obiecuję,ze prześlę Ci sprawozdanie jutro, bo mam je w drugim komputerze.
Smith - a Mała nie bała się tych wielkich dinozaurów? Lenka to taki dzikus, ale niewiem czy by się nie bała...
Pozdrawiamy!
witam - nadal weekendowo!
Pogoda boska, opaliłam się już nawet:)
Smith, niby się nie leniłam,ale pracowałam tylko do listopada, potem miałam L4 i w sumie się obijałam troszkę, napewno nie ganiałam jak teraz - praca, zawożenie, odwożenie dziecka, codziennie na powietrzu spacerki, w pracy tylko ruch, bieganie po schodach, zabawy z dzieciakami, no i mój pedantyzm bierze górę - codziennie sprzatanie itd. Mązx się nie miga specjalnie, ale kuba ma focha i tylko mamusia mu w głowie, ostatnio z tatusiem nawt na spacerki nie chce iść, jest taki ryk, że uwierzcie mi nie da rady żeby poszli sami. Ja ogólbie uwielbiam takie tempo, tylko czuję się wieczorem zmęczona. Zapytam na najbliższej wizycie co na to ginka.
Etka - odpisałam na maila, wielkie dziękuję !!!
A u nas super, całe dnie na dworze:) Tylko spacerki, rower (to kuby zabawka numer jeden), coraz wi ecej czasu kuba spędza z innymi dziećmi:)
Rudziaczku u nas z zębami też był problem, kuba nie dawał się dotknąć,ale dentystka mi powiedziała, żeby mu myć na siłę i tak robimy, a teraz już myje racxzej bez większych oporów. U nas też był taki osad (żółty)ale już zniknął.
Pozdrawiamy i życzymy nadal fajnego weekendu!
Pogoda boska, opaliłam się już nawet:)
Smith, niby się nie leniłam,ale pracowałam tylko do listopada, potem miałam L4 i w sumie się obijałam troszkę, napewno nie ganiałam jak teraz - praca, zawożenie, odwożenie dziecka, codziennie na powietrzu spacerki, w pracy tylko ruch, bieganie po schodach, zabawy z dzieciakami, no i mój pedantyzm bierze górę - codziennie sprzatanie itd. Mązx się nie miga specjalnie, ale kuba ma focha i tylko mamusia mu w głowie, ostatnio z tatusiem nawt na spacerki nie chce iść, jest taki ryk, że uwierzcie mi nie da rady żeby poszli sami. Ja ogólbie uwielbiam takie tempo, tylko czuję się wieczorem zmęczona. Zapytam na najbliższej wizycie co na to ginka.
Etka - odpisałam na maila, wielkie dziękuję !!!
A u nas super, całe dnie na dworze:) Tylko spacerki, rower (to kuby zabawka numer jeden), coraz wi ecej czasu kuba spędza z innymi dziećmi:)
Rudziaczku u nas z zębami też był problem, kuba nie dawał się dotknąć,ale dentystka mi powiedziała, żeby mu myć na siłę i tak robimy, a teraz już myje racxzej bez większych oporów. U nas też był taki osad (żółty)ale już zniknął.
Pozdrawiamy i życzymy nadal fajnego weekendu!
etka, właśnie nie, a po tych jej ostatnich codziennych rykach tym bardziej byłam zaskoczona
rower u nas niestety jeszcze sobie poczeka, bo Młoda nie objawia żadnego zainteresowania nim, zabawa nr 1 to pogoń za kotem :) a w przerwach rzucanie piłką (byle dalej i najlepiej za płot) i rozsypywanie piasku z piaskownicy
rower u nas niestety jeszcze sobie poczeka, bo Młoda nie objawia żadnego zainteresowania nim, zabawa nr 1 to pogoń za kotem :) a w przerwach rzucanie piłką (byle dalej i najlepiej za płot) i rozsypywanie piasku z piaskownicy
My również witamy się weekendowo, majówka upływa nam na spacerkach, zabawach w ogrodzie i grillu w dobrym towarzystwie, jest super i nawet dzisiejszy deszcz ucieszył młodego bo mógł poszaleć w kaloszach, oczywiście im większa kałuża tym lepsza :)
Z ząbkami większych problemów nie mamy, misiek nie rwie się do ich mycia, ale pozwala sobie wyczyścić szczoteczką, musze to robić ja, bo gdy on sam dostaje do łapki szczoteczkę to kończy się na wyjadaniu pasty do zębów, Dziwne ma upodobania smakowe :)
a park dinozaurów rzeczywiście fajny pomysł- wybierzemy sie w wakacje
pozdrawiamy wiosennie !
[/url]
Z ząbkami większych problemów nie mamy, misiek nie rwie się do ich mycia, ale pozwala sobie wyczyścić szczoteczką, musze to robić ja, bo gdy on sam dostaje do łapki szczoteczkę to kończy się na wyjadaniu pasty do zębów, Dziwne ma upodobania smakowe :)
a park dinozaurów rzeczywiście fajny pomysł- wybierzemy sie w wakacje
pozdrawiamy wiosennie !

witam się ciepło;)
u nas bez zmian, nadal jest fajnie, kuba nas zaskakuje, wszyscy wkoło podziwaiją ile on gada, jak pięknie odmienis i używa wszystkich czasów, także dumna jestem z niego. Ale moja mama uważa i chyba ma rację, że źle układa język podczas mówienia i potrzebna będzie chyba pomoc logopedy. w przyszłym tygodniu bilans, więc mam nadzieję dostać skeirowanie. Czy wasze dzieci wymawiają literkę R? Kuba nie potrafi jej wymówić.
Życzę mięłej końcówki weekendu:)
u nas bez zmian, nadal jest fajnie, kuba nas zaskakuje, wszyscy wkoło podziwaiją ile on gada, jak pięknie odmienis i używa wszystkich czasów, także dumna jestem z niego. Ale moja mama uważa i chyba ma rację, że źle układa język podczas mówienia i potrzebna będzie chyba pomoc logopedy. w przyszłym tygodniu bilans, więc mam nadzieję dostać skeirowanie. Czy wasze dzieci wymawiają literkę R? Kuba nie potrafi jej wymówić.
Życzę mięłej końcówki weekendu:)
hej hej..;)
cisza i pusto, pewnie wszsytkie weekendujecie, co? my korzystamy na całego, wczoraj wieczorem podjechałąm z kubusiem do parku oruńskiego, bo było mega cieplutko, a tam jest pięknie, polecam. A dziś z koleżanką i jej synkami umówiłyśmy się na tym największym placu zabaw w parku nadmorskim, przyznam że wcześniej tam nie byłam i jestem teraz zachwycona;) rewelacyjnie tam jest!
Pozdrawiamy - nadal weekendowo:)
cisza i pusto, pewnie wszsytkie weekendujecie, co? my korzystamy na całego, wczoraj wieczorem podjechałąm z kubusiem do parku oruńskiego, bo było mega cieplutko, a tam jest pięknie, polecam. A dziś z koleżanką i jej synkami umówiłyśmy się na tym największym placu zabaw w parku nadmorskim, przyznam że wcześniej tam nie byłam i jestem teraz zachwycona;) rewelacyjnie tam jest!
Pozdrawiamy - nadal weekendowo:)
witam się z rana;)
ostatni dzień długiego weekendu, miałam przedsmak wakacji i przyszłego, wolnego od pracy, roku:) jeszcze 1,5 miesiąca.... a ja czuję się zmęczona fizycznie - bolą mnie nogi, mam takie ciężkie... no ale jakoś daję radę;)
wczoraj odkryliśmy, że kuba lubi kopać piłkę, specjalnie poszliśmy na łąkę pograć i młody strzelał gole między nasze nogi, był zachwycony.
Co tam u was?
ostatni dzień długiego weekendu, miałam przedsmak wakacji i przyszłego, wolnego od pracy, roku:) jeszcze 1,5 miesiąca.... a ja czuję się zmęczona fizycznie - bolą mnie nogi, mam takie ciężkie... no ale jakoś daję radę;)
wczoraj odkryliśmy, że kuba lubi kopać piłkę, specjalnie poszliśmy na łąkę pograć i młody strzelał gole między nasze nogi, był zachwycony.
Co tam u was?
hejka;)
u nas się rozpogodziło,ale już o 18, jak kUba się kąpał ,więc nie skorzytalismy, za to może jutro będzie ładnie;)?
szkoda, że weekend już się skończył, ale przyznam że ja się za pracą także troszkę stęskniłam... za to bardzo boję się zostawić kubę jutro u dziadków, bo wiem, że ryk będzie okropny. jakoś nie jestem odporna na to.
pozdrawiam i miłego tygodnia!
u nas się rozpogodziło,ale już o 18, jak kUba się kąpał ,więc nie skorzytalismy, za to może jutro będzie ładnie;)?
szkoda, że weekend już się skończył, ale przyznam że ja się za pracą także troszkę stęskniłam... za to bardzo boję się zostawić kubę jutro u dziadków, bo wiem, że ryk będzie okropny. jakoś nie jestem odporna na to.
pozdrawiam i miłego tygodnia!
fiolka,
moja mama na co dzień zajmuje się Alą i jak byliśmy w Słupsku u niej, to w ogóle jej nie zauważała, wszytsko będzie robić z mamą lub tatą, ale jak wczoraj wróciliśmy do Gdyni razem z babcią, to Ala chciłaa wszytsko robić tylko z nią i dziś rano nie było żadnego problemu, pewnie z Kubą dziś bylo tak samo
poza tym u nas gadanie na całego, przed chwilą Ala do telefonu mówiła: mama, ide na dwór z babcią i z wózkiem - to było całkiem wyraźnie powiedziane i bardzo słodkie w słuchawce telefonu
moja mama na co dzień zajmuje się Alą i jak byliśmy w Słupsku u niej, to w ogóle jej nie zauważała, wszytsko będzie robić z mamą lub tatą, ale jak wczoraj wróciliśmy do Gdyni razem z babcią, to Ala chciłaa wszytsko robić tylko z nią i dziś rano nie było żadnego problemu, pewnie z Kubą dziś bylo tak samo
poza tym u nas gadanie na całego, przed chwilą Ala do telefonu mówiła: mama, ide na dwór z babcią i z wózkiem - to było całkiem wyraźnie powiedziane i bardzo słodkie w słuchawce telefonu
hejka; z rana;)
Lalka, ja się słusznie obawiałam - wychodziłam od dziadków 45min, ryk był nieziemski,ale to nie jest u nas nawet kwestia długiedo weekendu - tak jest od 2 miesięcy. Kuba nie chce zostać z dziadkami i koniec. Do tego srece pęka, bo pięknie mówi np. Mamusiu, nie idz do pracy, nie musisz itd. Brrr dziś pewnie będzie to samo.
Dalilia, mnie to R też nie martwi, pytam z ciekawości, bo synek koleżanki (też lekko poad 2 latka)mówi R bardzo wyraźnie.
Pozdrawiam wiosennie i ciepło;)))
Lalka, ja się słusznie obawiałam - wychodziłam od dziadków 45min, ryk był nieziemski,ale to nie jest u nas nawet kwestia długiedo weekendu - tak jest od 2 miesięcy. Kuba nie chce zostać z dziadkami i koniec. Do tego srece pęka, bo pięknie mówi np. Mamusiu, nie idz do pracy, nie musisz itd. Brrr dziś pewnie będzie to samo.
Dalilia, mnie to R też nie martwi, pytam z ciekawości, bo synek koleżanki (też lekko poad 2 latka)mówi R bardzo wyraźnie.
Pozdrawiam wiosennie i ciepło;)))
hejka;)
No Lalka, kiepsko... dziś histeria zaczęła się już w samochodzie... jestem tym wykończona,starsznie mi go żal, ale co robić. Najgorsze, że nie wiem, może od września w żłobku będzie powtórka z tej rozrywki? u moich rodziców nie płacze, więc nie wiem.
Ale poza tym jest u nas fajnie, \kuba zaczyna do tego gadania jeszcze spiewać coraz więcej, poza tym znowu bawi się sporo sam i nie wymaga od nas uczestnictwa non stop, co jest fajne, tyle że w trakcie rozmowy co chwilkę gada z nami albo pyta np. mamusiu co robiłaś? co to było? itd:) i pierwszy raz zapytał dziś "po co?":)))
No Lalka, kiepsko... dziś histeria zaczęła się już w samochodzie... jestem tym wykończona,starsznie mi go żal, ale co robić. Najgorsze, że nie wiem, może od września w żłobku będzie powtórka z tej rozrywki? u moich rodziców nie płacze, więc nie wiem.
Ale poza tym jest u nas fajnie, \kuba zaczyna do tego gadania jeszcze spiewać coraz więcej, poza tym znowu bawi się sporo sam i nie wymaga od nas uczestnictwa non stop, co jest fajne, tyle że w trakcie rozmowy co chwilkę gada z nami albo pyta np. mamusiu co robiłaś? co to było? itd:) i pierwszy raz zapytał dziś "po co?":)))
U nas na topie sa pytania: "co to?" i "kto to?" odpowiadam na nie nieskończoną ilość razy dziennie, wczoraj w nocy nawet mi się to śniło :)
Fiolka, w żłobku pewnie kubuś też będzie tęsknił i płakał, ale myślę, że to potrwa o wiele krócej, będzie tam miał dużo kolegów i rozrywki, także nie martw się na zapas.
A moje dziecko zamiast kolacji dorwało dzisiaj się do muffinek, nawet nie wiem kiedy pożarł 3! Nauczka na przyszłość - nie zostawiać smakołyków na widoku, nawet jeśli wydaje mi się, że młody tam nie dosięgnie .....
[/url]
Fiolka, w żłobku pewnie kubuś też będzie tęsknił i płakał, ale myślę, że to potrwa o wiele krócej, będzie tam miał dużo kolegów i rozrywki, także nie martw się na zapas.
A moje dziecko zamiast kolacji dorwało dzisiaj się do muffinek, nawet nie wiem kiedy pożarł 3! Nauczka na przyszłość - nie zostawiać smakołyków na widoku, nawet jeśli wydaje mi się, że młody tam nie dosięgnie .....

Hej!
A ja jestem dziasiaj baaardzo dumna z córci;-))) Byliśmy na bilansie 2-latka i po raz pierwszy od miesięcy na widok (kolejnego zresztą) lekarza nie było płaczu!!!!
Jakiś czas temu kupiliśmy Lence zestaw Małego Doktora - i zaczęliśmy zabawę w lekarza. Ciągle jej powtarzaliśmy,że to nie boli i co robimy. Teraz Mała ciagle nas bada powtarzając z przekonaniem "Mamo/Tato - to nie boli!!!" No i dzisiaj dała się zbadać, sama weszła na wagę i do miary.
Dla nas to naprawdę sukces!
Poza tym mamy duuużą córeczkę 14,5 kg i 94 cm. Sama niewiem skąd ta waga, je mało co, a słodycze bardzo jej ograniczamy...
Ogólnie wszystko ok, poza tym,że krzywi kolanka i stópki... Musimy zainwestować w odpowiednie buty... Przecież byłoby za dobrze, gdyby wszystko było ok. Ale co tam i z tym sobie damy radę!!!
Dziewczyny polećcie jakieś sklepy w Trójmieście z dobrymi bucikami.
Pozdrawiamy serdecznie;-)
A ja jestem dziasiaj baaardzo dumna z córci;-))) Byliśmy na bilansie 2-latka i po raz pierwszy od miesięcy na widok (kolejnego zresztą) lekarza nie było płaczu!!!!
Jakiś czas temu kupiliśmy Lence zestaw Małego Doktora - i zaczęliśmy zabawę w lekarza. Ciągle jej powtarzaliśmy,że to nie boli i co robimy. Teraz Mała ciagle nas bada powtarzając z przekonaniem "Mamo/Tato - to nie boli!!!" No i dzisiaj dała się zbadać, sama weszła na wagę i do miary.
Dla nas to naprawdę sukces!
Poza tym mamy duuużą córeczkę 14,5 kg i 94 cm. Sama niewiem skąd ta waga, je mało co, a słodycze bardzo jej ograniczamy...
Ogólnie wszystko ok, poza tym,że krzywi kolanka i stópki... Musimy zainwestować w odpowiednie buty... Przecież byłoby za dobrze, gdyby wszystko było ok. Ale co tam i z tym sobie damy radę!!!
Dziewczyny polećcie jakieś sklepy w Trójmieście z dobrymi bucikami.
Pozdrawiamy serdecznie;-)
etka, nasz ortopeda poleca adidasy, ecco lub geoxy, my na buty dla Ali wydajemy majątek niestety, była nawet dobra promocja w ecco, drugie buty dla dziecka za pól ceny i my z niej skorzystaliśmy, ale skończyła się chyba w niedzielę, dobre są też elephanten z deichmana
jak dzieci mają zdrowe nogi, to mogą spokojnie nosić buty za 20 zł z CCC i bardzo dobrze, ale w naszym przypadku to nie wchodzi w grę
pilnuj też żeby siadała z nogami do przodu, a w żadnym wypadku nie w literę W (pupa między nogami)
u nas gadanie masakryczne, wesoło jest, bo Ala czasem przeinacza, albo zasunie kapitalnie jakimś tekstem, ja najbardziej lubię "mamę kokam"
jak dzieci mają zdrowe nogi, to mogą spokojnie nosić buty za 20 zł z CCC i bardzo dobrze, ale w naszym przypadku to nie wchodzi w grę
pilnuj też żeby siadała z nogami do przodu, a w żadnym wypadku nie w literę W (pupa między nogami)
u nas gadanie masakryczne, wesoło jest, bo Ala czasem przeinacza, albo zasunie kapitalnie jakimś tekstem, ja najbardziej lubię "mamę kokam"
O kurczę szkoda,że ta promocja się skończył;-(((
Lalka Ty jesteś w temacie na bieżąco - daj mi znać gdyby w Trójmieście były jakieś promocje. Ja jestem spoza, więc o wielu okazjach nie wiem. Z góry dzięki!
Lalka - u nas dokładnie tak samo - KOKAM MAMĘ ETKĘ;-))) albo KOKAM TATĘ MAŃKA (Maksa).
A co do literki "r" to u nas zazwyczaj jest to literka "l".
Lalka Ty jesteś w temacie na bieżąco - daj mi znać gdyby w Trójmieście były jakieś promocje. Ja jestem spoza, więc o wielu okazjach nie wiem. Z góry dzięki!
Lalka - u nas dokładnie tak samo - KOKAM MAMĘ ETKĘ;-))) albo KOKAM TATĘ MAŃKA (Maksa).
A co do literki "r" to u nas zazwyczaj jest to literka "l".
hejka;)
U nas co dzień, to inny przebój słowny, generalnie kuba nwija zdaniami, najdłużesze naliczyłam 7słów, najpierw też mówił kokam, więc może to tak już jest?;) teraz jest hitem to że jak ma ała to mówi "chcę plasterek", poza tym pytania: co ty robisz(robiłeś. będziesz robił?" czy też mogę, co ty gadasz? co to jest/było, cięzko już wymieniać tyle tego;) z pozytywów kuba coraz chętniej spędza czas z tatusiem, dziś wybyli razem na rower a ja sobie poleżałam:))
Etka my na bilans jutro idziemy:) ciekawe jak będzie, poza tym załatwimy chyba ostatnią dawkę szczepienia..
co do butów my najczęsciej mamy właśnie ccc, wydają się być ok.
pozdrawiamy ciepło i słonecznie;))
U nas co dzień, to inny przebój słowny, generalnie kuba nwija zdaniami, najdłużesze naliczyłam 7słów, najpierw też mówił kokam, więc może to tak już jest?;) teraz jest hitem to że jak ma ała to mówi "chcę plasterek", poza tym pytania: co ty robisz(robiłeś. będziesz robił?" czy też mogę, co ty gadasz? co to jest/było, cięzko już wymieniać tyle tego;) z pozytywów kuba coraz chętniej spędza czas z tatusiem, dziś wybyli razem na rower a ja sobie poleżałam:))
Etka my na bilans jutro idziemy:) ciekawe jak będzie, poza tym załatwimy chyba ostatnią dawkę szczepienia..
co do butów my najczęsciej mamy właśnie ccc, wydają się być ok.
pozdrawiamy ciepło i słonecznie;))
my bilans mamy za tydzień i tez połączymy je chyba ze szczepieniem tym razem p-w ospie, jednak się zdecydujemy, po akcji z rotawirusem i szpitalem jestem bardziej skłonna szczepić.
Dziewczyny co dajecie waszym smykom na śniadania? mój nie jest niejadkiem ale śniadań nie lubi, wypije mleko,zliże z kanapki twarożek, serek lub wedinę i już ma po śniadaniu, parówki je chętnie ale tak często staram mu się ich nie dawać, czasami pochrupie jakieś płatki lub chrupki, ale generalnie śniadania je bardzo kiepsko. Nadrabia natomiast po obiadku i popołudniami by ciagle jadł i jadł ....
[/url]
Dziewczyny co dajecie waszym smykom na śniadania? mój nie jest niejadkiem ale śniadań nie lubi, wypije mleko,zliże z kanapki twarożek, serek lub wedinę i już ma po śniadaniu, parówki je chętnie ale tak często staram mu się ich nie dawać, czasami pochrupie jakieś płatki lub chrupki, ale generalnie śniadania je bardzo kiepsko. Nadrabia natomiast po obiadku i popołudniami by ciagle jadł i jadł ....

hejka;) nareszcie znowu weekend!
Dalilia z Kubą jest tak, że jak wstanie to wypije kakao (butelkę)od razu i potem ok 8-9 jest najczęsciej głodny, je np. kanapki (szynka, ser, twarożek plus rzodkiewka, ogórek), jogurt lub budyń, tosty z szynką i serem, parówkę z ketchupem (też uwielbia i w dodatku cięzko żeby połączył to z chlebem, ewentualnie z jakimś warzywem), jajecznica (też z ketchupem..), czasami naleśnik z dzemem. Może nie dawaj mu od razu tylko po ok 2 godzinach od spania sam zgłodnieje?
A my po bilansie.. u nas wszystko wzorowo, kuba ma ok 94cm i waży 14,5kg. Wszystko w normie:) załatwiliśmy też szczepienie, skusiłam się na nfz-towskie, troszkę to przeyżywa, chyba go ciągle rączka boli po ukłuciu, dziś był taki nie w sosie, dopiero wieczorem odżył.
Miłego wieczorku:)))
Dalilia z Kubą jest tak, że jak wstanie to wypije kakao (butelkę)od razu i potem ok 8-9 jest najczęsciej głodny, je np. kanapki (szynka, ser, twarożek plus rzodkiewka, ogórek), jogurt lub budyń, tosty z szynką i serem, parówkę z ketchupem (też uwielbia i w dodatku cięzko żeby połączył to z chlebem, ewentualnie z jakimś warzywem), jajecznica (też z ketchupem..), czasami naleśnik z dzemem. Może nie dawaj mu od razu tylko po ok 2 godzinach od spania sam zgłodnieje?
A my po bilansie.. u nas wszystko wzorowo, kuba ma ok 94cm i waży 14,5kg. Wszystko w normie:) załatwiliśmy też szczepienie, skusiłam się na nfz-towskie, troszkę to przeyżywa, chyba go ciągle rączka boli po ukłuciu, dziś był taki nie w sosie, dopiero wieczorem odżył.
Miłego wieczorku:)))
fiolka, tylko podobno weeked ma być zimny i mokry :(
etka, gratuluję sukcesu u lekarza, u nas niestety takie zabawy nic nie dały, lekarzowstręt dziedziczny :P
my buty często w deichmanie kupowaliśmy - BarenSchuhe albo Elefanten, teraz u rodziców w Tczewie trafiliśmy na polskiego producenta MAZUREK: http://www.mazurek-buty.pl/products/55/start/0
jak dla mnie rewelacja, jak emel czy ecco, podeszwy super się zginają, butki są całe skórzane, ekstra lekkie i Młodej też podpasowały (no i w sklepie 30 zł taniej :P )
na śniadanie niezmiennie kaszka - sypana Nestle, potem jak wychodzimy na spacer to kanapka, chociaż teraz jak sie gorąco zrobiło to Młoda domaga się lodów, chlebem gardzi
z mową pewnie będziemy najbardziej opóźnieni w wątku (podobnie jak z chodzeniem było), za to już na dobre pożegnaliśmy się z pieluchami
etka, gratuluję sukcesu u lekarza, u nas niestety takie zabawy nic nie dały, lekarzowstręt dziedziczny :P
my buty często w deichmanie kupowaliśmy - BarenSchuhe albo Elefanten, teraz u rodziców w Tczewie trafiliśmy na polskiego producenta MAZUREK: http://www.mazurek-buty.pl/products/55/start/0
jak dla mnie rewelacja, jak emel czy ecco, podeszwy super się zginają, butki są całe skórzane, ekstra lekkie i Młodej też podpasowały (no i w sklepie 30 zł taniej :P )
na śniadanie niezmiennie kaszka - sypana Nestle, potem jak wychodzimy na spacer to kanapka, chociaż teraz jak sie gorąco zrobiło to Młoda domaga się lodów, chlebem gardzi
z mową pewnie będziemy najbardziej opóźnieni w wątku (podobnie jak z chodzeniem było), za to już na dobre pożegnaliśmy się z pieluchami
Smith gratulację!! My ciągle w trakcie odpieluchowyania ale są już duże postepy :)
Śniadanko misiek dostaje własnie tak ok 2 godziny po mleczku, podejrzewam że nie lubi monotonii, bo jak mu dzisiaj zrobiłam omlet to aż mu się niemalże uszy trzęsły tak wcinał, a kanapkami wzgardził ....
nawet go rozumiem :)
Miłego weekendu, mam nadzieję że jednak słonecznego !
[/url]
Śniadanko misiek dostaje własnie tak ok 2 godziny po mleczku, podejrzewam że nie lubi monotonii, bo jak mu dzisiaj zrobiłam omlet to aż mu się niemalże uszy trzęsły tak wcinał, a kanapkami wzgardził ....
nawet go rozumiem :)
Miłego weekendu, mam nadzieję że jednak słonecznego !

No właśnie Fiolka jakie szczepienie? Mnie na bilansie lekarka zapytała czy mamy wszystkie szczepienia i ja odpowiedziałam,ze tak... chociaż teraz sama nie wiem, czy czegoś nie pominęłam...
Kubuś i Lenka mierzą i ważą tyle samo;-)))) Tylko, ze Kuba to chłopak.. a Lenka jako panienka mogłaby mieć chyba nieco mniej kilogramów...
Smith - Ty się nie przejmuj tym mówieniem - wszystko w swoim czasie. Gratuluję pożegnania pieluch!!!! A na noc jej zakładacie i na jakieś dalsze wyjazdy? Długo trwało u Was odpieluchowywanie?
My planowaliśmy to robić w wakacje, ale jakoś od tego tygodnia zaczęliśmy trening;-))) Jest dobrze dzisiaj tylko jedna wpadka, a reszta na nocnik. Wczoraj dwa razy była kupka;-))) Ale się uśmialiśmy, bo Mała była zdziwiona co tam narobiła (a było tego sporo i w odpowiednim kształcie) zagląda do nocnika i woła do mnie: MAMA SOŃ(SŁOŃ)!!!! TĄBA (TRĄBA) SONIA!!!! Faktycznie tak to wyglądało, a ja płakałam ze śmiechu. Mój mąż był w pracy, ale Mała wykrzyczała mu przez tel, że zrobiła słonia!
Smith - teraz ćwiczymy przed wizytą u nefrologa. Musimy zrobić usg. W domu idzie nam dobrze, ale zobaczymy co będzie u lekarza. Niestety do wizyt u okulisty nie jestem w stanie w żaden sposób jej przygotować i przyzwyczaić.....
Kubuś i Lenka mierzą i ważą tyle samo;-)))) Tylko, ze Kuba to chłopak.. a Lenka jako panienka mogłaby mieć chyba nieco mniej kilogramów...
Smith - Ty się nie przejmuj tym mówieniem - wszystko w swoim czasie. Gratuluję pożegnania pieluch!!!! A na noc jej zakładacie i na jakieś dalsze wyjazdy? Długo trwało u Was odpieluchowywanie?
My planowaliśmy to robić w wakacje, ale jakoś od tego tygodnia zaczęliśmy trening;-))) Jest dobrze dzisiaj tylko jedna wpadka, a reszta na nocnik. Wczoraj dwa razy była kupka;-))) Ale się uśmialiśmy, bo Mała była zdziwiona co tam narobiła (a było tego sporo i w odpowiednim kształcie) zagląda do nocnika i woła do mnie: MAMA SOŃ(SŁOŃ)!!!! TĄBA (TRĄBA) SONIA!!!! Faktycznie tak to wyglądało, a ja płakałam ze śmiechu. Mój mąż był w pracy, ale Mała wykrzyczała mu przez tel, że zrobiła słonia!
Smith - teraz ćwiczymy przed wizytą u nefrologa. Musimy zrobić usg. W domu idzie nam dobrze, ale zobaczymy co będzie u lekarza. Niestety do wizyt u okulisty nie jestem w stanie w żaden sposób jej przygotować i przyzwyczaić.....
hehe etka niezłe :)
w sumie odpieluchowanie trwało jakieś 5 dni, w 4-tym przestała sikać i skumała że niefajnie jest w mokrych gaciach chodzić więc na próbę zdjęliśmy jej na noc i tak zostało, nie zakładamy już wcale i jest dobrze, Młoda ma mocny zawór po tatusiu, potrafi kilka godzin w dzień przechodzić bez nocnika :)
do okulisty to wcale się nie dziwię że nie jesteście w stanie jej przygotować bo to podejrzewam bezbolesne nie jest :(
w sumie odpieluchowanie trwało jakieś 5 dni, w 4-tym przestała sikać i skumała że niefajnie jest w mokrych gaciach chodzić więc na próbę zdjęliśmy jej na noc i tak zostało, nie zakładamy już wcale i jest dobrze, Młoda ma mocny zawór po tatusiu, potrafi kilka godzin w dzień przechodzić bez nocnika :)
do okulisty to wcale się nie dziwię że nie jesteście w stanie jej przygotować bo to podejrzewam bezbolesne nie jest :(
a ja mam anginę i jestem u rodziców, bo dziadkowie zajmują się Alą, a ja mogę zdrowieć i niestety mam robotę z pracy, więc się nie nudzę
smith napisz mi proszę co robicie jak macie dłuższe wyjścia, bo ja sie mocno zastanawiam nad nocnikiem składanym, bo Ala nie chce inaczej zrobić siusiu niż na nocnik
smith napisz mi proszę co robicie jak macie dłuższe wyjścia, bo ja sie mocno zastanawiam nad nocnikiem składanym, bo Ala nie chce inaczej zrobić siusiu niż na nocnik
hejka dziewczyny:)
Smith, Etka - gratuluję odpieluchowania, i zazdroszczę... my w polu, czekam na wakacje, póki co nie byłabym w stanie tego dopilnować.
Co do szczepieniea to mieliśmy zaległą ostatnią dawkę tego 6w1 (krztusiec itd)i mimo iż kuba był od początku szczepiony płatnie, zdecydowałam się teraz na nfz. W sumie nie żałuję, z drugim planuję szczepić wszystkie dawki na nfz. Co do ospy to w Gdańsku jeśli dziecko uczęszcza do państwowego żłobka przysługuje mu to szczepienie bezpłatnie, więc czekamy do września, może się załapiemy.
Dziś odwiedził nas mój brat, jedyny wujek Kubusia. Żadko bywa, bo pracuje poza krajem, kuba go uwielbia i normalnie pierwszy raz widziałam taki szał radości - normalnie się przed nim popisywał;)pękaliśmy ze śmiechu:))
Pozdrawiam ciepło!:)
Smith, Etka - gratuluję odpieluchowania, i zazdroszczę... my w polu, czekam na wakacje, póki co nie byłabym w stanie tego dopilnować.
Co do szczepieniea to mieliśmy zaległą ostatnią dawkę tego 6w1 (krztusiec itd)i mimo iż kuba był od początku szczepiony płatnie, zdecydowałam się teraz na nfz. W sumie nie żałuję, z drugim planuję szczepić wszystkie dawki na nfz. Co do ospy to w Gdańsku jeśli dziecko uczęszcza do państwowego żłobka przysługuje mu to szczepienie bezpłatnie, więc czekamy do września, może się załapiemy.
Dziś odwiedził nas mój brat, jedyny wujek Kubusia. Żadko bywa, bo pracuje poza krajem, kuba go uwielbia i normalnie pierwszy raz widziałam taki szał radości - normalnie się przed nim popisywał;)pękaliśmy ze śmiechu:))
Pozdrawiam ciepło!:)
hejka z rana;)
normalnie jestem przeszczęśliwa, pamiętam jak kuba budził się i zaczynał dzień ok 5.30..brr a teraz zasypia ok 20 i śpi też do ok 8 rano, bajka;)
Dalilia chciałam Ci jeszcze dopisać, że nie chodziło mi o tosty z tostera tylko o sandwiche (z takiego tostera, mają kształt trójkątów), generalnie kubę kręcą kształty, więc może też spróbuj? Od wczoraj jemy też kakao z chrupkami/płatkami itp.
normalnie jestem przeszczęśliwa, pamiętam jak kuba budził się i zaczynał dzień ok 5.30..brr a teraz zasypia ok 20 i śpi też do ok 8 rano, bajka;)
Dalilia chciałam Ci jeszcze dopisać, że nie chodziło mi o tosty z tostera tylko o sandwiche (z takiego tostera, mają kształt trójkątów), generalnie kubę kręcą kształty, więc może też spróbuj? Od wczoraj jemy też kakao z chrupkami/płatkami itp.
hejka, ja jakoś nie mogę dojść do siebie, strasznie teraz męczy mnie kaszel
Ali zrobił się taki ropień pod dziąsełkiem w miejscu gdzie wychodzi 5, płuczemy buzię szałwią i rumiankiem, ale jak do wtorku nie przejdzie, to chyba dentysta nas czeka, do tego rano od wczoraj ropieją jej oczka, dziś dość mocno, na razie przemywamy rumiankiem, ale tez to skończyć się u pediatry
jakoś tak choróbska nas zaatakowały
Ali zrobił się taki ropień pod dziąsełkiem w miejscu gdzie wychodzi 5, płuczemy buzię szałwią i rumiankiem, ale jak do wtorku nie przejdzie, to chyba dentysta nas czeka, do tego rano od wczoraj ropieją jej oczka, dziś dość mocno, na razie przemywamy rumiankiem, ale tez to skończyć się u pediatry
jakoś tak choróbska nas zaatakowały
Lalka dużo zdrówka dla Ciebie i córeczki !
Fiolka te tosty to rzeczywiście dobry pomysł, jutro wypróbujemy, myślę, że dziecko będzie zachwycone :)
U nas ze spaniem nie jest tak fajnie, bo misiek zasypia ok 21 a budzi się przed 7, jeszcze niedawno, tak z 3 miesiące temu zasypiał przed 20. Ale w ciągu dnia śpi około 2 godziny, jeszcze potrzebuje tej dzienej drzemki bo zasypia z nosem w miseczce kiedy wrócimy ze spacerku :)
Mam nadzieję, że jak już nie będzie spał w ciągu dnia to zasypiać będzie wieczorem znacznie prędzej, bo szkoda mi tego wieczoru ...
[/url]
Fiolka te tosty to rzeczywiście dobry pomysł, jutro wypróbujemy, myślę, że dziecko będzie zachwycone :)
U nas ze spaniem nie jest tak fajnie, bo misiek zasypia ok 21 a budzi się przed 7, jeszcze niedawno, tak z 3 miesiące temu zasypiał przed 20. Ale w ciągu dnia śpi około 2 godziny, jeszcze potrzebuje tej dzienej drzemki bo zasypia z nosem w miseczce kiedy wrócimy ze spacerku :)
Mam nadzieję, że jak już nie będzie spał w ciągu dnia to zasypiać będzie wieczorem znacznie prędzej, bo szkoda mi tego wieczoru ...

hejka kochane;)
ależ padnięta się czuje, na szczęście Kuba już śpi a ja smigam pod prysznic, kupiłam ulubioną gazetkę, kocyk i nic mnie dziś nie ruszy:))) mieliśmy super dzień a popołudniu mega aktywny spacer tzn ja jogging za rowerkiem kuby, hehe:))
Dalilia, może mu ukróć drzemkę,wiem że to brzmi brutalnie,ale ja tak robię od dawna. kuba albo nie spi wcale albo jak zaśnie (sam, bo ja go nie kładę) to budzę delikatnie po ok 25-30min - to max. Jest wyspany, ale wieczorem zasypia o 20. Choć ta 21 to jeszcze nie tragedia.
Lalka, życzę powrotu do zdrówka!
Trzymajcie kciuki - jutro usg, może tym razem poznamy płeć?:))
ależ padnięta się czuje, na szczęście Kuba już śpi a ja smigam pod prysznic, kupiłam ulubioną gazetkę, kocyk i nic mnie dziś nie ruszy:))) mieliśmy super dzień a popołudniu mega aktywny spacer tzn ja jogging za rowerkiem kuby, hehe:))
Dalilia, może mu ukróć drzemkę,wiem że to brzmi brutalnie,ale ja tak robię od dawna. kuba albo nie spi wcale albo jak zaśnie (sam, bo ja go nie kładę) to budzę delikatnie po ok 25-30min - to max. Jest wyspany, ale wieczorem zasypia o 20. Choć ta 21 to jeszcze nie tragedia.
Lalka, życzę powrotu do zdrówka!
Trzymajcie kciuki - jutro usg, może tym razem poznamy płeć?:))
hejka, ja pomału dochodzę do siebie, ale moja Ala gorzej
bardzo ropieją jej oczka, zaczęło się w sobotę i jest coraz gorzej, także jutro pediatry
Dalila, dla mnie spanie o 21 to wcale nie jest późno, tylko w sam raz, Ala często chodzi spać nawet przed 22, trudno tak ma, ja po prostu wszytsko w domu robię przy niej; wolę, że tak jest, bo jeśli nie uśnie w ciągu dnia, to śpi od 19.30 i wybudza się nawet co pół godziny
pewnie, ze wolałabym, żeby spała od 20 i do 8 rano, ale trafił mi się inny egzemplarz
bardzo ropieją jej oczka, zaczęło się w sobotę i jest coraz gorzej, także jutro pediatry
Dalila, dla mnie spanie o 21 to wcale nie jest późno, tylko w sam raz, Ala często chodzi spać nawet przed 22, trudno tak ma, ja po prostu wszytsko w domu robię przy niej; wolę, że tak jest, bo jeśli nie uśnie w ciągu dnia, to śpi od 19.30 i wybudza się nawet co pół godziny
pewnie, ze wolałabym, żeby spała od 20 i do 8 rano, ale trafił mi się inny egzemplarz
Fiolka ja go często wybudzam i kończy sie to wielką afera i fochem, przez pół godziny potrafi wtedy jęczęc i złościć się, że wredna mama obudziła, no cóż ja wyrzutów sumienia nie mam z tego powodu. Wolę by w nocy porządnie spał.
Myślę, ze teraz gdy tak dużo jest na dworzu to ta drzemka jest mu potrzebna, ale na wiosnę/ zimę pewnie już nie.
Trzymamy jutro kciuki, niech maleństwo zdradzi swoją płeć :) i oczywiście będzie okazem zdrowia !
[/url]
Myślę, ze teraz gdy tak dużo jest na dworzu to ta drzemka jest mu potrzebna, ale na wiosnę/ zimę pewnie już nie.
Trzymamy jutro kciuki, niech maleństwo zdradzi swoją płeć :) i oczywiście będzie okazem zdrowia !

witajcie;))
dziewczynki chyba... będę miała córeczke;) Długo zaciskała i krzyżowała nóżki,ale jakoś się udało podejrzeć (tzn ja nic tam nie widziałam..), pani doktor twierdzi, że nadal siusiaczka nie widać, choć jeszcze jest sceptyczna i 25.05 mam połówkowe u niej prywatnie nal epszym sprzęcie,więc wtedy potwierdzi:)) Ale się nastawiłam:) Wszystko poza tym ok, fika aż miło, rusza się wogóle bardzo dużo. Ja troszkę gorzej, bo mam jakieś skurcze tzn takie twardnienie brzucha i dostałam nospę, no i kontrola za 2tyg. Na arzie jednak pracuję i nastawiam się bardzo pozytywnie;)
Co do brzuszka to mam piłeczkę małą, przytyłam 4kg, jetsem w 21tyg więc ok.
Dalilia - jeszcze z tym jedzeniem mi się przypomniało, że robię takie mini kanapeczki tzn kromke chleba kroję w kwadraciki, smaruję plus wędlina lub ser i kapka ketchupu lub szczypiorek lub rzodkiewka itd. Mały chetnie wcina, dla bajeru czasami widelcem:) Może spróbuj?
Pozdrawiam Was cieplutko;))
dziewczynki chyba... będę miała córeczke;) Długo zaciskała i krzyżowała nóżki,ale jakoś się udało podejrzeć (tzn ja nic tam nie widziałam..), pani doktor twierdzi, że nadal siusiaczka nie widać, choć jeszcze jest sceptyczna i 25.05 mam połówkowe u niej prywatnie nal epszym sprzęcie,więc wtedy potwierdzi:)) Ale się nastawiłam:) Wszystko poza tym ok, fika aż miło, rusza się wogóle bardzo dużo. Ja troszkę gorzej, bo mam jakieś skurcze tzn takie twardnienie brzucha i dostałam nospę, no i kontrola za 2tyg. Na arzie jednak pracuję i nastawiam się bardzo pozytywnie;)
Co do brzuszka to mam piłeczkę małą, przytyłam 4kg, jetsem w 21tyg więc ok.
Dalilia - jeszcze z tym jedzeniem mi się przypomniało, że robię takie mini kanapeczki tzn kromke chleba kroję w kwadraciki, smaruję plus wędlina lub ser i kapka ketchupu lub szczypiorek lub rzodkiewka itd. Mały chetnie wcina, dla bajeru czasami widelcem:) Może spróbuj?
Pozdrawiam Was cieplutko;))
Fiolka gratulację! Super, że maleństwo zdrowe no i że kubuś będzie miał siostrzyczkę, trzymam kciuki, żeby tak już zostało :) Bardzo miłe wiadomości !
Z tymi kanapeczkami tez tak robię, młody wyjada ser i wędlinę lub zlizuje serek a chleb zostawia, no ale dzisiaj po bilansie dwulatka okazuje się, że wagę ma całkiem słuszną (15 kg i 90 cm) więc na niedożywionego nie wygląda :) będę mu urozmaicać te śniadanka, ale nic na siłę.
Pozdrawiamy gorąco !
[/url]
Z tymi kanapeczkami tez tak robię, młody wyjada ser i wędlinę lub zlizuje serek a chleb zostawia, no ale dzisiaj po bilansie dwulatka okazuje się, że wagę ma całkiem słuszną (15 kg i 90 cm) więc na niedożywionego nie wygląda :) będę mu urozmaicać te śniadanka, ale nic na siłę.
Pozdrawiamy gorąco !

fiolka, no to pięknie :))
tylko zacznij się oszczędzać w końcu
u nas nadal kiepsko, byłam wczoraj z Alą u pediatry i dostała krople z antybiotykiem do oczu, dodatkowo cały czas ma ropniaczek w miejscu gdzie wychodzi 5, byliśmy wczoraj u dentysty jutro też jeszcze do kontroli
zresztą umówić się do dentysty w trybie pilnym to nie jest prosta sprawa
po tym jak byłam u pediatry podeszłam do stomatologa w przychodni, tutaj nie było szans, nikt nie przyjmie poza kolejką, a terminy czerwcowe, więc zadzwoniłam do swojego stomatologa, przyjmuje właśnie we wtorki i rejestratorka pyta go, czy by nie zajrzał do buźki, a on, ze niestety nie ma czasu; potem zadzwoniłam do stomatolog z Sopotu, która zajmuje się dziećmi i też nie, terminy czerwcowe; zaznaczam, że chciałam się wszędzie umówić na wizytę prywatną; w końcu użyłam znajomości i ten dentysta zgodził się bez problemu
wizyta zajęła mi jakieś trzy minuty, wystarczyło tylko zajrzeć, zresztą każdemu dentyście o tym mówiłam, dlatego jestem mocno rozgoryczona, nie wiem co miałabym zrobić, gdybym nie miała znajomości, a przecież u dziecka wszytsko może się zdarzyć, zależało mi, żeby tylko zerknąć do buźki, czy taki stan może być, czy to już trzeba rozgonić antybiotykiem, ale niestety okazuje się, ze to nie jest proste, a mój dentysta już mnie więcej nie zobaczy
tylko zacznij się oszczędzać w końcu
u nas nadal kiepsko, byłam wczoraj z Alą u pediatry i dostała krople z antybiotykiem do oczu, dodatkowo cały czas ma ropniaczek w miejscu gdzie wychodzi 5, byliśmy wczoraj u dentysty jutro też jeszcze do kontroli
zresztą umówić się do dentysty w trybie pilnym to nie jest prosta sprawa
po tym jak byłam u pediatry podeszłam do stomatologa w przychodni, tutaj nie było szans, nikt nie przyjmie poza kolejką, a terminy czerwcowe, więc zadzwoniłam do swojego stomatologa, przyjmuje właśnie we wtorki i rejestratorka pyta go, czy by nie zajrzał do buźki, a on, ze niestety nie ma czasu; potem zadzwoniłam do stomatolog z Sopotu, która zajmuje się dziećmi i też nie, terminy czerwcowe; zaznaczam, że chciałam się wszędzie umówić na wizytę prywatną; w końcu użyłam znajomości i ten dentysta zgodził się bez problemu
wizyta zajęła mi jakieś trzy minuty, wystarczyło tylko zajrzeć, zresztą każdemu dentyście o tym mówiłam, dlatego jestem mocno rozgoryczona, nie wiem co miałabym zrobić, gdybym nie miała znajomości, a przecież u dziecka wszytsko może się zdarzyć, zależało mi, żeby tylko zerknąć do buźki, czy taki stan może być, czy to już trzeba rozgonić antybiotykiem, ale niestety okazuje się, ze to nie jest proste, a mój dentysta już mnie więcej nie zobaczy
hej dziewczyny!
dziękuję i trzymajcie kciuki dalej za nas, już nie mogę doczekać się 25maja i połówkowego:) wreszcie idziemy razem z mężem, bo jeszcze nie był na żadnej wizycie. Przyznam że mimo bardzo niskiego ciśnienia od kilku dni rozpiera mnie energia! I te kopniaczki, wspaniałe uczucie;))))
Lalka z oszczędzaniem to próbuję, jak na mnie to i tak sobie odpuszczam, ale generalnie nie dla mnie leżenie plackiem;) nie nadaję się, mam chyba ADHD.
Lalka widzę że pozbywasz się wózka, kiedyś włąśnie taki chciałam kupić,ale w końcu mamy bartatinę. szkoda że nie mam jej komu sprzedać, bo bym twój kupiła;) a Ty już nie planujesz go potrzebować? myśmy wszystko zostawili i teraz nic nie kupuję i nie szykuje, tylko łóżeczko dokupimy, bo kuba swoje miał takie przekładane i nadal w nim śpi. I poprzestawiamy troszkę meble u dzieci w pokoju,ale poza tym nic:)
dziękuję i trzymajcie kciuki dalej za nas, już nie mogę doczekać się 25maja i połówkowego:) wreszcie idziemy razem z mężem, bo jeszcze nie był na żadnej wizycie. Przyznam że mimo bardzo niskiego ciśnienia od kilku dni rozpiera mnie energia! I te kopniaczki, wspaniałe uczucie;))))
Lalka z oszczędzaniem to próbuję, jak na mnie to i tak sobie odpuszczam, ale generalnie nie dla mnie leżenie plackiem;) nie nadaję się, mam chyba ADHD.
Lalka widzę że pozbywasz się wózka, kiedyś włąśnie taki chciałam kupić,ale w końcu mamy bartatinę. szkoda że nie mam jej komu sprzedać, bo bym twój kupiła;) a Ty już nie planujesz go potrzebować? myśmy wszystko zostawili i teraz nic nie kupuję i nie szykuje, tylko łóżeczko dokupimy, bo kuba swoje miał takie przekładane i nadal w nim śpi. I poprzestawiamy troszkę meble u dzieci w pokoju,ale poza tym nic:)
fiolka, super że wszystko ok z Malutką!
lalka, współczuję, jakby co to polecam naszą p. Monikę
http://www.j-dent.com.pl/ bywa, że i na następny dzień można się umówić
lalka, współczuję, jakby co to polecam naszą p. Monikę
http://www.j-dent.com.pl/ bywa, że i na następny dzień można się umówić
Hej!
Fiolka gratuluj!!!! Super,że będzie parka;-) Na pewno już tak zostanie.
A ja jestem dumna z córci, bo pięknie robi na nocnik i toaletę. Od czasu zdjęcia pieluchy każda noc jest sucha, a siusiu dopiero po wstaniu. Oby tak dalej.
Lalka współczuję. Dużo zdrówka dla Małej!
Dziewczyny, a czy Wy chodzicie już z dziećmi do dentysty?
Niestety w sobotę mamy pogrzeb ukochanego dziadka.
A w niedzielę udajemy się w zupełnie innym kierunku, bo nasza chrześniaczka ma I Komunię.
Pozdrawiamy.
Fiolka gratuluj!!!! Super,że będzie parka;-) Na pewno już tak zostanie.
A ja jestem dumna z córci, bo pięknie robi na nocnik i toaletę. Od czasu zdjęcia pieluchy każda noc jest sucha, a siusiu dopiero po wstaniu. Oby tak dalej.
Lalka współczuję. Dużo zdrówka dla Małej!
Dziewczyny, a czy Wy chodzicie już z dziećmi do dentysty?
Niestety w sobotę mamy pogrzeb ukochanego dziadka.
A w niedzielę udajemy się w zupełnie innym kierunku, bo nasza chrześniaczka ma I Komunię.
Pozdrawiamy.
hejka z samego rana;)
ja już od godziny prawie na nogach,a kuba spi....w piatki mam na 8 rano i najczęściej muszę go budzić, bo inaczej się nie wyrobimy...
Etka- bardzo mi przykro z powodu dziadka.
Co do dentysty, my mamy za sobą jedną wizytę zapoznawczą, ale skończyło się na obejrzeniu fotela (na którym nawet nie pojeździł, bo się bał, za to ukochany pluszak - foczka pojeździła)i sprzętu. Teraz 29ja mam wizytę i się umówiłam, że kuba idzie ze mną, to może tym razem Pani mu do buzi zajrzy (choć wątpię).
Ja się cieszę, że nareszcie weekend, oby tylko pogoda dopisała, podobno miało być cieplej....
ja już od godziny prawie na nogach,a kuba spi....w piatki mam na 8 rano i najczęściej muszę go budzić, bo inaczej się nie wyrobimy...
Etka- bardzo mi przykro z powodu dziadka.
Co do dentysty, my mamy za sobą jedną wizytę zapoznawczą, ale skończyło się na obejrzeniu fotela (na którym nawet nie pojeździł, bo się bał, za to ukochany pluszak - foczka pojeździła)i sprzętu. Teraz 29ja mam wizytę i się umówiłam, że kuba idzie ze mną, to może tym razem Pani mu do buzi zajrzy (choć wątpię).
Ja się cieszę, że nareszcie weekend, oby tylko pogoda dopisała, podobno miało być cieplej....
my też mieliśmy fajny weekend, Ala już się lepiej czuje
wychodzą jej dwie piątki na raz, więc jest trochę biedna
w ogóle fajnie już z naszymi dziećmi prawda?
można się komunikować i często jest bardzo śmiesznie, jak się przekręca wyrazy :)
a gdyby ktoś się wybierał do parku miniatur na Kaszubach, to odradzam, strata czasu i pieniędzy
wychodzą jej dwie piątki na raz, więc jest trochę biedna
w ogóle fajnie już z naszymi dziećmi prawda?
można się komunikować i często jest bardzo śmiesznie, jak się przekręca wyrazy :)
a gdyby ktoś się wybierał do parku miniatur na Kaszubach, to odradzam, strata czasu i pieniędzy
Majówkę spędziliśmy we Wdzydzach i tam była reklama Parku Miniatur. Lubię takie rzeczy i mieliśmy się wkrótce tam wybrać. Dlaczego się Wam nie podobało? Mało "budowli"?
Jutro idziemy na bilans dwulatka. Czy któraś z Was szczepiła dziecko na meningokoki?
Dziś miałyśmy kolejny dzień bez pieluchy (zakładamy tylko na noc). Jest cieplutko i córa daję się wysadzić pod drzewkiem :-)
Jutro idziemy na bilans dwulatka. Czy któraś z Was szczepiła dziecko na meningokoki?
Dziś miałyśmy kolejny dzień bez pieluchy (zakładamy tylko na noc). Jest cieplutko i córa daję się wysadzić pod drzewkiem :-)
hejka:)
cudny dzień:) upalny, taki jak lubię i poczułam wakacje na maxa;)))
Kuba niestety jakiś katar podłapał,ale to nic takiego. Lalka nasze maluchy są świetne, teksty rewelacyjne i wogóle jest wesoło:) Nawet nie ma co już przytaczać wszystkiego co kuba gada, bo jest tego mnóstwo! Nawija jak zakręcony, wymądrza się, nawet nas koryguje;))
Pozdrawiamy Was cieplutko!:)
cudny dzień:) upalny, taki jak lubię i poczułam wakacje na maxa;)))
Kuba niestety jakiś katar podłapał,ale to nic takiego. Lalka nasze maluchy są świetne, teksty rewelacyjne i wogóle jest wesoło:) Nawet nie ma co już przytaczać wszystkiego co kuba gada, bo jest tego mnóstwo! Nawija jak zakręcony, wymądrza się, nawet nas koryguje;))
Pozdrawiamy Was cieplutko!:)
mam dwa porównania: Dinopark w Łebie - cena 25zł i Park Miniatur za 12zł
Dinopark można przejść szybkim tempem w 3 godziny (nie licząc placu zabaw), Park miniatur przejdzie się spacerem w 15 minut
same miniatury są ok. tylko, że dwulatek nie rozumie, że nie można wchodzić do domków i na trawę
jest tam też plac zabaw (z trampoliną) w opłakanym stanie oraz teren na którym są miniaturowe postacie z bajek, ale często bez ręki albo nogi, a między nimi (ku uciesze Ali)przechadzały się kozy i trzeba było uważać na "miny",
nikt tam nic nie pilnował, więc trochę poganialiśmy kozy, potem otworzyła się bramka i na teren z miniaturowymi postaciami i kozami wyszedł osioł i kucyk, tego też nikt nie zauważył
ten plac ze zwierzętami uratował całą wyprawę na tyle, że spędziliśmy tam ponad dwie godziny
Dinopark można przejść szybkim tempem w 3 godziny (nie licząc placu zabaw), Park miniatur przejdzie się spacerem w 15 minut
same miniatury są ok. tylko, że dwulatek nie rozumie, że nie można wchodzić do domków i na trawę
jest tam też plac zabaw (z trampoliną) w opłakanym stanie oraz teren na którym są miniaturowe postacie z bajek, ale często bez ręki albo nogi, a między nimi (ku uciesze Ali)przechadzały się kozy i trzeba było uważać na "miny",
nikt tam nic nie pilnował, więc trochę poganialiśmy kozy, potem otworzyła się bramka i na teren z miniaturowymi postaciami i kozami wyszedł osioł i kucyk, tego też nikt nie zauważył
ten plac ze zwierzętami uratował całą wyprawę na tyle, że spędziliśmy tam ponad dwie godziny