Widok
Czytelnik o zmianach na ul. Wajdeloty: miało być lepiej, wyszło jak zwykle
Opinie do artykułu: Czytelnik o zmianach na ul. Wajdeloty: miało być lepiej, wyszło jak zwykle.
- Dzięki remontowi cała ulica Wajdeloty zdecydowanie zyskuje na estetyce - jest ładniej i czyściej, ale detale zdają się ten efekt skutecznie psuć - pisze o inwestycji mieszkaniec Wrzeszcza pan Jakub.
Oto jego spostrzeżenia:
Pamiętam remont ulicy Wajdeloty w Gdańsku Wrzeszczu od samego początku. Pierwszy wyrwany asfalt (kamienicami trzęsło tak, jakby tuż obok przechodziła Godzilla), pocięte drzewo na rondzie (nikt nie mógł uwierzyć, że to dzieje się naprawdę), ulica ...
- Dzięki remontowi cała ulica Wajdeloty zdecydowanie zyskuje na estetyce - jest ładniej i czyściej, ale detale zdają się ten efekt skutecznie psuć - pisze o inwestycji mieszkaniec Wrzeszcza pan Jakub.
Oto jego spostrzeżenia:
Pamiętam remont ulicy Wajdeloty w Gdańsku Wrzeszczu od samego początku. Pierwszy wyrwany asfalt (kamienicami trzęsło tak, jakby tuż obok przechodziła Godzilla), pocięte drzewo na rondzie (nikt nie mógł uwierzyć, że to dzieje się naprawdę), ulica ...
Co mogłoby być lepiej:
1. Różne rodzaje nawierzchni - każda z innej bajki, jakby nie robiono wg projektu tylko wg zasady "co teraz mamy w magazynie to położymy na Wajdeloty"
2. Mało ławek - mogłyby zastąpić spokojnie te słupki i betonkloce
3. Mało zieleni - można było dać jak już betonowe, to donice - nawet jak na zieleń kasy brak to wokół tylu znudzonych emerytów, że na pewno któryś coś tam by posadził :)
2. Mało ławek - mogłyby zastąpić spokojnie te słupki i betonkloce
3. Mało zieleni - można było dać jak już betonowe, to donice - nawet jak na zieleń kasy brak to wokół tylu znudzonych emerytów, że na pewno któryś coś tam by posadził :)
Prawda jest taka, że w tym kraju i w tej dzielnicy tylko betonowy kloc przetrwa. Druga prawda jest taka, że jak się szczelnie nie wybarierkuje, to Polak swojego "zewnętrznego członka" zaparkuje nawet u diabła w d...
Raz ktoś się wykazał pragmatyką po prostu. Inaczej mielibyśmy co tydzień temat, niczym o windach na peronach.
Raz ktoś się wykazał pragmatyką po prostu. Inaczej mielibyśmy co tydzień temat, niczym o windach na peronach.
Smiechu warte...
Nazywanie Polaków cebulakami nie ma szans na zaadopotowanie się w jakiekolwiek świadomości.
Wiadomo, że to odwet żydków za czosnki...... z tym, że przed wojną żydzi masowo sprzedawali czosnek, a Polacy z cebulami nie mają nic wspólnego. To próba odwetu... z tym, że nieudolna próba, nie mająca żadnego związku z rzeczywistością.
:))
Wiadomo, że to odwet żydków za czosnki...... z tym, że przed wojną żydzi masowo sprzedawali czosnek, a Polacy z cebulami nie mają nic wspólnego. To próba odwetu... z tym, że nieudolna próba, nie mająca żadnego związku z rzeczywistością.
:))
nigdy nie dogodzisz...
Jestem "zajarany" Gdańskiem, wychowałem się wśród falowców i bronię ich przy każdej okazji, gdy słyszę uzasadnione negatywne komentarze, jednak od czasu do czasu mam ochotę na spacer po niepowtarzalnym klimacie kamieniczek, które osobom sentymentalnym i pasjonatom szepczą swoją historię i czarują urokiem. Takimi magicznymi okolicami jest m.in. brukowana Stara Oliwa, popularna Starówka, tajemnicze Dolne Miasto i właśnie wspomniane ulice Dolnego Wrzeszcza...
Rozumiem, że oburzać, a co najmniej niepokoić może robienie "niczego" z czegoś - tereny Stoczniowe, wyspa Spichrzów, dworki na ul.Polanki czy "Indiańska Wioska" ale cieszy mnie każda rewitalizacja wiekowego obiektu czy tam rejonu. W przeciwieństwie do niektórych nie jestem osobą, która podważa wizję architekta albo artysty, bo cieszy mnie każda zmiana tego typu, a samo zrealizowanie takiego planu to ogromny krok do przodu.
Jasne, mieszkańcy i inne osoby powiązane z daną okolicą powinni mieć wpływ na to co się dzieje, a jak się już stanie ich ocena najbardziej się liczy. Nie zapominajmy jednak, że wiele aspektów widzi się dopiero po zrealizowaniu projektu, nie ma co płakać, tylko znaleźć inne osoby o podobnym zdaniu i zadziałać a nie skarżyć się w internecie.
Wajdeloty to dla mnie bomba rewir teraz, jak za czasów niemieckiej świetności :D
Rozumiem, że oburzać, a co najmniej niepokoić może robienie "niczego" z czegoś - tereny Stoczniowe, wyspa Spichrzów, dworki na ul.Polanki czy "Indiańska Wioska" ale cieszy mnie każda rewitalizacja wiekowego obiektu czy tam rejonu. W przeciwieństwie do niektórych nie jestem osobą, która podważa wizję architekta albo artysty, bo cieszy mnie każda zmiana tego typu, a samo zrealizowanie takiego planu to ogromny krok do przodu.
Jasne, mieszkańcy i inne osoby powiązane z daną okolicą powinni mieć wpływ na to co się dzieje, a jak się już stanie ich ocena najbardziej się liczy. Nie zapominajmy jednak, że wiele aspektów widzi się dopiero po zrealizowaniu projektu, nie ma co płakać, tylko znaleźć inne osoby o podobnym zdaniu i zadziałać a nie skarżyć się w internecie.
Wajdeloty to dla mnie bomba rewir teraz, jak za czasów niemieckiej świetności :D
Najadł się cebuli i wydalił z głośnym trzaskiem jelit komentarz. A fe! Publicznie na forum!
Uciekinierzy z Cebulowa zawsze śmieszą. Nie wiem dlaczego, ale uważają, że wieś jest gorsza. W obawie że zostaną rozpoznani, nie zjedzą kapusty, cebuli, kefiru nie kupią. Ogórki - najwyżej w occie! Boże broń kiszone! Potem idzie taki do McDonaldsa, zagląda do środka kanapki - o rany! - cebula, ogórek! Przerażony rozgląda się po sali, myślli - może powinienem zaprostestować, zwyzywać obługę że w nowoczesnym mieście mi cebulę podali? Bo inaczej pomyślą że jestem z Cebulowa... Ale mu głupio, nikt inny nie rzuca kanapek i nie objeżdża obsługi, wszyscy siedzą i wsuwają swoją porcję dioksyn. Cebulak postanawia zjeść w milczeniu, ale z każdym kęsem rośnie jego niepokój, że nie jest tak nowoczesny jakby chciał - BO JE CEBULĘ...
A tak na poważne - remont Wajdeloty to typowy kicz - bloczki wyglądają obżydliwie, są także mało funkcjonalne. Po prostu z adużo miejsca zabierają, nie dając nic w zamian. Na tak małej ulicy stawianie klocka to po porstu idiotyzm.
"Rzymskie" ławki - nie dość, że wyglądają kiczowato, to jeszcze nikt na nich nie posiedzi - dreewno jest zdecydowanie lepsze - jest ciepłe w zimie i zdecydowanie milsze latem. Na gorącym betonie latem ani zimnym w zimie nie posiedzisz. Po co stawiać ławki na których nie da się usiąść? Chyba tylko cebulakom one do szczęścia potrzebne skoro je tak chwalą
A tak na poważne - remont Wajdeloty to typowy kicz - bloczki wyglądają obżydliwie, są także mało funkcjonalne. Po prostu z adużo miejsca zabierają, nie dając nic w zamian. Na tak małej ulicy stawianie klocka to po porstu idiotyzm.
"Rzymskie" ławki - nie dość, że wyglądają kiczowato, to jeszcze nikt na nich nie posiedzi - dreewno jest zdecydowanie lepsze - jest ciepłe w zimie i zdecydowanie milsze latem. Na gorącym betonie latem ani zimnym w zimie nie posiedzisz. Po co stawiać ławki na których nie da się usiąść? Chyba tylko cebulakom one do szczęścia potrzebne skoro je tak chwalą
Na co liczyliście?! Przecież miasto za publiczne pieniądze
buduje i remontuje buble. Przykładem niech będą remonty budynków komunalnych. Niby nie mają kasy na remonty a jak już je robią to byle jak. Dach po remoncie cieknie, ocieplenie wykonano byle jak... I tak jest w całym mieście brak nadzoru lub dają zarobić znajomym bo jak to inaczej wytłumaczyć?
Miłością w klimacie Dalaj Lamy
Nie przymusisz obiboka do płacenia czynszu. To nie jest program "wybacz mi" tylko twarde realia: skąd brać na porządne remonty skoro połowa najemców nie raczy płacić czynszów, spora część nie dba a nawet demoluje, a kary się nie boją bo eksmisja na bruk jest w Polsce zakazana...
zastanow sie co piszesz bo wpisujesz sie w te afery to znaczy ze jeśli place to mam od miasta byle jaki remont bo 19 km dalej inna rodzina nie placi? miasto nie potrafi planowac rozwoju miasta. nie potrafi nadzorowac jakości i wydaje kase byle jak tu nie ma nic do tego twoje zrzucanie winy na mieszkańców
ale tak własnie jest
GZNK ma własny budżet. a w tym budżecie tylko tyle kasy, ile zbierze z czynszów. i tak jeszcze ratuje sytuację to że pieniądze regularnie wpływają od najemców lokali użytkowych, bo tam można wypowiedzieć umowę i niepłacącego wywalić. no ale skoro ty płacisz, a ktoś nie, to skąd wziąć na remont?
wiesz ile wynosi w skali miasta zadłużenie czynszowe? 150 mln zł. policz sobie ile by za to było remontów! no ale nie ma. czemu? podziękuj temu co nie płaci klatkę obok, dwie, albo i nawet 19 km dalej. z pustego i salomon nie naleje...
wiesz ile wynosi w skali miasta zadłużenie czynszowe? 150 mln zł. policz sobie ile by za to było remontów! no ale nie ma. czemu? podziękuj temu co nie płaci klatkę obok, dwie, albo i nawet 19 km dalej. z pustego i salomon nie naleje...
Bo widzisz... Wszystko zależy od okoliczności.
Jeśli jego (lub jemu coś) zastawią, to wtedy straż ma być i to najlepiej na miejscu w ciągu 30 sekund. Natomiast gdy on sam ma potrzebę zaparkowania na zakazie lub zastawienia i jeszcze nie daj Boże dostanie za to mandat - to wtedy trzeba straż zlikwidować.
Parkowanie!!!
Nie tylko na Wajdeloty ale również na Waryńskiego. Straż Miejska tylko sobie przechodzi i ma to wszystko gdzieś. Patrzą tylko na Białej przed rynkiem na auta które zaparkują za znakiem albo jak ktoś handluje po za rynkiem to wtedy odrazu wyciągają bloczek i wypisuja ze 100 za nielegalny handel albo złe parkowanie.
Jak się nie podoba
to zapraszam na Waryńskiego, gdzie od Miszewskiego do Grunwaldzkiej położono niedawno nowy chodnik. Przy budynku nr 2 wycięto zmurszały pień, po czym pozostałość po drzewie wystającą 30 cm ponad grunt w chodniku elegancko obudowano kostką i tak powstał pomnik głupoty. Zgadnijcie czyjej.
Meble miejskie powinna cechować lekkość, ale też funkcjonalność
Człowieku skontaktuj się z lekarzem lub farmaceutom. Portal powinien wysłać na ul.Wajdeloty człowieka z redakcji , ktory opisałby co sie zmieniło po remoncie i jakie są +/-. Ale portal woli przekalkować list jakiegoś wiecznie niezadowolonego błazna z Wrzeszcza, ktory miał inną wizję na meble miejskie. Panowie i Panie troche profesjonalizmu w waszej pracy od czasu do czasu by się przydało a nie wypociny jakiegoś malkontenta. Jestem pewien że mieszkańcom Wejdeloty i okolic napewno nowy wygląd się spodoba nawet jeśli będą musieli siadać na betonowych klockach. A tak poza tym wszystkim zaczyna mnie już irytować ciągłe marudzenie na wszystko i na wszystkich, jak dziury w drodze to jest źle jak nie ma dziur to meble miejskie do du..py. kur.... ludzie chcemy coś zmienić w życiu to zacznijmy od siebie!
a co z chłopcem od hondy? i innymi niepoczytalnymi?
Dzwoni prokurator do kolegi prokuratora: Słuchaj, zabiłem dwóch facetów! No, ale co się stało?-pyta drugi. Normalnie, byłem trochę wstawiony, potrąciłem jednego, aż mi głową szybę wybił, a drugi poleciał w krzaki-odpowiada pierwszy. Dobra. Nie martw się. Tak zrobimy: ten, który ci wybił głoą szybę dostanie 5 lat za zniszczenie mienia, a ten, co poleciał w krzaki dostanie 8 lat za ucieczkę z miejsca wypadku.
Wszędzie słupki i potem zdziwienie że sklepy i inne przedsięwzięcia w tym rejonie bankrutują
Wszędzie słupki i potem zdziwienie że sklepy i inne przedsięwzięcia w tym rejonie bankrutują bo nikt się nie zatrzyma na tej ulicy. Przy centrum handlowym jest bezpłatny parking więc tam trafiają wszyscy klienci:)
słupki niczego nie zmieniły
Mieszkam przy ul. Wallenroda i zauważyłam ,że mimo słupków, zatoczek, bloków betonowych i innych wynalazków nie dało to nikomu do myślenia. Na wysokości pizzerii "Ósemka" niejednokrotnie jest problem przejechanie obok ,gdyż miejsca, które były przygotowane na parkowanie równolegle stało się skośnym.
Po pierwsze troszeczkę wyobraźni przestrzennej. Ulica wg. Mnje jest bardzo ładnie wykończona a miasto niestety musiało intrweniowac słupkami aby chamy nie stawali w samym centrum. pozdrawiam wszystkich wygodnickich którzy chcą za wszelką cenę podjechać jak najbliżej.
Po pierwsze troszeczkę wyobraźni przestrzennej. Ulica wg. Mnje jest bardzo ładnie wykończona a miasto niestety musiało intrweniowac słupkami aby chamy nie stawali w samym centrum. pozdrawiam wszystkich wygodnickich którzy chcą za wszelką cenę podjechać jak najbliżej.
Piesi będą nadrabiać kilkanaście metrów.. ależ to smutne. Wróćmy zatem do dawnej Wajdeloty i okolic???
Miałam okazję być tutaj w listopadzie i byłam pod ogromnym wrażeniem. Ulica zmieniła się w przyjemny deptak, latem będzie gdzie posiedzieć. Nawierzchnia jezdni ok tylko że brakuje mi pomysłu, gdzie można zaparkowac, gdyby się chciało zatrzymać w tym uroczym miejscu?
Miałam okazję być tutaj w listopadzie i byłam pod ogromnym wrażeniem. Ulica zmieniła się w przyjemny deptak, latem będzie gdzie posiedzieć. Nawierzchnia jezdni ok tylko że brakuje mi pomysłu, gdzie można zaparkowac, gdyby się chciało zatrzymać w tym uroczym miejscu?
A po co tyle ławek?
Ławki w kształcie rzymskim przed Parkiem Kuzniczki są tak tandetne, że aż nie mogę uwierzyć, że taki projekt można było zaakceptować w magistracie. Ale druga sprawa wydaje mi się ważniejsza: po co przy Wajdeloty, po obu stronach, postawiono blisko 60 ławek? Co metr ławka. Wygląda to fatalnie. Nie mówiąc już o tym, że to zmarnowana publiczna kasa. Wystarczyłoby tam połowę tych ławek ustawić, przydałyby się donnice z kwiatami. Sam remont - za taką kasę - oceniam słabo.
Auta
Precz z samochodami z chodników. Dobrze że są tam te słupki
Wreszcie jest normalna przestrzeń dla pieszych
A panu co słupki sie nie podobają to pewnie swojego auta nie ma teraz gdzie postawić.
O to chodzi w tym artykule a nie o estetyke
Gdańskie słupki może rzeczywiście są za wysokie. Trzeba było skorzystać z wzorców warszawskich. Tam wyglądają ok.
Niestety w naszym miescie kierowcy parkuja na chodnikach bez żadnej refleksji. Wystarczy przypomniec sobie co działo sie pod teatrem szekspirowskim, co dzieje się pod dworcem pkp we wrzeszczu. Matka z wózkiem uprawia slalom gigant miedzy autami. Ul szeroka wyglada jak autohandel. Prawą strona nie da sie przejsc. Chodnik zdewastowany przez auta itd
STOP AUTOM NA CHODNIKACH DLA PIESZYCH
Wreszcie jest normalna przestrzeń dla pieszych
A panu co słupki sie nie podobają to pewnie swojego auta nie ma teraz gdzie postawić.
O to chodzi w tym artykule a nie o estetyke
Gdańskie słupki może rzeczywiście są za wysokie. Trzeba było skorzystać z wzorców warszawskich. Tam wyglądają ok.
Niestety w naszym miescie kierowcy parkuja na chodnikach bez żadnej refleksji. Wystarczy przypomniec sobie co działo sie pod teatrem szekspirowskim, co dzieje się pod dworcem pkp we wrzeszczu. Matka z wózkiem uprawia slalom gigant miedzy autami. Ul szeroka wyglada jak autohandel. Prawą strona nie da sie przejsc. Chodnik zdewastowany przez auta itd
STOP AUTOM NA CHODNIKACH DLA PIESZYCH
Parkowanie
Przypominam że parkowanie zabronione jest na skrzyżowaniu i 10 metrów od niego! Jeśli nie będę mógł wyjechać przez któregoś z mieszkańców moją ciężarówką to dzwonie na psy i po lawetę ! Pod Żabką jak mi ktoś postawi auto i na tym skrzyżowaniu przy słupkach to w pierwszej kolejności LAWETA !
Nieudany remont
Jako były mieszkaniec i prawdziwy wielbiciel architektury i klimatu Dolnego Wrzeszcza z przykrością stwierdzam, że ten remont Wajdeloty nie podoba mi się. Owszem zawsze nowa nawierzchnia jest lepsza niż stara i zniszczona, ale oczekiwałem że wreszcie podkreśli się piękno samej Wajdeloty i okolicy. Niestety znowu tylko "zabetonowano" co się dało. W ten sposób prawdziwie fajne zmiany zostały zablokowane na bardzo długi czas. Przede wszystkim można było położyć kostki/płyty w innych kolorach niż tylko różne odcienie szarości. Teraz jest po prostu ponuro i widać już że ta nowa nawierzchnia będzie bardzo łatwo się brudzić. Po drugie nie wykonano żadnych odwodnień prowadzonych pod chodnikami. Przy każdym deszczu woda będzie się lała strumieniami i chodnikami i ulicą. Przy okazji będzie wypłukiwać nawierzchnię i nieść brud. Po prostu remont zrobiony na siłę, większość kasy pewnie jak zwykle została utopiona aby zarobić mógł ktoś, a mieszkańcy mają być szczęśliwi z fuszerki. Nikt tu się do tego remontu na poważnie nie przyłożył.
kolory
Dobrze że nie zrobiono kolorowych chodników !
Przykład jak jaskrawy kolor może zepsuć postrzeganie przestrzeni to żółte płytki chodnikowe na ulicy Łąkowej (na szczęście zerwano je) i bocznych ulicach od łąkowej (tu niestety zostały)
konsekwencją tej ekstrawagancji kolorystycznej jest "palenie oczu" w słoneczny dzień przez zbyt duże jaskrawe powierzchnie
polecem przejśc się , to jest bardzo męczący kolor
płyty chodnikowe na Wajdeloty są jednymi z lepszych jakie ostatnio ułożono w trójmieście (duże RÓWNE /PŁASKIE powierzchnie)
co do odwodnienia to nie wypowiadam sie
istonie jest pewne odczucie betonowego placu, zabrakło skrawków zieleni
Przykład jak jaskrawy kolor może zepsuć postrzeganie przestrzeni to żółte płytki chodnikowe na ulicy Łąkowej (na szczęście zerwano je) i bocznych ulicach od łąkowej (tu niestety zostały)
konsekwencją tej ekstrawagancji kolorystycznej jest "palenie oczu" w słoneczny dzień przez zbyt duże jaskrawe powierzchnie
polecem przejśc się , to jest bardzo męczący kolor
płyty chodnikowe na Wajdeloty są jednymi z lepszych jakie ostatnio ułożono w trójmieście (duże RÓWNE /PŁASKIE powierzchnie)
co do odwodnienia to nie wypowiadam sie
istonie jest pewne odczucie betonowego placu, zabrakło skrawków zieleni
przebudowa w dobrym kierunku ale bez pełnej determinacji
Ulicę Wajdeloty i fragmenty ulic sąsiednich trzeba było przekształcić w strefę pieszo-rowerową z dopuszczeniem dojazdu samochodów dostawczych w wybranych godzinach dnia. Niestety ta szansa została zmarnowana na kilka lat, tak jak stało się to w przypadku rewitalizacji ulicy Świętojańskiej w Gdyni kilka lat temu. Temat w Gdyni powraca, tym wpisem ponownie uruchamiam go w Gdańsku Wrzeszczu.
Zakaz parkowania na chodnikach
Moze generalnie trzeba zrobic jakas akcje:
- zakaz parkowania na chodnikach
- opalikowac chodniki (to powinno zalatwic sprawe raz na zawsze)
To co sie dzieje to horror. Ludzie chodza po ulicach, matki z dziecmi klucza miedzy samochodami, bo chodniki sa calkowicie zastawione samochodami.
- zakaz parkowania na chodnikach
- opalikowac chodniki (to powinno zalatwic sprawe raz na zawsze)
To co sie dzieje to horror. Ludzie chodza po ulicach, matki z dziecmi klucza miedzy samochodami, bo chodniki sa calkowicie zastawione samochodami.
Ulica Wajdeloty.
Kiedys pracowalam w WZ PGR na Danusi i pamietam ten teren . Stare kamieniczki
napewno ladnie wygladalyby po remoncie elewacji , Co widze na rondzie? na fotografi stara kamienica ze scianami pomalowanymi jakimis napisami, no na ziemi bloki i slupki.Czy w poblizu jest jakies miejsce do parkowania ?Zatoczki ktore mialyby liczniki i oplata za miejsce , przynosilaby troche pieniedzy dla miasta a i gosciom odwiedzajacych lub wlascicieli samochodow /nocne parkowanie platne/ tez troche wsparloby kase miasta. No na slupki mozna postawic duze donice w ksztlcie taleza i kwiaty. aby nie staly sie stolem dla niektorych bywalcow tego terenu.
napewno ladnie wygladalyby po remoncie elewacji , Co widze na rondzie? na fotografi stara kamienica ze scianami pomalowanymi jakimis napisami, no na ziemi bloki i slupki.Czy w poblizu jest jakies miejsce do parkowania ?Zatoczki ktore mialyby liczniki i oplata za miejsce , przynosilaby troche pieniedzy dla miasta a i gosciom odwiedzajacych lub wlascicieli samochodow /nocne parkowanie platne/ tez troche wsparloby kase miasta. No na slupki mozna postawic duze donice w ksztlcie taleza i kwiaty. aby nie staly sie stolem dla niektorych bywalcow tego terenu.
Parkowanie w Gdańsku
Zgadzam się z komentarzami, że parkowanie na Wajdeloty powinno być zabronione, a w prostopadłych uliczkach znacznie ograniczone (np. do mieszkańców).
Z drugiej strony trzeba zrozumieć mieszkańców, którzy nie mają gdzie zaparkować. Budyń i ekipa myślą o nowych centrach handlowych, a nie uwzględniają w planach miejsc do parkowania samochodów. Co ma zrobić mieszkaniec Wajdeloty?
Osobiście nie mam nic przeciwko temu, żeby przedreptać te 5 min. do samochodu. Nie musi stać tuż przed wyjściem z kamienicy (nawet to dobre dla zdrowia). Niech tylko będzie zapewniony taki parking. Kiedyś parking był w miejscu, gdzie teraz jest Lidl. Cóż miejsce na nowe lidle i biedronki się zawsze znajdzie...
Z drugiej strony trzeba zrozumieć mieszkańców, którzy nie mają gdzie zaparkować. Budyń i ekipa myślą o nowych centrach handlowych, a nie uwzględniają w planach miejsc do parkowania samochodów. Co ma zrobić mieszkaniec Wajdeloty?
Osobiście nie mam nic przeciwko temu, żeby przedreptać te 5 min. do samochodu. Nie musi stać tuż przed wyjściem z kamienicy (nawet to dobre dla zdrowia). Niech tylko będzie zapewniony taki parking. Kiedyś parking był w miejscu, gdzie teraz jest Lidl. Cóż miejsce na nowe lidle i biedronki się zawsze znajdzie...
Cztery numery
Na ulicy Wajdeloty
Mieszkał sobie sygnet złoty
Raz podczas trzęsienia ziemi
Bawił się jajami psiemi
Aby po zgwałceniu mamy
Przybrać postać Dalaj Lamy
Lewoskrętny stary boa
Lubił pełzać do kościoła
Wysłuchawszy tam kazanie
Kupił bryndzę w super-samie
I wypiwszy Coca-colę
Skonstruował dwie gondole
Raz portową ulicą
Szła kiełbasa z cukiernicą
A gdy doszły już do wniosku
Nabyły salceson w kiosku
Po którego spożyciu
Odnalazły sens w życiu
W pewnym mieście sto kufajek
Zakupiło tonę jajek
Czując zew feministyczny
Spruły ornat liturgiczny
A gdy zjadły jajecznicę
Wielkie im wyrosły cyce.
Antoni Kozłowski poeta wrzeszczański Listopad 1993 rok
Mieszkał sobie sygnet złoty
Raz podczas trzęsienia ziemi
Bawił się jajami psiemi
Aby po zgwałceniu mamy
Przybrać postać Dalaj Lamy
Lewoskrętny stary boa
Lubił pełzać do kościoła
Wysłuchawszy tam kazanie
Kupił bryndzę w super-samie
I wypiwszy Coca-colę
Skonstruował dwie gondole
Raz portową ulicą
Szła kiełbasa z cukiernicą
A gdy doszły już do wniosku
Nabyły salceson w kiosku
Po którego spożyciu
Odnalazły sens w życiu
W pewnym mieście sto kufajek
Zakupiło tonę jajek
Czując zew feministyczny
Spruły ornat liturgiczny
A gdy zjadły jajecznicę
Wielkie im wyrosły cyce.
Antoni Kozłowski poeta wrzeszczański Listopad 1993 rok
bubel
Jak zwykle mamy jeden wielki bubel budowlany, czy projektant pomyślał o tym jak dojedzie choćby karetka do chorego lub S.pożarna gdy z jednej strony ławki których jest więcej niż na mońciaku w Sopocie a z drugiej stoją samochody, Cała droga zablokowana,.Ławek nasr*nych chyba aby pijacy mieli gdzie spać,a dla mieszkańca który wraca z pracy nie ma gdzie postawić auta a już nie mówiąc jak dowieść zakupy,lub coś innego. NAJGŁUPSZY projekt we Wrzeszczu jak żyję na tej ulicy od 60 lat.Projekt w ogóle nie konsultowany z MIESZKAŃCAMI!!!!
BRG do wymiany!!!
Dawno mówiłam, że w Miasto Gdańsk ma BEZMYŚLNYCH PRACOWNIKÓW - czytaj w wielu przypadkach IDIOTÓW. Bo tylko idiota wymyślł by betonową, czy kamienną ławkę, która latem się nagrzeje, ze nie będzie można usiąść na niej, zaś zimą będzie taka zimna, ze pies z kulawą nogą nie siądzie .... Co to jest !!! Wymyślić dla samego wymyślenia, bez uwzględnienia elementu praktyczności... Nasi Gdańscy planiści i architekci są mentalnie nadal w XIX wieku albo wcześniej. Hitler jak budował drogi, to wcześniej zaplanował: mosty, przejścia, skrzyżowania, a u nas WSZYSCY PLANIŚCI UDAJĄ GREKA - stąd może i te ławki greckie... BEZMÓZGOWCY ... !!! A to, co zafundowali na Wajdeloty pasuje jak świni - siodło albo jak pięść do nosa.
To jest to
Mieszkam na Wajdeloty i naprawdę uważam, że rewitalizacja ulicy jest super. Niestety już teraz złomiarze przygotowują się do ataku na nową infrastrukturę ulicy. Tej nocy powykręcali wiele śrub mocujących metalowe osłony nowo posadzonych drzew. Zapewne niebawem też nocną porą dokończą robotę i osłony znikną...... Przydałby się jakiś nocny patrol policyjny, albo przynajmniej monitoring.
Ławy greckie
Na Wajdeloty jest ponad 50 ławek drewnianych, jest więc gdzie usiąść. Natomiast te greckie stanowią ozdobę wejścia do parku Kuźniczki i taka jest ich rola. Nawiązują też do wyglądu parku w XVIII wieku, kiedy to opisał go Daniel Chodowiecki. Wtedy park był o wiele większy, sięgał za nieistniejące wtedy tory kolejowe,dzisiejsza ul Kilińskiego była jego główną aleją. Były w nim rzeżby przedstawiające greckich i rzymskich bogów, i ławy kamienne.
Mieszkam tu od urodzenia..
Mieszkam tu od 1961 roku. Za czasów PRL ulica zmieniała się na niekorzyść. Na przykład: ulica była coraz szczelniej pokrywana płytami chodnikowymi, zalewana asfaltem. Pewnie przez to drzewa, które posadzono wtedy, gdy ulica powstawała zaczynały podsychać i po kolei wycinano.
Pierwszy raz o rewitalizacji i zamienieniu jej w deptak przeczytałem w Dzienniku Bałtyckim około 1975 roku. Ale projekt upadł, bo zaczął się powolny upadek ekipy Edwarda Gierka. O projekcie usłyszałem znowu około 2003,wtedy rozmawiałem z właścicielem nowo otwartej Pizzeri 8. Na zadane pytanie: Dlaczego na zapyziałej Wajdeloty otwiera lokal, odpowiedział, że wie o planowanej rewitalizacji ulicy i to idealne miejsce na taką działalność. A dziś są tu już 2 lokale, a powstają 2 następne: pod numerami 3 i 22. Myślę, że twórcy nowych lokali inwestują w swój biznes nie dla sztuki. Inwestują, żeby zarobić. Oni wiedzą, że ta ulica już niedługo stanie się tym dla Wrzeszcza - czym dla Starówki jest ulica Mariacka, Długa,Piwna itp
Pierwszy raz o rewitalizacji i zamienieniu jej w deptak przeczytałem w Dzienniku Bałtyckim około 1975 roku. Ale projekt upadł, bo zaczął się powolny upadek ekipy Edwarda Gierka. O projekcie usłyszałem znowu około 2003,wtedy rozmawiałem z właścicielem nowo otwartej Pizzeri 8. Na zadane pytanie: Dlaczego na zapyziałej Wajdeloty otwiera lokal, odpowiedział, że wie o planowanej rewitalizacji ulicy i to idealne miejsce na taką działalność. A dziś są tu już 2 lokale, a powstają 2 następne: pod numerami 3 i 22. Myślę, że twórcy nowych lokali inwestują w swój biznes nie dla sztuki. Inwestują, żeby zarobić. Oni wiedzą, że ta ulica już niedługo stanie się tym dla Wrzeszcza - czym dla Starówki jest ulica Mariacka, Długa,Piwna itp