Re: Mamusie marcowo - kwietniowe 2016 cz.8
A ja mialam ostatnio ciężkie dni, biegunka, wymioty - chyba jakiegoś wirusa złapałam. Ale sytuacja opanowana, z dzidzią wszystko w porządku, a to najważniejsze.
My w tym roku...
rozwiń
A ja mialam ostatnio ciężkie dni, biegunka, wymioty - chyba jakiegoś wirusa złapałam. Ale sytuacja opanowana, z dzidzią wszystko w porządku, a to najważniejsze.
My w tym roku zostajemy we dwoje na Wielkanoc, też nie czuję ducha świąt. Ja do wyjazdów się nie nadaję, a organizacja śniadania czy obiadu u nas nie wchodzi w grę, bo mamy tylko mały stoliczek w naszym tymczasowym małym mieszkanku...A rodzina mieszka dość daleko. Ale to nic, wyśpimy się (póki jeszcze możemy) :)
Dziewczyny, co do kolek to ja kiedyś pisałam, ale post jakoś nie w tym miejscu co powinien się pojawił. Słyszałam, że pomagają katetery rektalne (np. windi). To są takie rurki z ogranicznikiem do pupci. W necie jest sporo dobrych opinii. Może któraś z Was korzystała i mogłaby powiedzieć czy to rzeczywiście działa.
Pod nami też niestety mieszkają palące śmierdziele. Palą skręcanymi albo jakimiś najtańszymi fajkami bo smród jest gorszy niż normalnie, a aktualnie mieszkamy w kawalerce (i jeszcze przez około pół roku będziemy musieli się tu pomęczyć). Szlag mnie trafia, bo wychodzą co godzine na balkon. Teraz zdążam zamykać okna i się kisimy póki oni tam siedzą. Ale jak mała się pojawi to będzie ciężko, bo nie mamy innego pomieszczenia, żeby w razie czego wyjść. Nie pozwolę, żeby moje dziecko to wdychało, a mieszkanie bo takim smrodzie długo się wietrzy, a znowu przy zamkniętych oknach od razu się robi zaduch :(
Fajnie, że Wasze dzieciaczki się "dogadują" :) Nie ma to jak braterska sztama :)
zobacz wątek