Odpowiadasz na:

Re: Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.8

No to teraz ciut wiecej. Jak wiecie, rano w piatek zjawilam sie na Patologii z przenoszona ciąża i 2 cm rozwarciem, z tyci skurczami. W sobote, czyli dzis, mialam miec probe oksytocynowa i jeśli... rozwiń

No to teraz ciut wiecej. Jak wiecie, rano w piatek zjawilam sie na Patologii z przenoszona ciąża i 2 cm rozwarciem, z tyci skurczami. W sobote, czyli dzis, mialam miec probe oksytocynowa i jeśli wypadlaby pozytywna, to w niedziele miała byc pierwsza proba wywoływania porodu. Przez caly dzien chodzilam z nudow po korytarzu, skurcze jakieś były, ale bardziej widoczne przez KTG niż odczuwalne przeze mnie. Po 21:00 kolejne KTG i zaczęłam rozpoznawać skurcze - szły z pleców przez brzuch, ale położna powiedziała, że to takie tylko przewiadajace i raczej nie mam się na nic nastawiać. Więc dzwonię do męża, że nie ma co się stresować i spieszyć, bo słabo idzie. No ale potem zaczęłam podkrwawiac, zaczęło pobolewac. Myślałam, że to tak po porannym badaniu gdzie oceniano stan czystości wód, ale o 23:20 jak poszłam do lekarki spytać, czy to normalne, to mi odeszły wody. Zadzwonilam po męża, zeby sie szykowal. U lekarki na krzesełko do badania - 3-4cm rozwarcie.. Lekarka, że to początek. Na to ja, ze mam dodatni wynik GBS i czy podadzą mi teraz antybiotyk. A pani, że tak, że zaraz założą mi wklucie. Po 20 minutach jak przyszłam na wklucie, to już kleczalam. Bolało jak diabli, aż to omdlenia i wymiotów. O polnocy lekarka widząc ze klecze na korytarzu, stwierdziła, że sprawdzi rozwarcie. Ja juz wolałam o coś przeciwbólowe albo nawet pieprzone znieczulenie. Zbadali mnie i padło pytanie, czy chce z kimś rodzic. A ja, że tak. Ze przed chwila dzwonił mąż, że jest już w szpitalu. A ona do mnie - to niech się pospieszy, pełne rozwarcie. Posadzili mnie na fotel, po drodze zlapalismy mojego męża, który zdążył na parterze. Rodziłam na sali poporodowa, bo inne zajęte, a u mnie wszystko za szybko poszło. Parte były okropne, ale po 15 minutach miałam syna. Jest olbrzymi ;-) Nie wiem, jak on się u mnie zmieścił. Nie wiem, jak ja go urodziłam. Jestem mega pocięte. Szycie bolało. To były dwa różne porody. Tamten był bolesny, ale inaczej. Ten był turbo przyspieszony.

zobacz wątek
8 lat temu
mor-ela

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry