Widok
Tak sobie rozmyślałam nad tym styczniem i myślę sobie, że to nawet dobry czas, dziecko się trochę odchowa i już będzie ładna pogoda na spacerki. A przynajmniej nie będziemy musiały końcówki ciąży męczyć się w upałach :)
Madziakin czy w pracy mówiłaś już coś o ciąży? pytam bo mam w tej sprawie dylemat- kiedy o tym powiedzieć...
Madziakin czy w pracy mówiłaś już coś o ciąży? pytam bo mam w tej sprawie dylemat- kiedy o tym powiedzieć...
Kola ja już powiedziałam w pracy o ciąży w zeszły piątek, dużo osób już i tak się domyślało więc nie było sensu tego ukrywać dłużej, mój szef w sumie dobrze zareagował także się cieszę:)
dobrze jest być styczniową mamusią gdyż ominą nas te upały bo ciężko jest tak chodzić z dużym brzyszkiem jak jest bardzo gorąco...
evilek to super, gratuluję:) a na kiedy masz termin?
dobrze jest być styczniową mamusią gdyż ominą nas te upały bo ciężko jest tak chodzić z dużym brzyszkiem jak jest bardzo gorąco...
evilek to super, gratuluję:) a na kiedy masz termin?
Dołączam do grona przyszłych mam :) Wszystkim gorąco gratuluje!!!
Ja mam termin już na Luty. Teraz jest 5 tydzien. Jutro pierwsza wizyta u gin. U mnie cicho sza jeszcze nikt nie wie. Wiec chciałam
choć na forum się pochwalić :)
Z dolegliwości przeszkadzają mi tylko lekkie skurcze podbrzusza jak przed miesiączką. I nic poza tym (jeszcze) Ale biust mam teraz fantastyczny!!!! :D
Powiedzcie skąd dokładnie jesteście? Może się jakaś sąsiadka znajdzie na forum :) Ja jestem z Pruszcza Gdańskiego.
Ja mam termin już na Luty. Teraz jest 5 tydzien. Jutro pierwsza wizyta u gin. U mnie cicho sza jeszcze nikt nie wie. Wiec chciałam
choć na forum się pochwalić :)
Z dolegliwości przeszkadzają mi tylko lekkie skurcze podbrzusza jak przed miesiączką. I nic poza tym (jeszcze) Ale biust mam teraz fantastyczny!!!! :D
Powiedzcie skąd dokładnie jesteście? Może się jakaś sąsiadka znajdzie na forum :) Ja jestem z Pruszcza Gdańskiego.
dziewczyny wpadłam tu do Was z sentymentu :)
jestem mamusią lutową tegoż roku i jak widzę Wasz wątek to aż łezka staje w oku ;) rok temu przeżywałam dokładnie to samo co Wy teraz :) ależ ten czas szybko mija :)
w każdym bądź razie chcę Wam życzyć fantastycznych 9 miesięcy, spokojnego (lekkiego) porodu i samych radosnych chwil już z malcami w rękach :)
jestem mamusią lutową tegoż roku i jak widzę Wasz wątek to aż łezka staje w oku ;) rok temu przeżywałam dokładnie to samo co Wy teraz :) ależ ten czas szybko mija :)
w każdym bądź razie chcę Wam życzyć fantastycznych 9 miesięcy, spokojnego (lekkiego) porodu i samych radosnych chwil już z malcami w rękach :)
Jestem po wizycie....
I wyszłam trochę zawiedziona.... Babeczka powiedziała że "ja tu jeszcze nic nie widzę." :(
Ciąże potwierdziła, owszem i usg co do dnia wyliczyło dzień ciąży... I wtedy się okazało, że ja sobie źle wyliczyłam. Pomyliłam się o tydzień. Czyli zamiast w 5 tygodniu jak myślałam od zeszłego tygodnia to jestem w czwartym (dokładnie 4 tydzień i 6 dzień) i piąty to dopiero od jutra się zaczyna :lol: To tłumaczy dlaczego jako jedyna wśród was nie mam mdłości, bóli czy objawów zmęczenia. DOPIERO SIĘ ZACZNIE!!!
A następna wizyta dopiero za dwa tygodnie. Jak ja mam się doczekać? To wieczność jest.
I wyszłam trochę zawiedziona.... Babeczka powiedziała że "ja tu jeszcze nic nie widzę." :(
Ciąże potwierdziła, owszem i usg co do dnia wyliczyło dzień ciąży... I wtedy się okazało, że ja sobie źle wyliczyłam. Pomyliłam się o tydzień. Czyli zamiast w 5 tygodniu jak myślałam od zeszłego tygodnia to jestem w czwartym (dokładnie 4 tydzień i 6 dzień) i piąty to dopiero od jutra się zaczyna :lol: To tłumaczy dlaczego jako jedyna wśród was nie mam mdłości, bóli czy objawów zmęczenia. DOPIERO SIĘ ZACZNIE!!!
A następna wizyta dopiero za dwa tygodnie. Jak ja mam się doczekać? To wieczność jest.
Luciolla no niestety w 4 tygodniu jeszcze nic nie widać... ;( musisz się uzbroić w cierpliwość i poczekać do następnej wizyty, wtedy już na pewno zobaczysz malusią kropeczkę:))))) mi objawy się zaczęły jakoś pod koniec 4 tygodnia, parę dni przed spodziewaną miesiączką... a Tobie ile się spóźnia??
i nie zamartwiaj się, dasz radę:) ja też jak sobie zrobiłam test czekałam prawie dwa tygodnie z wizytą żebym jak już poszła było coś widać:)
i nie zamartwiaj się, dasz radę:) ja też jak sobie zrobiłam test czekałam prawie dwa tygodnie z wizytą żebym jak już poszła było coś widać:)
U mnie cały cykl był regulowany lekami. Mam zespół policystycznych jajników i miałam bezowulacyjne cykle. Wiec od ponad pół roku co miesiąc na początku cyklu brałam Clostilbegyt, potem usg a od polowy cyklu Luteina. Według tego okres powinnam była dostać 30 maja. Tego też dnia zrobiłam test i wyszła bledziutka kreseczka :)
oj madziakin żebyś wiedziała, że ten mój mały nicpoń jest największym szczęściem, którego nie mogłam się doczekać od chwili, gdy zobaczyłam 2 kreseczki :)
luciolla tak tylko informacyjnie to własnie kończy Ci się 5 tydzień a nie 4 :) tygodnie ciążowe liczysz troszeczkę inaczej - jeśli jesteś w 6 tyg i 1 dniu to już ci leci 7 tydzień (troszkę inaczej niż w przypadku lat, bo liczysz w ktorym tyg jesteś a nie który się skończył) ;)
a co do objawów, to nie ma co porównywać - każda kobieta i każda ciąża jest inna... jedna będzie miała takie mdłości że nie będzie jej się chciało żyć, a druga nawet nie odczuje, że jest w ciąży... :)
luciolla tak tylko informacyjnie to własnie kończy Ci się 5 tydzień a nie 4 :) tygodnie ciążowe liczysz troszeczkę inaczej - jeśli jesteś w 6 tyg i 1 dniu to już ci leci 7 tydzień (troszkę inaczej niż w przypadku lat, bo liczysz w ktorym tyg jesteś a nie który się skończył) ;)
a co do objawów, to nie ma co porównywać - każda kobieta i każda ciąża jest inna... jedna będzie miała takie mdłości że nie będzie jej się chciało żyć, a druga nawet nie odczuje, że jest w ciąży... :)
devil83 ojj wierzę Ci że Twój synuś jest Twoim największym szczęściem... jeszcze malutki jest ale niedługo będziesz się z nim miała jak zacznie dreptać wszędzie:)
nie wiem jak to jest z tymi tygodniami, ja teraz jestem w 8 tygodniu 1 dniu i ja to rozumiem tak że 8 już się skończył i leci 9... mi wyszło tak jak sobie wyliczyłam jak poszłam na wizytę to byłam w 6tg3d a według USG wyszło 6t2d czyli prawie tak jak według obliczeń:)
nie wiem jak to jest z tymi tygodniami, ja teraz jestem w 8 tygodniu 1 dniu i ja to rozumiem tak że 8 już się skończył i leci 9... mi wyszło tak jak sobie wyliczyłam jak poszłam na wizytę to byłam w 6tg3d a według USG wyszło 6t2d czyli prawie tak jak według obliczeń:)
ehhh.... takie brzdące są cudowne. Ja się rozkleiłam jak moja bratanica stawiała pierwsze kroczki, to co to będzie jak zobaczę mojego malucha
Ja póki co najbardziej czekam na powrót mojego narzeczonego. Wróci dopiero za 3 tygodnie. Już nie mogę doczekać się jak mu powiem. A Wy? Jak przekazałyście tą nowinę. Może zgapię jakiś pomysł.
Ja myślę żeby wręczyć mu koszulkę z datą porodu i napisem "dzień w którym zostanę najlepszym Tatą pod Słońcem" :)
Ja póki co najbardziej czekam na powrót mojego narzeczonego. Wróci dopiero za 3 tygodnie. Już nie mogę doczekać się jak mu powiem. A Wy? Jak przekazałyście tą nowinę. Może zgapię jakiś pomysł.
Ja myślę żeby wręczyć mu koszulkę z datą porodu i napisem "dzień w którym zostanę najlepszym Tatą pod Słońcem" :)
Ciao:)
ja wciąż was podczytuję, ale nie byłam jeszcze u gina, jakoś brak mi czasu. W ciąży jestem na 99%, chociaż testy różnie mi wychodzą, raz tak raz nie. Z moich obliczeń wynika że to jakiś 5-6 tydz.
Co do objawów ciążowych, to na razie żadnych, po za tym biuuuuuustem :) Ale tak samo było przy pierwszym moim urwisie, więc liczę że i tym razem obejdzie się bez atrakcji.
Uwazam, że termin styczeń luty to idealny termin, akurat na lato maluch jest już "duży". Więc będzie dobrze i oby do zimy:)
ja wciąż was podczytuję, ale nie byłam jeszcze u gina, jakoś brak mi czasu. W ciąży jestem na 99%, chociaż testy różnie mi wychodzą, raz tak raz nie. Z moich obliczeń wynika że to jakiś 5-6 tydz.
Co do objawów ciążowych, to na razie żadnych, po za tym biuuuuuustem :) Ale tak samo było przy pierwszym moim urwisie, więc liczę że i tym razem obejdzie się bez atrakcji.
Uwazam, że termin styczeń luty to idealny termin, akurat na lato maluch jest już "duży". Więc będzie dobrze i oby do zimy:)
taka koszulka byłaby rewelacyjnym prezentem, gdybyś miała pewność ze tego dnia urodzisz... a takiej pewność niestety nie masz... ale jeśli troszeczkę zmodyfikujesz tekst to może mieć naprawdę super pamiątkę ;)
chociaż tak sobie myslę, że jeżeli to miałaby być informacja o ciąży to czemu nie??? super pomysł :) ja nie miałam tyle czasu, żeby kombinować takie rzeczy ;)
chociaż tak sobie myslę, że jeżeli to miałaby być informacja o ciąży to czemu nie??? super pomysł :) ja nie miałam tyle czasu, żeby kombinować takie rzeczy ;)
Witam, ja też tak jak autorka wątku mam termin na 23 stycznia :) Udało nam się za pierwszym razem, a nawet można powiedzieć, że to taka niespodzianka bez specjalnego starania :) Jak narazie to dokucza mi chyba wszystko co możliwe- piersi, żołądek, nudności, wymioty, senność... mam nadzieję, że to wszystko szybko minie. Sądząc po dniu poczęcia, przypuszczam, że to będzie synek :)
Luciolla pomysł z koszulką super:) tylko bym jakoś zmodyfikowała ten tekst bo z datą porodu nie wiadomo:)
Mój mąż się dowiedział o ciąży w tym samym momencie co ja:) ja się domyślałam szybciej bo już się dziwnie czułam ale byłam pewna że to fałszywy alarm (nie wierzyłam że za pierwszą próbą może się udać), okres mi się spóźniał dwa dni, mąż ciągle wypytywał czy już dostałam czy nie, nie dawał mi spokoju...;) tego dnia on powiedział żebym se zrobiła test, ja na to że jeszcze nie bo na pewno jutro dostane okres... ale mnie namówił no i wyszły dwie kreseczki:)))))
Mój mąż się dowiedział o ciąży w tym samym momencie co ja:) ja się domyślałam szybciej bo już się dziwnie czułam ale byłam pewna że to fałszywy alarm (nie wierzyłam że za pierwszą próbą może się udać), okres mi się spóźniał dwa dni, mąż ciągle wypytywał czy już dostałam czy nie, nie dawał mi spokoju...;) tego dnia on powiedział żebym se zrobiła test, ja na to że jeszcze nie bo na pewno jutro dostane okres... ale mnie namówił no i wyszły dwie kreseczki:)))))
Luciolla koszulka - fajny pomysł, zawsze można napisać że "za 9 miesięcy" albo "pod koniec stycznia" czy coś w tym rodzaju:)
Ja zawsze marzyłam by dać mężowi maleńkie buciki, a wtedy sam by się domyślił:) Ale wyszło troszkę inaczej, mianowicie zrobiłam test, ale ta druga kreseczka wyszła taka cienka, jak cień cienia. Początkowo myślałam, że to tylko moja wyobraźnia się ze mną drażni, bo bardzo chciałam maleństwo, więc musiałam spytać mojego M co widzi, czy może to tylko ja mam zwidy.
A on na to się rozpromienił i powiedział:
- No prawie 2 kreski!
A ja na to:
-Eeee... a można być prawie w ciąży?
Po czym ostrożnie zaczęliśmy się cieszyć:)
A buciki i tak robię samodzielnie na szydełku;p co by spełnić marzenia;)
Ja zawsze marzyłam by dać mężowi maleńkie buciki, a wtedy sam by się domyślił:) Ale wyszło troszkę inaczej, mianowicie zrobiłam test, ale ta druga kreseczka wyszła taka cienka, jak cień cienia. Początkowo myślałam, że to tylko moja wyobraźnia się ze mną drażni, bo bardzo chciałam maleństwo, więc musiałam spytać mojego M co widzi, czy może to tylko ja mam zwidy.
A on na to się rozpromienił i powiedział:
- No prawie 2 kreski!
A ja na to:
-Eeee... a można być prawie w ciąży?
Po czym ostrożnie zaczęliśmy się cieszyć:)
A buciki i tak robię samodzielnie na szydełku;p co by spełnić marzenia;)
ja też zawsze marzyłam że będę czekać na mojego męża jak wróci z pracy z pyszną kolacyjką przy świecach i wręczę mu w pudełeczku malutkie buciki...:) ale wyszło jak wyszło i i tak się bardzo cieszę:)
Marti super,że robisz na szydełku, też bym tak chciała jednak nigdy nie robiłam i pewnie bym nie umiała;)
Marti super,że robisz na szydełku, też bym tak chciała jednak nigdy nie robiłam i pewnie bym nie umiała;)
Hehe, ja za to nie umiem robić pysznych kolacyjek;)
Tak się zastanawiam Dziewczynki, czy "celowałyście" w jakąś konkretną płeć? My będziemy się cieszyć z dziewuszki i z synka, tym bardziej że przy zespole policystycznych jajników nie spodziewaliśmy się, że uda nam się kruszynka już po 2 miesiącach, ale słyszałam, że im bliżej owulacji, tym większe prawdopodobieństwo, że urodzi się chłopiec. U nas "produkcja" ruszyła w dzień owulki, więc tak sobie myślę, że może być chłopak. Mój M chce mieć niespodziankę i dowiedzieć się na porodówce, a jak z Wami?:)
Mi jest zupełnie obojętnie, powtórzę banał: "byle było zdrowe":)
Tak się zastanawiam Dziewczynki, czy "celowałyście" w jakąś konkretną płeć? My będziemy się cieszyć z dziewuszki i z synka, tym bardziej że przy zespole policystycznych jajników nie spodziewaliśmy się, że uda nam się kruszynka już po 2 miesiącach, ale słyszałam, że im bliżej owulacji, tym większe prawdopodobieństwo, że urodzi się chłopiec. U nas "produkcja" ruszyła w dzień owulki, więc tak sobie myślę, że może być chłopak. Mój M chce mieć niespodziankę i dowiedzieć się na porodówce, a jak z Wami?:)
Mi jest zupełnie obojętnie, powtórzę banał: "byle było zdrowe":)
Marta-B ja tak samo miałam problem z policystycznymi jajnikami.
Wiedziałam o tym dużo wcześniej niż zaczęliśmy się starać. Przez to jeszcze bardziej zapragnęłam dziecka.
Gdy się zdecydowaliśmy zaczęły się starania, ciągłe usg i badania na hormony i tarczyce. Później brałam Clostilbegyt przez pół roku ale powiedziałam sobie"wyluzuj" bo za bardzo zaczęło mi zależeć i bywały miesiące ze parę łez popłynęło przy negatywnym teście. Więc wróciłam do spontanicznych i nie sterowanych badaniem temperatury igraszek z narzeczonym :) A gdy mój ukochany zabrał mnie na wycieczkę do Paryża zupełnie się odprężyłam... i wróciłam już w ciąży :)
nie mam najmniejszego pojęcia czy będzie chłopiec czy dziewczyna I tak już je Kocham
Wiedziałam o tym dużo wcześniej niż zaczęliśmy się starać. Przez to jeszcze bardziej zapragnęłam dziecka.
Gdy się zdecydowaliśmy zaczęły się starania, ciągłe usg i badania na hormony i tarczyce. Później brałam Clostilbegyt przez pół roku ale powiedziałam sobie"wyluzuj" bo za bardzo zaczęło mi zależeć i bywały miesiące ze parę łez popłynęło przy negatywnym teście. Więc wróciłam do spontanicznych i nie sterowanych badaniem temperatury igraszek z narzeczonym :) A gdy mój ukochany zabrał mnie na wycieczkę do Paryża zupełnie się odprężyłam... i wróciłam już w ciąży :)
nie mam najmniejszego pojęcia czy będzie chłopiec czy dziewczyna I tak już je Kocham
Mi też jest to całkiem obojętne czy chłopczyk czy dziewczynka,byle by było zdrowe;)
Ale nie ukrywam że coś czuję, iż będzie chłopczyk... my też przytulaliśmy się jakoś przed owulacją i w jej dniu prawdopodobnie ... i do tego mój mąż mi zawsze powtarzał,że będziemy mieli dwóch synów bo u niego w rodzinie w każdym pokoleniu tak jest...a teść powiedział że jak będzie dziewczynka to nam ją ukradnie;)
Z drugiej strony wzięło mnie na słodycze... wcześniej mogłam żyć bez słodkiego a teraz co chwilę mi się czegoś chce... a ponoć jak się chce słodyczy to na dziewczynkę;) i dziś jak rozmawiałam z mężem o przyszłości mówić o naszej dzidzi mówiłam 'ona' ...:) ale na prawdę obojętnie co tam noszę pod serduszkiem już kocham to maleństwo nad życie:)
my chcemy znać płeć, już się nie mogę doczekać:) super jest też mieć taka niespodziankę i się dowiedzieć przy porodzie, ale ja bym nie wytrzymała;)
Marti zmieniłaś suwaczek czy mi się wydaje???
Ale nie ukrywam że coś czuję, iż będzie chłopczyk... my też przytulaliśmy się jakoś przed owulacją i w jej dniu prawdopodobnie ... i do tego mój mąż mi zawsze powtarzał,że będziemy mieli dwóch synów bo u niego w rodzinie w każdym pokoleniu tak jest...a teść powiedział że jak będzie dziewczynka to nam ją ukradnie;)
Z drugiej strony wzięło mnie na słodycze... wcześniej mogłam żyć bez słodkiego a teraz co chwilę mi się czegoś chce... a ponoć jak się chce słodyczy to na dziewczynkę;) i dziś jak rozmawiałam z mężem o przyszłości mówić o naszej dzidzi mówiłam 'ona' ...:) ale na prawdę obojętnie co tam noszę pod serduszkiem już kocham to maleństwo nad życie:)
my chcemy znać płeć, już się nie mogę doczekać:) super jest też mieć taka niespodziankę i się dowiedzieć przy porodzie, ale ja bym nie wytrzymała;)
Marti zmieniłaś suwaczek czy mi się wydaje???
Super, że widać już wyraźniejsze maleństwo:) Ja mam USG za miesiąc, więc w 11-12 tygodniu pewnie będę mogła się przywitać;) Może mi odmacha łapką;)
Dziewczynki a jak tam z badaniami prenatalnymi? Moja gin mówi że teraz to standard, wszystkie babki podobno wysyła się na te badania. Czy któraś z Was wie na czym to dokładniej polega? Moja gin mówiła coś żebym poprosiła lekarzy by mi to nagrali na płytkę i zrobili zdjęcia, to będzie fajna pamiątka. Może też któraś z Was zna orientacyjny koszt?
Dziewczynki a jak tam z badaniami prenatalnymi? Moja gin mówi że teraz to standard, wszystkie babki podobno wysyła się na te badania. Czy któraś z Was wie na czym to dokładniej polega? Moja gin mówiła coś żebym poprosiła lekarzy by mi to nagrali na płytkę i zrobili zdjęcia, to będzie fajna pamiątka. Może też któraś z Was zna orientacyjny koszt?
madziakin, idę we czwartek. Ale powiem Wam, że dziś to się uśmiałam, bo weszłam w przychodni takiej nfz do gina, oczywiście nie byłam zapisana, a najbliższy wolny termin to 7 lipiec czy jakoś początek lipca, ale położna mówi, pani wejdzie w końcu trzeba tylko potwierdzić ciąze, a gin do mnie ze ciąża to nie powód do przyspieszonej wizyty i mam się zapisać na lipiec! Super, mam potwierdzić ciąże i zacząć ją prowadzić od 3 miesiąca. Normalnie szok!
Ale zapisałam się prywatnie, więc we czwartek Wam podam pewnie termin.
A napiszcie u kogo będziecie prowadzić ciąże. Polecicie mi może jakiegoś dobrego lekarza. Ja w trójmieście mieszkam od nie dawna i w sumie nikogo tu nie znam.
Któraś z Was napisała, że ma jeszcze 2 latke w domku, to podobnie do mnie, będziemy miały meksyk za 9 miesięcy:)
Ale się rozpisałam, pozdrawiam
Ale zapisałam się prywatnie, więc we czwartek Wam podam pewnie termin.
A napiszcie u kogo będziecie prowadzić ciąże. Polecicie mi może jakiegoś dobrego lekarza. Ja w trójmieście mieszkam od nie dawna i w sumie nikogo tu nie znam.
Któraś z Was napisała, że ma jeszcze 2 latke w domku, to podobnie do mnie, będziemy miały meksyk za 9 miesięcy:)
Ale się rozpisałam, pozdrawiam
Marta-B badania prenatalne polegają na rozpoznawaniu wad i ciężkich chorób płodu we wczesnym okresie ciąży. Można wykryć takie choroby jak: mukowiscydoza, fenyloketonuria, hemofilia, dystrofia mięśniowa Duchenne'a, zespół Downa czy pląsawica Huntingtona, wady serduszka,układu moczowego, anemię... Nie wiem tylko jak to dokładnie przebiega, ja obecnie mieszkam w Anglii i tutaj bardzo dokładnie są wykonywane te badania w szpitalu.. nie wiem jak to wygląda w Polsce a tym bardziej nie znam kosztów:(
dziewczyny takie standartowe badania prenatalne to nic innego jak zwykłe usg tylko trwające dłużej i jest zdecydowanie dokładniejsze... robi się je ok 12, 20 i 36 tyg ciąży. chodzi o to, żeby wykryć wszelkie nieprawidłowości płodu (gł. wady genetyczne). jeśli usg nie da wyraźnego wyniku, to można zrobić sobie dokładniejsze badania m.in. test PAPPA - który nie wiedzieć czemu robi coraz więcej dziewczyn na dobrą sprawę bez większych podstaw (no ale to ich decyzja i ich kasa).
i te usg robi normalnie lekarz prowadzący w swoim gabinecie - no chyba, że zdaje sobie prawę z tego, że jego usg nie jest najlepszej jakości, albo on sam nie do końca potrafi odczytać prawidłowo tak ważne wyniki, to wtedy mówią, żeby iść gdzie indziej (często wskazują invictę)
i te usg robi normalnie lekarz prowadzący w swoim gabinecie - no chyba, że zdaje sobie prawę z tego, że jego usg nie jest najlepszej jakości, albo on sam nie do końca potrafi odczytać prawidłowo tak ważne wyniki, to wtedy mówią, żeby iść gdzie indziej (często wskazują invictę)
W takim właśnie kraju mieszkamy. Potwierdzić ciąże może u ginekologa w 12 tygodniu....ale żeby becikowe dostać to najpóźniej od 10 tygodnia musisz mieć potwierdzenie ze jesteś pod opieką lekarza. Paranoja!!!
Ja zastanawiam się nad zmianą ginekolog głównie dlatego ze ma dość ubogi w sprzęt gabinet. Myślę że pójdę do invicty, tam wszystko jest na miejscu a wole dopłacić niż użerać się z NFZ. Lekarzy w invikcie mają rewelacyjnych najwięcej dobrego słyszałam o dr Puzio, Dawicki i Gniadek. Ja wybiore tego ktory bedzie przyjmował w dogodnych dla mnie godzinach.
Ja zastanawiam się nad zmianą ginekolog głównie dlatego ze ma dość ubogi w sprzęt gabinet. Myślę że pójdę do invicty, tam wszystko jest na miejscu a wole dopłacić niż użerać się z NFZ. Lekarzy w invikcie mają rewelacyjnych najwięcej dobrego słyszałam o dr Puzio, Dawicki i Gniadek. Ja wybiore tego ktory bedzie przyjmował w dogodnych dla mnie godzinach.
luciolla ostatnio słyszałam, że znieśli ten przepis o 10 tyg z racji tego, że wiele kobiet nawet jeszcze nie wie, że jest w ciąży (już anstrachując od kolejek do ginekologa na nfz) ;/
ale fakt faktem, że skoro już wiesz, że jesteś w ciąży, to dobrze jest być pod opieką od samego początku, a nie stać na końcu kolejki :/ dlatego ja sobie już daaaaaawno temu powiedziałam, że jak tylko zajdę w ciążę, to tylko prywatnie... zdrowie maluszka jest zbyt cenne, by oszczędzać i liczyć na nfz :/
ale fakt faktem, że skoro już wiesz, że jesteś w ciąży, to dobrze jest być pod opieką od samego początku, a nie stać na końcu kolejki :/ dlatego ja sobie już daaaaaawno temu powiedziałam, że jak tylko zajdę w ciążę, to tylko prywatnie... zdrowie maluszka jest zbyt cenne, by oszczędzać i liczyć na nfz :/
Ania - w jakiej przychodni byłaś? Straszne jaka znieczulica teraz ludzi bierze... lekarz tym bardziej powinien zrozumieć... Ja byłam u gin jak tylko zrobiłam testy i chociaż było za wcześnie by robić USG i potwierdzić ciążę, to dostałam witaminy, luteinę i duphaston, z uwagi na te bóle, które tak mnie niepokoiły. A folik brałam już 3 miechy przed ciążą.
Misia - chyba mojej gin z tymi badaniami prenatalnymi chodziło o dokładne USG, bo mówiła o nagraniu na płytkę i zdjęciach (?!!? ehhh przecież to nie jest najważniejsze...) Myślę że o to jej chodziło bo testów z krwi raczej nie nagram:D Ehh zapisała mi tylko notatkę, że mam zrobić "bad pren" między 20 a 25 lipca, wychodzi że w 13 miesiącu. Dała numery do dr Doeringa, prof Preis, invicty i pani dr Świę...cośtam, nie mogę rozczytać. Mam się zdecydować gdzie chcę robić badania i sprawdzić koszt.
Misia - chyba mojej gin z tymi badaniami prenatalnymi chodziło o dokładne USG, bo mówiła o nagraniu na płytkę i zdjęciach (?!!? ehhh przecież to nie jest najważniejsze...) Myślę że o to jej chodziło bo testów z krwi raczej nie nagram:D Ehh zapisała mi tylko notatkę, że mam zrobić "bad pren" między 20 a 25 lipca, wychodzi że w 13 miesiącu. Dała numery do dr Doeringa, prof Preis, invicty i pani dr Świę...cośtam, nie mogę rozczytać. Mam się zdecydować gdzie chcę robić badania i sprawdzić koszt.
Marta, byłam w redłowie w przychodni. Nie wiem jak ona się nazywa. Tak, znieczulica jest okropna, widać ją wszędzie. Niestety taki nasz kraj.
misia, na pewno jeżeli możesz sobie pozwolić nawet kosztem jakiegoś wyrzeczenia, warto mieć taką pamiątkę. Ja robiłam sobie poprzednio 2 razy usg 3d 4d, mamy super filmik i kilkanaście fotek. Prawdą jest, że jak byłam w ciąży to to oglądaliśmy i się tym cieszyliśmy, a później to już zwyczajnie czasu na to brak. I człowiek cieszy się "na żywo". Ale i tak uważam, że warto. Tym razem też zrobię takie usg, może nie 2 razy, ale połówkowe na pewno. Nawet ostatnio na grouponie było w ofercie gdzieś w gdańsku, i myślałam, żeby to kupić, ale wtedy jeszcze nie wiedziałam, że i tym razem uda się nam za pierwszym podejściem i bałam się że kase tylko wywale. A teraz oczywiście żałuje.
Madziakin, w Angli to troszke inaczej podchodzi się do ciąży. pamiętam jak pisałam na forum z pierwszą ciążą z dziewczynami i między innymi włąśnie z jedną z anglii, to opisywała to wszystko inaczej niż u nas. Tam chyba tak bardziej na spokojnie, i bezstresowo. I jak pamiętam, to się ma kontakt z położną, nie z ginem.
Co do prowadzenia ciąży, to też jestem zdania, że tylko prywatnie. Chociaż to bardzo wkurzające, bo co miesiąc odprowadza się ponad 800 zł do zus, ale co zrobić.
Znów się rozpisałam:)
misia, na pewno jeżeli możesz sobie pozwolić nawet kosztem jakiegoś wyrzeczenia, warto mieć taką pamiątkę. Ja robiłam sobie poprzednio 2 razy usg 3d 4d, mamy super filmik i kilkanaście fotek. Prawdą jest, że jak byłam w ciąży to to oglądaliśmy i się tym cieszyliśmy, a później to już zwyczajnie czasu na to brak. I człowiek cieszy się "na żywo". Ale i tak uważam, że warto. Tym razem też zrobię takie usg, może nie 2 razy, ale połówkowe na pewno. Nawet ostatnio na grouponie było w ofercie gdzieś w gdańsku, i myślałam, żeby to kupić, ale wtedy jeszcze nie wiedziałam, że i tym razem uda się nam za pierwszym podejściem i bałam się że kase tylko wywale. A teraz oczywiście żałuje.
Madziakin, w Angli to troszke inaczej podchodzi się do ciąży. pamiętam jak pisałam na forum z pierwszą ciążą z dziewczynami i między innymi włąśnie z jedną z anglii, to opisywała to wszystko inaczej niż u nas. Tam chyba tak bardziej na spokojnie, i bezstresowo. I jak pamiętam, to się ma kontakt z położną, nie z ginem.
Co do prowadzenia ciąży, to też jestem zdania, że tylko prywatnie. Chociaż to bardzo wkurzające, bo co miesiąc odprowadza się ponad 800 zł do zus, ale co zrobić.
Znów się rozpisałam:)
wow ania to ile ty musisz zarabiać że 800 zł do ZUSu idzie??? nie odpowiadaj oczywiście bo żartuję z tym pytaniem ;p chyba, że ci się mylnęło i to jest kwota, którą ogólnie potrącają od przychodu ;) ale wtedy to tam jest zus i podatek ;)
ale fakt jest faktem, ze na naszą służbę zdrowia to liczyć nie można... ;/ podpowiem wam tylko że dziewczyny czasami robią tak, że chodzą sobie prywatnie żeby mieć pewność, a raz na jakiś czas idą na nfz żeby dostać skierowanie na badania, żeby chociaż za to nie płacić... ;)
ale fakt jest faktem, ze na naszą służbę zdrowia to liczyć nie można... ;/ podpowiem wam tylko że dziewczyny czasami robią tak, że chodzą sobie prywatnie żeby mieć pewność, a raz na jakiś czas idą na nfz żeby dostać skierowanie na badania, żeby chociaż za to nie płacić... ;)
devil, co do składki to ja prowadzę działalność gosp i nawet jak byłam na stracie to i tak tyle musiałam płacić. Chore przepisy. Nie masz dochodu, ale zus to nie interesuje.
No i niestety ten kraj to według mnie jest baaardzo do tyłu. A co do służby zdrowia to w ogóle brak słów.
Devil, Ty już masz maleństwo, podpowiedz, kto tu jest dobrym lekarzem? Na pewno u kogoś dobrego przecież prowadziłąś ciąże. Kurcze, ja tutaj zupełnie nikogo nie znam. Polegam tylko na opiniach w necie.
No i niestety ten kraj to według mnie jest baaardzo do tyłu. A co do służby zdrowia to w ogóle brak słów.
Devil, Ty już masz maleństwo, podpowiedz, kto tu jest dobrym lekarzem? Na pewno u kogoś dobrego przecież prowadziłąś ciąże. Kurcze, ja tutaj zupełnie nikogo nie znam. Polegam tylko na opiniach w necie.
Aniu jeśli jesteś gotowa wyłożyć parę groszy na prywatne wizyty to naprawdę polecam ci Invicte ( ul. Rajska 10. C.H. Madison).
Wybór lekarzy jest ogromny, możesz opinie o nich poczytać w rankingu lekarzy. Poza tym mają własne laboratorium i nawet szpital jednodniowy. Gabinety perfekt, czyściutkie i pachnące. W każdym jest łazieneczka w której możesz się przygotować do badania. Większość lekarzy ma certyfikat przeprowadzania USG. Ja przed leczeniem swoich policystycznych jajników odwiedziłam kilku lekarzy aby wysłuchać różnych opinii i trafiłam wtedy do dr Dawickiego i od razu go polubiłam. Dużą popularnością cieszy się dr Gniadek ale jest tak rozchwytywany ze podobno można spędzić w poczekalni kilka godzin czekając na swoją kolej pomimo ze było się umówionym. Oprócz nich godny polecenia jest Puzio i Stencel. Sami Panowie :) Osobiście uważam że są lepsi od Pań ginekolog.
Wybór lekarzy jest ogromny, możesz opinie o nich poczytać w rankingu lekarzy. Poza tym mają własne laboratorium i nawet szpital jednodniowy. Gabinety perfekt, czyściutkie i pachnące. W każdym jest łazieneczka w której możesz się przygotować do badania. Większość lekarzy ma certyfikat przeprowadzania USG. Ja przed leczeniem swoich policystycznych jajników odwiedziłam kilku lekarzy aby wysłuchać różnych opinii i trafiłam wtedy do dr Dawickiego i od razu go polubiłam. Dużą popularnością cieszy się dr Gniadek ale jest tak rozchwytywany ze podobno można spędzić w poczekalni kilka godzin czekając na swoją kolej pomimo ze było się umówionym. Oprócz nich godny polecenia jest Puzio i Stencel. Sami Panowie :) Osobiście uważam że są lepsi od Pań ginekolog.
Luciolla, dziękuję. A może wiesz, czy któryś z nich pracuje w jakimś szpitalu? Wolę prowadzić ciąże u kogoś z kim później urodze. A że będę miała cc, to myślę że sama rozumiesz jak to u nas jest. I to c. h. Madison to w Gdyni czy w Gdańsku jest? Przepraszam, może to głupie pytanie, ale ja wciąż się jeszcze gubie w trójmieście. I ja też uważam, że panowie są lepsi. Dziś idę na wizyte, ogólnie to aby potwierdzić czy jestem w ciąży, chociaż prawie jestem pewna.
Dzisiaj się jakoś średnio czuję, mam taką ciężką głowe. Może pogoda, lub ciśnienie, a może pierwsze objawy maleństwa w brzusiu:) Chociaż liczę, że nie będzie ich zbyt dużo (objawów) :)
Dzisiaj się jakoś średnio czuję, mam taką ciężką głowe. Może pogoda, lub ciśnienie, a może pierwsze objawy maleństwa w brzusiu:) Chociaż liczę, że nie będzie ich zbyt dużo (objawów) :)
Ja z pierwszą córką chodziłam na NFZ i teraz tez do tego samego lekarza do
Wejherowa bo jestem z Pucka. Na wizytę czekałam 1,5 tyg i jak trafiłam do niego byłam w 5 tyg. Fakt karty ciazy mi nie załozył, ale 16.06 mam kolejne usg i wtedy mi założy:). Nie moge sie już doczekać , mam nadzieję , że usłysze bijące serduszko:)) Samopoczucie u mnie tak sobie: senność, drażliwość piersi , opuchniete nogi, wzdęty brzuch i nic mi sie nie chce....
Wejherowa bo jestem z Pucka. Na wizytę czekałam 1,5 tyg i jak trafiłam do niego byłam w 5 tyg. Fakt karty ciazy mi nie załozył, ale 16.06 mam kolejne usg i wtedy mi założy:). Nie moge sie już doczekać , mam nadzieję , że usłysze bijące serduszko:)) Samopoczucie u mnie tak sobie: senność, drażliwość piersi , opuchniete nogi, wzdęty brzuch i nic mi sie nie chce....
Marti, ja właśnie jak byłam u mnie w tej państwowej przychodni, rozmawiałam z babką która sobie bardzo chwaliła wejherowo, i jakiegoś lekarza , ale nazwiska nie pamiętam jego. Ja dziś zobaczę jak będzie na wizycie i co to za osoba ten mój i później zadecyduję, czy zostać u niego czy też dalej poszukać.
Hej dziewczyny :)
Dołączam się do wątku mamuś 2012, mam termin na początek lutego, 7 - 10. Byłam wczoraj u lekarza i potwierdził 5 tydzień :) terminu dokładnego jeszcze mi nie obliczy.
Gratuluję wszystkim mamom i mam nadzieję, że to jeszcze nie za wcześnie żeby się chwalić.
Lekarz zalecił mi zbadać już poziom glukozy, w poprzedniej ciąży badałam dopiero w połowie ciąży, czy którejś z Was też zalecili to badanie?
Dołączam się do wątku mamuś 2012, mam termin na początek lutego, 7 - 10. Byłam wczoraj u lekarza i potwierdził 5 tydzień :) terminu dokładnego jeszcze mi nie obliczy.
Gratuluję wszystkim mamom i mam nadzieję, że to jeszcze nie za wcześnie żeby się chwalić.
Lekarz zalecił mi zbadać już poziom glukozy, w poprzedniej ciąży badałam dopiero w połowie ciąży, czy którejś z Was też zalecili to badanie?
ja dopiero wszystkie badania będę miała robione w ok. 12 tygodniu... tutaj w Anglii najpierw idzie się do zwykłego lekarza, mówi się że jest się w ciąży i oni wysyłają list do szpitala i następnie szpital kontaktuje się ze mną ale to dopiero w ok 12. tygodniu, idę na spotkanie z położną i dopiero wtedy są robione wszystkie badania i pierwsze USG... oczywiście już byłam prywatnie u polskiego ginekologa i idę też za 2 tygodnie zobaczyć czy wszystko dobrze z maleństwem...
no jeśli chodzi o lekarzy, to w invikcie faktycznie większość ma pozytywne opinie, aczkolwiek ja osobiście nie wiem czy bym chodziła do invikty w przypadku bezproblemowej ciąży.
też uważam, że panowie są zdecydowanie lepszymi ginekologami niż panie ;) no ale to rzecz względna ;p mam kolegę, który nigdy nie puści swojej żony do faceta ;p
ja chodziłam do dr Mielcarka i muszę powiedzieć że osobiście ufam mu w 100%, z tym że on pracuje na klinicznej, ale nie na położnictwie, także przy porodzie na niego napewno nie trafisz...
ale z dobrych lekarzy spoza invicty to jeszcze dr olszewska (plus jej mąż, ale on ponoć ostatnio się troszkę zachłanny zrobił - co oczywiście nie umniejsza mu jako lekarzowi)
jak przewertujesz forum to jest pełno wątków o dobrych (i tych złych też) lekarzach :)
też uważam, że panowie są zdecydowanie lepszymi ginekologami niż panie ;) no ale to rzecz względna ;p mam kolegę, który nigdy nie puści swojej żony do faceta ;p
ja chodziłam do dr Mielcarka i muszę powiedzieć że osobiście ufam mu w 100%, z tym że on pracuje na klinicznej, ale nie na położnictwie, także przy porodzie na niego napewno nie trafisz...
ale z dobrych lekarzy spoza invicty to jeszcze dr olszewska (plus jej mąż, ale on ponoć ostatnio się troszkę zachłanny zrobił - co oczywiście nie umniejsza mu jako lekarzowi)
jak przewertujesz forum to jest pełno wątków o dobrych (i tych złych też) lekarzach :)
Witam panie:),dołaczam do was.Jestem w 6tyg ciazy :),terminu nie znam nic,mam kolejna wizyte 28czerwca na zalozenie karty,i z wynikami.Mam takie pyt-szukam przychodni gdzies blizej srodmiescia.Do tej pory jezdzilam na Ujescisko-dla mnie za daleko na badania laboratoryjne-ani w strone mej pracy i tez dni urzedowania sa kiepskie.Moze tu mi cos doradzicie gdzie mam udac sie??Mialam dzisaij usg-potwierdzony 6 tydz,mam brac folik,no i badania podstawowe krwi,toxoplazmoze,cytomegalie.nie mam zadnych mdłosci,jedynie czuje piersi.Moj groszek ma 3mm :),widac bylo na usg pecherzyk,cialko zolte :)
Marti a jak nazywa się lekarz do którego chodzisz do Wejherowa? bo ja byłam w Feminie u dr Wajlonisa i wydaje się być całkiem sympatyczny, byłam u niego w 6 tyg ciąży i już było widać bijące serduszko, założył mi już na pierwszej wizycie karte ciąży.
Drugą wizyte mam za 3 tyg, czyli będzie to 11 tc. (chciałam w 10tc ale nie mieli wolnych miejsc)więc musze czekać 3 tyg- dla mnie to cała wieczność...
Dziewczyny czy wiecie ile mogę zapłacić za te pierwsze badania: morfologia, cukier, mocz,grupa krwi, WR? bo nie ma skierowania więc będę musiała iść prywatnie.
Drugą wizyte mam za 3 tyg, czyli będzie to 11 tc. (chciałam w 10tc ale nie mieli wolnych miejsc)więc musze czekać 3 tyg- dla mnie to cała wieczność...
Dziewczyny czy wiecie ile mogę zapłacić za te pierwsze badania: morfologia, cukier, mocz,grupa krwi, WR? bo nie ma skierowania więc będę musiała iść prywatnie.
Tekla, witaj:)
Niestety nie wiem gdzie to ujeścisko, czy gdańsk czy gdynia. Ja dziś byłam w lekkim szoku, bo we wtorek byłam w przychodni w redłowie i pytałam o badanie beta... i babka mówi 124 zł, a trzeba 2x, więc pomyślałam szok 250 zł. A dziś mi lekarz zalecił, ale w laboratorium przyszpitalnym w redłowie i zapłaciłam 30 zł! Nie zła różnica!
Niestety nie wiem gdzie to ujeścisko, czy gdańsk czy gdynia. Ja dziś byłam w lekkim szoku, bo we wtorek byłam w przychodni w redłowie i pytałam o badanie beta... i babka mówi 124 zł, a trzeba 2x, więc pomyślałam szok 250 zł. A dziś mi lekarz zalecił, ale w laboratorium przyszpitalnym w redłowie i zapłaciłam 30 zł! Nie zła różnica!
madziakin, no włąśnie szok!! A przychodnia państwowa, tak jak szpital.
tekla, nie mam gg, i niestety nie umiem się nim posługiwać, choć pewnie to nie jakoś skomplikowane bardzo. Ale mam skype, może i Ty masz? Ale musze sobie to gg zainstalować, dzis już nie bardzo mam siłe wertować po necie, ale jutro wieczorkiem to zrobie.
Kurcze, mam wrażenie że piersi mam jak balony:)
Tak się zastanawiam, jak mojemu powiedzieć o ciąży. Akurat za 2 tyg mamy rocznice ślubu, i razem bym to zgrała. Tylko mi jakoś pomysłu brak.
tekla, nie mam gg, i niestety nie umiem się nim posługiwać, choć pewnie to nie jakoś skomplikowane bardzo. Ale mam skype, może i Ty masz? Ale musze sobie to gg zainstalować, dzis już nie bardzo mam siłe wertować po necie, ale jutro wieczorkiem to zrobie.
Kurcze, mam wrażenie że piersi mam jak balony:)
Tak się zastanawiam, jak mojemu powiedzieć o ciąży. Akurat za 2 tyg mamy rocznice ślubu, i razem bym to zgrała. Tylko mi jakoś pomysłu brak.
Kola ja chodze od lat do doktora Kaczora-przyjmuje w przychodni Kaszuby i prywatnie. Ja chodze na NFZ i sobie chwalę. Jeżeli chodzi o jego opinię to są różne -niektóre dobre , niektóre złe. Lekarz jest bardzo powolny ale dokładny. Wszystko tłumaczy. Co do Wajlonisa to miałam z nim przyjemność w szpitalu wejherowskim jak byłam na łyżeczkowaniu i był dla nas( wszystkie 3 z poronieniem) szorstki-byłyśmy dla niego problemem, bo był nawał cesarek na dole i musiałaśmy czekać na zabieg dlatego do niego nie pójdę. Z jednej strony go rozumiem , bo ważniejsze dziecko które ma się urodzić niż te martwe nasze.
misia no na pewno ciężko, mnie sama praca tej ciąży mnie wykańcza, czuję się jakaś taka zmęczona że nie mam siły na nic a Ty jeszcze musisz zajmować się swoją dzidzią, podziwiam:) nie martw się jak gin powiedziała,że wszystko w porządku to tak jest, uważaj tylko co jesz a będzie dobrze:)
ojj czas szybko leci ja już pojutrze 9 tydzień zaczynam... w tym tygodniu jakoś mniejsze mam mdłości i ból brzucha nie wiem czy to już mija czy najgorsze jeszcze przede mną...?
ojj czas szybko leci ja już pojutrze 9 tydzień zaczynam... w tym tygodniu jakoś mniejsze mam mdłości i ból brzucha nie wiem czy to już mija czy najgorsze jeszcze przede mną...?
Ja w poniedziałek też zacznam 9 tydzień :) czuje się ciągle senna, nawet teraz jestem po 2 godzinnej drzemce :)
jak to dobrze, że weekend i będzie można odespać ciężki tydzień.
Tak się zastanawiam bo od tygodnia czuje mniejszą bolesność piersi i jestem ciekawa czy to normalne bo to chyba trochę za wcześnie...
jak to dobrze, że weekend i będzie można odespać ciężki tydzień.
Tak się zastanawiam bo od tygodnia czuje mniejszą bolesność piersi i jestem ciekawa czy to normalne bo to chyba trochę za wcześnie...
misia, ja mam podobnie, praca, ciąża i mały urwis to normalnie zbyt dużo. Dziś go kładłam i usnełam razem z nim, a chciałam tyle rzeczy wieczorem zrobić. Teraz to już mi się nic nie chce.
Madziakin, mnie jakoś też dzis sie wydaje, że piersi "znormalniały".
Zmykam spać, przede mną samotny weekend z maluchem. Gdyby jeszcze była pogoda to poszli byśmy na plaże, i ok, a tak to muszę mu jakieś atrakcje szykować.
Pozdrawiam
Madziakin, mnie jakoś też dzis sie wydaje, że piersi "znormalniały".
Zmykam spać, przede mną samotny weekend z maluchem. Gdyby jeszcze była pogoda to poszli byśmy na plaże, i ok, a tak to muszę mu jakieś atrakcje szykować.
Pozdrawiam
Hejka,ja nie mam zadnych dolegliwosci ciazowych.Czytam tu o waszych mdlosciach-ja nic!!!!Poza piersiami ktrore urosły.Ja jestem inna :),wczoraj po pracy od 8-17 -w domu zaraz zrobilam miske surowki :),ciasto z truskawkami-jak nigdy nie chcialo mi wyjsc,ale da sie zjesc :).No pozniej czulam zmeczenie,nogi bolaly. Ale jestem jak kon :))))))
Tekla, Paula - gratulacje:) Coraz więcej nas się zbiera:) Czyżby ten maj tak podziałał??;)
Ja też jakby mniej odczuwam wrażliwość piersi, mam mniejsze mdłości wieczorne, zastanawiam się czy to tak ma być, czy coś jest nie tak?
Wczoraj rano miałam plamienie:( Z moją gin udało mi się skontaktować dopiero późnym popołudniem, zaleciła potrójną dawkę duphastonu i podwójną luteiny i leżeć przez co najmniej 3 dni. A jak by się nasilało krwawienie to do szpitala. Słyszałam że niektóre dziewczyny plamią i nie dzieje się nic strasznego. Mam nadzieję że u nas też będzie ok. Dziś już nie plamię.
Zastanawiam się nad wyborem lekarza, niby mam swoją Ostrowską (mieszkam w Rumi), ale chciałabym kogoś, kto na pewno będzie w Wejherowie podczas porodu no i przydałby się ktoś do kogo mogę dzwonić częściej, a nie tylko w 2 wieczory w tygodniu, bo jak coś się stanie to co? Czy Wy też macie takie problemy czy wystarczy Wam lekarz osiągalny dość rzadko?
Ja też jakby mniej odczuwam wrażliwość piersi, mam mniejsze mdłości wieczorne, zastanawiam się czy to tak ma być, czy coś jest nie tak?
Wczoraj rano miałam plamienie:( Z moją gin udało mi się skontaktować dopiero późnym popołudniem, zaleciła potrójną dawkę duphastonu i podwójną luteiny i leżeć przez co najmniej 3 dni. A jak by się nasilało krwawienie to do szpitala. Słyszałam że niektóre dziewczyny plamią i nie dzieje się nic strasznego. Mam nadzieję że u nas też będzie ok. Dziś już nie plamię.
Zastanawiam się nad wyborem lekarza, niby mam swoją Ostrowską (mieszkam w Rumi), ale chciałabym kogoś, kto na pewno będzie w Wejherowie podczas porodu no i przydałby się ktoś do kogo mogę dzwonić częściej, a nie tylko w 2 wieczory w tygodniu, bo jak coś się stanie to co? Czy Wy też macie takie problemy czy wystarczy Wam lekarz osiągalny dość rzadko?
ania na pewno coś wymyślisz żeby w jakiś fajny sposób powiedzieć mężowi:) na pewno się ucieszy:)
ja też się jakoś lepiej ostatnio czuję, mniejsze mdłości mam, piersi trochę znormalniały ale cały czas rosną;) ogólnie to nie czuję się najgorzej, mogę jeść wszystko, fakt mam większy apetyt na niektóre rzeczy ale jakiś mega zachcianek nie mam tak jak to mówią... i na ogórki jakoś nie mam ochoty... no w sumie jak wczoraj jadłam kapustkę kiszoną to się zajadałam;) ale w sumie to czuję sie dość normalnie jak na ciążę;) jedynie te zmęczenie i bolące nogi czasami...
Martra-B uważaj na siebie teraz i odpoczywaj dużo!! ale na pewno wszystko będzie dobrze, dużo moich koleżanek miało plamienia ale wszytsko było dobrze:) musisz tylko uważać na siebie:)
ja też się jakoś lepiej ostatnio czuję, mniejsze mdłości mam, piersi trochę znormalniały ale cały czas rosną;) ogólnie to nie czuję się najgorzej, mogę jeść wszystko, fakt mam większy apetyt na niektóre rzeczy ale jakiś mega zachcianek nie mam tak jak to mówią... i na ogórki jakoś nie mam ochoty... no w sumie jak wczoraj jadłam kapustkę kiszoną to się zajadałam;) ale w sumie to czuję sie dość normalnie jak na ciążę;) jedynie te zmęczenie i bolące nogi czasami...
Martra-B uważaj na siebie teraz i odpoczywaj dużo!! ale na pewno wszystko będzie dobrze, dużo moich koleżanek miało plamienia ale wszytsko było dobrze:) musisz tylko uważać na siebie:)
Ja bym chyba nie wytrzymała i powiedziała mężowi od razu :) ale rocznica to super okazja, i fajny prezent :)
Marta, wszystko będzie dobrze, leż jeśli możesz i wypoczywaj, ważne, że plamienie przeszło.
U mnie w poprzedniej ciąży nie dzwoniłam do lekarza, na szczęście nie było potrzeby, ale nr komórki mam w razie co.
U mnie samopoczucie dobrze, ani mdłości, ani niestety piersi nie urosły :) ale to chyba jeszcze za wcześnie.
Marta, wszystko będzie dobrze, leż jeśli możesz i wypoczywaj, ważne, że plamienie przeszło.
U mnie w poprzedniej ciąży nie dzwoniłam do lekarza, na szczęście nie było potrzeby, ale nr komórki mam w razie co.
U mnie samopoczucie dobrze, ani mdłości, ani niestety piersi nie urosły :) ale to chyba jeszcze za wcześnie.
Paula na pewno niedługo ci urosną:) ja z natury mam bardzo małe i zawsze myślałam,że nawet jak zajdę w ciążę to pewnie nie urosną a tu proszę jaka niespodzianka , stają się coraz większe;) hihi szkoda tylko,że już na zawsze takie nie pozostaną;)
ja się jakoś gorzej poczułam, troszkę główka boli i jakoś oczy się same zamykają...:(
ja się jakoś gorzej poczułam, troszkę główka boli i jakoś oczy się same zamykają...:(
Ciao:)
marta-b wypoczywaj w miare możliwości i nie przemęczaj się. Będzie wszystko ok.
Paula, jeszcze będą ci ciążyć:) urosną urosną.
madziakin normalne, że jesteś senna, tak jest na początku. Wypoczywaj, później ciężko na to znaleźć czas.
U mnie dziś dzień zleciał nawet nie wiem kiedy. Nie miałam nawet czasu żeby myśleć o tym czy mi coś dolega:)
marta-b wypoczywaj w miare możliwości i nie przemęczaj się. Będzie wszystko ok.
Paula, jeszcze będą ci ciążyć:) urosną urosną.
madziakin normalne, że jesteś senna, tak jest na początku. Wypoczywaj, później ciężko na to znaleźć czas.
U mnie dziś dzień zleciał nawet nie wiem kiedy. Nie miałam nawet czasu żeby myśleć o tym czy mi coś dolega:)
Ja zawsze miałam spory biust. Narzeczony zawsze żartował że powinnam być im wdzięczna bo to dzięki nim się mną zainteresował :) (mało romantyczne, ale cóż... myślał takimi kategoriami jak każdy facet). Teraz zrobiły się jeszcze większe. A czytałam że rosną do samego porodu. A już po porodzie.... Boże będę miała chyba miseczkę "I" albo "J" :P
Cześć,
u nas też niedziela całkiem sympatycznie zleciała, cieplutko i słonecznie, siedziałam na plaży z małym. Tzn, biegałam za nim po placu zabaw na plaży, bo siedziałam tylko kiedy na chwilke się zatrzymywał aby coś przekąsić. Ale ogólnie lubie słoneczko więc jest ok. Też staram się jakoś specjalnie nie opalać, ale nie moge zrezygnować z pobytu na plaży, bo dla malego to super frajda.
misia, ja już dawno zrezygnowałam z czytania o ciąży w necie, bo w pierwszej ciąży, jak czytałam, to na każdym portalu było coś innego, wszyscy coś innego mi mówili, a ja głupiałam.Teraz postanowiłam, że nie będę głupieć i nie będę tracić wzroku czytając mylne informacje. Myślę, że jak coś będzie nie tak to mi powie gin, albo sama to będę czuć.
Kurcze, mdli mnie ostatnio, a ja tego nienawidze. Jak się czymś zajmuje to nie myśle i jest ok, a jak tylko usiąde na chwilke to od razu mi nie dobrze. No i nie chcę żeby mąż już odkrył. A ja wciąż nie wiem jak mu to powiedzieć. Pewnie do prezentu dołączę fotke z usg i tyle. Ciekawe czy zrozumie o co chodzi:)
Jutro może mi się uda podjechać na powtórke badania, to wtedy będę pewna.
u nas też niedziela całkiem sympatycznie zleciała, cieplutko i słonecznie, siedziałam na plaży z małym. Tzn, biegałam za nim po placu zabaw na plaży, bo siedziałam tylko kiedy na chwilke się zatrzymywał aby coś przekąsić. Ale ogólnie lubie słoneczko więc jest ok. Też staram się jakoś specjalnie nie opalać, ale nie moge zrezygnować z pobytu na plaży, bo dla malego to super frajda.
misia, ja już dawno zrezygnowałam z czytania o ciąży w necie, bo w pierwszej ciąży, jak czytałam, to na każdym portalu było coś innego, wszyscy coś innego mi mówili, a ja głupiałam.Teraz postanowiłam, że nie będę głupieć i nie będę tracić wzroku czytając mylne informacje. Myślę, że jak coś będzie nie tak to mi powie gin, albo sama to będę czuć.
Kurcze, mdli mnie ostatnio, a ja tego nienawidze. Jak się czymś zajmuje to nie myśle i jest ok, a jak tylko usiąde na chwilke to od razu mi nie dobrze. No i nie chcę żeby mąż już odkrył. A ja wciąż nie wiem jak mu to powiedzieć. Pewnie do prezentu dołączę fotke z usg i tyle. Ciekawe czy zrozumie o co chodzi:)
Jutro może mi się uda podjechać na powtórke badania, to wtedy będę pewna.
hej dziewczyny:)
no ja właśnie po pracy, w końcu:) strasznie się nie wyspałam, bo jakoś duszno mi było w nocy i kręciłam się z boku na bok... dziś średnio się czuje, rano nie najgorzej, później mnie siły opuściły, trochę mdliło, w głowie się kręciło i trochę mnie krzyż bolał... no ale teraz już się lepiej poczułam:)
ja też se postanowiłam,że nie będę czytać w necie różnych niestworzonych rzeczy na temat ciąży bo naprawdę można zgłupieć... ostatnio się naczytałam na różnych forach jak to kobiety szczęśliwe że w ciąży, poszły na drugą wizytę a tu już serduszko nie biło;( i se tak wkręciłam i cały czas się stresowałam ale naprawdę tak nie można bo można zwariować... kiedyś nie było takiego dostępu do netu, nie było tak łatwo dostępnej wszelakiej wiedzy a nasze mamy jakoś rodziły, nie przejmowały się tak bardzo i wszystko było ok:)
aniu normalnie powiedz mężowi, na pewno się ucieszy:) a kiedy Wasza rocznica??? ile masz Wasza pociecha teraz???
no ja właśnie po pracy, w końcu:) strasznie się nie wyspałam, bo jakoś duszno mi było w nocy i kręciłam się z boku na bok... dziś średnio się czuje, rano nie najgorzej, później mnie siły opuściły, trochę mdliło, w głowie się kręciło i trochę mnie krzyż bolał... no ale teraz już się lepiej poczułam:)
ja też se postanowiłam,że nie będę czytać w necie różnych niestworzonych rzeczy na temat ciąży bo naprawdę można zgłupieć... ostatnio się naczytałam na różnych forach jak to kobiety szczęśliwe że w ciąży, poszły na drugą wizytę a tu już serduszko nie biło;( i se tak wkręciłam i cały czas się stresowałam ale naprawdę tak nie można bo można zwariować... kiedyś nie było takiego dostępu do netu, nie było tak łatwo dostępnej wszelakiej wiedzy a nasze mamy jakoś rodziły, nie przejmowały się tak bardzo i wszystko było ok:)
aniu normalnie powiedz mężowi, na pewno się ucieszy:) a kiedy Wasza rocznica??? ile masz Wasza pociecha teraz???
Hej dziewczyny. Mnie przez weekend nie było bo wyjechałam z mężem odpocząć. Pogoda dopisała, nawet sie troche opaliłam na rowerze wodnym:) Samopoczucie rano mam dobre a im bliżej wieczora tym gorzej. Wczoraj od 22 byłam juz w łózku i się kręciłam i nie mogłam spać. To mnie w brzuchu coś zakuło , to tv za głośno...cholery można czasem dostać. Zastanawiam sie jak ja lato w pracy wytrzymam. Klimatyzacji nie mamy, jest duszno, jeszcze remont ulicy na zewnątrz... naprawde nie wiem. Już teraz mam nogi opuchnięte cały czas. Jestem wzdęta jakaś . No zobaczymy jak będzie jutro.... Ja to też przewrażliwiona jestem i sie boję , bo chce by sie wreszcie nam udało, chce tą ciażę utrzymać. W czwartek mam wizytę i powiem wam że mam juz stresa... Poprostu sie boję.
Marti - ja też im bliżej wieczora tym gorzej się czuję. Ale przynajmniej łatwo mi rano wstać;) Co do pracy... latem gdy jest gorąco szybciej się męczymy i tak sobie pomyślałam, czy nie ma może wskazań żebyś wzięła zwolnienie? Tzn. jeśli chcesz i czujesz się na siłach pracować to ok, tylko tak mi się wydaje że skoro boisz się że nie utrzymasz ciąży to może warto pomyśleć o zwolnieniu?
Ja to jestem szczęściara, bo jako nauczyciel latem mam wakacje, więc te 3 najważniejsze miesiące spędzę na spokojnie w domu.
Co bo plamienia to ustało po południu tego samego dnia którego się zaczęło, ale dużo odpoczywam - gdy wyjdę coś załatwić na 2 godzinki to potem po prostu padam z nóg. Nie wyobrażam sobie w takim stanie ogarniać zgrai dzieciaków - niepełnosprawnych lub z zaburzeniami zachowania... Czuję się trochę jak stara babcia: leżę lub siedzę, szybko się męczę, jestem taka niepotrzebna... ale trudno, skoro tak najlepiej dla naszego maleństwa.
Ja to jestem szczęściara, bo jako nauczyciel latem mam wakacje, więc te 3 najważniejsze miesiące spędzę na spokojnie w domu.
Co bo plamienia to ustało po południu tego samego dnia którego się zaczęło, ale dużo odpoczywam - gdy wyjdę coś załatwić na 2 godzinki to potem po prostu padam z nóg. Nie wyobrażam sobie w takim stanie ogarniać zgrai dzieciaków - niepełnosprawnych lub z zaburzeniami zachowania... Czuję się trochę jak stara babcia: leżę lub siedzę, szybko się męczę, jestem taka niepotrzebna... ale trudno, skoro tak najlepiej dla naszego maleństwa.
Madziakin, Ania, Misia - macie rację żeby nie czytać bajerów w necie, bo można naprawdę niezłą schizę załapać. Ja się dowiedziałam przez to forum że jedna moja koleżanka z reala straciła dzidziusia:( Ehh... To się zdarza, ale gdyby każde nasze podejście miało się tak kończyć to ludzie by wyginęli, a skoro nasza populacja nie ginie, to znak że jednak mamy większe szanse na powodzenie:)
Co do czytania informacji to dostałam kilka czasopism i broszurek fachowych od mojej gin i je czytam, bo jednak jakąś wiedzę dobrze mieć. Dziewczyny a czy Wy zamierzacie iść do szkoły rodzenia? Jeśli tak to z partnerami?
Co do czytania informacji to dostałam kilka czasopism i broszurek fachowych od mojej gin i je czytam, bo jednak jakąś wiedzę dobrze mieć. Dziewczyny a czy Wy zamierzacie iść do szkoły rodzenia? Jeśli tak to z partnerami?
no póki co też bardzo wyrozumiale, pomaga mi dużo, troszczy się abym się zdrzemnęła chociaż troszkę w dzień, ale również wyciąga mnie na spacery mimo to że czasami mi się bardzo nie chce, ale zawsze taki spacerek mi bardzo dobrze robi:) no i bardzo dzielnie znosi moje humory, bo bardzo szybko się denerwuję ostatnio...;) mam nadzieję,że jeszcze trochę wytrzyma;)
Hihih, Madziakin - co do humorów to ja może się nie denerwuję, ale zawsze muszę postawić na swoim, bronię się zaciekle, udało mi się kilka spraw w urzędach pozałatwiać tak jak nigdy;) Jakieś takie zacięcie mam;)
My to jednak mamy kochanych mężów, mój M właśnie stwierdził że jako ojciec naszego maleństwa ma prawo zabronić mi siedzenia przy kompie bo to szkodzi, więc wzywa mnie nieodwołalnie na kanapę;) Żegnam się zatem z Wami na dziś hihih;)
My to jednak mamy kochanych mężów, mój M właśnie stwierdził że jako ojciec naszego maleństwa ma prawo zabronić mi siedzenia przy kompie bo to szkodzi, więc wzywa mnie nieodwołalnie na kanapę;) Żegnam się zatem z Wami na dziś hihih;)
Marta, na pewno się uda tym razem! Musisz być dobrej myśłi. Na pewno masz stresa przed wizytą, ale zobaczysz będzie dobrze.
Wasi mężowie o Was już dbają, a mój nawet nie wie jeszcze. I do 27.06 mam zamiar nic mu nie mówić , dopiero właśnie w rocznicę mu powiem. No oczywiście, jeżeli mój plan nie zawiedzie z jakiegoś powodu. Ale i tak myślę, że jakoś specjalnie by o mnie nie dbał. Przy pierwszej ciąży nie przypaminam sobie żadnej taryfy ulgowej. Ale prawdą jest również to, że jej nie potrzebowałam. Czułam się super od pierwszego do ostatniego dnia ciąży. Wyszłam z pracy, poszłam urodzić i wróciłam do pracy z maleństwem. I pewnie tym razem będzie podobnie. Ale to jeszcze zobaczymy.
Madziakin, pytałaś ile ma nasz mały, więc 2 lata i 3 miesiące.
Dziś byłam na powtórce bety, jutro podjadę po odbiór i zobaczymy który mi tydzień pokarze tak dokłądniej. Nawet nie wiem, ale chyba można po tym badaniu właśnie tydzień ciąży określić.
Miłego wieczorka!
Wasi mężowie o Was już dbają, a mój nawet nie wie jeszcze. I do 27.06 mam zamiar nic mu nie mówić , dopiero właśnie w rocznicę mu powiem. No oczywiście, jeżeli mój plan nie zawiedzie z jakiegoś powodu. Ale i tak myślę, że jakoś specjalnie by o mnie nie dbał. Przy pierwszej ciąży nie przypaminam sobie żadnej taryfy ulgowej. Ale prawdą jest również to, że jej nie potrzebowałam. Czułam się super od pierwszego do ostatniego dnia ciąży. Wyszłam z pracy, poszłam urodzić i wróciłam do pracy z maleństwem. I pewnie tym razem będzie podobnie. Ale to jeszcze zobaczymy.
Madziakin, pytałaś ile ma nasz mały, więc 2 lata i 3 miesiące.
Dziś byłam na powtórce bety, jutro podjadę po odbiór i zobaczymy który mi tydzień pokarze tak dokłądniej. Nawet nie wiem, ale chyba można po tym badaniu właśnie tydzień ciąży określić.
Miłego wieczorka!