Widok
Mamusie styczniowe i lutowe 2014 oraz Maluszki (10)
Link do poprzedniego wątku:
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-styczniowe-i-lutowe-2014-oraz-Maluszki-9-t5.html16577,1,130
MAMUSIE Z MALUSZKAMI:
GRUDZIEŃ:
24.12.2013 (06.01.2014) Bubelka;synek Maksiu,SN 3060g,55cm; Wojewódzki
28.12.2013 (02.01.2014) Kammcia;córeczka Maja,SN 4195g,60cm; Wejherowo
STYCZEŃ
03.01.2014 (14.01.2014) Aanulkaa; córeczka Iga, SN, 3435g, Kliniczna
04.01.2014 (02.01.2014) Lolkakarolka; córeczka Majka, CC, Kliniczna
04.01.2014 (09.01.2014) Rauma7; córeczka, Liliannka, SN, Redłowo,
05.01.2014 (02.01.2014) Jaagnes; córeczka Ania, CC, Kliniczna
07.01.2014 (19.01.2014) Antonina; synek Kajko, CC, Wojewódzki
08.01.2014 (05.01.2014) Dzula; córeczka Pola, SN, 3480g, 56 cm, Chojnice
11.01.2014 (22.01.2014) Aniaa2, córeczka Helenka, SN, Zaspa
13.01.2014 (17.01.2014) Karmelek; córeczka Natalia, SN, Kliniczna
16.01.1014 (22.01.2014) Nbk-zuzia; córeczka Zuzia,SN, 2370g,52cm, Wojewódzki
17.01.2014 (13.01.2014) Justi; synek Kamilek, SN, Kliniczna
19.01.2014 (27.01.2014) Aniaa; córeczka Helenka, CC,3500g, 55cm, Redłowo
DWUPAKI;)
STYCZEŃ:
13.01.2014 Nalla; córeczka Sara
17.01.2014 Jarzebina; synek
18.01.2014 Asikk; córeczka Maja, Wojewódzki
19.01.2014 Malgos.1985; córeczka Marika, Kliniczna
20.01.2014 Wilczyca246; córeczka Malina, Kliniczna
31.01.2014 Martyna.89; córeczka
LUTY:
01.02.2014 Caroca; synek Tomasz, Zaspa
04.02.2014 Małgosia85; córka Łucja, Zaspa
05.02.2014 Sylwia781122
07.02.2014 Madziemz; synek Emil; Zaspa
07.02.2014 Agasolid; synek, Kliniczna
07.02.2014 Kamczik; synek, Kliniczna/Zaspa
10.02.2014 Magda; córeczka
12.02.2014 Nitka; córeczka
13.02.2014 Zetka; córeczka Zosia
18.02.2014 Kobietka; córeczka, Wojewódzki
18.02.2014 Babelkowa; córeczka
19.02.2014 Patrycja89; córeczka Alicja, Zaspa
20.02.2014 Mamazosi, córeczka, Kliniczna
20.02.2014 Niezapominajka, synek
21.02.2014 Rdomi
22.02.2014 na_talia synek?, Redłowo/Wejherowo
24.02.2014 Aga M.; córeczka Maja, Swissmed
27.02.2014 MarchewkaEwka, córeczka, Wojewódzki/Kliniczna
http://forum.trojmiasto.pl/Mamusie-styczniowe-i-lutowe-2014-oraz-Maluszki-9-t5.html16577,1,130
MAMUSIE Z MALUSZKAMI:
GRUDZIEŃ:
24.12.2013 (06.01.2014) Bubelka;synek Maksiu,SN 3060g,55cm; Wojewódzki
28.12.2013 (02.01.2014) Kammcia;córeczka Maja,SN 4195g,60cm; Wejherowo
STYCZEŃ
03.01.2014 (14.01.2014) Aanulkaa; córeczka Iga, SN, 3435g, Kliniczna
04.01.2014 (02.01.2014) Lolkakarolka; córeczka Majka, CC, Kliniczna
04.01.2014 (09.01.2014) Rauma7; córeczka, Liliannka, SN, Redłowo,
05.01.2014 (02.01.2014) Jaagnes; córeczka Ania, CC, Kliniczna
07.01.2014 (19.01.2014) Antonina; synek Kajko, CC, Wojewódzki
08.01.2014 (05.01.2014) Dzula; córeczka Pola, SN, 3480g, 56 cm, Chojnice
11.01.2014 (22.01.2014) Aniaa2, córeczka Helenka, SN, Zaspa
13.01.2014 (17.01.2014) Karmelek; córeczka Natalia, SN, Kliniczna
16.01.1014 (22.01.2014) Nbk-zuzia; córeczka Zuzia,SN, 2370g,52cm, Wojewódzki
17.01.2014 (13.01.2014) Justi; synek Kamilek, SN, Kliniczna
19.01.2014 (27.01.2014) Aniaa; córeczka Helenka, CC,3500g, 55cm, Redłowo
DWUPAKI;)
STYCZEŃ:
13.01.2014 Nalla; córeczka Sara
17.01.2014 Jarzebina; synek
18.01.2014 Asikk; córeczka Maja, Wojewódzki
19.01.2014 Malgos.1985; córeczka Marika, Kliniczna
20.01.2014 Wilczyca246; córeczka Malina, Kliniczna
31.01.2014 Martyna.89; córeczka
LUTY:
01.02.2014 Caroca; synek Tomasz, Zaspa
04.02.2014 Małgosia85; córka Łucja, Zaspa
05.02.2014 Sylwia781122
07.02.2014 Madziemz; synek Emil; Zaspa
07.02.2014 Agasolid; synek, Kliniczna
07.02.2014 Kamczik; synek, Kliniczna/Zaspa
10.02.2014 Magda; córeczka
12.02.2014 Nitka; córeczka
13.02.2014 Zetka; córeczka Zosia
18.02.2014 Kobietka; córeczka, Wojewódzki
18.02.2014 Babelkowa; córeczka
19.02.2014 Patrycja89; córeczka Alicja, Zaspa
20.02.2014 Mamazosi, córeczka, Kliniczna
20.02.2014 Niezapominajka, synek
21.02.2014 Rdomi
22.02.2014 na_talia synek?, Redłowo/Wejherowo
24.02.2014 Aga M.; córeczka Maja, Swissmed
27.02.2014 MarchewkaEwka, córeczka, Wojewódzki/Kliniczna
Pieniądze szczęścia nie dają, ale łatwiej cierpieć w luksusie...
[url=http://lilypie.com]
[/url]
[url=http://lilypie.com]

Hej dziewczyny, fajnie mi się czyta Wasze forum, jak oczekujecie a potem piszecie że już po :) Sama mam termin na połowę kwietnia i z ciekawości chciałam zobaczyć jak to jest być już na finiszu. Starsza córka ma ponad 2 latka, ale szczerze, na szczęście niewiele pamiętam z oczekiwania na poród. Życzę powodzenia poterminowym żeby porób szybko zaczął się samoistnie :)

Cześć Mamuśki! Jutro wybieram się do szpitala na Zaspę na KTG i ogólnie zerknąć, czy Córcia ma się dobrze, bo termin już tuż tuż. Ostatnio miewam bolesne skurcze, był już regularne jednak za rzadko noi po kilku godzinach przechodziły. Czuję, że Dziecko nie ma już miejsca, czuję dosłownie każdy jej niewielki ruch.Ostatnie usg miałam 2 tygodnie temu, wtedy Lusia ważyła 3300 kg, więc przyjmując że przybiera 250-300g tygodniowo, powinna teraz ważyć 3800-3900kg. Trzymajcie kciuki, może uda się jutro Małej wyjśc na świat;).
Ja rodzilam w Redlowie tydzien temu i polecam:) Nie moge na nic narzekac, maz byl przy mnie caly czas, tylko na czas cc nie mogl, pozniej byl nawet chwile w sali pooperacyjnej.
Ja mam ciagle jakies deja vu, moja druga cora jest tak podobna do starszej ze nie moge tego ogarnac:) Czuje sie jakbym znowu starsza corke od noworodka wychowywala hehe:)
Ja mam ciagle jakies deja vu, moja druga cora jest tak podobna do starszej ze nie moge tego ogarnac:) Czuje sie jakbym znowu starsza corke od noworodka wychowywala hehe:)
Małgosia trzymamy mocno kciuki :)
Normalnie już sama nie wiem kiedy ta moja Zosia wyjdzie szyjka złagodzona czop wypadł ale rozwarcia nie ma. Mam nadzieję że w tym tygodniu wyjdzie, bo już chyba najwyższy czas.
W czwartek mam kolejną wizytę w piątek termin no chyba że wykluje się wcześniej.
Już obie jesteśmy chyba za bardzo tym zmęczone. I ja i ona, ja bo już jestem tak mega gruba i opuchnięta a Zosia nie ma miejsca, ja nie wiem jak może nie być miejsca w takim wielkim brzuchu :P
Normalnie już sama nie wiem kiedy ta moja Zosia wyjdzie szyjka złagodzona czop wypadł ale rozwarcia nie ma. Mam nadzieję że w tym tygodniu wyjdzie, bo już chyba najwyższy czas.
W czwartek mam kolejną wizytę w piątek termin no chyba że wykluje się wcześniej.
Już obie jesteśmy chyba za bardzo tym zmęczone. I ja i ona, ja bo już jestem tak mega gruba i opuchnięta a Zosia nie ma miejsca, ja nie wiem jak może nie być miejsca w takim wielkim brzuchu :P
Witam się w nowym wątku :)
Pewnie już wilczyca tuli swoją córeczkę :)
Czekamy na wieści od nowych mamusiek!
Och ja już też bym chciała dołączyć do grona rozpakowanych, jest mi już bardzo ciężko z tym ogromnym "brzuszkiem", w nocy za nic spać nie mogę i już sama nie wiem czy to przez niewygode, duszność czy stres, bo coraz więcej myślę o porodzie jak to będzie.
Pewnie już wilczyca tuli swoją córeczkę :)
Czekamy na wieści od nowych mamusiek!
Och ja już też bym chciała dołączyć do grona rozpakowanych, jest mi już bardzo ciężko z tym ogromnym "brzuszkiem", w nocy za nic spać nie mogę i już sama nie wiem czy to przez niewygode, duszność czy stres, bo coraz więcej myślę o porodzie jak to będzie.
za 10 min w radiu gdansk bedzie rozmowa z polozna:)
Hej :) Ja nieczęsto się udzielam ale czytam Was regularnie :) Gratuluję rozpakowanym mamusią i zazdroszczę :)
Ja mam termin na 18 lutego jednak po piątkowej wizycie okazało się, że najlepiej będzie jak urodzę przed terminem. Mam już mało wód i przede wszystkim moje łożysko ma już zwapnienia (liczyłam się z tym ze względu na moje nadciśnienie). W następny poniedziałek idę jeszcze do gin na sprawdzenie przepływów przez pępowinę i jeśli nadal to starzenie łożyska będzie tak postępować to wtedy.. No właśnie sama nie wiem co wtedy... Czy będą mi wywoływać, czy od razu cc. Ogólnie to od piątku jestem w ciągłym stresie, bo dotarło do mnie, jak ważne jest prawidłowe funkcjonowanie łożyska :(
Ja mam termin na 18 lutego jednak po piątkowej wizycie okazało się, że najlepiej będzie jak urodzę przed terminem. Mam już mało wód i przede wszystkim moje łożysko ma już zwapnienia (liczyłam się z tym ze względu na moje nadciśnienie). W następny poniedziałek idę jeszcze do gin na sprawdzenie przepływów przez pępowinę i jeśli nadal to starzenie łożyska będzie tak postępować to wtedy.. No właśnie sama nie wiem co wtedy... Czy będą mi wywoływać, czy od razu cc. Ogólnie to od piątku jestem w ciągłym stresie, bo dotarło do mnie, jak ważne jest prawidłowe funkcjonowanie łożyska :(
czesc dziewczyny, u mnie byla dosc szybka akcja, Maja urodziła sie wczoraj w wojewodzkim o 21:20, sn, 3570g, 54cm, zdrowa i sliczna. Na izbie przyjec bylismy 19:30, porodowka rewelacja, bez naciecia. Trafil mi sie pokoj jedynka, czyli tatus moze mnie odwiedzac. Czuje sie swietnie, czego i Wam wszystkim po porodzie zycze! Dluzsza relacja pozniej.
Asikk gratulacje:) szybko poszło!
Asikk gratulacje!! :) widzę, że miałaś równie szybką akcję jak ja, nawet szybszą :) i powiem szczerze, że tak jest najlepiej. Przyjechać na porodówkę i po prostu urodzić. :) No i super, że bez nacięcia, ja miałam, no ale tak wyszło, wszystko wychodzi w trakcie porodu. :)
No i czekam na relacje innych dziewczyn, bo pewnie niebawem będzie nas więcej.:)
No i czekam na relacje innych dziewczyn, bo pewnie niebawem będzie nas więcej.:)
Asikk-gratuluję!! Buziaki dla Córci od Cioć z Forum!:)
Ja wróciłam ze szpitala z porannego ktg i usg. Mała ma się dobrze, jest żwawa i niechętna do wyjścia. Waży teraz ponad 3700kg, mam wrócić na badania w czwartek bo łożysko jest 3 stopnia(czyli prawidłowo) ale w związku z tym, że już są zwłóknienia, należy obserwować przepływy w pępowinie oraz główce dziecka.
Chatę już tak mam wysprzątaną, że nie wiem w co ręce jeszcze włożyć, chcę już urodzić bo to moje dziecko rośnie jak na drożdżach!Każda metoda wywołania porodu sprawdzona-wielokrotnie:) i nic!
Dalej czekam. Martyna89 dzieki za kciuki;)
Ja wróciłam ze szpitala z porannego ktg i usg. Mała ma się dobrze, jest żwawa i niechętna do wyjścia. Waży teraz ponad 3700kg, mam wrócić na badania w czwartek bo łożysko jest 3 stopnia(czyli prawidłowo) ale w związku z tym, że już są zwłóknienia, należy obserwować przepływy w pępowinie oraz główce dziecka.
Chatę już tak mam wysprzątaną, że nie wiem w co ręce jeszcze włożyć, chcę już urodzić bo to moje dziecko rośnie jak na drożdżach!Każda metoda wywołania porodu sprawdzona-wielokrotnie:) i nic!
Dalej czekam. Martyna89 dzieki za kciuki;)
Asikk szybka akcja :) gratulacje i witamy kolejną Maję na świecie :)
kasia jeśli chodzi o wejherowo, to osoba towarzysząca może być z Tobą cały czas w trakcie porodu. Mojemu męzowi kazali jedynie wyjść na przebicie pęcherza płodowego, a tak był obecny non stop ;) po porodzie jesteście razem przez około 2h na obserwacji, (jeśli akcja dzieje się w godzinach odwiedzin, to po porodzie i 2h spedzonych razem , jesteście również razem na sali poporodowej.ale jeśli np. poród zakończył się o 2 w nocy mąż musi wyjść po przewiezieniu na normalną salę) . Co ważne dziecko nie znika z Waszego pola widzenia. w wejherowie jest możliwość wzięcia sali, na której mąż przebywa 24h na dobę, koszt to 350zł niezależnie od długości pobytu. sale rezerwuje sie na porodówce już ;) jest jeszcze sala za 500zł z łazienką, ale moim zdaniem nie ma potrzeby, bo łazienki są 3 kroki od sali. ja byłam na porodówce w sumie 4 razy, bo tyle razy wywoływali mi poród i zawsze trafiłam na super położne, mówią wszystko co się dzieje, na jakiej fazie jesteś porodu i bardzo motywują :) opieka po również super, także nie ma na co narzekać. jedzenie tez ok :)
kasia jeśli chodzi o wejherowo, to osoba towarzysząca może być z Tobą cały czas w trakcie porodu. Mojemu męzowi kazali jedynie wyjść na przebicie pęcherza płodowego, a tak był obecny non stop ;) po porodzie jesteście razem przez około 2h na obserwacji, (jeśli akcja dzieje się w godzinach odwiedzin, to po porodzie i 2h spedzonych razem , jesteście również razem na sali poporodowej.ale jeśli np. poród zakończył się o 2 w nocy mąż musi wyjść po przewiezieniu na normalną salę) . Co ważne dziecko nie znika z Waszego pola widzenia. w wejherowie jest możliwość wzięcia sali, na której mąż przebywa 24h na dobę, koszt to 350zł niezależnie od długości pobytu. sale rezerwuje sie na porodówce już ;) jest jeszcze sala za 500zł z łazienką, ale moim zdaniem nie ma potrzeby, bo łazienki są 3 kroki od sali. ja byłam na porodówce w sumie 4 razy, bo tyle razy wywoływali mi poród i zawsze trafiłam na super położne, mówią wszystko co się dzieje, na jakiej fazie jesteś porodu i bardzo motywują :) opieka po również super, także nie ma na co narzekać. jedzenie tez ok :)
Asikk Gratuluję!
Zazdroszcze takich szybkich porodów. Tak jak pisze Dżula najlepiej jak nagle się zacznie i od razu jak przyjeżdżamy na IP to do porodu, "chwila" bólu i krzyku i już ;) Niestety jednak nie każda może mieć tak dobrze.
Dziewczyny a brałyście do szpitala roztwór tantum rosa? Czy jak coś to dopiero w domu stosowałyście?
Małgosia85 spokojnie jeszcze chwilka do terminu została, chociaż rozumiem Twoje zniecierpliwienie, bo ja też marze, żeby urodzić chwilkę przed terminem lub w terminie.
Ja jeszcze nie mam torby spakowanej :P, ale ogólnie wszystko już kupione, leży i czeka, aż się zmobilizuje. Jeszcze mam kilka prań do zrobienia i ogólnie na 1 lutego mam zamiar być zwarta i gotowa :)
Zazdroszcze takich szybkich porodów. Tak jak pisze Dżula najlepiej jak nagle się zacznie i od razu jak przyjeżdżamy na IP to do porodu, "chwila" bólu i krzyku i już ;) Niestety jednak nie każda może mieć tak dobrze.
Dziewczyny a brałyście do szpitala roztwór tantum rosa? Czy jak coś to dopiero w domu stosowałyście?
Małgosia85 spokojnie jeszcze chwilka do terminu została, chociaż rozumiem Twoje zniecierpliwienie, bo ja też marze, żeby urodzić chwilkę przed terminem lub w terminie.
Ja jeszcze nie mam torby spakowanej :P, ale ogólnie wszystko już kupione, leży i czeka, aż się zmobilizuje. Jeszcze mam kilka prań do zrobienia i ogólnie na 1 lutego mam zamiar być zwarta i gotowa :)
niezapominajka nawet sie nie zastanawiaj nad tantum rose, tylko bierz :) ja miałam i używałam tantum rose po każdej wizycie w wc, najlepiej kupić spryskiwacz do kwiatów i tam rozpuscic tantum rose. super sprawa! i ręczniki papierowe mieć ze sobą koniecznie :) u mnie taki zestaw się sprawdził, z resztą w czasie połogu też tak robię w domu :) polecam jeszcze papier toaletowy nawilżany do kupienia w rossmanie, też mi się bardzo przydał ;)
Niezapominajka, ja też miałam tantum rosa już w szpitalu i w domu również stosuję. Tak, jak pisze kammcia miałam spryskiwacz do kwiatów i używałam po każdej wizycie w toalecie.
A ja mam dzisiaj małą arię. Mała coś nie bardzo chce spać albo nie potrafi zasnąć i chciałaby to robić przy cycu. Dzisiaj jestem już zmęczona, bo płacze od karmienia do karmienia, z krótkimi przerwami ciszy, które są od razu po wypiciu butli mleka. Co niby przyśnie i odkładam ją do łóżeczka to płacz, a nie chce dawać jej piersi, bo to nie smoczek, niby trochę pije a potem odlot w krainę snów :) Staram się zachować ok. 3h odstępy między karmieniami mm, więc ją przetrzymuję, ale powoli zaczynam wymiękać. Mała od kiedy się obudziła, czyli od 9.00, nie miała dłuższej drzemki niż pół godziny. Właśnie ją położyłam znowu, bo zbliżała się pora karmienia piersią i dostała cycka, ale jak zwykle długo jedzenie nie trwało i odpłynęła. A smoczka nie chce wziąć, mam nadzieję, że to się zmieni i moja wytrwałość i próby jej usypiania się powiodą.:)
Ja jak na razie nadal najpierw daje pierś, a potem mm. Myślę, że już niebawem przejdziemy na mleko modyfikowane, bo mała nadal krótko je z piersi, więc chyba nie będę miała wyjścia. Pytanie do dziewczyn, które karmią mm, czy trzeba dopajać i jaką wodę najlepiej kupować i ile jej podawać?
Chyba ją słyszę, więc za długo nie pospała... :)
A ja mam dzisiaj małą arię. Mała coś nie bardzo chce spać albo nie potrafi zasnąć i chciałaby to robić przy cycu. Dzisiaj jestem już zmęczona, bo płacze od karmienia do karmienia, z krótkimi przerwami ciszy, które są od razu po wypiciu butli mleka. Co niby przyśnie i odkładam ją do łóżeczka to płacz, a nie chce dawać jej piersi, bo to nie smoczek, niby trochę pije a potem odlot w krainę snów :) Staram się zachować ok. 3h odstępy między karmieniami mm, więc ją przetrzymuję, ale powoli zaczynam wymiękać. Mała od kiedy się obudziła, czyli od 9.00, nie miała dłuższej drzemki niż pół godziny. Właśnie ją położyłam znowu, bo zbliżała się pora karmienia piersią i dostała cycka, ale jak zwykle długo jedzenie nie trwało i odpłynęła. A smoczka nie chce wziąć, mam nadzieję, że to się zmieni i moja wytrwałość i próby jej usypiania się powiodą.:)
Ja jak na razie nadal najpierw daje pierś, a potem mm. Myślę, że już niebawem przejdziemy na mleko modyfikowane, bo mała nadal krótko je z piersi, więc chyba nie będę miała wyjścia. Pytanie do dziewczyn, które karmią mm, czy trzeba dopajać i jaką wodę najlepiej kupować i ile jej podawać?
Chyba ją słyszę, więc za długo nie pospała... :)
Asikk GRATULUJĘ!!
Dziewczyny mam pytanie do tych co rodziły.Rodziłyście w swoich koszulach czy szpitalnych?? Mam mały dylemat ponieważ wiem że te szpitalne koszule może mało wygodne ale są długie i pewnie podczas porodu jest możliwość że bee miała zakryte kolan a jak będę miała swoją koszulę to pewnie podwinie mi się do pępka i będę gołą i wesoła:) wiem że pewnie nie będzie mi to przeszkadzać w czasie porodu alewolałabym mieć przykryte kolana tak by mąż nie miał żadnej możliwości niechcący widzieć mojego krocza podczas wyjścia córci na świata :) Mój mąż i tak będzie pewnie stał gdzieś za moją głową tak by tego uniknąć ale pomyślałam że jeśli będę miała koszulę podwiniętą po pępek to średni komfort..
Napiszcie jak to jest w trakcie porodu.
Dziewczyny mam pytanie do tych co rodziły.Rodziłyście w swoich koszulach czy szpitalnych?? Mam mały dylemat ponieważ wiem że te szpitalne koszule może mało wygodne ale są długie i pewnie podczas porodu jest możliwość że bee miała zakryte kolan a jak będę miała swoją koszulę to pewnie podwinie mi się do pępka i będę gołą i wesoła:) wiem że pewnie nie będzie mi to przeszkadzać w czasie porodu alewolałabym mieć przykryte kolana tak by mąż nie miał żadnej możliwości niechcący widzieć mojego krocza podczas wyjścia córci na świata :) Mój mąż i tak będzie pewnie stał gdzieś za moją głową tak by tego uniknąć ale pomyślałam że jeśli będę miała koszulę podwiniętą po pępek to średni komfort..
Napiszcie jak to jest w trakcie porodu.

Marchewkaewka, jestem jeszcze przed porodem, ale jestem pewna, że lekarz czy położna niezależnie od długości koszuli odkryje Twoje nogi i łono, także jak mąż będę patrzył tam gdzie nie trzeba to i tak zobaczy poród;).
Tak czy siak ja mam swoją koszulę, bo będę czuła się lepiej w swoim zapachu. Poza tym kupiłam taką za 23 zł, która jest odpinana u góry, kiedy dziecko się urodzi-położna położy mi ją na brzuchu przy piersi,odepnę sobie górę i będę ją widzieć a nie będę goła:). Ja tak to widzę.
Tak czy siak ja mam swoją koszulę, bo będę czuła się lepiej w swoim zapachu. Poza tym kupiłam taką za 23 zł, która jest odpinana u góry, kiedy dziecko się urodzi-położna położy mi ją na brzuchu przy piersi,odepnę sobie górę i będę ją widzieć a nie będę goła:). Ja tak to widzę.
Ja też tak to widziałam do momoentu aż rozmawiałam z koleżanką ktora rodziła w Szczecinie 4 lata temu i powiedziala ze miała swoją koszulę i tak jej się podwinę.Mąż był z nią przy porodzie i oczywiście tak jak pisałaś nie zaglądal więc nic nie widział - mój mąż też nie będzie zaglądał:) ale.te co rodziły jak to jest z tą koszulą??


Ja miałam swoją koszulę i położna i tak ją podwinęła do góry. Mąż stał obok ogólnie widział główkę jak wychodziła, ale dlatego że chciał. :) Ale mówi, że nawet nie wie kiedy położna mnie nacięła, bo zasadniczo tam nie zaglądał. Stał obok i starał się mi pomóc, robił okłady, podawał wodę, przypominał żebym się odprężyła i jak dwa razy źle nabrałam powietrze do parcia to też reagował, bo prawie bym odpłynęła. :) Też miałam odpinaną, ale nawet nie zdążyłam jej odpiąć jak mała się urodziła. Po prostu wzięli mi ją jeszcze wyżej i położyli małą i nas przykryli. Szczerze mówiąc w tamtym momencie nawet jak byłabym nago to by mi to nie robiło. :)
mnie koleżanka poradzila kupic zwykly bawełaniany, wielki, dlugi tshirt, bo ta koszula jest zwykle do wyrzucenia. polozna nam mowila, ze oczywiscie Mąż ją , jak i inne rzeczy moze wziac do domu, ale który facet bedzie zajmowal sie praniem?
a ja rodziłam na golaska ;) bo jak się zaczęło, położna wysłała mnie pod prysznic, by złagodzić bóle, skurcze i abym posiedziała tam na piłce ;) więc po tym prysznicu już się nie ubierałam :D a rodziłam z mężem i mąż widział wszystko, nacięcie, zszywanie i w ogóle. nie myślałam, że będzie taki obrót sytuacji, samo wyszło. i powiem szczerze, że jakoś nie myślałam, że jestem nago i wszystko widać, przy takich bólach miałam wyłączone myślenie ;)
mozna, zalezy co kto woli.
Mi nie chodzi o kasę bo ja koszule już kupioną mam do porodu ale chcę wiedzieć jaką jednak lepiej mieć swoja i wiedzieć że bedę odkryta do pępka czy w szpitalnej i może uda się że będę zasłonieta.Wiem że to nieistotne w trakcie porodu ale mam jeszcze miesiac do porodu więc każdy temat porodowy rozpracowuje na części pierwsze:)


Hej, ja ani zapracowana, ani nie śpię :P, siedzę piję kawke zbożową i zajadam się czekoladkami ;)
Muszę się zebrać i pojechać na zakupy, ale aura za oknem jakoś nie nastraja do wyjścia na dwór.
Czekamy na wieści od wilczycy, pewnie już tuli córeczke. No i Caroca coś się długo nie odzywa. Dziewczyny piszcie co u Was :)
Muszę się zebrać i pojechać na zakupy, ale aura za oknem jakoś nie nastraja do wyjścia na dwór.
Czekamy na wieści od wilczycy, pewnie już tuli córeczke. No i Caroca coś się długo nie odzywa. Dziewczyny piszcie co u Was :)
Hej Dziewczyny! Ja tez już dawno nie śpię, wstaję zazwyczaj 6-7. Popijam teraz kawkę, słucham muzyki, odkrywam nowe kawałki i sprawdzam przy czym Luśka dobrze się w ich towarzystwie czuje. Dziś towarzyszy nam taka spokojna o: http://www.youtube.com/watch?list=RDEWcTp1r_Nls&v=4EWiY9xXrug
Miłego dnia dziewuszki!
Miłego dnia dziewuszki!
dzień dobry :) a u nas spokój i cisza :) mała weszła w rytm i można już planować na spokojnie prace domowe ;) Maja śpi 3h, później pobudka na przewijanie i jedzonko :) chwile popatrzy na świat, chyba zaczyna się już uśmiechać, albo mi się tylko tak wydaje ;) no i dziś moja miesiąc od jej narodzin. Nie wiem kiedy to zleciało...
dziewczyny miłego dnia :)
Malgosia85 dobra muza ;)
dziewczyny miłego dnia :)
Malgosia85 dobra muza ;)
Nalla napewno już jest po, tak jak pewnie Wilczyca, czy Jarzębina. Dziewczyny znajdzcie chwilkę, żeby sie pochwalić :)
Kammcia najlepszego dla Was z okazji ukończonego pierwszego miesiąca :) Super, że już macie tak wyregulowany rytm dnia.
Ja sie zaraz zbieram do sklepu, nie chciało mi się, ale sąsiad zaczął wiercić i nie ma końca tego i to mnie bardzo zmobilizowało.
Kammcia najlepszego dla Was z okazji ukończonego pierwszego miesiąca :) Super, że już macie tak wyregulowany rytm dnia.
Ja sie zaraz zbieram do sklepu, nie chciało mi się, ale sąsiad zaczął wiercić i nie ma końca tego i to mnie bardzo zmobilizowało.
Antonina u nas po przewijaniu i jedzonku różnie bywa:) czasami Maja jest tak padnięta, że już na odbiciu zasypia i wkładamy ją od razu do łóżeczka, czy wózka. W nocy przeważnie tak szybko pada, co nas cieszy. w czasie dnia po jedzeniu jakąś godzinkę ma oczy otwarte, sapie ;) wzdycha, kręci się, aż w końcu padnie. Nie miałam sytuacji aby choć chwile się nie zdrzemnęła do następnego karmienia. Teraz jedzonko było o 11, a Maja wciaż walczy, czy zdrzemnąć się, czy nie ;) Fajne jest to, że można wg niej ustawiać zegarek, bo teraz koło 14 będzie domagała się jedzenia. Jak jestem sama w domu to szybka akcja musi być, bo mała smoczkiem nie da się oszukać ;)
dziewczyny odpadł nam pępek po 4 tygodniach!! strasznie długo.. najważniejsze, że już nie ma tego kikuta :D
dziewczyny odpadł nam pępek po 4 tygodniach!! strasznie długo.. najważniejsze, że już nie ma tego kikuta :D
a Wasze maluchy też wydają takie dziwne dźwięki? czasami w nocy stawiają mnie na równe nogi, jak nie wzdycha, to sapie, to znów pojęczy sobie, pochrapie... no i moja jest jeszcze mistrzem wyciągania, pewnie miała mało miejsca w brzuchu stąd taka akrobatka ;) nazywamy ją chińskim S ;) bo głową prawie do tyłka sięga ;)
No my walczymy o jakiś rytm dnia i powoli się to zaczyna stabilizować. Ja małą z butli karmię już najczęściej w łóżeczku, bo jak najpierw daje pierś to ona już odpływa, więc wkładam ją do łóżeczka i biegnę po butlę. :) Najczęściej po tym zasypia, czasami muszę chwilę poczekać bo jej się ulewa, ale nie zawsze. Czasami jest aktywna po jedzeniu, a czasami od razu zasypia. Ogólnie jak męczy ją kupka albo gazy to wybudza się ze snu i wtedy najczęściej do następnego karmienia nie śpi, popatrzy na świat i ostatnie 30-60 min. ryczy bo chce pierś, ale chyba bardziej jako smoczek, a smoka wypluwa no i z tym, jak na razie staramy się walczyć. Karmię ją mniej więcej co 3h.
Jeżeli chodzi o harmonogram dnia to jest coś takiego jak ławy plan wg. Tracy Hogg i ja osobiście chciałabym to wprowadzić, bo po prostu wprowadza to pewien porządek w życie rodzinne i można lepiej wywnioskować czego chce maluszek. Ogólnie łatwy plan zakłada 2,5-3h odstępy między karmieniami, później nawet 4h, gdy dziecko jest większe. Przed karmieniem sprawdzamy pieluszkę, potem karmienie, aktywność i sen i tak non stop. Oczywiście jeżeli po karmieniu pojawia się kupa to znowu zmiana pieluchy. U nas na razie słabo z tą aktywnością, ale dla takich maluszków nawet zmiana pieluchy jest aktywnością. :)
W nocy mała budzi się też co 3h bynajmniej od 2 dni, wcześniej spała nawet 5-6h.
Kammcia, a jak Twoja mała śpi dłużej i mija termin karmienia to ją wybudzasz? Jak u Ciebie wygląda noc? U nas jak zaśnie między 21-22 to budzi się o 1.00 potem między 4.30 - 6.00 i następnie między 8.00-9.00.
Jeżeli chodzi o harmonogram dnia to jest coś takiego jak ławy plan wg. Tracy Hogg i ja osobiście chciałabym to wprowadzić, bo po prostu wprowadza to pewien porządek w życie rodzinne i można lepiej wywnioskować czego chce maluszek. Ogólnie łatwy plan zakłada 2,5-3h odstępy między karmieniami, później nawet 4h, gdy dziecko jest większe. Przed karmieniem sprawdzamy pieluszkę, potem karmienie, aktywność i sen i tak non stop. Oczywiście jeżeli po karmieniu pojawia się kupa to znowu zmiana pieluchy. U nas na razie słabo z tą aktywnością, ale dla takich maluszków nawet zmiana pieluchy jest aktywnością. :)
W nocy mała budzi się też co 3h bynajmniej od 2 dni, wcześniej spała nawet 5-6h.
Kammcia, a jak Twoja mała śpi dłużej i mija termin karmienia to ją wybudzasz? Jak u Ciebie wygląda noc? U nas jak zaśnie między 21-22 to budzi się o 1.00 potem między 4.30 - 6.00 i następnie między 8.00-9.00.
U nas ja zakłócam jakikolwiek rytm dnia. Nie potrafię żyć z taką rutyną. Mały dostaje jedzenie o takiej porze, jaka nam pasuje (tak, żeby się wyspać, gdzieś iść/pojechać itd.). Tylko w nocy podporządkowuję się dziecku. No ale nie wiem, czy tak się da na dłuższą metę. Z drugiej strony nie wiem, co robić, jeśli przyjmiemy jakąś rutynę dnia codziennego i karmienie wyjdzie np. o 13.00, a my będziemy o tej 13.00 stać w korku, albo w kolejce do lekarza.
Mały coraz mniej śpi. Ze snu wybudza się, pręży się i stęka. Chyba boli go brzuch. Nie wiem, co robić. Bio gaja nie pomaga, a chyba nawet pogorszyła sprawę.
Poza tym cały czas coś gada, robi wielkie oczy i chce, abyśmy się nim zajmowali:) Regularnie budzi się, gdy zaczynamy jeść obiad i płacze dopóki nie weźmiemy go do stołu:)
Mały coraz mniej śpi. Ze snu wybudza się, pręży się i stęka. Chyba boli go brzuch. Nie wiem, co robić. Bio gaja nie pomaga, a chyba nawet pogorszyła sprawę.
Poza tym cały czas coś gada, robi wielkie oczy i chce, abyśmy się nim zajmowali:) Regularnie budzi się, gdy zaczynamy jeść obiad i płacze dopóki nie weźmiemy go do stołu:)
U nas mała też stęka przez sen, robi miny, nawet czasami krzyknie. Na początku biegłam do niej od razu, teraz czekam, bo już wiem, że może być jeszcze w fazie snu, więc nie interweniuję. No u nas jak na razie jest problem z tym cyckiem, że ona niby z niego pije, ale chyba bardziej chciałaby się przy nim uspokajać, dlatego z tym walczę i czasami mam godzinne arie. :) Ale zależy to od dnia, jak tam jej się widzi, a brzuszek też ją czasami boli i to ją wybudza ze snu, a wtedy jest ją trudno uspokoić.
Antonino moja też budzi się chyba po zapachu;) jak tylko mam zamiar zacząć jeść śniadanie lub obiad, to ona się budzi i też chce albo jeść albo po prostu żeby się nią zająć, a ja każdy posiłek jem zimny i na raty;))) pewnie dba o moją linię;)
A co do aktywności to w ciągu dnia znajdzie się z godzina czy dwie kiedy leży z otwartymi oczami i się wyciąga wydając śmieszne dźwięki, nazywam ją ostatnio "chrobotkiem" gdyż wydaje takie chrobotanie z siebie;).
U nas na ból brzuszka, stękanie i napinanie się puki co pomagają kropelki delicol które dodaję do mleka, wczoraj już był spokój zobaczymy na jak długo...
A co do aktywności to w ciągu dnia znajdzie się z godzina czy dwie kiedy leży z otwartymi oczami i się wyciąga wydając śmieszne dźwięki, nazywam ją ostatnio "chrobotkiem" gdyż wydaje takie chrobotanie z siebie;).
U nas na ból brzuszka, stękanie i napinanie się puki co pomagają kropelki delicol które dodaję do mleka, wczoraj już był spokój zobaczymy na jak długo...
Pieniądze szczęścia nie dają, ale łatwiej cierpieć w luksusie...
[url=http://lilypie.com]
[/url]
[url=http://lilypie.com]

Mamusie a Wy juz po pierwszych spacerkach jesteście? Czy werandujecie dzieciaczki?
Ja byłam na zakupach, kupiłam sobie ciepłego pączka mhhh i tak sobie pomyślałam, że w tym roku ominie mnie tłusty czwartek :P U mnie pięknie sypie śnieg, fajnie, bo ferie trwają to dzieci chociaż będą mogły na sanki iść :)
Ja byłam na zakupach, kupiłam sobie ciepłego pączka mhhh i tak sobie pomyślałam, że w tym roku ominie mnie tłusty czwartek :P U mnie pięknie sypie śnieg, fajnie, bo ferie trwają to dzieci chociaż będą mogły na sanki iść :)
No ja jeszcze nie byłam na spacerze i nie werandowałam. Jak na razie jest dość sporo na minusie, więc się wstrzymałam z tym werandowaniem, ale w weekend ma przyjść ocieplenie, więc może się w końcu uda. :) W niedzielę małą czeka dłuższa podróż, bo wracamy do Gdańska. Mam nadzieję, że dobrze to zniesie i prześpi ten czas.
Nam też do efektywnego kp daleko. Wczoraj byliśmy podciąć wędzidełko. Maluch szuka piersi i chętnie się przystawia, ale nie po to, aby się najeść. Widok jest komiczny, bo trzymam dzidzię przy piersi i karmię butelką:)
Ja też już wpadłam na to, że mały chyba po zapachu wyczuwa jedzenie. Miałam dość jedzenia zimnych dań i od 2 dni jem z nim na kolanach.
Chyba też wypróbuję te kropelki na brzuch. Będę próbowała wszystkich kolejno, a i tak pewnie żadne nie pomogą:)
Ja w ogóle nie werandowałam małego. Wolałam wyjść na 5-minutowy spacer. Teraz spacerujemy regularnie, ale tylko w chuście, pod wspólną kurtką. W taką pogodę - super - nie trzeba się grubo ubierać, a jest cieplutko. Wózek używam tylko jak jedziemy autem, żeby nie nosić za daleko fotelika z dzieckiem, bo to chyba nie jest wskazane po cc.
Ja też już wpadłam na to, że mały chyba po zapachu wyczuwa jedzenie. Miałam dość jedzenia zimnych dań i od 2 dni jem z nim na kolanach.
Chyba też wypróbuję te kropelki na brzuch. Będę próbowała wszystkich kolejno, a i tak pewnie żadne nie pomogą:)
Ja w ogóle nie werandowałam małego. Wolałam wyjść na 5-minutowy spacer. Teraz spacerujemy regularnie, ale tylko w chuście, pod wspólną kurtką. W taką pogodę - super - nie trzeba się grubo ubierać, a jest cieplutko. Wózek używam tylko jak jedziemy autem, żeby nie nosić za daleko fotelika z dzieckiem, bo to chyba nie jest wskazane po cc.
u nas póki co trzymamy się tych 3h -3,5h ale w czasie dnia bardziej. Mała sama się budzi i domaga, a jak się nie budzi to biorę ją na przewijanie i już się domaga jedzenia ;) w nocy mamy inny tryb, nie wybudzamy małej, chyba, że jedzenie wypada koło 1 w nocy to robimy jak w czasie dnia, ale później już czekamy aż sama się przebudzi. Chcemy ją nauczyć dłuższego spania w nocy ;) tak przynajmniej, żeby jedno spanko było koło 5h. od dwóch nocy nam niestety się nie udało... dlatego próbujemy np. małej dać 10 ml więcej o 1 w nocy, żeby jej na dłużej starczyło. U nas niestety małą trzeba cały czas obserwować, bo Maja potrafi ulać nawet po godzinie od jedzenia.
a jeśli chodzi o spacerki to wstyd się przyznać, ale z wózkiem jeszcze nie wyjechaliśmy... jedynie 3 razy byliśmy u pediatry, raz u teściów, raz w szpitalu, ale to w nosidełku. Co zaplanujemy spacer to pogoda da ciała, np. dziś niby ładnie było, zaplanowałam spacer po godzinie 15:00 a teraz zerwał się wiatr.... i raczej znów będzie trzeba przełożyć...
a jeśli chodzi o spacerki to wstyd się przyznać, ale z wózkiem jeszcze nie wyjechaliśmy... jedynie 3 razy byliśmy u pediatry, raz u teściów, raz w szpitalu, ale to w nosidełku. Co zaplanujemy spacer to pogoda da ciała, np. dziś niby ładnie było, zaplanowałam spacer po godzinie 15:00 a teraz zerwał się wiatr.... i raczej znów będzie trzeba przełożyć...
A czy wasze maluchy mieć zmieniane pieluszki? I czy w ogóle lubią mieć robione jakiekolwiek zabiegi pielęgnacyjne?
Ja zawsze myślałam, że dzieciaki to lubią, ale naszej dzidzi ciągle coś nie pasuje i zwykle gada i mruczy ze złości przy zmianie pieluchy. Jedyne, co lubi to kąpiel - najchętniej z wiadra by nie wychodził - i mycie nad umywalką.
Ja już nie planuję spacerów, bo planując też nigdy wybrać się nie mogłam. Teraz, jak są sprzyjające okoliczności, albo mam potrzebę, żeby gdzieś iść, po prostu wychodzimy.
Ja zawsze myślałam, że dzieciaki to lubią, ale naszej dzidzi ciągle coś nie pasuje i zwykle gada i mruczy ze złości przy zmianie pieluchy. Jedyne, co lubi to kąpiel - najchętniej z wiadra by nie wychodził - i mycie nad umywalką.
Ja już nie planuję spacerów, bo planując też nigdy wybrać się nie mogłam. Teraz, jak są sprzyjające okoliczności, albo mam potrzebę, żeby gdzieś iść, po prostu wychodzimy.
Antonina masz rację z tym planowaniem, tylko, że ja uzależniona jestem od męża, a on ma pracę dwuzmianową. Mieszkamy na 3 piętrze, a ja niestety po takim porodzie nie chcę dźwigać wózka, z resztą krocze z dnia na dzień coraz bardziej mnie boli, szwy ciągną strasznie :( do tego nabawiłam się chyba hemoroidów po porodzie..... :(
Moja zmiany pieluszek lubi, a najbardziej chyba smarowanie pupy linomagiem ;) kąpiel też lubi bardzo, a najbardziej uwielbia.... uwaga ;).... używanie aspiratora do nosa ;) ja się nie mogę skupić na tej czynności, bo mała takiego zeza robi, że nie mogę przestać się śmiać :D a ona zadowolona, jakby była w co najmniej najlepszym spa ;)
Moja zmiany pieluszek lubi, a najbardziej chyba smarowanie pupy linomagiem ;) kąpiel też lubi bardzo, a najbardziej uwielbia.... uwaga ;).... używanie aspiratora do nosa ;) ja się nie mogę skupić na tej czynności, bo mała takiego zeza robi, że nie mogę przestać się śmiać :D a ona zadowolona, jakby była w co najmniej najlepszym spa ;)
My tez nie bylismy na spacerze, ale mi sie nie spieszy w taka pogode, Helenka ma w sumie dopiero 9 dni wiec mamy jeszcze czas. Ja z domu wyszlam narazie tylko na sciagniecie szwow bo po cc to wole sie jeszcze troche pooszczedzac, zwlaszcza ze maz w domu, duzo pomaga, robi zakupy i wszystko ogarnia, mama dowozi nam obiadki, wiec ja skupiam sie na dzieciach:) A tak to wszyscy przychodza do nas obejrzec nowego czlonka rodziny. Ale mysle ze w piatek wyjde moze na godzinke na szybkie zakupy, bo mam wrazenie ze nie mam w czym chodzic po ciazy:)
A ja zwracam się do Was z pytaniem - czy na Klinicznej trzeba mieć ze sobą kosmetyki dla Maluszka? (tj. krem na pupę, octanisept). W przyszłym tygodniu kończę 40 tc i zamierzam tam rodzić. To mój trzeci Dzidziuś, a 5 lat temu jak tam rodziłam wszystkie kosmetyki i pieluszki były ogólnodostepne. Pozdrawiam wszystkie Mamusie:)
ROZPAKOWANA! :) Franek urodził się w czwartek 23. w Redłowie o 8.20. Pierwsze skurcze miałam nad ranem od ok 5. Na izbie znalazłam się o 7 a chwile później Młody leżał na mnie:)
Poród był naprawde super i cała opieka po wszystkim też. Teraz bardziej boli mnie podwozie niż podczas rodzenia;)
Franek budzi się co mniej więcej 3 godziny na karmienie a przez reszte czasu spi. Jestem mamą od 6 dni i stwierdzam, że to jest cudowne!
Poród był naprawde super i cała opieka po wszystkim też. Teraz bardziej boli mnie podwozie niż podczas rodzenia;)
Franek budzi się co mniej więcej 3 godziny na karmienie a przez reszte czasu spi. Jestem mamą od 6 dni i stwierdzam, że to jest cudowne!
Dziewczyny a Wasze maluchy chca spac w swoich lozeczkach?:) Bo my kladziemy Helenke do lozeczka, zwykle jak juz spi bo zasypia przy karmieniu, i sie skubana wybudza. A jak poloze ja w salonie w kolysce to spi jak zabita:) Chyba jej sie lepiej spi jak sa jakies odglosy dnia codziennego, ale w nocy tez nie chce spac w lozeczku tylko z nami w lozku. W sumie narazie mi to nie przeszkadza, tylko pozniej bedzie walka.
gratki , modelowy Franek!
Aniaa u nas była identyczna sytuacja przy 1 córeczce .... spała w bujaczku i wózku i innych miejscach tylko nie w łóżeczku. W rezultacie w nocy spała z nami bo zasypiała momentalnie, a po 3 miesiącach poszła do swojego łóżeczka i do swojego pokoju :). Bez problemu się przystosowała, więc widocznie potrzebowała naszej bliskości.
No o u nas tatuś będzie miał wolne od najbliższego piątku dwa tygodnie, więc bardzo się cieszę:). Ja pierwszy raz wyszłam z domu, jak mała miała 2 tygodnie i została wtedy z tatą, więc myślę, że nie będzie z tym problemu. Zresztą mąż sam mówi, że mam sobie iść na zakupy, czy spotkać się z koleżankami, bo on przecież się małą zajmie. Nie ma problemu z ubieraniem, kąpielami, czy zmianą pieluchy, więc myślę, że będzie ok. :)
Jarzębina, gratuluję!
Jak ja bym chciała, żeby mój maluch lubił mieć oczyszczany nosek. U nas to nie jest takie proste.
Mój mąż stara się opiekować maleństwem, ale najbardziej przeraża go noszenie, podnoszenie itd. - przytrzymywanie główki. Pracujemy jeszcze nad tym, abym mogła gdzieś na dłużej wyjść:)
Maluchy chyba wolą spać z rodzicami, albo w ciasnych miejscach (kosz, kołyska).
Jak ja bym chciała, żeby mój maluch lubił mieć oczyszczany nosek. U nas to nie jest takie proste.
Mój mąż stara się opiekować maleństwem, ale najbardziej przeraża go noszenie, podnoszenie itd. - przytrzymywanie główki. Pracujemy jeszcze nad tym, abym mogła gdzieś na dłużej wyjść:)
Maluchy chyba wolą spać z rodzicami, albo w ciasnych miejscach (kosz, kołyska).
U nas Tata super, to drugie dziecko, ale przy pierwszym tez od poczatku wszytko robil bo chcial, troche sie bal ale nauczylam go wszytskiego i umie sie zajac i starsza i takim maluszkiem wiec sie nie boje jak wychodze z domu. Pewnie ze trzeba angazowac, wkoncu to nie tylko Twoje dziecko, a faceci czesto sie po prostu boja, no albo to wygodna wymowka;) My zaczynamy werandowac za 2 dni jak nie bedzie wielkiego mrozu, i po 2-3 dniach na spacerek.
Mój mąż zostaję też z małą sam, pierwszy raz wyszłam sama dokładnie po dwóch tygodniach od porodu... Ale cały czas myślałam co tam w domu... Z przewijaniem, karmieniem itp też nie ma problemu już teraz choć z początku było trudniej, mąż bał się ją podnieść czy przewinąć że coś jej zrobi, ale teraz już jest ok. A do czyszczenia nosa mam coś takiego http://allegro.pl/aspirator-do-nosa-dla-niemowlat-nie-wymaga-filtrow-i3852544233.html , jeszcze nie używałam bo nie mieliśmy takiej potrzeby ale wygląda mniej masywnie niż frida...
Ze spaniem to staram się aby Ania spała we własnym łóżeczku i raczej mi się to udaje po prostu kładę ją w rożku włączam pozytywkę i wychodzę w 80% przypadków sama zasypia, czasami w ciągu dnia przysypia w leżaczku lub u mnie na brzuchu ale to sporadycznie.
Ze spaniem to staram się aby Ania spała we własnym łóżeczku i raczej mi się to udaje po prostu kładę ją w rożku włączam pozytywkę i wychodzę w 80% przypadków sama zasypia, czasami w ciągu dnia przysypia w leżaczku lub u mnie na brzuchu ale to sporadycznie.
Pieniądze szczęścia nie dają, ale łatwiej cierpieć w luksusie...
[url=http://lilypie.com]
[/url]
[url=http://lilypie.com]

podsumowanie;)
MAMUSIE Z MALUSZKAMI:
GRUDZIEŃ:
24.12.2013 (06.01.2014) Bubelka;synek Maksiu,SN 3060g,55cm; Wojewódzki
28.12.2013 (02.01.2014) Kammcia;córeczka Maja,SN 4195g,60cm; Wejherowo
STYCZEŃ
03.01.2014 (14.01.2014) Aanulkaa; córeczka Iga, SN, 3435g, Kliniczna
04.01.2014 (02.01.2014) Lolkakarolka; córeczka Majka, CC, 3595g, 54cm; Kliniczna
04.01.2014 (09.01.2014) Rauma7; córeczka, Liliannka, SN, Redłowo,
05.01.2014 (02.01.2014) Jaagnes; córeczka Ania, CC, 3915g, 58cm, Kliniczna
07.01.2014 (19.01.2014) Antonina; synek Kajko, CC, Wojewódzki
08.01.2014 (05.01.2014) Dzula; córeczka Pola, SN, 3480g, 56 cm, Chojnice
11.01.2014 (22.01.2014) Aniaa2, córeczka Helenka, SN, Zaspa
13.01.2014 (17.01.2014) Karmelek; córeczka Natalia, SN, Kliniczna
16.01.1014 (22.01.2014) Nbk-zuzia; córeczka Zuzia,SN, 2370g,52cm, Wojewódzki
17.01.2014 (13.01.2014) Justi; synek Kamilek, SN, Kliniczna
19.01.2014 (27.01.2014) Aniaa; córeczka Helenka, CC,3500g, 55cm, Redłowo
26.01.2014 (18.01.2014) Asikk; córeczka Maja, SN, 3570g, 54cm ,Wojewódzki
23.01.2014 (17.01.2014) Jarzebina; synek Franek, SN, Redłowo
DWUPAKI;)
STYCZEŃ:
13.01.2014 Nalla; córeczka Sara
19.01.2014 Malgos.1985; córeczka Marika, Kliniczna
20.01.2014 Wilczyca246; córeczka Malina, Kliniczna
31.01.2014 Martyna.89; córeczka
LUTY:
01.02.2014 Caroca; synek Tomasz, Zaspa
04.02.2014 Małgosia85; córka Łucja, Zaspa
05.02.2014 Sylwia781122
07.02.2014 Madziemz; synek Emil; Zaspa
07.02.2014 Agasolid; synek, Kliniczna
07.02.2014 Kamczik; synek, Kliniczna/Zaspa
10.02.2014 Magda; córeczka
12.02.2014 Nitka; córeczka
13.02.2014 Zetka; córeczka Zosia
18.02.2014 Kobietka; córeczka, Wojewódzki
18.02.2014 Babelkowa; córeczka
19.02.2014 Patrycja89; córeczka Alicja, Zaspa
20.02.2014 Mamazosi, córeczka, Kliniczna
20.02.2014 Niezapominajka, synek
21.02.2014 Rdomi
22.02.2014 na_talia synek?, Redłowo/Wejherowo
24.02.2014 Aga M.; córeczka Maja, Swissmed
27.02.2014 MarchewkaEwka, córeczka, Wojewódzki/Kliniczna
MAMUSIE Z MALUSZKAMI:
GRUDZIEŃ:
24.12.2013 (06.01.2014) Bubelka;synek Maksiu,SN 3060g,55cm; Wojewódzki
28.12.2013 (02.01.2014) Kammcia;córeczka Maja,SN 4195g,60cm; Wejherowo
STYCZEŃ
03.01.2014 (14.01.2014) Aanulkaa; córeczka Iga, SN, 3435g, Kliniczna
04.01.2014 (02.01.2014) Lolkakarolka; córeczka Majka, CC, 3595g, 54cm; Kliniczna
04.01.2014 (09.01.2014) Rauma7; córeczka, Liliannka, SN, Redłowo,
05.01.2014 (02.01.2014) Jaagnes; córeczka Ania, CC, 3915g, 58cm, Kliniczna
07.01.2014 (19.01.2014) Antonina; synek Kajko, CC, Wojewódzki
08.01.2014 (05.01.2014) Dzula; córeczka Pola, SN, 3480g, 56 cm, Chojnice
11.01.2014 (22.01.2014) Aniaa2, córeczka Helenka, SN, Zaspa
13.01.2014 (17.01.2014) Karmelek; córeczka Natalia, SN, Kliniczna
16.01.1014 (22.01.2014) Nbk-zuzia; córeczka Zuzia,SN, 2370g,52cm, Wojewódzki
17.01.2014 (13.01.2014) Justi; synek Kamilek, SN, Kliniczna
19.01.2014 (27.01.2014) Aniaa; córeczka Helenka, CC,3500g, 55cm, Redłowo
26.01.2014 (18.01.2014) Asikk; córeczka Maja, SN, 3570g, 54cm ,Wojewódzki
23.01.2014 (17.01.2014) Jarzebina; synek Franek, SN, Redłowo
DWUPAKI;)
STYCZEŃ:
13.01.2014 Nalla; córeczka Sara
19.01.2014 Malgos.1985; córeczka Marika, Kliniczna
20.01.2014 Wilczyca246; córeczka Malina, Kliniczna
31.01.2014 Martyna.89; córeczka
LUTY:
01.02.2014 Caroca; synek Tomasz, Zaspa
04.02.2014 Małgosia85; córka Łucja, Zaspa
05.02.2014 Sylwia781122
07.02.2014 Madziemz; synek Emil; Zaspa
07.02.2014 Agasolid; synek, Kliniczna
07.02.2014 Kamczik; synek, Kliniczna/Zaspa
10.02.2014 Magda; córeczka
12.02.2014 Nitka; córeczka
13.02.2014 Zetka; córeczka Zosia
18.02.2014 Kobietka; córeczka, Wojewódzki
18.02.2014 Babelkowa; córeczka
19.02.2014 Patrycja89; córeczka Alicja, Zaspa
20.02.2014 Mamazosi, córeczka, Kliniczna
20.02.2014 Niezapominajka, synek
21.02.2014 Rdomi
22.02.2014 na_talia synek?, Redłowo/Wejherowo
24.02.2014 Aga M.; córeczka Maja, Swissmed
27.02.2014 MarchewkaEwka, córeczka, Wojewódzki/Kliniczna
Pieniądze szczęścia nie dają, ale łatwiej cierpieć w luksusie...
[url=http://lilypie.com]
[/url]
[url=http://lilypie.com]

Czesc dziewczyny! Ja również melduje sie jako kolejna rozpakowana. Urodzilam 23 stycznia, sn, w szpitalu wojewodzkim moja córeczkę Wiktorię zmiana imienia:-D waga 3490 kg i 53 cm. Najpierw lezalam na patologii z lekkimi skurczami ale rozwarcie caly czas bbyło na jeden palec wiec podali mi oxytocyne na wywolanie i sie zaczęło d dopiero. Porod bardzo bardzo ciężki, maz nie zdążył przyjechać i spóźnił sie dosłownie 3 minuty. Rodzilam 5 godzin ale to byla jedna wielka masakra. Nawet polozna powiedziała że dobrze że męża że mna nie bylo bo by przeżył traume...darlam sie masakrycznie. Opieka na 6 +. Trafiłam na wspaniałe osoby którym jestem niezwykle wdzieczna. Wszyscy przemili i służyli pomocą, a polozna ktora przyjmowała porod Pani Halina to był aniol
gratki Nalla. odpoczywaj kiedy sie tylko uda
Nalla gratulacje!!! a waga Wiktorii to chyba w gramach a nie kilogramach;))))
MAMUSIE Z MALUSZKAMI:
GRUDZIEŃ:
24.12.2013 (06.01.2014) Bubelka;synek Maksiu,SN 3060g,55cm; Wojewódzki
28.12.2013 (02.01.2014) Kammcia;córeczka Maja,SN 4195g,60cm; Wejherowo
STYCZEŃ
03.01.2014 (14.01.2014) Aanulkaa; córeczka Iga, SN, 3435g, Kliniczna
04.01.2014 (02.01.2014) Lolkakarolka; córeczka Majka, CC, 3595g, 54cm; Kliniczna
04.01.2014 (09.01.2014) Rauma7; córeczka, Liliannka, SN, Redłowo,
05.01.2014 (02.01.2014) Jaagnes; córeczka Ania, CC, 3915g, 58cm, Kliniczna
07.01.2014 (19.01.2014) Antonina; synek Kajko, CC, Wojewódzki
08.01.2014 (05.01.2014) Dzula; córeczka Pola, SN, 3480g, 56 cm, Chojnice
11.01.2014 (22.01.2014) Aniaa2, córeczka Helenka, SN, Zaspa
13.01.2014 (17.01.2014) Karmelek; córeczka Natalia, SN, Kliniczna
16.01.1014 (22.01.2014) Nbk-zuzia; córeczka Zuzia,SN, 2370g,52cm, Wojewódzki
17.01.2014 (13.01.2014) Justi; synek Kamilek, SN, Kliniczna
19.01.2014 (27.01.2014) Aniaa; córeczka Helenka, CC,3500g, 55cm, Redłowo
23.01.2014 (13.01.2014) Nalla; córeczka Wiktoria, SN, 3490g, 53 cm, Wojewódzki
23.01.2014 (17.01.2014) Jarzebina; synek Franek, SN, Redłowo
26.01.2014 (18.01.2014) Asikk; córeczka Maja, SN, 3570g, 54cm ,Wojewódzki
DWUPAKI;)
STYCZEŃ:
19.01.2014 Malgos.1985; córeczka Marika, Kliniczna
20.01.2014 Wilczyca246; córeczka Malina, Kliniczna
31.01.2014 Martyna.89; córeczka
LUTY:
01.02.2014 Caroca; synek Tomasz, Zaspa
04.02.2014 Małgosia85; córka Łucja, Zaspa
05.02.2014 Sylwia781122
07.02.2014 Madziemz; synek Emil; Zaspa
07.02.2014 Agasolid; synek, Kliniczna
07.02.2014 Kamczik; synek, Kliniczna/Zaspa
10.02.2014 Magda; córeczka
12.02.2014 Nitka; córeczka
13.02.2014 Zetka; córeczka Zosia
18.02.2014 Kobietka; córeczka, Wojewódzki
18.02.2014 Babelkowa; córeczka
19.02.2014 Patrycja89; córeczka Alicja, Zaspa
20.02.2014 Mamazosi, córeczka, Kliniczna
20.02.2014 Niezapominajka, synek
21.02.2014 Rdomi
22.02.2014 na_talia synek?, Redłowo/Wejherowo
24.02.2014 Aga M.; córeczka Maja, Swissmed
27.02.2014 MarchewkaEwka, córeczka, Wojewódzki/Kliniczna
MAMUSIE Z MALUSZKAMI:
GRUDZIEŃ:
24.12.2013 (06.01.2014) Bubelka;synek Maksiu,SN 3060g,55cm; Wojewódzki
28.12.2013 (02.01.2014) Kammcia;córeczka Maja,SN 4195g,60cm; Wejherowo
STYCZEŃ
03.01.2014 (14.01.2014) Aanulkaa; córeczka Iga, SN, 3435g, Kliniczna
04.01.2014 (02.01.2014) Lolkakarolka; córeczka Majka, CC, 3595g, 54cm; Kliniczna
04.01.2014 (09.01.2014) Rauma7; córeczka, Liliannka, SN, Redłowo,
05.01.2014 (02.01.2014) Jaagnes; córeczka Ania, CC, 3915g, 58cm, Kliniczna
07.01.2014 (19.01.2014) Antonina; synek Kajko, CC, Wojewódzki
08.01.2014 (05.01.2014) Dzula; córeczka Pola, SN, 3480g, 56 cm, Chojnice
11.01.2014 (22.01.2014) Aniaa2, córeczka Helenka, SN, Zaspa
13.01.2014 (17.01.2014) Karmelek; córeczka Natalia, SN, Kliniczna
16.01.1014 (22.01.2014) Nbk-zuzia; córeczka Zuzia,SN, 2370g,52cm, Wojewódzki
17.01.2014 (13.01.2014) Justi; synek Kamilek, SN, Kliniczna
19.01.2014 (27.01.2014) Aniaa; córeczka Helenka, CC,3500g, 55cm, Redłowo
23.01.2014 (13.01.2014) Nalla; córeczka Wiktoria, SN, 3490g, 53 cm, Wojewódzki
23.01.2014 (17.01.2014) Jarzebina; synek Franek, SN, Redłowo
26.01.2014 (18.01.2014) Asikk; córeczka Maja, SN, 3570g, 54cm ,Wojewódzki
DWUPAKI;)
STYCZEŃ:
19.01.2014 Malgos.1985; córeczka Marika, Kliniczna
20.01.2014 Wilczyca246; córeczka Malina, Kliniczna
31.01.2014 Martyna.89; córeczka
LUTY:
01.02.2014 Caroca; synek Tomasz, Zaspa
04.02.2014 Małgosia85; córka Łucja, Zaspa
05.02.2014 Sylwia781122
07.02.2014 Madziemz; synek Emil; Zaspa
07.02.2014 Agasolid; synek, Kliniczna
07.02.2014 Kamczik; synek, Kliniczna/Zaspa
10.02.2014 Magda; córeczka
12.02.2014 Nitka; córeczka
13.02.2014 Zetka; córeczka Zosia
18.02.2014 Kobietka; córeczka, Wojewódzki
18.02.2014 Babelkowa; córeczka
19.02.2014 Patrycja89; córeczka Alicja, Zaspa
20.02.2014 Mamazosi, córeczka, Kliniczna
20.02.2014 Niezapominajka, synek
21.02.2014 Rdomi
22.02.2014 na_talia synek?, Redłowo/Wejherowo
24.02.2014 Aga M.; córeczka Maja, Swissmed
27.02.2014 MarchewkaEwka, córeczka, Wojewódzki/Kliniczna
Pieniądze szczęścia nie dają, ale łatwiej cierpieć w luksusie...
[url=http://lilypie.com]
[/url]
[url=http://lilypie.com]

Nalla gratulacje, kolejna rozpakowana mama :)
Dziewczyny te które karmiły piersią lub karmią, czy niektóre z Was leżały całymi dniami z dzieckiem i karmiły? Ja cały czas staram się walczyć o laktację i szczerze mówiąc nie wiem już co robić. Ogólnie opinia jest taka, że należy leżeć, karmić i odpoczywać - chociaż według mnie to ostatnie jest niemożliwe jeżeli dziecko wisi ci cały czas na piersi. Jeżeli któraś z Was tak miała ile to trwało, takie leżenie? i czy faktycznie przyniosło pożądany skutek? Bo niby wszystko fajnie, ale jak się już zostaje samej w domu to tak chyba trudne jest to do wykonania, dlatego jeżeli któraś tak miała i dzięki temu uratowała laktację to czekam na relację. :)
Dziewczyny te które karmiły piersią lub karmią, czy niektóre z Was leżały całymi dniami z dzieckiem i karmiły? Ja cały czas staram się walczyć o laktację i szczerze mówiąc nie wiem już co robić. Ogólnie opinia jest taka, że należy leżeć, karmić i odpoczywać - chociaż według mnie to ostatnie jest niemożliwe jeżeli dziecko wisi ci cały czas na piersi. Jeżeli któraś z Was tak miała ile to trwało, takie leżenie? i czy faktycznie przyniosło pożądany skutek? Bo niby wszystko fajnie, ale jak się już zostaje samej w domu to tak chyba trudne jest to do wykonania, dlatego jeżeli któraś tak miała i dzięki temu uratowała laktację to czekam na relację. :)
Witam wszystkie rozpakowane mamy! GRATULUJE!!!
Oficjalnie informuje, że 25.01.2014 o godz. 00:10 przyszedl na swiat Tomus.
Wazyl 2680, a dlugi jest 54 cm :-)
O 9:00 rano w piatek zaczely sie skorcze, nieregularne, o 20:00 byly co 10 min, po 21:00 pojechalismy na Zaspe, o 22:00 rozwarcie na 1 palec, o 23:00 na 2,5 palca szybko na porodowke i o 00:10 Tomek byl juz na swiecie.
Jestesmy nadal w szpitalu, bo przez moja cukrzyce ciazowa (na insulinie) konieczna byla konsultacja kardiologiczna i echo serce, ktore robia tylko w Akademii, na ktore wlasnie zabrali synka.
Jutro chyba w koncu nas wypisza.
Na razie nie nadrobilam watku, ale juz w domku na spokojnie poczytam Wasze relacje.
Powodzenia wszystkim nierozpakowanym.
Oficjalnie informuje, że 25.01.2014 o godz. 00:10 przyszedl na swiat Tomus.
Wazyl 2680, a dlugi jest 54 cm :-)
O 9:00 rano w piatek zaczely sie skorcze, nieregularne, o 20:00 byly co 10 min, po 21:00 pojechalismy na Zaspe, o 22:00 rozwarcie na 1 palec, o 23:00 na 2,5 palca szybko na porodowke i o 00:10 Tomek byl juz na swiecie.
Jestesmy nadal w szpitalu, bo przez moja cukrzyce ciazowa (na insulinie) konieczna byla konsultacja kardiologiczna i echo serce, ktore robia tylko w Akademii, na ktore wlasnie zabrali synka.
Jutro chyba w koncu nas wypisza.
Na razie nie nadrobilam watku, ale juz w domku na spokojnie poczytam Wasze relacje.
Powodzenia wszystkim nierozpakowanym.
Caroca gratulacje i oby wszystko było dobrze z Młodym:)
Normalnie oszaleję, w piątek mam termin wtorek byłam na KTG dodatkowo na usg i nic zero skurczy :( środa tylko KTG to samo zero skurczy :( normalnie nic. Jutro mam wizytę u lekarza zobaczymy co powie, bo już normalnie oszaleć można.
Chciałabym w tym tygodniu urodzić, bo już wytrzymać nie mogę
Mam pytanko do dziewczyn które szczepiły własną szczepionką, jak to wyglądało? Kupowałyście normalnie EngerixB i później do szpitala w lodówce turystycznej czy zupełnie inaczej? :)
Chciałabym w tym tygodniu urodzić, bo już wytrzymać nie mogę
Mam pytanko do dziewczyn które szczepiły własną szczepionką, jak to wyglądało? Kupowałyście normalnie EngerixB i później do szpitala w lodówce turystycznej czy zupełnie inaczej? :)
Caroca, gratuluję!
Dzula, jak ja zapytałam konsultantkę laktacyjną, jak to robić, żeby non stop trzymać dziecko przy piersi, a do tego naszykować sobie coś do zjedzenia, zjeść to, umyć się, posprzątać po sobie, pranie zrobić, pospać chwilę itd., to powiedziała, że nie ma wyjścia - albo tata bierze dłuższy urlop i wszystko robi, albo mam zadzwonić po jakąś babcię, żeby przyjechała... a że u mnie nie są możliwe takie scenariusze, to stwierdziłam, że moje samopoczucie i zdrowie psychiczne są równie ważne, co karmienie piersią (bo jak próbowałam zastosować się do karmienia non stop, to byłam tak załamana i nieprzytomna ze zmęczenia, że już nawet mleko z piersi mi płynąć nie chciało).
Dzula, jak ja zapytałam konsultantkę laktacyjną, jak to robić, żeby non stop trzymać dziecko przy piersi, a do tego naszykować sobie coś do zjedzenia, zjeść to, umyć się, posprzątać po sobie, pranie zrobić, pospać chwilę itd., to powiedziała, że nie ma wyjścia - albo tata bierze dłuższy urlop i wszystko robi, albo mam zadzwonić po jakąś babcię, żeby przyjechała... a że u mnie nie są możliwe takie scenariusze, to stwierdziłam, że moje samopoczucie i zdrowie psychiczne są równie ważne, co karmienie piersią (bo jak próbowałam zastosować się do karmienia non stop, to byłam tak załamana i nieprzytomna ze zmęczenia, że już nawet mleko z piersi mi płynąć nie chciało).
No właśnie byłam ciekawa czy którejś z Was się udało podążać za tymi radami. Ja na początku też tak próbowałam leżeć, ale to również odbijało się na moim zdrowiu psychicznym i wyglądałam jak zombi. Na dodatek mała po takich dwóch godzinach, bo także nie było mowy nawet o wyjściu do toalety czy zjedzeniu śniadania, ryczała strasznie i się przy tej piersi denerwowała, a ja ryczałam razem z nią, bo nie wiedziałam co mam robić i podejrzewam, że pokarmu też przestawał płynąć. Ogólnie wczoraj miałam gorszy dzień i zastanawiałam się czy może którejś z Was się udało w ten sposób wytrwać i jak niby to wyglądało, bo przed porodem bardzo chciałam karmić piersią i byłam na to nastawiona, dlatego czasami mam momenty zwątpienia, ale u mnie również nie ma opcji dłuższego urlopu u męża, czy przyjazdu babci, a podobno taki stan karmienia non stop może trwać nawet 3 miesiące.
dziewczyny ja jestem przerażona tym co piszecie, jak to karmić non stop? ja pitole ... a czemu tak? ja rozumiem, że karmienie piersią jest na żądanie, nie rzadziej niż co 2-3h, ale czemu non stop? Albo przeoczyłam jakiś post, albo nadal mózg mi nie wrócił po ciąży ;) powiem Wam, że ja też bardzo chciałam karmić tylko piersią, strasznie! Minął miesiąc a ja ściągam pokarm na dwa karmienia dziennie, resztę daję modyfikowany bebilon. więcej swojego nie ściągnę, może mogłabym ściągnąć... yy Jedna sutka zaczęła mi krwawić :( przy samej piersi, że tak powiem, dalej mogę ściągać, ale...boli... smaruję moim mlekiem, poprawia się na czas ściągania, ale po ściągnięciu jest obolała... :] ja tam nie wiem, ja rozumiem miłość do dziecka, chęć dania dziecku tego co najlepsze, ale denerwują mnie te wszystkie położne, że musimy karmić piersią i zastanawiam się, czy one karmiły... a z drugiej strony: - szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko, ale jak tu być szczęśliwym jak mamy leżeć z cyckami na wierzchu przez cały dzień i całą noc?? :]
No właśnie, dobro dziecka, ale chyba jego męczenie i pozwalanie mu na ciągły płacz kosztem karmienia piersią według mnie nie jest dobre. Wszystko zależy od dziecka, moja mała lubi przy cycku zasypiać i niuniać, więc się dobrze nie najada, więc aby pobudzić laktację musiałaby mi siedzieć na piersi cały czas i jeść kiedy chce, bo po prostu po 2 min. przestaje efektywnie ssać, więc siłą rzeczy się nie najada, a jak nie stymuluje to możliwe, że ja też nie mam za dużo pokarmu, a ściągać mi się nie udaje za wiele max. 20ml - możliwe, że to wina laktatora i powinnam mieć inny. Zresztą też usłyszałam taką opinię od jednego lekarza - mężczyzny, że trzeba leżeć i karmić, a to że nie przybiera 200g na tydzień, tylko 80 to nie jest jeszcze problem (zaznaczam, że 80g przytyła wtedy gdy już częściowo była dokarmiana.) Na szczęście inni lekarze się z tą opinią nie zgadzali. Obecnie najpierw daje pierś (jedną i drugą) małą trzymam przy cycku max. 40 min. chyba, że szybciej odpływa, bo to różnie bywa, a potem dostaje butle. Z racji tego, że Pola chyba lubi jeść na raty, raz wypije 100ml, a raz 40ml, więc zawsze robię jej 100ml i to ona decyduje czy chce więcej czy nie. Bynajmniej dziecko jest spokojne i ja też, a gdy płacze to wiem, że nie z głodu. Też daje jej Bebilon.
ja daję 90 ml co 3- 3,5h. z tą piersią to nigdy nic nie wiadomo, czy pokarmu wystarczająco, czy nie za chude, czy nie uczuli, czy nie zjadło się czegoś przypadkiem co może wywołać kolke, uczulenie...
żeby sprawdzić ile dziecko zjadło z piersi, trzeba by ważyć przed karmieniem i po karmieniu. w szpitalu tak kazali mi robić, jak karmiłam tylko piersią.... i pamiętam jak zważyłam małą przed, później 1,5h na cycu... później kolejne ważenie i mała przybrała tylko 20g, czyli wypiła 20ml.... ona padła z wysiłku, pewnie też z głodu...a ja myślałam, że dziecko najedzone, bo przecież 1,5 karmiłam......i ładnie poszło spać....
wtedy postanowiłam ściągać, bo widocznie moje dziecko nie umie jeść z piersi// a nie chcę przystawiać non stop i martwić się, czy dziecko nie jest czasem głodne.... bo ja muszę karmić piersią.... nic na siłe ;) ona byłaby niespokojna a ja tym bardziej.... a tak mam wszystko pod kontrolą. generalnie ciężki temat z tym karmieniem...
żeby sprawdzić ile dziecko zjadło z piersi, trzeba by ważyć przed karmieniem i po karmieniu. w szpitalu tak kazali mi robić, jak karmiłam tylko piersią.... i pamiętam jak zważyłam małą przed, później 1,5h na cycu... później kolejne ważenie i mała przybrała tylko 20g, czyli wypiła 20ml.... ona padła z wysiłku, pewnie też z głodu...a ja myślałam, że dziecko najedzone, bo przecież 1,5 karmiłam......i ładnie poszło spać....
wtedy postanowiłam ściągać, bo widocznie moje dziecko nie umie jeść z piersi// a nie chcę przystawiać non stop i martwić się, czy dziecko nie jest czasem głodne.... bo ja muszę karmić piersią.... nic na siłe ;) ona byłaby niespokojna a ja tym bardziej.... a tak mam wszystko pod kontrolą. generalnie ciężki temat z tym karmieniem...
Mamusie styczniowe i lutowe 2014 oraz Maluszki (10)
Z tym karmieniem to ja sobie nie wyobrażam karmić z piersi, Ania też je co chwilę po trochu, jak bym ją karmiła z piersi to bym cały dzień i noc chodziła z nią przy piersi... U nas jak na razie tylko mleko ściągnięte z piersi, mm mam kartonik na tzw wszelki wypadek ale udaje mi się odpowiednią ilość ściągnąć. Za to mam inny problem... Mała od kilku dni przechodzi chyba pierwszy skok rozwojowy;( dziś to mam jej po prostu dość... Cały czas muszę ją nosić na rękach i podawać butlę, wystarczy że ją odłożę już jest rozdzierający płacz...
Pieniądze szczęścia nie dają, ale łatwiej cierpieć w luksusie...
[url=http://lilypie.com]
[/url]
[url=http://lilypie.com]

Kammcia, ja dostałam taką radę, żeby mały cały czas był kangurowany skóra do skóry, z dostępem do piersi. Non stop mam więc chodzić nago (maluch też), i proponować mu pierś. To chyba efekt tego, że po porodzie nie był od razu ze mną, nie był przystawiany do piersi, karmili go butelką... no i u nas nie zadziałało to tak, jak powinno.
Ja nawet byłabym skłonna przez np. miesiąc to robić (mąż chciał nawet wynająć jakąś pomoc domową:), gdybym widziała, że dziecko tego też chce, ale mój syn krzyczy i bije piąstkami, bo chciałby pierś, ale nie potrafi efektywnie ssać. Podcięliśmy nawet wędzidełko, ale mały przyzwyczaił się już chyba do butelki i denerwuje się, że z piersi tak nie leci.
Też bardzo chciałam karmić piersią. Przygotowałam się do tego. Później w bólach rozbudzałam laktację. Nie potrafię jednak znieść płaczu dziecka non stop. No i nie mam ludzi, którzy by mnie obsługiwali. Teraz maluszek je moje mleko, ale odciągam laktatorami. Próbujemy czasem podać mm, ale nie reaguje na nie tak, jak na moje (jeszcze bardziej napina się, stęka i płacze).
Ja nawet byłabym skłonna przez np. miesiąc to robić (mąż chciał nawet wynająć jakąś pomoc domową:), gdybym widziała, że dziecko tego też chce, ale mój syn krzyczy i bije piąstkami, bo chciałby pierś, ale nie potrafi efektywnie ssać. Podcięliśmy nawet wędzidełko, ale mały przyzwyczaił się już chyba do butelki i denerwuje się, że z piersi tak nie leci.
Też bardzo chciałam karmić piersią. Przygotowałam się do tego. Później w bólach rozbudzałam laktację. Nie potrafię jednak znieść płaczu dziecka non stop. No i nie mam ludzi, którzy by mnie obsługiwali. Teraz maluszek je moje mleko, ale odciągam laktatorami. Próbujemy czasem podać mm, ale nie reaguje na nie tak, jak na moje (jeszcze bardziej napina się, stęka i płacze).
Kammcia, miałam podobnie. Po 40 min. przy jednej piersi mała wypiła 20ml i więcej nie ciągnęła, tylko mylała. Za drugim razem, jak dałam jej dwie piersi wypiła 40ml, więc jakiś postęp, ale nie za każdym razem tak ciągnie, więc pewnie wypija mniej. Mi też mówili o kangurowaniu, ale nasza za bardzo tego nie lubi, jest wręcz nerwowa, że nie może chwycić piersi i nie podoba jej się ta pozycja. Ona niby super się przystawia, ale po prostu szybko męczy się przy piersi. Ja też nie byłam w stanie znieść ciągłego płaczu, bo ile można, no i obawiałam się, że to bycie non stop przy dziecku i tak nie pomoże, jakbym wiedziała, że to faktycznie zadziała to może dalej bym próbowała. A Pola po 1,5h przy piersi padała zmęczona albo była tak nerwowa i plakała, że nie można jej było uspokoić, po prostu masakra.
I jeszcze kwestia tego, że powinien ktoś z tobą być jeżeli chcesz, aby dziecko było non stop przy piersi. Myślę, że w dzisiejszych czasach mało kto może sobie na to pozwolić. Ja jestem jeszcze u rodziców i jedynie co dobre to to, że nie muszę robić obiadów, bo mama robi i gdy wyszłam ze szpitala wzięła dwa dni urlopu, aby choć na początku mi pomóc. A tak poza tym to przez cały dzień jestem sama w domu, bo moi rodzice są jeszcze aktywni zawodowo,mąż z kolei bierze urlop od jutra na dwa tygodnie, a tak to do nas dojeżdżał.
I jeszcze kwestia tego, że powinien ktoś z tobą być jeżeli chcesz, aby dziecko było non stop przy piersi. Myślę, że w dzisiejszych czasach mało kto może sobie na to pozwolić. Ja jestem jeszcze u rodziców i jedynie co dobre to to, że nie muszę robić obiadów, bo mama robi i gdy wyszłam ze szpitala wzięła dwa dni urlopu, aby choć na początku mi pomóc. A tak poza tym to przez cały dzień jestem sama w domu, bo moi rodzice są jeszcze aktywni zawodowo,mąż z kolei bierze urlop od jutra na dwa tygodnie, a tak to do nas dojeżdżał.
Dawno nic nie pisałam, ale moja Majka mnie tak absorbuje że nie mogę ze wszystkim zdążyć :) Ja z mam odwrotny problem z laktacją, mam za dużo pokarmu i muszę ściągać przed karmieniem bo mała się krztusi i denerwuje, leci za dużo i za szybko. Zaczynam szukać sposobów na przyhamowanie laktacji bo mi powoli cycki eksplodują.
Gratuluję serdecznie rozpakowanym i trzymam kciuki za dwupaczki :)
Gratuluję serdecznie rozpakowanym i trzymam kciuki za dwupaczki :)
Hej dziewczyny.
Mam pytanko dotyczące posiewu na paciorkowce przed porodem.
W którym tygodniu robiłyście wymaz i jak długo czekałīście na wyniki.Bo mi lekarz kazał przyjść na wymaz w 38 tygodniu a dowiadywałam się, że czeka się na wyniki min. 3 dni wiec w dobrych porywach będę znać wyniki 39 tygodniu ciąży. Trochę się martwię że to za późno.Dopiero to rozkminiłam dzisiaj, szkoda, że nie wczoraj na wizycie u lekarza hehehehe Ale nic straconego zawsze mogę zarejestrować się do przychodni na następny tydzień ale czy powinnam się tym martwić??
Dajcie znać jak było u was
Mam pytanko dotyczące posiewu na paciorkowce przed porodem.
W którym tygodniu robiłyście wymaz i jak długo czekałīście na wyniki.Bo mi lekarz kazał przyjść na wymaz w 38 tygodniu a dowiadywałam się, że czeka się na wyniki min. 3 dni wiec w dobrych porywach będę znać wyniki 39 tygodniu ciąży. Trochę się martwię że to za późno.Dopiero to rozkminiłam dzisiaj, szkoda, że nie wczoraj na wizycie u lekarza hehehehe Ale nic straconego zawsze mogę zarejestrować się do przychodni na następny tydzień ale czy powinnam się tym martwić??
Dajcie znać jak było u was

ja akurat nie pomogę w tej kwestii, bo u mnie wyszło to badziewie już na początku ciąży... więc nie powtarzałam posiewu..
ale mam pytanie do dziewczyn, które rodziły naturalnie? Czy Was też tak ciągną te wewnętrzne szwy? ja wczoraj już ryczałam .. jestem 5 tygodni po porodzie, a mam wrażenie, że jest coraz gorzej.. ;( nie miałam w domu nawet paracetamolu... aaaaa.... Macie jakieś sprawdzone sposoby, by tak nie ciągnęły :( najgorzej, jak na wc siedzę, ta przestrzeń w kibelku mnie wykańcza :(..
ale mam pytanie do dziewczyn, które rodziły naturalnie? Czy Was też tak ciągną te wewnętrzne szwy? ja wczoraj już ryczałam .. jestem 5 tygodni po porodzie, a mam wrażenie, że jest coraz gorzej.. ;( nie miałam w domu nawet paracetamolu... aaaaa.... Macie jakieś sprawdzone sposoby, by tak nie ciągnęły :( najgorzej, jak na wc siedzę, ta przestrzeń w kibelku mnie wykańcza :(..
posiew powinien byc w 36 tygodniu, chociaz kolezance chca zrobic w 33 bo tak wypada wizyta. na wynik 3 dni.
a odnosnie szwow nam polozna mowila, ze niektore nie do konca sie rozpuszczaja i warto je sciagnac
a odnosnie szwow nam polozna mowila, ze niektore nie do konca sie rozpuszczaja i warto je sciagnac
Ja GBS'a robiłam w 35 tc. Wynik niestety jest po 3 - 5 dniach. Bakterie muszą mieć trochę czasu na wzrost. Martwić się nie ma co na zapas. Jeśli wynik będzie ujemny to super, a jak dodatni to przed porodem mama zostaje objęta tak zwaną śródporodową antybiotykoterapią, tzn. dostanie antybiotyk dożylnie, aby uchronić malucha przed ewentualnym zakażeniem.
Zarejestrowałam się do pierwszego lepszego ginekologa na wtorek czyli początek mojego 37 tygodnia ciąży.Mam nadzieję że bez problemu weźmie mi wymaz i będzie wiedział o co mi chodzi:)
Wyniki w takim razie powinnam mieć pod koniec 37 tygodnia więc wszystko powinno być dobrze:)
Dzięki dziewczyny na info
Wyniki w takim razie powinnam mieć pod koniec 37 tygodnia więc wszystko powinno być dobrze:)
Dzięki dziewczyny na info

kammcia, mnie osobiście te szwy nie ciągną. Ogólnie już od jakiś dwóch tygodni chodzę normalnie i siadam, więc wszystko jest ok. Zresztą wczoraj byłam u lekarza i z kroczem dobrze. Szwy jeszcze mam, lekarz chciał je wczoraj zdjąć, ale ostatecznie zostawił. Mam podejść za trzy tygodnie na kontrolę. Ogólnie dostałam antybiotyk, bo okazało się że jest jakiś stan zapalny i lekarz obawiał się, że zostało łożysko. Na szczęście wszystko jest dobrze, ale przez moment zrobiło mi się ciepło. Rana po cięciu dobrze się goi.
Czesc dziewczyny. Wczoraj mi się wydawało że sącza ki się wody i pojechałam dzisiaj do szpitala wojewódzkiego a tu się okazało że wody nie ruszone ale mała ma za wysoki puls i dlatego pisze do was z patologii. W niedzielę się przeprowadziłam do nowego mieszkania i chyba tym sprzątaniem i ogarnianiem przecholowalam. Niewiem czy nie skończy się na cesarke. Ale się boję :-(
Czesc dziewczyny! Mam tyle roboty przy dwóch maluchach, że ciężko mi znaleźć chwile na forum żeby się odezwac. Na szczęście mama mi pomaga przy starszej córci. A Wiktoria ogólnie chce byc caly czas przy cycu. Musze jednak dokarmiac mm bo za malo mam mleka. Daje jedna potem druga piers i jeszcze wypija 60ml mleczka. Ogól nnie do czasu zdjęcia szwów po 6 dobie czułam się tragicznie. Bez koła poporodowego ani rusz. po zdjęciu szwów lepiej ale bez rewelacji. Ogólnie poród cieżki i miałam pęknięcie pochwy:( i jeszcze naciecie. Długo mnie zszywali a lekarz powiedzial że jeszcze długo będzie mnie bolec. Po porodzie odechciało mi się wiecej dzieci. Znieczulenie nie zadziałalo żle założone:/. Takiego bólu podczas porodu się nie spodziewałam już sama nie wiem co lepsze czy cc czy sn. Malutka raz dobrze przesypia noc a raz gorzej zależy. Problem w tym że nie zawsze chce jej się odbic po mleczku i potem ból brzuszka ale jakos próbujemy sobie z tym rodzic
Gratuluje kolejnym rozpakowym mamusiom! I trzymam kciuki na następne!
Gratuluje kolejnym rozpakowym mamusiom! I trzymam kciuki na następne!
Gratuluję kolejnym rozpakowanym :)
Nalla ja też miałam tragiczny poród :( cała pochwa popękana, nacinana też byłam, a dodatkowo popękałam przy odbycie.. :( dziś mija 5 tydzień,a mnie tak strasznie ciągną szwy... mąż wczoraj do mnie zajrzał, żeby ocenić sytuację, jak to tam wygląda ;) i powiedział, że strasznie spuchnięta tam wewnątrz jestem i widać szwy... za tydzień mam wizytę, mam nadzieję, że czegoś się dowiem, albo coś dostanę na polepszenie sytuacji... ;]
Nalla ja też miałam tragiczny poród :( cała pochwa popękana, nacinana też byłam, a dodatkowo popękałam przy odbycie.. :( dziś mija 5 tydzień,a mnie tak strasznie ciągną szwy... mąż wczoraj do mnie zajrzał, żeby ocenić sytuację, jak to tam wygląda ;) i powiedział, że strasznie spuchnięta tam wewnątrz jestem i widać szwy... za tydzień mam wizytę, mam nadzieję, że czegoś się dowiem, albo coś dostanę na polepszenie sytuacji... ;]
Dziewczyny trzymajcie się ciepło i życzę, żebyście jak najszybciej wróciły do dobrej formy.
Ja dziś wybrałam się do Smyka i dokupiłam jeszcze troche ciuszków, bo były spore przeceny. Nawet kupiłam sobie bluzkę na "po ciąży" zobaczymy jak szybko uda mi się ją ubrać :P
Teraz leżę, bo brzuch mnie troche kłuje, ale to chyba bóle przepowiadające, tak mi się wydaje ;)
Ja dziś wybrałam się do Smyka i dokupiłam jeszcze troche ciuszków, bo były spore przeceny. Nawet kupiłam sobie bluzkę na "po ciąży" zobaczymy jak szybko uda mi się ją ubrać :P
Teraz leżę, bo brzuch mnie troche kłuje, ale to chyba bóle przepowiadające, tak mi się wydaje ;)
Kurcze jak tak czytam o waszych szwach po porodzie SN, to chyba cieszę się że miałam CC... Choć brakuje mi tej sytuacji a słyszysz że widać główkę itp... jakoś taka pusta emocjonalnie się czuję, jak by ta cała ciąża to była fikcja a dziecko nie moje... A może dopadła mnie depresja poporodowa...
A tak to byliśmy dziś na pierwszym spacerku rodzinnym z wózkiem;) tylko na 15-20 min ale już pierwszy spacer za nami;)))
W następną niedzielę mamy chrzciny, i muszę się wam pochwalić że ubranko dla Małej kupiłam na allegro za całe 5,50zł ;) z odbiorem osobistym;) wprost majątek wydałam;)
Niezapominajko z tymi ciuszkami to nie szalej;) Moja Anula niektórych nawet nie zdążyła ubrać bo już są za małe;) stanowczo za szybko te maluchy rosną;)
A tak to byliśmy dziś na pierwszym spacerku rodzinnym z wózkiem;) tylko na 15-20 min ale już pierwszy spacer za nami;)))
W następną niedzielę mamy chrzciny, i muszę się wam pochwalić że ubranko dla Małej kupiłam na allegro za całe 5,50zł ;) z odbiorem osobistym;) wprost majątek wydałam;)
Niezapominajko z tymi ciuszkami to nie szalej;) Moja Anula niektórych nawet nie zdążyła ubrać bo już są za małe;) stanowczo za szybko te maluchy rosną;)
Pieniądze szczęścia nie dają, ale łatwiej cierpieć w luksusie...
[url=http://lilypie.com]
[/url]
[url=http://lilypie.com]

My dzisiaj też na pierwszym spacerze byliśmy, a teraz zaczęłam się coś kiepsko czuć.... dostałam gorączki, mam 38,6 nie wiem co się dzieje i jakieś wypryski na ciele i twarzy mi wychodzą. Jutro jak się nie polepszy to jadę do szpitala. Dziewczyny, czy z taką temperaturą mogę karmić piersią? Mam nadzieję, że to nic poważnego. W czwartek byłam niby u ginekologa i łożysko nie zostało, ale dostałam antybiotyk, oby było wszystko dobrze.
Długo mnie nie było, ale tylko dla tego , że zadziało się...
tak więc 25.01. o 22:00 wylądowałam na porodówce ze skurczami i po 17 h 26.01.2014r o godzinie 15:05 na świecie pojawiła się Malina. 3450 g i 53 cm niewyobrażalnego szczęścia.
Rodziłam na Klinicznej i naprawdę polecam ten szpital z czystym sercem, wiadomo, że wiele zależy od człowieka, ale przeszłam na porodówce przez dwie zmiany i jestem zadowolona, położne bardzo pomocne i miłe. Położna sama zapytała czy chcę zzo i nie było z tym żadnego problemu.
Na położnictwie panie pomocne, pytały czy czegoś potrzebujemy, na neonatologi bardzo fajne lekarki , które dokładnie przebadały malucha.
Jedyny minus za opłakany stan łazienek i twarde,wysokie i mega niewygodne łóżka.
tak więc 25.01. o 22:00 wylądowałam na porodówce ze skurczami i po 17 h 26.01.2014r o godzinie 15:05 na świecie pojawiła się Malina. 3450 g i 53 cm niewyobrażalnego szczęścia.
Rodziłam na Klinicznej i naprawdę polecam ten szpital z czystym sercem, wiadomo, że wiele zależy od człowieka, ale przeszłam na porodówce przez dwie zmiany i jestem zadowolona, położne bardzo pomocne i miłe. Położna sama zapytała czy chcę zzo i nie było z tym żadnego problemu.
Na położnictwie panie pomocne, pytały czy czegoś potrzebujemy, na neonatologi bardzo fajne lekarki , które dokładnie przebadały malucha.
Jedyny minus za opłakany stan łazienek i twarde,wysokie i mega niewygodne łóżka.
MAMUSIE Z MALUSZKAMI:
GRUDZIEŃ:
24.12.2013 (06.01.2014) Bubelka;synek Maksiu,SN 3060g,55cm; Wojewódzki
28.12.2013 (02.01.2014) Kammcia;córeczka Maja,SN 4195g,60cm; Wejherowo
STYCZEŃ
03.01.2014 (14.01.2014) Aanulkaa; córeczka Iga, SN, 3435g, Kliniczna
04.01.2014 (02.01.2014) Lolkakarolka; córeczka Majka, CC, 3595g, 54cm; Kliniczna
04.01.2014 (09.01.2014) Rauma7; córeczka, Liliannka, SN, Redłowo,
05.01.2014 (02.01.2014) Jaagnes; córeczka Ania, CC, 3915g, 58cm, Kliniczna
07.01.2014 (19.01.2014) Antonina; synek Kajko, CC, Wojewódzki
08.01.2014 (05.01.2014) Dzula; córeczka Pola, SN, 3480g, 56 cm, Chojnice
11.01.2014 (22.01.2014) Aniaa2, córeczka Helenka, SN, Zaspa
13.01.2014 (17.01.2014) Karmelek; córeczka Natalia, SN, Kliniczna
16.01.1014 (22.01.2014) Nbk-zuzia; córeczka Zuzia,SN, 2370g,52cm, Wojewódzki
17.01.2014 (13.01.2014) Justi; synek Kamilek, SN, Kliniczna
19.01.2014 (27.01.2014) Aniaa; córeczka Helenka, CC,3500g, 55cm, Redłowo
23.01.2014 (13.01.2014) Nalla; córeczka Wiktoria, SN, 3490g, 53 cm, Wojewódzki
23.01.2014 (17.01.2014) Jarzebina; synek Franek, SN, Redłowo
26.01.2014 (18.01.2014) Asikk; córeczka Maja, SN, 3570g, 54cm ,Wojewódzki
26.01.2014(20.01.2014) wilczyca246, córeczka Malina, SN, 3450g, 53cm, Kliniczna
DWUPAKI;)
STYCZEŃ:
19.01.2014 Malgos.1985; córeczka Marika, Kliniczna
31.01.2014 Martyna.89; córeczka
LUTY:
01.02.2014 Caroca; synek Tomasz, Zaspa
04.02.2014 Małgosia85; córka Łucja, Zaspa
05.02.2014 Sylwia781122
07.02.2014 Madziemz; synek Emil; Zaspa
07.02.2014 Agasolid; synek, Kliniczna
07.02.2014 Kamczik; synek, Kliniczna/Zaspa
10.02.2014 Magda; córeczka
12.02.2014 Nitka; córeczka
13.02.2014 Zetka; córeczka Zosia
18.02.2014 Kobietka; córeczka, Wojewódzki
18.02.2014 Babelkowa; córeczka
19.02.2014 Patrycja89; córeczka Alicja, Zaspa
20.02.2014 Mamazosi, córeczka, Kliniczna
20.02.2014 Niezapominajka, synek
21.02.2014 Rdomi
22.02.2014 na_talia synek?, Redłowo/Wejherowo
24.02.2014 Aga M.; córeczka Maja, Swissmed
27.02.2014 MarchewkaEwka, córeczka, Wojewódzki/Kliniczna
GRUDZIEŃ:
24.12.2013 (06.01.2014) Bubelka;synek Maksiu,SN 3060g,55cm; Wojewódzki
28.12.2013 (02.01.2014) Kammcia;córeczka Maja,SN 4195g,60cm; Wejherowo
STYCZEŃ
03.01.2014 (14.01.2014) Aanulkaa; córeczka Iga, SN, 3435g, Kliniczna
04.01.2014 (02.01.2014) Lolkakarolka; córeczka Majka, CC, 3595g, 54cm; Kliniczna
04.01.2014 (09.01.2014) Rauma7; córeczka, Liliannka, SN, Redłowo,
05.01.2014 (02.01.2014) Jaagnes; córeczka Ania, CC, 3915g, 58cm, Kliniczna
07.01.2014 (19.01.2014) Antonina; synek Kajko, CC, Wojewódzki
08.01.2014 (05.01.2014) Dzula; córeczka Pola, SN, 3480g, 56 cm, Chojnice
11.01.2014 (22.01.2014) Aniaa2, córeczka Helenka, SN, Zaspa
13.01.2014 (17.01.2014) Karmelek; córeczka Natalia, SN, Kliniczna
16.01.1014 (22.01.2014) Nbk-zuzia; córeczka Zuzia,SN, 2370g,52cm, Wojewódzki
17.01.2014 (13.01.2014) Justi; synek Kamilek, SN, Kliniczna
19.01.2014 (27.01.2014) Aniaa; córeczka Helenka, CC,3500g, 55cm, Redłowo
23.01.2014 (13.01.2014) Nalla; córeczka Wiktoria, SN, 3490g, 53 cm, Wojewódzki
23.01.2014 (17.01.2014) Jarzebina; synek Franek, SN, Redłowo
26.01.2014 (18.01.2014) Asikk; córeczka Maja, SN, 3570g, 54cm ,Wojewódzki
26.01.2014(20.01.2014) wilczyca246, córeczka Malina, SN, 3450g, 53cm, Kliniczna
DWUPAKI;)
STYCZEŃ:
19.01.2014 Malgos.1985; córeczka Marika, Kliniczna
31.01.2014 Martyna.89; córeczka
LUTY:
01.02.2014 Caroca; synek Tomasz, Zaspa
04.02.2014 Małgosia85; córka Łucja, Zaspa
05.02.2014 Sylwia781122
07.02.2014 Madziemz; synek Emil; Zaspa
07.02.2014 Agasolid; synek, Kliniczna
07.02.2014 Kamczik; synek, Kliniczna/Zaspa
10.02.2014 Magda; córeczka
12.02.2014 Nitka; córeczka
13.02.2014 Zetka; córeczka Zosia
18.02.2014 Kobietka; córeczka, Wojewódzki
18.02.2014 Babelkowa; córeczka
19.02.2014 Patrycja89; córeczka Alicja, Zaspa
20.02.2014 Mamazosi, córeczka, Kliniczna
20.02.2014 Niezapominajka, synek
21.02.2014 Rdomi
22.02.2014 na_talia synek?, Redłowo/Wejherowo
24.02.2014 Aga M.; córeczka Maja, Swissmed
27.02.2014 MarchewkaEwka, córeczka, Wojewódzki/Kliniczna
Witajcie mlode mamy;)
Mam do sprzedania moze kogos zainteresuje ;)
Pampersy DADA2 (78 sztuk )za 24zl , oraz pampersy DADA2(156sztuk) z limitowanej swiatecznej edycji za 40zl lub wymienie na pampersy zwykle dada3 i 2 paczki chusteczek nawilzajacych;)
A ponad to mam tez na sprzedaz laktator reczny marki Tomme Tippe za 47zl, oraz bialy polarowy ocieplany kombinezon dla noworodka za 24zl,
Wiecej info na MAILA: mala-aga15@wp.pl
Sprzedaje te rzeczy poniewaz moja coreczka ktora ma niedlugo 2 miesiace juz wyrosla z pampersow 2 a dostalismy od znajomych mnostwo i zrobily sie zapasy.. laktator sprzedaje poniewaz juz nie mam pokarmu niestety.. a kombinezon wiadomo ze juz za maly bo maluszki rosna jak na drozdzach..;)
Pozdrawiam was serdecznie;)
Mam do sprzedania moze kogos zainteresuje ;)
Pampersy DADA2 (78 sztuk )za 24zl , oraz pampersy DADA2(156sztuk) z limitowanej swiatecznej edycji za 40zl lub wymienie na pampersy zwykle dada3 i 2 paczki chusteczek nawilzajacych;)
A ponad to mam tez na sprzedaz laktator reczny marki Tomme Tippe za 47zl, oraz bialy polarowy ocieplany kombinezon dla noworodka za 24zl,
Wiecej info na MAILA: mala-aga15@wp.pl
Sprzedaje te rzeczy poniewaz moja coreczka ktora ma niedlugo 2 miesiace juz wyrosla z pampersow 2 a dostalismy od znajomych mnostwo i zrobily sie zapasy.. laktator sprzedaje poniewaz juz nie mam pokarmu niestety.. a kombinezon wiadomo ze juz za maly bo maluszki rosna jak na drozdzach..;)
Pozdrawiam was serdecznie;)
kammcia ... to nie sciagala ci szwow polozna? ktora przychodzila do dziecka? dziwne.. u mnie tydzien po porodzie juz bez szwow chodzilam.. raz sciagnela3 szwy tydzien po u ginekologa na fotelu, a drugi raz juz w domu te kolejne 4 i wszystko sie ladnie zagoilo.. dzis moja corcia ma prawie 2 miesiace a ja nawet nie czuje zebym rodzila te 8 tygodni temu.. ;)
Hej dziewczyny!
Ogarniam się powoli ze wszystkim w domu.
Co do karmienia z gorączką to nie wiem.. ale myśle, że tak do 39 to bym karmiła..
poród miałam szybki, wojewódzki mogę polecić, na 3 sale porodowe byłam sama. W niedziele o 8 odszedł mi czop, a po chwili /w końcu!/ pierwszy skurcz /6 dni po terminie/ a potem co 15min, 10 min, 30 min... potem zaczęły sączyć się wody, skurcze nadal nieregularne, ale po 16 wody już chlustały, no to o 19 /jak już umyłam włosy, zrobiłam makijaż i pomalowałam paznokcie:)/ ruszyliśmy do szpitala
na izbie przyjęć skurcze co 8 min, no to ktg, a skurcze skoczyły na co 3min! to jeszcze lekarz mnie zbadał, a tam 5cm! no to porodówka, tam 2 razy poskakałam na piłce, pod prysznic już nie zdążyłam, położna do mnie: Pani powie jak zaczną się parte, a Ja: JUŻ! :P dałam rade jeszcze 2 razy powiedzieć by mnie nie nacinali, położna była super, wyraźnie mówiła co i jak mam robić, były chyba dwie studentki, co się kręciły i pomagały, dwa parte i Maja była na świecie, pękłam, ale na 4 szwy rozpuszczalne, których w ogóle nie czuję, mogę siadać po turecku.
Miałam sale jedynke, prawie jak apartament, toalety i prysznice super, jedzenie smaczne, co do położnych na oddziale to... nie wiem, bo ja radziłam sobie sama, prosiłam o pomoc przy karmieniu, to przyszły, nawet miłe, ale tak na 2 min, a potem się zmywały. Pediatrzy suuuper, badają od a do z dzidzie.
Ogarniam się powoli ze wszystkim w domu.
Co do karmienia z gorączką to nie wiem.. ale myśle, że tak do 39 to bym karmiła..
poród miałam szybki, wojewódzki mogę polecić, na 3 sale porodowe byłam sama. W niedziele o 8 odszedł mi czop, a po chwili /w końcu!/ pierwszy skurcz /6 dni po terminie/ a potem co 15min, 10 min, 30 min... potem zaczęły sączyć się wody, skurcze nadal nieregularne, ale po 16 wody już chlustały, no to o 19 /jak już umyłam włosy, zrobiłam makijaż i pomalowałam paznokcie:)/ ruszyliśmy do szpitala
na izbie przyjęć skurcze co 8 min, no to ktg, a skurcze skoczyły na co 3min! to jeszcze lekarz mnie zbadał, a tam 5cm! no to porodówka, tam 2 razy poskakałam na piłce, pod prysznic już nie zdążyłam, położna do mnie: Pani powie jak zaczną się parte, a Ja: JUŻ! :P dałam rade jeszcze 2 razy powiedzieć by mnie nie nacinali, położna była super, wyraźnie mówiła co i jak mam robić, były chyba dwie studentki, co się kręciły i pomagały, dwa parte i Maja była na świecie, pękłam, ale na 4 szwy rozpuszczalne, których w ogóle nie czuję, mogę siadać po turecku.
Miałam sale jedynke, prawie jak apartament, toalety i prysznice super, jedzenie smaczne, co do położnych na oddziale to... nie wiem, bo ja radziłam sobie sama, prosiłam o pomoc przy karmieniu, to przyszły, nawet miłe, ale tak na 2 min, a potem się zmywały. Pediatrzy suuuper, badają od a do z dzidzie.
Walcze z cyckami, od początku rozkręcałam laktacje, już w szpitalu w 2 dobie, herbatki, dużo wody, laktator ręczny i przystawianie małej.
Teraz mleka mam dużo, ale piersi za bardzo nabrzmiałe, przez co kiepsko przystawiam Małą i sutki mam poranione, każde karmienie to BÓL, smaruje, wietrze, próbowałam osłonek... ale nie dość, że i tak boli, to jeszcze się przesuwają...hym a może mój skarb ma takie mocne ssanie...
oo i obudziła się :)
Teraz mleka mam dużo, ale piersi za bardzo nabrzmiałe, przez co kiepsko przystawiam Małą i sutki mam poranione, każde karmienie to BÓL, smaruje, wietrze, próbowałam osłonek... ale nie dość, że i tak boli, to jeszcze się przesuwają...hym a może mój skarb ma takie mocne ssanie...
oo i obudziła się :)
gratki Asikk i witamy kolejną Majkę:) fajnie, ze sprawnie poszło i taka opieka w szpitalu.
Kamczik, mi nie robili już w szpitalu usg, ale na skierowaniu miałam napisane
"podejrzenie makrosomii płodu" ale i na porodówce pytali mnie jaką wagę miało dziecko na ostatnim usg, moja ważyła wtedy ok 4kg a było to ok 2-3tyg przed porodem.
"podejrzenie makrosomii płodu" ale i na porodówce pytali mnie jaką wagę miało dziecko na ostatnim usg, moja ważyła wtedy ok 4kg a było to ok 2-3tyg przed porodem.
Pieniądze szczęścia nie dają, ale łatwiej cierpieć w luksusie...
[url=http://lilypie.com]
[/url]
[url=http://lilypie.com]

asikk-to wygląda jak nawał pokarmu :) także uważaj na siebie-aby się zastój nie zrobił...co do poranionych brodawek-zwróć uwagę-bo może się zdażyć ze mała zle chwyta ( chyba za plytko czy jakos tak) wiem bo na sali dziewczyna tez tak miała- i wystarczyło dziecko jakos dotknąć za brodę -tylko nie wiem czy palcem czy brodawką-aby dziecko głębiej chwyciło i to powinno pomóc...
Tez miałam poranione brodawki i fakt to wszystko przez złe przystawianie. Położna pokazała jak dobrze przystawic i było lepiej, poza tym mała źle lapala cyca. Jak przystąpimy dzidzie to trzeba kciuk położyć na brodzie dziecka, pozostałe palce na karku i delikatnie odciągnąć brodę do tyłu żeby szerzej otworzyło dziecko buzke. Pomaga na obolale skutki i dziecko po paru razach uczy się poprawnie łapać ;) tylko delikatnie ;)
Kolejna Maja jest na świecie :) Gratulacje :)
Aga co do szwów, to mi położna też zdjęła 5 dni po porodzie szwy zewnętrzne, zostawiła 2 szwy na później, bo były akurat w takim miejscu, ze lepiej, aby chwilę dłużej posiedziały. Ja mówiąc o ciągnięciu szwów, mam na myśli te wewnętrzne, które są rozpuszczalne... ale z tego co słyszałam, to niektóre rozpuszczalne trzeba zdjąć.... nie wiem czy to prawda. muszę pomęczyć się jeszcze do piątku, bo w piątek mam wizytę to się dowiem...
Aga co do szwów, to mi położna też zdjęła 5 dni po porodzie szwy zewnętrzne, zostawiła 2 szwy na później, bo były akurat w takim miejscu, ze lepiej, aby chwilę dłużej posiedziały. Ja mówiąc o ciągnięciu szwów, mam na myśli te wewnętrzne, które są rozpuszczalne... ale z tego co słyszałam, to niektóre rozpuszczalne trzeba zdjąć.... nie wiem czy to prawda. muszę pomęczyć się jeszcze do piątku, bo w piątek mam wizytę to się dowiem...
justi, lolkakarolka wielkie dzięki!!!
niby takie proste, odchylić bródke... a ja się skupiłam na: rączki tutaj, główka tutaj, brzuszek do brzuszka, siedź prosto itp, a o tym nie pomyślałam! zastosowałam i jest lepiej
Tak, miałam nawał, przez co wręcz nie mogłam dobrze przystawić małej, bo cycki jak kule, a nie zawsze możliwość i czas by trochę odciągnąć, więc nie mogłam zgnieść brodawki, teraz już nawał opanowałam i łatwiej mi uformować brodawkę. I fakt, mała średnio umie łapać, słabo sama otwiera buźke, za to szybko ją zamyka :)
powoli, powoli do przodu
przy karmieniu mam niezłe skurcze macicy, ale teraz jeszcze doszły jakieś takie bóle krzyża, czy kości ogonowej... nie mam gorączki, ani osłabienia, siedze z termoforem, jak mi nie przejdzie przez kilka dni to się do lekarza będę musiała wybrać
niby takie proste, odchylić bródke... a ja się skupiłam na: rączki tutaj, główka tutaj, brzuszek do brzuszka, siedź prosto itp, a o tym nie pomyślałam! zastosowałam i jest lepiej
Tak, miałam nawał, przez co wręcz nie mogłam dobrze przystawić małej, bo cycki jak kule, a nie zawsze możliwość i czas by trochę odciągnąć, więc nie mogłam zgnieść brodawki, teraz już nawał opanowałam i łatwiej mi uformować brodawkę. I fakt, mała średnio umie łapać, słabo sama otwiera buźke, za to szybko ją zamyka :)
powoli, powoli do przodu
przy karmieniu mam niezłe skurcze macicy, ale teraz jeszcze doszły jakieś takie bóle krzyża, czy kości ogonowej... nie mam gorączki, ani osłabienia, siedze z termoforem, jak mi nie przejdzie przez kilka dni to się do lekarza będę musiała wybrać
z tego, co nam mówiła położna na sr mówiła niektore te "rozpuszczalne" nie od konca wlasnie znikaja i czasem to duza ulga je zdjac, ale nie wiem jak to fizycznie jest wykonywane.
czesc dziewczyny zgłaszam sie nadal jako nierozpakowana.dzisiaj wyszłam ze szpitala byłam tam od piątku na patologii ciąży w Wojewódzkim.bardzo miło symoatycznie moja mała się rozszalała miała za wysokie tętno i dlatego mnie zostawili.do porodu terminu jeszcze dwa tygodnie więc odliczamy ;-)gratuluje nowym mamusią ;-)
Dzula jak byłam w szpitalu to dziewczyna ściągała ściskając sutki nad naczyniem,jej synek miał żółtaczkę i był naświetlany więc nie mogła karmić go piersią a laktator u niej nie działał jej piersi były laktatorooporne;) , ja sama nie próbowałam ale ona potrafiła i 100ml ściągnąć przez 30min.
Pieniądze szczęścia nie dają, ale łatwiej cierpieć w luksusie...
[url=http://lilypie.com]
[/url]
[url=http://lilypie.com]

Kobietka dobrze, że już wszystko wporządku i Was wypuścili. Mamy podobny termin to razem z Tobą odliczam :)
Dzula ospa! Musiałaś mieć kontakt z zarażoną osobą, albo może w szpitalu podczas porodu załapałaś. Oby tylko malutka się nie zaraziła, ale karmisz piersią to powinna mieć przeciwciała. Co do ściągania ręcznie to nam położna na SR mówiła, że niektóre kobiety zamiast lakatorów używają rąk i sobie radzą. Ciężko mi to opisać, ale ręka powinna być ułożona na piersi w kształcie litery C, kciuk nad piersią a reszta palców pod piersią. Trzeba robić to delikatnie i najlepiej jakby mała była blisko, bo wtedy pokarm lepiej wypływa.
Ja dziś pół dnia przepłakałam, bo odebrałam wyniki i mam GBS dodatni i sie oczywiście naczytałam o możliwych skutkach jeśli dziecko się zarazi przy porodzie. Wiem, że podają antybiotyki, ale strach jest :( Któraś z Was rodziła SN z paciorkowcem?
Dzula ospa! Musiałaś mieć kontakt z zarażoną osobą, albo może w szpitalu podczas porodu załapałaś. Oby tylko malutka się nie zaraziła, ale karmisz piersią to powinna mieć przeciwciała. Co do ściągania ręcznie to nam położna na SR mówiła, że niektóre kobiety zamiast lakatorów używają rąk i sobie radzą. Ciężko mi to opisać, ale ręka powinna być ułożona na piersi w kształcie litery C, kciuk nad piersią a reszta palców pod piersią. Trzeba robić to delikatnie i najlepiej jakby mała była blisko, bo wtedy pokarm lepiej wypływa.
Ja dziś pół dnia przepłakałam, bo odebrałam wyniki i mam GBS dodatni i sie oczywiście naczytałam o możliwych skutkach jeśli dziecko się zarazi przy porodzie. Wiem, że podają antybiotyki, ale strach jest :( Któraś z Was rodziła SN z paciorkowcem?
całodobowa apteka jest przy kartuskiej. moze maja tam laktatory?
niezapominajka
ja rodzilam (2,5 roku temu) siłami natury z paciorkowcem i tez w redłowie - tak jak Ty planujesz. Już na izbie zgłaszałam,ze mam paciorkowca - zreszta w karcie ciązy masz to odnotowane i dawali mi w czasie dlugiego porodu kilka razy ampicylinę. Mały był zdrowy, wiec nie martw sie na zapas. Teraz tez mam paciorkowca i to samo mnie czeka. Może sie spotkamy w Redłowie, bo mam termin na 18 lutego i raczej znowu tam bede rodzic, chociaz nadal mam watpliwosci...:/
ja rodzilam (2,5 roku temu) siłami natury z paciorkowcem i tez w redłowie - tak jak Ty planujesz. Już na izbie zgłaszałam,ze mam paciorkowca - zreszta w karcie ciązy masz to odnotowane i dawali mi w czasie dlugiego porodu kilka razy ampicylinę. Mały był zdrowy, wiec nie martw sie na zapas. Teraz tez mam paciorkowca i to samo mnie czeka. Może sie spotkamy w Redłowie, bo mam termin na 18 lutego i raczej znowu tam bede rodzic, chociaz nadal mam watpliwosci...:/
niezapominajka nie czytaj w necie i na forach o GBS+... bo zwariować można. ja też byłam (jestem +) i moja mała zdrowa jak rybka, dostałam kroplówkę, chyba nawet dwie. nie bardzo pamiętam, bo dużo kroplówek miałam i wszystko w porządku. też na początku zaczęłam czytać, ale odrzuciłam to, bo zwariować idzie... także głowa do góry :) będzie dobrze!!! to naprawdę nie jest koniec świata :)
Dzięki dziewczyny już jestem spokojniejsza, ale oczywiście jak zawsze w pierwszej chwili się zestresowałam i musiałam się wypłakać, teraz już mi lepiej i mam nadzieje, że w szpitalu zajmą się tym jak trzeba i wszystko będzie dobrze. Zresztą w środę mam wizytę u lekarza, więc pewnie mi wytłumaczy co i jak, no a do "doktora" google już nie zaglądam!
Justyna mamy tak blisko terminy, że rzeczywiście może spotkamy się na porodówce ;)
Justyna mamy tak blisko terminy, że rzeczywiście może spotkamy się na porodówce ;)
Ja też byłam w szpitalu na ktg w tym tygodniu, u mnie sie też nic nie dzieje i nic nie zapowiada wcześniejszego porodu. Ogólnie przez te afery teraz na porodówkach mam nadzieje, że personel jest bardziej wyczulony i może coś się zmieni na porodówkach, chociaż może naiwna jestem, ale jak byłam właśnie na IP w tym tygodniu to wszyscy mili i kompetentni.
Jestem załamana. Dzisiaj w nocy prawie w ogóle nie spałam, to swędzenie nie daje mi spokoju. A wysypuje mnie nadal, wyglądam tragicznie. Jestem cała fioletowa na ciele i twarzy, ale mam nadzieję, że to coś pomoże. Oby tylko Pola była zdrowa i nie podłapała ode mnie ospy. W sumie dobrze wyszło, że mąż wziął urlop od piątku, bo przez najgorszy okres będzie mógł być w domu i zająć się małą, a przy okazji będzie mógł pozałatwiać najważniejsze sprawy, właśnie pojechał po laktator i na zakupy, bo tak to nie wiem jakby to wyglądało.
Dzula trzymaj się ! współczuje bardzo, ale jedno dobre, że nie złapało Cię jak byłaś w ciąży, tak mi się wydaje. nie wiem czy to prawda, ale ja słyszałam, że dziecko raczej nie zaraża się od dorosłego.
nie załamuj się, bo laktację zatrzymasz, życzę duuużo siły teraz !
ja mam chyba kryzys laktacyjny.... w ogóle ja już chyba odchodzę od karmienia.... coraz rzadziej ściągałam i teraz już laktacja zanika....
nie załamuj się, bo laktację zatrzymasz, życzę duuużo siły teraz !
ja mam chyba kryzys laktacyjny.... w ogóle ja już chyba odchodzę od karmienia.... coraz rzadziej ściągałam i teraz już laktacja zanika....
Dzula nie zazdroszcze, oby szybko zaczęło przechodzić.
Ja już nie wiem o co chodzi, ale mnie przystawianie Małej strasznie boli przez pierwsze 30s, potem już nie, a myślę, że dobrze przystawiam, już ma sutek i sporo brodawki w buzi, usta wywinięte, bródka i nosek przytknięte, brzuszek do brzuszka i dziwne też, że potem mnie nie boli, tylko przez pierwsze 30s, ale boli strasznie!
Wcześniejsze ranki już mi się goją, ale sutek i brodawke po karmieniu mam tak obolałą i wrażliwą, że nie mogę ubrać stanika czy koszulki;/ ciągle chodzę z cyckami na wierzchu;/ mają się niby zahartować?? narazie jakoś im nie idzie, smaruje nałogowo purelanem, hymm
Ja już nie wiem o co chodzi, ale mnie przystawianie Małej strasznie boli przez pierwsze 30s, potem już nie, a myślę, że dobrze przystawiam, już ma sutek i sporo brodawki w buzi, usta wywinięte, bródka i nosek przytknięte, brzuszek do brzuszka i dziwne też, że potem mnie nie boli, tylko przez pierwsze 30s, ale boli strasznie!
Wcześniejsze ranki już mi się goją, ale sutek i brodawke po karmieniu mam tak obolałą i wrażliwą, że nie mogę ubrać stanika czy koszulki;/ ciągle chodzę z cyckami na wierzchu;/ mają się niby zahartować?? narazie jakoś im nie idzie, smaruje nałogowo purelanem, hymm
Nitka gratuluję zdrowej córeczki;)
Dziewczyny trzymajcie się a a brak karmienia piersią to nie koniec świata, mi jeszcze jakoś udaję się podtrzymać laktację, piję herbatkę bocianek i ściągam kilka razy dziennie mleko, ale mam tylko do użycia na bieżąco nic więcej nie udaje mi się ściągnąć;((( więc pewnie jeszcze trochę i będzie koniec... a przystawianie nie wchodzi w grę bo Mała bardzo się denerwuje przy piersi i nie łapie dobrze sutka przez co ja też się denerwuję i nic z tego nie wychodzi... Ale nie przejmujmy się po mm też rosną zdrowe dzieci;)
Aniaa to mogą być już kolki, spróbuj kropelek "Delicol" u nas się sprawdziły, już po dwóch dniach była duża poprawa.
Dziewczyny trzymajcie się a a brak karmienia piersią to nie koniec świata, mi jeszcze jakoś udaję się podtrzymać laktację, piję herbatkę bocianek i ściągam kilka razy dziennie mleko, ale mam tylko do użycia na bieżąco nic więcej nie udaje mi się ściągnąć;((( więc pewnie jeszcze trochę i będzie koniec... a przystawianie nie wchodzi w grę bo Mała bardzo się denerwuje przy piersi i nie łapie dobrze sutka przez co ja też się denerwuję i nic z tego nie wychodzi... Ale nie przejmujmy się po mm też rosną zdrowe dzieci;)
Aniaa to mogą być już kolki, spróbuj kropelek "Delicol" u nas się sprawdziły, już po dwóch dniach była duża poprawa.
Pieniądze szczęścia nie dają, ale łatwiej cierpieć w luksusie...
[url=http://lilypie.com]
[/url]
[url=http://lilypie.com]

Dziewczyny, dzięki za słowa otuchy. Mąż przywiózł laktator, więc jedno dobre, że chociaż już cycki mi nie ciążą. No i okazało się, że tym ręcznym udało mi się ściągnąć 80ml, a elektrycznym wyciągałam max. 20...., więc chociaż to mnie ucieszyło. Już chciałabym, aby przestaly mi wychodzić nowe krosty. Właśnie przed chwilą zobaczyłam, że mam nawet język po jednej stronie spuchnięty i trochę boli, a tam jakieś 3 krostki się pojawiły.... Mam nadzieję, że jutrzejszy dzień będzie lepszy.:(
gratulacje dla nowych mamuś;)
my już też w komplecie,Natalia urodzila sie 30.01 na Zaspie,mialam ciecie cesarskie,opieka podczas ciecia wspaniala,czulam sie jak w prywatnym szpitalu,mialam wspanialy zespol lekarzy i poloznych.Na poloznictwie wiekszosc sympatyczna i pomocna,jedna polozna wredna ale poza nia wszystko jak najbardziej super.
Od wczoraj jestesmy juz w domu,karmie tylko piersia,mam nadzieje ze pokarmu mam wystarczajaco bo boje sie zeby mala nie tracila na wadze.
Dziewczyny czy Wy chodzicie na wazenie dzieci?
Dzula zycze duzo zdrowia i sily,trzymaj sie.
my już też w komplecie,Natalia urodzila sie 30.01 na Zaspie,mialam ciecie cesarskie,opieka podczas ciecia wspaniala,czulam sie jak w prywatnym szpitalu,mialam wspanialy zespol lekarzy i poloznych.Na poloznictwie wiekszosc sympatyczna i pomocna,jedna polozna wredna ale poza nia wszystko jak najbardziej super.
Od wczoraj jestesmy juz w domu,karmie tylko piersia,mam nadzieje ze pokarmu mam wystarczajaco bo boje sie zeby mala nie tracila na wadze.
Dziewczyny czy Wy chodzicie na wazenie dzieci?
Dzula zycze duzo zdrowia i sily,trzymaj sie.
Dzula, współczuję. Ja laktatorem ręcznym też ściągam czasami więcej niż elektrycznym (a na pewno szybciej), ale za to bardziej boli. Używam obu jednocześnie.
Aniaa, my też przez to przechodzimy już od kilku tygodni. Wypróbowałam już wszystkie krople. I oczywiście nic. Mieliśmy też próbę z mlekiem bez laktozy. I też nic - jeszcze gorzej było.
Od wczoraj daję Delicol, ale też nie działa...
Chociaż Jaagnes piszesz, że od 2 dnia było lepiej, to może jeszcze jest jakiś promil nadziei.
U nas chyba tylko czas pomoże. To, co u nas się sprawdza, to metoda 5S - można przynajmniej szybko uspokoić małego, ale biedak po paru godzinach znowu się spina, napręża i krzyczy. Sprawdza się też dostarczanie jak najmniejszej ilości bodźców i przytulanie. Mały jest wtedy o wiele spokojniejszy. No ale to metody bardzo doraźne.
Aniaa, my też przez to przechodzimy już od kilku tygodni. Wypróbowałam już wszystkie krople. I oczywiście nic. Mieliśmy też próbę z mlekiem bez laktozy. I też nic - jeszcze gorzej było.
Od wczoraj daję Delicol, ale też nie działa...
Chociaż Jaagnes piszesz, że od 2 dnia było lepiej, to może jeszcze jest jakiś promil nadziei.
U nas chyba tylko czas pomoże. To, co u nas się sprawdza, to metoda 5S - można przynajmniej szybko uspokoić małego, ale biedak po paru godzinach znowu się spina, napręża i krzyczy. Sprawdza się też dostarczanie jak najmniejszej ilości bodźców i przytulanie. Mały jest wtedy o wiele spokojniejszy. No ale to metody bardzo doraźne.
Magda, a możesz zdradzić jak duze było malenstwo, jaki masz " rozstaw" miednicy i od kogo dostałaś skierowanie na cc? Ja się boję porodu właśnie ze względu na to, ze mam wąską miednice i mogę mieć znowu problemy w trakcie porodu i po porodzie tak jak to było poprzednio. Tylko u mnie wtedy nie zwrócono uwagi na to, że mam usg sprzed miesiąca, nie robiono nowego i dopiero po wszystkim stwierdzono, że: "tu powinno być cc, na szczęście wszystko jest dobrze", bo córka jak na mnie była bardzo duża. Teraz już też pewnie nie będą na to patrzeć, bo to kolejny poród...
Gratuluję wszystkim mamom :)
Ja miałam błyskawiczny poród. O 4 rano odeszły mi wody, pojechałam na IP a tam położna do mnie że chyba sobie żartuję. (cóż takie też są) wtedy wstałam i mówię jej czy nie widzi, że ze mnie się leje, i jeszcze mam dodatni GBS na co ona ok już dzwonię na górę.
Okazało się że jestem jedyną rodzącą w tym czasie, niestety mieli tylko 2 lekarzy i nie podali mi oksy od razy bo się bali że trzeba będzie zrobić cc a anestezjologa był zajęty, więc lekarz przychodził co chwilę sprawdzać czy można jeszcze zaczekać.
O 8 rano dostałam oksy. Od 9 miałam skurcze, od 9 30 do 10 siedziałam pod prysznicem i mówiłam że nie wychodzę. Od 10 zaczęła się najdziwniejsza godzina mojego życia. Skurcze były tak silne że mną rzucało, położna musiała mnie trzymać żebym z łóżka nie spadła, pierwszy raz straciłam kontrolę nad własnym ciałem. Normalnie skakałam po tym łóżku.
Potem o godzinie 11 00 pełne rozwarcie położna do mnie ok rodzimy 3 parcia i Zosia na świecie. Normalnie o godzinie 11 05. Lekarz był w szoku, mówi pierwiastka i takie tempo, właściwie to nie moja zasługa tylko położnej, pani Basia praktycznie rodziła za mnie przynosiła gaz wszystko pomagała jak mogła.
Szczerze wody odeszły mi nad ranem. W nocy stwierdziłam że pójdę do swissu na cc. Bo ona sama nie wyjdzie a rodzenie po terminei to nic przyjemnego. No ale że było to tak szybko to pojechałam na Zaspę, i to był świetny wybór. Szczerze polecam :)
Mam nadzieję że Małgosia już urodziła skoro podawali jej oksy chociaż nie spotkałyśmy się w szpitalu :)
Ja miałam błyskawiczny poród. O 4 rano odeszły mi wody, pojechałam na IP a tam położna do mnie że chyba sobie żartuję. (cóż takie też są) wtedy wstałam i mówię jej czy nie widzi, że ze mnie się leje, i jeszcze mam dodatni GBS na co ona ok już dzwonię na górę.
Okazało się że jestem jedyną rodzącą w tym czasie, niestety mieli tylko 2 lekarzy i nie podali mi oksy od razy bo się bali że trzeba będzie zrobić cc a anestezjologa był zajęty, więc lekarz przychodził co chwilę sprawdzać czy można jeszcze zaczekać.
O 8 rano dostałam oksy. Od 9 miałam skurcze, od 9 30 do 10 siedziałam pod prysznicem i mówiłam że nie wychodzę. Od 10 zaczęła się najdziwniejsza godzina mojego życia. Skurcze były tak silne że mną rzucało, położna musiała mnie trzymać żebym z łóżka nie spadła, pierwszy raz straciłam kontrolę nad własnym ciałem. Normalnie skakałam po tym łóżku.
Potem o godzinie 11 00 pełne rozwarcie położna do mnie ok rodzimy 3 parcia i Zosia na świecie. Normalnie o godzinie 11 05. Lekarz był w szoku, mówi pierwiastka i takie tempo, właściwie to nie moja zasługa tylko położnej, pani Basia praktycznie rodziła za mnie przynosiła gaz wszystko pomagała jak mogła.
Szczerze wody odeszły mi nad ranem. W nocy stwierdziłam że pójdę do swissu na cc. Bo ona sama nie wyjdzie a rodzenie po terminei to nic przyjemnego. No ale że było to tak szybko to pojechałam na Zaspę, i to był świetny wybór. Szczerze polecam :)
Mam nadzieję że Małgosia już urodziła skoro podawali jej oksy chociaż nie spotkałyśmy się w szpitalu :)
Gratuluje kolejnym mamom!
MAMUSIE Z MALUSZKAMI:
GRUDZIEŃ:
24.12.2013 (06.01.2014) Bubelka;synek Maksiu,SN 3060g,55cm; Wojewódzki
28.12.2013 (02.01.2014) Kammcia;córeczka Maja,SN 4195g,60cm; Wejherowo
STYCZEŃ
03.01.2014 (14.01.2014) Aanulkaa; córeczka Iga, SN, 3435g, Kliniczna
04.01.2014 (02.01.2014) Lolkakarolka; córeczka Majka, CC, 3595g, 54cm; Kliniczna
04.01.2014 (09.01.2014) Rauma7; córeczka, Liliannka, SN, Redłowo,
05.01.2014 (02.01.2014) Jaagnes; córeczka Ania, CC, 3915g, 58cm, Kliniczna
07.01.2014 (19.01.2014) Antonina; synek Kajko, CC, Wojewódzki
08.01.2014 (05.01.2014) Dzula; córeczka Pola, SN, 3480g, 56 cm, Chojnice
11.01.2014 (22.01.2014) Aniaa2, córeczka Helenka, SN, Zaspa
13.01.2014 (17.01.2014) Karmelek; córeczka Natalia, SN, Kliniczna
16.01.1014 (22.01.2014) Nbk-zuzia; córeczka Zuzia,SN, 2370g,52cm, Wojewódzki
17.01.2014 (13.01.2014) Justi; synek Kamilek, SN, Kliniczna
19.01.2014 (27.01.2014) Aniaa; córeczka Helenka, CC,3500g, 55cm, Redłowo
23.01.2014 (13.01.2014) Nalla; córeczka Wiktoria, SN, 3490g, 53 cm, Wojewódzki
23.01.2014 (17.01.2014) Jarzebina; synek Franek, SN, Redłowo
25.01.2014 (01.02.2014) Caroca; synek Tomuś, 2680g, 53 cm, SN Zaspa
26.01.2014 (18.01.2014) Asikk; córeczka Maja, SN, 3570g, 54cm ,Wojewódzki
DWUPAKI;)
STYCZEŃ:
19.01.2014 Malgos.1985; córeczka Marika, Kliniczna
20.01.2014 Wilczyca246; córeczka Malina, Kliniczna
31.01.2014 Martyna.89; córeczka
LUTY:
04.02.2014 Małgosia85; córka Łucja, Zaspa
05.02.2014 Sylwia781122
07.02.2014 Madziemz; synek Emil; Zaspa
07.02.2014 Agasolid; synek, Kliniczna
07.02.2014 Kamczik; synek, Kliniczna/Zaspa
10.02.2014 Magda; córeczka
12.02.2014 Nitka; córeczka
13.02.2014 Zetka; córeczka Zosia
18.02.2014 Kobietka; córeczka, Wojewódzki
18.02.2014 Babelkowa; córeczka
19.02.2014 Patrycja89; córeczka Alicja, Zaspa
20.02.2014 Mamazosi, córeczka, Kliniczna
20.02.2014 Niezapominajka, synek
21.02.2014 Rdomi
22.02.2014 na_talia synek?, Redłowo/Wejherowo
24.02.2014 Aga M.; córeczka Maja, Swissmed
27.02.2014 MarchewkaEwka, córeczka, Wojewódzki/Kliniczna
MAMUSIE Z MALUSZKAMI:
GRUDZIEŃ:
24.12.2013 (06.01.2014) Bubelka;synek Maksiu,SN 3060g,55cm; Wojewódzki
28.12.2013 (02.01.2014) Kammcia;córeczka Maja,SN 4195g,60cm; Wejherowo
STYCZEŃ
03.01.2014 (14.01.2014) Aanulkaa; córeczka Iga, SN, 3435g, Kliniczna
04.01.2014 (02.01.2014) Lolkakarolka; córeczka Majka, CC, 3595g, 54cm; Kliniczna
04.01.2014 (09.01.2014) Rauma7; córeczka, Liliannka, SN, Redłowo,
05.01.2014 (02.01.2014) Jaagnes; córeczka Ania, CC, 3915g, 58cm, Kliniczna
07.01.2014 (19.01.2014) Antonina; synek Kajko, CC, Wojewódzki
08.01.2014 (05.01.2014) Dzula; córeczka Pola, SN, 3480g, 56 cm, Chojnice
11.01.2014 (22.01.2014) Aniaa2, córeczka Helenka, SN, Zaspa
13.01.2014 (17.01.2014) Karmelek; córeczka Natalia, SN, Kliniczna
16.01.1014 (22.01.2014) Nbk-zuzia; córeczka Zuzia,SN, 2370g,52cm, Wojewódzki
17.01.2014 (13.01.2014) Justi; synek Kamilek, SN, Kliniczna
19.01.2014 (27.01.2014) Aniaa; córeczka Helenka, CC,3500g, 55cm, Redłowo
23.01.2014 (13.01.2014) Nalla; córeczka Wiktoria, SN, 3490g, 53 cm, Wojewódzki
23.01.2014 (17.01.2014) Jarzebina; synek Franek, SN, Redłowo
25.01.2014 (01.02.2014) Caroca; synek Tomuś, 2680g, 53 cm, SN Zaspa
26.01.2014 (18.01.2014) Asikk; córeczka Maja, SN, 3570g, 54cm ,Wojewódzki
DWUPAKI;)
STYCZEŃ:
19.01.2014 Malgos.1985; córeczka Marika, Kliniczna
20.01.2014 Wilczyca246; córeczka Malina, Kliniczna
31.01.2014 Martyna.89; córeczka
LUTY:
04.02.2014 Małgosia85; córka Łucja, Zaspa
05.02.2014 Sylwia781122
07.02.2014 Madziemz; synek Emil; Zaspa
07.02.2014 Agasolid; synek, Kliniczna
07.02.2014 Kamczik; synek, Kliniczna/Zaspa
10.02.2014 Magda; córeczka
12.02.2014 Nitka; córeczka
13.02.2014 Zetka; córeczka Zosia
18.02.2014 Kobietka; córeczka, Wojewódzki
18.02.2014 Babelkowa; córeczka
19.02.2014 Patrycja89; córeczka Alicja, Zaspa
20.02.2014 Mamazosi, córeczka, Kliniczna
20.02.2014 Niezapominajka, synek
21.02.2014 Rdomi
22.02.2014 na_talia synek?, Redłowo/Wejherowo
24.02.2014 Aga M.; córeczka Maja, Swissmed
27.02.2014 MarchewkaEwka, córeczka, Wojewódzki/Kliniczna
Dzisiaj jest mój kolejny dzień z ospą, ale już jest o niebo lepiej. Swędzenie jest, ale wczoraj musiałam się smarować co 1,5-2h. Dzisiaj psikam się tylko octaniseptem, część krostek zamieniła się w strupki, więc jestem na dobrej drodze. W piątek zaczynam znowu karmić, a jak na razie odciągam laktatorem i powiem wam, że jestem zadowolona. Mam laktator ręczny, ale tym elektrycznym o wiele bardziej mnie bolało. Pewnie wszystko zależy od firmy, ale z tego ręcznego jestem zadowolona.
MAMUSIE Z MALUSZKAMI:
GRUDZIEŃ:
24.12.2013 (06.01.2014) Bubelka;synek Maksiu,SN 3060g,55cm; Wojewódzki
28.12.2013 (02.01.2014) Kammcia;córeczka Maja,SN 4195g,60cm; Wejherowo
STYCZEŃ
03.01.2014 (14.01.2014) Aanulkaa; córeczka Iga, SN, 3435g, Kliniczna
04.01.2014 (02.01.2014) Lolkakarolka; córeczka Majka, CC, 3595g, 54cm; Kliniczna
04.01.2014 (09.01.2014) Rauma7; córeczka, Liliannka, SN, Redłowo,
05.01.2014 (02.01.2014) Jaagnes; córeczka Ania, CC, 3915g, 58cm, Kliniczna
07.01.2014 (19.01.2014) Antonina; synek Kajko, CC, Wojewódzki
08.01.2014 (05.01.2014) Dzula; córeczka Pola, SN, 3480g, 56 cm, Chojnice
11.01.2014 (22.01.2014) Aniaa2, córeczka Helenka, SN, Zaspa
13.01.2014 (17.01.2014) Karmelek; córeczka Natalia, SN, Kliniczna
16.01.1014 (22.01.2014) Nbk-zuzia; córeczka Zuzia,SN, 2370g,52cm, Wojewódzki
17.01.2014 (13.01.2014) Justi; synek Kamilek, SN, Kliniczna
19.01.2014 (27.01.2014) Aniaa; córeczka Helenka, CC,3500g, 55cm, Redłowo
23.01.2014 (13.01.2014) Nalla; córeczka Wiktoria, SN, 3490g, 53 cm, Wojewódzki
23.01.2014 (17.01.2014) Jarzebina; synek Franek, SN, Redłowo
25.01.2014 (01.02.2014) Caroca; synek Tomuś, 2680g, 53 cm, SN Zaspa
26.01.2014 (18.01.2014) Asikk; córeczka Maja, SN, 3570g, 54cm ,Wojewódzki
31.01.2014 (31.01.2014) Martyna.89; córeczka Zosia, sn 3330g 53cm Zaspa
DWUPAKI;)
STYCZEŃ:
19.01.2014 Malgos.1985; córeczka Marika, Kliniczna
20.01.2014 Wilczyca246; córeczka Malina, Kliniczna
LUTY:
04.02.2014 Małgosia85; córka Łucja, Zaspa
05.02.2014 Sylwia781122
07.02.2014 Madziemz; synek Emil; Zaspa
07.02.2014 Agasolid; synek, Kliniczna
07.02.2014 Kamczik; synek, Kliniczna/Zaspa
10.02.2014 Magda; córeczka
12.02.2014 Nitka; córeczka
13.02.2014 Zetka; córeczka Zosia
18.02.2014 Kobietka; córeczka, Wojewódzki
18.02.2014 Babelkowa; córeczka
19.02.2014 Patrycja89; córeczka Alicja, Zaspa
20.02.2014 Mamazosi, córeczka, Kliniczna
20.02.2014 Niezapominajka, synek
21.02.2014 Rdomi
22.02.2014 na_talia synek?, Redłowo/Wejherowo
24.02.2014 Aga M.; córeczka Maja, Swissmed
27.02.2014 MarchewkaEwka, córeczka, Wojewódzki/Kliniczna
GRUDZIEŃ:
24.12.2013 (06.01.2014) Bubelka;synek Maksiu,SN 3060g,55cm; Wojewódzki
28.12.2013 (02.01.2014) Kammcia;córeczka Maja,SN 4195g,60cm; Wejherowo
STYCZEŃ
03.01.2014 (14.01.2014) Aanulkaa; córeczka Iga, SN, 3435g, Kliniczna
04.01.2014 (02.01.2014) Lolkakarolka; córeczka Majka, CC, 3595g, 54cm; Kliniczna
04.01.2014 (09.01.2014) Rauma7; córeczka, Liliannka, SN, Redłowo,
05.01.2014 (02.01.2014) Jaagnes; córeczka Ania, CC, 3915g, 58cm, Kliniczna
07.01.2014 (19.01.2014) Antonina; synek Kajko, CC, Wojewódzki
08.01.2014 (05.01.2014) Dzula; córeczka Pola, SN, 3480g, 56 cm, Chojnice
11.01.2014 (22.01.2014) Aniaa2, córeczka Helenka, SN, Zaspa
13.01.2014 (17.01.2014) Karmelek; córeczka Natalia, SN, Kliniczna
16.01.1014 (22.01.2014) Nbk-zuzia; córeczka Zuzia,SN, 2370g,52cm, Wojewódzki
17.01.2014 (13.01.2014) Justi; synek Kamilek, SN, Kliniczna
19.01.2014 (27.01.2014) Aniaa; córeczka Helenka, CC,3500g, 55cm, Redłowo
23.01.2014 (13.01.2014) Nalla; córeczka Wiktoria, SN, 3490g, 53 cm, Wojewódzki
23.01.2014 (17.01.2014) Jarzebina; synek Franek, SN, Redłowo
25.01.2014 (01.02.2014) Caroca; synek Tomuś, 2680g, 53 cm, SN Zaspa
26.01.2014 (18.01.2014) Asikk; córeczka Maja, SN, 3570g, 54cm ,Wojewódzki
31.01.2014 (31.01.2014) Martyna.89; córeczka Zosia, sn 3330g 53cm Zaspa
DWUPAKI;)
STYCZEŃ:
19.01.2014 Malgos.1985; córeczka Marika, Kliniczna
20.01.2014 Wilczyca246; córeczka Malina, Kliniczna
LUTY:
04.02.2014 Małgosia85; córka Łucja, Zaspa
05.02.2014 Sylwia781122
07.02.2014 Madziemz; synek Emil; Zaspa
07.02.2014 Agasolid; synek, Kliniczna
07.02.2014 Kamczik; synek, Kliniczna/Zaspa
10.02.2014 Magda; córeczka
12.02.2014 Nitka; córeczka
13.02.2014 Zetka; córeczka Zosia
18.02.2014 Kobietka; córeczka, Wojewódzki
18.02.2014 Babelkowa; córeczka
19.02.2014 Patrycja89; córeczka Alicja, Zaspa
20.02.2014 Mamazosi, córeczka, Kliniczna
20.02.2014 Niezapominajka, synek
21.02.2014 Rdomi
22.02.2014 na_talia synek?, Redłowo/Wejherowo
24.02.2014 Aga M.; córeczka Maja, Swissmed
27.02.2014 MarchewkaEwka, córeczka, Wojewódzki/Kliniczna
Mamusie styczniowe i lutowe 2014 oraz Maluszki (10)
MAMUSIE Z MALUSZKAMI:
GRUDZIEŃ:
24.12.2013 (06.01.2014) Bubelka;synek Maksiu,SN 3060g,55cm; Wojewódzki
28.12.2013 (02.01.2014) Kammcia;córeczka Maja,SN 4195g,60cm; Wejherowo
STYCZEŃ
03.01.2014 (14.01.2014) Aanulkaa; córeczka Iga, SN, 3435g, Kliniczna
04.01.2014 (02.01.2014) Lolkakarolka; córeczka Majka, CC, 3595g, 54cm; Kliniczna
04.01.2014 (09.01.2014) Rauma7; córeczka, Liliannka, SN, Redłowo,
05.01.2014 (02.01.2014) Jaagnes; córeczka Ania, CC, 3915g, 58cm, Kliniczna
07.01.2014 (19.01.2014) Antonina; synek Kajko, CC, Wojewódzki
08.01.2014 (05.01.2014) Dzula; córeczka Pola, SN, 3480g, 56 cm, Chojnice
11.01.2014 (22.01.2014) Aniaa2, córeczka Helenka, SN, Zaspa
13.01.2014 (17.01.2014) Karmelek; córeczka Natalia, SN, Kliniczna
16.01.1014 (22.01.2014) Nbk-zuzia; córeczka Zuzia,SN, 2370g,52cm, Wojewódzki
17.01.2014 (13.01.2014) Justi; synek Kamilek, SN, Kliniczna
19.01.2014 (27.01.2014) Aniaa; córeczka Helenka, CC,3500g, 55cm, Redłowo
23.01.2014 (13.01.2014) Nalla; córeczka Wiktoria, SN, 3490g, 53 cm, Wojewódzki
23.01.2014 (17.01.2014) Jarzebina; synek Franek, SN, Redłowo
26.01.2014 (18.01.2014) Asikk; córeczka Maja, SN, 3570g, 54cm ,Wojewódzki
26.01.2014 (20.01.2014) wilczyca246, córeczka Malina, SN, 3450g, 53cm, Kliniczna
27.01.2014 (01.02.2014) Caroca; synek Tomuś, SN, 2680g, 54 cm Zaspa
30.01.2014 (10.02.2014) Magda; córeczka Natalia, CC, Zaspa
31.01.2014 (31.01.2014) Martyna.89; córeczka Zosia, SN, 3330g, 53cm, Zaspa
LUTY
03.02.2014 (12.02.2014 ) Nitka; córeczka , CC, 3000g, 56cm, Wojewódzki
DWUPAKI;)
STYCZEŃ:
19.01.2014 Malgos.1985; córeczka Marika, Kliniczna
LUTY:
05.02.2014 Sylwia781122
07.02.2014 Madziemz; synek Emil; Zaspa
07.02.2014 Agasolid; synek, Kliniczna
07.02.2014 Kamczik; synek, Kliniczna/Zaspa
13.02.2014 Zetka; córeczka Zosia
18.02.2014 Kobietka; córeczka, Wojewódzki
18.02.2014 Babelkowa; córeczka
19.02.2014 Patrycja89; córeczka Alicja, Zaspa
20.02.2014 Mamazosi, córeczka, Kliniczna
20.02.2014 Niezapominajka, synek
21.02.2014 Rdomi
22.02.2014 na_talia synek, Redłowo/Wejherowo
24.02.2014 Aga M.; córeczka Maja, Swissmed
27.02.2014 MarchewkaEwka, córeczka, Wojewódzki/Kliniczna
GRUDZIEŃ:
24.12.2013 (06.01.2014) Bubelka;synek Maksiu,SN 3060g,55cm; Wojewódzki
28.12.2013 (02.01.2014) Kammcia;córeczka Maja,SN 4195g,60cm; Wejherowo
STYCZEŃ
03.01.2014 (14.01.2014) Aanulkaa; córeczka Iga, SN, 3435g, Kliniczna
04.01.2014 (02.01.2014) Lolkakarolka; córeczka Majka, CC, 3595g, 54cm; Kliniczna
04.01.2014 (09.01.2014) Rauma7; córeczka, Liliannka, SN, Redłowo,
05.01.2014 (02.01.2014) Jaagnes; córeczka Ania, CC, 3915g, 58cm, Kliniczna
07.01.2014 (19.01.2014) Antonina; synek Kajko, CC, Wojewódzki
08.01.2014 (05.01.2014) Dzula; córeczka Pola, SN, 3480g, 56 cm, Chojnice
11.01.2014 (22.01.2014) Aniaa2, córeczka Helenka, SN, Zaspa
13.01.2014 (17.01.2014) Karmelek; córeczka Natalia, SN, Kliniczna
16.01.1014 (22.01.2014) Nbk-zuzia; córeczka Zuzia,SN, 2370g,52cm, Wojewódzki
17.01.2014 (13.01.2014) Justi; synek Kamilek, SN, Kliniczna
19.01.2014 (27.01.2014) Aniaa; córeczka Helenka, CC,3500g, 55cm, Redłowo
23.01.2014 (13.01.2014) Nalla; córeczka Wiktoria, SN, 3490g, 53 cm, Wojewódzki
23.01.2014 (17.01.2014) Jarzebina; synek Franek, SN, Redłowo
26.01.2014 (18.01.2014) Asikk; córeczka Maja, SN, 3570g, 54cm ,Wojewódzki
26.01.2014 (20.01.2014) wilczyca246, córeczka Malina, SN, 3450g, 53cm, Kliniczna
27.01.2014 (01.02.2014) Caroca; synek Tomuś, SN, 2680g, 54 cm Zaspa
30.01.2014 (10.02.2014) Magda; córeczka Natalia, CC, Zaspa
31.01.2014 (31.01.2014) Martyna.89; córeczka Zosia, SN, 3330g, 53cm, Zaspa
LUTY
03.02.2014 (12.02.2014 ) Nitka; córeczka , CC, 3000g, 56cm, Wojewódzki
DWUPAKI;)
STYCZEŃ:
19.01.2014 Malgos.1985; córeczka Marika, Kliniczna
LUTY:
05.02.2014 Sylwia781122
07.02.2014 Madziemz; synek Emil; Zaspa
07.02.2014 Agasolid; synek, Kliniczna
07.02.2014 Kamczik; synek, Kliniczna/Zaspa
13.02.2014 Zetka; córeczka Zosia
18.02.2014 Kobietka; córeczka, Wojewódzki
18.02.2014 Babelkowa; córeczka
19.02.2014 Patrycja89; córeczka Alicja, Zaspa
20.02.2014 Mamazosi, córeczka, Kliniczna
20.02.2014 Niezapominajka, synek
21.02.2014 Rdomi
22.02.2014 na_talia synek, Redłowo/Wejherowo
24.02.2014 Aga M.; córeczka Maja, Swissmed
27.02.2014 MarchewkaEwka, córeczka, Wojewódzki/Kliniczna
Pieniądze szczęścia nie dają, ale łatwiej cierpieć w luksusie...
[url=http://lilypie.com]
[/url]
[url=http://lilypie.com]

witam dziewczyny.ja nadal walcze z koncówką remontu i sprzątaniem.u mnie nic sie nie dzieje czasem mam bóle ale nic z tego nie wychodzi.jesli chodzi o laktator to przy synku mialam Tommee tippe ręczny i sprawdził ssie mialam go w szpitalu odrazu spakowanego w torbie i przydał sie od razu.teraz tez mam TT I równiez mam go juz ze sobą w torbie.Jedno co wam powiem ze kto bedzie rodził w wojewódzkim niech wezmie duzo wody jest strasznie sucho i chce sie bardzo pić
sorki caroca wystąpił błąd;) już poprawiam;)
GRUDZIEŃ:
24.12.2013 (06.01.2014) Bubelka;synek Maksiu,SN 3060g,55cm; Wojewódzki
28.12.2013 (02.01.2014) Kammcia;córeczka Maja,SN 4195g,60cm; Wejherowo
STYCZEŃ
03.01.2014 (14.01.2014) Aanulkaa; córeczka Iga, SN, 3435g, Kliniczna
04.01.2014 (02.01.2014) Lolkakarolka; córeczka Majka, CC, 3595g, 54cm; Kliniczna
04.01.2014 (09.01.2014) Rauma7; córeczka, Liliannka, SN, Redłowo,
05.01.2014 (02.01.2014) Jaagnes; córeczka Ania, CC, 3915g, 58cm, Kliniczna
07.01.2014 (19.01.2014) Antonina; synek Kajko, CC, Wojewódzki
08.01.2014 (05.01.2014) Dzula; córeczka Pola, SN, 3480g, 56 cm, Chojnice
11.01.2014 (22.01.2014) Aniaa2, córeczka Helenka, SN, Zaspa
13.01.2014 (17.01.2014) Karmelek; córeczka Natalia, SN, Kliniczna
16.01.1014 (22.01.2014) Nbk-zuzia; córeczka Zuzia,SN, 2370g,52cm, Wojewódzki
17.01.2014 (13.01.2014) Justi; synek Kamilek, SN, Kliniczna
19.01.2014 (27.01.2014) Aniaa; córeczka Helenka, CC,3500g, 55cm, Redłowo
23.01.2014 (13.01.2014) Nalla; córeczka Wiktoria, SN, 3490g, 53 cm, Wojewódzki
23.01.2014 (17.01.2014) Jarzebina; synek Franek, SN, Redłowo
25.01.2014 (01.02.2014) Caroca; synek Tomuś, SN, 2680g, 54 cm Zaspa
26.01.2014 (18.01.2014) Asikk; córeczka Maja, SN, 3570g, 54cm ,Wojewódzki
26.01.2014 (20.01.2014) wilczyca246, córeczka Malina, SN, 3450g, 53cm, Kliniczna
30.01.2014 (10.02.2014) Magda; córeczka Natalia, CC, Zaspa
31.01.2014 (31.01.2014) Martyna.89; córeczka Zosia, sn 3330g 53cm Zaspa
LUTY
03.02.2014 (12.02.2014 ) Nitka; córeczka , CC, 3000g, 56cm, Wojewódzki
DWUPAKI;)
STYCZEŃ:
19.01.2014 Malgos.1985; córeczka Marika, Kliniczna
LUTY:
05.02.2014 Sylwia781122
07.02.2014 Madziemz; synek Emil; Zaspa
07.02.2014 Agasolid; synek, Kliniczna
07.02.2014 Kamczik; synek, Kliniczna/Zaspa
13.02.2014 Zetka; córeczka Zosia
18.02.2014 Kobietka; córeczka, Wojewódzki
18.02.2014 Babelkowa; córeczka
19.02.2014 Patrycja89; córeczka Alicja, Zaspa
20.02.2014 Mamazosi, córeczka, Kliniczna
20.02.2014 Niezapominajka, synek
21.02.2014 Rdomi
22.02.2014 na_talia synek?, Redłowo/Wejherowo
24.02.2014 Aga M.; córeczka Maja, Swissmed
27.02.2014 MarchewkaEwka, córeczka, Wojewódzki/Kliniczna
GRUDZIEŃ:
24.12.2013 (06.01.2014) Bubelka;synek Maksiu,SN 3060g,55cm; Wojewódzki
28.12.2013 (02.01.2014) Kammcia;córeczka Maja,SN 4195g,60cm; Wejherowo
STYCZEŃ
03.01.2014 (14.01.2014) Aanulkaa; córeczka Iga, SN, 3435g, Kliniczna
04.01.2014 (02.01.2014) Lolkakarolka; córeczka Majka, CC, 3595g, 54cm; Kliniczna
04.01.2014 (09.01.2014) Rauma7; córeczka, Liliannka, SN, Redłowo,
05.01.2014 (02.01.2014) Jaagnes; córeczka Ania, CC, 3915g, 58cm, Kliniczna
07.01.2014 (19.01.2014) Antonina; synek Kajko, CC, Wojewódzki
08.01.2014 (05.01.2014) Dzula; córeczka Pola, SN, 3480g, 56 cm, Chojnice
11.01.2014 (22.01.2014) Aniaa2, córeczka Helenka, SN, Zaspa
13.01.2014 (17.01.2014) Karmelek; córeczka Natalia, SN, Kliniczna
16.01.1014 (22.01.2014) Nbk-zuzia; córeczka Zuzia,SN, 2370g,52cm, Wojewódzki
17.01.2014 (13.01.2014) Justi; synek Kamilek, SN, Kliniczna
19.01.2014 (27.01.2014) Aniaa; córeczka Helenka, CC,3500g, 55cm, Redłowo
23.01.2014 (13.01.2014) Nalla; córeczka Wiktoria, SN, 3490g, 53 cm, Wojewódzki
23.01.2014 (17.01.2014) Jarzebina; synek Franek, SN, Redłowo
25.01.2014 (01.02.2014) Caroca; synek Tomuś, SN, 2680g, 54 cm Zaspa
26.01.2014 (18.01.2014) Asikk; córeczka Maja, SN, 3570g, 54cm ,Wojewódzki
26.01.2014 (20.01.2014) wilczyca246, córeczka Malina, SN, 3450g, 53cm, Kliniczna
30.01.2014 (10.02.2014) Magda; córeczka Natalia, CC, Zaspa
31.01.2014 (31.01.2014) Martyna.89; córeczka Zosia, sn 3330g 53cm Zaspa
LUTY
03.02.2014 (12.02.2014 ) Nitka; córeczka , CC, 3000g, 56cm, Wojewódzki
DWUPAKI;)
STYCZEŃ:
19.01.2014 Malgos.1985; córeczka Marika, Kliniczna
LUTY:
05.02.2014 Sylwia781122
07.02.2014 Madziemz; synek Emil; Zaspa
07.02.2014 Agasolid; synek, Kliniczna
07.02.2014 Kamczik; synek, Kliniczna/Zaspa
13.02.2014 Zetka; córeczka Zosia
18.02.2014 Kobietka; córeczka, Wojewódzki
18.02.2014 Babelkowa; córeczka
19.02.2014 Patrycja89; córeczka Alicja, Zaspa
20.02.2014 Mamazosi, córeczka, Kliniczna
20.02.2014 Niezapominajka, synek
21.02.2014 Rdomi
22.02.2014 na_talia synek?, Redłowo/Wejherowo
24.02.2014 Aga M.; córeczka Maja, Swissmed
27.02.2014 MarchewkaEwka, córeczka, Wojewódzki/Kliniczna
Pieniądze szczęścia nie dają, ale łatwiej cierpieć w luksusie...
[url=http://lilypie.com]
[/url]
[url=http://lilypie.com]

Niezapominajka, przesyłam link do laktatora, który posiadam: http://www.tommeetippee.pl/product/laktator-reczny/
Ja nie kupowałam nowego tylko ostatecznie używany, mi służy. Wiem, że w Akpolu kosztuje 109 zł.
Ja nie kupowałam nowego tylko ostatecznie używany, mi służy. Wiem, że w Akpolu kosztuje 109 zł.
EwkaMarchewka, po porodzie opieka jest super, pediatryczna i neonatologiczna, położne też fajne :) Ja jak byłam to tylko jedna była beznadziejna, ale ona w swoim zachowaniu była śmieszna. Była w niedzielę, więc śmiałyśmy się, że pewnie niezadowolona że jej wypadło iść do pracy, a przecież 2.02 było Marii więc pewnie chciała iść na imprezę. Otóż sławetna położna Anna wchodziła do sali i mówiła "obchód położniczy, panią coś boli? nie, ... to ma panią badać lekarz czy nie, bo nie wiem" każda położna myła dzieciątka w fartuszku a ona założyła fatruch foliowy jak w rzeźni, normalnie można było leżeć ze śmiechu z jej zachowań.
Po porodzie leżysz 2h na takie sali, ja leżałam ponad 2h bo mój chłopak zanim wszystko przyniósł, to zeszło a później, jeszcze robił fotki i nikt nas nie wygonił.
Serio oddział wygląda prawie jak szpital prywatny po 2 osoby w sali, łazienki obok sali praktycznie w sali, ja miałam bliżej do łazienki niż w we własnym domu z sypialni do łazienki, więc rewelacja. Ja nabrałam tyle podkładów, a tu wszystko dają, nie ma sensu brać swoich bo tylko walizka większa :)
Po porodzie leżysz 2h na takie sali, ja leżałam ponad 2h bo mój chłopak zanim wszystko przyniósł, to zeszło a później, jeszcze robił fotki i nikt nas nie wygonił.
Serio oddział wygląda prawie jak szpital prywatny po 2 osoby w sali, łazienki obok sali praktycznie w sali, ja miałam bliżej do łazienki niż w we własnym domu z sypialni do łazienki, więc rewelacja. Ja nabrałam tyle podkładów, a tu wszystko dają, nie ma sensu brać swoich bo tylko walizka większa :)
ja również polecam laktator reczny Tome Tipee, jest super, sciagalam nim dużo szybciej niż kolezanka z sali elektryczna Medella.
jeśli chodzi o porod na Zaspie, to ja również polecam. po raz 3 się nie zawiodłam. na porodówce znowu trafiłam na swietna polozna, bardzo mi pomogla, spytala czy może mnie naciac.
na sali poporodowej byliśmy z mezem i synkiem ok. 1,5 h, bo godz. po mnie urodzila inna dziewczyna, wiec mnie zawieźli już na sale na położnictwie a ona "wjechala" na poporodowa.
jeśli chodzi o polozne już na położnictwie, to jedna była okropna, a dwie inne takie zarozumiale, ale ja się nimi nie przejmowałam.
lekarze w większości młodzi i przystojni ;-)
pediatrzy bardzo fajni i kompetentni, ciesze się, ze młodemu zrobili badania już w szpitalu, bo dzięki temu umówili nas do Akademii do nefrologa już na jutro, a ja miałabym termin pewnie na za 3 miesiące.
tak jak pisze Martyna podkladow brac w ogole nie trzeba ani takich na lozko ani tych dużych podpasek. masc pośladkowa dla dziecka tez jest, sol fizjologiczna i gaziki tez sa.
jeśli chodzi o porod na Zaspie, to ja również polecam. po raz 3 się nie zawiodłam. na porodówce znowu trafiłam na swietna polozna, bardzo mi pomogla, spytala czy może mnie naciac.
na sali poporodowej byliśmy z mezem i synkiem ok. 1,5 h, bo godz. po mnie urodzila inna dziewczyna, wiec mnie zawieźli już na sale na położnictwie a ona "wjechala" na poporodowa.
jeśli chodzi o polozne już na położnictwie, to jedna była okropna, a dwie inne takie zarozumiale, ale ja się nimi nie przejmowałam.
lekarze w większości młodzi i przystojni ;-)
pediatrzy bardzo fajni i kompetentni, ciesze się, ze młodemu zrobili badania już w szpitalu, bo dzięki temu umówili nas do Akademii do nefrologa już na jutro, a ja miałabym termin pewnie na za 3 miesiące.
tak jak pisze Martyna podkladow brac w ogole nie trzeba ani takich na lozko ani tych dużych podpasek. masc pośladkowa dla dziecka tez jest, sol fizjologiczna i gaziki tez sa.
witam wieczorową porą ;)
ja mam porównanie dwóch laktatorów: ręcznego TT i elektrycznego medela. muszę przyznać, że oba są ok. przy tym ręcznym trzeba się namachać, ale ja jakoś nie narzekałam i sobie bardzo go chwalę. koleżanka przysłała mi , elektryczny medela i tez był spoko , ale.... chyba przez niego popękała mi sutka :( polała się krew... i chyba mniej bolało mnie przy ręcznym... ja już od dziś nie ściągam, póki co piersi mam normalne, wczoraj ściągnęłam tylko raz i udało się 40 ml... a że akurat dziś mam urodzinki to wypiłam lampkę wina... jakbym wypiła dwie, to chyba musieliby mnie wynieść ;) teraz to chyba ten kryzys laktacyjny przyszedł... ale ja się poddałam. cieszę się, że mogłam choć te 5 tygodni podkarmić małą swoim mlekiem.
aha... dziewczyny.... moją małą uczulił oilatum.... tak jak wcześniej pisałam mała miała zaczerwienione plecy i pupę, takie plamy... szukaliśmy przyczyny... raz znikały za chwilę się pojawiały... no i olśniło mnie... tak jak jest zanurzona w wanience tak ma uczulenie.. teraz jak zimno jest kąpiemy co drugi dzień i wczoraj zaskoczyłam (lepiej późno niż wcale :). tyle dobrego naczytałam się o tym oilatum... już jakiś czas temu podejrzewałam ten specyfik, ale wszyscy mówili, że to niemożliwe, że to jeden z lepszych płynów no i masz. kupiłam teraz nivea do kąpieli, no i parafinę... spróbuję z nivea najpierw, ale jak uczuli to chyba tylko parafinę będę wlewać do wanienki... chyba, że jest coś jeszcze godnego polecenia.
ja mam porównanie dwóch laktatorów: ręcznego TT i elektrycznego medela. muszę przyznać, że oba są ok. przy tym ręcznym trzeba się namachać, ale ja jakoś nie narzekałam i sobie bardzo go chwalę. koleżanka przysłała mi , elektryczny medela i tez był spoko , ale.... chyba przez niego popękała mi sutka :( polała się krew... i chyba mniej bolało mnie przy ręcznym... ja już od dziś nie ściągam, póki co piersi mam normalne, wczoraj ściągnęłam tylko raz i udało się 40 ml... a że akurat dziś mam urodzinki to wypiłam lampkę wina... jakbym wypiła dwie, to chyba musieliby mnie wynieść ;) teraz to chyba ten kryzys laktacyjny przyszedł... ale ja się poddałam. cieszę się, że mogłam choć te 5 tygodni podkarmić małą swoim mlekiem.
aha... dziewczyny.... moją małą uczulił oilatum.... tak jak wcześniej pisałam mała miała zaczerwienione plecy i pupę, takie plamy... szukaliśmy przyczyny... raz znikały za chwilę się pojawiały... no i olśniło mnie... tak jak jest zanurzona w wanience tak ma uczulenie.. teraz jak zimno jest kąpiemy co drugi dzień i wczoraj zaskoczyłam (lepiej późno niż wcale :). tyle dobrego naczytałam się o tym oilatum... już jakiś czas temu podejrzewałam ten specyfik, ale wszyscy mówili, że to niemożliwe, że to jeden z lepszych płynów no i masz. kupiłam teraz nivea do kąpieli, no i parafinę... spróbuję z nivea najpierw, ale jak uczuli to chyba tylko parafinę będę wlewać do wanienki... chyba, że jest coś jeszcze godnego polecenia.
Na blogu srokao można poczytać o składzie kosmetyków dla niemowląt, z tego co pamiętam kosmetyków Nivea nie polecała, za to Hipp był ok z nieemolientów. Używałam kosmetyków Hipp przy pierwszej córce i się sprawdziły, więc teraz też zamierzam.
Ale,że oilatum uczulił to bardzo dziwne... na samym początku dla córki używałam właśnie płynu do kąpieli oilatum a pozostałych kosmetyków Hipp.
Ale,że oilatum uczulił to bardzo dziwne... na samym początku dla córki używałam właśnie płynu do kąpieli oilatum a pozostałych kosmetyków Hipp.
poczytałam trochę na forach i kurcze, niektóre dzieci uczula oilatum. ja byłam w szoku, bo naprawdę wszyscy polecają i w samych superlatywach przedstawiają. sprawdzę nievea, jak coś to się i tak nie zmarnuje, bo my się będziemy w nim pluskać ;) żadnych innych kosmetyków nie stosowałam...
bo mała jedynie plecy miała czerwone, tak jak zanurzona w wanience była, problem co chwila wracał i to właśnie po kąpieli. przedwczoraj wlałam do wanienki oliwkę bambino i nic się nie stało, więc może nivea będzie git, a jak nie to będziemy szukać dalej...
bo mała jedynie plecy miała czerwone, tak jak zanurzona w wanience była, problem co chwila wracał i to właśnie po kąpieli. przedwczoraj wlałam do wanienki oliwkę bambino i nic się nie stało, więc może nivea będzie git, a jak nie to będziemy szukać dalej...
Mamusie styczniowe i lutowe 2014 oraz Maluszki (10)
To że nivea uczula to sama sprawdziłam, po jednym użyciu kremu na odparzenia cała pupa była w krostach, u nas sprawdzają się kosmetyki babydream z Rossmana, skóra nawilżona i żadnych wyprysków a i cenowo ok;)
Pieniądze szczęścia nie dają, ale łatwiej cierpieć w luksusie...
[url=http://lilypie.com]
[/url]
[url=http://lilypie.com]

Hej dziewczyny, odnośnie ospy napisałam na innym watku kopiuje tutaj tekst, może coś poradzicie.:
"Witajcie.
Mój synek chodzi do przedszkola gdzie panuje właśnie teraz ospa i szkarlatyna. Był szczepiony na ospę, na razie nic nie wskazuje na to żeby był chory ale czekam. Ale mam inny problem. W domku mamy noworodka, 4 tygodniową córeczkę. Czy ona może się zarazić nawet jak syn nie będzie chory? Dodam że karmie piersią. A i drugie pytanie. Czy jak był szczepiony syn przeciwko ospie jest tez mniej prawdopodobne ze zachoruje na szkarlatynę? czy to w ogóle dwie różne sprawy? dziękuję za pomoc. "
"Witajcie.
Mój synek chodzi do przedszkola gdzie panuje właśnie teraz ospa i szkarlatyna. Był szczepiony na ospę, na razie nic nie wskazuje na to żeby był chory ale czekam. Ale mam inny problem. W domku mamy noworodka, 4 tygodniową córeczkę. Czy ona może się zarazić nawet jak syn nie będzie chory? Dodam że karmie piersią. A i drugie pytanie. Czy jak był szczepiony syn przeciwko ospie jest tez mniej prawdopodobne ze zachoruje na szkarlatynę? czy to w ogóle dwie różne sprawy? dziękuję za pomoc. "
My tez uzywamy oilatum i jest ok. Babydream z rossmana tez sa bardzo dobre, wiele z nich ma super sklad mimo niskiej ceny:)
Helenka chyba mnie wykorzystuje, non stop przy cycku by chciala wisiec:) Wczoraj wieczorem myslelismy ze ja znowu brzuszek boli bo sie prezyla, podkurczala nozki, ale jak tylko wlaczylismy suszarke to sie uspokajala i wrecz zasypiala. Przy piersi tez jest spokojna, a jak tylko przysnie a ja sie odsune to zaczyna marudzic i sie spina. Wyglada wiec na to ze to nie brzuszek a jej kaprysy... i jestem troche uwiazana:)
Helenka chyba mnie wykorzystuje, non stop przy cycku by chciala wisiec:) Wczoraj wieczorem myslelismy ze ja znowu brzuszek boli bo sie prezyla, podkurczala nozki, ale jak tylko wlaczylismy suszarke to sie uspokajala i wrecz zasypiala. Przy piersi tez jest spokojna, a jak tylko przysnie a ja sie odsune to zaczyna marudzic i sie spina. Wyglada wiec na to ze to nie brzuszek a jej kaprysy... i jestem troche uwiazana:)
Ja polecam Hippa, sama stosuje płyn do kąpieli i mała nie ma na niego uczulenia, też korzystałam z porad srokao. Z tego co wiem dobry jest jeszcze Cutishelp - polecano tę markę na szkole rodzenia. A czy Wasze maluszki mają suchą skórę? Moja ma i nie wiem czy dodatkowo nie smarować ją balsamem.
Co do ospy to z tego, co wiem zdrowa osoba nie może jej przenosić, czyli jeżeli chłopiec nie zachoruje to nie zarazi noworodka. Jeżelli był szczepiony to może również złapać ospę, ale najprawdopodobniej przejdzie ją bardzo łagodnie. A co do szkarlatyny to wydaje mi się, że nie ma to związku. Ja obecnie mam ospę i obawiam się, że moja mała też już może to mieć. W piątek wracam do karmienia piersią, więc jest nadzieja, że przekażę jej przeciwciała, które naprodukowałam, więc może mała nie zachoruje, a jeśli tak to przejdzie łagodnie chorobę.
Z racji tego, że teraz nie daje jej piersi i ściągam laktatorem mleko boję się, że za chwilę nie będę miała pokarmu. Może polecicie coś na pobudzenie laktacji i wytrzymanie do piątku. Stosuje metode 77-55-33 - coś jeszcze polecacie?
Co do ospy to z tego, co wiem zdrowa osoba nie może jej przenosić, czyli jeżeli chłopiec nie zachoruje to nie zarazi noworodka. Jeżelli był szczepiony to może również złapać ospę, ale najprawdopodobniej przejdzie ją bardzo łagodnie. A co do szkarlatyny to wydaje mi się, że nie ma to związku. Ja obecnie mam ospę i obawiam się, że moja mała też już może to mieć. W piątek wracam do karmienia piersią, więc jest nadzieja, że przekażę jej przeciwciała, które naprodukowałam, więc może mała nie zachoruje, a jeśli tak to przejdzie łagodnie chorobę.
Z racji tego, że teraz nie daje jej piersi i ściągam laktatorem mleko boję się, że za chwilę nie będę miała pokarmu. Może polecicie coś na pobudzenie laktacji i wytrzymanie do piątku. Stosuje metode 77-55-33 - coś jeszcze polecacie?
Aniaa mamy tak samo z Wiktorią:) między karmieniami płacze, marudzi, jak tylko dostanie pierś jest super ale ja tak spac nie moge ona traktuje sutek jako smoczek a dobrze odróżnia smoczka od piersi nie da jej się oszukac. Dzisiaj kolejna noc nieprzespana bo mała jęczy między karmieniami. Spac się boję z nią żeby jej mąż albo ja nie przygniotła przez sen. Muszę dalej dokarmiac mm. Po całej nocy odciągam 80ml mleczka ale na na każde karmienie juz tyle nie mam wiec wtedy daje mleczko. Dzisiaj pierwszy raz ją werandowałam i pięknie zasnęła więc świeże powietrze pomogło. Oilan u mnie się sprawdził piękną skórę ma malutka. Po porodzie schodziła jej skóra.
Narazie ciążowy brzuszek nie zginął. Coś tam zostało...ale to dopiero 2 tyg po porodzie beda jutro wiec dam sobie czas.
Narazie ciążowy brzuszek nie zginął. Coś tam zostało...ale to dopiero 2 tyg po porodzie beda jutro wiec dam sobie czas.
Nalla, z tym brzuszkiem to jeszcze chwile potrwa. :) Ja jeszcze mam malutki. :) Któraś z Was używa może pasa poporodowego, bo zastanawiam się czy jest sens?
A jak u Was wyglądają noce, macie częste pobudki? Czy Wasze maluchy też ulewają w nocy i trzeba je nosić do odbijania? Bo u nas od dwóch dni małą trzeba nosić, bo nie może zasnąć. Ogólnie nie wiem czy nie ma jakiegoś skoku rozwojowego, bo strasznie dzisiaj marudzi i nie może położyć się na drzemkę.
A jak u Was wyglądają noce, macie częste pobudki? Czy Wasze maluchy też ulewają w nocy i trzeba je nosić do odbijania? Bo u nas od dwóch dni małą trzeba nosić, bo nie może zasnąć. Ogólnie nie wiem czy nie ma jakiegoś skoku rozwojowego, bo strasznie dzisiaj marudzi i nie może położyć się na drzemkę.
jeśli chodzi o kosmetyki dla malucha, to ja ograniczam się do minimum. używaliśmy tego oilatum jedynie, na pupę od czasu do czasu linomag - u nas super się sprawdza. mała nie wymaga natłuszczania. jesli wychodzimy na spacerek to stosuję krem na każdą pogodę z nivea i jest ok. Na początku smarowałam oliwką bambino przesuszone zgięcia stóp, teraz już nie ma takiej potrzeby. stosowałam też krem specjalny z emolium na te plecy.. ale odkąd nie używamy oilatum, nie musimy ;)
jeśli chodzi o noce, to u nas naprawdę jest super. karmimy około 00, mała po odbiciu pada i smacznie spi w łóżeczku, później pobudka o 3,:30-4:00 przewijanie, mleko, odbicie i dalsze spanie(bez usypiania, bo już na odbiciu spi), później to samo o 7-8 ;) czasami padnie jeszcze na jedno spanie, wiec i ja śpię dalej do 11 ;) . w czasie dnia to takie drzemki sobie urządza, raczej nie długie, bo może godzinne.. i to nie po każdym karmieniu. coraz bardziej interesuje ją świat.
dziś mąż próbował ją zważyć... nie wiem, czy to możliwe, żeby ważyła już coś koło 5500... 5800 ... aaa.... choć ja dostałam pajace na 3 miesiące i tak przymierzyłam jedynie .... i .... są idealne ;] więc może możliwe......
jeśli chodzi o noce, to u nas naprawdę jest super. karmimy około 00, mała po odbiciu pada i smacznie spi w łóżeczku, później pobudka o 3,:30-4:00 przewijanie, mleko, odbicie i dalsze spanie(bez usypiania, bo już na odbiciu spi), później to samo o 7-8 ;) czasami padnie jeszcze na jedno spanie, wiec i ja śpię dalej do 11 ;) . w czasie dnia to takie drzemki sobie urządza, raczej nie długie, bo może godzinne.. i to nie po każdym karmieniu. coraz bardziej interesuje ją świat.
dziś mąż próbował ją zważyć... nie wiem, czy to możliwe, żeby ważyła już coś koło 5500... 5800 ... aaa.... choć ja dostałam pajace na 3 miesiące i tak przymierzyłam jedynie .... i .... są idealne ;] więc może możliwe......
Dzula, ja mam pas poporodowy. Zaczęła mi się robić brzydka fałda nad raną po cc. 2 dni w pasie i już jest zdecydowanie lepiej. Poza tym fajnie się w nim czuję, ale nie noszę go często, bo zapominam.
Małego zawsze staram się odbić, ale czasem on zasypia na ramieniu i nie odbija wtedy, tylko ulewa zaraz po zdjęciu.
Na rozkręcenie laktacji są takie tabletki ricinus communis 5ch. U mnie trochę pomogły, ale nie miałam czasu na regularne ściąganie i dorobiłam się zapalenia piersi, więc je teraz odstawiłam. Są tanie i jak dla mnie skuteczne.
Małego zawsze staram się odbić, ale czasem on zasypia na ramieniu i nie odbija wtedy, tylko ulewa zaraz po zdjęciu.
Na rozkręcenie laktacji są takie tabletki ricinus communis 5ch. U mnie trochę pomogły, ale nie miałam czasu na regularne ściąganie i dorobiłam się zapalenia piersi, więc je teraz odstawiłam. Są tanie i jak dla mnie skuteczne.
ja też muszę ten pas poporodowy kupić.... niby jestem mniej 8kg niż przed ciążą ... ale ten brzuch... ja do tego mam jeszcze okropne czerwone rozstępy...już chyba raczej w dwuczęściowym kostiumie nie pochodzę, chyba że do dra Szczyta się udam ;) całą ciąże stosowałam bio oil.... aaaaaaa..... jakoś szczęścia nie mamy z małą do tych niby dobrych kosmetyków ;)
To chyba też zakupię ten pas, ale muszę poczekać aż strupy po ospie odpadną. :/
Kammcia rozstępy też mam takie czerwone na nogach, ale wiem, że zbledną jak będę dalej się smarować, bo w okresie dorastania też miałam i to sporo bardzo czerwonych, a teraz ich w ogóle nie widać. Niestety teraz nie mogę się smarować kremami przez ospę, na szczęście dzisiaj jest już lepiej, więc teraz muszę czekać, aż krosty zejdą.
Kammcia rozstępy też mam takie czerwone na nogach, ale wiem, że zbledną jak będę dalej się smarować, bo w okresie dorastania też miałam i to sporo bardzo czerwonych, a teraz ich w ogóle nie widać. Niestety teraz nie mogę się smarować kremami przez ospę, na szczęście dzisiaj jest już lepiej, więc teraz muszę czekać, aż krosty zejdą.
Tylko ze ten pas dziala chyba tylko wtedy jak naprawde mocno opina. Wiec to raczej nie dla mnie, bo ja nawet bielizny wyszczuplajacej nie lubie nosic;)
Jutro moj maz wraca do pracy i powiem Wam ze jestem z lekka przerazona jak sobie poradze z maluszkiem i starszakiem, ogarniecie domu, obiad itp... wiadomo w razie problemow najwyzej bede miala bajzel i bez obiadu, mam nadzieje ze chociaz z dzieciakami jakos dam rade. Corka chodzi do przedszkola ale akurat jest podziebiona i obawiam sie ze tak bedzie czesto:/
Jutro moj maz wraca do pracy i powiem Wam ze jestem z lekka przerazona jak sobie poradze z maluszkiem i starszakiem, ogarniecie domu, obiad itp... wiadomo w razie problemow najwyzej bede miala bajzel i bez obiadu, mam nadzieje ze chociaz z dzieciakami jakos dam rade. Corka chodzi do przedszkola ale akurat jest podziebiona i obawiam sie ze tak bedzie czesto:/
Ja po wizycie, mały waży 3800g, rozwarcie na 1,5 palca, więc coś się zaczyna dziać, ale synek wie, że może wychodzić dopiero po weekendzie jak naprawią awarie w szpitalu :P Ogólnie zaczynam się bać, bo jakoś ta wizja porodu była zawsze tak daleko, a teraz to już tuż tuż.
Ja narazie nie mam rozstępów, a brzuch ogromny, zobaczymy jak będzie dalej.
Ja narazie nie mam rozstępów, a brzuch ogromny, zobaczymy jak będzie dalej.
Mnie ten pas mocno nie opina, bo nie mogłam dostać xs, więc kupiłam s, a brzuch po ciąży tak szybko zniknął, że teraz jednak xs by się przydał. Ja noszę głównie po to, aby przy bliźnie po cc nie porobiły się jakieś zgrubienia, ale efektem ubocznym jest chyba ujędrnianie i zmniejszanie całego brzuszka.
kammcia tez chciałam sobie go zamówić, daj znać jak przyjdzie czy warto :)
dziewczyny moja Majka robi bardzo rzadkie zielonkawe kupy, u waszych maluchów też się to zdarza? pediatra powiedział że tak może być do czasu aż się przewód pokarmowy nie wykształci do końca. Jednak niepokoi mnie to bo trwa już długo. Karmię piersią, odstawiłam mleko i produkty mleczne żeby wykluczyć nietolerancję laktozy, ale jak na razie bez rezultatu. Nie wiem czy iść do innego pediatry czy czekać jeszcze aż przejdzie.
dziewczyny moja Majka robi bardzo rzadkie zielonkawe kupy, u waszych maluchów też się to zdarza? pediatra powiedział że tak może być do czasu aż się przewód pokarmowy nie wykształci do końca. Jednak niepokoi mnie to bo trwa już długo. Karmię piersią, odstawiłam mleko i produkty mleczne żeby wykluczyć nietolerancję laktozy, ale jak na razie bez rezultatu. Nie wiem czy iść do innego pediatry czy czekać jeszcze aż przejdzie.
oo niezapominajka to duży jest ! ja dzis bylam na wizycie i Mała ma niecałe 3 kg i rozwarcie na opuszek. do poniedzialku ma byc spokojnie, a potem juz mam pozwolenie:)
lolkakarolka chyba Majki tak mają... u mnie to samo.... mała ma zielonkawe kupki i bardzo rzadko się zdarzają... raz na 4/5 dni... podobno niektóre maluchy mogą tak mieć. mi pediatra poleciła kropelki biogaia, stosujemy je. ja od dwóch dni tylko i wyłącznie na mm i mam cichą nadzieję, że wreszcie to się wyreguluje...
Aga M. no duży mój synek będzie, ale on już od połówkowego był zawsze do przodu. Mam nadzieje, że w przyszłym tygodniu zdecyduje się wyjść, bo im dłużej w brzuchu tym większy.A Twoja córcia o kilogram mniejsza, a terminy mamy podobne, duża różnica, ale ja też do drobnych nie należę :P, więc podejrzewałam, że będę miała spore dzieciątko.
nam mysle, ze te 3,5kg wystarczy, łatwiej bedzie na pewno, a ja raczej drobna w biodrach i przytyłam 7 kilo, wiec jak by Mała miała pod 4 to byłoby trudniej.
Ja pas zaczęłam nosić ok. 3 tyg. po porodzie, ale nie noszę go stale - zaczynałam od godziny dziennie. Bez sensu - w moim przypadku - było czekać do 6 tygodni, bo brzuch zaczął robić się brzydki dużo wcześniej. Teraz mam nadzieję, że zahamowałam, a nawet cofnęłam ten proces, bo wraca do normy i wygląda dużo lepiej.
Lolkakarolka, mój mały nie ma takich kup, ale naczytałam się sporo o nietolerancji laktozy (też to podejrzewaliśmy) i przez eliminację nabiału ze swojej diety nie wyeliminujesz laktozy ze swojego mleka (masz jej w mleku bardzo dużo bez względu na dietę, bo taki już urok mleka mamy, że ma dużo laktozy:)
Możesz ułatwić jej przyswajalność przez delicol. My robiliśmy test z mm bez laktozy, ale u nas musi być jednak coś innego, bo po tym mm jeszcze gorzej było.
Lolkakarolka, mój mały nie ma takich kup, ale naczytałam się sporo o nietolerancji laktozy (też to podejrzewaliśmy) i przez eliminację nabiału ze swojej diety nie wyeliminujesz laktozy ze swojego mleka (masz jej w mleku bardzo dużo bez względu na dietę, bo taki już urok mleka mamy, że ma dużo laktozy:)
Możesz ułatwić jej przyswajalność przez delicol. My robiliśmy test z mm bez laktozy, ale u nas musi być jednak coś innego, bo po tym mm jeszcze gorzej było.
niezapominajka - ja mam traumatyczne przeżycia z polożnictwa. poród ok - chodzi mi o położna i opiekę ale potem - masakra!!!! w drugiej dobie złapałam taka depresję że hej, bród i smród - musisz leżeć w zakrwawionej poscieli spoconej i brudnej bo ci nie wymienią bo nie maja pościeli, nikt się toba nie interesuje, nie pomagają w laktacji aa i szkoda więcej mówić. Ale to Twój wybór i życzę Ci żebyś miło wspominała ten okres.
Jeżeli chodzi o zielone kupki. położna mi powiedziała, że przy karmieniu piersią nie jest tak ważne czy są zielone czy żółte, oczywiście świadczy to o jakiejś nieprawidłowości ale jak dziecko nie ma problemów z brzuszkiem, nie płacze i nie krzyczy to nie należy się tym przejmować. Mój mały miał prawie całay czas zielone kupki i wszystko było ok. Mała teraz od czasu do czasu, zależy co zjem:). najważniejsze zeby nie było śluzu i krwi
a ja wczoraj wróciłam ze szpitala, ale nadal w dwupaku ;/ akcja się zaczęła, skurcze co około 4 min regularne .... i po kilku godzinach akcja zanikła ;/ nie chcieli nas trzymać i męczyć oksytocyną, więc czekamy w domu. Maluszek (choć nie wiem czy to prawidłowe określenie) waży około 4 300 ;/ ja sama jestem dosyć niewysoka - 162 cm i budowy szczupłej, więc strach pomyśleć co to będzie. Powodzenia mamusie!
Kami spokojnie, dziś sie ruszy i oby szybko juz poszło. takie zimno to gdzie sie bedzie chłopak wybierał:)
dziewczyny - ta waga z usg-to naprawdę często tylko taka orientacyjna.. u mnie niby 2 stycznia było 3800, dziecko urodzone 17 i waga 3610 (ja akurat się cieszyłam, ze dziecko mniejsze niz prognozowane), czasem się slyszy-że waga z usg to takie +- 500 g...takze zyczę Wam raczej -500 g niż + 500 -oby zdrowe :)
Rauma jestem w szoku, bo ja tez rodzilam w Redlowie, dokladnie 19.01 bylam 4 doby i naprawde wspominam super! Posciel zmieniali kiedy tylko sie chcialo, pytaly polozne czy wymienic przescieradla, ja pozniej juz nie prosilam bo byly czyste. Co chwila ktos przychodzil, proponowali pomoc, naprawde nie bylo sie do czego przyczepic. Wszyscy mili i sympatyczni. Nawet jedzenie jakies lepsze bylo niz jak lezalam na patologii. Ja Redlowo wspominam lepiej niz Zaspe.
Co do nietolerancji laktozy to jesli ktos stwierdzi ze dziecko rzeczywiscie to ma, to warto ten pierwszy pokarm odciagac i dopiero wtedy dawac dziecku piers, bo ten pierwszy pokarm ma najwiecej laktozy. Pozatym, przy nietolerancji dziecko slabo przybiera na wadze. U nas raczej nic z tych rzeczy nie ma bo Helenka duzo przybiera. A moj maz kupil delicol, bo Pani w aptece mu doradzila jako srodek na kolki, ale u nas akurat chybiony srodek. Zreszta takich typowych kolek narazie nie mamy, czasem poplacze, pomarudzi, ale mi sie zdaje ze chce cycka wymusic, smoczek jest ble a przy cycusiu od razu kima:)
Co do nietolerancji laktozy to jesli ktos stwierdzi ze dziecko rzeczywiscie to ma, to warto ten pierwszy pokarm odciagac i dopiero wtedy dawac dziecku piers, bo ten pierwszy pokarm ma najwiecej laktozy. Pozatym, przy nietolerancji dziecko slabo przybiera na wadze. U nas raczej nic z tych rzeczy nie ma bo Helenka duzo przybiera. A moj maz kupil delicol, bo Pani w aptece mu doradzila jako srodek na kolki, ale u nas akurat chybiony srodek. Zreszta takich typowych kolek narazie nie mamy, czasem poplacze, pomarudzi, ale mi sie zdaje ze chce cycka wymusic, smoczek jest ble a przy cycusiu od razu kima:)
u mnie bylo 500g na minus:/... wiec Zuzia wyskoczyla naprade malutka-2370g.... i do tej pory wszyscy mnie pytaja: "a dlaczeggo ona taka mala?" - to chyba ja powinnam o to pytac!!! przeciez nie jestem lekarzem-jak oni mnie wkurzaja!!!
na szczescie mala je jak smok-tylko cyca i od zeszlego tygodnia (2550g) juz przybrala do 2930 :D, takze istne szalenstwo :)))
a powiedzcie co robicie ze szczepieniami? my chcemy 6w1 a dodatkowo pneumokoki i meingokoki, i nasza pediatra twierdzi, ze mozna je wszystkie podawac 1 dnia... ja bym tak nie chciala:( boje sie bardzo, ze to za duze obciazenie dla malej-macie jakies doswiadczenia w tym temacie? a wiecie jak dlugi termin przydatnosci maja te szczepionki z apteki? my dostalismy recepte, ale tych meingokokow bym najchetnej jeszcze nie wykupywala.... sama nie wiem :( spac dzis przez to nie moglam....
na szczescie mala je jak smok-tylko cyca i od zeszlego tygodnia (2550g) juz przybrala do 2930 :D, takze istne szalenstwo :)))
a powiedzcie co robicie ze szczepieniami? my chcemy 6w1 a dodatkowo pneumokoki i meingokoki, i nasza pediatra twierdzi, ze mozna je wszystkie podawac 1 dnia... ja bym tak nie chciala:( boje sie bardzo, ze to za duze obciazenie dla malej-macie jakies doswiadczenia w tym temacie? a wiecie jak dlugi termin przydatnosci maja te szczepionki z apteki? my dostalismy recepte, ale tych meingokokow bym najchetnej jeszcze nie wykupywala.... sama nie wiem :( spac dzis przez to nie moglam....
Dziewczyny rodzące na Zaspie.
Napiszcie mi czy pakować się do walizki czy lepiej do zwykłej torby i mieć oddzielna dla siebie i oddzielną dla dziecka?
Aha jeszcze jedno. Słyszałam że na Zaspie jest tak ciepło że dzieciaczki ubierane są tylko w pampersa i koszulkę na długi rękaw (nie w body by pępek się wietrzył)Czy to prawda?? To znaczy że żadnych pajacyków czy bodziaków mam nie brać??
Czekam na odpowiedź dziewczyn rodzących na Zaspie bo sama chcę tam rodzić:)
Napiszcie mi czy pakować się do walizki czy lepiej do zwykłej torby i mieć oddzielna dla siebie i oddzielną dla dziecka?
Aha jeszcze jedno. Słyszałam że na Zaspie jest tak ciepło że dzieciaczki ubierane są tylko w pampersa i koszulkę na długi rękaw (nie w body by pępek się wietrzył)Czy to prawda?? To znaczy że żadnych pajacyków czy bodziaków mam nie brać??
Czekam na odpowiedź dziewczyn rodzących na Zaspie bo sama chcę tam rodzić:)

Tak, na Zaspie ubieraja w taki kaftanik i w kocyk zawijaja. Ale mozesz wziac swoje ubranka i ubrac jak chcesz:)
Antonina, ja tez szczepie 6w1 i pneumokoki ale tylko ze wzgledu na to ze starsza corka chodzi do przedszkola. Starszej nie szczepilam. No i na pneumokoki tez mamy zaszczepic 2 tyg po tej 6w1.
Antonina, ja tez szczepie 6w1 i pneumokoki ale tylko ze wzgledu na to ze starsza corka chodzi do przedszkola. Starszej nie szczepilam. No i na pneumokoki tez mamy zaszczepic 2 tyg po tej 6w1.
Zaraz po urodzeniu ubierają dziecko w kaftanik z długim rękawem i zawijają w kocyk. Po pierwszym myciu ja przebrałam już w soje ubranka, miałam najwięcej pajacykow, bo najwygodniej się je ubiera. Zawijalam młodego w pieluchę tetrowa i jeszcze w rozek i przyznam, ze mimo, ze na salach jest baaaardzo cieplo, bo kaloryferów nie można zamknąć (popsute termostaty), to Tomek często miał chlodne raczki,m nawet polozna zwrocila mi uwagę na to. Takie maluchy szybko się wychladzaja. Dziewczynie z sali obok zabrali malucha, żeby pod lampami go ogrzać.
Jeśli chodzi o torbe, to planowałam wziąć dwie, ale skonczylo się na jednej duuuuzej torbie podróżnej. Podzielilam ja sobie na pol i z jednej strony miałam swoje rzeczy, a z drugiej dla dziecka.
Mala torbe natomiast spakowałam i zostawiłam w domu, maz za dwa dni mi ja dowiozl - to był dobry pomysl, bo my dwa dni dluzej w szpitalu byliśmy.
Jeśli chodzi o torbe, to planowałam wziąć dwie, ale skonczylo się na jednej duuuuzej torbie podróżnej. Podzielilam ja sobie na pol i z jednej strony miałam swoje rzeczy, a z drugiej dla dziecka.
Mala torbe natomiast spakowałam i zostawiłam w domu, maz za dwa dni mi ja dowiozl - to był dobry pomysl, bo my dwa dni dluzej w szpitalu byliśmy.
Rauma teraz panuje epidemia ospy, co chwilę słyszę, że ktoś to podłapał. Jak mała nie złapie tego teraz ode mnie i do ukończenia pierwszego roku życia to ją zaszczepię.
Dziewczyny, czy wiecie gdzie można zrobić w Gdańsku lub Gdyni (ale interesuje mnie Dąbrowa, Chwarzno, ogólnie te okolice) na NFZ usg bioderek? Dzisiaj dostaliśmy skierowanie od pediatry i musimy się zapisać.
Dziewczyny, czy wiecie gdzie można zrobić w Gdańsku lub Gdyni (ale interesuje mnie Dąbrowa, Chwarzno, ogólnie te okolice) na NFZ usg bioderek? Dzisiaj dostaliśmy skierowanie od pediatry i musimy się zapisać.
Nie było mnie chwilkę a tak się rozpisałyście... Gratulacje dla wszystkich rozpakowanych nowo mamusiek. Malina jest wielkim śpiochem, przy cycku possie 6 minut i zasypia,na jedzenie też trzeba ją wybudzać.Przez ro mam mało pokarmu bo mała ssie tylko troszkę, jak uda się ściągnąć to dokarmiam butelką. Czasami niestety muszę dokarmić mm. Dzisiaj to w ogóle jakaś posucha i nawet laktatorem nie ściągnęłam tylko 10 ml. Poryczałam się, że pokarm zanika ;( no trudno przejdziemy najwyżej na mm, nic na siłę i za wszelką cenę...
Czy u waszych dzidziusiów zdarza się w kupkach takie białe kawałeczki jakby twarożek drobny? bo nie wiem co to jest - niestrawione mleko?
Czy u waszych dzidziusiów zdarza się w kupkach takie białe kawałeczki jakby twarożek drobny? bo nie wiem co to jest - niestrawione mleko?
Gratuluję Malinki :)
z tego co mówiła mi położna, to prawidłowa kupka i nie ma się czym martwić. u nas też taka jest.
dziewczyny, z tym usg bioderek to jestem w szoku, że na nfz można zrobić :( jak byłam u pediatry to poprosiłam o skierowanie własnie na to badanie i otrzymałam odpowiedź, że nie ma na to skierowania, że jest to dodatkowe badanie i nie muszę tego robić, chyba że chcę, i że prywatnie jedynie.... a Wy piszecie, że można na nfz....ja pierdziu.... nie kumam tego systemu... tak oszukiwać ludzi... :( chyba, ze wy macie na myśli usg w późniejszym okresie, a nie to w 5-7 tygodniu życia...??
my idziemy prywatnie w sobotę...
z tego co mówiła mi położna, to prawidłowa kupka i nie ma się czym martwić. u nas też taka jest.
dziewczyny, z tym usg bioderek to jestem w szoku, że na nfz można zrobić :( jak byłam u pediatry to poprosiłam o skierowanie własnie na to badanie i otrzymałam odpowiedź, że nie ma na to skierowania, że jest to dodatkowe badanie i nie muszę tego robić, chyba że chcę, i że prywatnie jedynie.... a Wy piszecie, że można na nfz....ja pierdziu.... nie kumam tego systemu... tak oszukiwać ludzi... :( chyba, ze wy macie na myśli usg w późniejszym okresie, a nie to w 5-7 tygodniu życia...??
my idziemy prywatnie w sobotę...
U takich Maluchow to chyba kazda kupa jest prawidlowa pod warunkiem ze nie jest biala, z krwia itd.
My na USG idziemy prywatnie do Sieliwonczyka, ale lepiej isc wczesniej, jak dziecko ma 4 tyg, bo wtedy jest wiecej czasu zeby ewentualne odstepstwa od normy wycwiczyc i dziecko jest bardziej na to podatne. Ja ze starsza corka ylam jak miala 4 tyg, i jedno bioderko bylo gdzies blisko gornej granicy normy, wiec dostalismy cwiczenia do robienia i po 4 tyg bylo juz dobrze. Teraz z mlodsza robie te cwiczenia przy przewijaniu, klade ja na zabke i mam nadzieje ze wyjdzie dobrze:)
My na USG idziemy prywatnie do Sieliwonczyka, ale lepiej isc wczesniej, jak dziecko ma 4 tyg, bo wtedy jest wiecej czasu zeby ewentualne odstepstwa od normy wycwiczyc i dziecko jest bardziej na to podatne. Ja ze starsza corka ylam jak miala 4 tyg, i jedno bioderko bylo gdzies blisko gornej granicy normy, wiec dostalismy cwiczenia do robienia i po 4 tyg bylo juz dobrze. Teraz z mlodsza robie te cwiczenia przy przewijaniu, klade ja na zabke i mam nadzieje ze wyjdzie dobrze:)
Bubelka, dzięki za informację. Będę tam dzisiaj dzwonić, znalazłam też przychodnie na ul. Sojowej w Gdyni Dąbrowa, tam niby też jest na nfz, więc zobaczę, gdzie będzie wcześniejszy termin.
Lekarze pediatrzy z reguly dają skierowanie na usg bioderek. Mąż jak był wczoraj to nic nie musial robić Pani sama dała to skierowanie. Ja małą kładę na brzuszku już od 3 tygodni, ale ona tego za bardzo nie lubi, no ale musi chwilę wytrzymać, nie ma lekko. :) Mi się wydaje, że jeżeli po porodzie usg bioderek było ok i nie wykazywało żadnych odchyleń to nie ma się co na zapas martwić.
Lekarze pediatrzy z reguly dają skierowanie na usg bioderek. Mąż jak był wczoraj to nic nie musial robić Pani sama dała to skierowanie. Ja małą kładę na brzuszku już od 3 tygodni, ale ona tego za bardzo nie lubi, no ale musi chwilę wytrzymać, nie ma lekko. :) Mi się wydaje, że jeżeli po porodzie usg bioderek było ok i nie wykazywało żadnych odchyleń to nie ma się co na zapas martwić.
Ja juz też rozpakowana : )
Aleksander urodzil się 31.01 o 11 w Redłowie ; )
49 cm i 2700g : )
Było cięzko ,al dalismy rade : ) dopiero wczoraj wyszlismy ze szpitala bo Alek ma krwiaka na głowce i meczylismy sie z zoltaczka ;/ dwa razy byl naswietlany i dopiero wczoraj bilirubina spadla na tyle , z po 6 dniach ejstesmy w domku ; )
Aleksander urodzil się 31.01 o 11 w Redłowie ; )
49 cm i 2700g : )
Było cięzko ,al dalismy rade : ) dopiero wczoraj wyszlismy ze szpitala bo Alek ma krwiaka na głowce i meczylismy sie z zoltaczka ;/ dwa razy byl naswietlany i dopiero wczoraj bilirubina spadla na tyle , z po 6 dniach ejstesmy w domku ; )
usg na nfz rowniez w gdańsku na wałowej (przychodnia remed lectus), nie wiem jak terminy-bo ja zapisywalam się z duzym wyprzedzeniem,
u nas smoczek niestety w uzyciu ,
uzywamy glownie do usypiania, my mamy 'okrągły' silikonowy aventu,
dziewczyny wychodzicie juz na dwor? my poki co bylismy tylko raz-i to tez niezbyt dlugo..caly czas mis ie wydaje ze jest za zimno.. :/
u nas smoczek niestety w uzyciu ,
uzywamy glownie do usypiania, my mamy 'okrągły' silikonowy aventu,
dziewczyny wychodzicie juz na dwor? my poki co bylismy tylko raz-i to tez niezbyt dlugo..caly czas mis ie wydaje ze jest za zimno.. :/
Nasza mała przekonała się do smoczka dopiero tydzień temu. Wcześniej też za bardzo nie chciała. Też używamy go do usypiania, jak Pola go już nie chce to po prostu wypluwa, ale też nie zawsze się go domaga, gdy ma zasnąć, więc zależy jak jej się przypomni. :)
Dziewczyny, a zakrywacie dzieciom na spacerze gondole pieluchą?
Dziewczyny, a zakrywacie dzieciom na spacerze gondole pieluchą?
Na_talia gratulacje :) Jak będziesz miała chwilę to napisz jak było w redłowie. Miałaś termin po mnie, a już jesteś po, coraz bardziej już nie mogę się doczekać porodu, w nocy śpię po 2-3h w sumie, ciągle się zastanawiam jak i kiedy się zacznie.
Dziewczyny a kiedy się idzie do pediatry na pierwszą wizytę?
Dziewczyny a kiedy się idzie do pediatry na pierwszą wizytę?
Na-talia gratulacje,
Niezapominajko my mieliśmy pierwszą wizytę gdy Ania miała 17 dni, rejestrował ją mąż od razu jak wróciliśmy ze szpitala do domu.
Na spacer nie zakrywam budy od wózka pieluszką no chyba że akurat mocno wiatr wieje.
Na usg bioderek dostałam skierowanie i ustalony termin będąc na wizycie u pediatry, termin mamy na 3.03 na nfz, tak więc to zależy od lekarza czy da skierowanie czy nie.
Smoczek mamy lovi ale bardzo sporadycznie jest w użyciu, Anula nie potrafi go utrzymać w buzi i trzeba jej go podtrzymywać.
Niezapominajko my mieliśmy pierwszą wizytę gdy Ania miała 17 dni, rejestrował ją mąż od razu jak wróciliśmy ze szpitala do domu.
Na spacer nie zakrywam budy od wózka pieluszką no chyba że akurat mocno wiatr wieje.
Na usg bioderek dostałam skierowanie i ustalony termin będąc na wizycie u pediatry, termin mamy na 3.03 na nfz, tak więc to zależy od lekarza czy da skierowanie czy nie.
Smoczek mamy lovi ale bardzo sporadycznie jest w użyciu, Anula nie potrafi go utrzymać w buzi i trzeba jej go podtrzymywać.
Pieniądze szczęścia nie dają, ale łatwiej cierpieć w luksusie...
[url=http://lilypie.com]
[/url]
[url=http://lilypie.com]

mamo zosi przepraszam ze dopiero teraz odpisuje,ale jakos przeoczylam ten post.Moja córka ważyła 3370,nie mam pojecia jaki mam rozstaw miednicy bo nigdy nikt mi nie mierzyl,przy pierwszym porodzie po 9 godzinach męki przy pelnym rozwarciu i skurczach stwierdzili ze nie urodze naturalnie i zrobili cc.Jako powod ciecia podawali wlasnie dysproporcje miednicowe.Teraz wolalam uniknac takiej sytuacji i wiedziec ze od razu mi zrobia cc i nie beda mnie meczyc i ryzykowac zdrowia maluszka.
A kupki to powinny być takie twarożkowe w kolorze musztardowym, u nas są bardzo wodniste i do tego na buzi wyskoczyły szorstkie czerwone krostki, wiec Anusia ma uczulenie na laktozę i muszę odstawić cały nabiał na jakiś czas...
Pieniądze szczęścia nie dają, ale łatwiej cierpieć w luksusie...
[url=http://lilypie.com]
[/url]
[url=http://lilypie.com]

co do spacerków, ja spaceruje okolo 2h dziennie, zaczęłam jak mała miała niecałe 3 tygodnie ale w tedy krócej, potem miałam 4 dni przerwy jak były te wielkie mrozy a teraz już regularnie około 2h. nie przykrywam pieluchą wylotu bo ja mam bardzo mały, dobrze zabudowaną gondole, do tego kupiłam taki śpiworek na sanki z owczej wełny wiec mała chyba nawet nie wie ze na spacerze jest:D
U Nas powoli do przodu, poznajemy się, układamy.
Kupki - musztarda z twarożkiem na rzadko.
Karmie cyckiem, są postępy, już mniej mnie boli, miałam nakładki z medeli - ale nie potrafiłam z nimi karmić, nie sprawdziły się. Mam muszle z aventu - tu już lepiej, noszę od paru dni i brodawki i sutki mi się prawie całkowicie zagoiły no i mogę chodzić ubrana:). Fakt, że biust ma wtedy dziwny kształt, więc raczej tylko po domu.
Maja raz śpi na rękach, raz w gondoli (to na razie jej łóżko, jak skończymy remont to złożymy normalne) albo od czasu do czasu w leżaczku. Noce są niezłe.
Rozpoczęłyśmy werandowanie, na razie po 5-10 min w oknie.
Kupki - musztarda z twarożkiem na rzadko.
Karmie cyckiem, są postępy, już mniej mnie boli, miałam nakładki z medeli - ale nie potrafiłam z nimi karmić, nie sprawdziły się. Mam muszle z aventu - tu już lepiej, noszę od paru dni i brodawki i sutki mi się prawie całkowicie zagoiły no i mogę chodzić ubrana:). Fakt, że biust ma wtedy dziwny kształt, więc raczej tylko po domu.
Maja raz śpi na rękach, raz w gondoli (to na razie jej łóżko, jak skończymy remont to złożymy normalne) albo od czasu do czasu w leżaczku. Noce są niezłe.
Rozpoczęłyśmy werandowanie, na razie po 5-10 min w oknie.
U nas też podejrzewano nietolerancję laktozy. Przez eliminację nabiału z diety matki nie da się jej jednak wyeliminować z mleka.
Teraz mamy podejrzenie skazy białkowej i tutaj trzeba wyeliminować nabiał całkowicie, ale że to praktycznie niemożliwe, to ja chyba nie dam rady. Póki co, robimy test z produktem mlekozastępczym - bebilon pepti.
Teraz mamy podejrzenie skazy białkowej i tutaj trzeba wyeliminować nabiał całkowicie, ale że to praktycznie niemożliwe, to ja chyba nie dam rady. Póki co, robimy test z produktem mlekozastępczym - bebilon pepti.
dziewczyny polecicie jakieś biustonosze do karmienia? gdzie kupowałyście?
Antonino, skorzystałam z rad Twojej położnej - pomogło:)
Dziewczyny muszę pobrać za tydzień córeczce krew, nie wiem jak to zrobić, wynik musi być z akademii, a nie widzi mi się stać z innymi ludzmi w kolejce z noworodkiem, czy ktoś może coś poradzić? czy np. można pobrac odpłatnie krew gdzies indziej i zawieźć do badania do akademii? albo zamówić pielęgniarkę do pobrania do domu odpłatnie?
Antonino, skorzystałam z rad Twojej położnej - pomogło:)
Dziewczyny muszę pobrać za tydzień córeczce krew, nie wiem jak to zrobić, wynik musi być z akademii, a nie widzi mi się stać z innymi ludzmi w kolejce z noworodkiem, czy ktoś może coś poradzić? czy np. można pobrac odpłatnie krew gdzies indziej i zawieźć do badania do akademii? albo zamówić pielęgniarkę do pobrania do domu odpłatnie?
Czesc! Ja już dałam małej smoczek w szpitalu bo nie mogłam się nawet wysikac bo młoda nie chciała sie odkleic od piersi. Przypasował jej z lovi okrągły przypominajacy sutek i tylko ten umie trzymac w buzi. Buutelka calmy nie używam bo mała nie umie z niej pic. Mam wrazenie ze za długi jest ten smoczek i ma odruch wymiotny dlatego uzywamy butelke dr browna i odrazu załapała. Mleczka dalej nie mam tyle co bym chciała mimo ze duzo pije...mam nadzieje zesie rozkręci. Ja tez ide prywatnie na usg bioderek. Ja dzisiaj znow werandowałam małą ale myślę ze w wekend w końcu wyjdziemy na dłużej.
Nitka, nie wiem z jakich rad, ale cieszę się, że pomogło:)
Może spróbuj zadzwonić do pielęgniarki, która pobiera krew w domu i po prostu zapytaj?
U mnie była wczoraj taka bardzo miła kobieta - mieliśmy do zrobienia mnóstwo badań, a ona raz dwa pobrała krew małemu. Płakał tylko tyle, ile trwało samo pobranie. Później zasnął. No ale my robiliśmy za jej pośrednictwem badania w brussie.
Może spróbuj zadzwonić do pielęgniarki, która pobiera krew w domu i po prostu zapytaj?
U mnie była wczoraj taka bardzo miła kobieta - mieliśmy do zrobienia mnóstwo badań, a ona raz dwa pobrała krew małemu. Płakał tylko tyle, ile trwało samo pobranie. Później zasnął. No ale my robiliśmy za jej pośrednictwem badania w brussie.
urodził się w 37 tygodniu wiec uznali za wczesniaka
Ogolnie nie mam co narzekac na reldowo .
Jedyny minus to czekanie bo przyjechalam na izbe o 16 ,a na porodowke dotarlam o 21 .
Mialam duzo szczescie bo porod odbieral moj ginekolog i czesto potem widywalam go na obchodach.
Duzym plusem jest personel. przez te 6 dni wiele osob sie tam przewinelo i ze wszystkich byly tylko 2 polozne srednie ,a reszta naprawde super .. pediatrzy , ginekolodzy.. mialam pecha bo trafilam na sale z wilgocia..ciezko tam bylo spac bo strasznie duszno,ale to chyba jedyna taka. minusem jest tez tylko jedna lazienka na oddziale chyba ,ze ktos byl zdesperowany to szedl do lazienki przy windzie.. stan ich tez jest sredni..
Te minusy jednak nie powinny miec znaczenia przy naprawde fachowej wg mnie opiece nad maluszkami. na to naprawde nie mozna narzekac : )
Ogolnie nie mam co narzekac na reldowo .
Jedyny minus to czekanie bo przyjechalam na izbe o 16 ,a na porodowke dotarlam o 21 .
Mialam duzo szczescie bo porod odbieral moj ginekolog i czesto potem widywalam go na obchodach.
Duzym plusem jest personel. przez te 6 dni wiele osob sie tam przewinelo i ze wszystkich byly tylko 2 polozne srednie ,a reszta naprawde super .. pediatrzy , ginekolodzy.. mialam pecha bo trafilam na sale z wilgocia..ciezko tam bylo spac bo strasznie duszno,ale to chyba jedyna taka. minusem jest tez tylko jedna lazienka na oddziale chyba ,ze ktos byl zdesperowany to szedl do lazienki przy windzie.. stan ich tez jest sredni..
Te minusy jednak nie powinny miec znaczenia przy naprawde fachowej wg mnie opiece nad maluszkami. na to naprawde nie mozna narzekac : )
Jasne, do brussa pobiera i zawozi krew ta pani: http://urmedica.pl/index.php?option=com_contact&view=contact&id=1&Itemid=118
dla mnie obiad to spoko-cos zawsze wymysle-sporo zupek jemy, mięsko jakies-takze ok, tylko dla mnie gorzej z pozostałymi posiłkami...w kółko kanapki z wędlina albo dzemem... a ja z tych co lubia jogurty, serki, twarozki rozne platki itp, a apetyt u mnie dopisuje ze hoho..takze w kółko podjadam jabłka,ale krostki juz bledną-takze mysle ze za 2-3 dni znikną
Nitka, ja kupowałam biustonosze w Kappahl. Ja kupiłam dwa (czarny i biały) za niecałe 45 zł, bo miałam zniżkę. Ich cena regularna to bodajże 79,90 zł.
Ja unikam czekolady, produktów wzdymających, cytrusów. Jogurty i nabiał jem i jak dotąd chyba jest ok.
Wczoraj mieliśmy z małą masakrę, chyba ją brzuszek bolał, miała gazy i non stop ulewała, co powodowalo, że płakała od 13 do 20 z krótkimi przerwami. Żadne uspokajanie nie pomagało, a do tego była już przemęczona. Nie wiem może to była kolka, zobaczymy jak dzisiaj będzie. Stwierdziłam, że przez kilka dni będę jej dawać krople bobotic i zobaczymy czy to pomoże.
Ja unikam czekolady, produktów wzdymających, cytrusów. Jogurty i nabiał jem i jak dotąd chyba jest ok.
Wczoraj mieliśmy z małą masakrę, chyba ją brzuszek bolał, miała gazy i non stop ulewała, co powodowalo, że płakała od 13 do 20 z krótkimi przerwami. Żadne uspokajanie nie pomagało, a do tego była już przemęczona. Nie wiem może to była kolka, zobaczymy jak dzisiaj będzie. Stwierdziłam, że przez kilka dni będę jej dawać krople bobotic i zobaczymy czy to pomoże.
Nitka, cieszę się, że mogłam pomóc.
Z biustonosz takich typowo do karmienia lubię najbardziej ten: http://www.carriwell.pl/lace/dropcup_bra.asp chociaż ten http://www.carriwell.pl/seamless/maternity_bra.asp też jest ok, ale on nie jest do karmienia, choć też się nadaje (przez to, że jest bardzo elastyczny).
Ja to już prawie nic nie jem, a wczoraj był u nas gastroenterolog i usunął mi z diety niemal wszystko. Sam stwierdził, że jeśli dziecko ma alergię, to wyeliminowanie tego wszystkiego z mojej diety jest praktycznie niemożliwe (bo białko krowie czy soję teraz do wszystkiego dodają).
Teraz testuję zastępcze mm, a swoje ściągam i mrożę. Marzę o tym, żeby w końcu znaleźli, co dolega Kajtkowi, bo teraz siedzę i płaczę razem z nim, a nie mogę mu pomóc:(
Z biustonosz takich typowo do karmienia lubię najbardziej ten: http://www.carriwell.pl/lace/dropcup_bra.asp chociaż ten http://www.carriwell.pl/seamless/maternity_bra.asp też jest ok, ale on nie jest do karmienia, choć też się nadaje (przez to, że jest bardzo elastyczny).
Ja to już prawie nic nie jem, a wczoraj był u nas gastroenterolog i usunął mi z diety niemal wszystko. Sam stwierdził, że jeśli dziecko ma alergię, to wyeliminowanie tego wszystkiego z mojej diety jest praktycznie niemożliwe (bo białko krowie czy soję teraz do wszystkiego dodają).
Teraz testuję zastępcze mm, a swoje ściągam i mrożę. Marzę o tym, żeby w końcu znaleźli, co dolega Kajtkowi, bo teraz siedzę i płaczę razem z nim, a nie mogę mu pomóc:(
Ja mam biustonosze medeli, ale one są bardzo drogie. Są super ale jak macie małe biusty to wystarcza zwykła za 25 zł. ja niestety zostałam obdarzona wielkim biustem i i tak wiszą mi na brzuchu ale są bardzo elastyczne i miękkie wieć piersi w nich nie bolą. a w tych zwykłych zawsze wyłaziły, zawsze uciskały i bolały.
nowy wątek;)))))))
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=522422&c=1&k=160
Zapraszam;)
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=522422&c=1&k=160
Zapraszam;)
Pieniądze szczęścia nie dają, ale łatwiej cierpieć w luksusie...
[url=http://lilypie.com]
[/url]
[url=http://lilypie.com]
