Widok
WRZEŚNIOWO-PAŻDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (2)
Niech nam się dobrze pisze, a dzieci niech rosną duże i zdrowe. :)
Wrzesień
1. mamtu - 03.09.2013
2. narzeczonaaa - 03.09.2013
3. Arabelka - 07.09.2013
4. ania27 - 12.09.2013
5. alkar82 - 19.09.2013
6. Mandi - 19.09.2013
7. Dora - 21.09.2013
8. meg - 23.09.2013
9. zonkaa - 23.09.2013
10. kristi 21 - 26.09.2013
11. Selene - 28.09.2013
12. dorotiii - 29.09.2013
Październik
1. Annkkaa -10.10.2013
2. Julka - 11.10.2013
3. asia1611 - 12.10.2013
4. panda - 14.10.2013
5. Aga -18.10.2013
6. XXX - 18.10.2013
7. sonia85 - 22.10.2013
8. tessaja - 28.10.2013
+ Agatka - termin do potwierdzenia
Poprzedni wątek tutaj:
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=445858&hl=7981728#op7981728
Wrzesień
1. mamtu - 03.09.2013
2. narzeczonaaa - 03.09.2013
3. Arabelka - 07.09.2013
4. ania27 - 12.09.2013
5. alkar82 - 19.09.2013
6. Mandi - 19.09.2013
7. Dora - 21.09.2013
8. meg - 23.09.2013
9. zonkaa - 23.09.2013
10. kristi 21 - 26.09.2013
11. Selene - 28.09.2013
12. dorotiii - 29.09.2013
Październik
1. Annkkaa -10.10.2013
2. Julka - 11.10.2013
3. asia1611 - 12.10.2013
4. panda - 14.10.2013
5. Aga -18.10.2013
6. XXX - 18.10.2013
7. sonia85 - 22.10.2013
8. tessaja - 28.10.2013
+ Agatka - termin do potwierdzenia
Poprzedni wątek tutaj:
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=445858&hl=7981728#op7981728
No właśnie w Polsce to standard,a tu sobie wymyslili że robią to tylko genetycy,żeby i oni zarabiali,bo nie mieliby co robić:)
Taka niespokojna dlatego jestem że nie zrobiła tej przezierności,koleżanka zaraz będzie dzwonić czy ktoś z lekarzy robi takie szczegółowe USG w moim mieście i ile ono kosztuje,jak nie to przyjdzie mi jechać jakieś 30 km tylko ciekawe czy będą terminy wolne,a ja czekac nie mogę bo już 13 tydzień leci.
Taka niespokojna dlatego jestem że nie zrobiła tej przezierności,koleżanka zaraz będzie dzwonić czy ktoś z lekarzy robi takie szczegółowe USG w moim mieście i ile ono kosztuje,jak nie to przyjdzie mi jechać jakieś 30 km tylko ciekawe czy będą terminy wolne,a ja czekac nie mogę bo już 13 tydzień leci.
Jeśli o mnie chodzi to zamierzam robić wszystkie badania- i te obowiązkowe i te jedynie zalecane. Taki mój wybór :). A co do pogody to aż błogo mi się zrobiło jak oberwałam w twarz promieniami słonecznymi :). Jestem zmarźluchem i kocham ciepełko, a lato to moja ukochana pora roku, także czekam z niecierpliwością! :)
mamtu dokładnie tak jak mówisz,ja w Polsce też nie wiedziałam o teście Pappa czy innych badaniach prenatalnych,miałam tylko USG w 13 tygodniu,a że wszystko na nim było ok,to nikt mi nawet nie proponował takich badań.Tutaj z tego względu że nie robią USG takiego jak w Polsce,nie wiem dlaczego,to informują pacjenta o takich badaniach i albo się zgadza albo nie,jego wybór,moje koleżanki nie robiły,wszystkie po 30 roku były.
Hej dziewczyny. Ja caly czas jestem z Wami. Nie pracuje obecnie, mdlosci i samopoczucie by mi nie pozwolily nawet jak bym chciała.
Czekam z niepokojem na badanie NT w przyszla srode. Pisalam jak lekarka mnie nastraszyla badajac w 10 tyg ze NT ma 1,5 mm i urosnie...
oj lubia lekarze nastraszyc a spokoj taki wazny w ciazy.
Czekam z niepokojem na badanie NT w przyszla srode. Pisalam jak lekarka mnie nastraszyla badajac w 10 tyg ze NT ma 1,5 mm i urosnie...
oj lubia lekarze nastraszyc a spokoj taki wazny w ciazy.
Witam na nowym wątku :) Jestem w końcówce 11 tyg. i muszę stwierdzić, że czuję się coraz lepiej. Mdłości mijają, jestem mniej senna i tylko brzuszek mnie czasem pobolewa.
15 marca ma to USG prenatalne - dość drogie badanie (150zł)... dodatkowo za 50 zł mogę mieć to nagrane na płytę. Miałyście już to? Warto brać taką płytę?
15 marca ma to USG prenatalne - dość drogie badanie (150zł)... dodatkowo za 50 zł mogę mieć to nagrane na płytę. Miałyście już to? Warto brać taką płytę?
Witajcie Dziewczyny :)
Jestem już po pierwszym USG.Szczęśliwie potwierdzone i wszystko w porządku. Maluszek ma dopiero 1,27 cm i jestem w 8 tyg. ciąży. Lekarz określił termin na 13 października. Czyli prawie udało mi się ustalić samej. Akurat 13 październik to nasza rocznica ślubu. Jesteśmy prze szczęśliwi :) Teraz muszę zrobić badania i 21 marca kolejna wizyta. Mąż był ze mną przy badaniu. Widział jak serduszko bije :) a ja widziałam jego uśmiech i radość :)Lekarz proponował mi badani genetyczne ale powiedział, ze skoro w rodzinie niema żadnych wad genetycznych to nie ma potrzeby. To zależy od nas czy chcemy. Dlatego się zastanawiam...
Pozdrawiam Was szczęśliwe Mamusie. a dzisiaj jeszcze taka piękna pogoda. Aż chce się żyć :):):)
Jestem już po pierwszym USG.Szczęśliwie potwierdzone i wszystko w porządku. Maluszek ma dopiero 1,27 cm i jestem w 8 tyg. ciąży. Lekarz określił termin na 13 października. Czyli prawie udało mi się ustalić samej. Akurat 13 październik to nasza rocznica ślubu. Jesteśmy prze szczęśliwi :) Teraz muszę zrobić badania i 21 marca kolejna wizyta. Mąż był ze mną przy badaniu. Widział jak serduszko bije :) a ja widziałam jego uśmiech i radość :)Lekarz proponował mi badani genetyczne ale powiedział, ze skoro w rodzinie niema żadnych wad genetycznych to nie ma potrzeby. To zależy od nas czy chcemy. Dlatego się zastanawiam...
Pozdrawiam Was szczęśliwe Mamusie. a dzisiaj jeszcze taka piękna pogoda. Aż chce się żyć :):):)
Ja też już po badaniu. Fasolka jest, ma 4,4 mm dopiero i wygląda jak mała kijanka :) serducho bije słyszałam :) Ale też mnie zmartwiła bardzo bo zrobiła mi się 6cm torbiel :/ Mam brać d*phaston i nospe. No i mam wizytę za 2 tygodnie do kontroli. Jak się okaże że torbiel rośnie to trzeba będzie operować :((( Bardzo się boję. Nie wiem jak przeżyję te 2 tyg. Jeszcze mnie nastraszyła że jakbym czuła ostry ból brzucha lub nagłe wymioty lub ogólnie pogarszające się samopoczucie to mam jechać od razu do szpitala :(
W pierwszej ciąży robiłam usg genetyczne (przezierność karkowa, długość kości nosowej itp), wyszło znikome prawdopodobieństwo wad genetycznych i w tej sytuacji lekarka powiedziała że nie ma sensu robić testu Pappa, więc nie robiłam.
Ania27 w Polsce też niewielu ginekologów ma uprawnienia by robić usg genetyczne. Ja chodziłam do innego ginekologa pamiętam - dr. Brzóska z Invicty w Gdańsku Gł. - w sumie nawet fajna lekarka.
Ania27 w Polsce też niewielu ginekologów ma uprawnienia by robić usg genetyczne. Ja chodziłam do innego ginekologa pamiętam - dr. Brzóska z Invicty w Gdańsku Gł. - w sumie nawet fajna lekarka.
Sonia85 trzymam kciuki, na pewno będzie dobrze, ale wyobrażam sobie jak bardzo się przestraszyłaś.
Ania27 ja myślę że w Polsce ten trend się nie rozwinie. U nas każdy jest zaradny i "zwykli" ginekolodzy zaraz zaczną sami badać przezierność i resztę bo "po co pacjentka ma zostawiać kasę u konkurencji" :) co kraj to obyczaj :D
Ania27 ja myślę że w Polsce ten trend się nie rozwinie. U nas każdy jest zaradny i "zwykli" ginekolodzy zaraz zaczną sami badać przezierność i resztę bo "po co pacjentka ma zostawiać kasę u konkurencji" :) co kraj to obyczaj :D
Aniu, gratuluję udanej wizyty :) Nie mogę się doczekać aż zobaczę maleńkiego człowieczka, jego rączki, nóżki...
Sonia trzymam kciuki że jednak torbiel się zmniejszy. Sama drżę na myśl o następnej wizycie, boję się czy mój mięśniak nie urósł lub się nie przemieścił. Martwię się że może zagrażać okruszkowi...
A ja coraz częściej myślę o zwolnieniu... Ehh... Dzisiaj dwie "koleżanki" z pracy nieźle mnie zdenerwowały... Szkoda słów... Gdyby nie to, że mieszkam z teściami (całe szczęście na oddzielnym piętrze) i mam upierdliwego teścia, to pewnie bym wzięła L4 na kolejnej wizycie.
Sonia trzymam kciuki że jednak torbiel się zmniejszy. Sama drżę na myśl o następnej wizycie, boję się czy mój mięśniak nie urósł lub się nie przemieścił. Martwię się że może zagrażać okruszkowi...
A ja coraz częściej myślę o zwolnieniu... Ehh... Dzisiaj dwie "koleżanki" z pracy nieźle mnie zdenerwowały... Szkoda słów... Gdyby nie to, że mieszkam z teściami (całe szczęście na oddzielnym piętrze) i mam upierdliwego teścia, to pewnie bym wzięła L4 na kolejnej wizycie.
Dziewczyny, znowu 'ukradzione', ale może będziecie miały ochotę na spotkanie:

"Wszystkie przyszłe i świeżo upieczone mamy z Trójmiasta i okolic zapraszamy na spotkanie z cyklu "Brzuszkowe spotkania" które odbędzie się 10 marca w Sopocie.
Szczegóły na stronie: http://ladymama.pl/event/25"

"Wszystkie przyszłe i świeżo upieczone mamy z Trójmiasta i okolic zapraszamy na spotkanie z cyklu "Brzuszkowe spotkania" które odbędzie się 10 marca w Sopocie.
Szczegóły na stronie: http://ladymama.pl/event/25"
Dziś wyjątkowo :) Pracuję w szkole i przyczepiły się do oceny z zachowania na koniec semestru mojego ucznia. Wg nich jest oczywiście za wysoka... Zachowanie postawiłam mu poprawne po wcześniejszej konsultacji z naszą panią dyrektor. Chłopiec może i leń, nie uczy się, ciężko u niego z zadaniami domowymi itp. Ale za to jest bardzo pomocny. Kiedyś przyszedł nawet w niedzielę do szkoły pomóc woźnej odśnieżać, bez problemu zostaje po lekcjach jeśli jakaś pomoc jest potrzebna itp. Po prostu uwzięły się na chłopaka a wyżywają się na mnie, ale ja się nie dam :)
Znalazłam zdjęcie USG mojego synka i tam jest data 11.07.2008 to wychodzi na to że od ostatniej miesiączki upłynęło równo 3 miesiace i jest jeszcze takie oznaczenie chyba tydzień ciąży i wychodzi na to że byłam w 14 czyli 13t3d a to oznacza że jest ok,porównując moje pierwsze,bo teraz mi nie minęło 3 miesiace od ostatniej miesiączki.
sonia85 - co Ci mam powiedzieć... Nie nakręcaj się? No, jasne, że się nie nakręcaj, no ale każdy jest taki mądry kiedy to go nie dotyczy... W każdym razie trzymam kciuki i wierzę, ze wszystko będzie ok! :) Ugryź to z tej strony - im mniej się będziesz stresować, denerwować tą sytuacją tym szybciej zleci Ci czas do wizyty, kiedy usłyszysz, że wszystko jest w jak najlepszym porządku :)
No staram się jak najbardziej nastawić się pozytywnie ale martwię się bo czułam, że coś jest nie tak. Poza tym stresuję się bo dodatkowo mój mąż za tydzień jedzie na 3 miesiące do pracy i będę sama z synem więc ciężko się w takiej sytuacji oszczędzać...już nie wspomnę, że jak coś się będzie działo to też mam utrudnioną sytuację...
cześć dziewczyny :) dawno mnie tu nie było ............rozpisałyście się na maxa :)
ja też z tych pracujących i o ile dalej będzie wszystko ok to mam zamiar pracować jak najdłużej.
kurcze do tewj pory czułam się super poza pobolewającym brzuchem a od wczoraj ......poranne mdłości i to teraz kiedy teoretycznie powinny się już kończyć.
ja też teraz czekam na kolejną wizytę (11.03) a 15go mam badania prenatalne (też mam w pakiecie)
ja też z tych pracujących i o ile dalej będzie wszystko ok to mam zamiar pracować jak najdłużej.
kurcze do tewj pory czułam się super poza pobolewającym brzuchem a od wczoraj ......poranne mdłości i to teraz kiedy teoretycznie powinny się już kończyć.
ja też teraz czekam na kolejną wizytę (11.03) a 15go mam badania prenatalne (też mam w pakiecie)
Ania27 napewno chodzi o kase z tym ze nie kazdy robi to badanie. W irlandii na przyklad mowia ciezarnym ze okreslenie plci dziecka to osobne badanie. Trzeba sie umawiac na wizyte osobna i ponoc kasuja standardowo 200 euro! Nie tylko w polsce mysla jak wyciagnac kase :(
Ja dzisiaj nawet zjadlam zupe na obiad wiec taki maly sukces i dziecko dostalo cos innego niz kanapke :))) a jutro mam dzien wolny i mam nadzieje ze bedzie conajmniej tak piekna pogoda jak dzisiaj.
Ja dzisiaj nawet zjadlam zupe na obiad wiec taki maly sukces i dziecko dostalo cos innego niz kanapke :))) a jutro mam dzien wolny i mam nadzieje ze bedzie conajmniej tak piekna pogoda jak dzisiaj.
Witam piątkowo (chociaż nie cieszy on już tak jak wtedy, gdy chodziłam do pracy ;) ).
dortiii, spełniły się Twoje oczekiwania odnośnie dzisiejszej pogody. :)
sonia85, w ogóle nie ma się nad czym zastanawiać. Przyciśnij męża - niech zmobilizuje teściową, chociaż na kilka dni, zawsze to coś. Nie miej skrupułów i proś kogo możesz, niech Cię Mama odciąży, jeśli ma możliwość. A może podrzucisz gdzieś Ksawerego na parę dni? Zrób mu wakacje u babci. :)
alkar82, odzywaj się częściej. :) Miło czytać, że u Ciebie wszystko w miarę ok, chociaż mdłości nie zazdroszczę. Trzymaj się!
I bardzo proszę mi się tu nie naśmiewać z mich humorów ciążowych. ;) W każdym razie - drożdże już mam. :D
dortiii, spełniły się Twoje oczekiwania odnośnie dzisiejszej pogody. :)
sonia85, w ogóle nie ma się nad czym zastanawiać. Przyciśnij męża - niech zmobilizuje teściową, chociaż na kilka dni, zawsze to coś. Nie miej skrupułów i proś kogo możesz, niech Cię Mama odciąży, jeśli ma możliwość. A może podrzucisz gdzieś Ksawerego na parę dni? Zrób mu wakacje u babci. :)
alkar82, odzywaj się częściej. :) Miło czytać, że u Ciebie wszystko w miarę ok, chociaż mdłości nie zazdroszczę. Trzymaj się!
I bardzo proszę mi się tu nie naśmiewać z mich humorów ciążowych. ;) W każdym razie - drożdże już mam. :D
A ja dziś wściekła jestem,od wczoraj wieczora czekam na telefon od koleżanki,miała dzwonić odnośnie tego USG dla mnie i się nie odzywa,telefon też nie odpowiada,ona tak ma,jak ma swoje sprawy to już koniec,nie zadzwoni tak szybko,a mi czas leci,został tydzień do zrobienia tego badania,bo póżniej już za póżno będzie,a dziś piątek ostatni dzień tygodnia,termin trzeba zrobić jak coś...zła jestem
Kurde no!dzwoniłam do mojej lekarki,zapytałam czy nie mogłaby powtórzyć tego USG,żeby przezierność zmierzyć,a ta do mnie przecież jest dobrze wszystko,ja:no ale jak,przecież mówiła Pani że dziecko nie chce się ułożyć,noi nie było to zmierzone a ta że z góry coś widziała że nie ma obrzęku na karku,fajnie sobie myślę,badanie niedokładne i mam się uspokoić,nie mówić o innych pomiarach.Dziś już nic nie załatwię bo do 12 mają tylko,ale w poniedziałek koleżanka tam zadzwoni,niestety nie ma w moim mieście najprawdopodobniej,tylko coś ona mówiła że oni nie robią samego USG a tylko z krwią,a to już będzie trochę kosztować,noi nie wiem sama....
Sonia85 - nie bardzo wiem co miałabym znaleźć w internecie ;) Pewnie chodziło Ci o Anię ;). Narzeczonaaa, wiem, wiem ;) Niczego się nie tykam póki co, ale już się nie mogę doczekać na to układanie itd ;) A na razie biorę się za składanie nowego stojaka na miski dla pupila (co wcale takie łatwe nie jest :/ ) :)
Sonia85-ja też nie wiem co miałabym znaleść w necie,pewnie Ci chodzi o numer do lekarza w związku z pytaniem o USG,otóż ja posiadam taki numer tylko nie znam niemieckiego.
Ale dziś już nie wytrzymałam i zadzwoniłam tam i jak to Niemcy lubią gadać i zawsze mają jakieś pytanie,mówiła coś o skierowaniu,pytała dlaczego mnie doktor kieruje,pytała o wiek itp,ledwo ją zrozumiałam,ale powiedzieć to już gorzej było,znów dzwoniłam do mojej lekarz,była zajęta,kazali odzwonić za 10 min,zadzwoniłam i co słyszę?że doktro już nie ma,pojechała do szpitala,no tak się wkurzyłam...że brak słów,bo ona sama by tam zadzwnoniła i wypytała o wszystko,a nie jestem sama sobie pozostawiona.Gdyby nie to że moja pierwsza ciąża była w Polsce prowadzona i że miałam USG prenatalne to pewnie bym tak nie nalegała o nie tutaj,bo bym zwyczajnie nie wiedziała o tym.
Ale dziś już nie wytrzymałam i zadzwoniłam tam i jak to Niemcy lubią gadać i zawsze mają jakieś pytanie,mówiła coś o skierowaniu,pytała dlaczego mnie doktor kieruje,pytała o wiek itp,ledwo ją zrozumiałam,ale powiedzieć to już gorzej było,znów dzwoniłam do mojej lekarz,była zajęta,kazali odzwonić za 10 min,zadzwoniłam i co słyszę?że doktro już nie ma,pojechała do szpitala,no tak się wkurzyłam...że brak słów,bo ona sama by tam zadzwnoniła i wypytała o wszystko,a nie jestem sama sobie pozostawiona.Gdyby nie to że moja pierwsza ciąża była w Polsce prowadzona i że miałam USG prenatalne to pewnie bym tak nie nalegała o nie tutaj,bo bym zwyczajnie nie wiedziała o tym.
No właśnie Ci genetycy to robią,ale koleżanka miała jeszcze zapytać swojej lekarz,do poniedziałku muszę czekać,nic się nie dowiem teraz.
Teraz coś o skierowaniu słyszę,najpierw moja gin mi mówi że prywatnie tam robią,no ale 100 e to ja nie dam,chcem zapłacić tylko za USG,a nie jakies tam inne badania.Jakby to było bliżej to pewnie już bym w Polsce była,przynajmniej spokój bym miała.
Teraz coś o skierowaniu słyszę,najpierw moja gin mi mówi że prywatnie tam robią,no ale 100 e to ja nie dam,chcem zapłacić tylko za USG,a nie jakies tam inne badania.Jakby to było bliżej to pewnie już bym w Polsce była,przynajmniej spokój bym miała.
Dziewczyny, nie przeginajcie z tymi oknami, co? Bo ja też mam syf, a taaaak mi się nie chce ich myć. Poczekałabym do Wielkanocy, a teraz będę mieć wyrzuty sumienia. ;)
ania27, trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie sprawy Twojego usg. Może w razie czego lepiej zrobić już ten test Papppa niż się martwić?
Selene, daj znać jak po wizycie. :)
tessaja, zdrówka dla synka! Trzymaj się i nie daj się zarazić. ;)
ania27, trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie sprawy Twojego usg. Może w razie czego lepiej zrobić już ten test Papppa niż się martwić?
Selene, daj znać jak po wizycie. :)
tessaja, zdrówka dla synka! Trzymaj się i nie daj się zarazić. ;)
hej dziewczyny,
ja nadal się oszczędzam...tzn próbuje ale wiadomo jak to jest gdy ma sie firmę i 2 latka.ehhh
u mnie nadal utrzymują się silne bóle brzucha, po usg wiem, że dzidzia niby ma sie dobrze ale krwiak w macicy *ale poza workiem owodnowym z dzieckiem) jest podobnej wielkości - spoory - nie wiem jak to bedzie zy uda się i dzidźka sobie poradzi...
Do tego mam podwyższony hormon świadzący o niedoczynności tarczycy - co jest niepokojące i wpływa na dziecko..
spory arsenał leków no i luteina w końskich dawkach dopochwowo - ehhh wczoraj normalnie już bym myła okna- ale kategorycznie mi nic nie wolno no i aż mnie skręca - b ja z tym co raz w miesiącu muszą je umyć....
Tak optymistycznie to oby do 12 marca- wtedy mam u Doeringa prenatalne - oby on wszystko dokładnie sprawdził, bo podobno dobry fachowiec....zobaczymy ale co ma być to będzie...
ja nadal się oszczędzam...tzn próbuje ale wiadomo jak to jest gdy ma sie firmę i 2 latka.ehhh
u mnie nadal utrzymują się silne bóle brzucha, po usg wiem, że dzidzia niby ma sie dobrze ale krwiak w macicy *ale poza workiem owodnowym z dzieckiem) jest podobnej wielkości - spoory - nie wiem jak to bedzie zy uda się i dzidźka sobie poradzi...
Do tego mam podwyższony hormon świadzący o niedoczynności tarczycy - co jest niepokojące i wpływa na dziecko..
spory arsenał leków no i luteina w końskich dawkach dopochwowo - ehhh wczoraj normalnie już bym myła okna- ale kategorycznie mi nic nie wolno no i aż mnie skręca - b ja z tym co raz w miesiącu muszą je umyć....
Tak optymistycznie to oby do 12 marca- wtedy mam u Doeringa prenatalne - oby on wszystko dokładnie sprawdził, bo podobno dobry fachowiec....zobaczymy ale co ma być to będzie...
meg to ja prenatalne mam 13 marca. Na pewno będzie dobrze - musi być. Powiem szczerze, że bardziej denerwuję się środową wizytą niż prenatalnym. Boję się, czy okruszek dobrze się rozwija. Ostatnio byłam miesiąc temu i prawie nic nie było widać, choć wielkość zarodka była w porządku i serduszko pięknie biło. No zobaczymy jak to będzie...
aniu trzymam kciuki że uda Ci się zrobić to usg i się troszkę uspokoisz. Faktycznie troszkę mało czasu masz żeby się umówić, ale wierzę że się uda :)
aniu trzymam kciuki że uda Ci się zrobić to usg i się troszkę uspokoisz. Faktycznie troszkę mało czasu masz żeby się umówić, ale wierzę że się uda :)
Ja też już po spacerku, ale niestety na drzemkę nie mam czasu :( na 16.30 lecę na zajęcia (kto wymyślił taką godzinę w piątek?! na szczęście tylko jednorazowo), a wcześniej jeszcze o księgarnię muszę zahaczyć, także kolejny dzień w biegu... Chyba muszę poczekać do Wielkanocy na wytchnienie ;) Ale przy takiej pogodzie można więcej! :) Do wieczorka!
Ania27 - trzymam kciuki żeby się wszystko ułożyło. Najgorsze, że te nerwy takie nie potrzebne.
Meg - oszczędzaj się jak możesz do 12 marca czas szybko zleci i na pewno wszystko będzie w porządku.
A z tym myciem okiem to ja już nic nie mówię. Moje są tak brudne, że aż wstyd. Poczekam aż się trochę cieplej zrobi i męża zagonię do roboty :)
Ja po usg, się naczekałam się strasznie długo. Ale na szczęście wszystko ok :) mały bajbus się kręcił jak go podglądała ;) teraz 22 marca usg genetyczne, czyli kolejne niecierpliwe oczekiwanie...
Zaraz uderzam trochę się zrelaksować na miasto. Spałaszuje jakieś przepyszne ciacho i kawkę w retro :) Wracając od lekarza już sobie zaszalałam nawet i zakupiłam dwie nowe bluzeczki :)
Meg - oszczędzaj się jak możesz do 12 marca czas szybko zleci i na pewno wszystko będzie w porządku.
A z tym myciem okiem to ja już nic nie mówię. Moje są tak brudne, że aż wstyd. Poczekam aż się trochę cieplej zrobi i męża zagonię do roboty :)
Ja po usg, się naczekałam się strasznie długo. Ale na szczęście wszystko ok :) mały bajbus się kręcił jak go podglądała ;) teraz 22 marca usg genetyczne, czyli kolejne niecierpliwe oczekiwanie...
Zaraz uderzam trochę się zrelaksować na miasto. Spałaszuje jakieś przepyszne ciacho i kawkę w retro :) Wracając od lekarza już sobie zaszalałam nawet i zakupiłam dwie nowe bluzeczki :)
Cześć dziewczyny,
Parę dni nie miałam dostępu do neta i dlatego się nie odzywałam. A tu tyle postów, że nowy watek trzeba było założyć:)
U mnie samopoczucie już dużo lepiej, przesypiam cała noc bez nocnego wstawania. Wymioty zdarzają się średnio dwa razy w tygodniu, więc jest duża poprawa :) Ogólnie odzyskałam apetyty i powoli waga się ruszyła i przytyłam 1kg w porównaniu do wagi z przed ciąży. Brzuszek już mi się pokazał i musiałam kupić spodnie ciążowe, bo odprawie miesiąca w starych ledwo się dopinałam i uciskały mi brzuch. A tak poza tym to wszyscy mówią, że wyglądam szczuplej, niż przed ciąż :) (zgubione 3kg w czasie ciąży na coś się przydały :))
Dora śliczne ubrania z odzieżą ciążową są w sklepie Huppy Mum w Klifie. Ubrania są cudne i dobrej, jakości, ale ceny mówią same za siebie. Kupiłam tam w prawdziwe spodnie ciążowe, z których jestem bardzo zadowolona, są bardzo wygodne, ale za to sporo kosztowały. Choć zauważyłam w sklepach internetowych, że ogólnie odzież ciążowa jest droga. A to przecież ubrania tylko na parę miesięcy
Dziewczyny mam pytanie czy miałyście badana tarczyce przy robieniu pierwszych badań krwi w ciąży?
Miała badane TSH i FT4 profilaktycznie (nigdy nie chorowałam na tarczyce) na samym początku ciąży wtedy wyszła minimalna niedoczynność wg TSH, ale FT4 miałam bardzo dobry wynik i lekarka powiedziała, że w ciąży najważniejszy jest wynik FT3 i FT4, a TSH może się wahać ze względu na zmiany hormonalne. Miesiąc temu miałam tez badany poziom TSH, FT4 i FT3. TSH wróciło do normy, bo w granicach 1,10, natomiast FT4 i FT3 były też bardzo dobre. Lekarka kazała mi kontrolować tarczyce, co miesiąc. A ginekolog radził skonsultować to z endokrynologiem. Póki, co chorowałam i nie miałam czasu się tym zająć. Ale tak się zastanawiam czy jest sens panikować, bo przy ostatniej wizycie lekarka powiedziała, ze jest ok i do kontroli za miesiąc. I jak na razie to mam dość lekarzy przez te moje ciążowe chorowanie i różne badania. Bo skoro w ciąży najważniejsze jest FT4 i FT3, to, jaki sens jest sprawdzać TSH, które tak naprawdę o niczym nie świadczy? Jak to jest z ta tarczycą?
Parę dni nie miałam dostępu do neta i dlatego się nie odzywałam. A tu tyle postów, że nowy watek trzeba było założyć:)
U mnie samopoczucie już dużo lepiej, przesypiam cała noc bez nocnego wstawania. Wymioty zdarzają się średnio dwa razy w tygodniu, więc jest duża poprawa :) Ogólnie odzyskałam apetyty i powoli waga się ruszyła i przytyłam 1kg w porównaniu do wagi z przed ciąży. Brzuszek już mi się pokazał i musiałam kupić spodnie ciążowe, bo odprawie miesiąca w starych ledwo się dopinałam i uciskały mi brzuch. A tak poza tym to wszyscy mówią, że wyglądam szczuplej, niż przed ciąż :) (zgubione 3kg w czasie ciąży na coś się przydały :))
Dora śliczne ubrania z odzieżą ciążową są w sklepie Huppy Mum w Klifie. Ubrania są cudne i dobrej, jakości, ale ceny mówią same za siebie. Kupiłam tam w prawdziwe spodnie ciążowe, z których jestem bardzo zadowolona, są bardzo wygodne, ale za to sporo kosztowały. Choć zauważyłam w sklepach internetowych, że ogólnie odzież ciążowa jest droga. A to przecież ubrania tylko na parę miesięcy
Dziewczyny mam pytanie czy miałyście badana tarczyce przy robieniu pierwszych badań krwi w ciąży?
Miała badane TSH i FT4 profilaktycznie (nigdy nie chorowałam na tarczyce) na samym początku ciąży wtedy wyszła minimalna niedoczynność wg TSH, ale FT4 miałam bardzo dobry wynik i lekarka powiedziała, że w ciąży najważniejszy jest wynik FT3 i FT4, a TSH może się wahać ze względu na zmiany hormonalne. Miesiąc temu miałam tez badany poziom TSH, FT4 i FT3. TSH wróciło do normy, bo w granicach 1,10, natomiast FT4 i FT3 były też bardzo dobre. Lekarka kazała mi kontrolować tarczyce, co miesiąc. A ginekolog radził skonsultować to z endokrynologiem. Póki, co chorowałam i nie miałam czasu się tym zająć. Ale tak się zastanawiam czy jest sens panikować, bo przy ostatniej wizycie lekarka powiedziała, ze jest ok i do kontroli za miesiąc. I jak na razie to mam dość lekarzy przez te moje ciążowe chorowanie i różne badania. Bo skoro w ciąży najważniejsze jest FT4 i FT3, to, jaki sens jest sprawdzać TSH, które tak naprawdę o niczym nie świadczy? Jak to jest z ta tarczycą?
No w Niemczech jest inna teoria którą stosują.Przede wszystkim tu z niewielką niedoczynnością nie wysyłają do endokrynologa,a ginekolog nie ma nic w tej sprawie do powiedzenia,bo nie może nawet recepty wypisać,więc leczą to lekarze ogólni i sugerują się głównie wynikiem TSH a nie FT4,ja np.teraz mam za niskie TSH bo 0,9 i to wskazywałoby na nadczynność,lekarz kazał zmniejszyć dawkę i brać pół tabletki.
No ale że jestem w ciąży i nie czuję się dobrze,zarządałam skierowanie do endokrynologa,teraz czekam na termin,ale będę chciała przyspieszyć bo nie mogę tak sobie ekserymentować z tymi dawkami,jeszcze mi lek zmienił,nie wiem czy mogę brać witaminy z jodem,bo on właśnie ma jod...nic nie wiem,boję się czy dobrze lekarz zrobił zmniejszając mi dawkę,on chyba pojęcia nie ma jak to się ma do ciąży.Martwię się tym ciągle,nie jestem pewna niczego,nie mam zaufania do lekarz który nie specjalizuje się w tej dziedzinie a posiada tylko wiedzę ogólną,no ale myslę że po wizycie u specjalisty dowiem się czegoś wiecej i uspokoję i że będą już w dobrych rękach.
No ale że jestem w ciąży i nie czuję się dobrze,zarządałam skierowanie do endokrynologa,teraz czekam na termin,ale będę chciała przyspieszyć bo nie mogę tak sobie ekserymentować z tymi dawkami,jeszcze mi lek zmienił,nie wiem czy mogę brać witaminy z jodem,bo on właśnie ma jod...nic nie wiem,boję się czy dobrze lekarz zrobił zmniejszając mi dawkę,on chyba pojęcia nie ma jak to się ma do ciąży.Martwię się tym ciągle,nie jestem pewna niczego,nie mam zaufania do lekarz który nie specjalizuje się w tej dziedzinie a posiada tylko wiedzę ogólną,no ale myslę że po wizycie u specjalisty dowiem się czegoś wiecej i uspokoję i że będą już w dobrych rękach.
hej, jestem mamusią październikową 2012, mam do sprzedania jeszcze 3 ciuchy ciążowe na rozmiar 38, zapraszam http://picasaweb.google.com/109934595683576784789/CiuchyCiazowe
10zł/szt lub wszystko za 25zł ;)
10zł/szt lub wszystko za 25zł ;)
I znowu witam poniedziałkowo. Pogoda nas ostatnio rozpieszcza, więc aż chce się wstać z łóżka. :)
W weekend zaczęła mi się 'stawiać' macica - strasznie się boję. Będę dziś dzwonić do mojej gin, może umówię się na wcześniejszą wizytę. Na razie łykam no-spę i dużo magnezu. Z nerwów nie mogłam w nocy spać. Mam nadzieję, że to nie 'powtórka z rozrywki'. :/
A z pozytywnych wieści - dziś (po prawie miesięcznej przerwie) wreszcie wysłałam Młodego do przedszkola. Ufff. ;)
W weekend zaczęła mi się 'stawiać' macica - strasznie się boję. Będę dziś dzwonić do mojej gin, może umówię się na wcześniejszą wizytę. Na razie łykam no-spę i dużo magnezu. Z nerwów nie mogłam w nocy spać. Mam nadzieję, że to nie 'powtórka z rozrywki'. :/
A z pozytywnych wieści - dziś (po prawie miesięcznej przerwie) wreszcie wysłałam Młodego do przedszkola. Ufff. ;)
Cześć dziewczyny:)
U nas pogoda dopiero od wczoraj,ciepło się zrobiło i po bardzo długiej nieobecności słoneczko wyszło,więc odrazu na spacerek poszliśmy,aż do domu wracać się nie chciało.Za to dziś rano,zawoziłam młodego do przedszkola,zimno,-1 i mglisto,a ma być do 10 stopni,no ciekawe...
Ja nadal jem mało,szczególnie na obiad,waga narazie utrzymuje się w miejscu,-3 kg mam.Bardzo się martwię moją tarczycą,bo czytam że w Polsce inaczej leczą,nie sugerują się TSH a tu jest na odwrót,nie wiem czy dobrze robię biorąc po pół tabletki,czyli dawka z 50 mg na 25.Teraz jak dzidzia potrzebuje hormonu najbardziej,znów wiszę na telefonie do koleżanki od rana żeby zadzwoniła o przyspieszenie terminu do endokrynologa bo nawet ginekolog tak kazał,ale nie odbiera,mam nadzieję ze zaraz oddwoni i da się coś załatwić a przynajmniej skonsultować telefonicznie.
U nas pogoda dopiero od wczoraj,ciepło się zrobiło i po bardzo długiej nieobecności słoneczko wyszło,więc odrazu na spacerek poszliśmy,aż do domu wracać się nie chciało.Za to dziś rano,zawoziłam młodego do przedszkola,zimno,-1 i mglisto,a ma być do 10 stopni,no ciekawe...
Ja nadal jem mało,szczególnie na obiad,waga narazie utrzymuje się w miejscu,-3 kg mam.Bardzo się martwię moją tarczycą,bo czytam że w Polsce inaczej leczą,nie sugerują się TSH a tu jest na odwrót,nie wiem czy dobrze robię biorąc po pół tabletki,czyli dawka z 50 mg na 25.Teraz jak dzidzia potrzebuje hormonu najbardziej,znów wiszę na telefonie do koleżanki od rana żeby zadzwoniła o przyspieszenie terminu do endokrynologa bo nawet ginekolog tak kazał,ale nie odbiera,mam nadzieję ze zaraz oddwoni i da się coś załatwić a przynajmniej skonsultować telefonicznie.
A u mnie nadal brak jakichkolwiek mdłości czy wymiotów. Za to wczoraj zwijałam się z bólu, bo (pojęcia nie mam dlaczego) strasznie bolał mnie dolny odcinek pleców. Często mi to ostatnio doskwiera, ale wczoraj wybitnie :/. Na szczęście dzisiaj, odpukać, spokój. Pogoda cudowna - zbieram się na uczelnię :) Właśnie mam dzisiaj wizytę u endokrynologa - zobaczymy co tam ze mną będzie. Miłego dnia, kobietko! :)
Cześć dziewczyny! Mi się już nawet wydawało, że mdłości zaczynają przechodzić. Jednak to była przedwczesna radość, wczoraj wieczorem zaatakowały ze zdwojoną siłą. cały wieczór przeleżałam bo nie byłam w stanie się podnieść. Dzisiaj od rana ciąg dlaszy. Ledwo siedzę przy biurku cały czas mnie kręci w brzuchu....
A pogoda piękna aż chce się wyjść, a tu człowiek w pracy siedzi....
A pogoda piękna aż chce się wyjść, a tu człowiek w pracy siedzi....
Aga napisz jak tam po wizycie.
A ja Wam zazdroszczę pracy że macie zajęcie,spotykacie się z ludzmi...fajnie,ja jeszcze długo nie pójdę do pracy,a szkoda.
Nie zazdroszczę mdłości,ale przejdą,wiele z Was nie przekroczyła jeszcze 12 tygodnia więc oby do tego czasu,póżniej już coraz lepiej będzie.
mamtu,czekamy na ruchy maluszka.Ja w pierszej ciąży tak szybko poczułam,ale moje dziecko z tych ruchliwych bardzo to dlatego,ja bylam szczuplejsza,nie miałam brzucha poporodowego,teraz wyglądam z nim na 6 miesiąc,a ten prawdziwy z dzidziusiem taki malusi,wzgórek,nawet mi to nie przeszkadza jak obcisłe jeansy noszę.
Jaki macie puls w ciąży,szczególnie pytam do mam z tarczycą.Mój się waha w granicach 90,ale dzwnie bo wczoraj rano miałam około 100 a wieczorem około 80,boję się że coś jest nie tak,że to wina leków albo tarczycy.
A ja Wam zazdroszczę pracy że macie zajęcie,spotykacie się z ludzmi...fajnie,ja jeszcze długo nie pójdę do pracy,a szkoda.
Nie zazdroszczę mdłości,ale przejdą,wiele z Was nie przekroczyła jeszcze 12 tygodnia więc oby do tego czasu,póżniej już coraz lepiej będzie.
mamtu,czekamy na ruchy maluszka.Ja w pierszej ciąży tak szybko poczułam,ale moje dziecko z tych ruchliwych bardzo to dlatego,ja bylam szczuplejsza,nie miałam brzucha poporodowego,teraz wyglądam z nim na 6 miesiąc,a ten prawdziwy z dzidziusiem taki malusi,wzgórek,nawet mi to nie przeszkadza jak obcisłe jeansy noszę.
Jaki macie puls w ciąży,szczególnie pytam do mam z tarczycą.Mój się waha w granicach 90,ale dzwnie bo wczoraj rano miałam około 100 a wieczorem około 80,boję się że coś jest nie tak,że to wina leków albo tarczycy.
Ja się na problemach z tarczycą kompletnie nie znam więc nie pomogę.
Pogoda cudowna właśnie wróciłam z prawie 2h spacerku z nad morza. Mi dzisiaj mdłości odpuściły. Czuję się bardzo dobrze i mam więcej energii ale oczywiście zamiast się cieszyć to się stresuję, że coś jest nie tak skoro nagle tak lepiej się czuję.
Pogoda cudowna właśnie wróciłam z prawie 2h spacerku z nad morza. Mi dzisiaj mdłości odpuściły. Czuję się bardzo dobrze i mam więcej energii ale oczywiście zamiast się cieszyć to się stresuję, że coś jest nie tak skoro nagle tak lepiej się czuję.
Noi się dowiedziałam odnośnie badań że samo USG kosztuje 140 euro,trzeba dojechać 60 km i termin jest tylko na godzinę dopołudniową,a mój mąż pracuje,ja sama nie pojadę,więc nie zrobię tego USG,nie dość że koszt spory to jeszcze trzeba doliczyć paliwo,sama tam się pogubię,więc trudno,chciałam ale nie da rady,szkoda.Taniej by mi było jechać do Polski +badanie USG,ale tłuc się 17 godzin w jedną stronę?Zła jestem,no ale trudno,trzeba zaufać Bogu,nic nie zrobię,bez sensu że tak jest,co kraj to inny obyczaj.
Teraz czekają mnie badania na toxoplasmozę i cytomegalię i też zobaczę czy będę musiała płacić,bo może wystarczy ze zmienię fundusz,dzisiaj się spróbuję dowiedzieć.
Teraz czekają mnie badania na toxoplasmozę i cytomegalię i też zobaczę czy będę musiała płacić,bo może wystarczy ze zmienię fundusz,dzisiaj się spróbuję dowiedzieć.
Właśnie wróciłam z wizyty - wszystko w porządku, dawka 88 Euthyroxu zostaje póki co, a kolejne badanie FT4 mam zrobić 2 kwietnia. Także ulżyło mi :) Ania27 - a jak z samolotami? Bo jest stronka (zresztą pewnie niejedna), na której są mega promocje na loty - są to pojedyncze miejsca w pojedyncze dni, ale może by Ci jakoś podpasowało? Ceny są bodajże od 10 czy 15 zł.
Napisze może mało pocieszająco, ale ja jestem w 14 tygodniu i jak na razie mdłości się jedynie osłabiły. Ale nadal niestety wymiotuje, wczoraj nawet zaliczyłam dwie "sesje" w tym jedna na ulicy po wyjściu z auta :P Nawet nosze przy sobie worki,co by ulic zbytnio nie zabrudzić :)
Także te które nie maja mdłości i nie wymiotują to maja wielkie szczęście :)
Aga pisałaś o bólu kręgosłupa.U mnie od jakiś 2 tygodni cały czas mam dosyć silny ból kręgosłupa lędźwiowego. I to bywa tak silny, że mam problem z chodzeniem. Ale ja biorę poprawkę, bo parę lat temu miała uszkodzony kręgosłup. Także możliwe, że pod wypływem zmian w macicy, kręgosłup zaczął odmawiać posłuszeństwa. Jednak przy następnej wizycie muszę wspomnieć o tym lekarzowi.
Ania27 myślałaś, żeby na jakiś czas przyjechać do Polski i tu iść do lekarzy? Na spokojnie zrobić wszystkie badania i w razie czego mieć telefon do specjalisty i zadzwonić w trudnej sytuacji?Nawet jeśli teraz nie uda Ci się zrobić tego USG Genetycznego, to przecież w 20 tyg robi się badanie tzw "połówkowe" i wtedy też lekarz dokładnie podczas USG sprawdza dzidzie. Moze warto wtedy zarezerwować sobie wcześniej bilet lotniczy i umówić wizyty lekarskie?
Także te które nie maja mdłości i nie wymiotują to maja wielkie szczęście :)
Aga pisałaś o bólu kręgosłupa.U mnie od jakiś 2 tygodni cały czas mam dosyć silny ból kręgosłupa lędźwiowego. I to bywa tak silny, że mam problem z chodzeniem. Ale ja biorę poprawkę, bo parę lat temu miała uszkodzony kręgosłup. Także możliwe, że pod wypływem zmian w macicy, kręgosłup zaczął odmawiać posłuszeństwa. Jednak przy następnej wizycie muszę wspomnieć o tym lekarzowi.
Ania27 myślałaś, żeby na jakiś czas przyjechać do Polski i tu iść do lekarzy? Na spokojnie zrobić wszystkie badania i w razie czego mieć telefon do specjalisty i zadzwonić w trudnej sytuacji?Nawet jeśli teraz nie uda Ci się zrobić tego USG Genetycznego, to przecież w 20 tyg robi się badanie tzw "połówkowe" i wtedy też lekarz dokładnie podczas USG sprawdza dzidzie. Moze warto wtedy zarezerwować sobie wcześniej bilet lotniczy i umówić wizyty lekarskie?
Dzień dobry na wtorek! :)
dorotiii, "stawiająca się" macica to nic innego jak skurcze, które powodują, że macica robi się twarda jak kamień na jakieś 20-30 sekund, wypycha się przez powłoki brzuszne i tak jakby "staje dęba". Nie wiem jak to inaczej wytłumaczyć. Teoretycznie macica "ćwiczy" i przygotowuje się do porodu, ale jest to fizjologiczny stan dopiero po ok. 24-25 tygodniu ciąży.
W każdym razie takie same objawy w poprzedniej ciąży spowodowały, że szyjka skróciła mi się do zera i pozostałe 4,5 miesiąca spędziłam leżąc plackiem w łóżku i przyjmując leki rozkurczowe. :/
Mam dziś wizytę i strasznie się boję, że lekarka mnie położy. :(
tessaja, daj znać co u Was? :)
dorotiii, "stawiająca się" macica to nic innego jak skurcze, które powodują, że macica robi się twarda jak kamień na jakieś 20-30 sekund, wypycha się przez powłoki brzuszne i tak jakby "staje dęba". Nie wiem jak to inaczej wytłumaczyć. Teoretycznie macica "ćwiczy" i przygotowuje się do porodu, ale jest to fizjologiczny stan dopiero po ok. 24-25 tygodniu ciąży.
W każdym razie takie same objawy w poprzedniej ciąży spowodowały, że szyjka skróciła mi się do zera i pozostałe 4,5 miesiąca spędziłam leżąc plackiem w łóżku i przyjmując leki rozkurczowe. :/
Mam dziś wizytę i strasznie się boję, że lekarka mnie położy. :(
tessaja, daj znać co u Was? :)
To nieciekawie z tą macicą... Mam nadzieję, że jednak wszystko się u Ciebie unormuje...
Ja odebrałam wczoraj wyniki badań i jestem przerażona. Nie dość że jakaś niedokrwistość mi się zrobiła (czerwone krwinki i hematokryt poniżej normy, hemoglobina w dolnej granicy), to mam przeraźliwie niskie TSH przy prawidłowym FT4.
TSH - 0,067 mIU/l (normy 0,55 - 4,78)
FT4 - 14,59 pmol/l (normy 11,5 - 22,7)
O ile z niedokrwistością pewnie nie będzie problemu, podejrzewam że lekarz przepisze żelazo, to boję się co mi się z hormonami tarczycy porobiło... Przed ciążą TSH było w normie (przy dolnej granicy) a FT4 przy górnej granicy. Miała któraś taką sytuację? Wizytę mam jutro i zaczęłam się denerwować...
Ja odebrałam wczoraj wyniki badań i jestem przerażona. Nie dość że jakaś niedokrwistość mi się zrobiła (czerwone krwinki i hematokryt poniżej normy, hemoglobina w dolnej granicy), to mam przeraźliwie niskie TSH przy prawidłowym FT4.
TSH - 0,067 mIU/l (normy 0,55 - 4,78)
FT4 - 14,59 pmol/l (normy 11,5 - 22,7)
O ile z niedokrwistością pewnie nie będzie problemu, podejrzewam że lekarz przepisze żelazo, to boję się co mi się z hormonami tarczycy porobiło... Przed ciążą TSH było w normie (przy dolnej granicy) a FT4 przy górnej granicy. Miała któraś taką sytuację? Wizytę mam jutro i zaczęłam się denerwować...
Dzień dobry!
Z miesiączki wychodzi 7 tydzień, z usg- 6-ty. Widziałam serduszko uderzające 117/sekundę. ;-) Termin - 29 paździenika. Zrobiłam też morfologię - jest idealna.
A mój synek nie chce nic jeść! Ma zapalenie oskrzeli od czwartku, robie mu inhalacje i pewnie od leków nie ma apetutu. ale z dnia na dzień jest gorzej, wczoraj zjadł pół parówki przez cały dzień. Dziś nie je nic... Zazwyczaj ma dobry apetyt, więc przez pierwsze dni się nie martwiłam. ale teraz juz sie denerwuję, że sie rozchoruje dodatkowo od tego, że nie je...
Swoja droga ja tez nie jem za wiel bo mnie mdli na maxa....
Z miesiączki wychodzi 7 tydzień, z usg- 6-ty. Widziałam serduszko uderzające 117/sekundę. ;-) Termin - 29 paździenika. Zrobiłam też morfologię - jest idealna.
A mój synek nie chce nic jeść! Ma zapalenie oskrzeli od czwartku, robie mu inhalacje i pewnie od leków nie ma apetutu. ale z dnia na dzień jest gorzej, wczoraj zjadł pół parówki przez cały dzień. Dziś nie je nic... Zazwyczaj ma dobry apetyt, więc przez pierwsze dni się nie martwiłam. ale teraz juz sie denerwuję, że sie rozchoruje dodatkowo od tego, że nie je...
Swoja droga ja tez nie jem za wiel bo mnie mdli na maxa....
Żonka, ja też miałam teraz obniżone TSH 0,27 (dla normy wg lab. 3,5-4,5). Generalnie lekarka mi powiedziała, że obniżone TSH w ciąży jest normalne. Podwyższonym należy się martwić.
Ja dzisiaj kolejny dzień mega mdłości. Już przestałam jeść nawet. Kompletnie bez sił jestem, najchętniej bym leżała cały dzień.
Ja dzisiaj kolejny dzień mega mdłości. Już przestałam jeść nawet. Kompletnie bez sił jestem, najchętniej bym leżała cały dzień.
Mamtu,trzymam za Ciebie kciuki,bo leżenie to napewno nic fajnego,oby skurcze już nie powtórzyły się.
Żonka,ja mam bardzo podobne wyniki do Twoich,tylko że ja miałam niedoczynność i zaczęłam przyjmować leki,kiedy wyniki już miałam w normie,na początku ciąży,tak teraz mam TSH 0,09 a FT4 14,3 noi tutaj jestem zaniepokojona decyzją lekarza który kazał zmniejszyć dawkę,nie wiem czy dobrze skoro TSH w ciąży ma prawo wariować,a czuję się żle,objawy jakby ciągle wskazywały na niedoczynność,jestem nie do życia,senna,przymulona,na nic nie mam ochoty.Czekam cierpliwie na wizytę u endokrynologa,zobaczymy co on wymyśli.
A ja będę zmieniać ginekologa(polkę) która to potraktowała mnie jak śmiecia,dwa razy nie podeszła do telefonu,wczoraj podobno miała dużo ludzi i mieli do mnie oddzwonić,czekałam ale nic,nikt nie zadzwonił,już nie mówiąc jaka wredna jest dla mnie na wizytach.
Powiedziałam sobie że nikt nie ma prawa mnie tak traktować i nie będe się poświęcać jeżdząc 15 km do niej,nie warto!
W pierwszej ciąży też musiałam zmienić lekarza,nawet bardzo podobna do niej,co to o badania się trzeba było prosić,a póżniej anemia na maksa i żelazo trza było brać,teraz powtórka z rozrywki.
Żonka,ja mam bardzo podobne wyniki do Twoich,tylko że ja miałam niedoczynność i zaczęłam przyjmować leki,kiedy wyniki już miałam w normie,na początku ciąży,tak teraz mam TSH 0,09 a FT4 14,3 noi tutaj jestem zaniepokojona decyzją lekarza który kazał zmniejszyć dawkę,nie wiem czy dobrze skoro TSH w ciąży ma prawo wariować,a czuję się żle,objawy jakby ciągle wskazywały na niedoczynność,jestem nie do życia,senna,przymulona,na nic nie mam ochoty.Czekam cierpliwie na wizytę u endokrynologa,zobaczymy co on wymyśli.
A ja będę zmieniać ginekologa(polkę) która to potraktowała mnie jak śmiecia,dwa razy nie podeszła do telefonu,wczoraj podobno miała dużo ludzi i mieli do mnie oddzwonić,czekałam ale nic,nikt nie zadzwonił,już nie mówiąc jaka wredna jest dla mnie na wizytach.
Powiedziałam sobie że nikt nie ma prawa mnie tak traktować i nie będe się poświęcać jeżdząc 15 km do niej,nie warto!
W pierwszej ciąży też musiałam zmienić lekarza,nawet bardzo podobna do niej,co to o badania się trzeba było prosić,a póżniej anemia na maksa i żelazo trza było brać,teraz powtórka z rozrywki.
Jest lekarz który ma dobre opinie,dwie moje koleżanki chodziły do niego w ciąży i nie miały zastrzeżeń.Prawdopodobnie od kwietnia zapisują nowe pacjentki,jeśli się załapie,a dziś po południu będę to wiedzieć to bez zastanowienia przenoszę się do niego.Ponoć sympatyczny i robi potrzebne badania,tej lekarce nie ufam bo nie wiem czy nie chce mnie naciągnąć na kasę,już raz chciała na jakieś szczepionki,ale jej się nie udało.Dziś też dowiem się czy badanie na toxoplazmoze jest tutaj płatne,bo według niej tak,a ja dziś widziałam koleżanki ksiażeczkę i miała to robione za darmo.
Ja sie wkoncu zebrałam i zrobilam dzis badania tarczycy, jutro jade po wyniki mam juz umówiona wizyte u endokrynologa. W sumie moja pierwsza w zyciu u takiego specjalisty :) Bo wcześniej z tarczyca u mnie bylo wszystko w porządku. Ale skoro ginekolog zalecił konsultacje,to dla własnego spokoju wole to sprawdzić.
A propos toxoplazmozy... mialam dzis sen, ze moj mąż zachorował na toxoplazmoze i mnie nią zaraził, a ja przecież na nią nigdy nie chorowałam i nie mam przeciwciał. Zaczęłam sie martwić, co będzie z dzieckiem... Ech te sny, w ciąży śnią mi się czasami takie głupoty, że nawet nie wiem skąd to sie bierze w mojej głowie:)
A propos toxoplazmozy... mialam dzis sen, ze moj mąż zachorował na toxoplazmoze i mnie nią zaraził, a ja przecież na nią nigdy nie chorowałam i nie mam przeciwciał. Zaczęłam sie martwić, co będzie z dzieckiem... Ech te sny, w ciąży śnią mi się czasami takie głupoty, że nawet nie wiem skąd to sie bierze w mojej głowie:)
A ja dziś miałam piękny sen,śnił mi się mój nowo narodzony synek i obecny synek,że zostali sami w domu,ten mały taki spokojniutki,leżał sobie w łózku a obok niego siedział brat i się nim opiekował.I te oczy...
miał jasnoniebieskie takie rzucające się w oczy i mleczko ładnie pił,z butelki,miał tak ze 3 miesiące.Dziś rano pytam syna co chcesz brata czy siostrę?on-brata i siostrę,ale co najpierw brata,a póżniej siostrę,a ja mu na to oj nie jak się urodzi siostra to już nie brat,no chyba że będzie na odwrót:)
miał jasnoniebieskie takie rzucające się w oczy i mleczko ładnie pił,z butelki,miał tak ze 3 miesiące.Dziś rano pytam syna co chcesz brata czy siostrę?on-brata i siostrę,ale co najpierw brata,a póżniej siostrę,a ja mu na to oj nie jak się urodzi siostra to już nie brat,no chyba że będzie na odwrót:)
dziewczyny czytałyście ten artykuł o rankingu szpitali w trójmieście? Podobno na Klinicznej planują początkiem lata remont, no i mają gaz do wdychania ten rozweselający...ciekawe czy faktycznie już jest dostępny - bo już w zeszłym roku o nim było głośno, że niby jest a go nie ma...
Odpuściłam sobie mycie okien- ale patrzeć na nie nie mogę...
Jest lepiej, i chyba te skrzepy już ze mnie wychodzą, bo plamię taką brunatną wydzieliną - czytałam że to objawy oczyszczania się tych skrzepów... Ciekawe co powie Doering... no i te święta - w planach mamy wyjazd do moich rodziców na południe Polski - ale to się wiąże z 8 godzinną wyprawą samochodem - nie wiem czy się na to zdecydować...tak chciałabym ich odwiedzić - kolejna wizyta na boże narodzenie a ja tutaj z takimi rewelacjami leżę...
Odpuściłam sobie mycie okien- ale patrzeć na nie nie mogę...
Jest lepiej, i chyba te skrzepy już ze mnie wychodzą, bo plamię taką brunatną wydzieliną - czytałam że to objawy oczyszczania się tych skrzepów... Ciekawe co powie Doering... no i te święta - w planach mamy wyjazd do moich rodziców na południe Polski - ale to się wiąże z 8 godzinną wyprawą samochodem - nie wiem czy się na to zdecydować...tak chciałabym ich odwiedzić - kolejna wizyta na boże narodzenie a ja tutaj z takimi rewelacjami leżę...
zonkaa - gratulacje :) no i masz moje kciuki za wizytę ;) odezwij się po niej koniecznie!
meg, pogadaj z doktorem odnośnie wyjazdu, myślę, że on najlepiej doradzi :)
Ja siedzę w książkach, a pogoda skutecznie mnie rozprasza i woła na spacer ;) No, ale poczekam do po południa. Swoją drogą narzekałam, że nic mi się nie śni i proszę - dziś jak na zawołanie. Niestety stresujący był ten sen, koniec końców skończył się dobrze, ale nie podobał mi się :/ Chyba już wolę żeby się nie śniło ;)
meg, pogadaj z doktorem odnośnie wyjazdu, myślę, że on najlepiej doradzi :)
Ja siedzę w książkach, a pogoda skutecznie mnie rozprasza i woła na spacer ;) No, ale poczekam do po południa. Swoją drogą narzekałam, że nic mi się nie śni i proszę - dziś jak na zawołanie. Niestety stresujący był ten sen, koniec końców skończył się dobrze, ale nie podobał mi się :/ Chyba już wolę żeby się nie śniło ;)
Dzięki Dziewczyny za wczorajsze kciuki za moją macicę (Aga, uśmiałam się, dałaś czadu ;) ).
Wizytę miałam wczoraj, ale wieczorem dopiero, więc po powrocie już mi się nie chciało nawet pisać.
Moja macica ma się dobrze ;), szyjka minimalnie się skróciła, ale nie jest wklęśnięta, więc na razie mam zachować spokój. Dostałam progesteron dopochwowo (luteina), mam się oszczędzać i leżeć ile się da. No i do kontroli za 2 tygodnie.
A z dobrych wieści - pani doktor poinformowała mnie, że jeśli liczyliśmy na córkę tym razem, to niestety będzie trzeba próbować trzeci raz, bo - jak się pięknie wyraziła - "to, co tak pięknie sterczy, proszę pani, to na pewno nie jest łechtaczka". Także wygląda na to, że będziemy mieli Młodego i Młodszego. :) Mąż mało ze szczęścia nie padł, jak mu powiedziałam.
sonia85, Ty się leniem nie przejmuj, tylko korzystaj ile się da. :)
żonkaa, jak tam po wizycie?
meg, o jakich skrzepach piszesz? O co chodzi?
A ten ranking gdzie? Dasz linka? :)
Aga, czego się uczysz?
Wizytę miałam wczoraj, ale wieczorem dopiero, więc po powrocie już mi się nie chciało nawet pisać.
Moja macica ma się dobrze ;), szyjka minimalnie się skróciła, ale nie jest wklęśnięta, więc na razie mam zachować spokój. Dostałam progesteron dopochwowo (luteina), mam się oszczędzać i leżeć ile się da. No i do kontroli za 2 tygodnie.
A z dobrych wieści - pani doktor poinformowała mnie, że jeśli liczyliśmy na córkę tym razem, to niestety będzie trzeba próbować trzeci raz, bo - jak się pięknie wyraziła - "to, co tak pięknie sterczy, proszę pani, to na pewno nie jest łechtaczka". Także wygląda na to, że będziemy mieli Młodego i Młodszego. :) Mąż mało ze szczęścia nie padł, jak mu powiedziałam.
sonia85, Ty się leniem nie przejmuj, tylko korzystaj ile się da. :)
żonkaa, jak tam po wizycie?
meg, o jakich skrzepach piszesz? O co chodzi?
A ten ranking gdzie? Dasz linka? :)
Aga, czego się uczysz?
Czesc dziewczyny. Ja co prawda rodzę w lipcu, ale te wszystkie zmiany które się dzieją obecnie sprawiły, że postanowiłam pisac bloga. Bedzie o tym wszystkim co się dzieje, o spotkaniach dla przyszłych mam, o aktywnosci, o miejscahc przyjaznych kobietom w ciazy, o rozterkach ciazowych.. moze kogos zainteresuje, a mi bedzie milo ze ktos to czyta:) no i Wasze glosy tez sie licza :))
Zapraszam na http://kimuda.blogspot.com/
Zapraszam na http://kimuda.blogspot.com/
Mamtu, fajnie ja też bym chciała dwóch chłopaków :) Myślałaś już nad imieniem? No i odpoczywaj ile się da.
Ze mną niestety coraz gorzej. Nad ranem złapała mnie ostra biegunka :/ A teraz tak mnie okrutnie głowa boli, że ruszyć się z łóżka ciężko :( Dobrze, że mąż jeszcze w domu to przynajmniej syn ma opiekę bo ja się nie nadaję do niczego :/
Ze mną niestety coraz gorzej. Nad ranem złapała mnie ostra biegunka :/ A teraz tak mnie okrutnie głowa boli, że ruszyć się z łóżka ciężko :( Dobrze, że mąż jeszcze w domu to przynajmniej syn ma opiekę bo ja się nie nadaję do niczego :/
Witam Dziewczynki:)
Mamtu,dobrze że wszystko jest ok i oby tak zostało.Szybko Ci powiedzieli o synku,moja też mówiła że coś tam widzi ale to za wcześnie na sugestie,mi zupełnie to obojętne czy chłopak,czy dziewczynka.
Dostałam się do tego lekarza,termin mam na 25.03,tak się ucieszyłam tą wiadomością,że aż dzisiaj pojechałam zawieść koleżance dużą milkę,za to jak mi pomaga.U tej starej lekarki mam wizytę na 21.03 i tak sie zastanawiam czy nie pójść jeszcze do niej i zachowywać się zupełnie obojętnie,o nic nie pytać,a może na koniec coś wygarnąć?Ale chyba zaoszczędzę sobie stresu i poczekam 4 dni do wizyty u pana doktora.
Mamtu,dobrze że wszystko jest ok i oby tak zostało.Szybko Ci powiedzieli o synku,moja też mówiła że coś tam widzi ale to za wcześnie na sugestie,mi zupełnie to obojętne czy chłopak,czy dziewczynka.
Dostałam się do tego lekarza,termin mam na 25.03,tak się ucieszyłam tą wiadomością,że aż dzisiaj pojechałam zawieść koleżance dużą milkę,za to jak mi pomaga.U tej starej lekarki mam wizytę na 21.03 i tak sie zastanawiam czy nie pójść jeszcze do niej i zachowywać się zupełnie obojętnie,o nic nie pytać,a może na koniec coś wygarnąć?Ale chyba zaoszczędzę sobie stresu i poczekam 4 dni do wizyty u pana doktora.
Mamtu - no to gratulację! :D Będzie Cię miał kto na rękach nosić :).
Sonia, Tobie to ta wiosna chyba nie służy, co? Odpoczywaj ile się da! I korzystaj z obecności męża na maxa ! :)
A ja na zmianę uczę się prawa rzeczowego, prawa pracy i międzynarodowego prawa publicznego ;) Semestr na uczelni zaczął się pełną parą. Cóż zrobić... Taki urok studiowania :)
Wiecie, że my już mamy wybrane imiona? Zresztą już dawno ;) Nawet się pochwalę - jeśli będzie chłopak to Tymon, a jeśli dziewczynka to Lena :)
Sonia, Tobie to ta wiosna chyba nie służy, co? Odpoczywaj ile się da! I korzystaj z obecności męża na maxa ! :)
A ja na zmianę uczę się prawa rzeczowego, prawa pracy i międzynarodowego prawa publicznego ;) Semestr na uczelni zaczął się pełną parą. Cóż zrobić... Taki urok studiowania :)
Wiecie, że my już mamy wybrane imiona? Zresztą już dawno ;) Nawet się pochwalę - jeśli będzie chłopak to Tymon, a jeśli dziewczynka to Lena :)
Haha, no pewnie :) Ja póki co myślę, że to wybór ostateczny, ale czas pokaże ;) Kalinka - ładnie :) Lucjan to już nie mój klimat, ale przecież o gustach się nie dyskutuje :) Grunt żeby Wam się podobało!
Dziewczyny, ale jeśli mnie pamięć nie myli to wszystkie macie już synków, co? Jakoś nie mogę sobie przypomnieć damy w tym zacnym towarzystwie ;)
A jeśli chodzi o link to chyba chodziło o ten http://zdrowie.trojmiasto.pl/Jesli-rodzic-to-gdzie-sprawdzamy-porodowki-n66814.html :)
Dziewczyny, ale jeśli mnie pamięć nie myli to wszystkie macie już synków, co? Jakoś nie mogę sobie przypomnieć damy w tym zacnym towarzystwie ;)
A jeśli chodzi o link to chyba chodziło o ten http://zdrowie.trojmiasto.pl/Jesli-rodzic-to-gdzie-sprawdzamy-porodowki-n66814.html :)
Mamtu - gatuluje drugiego synka. ;-) Strasznie szybko ci lekarz wywrózył tą płeć. ;-)
Lena to piękne imię, mega popularne, ale gdybym chciała to bym je i tak wybrała - moja Lena byłaby wyjatkowa. ;-)
Ja na razie wymysliłam Grzesia i Alę. ;-)
Ja rodziłam na Klinicznej i tam chcę rodzic drugi raz. Mam zastrzeżenia, ale wszędzie pewnie jest podobnie.
Aga - studiujesz administrację czy prawo? Bo mi sie kojarzy, że te przedmioty miałam na 4 roku admoinistracji.
Lena to piękne imię, mega popularne, ale gdybym chciała to bym je i tak wybrała - moja Lena byłaby wyjatkowa. ;-)
Ja na razie wymysliłam Grzesia i Alę. ;-)
Ja rodziłam na Klinicznej i tam chcę rodzic drugi raz. Mam zastrzeżenia, ale wszędzie pewnie jest podobnie.
Aga - studiujesz administrację czy prawo? Bo mi sie kojarzy, że te przedmioty miałam na 4 roku admoinistracji.
tessaja, ja studiuję prawo :) A wiesz, że mnie się właśnie wydaje, że Lena nie jest wcale popularnym imieniem? Co prawda co raz bardziej, ale to jeszcze nie to co np. Julka (chociaż to imię również mi się podoba). Wiem z dobrego źródła, bo moja mama jest dyrektorem przedszkola i na całą placówkę jest bodajże jedna Lena (albo wcale, nie pamiętam czy mówiła o Tymku czy Lenie ;) ). Co do porodu ja właśnie waham się pomiędzy Kliniczną a Redłowem... Kliniczna ze względu na moją ginkę, no a Redłowo mam w swoim mieście...
Dzis bylam na usg genetycznym i jest dobrze! NT- 0,7 mm, a w 10t bylo 1,5mm. Pisalam Wam jak lekarka mnie straszyla, ze bedzie w gornej granicy normy- jak widac mylila sie!
Kamien spadl mi z serca.
wyniki Pappa za 3 tyg.
Moj przypadek potwierdza, ze NT moze zmaleć i nie nalezy go badac za wszesnie ani za pozno.
Kamien spadl mi z serca.
wyniki Pappa za 3 tyg.
Moj przypadek potwierdza, ze NT moze zmaleć i nie nalezy go badac za wszesnie ani za pozno.
Dora, to super że wyniki sa dobre. ;-)
A co do imion - zawsze są jakieś mody, ja akurat znam sporo małych Lenek. Mój synek ma na imie Bartosz i to tez jest popularne imię(chociaż ja się nie spotkalam z innym 1,5 rocznym Bartusiem). ale mi sie to imie najbardziej podobało więc jakie to ma znaczenie , że jest popularne? W mojej klasie w liceum były 4 Kasie i chyba żadna nie czuła sie poszkodowana z tego powodu. ;-)
A co do imion - zawsze są jakieś mody, ja akurat znam sporo małych Lenek. Mój synek ma na imie Bartosz i to tez jest popularne imię(chociaż ja się nie spotkalam z innym 1,5 rocznym Bartusiem). ale mi sie to imie najbardziej podobało więc jakie to ma znaczenie , że jest popularne? W mojej klasie w liceum były 4 Kasie i chyba żadna nie czuła sie poszkodowana z tego powodu. ;-)
Pewnie, że tak :) Wyobraź sobie, że na samym moim wieczorze panieńskim miałam 3 Kasie :) Akurat dwie z nich to moje najbliższe przyjaciółki - tak się śmiesznie złożyło :) I mimo, że kiedy ja byłam w podstawówce byłam jedną z 3 Agat w klasie to nigdy później na żadnym etapie edukacji moje imię się nie powieliło ;) Zresztą w ogóle mało Agat spotykam. Także kierujmy się serduchem, upodobaniami i już ! :)
No i Dora - świetnie, świetnie, świetnie! :D
No i Dora - świetnie, świetnie, świetnie! :D
Super wiadomość Dora!Jak widać nie wszyscy lekarze wykonują swój zawód z powołania i niepotrzebnie stresują kobiety w ciąży.
Też mam wybrane imiona ale może to się jeszcze zmienić.Natalia i Oliwier
Ja bym się bała znieczulenia,jest tyle skutków ubocznych,można stracić nawet czucie.
A ja dziś przeczytałam że w przedszkolu panuje ospa i się przestraszyłam bo ani ja ani syn nie chorowaliśmy.Może go nie dawać do poniedziałku,chociaż pani powiedziała ze jak ma się zarazić to teraz to już nic nie da,tylko obserwować.
Też mam wybrane imiona ale może to się jeszcze zmienić.Natalia i Oliwier
Ja bym się bała znieczulenia,jest tyle skutków ubocznych,można stracić nawet czucie.
A ja dziś przeczytałam że w przedszkolu panuje ospa i się przestraszyłam bo ani ja ani syn nie chorowaliśmy.Może go nie dawać do poniedziałku,chociaż pani powiedziała ze jak ma się zarazić to teraz to już nic nie da,tylko obserwować.
Dora robiła genetyczne w Medicoverze? u kogo?
dziwczyny podczytuję was sobie - staram się na bieżąco ale tak lecicie że nie zawsze nadążam :P u mnie full pracy a muszę się teraz wykazać żeby mieć do czego wracać więc zamiast trochę odpuścić to ja na pełnych obrotach cały czas :( ale grunt że się dobrze czuję więc daję radę :)
my wstępnie też wybraliśmy imiona :) Lena i Borys
Ania27 - no niestety z ospą to jest tak że jak już się pojawią krostki to po ptokach - już ta osoba co krostki ma rozsiała wirusa :( tylko Ty się pilnuj kobito i podpytaj lekarza co robić w razie czego.
dziwczyny podczytuję was sobie - staram się na bieżąco ale tak lecicie że nie zawsze nadążam :P u mnie full pracy a muszę się teraz wykazać żeby mieć do czego wracać więc zamiast trochę odpuścić to ja na pełnych obrotach cały czas :( ale grunt że się dobrze czuję więc daję radę :)
my wstępnie też wybraliśmy imiona :) Lena i Borys
Ania27 - no niestety z ospą to jest tak że jak już się pojawią krostki to po ptokach - już ta osoba co krostki ma rozsiała wirusa :( tylko Ty się pilnuj kobito i podpytaj lekarza co robić w razie czego.
Pobudka! ;) Dziękuję za wszystkie gratulacje - sama się zdziwiłam, że tak szybko wiemy. A Młodszy ma teraz 9,3 cm - zapomniałam go pochwalić za to, że tak ładnie rośnie. I od wczoraj czuję wreszcie delikatne 'puki' i 'głaski', ale tylko, gdy leżę lub siedzę zupełnie spokojnie. :D
sonia85, jak się dziś czujesz? Lepiej trochę?
Nad imieniem jeszcze nie myślę, na razie wychodzę z założenia, że muszę dotrwać przynajmniej do 7. miesiąca i wtedy będę się zastanawiać. Ale cieszę się, że będzie drugi chłop - jakoś mam wrażenie, że chłopców łatwiej się 'hoduje'. ;)
ania27, dobrze czytać, że dostałaś się do lekarza. A do Twojej byłej lekarki już bym nie szła.
Aga, masz co robić, widzę. Przedmioty w każdym razie powalające. ;)
Bardzo ładne imiona. :) I dzięki za linka.
żonkaa, jak po wizycie?
Dora, gratuluję dobrych wyników! Czułam, że będzie dobrze. :)
P.S.: Dziewczyny, gratuluję gustu w wyborze imion. Mój starszy syn ma na imię właśnie Tymon. :D
sonia85, jak się dziś czujesz? Lepiej trochę?
Nad imieniem jeszcze nie myślę, na razie wychodzę z założenia, że muszę dotrwać przynajmniej do 7. miesiąca i wtedy będę się zastanawiać. Ale cieszę się, że będzie drugi chłop - jakoś mam wrażenie, że chłopców łatwiej się 'hoduje'. ;)
ania27, dobrze czytać, że dostałaś się do lekarza. A do Twojej byłej lekarki już bym nie szła.
Aga, masz co robić, widzę. Przedmioty w każdym razie powalające. ;)
Bardzo ładne imiona. :) I dzięki za linka.
żonkaa, jak po wizycie?
Dora, gratuluję dobrych wyników! Czułam, że będzie dobrze. :)
P.S.: Dziewczyny, gratuluję gustu w wyborze imion. Mój starszy syn ma na imię właśnie Tymon. :D
Mamtu gratuluję synka :)
Ja już też od 7 na nogach. Mam dzisiaj i jutro wolne i oczywiście zamiast się wyspać i poleniuchować to już od rana chodzę i sprzątam. Zwłaszcza, że dzisiaj mały u mamy i mam faktycznie czas dla siebie. Ale ten typ tak ma. Wczoraj miałam okropny dzień, od rana mdłości i tak do wieczora. Dzisiaj dopiero przełom i jest lepiej (przynajmniej na razie).
Co do imion u nas póki co będzie Marcel, a dziewczyna Matylda lub Laura.
Po południu wybieram się na warsztaty "Bezpieczny maluch" któraś się też wybiera??
Miłego dnia dziewczyny
Ja już też od 7 na nogach. Mam dzisiaj i jutro wolne i oczywiście zamiast się wyspać i poleniuchować to już od rana chodzę i sprzątam. Zwłaszcza, że dzisiaj mały u mamy i mam faktycznie czas dla siebie. Ale ten typ tak ma. Wczoraj miałam okropny dzień, od rana mdłości i tak do wieczora. Dzisiaj dopiero przełom i jest lepiej (przynajmniej na razie).
Co do imion u nas póki co będzie Marcel, a dziewczyna Matylda lub Laura.
Po południu wybieram się na warsztaty "Bezpieczny maluch" któraś się też wybiera??
Miłego dnia dziewczyny
Znalazłam. Trzeba się zarejestrować.
http://www.ladymama.pl/event/25
Uaktualnię listę. ;)
Wrzesień
1. mamtu - 03.09.2013 (syn)
2. narzeczonaaa - 03.09.2013
3. Arabelka - 07.09.2013
4. ania27 - 12.09.2013
5. alkar82 - 19.09.2013
6. Mandi - 19.09.2013
7. Dora - 21.09.2013
8. meg - 23.09.2013
9. zonkaa - 23.09.2013
10. kristi 21 - 26.09.2013
11. Selene - 28.09.2013
12. dorotiii - 29.09.2013
Październik
1. Annkkaa -10.10.2013
2. Julka - 11.10.2013
3. asia1611 - 12.10.2013
4. panda - 14.10.2013
5. Aga -18.10.2013
6. XXX - 18.10.2013
7. sonia85 - 22.10.2013
8. tessaja - 28.10.2013
http://www.ladymama.pl/event/25
Uaktualnię listę. ;)
Wrzesień
1. mamtu - 03.09.2013 (syn)
2. narzeczonaaa - 03.09.2013
3. Arabelka - 07.09.2013
4. ania27 - 12.09.2013
5. alkar82 - 19.09.2013
6. Mandi - 19.09.2013
7. Dora - 21.09.2013
8. meg - 23.09.2013
9. zonkaa - 23.09.2013
10. kristi 21 - 26.09.2013
11. Selene - 28.09.2013
12. dorotiii - 29.09.2013
Październik
1. Annkkaa -10.10.2013
2. Julka - 11.10.2013
3. asia1611 - 12.10.2013
4. panda - 14.10.2013
5. Aga -18.10.2013
6. XXX - 18.10.2013
7. sonia85 - 22.10.2013
8. tessaja - 28.10.2013
Przepraszam, że dopiero teraz piszę.
Tak więc ciąża bardzo ładnie się rozwija. Okruszek jest o 5 dni większy z usg niż z OM i ma już 58 mm Troszkę sobie fikał, machał rączkami Fajnie zobaczyć już coś innego niż plamkę i bijące serduszko. Apropo serduszka, to lekarz powiedział że ładnie, miarowo bije - 167 uderzeń/minutę. Lekarz szukał mojego mięśniaka i nie mógł znaleźć. Jeśli nadal tam jest, to gdzieś daleko od fasolki, zupełnie jej nie przeszkadzając.
Kosmówka ułożyła się na dole, blisko ujścia szyjki macicy i jeszcze przez miesiąc muszę brać d*pka, ale lekarz podkreślił że to bardziej osłonowo, niż żeby miało się coś złego dziać. Wytłumaczył, że u większości kobiet kosmówka początkowo jest nisko, a później przesuwa się wyżej.
Co do moich wyników badań krwi, to niestety zrobiła mi się ciążowa nadczynność tarczycy (przed ciążą wyniki były w porządku). Lekarz mówił, że dotyka to 20% kobiet i zazwyczaj po ciąży mija. Nie mam się przejmować, że zaszkodzi to fasolce, bo póki co te wyniki nie są takie złe Także tarczycę obserwujemy, muszę zrobić USG i badania przeciwciał na kolejną wizytę. No i z grubsza to byłoby tyle. Genetyczne za tydzień w środę :)
A oto fotka mojego okruszka
Tak więc ciąża bardzo ładnie się rozwija. Okruszek jest o 5 dni większy z usg niż z OM i ma już 58 mm Troszkę sobie fikał, machał rączkami Fajnie zobaczyć już coś innego niż plamkę i bijące serduszko. Apropo serduszka, to lekarz powiedział że ładnie, miarowo bije - 167 uderzeń/minutę. Lekarz szukał mojego mięśniaka i nie mógł znaleźć. Jeśli nadal tam jest, to gdzieś daleko od fasolki, zupełnie jej nie przeszkadzając.
Kosmówka ułożyła się na dole, blisko ujścia szyjki macicy i jeszcze przez miesiąc muszę brać d*pka, ale lekarz podkreślił że to bardziej osłonowo, niż żeby miało się coś złego dziać. Wytłumaczył, że u większości kobiet kosmówka początkowo jest nisko, a później przesuwa się wyżej.
Co do moich wyników badań krwi, to niestety zrobiła mi się ciążowa nadczynność tarczycy (przed ciążą wyniki były w porządku). Lekarz mówił, że dotyka to 20% kobiet i zazwyczaj po ciąży mija. Nie mam się przejmować, że zaszkodzi to fasolce, bo póki co te wyniki nie są takie złe Także tarczycę obserwujemy, muszę zrobić USG i badania przeciwciał na kolejną wizytę. No i z grubsza to byłoby tyle. Genetyczne za tydzień w środę :)
A oto fotka mojego okruszka

Duży dzidziuś Żonka,mój o tydzień starszy mierzył 53 mm.Lekarz nie przepisał Ci żadnych tabletek na tarczycę?
A my siedzimy w domu,nie dałam młodego do przedszkola,boję się tej ospy,teraz codziennie będe go oglądać.Nie mam apetytu,niby drugi trymestr sie zaczął a ja nadal malutko jem,na śniadanie ciągle to samo-nabiałn a obiad to tylko dziubnę coś ale raczej bez mięsa,kolacja kromka czasem dwie z wędliną,noi staram się codziennie zjeść jabłko lub banana.
Powiedzcie mi czy jak nie robiłam badania na toxoplasmoze to już nie muszę czy jednak trzeba zrobić?Bo zrobiłabym dopiero 25.03 czy to nie za póżno,czy to coś zmieni?
A my siedzimy w domu,nie dałam młodego do przedszkola,boję się tej ospy,teraz codziennie będe go oglądać.Nie mam apetytu,niby drugi trymestr sie zaczął a ja nadal malutko jem,na śniadanie ciągle to samo-nabiałn a obiad to tylko dziubnę coś ale raczej bez mięsa,kolacja kromka czasem dwie z wędliną,noi staram się codziennie zjeść jabłko lub banana.
Powiedzcie mi czy jak nie robiłam badania na toxoplasmoze to już nie muszę czy jednak trzeba zrobić?Bo zrobiłabym dopiero 25.03 czy to nie za póżno,czy to coś zmieni?
z tym pierwszym trymestrem to jest trochę inaczej - ponoć prawidłowo liczy się że pierwszy trymestr trwa 15 tygodni (licząc oczywiście od ostatniej miesiączki). Czyli daje się ten zapas kiedy defacto nie było się jeszcze w ciąży. U mnie w zeszłej ciąży tak się składało że lepiej czułam się dopiero po 14 tygodniu. Także teraz też wypatruje 14 tygodnia a nie 12 stego :)
Selene imiona super! Mi też Marcel bardzo się podoba :)
mnie też te mdłości trochę denerwują - w dzień w pracy w miarę ok, a od ok. 18 traga i masakra :((
Selene imiona super! Mi też Marcel bardzo się podoba :)
mnie też te mdłości trochę denerwują - w dzień w pracy w miarę ok, a od ok. 18 traga i masakra :((
Cześć dziewczyny!
Dwa dni nie zaglądałam na forum a tu tyle newsów :)
Mamtu - gratuluje synka :) pierwszy ujawniony "płciowo" maluch :))
Dora-super , że wszystko jest ok:)
U mnie tez już po wizycie u endokrynologa. Badania są w porządku.TSH w normie 2,4.Lekarz powiedział, że jestem w dobrej formie :) Ale dla pewności muszę zrobić USG tarczycy i przed końcem II trymestru kolejne badanie krwi. A później powinnam już mieć spokój z tarczycą (o ile badania sie nie zmienia) do końca ciąży.
Dziewczyny miałam dziś piękny sen ( szkoda, że nierealny). Śnił mi się poród,który był praktycznie bezbolesny :) (marzenie) i piękna mała córeczka. Ale z doświadczenia wiem, że sny tłumaczy sie odwrotnie. A co do porodu, to póki co nie myślę o tym, ale niestety ze wskazań lekarskich możliwe, że będę miała zalecenia do cc. Choć najbardziej, to bym chciała urodzić naturalnie z zzo, ale tu pojawia się problem czy w ogóle będzie można mi podać zzo.
U mnie też jest duże prawdopodobieństwo, że będzie synek,bo ona usg prenatalnym dzidzia przesunęła lekko nóżkę i widać było coś odstającego i to znacząco odstającego :) Ale za tydzień na kolejnej wizycie,może będę wiedziała coś więcej :)
Dorotii - z niecierpliwością czekam na zakończenie 15 tyg,bo jak na razie to rozpoczęłam 15 tydzień, a wczoraj jeszcze zwracałam dwa razy :(wiec niech juz się ten I trymestr skończy na dobre, bo oszaleje "przytulając" ciągle wc :)
Dwa dni nie zaglądałam na forum a tu tyle newsów :)
Mamtu - gratuluje synka :) pierwszy ujawniony "płciowo" maluch :))
Dora-super , że wszystko jest ok:)
U mnie tez już po wizycie u endokrynologa. Badania są w porządku.TSH w normie 2,4.Lekarz powiedział, że jestem w dobrej formie :) Ale dla pewności muszę zrobić USG tarczycy i przed końcem II trymestru kolejne badanie krwi. A później powinnam już mieć spokój z tarczycą (o ile badania sie nie zmienia) do końca ciąży.
Dziewczyny miałam dziś piękny sen ( szkoda, że nierealny). Śnił mi się poród,który był praktycznie bezbolesny :) (marzenie) i piękna mała córeczka. Ale z doświadczenia wiem, że sny tłumaczy sie odwrotnie. A co do porodu, to póki co nie myślę o tym, ale niestety ze wskazań lekarskich możliwe, że będę miała zalecenia do cc. Choć najbardziej, to bym chciała urodzić naturalnie z zzo, ale tu pojawia się problem czy w ogóle będzie można mi podać zzo.
U mnie też jest duże prawdopodobieństwo, że będzie synek,bo ona usg prenatalnym dzidzia przesunęła lekko nóżkę i widać było coś odstającego i to znacząco odstającego :) Ale za tydzień na kolejnej wizycie,może będę wiedziała coś więcej :)
Dorotii - z niecierpliwością czekam na zakończenie 15 tyg,bo jak na razie to rozpoczęłam 15 tydzień, a wczoraj jeszcze zwracałam dwa razy :(wiec niech juz się ten I trymestr skończy na dobre, bo oszaleje "przytulając" ciągle wc :)
Kurczę, dziewczyny, ja z kolei siedzę z nosem w książkach (nadal) i nie bardzo mam czas na cokolwiek innego... Dzisiaj wyrwałam się na spacer po bulwarze z mężem i psiorem, także zawsze coś ;) .
Żonka - gratulacje! :) Super ta Twoja kruszynka :)
Zastanawiam się co ja zobaczę za niewiele ponad tydzień :) Będziemy wtedy w 9 tygodniu i 3 dniu. Okaże się :)
No i pomału widać u nas koniec remontu!! 3 tygodnie męczarni, ale miejmy nadzieję, że wszystko już teraz pójdzie z górki...
Miałam iść dzisiaj na basen, ale pewnie nici z tych planów :(
Żonka - gratulacje! :) Super ta Twoja kruszynka :)
Zastanawiam się co ja zobaczę za niewiele ponad tydzień :) Będziemy wtedy w 9 tygodniu i 3 dniu. Okaże się :)
No i pomału widać u nas koniec remontu!! 3 tygodnie męczarni, ale miejmy nadzieję, że wszystko już teraz pójdzie z górki...
Miałam iść dzisiaj na basen, ale pewnie nici z tych planów :(
Aga współczuje tego siedzenia nad książkami. Wiem co to znaczy siedzieć z głowa w książkach i nie mieć na nic innego czasu. Swojego czasu robiłam dwa kierunki i jak przychodził czas sesji to nie wiedziałam za,które książki się brać. Ale szczęśliwie czas studiów mam już za sobą,a może kiedyś zachce mi się powrotu do nauki i pójdę na jakieś studia podyplomowe.
Wiesz, Arabelka - u mnie to już po sesji, ale mam wrażenie, że to bez różnicy ;) Dwa kierunki - ale miałaś pęd do wiedzy :). No cóż, moje studia są bardzo długie, także końca nie widać ;) Ale wiedziały gały co brały, także nie narzekam :) Tylko czasu dla siebie brak.
Tak z innej beczki - dziewczyny, jak to jest z tym zzo? Miała któraś z Was? Ja wcześniej nie brałam tego pod uwagę, ale co raz częściej chodzi mi to po głowie...
Tak z innej beczki - dziewczyny, jak to jest z tym zzo? Miała któraś z Was? Ja wcześniej nie brałam tego pod uwagę, ale co raz częściej chodzi mi to po głowie...
Ja miałam zzo. W początkowej fazie porodu nie bolałao jakos mocno i go nie chciałam. Ale po jakims czasie akcja się zatrzymała i dali mi oksytocynę. I to juz była jazda, łzy mi z bólu leciały i wtedy już chciałam znieczulenie. ;-) Przyszedł anestezjolog ze studentką, która sobie na mnie ćwiczyła, bo słyszałam jak się go pyta w który krę sie wbić(w końcu to szpital uniwersytecki). I potem było o niebo lepiej. Dalej czułam skurcze ale bolalo może w 1/10. Z tydzień po porodzie bolal mnie kręgosłup, mysle że to od zzo. ale mimo wszystko warto było, bo dzięki zniec\uleniu mogłam rodzic bez tego strasznego bólu.
Hej kochane Mamy! Przepraszam że wtrącam w trakcie rozmowy, ale chciałam się przedstawić i dołączyć :)
Wczoraj oficjalnie pan dr potwierdził i pokazał nam dzieciątko więc tym samym oficjalnie do Was chciałabym dołączyć :)
Co prawda zakres wrzesnień-październik tych z początku i tych z końca to dość duża przepaść ale może czegoś na zaś można się dowiedzieć ;)
Ja póki co jestem na etapie dostania się do lekarza z nfztu przed 10tyg i niestety jest to niemożliwe :/ fakt zrobiłam błąd taktyczny że nie zapisałam się od razu do gina w przychodni :/
no cóż będę chodzić prywatnie - mówi się trudno :P
Wczoraj oficjalnie pan dr potwierdził i pokazał nam dzieciątko więc tym samym oficjalnie do Was chciałabym dołączyć :)
Co prawda zakres wrzesnień-październik tych z początku i tych z końca to dość duża przepaść ale może czegoś na zaś można się dowiedzieć ;)
Ja póki co jestem na etapie dostania się do lekarza z nfztu przed 10tyg i niestety jest to niemożliwe :/ fakt zrobiłam błąd taktyczny że nie zapisałam się od razu do gina w przychodni :/
no cóż będę chodzić prywatnie - mówi się trudno :P
Domyślam się, że 10 tydzień ważny z racji becikowego :). Ale może się mylę. Tak mi się coś o uszy obiło w każdym razie.
Tessaja - właśnie tak sobie o tym ZZO myślę i to, co piszesz bardzo mnie ku niemu skłania, ale jak zaczęłam czytać relacje babeczek, które miały później komplikacje itd. to trochę gorzej mi się zrobiło - jasne, że nigdy nie ma 100% pewności, że wszystko pójdzie dobrze, ale tak jakoś ten temat budzi sporo kontrowersji i wolę już od początku badać grunt żeby podjąć jak najlepszą decyzję ;) No, ale tak jak mówię - póki co, zakładam, że z tej opcji skorzystam :) Choć zastanawiam się nad tym gazem rozweselającym - też bardzo różne opinie krążą...
Tessaja - właśnie tak sobie o tym ZZO myślę i to, co piszesz bardzo mnie ku niemu skłania, ale jak zaczęłam czytać relacje babeczek, które miały później komplikacje itd. to trochę gorzej mi się zrobiło - jasne, że nigdy nie ma 100% pewności, że wszystko pójdzie dobrze, ale tak jakoś ten temat budzi sporo kontrowersji i wolę już od początku badać grunt żeby podjąć jak najlepszą decyzję ;) No, ale tak jak mówię - póki co, zakładam, że z tej opcji skorzystam :) Choć zastanawiam się nad tym gazem rozweselającym - też bardzo różne opinie krążą...
Ale od tego roku becikowe ma byc dla najbiedniejszych chyba?
A co do zzo - to ja najpierw dostałam zgode do podpisania z listą mozliwych powiklań - to faktycznie zniechęca. A miałam taka starszą połozną, i sputałam się jej czy ona by się na zzo zdecydowała - a ona powiedział, że gdyby za jej czasów była taka możliwość to na pewno by je wzięła i sie nie męczyła. I w sumie to mnie przekonało.
A co do zzo - to ja najpierw dostałam zgode do podpisania z listą mozliwych powiklań - to faktycznie zniechęca. A miałam taka starszą połozną, i sputałam się jej czy ona by się na zzo zdecydowała - a ona powiedział, że gdyby za jej czasów była taka możliwość to na pewno by je wzięła i sie nie męczyła. I w sumie to mnie przekonało.
No, pozmieniali, pozmieniali.
Dora, ja też jestem pierwszakiem dlatego tak wypytuję ;). Tessaja - ja właśnie boję się tej zgody, że jak to wszystko przeczytam to panika weźmie górę... Chociaż nie jestem panikarą, ale wiadomo - sytuacja ekstremalna wszystko zmienia. Póki co trzymam się wersji ZZO, z furtką dla gazu rozweselającego ;)
Dora, ja też jestem pierwszakiem dlatego tak wypytuję ;). Tessaja - ja właśnie boję się tej zgody, że jak to wszystko przeczytam to panika weźmie górę... Chociaż nie jestem panikarą, ale wiadomo - sytuacja ekstremalna wszystko zmienia. Póki co trzymam się wersji ZZO, z furtką dla gazu rozweselającego ;)
Witam nową mamę :) Sloneczko a na kiedy masz termin? Dopisz sie do listy!
Ja pierwsze dziecko rodziłam bez znieczulenia bo na zaspie nie ma możliwości dostać zzo. Tym razem nie zamierzam się już tak męczyć :) Chociaż dla mnie w sumie większym priorytetem niż znieczulenie to jest możliwość nie bycia nacinaną. Bo przez to nacięcie to najwięcej problemów u mnie było :/
Ja pierwsze dziecko rodziłam bez znieczulenia bo na zaspie nie ma możliwości dostać zzo. Tym razem nie zamierzam się już tak męczyć :) Chociaż dla mnie w sumie większym priorytetem niż znieczulenie to jest możliwość nie bycia nacinaną. Bo przez to nacięcie to najwięcej problemów u mnie było :/
Ja też byłam nacinana, ale miałam tylko jeden szew. W sumie to nawet myślałam, ze to było rutynowe nacięcie, bo wszytkie nacinają, a mój Bartuś sie urodził malutki - 2750gram i nie wiem czy była konieczność nacinania.. ale nie jestem lekarzem, więc nie oceniam, może gdyby mnie nie nacieli to bym dłużej rodziła i to by sie źle odbiło na dziecku?
Dzień dobry piątkowo! :)
żonkaa, ładne zdjęcie. Duży ten Twój "okruszek". ;)
Arabelka, miło znów Cię czytać. :) Jak ja bym chciała mieć poród przynajmniej tak gładki jak poprzedni! Marzenie... W każdym razie życzę Ci, żeby sen był jednak proroczy. :)
Aga, trzymaj się na tym remontowym finiszu. Niech się to już skończy.
Co do nauki to trochę jednak zazdroszczę - bardzo lubiłam się uczyć, do dzisiaj lubię. Tylko już jakoś zapału, żeby zrobić jeszcze jakiś kierunek, brakuje.
A moje ostatni studia robiłam będąc w ciąży. Pracę pisałam z Młodym przy cycku. :)
Ja miałam zzo "prawie" ;) - kiedy już się zdecydowałam na znieczulenie to okazało się, że mam pełne rozwarcie i już nie ma po co. Ale chcieli mi podać, więc liczę na to, że tym razem też będzie szansa, jakby co.
1985sloneczko, witaj! :) Na kiedy masz termin?
Z tym nacinaniem to też temat na osobny wątek. :/ Nigdy nie wiadomo jak to się skończy. Natną Cię - źle, nie natną - jeszcze gorzej. Ja byłam nacięta przy maleńkim dziecku i w sumie boję się sobie wyobrazić jak bym wyglądała, gdyby Młody był większy, albo gdyby mnie nie nacięli w ogóle. Także ja jestem za nacięciem i nie będę protestować licząc na to, że i tym razem uda się to zrobić w miarę "ładnie".
żonkaa, ładne zdjęcie. Duży ten Twój "okruszek". ;)
Arabelka, miło znów Cię czytać. :) Jak ja bym chciała mieć poród przynajmniej tak gładki jak poprzedni! Marzenie... W każdym razie życzę Ci, żeby sen był jednak proroczy. :)
Aga, trzymaj się na tym remontowym finiszu. Niech się to już skończy.
Co do nauki to trochę jednak zazdroszczę - bardzo lubiłam się uczyć, do dzisiaj lubię. Tylko już jakoś zapału, żeby zrobić jeszcze jakiś kierunek, brakuje.
A moje ostatni studia robiłam będąc w ciąży. Pracę pisałam z Młodym przy cycku. :)
Ja miałam zzo "prawie" ;) - kiedy już się zdecydowałam na znieczulenie to okazało się, że mam pełne rozwarcie i już nie ma po co. Ale chcieli mi podać, więc liczę na to, że tym razem też będzie szansa, jakby co.
1985sloneczko, witaj! :) Na kiedy masz termin?
Z tym nacinaniem to też temat na osobny wątek. :/ Nigdy nie wiadomo jak to się skończy. Natną Cię - źle, nie natną - jeszcze gorzej. Ja byłam nacięta przy maleńkim dziecku i w sumie boję się sobie wyobrazić jak bym wyglądała, gdyby Młody był większy, albo gdyby mnie nie nacięli w ogóle. Także ja jestem za nacięciem i nie będę protestować licząc na to, że i tym razem uda się to zrobić w miarę "ładnie".
Cześć, także witam piątkowo :)
Wczoraj dopiero przed 22 byłam w domu. Warsztaty były bardzo fajne. Przyjemne prowadzenie i sporo informacji ciekawych. Zwłaszcza pierwsza pomoc, choć krótko to bardzo fajnie przekazana wiedza. Teraz mają być u nas 15 kwietnia także polecam :).
Ja też byłam nacinana, ale całe szczęście bo urodziłam dziecko 4440kg więc bez tego mogłoby być ciężko. Bardzo szybko mi się wszystko zagoilo, więcej problemów miałam z tytułu popękanych naczyń także teraz też nie będę protestować co do nacięcia.
Wczoraj dopiero przed 22 byłam w domu. Warsztaty były bardzo fajne. Przyjemne prowadzenie i sporo informacji ciekawych. Zwłaszcza pierwsza pomoc, choć krótko to bardzo fajnie przekazana wiedza. Teraz mają być u nas 15 kwietnia także polecam :).
Ja też byłam nacinana, ale całe szczęście bo urodziłam dziecko 4440kg więc bez tego mogłoby być ciężko. Bardzo szybko mi się wszystko zagoilo, więcej problemów miałam z tytułu popękanych naczyń także teraz też nie będę protestować co do nacięcia.
co do becikoweo to nadal większość ma sanse bo ,jeżeli dochód rodziny w przeliczeniu na osobę nie przekracza kwoty 1.922,00 zł. + zaświadczenia o dochodach za rok 2011. (a we wniosku o becikowe dojdzie jeszcze maluszek czyli w moim przypadku nas dwoje, córka Łucja + maluszek) - więc nie jest tak źle no chyba że ktoś ma 20tys zł miesięcznie :)
U nas Mąż nastawia się na synka..mamy już 2 letnia Łucję a teraz miał być Jakub - ale jak przeczytałam ile jest Kubusiów to mi się przestało to podobać..bo jak naraie Łucja to niespotykane imię na tyle jak Maja, Natalka czy Julka... Mi się podoba Joachim - ale nie wiem może będzie druga córka i trzeba będzie dla dziewczynki wybierać...
U nas Mąż nastawia się na synka..mamy już 2 letnia Łucję a teraz miał być Jakub - ale jak przeczytałam ile jest Kubusiów to mi się przestało to podobać..bo jak naraie Łucja to niespotykane imię na tyle jak Maja, Natalka czy Julka... Mi się podoba Joachim - ale nie wiem może będzie druga córka i trzeba będzie dla dziewczynki wybierać...
Cześć dziewczynki,
Obudziłam się dziś rano i jak zawsze z rana dotknęłam brzuszka ku mojemu zdziwieniu po lewej stronie poczułam "coś" twardego, a prawa strona brzucha była zupełnie luźna. Trochę sie wystraszyłam... Ale tak sobie pomyślałam, że to chyba dzidziuś tak sobie bryka w brzuszku :) Kiedy wstałam z łóżka brzuszek wrócił do normy i już nie czułam twardej lewej części brzucha. Myślicie, że faktycznie mogłam wyczuć dziecko tak blisko skóry? :)
Z tymi porodami to co przypadek to jest inaczej. Jedne kobiety cierpią z powodu nacięcia krocza inne z powodu popękania całej szyjki. Ale myślę, że dopóki nic złego się nie dzieje naszemu dziecku, to jako kobiety jesteśmy w stanie wiele znieść.
W swoim życiu przeżyła wiele rożnych bóli, a zęby bez problemu leczę bez znieczulenia (chyba, że dentysta ostrzega , że będzie ciężko wytrzymać).
Ale najgorsze, jest to, że przez brak chęci pomocy przez lekarzy może stać sie krzywda dziecku. Znam wiele przypadków, że lekarze czekali do ostatniej chwili podczas ciężkiego porodu na wykonanie cc. W momencie kiedy dziecku spadało tętno dopiero decydowali sie na cc, albo jak ktoś z rodziny przekazał stosowną kopertę. A inny przypadek... zmiany szpitala podczas porodu, kiedy to po długich godzinach lekarze czekali na rozwarcie, którego nie było. W końcu za namową znajomego lekarza rodząca wypisała się na własne żądanie i pojechała do innego szpitala i tam zrobili jej cc,bo na naturalny poród nie było szansy. Takich przypadków jest mnóstwo...
Tak naprawdę bólu się nie boję ( może dlatego że jeszcze na własnej skórze go nie poczułam :)) , jedynie czego się boje to komplikacji i to że przy niewłaściwej opiece i źle podjętych decyzjach można zrobić krzywdę dziecku. Tak jak to było w przypadku olimpijczyka Bartłomieja Bonka,którego druga córeczka walczy o życie.
Ale najważniejsze, to myśleć pozytywnie, że u nas będzie wszystko dobrze :)
Obudziłam się dziś rano i jak zawsze z rana dotknęłam brzuszka ku mojemu zdziwieniu po lewej stronie poczułam "coś" twardego, a prawa strona brzucha była zupełnie luźna. Trochę sie wystraszyłam... Ale tak sobie pomyślałam, że to chyba dzidziuś tak sobie bryka w brzuszku :) Kiedy wstałam z łóżka brzuszek wrócił do normy i już nie czułam twardej lewej części brzucha. Myślicie, że faktycznie mogłam wyczuć dziecko tak blisko skóry? :)
Z tymi porodami to co przypadek to jest inaczej. Jedne kobiety cierpią z powodu nacięcia krocza inne z powodu popękania całej szyjki. Ale myślę, że dopóki nic złego się nie dzieje naszemu dziecku, to jako kobiety jesteśmy w stanie wiele znieść.
W swoim życiu przeżyła wiele rożnych bóli, a zęby bez problemu leczę bez znieczulenia (chyba, że dentysta ostrzega , że będzie ciężko wytrzymać).
Ale najgorsze, jest to, że przez brak chęci pomocy przez lekarzy może stać sie krzywda dziecku. Znam wiele przypadków, że lekarze czekali do ostatniej chwili podczas ciężkiego porodu na wykonanie cc. W momencie kiedy dziecku spadało tętno dopiero decydowali sie na cc, albo jak ktoś z rodziny przekazał stosowną kopertę. A inny przypadek... zmiany szpitala podczas porodu, kiedy to po długich godzinach lekarze czekali na rozwarcie, którego nie było. W końcu za namową znajomego lekarza rodząca wypisała się na własne żądanie i pojechała do innego szpitala i tam zrobili jej cc,bo na naturalny poród nie było szansy. Takich przypadków jest mnóstwo...
Tak naprawdę bólu się nie boję ( może dlatego że jeszcze na własnej skórze go nie poczułam :)) , jedynie czego się boje to komplikacji i to że przy niewłaściwej opiece i źle podjętych decyzjach można zrobić krzywdę dziecku. Tak jak to było w przypadku olimpijczyka Bartłomieja Bonka,którego druga córeczka walczy o życie.
Ale najważniejsze, to myśleć pozytywnie, że u nas będzie wszystko dobrze :)
ja nie jestem z tych marudnych, tabletek przeciwbólowych praktycznie nie biorę, prowadziłam imprezy survivalowe a poród wspominam jak traumę.... normalnie odczłowieczenie, w pewnym momencie przy masie nieznanych ludzi przestało dla mnie mieć znaczenie czy jestem ubrana czy nie, czy się posikam im na łózko, czy zrobię coś więcej etc. Jedyne co to każdy poród jest inny i mam zamiar do następnego mimo wszystko podejść optymistycznie ;p
mamtu wygrałam stanik do karmienia, zawsze choć mała rzecz. Niestety fotelik maxi cosi przeszedł koło nosa, a tak liczyłam na niego hehe :)
Co do porodu zakładam też zakładam optymistyczną wersję :) liczę, że będzie chociaż ciut lżej niż ostatnio, ale nawet jak będzie tak samo to już wiem, że dam radę :). Mnie też bardziej przerażają ewentualne komplikacje niż sam poród. Ale przyznam, że strach jest zminimalizowany faktem, że wiem już czym to "pachnie".
Co do porodu zakładam też zakładam optymistyczną wersję :) liczę, że będzie chociaż ciut lżej niż ostatnio, ale nawet jak będzie tak samo to już wiem, że dam radę :). Mnie też bardziej przerażają ewentualne komplikacje niż sam poród. Ale przyznam, że strach jest zminimalizowany faktem, że wiem już czym to "pachnie".
Mam podobne zdanie jak Dorotti,też tabletek przeciwbólowych staram się nie brać,choć przed ciążą bywały okresy że głowa bolała co sobotę,taki ból napięciowy ze stresu noi wtedy już brałam ibuprom bo za często się zdażało,a tak to wolę przetrzymać,jestem jakoś na anty do tabletek nastawiona.Znieczulenia u dentysty też nie potrzebuję,chyba że jakaś większa dziura.Mój poród do łatwych nie należał i wiem że dałam radę tylko dzięki obezcności mojego męża,bo przy takim personelu to pewnie bym miała tarumę na całe życie.Co do zzo jestem jakoś tak sceptycznie nastawiona,osobiście bałabym się powikłań i pewnie wytrzymam ból do końca,też miałam oksytocynę i nigdy nie zapomnę tak rozdzierającego bólu,jak od karabinu na wojnie,piszecie o płaczu,ja się darłam na cały szpital z bólu.No ale mam nadzieję że drugi poród będzie krótszy i choć trochę łatwiejszy.Tutaj nie czekają z cesarką do końca,ba nawet czasem zbyt szybko podejmują decyzję,moją koleżnkę polka położna uratowała przed cesarką,no bo po co zaraz kroić,przecież to jest operacja i trochę dłużej dochodzi się do siebie,a jeszcze jak ktoś ma tylko siebie do pomocy to ciężko ogarnąć dom,dziecko i siebie.
Selene, to i tak super, że Ci się udało na coś załapać, bo czytałam, że straszliwe tłumy były. A stanik do karmienia to wcale niegłupia nagroda. Chyba, że rozmiar nie taki, to będziesz sprzedawać. :)
Ja staram się nie myśleć na razie o bólu porodowym - po co sobie psuć oczekiwanie? Bo leczenie zębów bez znieczulenia to nie jest żaden ból. To pikuś. ;)
Ja staram się nie myśleć na razie o bólu porodowym - po co sobie psuć oczekiwanie? Bo leczenie zębów bez znieczulenia to nie jest żaden ból. To pikuś. ;)
Mój poród generalnie nie był ciężki, po oksytocynie fakt, bolałao jak cholera, ale w sumie trwało to od ok. 2 do 5 rano więc bez tragedii. Sama ciąża tez była super, do konca 8 miesiąca pracowałam i świetnie się czułam. Oby teraz było tak samo. ;-) Dal mnie o wiele gorsze były te pierwsze miesiące w domu, mąż wraca do domu o 19-tej a ja miałam totalnie dosyć siedzenia z niemowlakiem. Teraz Bartuś będzie mi dotrzymywał towarzystwa. Ło matko!!! ;-/
Hej dziewczyny! Ja po dzisiejszym całodniowym pobycie na uczelnie czuję, że mózg mi paruje - dopiero, co weszłam do domu ... Mamtu, nasze maleństwo też się wychowa na moim studiowaniu ;) I to nie tylko na pisaniu pracy, ale jeszcze sporo wcześniej :).
Niestety nie podzielę się wrażeniami z porodu, z wiadomych przyczyn, ale fajnie się czyta Wasze wrażenia (mimo, że nie zawsze są one przyjemne) - zawsze to dodaje jakiejś pewności, że i ja dam radę :).
Niestety nie podzielę się wrażeniami z porodu, z wiadomych przyczyn, ale fajnie się czyta Wasze wrażenia (mimo, że nie zawsze są one przyjemne) - zawsze to dodaje jakiejś pewności, że i ja dam radę :).
Cześć dziewczyny :)
Powiedzcie mi czy myślałyście już może o zmianie garderoby? mi się wydaje, ze ja powinnam już kupić sobie jakieś spodnie typu ciążowe, ale na razie takie na początek ciąży, ponieważ obecne spodnie gniotą mi brzuch. A że mam pracę siedzącą to jest to bardzo odczuwalne. Doradźcie mi proszę, gdzie mogę się wybrać po ciuchy oraz po bieliznę ciążową :)
Powiedzcie mi czy myślałyście już może o zmianie garderoby? mi się wydaje, ze ja powinnam już kupić sobie jakieś spodnie typu ciążowe, ale na razie takie na początek ciąży, ponieważ obecne spodnie gniotą mi brzuch. A że mam pracę siedzącą to jest to bardzo odczuwalne. Doradźcie mi proszę, gdzie mogę się wybrać po ciuchy oraz po bieliznę ciążową :)
tessaja Ty miałaś dosyć siedzenia z niemowlakiem?Ja w domu siedzę już 5 lat i jak na mój temperament to cała wieczność i sama nie wiem jak ja to znoszę,szczerze to mam dość,ledwo poszłam do pracy a tu nagle wyjazd przyszedł i wszystko dosłownie wszystko się zmieniło.
Co do ciuchów ciążowych hmm...asia 10 tydzień szybko u Ciebie,ja coś czuję że teraz będzie podobnie jak w pierwszej ciąży,dopiero od 5 miesiąca,a może nawet ciut póżniej,teraz normalnie wchodzę we wszystkie spodnie,ba nawet mam jeszcze luz,no ale ja schudłam i jem malutko,tyle co dziecko:)
Co do ciuchów ciążowych hmm...asia 10 tydzień szybko u Ciebie,ja coś czuję że teraz będzie podobnie jak w pierwszej ciąży,dopiero od 5 miesiąca,a może nawet ciut póżniej,teraz normalnie wchodzę we wszystkie spodnie,ba nawet mam jeszcze luz,no ale ja schudłam i jem malutko,tyle co dziecko:)
Ja mam pełno ciuchów z poprzedniej ciąży. Ale na razie chodzę w swoich normalnych ubraniach. Tylko wieczorami mnie wzdyma jakoś i muszę chodzić w luźniejszych dresach. Ubrania ciążowe kupowałam w H&M mama, na allegro i w Huppy Mum.
Mój mąż jutro o 6 rano jedzie także u nas smutnawo trochę. Znowu 3 m-ce z synkiem sama zostanę :/ Najbardziej mi młodego żal, jeszcze za dużo nie rozumie ale już brak taty odczuwa :( Ponieważ nadal wieczorami się kiepsko czuję postanowiłam się na tydzień do mamy przenieść do Oliwy. Dorotii ty chyba też z Oliwy jesteś? Jakbyś chciała na jakiś spacer wyskoczyć to daj znać.
A wczoraj odebrałam wyniki badań. Morfologia, TSH i FT4 mam w normie ale w moczu mam jakieś bakterie :/ zobaczymy co gin powie.
A jak Wam minął dzień kobiet? Mi mąż przyniósł przepiękny bukiet tulipanów i od razu wiosennie w domu się zrobiło.
Mój mąż jutro o 6 rano jedzie także u nas smutnawo trochę. Znowu 3 m-ce z synkiem sama zostanę :/ Najbardziej mi młodego żal, jeszcze za dużo nie rozumie ale już brak taty odczuwa :( Ponieważ nadal wieczorami się kiepsko czuję postanowiłam się na tydzień do mamy przenieść do Oliwy. Dorotii ty chyba też z Oliwy jesteś? Jakbyś chciała na jakiś spacer wyskoczyć to daj znać.
A wczoraj odebrałam wyniki badań. Morfologia, TSH i FT4 mam w normie ale w moczu mam jakieś bakterie :/ zobaczymy co gin powie.
A jak Wam minął dzień kobiet? Mi mąż przyniósł przepiękny bukiet tulipanów i od razu wiosennie w domu się zrobiło.
ja też dzisiaj nazbierałam sporo tulipanów :) i ptasie mleczko, które jutro bezkarnie zamierzam spałaszować :)
Też mam problem ze spodniami. Mieszczę się, ale mnie cisną. Chwilowo legginsy są moim najlepszym przyjacielem. Ciuchy ciążowe na szczęście mam. Dopiero w okolicach wakacji trzeba będzie kupić jakieś zwiewne sukienki.
Też mam problem ze spodniami. Mieszczę się, ale mnie cisną. Chwilowo legginsy są moim najlepszym przyjacielem. Ciuchy ciążowe na szczęście mam. Dopiero w okolicach wakacji trzeba będzie kupić jakieś zwiewne sukienki.
Sonia super ze o mnie pamietasz :)) ja jade na 4 dni w delegacje do krakowa takze dopiero w weekend bede w domu. Bedziesz jeszcze wtedy w Oliwie?
Ja mam brzuch jakbym byla w 6 albo 7 miesiacu. W weekend w h&m leginsy sobie kupilam i zamierzam jakichs spodni jutro poszukac. Troche ciuchow mam z poprzedniej ciazy ale ogolnie to kupilam 2 pary spodni ciazowych a bluzki to kupowalam normalne z tym ze rozmiar wieksze i dluzsze. Wkurza mnie ze ciuchy ciazowe sa duzo drozsze niz zwykle!
Ja mam brzuch jakbym byla w 6 albo 7 miesiacu. W weekend w h&m leginsy sobie kupilam i zamierzam jakichs spodni jutro poszukac. Troche ciuchow mam z poprzedniej ciazy ale ogolnie to kupilam 2 pary spodni ciazowych a bluzki to kupowalam normalne z tym ze rozmiar wieksze i dluzsze. Wkurza mnie ze ciuchy ciazowe sa duzo drozsze niz zwykle!
Witam zimowo! :)
Wbrew pierwszemu wrażeniu wcale się nie cieszę z powrotu zimy - dobrze mi było tydzień temu.
sonia85, trzymaj się. Na jak długo Twój mąż wyjeżdża?
Ja w pierwszej ciąży nie nosiłam ciuchów ciążowych, bo w ogóle nie chodziłam od 6. miesiąca. Teraz mnie jeszcze nic nie ciśnie - czasem wieczorem dla wygody trochę się porozpinam. ;) Na wiosnę chcę sobie kupić kilka par legginsów i tunik - mam nadzieję, że na początek to mi wystarczy.
No i wciąż czuję Młodszego, jak mi się wierci w brzuchu. :D
Wbrew pierwszemu wrażeniu wcale się nie cieszę z powrotu zimy - dobrze mi było tydzień temu.
sonia85, trzymaj się. Na jak długo Twój mąż wyjeżdża?
Ja w pierwszej ciąży nie nosiłam ciuchów ciążowych, bo w ogóle nie chodziłam od 6. miesiąca. Teraz mnie jeszcze nic nie ciśnie - czasem wieczorem dla wygody trochę się porozpinam. ;) Na wiosnę chcę sobie kupić kilka par legginsów i tunik - mam nadzieję, że na początek to mi wystarczy.
No i wciąż czuję Młodszego, jak mi się wierci w brzuchu. :D
ale super, że już czujesz dzieciaczka ja się już nie mogę doczekać, ale jeszcze trochę mi przyjdzie poczekać :).
Ja dzisiaj do pracy po krótkim urlopie, a tu jeszcze taka pogoda. Od razu mnie chandra! Wiosno przyjdź!!
Plus ostatnio taki, że przez weekend mdłości mi się wyciszyły, oby tym razem na dobre :)
Ja dzisiaj do pracy po krótkim urlopie, a tu jeszcze taka pogoda. Od razu mnie chandra! Wiosno przyjdź!!
Plus ostatnio taki, że przez weekend mdłości mi się wyciszyły, oby tym razem na dobre :)
Dorotii będę będę także dawaj znać to na jakiś spacerek po parku się umówimy. A gdzie Ty w Oliwie mieszkasz?
Mamtu mój mąż na 3 m-ce wyjechał także do połowy czerwca sama :/ A Ty szybciutko te ruchy dziecka wyczułaś!
Mnie niestety mdłości nie opuściły :( Już mam powoli dość. Zwłaszcza, że męczy mnie przez większość dnia. Do tego po południu obowiązkowo drzemka bo taka mnie senność ogarnia, że nie da się wytrzymać.
Mamtu mój mąż na 3 m-ce wyjechał także do połowy czerwca sama :/ A Ty szybciutko te ruchy dziecka wyczułaś!
Mnie niestety mdłości nie opuściły :( Już mam powoli dość. Zwłaszcza, że męczy mnie przez większość dnia. Do tego po południu obowiązkowo drzemka bo taka mnie senność ogarnia, że nie da się wytrzymać.
o senności to ja już nic nie mówię. Staram się unikać kanapy :) wystarczy, że usiądę, a już po minucie praktycznie leżę i oczy zamknięte. A jak młody ogląda na wieczór bajki to ja obok sobie drzmię :).
Najgorsze, że już mnie zaczyna pobolewać kręgosłup. Jakoś szybko, muszę się poważnie zastanowić nad tym basenem.
Najgorsze, że już mnie zaczyna pobolewać kręgosłup. Jakoś szybko, muszę się poważnie zastanowić nad tym basenem.
Właśnie wróciłam ze spaceru. Nie wiem co mnie podkusiło. Zimno jak diabli i czuję się całkiem przemarznięta. :/
Też mam fazy na spanie. To chyba ta Luteina tak na mnie działa, bo wcześniej aż tak tragicznie nie było. I poza tym w nocy śpię jak zabita mimo, że w dzień zawsze i tak przysypiam.
Brała któraś z Was Luteinę może?
Też mam fazy na spanie. To chyba ta Luteina tak na mnie działa, bo wcześniej aż tak tragicznie nie było. I poza tym w nocy śpię jak zabita mimo, że w dzień zawsze i tak przysypiam.
Brała któraś z Was Luteinę może?
wlasciwie to ja tez moze sie dopisze. termin z usg mam na 02.11 a z miesiaczki na 26.10 ale raczej bedzie koniec pazdziernika. mam 2 letnia dziewczynke - Julke.
tak was troche podczytuje - Ania - dziecko najbardziej zaraza przed wysypem krostek wiec jak sie mial zarazic to juz niestety sie stalo, to ze nie mialas ospy, nie oznacza ze nie masz odpornosci. wiem ze masz problemy z lekarzem ale jest szczepionka przeciw ospie i mozna ja wziac do tygodnia od kontaktu z zarazona osoba, tylko nie wiem czy kobiety w ciazy moga ja brac.
tak was troche podczytuje - Ania - dziecko najbardziej zaraza przed wysypem krostek wiec jak sie mial zarazic to juz niestety sie stalo, to ze nie mialas ospy, nie oznacza ze nie masz odpornosci. wiem ze masz problemy z lekarzem ale jest szczepionka przeciw ospie i mozna ja wziac do tygodnia od kontaktu z zarazona osoba, tylko nie wiem czy kobiety w ciazy moga ja brac.
to ja w druga strone jezeli chodzi o porod, nie dam sie tknac dentyscie bez znieczulenia a skorcze nie byly takie straszne, te naturalne a mialam juz regolarne co minute, trwajace minuite tylko bez rozwarcia. te na oksytocynie to juz inna bajka i wtedy dostalam zzo ale bol straszny wiec nie zazdroszcze oksytocyny bez znieczulenia. a co do naciecia to mieszkam w UK i tu nie nacinaja rutynowo i maja sposob oceniania czy nacinac czy nie. nie pamietam dokladnie ale cos z iloscia wychodzacej glowki - wiedza ze jezlei jakas tam czesc sie jakos uklada to nalezy naciac bo rozerwie a jezeli nie to jest ok.
Witam w deszczowy u mnie dzień.My z młodym byliśmy dziś na bilansie,nieżle mu wszystko zawyżyli,chyba mają inna wagę i jakieś dziwne miary bo mi wychodzi o kilogram mniej i 3 cm na wzroście,tak więc w polską książeczkę wpisałam tak jak mi wychodzi.
A u mnie niespodzianki jak zwykle...dziś mam już umówioną wcześniejszą wizytę u lekarza na 18.00 bo mi znów grzybica wróciła,wrr już mam dość,ledwo jedną wyleczyłam,nie minęło dwa tygodnie a tu następna.Boję się że będę miała tak całą ciążę,bo odkąd tu przyjechałam na zdrowiu podupadłam i tak na tamtym mieszkaniu jak bardzo kaszlałam przez pół roku bo wilgoć i grzyb tak od tamtej pory co miesiąc,dwa grzybica,teraz mam nowe mieszkanie i troszkę się to uspokoiło ale grzyb lubi w ciąży wracać,lekarz mi tłumaczył że to słaba odporność organizmu,a ja nigdy na nic nie chorowałam,nawet gorączki nie miewałam jak byłam przeziębiona,tylko katar.
I tak dziś znów musze jechać do tej okropnej lekarki,wyjści nie mam,ale może zobaczę maluszka,więc doczekać się nie mogę.
Ja jeszcze ruchów nie czuję,mam nadzieję że wkrótce poczuję bo w pierwszej ciąży już czułam a w 16 tyg kopniak już był,ale moje dziecko jest mega ruchliwe,teraz mam nadzieję że będzie spokojniejsze.
Co do ospy narazie synek nic nie ma,chce go posłać już do przedszkola,ale nie wiem od kiedy mogę,najpierw zadzwonię i zapytam czy epidemia wybuchła czy tylko jeden przypadek był taki.
A u mnie niespodzianki jak zwykle...dziś mam już umówioną wcześniejszą wizytę u lekarza na 18.00 bo mi znów grzybica wróciła,wrr już mam dość,ledwo jedną wyleczyłam,nie minęło dwa tygodnie a tu następna.Boję się że będę miała tak całą ciążę,bo odkąd tu przyjechałam na zdrowiu podupadłam i tak na tamtym mieszkaniu jak bardzo kaszlałam przez pół roku bo wilgoć i grzyb tak od tamtej pory co miesiąc,dwa grzybica,teraz mam nowe mieszkanie i troszkę się to uspokoiło ale grzyb lubi w ciąży wracać,lekarz mi tłumaczył że to słaba odporność organizmu,a ja nigdy na nic nie chorowałam,nawet gorączki nie miewałam jak byłam przeziębiona,tylko katar.
I tak dziś znów musze jechać do tej okropnej lekarki,wyjści nie mam,ale może zobaczę maluszka,więc doczekać się nie mogę.
Ja jeszcze ruchów nie czuję,mam nadzieję że wkrótce poczuję bo w pierwszej ciąży już czułam a w 16 tyg kopniak już był,ale moje dziecko jest mega ruchliwe,teraz mam nadzieję że będzie spokojniejsze.
Co do ospy narazie synek nic nie ma,chce go posłać już do przedszkola,ale nie wiem od kiedy mogę,najpierw zadzwonię i zapytam czy epidemia wybuchła czy tylko jeden przypadek był taki.
co do ciążowych brań -niestety musiałam już wymienić garderobę..trochę za luźne i opadają bo brzuszejeszcze nie tak wysoko stoi ale moje spodnie podczas siedzenia dłuższego bądź podróży odciskały mi się w brzuchu..a po tych krwawieniach mąż kateorycznie zakazał mi chodzić z dopasowanych spodniach - więc mam 5 par spodnie ciążowyc kupionych i co prada lecą z d*py alewiem, że nic mnie nie ciśnie...aco do brzucha- też wygląda na 5-6 miesiąc:)
poród..cóż po powrocie z córeczką ze szitala przez 3 miesiące budziłam się z płaczem w nocy - jak tylko śnił mi się poród..ja z tych co 12 odzin rodziłam be rozwarcia z partymi i oksytocyną, do tego wody odeszły ju na koncu ielone, tentno spadło no w 3 min byłam na bloku - tak mie wymęczyły na klinicznej..no i zapewne znów tam wróce ale tak bardzo się boje..i mówić szczerze wolałabym mieć zalecenie do cc - i spokojnie pojawić się w szpitalu w terminie....
też sobie mówiłam ze nigdy więcej..ale nasza córka tak uwielbia dzieci ze ine miałam serca odbierać jej na starość kogoś na kim będzie moła polegać gdy nas zabaknie..a i może na trzecie sie zdecydujemy -ostatnio wśród znajomych jest jakaś tendencja na 3 dzieci:)
Juro mam o 17 prenatalne- no i obawiam się..mam jakieś dziwne sny o usuwaniu ciąży...no i ta senność nie byłaby taka zła gdyby po przebudzeniu nie męczyły mnie mdłości..ehh
Mąż spełnia wszystkie moje zachcianki- w pierwsej ciąży tak nie było a tera chyba się przejął albo dorósł- stary koń :P
poród..cóż po powrocie z córeczką ze szitala przez 3 miesiące budziłam się z płaczem w nocy - jak tylko śnił mi się poród..ja z tych co 12 odzin rodziłam be rozwarcia z partymi i oksytocyną, do tego wody odeszły ju na koncu ielone, tentno spadło no w 3 min byłam na bloku - tak mie wymęczyły na klinicznej..no i zapewne znów tam wróce ale tak bardzo się boje..i mówić szczerze wolałabym mieć zalecenie do cc - i spokojnie pojawić się w szpitalu w terminie....
też sobie mówiłam ze nigdy więcej..ale nasza córka tak uwielbia dzieci ze ine miałam serca odbierać jej na starość kogoś na kim będzie moła polegać gdy nas zabaknie..a i może na trzecie sie zdecydujemy -ostatnio wśród znajomych jest jakaś tendencja na 3 dzieci:)
Juro mam o 17 prenatalne- no i obawiam się..mam jakieś dziwne sny o usuwaniu ciąży...no i ta senność nie byłaby taka zła gdyby po przebudzeniu nie męczyły mnie mdłości..ehh
Mąż spełnia wszystkie moje zachcianki- w pierwsej ciąży tak nie było a tera chyba się przejął albo dorósł- stary koń :P
Dziewczyny wyczytałam z książeczki małego że był szczepiony na ospę,powiedzcie mi czy jeśli sam jest chroniony to czy w 100 % i czy może być nosicielem dla innych?Znaczy czy jak sam nie zachoruje to może przenieść to na mnie?
Ja z ciuchów ciążowych mam dwie pary jeansów,nic nie kupuję,bo jakieś tuniki mam nie muszą być przecież ciążowe,a zanim będę miała brzuch to lato będzie i sukienki będę nosić,najwyżej jedne letnie spodnie kupię.Teraz wogole brzuszka ciążowego nie mam,tylko malutką górkę,a tak to mam pociążowy wyglądający na 6 miesiąc,nie było możliwości nic z nim zrobić a szkoda,bo przeszkadza okropnie.
Ja z ciuchów ciążowych mam dwie pary jeansów,nic nie kupuję,bo jakieś tuniki mam nie muszą być przecież ciążowe,a zanim będę miała brzuch to lato będzie i sukienki będę nosić,najwyżej jedne letnie spodnie kupię.Teraz wogole brzuszka ciążowego nie mam,tylko malutką górkę,a tak to mam pociążowy wyglądający na 6 miesiąc,nie było możliwości nic z nim zrobić a szkoda,bo przeszkadza okropnie.
heja:) chyba czas się przyłączyć do Was, a nie tylko czasem podglądać:)
Mam nadzieje, że kręgosłup mi na to pozwoli, bo jak na razie to leże od początku lutego i łykam d*phaston.
Fajnie piszecie i dużo w Was pozytywnej energii i może coś od Was zaczerpnę, bo jak na razie to mdłości całodniowe i miska skutecznie odebrały mi co nie co ;]
Z usg termin przypada na 27-09-2013.
pozdrawiam:))
Mam nadzieje, że kręgosłup mi na to pozwoli, bo jak na razie to leże od początku lutego i łykam d*phaston.
Fajnie piszecie i dużo w Was pozytywnej energii i może coś od Was zaczerpnę, bo jak na razie to mdłości całodniowe i miska skutecznie odebrały mi co nie co ;]
Z usg termin przypada na 27-09-2013.
pozdrawiam:))
Cześć Dziewczyny,
U mnie brzuszek juz sie pokazał , taka mala piłeczka, która jest juz dla innych zauważalna :) Spodnie ciążowe kupiłam dość szybko bo na początku 3 miesiąca. Mimo, iz nie miałam wtedy brzuszka tylko raczej "wydęte brzuszysko" :) , ale kopiłam od razu spodnie ciążowe,które okazały sie bardzo wygodnie przy siedzącym trybie pracy. Reszta moich spodnich po mimo, iz była dobra to w brzuchu mnie ściskała jak siedziałam 8h przy biurku.I po jednym dniu w pracy, kiedy to musiałam siedzieć z rozpiętym rozporkiem, stwierdziłam ze kupuje spodnie, które będą rosły razem z moim brzuchem :) Do tego kupiłam jeansy ciążowe, a poza tym reszta ubrań pozostaje bez zmian, tuniki,sukienki, póki co pasują :)
Chciałam kupić sobie jakąś sukienkę na święta i nic ciekawego nie znalazłam. Bo o ile teraz się w nią mieściłam bez problemu, to za miesiąc, dwa mogę ja schować do szafy i zapomnieć.. A jak zmierzyłam rozmiar większą sukienkę,to już w ramionach ewidentnie była za duza...Ech chyba pozostaje mi omijać sklepy z damska odzieżą szerokim łukiem, bo i tak nic na siebie teraz nie znajdę:( Ale wiosna idzie i aż chce się zmienić garderobę na coś lekkiego, zwiewnego :) Dziewczyny może widziałyście gdzieś ostatnio jakieś fajne sukienki,które kobieta w ciąży może kupić w normalnym sklepie:) ?
U mnie brzuszek juz sie pokazał , taka mala piłeczka, która jest juz dla innych zauważalna :) Spodnie ciążowe kupiłam dość szybko bo na początku 3 miesiąca. Mimo, iz nie miałam wtedy brzuszka tylko raczej "wydęte brzuszysko" :) , ale kopiłam od razu spodnie ciążowe,które okazały sie bardzo wygodnie przy siedzącym trybie pracy. Reszta moich spodnich po mimo, iz była dobra to w brzuchu mnie ściskała jak siedziałam 8h przy biurku.I po jednym dniu w pracy, kiedy to musiałam siedzieć z rozpiętym rozporkiem, stwierdziłam ze kupuje spodnie, które będą rosły razem z moim brzuchem :) Do tego kupiłam jeansy ciążowe, a poza tym reszta ubrań pozostaje bez zmian, tuniki,sukienki, póki co pasują :)
Chciałam kupić sobie jakąś sukienkę na święta i nic ciekawego nie znalazłam. Bo o ile teraz się w nią mieściłam bez problemu, to za miesiąc, dwa mogę ja schować do szafy i zapomnieć.. A jak zmierzyłam rozmiar większą sukienkę,to już w ramionach ewidentnie była za duza...Ech chyba pozostaje mi omijać sklepy z damska odzieżą szerokim łukiem, bo i tak nic na siebie teraz nie znajdę:( Ale wiosna idzie i aż chce się zmienić garderobę na coś lekkiego, zwiewnego :) Dziewczyny może widziałyście gdzieś ostatnio jakieś fajne sukienki,które kobieta w ciąży może kupić w normalnym sklepie:) ?
Cześć Marta13! :)
Nowa lista:
Wrzesień
mamtu - 03.09.2013 (syn)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013
ania27 - 12.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013
meg - 23.09.2013
zonkaa - 23.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013
Październik
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 12.10.2013
panda - 14.10.2013
Aga -18.10.2013
XXX - 18.10.2013
sonia85 - 22.10.2013
walerka - 26.10.2013
tessaja - 28.10.2013
Dziewczyny, rzućcie okiem przy okazji czy wszystko się zgadza. :)
Nowa lista:
Wrzesień
mamtu - 03.09.2013 (syn)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013
ania27 - 12.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013
meg - 23.09.2013
zonkaa - 23.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013
Październik
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 12.10.2013
panda - 14.10.2013
Aga -18.10.2013
XXX - 18.10.2013
sonia85 - 22.10.2013
walerka - 26.10.2013
tessaja - 28.10.2013
Dziewczyny, rzućcie okiem przy okazji czy wszystko się zgadza. :)
ania27 - jak szczepiony to jest o wiele mniejsze prawdopodobienstwo ze zlapie ale nie ma 100% ochrony, jezeli bedzie przechodzil to lzej. przeniesc na ciebie nie powinnien, to raczej tak nie dziala wiec mysle ze mozesz byc spokojna.
dziekuje za powitanie.
ja tez z tych co sobie obiecala ze nigdy juz drugiego dziecka po tym co przeszlam ale tez sie zlamalam ze wzgledu na to zeby corka nie byla sama. mam nadzieje ze nie bede zalowac bo mam juz swoj wiek i boje sie wad genetycznych, takze do prenatalnego bede siedziec na szpilkach. trzeciego na pewno nie bedzie, na sama mysl ze moga byc blizniaki sie zapowietrzalam. u mnie by to sie rownalo z odejsciem z pracy bo pensja by nie pokryla zlobka i przedszkola dla trojki.
ja bralam d*paston w pierwszej ciazy i nie mialam wogle mdlosci wiec to chyba nie to, a w tej nie biore i mam wieksze.
wogle ta ciaza jest ciezsza i bedzie mi ja ciezej ukrycbo juz mam brzusio a w poprzedniej do 4/5miesiaca nic nie bylo widac.
dziekuje za powitanie.
ja tez z tych co sobie obiecala ze nigdy juz drugiego dziecka po tym co przeszlam ale tez sie zlamalam ze wzgledu na to zeby corka nie byla sama. mam nadzieje ze nie bede zalowac bo mam juz swoj wiek i boje sie wad genetycznych, takze do prenatalnego bede siedziec na szpilkach. trzeciego na pewno nie bedzie, na sama mysl ze moga byc blizniaki sie zapowietrzalam. u mnie by to sie rownalo z odejsciem z pracy bo pensja by nie pokryla zlobka i przedszkola dla trojki.
ja bralam d*paston w pierwszej ciazy i nie mialam wogle mdlosci wiec to chyba nie to, a w tej nie biore i mam wieksze.
wogle ta ciaza jest ciezsza i bedzie mi ja ciezej ukrycbo juz mam brzusio a w poprzedniej do 4/5miesiaca nic nie bylo widac.
ja to juz grubo po 30stce, mi to juz blizej do 40stki a ze jestem biologiem to nie mam zludzen co do tego co robi wiek.tak wyszlo w zyciu ze mam je pozno i nic na to nie poradze. ja to z tych wiecznie martwiacych sie niestety. co bedzie to bedzie, dziecka nie usune na pewno. mysle pozytywnie, albo staram sie, tylko od czasu do czasu mnie nachodzi.
ania27 - parę dni temu czułam takie dziwne łaskotanie w dolnej części brzucha, ale czy to były pierwsze ruchy to trudno mi powiedzieć :) Wczoraj wieczorem tez tak niespokojnie było,bo dziwnie mi sie spinał brzuch. Jednak póki co nie nazwałabym tego r******i,ale możliwe, że to jakieś początki :) A zbliża sie początek16 tyg, więc są szanse, że dzidziuś daje już o sobie znać :) W sumie to juz bym chciała poczuć ta moja kruszynkę, była bym spokojniejsza, że skoro się odzywa to wiadomo, ze tam jest :) A tak to jedynie po brzuchu widzę, że ktoś tam rośnie i jest co raz bardziej głodny,bo ostatnio takiego apetytu dostałam, że jadłabym co chwile :) Ale trzeba się pilnować, bo jak na razie tylko 1kg na wadze więcej, więc jest pozytywnie :) A moja mama będąc ze mną w ciąży przytyła 25kg! Czego chciałabym uniknąć :)
No to ja mamm własnie 30, choć rocznikami - 31 lat. ;-) A wiele moich znajomych rodziło znacznie później, wszystkie dzieci zdrowe. Ja to się jakoś tak nakręciłam ,że starszy synek idealnie zdrowy, poprzednia ciąża i poród bez najmniejszych komlikacji. więc teraz - dla równowagi - coś musi byc nie tak... Przy czym ja się nie zarzekam co bym zrobiła gdyby....
Ja biorę d*phaston ze względu na ten mój torbiel. Według mojej doktor może on od tego zniknąć. Mam taką nadzieję :) Ja niestety w tej ciąży czuję się dużo gorzej. Walerka mam podobnie z brzuchem - prawie nic nie jem a brzuch już mam widoczny a w pierwszej ciąży jadłam jak szalona i dużo przytyłam ale widoczny brzuszek miałam dopiero koło 14 tyg. Chociaż teraz to bym nie powiedziała, że on wygląda na ciążowy bardziej na wzdęty haha.
Walerka...taki już chyba nasz los że raz jest lepiej raz gorzej...jeśli chodzi o nastrój i kondycję...to jest moja trzecia ciąża ale dzieci nie mamy przy nas...cała Trójeczka Naszych Synków jest w niebie, wszystkich widziałam...wyglądali jak miniaturki mojego męża...też dostałam trochę po d*pie od życia, psychę mam zoraną totalnie...ale cóż..trzeba iść do przodu... masz rację, że co ma być to będzie ale czasem życie weryfikuje niektóre rzeczy i poglądy :) dobra nie zanudzam bo mamy się doładowywać pozytywnie a nie dołować :)
A ja póki co jestem jeszcze przed 30-stka, ale już nie długo mi do 3 z przodu :)
Zauważyłam wśród znajomych,że teraz to taki standard, że kobieta decyduje się na dziecko tuż przed, albo zaraz po 30-stce. Kobiety teraz zanim świadomie zdecydują się na dziecko chcą skończyć studia, zaplanować karierę, znaleźć dobra prace, dzięki której będzie je później stać na wychowanie dziecka. I taka "dojrzała" matka będzie bardziej tez przewrażliwiona na punkcie ciąży i dziecka,bardziej opiekuńcza, bo jest bardziej świadoma, niż taka nastolatka lub bardzo młoda kobieta,która zajdzie w ciąże nie zawsze planowaną. Ale uważam , że jest to na korzyść dla matki.
Osobiście uważam, że na wszystko w życiu przychodzi czas, a tym bardziej trzeba być przygotowanym na powiększenie się rodziny. A wiek z 3... lub 4... z przodu na bycie mamą wcale nie jest za późnym wiekiem. Moja ciocia urodziła ostatnie dziecko w wieku 42 lat i przez cala ciąże ani razu nie poszła do lekarza! Dziecko urodziło się zdrowe, bez komplikacji i jest już teraz pełnoletnią pannica :)
Zauważyłam wśród znajomych,że teraz to taki standard, że kobieta decyduje się na dziecko tuż przed, albo zaraz po 30-stce. Kobiety teraz zanim świadomie zdecydują się na dziecko chcą skończyć studia, zaplanować karierę, znaleźć dobra prace, dzięki której będzie je później stać na wychowanie dziecka. I taka "dojrzała" matka będzie bardziej tez przewrażliwiona na punkcie ciąży i dziecka,bardziej opiekuńcza, bo jest bardziej świadoma, niż taka nastolatka lub bardzo młoda kobieta,która zajdzie w ciąże nie zawsze planowaną. Ale uważam , że jest to na korzyść dla matki.
Osobiście uważam, że na wszystko w życiu przychodzi czas, a tym bardziej trzeba być przygotowanym na powiększenie się rodziny. A wiek z 3... lub 4... z przodu na bycie mamą wcale nie jest za późnym wiekiem. Moja ciocia urodziła ostatnie dziecko w wieku 42 lat i przez cala ciąże ani razu nie poszła do lekarza! Dziecko urodziło się zdrowe, bez komplikacji i jest już teraz pełnoletnią pannica :)
Walerka, a propos mam przed 40stką:)
w ubiegłym roku dwie moje koleżanki urodziły:
- 39 lat i 4 dziecko i jest zdrowe:)
- 38 lat i 3 dziecko i jest zdrowe:)
Też jestem z tych co się zamartwiają, tym bardziej, że jestem mamą Aniołków ale nauka to nie wszystko. Poza tym człowiek jest w dalszym ciągu zagadką dla medycyny i nie mozemy zdawać się wyłącznie na to, co mówią lekarze. Cały świat się nieustannie zmienia, ewoluuje...
Wiem, wiem - łatwo komuś radzić. Sama powinnam to w końcu przyjąć za fakt i powtarzać sobie, że będzie dobrze:)
w ubiegłym roku dwie moje koleżanki urodziły:
- 39 lat i 4 dziecko i jest zdrowe:)
- 38 lat i 3 dziecko i jest zdrowe:)
Też jestem z tych co się zamartwiają, tym bardziej, że jestem mamą Aniołków ale nauka to nie wszystko. Poza tym człowiek jest w dalszym ciągu zagadką dla medycyny i nie mozemy zdawać się wyłącznie na to, co mówią lekarze. Cały świat się nieustannie zmienia, ewoluuje...
Wiem, wiem - łatwo komuś radzić. Sama powinnam to w końcu przyjąć za fakt i powtarzać sobie, że będzie dobrze:)
Panda musisz być dobrej myśli i wierzyć, że tym razem sie uda. Jeśli jesteś osoba wierzącą w Boga, to polecam książki "Rozmowy z Bogiem" N. D. Walsch'a, książki które pozwalają spojrzeć nieco innym okiem na otaczający nas świat, wiarę, pozytywne myślenie...
Tak samo książka "Potęga podświadomości" Murphiego, albo książka"Sekret".
Ludzka psychika i pozytywne myślenie potrafią zdziałać cuda:)
Panda wyobraź sobie swoje dzieciątko, że jest i żyje w Tobie, a tylko czas (9 miesięcy ciąży) oddziela Was od pierwszego spotkania. Ale ten czas minie bardzo szybko i już nie długo będziesz mogla przytulić swoje maleństwo :))
Nawet nie dopuszczaj negatywnych myśli, typu "będzie co ma być...". Będzie dobrze i tylko dobrze!:)
Tak samo książka "Potęga podświadomości" Murphiego, albo książka"Sekret".
Ludzka psychika i pozytywne myślenie potrafią zdziałać cuda:)
Panda wyobraź sobie swoje dzieciątko, że jest i żyje w Tobie, a tylko czas (9 miesięcy ciąży) oddziela Was od pierwszego spotkania. Ale ten czas minie bardzo szybko i już nie długo będziesz mogla przytulić swoje maleństwo :))
Nawet nie dopuszczaj negatywnych myśli, typu "będzie co ma być...". Będzie dobrze i tylko dobrze!:)
No to chyba tylko ja z tych małolat ;) Albo się nikt nie ujawnia. Mnie w kwietniu stuknie 21 lat - i jest to ciąża jak najbardziej planowana, poza tym nie uważam żeby była to decyzja mniej dojrzała niż w wieku 30 czy 40 lat - każdy ma po prostu swoje założenia i własną dojrzałość. Są ludzie, którzy mając 50-tkę na karku są dużymi dziećmi...
Poza tym witam nowe mamy i trzymam mocno za Was kciuki! :)
Niestety zima tylko mnie denerwuje - przecież już było tak ładnie!! Co do mojego brzucha to mam syndrom "pojawiającego się i znikającego brzucha" (tak sobie to nazwałam ;) ). Często wieczorami jestem tak wzdęta, że aż mój mąż nie dowierza, a już rano wszystko wraca do normy... Na razie garderoba pasuje, ale przecież to jeszcze wcześnie :). No i równo tydzień został do kolejnej wizyty! :D
Poza tym witam nowe mamy i trzymam mocno za Was kciuki! :)
Niestety zima tylko mnie denerwuje - przecież już było tak ładnie!! Co do mojego brzucha to mam syndrom "pojawiającego się i znikającego brzucha" (tak sobie to nazwałam ;) ). Często wieczorami jestem tak wzdęta, że aż mój mąż nie dowierza, a już rano wszystko wraca do normy... Na razie garderoba pasuje, ale przecież to jeszcze wcześnie :). No i równo tydzień został do kolejnej wizyty! :D
Wrzesień
mamtu - 03.09.2013 (syn)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013
ania27 - 12.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013
meg - 23.09.2013
zonkaa - 23.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013
Październik
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 12.10.2013
panda - 14.10.2013
Aga -18.10.2013
XXX - 18.10.2013
sonia85 - 22.10.2013
walerka - 26.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Dodam siebie ;P
Mój wiek wiadomy - nick mówi sam za siebie ;)
dodam też że pewnie było by szybciej, gdyby się udało jak zaczęliśmy staranka, niestety dopiero jak straciliśmy nadzieje i wiarę że się uda, nagle buch i 25cykl okazał się cyklem z niespodzianką ;)
Uważam że każdy wiek jest dobry na dziecko - ważne by Rodzice chcieli :)
mamtu - 03.09.2013 (syn)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013
ania27 - 12.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013
meg - 23.09.2013
zonkaa - 23.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013
Październik
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 12.10.2013
panda - 14.10.2013
Aga -18.10.2013
XXX - 18.10.2013
sonia85 - 22.10.2013
walerka - 26.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Dodam siebie ;P
Mój wiek wiadomy - nick mówi sam za siebie ;)
dodam też że pewnie było by szybciej, gdyby się udało jak zaczęliśmy staranka, niestety dopiero jak straciliśmy nadzieje i wiarę że się uda, nagle buch i 25cykl okazał się cyklem z niespodzianką ;)
Uważam że każdy wiek jest dobry na dziecko - ważne by Rodzice chcieli :)
Arabelka dziękuję za słowa otuchy. Jestem osobą wierzącą..chociaż kryzys miałam niemały...ale teraz jestem jakaś spokojna..sięgnęłam również do medycyny niekonwencjonalnej...bardzo wiele mi to dało. I cały czas sobie powtarzam, że musi być dobrze, że będzie! Przychodzą niekiedy chwile zwątpienia...ale jak narazie chwilowe...a przypuszczam, że takowe będą zawsze..byle nas nie zdominowały.
Teraz wybieram się aby dać na mszę w naszej intencji...no i kupiliśmy sobie małego pieska, który skutecznie rozgania złe myśli i zajmuje czas :):)
Teraz wybieram się aby dać na mszę w naszej intencji...no i kupiliśmy sobie małego pieska, który skutecznie rozgania złe myśli i zajmuje czas :):)
panda kojarze twoja historie i bardzo dzielna z ciebie kobieta.
ja wiem, ja to tak mam ze wole sie "pozytywnie rozczarowac" a co ma byc bedzie, teraz juz nie zmienie. wiem ze na pewno nie usune, tez mam aniolka i pomimo ze byl to 7tydz to bylo moje dziecko a nie plod wiec tym bardziej nie wyobrazam sobie zeby usowac kilkunasto tygodniowe dziecko bo nie jest wedlug zamowienia. w UK ludzie maja inne nastawienie, jak uposledzone to usowaja i sie staraja o nastepne.
mi jest glownie niedobrze wieczorami wiec musze jesc w ciagu dnia a potem tylko przegryzam.
co do tycia to jestem osoba szczupla, a przytylam 17kg w pierwszej ciazy, po 6 miesiacach wazylam 3kg mniej niz przed ciaza bo tak ze mnie wyciagnelo karmienie piersia, wiec polecam jako super diete.
a propo wieku kazdy ma dziecko wtedy kiedy jest gotowy i znajdzie odpowiedniego partnera, a jak nie byl gotowy i nie byla planowana ciaza to chyba i tak nie ma roznicy bo nic nie jest w stanie cie przygotowac na ta zmiane w zyciu, ja myslalam ze bylam, wiek, bylam niania przez 5 lat i nie przewidzialam jak jest inaczej zajmowac sie cudzymi dziecmi a swoim. wazne zeby byc otwartym, niczego nie zakladac i nie poswiecac sie na sile bo szczesliwa mama to szczesliwe dziecko na piersi czy butelce, spiace samo czy z mama.
ja wiem, ja to tak mam ze wole sie "pozytywnie rozczarowac" a co ma byc bedzie, teraz juz nie zmienie. wiem ze na pewno nie usune, tez mam aniolka i pomimo ze byl to 7tydz to bylo moje dziecko a nie plod wiec tym bardziej nie wyobrazam sobie zeby usowac kilkunasto tygodniowe dziecko bo nie jest wedlug zamowienia. w UK ludzie maja inne nastawienie, jak uposledzone to usowaja i sie staraja o nastepne.
mi jest glownie niedobrze wieczorami wiec musze jesc w ciagu dnia a potem tylko przegryzam.
co do tycia to jestem osoba szczupla, a przytylam 17kg w pierwszej ciazy, po 6 miesiacach wazylam 3kg mniej niz przed ciaza bo tak ze mnie wyciagnelo karmienie piersia, wiec polecam jako super diete.
a propo wieku kazdy ma dziecko wtedy kiedy jest gotowy i znajdzie odpowiedniego partnera, a jak nie byl gotowy i nie byla planowana ciaza to chyba i tak nie ma roznicy bo nic nie jest w stanie cie przygotowac na ta zmiane w zyciu, ja myslalam ze bylam, wiek, bylam niania przez 5 lat i nie przewidzialam jak jest inaczej zajmowac sie cudzymi dziecmi a swoim. wazne zeby byc otwartym, niczego nie zakladac i nie poswiecac sie na sile bo szczesliwa mama to szczesliwe dziecko na piersi czy butelce, spiace samo czy z mama.
Ja troszkę zazdroszczę dziewczynom 10 lat młodszym ode mnie, że mają dzieci/są w ciąży, bo w moim wieku będą nadal młode a dzieciaki - odchowane. ;-) Ale sa plusy i minusy, mogłam spokojnie skończyc studia, znaleźć porządna pracę i miec parę lat doświadczenia zawodowego. I z pewnością dojrzałość emocjonalna nie zależy od wieku. ;-)
No po moim nicku też widać że jestem w tym samym wieku co sloneczko ;)
Ja zawsze sobie zakładałam że z ciążami chce się wyrobić do 30 haha jak na razie mi się udało :)
Panda tym razem na pewno Ci się uda musisz być dobrej myśli. Podziwiam Cię dla mnie i tak jesteś bardzo silna psychicznie :) Będę trzymać mocno kciuki!
Ja zawsze sobie zakładałam że z ciążami chce się wyrobić do 30 haha jak na razie mi się udało :)
Panda tym razem na pewno Ci się uda musisz być dobrej myśli. Podziwiam Cię dla mnie i tak jesteś bardzo silna psychicznie :) Będę trzymać mocno kciuki!
Tak panda co złe to za Tobą,teraz już tylko dobre i niech tak zostanie,musisz wierzyć i myśleć pozytywnie.
Ja niedawno skończyłam 30 lat,pierwsze dziecko urodziłam mając 26 i to było dla mnie i tak póżno,bo z mężem moim jestem już ponad 13 lat,tylko chcieliśmy wziąść najpierw ślub,a wcześniej nie dało rady,ale załozyłam że z drugim muszę się zmieścić do 30-stki i pomimo problemów z zajściem udało się plan zrealizować.
Koniecznie muszę przeczytać tą książkę walerka,potrzebuję innego nastawienia do świata,rozmowy z kimś mądrym,może wybiorę się do księdza,tak się zbierałam z tym w Polsce,tutaj trudniej o to.
Jestem po wizycie,grzybicę mam,dostałam tym razem mocniejsze leki,nie wiem czy mogę clotrimazol ale wyjścia raczej nie mam.Lekarka okropna,ma ful pacjentów ale na każdego a może na mniej lubianego po 3 minuty dosłownie.Straciłam dwie godziny z dojazdem i czekaniem a ona czasu brak,dziś znów mnie zabiła tekstem,myślę że ona gubi się chyba nawet w tym co mówi,robi,za dużo ludzi,kasę robi tylko,ma w nosie problemy,pytania pacjentów.
Powiedziałam jej o ospie,pobrała mi krew żeby sprawdzić czy nie jestem zarażona,w czwartek wynik,mam nadzieję że będzie dobrze,boję się trochę.Noi mam nie dawać do przedszkola malucha,za duże zagrożenie dla mnie.
Ja niedawno skończyłam 30 lat,pierwsze dziecko urodziłam mając 26 i to było dla mnie i tak póżno,bo z mężem moim jestem już ponad 13 lat,tylko chcieliśmy wziąść najpierw ślub,a wcześniej nie dało rady,ale załozyłam że z drugim muszę się zmieścić do 30-stki i pomimo problemów z zajściem udało się plan zrealizować.
Koniecznie muszę przeczytać tą książkę walerka,potrzebuję innego nastawienia do świata,rozmowy z kimś mądrym,może wybiorę się do księdza,tak się zbierałam z tym w Polsce,tutaj trudniej o to.
Jestem po wizycie,grzybicę mam,dostałam tym razem mocniejsze leki,nie wiem czy mogę clotrimazol ale wyjścia raczej nie mam.Lekarka okropna,ma ful pacjentów ale na każdego a może na mniej lubianego po 3 minuty dosłownie.Straciłam dwie godziny z dojazdem i czekaniem a ona czasu brak,dziś znów mnie zabiła tekstem,myślę że ona gubi się chyba nawet w tym co mówi,robi,za dużo ludzi,kasę robi tylko,ma w nosie problemy,pytania pacjentów.
Powiedziałam jej o ospie,pobrała mi krew żeby sprawdzić czy nie jestem zarażona,w czwartek wynik,mam nadzieję że będzie dobrze,boję się trochę.Noi mam nie dawać do przedszkola malucha,za duże zagrożenie dla mnie.
Do wczorajszego tematu ciuchów i brzucha mogę dodać, że to niby taki początek u mnie, ale jak spojrzę w lustrze na siebie nagą to widzę że jestem w ciąży, miednica mi jakby "opadła" piersi mam nie tyle powiększone co pełne jak nigdy no i ciężkie jak ciort, jakby mi ktoś włożył po 3kg ciężarki do każdej piersi - ciężka sprawa ;) stanik musze sobie już zmienić ;)
a ogólnie już trochę przytyłam ale to z racji zmiany żywienia o 180stopni ;)
byłam na dukanie w fazie spalania - myślałam już o przejściu na stabilizacje, a tu nagle dwie kreski wyszły - więc trzeba było szybko zmienić dietę ;) a wiecie jak to jest - dostałam trochę po wadze ;) ale nic się tym nie przejmuję - najważniejsze by Maleństwo miało wszystko co potrzebuje by się zdrowo rozwijać :)
Poza tym mam jakiś jadło-wszystko-wstręt, tzn jestem głodna, głód odczuwam normalnie (o ile słowo normalnie można użyć jak zaczyna mdlić z głodu...;P) ale mogę jeść tylko albo banany, albo kanapki z serkiem i pomidora - nic więcej nie jestem w stanie zjeść, wczoraj się zmusiłam do zjedzenia kanapki z moim ukochanym gulaszem angielskim - zmusiłam pasuje tu w mln % :/ smakowało jakbym g***o jadła :/jeszcze w zeszłym tyg jadłąm ryż z warzywami - dziś? na samą myśl chce mi się wymiotować :/ nie wiem może to wina mojej diety? ech - przetrwamy to :)
Ok zbieram się do pracy, a Wam kochane życzę miłego dnia!! :*:*:*
a ogólnie już trochę przytyłam ale to z racji zmiany żywienia o 180stopni ;)
byłam na dukanie w fazie spalania - myślałam już o przejściu na stabilizacje, a tu nagle dwie kreski wyszły - więc trzeba było szybko zmienić dietę ;) a wiecie jak to jest - dostałam trochę po wadze ;) ale nic się tym nie przejmuję - najważniejsze by Maleństwo miało wszystko co potrzebuje by się zdrowo rozwijać :)
Poza tym mam jakiś jadło-wszystko-wstręt, tzn jestem głodna, głód odczuwam normalnie (o ile słowo normalnie można użyć jak zaczyna mdlić z głodu...;P) ale mogę jeść tylko albo banany, albo kanapki z serkiem i pomidora - nic więcej nie jestem w stanie zjeść, wczoraj się zmusiłam do zjedzenia kanapki z moim ukochanym gulaszem angielskim - zmusiłam pasuje tu w mln % :/ smakowało jakbym g***o jadła :/jeszcze w zeszłym tyg jadłąm ryż z warzywami - dziś? na samą myśl chce mi się wymiotować :/ nie wiem może to wina mojej diety? ech - przetrwamy to :)
Ok zbieram się do pracy, a Wam kochane życzę miłego dnia!! :*:*:*
Cześć dziewczny!
Witam nowe i mamy i trzymam kciuki. Panda podłączam się do pozytywnego myślenia musi być dobrze :) trzeba wierzyć. Także Cię podziwiać, musisz być napradwę twardą kobietą,
Co do wieku to ja się wyrobiłam z pierwszym dzieckiem przed 30, z drugim się jeszcze wyrobię przezd 32 urodzinami. Ogólnie myślę, że wiek nie ma aż tak dużego znaczenia, ważne żeby dojrzeć do decyzji ( o ile los nas nie zaskoczy wcześniej). Jednak rodzicielstwo to wyzwanie.
Ja przedwcześnie wczoraj cieszyłam się z ustępujących mdłości. Jak mnie wieczorem dopadły to już tylko kanapa, leżenie i szybko spać. Mimo, że szybko poszłam spać to dzisiaj jestem nieprzytomna. Ledwo podniosłam się z łożka. Mam totalny kryzys jeśli chodzi o zmęczenie. Mam wrażenie, że dzisiaj zasnęłabym na stojąco.
Brzuch mi też poszedł strasznie, zwłaszcza po całym dniu wieczorem wyglądam ja w 5-6 miesiącu. Nawet jaj bym chciała ukryć to już chyba nie dałoby rady.
Witam nowe i mamy i trzymam kciuki. Panda podłączam się do pozytywnego myślenia musi być dobrze :) trzeba wierzyć. Także Cię podziwiać, musisz być napradwę twardą kobietą,
Co do wieku to ja się wyrobiłam z pierwszym dzieckiem przed 30, z drugim się jeszcze wyrobię przezd 32 urodzinami. Ogólnie myślę, że wiek nie ma aż tak dużego znaczenia, ważne żeby dojrzeć do decyzji ( o ile los nas nie zaskoczy wcześniej). Jednak rodzicielstwo to wyzwanie.
Ja przedwcześnie wczoraj cieszyłam się z ustępujących mdłości. Jak mnie wieczorem dopadły to już tylko kanapa, leżenie i szybko spać. Mimo, że szybko poszłam spać to dzisiaj jestem nieprzytomna. Ledwo podniosłam się z łożka. Mam totalny kryzys jeśli chodzi o zmęczenie. Mam wrażenie, że dzisiaj zasnęłabym na stojąco.
Brzuch mi też poszedł strasznie, zwłaszcza po całym dniu wieczorem wyglądam ja w 5-6 miesiącu. Nawet jaj bym chciała ukryć to już chyba nie dałoby rady.
dzień dobry we wtorek:)
tak bym zjadła placki ziemniaczane w sosie kurkowym, że nawet nie macie pojęcia;))) co prawda potem toaleta na długie godziny byłaby moja, ale na samą myśl mam ślinotok hahahaha
oglądam właśnie strony z ubraniami ciążowymi i troche mnie przerażają ceny. straszne zdzierstwo:(
miłego dnia Dziewczyny:)
tak bym zjadła placki ziemniaczane w sosie kurkowym, że nawet nie macie pojęcia;))) co prawda potem toaleta na długie godziny byłaby moja, ale na samą myśl mam ślinotok hahahaha
oglądam właśnie strony z ubraniami ciążowymi i troche mnie przerażają ceny. straszne zdzierstwo:(
miłego dnia Dziewczyny:)
ja w pierwszej ciazy smigalam w moich rzeczach do polowy ciazy, kupowalam spodnie ciazowe koniec listopada a rodzilam w marcu wiec nie ma co na zapas. mialam z h&m takie z elastyczna bawelniana opaska co lezaly pod brzuchem a opaska na i bardzo polecam, rosly ze mna ale mam wrazenie ze w tej o wiele szybciej sie z nimi przeprosze. no i musze je gdzies znalezc bo pozyczylam.
z tym jedzeniem w pierwszym trymescie to sie nie stresujcie zwlaszcza przy mdlosciach, wazne zeby cokolwiek jesc. ja mam jazde na wszystko co slone i ziemniaki pod kazda postacia- frytki, pieczone, gotowane, czipsy. w poprzedniej mialam jazde na slodkie i sie smialam ze to te meza geny we mnie mnie zmuszaja bo ja ze slodyczy to najbardziej lubie sledzie.
zreszta mam nadzieje bedzie lato i bedzie troche latwiej z ubieraniem.
Ania27 - bedzie dobrze, z krwi ci sprawdza czy masz odpornosc na ospe rowniez bo moglas przejsc bezobjawowo, albo bardzo lekko i nabyc, a jezeli dziecko bylo szczepione to masz male prawdopodobienstwo ze sie zarazi, no i lepiej zebys nie chodzila do przedszkola bo tam sie mozesz zarazic. na pocieszenie ci powiem mojej kolezanki dziecko przeszlo ospe w brzuchu bo urodzila sie z blizna po ospie i wszystko jest ok. masz ty tam przejscia ale z tego co wiem to szpitale i poziom rodzenia jest na wysokim poziomie.
nie moge szybko sie ruszac bo mnie wtedy mdli, metoda prob i bledow.
z tym jedzeniem w pierwszym trymescie to sie nie stresujcie zwlaszcza przy mdlosciach, wazne zeby cokolwiek jesc. ja mam jazde na wszystko co slone i ziemniaki pod kazda postacia- frytki, pieczone, gotowane, czipsy. w poprzedniej mialam jazde na slodkie i sie smialam ze to te meza geny we mnie mnie zmuszaja bo ja ze slodyczy to najbardziej lubie sledzie.
zreszta mam nadzieje bedzie lato i bedzie troche latwiej z ubieraniem.
Ania27 - bedzie dobrze, z krwi ci sprawdza czy masz odpornosc na ospe rowniez bo moglas przejsc bezobjawowo, albo bardzo lekko i nabyc, a jezeli dziecko bylo szczepione to masz male prawdopodobienstwo ze sie zarazi, no i lepiej zebys nie chodzila do przedszkola bo tam sie mozesz zarazic. na pocieszenie ci powiem mojej kolezanki dziecko przeszlo ospe w brzuchu bo urodzila sie z blizna po ospie i wszystko jest ok. masz ty tam przejscia ale z tego co wiem to szpitale i poziom rodzenia jest na wysokim poziomie.
nie moge szybko sie ruszac bo mnie wtedy mdli, metoda prob i bledow.
Aga widzę, ze poczułaś się"urażona" moja wypowiedzią odnośnie młodszych i starszych mam. Bo tak ostentacyjnie odpowiedziałaś komentarzem o planowanych, nieplanowanych ciążach. Ale widzę, że źle mnie zrozumiałaś. W żadnym wypadku nie chciałam urazić kobiet,które szybciej, niż przed 25 rokiem życia zdecydowały sie na dziecko i nie uważam, ze jeśli matka jest młodsza to znaczy,że ciąża jest nieplanowana, albo kobieta nie dojrzała do tej roli. A wiek tez nie koniecznie idzie w parze z dojrzałością.
Bardziej miałam na myśli to,że realia dziś są inne,niz 20-30 lat temu i weryfikują nasze życiowe plany. Kiedyś kobiety w wieku 20 lat pracowały na pełnym i pewnym etacie, wychodziły za mąż, rodziły dzieci, o mieszkania nikt sie nie martwił,bo były dostępne dla młodych ludzi. Nikt nie gonił za karierą, bo pieniądze nie były aż tak ważne. jak mąż pracował, to było stać na utrzymanie rodziny. A teraz jedna pensja u mało kogo wystarcza na utrzymanie rodziny i opłacenie kredytu hipotecznego. Dlatego zanim podejmie się decyzje o dziecku,kobiety podejmują inne życiowe decyzje np.wybór zawodu, poszukiwanie pracy, czy znalezienie odpowiedniego partnera itd. I dlatego kobieta która później decyduje się na dziecko bardziej się boi o tę ciążę, bo ma poczucie minionego czasu.
I myślę, ze gdyby któraś z nas (czyli matek przed 30-stka i po 30-stce) miała możliwość bycia matka wcześniej,to pewnie ta decyzja była by podjęta dużo wcześniej.
Kiedy byłam na studiach dziennych i pojawił się u mnie instynkt macierzyński i bardzo chciałam mieć dziecko, to i tak nie mogłam się zdecydować bo: nawet jeśli był partner to nieodpowiedni, nie miałam stałego miejsca zamieszkania (czyt. akademik ), kasa jeśli była to dorywczo, reszta to pomoc rodziców... Nie było ku temu warunków. Ale gdybym miała wtedy odpowiedniego partnera, który byłby w stanie utrzymać rodzinę, mieszkanie, to kto wie, a może zostałabym mama w wieku 21-23 lat.
Bardziej miałam na myśli to,że realia dziś są inne,niz 20-30 lat temu i weryfikują nasze życiowe plany. Kiedyś kobiety w wieku 20 lat pracowały na pełnym i pewnym etacie, wychodziły za mąż, rodziły dzieci, o mieszkania nikt sie nie martwił,bo były dostępne dla młodych ludzi. Nikt nie gonił za karierą, bo pieniądze nie były aż tak ważne. jak mąż pracował, to było stać na utrzymanie rodziny. A teraz jedna pensja u mało kogo wystarcza na utrzymanie rodziny i opłacenie kredytu hipotecznego. Dlatego zanim podejmie się decyzje o dziecku,kobiety podejmują inne życiowe decyzje np.wybór zawodu, poszukiwanie pracy, czy znalezienie odpowiedniego partnera itd. I dlatego kobieta która później decyduje się na dziecko bardziej się boi o tę ciążę, bo ma poczucie minionego czasu.
I myślę, ze gdyby któraś z nas (czyli matek przed 30-stka i po 30-stce) miała możliwość bycia matka wcześniej,to pewnie ta decyzja była by podjęta dużo wcześniej.
Kiedy byłam na studiach dziennych i pojawił się u mnie instynkt macierzyński i bardzo chciałam mieć dziecko, to i tak nie mogłam się zdecydować bo: nawet jeśli był partner to nieodpowiedni, nie miałam stałego miejsca zamieszkania (czyt. akademik ), kasa jeśli była to dorywczo, reszta to pomoc rodziców... Nie było ku temu warunków. Ale gdybym miała wtedy odpowiedniego partnera, który byłby w stanie utrzymać rodzinę, mieszkanie, to kto wie, a może zostałabym mama w wieku 21-23 lat.
sorry zupelnie przez przypadek rozpetalam temat wieku, wogle nie mialam takiego zamiaru, wspomnialam moj wiek jedynie w kontekscie dlaczego sie boje badania genetycznego.
ustalmy ze kazdy wiek ma swoje plusy i minusy i kazdemu odpowiada cos innego.
ale mnie mdli a musze sie skupic i wogle mi to nie idzie.
ostatnio pralam rzeczy Juli zeby pozyczyc kolezance i zapomnialam jaka maluska ona byla a wydawala sie duza. z jednej strony dobrze byloby miec druga dziewczynke, bo jezeli chlopak to kicha bo wszystko rozowe, nawet jeansy maja rozowa nitke, pamietam ze zawsze mnie to wkurzalo ze ciezko bylo cos dostac dla dziewczynki co nie mialo choc minimum rozu
ustalmy ze kazdy wiek ma swoje plusy i minusy i kazdemu odpowiada cos innego.
ale mnie mdli a musze sie skupic i wogle mi to nie idzie.
ostatnio pralam rzeczy Juli zeby pozyczyc kolezance i zapomnialam jaka maluska ona byla a wydawala sie duza. z jednej strony dobrze byloby miec druga dziewczynke, bo jezeli chlopak to kicha bo wszystko rozowe, nawet jeansy maja rozowa nitke, pamietam ze zawsze mnie to wkurzalo ze ciezko bylo cos dostac dla dziewczynki co nie mialo choc minimum rozu
Walerka absolutnie nie masz za co przepraszać, dyskutujemy i każdy ma prawo do własnego zdania,a ja tylko sprecyzowałam swoja wypowiedzi. Bo może nie wszyscy "pozytywnie"odebrali sens tej wypowiedzi.
U mnie pierwsze dziecko, wiec nie ma to znaczenia jaka pleć w kwestii ubranek. Ale w środ znajomych są same dziewczynki, wiec faktycznie jeśli będzie córka to będzie miała po kim nosić sukienki :)
Jednak ja mam takie przeczucia,że będzie chłopczyk. Z reszta wiele osób przepowiada mi, że będzie synek. Nawet moja mama pyta się jak się wnusio czuje. I ależ będzie niespodzianka, jak się okaże, że będzie dziewczynka :) A o mężu już nie wspomnę, bo on jest święcie przekonany, że będzie syn :)
Może już za parę dni na kolejnym badaniu maluszek się ujawni:)
U mnie pierwsze dziecko, wiec nie ma to znaczenia jaka pleć w kwestii ubranek. Ale w środ znajomych są same dziewczynki, wiec faktycznie jeśli będzie córka to będzie miała po kim nosić sukienki :)
Jednak ja mam takie przeczucia,że będzie chłopczyk. Z reszta wiele osób przepowiada mi, że będzie synek. Nawet moja mama pyta się jak się wnusio czuje. I ależ będzie niespodzianka, jak się okaże, że będzie dziewczynka :) A o mężu już nie wspomnę, bo on jest święcie przekonany, że będzie syn :)
Może już za parę dni na kolejnym badaniu maluszek się ujawni:)
Dziewczyny, czy na badaniu prenatalnym można już określić czy to będzie dziewczynka czy chłopiec?
Będę miała takie badanie w 13 tc i tak się zastanawiam nad tym ;)) A nie chce czytać innych for na necie, bo na początku ciąży czytałam i źle się to dla mnie kończyło.
Coś czuję, że będzie dziewczynka, bo wyglądam koszmarnie i nawet makijaż niewiele zdziałał hehe
Będę miała takie badanie w 13 tc i tak się zastanawiam nad tym ;)) A nie chce czytać innych for na necie, bo na początku ciąży czytałam i źle się to dla mnie kończyło.
Coś czuję, że będzie dziewczynka, bo wyglądam koszmarnie i nawet makijaż niewiele zdziałał hehe
Dzięki walerka za słowa otuchy,no mam się tu trochę szczególnie z lekarzami ale teraz zmieniam gina na lepszego i nie chcę już więcej nażekać.Co do porodów,szpitali,zgadzam się z Tobą,są na wysokim poziomie,przynajmniej tak słyszałam.Przychodnie to są takie malutkie wyglądaja jak prywatne,nie ma takich molochów jak w Polsce.Za to kolejki jak wszędzie,długo się czeka u lekarza,niby dostajesz godzinę a i tak jeszcze sporo czekasz.
Z tym życiem to różnie się układa,ja jakbym tak miała czekać na stałą dobrą pracę to pewnie do tej pory nie miałabym jeszcze dziecka.Ja nigdy nie studiowałam,mam średnie wykształcenie,nie wstydzę się tego,bo nie każdy ma taką możliwość,my wyjechaliśmy z mężem za pracą do Gdańska bo chcieliśmy się własnie usamodzielnić,zamieszkać razem i się pobrać,to był nasz cel,po to żeby pózniej założyć rodzinę,nigdy w kwesti zawodowej mi się nie ułożyło,ale najwidoczniej nie można mieć wszystkiego.Rozumiem kobiety które studiują a pózniej myślą o dziecku,tylko często to jest właśnie tak pózno,no ale takie czasy teraz mamy niestety.
Z tym życiem to różnie się układa,ja jakbym tak miała czekać na stałą dobrą pracę to pewnie do tej pory nie miałabym jeszcze dziecka.Ja nigdy nie studiowałam,mam średnie wykształcenie,nie wstydzę się tego,bo nie każdy ma taką możliwość,my wyjechaliśmy z mężem za pracą do Gdańska bo chcieliśmy się własnie usamodzielnić,zamieszkać razem i się pobrać,to był nasz cel,po to żeby pózniej założyć rodzinę,nigdy w kwesti zawodowej mi się nie ułożyło,ale najwidoczniej nie można mieć wszystkiego.Rozumiem kobiety które studiują a pózniej myślą o dziecku,tylko często to jest właśnie tak pózno,no ale takie czasy teraz mamy niestety.
troche wczesnie i raczej malo wiarygodne, latwiej jak chlopak bo albo jest albo nie ma a jak nie ma to moze bo nie widac. moj ginekolog sie smiala ze tak na 50% dziewczynka w 14stym tyg. byla dziewucha.
jest taka teoria takiego wypuklenia na 12sto tyg scanie, odkopie ja to wam powiem bo nie pamietam co i jak.
jest taka teoria takiego wypuklenia na 12sto tyg scanie, odkopie ja to wam powiem bo nie pamietam co i jak.
Mój Bartus ma 17 miesięcy ale ja nie zamierzam kupować drugiego łóżeczka ze szczebelkami tylko łożeczko dla "dużego" chłopca, z baraierka żeby nie spadł. Teraz, wstyd się przyznać, młody spi w moim łózku, jak był malutki całe noce przesypiał u siebie, a potem mąż go tak pieknie przyzwyczaił... Także to będzie grubsza akcja, żeby się przyzwyczaił do spania u siebie. jeśli sie uda, to wtedy to szczebelekowe łożeczko weźmiemy do swojej sypialni.
A płec poznałam poprzednio w 17 tygodniu. ale moja bratowa juz od ok. 13-tego tygodnia wiedziała, że będzie dziewczynka.
A płec poznałam poprzednio w 17 tygodniu. ale moja bratowa juz od ok. 13-tego tygodnia wiedziała, że będzie dziewczynka.
jak chłopak to w 13 tygodniu przy dobrym ułożeniu będzie widać bardzo dobrze płeć - mi się akurat tak poszczęściło. Zobaczymy teraz.
Ja właśnie chciałam od razu w pokoju kłaść ze starszym, ale potem tak pomyślałam, że jak mi dwójka nie będzie spała w nocy to nie bedzie wesoło. Więc rozważam na początek zakup kołyski i będzie spało wtedy z nami w pokoju na noc, a mały w swoim pokoju.
Ja właśnie chciałam od razu w pokoju kłaść ze starszym, ale potem tak pomyślałam, że jak mi dwójka nie będzie spała w nocy to nie bedzie wesoło. Więc rozważam na początek zakup kołyski i będzie spało wtedy z nami w pokoju na noc, a mały w swoim pokoju.
U mnie każde będzie miało swój pokój,mam to szczęście ale nie wiem czy się nie przeprowadzimy jak się trafi coś lepszego i tańszego,wtedy to na 3 pokoje bo teraz tak wyszło poprostu.
Co do płci,ja bym się tak wcześnie nie nastawiała,bo np.w 14 tygodniu jak widać siusiaka to widać,ale jak nie widać to może póżniej coś wyskoczyć,chłopaka łatwiej określić,ja poznałam na drugim ważnym USG w 22 tyg.
Co do płci,ja bym się tak wcześnie nie nastawiała,bo np.w 14 tygodniu jak widać siusiaka to widać,ale jak nie widać to może póżniej coś wyskoczyć,chłopaka łatwiej określić,ja poznałam na drugim ważnym USG w 22 tyg.
u nas wiadomo było w 14 tygodniu że chłopak i lekarz powiedział że nie ma szans żeby okazał się dziewczynką :)
ja dopiero 22.03 idę na USG i mam zamiar opić się pepsi żeby dziecko fikało i pokazało to i owo ;p
U mnie babcie desperacko czekają na wnuczkę do tego stopnia że już mi się nie chce tego słuchać! Mi to zupełnie obojętne, mężowi też a babcie wnusia i wnusia... ach :)
ja dopiero 22.03 idę na USG i mam zamiar opić się pepsi żeby dziecko fikało i pokazało to i owo ;p
U mnie babcie desperacko czekają na wnuczkę do tego stopnia że już mi się nie chce tego słuchać! Mi to zupełnie obojętne, mężowi też a babcie wnusia i wnusia... ach :)
hej Mamuśki,
Chciałabym do Was dołączyć, fajnie się Was czyta :)
Mój termin 22.10 - pierwszy bobas :)
Trafiłam na Was przypadkiem, zamieszczałam ogłoszenie że oddam d*phaston ( zakupiony parę dni temu ) -1 tabletka, więc jeśli któraś jest zainteresowana chętnie oddam. Mój żołądek ich nie toleruje.
pozdrawiam :)
Chciałabym do Was dołączyć, fajnie się Was czyta :)
Mój termin 22.10 - pierwszy bobas :)
Trafiłam na Was przypadkiem, zamieszczałam ogłoszenie że oddam d*phaston ( zakupiony parę dni temu ) -1 tabletka, więc jeśli któraś jest zainteresowana chętnie oddam. Mój żołądek ich nie toleruje.
pozdrawiam :)
Wrzesień
mamtu - 03.09.2013 (syn)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013
ania27 - 12.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013
meg - 23.09.2013
zonkaa - 23.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013
Październik
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 12.10.2013
panda - 14.10.2013
Aga -18.10.2013
XXX - 18.10.2013
sonia85 - 22.10.2013
Rudi26 - 22.10.2013
walerka - 26.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Witam nową mamę, mamy termin na ten sam dzień :) A skąd jesteś?
mamtu - 03.09.2013 (syn)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013
ania27 - 12.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013
meg - 23.09.2013
zonkaa - 23.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013
Październik
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 12.10.2013
panda - 14.10.2013
Aga -18.10.2013
XXX - 18.10.2013
sonia85 - 22.10.2013
Rudi26 - 22.10.2013
walerka - 26.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Witam nową mamę, mamy termin na ten sam dzień :) A skąd jesteś?
Dziewczyny jak Wam lekarze wyliczyli termin porodu czy standardowo od daty ostatniej miesiączki odjąć 3 miesiące dodać 7 dni,czy jakoś inaczej,zależy ile trwa cykl?Bo mi standardowo to wychodzi 11.09,lekarka wyliczyła 13.09 a mi w internecie według kalkulatora wychodzi 12.09,a i tak urodzę pewnie póżniej bo póżno jakoś w tym cyklu owulację miałam.
Dzień dobry w środę!
Witaj, Rudi26! :)
ania27, ja mam termin wyliczony właśnie z OM, dokładnie taki sam mi wychodził z kalkulatora internetowego. Na usg ciąża wygląda na minimalnie 'starszą'.
meg, głowa do góry, może dziecko się źle ułożyło. Ja dla pewności powtórzyłabym badanie, przynajmniej po to, żeby mieć psychiczny spokój. A na jakiej podstawie Doering stwierdził w takim razie, że jest ok?
Witaj, Rudi26! :)
ania27, ja mam termin wyliczony właśnie z OM, dokładnie taki sam mi wychodził z kalkulatora internetowego. Na usg ciąża wygląda na minimalnie 'starszą'.
meg, głowa do góry, może dziecko się źle ułożyło. Ja dla pewności powtórzyłabym badanie, przynajmniej po to, żeby mieć psychiczny spokój. A na jakiej podstawie Doering stwierdził w takim razie, że jest ok?
Arabelka, nie poczułam się urażona - przecież każda z dziewczyn odniosła się do tej kwestii, więc również i ja wyraziłam swoje zdanie :). Zdaję sobie sprawę z tego jakie są czasy, tylko tak jak pisałam - każdy ma swoje priorytety, i oczywiście nic w tym złego!, albo sytuację życiową, która decyduje za niego i nie ma na to wpływu. Ja np. zawsze marzyłam o byciu młodą mamą, która w wieku 40 lat ma dorosłe dziecko i może znów żyć dla siebie (moja mama miała 41 lat kiedy ja wychodziłam za mąż). Poza tym mam też bardzo młodą babcie i uważam, że to wszystko wyjdzie na plus młodemu/młodej mimo, że nam, rodzicom, będzie początkowo bardzo ciężko... I nie piszę tego z żadną pretensją tylko tłumaczę teraz swój punkt widzenia, tak jak Ty wytłumaczyłaś swój, także myślę, że teraz rozumiemy się w 100 % :). I naprawdę nie chciałam żebyś tak to odebrała! A Ty Walerka nie świruj tu z przepraszaniem, bo przecież nic się nie stało! :) Od tego się mamy żeby dyskutować :).
Tak poza tym to ja wczorajszy dzień spędziłam na porządkach (koniec remontu!!!) i jak tylko wieczorem zobaczyłam łóżko to padłam ;). Także nie miałam już siły siadać do komputera. Ale dyskusja nieźle się rozwija :). Co do ciuchów ciążowych to, jak wiecie nie mam doświadczenia, ale zamierzam kupić dwie pary jeansów ciążowych, a resztę normalnych ciuchów tylko w większych rozmiarach i gra! :) Mam nadzieję, że faktycznie to mi się uda. Dzisiaj zamierzam się umówić na pierwsze USG prenatalne - mam je wykonać zaraz po świętach. Dziewczyny, czy któraś z Was miała do czynienia z dr Katarzyną Leszczyńską? Dostałam na nią namiar.
Meg, trzymaj się! Ja również powtórzyłabym badanie - po co masz się zadręczać dziwnymi myślami... To tylko niepotrzebny stres (bo przecież wszystko jest ok! )
Tak poza tym to ja wczorajszy dzień spędziłam na porządkach (koniec remontu!!!) i jak tylko wieczorem zobaczyłam łóżko to padłam ;). Także nie miałam już siły siadać do komputera. Ale dyskusja nieźle się rozwija :). Co do ciuchów ciążowych to, jak wiecie nie mam doświadczenia, ale zamierzam kupić dwie pary jeansów ciążowych, a resztę normalnych ciuchów tylko w większych rozmiarach i gra! :) Mam nadzieję, że faktycznie to mi się uda. Dzisiaj zamierzam się umówić na pierwsze USG prenatalne - mam je wykonać zaraz po świętach. Dziewczyny, czy któraś z Was miała do czynienia z dr Katarzyną Leszczyńską? Dostałam na nią namiar.
Meg, trzymaj się! Ja również powtórzyłabym badanie - po co masz się zadręczać dziwnymi myślami... To tylko niepotrzebny stres (bo przecież wszystko jest ok! )
Meg podczepiam się po opinię co do pwotórzenia badania. Może właśnie dzidzia się źle ułożyła, więc dla własnego spokoju zrobiłabym jeszcze raz.
Co do ubrań jeszcze to dzisiaj doszłam do wniosku, że chyba się już muszę przerzucić na ciążowe. Myślałam, że uda mi się w zwykłych moich codziennych pochodzić chociaż do końca marca, ale niestety nieubłagalnie coraz więcej rzeczy zrobiło się zaciasancyh. Spodnie to już nie uwierają, tylko się przestały zapinać!
Co do ubrań jeszcze to dzisiaj doszłam do wniosku, że chyba się już muszę przerzucić na ciążowe. Myślałam, że uda mi się w zwykłych moich codziennych pochodzić chociaż do końca marca, ale niestety nieubłagalnie coraz więcej rzeczy zrobiło się zaciasancyh. Spodnie to już nie uwierają, tylko się przestały zapinać!
Hahaha, Mamtu - nie wiem jakby mój mąż przetrwał taki "atak" ciężarówek! ;) Ale jak tylko sobie to wyobraziłam to wybuchłam śmiechem ;). Sprzątania jest trochę, ale tak naprawdę większość to pierdoły (czego najbardziej nie cierpię), no i wszechobecny kurz. Ale takie uroki upiększania domu ;). Także nie narzekam, ubieram się i lecę na spacer z psem, potem prysznic i na uczelnię! :D
jak ja nie cierpie sprzatac, gotowac o wogle wszystkiego zwiazanego z domem, a mam dom i ciagle w nim trzeba cos. jak wy na to bierzecie sily, ja po powrocie po pracy padam, dobrze ze maz kochany to kladzie Jule i gotuje obiad bo ja jestem w stanie lezec na kanapie i kontemplowac czy dam rade zjesc obiad czy nie bo mnie muli.
Sonia, daj znac, ja tez mam stresa przed kazda wizyta.
co do terminu to najbardziejwiarygodny jest termin z usg genetycznego czyli kolo 12 tyg bo dziecko jest wystarczajaco duze, a co OM - to wszystko zalezy jak masz regoralne cykle.
Jak bylam w ciazy z Jula to juz pozniej mierza kosc udowa, obwod glowki i brzucha i na tej podstawie komputer wylicza wiek dziecka, Jula miala brzuch taki jak ma byc, glowke za mala o tydzien i kosc za duza o 2 tyg - dokladnie takjest jest bardzo wysoka ale to glownie przez dlugie nogi, ma normalny korpusik i relatywnie mala glowe.
u mnie na czas obecny jestem do tylu tydzien porownujac do OM ale ja mam nieregolarne cykle i mialam owulacje pozniej bo dosc dobrze wiem kiedy to sie u mnie dzieje, z Jula mialam 3 tyg do tylu bo wogle mi sie rozlegolowal cykl, takze nie przejmujcie sie roznica paru dni bo zaplodnienie moze byc 3 dni po owulacji, moze sie przesunac.
jak ja bym juz chciala byc po genetycznym.
Sonia, daj znac, ja tez mam stresa przed kazda wizyta.
co do terminu to najbardziejwiarygodny jest termin z usg genetycznego czyli kolo 12 tyg bo dziecko jest wystarczajaco duze, a co OM - to wszystko zalezy jak masz regoralne cykle.
Jak bylam w ciazy z Jula to juz pozniej mierza kosc udowa, obwod glowki i brzucha i na tej podstawie komputer wylicza wiek dziecka, Jula miala brzuch taki jak ma byc, glowke za mala o tydzien i kosc za duza o 2 tyg - dokladnie takjest jest bardzo wysoka ale to glownie przez dlugie nogi, ma normalny korpusik i relatywnie mala glowe.
u mnie na czas obecny jestem do tylu tydzien porownujac do OM ale ja mam nieregolarne cykle i mialam owulacje pozniej bo dosc dobrze wiem kiedy to sie u mnie dzieje, z Jula mialam 3 tyg do tylu bo wogle mi sie rozlegolowal cykl, takze nie przejmujcie sie roznica paru dni bo zaplodnienie moze byc 3 dni po owulacji, moze sie przesunac.
jak ja bym juz chciala byc po genetycznym.
meg ja polecam Dr Świątkowską ma gabinet na zaspie wpisz w google pomorskie centrum diagnostyki i terapii prenatalnej i znajdziesz. Nie ma lepszej lekarki. Ja akurat jestem pacjentką ale masę ludzi przychodzi do niej wyłącznie na usg prenatalne i połówkowe. Ostatnio jakiś tatuś czekał w poczekalni a jego żona była w gabinecie on gadał przez telefon, że są u lekarza że to guru jest i żeby być spokojnym na 100%. Także polecam. Jedno złe..też nie jest najtańsza...ale warto
Walerka, ja np. mam o tyle dobrze, że mdłości, wymioty mnie nie dotyczą. Czasem mnie zamdli, ale to naprawdę odosobnione przypadki. Od początku ciąży może z 4-5 razy. My też mamy domek (ale malutki), tyle że wiosna nadchodzi i trzeba będzie ogródek ogarnąć... U mnie na szczęście też mąż staje na wysokości zadania - prasuje, sprząta, odkurza itd. :) Naprawdę podziwiam kobietki, które same muszą sobie ze wszystkim radzić (a przecież i wśród nas takie - ogromny podziw dla Was dziewczyny :) ).
Też mam stresa przed każdą wizytą - teraz w poniedziałek, ale już cała chodzę czy aby na pewno wszystko będzie ok. No ale przecież nie może być inaczej! ;)
Też mam stresa przed każdą wizytą - teraz w poniedziałek, ale już cała chodzę czy aby na pewno wszystko będzie ok. No ale przecież nie może być inaczej! ;)
Ale Wam zazdroszczę że w każdej chwili możecie iść do lekarza,jest ich mnóstwo w trójmieście i zrobić USG prenatalne,też chciałam powtórzyć jak lekarka sprawdzała przezierność ale dziecko nie ułożyło się tak jak trzeba i nie sprawdziła tego,powiedziała tylko że nie widać obrzęku z tyłu główki,żadne to dla mnie pocieszenie,nie pozwoliła powtórzyć,pewnie czasu nie ma na takie pacjentki jak ja a tylko na te które mają wykupiony pakiet ubezpieczenia dodatkowego,to tak jak w Polsce prywatne wizyty.Trudno,muszę wierzyć że wszystko jest dobrze.Denerwuję się bo brzuszka ciążowego nie mam,apetytu też nie,a badania dokładne nie zrobione,też nie mogę doczekać się do następnej wizyty 21.03,a póżniej 25.03 idę do nowego lekarza i tam już chyba zostanę.
Fajnie że mężowie Wam gotują i sprzątają,u mnie to wszystko jest na mojej głowie,bo jednak nie pracuję a mąż spędza po 10 godzin w pracy,ale to nie znaczy że nie jestem tym zmęczona,w kółko to samo,a ja nie znoszę gotowania,wolę sprzątać,choć nie mam błysku w domu,co posprzątam,moje dziecko zaraz nabałagani:)
A i pogodziłam się z tym że urodzę drugiego chłopaka,takie mamy przeczucia z mężem,wczoraj mąż mi powiedział że u niego od strony ojca wszyscy brania i oni też chłopaków majstrowali:)No to się mój synek ucieszy z brata:)
Fajnie że mężowie Wam gotują i sprzątają,u mnie to wszystko jest na mojej głowie,bo jednak nie pracuję a mąż spędza po 10 godzin w pracy,ale to nie znaczy że nie jestem tym zmęczona,w kółko to samo,a ja nie znoszę gotowania,wolę sprzątać,choć nie mam błysku w domu,co posprzątam,moje dziecko zaraz nabałagani:)
A i pogodziłam się z tym że urodzę drugiego chłopaka,takie mamy przeczucia z mężem,wczoraj mąż mi powiedział że u niego od strony ojca wszyscy brania i oni też chłopaków majstrowali:)No to się mój synek ucieszy z brata:)
ciężko znaleźć coś na już...ale umówiłam się wkońcu o dr Brzóski w Invicta... na jutro o 18 mam wizytę- czytałam dobre opinie to tej Pani jako uczennicy Preisa...moja Pani doktor po dzisiejszej rozmowie telefonicznej powiedziała, że dla świętego spokoju powinnam powtórzyć badanie- no i zdziwiła się,że Doering nie próbował zmusić dziecko do odwrócenia się- jesli to był powod braku oceny tej kości nosowej... jesli i tutaj u dr Brzóski wyjdzie kiepsko tomam zrobić pappa- no i zastanowić się co zrobić gdyby było coś xle.... eh teraz tylko nerwowa chodze..już w internecie nie czytam - bo niby sporo kobiet miała problem z odczytem podczas usg kosci nosowej..zobaczymy- Podobno brzóska należy do tych skrupulatnych i dkładnych - ocenię jutro...
co do domku- też o nie mamy ale 5 min spacerkiem od mieszkanka kupiliśmy działkę ogrodnicza..i w zeszłym roku Łucja po całym dniu na działce padała w domu umorusana i łodna :)
co do domku- też o nie mamy ale 5 min spacerkiem od mieszkanka kupiliśmy działkę ogrodnicza..i w zeszłym roku Łucja po całym dniu na działce padała w domu umorusana i łodna :)
A ja dostałam telefon od lekarki,tak mnie tym przestraszyła że aż serce podskoczyło do gardła,mówiła coś o jakimś zastrzyku,wynik już jest i wychodzi że nie mam przeciwciał na ospę,nie wiem po co kłuła,przecież mówiłam że nie chorowałam na to,noi pytała czy miałam styczność z dziećmi z przedszkola,ja że nie tylko odprowadziłam syna i odebrałam,nikogo nie dotykałam,poza tym odkąd wywiesili kartkę z informacją nie posłałam go do przedszkola i tak siedzimy już tydzień,mały się nudzi,nastanawiam się czy nie dac go już jutro,dzwoniłam do przedszkola i ponoć to był tylko jeden przypadek nie w grupie u syna i mój nie miał styczności z tym dzieckiem.
Powiedziałam gince że obserwuję siebie i syna,narazie odpukać jest wszystko ok,ale jakbym tylko coś zauważyła natychmiast mam przyjechać do niej.Jak myslicie powinnam już teraz dostać ten zastrzyk z przeciwciałami?czy czekać jakby było coś nie tak?
Powiedziałam gince że obserwuję siebie i syna,narazie odpukać jest wszystko ok,ale jakbym tylko coś zauważyła natychmiast mam przyjechać do niej.Jak myslicie powinnam już teraz dostać ten zastrzyk z przeciwciałami?czy czekać jakby było coś nie tak?
niekiedy przechodzi się osbę bezobjawowo - zapewne dlatego kazała zrobić naprzeciwciała.
ja tez z tych co nie miały ospy..mama i brat mieli a ja choc mialam z nimi stycznosc gdy bylam mala nie dostalam..wiec albo:
1.przeszlam bezobjawowo
2.organizm jest oporny i sie nie dal
3. dopiero mnie to czeka na starosc..
ale ciesz sie ze zapobiegawczo kazala ci sie przebadac i nie zbagatelizowala- w ciazy ospa jest niebezpieczna
ja tez z tych co nie miały ospy..mama i brat mieli a ja choc mialam z nimi stycznosc gdy bylam mala nie dostalam..wiec albo:
1.przeszlam bezobjawowo
2.organizm jest oporny i sie nie dal
3. dopiero mnie to czeka na starosc..
ale ciesz sie ze zapobiegawczo kazala ci sie przebadac i nie zbagatelizowala- w ciazy ospa jest niebezpieczna
Dziewczyny ja już po usg genetycznym. Wszystko w porządku, maluszek ma 6,9 cm. Ryzyko wad genetycznych znikome, także testu pappa nie robiłam. Lekarz zbadał serduszko, narządy wewnętrzne - wszystko jest w porządku. Przezierność też ok, kość nosowa jest.
No i jak na początku wizyty pytałam, czy lekarz będzie w stanie podać mi płeć, to powiedział, że za bardzo dba o swoją reputację, żeby tak wcześnie podawać, bo często jest tak, że coś co wygląda jak penis okazuje się łechtaczką. Jednak podczas badania mały się tak ułożył, że nie było wątpliwości i lekarz powiedział, że chłopiec. Mamy się jeszcze tak na 100% nie nastawiać, ale wątpi że to się zmieni :) Zresztą pokazał mi dowód także jestem pewna że to chłopiec :) Mąż strasznie się ucieszył :)
No i jak na początku wizyty pytałam, czy lekarz będzie w stanie podać mi płeć, to powiedział, że za bardzo dba o swoją reputację, żeby tak wcześnie podawać, bo często jest tak, że coś co wygląda jak penis okazuje się łechtaczką. Jednak podczas badania mały się tak ułożył, że nie było wątpliwości i lekarz powiedział, że chłopiec. Mamy się jeszcze tak na 100% nie nastawiać, ale wątpi że to się zmieni :) Zresztą pokazał mi dowód także jestem pewna że to chłopiec :) Mąż strasznie się ucieszył :)
Ania, mój pierwszy synek przez całą ciążę był ciut za maly w stosunku do wieku ciąży. Ale lekarz powiedział, że najważniejszy jest regularny wzrost. Bartus urodził się malutki - 2750gram, w 40 tc. ale nadrobił to migiem, bo w 3 miesiące podwoil masę urodzeniową. Teraz tez wg. miesiączki jestem w 8 a wg usg - w 7 tygodniu ciąży. Szczerze mówiąc to by mi odpowoadłao gdyby teraz dziecko też było drobniejsze, bo latwiej urodzic takie niz 4kg klocka. ;-)
No ja mysle, że własnie dlatego tak dobrze zniosłam ciążę i poród. Przytyłam tylko niecałe 7kg, więc nie było mi tak ciżęko pod koniec ciąży, a przy porodzie tylko troszke mnie nacieli. moja kuzynka urodzila siłami natury córke - 4,5kg własnie.... I bardzo długo dochodziła do siebie. Bartusiowi wpisali w książeczke zdrowia dystrofie(za mała waga urodzeniiowa). Żeby zobaczyli tego dystrofika w pół roku później! Jak miał 7 miesięcy to wazył 11kg... Masakra, teraz ma prawie 19-nascie i waży niecałe 12kg.
Żonkaa, super! Gratuluję! :)
Ja dosłownie przed chwilą umówiłam się na prenatalne - 12 kwietnia (dokładnie kiedy wg OM wybije mi 13 tydzień - nie za późno? ale lekarka chyba wie, co robi...). Jeny, nie wiem dlaczego, ale aż mnie roznosi ;) Jakbym już co najmniej była dzień przed, a to jeszcze miesiąc... Ale pewnie szybko zleci :)
Ja dosłownie przed chwilą umówiłam się na prenatalne - 12 kwietnia (dokładnie kiedy wg OM wybije mi 13 tydzień - nie za późno? ale lekarka chyba wie, co robi...). Jeny, nie wiem dlaczego, ale aż mnie roznosi ;) Jakbym już co najmniej była dzień przed, a to jeszcze miesiąc... Ale pewnie szybko zleci :)
Fakt owulację to ja miałam pózno,kurde znów ciążę przenoszę...
Mój synek urodził się z wagą 3800 ale to dlatego że 12 dni po terminie,noi poród był dosyć ciężki ale to też przez główkę bo miał aż 37 cm,łepek po tatusiu:)
Ile w Gdańsku kosztuje USG połówkowe u dobrego lekarza,bo tak się zastanawiam że jak będę w Polsce to pójdę na pewno,chcem być choć drugą połowę ciąży spokojna,tylko czy nie będzie to za pózno 25 tydzień?
Mój synek urodził się z wagą 3800 ale to dlatego że 12 dni po terminie,noi poród był dosyć ciężki ale to też przez główkę bo miał aż 37 cm,łepek po tatusiu:)
Ile w Gdańsku kosztuje USG połówkowe u dobrego lekarza,bo tak się zastanawiam że jak będę w Polsce to pójdę na pewno,chcem być choć drugą połowę ciąży spokojna,tylko czy nie będzie to za pózno 25 tydzień?
ja teraz za genetyczne (invicta) płacę 250, więc pewnie połówkowe podobnie. A moja koleżanka za każdą wizytę w tym połówkowe płaciła teraz 120 zł. Więc ceny są chyba dość zróżnicowane.
a usg połówkowe to chyba właśnie do 25 tyg. się robi. Ja w każdym razie w pierwszej ciąży miałam pod koniec 24 tygodnia i wszystko było bardzo dobrze widać.
a usg połówkowe to chyba właśnie do 25 tyg. się robi. Ja w każdym razie w pierwszej ciąży miałam pod koniec 24 tygodnia i wszystko było bardzo dobrze widać.
Hej czwartkowo :) Jeszcze chwila i weekend (przeze mnie już upragniony)... ! Umieram z głodu, a nie mogę nic przekąsić, bo niedługo lecę na badania z krwi (na poniedziałkową wizytę). Niby warto być przyzwyczajonym do śniadań, ale jak występują jakieś perturbacje to dramat ;) (przynajmniej u mnie). Ptaszki ćwierkają za oknem aż miło, szkoda tylko, że śnieg nadal straszy...
Wczoraj Mąż wręcz kazał mi próbować umówić się do Preis'a no i oddzwonili , że mam być za pół godziny i o 17 weszłam do gabinetu.
Pan profesor bardzo miły i sympatyczny.
Wszystko posprawdzał bardzo dokładnie, zrobił dodatkowo kilka zdjęć 3D "na pamiątkę do albumu" - jak się wyraził.
Okazuje się, że z dzieckiem jest wszystko w porządku - no i ta kość nosowa jest na swoim miejscu- wszystko prawidłowo wykształcone. W jego ocenie testu Pappa nie ma konieczności zrobienia.
Porównując Doering i Preisa - wszystko wskazuje, że na połówkowe pójdę do Preis'a. Ma dużo lepszy sprzęt, usg wychodziło bardzo wyraźnie i dokładnie wszystko mógł zmierzyć. Fakt prenatlne/genetyczne i połówkowe u Preis'a kosztuje 300zł (gdzie u Doeringa płaciłam 140zł)- ale Mąż powiedział, że nie chce już tego przeżywć drugi raz i woli dopłacić by mieć pewność że ja nie będę się całą noc po wizycie zamartwiać.
Preis wyznaczył termin połówkowego na 20-21 tydzień ciąży - i wtedy myślę się do niego wybrać...
Pan profesor bardzo miły i sympatyczny.
Wszystko posprawdzał bardzo dokładnie, zrobił dodatkowo kilka zdjęć 3D "na pamiątkę do albumu" - jak się wyraził.
Okazuje się, że z dzieckiem jest wszystko w porządku - no i ta kość nosowa jest na swoim miejscu- wszystko prawidłowo wykształcone. W jego ocenie testu Pappa nie ma konieczności zrobienia.
Porównując Doering i Preisa - wszystko wskazuje, że na połówkowe pójdę do Preis'a. Ma dużo lepszy sprzęt, usg wychodziło bardzo wyraźnie i dokładnie wszystko mógł zmierzyć. Fakt prenatlne/genetyczne i połówkowe u Preis'a kosztuje 300zł (gdzie u Doeringa płaciłam 140zł)- ale Mąż powiedział, że nie chce już tego przeżywć drugi raz i woli dopłacić by mieć pewność że ja nie będę się całą noc po wizycie zamartwiać.
Preis wyznaczył termin połówkowego na 20-21 tydzień ciąży - i wtedy myślę się do niego wybrać...
Witam i ja! :)
Młody niestety znowu w domu. A akurat na dziś zaplanowałam sobie porobić wszystkie badania krwi. No i d*pa. Wstyd się przyznać, ale od początku ciąży nie zrobiłam sobie nawet morfologii i wygląda na to, że na wtorkową wizytę też nie zrobię, bo czekałam jak ta idiotka do ostatniej chwili, żeby badania były jak najbardziej aktualne. Chyba, że jeszcze jakimś cudem w poniedziałek zdążę, chociaż wątpię, żeby Młody tak nagle ozdrowiał. No i tym sposobem mam doła z rana - jednak ciężarnej to niewiele trzeba. :/
Dziewczyny, 15.04. w Scandic'u znowu będzie "Bezpieczny Maluch". Może dacie radę wyskoczyć, to byśmy się spotkały? Co Wy na to? Zapisujemy się? :)
meg, cieszę się, że Ty już po badaniu i że z maluchem wszystko ok. :) I słuchaj męża, bo dobrze gada. ;)
Młody niestety znowu w domu. A akurat na dziś zaplanowałam sobie porobić wszystkie badania krwi. No i d*pa. Wstyd się przyznać, ale od początku ciąży nie zrobiłam sobie nawet morfologii i wygląda na to, że na wtorkową wizytę też nie zrobię, bo czekałam jak ta idiotka do ostatniej chwili, żeby badania były jak najbardziej aktualne. Chyba, że jeszcze jakimś cudem w poniedziałek zdążę, chociaż wątpię, żeby Młody tak nagle ozdrowiał. No i tym sposobem mam doła z rana - jednak ciężarnej to niewiele trzeba. :/
Dziewczyny, 15.04. w Scandic'u znowu będzie "Bezpieczny Maluch". Może dacie radę wyskoczyć, to byśmy się spotkały? Co Wy na to? Zapisujemy się? :)
meg, cieszę się, że Ty już po badaniu i że z maluchem wszystko ok. :) I słuchaj męża, bo dobrze gada. ;)
opinie skusiły mnie na Doeringa - ale zasiał u mnie niepewność - bo rozumiem, że np dziecko nie pozwoliło mu wszystkiego dopatrzec, ale to jest na tyle ważne iż w mojej ocenie powinien postarać się zmusić malucha do zmiany pozycji albo zaproponować ponowne badanie..a tutaj jedynie tekst ze gdybym byla jego córką to zrobiłby profilaktycznie pappa... cóż kobieta w ciąży jes wyczulona na takie teksty i dopisuje sobie słowa niedopowiedziane - przynajmniej ja tak mam
chyba nie ma ceny za spokoj. ja wlasnie sobie myslalam ze jeszcze 4 tyg do polowkowego.
jestem zla bo czekam na wyniki tarczycy i nie moge sie doczekac. moj ginekolog sie wycwanil i badania wysylaja do Polski, cena taka sama jak byla, jak robili na miejscu, a badania w Polsce wiec musi im byc taniej. to mi wlasciwie nie robi ale kiedys czekalam na wyniki dzien gora 2 a teraz minelo 5 a ja dalej ich nie mam.
jestem zla bo czekam na wyniki tarczycy i nie moge sie doczekac. moj ginekolog sie wycwanil i badania wysylaja do Polski, cena taka sama jak byla, jak robili na miejscu, a badania w Polsce wiec musi im byc taniej. to mi wlasciwie nie robi ale kiedys czekalam na wyniki dzien gora 2 a teraz minelo 5 a ja dalej ich nie mam.
Witam w piękny słoneczny poranek:)
I oby tak już to słoneczko zostało :)
Dziewczyny od wczoraj mam takie dziwne odczucia dochodzące z brzucha... Nie dzieje się to cały czas, ale zdarzyło się to kilkanaście razy w ciągu dnia.Mam wrażenia jakbym przez kilka sekund miała takie delikatne wibracje w brzuchu.Wiecie co to może być? Czy to mogą być ruchy dziecka?
Mnie nie długo czekają badania połówkowe. I tak się zastanawiam czy iść do tego samego lekarza, czy może wybrać się do dr Preiss'a,o którym dużo dobrego piszecie. Tym bardziej, ze muszę skonsultować jeszcze z jednym lekarzem moje problemy zdrowotne i wyjaśnić kwestie cc. Gdzie dokładnie ten lekarz przyjmuje i wykonuje badania usg?
Z chęcią się wybiorę na Bezpiecznego malucha, nie dawno była jedna edycja, ale za późno sie zorientowałam. Także jak najbardziej jestem za:)
A tak na podsumowanie,to śnił mi się dziś nasz nowy Papież. I tak jakoś jestem pozytywnie nastawiona i pełna nadziei, że nadszedł jakiś taki nowy wymiar wiary, by najmniej dla mnie...
I oby tak już to słoneczko zostało :)
Dziewczyny od wczoraj mam takie dziwne odczucia dochodzące z brzucha... Nie dzieje się to cały czas, ale zdarzyło się to kilkanaście razy w ciągu dnia.Mam wrażenia jakbym przez kilka sekund miała takie delikatne wibracje w brzuchu.Wiecie co to może być? Czy to mogą być ruchy dziecka?
Mnie nie długo czekają badania połówkowe. I tak się zastanawiam czy iść do tego samego lekarza, czy może wybrać się do dr Preiss'a,o którym dużo dobrego piszecie. Tym bardziej, ze muszę skonsultować jeszcze z jednym lekarzem moje problemy zdrowotne i wyjaśnić kwestie cc. Gdzie dokładnie ten lekarz przyjmuje i wykonuje badania usg?
Z chęcią się wybiorę na Bezpiecznego malucha, nie dawno była jedna edycja, ale za późno sie zorientowałam. Także jak najbardziej jestem za:)
A tak na podsumowanie,to śnił mi się dziś nasz nowy Papież. I tak jakoś jestem pozytywnie nastawiona i pełna nadziei, że nadszedł jakiś taki nowy wymiar wiary, by najmniej dla mnie...
No to co, Arabelka, zapisujemy się?
http://bezpiecznymaluch.com.pl/zgloszenia/formularz.php
Kto jeszcze? :)
Edit: No dobra, ja już się wpisałam. :)
http://bezpiecznymaluch.com.pl/zgloszenia/formularz.php
Kto jeszcze? :)
Edit: No dobra, ja już się wpisałam. :)
Mamtu, zapisałam się na Bezpiecznego Malucha:)) Dzięki za info.
A co do lekarza i badania usg różnego rodzaju to ja chodziłam do niby wielkiego specjalisty w Gdańsku i nie zauważył na początku ciąży, że trofoblast odkleja się. Trafiłam dwa dni później do innego giną, bo coś intuicja podpowiadala, że coś jest nie tak. I to był ostatni moment na uratowanie ciąży. Dzięki dużo mlodszemu lekarzowi jestem dalej w ciąży. Co prawda leze, ale mam spore szansę by tym razem być mama:)) A lekarz okazał się poza tym psychologiem i zawsze potrafi podtrzymać mnie na duchu. We wtorek mam u niego prenatalne, więc podziele się z Wami opinią:))
Miłego dnia Dziewczyny:))
A co do lekarza i badania usg różnego rodzaju to ja chodziłam do niby wielkiego specjalisty w Gdańsku i nie zauważył na początku ciąży, że trofoblast odkleja się. Trafiłam dwa dni później do innego giną, bo coś intuicja podpowiadala, że coś jest nie tak. I to był ostatni moment na uratowanie ciąży. Dzięki dużo mlodszemu lekarzowi jestem dalej w ciąży. Co prawda leze, ale mam spore szansę by tym razem być mama:)) A lekarz okazał się poza tym psychologiem i zawsze potrafi podtrzymać mnie na duchu. We wtorek mam u niego prenatalne, więc podziele się z Wami opinią:))
Miłego dnia Dziewczyny:))
Gabinet Preisa: http://www.pcditp.pl/
a co do tarczycy to ja od jakiegoś czasu mam zmieniona dawke eutyroxu na euyturox88 i w żadnej aptece nie ma tej dawki....
a co do tarczycy to ja od jakiegoś czasu mam zmieniona dawke eutyroxu na euyturox88 i w żadnej aptece nie ma tej dawki....
Witam w również słoneczny u mnie dzień.Wy wszystkie tak rano wstajecie,a my z młodym teraz w domu to pózniej się budzimy,około 9.00.Dziś też mam nocą niewyspaną,walka z dzieckiem bo on chce ze mną spać,a juz kilka nocy spał i powiedziałam że każdy ma swoje łóżko do spania,dwie godziny wycięte,kręcił się,płakał,nie mógł usnąć,wkońcu przyszedł do mnie sam i usnął.Ja oprócz tego toaletę po kilka razy w nocy odwiedzać,więc wstaję każdego dnia z bólem głowy,masakra chyba zaraz się położę.
Walerka jak to wysyłają Ci wyniki do Polski,kto ci tam bada krew?
Walerka jak to wysyłają Ci wyniki do Polski,kto ci tam bada krew?
mamtu, spokojnie ja zgarniam te mniej wartościowe, więc dla Was zostaną te ciekawsze :)
Arabelka ja byłam teraz na tych warsztatch w marcu. Tematy poruszane: bezpieczeństwo przy przewożeniu dzieci w samochodzie, na co zwracać uwagę przy wyborze fotelika, motoryka jamy ustnej, higiena, komórki macierzyste, odżywianie - dobór mleka modyfikowanego, karmienie piersią, w jaki sposób odstawić dziecko od piersi, wprowadzanie stałych pokarmów, odżywianie w ciąży i kurs pierwszej pomocy w przypadku wystąpienia bezdechu i zadławienia. Bardzo przyjemni prowadzący prowadzili więc naprawde można bylo się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy. Z każdym w przerwie można było także porozmawiać indywidualnie.
Arabelka ja byłam teraz na tych warsztatch w marcu. Tematy poruszane: bezpieczeństwo przy przewożeniu dzieci w samochodzie, na co zwracać uwagę przy wyborze fotelika, motoryka jamy ustnej, higiena, komórki macierzyste, odżywianie - dobór mleka modyfikowanego, karmienie piersią, w jaki sposób odstawić dziecko od piersi, wprowadzanie stałych pokarmów, odżywianie w ciąży i kurs pierwszej pomocy w przypadku wystąpienia bezdechu i zadławienia. Bardzo przyjemni prowadzący prowadzili więc naprawde można bylo się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy. Z każdym w przerwie można było także porozmawiać indywidualnie.
Selen to bardzo ciekawe zagadnienia :) Szczególnie z tymi fotelikami,bo nie mam zielonego pojęcia jak je sie mocuje i na co tak naprawdę zwracać uwagę:) Poza tym temat komórek macierzystych i krwi pępowinowej bardzo mnie interesuje, bo się zastanawiam nad tym.
Ania27 - mam coś dla Ciebie i w sumie nie tylko dla Ciebie :) Na tej stronie jest informacja o badaniach w drugim trymestrze ciąży i o tym do kiedy powinno sie zrobić tzw. badanie połówkowe, także myślę , że będą Ci pomocne te informacje i rozwieją wątpliwości do kiedy wykonać badanie połówkowe.
http://www.dlarodzinki.pl/kalendarz-ciazy/15-tydzien-ciazy,223_1988.html
Trzeba wybrać filmik - Badania w drugim trymestrze ciąży
A poza tym, ten kalendarz ciąży jest bardzo ciekawy, a szczególnie z pamiętnika fasolki :)
Ania27 - mam coś dla Ciebie i w sumie nie tylko dla Ciebie :) Na tej stronie jest informacja o badaniach w drugim trymestrze ciąży i o tym do kiedy powinno sie zrobić tzw. badanie połówkowe, także myślę , że będą Ci pomocne te informacje i rozwieją wątpliwości do kiedy wykonać badanie połówkowe.
http://www.dlarodzinki.pl/kalendarz-ciazy/15-tydzien-ciazy,223_1988.html
Trzeba wybrać filmik - Badania w drugim trymestrze ciąży
A poza tym, ten kalendarz ciąży jest bardzo ciekawy, a szczególnie z pamiętnika fasolki :)
Uuuu, Tessaja to iskry polecą ;) Nawet nie ma co życzyć miłego piątku ;) Aczkolwiek nie przypominam sobie żebyś wspominała, że mąż pracuje w Irlandii (ale być może to moja wina - ostatnio ciągle o czymś zapominam).
U mnie ciąg dalszy odgruzowywania mieszkania, także doskakuję co jakiś czas do komputera ;) Zrobiłam sobie dziś wolne żeby w końcu zobaczyć konkretne efekty tego remontu ;)
U mnie ciąg dalszy odgruzowywania mieszkania, także doskakuję co jakiś czas do komputera ;) Zrobiłam sobie dziś wolne żeby w końcu zobaczyć konkretne efekty tego remontu ;)
tessaja, to już zatem życzę udanego weekendu :) i jednocześnie łączę się w "bólu". Ja też w pracy co prawda nie mam mdłości (te pewnie zaatakują wieczorem jak zawsze), ale kręgosłup mnie tak boli, że już nei wiem jak mam usiąść. Chodzić też nie specjalnie mogę bo znowu mnie ciągnie starsznie w dole brzucha. Masakra. Ale ja do 14:30 więc jeszcze dwie godz. i kanapa! :)
Arabelka my właśnie też się zastanawiamy nad pobraniem krwi pępowinowej, w zasadzie to już na 90% jesteśmy zdecydowani, tylko nie wiemy z oferty której firmy skorzystać. Na bezpiecznym maluchu była przedstawicielka z Polskiego Banku Komórek Macierzystych.
Arabelka my właśnie też się zastanawiamy nad pobraniem krwi pępowinowej, w zasadzie to już na 90% jesteśmy zdecydowani, tylko nie wiemy z oferty której firmy skorzystać. Na bezpiecznym maluchu była przedstawicielka z Polskiego Banku Komórek Macierzystych.
No to ja po wizycie, kamień z serca mi spadł. Torbiel się zmniejszyła i ma już tylko 3 na 3cm więc duża szansa że niedługo się wchłonie. Fasola urosła ma już 2 cm! i serducho pięknie biło. Tylko nadal ciśnienie mam za niskie i mega zaparcia przez co już przytyłam 1,5 kg :/
Ja pobierałam krew pępowinową z Polskiego Banku Komórek Macierzystych. Mogę polecić :)
A no i ginekolog mnie namawiała na test pappa ale jakoś nie jestem do końca przekonana. Następna wizyta 2 kwietnia.
A co do warsztatów to bardzo bym chciała przyjść i Was poznać ale nie mam z kim młodego zostawić niestety :(
Ja pobierałam krew pępowinową z Polskiego Banku Komórek Macierzystych. Mogę polecić :)
A no i ginekolog mnie namawiała na test pappa ale jakoś nie jestem do końca przekonana. Następna wizyta 2 kwietnia.
A co do warsztatów to bardzo bym chciała przyjść i Was poznać ale nie mam z kim młodego zostawić niestety :(
Tessaja, ja powiedziałam w pracy o ciąży w 4 tygodniu bo spalam przy biurku i nie było mile widziane częste odchodzenie od biurka. Powiedziałam i raptem wszyscy (no prawie) okazali wyrozumiałość;)
A teraz jak jestem na l4 to dzwonią i pytają o zdrowie...
Też chciałam wziąć się za remont sypialni ale cały plan wziął w łeb. Mój partner miał wypadek i samochód jest do kasacji... Na szczęście Jemu nic
się nie stało. Noga tylko w gipsie. Ale co się zdenerwowalam to moje...
A teraz jak jestem na l4 to dzwonią i pytają o zdrowie...
Też chciałam wziąć się za remont sypialni ale cały plan wziął w łeb. Mój partner miał wypadek i samochód jest do kasacji... Na szczęście Jemu nic
się nie stało. Noga tylko w gipsie. Ale co się zdenerwowalam to moje...
ja to samo, wrocilam rok temu wiec tez nie beda zachwyceni choc zdziwieni to chyba nie.
bede mowic po 12 tyg tak tu jest przyjete.
co do fotelika - tylko maxi cosi pebble albo cabriofix na bazie mocowanej na isofix a jak nie ma isofix (kazdy samochod wyprodukowany po 2006 ma) to baza mocowana na pasy.
bede mowic po 12 tyg tak tu jest przyjete.
co do fotelika - tylko maxi cosi pebble albo cabriofix na bazie mocowanej na isofix a jak nie ma isofix (kazdy samochod wyprodukowany po 2006 ma) to baza mocowana na pasy.
Ja w sumie też szybko powiedziałam po na początku 3 miesiąca. Niby podejście było ok i gratulacje, ale nie do końca odczułam to jako szczere.
Powiedziałam, bo czułam się fatalnie, do tego ciągle chorowałam. Mdłości i ciągle wymioty. Zresztą było po mnie widać, że coś jest "nie tak". A w pracy spędzałam cale dnie, wracałam do domu o 18.30-19 i padałam ze zmęczenia. Dodatkowo moja praca to ciągły stres, odpowiedzialności. Dlatego jak zachorowałam po raz kolejny to nawet lekarz powiedział, że nie ma sensu dalej się upierać i chodzić do pracy i dalej chorować. Jestem na l4 i dzięki Bogu, bo nie wysiedziałabym ponad 8h przy biurku, pracując na pełnych obrotach. Ale dla moich przełożonych tez w sumie lepiej, bo mogą sobie kogoś zatrudnić, bo wiedzą, że w ciąży nie pracowałabym już tak intensywnie jak wcześniej.
Powiedziałam, bo czułam się fatalnie, do tego ciągle chorowałam. Mdłości i ciągle wymioty. Zresztą było po mnie widać, że coś jest "nie tak". A w pracy spędzałam cale dnie, wracałam do domu o 18.30-19 i padałam ze zmęczenia. Dodatkowo moja praca to ciągły stres, odpowiedzialności. Dlatego jak zachorowałam po raz kolejny to nawet lekarz powiedział, że nie ma sensu dalej się upierać i chodzić do pracy i dalej chorować. Jestem na l4 i dzięki Bogu, bo nie wysiedziałabym ponad 8h przy biurku, pracując na pełnych obrotach. Ale dla moich przełożonych tez w sumie lepiej, bo mogą sobie kogoś zatrudnić, bo wiedzą, że w ciąży nie pracowałabym już tak intensywnie jak wcześniej.
Witaj, Patrycja! :)
tessaja, Ty to masz życie z tymi mdłościami. :/ Trzymaj się! A nieobecność w weekend wybaczymy. ;) Z resztą tutaj życie i tak zamiera w tym czasie - ja chyba ani jednego wpisu nie zrobiłam w weekend.
Ja doszłam do przełomowego odkrycia, że mdli mnie po nabiale. Z jednej strony fajnie, bo wiem skąd mdłości, z drugiej - nie bardzo, bo przecież nabiał w ciąży trzeba jakoś przyswajać. Tak źle i tak niedobrze. ;)
Marta13, też mam wizytę we wtorek. Ciekawa jestem jak się ma moja szyjka. ;)
sonia85, cieszę się, że wszystko w porządku. A próbowałaś kawę na czczo na te zaparcia? Mi pomogło i teraz ledwo wyrabiam do toalety. ;)
A synka weź ze sobą - 'ciotki' się nim zajmą. Wiem, że tam dużo mam przychodzi z dziećmi.
tessaja, Ty to masz życie z tymi mdłościami. :/ Trzymaj się! A nieobecność w weekend wybaczymy. ;) Z resztą tutaj życie i tak zamiera w tym czasie - ja chyba ani jednego wpisu nie zrobiłam w weekend.
Ja doszłam do przełomowego odkrycia, że mdli mnie po nabiale. Z jednej strony fajnie, bo wiem skąd mdłości, z drugiej - nie bardzo, bo przecież nabiał w ciąży trzeba jakoś przyswajać. Tak źle i tak niedobrze. ;)
Marta13, też mam wizytę we wtorek. Ciekawa jestem jak się ma moja szyjka. ;)
sonia85, cieszę się, że wszystko w porządku. A próbowałaś kawę na czczo na te zaparcia? Mi pomogło i teraz ledwo wyrabiam do toalety. ;)
A synka weź ze sobą - 'ciotki' się nim zajmą. Wiem, że tam dużo mam przychodzi z dziećmi.
Zapomniałam dopisać: Jeśli któraś z Was chce się wybrać na szkołę rodzenia to można skorzystać z bezpłatnych zajęć. Więcej informacji na stronie: http://familymedicine.pl/szkola-rodzenia
:)
I aktualna lista:
Wrzesień
mamtu - 03.09.2013 (syn)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013
ania27 - 12.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013
meg - 23.09.2013
zonkaa - 23.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013
Październik
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 12.10.2013
panda - 14.10.2013
Aga -18.10.2013
XXX - 18.10.2013
sonia85 - 22.10.2013
Rudi26 - 22.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
walerka - 26.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
:)
I aktualna lista:
Wrzesień
mamtu - 03.09.2013 (syn)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013
ania27 - 12.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013
meg - 23.09.2013
zonkaa - 23.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013
Październik
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 12.10.2013
panda - 14.10.2013
Aga -18.10.2013
XXX - 18.10.2013
sonia85 - 22.10.2013
Rudi26 - 22.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
walerka - 26.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Szlag by to trafił... Mam już dzisiejsze wyniki badań i nie podoba mi się to. Dziewczyny, może miałyście podobne doświadczenia, więc napiszę co i jak... To, co głównie mnie martwi to ślad krwi w moczu i za wysokie PH (norma do 7, ja mam 8)... Oprócz tego limfocyty mam poniżej normy, gran. kwasochłonne też, o tarczycowych nie wspominam, bo u mnie to normalne, że coś jest nie tak - w końcu Hashimoto. Najgorsze, że wizyta w poniedziałek, czyli 4 dni martwienia się...
Aga z tego co pamiętam z poprzedniej ciąży to badań krwi nie trzeba robić na czczo - jedynie cukier. Ja się dowiedziałam pod koniec ciąży jak co miesiąc z głodówką poranną się męczyłam.
Ja nigdy nie byłam śniadaniowa a teraz jak nie zjem czegoś zaraz po obudzeniu to czuję się fatalnie, więc dobrze wiem o czym mówisz.
Fajnie że macie słońce - ja jestem w krakowie i zacina śnieg ;/
moja koleżanka robiła połówkowe u preisa i powiedział jej coś takiego:
"no niestety... cisza... no niestety wszystko w porządku!!!!"
także jej serce na chwile stanęło a ponoć on lubi trudne przypadki a przy innych się nudzi ;p
Ja nigdy nie byłam śniadaniowa a teraz jak nie zjem czegoś zaraz po obudzeniu to czuję się fatalnie, więc dobrze wiem o czym mówisz.
Fajnie że macie słońce - ja jestem w krakowie i zacina śnieg ;/
moja koleżanka robiła połówkowe u preisa i powiedział jej coś takiego:
"no niestety... cisza... no niestety wszystko w porządku!!!!"
także jej serce na chwile stanęło a ponoć on lubi trudne przypadki a przy innych się nudzi ;p
a ja mam wrazenie ze takie odchylki od normy sa czeste w ciazy bo to jednak duze obciazenie dla organizmu. pewnie dostaniez zelazo a co do limfocytow to jest normlne ze nizej bo w ciazy organizm jest obnizona odpornosc zeby organizm matki nie odrzucil plodu jako ciala obcego a za to sa odpowiedzialne limfocyty.
aga - nawet lekarz rodzinny owiniem ci cos poradzic a druga sprawa poszukaj norm dla ciezarnych bo w okresie ciazy nastepuje zwiekszenie objetosci krwi a co za tym idzie rozrzedzenie i zmniejszenie ilosci krwinek ma mililitr, ale to nie oznacza ze nie jest ok.
zasadowosc moczu - tu niestety moze oznaczac zakazenie bo bakterie lubia sie rozwijac w takim srodowiscu, pojedyncze erytrocyty i leukocyty moga byc, za duzo moze wskazywac zakazenie, o tym swiadcza tez uplawy jak masz ale nie martw sie to jest czeste w ciazy. jezeli tak bedzie dostaniesz antybiotyk bo to czesto idzie z bakteriami w pochwie a to trzeba leczyc ale mowie nie stresuj sie bo jest czeste i sutek uboczny obnizonej odpornosci. sa antyboityki bezpieczne w ciazy. pij sok zurawinowy bo on zakwasza mocz a bakterie nie lubia i nie uzywaj plynow do higieny intymnej bo one tez maja odczyn obojetny, mydla sa kwasne i tego potrzebujesz.
ja mam dzis dzien wolny i mialam odpoczywac a naumawialam sobie spotkan.
jutro przylatuja rodzice do mnie bo w czwartek moje male baby konczy 2 lata a dopiero co pamietam jak rodzilam
aga - nawet lekarz rodzinny owiniem ci cos poradzic a druga sprawa poszukaj norm dla ciezarnych bo w okresie ciazy nastepuje zwiekszenie objetosci krwi a co za tym idzie rozrzedzenie i zmniejszenie ilosci krwinek ma mililitr, ale to nie oznacza ze nie jest ok.
zasadowosc moczu - tu niestety moze oznaczac zakazenie bo bakterie lubia sie rozwijac w takim srodowiscu, pojedyncze erytrocyty i leukocyty moga byc, za duzo moze wskazywac zakazenie, o tym swiadcza tez uplawy jak masz ale nie martw sie to jest czeste w ciazy. jezeli tak bedzie dostaniesz antybiotyk bo to czesto idzie z bakteriami w pochwie a to trzeba leczyc ale mowie nie stresuj sie bo jest czeste i sutek uboczny obnizonej odpornosci. sa antyboityki bezpieczne w ciazy. pij sok zurawinowy bo on zakwasza mocz a bakterie nie lubia i nie uzywaj plynow do higieny intymnej bo one tez maja odczyn obojetny, mydla sa kwasne i tego potrzebujesz.
ja mam dzis dzien wolny i mialam odpoczywac a naumawialam sobie spotkan.
jutro przylatuja rodzice do mnie bo w czwartek moje male baby konczy 2 lata a dopiero co pamietam jak rodzilam
Aga limfocytami się nie martw, bo tak jak pisała Walerka w ciąży są obniżone ze względu na zmniejszoną odporność organizmu.Ja od początku ciąży mam obniżone limfocyty, a wyniki krwi miałam już chyba z 5 razy robione :) najważniejsze abyś WBC ( krwinki białe) i RBC (krwinki czerwone) miała w normie ciążowej :) Ale trzeba wziąć poprawkę, że w ciąży WBC też jest podwyższone. Ja od początku ciąży mam podwyższone i to podobno normalny i dobry stan. I aby hemoglobina nie była za nisko.
A co do moczu, to może faktycznie masz jakieś bakterie, ale mój lekarz mówi, ze jeszcze jak za mało się pije wody to tez wyniki moczu mogą wyjść niepoprawne. W ciąży ważne jest aby pić przy najmniej 2 l płynów dziennie. U mnie wyniki moczu wyszły identyczne jak te, które robiłam pól roku temu, wszystkie parametry takie same. I staram się pić dużo wody z obniżoną zawartością sodu.
A ja dziś byłam na wizycie kontrolnej. I ku mojemu zdziwieniu (że tak szybko), ale maluch się pięknie ustawił do "zdjęcia". I lekarz pokazał nam klejnoty naszego synka :) Czyli mamy inwazje plemników na pokładzie i kolejny chłopak na forum :) Mąż oczywiście dumny i szczęśliwy :) Ja też się spodziewałam, że będzie chłopczyk. Aczkolwiek do póki się nie urodziny to pewności nie ma :)
A co do moczu, to może faktycznie masz jakieś bakterie, ale mój lekarz mówi, ze jeszcze jak za mało się pije wody to tez wyniki moczu mogą wyjść niepoprawne. W ciąży ważne jest aby pić przy najmniej 2 l płynów dziennie. U mnie wyniki moczu wyszły identyczne jak te, które robiłam pól roku temu, wszystkie parametry takie same. I staram się pić dużo wody z obniżoną zawartością sodu.
A ja dziś byłam na wizycie kontrolnej. I ku mojemu zdziwieniu (że tak szybko), ale maluch się pięknie ustawił do "zdjęcia". I lekarz pokazał nam klejnoty naszego synka :) Czyli mamy inwazje plemników na pokładzie i kolejny chłopak na forum :) Mąż oczywiście dumny i szczęśliwy :) Ja też się spodziewałam, że będzie chłopczyk. Aczkolwiek do póki się nie urodziny to pewności nie ma :)
Dziewczyny, tyle się wczoraj naprodukowałyście, że dopiero Was nadrobiłam. Też bym chciała wziąć udział w tych warsztatach, ale niestety - w poniedziałki do późna pracuję. Od maja planuję iść na L4, może jeszcze się na jakieś załapię :)
Walerka, mój płyn do higieny intymnej ma odczyn kwaśny, a z tego co mi wiadomo mydło ma odczyn zasadowy i dlatego może podrażniać.
Walerka, mój płyn do higieny intymnej ma odczyn kwaśny, a z tego co mi wiadomo mydło ma odczyn zasadowy i dlatego może podrażniać.
Ja nawet morfologii nie miałam tu w ciąży zrobionej,ale jak pójdę do nowego lekarza to poproszę,oni chyba nie robią,tylko samą hemoglobinę sprawdzają co jakiś czas,ja na szczęście jeszcze mam w normie,ale przy moim odżywianiu nie wiem czy nie spadnie,dlatego ratuję się trochę witaminami które mają w składzie żelazo,a teraz czekam na przesyłkę z Polski na Elevit,one są bez jodu.A Ty Aga przy Hashimoto jakie bierzerz witaminy?
Słuchajcie,chyba zaczynam odczuwać jakieś bulgotki z brzucha,staram się nie mylić tego z r******i jelit,ale to raczej jest już TO,cieszę się bo bardzo czekałam na ruchy dzidziusia.Nie jestem jeszcze pewna,mam nadzieję ze w nabliższych dniach to się będzie powtarzać i rozkręci na dobre,póżniej to już kopniaczek,a tego nie da sie pomylić z niczym innym.
Ja pewnie też będę miała drugiego chłopaka,w czwartek może się dowiem.
Słuchajcie,chyba zaczynam odczuwać jakieś bulgotki z brzucha,staram się nie mylić tego z r******i jelit,ale to raczej jest już TO,cieszę się bo bardzo czekałam na ruchy dzidziusia.Nie jestem jeszcze pewna,mam nadzieję ze w nabliższych dniach to się będzie powtarzać i rozkręci na dobre,póżniej to już kopniaczek,a tego nie da sie pomylić z niczym innym.
Ja pewnie też będę miała drugiego chłopaka,w czwartek może się dowiem.
Dziewczyny, dziękuję pięknie za wszystkie rady i wsparcie... Chciałam się wybrać wczoraj do lekarza rodzinnego chociaż, ale od 8 do wieczora byłam na uczelni i niestety nie dałam rady się zerwać... Ale prawdę mówiąc trochę mnie uspokoiłyście, łatwiej będzie mi doczekać do poniedziałku. Zdaję sobie sprawę, że organizm w ciąży wariuje itd., ale po prostu dla mnie ujrzenie "ślad krwi w moczu" było koszmarem... Od razu przed oczami stanął mi obraz sprzed pół roku... Wiem, że to niepotrzebna panika, ale trudno mi się było opanować... No ale nic - doszłam już do siebie, w końcu maluch musi mieć ciszę i spokój ;)
ania27 - póki co nie biorę żadnych witamin, tylko euthyrox. Tak mi lekarka zaleciła - dopóki mam wyniki w miarę w porządku to nie są one potrzebne. Ale zobaczymy co mi powie w poniedziałek gin i przy kolejnej wizycie endokrynolog.
A pogoda wczoraj to chyba zwariowała z tymi śnieżycami... No, ale u mnie dzisiaj nieśmiało wychodzi słoneczko :)
ania27 - póki co nie biorę żadnych witamin, tylko euthyrox. Tak mi lekarka zaleciła - dopóki mam wyniki w miarę w porządku to nie są one potrzebne. Ale zobaczymy co mi powie w poniedziałek gin i przy kolejnej wizycie endokrynolog.
A pogoda wczoraj to chyba zwariowała z tymi śnieżycami... No, ale u mnie dzisiaj nieśmiało wychodzi słoneczko :)
Hej Dziewczyny!
Ostatnio nie pisałam, ale w sumie nie ma za bardzo o czym...Nie wiem, przez pierwszą ciążę wariowałam, cały czas o niej myślałam, a teraz...czasem zapominam że pod sercem noszę kolejnego dzidziusia...
Ciąża rozwija się prawidłowo, chociaż Maleństwo jest mniejsze o tydzień wg usg. W zeszłym tyg. byłam na wizycie (10 tydz.) i miało 2 cm. Data porodu przesunięta z 11.10 na 19.10. Nie stresuję się tym, b z pierwszym dzieckiem było tak samo na początku ciąży, a odkąd się urodził (3600) o cały czas jest na 90 centylu.
To, co mi ciągle przypomina o ciąży, to mdłości, nawet całodzienne blee...Czekam aż mi się skończą...jeszcze tydzień...
A to, co mnie nieco stresuje, to telefon do firmy...na razie jestem na wychowawczym, umowa kończy mi się pod koniec tego miesiąca. Muszę tam zadzwonić i powiedzieć że jestem w ciąży, przesłać zwolnienie i zaświadczenie (może coś jeszcze?), wtedy umowa zostanie przedłużona do dnia porodu, ale znając życie, nie ucieszą się w firmie...oj nie...może nawet jakieś problemy będą stwarzać...
Ostatnio nie pisałam, ale w sumie nie ma za bardzo o czym...Nie wiem, przez pierwszą ciążę wariowałam, cały czas o niej myślałam, a teraz...czasem zapominam że pod sercem noszę kolejnego dzidziusia...
Ciąża rozwija się prawidłowo, chociaż Maleństwo jest mniejsze o tydzień wg usg. W zeszłym tyg. byłam na wizycie (10 tydz.) i miało 2 cm. Data porodu przesunięta z 11.10 na 19.10. Nie stresuję się tym, b z pierwszym dzieckiem było tak samo na początku ciąży, a odkąd się urodził (3600) o cały czas jest na 90 centylu.
To, co mi ciągle przypomina o ciąży, to mdłości, nawet całodzienne blee...Czekam aż mi się skończą...jeszcze tydzień...
A to, co mnie nieco stresuje, to telefon do firmy...na razie jestem na wychowawczym, umowa kończy mi się pod koniec tego miesiąca. Muszę tam zadzwonić i powiedzieć że jestem w ciąży, przesłać zwolnienie i zaświadczenie (może coś jeszcze?), wtedy umowa zostanie przedłużona do dnia porodu, ale znając życie, nie ucieszą się w firmie...oj nie...może nawet jakieś problemy będą stwarzać...
Julka wiem co przeżywasz... ja zmieniłam pracę i teraz nie bałam się powiedzieć chociaż trochę stresa miałam bo pracuje tu dopiero 7 miesięcy. Za to za największą traumę poprzedniej ciąży wspominam fakt iż musiałam nowinę oznajmić szefowej. Normalnie trzęsłam się bardziej niż przed maturą. Do dzisiaj pamiętam jaki to był stres.
Ja idę w piątek do lekarza, jutro chyba rano polecę zrobić badania.
Ja idę w piątek do lekarza, jutro chyba rano polecę zrobić badania.
Cześć dziewczyny:)
Jak tam po weekendzie?Mi sobota minęła dobrze,byliśmy na zakupach,mąż mi kupił wyproszony przeze mnie płaszczyk na wiosnę,a młody dostał super grę,co nas cały weekend nią męczył:)Za to niedziela była beznadziejna,cały dzień padał deszcz,więc my w domu,ja przez to zero apetytu,a małemu już palma odbijała,bo my z tych towarzyskich ludzi i energicznych co muszą gdzieś wyjsć bo inaczej nadmiar nagromadzonej energi może być szkodliwy:)
Jutro mam wizitę u endokrynologa(pierwszą)ciekawe co powie na tarczycę.A w czwartek mam ginekologa,nie mogę się doczekać,chcę sprawdzić czy wszystko jest ok,bo nie czuję jako takich ruchów dziecka,tzn.nie wiem czy to są już ruchy,dziwne bo powinnam nie mylić tego,noi juz czuć.Brzuszek ciążowy leciutko zaokrąglony,ale w spodnie się normalnie dopinam,waga narazie w miejscu stoi,najważniejsze że już nie spada.Tak więc wogóle nie czuję się w ciąży.
Jak tam po weekendzie?Mi sobota minęła dobrze,byliśmy na zakupach,mąż mi kupił wyproszony przeze mnie płaszczyk na wiosnę,a młody dostał super grę,co nas cały weekend nią męczył:)Za to niedziela była beznadziejna,cały dzień padał deszcz,więc my w domu,ja przez to zero apetytu,a małemu już palma odbijała,bo my z tych towarzyskich ludzi i energicznych co muszą gdzieś wyjsć bo inaczej nadmiar nagromadzonej energi może być szkodliwy:)
Jutro mam wizitę u endokrynologa(pierwszą)ciekawe co powie na tarczycę.A w czwartek mam ginekologa,nie mogę się doczekać,chcę sprawdzić czy wszystko jest ok,bo nie czuję jako takich ruchów dziecka,tzn.nie wiem czy to są już ruchy,dziwne bo powinnam nie mylić tego,noi juz czuć.Brzuszek ciążowy leciutko zaokrąglony,ale w spodnie się normalnie dopinam,waga narazie w miejscu stoi,najważniejsze że już nie spada.Tak więc wogóle nie czuję się w ciąży.
Dorotii to Ty do F.iutowskiego chodzisz prawda? Wybacz, ale ciągle zapominam :( Na którą się umówiłaś? Bo ja w piątek najprawdopodobniej też do niego podjadę, ale tylko po zwolnienie lek.
Ja tylko do kadr muszę zadzwonić, ale tam takie małpy utrudniające wszystko pracują, że aż się boję. Najbardziej tego, że zostało mało czasu i mogą mi jakieś problemy zrobić. A ja czekam do tego 12 tyg...
Ja tylko do kadr muszę zadzwonić, ale tam takie małpy utrudniające wszystko pracują, że aż się boję. Najbardziej tego, że zostało mało czasu i mogą mi jakieś problemy zrobić. A ja czekam do tego 12 tyg...
sonia85, zdrówka dla Was!
A ja tylko wpadam z nową propozycją warsztatów. W prawdzie dopiero w czerwcu, ale można się zapisać:
http://babyonline.pl/mamo-to-ja-warsztaty-informacje.html#spotkanie-16
A ja tylko wpadam z nową propozycją warsztatów. W prawdzie dopiero w czerwcu, ale można się zapisać:
http://babyonline.pl/mamo-to-ja-warsztaty-informacje.html#spotkanie-16
Hej dziewczyny
Dopiero teraz dostrzegłam ten wątek więc chciałabym dołączyć z terminem na 10 września. Niespodziewanie ale co zrobić. Córcie już mam z 8 września, także 3 lata różnicy będa :)
Musze jeszcze zrobić suwaczek ale na liczniku 16 t.c . dopiero teraz zaczynam się lepiej czuć bo mdłości które mnie dopadły od 7 t.c był masakryczne :/
Dopiero teraz dostrzegłam ten wątek więc chciałabym dołączyć z terminem na 10 września. Niespodziewanie ale co zrobić. Córcie już mam z 8 września, także 3 lata różnicy będa :)
Musze jeszcze zrobić suwaczek ale na liczniku 16 t.c . dopiero teraz zaczynam się lepiej czuć bo mdłości które mnie dopadły od 7 t.c był masakryczne :/
witamy nowa mame, moze tak lepiej ze z zaskoczenia. fajna roznica wieku 3 lata.
u mnie tez mdlosci i mam powoli dosc a to jeszcze dobre 4tyg przede mna
z dobrych nowim mam niezle wyniki hormonow tarczycy wiec sie ciesze.
w czwartek mam wizyte u poloznej, badanie krwi i takie tam, znowu bede wypelniac papierki i formularze.
u mnie tez mdlosci i mam powoli dosc a to jeszcze dobre 4tyg przede mna
z dobrych nowim mam niezle wyniki hormonow tarczycy wiec sie ciesze.
w czwartek mam wizyte u poloznej, badanie krwi i takie tam, znowu bede wypelniac papierki i formularze.
Madziulka, witamy! :) Lepiej późno niż wcale, jak to mówią. ;)
Aga, jak po wizycie? Myślę o Was.
Wrzesień
mamtu - 03.09.2013 (syn)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013
Madziulka - 10.09.2013
ania27 - 12.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013
meg - 23.09.2013
zonkaa - 23.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013
Październik
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 12.10.2013
panda - 14.10.2013
Aga -18.10.2013
XXX - 18.10.2013
sonia85 - 22.10.2013
Rudi26 - 22.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
walerka - 26.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Aga, jak po wizycie? Myślę o Was.
Wrzesień
mamtu - 03.09.2013 (syn)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013
Madziulka - 10.09.2013
ania27 - 12.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013
meg - 23.09.2013
zonkaa - 23.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013
Październik
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 12.10.2013
panda - 14.10.2013
Aga -18.10.2013
XXX - 18.10.2013
sonia85 - 22.10.2013
Rudi26 - 22.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
walerka - 26.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Dziewczyny u mnie same dobre wiadomości!!! :) Z maluchem wszystko pięknie - machał rączkami i nóżkami ! :D Z trudem powstrzymałam łzy ;). Serduszko pięknie bije, rozwija się super - dziś 9 tydzień i 3 dni, a wg USG 9 tydzień i 2 dni :). Generalnie w wynikach nie ma nic niepokojącego, ale pani doktor ze zrozumieniem kiwała głową kiedy ja wyrzucałam z siebie potok słów na początku wizyty ;). Jedynie TSH mam baaardzo niskie (0,0433), ale na początku kwietnia wizyta u endokrynologa, także zobaczymy :). Panika była niepotrzebna, no ale tak jak pisałam wcześniej - pewnie ze mną to już tak będzie...
Mamtu, dziękuję! Naprawdę cieplej na serduchu :) I będę na warsztatach! :) Wizytę dogadałam na tydzień później, bo 12 kwietnia i tak będzie genetyczne :)
Witam nową mamę :) Naprawdę nas już sporo :) Fajnie, fajnie!
Mamtu, dziękuję! Naprawdę cieplej na serduchu :) I będę na warsztatach! :) Wizytę dogadałam na tydzień później, bo 12 kwietnia i tak będzie genetyczne :)
Witam nową mamę :) Naprawdę nas już sporo :) Fajnie, fajnie!
Dobry wieczór:)
faktycznie sporo nas - super:)
Mamtu, zapisałam sie na te warsztaty 6 czerwca. Dzięki za info.
a ja mam coraz większego pietra przed jutrzejszym badaniem prenatalnym:( próbuje sobie tłumaczyć, że wszystko będzie dobrze ale i tak nerwy są...
miłego wieczoru i mam nadzieję, że jutro coś pozytywnego napisze po badaniu:)
faktycznie sporo nas - super:)
Mamtu, zapisałam sie na te warsztaty 6 czerwca. Dzięki za info.
a ja mam coraz większego pietra przed jutrzejszym badaniem prenatalnym:( próbuje sobie tłumaczyć, że wszystko będzie dobrze ale i tak nerwy są...
miłego wieczoru i mam nadzieję, że jutro coś pozytywnego napisze po badaniu:)
Dzieki dziewczyny za miłe przyjecie :)
Ruchów jeszcze nie czuje , ostatnio poczułam w połowie kwietnia więc narazie się tym nie stresuje.
Ciąża z zaskoczenia hehe bo o pierwsze musieliśmy się ostro starać i bez wspomagaczy nie dało rady a tu taka wpadka haha. W nast grudniu bedziemy uwazac :))))
Ja tydzien temu mialam usg, wszystko bylo ok, wczesniej mialam przodujace lozysko wiec musialam lezec ale ladnie sie podnioslo wiec jest ok
Marta a czemu robisz badania prenatalne, mówisz o usg prenatalnym czy jakies badania krwi dodatkowe?
Ruchów jeszcze nie czuje , ostatnio poczułam w połowie kwietnia więc narazie się tym nie stresuje.
Ciąża z zaskoczenia hehe bo o pierwsze musieliśmy się ostro starać i bez wspomagaczy nie dało rady a tu taka wpadka haha. W nast grudniu bedziemy uwazac :))))
Ja tydzien temu mialam usg, wszystko bylo ok, wczesniej mialam przodujace lozysko wiec musialam lezec ale ladnie sie podnioslo wiec jest ok
Marta a czemu robisz badania prenatalne, mówisz o usg prenatalnym czy jakies badania krwi dodatkowe?
Cześć wszystkim!
Marta13 trzymam kciuki za dzisijsze badania :)
Witam nową mamę :)
ja od niedzieli już cała "chodzę: ze względu na piątkowe usg genetyczne. Z jednej strony się już nie mogę doczekać, że zobaczę maluszka, ale stresik też jest i z każdym dniem silniejszy...
Wczoraj w ramach chwilowego oderwania myśli wybralam się na zakupy. Okupiłam siebie i młodego i humor od razu mi się poprawił.
Mi mdlosci się wyciszyły (mam nadzieję, że tym razem nie przedwcześnie się cieszę). I nawet już więcej energii mam. Jedyne na co mogę narzekać to kręgosłup, coraz bardziej daje się we znaki. Wczoraj udalo mi się młodego na basen zapisać, teraz musze pomyśleć o sobie!
Miłego dnia wszystkim :)
Marta13 trzymam kciuki za dzisijsze badania :)
Witam nową mamę :)
ja od niedzieli już cała "chodzę: ze względu na piątkowe usg genetyczne. Z jednej strony się już nie mogę doczekać, że zobaczę maluszka, ale stresik też jest i z każdym dniem silniejszy...
Wczoraj w ramach chwilowego oderwania myśli wybralam się na zakupy. Okupiłam siebie i młodego i humor od razu mi się poprawił.
Mi mdlosci się wyciszyły (mam nadzieję, że tym razem nie przedwcześnie się cieszę). I nawet już więcej energii mam. Jedyne na co mogę narzekać to kręgosłup, coraz bardziej daje się we znaki. Wczoraj udalo mi się młodego na basen zapisać, teraz musze pomyśleć o sobie!
Miłego dnia wszystkim :)
a mi jak zawsze wszystko na odwrót..na początku mdłości nie miałam a teraz w 14 t.c. zaczęły mnie męczyć o żyć nie dają...wszystko dla mnie jest za słodkie...więc pozostała mi woda do picia....coraz mniejsze porcje na moim talerzu...no ale ja mam nadmiar z pierwszej ciąży więc nic się nie stanie jak mniej jem...
Kolejne badanie na 10 kwietnia, ale będę przesuwać na końcówkę kwietnia bo chcę przejść na chorobowe - do tego czasu muszę wszystko pozamykać w firmie - na szczęście sama sobie jestem szefem więc bać się o reakcję mogę jedynie ZUS :)
z tego co pamiętam z pierwszej ciąży powinno się donieść do księgowości zaświadczeni potwierdzające ciążę od lekarza - niestety okazuje się że bez tego zaświadczenia samo zwolnienie lekarskie w firmie uważane jest za zwykłe chorobowe (nawet jeśli jest zaznaczone na nim że ze względu na ciążę zostało wystawione) i wypłacane jest 80% nie 100% wynagrodzenia.
Kolejne badanie na 10 kwietnia, ale będę przesuwać na końcówkę kwietnia bo chcę przejść na chorobowe - do tego czasu muszę wszystko pozamykać w firmie - na szczęście sama sobie jestem szefem więc bać się o reakcję mogę jedynie ZUS :)
z tego co pamiętam z pierwszej ciąży powinno się donieść do księgowości zaświadczeni potwierdzające ciążę od lekarza - niestety okazuje się że bez tego zaświadczenia samo zwolnienie lekarskie w firmie uważane jest za zwykłe chorobowe (nawet jeśli jest zaznaczone na nim że ze względu na ciążę zostało wystawione) i wypłacane jest 80% nie 100% wynagrodzenia.
Aga, bardzo się cieszę z dobrych wieści. Ale gdzieś w środku i tak czułam, że wszystko będzie okej. Fajnie, że będziesz na warsztatach. :)
Marta, ja też zapisałam się na ten czerwiec, jakby co.
O której masz dziś badania? Nie stresuj się - trzymamy kciuki. :)
meg, to niby prawda z tym zwolnieniem, ale chyba wszystko zależy od firmy, bo mi od początku liczyli 100%, a zaświadczenie donosiłam dopiero po miesiącu.
Ja też już mam cykora przed dzisiejszą wizytą, ale i tak nie mogę się doczekać i chciałabym, żeby już była 17:00. :D
Marta, ja też zapisałam się na ten czerwiec, jakby co.
O której masz dziś badania? Nie stresuj się - trzymamy kciuki. :)
meg, to niby prawda z tym zwolnieniem, ale chyba wszystko zależy od firmy, bo mi od początku liczyli 100%, a zaświadczenie donosiłam dopiero po miesiącu.
Ja też już mam cykora przed dzisiejszą wizytą, ale i tak nie mogę się doczekać i chciałabym, żeby już była 17:00. :D
Dzień dobry Koleżanki:))
Badanie mam na 16 dziś, ale zadzwonie do lekarza i może mnie wcześniej przyjmie bo zaczynam swirowac coraz bardziej.
Fajnie, że jesteście. Z Wami jest mi razniej:))
A z tym zaświadczeniem to faktycznie zależy od pracodawcy, bo ja nie dawalam przy żadnej ciąży i wystarczyła literką B na l4, by mieć 100%.
Badanie mam na 16 dziś, ale zadzwonie do lekarza i może mnie wcześniej przyjmie bo zaczynam swirowac coraz bardziej.
Fajnie, że jesteście. Z Wami jest mi razniej:))
A z tym zaświadczeniem to faktycznie zależy od pracodawcy, bo ja nie dawalam przy żadnej ciąży i wystarczyła literką B na l4, by mieć 100%.
dokładnie tak jak piszecie - musi być 100% jak na zwolnieniu jest odpowiednia literka. Zaświadczenie czasem w ogóle nie jest wymagane, chyba że muszą cię przenieść na inne stanowisko, albo jak jest praca na zwiany etc.
Ja rano byłam w przychodni robić badania i zapłaciłam za nie 200 zł ;/
ach i do tego ten śnieg także dzień nie zaczął się najlepiej :)
Ja rano byłam w przychodni robić badania i zapłaciłam za nie 200 zł ;/
ach i do tego ten śnieg także dzień nie zaczął się najlepiej :)
Hej,
czy któraś z Was jest zainteresowana ćwiczeniami w ciąży? Znalazłam ciekawą propozycję na Zaspie (zajęcia są po południu) i cena bardzo atrakcyjna w stosunku do innych (od 55 zł/miesiąc).
Więcej informacji tu: http://www.strefaaktywna.pl/index.php/majka/aktywna-ci.html
Problem w tym, że musi być min. 6 osób, żeby utworzyli grupę. Na razie nie ma tylu chętnych. Fajnie jeśli ktoś z Was się zdecyduje (zgłosić się można tu: strefaaktywna@wp.pl).
Poza tym, to ja już jestem po badaniach genetycznych (14t), wszystko jest ok, ale czytając Wasze wypowiedzi liczyłam, że może już płeć mi powiedzą. Niestety lekarz definitywnie stwierdził, że to dopiero w 20 tygodniu... a teraz to nawet nie będzie próbował.
czy któraś z Was jest zainteresowana ćwiczeniami w ciąży? Znalazłam ciekawą propozycję na Zaspie (zajęcia są po południu) i cena bardzo atrakcyjna w stosunku do innych (od 55 zł/miesiąc).
Więcej informacji tu: http://www.strefaaktywna.pl/index.php/majka/aktywna-ci.html
Problem w tym, że musi być min. 6 osób, żeby utworzyli grupę. Na razie nie ma tylu chętnych. Fajnie jeśli ktoś z Was się zdecyduje (zgłosić się można tu: strefaaktywna@wp.pl).
Poza tym, to ja już jestem po badaniach genetycznych (14t), wszystko jest ok, ale czytając Wasze wypowiedzi liczyłam, że może już płeć mi powiedzą. Niestety lekarz definitywnie stwierdził, że to dopiero w 20 tygodniu... a teraz to nawet nie będzie próbował.
cześć Dziewczyny :)
śledzę sobie ten watek od kilku dni, no i chyba czas najwyższy się przywitać :)
termin porodu mam na 13-ego września, więc teraz jestem w 15 tyg. - płeć póki co nieznana - nie chciało Młode się ujawnić ;)
jestem mamą 2,5 letniego łobuza, który będzie praktycznie równo 3 lata straszy od maluszka, bo jest urodzony 9-ego września ;)
no to narazie tyle - pozdrawiam serdecznie :)
śledzę sobie ten watek od kilku dni, no i chyba czas najwyższy się przywitać :)
termin porodu mam na 13-ego września, więc teraz jestem w 15 tyg. - płeć póki co nieznana - nie chciało Młode się ujawnić ;)
jestem mamą 2,5 letniego łobuza, który będzie praktycznie równo 3 lata straszy od maluszka, bo jest urodzony 9-ego września ;)
no to narazie tyle - pozdrawiam serdecznie :)
Eh zazdroszczę walerka obiadków mamusi...Po co się denerwujecie tymi genetycznymi,ja ich nie miałam wogóle i jakoś musze żyć,napewno będzie dobrze,nie potrzebny stres w ciąży!
A ja dziś już po wizycie u endokrynologa z którego jestem zadowolona,facet poświęcił czas,odpowiedział na każde pytanie,dokładnie,rzeczowo,nie obojętnie.Pierwsze co zrobił to USG tarczycy,długo ją sprawdzał,okazuje się że jest troszkę mniejsza niż powinna i pasuje do mojej diagnozy,nie mam typowej niedoczynności,ale lek prawdopodobnie będę musiała brać do końca życia.Obejrzał wyniki,powiedział że ładnie spadło a teraz powinno się unormować,bo ostatni wynik nie był najlepszy,ale w ciąży wszystko wariuje.Noi co najważniejsze według niego nie mam hashimoto,on tego nie potwierdza,kamień z serca mi spadł.
Tetaz do czwartku na szpilkach czy z dzidzią wszystko ok.
A ja dziś już po wizycie u endokrynologa z którego jestem zadowolona,facet poświęcił czas,odpowiedział na każde pytanie,dokładnie,rzeczowo,nie obojętnie.Pierwsze co zrobił to USG tarczycy,długo ją sprawdzał,okazuje się że jest troszkę mniejsza niż powinna i pasuje do mojej diagnozy,nie mam typowej niedoczynności,ale lek prawdopodobnie będę musiała brać do końca życia.Obejrzał wyniki,powiedział że ładnie spadło a teraz powinno się unormować,bo ostatni wynik nie był najlepszy,ale w ciąży wszystko wariuje.Noi co najważniejsze według niego nie mam hashimoto,on tego nie potwierdza,kamień z serca mi spadł.
Tetaz do czwartku na szpilkach czy z dzidzią wszystko ok.
Mamtu, Marta 13 - trzymam kciuki!!! :) Już niewiele czasu zostało, odezwijcie się po :)
Ja genetyczne mam 12 kwietnia, ale póki co się nie stresuje - doświadczenia dnia wczorajszego mnie bardzo rozluźniły :). Chętnie bym pośmigała na te ćwiczenia, ale nie będę się tłukła z Gdyni na Zaspę... :(
Hej nowa mamo! :) Miło Cię tu powitać :)
A pogoda zwariowała... Nie dałam rady podjechać pod dom (mam pod górkę), także musiałam zostawić samochodzik za rogiem ... Zresztą w ogóle dzisiaj jazda ekstremalna. Wiosno!!!!
Ja genetyczne mam 12 kwietnia, ale póki co się nie stresuje - doświadczenia dnia wczorajszego mnie bardzo rozluźniły :). Chętnie bym pośmigała na te ćwiczenia, ale nie będę się tłukła z Gdyni na Zaspę... :(
Hej nowa mamo! :) Miło Cię tu powitać :)
A pogoda zwariowała... Nie dałam rady podjechać pod dom (mam pod górkę), także musiałam zostawić samochodzik za rogiem ... Zresztą w ogóle dzisiaj jazda ekstremalna. Wiosno!!!!
Ania27 odpowiadajac na twoje pytanie o laboratorium to w Londynie jest prywatna polska przychodnia ktora rowniez robi badania laboratoryjne, za to sie placi a ze sie wycwanili to wysylaja je do Pl zeby bylo im taniej analizowac a biora pieniadze za to jak dawniej, jak robili na miejscu. efekt jest taki ze place jak placilam a wyniki mam po tygodniu a nie po 24h jak przedtem.
Jedno co mi sie udalo to mam kochanego endokrynologa w Polsce ktora mnie konsultuje telefonicznie w trakcie ciazy i zwieksza dawke leku w ramach potrzeby.
Masz to samo co ja - za mala tarczyce do ciala. no my dzieci poczernobylowe.
Aniu w twoim wieku tez bym sie nie stresowala genetycznym a w moim, po 35 roku zycia to juz niestety inna bajka. no i ja z tych wiecznym martwicieli co sie martiwa na zapas.
czuje sie paskudnie rozlozylo mnie przeziebienie a w czwartek urodziny Juli.
Jedno co mi sie udalo to mam kochanego endokrynologa w Polsce ktora mnie konsultuje telefonicznie w trakcie ciazy i zwieksza dawke leku w ramach potrzeby.
Masz to samo co ja - za mala tarczyce do ciala. no my dzieci poczernobylowe.
Aniu w twoim wieku tez bym sie nie stresowala genetycznym a w moim, po 35 roku zycia to juz niestety inna bajka. no i ja z tych wiecznym martwicieli co sie martiwa na zapas.
czuje sie paskudnie rozlozylo mnie przeziebienie a w czwartek urodziny Juli.
masakra z tą pogodą :/ jazda po dzisiejszych drogach jest tak jak mówicie ekstremalna , mam nadzieje że jak będę wracać do domu to chociaż drogi będą odśnieżone a nie tak jak rano.
Co do zwolenienia to w tamtej ciąży nie zanosiłam żadnego zaświadczenia o ciąży, tylko zwolenienie i miałam 100% płatne.
Co do zwolenienia to w tamtej ciąży nie zanosiłam żadnego zaświadczenia o ciąży, tylko zwolenienie i miałam 100% płatne.
aaa o i ja też mam problem z tarczycą, też jest za mała, na razie mam dawkę 75 euthyroxu, w poprzedniej ciąży doszłam do 100 , teraz pewnie pobiję rekord.
Tak wcześniej rozmawiałyście że ciągle się martwicie , a mi jakośw tej ciąży lżej, o nic się nie martwie, w pierwszej to na poczatku co chwile robiłam test i biegłam na badania bety czy czasem nie spada. Przed każdym usg stres czy dziecko żyje czy jest ok , dopiero jak ruchy poczułam to zluzowałam. A teraz do wszystkiego podchodzę spokojnie, a mozę czułam się tak masakrycznie że nie miałam siły się martwić :))))
Tak wcześniej rozmawiałyście że ciągle się martwicie , a mi jakośw tej ciąży lżej, o nic się nie martwie, w pierwszej to na poczatku co chwile robiłam test i biegłam na badania bety czy czasem nie spada. Przed każdym usg stres czy dziecko żyje czy jest ok , dopiero jak ruchy poczułam to zluzowałam. A teraz do wszystkiego podchodzę spokojnie, a mozę czułam się tak masakrycznie że nie miałam siły się martwić :))))
Witam !
Bardzo mi miło poznać :)
Jestem w 9 tygodniu ciąży. Mam córeczkie Jagódkie ma 8 miesięcy. Planowalismy tą drugą ciążę, póżniej to bym już za stara była. i to tego po pierwszej ciąży nie miałam po co wracać do pracy, a tak odchowie dwójkie szkrabów i do pracy :)
Widzę, że nie tylko ja mam problemy z tarczyca. Ja też biorę już 50/75 eutoryx. Też doszłam do 100 w poprzedniej. ciekawe jak to będzie.
Czuję się o wiele lepiej niż w pierwszej ciąży, ale wsumie nie mam czasu na rozczulanie się nad sobą przy mojej księznice :)
Jeszcze raz witam i dopisuje się do listy.
Wrzesień
mamtu - 03.09.2013 (syn)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013
Madziulka - 10.09.2013
ania27 - 12.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013
meg - 23.09.2013
zonkaa - 23.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013
PaĽdziernik
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 12.10.2013
panda - 14.10.2013
Aga -18.10.2013
XXX - 18.10.2013
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013
Rudi26 - 22.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
walerka - 26.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Bardzo mi miło poznać :)
Jestem w 9 tygodniu ciąży. Mam córeczkie Jagódkie ma 8 miesięcy. Planowalismy tą drugą ciążę, póżniej to bym już za stara była. i to tego po pierwszej ciąży nie miałam po co wracać do pracy, a tak odchowie dwójkie szkrabów i do pracy :)
Widzę, że nie tylko ja mam problemy z tarczyca. Ja też biorę już 50/75 eutoryx. Też doszłam do 100 w poprzedniej. ciekawe jak to będzie.
Czuję się o wiele lepiej niż w pierwszej ciąży, ale wsumie nie mam czasu na rozczulanie się nad sobą przy mojej księznice :)
Jeszcze raz witam i dopisuje się do listy.
Wrzesień
mamtu - 03.09.2013 (syn)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013
Madziulka - 10.09.2013
ania27 - 12.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013
meg - 23.09.2013
zonkaa - 23.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013
PaĽdziernik
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 12.10.2013
panda - 14.10.2013
Aga -18.10.2013
XXX - 18.10.2013
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013
Rudi26 - 22.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
walerka - 26.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
hej Dziewczyny,
Czytam Wasze posty o dodatkowych badaniach i zdryfowałam bo mój lekarz mówił że mamy jeszcze czas a widzę że to nie tak wygląda. A pewnie jak Wy jest to stresik i główkowanie co będzie....
Kończę 9 tydzień, napiszcie proszę jakie badania dodatkowe, (test pappa itd) można robić i od kiedy.
Czytam Wasze posty o dodatkowych badaniach i zdryfowałam bo mój lekarz mówił że mamy jeszcze czas a widzę że to nie tak wygląda. A pewnie jak Wy jest to stresik i główkowanie co będzie....
Kończę 9 tydzień, napiszcie proszę jakie badania dodatkowe, (test pappa itd) można robić i od kiedy.
A to takie buty powiadasz walerka,no tak tam to druga Polska jest.
To i tak krótko czekasz na wynik,mi wysyłają 60 km stąd do innego miasta a i tak czekam do 10 dni,nie wiem dlaczego tak długo.
Bardzo duże dawki macie tego leku,ja zaczęłam od 50 a teraz mam 25,biorę pół tabletki,bo mi za mocno spadło,dziś pobrali krew,poczekam na wynik i ciekawe czy nie zwiększą.Ja w poprzedniej ciąży nie miałam problemów z tarczycą,wogóle z niczym nie miałam,tutaj jak przyjechałam rozchorowałam się a to najpierw z kaszlem walczyłam a póżniej ta tarczyca wyszła,ciekawe jak bym wróciła do Polski czy bym nie wyzdrowiała.Nie wiem czy to taki zbieg okoliczności,czy czarnobyl miał na to wpływ,ale u mnie podejrzewam tylko i wyłącznie stres i jestem niemal pewna tego,trochę w życiu przeszłam i teraz wychodzą skutki tego.
To i tak krótko czekasz na wynik,mi wysyłają 60 km stąd do innego miasta a i tak czekam do 10 dni,nie wiem dlaczego tak długo.
Bardzo duże dawki macie tego leku,ja zaczęłam od 50 a teraz mam 25,biorę pół tabletki,bo mi za mocno spadło,dziś pobrali krew,poczekam na wynik i ciekawe czy nie zwiększą.Ja w poprzedniej ciąży nie miałam problemów z tarczycą,wogóle z niczym nie miałam,tutaj jak przyjechałam rozchorowałam się a to najpierw z kaszlem walczyłam a póżniej ta tarczyca wyszła,ciekawe jak bym wróciła do Polski czy bym nie wyzdrowiała.Nie wiem czy to taki zbieg okoliczności,czy czarnobyl miał na to wpływ,ale u mnie podejrzewam tylko i wyłącznie stres i jestem niemal pewna tego,trochę w życiu przeszłam i teraz wychodzą skutki tego.
Anavaw, maleńka różnica wieku między Twoimi dzieciaczkami będzie :) Super :) też chciałam jak najmniejszą, ale u nas tak szybko się nie pojawiły dwie kreski :( mój synuś ma teraz 13 miesięcy. Ciekawe jak to będzie z dwójką takich maluchów, pewnie na początku ciężko...
Dorotii, jutro będę dzwonić do F.iutowskiego i zapytam czy przyjmie mnie w piątek pomiędzy swoimi pacjentkami, wtedy być może się spotkamy :)
Też nie przeżywam tej ciąży tak jak pierwszą, tzn. nie przejmuję się wszystkim. Badań genetycznych nie będę robić, mój lekarz twierdzi że nie ma takiej potrzeby. Na swoim sprzęcie zmierzy przezierność i pozostałe parametry, to mi wystarczy. Mam 30, w pierwszej ciąży ryzyko wad gen. było znikome, więc teraz nie zmieniło się to pewnie.
Dorotii, jutro będę dzwonić do F.iutowskiego i zapytam czy przyjmie mnie w piątek pomiędzy swoimi pacjentkami, wtedy być może się spotkamy :)
Też nie przeżywam tej ciąży tak jak pierwszą, tzn. nie przejmuję się wszystkim. Badań genetycznych nie będę robić, mój lekarz twierdzi że nie ma takiej potrzeby. Na swoim sprzęcie zmierzy przezierność i pozostałe parametry, to mi wystarczy. Mam 30, w pierwszej ciąży ryzyko wad gen. było znikome, więc teraz nie zmieniło się to pewnie.
Hello Koleżanki:))
Jestem po badaniach i lekarz mnie bardzo uspokoił. Na tą chwilę po prenatalnym jest dobrze. No i na 90% będzie Igor:))))) Młody bardzo leniwy, kompletnie nie chciał współpracować. Jakby go ktoś brutalnie obudził i strzelił focha:)
Ale póki co nie przyzwyczajam się, że będzie chłopiec bo to dopiero 13 tydzień.
Uśmiech nie schodzi mi z twarzy:)
Aaaa, i witam serdecznie nowe Koleżanki:)
Jestem po badaniach i lekarz mnie bardzo uspokoił. Na tą chwilę po prenatalnym jest dobrze. No i na 90% będzie Igor:))))) Młody bardzo leniwy, kompletnie nie chciał współpracować. Jakby go ktoś brutalnie obudził i strzelił focha:)
Ale póki co nie przyzwyczajam się, że będzie chłopiec bo to dopiero 13 tydzień.
Uśmiech nie schodzi mi z twarzy:)
Aaaa, i witam serdecznie nowe Koleżanki:)
Marta12, wow tak szybko wiesz jaka płeć. co to za gin? mi dopier w 16 tygodniu z Jagodą powiedzieli, i to powiedział , że na 99 % dziewucha. Wcześniej mówił, że nie ma sensu , bo to róznie bywa.
Co do badań, w pierwszej ciąży było tego dużo, teraz tylko glukoza , mocz i morfologia, zobaczymy co będzie dalej, ale w sumie ile można robić badań na tokso, celiakie itp,
Co do badań, w pierwszej ciąży było tego dużo, teraz tylko glukoza , mocz i morfologia, zobaczymy co będzie dalej, ale w sumie ile można robić badań na tokso, celiakie itp,
Anavaw, sama trochę jestem zdziwiona ale sama widziałam:) Podobno płeć chłopca szybciej można określić. Cieszę się, że jest ok ale nie przyzwyczajam się do płci bo to różnie bywa;)
A lekarz to Piotr Zabul. Pracuje na Zaspie w szpitalu. Trafiłam do niego z polecenia i sama moge go polecić. A że mam te swoje 37 wiosen to paru lekarzy przeszłam.
Poprzednio chodziłam do Klimaszewskiego i nie mam dobrych wspomnień.
A lekarz to Piotr Zabul. Pracuje na Zaspie w szpitalu. Trafiłam do niego z polecenia i sama moge go polecić. A że mam te swoje 37 wiosen to paru lekarzy przeszłam.
Poprzednio chodziłam do Klimaszewskiego i nie mam dobrych wspomnień.
Witam serdecznie wszystkie wrześniowo - październikowe Mamusie :)
Przeczytałam oba wątki i postanowiłam do Was dołączyć :)
To moja pierwsza ciąża :)
Jak najbardziej planowana, jednak doskwiera mi pewna myśl, czy to tak jest że po za dolegliwościami typu mdłości, senność, ból brzucha i piersi, nie czuje się że jest się w ciąży?
Mam dwa terminy porodu, bo miałam bardzo nieregularne cykle, więc wg. OM wychodzi 19 październik, zaś z USG 29 październik, w sumie dość duży rozrzut.
Pozdrawiam serdecznie
Przeczytałam oba wątki i postanowiłam do Was dołączyć :)
To moja pierwsza ciąża :)
Jak najbardziej planowana, jednak doskwiera mi pewna myśl, czy to tak jest że po za dolegliwościami typu mdłości, senność, ból brzucha i piersi, nie czuje się że jest się w ciąży?
Mam dwa terminy porodu, bo miałam bardzo nieregularne cykle, więc wg. OM wychodzi 19 październik, zaś z USG 29 październik, w sumie dość duży rozrzut.
Pozdrawiam serdecznie
Jeszcze raz witam i dopisuje się do listy.
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (syn)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013
Madziulka - 10.09.2013
ania27 - 12.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013
meg - 23.09.2013
zonkaa - 23.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013
P A Ź D Z I E R N I K
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 12.10.2013
panda - 14.10.2013
Aga -18.10.2013
XXX - 18.10.2013
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013
Rudi26 - 22.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
walerka - 26.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Apoloniaa - 29.10.2013
W R Z E S I E Ń
mamtu - 03.09.2013 (syn)
narzeczonaaa - 03.09.2013
Arabelka - 07.09.2013
Madziulka - 10.09.2013
ania27 - 12.09.2013
alkar82 - 19.09.2013
Mandi - 19.09.2013
Dora - 21.09.2013
meg - 23.09.2013
zonkaa - 23.09.2013
kristi 21 - 26.09.2013
Marta13 - 27.09.2013
Selene - 28.09.2013
dorotiii - 29.09.2013
P A Ź D Z I E R N I K
Annkkaa -10.10.2013
Julka - 11.10.2013
asia1611 - 12.10.2013
panda - 14.10.2013
Aga -18.10.2013
XXX - 18.10.2013
anavaw - 21.10.2013
sonia85 - 22.10.2013
Rudi26 - 22.10.2013
Patrycja - 25.10.2013
walerka - 26.10.2013
tessaja - 28.10.2013
1985sloneczko - 28.10.2013
Apoloniaa - 29.10.2013
Hej dziewczyny, jestem w 7 tyg ciąży i chciałam do Was dołączyć. Czy któraś z dziewczyn nie chciałaby się spotkać i pogadać, tak po prostu razem spędzić czas? Wydaje mi się, że byłoby raźniej przechodzić przez ciążę z kimś kto również jest w ciąży. Można się poradzić, pogadać... Może wspólnie pójść na jogę a później szkołę rodzenia?
No to mamy. Pierwszy dzień astronomicznej WIOSNY! Nie ma to jak zieleń za oknem i śpiew ptaków od samego rana... ;)
Dzięki za wczorajsze kciuki, Dziewczyny! Moja szyjka jest dłuuuuga (38 mm) i zamknięta, także wszystko idzie zgodnie z planem jak na razie. :D Następna wizyta (o ile nic się nie wydarzy) dopiero za 4 tygodnie - czeka nas badanie połówkowe. :D
walerka, jak dziś zdrowie?
anavaw, Apoloniaa, Cleanna, Olimpia20111, witajcie! Ależ wysyp nowych Mam. :)
Marta13, gratuluję dobrych wieści! No i wstępne gratulacje z powodu Igora. :) (P.S.: Dzięki za pamięć. Już jestem. :))) )
Dzięki za wczorajsze kciuki, Dziewczyny! Moja szyjka jest dłuuuuga (38 mm) i zamknięta, także wszystko idzie zgodnie z planem jak na razie. :D Następna wizyta (o ile nic się nie wydarzy) dopiero za 4 tygodnie - czeka nas badanie połówkowe. :D
walerka, jak dziś zdrowie?
anavaw, Apoloniaa, Cleanna, Olimpia20111, witajcie! Ależ wysyp nowych Mam. :)
Marta13, gratuluję dobrych wieści! No i wstępne gratulacje z powodu Igora. :) (P.S.: Dzięki za pamięć. Już jestem. :))) )
Dziewczyny, założyłam nowy, bo dobiłyśmy do 500. :)
Zapraszam:
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=455409&c=1&k=160
Zapraszam:
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=455409&c=1&k=160