Widok
Mamusie wrzesień-październik 2011 *24*
Zapraszam do nowego wątku :)
To kto ma ochotę się w nim rozpakować? :)
Rozpakowane:
25.08 - Fabiankowa - Zaspa - CÓRKA - Kaja - 3820g - 54cm - SN
25.08 - Lipuszka - Kliniczna - CÓRKA - Julia - 2765g - 51cm - SN
04.09 - czarna84 - Kartuzy -SYN - Dominik - 3150g - 53cm - SN
05.09 - sałatka - Zaspa - SYN - Pawełek - 4165g - 59cm - SN
09.09 - mamasandry - Wojewódzki - SYN - Krystian - 3680g - 55cm - SN
10.09 - bladykot - Wejherowo - CÓRKA - Małgorzata - 3800g - 57cm - SN
14.09 - Kamczik - Kliniczna - CÓRKA - Olwia - 3550g - 54cm - SN
Dwupaki:
07.09 - Natalia - Zaspa
07.09 - gosiunia1108
07.09 - natalnik - SYN - Antoni
08.09 - aga_6663
10.09 - ligia - CÓRKA - Ola
17.09 - Leokadia2101 - SYN
17.09 - maniana - CÓRKA
24.09 - Jumelka - Zaspa - SYN - Jan
25.09 - Ru.mink@ - Wejherowo - CÓRKA - Aniela
25.09 - titina - Wejherowo - CÓRKA
26.09 - Ewciuś - Kliniczna - CÓRKA Klara :)
26.09 - izulucha - Londyn - CORKA Nell
27.09 - pieczenienatalia - Kliniczna - CÓRKA - Zofia
28.09 - @IzZzka@ - Wejherowo - CÓRKA (raczej Maja:))
28.09 - Dżina - Wojewódzki - SYN - Mikołaj
29.09 - eveline22 - Wojewódzki - SYN - Dominik
01.10 - marta29 - Wojewódzki - SYN - Gustaw
03.10 - rybcia6 - SYNEK
03.10 - alicja_82 - Kliniczna - CÓRKA
04.10 - cheeringup - Kliniczna
04.10 - Monia Er -SYN - Cyprian
06.10 - gwiazdeczka - CÓRKA
07.10 - polapola - Redłowo - SYN- Jaś
07.10 - malinowa mandarynka - Wojewódzki - CÓRKA - Marta
09.10 - sowka - SYN
10.10 - marta.gdansk - Zaspa - CÓRKA
12.10 - misiabela - Zaspa- SYN- Łukasz
14.10 - Mangolia - Kliniczna - SYN- Piotr :)
15.10 - Ila85 - Kliniczna
17.10 - ewaaa42- zaspa-CÓRKA- Liliana
20.10 - Patunga - Wojewódzki - CÓRKA - Marysia
22.10 - lilo - SYN
23.10 - haniag83 - Wejherowo
24.10 - nusia85 - Kliniczna - SYN - Bartek
26.10 - lucek
28.10 - Brzoskwinka 84 - Zaspa- Córcia Nadia ;)
28.10 - gosiaczek.k - Kliniczna - CÓRKA Kinga
link do poprzedniego wątku:
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=269105&c=1&k=130#fs
To kto ma ochotę się w nim rozpakować? :)
Rozpakowane:
25.08 - Fabiankowa - Zaspa - CÓRKA - Kaja - 3820g - 54cm - SN
25.08 - Lipuszka - Kliniczna - CÓRKA - Julia - 2765g - 51cm - SN
04.09 - czarna84 - Kartuzy -SYN - Dominik - 3150g - 53cm - SN
05.09 - sałatka - Zaspa - SYN - Pawełek - 4165g - 59cm - SN
09.09 - mamasandry - Wojewódzki - SYN - Krystian - 3680g - 55cm - SN
10.09 - bladykot - Wejherowo - CÓRKA - Małgorzata - 3800g - 57cm - SN
14.09 - Kamczik - Kliniczna - CÓRKA - Olwia - 3550g - 54cm - SN
Dwupaki:
07.09 - Natalia - Zaspa
07.09 - gosiunia1108
07.09 - natalnik - SYN - Antoni
08.09 - aga_6663
10.09 - ligia - CÓRKA - Ola
17.09 - Leokadia2101 - SYN
17.09 - maniana - CÓRKA
24.09 - Jumelka - Zaspa - SYN - Jan
25.09 - Ru.mink@ - Wejherowo - CÓRKA - Aniela
25.09 - titina - Wejherowo - CÓRKA
26.09 - Ewciuś - Kliniczna - CÓRKA Klara :)
26.09 - izulucha - Londyn - CORKA Nell
27.09 - pieczenienatalia - Kliniczna - CÓRKA - Zofia
28.09 - @IzZzka@ - Wejherowo - CÓRKA (raczej Maja:))
28.09 - Dżina - Wojewódzki - SYN - Mikołaj
29.09 - eveline22 - Wojewódzki - SYN - Dominik
01.10 - marta29 - Wojewódzki - SYN - Gustaw
03.10 - rybcia6 - SYNEK
03.10 - alicja_82 - Kliniczna - CÓRKA
04.10 - cheeringup - Kliniczna
04.10 - Monia Er -SYN - Cyprian
06.10 - gwiazdeczka - CÓRKA
07.10 - polapola - Redłowo - SYN- Jaś
07.10 - malinowa mandarynka - Wojewódzki - CÓRKA - Marta
09.10 - sowka - SYN
10.10 - marta.gdansk - Zaspa - CÓRKA
12.10 - misiabela - Zaspa- SYN- Łukasz
14.10 - Mangolia - Kliniczna - SYN- Piotr :)
15.10 - Ila85 - Kliniczna
17.10 - ewaaa42- zaspa-CÓRKA- Liliana
20.10 - Patunga - Wojewódzki - CÓRKA - Marysia
22.10 - lilo - SYN
23.10 - haniag83 - Wejherowo
24.10 - nusia85 - Kliniczna - SYN - Bartek
26.10 - lucek
28.10 - Brzoskwinka 84 - Zaspa- Córcia Nadia ;)
28.10 - gosiaczek.k - Kliniczna - CÓRKA Kinga
link do poprzedniego wątku:
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=269105&c=1&k=130#fs
Hmm, a mnie chodzi po głowie to ciasto:
http://mojewypieki.blox.pl/2011/05/Ciasto-czekoladowe-z-owocami-i-galaretka.html
ale może zrobię w poniedziałek... jak wrócę od pani dr :)
http://mojewypieki.blox.pl/2011/05/Ciasto-czekoladowe-z-owocami-i-galaretka.html
ale może zrobię w poniedziałek... jak wrócę od pani dr :)
nooo wygląda nieźle, u mnie chyba dziś powstanie:
http://mojewypieki.blox.pl/2009/10/Pani-Walewska-Pychotka.html
o ile Ł. dowiezie brakujące składniki :)
http://mojewypieki.blox.pl/2009/10/Pani-Walewska-Pychotka.html
o ile Ł. dowiezie brakujące składniki :)
witam,w sobotni piękny poranek:)
zaraz śniadanko i wyciągam męża na miasto :) wreszcie mamy weekend dla siebie:) tour po sklepach a potem spacer i pizza hut :) ostatni raz przed porodem.
A co do rozpakowania to ja obstawiam Dżine po cesarce, leokadię i ligie :) a potem lecimy z następnym wątkiem :D
miłego dnia
zaraz śniadanko i wyciągam męża na miasto :) wreszcie mamy weekend dla siebie:) tour po sklepach a potem spacer i pizza hut :) ostatni raz przed porodem.
A co do rozpakowania to ja obstawiam Dżine po cesarce, leokadię i ligie :) a potem lecimy z następnym wątkiem :D
miłego dnia
Witam
pogoda super, aż chce się żyć, ponoć do pon. ma być ładnie i ciepło. Ja też na nogach od 7, noc jak zawsze ostatnio koszmarna ale na szczęście dobiegła już końca. Faktycznie Natalia - zmiana boków jest najgorsza :-)
Wczorajsze spotkanie z młodą mamą b. pozytywne - zarówno relacja z porodu cc, pobytu w szpitalu jak i pierwszych tyg. z dzieckiem w domu b. fajna i budująca. Ogólny wniosek - wszystko jest dla ludzi, wszędzie można spotkać przyjaznych ludzi i sporo zależy też od nastawienia. Pod wpływem jej rad wprowadzę trochę zamieszania w torbach do szpitala, ale to może w pon. Jeśli chodzi o przekąski to największą popularnością cieszyły się na poporodowym ... biszkopty - przekąska sycąca i pozbawiona większości alergenów tj. czekolada, orzechy itp.
Mnie też od czasu do czasu rwie w lewym pośladku, szczególnie kiedy po nocy schylam się nad umywalką (?) ale staram się nie zwracać na to uwagi i zazwyczaj w ciągu dnia udaje się to rozchodzić.
My zaraz ruszamy na kolejny tour kaflowo - meblowy, po drodze jakiś obiadek i zakupy a na 14.30 wybieramy się do kina na nowego Almodovara. Już się nie mogę doczekać, mam tylko nadzieję, że nie będę musiała wychodzić na siku ;)
pogoda super, aż chce się żyć, ponoć do pon. ma być ładnie i ciepło. Ja też na nogach od 7, noc jak zawsze ostatnio koszmarna ale na szczęście dobiegła już końca. Faktycznie Natalia - zmiana boków jest najgorsza :-)
Wczorajsze spotkanie z młodą mamą b. pozytywne - zarówno relacja z porodu cc, pobytu w szpitalu jak i pierwszych tyg. z dzieckiem w domu b. fajna i budująca. Ogólny wniosek - wszystko jest dla ludzi, wszędzie można spotkać przyjaznych ludzi i sporo zależy też od nastawienia. Pod wpływem jej rad wprowadzę trochę zamieszania w torbach do szpitala, ale to może w pon. Jeśli chodzi o przekąski to największą popularnością cieszyły się na poporodowym ... biszkopty - przekąska sycąca i pozbawiona większości alergenów tj. czekolada, orzechy itp.
Mnie też od czasu do czasu rwie w lewym pośladku, szczególnie kiedy po nocy schylam się nad umywalką (?) ale staram się nie zwracać na to uwagi i zazwyczaj w ciągu dnia udaje się to rozchodzić.
My zaraz ruszamy na kolejny tour kaflowo - meblowy, po drodze jakiś obiadek i zakupy a na 14.30 wybieramy się do kina na nowego Almodovara. Już się nie mogę doczekać, mam tylko nadzieję, że nie będę musiała wychodzić na siku ;)
Monia
ja ostatnio byłam chyba miesiąc temu w kinie i normalnie ledwo wytrzymałam bez wizyty w WC :P dlatego już sobie odpuściłam kolejne seanse, choć dość często chodzimy do kina.
Mangolia i Monia
zazdroszczę dnia z wyjściem z domu. Ja mam jutro wychodne :) Jedziemy na urodzinki do mojej 2-letniej chrześnicy :)
ja ostatnio byłam chyba miesiąc temu w kinie i normalnie ledwo wytrzymałam bez wizyty w WC :P dlatego już sobie odpuściłam kolejne seanse, choć dość często chodzimy do kina.
Mangolia i Monia
zazdroszczę dnia z wyjściem z domu. Ja mam jutro wychodne :) Jedziemy na urodzinki do mojej 2-letniej chrześnicy :)
Witam w nowym watku ;)
Patunga Salwach przyjmuje w przychodni na jasieniu ja do niego chodze gdzies od 5 lat :)
marta29 mnie tez bardziej przeraza ta igla w plecy od bulow porodowych:)
a co do kina to ja jeszcze zdazylam pojsc w czwartek z mezem a rano pojechalam do szpitala wiec ostatnia szanse mialam :)
Patunga Salwach przyjmuje w przychodni na jasieniu ja do niego chodze gdzies od 5 lat :)
marta29 mnie tez bardziej przeraza ta igla w plecy od bulow porodowych:)
a co do kina to ja jeszcze zdazylam pojsc w czwartek z mezem a rano pojechalam do szpitala wiec ostatnia szanse mialam :)
moim budzikiem jest Blanka, czyli pobudka o 6.
Monia, ja juz bylam na tym filmie i mi sie bardzo podobal sie
no tez mi sie wydaje, ze sa dziewczyny niektore juz po...
piersi sie zmieniaja jak masz mleko itp, ja z tych oslonek nie korzystalam, ale duzo dziewczyn pisalo, ze pomaga wlasnie jak sa sutki poranione itp...
Monia, ja juz bylam na tym filmie i mi sie bardzo podobal sie
no tez mi sie wydaje, ze sa dziewczyny niektore juz po...
piersi sie zmieniaja jak masz mleko itp, ja z tych oslonek nie korzystalam, ale duzo dziewczyn pisalo, ze pomaga wlasnie jak sa sutki poranione itp...
~ Natalia - Ja tu sobie piszę i wklejam, a widzę, że znów nowy wątek się zrobił, a ja mam wpis w starym :P
Jak ten wątek już będzie za długi, a ja będę w nocy na nogach, to założę nowy, bo w nocy i tak żadna nic nie pisze.
Wątek u dziewczyn lipcowo-sierpniowych miał chyba kilka przypadków, że ta, co założyła nowy wątek, to się po chwili w nim rozpakowała. Więc jakby któraś desperatka reflektowała, to z takiej deski ratunku, też chyba można skorzystać :)
Jak ten wątek już będzie za długi, a ja będę w nocy na nogach, to założę nowy, bo w nocy i tak żadna nic nie pisze.
Wątek u dziewczyn lipcowo-sierpniowych miał chyba kilka przypadków, że ta, co założyła nowy wątek, to się po chwili w nim rozpakowała. Więc jakby któraś desperatka reflektowała, to z takiej deski ratunku, też chyba można skorzystać :)
a dziewczyny w czasie porodu SN tez daja wenflony itp, wiec igly sa tez.ja po Blance strasznie bylam zdolowana ze nie urodzilam SN, do tego tak jak sluchalam jakis historii jak bardzo boli itp, to nastawilam sie, ze chyba z pol roku bede miala problemy, w jakim szoku bylam jak po 5h kazano mi wstac itp, do tego nie musialam lezec plasko itp...no wszystko jest dla ludzi...
wiecie teraz tez z mezem czujemy inaczej, bo znasz dzien kiedy bedziesz miala operacje itp, i przygotowujesz sie, nie ma podekscytowania takiego czy to juz itp...
mam nadzieje, ze dojde tak szybko z Nell jak z Blanka, ale czas pokaze...
wiecie teraz tez z mezem czujemy inaczej, bo znasz dzien kiedy bedziesz miala operacje itp, i przygotowujesz sie, nie ma podekscytowania takiego czy to juz itp...
mam nadzieje, ze dojde tak szybko z Nell jak z Blanka, ale czas pokaze...
fakt, choc ja nie mysle w ten sposob po prostu...jA wenflonow nie lubie, bo nie potrafia dobrze wkluc sie mi...ostatnio musial chirurg, bo pielegniara zle to robila...
ach tez troche panikuje, i wszyscy sie pytaja a to ciecie boli, to pytam sie kiedy, w trakcie cc nie, ale czulam, ze cos mi robia z brzuchem...a po no boli, ale mniej niz spodziewalam sie, bardziej psychicznie mialam blokade itp...
no zycze w tym tyg. dziewczynom rozpakowania, tym co maja juz termin,
Patungo, 43tc, bez sensu - tak dlugo byc w ciazy, a pozniej tKtakie duze dziecko urodzic...no tym razem zycze ci szybciej rodzic...
ach tez troche panikuje, i wszyscy sie pytaja a to ciecie boli, to pytam sie kiedy, w trakcie cc nie, ale czulam, ze cos mi robia z brzuchem...a po no boli, ale mniej niz spodziewalam sie, bardziej psychicznie mialam blokade itp...
no zycze w tym tyg. dziewczynom rozpakowania, tym co maja juz termin,
Patungo, 43tc, bez sensu - tak dlugo byc w ciazy, a pozniej tKtakie duze dziecko urodzic...no tym razem zycze ci szybciej rodzic...
A ja generalnie nienawidzę igieł, wenflonów itp. To mnie najbardziej przeraża w całym tym porodzie... bo, że będzie bolało to jasne jak słońce i nic na to nie poradzę, ale kroplówka i jakieś igły w rękach to dodatkowy stres. Jakiś czas temu jak miałam zabieg i narkozę to jeszcze zanim zasnęłam wykłócałam się żeby mi wbili wszędzie tylko nie w nadgarstek (najbardziej bolesne miejsce). A potem bałam się ruszyć ręką bo moja wyobraźnia cuda wyprawiała.
mnie też przeraża ta igła w plecach i fakt, że podczas znieczulenia nie można się ruszyć
my już po zakupach na rynku, na obiad będą ryby więc maluszek dostanie trochę kwasów Omega 3:)
potem może jakiś spacerek nad morzem, jesli chodzi o wspólny wypadzik na obiad - to udało nam się wczoraj
my już po zakupach na rynku, na obiad będą ryby więc maluszek dostanie trochę kwasów Omega 3:)
potem może jakiś spacerek nad morzem, jesli chodzi o wspólny wypadzik na obiad - to udało nam się wczoraj
[url=http://slub-wesele.pl/]
[url=http://www.suwaczki.com/]

[url=http://www.suwaczki.com/]

a ostatnio Lipuszka pytalas o luszczaca sie skore, to pomyslalam, ze moze to byc jeszcze poporodowe, a nie uczuleniowe...ja kapie w oilatum, i tym smaruje kremem po, ale w UK nie jest to oilatum soft, tylko junior.
aha i przez 1 miesiac zycia kapalismy co drugi dzien, potem codziennie, wiadomo buzzka itp to codziennie
aha i przez 1 miesiac zycia kapalismy co drugi dzien, potem codziennie, wiadomo buzzka itp to codziennie
przy ZZO można się ruszać, normalnie chodzić itp, to przy znieczuleniu do CC nie ma się w ogóle czucia od pasa w dół. Mnie też trochę przeraża igła w kręgosłup, ale jeśli miałabym CC to za bardzo i tak nie byłoby wyjścia, więc staram się o tym nie myśleć i poprosić o znieczulenie. Po co się męczyć? :)
Pogoda jest super, na słoneczku super cieplutko. Byliśmy na działce, poprzycinałam trochę żywopłot i się zmęczyłam.
Noc miałam znowu kiepską. Wstawałam chyba 10 razy do łazienki, w ogóle brzuch mnie jakość dziwnie bolał. Dzisiaj znowu pojawiły się skurcze, ale takie co 10-15 min i na razie nie chcą zwiększyć częstotliwości.
Ciekawe co u Ruminki, chyba się dziś nie odzywa? Może się w końcu doczekała :)
Noc miałam znowu kiepską. Wstawałam chyba 10 razy do łazienki, w ogóle brzuch mnie jakość dziwnie bolał. Dzisiaj znowu pojawiły się skurcze, ale takie co 10-15 min i na razie nie chcą zwiększyć częstotliwości.
Ciekawe co u Ruminki, chyba się dziś nie odzywa? Może się w końcu doczekała :)
a mnie dziś na resztę porządków wzięło. Młodego pokój wysprzątany w każdym zakamarku, okno umyte, firanka wyprana. Teraz czekam na moich chłopaków.
Mnie też przerażają igły i każde pobranie krwi jest dla mnie stresem. Ewciuś ja miałam zabieg parę lat temu i mi właśnie nigdzie nie mogli się wkłuć bo nie było widać żył.. miałam całe pokłóte ręce, dłonie aż w końcu wenflon został umieszczony w mojej szyi! Był tam przez parę dni.. szyja mocno bolała bo spałam z głową tylko na jednym boku a potem ogromny siniak..
A przy porodzie miałam wenflon w dłoni..i musiał tam zostać przez jeden dzień. beznadzieja. Oby tym razem obyło się bez takich rewelacji..
Mnie też przerażają igły i każde pobranie krwi jest dla mnie stresem. Ewciuś ja miałam zabieg parę lat temu i mi właśnie nigdzie nie mogli się wkłuć bo nie było widać żył.. miałam całe pokłóte ręce, dłonie aż w końcu wenflon został umieszczony w mojej szyi! Był tam przez parę dni.. szyja mocno bolała bo spałam z głową tylko na jednym boku a potem ogromny siniak..
A przy porodzie miałam wenflon w dłoni..i musiał tam zostać przez jeden dzień. beznadzieja. Oby tym razem obyło się bez takich rewelacji..
ooo właśnie Rumianka się nie odzywa, może się zaczęło!! ale Natalia mam z nią kontakt telefoniczny, obiecała że nas o tym powiadomi:)
My zrobiliśmy przerwę i wpadliśmy na chwilę do domu... bo mój mąż zapomniał mi powiedzieć że jego mecz siatkówki leci o 15. ehhh... no nic... o 17 wyruszamy dalej:)
Kupiłam dzisiaj fajną i na dodatek tanią torbę w decathlonie mam nadzieje że się w nią wcisnę do szpitala bo nic nie mieliśmy takich gabarytów w domu, a w wielkiej walizce na kółkach wyglądałabym mało poważnie:D
Co do welfronu, to nadgarstek rzeczywiście najgorszy, pamiętam że zachowywałam się jak bez jednej ręki, bo bałam się że zahaczę i jeszcze bolało mnie to cały czas.
My zrobiliśmy przerwę i wpadliśmy na chwilę do domu... bo mój mąż zapomniał mi powiedzieć że jego mecz siatkówki leci o 15. ehhh... no nic... o 17 wyruszamy dalej:)
Kupiłam dzisiaj fajną i na dodatek tanią torbę w decathlonie mam nadzieje że się w nią wcisnę do szpitala bo nic nie mieliśmy takich gabarytów w domu, a w wielkiej walizce na kółkach wyglądałabym mało poważnie:D
Co do welfronu, to nadgarstek rzeczywiście najgorszy, pamiętam że zachowywałam się jak bez jednej ręki, bo bałam się że zahaczę i jeszcze bolało mnie to cały czas.
My w końcu namierzyliśmy szafę jaką chcieliśmy, ale dowiemy się we wtorek, czy będzie za 4 tygodnie, czy jest szansa, że za tydzień. Jak nie urok to s****zka. Obawiam się, że nigdy nie uda nam się zamknąć tematu i ciuchy zacznę trzymać w kartonach...
Z. grzebie w piekarniku, może chociaż to będzie. Dziś robię babski wieczór w domu, a już teraz jestem taka zmęczona. Muszę się zdrzemnąć i tylko mam nadzieję, że drzemka nie rozłoży mnie bardziej, bo za 1,5h muszę wstać.
Z. grzebie w piekarniku, może chociaż to będzie. Dziś robię babski wieczór w domu, a już teraz jestem taka zmęczona. Muszę się zdrzemnąć i tylko mam nadzieję, że drzemka nie rozłoży mnie bardziej, bo za 1,5h muszę wstać.
~izulucha
film rzeczywiście fajny, jako fanka wszystkiego co hiszpańskie - w tym i Banderasa ma się rozumieć - obawiałam się, że będę nieobiektywna, ale naprawdę warto zobaczyć i posłuchać ma się rozumieć. Ach ... ten język ... rozmarzyłam się :) No i ani razu nie zaliczyłam wizyty w wc ! Chyba z tego zachwytu ;)
~eveline22
ja też dziś śmigałam po Matarni i nawet kilka brzuchatych widziałam, więc kto wie może którąś byłaś Ty :)
Ciekawe czy Ruminka tej nocy urodzi. Trzymam kciuki
Czekam teraz aż skończy się jakiś głupi mecz i odpalimy sobie jeszcze jakąś komedię przed snem. Matko ... myśl o spaniu i nocy nie napawa mnie optymizmem ;/
film rzeczywiście fajny, jako fanka wszystkiego co hiszpańskie - w tym i Banderasa ma się rozumieć - obawiałam się, że będę nieobiektywna, ale naprawdę warto zobaczyć i posłuchać ma się rozumieć. Ach ... ten język ... rozmarzyłam się :) No i ani razu nie zaliczyłam wizyty w wc ! Chyba z tego zachwytu ;)
~eveline22
ja też dziś śmigałam po Matarni i nawet kilka brzuchatych widziałam, więc kto wie może którąś byłaś Ty :)
Ciekawe czy Ruminka tej nocy urodzi. Trzymam kciuki
Czekam teraz aż skończy się jakiś głupi mecz i odpalimy sobie jeszcze jakąś komedię przed snem. Matko ... myśl o spaniu i nocy nie napawa mnie optymizmem ;/
hej wam wkoncu do was dotarlam od wczoraj ciagle ktos nas odwiedza wiec nie mialam czasu zasiasc do kompa a jak juz usiadlam to prad wylaczyli :/
no ja tez nie lubie wenflonow w rece ale tym razem zaraz po porodzie przyszla pielegniarka i sie pyta czy moze wyjac mi wenflon ale sie ucieszylam i kazalam jej zaraz to cholerstwo z mojej reki wyjac :) z sandra po porodzie to 3 dni z nim w rece chodzilam nie wiem po co:(
kurcze ale fajnie by bylo gdyby ruminka urodzila trzymam kciuki razem z Krystiankiem :)
a nam dzisiaj po spacerku pekla detka w wozku :/ moj maz tak napompowal kolo ze nie wytrzymalo cisnienia dobrze ze do domu zdazylam dojsc
teraz mlody spi sandra u swojej kuzynki na noc a mezus po tesciowa pojechal do auchanu wiec korzystam z ciszy a za chwile bedzie diabel ubiera u sie u prady i sobie obejrze a co tam chwila relaksu przed tv sie nalezy :)
no ja tez nie lubie wenflonow w rece ale tym razem zaraz po porodzie przyszla pielegniarka i sie pyta czy moze wyjac mi wenflon ale sie ucieszylam i kazalam jej zaraz to cholerstwo z mojej reki wyjac :) z sandra po porodzie to 3 dni z nim w rece chodzilam nie wiem po co:(
kurcze ale fajnie by bylo gdyby ruminka urodzila trzymam kciuki razem z Krystiankiem :)
a nam dzisiaj po spacerku pekla detka w wozku :/ moj maz tak napompowal kolo ze nie wytrzymalo cisnienia dobrze ze do domu zdazylam dojsc
teraz mlody spi sandra u swojej kuzynki na noc a mezus po tesciowa pojechal do auchanu wiec korzystam z ciszy a za chwile bedzie diabel ubiera u sie u prady i sobie obejrze a co tam chwila relaksu przed tv sie nalezy :)
padam... za dużo dziś zrobiłam :/ a jeszcze na wieczór pojechaliśmy łazić po sklepach typu: castorama.. nie czuję nóg. A plecy bolą...
Mój tata dziś co chwilę pyta kiedy mam zamiar rodzić bo chce sobie wsiąść wolne a to będzie bardzo dobry pretekst :) i koniecznie mam mu dać znać jak tylko zacznę rodzić.. nie wiem co go napadło. Może coś przeczuwa?? ":)
mamosandry a jak Sandrze podoba się braciszek???
Ruminka do boju!!!
Mój tata dziś co chwilę pyta kiedy mam zamiar rodzić bo chce sobie wsiąść wolne a to będzie bardzo dobry pretekst :) i koniecznie mam mu dać znać jak tylko zacznę rodzić.. nie wiem co go napadło. Może coś przeczuwa?? ":)
mamosandry a jak Sandrze podoba się braciszek???
Ruminka do boju!!!
Oooooo jaka fajna wiadomość:),mam nadzieję, że szybko będzie po wszystkim u Ru.minki:).Kurcze , a miała na mnie czekać:).
Ja dzisiaj jakoś wszystko na ,,nie,,wszystko mnie drażni i do płaczu doprowadza, chce już mieć malutką w domu, a czuję, że będzie dopiero w październiku, nic a nic się nie dzieje :(
Ja dzisiaj jakoś wszystko na ,,nie,,wszystko mnie drażni i do płaczu doprowadza, chce już mieć malutką w domu, a czuję, że będzie dopiero w październiku, nic a nic się nie dzieje :(
A apropo weflonu, ja miałam 2 w każdej z rąk,nie czekajcie 3..
mam cienkie żyły i mi pękały, musiały się kobietki wbijać w dwie dłonie.. na jednej 2 razy.. ale ja miałam kroplówkę non stop z oxytocyną..
Wyciągnęli mi je zaraz jak mnie zszyli :) I pani Położna od razu mnie nasmarowała jakimś żelem zebym nie miała siniaków,wylewów, głaskała mnie i była naprawdę cudowną babeczką:))
mam cienkie żyły i mi pękały, musiały się kobietki wbijać w dwie dłonie.. na jednej 2 razy.. ale ja miałam kroplówkę non stop z oxytocyną..
Wyciągnęli mi je zaraz jak mnie zszyli :) I pani Położna od razu mnie nasmarowała jakimś żelem zebym nie miała siniaków,wylewów, głaskała mnie i była naprawdę cudowną babeczką:))
Misiabela, marne czy nie, ale zawsze to jakieś pocieszenie;). Tylko czemu te ostatnie tygodnie są takie dłuuuuuuuugaśne...Toć cała ciąża szybciej mi zleciała niż te ostatki:P. Może dlatego,że wcześniej było dużo więcej zajęć związanych z przygotowaniami na przyjście maluszka a teraz już wszystko gotowe i zostaje już tylko czekanie?:/
@IzZzka@
pewnie ze było więcej zajęć i możliwości. Jeździłam autem, mogłam robić wiele różnych rzeczy. A teraz? Zależna od małżona, bo za kierownicą się nie mieszczę :( a autobusem nie chcą mnie puszczać samej. No i tak mijają mi te okropnie długie dni w domu.
ale za to ciasto wyszło wyśmienicie!!! :D
pewnie ze było więcej zajęć i możliwości. Jeździłam autem, mogłam robić wiele różnych rzeczy. A teraz? Zależna od małżona, bo za kierownicą się nie mieszczę :( a autobusem nie chcą mnie puszczać samej. No i tak mijają mi te okropnie długie dni w domu.
ale za to ciasto wyszło wyśmienicie!!! :D
Rozpakowane:
25.08 - Fabiankowa - Zaspa - CÓRKA - Kaja - 3820g - 54cm - SN
25.08 - Lipuszka - Kliniczna - CÓRKA - Julia - 2765g - 51cm - SN
04.09 - czarna84 - Kartuzy -SYN - Dominik - 3150g - 53cm - SN
05.09 - sałatka - Zaspa - SYN - Pawełek - 4165g - 59cm - SN
09.09 - mamasandry - Wojewódzki - SYN - Krystian - 3680g - 55cm - SN
10.09 - bladykot - Wejherowo - CÓRKA - Małgorzata - 3800g - 57cm - SN
14.09 - Kamczik - Kliniczna - CÓRKA - Olwia - 3550g - 54cm - SN
16.09 - Dżina - Zaspa - SYN - Mikołaj - 3420g - 56cm - CC
Dwupaki:
07.09 - Natalia - Zaspa
07.09 - gosiunia1108
07.09 - natalnik - SYN - Antoni
08.09 - aga_6663
10.09 - ligia - CÓRKA - Ola
17.09 - Leokadia2101 - SYN
17.09 - maniana - CÓRKA
24.09 - Jumelka - Zaspa - SYN - Jan
25.09 - Ru.mink@ - Wejherowo - CÓRKA - Aniela
25.09 - titina - Wejherowo - CÓRKA
26.09 - Ewciuś - Kliniczna - CÓRKA Klara :)
26.09 - izulucha - Londyn - CORKA Nell
27.09 - pieczenienatalia - Kliniczna - CÓRKA - Zofia
28.09 - @IzZzka@ - Wejherowo - CÓRKA (raczej Maja:))
29.09 - eveline22 - Wojewódzki - SYN - Dominik
01.10 - marta29 - Wojewódzki - SYN - Gustaw
03.10 - rybcia6 - SYNEK
03.10 - alicja_82 - Kliniczna - CÓRKA
04.10 - cheeringup - Kliniczna
04.10 - Monia Er -SYN - Cyprian
06.10 - gwiazdeczka - CÓRKA
07.10 - polapola - Redłowo - SYN- Jaś
07.10 - malinowa mandarynka - Wojewódzki - CÓRKA - Marta
09.10 - sowka - SYN
10.10 - marta.gdansk - Zaspa - CÓRKA
12.10 - misiabela - Zaspa- SYN- Łukasz
14.10 - Mangolia - Kliniczna - SYN- Piotr :)
15.10 - Ila85 - Kliniczna
17.10 - ewaaa42- zaspa-CÓRKA- Liliana
20.10 - Patunga - Wojewódzki - CÓRKA - Marysia
22.10 - lilo - SYN
23.10 - haniag83 - Wejherowo
24.10 - nusia85 - Kliniczna - SYN - Bartek
26.10 - lucek
28.10 - Brzoskwinka 84 - Zaspa- Córcia Nadia ;)
28.10 - gosiaczek.k - Kliniczna - CÓRKA Kinga
25.08 - Fabiankowa - Zaspa - CÓRKA - Kaja - 3820g - 54cm - SN
25.08 - Lipuszka - Kliniczna - CÓRKA - Julia - 2765g - 51cm - SN
04.09 - czarna84 - Kartuzy -SYN - Dominik - 3150g - 53cm - SN
05.09 - sałatka - Zaspa - SYN - Pawełek - 4165g - 59cm - SN
09.09 - mamasandry - Wojewódzki - SYN - Krystian - 3680g - 55cm - SN
10.09 - bladykot - Wejherowo - CÓRKA - Małgorzata - 3800g - 57cm - SN
14.09 - Kamczik - Kliniczna - CÓRKA - Olwia - 3550g - 54cm - SN
16.09 - Dżina - Zaspa - SYN - Mikołaj - 3420g - 56cm - CC
Dwupaki:
07.09 - Natalia - Zaspa
07.09 - gosiunia1108
07.09 - natalnik - SYN - Antoni
08.09 - aga_6663
10.09 - ligia - CÓRKA - Ola
17.09 - Leokadia2101 - SYN
17.09 - maniana - CÓRKA
24.09 - Jumelka - Zaspa - SYN - Jan
25.09 - Ru.mink@ - Wejherowo - CÓRKA - Aniela
25.09 - titina - Wejherowo - CÓRKA
26.09 - Ewciuś - Kliniczna - CÓRKA Klara :)
26.09 - izulucha - Londyn - CORKA Nell
27.09 - pieczenienatalia - Kliniczna - CÓRKA - Zofia
28.09 - @IzZzka@ - Wejherowo - CÓRKA (raczej Maja:))
29.09 - eveline22 - Wojewódzki - SYN - Dominik
01.10 - marta29 - Wojewódzki - SYN - Gustaw
03.10 - rybcia6 - SYNEK
03.10 - alicja_82 - Kliniczna - CÓRKA
04.10 - cheeringup - Kliniczna
04.10 - Monia Er -SYN - Cyprian
06.10 - gwiazdeczka - CÓRKA
07.10 - polapola - Redłowo - SYN- Jaś
07.10 - malinowa mandarynka - Wojewódzki - CÓRKA - Marta
09.10 - sowka - SYN
10.10 - marta.gdansk - Zaspa - CÓRKA
12.10 - misiabela - Zaspa- SYN- Łukasz
14.10 - Mangolia - Kliniczna - SYN- Piotr :)
15.10 - Ila85 - Kliniczna
17.10 - ewaaa42- zaspa-CÓRKA- Liliana
20.10 - Patunga - Wojewódzki - CÓRKA - Marysia
22.10 - lilo - SYN
23.10 - haniag83 - Wejherowo
24.10 - nusia85 - Kliniczna - SYN - Bartek
26.10 - lucek
28.10 - Brzoskwinka 84 - Zaspa- Córcia Nadia ;)
28.10 - gosiaczek.k - Kliniczna - CÓRKA Kinga
Rozpakowane:
25.08 - Fabiankowa - Zaspa - CÓRKA - Kaja - 3820g - 54cm - SN
25.08 - Lipuszka - Kliniczna - CÓRKA - Julia - 2765g - 51cm - SN
04.09 - czarna84 - Kartuzy -SYN - Dominik - 3150g - 53cm - SN
05.09 - sałatka - Zaspa - SYN - Pawełek - 4165g - 59cm - SN
09.09 - mamasandry - Wojewódzki - SYN - Krystian - 3680g - 55cm - SN
10.09 - bladykot - Wejherowo - CÓRKA - Małgorzata - 3800g - 57cm - SN
14.09 - Kamczik - Kliniczna - CÓRKA - Olwia - 3550g - 54cm - SN
16.09 - Dżina - Zaspa - SYN - Mikołaj - 3420g - 56cm - CC
18.09 - Jumelka - Zaspa - SYN - Jaś - 3330
Dwupaki:
07.09 - Natalia - Zaspa
07.09 - gosiunia1108
07.09 - natalnik - SYN - Antoni
08.09 - aga_6663
10.09 - ligia - CÓRKA - Ola
17.09 - Leokadia2101 - SYN
17.09 - maniana - CÓRKA
25.09 - Ru.mink@ - Wejherowo - CÓRKA - Aniela
25.09 - titina - Wejherowo - CÓRKA
26.09 - Ewciuś - Kliniczna - CÓRKA Klara :)
26.09 - izulucha - Londyn - CORKA Nell
27.09 - pieczenienatalia - Kliniczna - CÓRKA - Zofia
28.09 - @IzZzka@ - Wejherowo - CÓRKA (raczej Maja:))
29.09 - eveline22 - Wojewódzki - SYN - Dominik
01.10 - marta29 - Wojewódzki - SYN - Gustaw
03.10 - rybcia6 - SYNEK
03.10 - alicja_82 - Kliniczna - CÓRKA
04.10 - cheeringup - Kliniczna
04.10 - Monia Er -SYN - Cyprian
06.10 - gwiazdeczka - CÓRKA
07.10 - polapola - Redłowo - SYN- Jaś
07.10 - malinowa mandarynka - Wojewódzki - CÓRKA - Marta
09.10 - sowka - SYN
10.10 - marta.gdansk - Zaspa - CÓRKA
12.10 - misiabela - Zaspa- SYN- Łukasz
14.10 - Mangolia - Kliniczna - SYN- Piotr :)
15.10 - Ila85 - Kliniczna
17.10 - ewaaa42- zaspa-CÓRKA- Liliana
20.10 - Patunga - Wojewódzki - CÓRKA - Marysia
22.10 - lilo - SYN
23.10 - haniag83 - Wejherowo
24.10 - nusia85 - Kliniczna - SYN - Bartek
26.10 - lucek
28.10 - Brzoskwinka 84 - Zaspa- Córcia Nadia ;)
28.10 - gosiaczek.k - Kliniczna - CÓRKA Kinga
25.08 - Fabiankowa - Zaspa - CÓRKA - Kaja - 3820g - 54cm - SN
25.08 - Lipuszka - Kliniczna - CÓRKA - Julia - 2765g - 51cm - SN
04.09 - czarna84 - Kartuzy -SYN - Dominik - 3150g - 53cm - SN
05.09 - sałatka - Zaspa - SYN - Pawełek - 4165g - 59cm - SN
09.09 - mamasandry - Wojewódzki - SYN - Krystian - 3680g - 55cm - SN
10.09 - bladykot - Wejherowo - CÓRKA - Małgorzata - 3800g - 57cm - SN
14.09 - Kamczik - Kliniczna - CÓRKA - Olwia - 3550g - 54cm - SN
16.09 - Dżina - Zaspa - SYN - Mikołaj - 3420g - 56cm - CC
18.09 - Jumelka - Zaspa - SYN - Jaś - 3330
Dwupaki:
07.09 - Natalia - Zaspa
07.09 - gosiunia1108
07.09 - natalnik - SYN - Antoni
08.09 - aga_6663
10.09 - ligia - CÓRKA - Ola
17.09 - Leokadia2101 - SYN
17.09 - maniana - CÓRKA
25.09 - Ru.mink@ - Wejherowo - CÓRKA - Aniela
25.09 - titina - Wejherowo - CÓRKA
26.09 - Ewciuś - Kliniczna - CÓRKA Klara :)
26.09 - izulucha - Londyn - CORKA Nell
27.09 - pieczenienatalia - Kliniczna - CÓRKA - Zofia
28.09 - @IzZzka@ - Wejherowo - CÓRKA (raczej Maja:))
29.09 - eveline22 - Wojewódzki - SYN - Dominik
01.10 - marta29 - Wojewódzki - SYN - Gustaw
03.10 - rybcia6 - SYNEK
03.10 - alicja_82 - Kliniczna - CÓRKA
04.10 - cheeringup - Kliniczna
04.10 - Monia Er -SYN - Cyprian
06.10 - gwiazdeczka - CÓRKA
07.10 - polapola - Redłowo - SYN- Jaś
07.10 - malinowa mandarynka - Wojewódzki - CÓRKA - Marta
09.10 - sowka - SYN
10.10 - marta.gdansk - Zaspa - CÓRKA
12.10 - misiabela - Zaspa- SYN- Łukasz
14.10 - Mangolia - Kliniczna - SYN- Piotr :)
15.10 - Ila85 - Kliniczna
17.10 - ewaaa42- zaspa-CÓRKA- Liliana
20.10 - Patunga - Wojewódzki - CÓRKA - Marysia
22.10 - lilo - SYN
23.10 - haniag83 - Wejherowo
24.10 - nusia85 - Kliniczna - SYN - Bartek
26.10 - lucek
28.10 - Brzoskwinka 84 - Zaspa- Córcia Nadia ;)
28.10 - gosiaczek.k - Kliniczna - CÓRKA Kinga
Dziewczyny - GRATULACJE!!!
Ooo matko, Natalia nasza kolejka zbliża się ogromniastymi krokami :)))
A ja wczoraj miałam koszmarny dzień... niby nic nie robiłam (tzn. odkurzyłam, zmyłam podłogę, sprzątnęłam łazienkę),a tak się zmęczyłam. K. cały dzień był na awarii, a mnie wieczorem zaczął boleć brzuch, kręgosłup i kości. Na dodatek zgaga była okropna i mdliło mnie. Zaczęłam panikować i dopakowywać torbę (kosmetyki, woda itp.) a w nocy nie mogłam spać, bo panikowałam dalej... czy będzie zdrowa itd.
A dziś mąż znów na awarie pojechał (#@!!!), mdli ciągle ale przynajmniej nic mnie nie boli na razie :) Jutro wizyta... mam nadzieję, że wytrzymam :)
Ooo matko, Natalia nasza kolejka zbliża się ogromniastymi krokami :)))
A ja wczoraj miałam koszmarny dzień... niby nic nie robiłam (tzn. odkurzyłam, zmyłam podłogę, sprzątnęłam łazienkę),a tak się zmęczyłam. K. cały dzień był na awarii, a mnie wieczorem zaczął boleć brzuch, kręgosłup i kości. Na dodatek zgaga była okropna i mdliło mnie. Zaczęłam panikować i dopakowywać torbę (kosmetyki, woda itp.) a w nocy nie mogłam spać, bo panikowałam dalej... czy będzie zdrowa itd.
A dziś mąż znów na awarie pojechał (#@!!!), mdli ciągle ale przynajmniej nic mnie nie boli na razie :) Jutro wizyta... mam nadzieję, że wytrzymam :)
Ja też na nogach od rana, ale warto było wstać, żeby przeczytać takie wieści - Jumelka i Dżina GRATULACJE !!!
Ze szczególną niecierpliwością oczekuję relacji Dżiny jako pierwszej "cesarzowej" :-)
~eveline22
to musiałyśmy się minąć, my krążyliśmy w godz. 12.00 - 13.30
Wczoraj dokupiłam jeszcze ceratkę do wózka, taką do włożenia pod prześcieradło, bo wcześniej jakoś kompletnie o tym nie pomyślałam. Do łóżeczka owszem miałam, ale o wózku zapomniałam. Szukałam też w Akpolu takich fajnych żelowych nakładek na brodawki, które można sobie przyłożyć po karmieniu wyjmując je z lodówki, ale niestety nie znalazłam. Widziałam je dobrych kilka miesięcy temu, nie pamiętam firmy, a teraz panie pokazały mi całą masę zupełnie innych osłonek i to głównie do karmienia. Poszukam w necie, chyba że któraś z Was natrafiła na coś takiego ??
No i kupiłam dwa rodzaje herbatek laktacyjnych, na obu jest napisane, że można zacząć je pić pod koniec ciąży. Pijecie już ??
Ze szczególną niecierpliwością oczekuję relacji Dżiny jako pierwszej "cesarzowej" :-)
~eveline22
to musiałyśmy się minąć, my krążyliśmy w godz. 12.00 - 13.30
Wczoraj dokupiłam jeszcze ceratkę do wózka, taką do włożenia pod prześcieradło, bo wcześniej jakoś kompletnie o tym nie pomyślałam. Do łóżeczka owszem miałam, ale o wózku zapomniałam. Szukałam też w Akpolu takich fajnych żelowych nakładek na brodawki, które można sobie przyłożyć po karmieniu wyjmując je z lodówki, ale niestety nie znalazłam. Widziałam je dobrych kilka miesięcy temu, nie pamiętam firmy, a teraz panie pokazały mi całą masę zupełnie innych osłonek i to głównie do karmienia. Poszukam w necie, chyba że któraś z Was natrafiła na coś takiego ??
No i kupiłam dwa rodzaje herbatek laktacyjnych, na obu jest napisane, że można zacząć je pić pod koniec ciąży. Pijecie już ??
Dzień dobry:)
Dżina, Jumelka niech chłopaki zdrowo rosną :)!!!! Gratulacje
Już coraz więcej mamuś się rozpakowuje, zaraz się obejrzymy a będzie koniec października:) Ja już tak bardzo czekam na swoją kolej i chyba dlatego tak się dłuży....
Dziewczyny trzymam kciuki żeby dalej już poszło hurtowo:) jedna po drugiej
P. siedzi przy kompie i pracuje, ja trochę ogarnę w domu i o 15 wypad. Mam nadzieje że jak zajrzę pod wieczór to będą wieści od Leokadi albo Rumianki!!:)
Dżina, Jumelka niech chłopaki zdrowo rosną :)!!!! Gratulacje
Już coraz więcej mamuś się rozpakowuje, zaraz się obejrzymy a będzie koniec października:) Ja już tak bardzo czekam na swoją kolej i chyba dlatego tak się dłuży....
Dziewczyny trzymam kciuki żeby dalej już poszło hurtowo:) jedna po drugiej
P. siedzi przy kompie i pracuje, ja trochę ogarnę w domu i o 15 wypad. Mam nadzieje że jak zajrzę pod wieczór to będą wieści od Leokadi albo Rumianki!!:)
Dżina i Jumelka - gratulacje !!!
Dziewczyny z mojego terminu powoli się rozpakowują a u mnie cisza. Brzuch wysoko, zero skurczy, rozwarcia, tylko szyjka skrócona do 1,5 cm.
Wczoraj skończył się u mnie remont łazienki. W końcu mogłam się normalnie wykąpać. Niestety moje szczęście nie trwało długo bo po zdjęciu folii z wanny okazało się że jest pęknięta. Teraz trzeba będzie ją reklamować a jest zabudowana :( Masakra :( Do tego kafelkarz okazał się wyjątkowym partaczem, chyba sama ładniej bym te kafle przykleiła...
Dziewczyny z mojego terminu powoli się rozpakowują a u mnie cisza. Brzuch wysoko, zero skurczy, rozwarcia, tylko szyjka skrócona do 1,5 cm.
Wczoraj skończył się u mnie remont łazienki. W końcu mogłam się normalnie wykąpać. Niestety moje szczęście nie trwało długo bo po zdjęciu folii z wanny okazało się że jest pęknięta. Teraz trzeba będzie ją reklamować a jest zabudowana :( Masakra :( Do tego kafelkarz okazał się wyjątkowym partaczem, chyba sama ładniej bym te kafle przykleiła...
Nowe mamusie - GRATULUJĘ!
W ciązy miałam sporo czasu, aby cos tutaj naskrobać, a teraz, z dwójka dzieci o sobie myslę na szarym końcu. Ale cieszy mnie to ogromnie, że synek jest juz z nami, że juz sie robi z tygodnia na tydzień taki większy, pełniejszy. Juz nie moge się doczekać kiedy bedzie potrafił siedzieć, będzie to wielka ulga, bo jak na razie tylko biedaczek leży raz na jednym raz na drugim boczku. No i je za dwóch! Jak na razie z naszych forumowych dzieci mój synek był najcięższy, przybrał już ponad 0,5 kg! Także jest co nosic :)
Przyszłę Mamusie - odpoczywajcie ile tylko wlezie i zróbcie sobie na maxa wszystkie porządki w domku, bo póxniej nie bedzie na to czasu. Ja np. cieszę sie, że rozmroziłam zamrażalnik przed porodem, bo teraz byłaby to ostatnia rzecz, którą bym zrobiła :)
W ciązy miałam sporo czasu, aby cos tutaj naskrobać, a teraz, z dwójka dzieci o sobie myslę na szarym końcu. Ale cieszy mnie to ogromnie, że synek jest juz z nami, że juz sie robi z tygodnia na tydzień taki większy, pełniejszy. Juz nie moge się doczekać kiedy bedzie potrafił siedzieć, będzie to wielka ulga, bo jak na razie tylko biedaczek leży raz na jednym raz na drugim boczku. No i je za dwóch! Jak na razie z naszych forumowych dzieci mój synek był najcięższy, przybrał już ponad 0,5 kg! Także jest co nosic :)
Przyszłę Mamusie - odpoczywajcie ile tylko wlezie i zróbcie sobie na maxa wszystkie porządki w domku, bo póxniej nie bedzie na to czasu. Ja np. cieszę sie, że rozmroziłam zamrażalnik przed porodem, bo teraz byłaby to ostatnia rzecz, którą bym zrobiła :)
sałatko dziękuję za dobre rady, ja od jutra mam zamiar zacząć układać w półkach, jedna półeczka dziennie żeby sie nie przemęczać, ą żeby zapanował w nich porządek bo ja taka "przydasia" jestem, to się przyda, tamto się przyda, a w konsekwencji i tak rzeczy leżą
[url=http://slub-wesele.pl/]
[url=http://www.suwaczki.com/]

[url=http://www.suwaczki.com/]

Cześć dziewczyny,a ja miałam przeboje wczoraj późnym wieczorem :(
Siedząc zaczęłam mieć mega zawroty głowy, coś strasznego-cały pokój mi wirował a serce myślałam ze wyskoczy, zaraz potem mdłości-potem wymioty -ok 2 godziny siedziałam w wc. Mąż latał z ciśnieniomierzem i mierzył mi ciśnienie-na szczęśęcie było ok tylko puls 92.. Po wszystkim napiłamsię mięty i zasnęłam na siedząco-obudziłam się ok 5-umyłam,przebrałam i spałam do rana.. Nie wie m co to było.. czy jaieś zatrucie czy coś..:( Dzwoniłam do lekarza, mówił ze obserwować czy nie ma krwi itp.. Albo mała ucisnęła na watrobę..
Siedząc zaczęłam mieć mega zawroty głowy, coś strasznego-cały pokój mi wirował a serce myślałam ze wyskoczy, zaraz potem mdłości-potem wymioty -ok 2 godziny siedziałam w wc. Mąż latał z ciśnieniomierzem i mierzył mi ciśnienie-na szczęśęcie było ok tylko puls 92.. Po wszystkim napiłamsię mięty i zasnęłam na siedząco-obudziłam się ok 5-umyłam,przebrałam i spałam do rana.. Nie wie m co to było.. czy jaieś zatrucie czy coś..:( Dzwoniłam do lekarza, mówił ze obserwować czy nie ma krwi itp.. Albo mała ucisnęła na watrobę..
Nie w tym rzecz, po porodzie można się doprowadzić do porządku i choćby nawet wytapetować (jakby się miało siłę) i wyglądać "urodziwie" na miarę własnych możliwości.
Natomiast tworzymy tu pewną teorię, mającą na celu dokonanie takiej interpretacji słów Ruminki, przekazanych przez Natalię, która nie przerazi tych z nas, które poród mają przed sobą.
Natomiast tworzymy tu pewną teorię, mającą na celu dokonanie takiej interpretacji słów Ruminki, przekazanych przez Natalię, która nie przerazi tych z nas, które poród mają przed sobą.
Dziewczyny, ja też byłam na patologii 4 doby, wcześniej byłam na oksytocynie i słyszałam 4 dziewczyny rodzące (spędziłam tam 12 godzin!) i powiem Wam, że za każdym razem było tak samo - najpierw rodząca krzyczała, że nie da już rady, że boli, a na finał zbierały siły i parły ile fabryka dała. Później były cudowne łzy szczęścia i ogromna radość, aż ja się wzruszyłam...
U mnie poród wyglądał podobnie, choć ja krzyczałam "dam radę, dam radę". Pomyślałam sobie, że każdy bolesny skurcz zbliża mnie do mojego Skarba i dzięki temu było łatwiej.
Piszę to po to, że może moje doświadczenia komuś pomogą w czasie porodu, i mam nadzieję, że chociaż troszkę Was uspokoją. Bo nie ma takiego bólu, który matka nie mogłaby znieść dla swojego dziecka.
U mnie poród wyglądał podobnie, choć ja krzyczałam "dam radę, dam radę". Pomyślałam sobie, że każdy bolesny skurcz zbliża mnie do mojego Skarba i dzięki temu było łatwiej.
Piszę to po to, że może moje doświadczenia komuś pomogą w czasie porodu, i mam nadzieję, że chociaż troszkę Was uspokoją. Bo nie ma takiego bólu, który matka nie mogłaby znieść dla swojego dziecka.
No, no, no gratulacje dla kolejnej :)
A u mnie przyszły skurcze, HURRA!! W końcu coś się zaczęło dziać :) I nawet były w miarę regularne :D co 15 minut :D ale poszłam pod prysznic, potem poleżałam i przeszło :P Jutro na wizytę i mam nadzieję, że w końcu będzie moja kolej :)))) (mimo, że im bliżej tym bardziej panikuję oczywiście)
A poza tym dziś kupiliśmy wózek... używany :( ale w sumie wygląda bardzo dobrze i kosztował połowę tego co nowy :)
A u mnie przyszły skurcze, HURRA!! W końcu coś się zaczęło dziać :) I nawet były w miarę regularne :D co 15 minut :D ale poszłam pod prysznic, potem poleżałam i przeszło :P Jutro na wizytę i mam nadzieję, że w końcu będzie moja kolej :)))) (mimo, że im bliżej tym bardziej panikuję oczywiście)
A poza tym dziś kupiliśmy wózek... używany :( ale w sumie wygląda bardzo dobrze i kosztował połowę tego co nowy :)
końcówka mojej ciąży to dramat normalnie, przez całą ciąże nie narzekałam na nic a teraz położyła mnie ta rwa kulszowa dosłownie robię pod siebie,czuje sie fatalnie psychicznie i fizycznie nie wiem skąd ja zbiorę siły żeby urodzić jestem wykończona tym bólem, jestem w kompletnej rozsypce.. chyba wezwę karetkę żeby mnie jakimś dźwigiem na poród wyciągnęli..
Mi się coś dziwnego dzieje z prawym ramieniem, szczególnie jak się chcę położyć na prawym boku. Mam wrażenie, jakby jakaś malutka kostka w stawie nie trafiała na swoje miejsce i przesuwała mi ścięgna i żyły... Dziwne uczucie i bardzo nieprzyjemne. Ogólnie prawą rękę mam mniej sprawną, zwłaszcza rano - non stop mi coś z dłoni wypada, a palców prawie w ogóle nie mogę zgiąć, dopiero po jakimś czasie udaje mi się je rozruszać.
Leokadia
serdeczne gratulacje! Podobnie jak dziewczęta mam nadzieję, że nie wydarzyło się nic nieprzyjemnego w czasie porodu, że piszesz "NIESTETY"
Uaktualniam listę:
Rozpakowane:
25.08 - Fabiankowa - Zaspa - CÓRKA - Kaja - 3820g - 54cm - SN
25.08 - Lipuszka - Kliniczna - CÓRKA - Julia - 2765g - 51cm - SN
04.09 - czarna84 - Kartuzy -SYN - Dominik - 3150g - 53cm - SN
05.09 - sałatka - Zaspa - SYN - Pawełek - 4165g - 59cm - SN
09.09 - mamasandry - Wojewódzki - SYN - Krystian - 3680g - 55cm - SN
10.09 - bladykot - Wejherowo - CÓRKA - Małgorzata - 3800g - 57cm - SN
14.09 - Kamczik - Kliniczna - CÓRKA - Olwia - 3550g - 54cm - SN
16.09 - Dżina - Zaspa - SYN - Mikołaj - 3420g - 56cm - CC
16.09 - leokadia2101 - Wojewódzki - SYN - 3680g - 56cm - SN
18.09 - Jumelka - Zaspa - SYN - Jaś - 3330
Dwupaki:
07.09 - Natalia - Zaspa
07.09 - gosiunia1108
07.09 - natalnik - SYN - Antoni
08.09 - aga_6663
10.09 - ligia - CÓRKA - Ola
17.09 - maniana - CÓRKA
25.09 - Ru.mink@ - Wejherowo - CÓRKA - Aniela
25.09 - titina - Wejherowo - CÓRKA
26.09 - Ewciuś - Kliniczna - CÓRKA Klara :)
26.09 - izulucha - Londyn - CORKA Nell
27.09 - pieczenienatalia - Kliniczna - CÓRKA - Zofia
28.09 - @IzZzka@ - Wejherowo - CÓRKA (raczej Maja:))
29.09 - eveline22 - Wojewódzki - SYN - Dominik
01.10 - marta29 - Wojewódzki - SYN - Gustaw
03.10 - rybcia6 - SYNEK
03.10 - alicja_82 - Kliniczna - CÓRKA
04.10 - cheeringup - Kliniczna
04.10 - Monia Er -SYN - Cyprian
06.10 - gwiazdeczka - CÓRKA
07.10 - polapola - Redłowo - SYN- Jaś
07.10 - malinowa mandarynka - Wojewódzki - CÓRKA - Marta
09.10 - sowka - SYN
10.10 - marta.gdansk - Zaspa - CÓRKA
12.10 - misiabela - Zaspa- SYN- Łukasz
14.10 - Mangolia - Kliniczna - SYN- Piotr :)
15.10 - Ila85 - Kliniczna
17.10 - ewaaa42- zaspa-CÓRKA- Liliana
20.10 - Patunga - Wojewódzki - CÓRKA - Marysia
22.10 - lilo - SYN
23.10 - haniag83 - Wejherowo
24.10 - nusia85 - Kliniczna - SYN - Bartek
26.10 - lucek
28.10 - Brzoskwinka 84 - Zaspa- Córcia Nadia ;)
28.10 - gosiaczek.k - Kliniczna - CÓRKA Kinga
serdeczne gratulacje! Podobnie jak dziewczęta mam nadzieję, że nie wydarzyło się nic nieprzyjemnego w czasie porodu, że piszesz "NIESTETY"
Uaktualniam listę:
Rozpakowane:
25.08 - Fabiankowa - Zaspa - CÓRKA - Kaja - 3820g - 54cm - SN
25.08 - Lipuszka - Kliniczna - CÓRKA - Julia - 2765g - 51cm - SN
04.09 - czarna84 - Kartuzy -SYN - Dominik - 3150g - 53cm - SN
05.09 - sałatka - Zaspa - SYN - Pawełek - 4165g - 59cm - SN
09.09 - mamasandry - Wojewódzki - SYN - Krystian - 3680g - 55cm - SN
10.09 - bladykot - Wejherowo - CÓRKA - Małgorzata - 3800g - 57cm - SN
14.09 - Kamczik - Kliniczna - CÓRKA - Olwia - 3550g - 54cm - SN
16.09 - Dżina - Zaspa - SYN - Mikołaj - 3420g - 56cm - CC
16.09 - leokadia2101 - Wojewódzki - SYN - 3680g - 56cm - SN
18.09 - Jumelka - Zaspa - SYN - Jaś - 3330
Dwupaki:
07.09 - Natalia - Zaspa
07.09 - gosiunia1108
07.09 - natalnik - SYN - Antoni
08.09 - aga_6663
10.09 - ligia - CÓRKA - Ola
17.09 - maniana - CÓRKA
25.09 - Ru.mink@ - Wejherowo - CÓRKA - Aniela
25.09 - titina - Wejherowo - CÓRKA
26.09 - Ewciuś - Kliniczna - CÓRKA Klara :)
26.09 - izulucha - Londyn - CORKA Nell
27.09 - pieczenienatalia - Kliniczna - CÓRKA - Zofia
28.09 - @IzZzka@ - Wejherowo - CÓRKA (raczej Maja:))
29.09 - eveline22 - Wojewódzki - SYN - Dominik
01.10 - marta29 - Wojewódzki - SYN - Gustaw
03.10 - rybcia6 - SYNEK
03.10 - alicja_82 - Kliniczna - CÓRKA
04.10 - cheeringup - Kliniczna
04.10 - Monia Er -SYN - Cyprian
06.10 - gwiazdeczka - CÓRKA
07.10 - polapola - Redłowo - SYN- Jaś
07.10 - malinowa mandarynka - Wojewódzki - CÓRKA - Marta
09.10 - sowka - SYN
10.10 - marta.gdansk - Zaspa - CÓRKA
12.10 - misiabela - Zaspa- SYN- Łukasz
14.10 - Mangolia - Kliniczna - SYN- Piotr :)
15.10 - Ila85 - Kliniczna
17.10 - ewaaa42- zaspa-CÓRKA- Liliana
20.10 - Patunga - Wojewódzki - CÓRKA - Marysia
22.10 - lilo - SYN
23.10 - haniag83 - Wejherowo
24.10 - nusia85 - Kliniczna - SYN - Bartek
26.10 - lucek
28.10 - Brzoskwinka 84 - Zaspa- Córcia Nadia ;)
28.10 - gosiaczek.k - Kliniczna - CÓRKA Kinga
Marta jak przeczytałam Twoje przywitanie Gyt Myrnining to mi się buzia roześmiała, bo od razu mi się przypomniał kiedyś mój ulubiony serial Allo, allo:)
i ja się witam w ten deszczowy poranek, brr ale pogoda za oknem:(
ja położyłam się spać dość późno i myślałam, że jak będę zmęczona to prześpię całą noc, ale niestety, budziłam się do toalety, a potem nie mogłam zasnąć:(
i ja się witam w ten deszczowy poranek, brr ale pogoda za oknem:(
ja położyłam się spać dość późno i myślałam, że jak będę zmęczona to prześpię całą noc, ale niestety, budziłam się do toalety, a potem nie mogłam zasnąć:(
[url=http://slub-wesele.pl/]
[url=http://www.suwaczki.com/]

[url=http://www.suwaczki.com/]

Witam się,
co za okropna pogoda, będę miała pewnie humor do d.. przez cały dzień. :/ Małżon na 14 do pracy, jak ja nie lubię tych jego zmian!
Wczoraj do późna byliśmy u znajomych, fajnie było się wyrwać z domu.
Od Ruminki nie mam wieści, więc chyba nic się w temacie nie zmieniło, a może już tuli Anielkę?
Tak właśnie do mnie dotarło, że leokadia bardzo szybko wyszła do domu, też bym tak chciała...
Czekam z niecierpliwością na relacje.
co za okropna pogoda, będę miała pewnie humor do d.. przez cały dzień. :/ Małżon na 14 do pracy, jak ja nie lubię tych jego zmian!
Wczoraj do późna byliśmy u znajomych, fajnie było się wyrwać z domu.
Od Ruminki nie mam wieści, więc chyba nic się w temacie nie zmieniło, a może już tuli Anielkę?
Tak właśnie do mnie dotarło, że leokadia bardzo szybko wyszła do domu, też bym tak chciała...
Czekam z niecierpliwością na relacje.
Ja też bym chciała szybko do domu wyjść, ale nam położna w SR mówiła, że lepiej nie nalegać na szybsze wyjście, jeśli lekarze lub położne sugerują dłuższy pobyt, bo później ciężko samej będzie dopilnować wszystkich badań itp, a w szpitalu wiadomo, że zrobią komplet. Mam nadzieję, że to nie będzie konieczne i w max 3 dobie wrócę do domu.
Dzień dobry,
no może nie aż taki dobry, bo pogoda paskudna, ale cóż ... przed nami jesień. Po wczorajszym basenie noc nie była aż tak straszna jak te ostatnie, pospałam do 8.30, jak na mnie to prawdziwy sukces ;)
A dziś za dobrą radą rozpakowanej sałatki postanowiłam zrobić sobie dzień leniuchowania - taki bez wychodzenia z domu, makijażu itp. - czyli taki, jaki zawsze doprowadzał mnie do depresji, ale sałatka ma rację - to mogą być ostatnie takie dni, potem pewnie już będzie co robić. Mam książki, gazetki, nawet słówka z hiszpańskiego (!), jedynym moim zadaniem na dziś, które zresztą zmusiło mnie do ubrania się jest odebranie paczki od kuriera z częścią do auta. Nawet obiadki mam zapewnione, i to na cały tydzień :))
Dziewczyny, ponawiam pytanie - co z herbatkami na laktację ??
Na obu tych, które nabyłam za radą położnej napisano, że można je pić już pod koniec ciąży. Pijecie czy czekacie do porodu lub też do ewent. (czego ani sobie ani nikomu nie życzę) problemów ??
no może nie aż taki dobry, bo pogoda paskudna, ale cóż ... przed nami jesień. Po wczorajszym basenie noc nie była aż tak straszna jak te ostatnie, pospałam do 8.30, jak na mnie to prawdziwy sukces ;)
A dziś za dobrą radą rozpakowanej sałatki postanowiłam zrobić sobie dzień leniuchowania - taki bez wychodzenia z domu, makijażu itp. - czyli taki, jaki zawsze doprowadzał mnie do depresji, ale sałatka ma rację - to mogą być ostatnie takie dni, potem pewnie już będzie co robić. Mam książki, gazetki, nawet słówka z hiszpańskiego (!), jedynym moim zadaniem na dziś, które zresztą zmusiło mnie do ubrania się jest odebranie paczki od kuriera z częścią do auta. Nawet obiadki mam zapewnione, i to na cały tydzień :))
Dziewczyny, ponawiam pytanie - co z herbatkami na laktację ??
Na obu tych, które nabyłam za radą położnej napisano, że można je pić już pod koniec ciąży. Pijecie czy czekacie do porodu lub też do ewent. (czego ani sobie ani nikomu nie życzę) problemów ??
ja też nic nie piję, ogólnie nie mam zamiaru się niczym nakręcać. Nie ma żadnych dowodów na to, żeby te herbatki ruszały laktację od strony fizjologicznej, mogą jedynie pomagać psychice... więc jak komuś to pomaga to super ;) ja jednak nastawiam się na to, że po prostu będzie mleko i będę karmić piersią...
Po długim nie pisaniu witam wszystkie przyszłe mamusie oraz gratuluję już rozpakowanym:)
U mnie jak narazie skurczy brak czasem brzuch pobolewa ale to pewnie przez ucisk dziecka. Brzuch choć wydaje mi się już nisko to jest taki jakby "nadęty" nie rozumiem albo dziecko już takie duże i przez to takie odnoszę wrażenie;)
Wizytę u gin mam na 30.09 ale mogę nie doczekać bo to będzie początek 39tc (pierwsze dziecko rodziłam w 38tc) więc postanowiłam, że badania (mocz, morfologia) zrobię jutro i wybiorę się do niego w piątek żeby mnie obejżał "od środka" bo już chyba tego z 3 miesiące nie robił bo miał urlop albo wypadło akurat usg :P
Poza tym muszę się wybrać wkońcu do MOPSu złożyć wniosek o rodzinne ale dla mnie to nie lada wyprawa i tak to odwlekam już od początku września:(
Co do herbatek na laktacje to ja piłam dopiero po porodzie,nawet nie myślałam żeby zacząć wcześniej, nie widziałam takiej potrzeby.
Dziewczyny od piątku się wzięłam za pranie ciuszków przyznam, że nie wszystko prasuję polarowe itp sopbie odpuszczam a co do "łapek niedrapek" czy skarpetek prasujecie czy też sobie lepiej odpuścić (hm ale mam problemy ;P ) starszą córkę rodziłam 5lat temu i niebardzo pamiętam jak to wtedy było z tym prasowaniem..
U mnie jak narazie skurczy brak czasem brzuch pobolewa ale to pewnie przez ucisk dziecka. Brzuch choć wydaje mi się już nisko to jest taki jakby "nadęty" nie rozumiem albo dziecko już takie duże i przez to takie odnoszę wrażenie;)
Wizytę u gin mam na 30.09 ale mogę nie doczekać bo to będzie początek 39tc (pierwsze dziecko rodziłam w 38tc) więc postanowiłam, że badania (mocz, morfologia) zrobię jutro i wybiorę się do niego w piątek żeby mnie obejżał "od środka" bo już chyba tego z 3 miesiące nie robił bo miał urlop albo wypadło akurat usg :P
Poza tym muszę się wybrać wkońcu do MOPSu złożyć wniosek o rodzinne ale dla mnie to nie lada wyprawa i tak to odwlekam już od początku września:(
Co do herbatek na laktacje to ja piłam dopiero po porodzie,nawet nie myślałam żeby zacząć wcześniej, nie widziałam takiej potrzeby.
Dziewczyny od piątku się wzięłam za pranie ciuszków przyznam, że nie wszystko prasuję polarowe itp sopbie odpuszczam a co do "łapek niedrapek" czy skarpetek prasujecie czy też sobie lepiej odpuścić (hm ale mam problemy ;P ) starszą córkę rodziłam 5lat temu i niebardzo pamiętam jak to wtedy było z tym prasowaniem..
hej,
gratulacje dla Dziny, Leokadii i Jumelki, u niej to byl express hihi
niech dzieci rosna zdrowo
3mam kciuki za Ruminke
ja popieram to co napisala salatka, moze dlatego, ze mam Blanke itp, ale jest moja mama i pozwalam sobie na wyspanie sie, leniuchowanie itp.bo wiem co mnie czeka juz za tydzien...dlatego nie mam wyrzutow sumienia, zreszta nikt mi nie wyrzuca, a marudze strasznie tez...
Marta, ja tez lubie wszystko co hiszpanskie, jezyk, jedzenie, kulture itp...
ja h.laktacyjnych nie pije, ale mam zakupione z PL, bo tutaj tego nie maja...dalej, mi siara nie leci itp, cyce nie powiekszyly sie, ale tez nic nie przytylam...czuje ze sa troszke nabrzmiala i b.cieple , taki jakby rozgrzewaly sie itp, i teraz nie wiem czy to dobry znak czy nie...
w ogole tym razem, nie bede miaa akcji porodowej i ciekawa jestem jak bedzie z laktacja, choc ja nastawiam sie na najgorsze jak z Blanka, czyli brak umiejetnosci ssania, brak mleka, ale wiem, ze laktacja to w glowie sie rozwija, i jak wroce do domku to zobacze jak bede, bo szpital to nie miejsce na rozkrecanie laktacji...
gratulacje dla Dziny, Leokadii i Jumelki, u niej to byl express hihi
niech dzieci rosna zdrowo
3mam kciuki za Ruminke
ja popieram to co napisala salatka, moze dlatego, ze mam Blanke itp, ale jest moja mama i pozwalam sobie na wyspanie sie, leniuchowanie itp.bo wiem co mnie czeka juz za tydzien...dlatego nie mam wyrzutow sumienia, zreszta nikt mi nie wyrzuca, a marudze strasznie tez...
Marta, ja tez lubie wszystko co hiszpanskie, jezyk, jedzenie, kulture itp...
ja h.laktacyjnych nie pije, ale mam zakupione z PL, bo tutaj tego nie maja...dalej, mi siara nie leci itp, cyce nie powiekszyly sie, ale tez nic nie przytylam...czuje ze sa troszke nabrzmiala i b.cieple , taki jakby rozgrzewaly sie itp, i teraz nie wiem czy to dobry znak czy nie...
w ogole tym razem, nie bede miaa akcji porodowej i ciekawa jestem jak bedzie z laktacja, choc ja nastawiam sie na najgorsze jak z Blanka, czyli brak umiejetnosci ssania, brak mleka, ale wiem, ze laktacja to w glowie sie rozwija, i jak wroce do domku to zobacze jak bede, bo szpital to nie miejsce na rozkrecanie laktacji...
Jejku dziewczyny ale żeście się rozpędziły, super :)
Gratuluję ogromnie.
Ja się zawsze wzruszam jak o tym czytam bo to jest takie magiczne wydarzenie. I troszkę zazdroszczę. Chociaż im bliżej końca to się jakoś zaczynam bardziej bać.
Spakowaliśmy z P. torbę i mały plecak. W sumie nie dużo tych rzeczy było ale niektóre gabarytowo duże, chociażby podkłady poporodowe, ręczniki, pieluszki dla małego i rożek. Chyba będę musiała pożyczyć większą torbę i jednak upchnąć to wszystko razem.
Herbatki kupię dopiero jakby było coś nie ten teges. Ale może tylko laktator wystarczy.
Jeżeli chodzi o prasowanie to prawie nic nie prasowałam, tylko to co było wygniecione. Myślę, że wystarczy pranie na usunięcie ew.zarazków.
Gratuluję ogromnie.
Ja się zawsze wzruszam jak o tym czytam bo to jest takie magiczne wydarzenie. I troszkę zazdroszczę. Chociaż im bliżej końca to się jakoś zaczynam bardziej bać.
Spakowaliśmy z P. torbę i mały plecak. W sumie nie dużo tych rzeczy było ale niektóre gabarytowo duże, chociażby podkłady poporodowe, ręczniki, pieluszki dla małego i rożek. Chyba będę musiała pożyczyć większą torbę i jednak upchnąć to wszystko razem.
Herbatki kupię dopiero jakby było coś nie ten teges. Ale może tylko laktator wystarczy.
Jeżeli chodzi o prasowanie to prawie nic nie prasowałam, tylko to co było wygniecione. Myślę, że wystarczy pranie na usunięcie ew.zarazków.
Witam się Poniedziałkowo:)
JA sobie pospałam prawie do 11!!( szok) :P wczoraj powiedziałam P. o tym jak piszecie że warto odpocząć kilka dni przed porodem i nic nie robić i dzisiaj P. mi zapowiedział że mam się pobyczyć !!:) tylko że mnie energia rozpiera!:) jak nie wiem co...
Sałatko piękne te twoje słowa że nie mam takiego bólu, który nie zniesie matka dla swojego dziecka, niby proste i oczywiste ale bardzo trafiają szczególnie w takim okresie jak teraz.
Co do herbatek laktacyjnych, Monia niestety nie pomogę bo nawet o tym nie myślałam, u każdej kobiety z laktacją jest różnie, mi nie leci nic z piersi teraz ale mam nadzieje ze po porodzie wszystko będzie bez problemu.
Co do prasowania ubranek marta to teoretycznie należy prasować przez pierwszy miesiąc ze względów higienicznych żeby wyjałowić ubranka, wszystko zależy od indywidualnego podejścia- dziecku raczej nic się nie stanie :)
Rumianko w takim razie czekamy na Ciebie tutaj :) !! i tak jesteś już bardzo blisko i lada dzień będziesz już wypakowana:)!!
No mamusie w takim razie nie ociągać się ,pora na następną :)
JA sobie pospałam prawie do 11!!( szok) :P wczoraj powiedziałam P. o tym jak piszecie że warto odpocząć kilka dni przed porodem i nic nie robić i dzisiaj P. mi zapowiedział że mam się pobyczyć !!:) tylko że mnie energia rozpiera!:) jak nie wiem co...
Sałatko piękne te twoje słowa że nie mam takiego bólu, który nie zniesie matka dla swojego dziecka, niby proste i oczywiste ale bardzo trafiają szczególnie w takim okresie jak teraz.
Co do herbatek laktacyjnych, Monia niestety nie pomogę bo nawet o tym nie myślałam, u każdej kobiety z laktacją jest różnie, mi nie leci nic z piersi teraz ale mam nadzieje ze po porodzie wszystko będzie bez problemu.
Co do prasowania ubranek marta to teoretycznie należy prasować przez pierwszy miesiąc ze względów higienicznych żeby wyjałowić ubranka, wszystko zależy od indywidualnego podejścia- dziecku raczej nic się nie stanie :)
Rumianko w takim razie czekamy na Ciebie tutaj :) !! i tak jesteś już bardzo blisko i lada dzień będziesz już wypakowana:)!!
No mamusie w takim razie nie ociągać się ,pora na następną :)
O herbatkach w ogóle nie myślałam nawet, przypuszczam, że dopiero gdy się pojawi potrzeba, to się zacznę orientować w temacie, ale liczę na to, że taka potrzeba się nie pojawi. A siary póki co nie było i nadal nie ma.
Co do prasowania - to nie jest moja mocna strona, od lat nie prasuję prawie w ogóle, nawet nie wiem czy mam żelazko i jeśli tak, to czy działa. Wszystkie moje doświadczenia związane z prasowaniem kończyły się oparzeniem. Taki mam talent po mamie...
Moja siostra olała prasowanie całkiem, uznała je za zbyteczne marnowanie czasu, który można poświęcić na spanie, albo przygotowanie obiadów na zapas. Jej dzieciaki w sposób widoczny nie ucierpiały na tym, że miały niepoprasowane ubranka, więc ja też się tym tematem nie przejmuję zupełnie.
Co do prasowania - to nie jest moja mocna strona, od lat nie prasuję prawie w ogóle, nawet nie wiem czy mam żelazko i jeśli tak, to czy działa. Wszystkie moje doświadczenia związane z prasowaniem kończyły się oparzeniem. Taki mam talent po mamie...
Moja siostra olała prasowanie całkiem, uznała je za zbyteczne marnowanie czasu, który można poświęcić na spanie, albo przygotowanie obiadów na zapas. Jej dzieciaki w sposób widoczny nie ucierpiały na tym, że miały niepoprasowane ubranka, więc ja też się tym tematem nie przejmuję zupełnie.
W takim razie wstrzymam się z ewent. piciem, może faktycznie herbatki laktacyjne w ogóle się nie przydadzą. Poza tym powiem wam, że ... nie pachną najlepiej ;) Sam koper włoski, blee ...
Poza tym dziewczyny, z którymi rozmawiałam mówią, że na oddziałach położniczych są dostępne i jak któraś ma ochotę lub potrzebę to można się częstować. Ja zawsze wolę mieć swoje, więc zaopatrzyłam się już, podobnie jak i w herbatki z melisy i szałwii, ale też mam nadzieję, że się nie przydadzą. Co do siary to mi coś tam leci ale tylko jak ścisnę, natomiast słyszałam, że to kiedy się pojawia i czy w ogóle w ciąży nie ma za wiele wspólnego z laktacją, więc chyba nie ma się co denerwować ewent. jej brakiem
A ja ciągle czekam na tego kuriera, wrr ... gdzie on jest ?
Poza tym dziewczyny, z którymi rozmawiałam mówią, że na oddziałach położniczych są dostępne i jak któraś ma ochotę lub potrzebę to można się częstować. Ja zawsze wolę mieć swoje, więc zaopatrzyłam się już, podobnie jak i w herbatki z melisy i szałwii, ale też mam nadzieję, że się nie przydadzą. Co do siary to mi coś tam leci ale tylko jak ścisnę, natomiast słyszałam, że to kiedy się pojawia i czy w ogóle w ciąży nie ma za wiele wspólnego z laktacją, więc chyba nie ma się co denerwować ewent. jej brakiem
A ja ciągle czekam na tego kuriera, wrr ... gdzie on jest ?
Hej mamusie:)
To Ru.mink@ pewnie troszkę zawiedziona,że wraca w dwupaku, ale najważniejsze,że już coś się dzieje konkretnego i jest już bliziutko końca:).
Co do prasowania, to ja miałam farta, bo mój Ł. jak przysiadł tylko,,spróbować,, tak poprasował całą stertę więc wspólnymi siłami jakoś się udało.Ale rzeczy typu skarpetki i niedrapki to sobie odpuściliśmy hehe.
A herbatek też nie piję:)
To Ru.mink@ pewnie troszkę zawiedziona,że wraca w dwupaku, ale najważniejsze,że już coś się dzieje konkretnego i jest już bliziutko końca:).
Co do prasowania, to ja miałam farta, bo mój Ł. jak przysiadł tylko,,spróbować,, tak poprasował całą stertę więc wspólnymi siłami jakoś się udało.Ale rzeczy typu skarpetki i niedrapki to sobie odpuściliśmy hehe.
A herbatek też nie piję:)
Alo, alo! :DDD
leokadia moje gratulacje!!! :)
znikam bo mam troszku do zrobienia.. rano wybyłam z domu i wróciłam przed chwilką. Zaopatrzyłam moje dziecie w kalosze bo zeszłoroczne ewidentnie za małe, podjechałam po zwolnienie do doktorka i nawkurzałam się na pogodę..
trzeba pranie po weekendzie wstawić, przygotować obiad, wyprać fotele... :) nie mam czasu na odpoczynek. Poza tym na zapas odpocząć się nie da. To już lepiej posprzątać skoro później może nie być czasu. :D
Miłego dnia!!!
leokadia moje gratulacje!!! :)
znikam bo mam troszku do zrobienia.. rano wybyłam z domu i wróciłam przed chwilką. Zaopatrzyłam moje dziecie w kalosze bo zeszłoroczne ewidentnie za małe, podjechałam po zwolnienie do doktorka i nawkurzałam się na pogodę..
trzeba pranie po weekendzie wstawić, przygotować obiad, wyprać fotele... :) nie mam czasu na odpoczynek. Poza tym na zapas odpocząć się nie da. To już lepiej posprzątać skoro później może nie być czasu. :D
Miłego dnia!!!
Ja zaraz wychodzę bo o 14.00 mam wizytę u gin. Wczoraj te skurcze mnie ucieszyły, dziś są ale mniej regularne... Klara cały czas się gdzieś na mnie pcha... Przepakowałam torbę, mam mega bałagan w domu... a nic mi się nie chce. Jutro może przyjedzie w końcu moja mama... No dobra znikam... dam znać po powrocie :) Oby wieści były dobre :)
Witam Mamuski!
Jestem nadal w jednym kawalku...wkurzona,ale po kolei.
No wiec w sobote na przescieradle zobaczylam plame, nie byla mega wielka ale jednak,mokra,przezroczysta,bagienny zapach-to opinia mojego R. dla mnie tak racvzej slodkawo, myslimy moze wody.
Na pewno nie byl to mocz...dotknelam,zadnej gestosci jak zwykla woda...
Poszlam do toalety jeszcze troche polecialo i koniec, pozniej normalnie siusiu mi sie chcialo...
No to do szpitala sprawdzic...lekarz mowi, ze pecherz caly,ale mozliwe,ze bokiem moga sie saczyc wody no to na oddzial ;/
Nie znosze szpitali,ale ok, trudno.
Lekarz dalej,ze szyjka zgladzona, rozwarcie 1,5 palca... ok
To leze ze wzgl. na paciorkowca,zeby wrazie w antybiotyk brac etc. ...
Pytaja czy wody leca, wod jako takich nie bylo bo hello, lekarz powiedzial pecherz caly,a mysle,jesli sie beda saczyc po trochu to gdzie ja to na wkladvce rozpoznam, przeciez nie chlupna...;/ a po kilka kropli... eee
Doszli do wniosku,ze nie mozna w sumie nic stwierdzic,ale to moze byc sluz...nie wygladalo na sluz,ale podobno moze byc tak wodnisty...ok.
Wieczorem w sobote pielegniarka sprawdzila rozwarcie i mowi"no faktycznie 1,5 palca. Dwoch nie wloze,ale tak na 1,5 jest" no i czop dlaej odchodzil teraz juz koloru jak na tym oblesnym zdjeciu bleee i duuuzo przezroczystego sluzu...
Nocka byla straszna hehe bo mialam na sali rodzaca,a ona niestety miala bole z krzyza wiec ojjj bolalo ja,ale o 4:30 wzieli ja na porodowke do 6 moglam pospac ;p bo pozniej jak to w szpitalu cisnienie, krew,antybiotyk etc. ...
Wczoraj wieczorem tez byla dziewczyna ktora miala odejscie wod o 20, o 21:30 byla juz na sali, a o 22:30 wzieli ja na porodowke ze skurczami co 32 min.takze spac moglam ;))) Na pocieszenie powiem,ze z kolei ona miala skurcze takie znosne, da sie przezyc, nastawiala optymistycznie, zwlaszcza po poprzedniej nocy.
Mysle sobie po co leze, skoro czekac na porod moge w domu,antybiotryk tez...ale nic. Leze.
Wszystko byloby ok gdyby nie to,ze dzis lekarz(inny)bada i mowi (po tych dwoch opiniach ...)ze szyjka skrocona do 1,5...zamknieta!!! i spokojnie moge w domu czekac... BEZ KOMENTARZA...
Jedna kwestia mnie nurtuje moze macie wiecej wiedzy, jak ktg pokazuje skurcze te rodzace mialy 50-40 srednio a ta wczorajsza to nawet 20% ja natomiast zwykle poza malymi skurczykami i anomaliami typu 99% ibrak skali na ktg ;) mialam przecietnie 50-60 i nic... twierdzili to spokojnie jeszcze przepowiadajace... no tyle to ja wiem skoro dalej nic sie nie dzieje... ale jak to jestz tym skalowaniem na ktg?
Dziekuje za wsparcie, jestescie kochane. Natalia byla na biezaco ;) z takich decyzyjnych spraw.
Jestem nadal w jednym kawalku...wkurzona,ale po kolei.
No wiec w sobote na przescieradle zobaczylam plame, nie byla mega wielka ale jednak,mokra,przezroczysta,bagienny zapach-to opinia mojego R. dla mnie tak racvzej slodkawo, myslimy moze wody.
Na pewno nie byl to mocz...dotknelam,zadnej gestosci jak zwykla woda...
Poszlam do toalety jeszcze troche polecialo i koniec, pozniej normalnie siusiu mi sie chcialo...
No to do szpitala sprawdzic...lekarz mowi, ze pecherz caly,ale mozliwe,ze bokiem moga sie saczyc wody no to na oddzial ;/
Nie znosze szpitali,ale ok, trudno.
Lekarz dalej,ze szyjka zgladzona, rozwarcie 1,5 palca... ok
To leze ze wzgl. na paciorkowca,zeby wrazie w antybiotyk brac etc. ...
Pytaja czy wody leca, wod jako takich nie bylo bo hello, lekarz powiedzial pecherz caly,a mysle,jesli sie beda saczyc po trochu to gdzie ja to na wkladvce rozpoznam, przeciez nie chlupna...;/ a po kilka kropli... eee
Doszli do wniosku,ze nie mozna w sumie nic stwierdzic,ale to moze byc sluz...nie wygladalo na sluz,ale podobno moze byc tak wodnisty...ok.
Wieczorem w sobote pielegniarka sprawdzila rozwarcie i mowi"no faktycznie 1,5 palca. Dwoch nie wloze,ale tak na 1,5 jest" no i czop dlaej odchodzil teraz juz koloru jak na tym oblesnym zdjeciu bleee i duuuzo przezroczystego sluzu...
Nocka byla straszna hehe bo mialam na sali rodzaca,a ona niestety miala bole z krzyza wiec ojjj bolalo ja,ale o 4:30 wzieli ja na porodowke do 6 moglam pospac ;p bo pozniej jak to w szpitalu cisnienie, krew,antybiotyk etc. ...
Wczoraj wieczorem tez byla dziewczyna ktora miala odejscie wod o 20, o 21:30 byla juz na sali, a o 22:30 wzieli ja na porodowke ze skurczami co 32 min.takze spac moglam ;))) Na pocieszenie powiem,ze z kolei ona miala skurcze takie znosne, da sie przezyc, nastawiala optymistycznie, zwlaszcza po poprzedniej nocy.
Mysle sobie po co leze, skoro czekac na porod moge w domu,antybiotryk tez...ale nic. Leze.
Wszystko byloby ok gdyby nie to,ze dzis lekarz(inny)bada i mowi (po tych dwoch opiniach ...)ze szyjka skrocona do 1,5...zamknieta!!! i spokojnie moge w domu czekac... BEZ KOMENTARZA...
Jedna kwestia mnie nurtuje moze macie wiecej wiedzy, jak ktg pokazuje skurcze te rodzace mialy 50-40 srednio a ta wczorajsza to nawet 20% ja natomiast zwykle poza malymi skurczykami i anomaliami typu 99% ibrak skali na ktg ;) mialam przecietnie 50-60 i nic... twierdzili to spokojnie jeszcze przepowiadajace... no tyle to ja wiem skoro dalej nic sie nie dzieje... ale jak to jestz tym skalowaniem na ktg?
Dziekuje za wsparcie, jestescie kochane. Natalia byla na biezaco ;) z takich decyzyjnych spraw.
Trzymam kciuki Ewciuś żebyś szybko urodziła:)
Ja mam wrażenie od kilku dni że obniżył mi się brzuch, nawet moja koleżanka sama z siebie tak stwierdziłam jak byliśmy wczoraj na spacerze. P. też mówi że trochę opadł, ale nie wiem czy to było obiektywne czy po prostu mi przytakiwał jak oglądał coś w tv.
A jak jest u was??:) gdzieś czytałam że przeważnie to następuje 2 tygodnie przed porodem, potem że to indywidualna sprawa, że czasami wcale nie opada.
ale fajnie czasami tak się połudzić :)
Ja mam wrażenie od kilku dni że obniżył mi się brzuch, nawet moja koleżanka sama z siebie tak stwierdziłam jak byliśmy wczoraj na spacerze. P. też mówi że trochę opadł, ale nie wiem czy to było obiektywne czy po prostu mi przytakiwał jak oglądał coś w tv.
A jak jest u was??:) gdzieś czytałam że przeważnie to następuje 2 tygodnie przed porodem, potem że to indywidualna sprawa, że czasami wcale nie opada.
ale fajnie czasami tak się połudzić :)
Rumianko ja niestety nie pomogę bo pierwsze KTG mam dopiero 28 i nie siedzę w temacie.
No niestety nasza nasza służba zdrowia do idealnych nie należy i wielu lekarzy na tych samym oddziale wchodząc na swoją zmianę ma inną teorię, anuluje badania itp. .... pacjent wtedy jest zakręcony jak słoik... ale pomyśl że lada dzień będziesz już z Anielą :)
No niestety nasza nasza służba zdrowia do idealnych nie należy i wielu lekarzy na tych samym oddziale wchodząc na swoją zmianę ma inną teorię, anuluje badania itp. .... pacjent wtedy jest zakręcony jak słoik... ale pomyśl że lada dzień będziesz już z Anielą :)
Ja w obwodzie w pasie mam nieco mniej niż wcześniej. Są momenty, kiedy mi się wydaje, że brzuch jest niżej, ale sama nie wiem.
Z. twierdzi, że jest niżej na pewno. No i sobotę kumpeli matka stwierdziła, że już widać, że się obniża. Nie widziała mnie wcześniej, więc skali porównawczej nie miała, ale sądzę, że wiele ciąż w życiu widziała i ocenić umie... Poród za 2 tygodnie by mi odpowiadał chyba.
Z. twierdzi, że jest niżej na pewno. No i sobotę kumpeli matka stwierdziła, że już widać, że się obniża. Nie widziała mnie wcześniej, więc skali porównawczej nie miała, ale sądzę, że wiele ciąż w życiu widziała i ocenić umie... Poród za 2 tygodnie by mi odpowiadał chyba.
Uslyszalam opinie pracownika,ze spoko dziewczyny jadac na porodowke siesmieja,ze jeden lekarz mowi na 7cm ropzwarcie , a okazuje sie ze na 3 (na porodowce) takze rozne rzeczy sie zdarzaja,.mnie juz chyba nic nie zdziwi...
Ja mam obnizony,przynajmniej mi sie tak wydaje i takie opinie slysze,ale...no nic damy rade ;)
Ja mam obnizony,przynajmniej mi sie tak wydaje i takie opinie slysze,ale...no nic damy rade ;)
Ruminko
jak juz pisałam, myślałam, że wrócisz do domku z córeczką...
Ewciuś
czekamy na wieści... w sumie dziś jest ten dzień, na który się umawiałyśmy, ale jakoś się nie zanosi chyba jednak (przynajmniej u mnie)
Ogólnie mam okropny humor, juz teraz do wieczora zostałam sama. Nie wiem co ja będę robić cały dzień... znowu jakieś ciasta pewnie będę piec, bo co innego mi zostało?
jak juz pisałam, myślałam, że wrócisz do domku z córeczką...
Ewciuś
czekamy na wieści... w sumie dziś jest ten dzień, na który się umawiałyśmy, ale jakoś się nie zanosi chyba jednak (przynajmniej u mnie)
Ogólnie mam okropny humor, juz teraz do wieczora zostałam sama. Nie wiem co ja będę robić cały dzień... znowu jakieś ciasta pewnie będę piec, bo co innego mi zostało?
Cześć dziewczyny :-)
Ruminka-wazne że jesteś w domu-zawsze to inaczej i na spokojnie-trzymam kciuki!!
Ja wczoraj oglądałam film z meżem do ok 2 i dopiero ok 3 zasnęłam :)
Noc miałam w miarę znośną ;-)
Malutka kotłuję się bardzo bardzo ;-)
Wstyd się przyznać,ale jak mężuś do pracy wybył o 8, to poszliśmy z Jasiem jeszcze spać i spaliśmy do ponad 12..;P
Teraz trochę do tyłu ze wszystkim,zaraz idziemy na spacerek póki nie pada :)
Ruminka-wazne że jesteś w domu-zawsze to inaczej i na spokojnie-trzymam kciuki!!
Ja wczoraj oglądałam film z meżem do ok 2 i dopiero ok 3 zasnęłam :)
Noc miałam w miarę znośną ;-)
Malutka kotłuję się bardzo bardzo ;-)
Wstyd się przyznać,ale jak mężuś do pracy wybył o 8, to poszliśmy z Jasiem jeszcze spać i spaliśmy do ponad 12..;P
Teraz trochę do tyłu ze wszystkim,zaraz idziemy na spacerek póki nie pada :)
eveline cos w tym jest jak braklo skali to byly takie sobie,a jak juz odczuwalam dosc spory dyskomfort to... niby 20-30 %
No,ale nic nadal sie nic nie dzialo, nie rozkrecily sie.
Brzuch mam co chwila napiety, a czasem takie lekko bolesne te skurcze,ale oni uwazaja ze luz wiec...
No,ale nic nadal sie nic nie dzialo, nie rozkrecily sie.
Brzuch mam co chwila napiety, a czasem takie lekko bolesne te skurcze,ale oni uwazaja ze luz wiec...
Patunga co racja to racja, chociaz z tym spokojem to nie do konca bo nie wiem wkoncu czy to rozwarcie jest czy nie,ale nic czekamy na wyrazniejsze oznaki porodu ;)
Wskazania do domu...spac 10h, lezec 8... po co?
W obowiazkach domowych pomoc rodziny...
i takie tam heh to do grudnia nie urodze jak sie tak bede oszczedzac ;)
Wskazania do domu...spac 10h, lezec 8... po co?
W obowiazkach domowych pomoc rodziny...
i takie tam heh to do grudnia nie urodze jak sie tak bede oszczedzac ;)
wlasnie spojrzalam na swoje ktg, a jezdze 2x w tyg od miesiaca ;-) i zawsze mam akcje serca na poziomie 40-60%, a skurcze na poziomie 20-30%, czyli norma, nic sie nie dzieje, tak to czytaja, ale ja jestem dopiero w 37tc...a ty juz w 39tc, na co masz czekac? na 4.5kg dziecko, bez sensu, lekarze nie wiadomo na co czekaja...szkoda Ruminko i niestety tak to jest 1 lekarz zobaczy rozwarcie na 5cm, a drugi na 3 cm, dlatego w Uk zawsze ordynator decyduje, u mnie tak bylo, bo tez nie mialam rozwarcia i pielegniarka mowila ze powieksza sie, on tego nie stwerdzil, wiec od razu cc, bo jego slowo to amen i najwazniejsze...a pielegniarki, hmm niektore nie potrafia wyczytac w ktorym tyg ciazy jestes...tak to jest...mam nadzieje, ze szybko rozwinie sie tobie...
ligia dokonała wpisu w poprzednim wątku :)
gratuluje raz jeszcze i uaktualniam nasza liste:
Rozpakowane:
25.08 - Fabiankowa - Zaspa - CÓRKA - Kaja - 3820g - 54cm - SN
25.08 - Lipuszka - Kliniczna - CÓRKA - Julia - 2765g - 51cm - SN
04.09 - czarna84 - Kartuzy -SYN - Dominik - 3150g - 53cm - SN
05.09 - sałatka - Zaspa - SYN - Pawełek - 4165g - 59cm - SN
08.09 - ligia - CÓRKA
09.09 - mamasandry - Wojewódzki - SYN - Krystian - 3680g - 55cm - SN
10.09 - bladykot - Wejherowo - CÓRKA - Małgorzata - 3800g - 57cm - SN
14.09 - Kamczik - Kliniczna - CÓRKA - Olwia - 3550g - 54cm - SN
16.09 - Dżina - Zaspa - SYN - Mikołaj - 3420g - 56cm - CC
16.09 - leokadia2101 - Wojewódzki - SYN - 3680g - 56cm - SN
18.09 - Jumelka - Zaspa - SYN - Jaś - 3330
Dwupaki:
07.09 - Natalia - Zaspa
07.09 - gosiunia1108
07.09 - natalnik - SYN - Antoni
08.09 - aga_6663
17.09 - maniana - CÓRKA
25.09 - Ru.mink@ - Wejherowo - CÓRKA - Aniela
25.09 - titina - Wejherowo - CÓRKA
26.09 - Ewciuś - Kliniczna - CÓRKA Klara :)
26.09 - izulucha - Londyn - CORKA Nell
27.09 - pieczenienatalia - Kliniczna - CÓRKA - Zofia
28.09 - @IzZzka@ - Wejherowo - CÓRKA (raczej Maja:))
29.09 - eveline22 - Wojewódzki - SYN - Dominik
01.10 - marta29 - Wojewódzki - SYN - Gustaw
03.10 - rybcia6 - SYNEK
03.10 - alicja_82 - Kliniczna - CÓRKA
04.10 - cheeringup - Kliniczna
04.10 - Monia Er -SYN - Cyprian
06.10 - gwiazdeczka - CÓRKA
07.10 - polapola - Redłowo - SYN- Jaś
07.10 - malinowa mandarynka - Wojewódzki - CÓRKA - Marta
09.10 - sowka - SYN
10.10 - marta.gdansk - Zaspa - CÓRKA
12.10 - misiabela - Zaspa- SYN- Łukasz
14.10 - Mangolia - Kliniczna - SYN- Piotr :)
15.10 - Ila85 - Kliniczna
17.10 - ewaaa42- zaspa-CÓRKA- Liliana
20.10 - Patunga - Wojewódzki - CÓRKA - Marysia
22.10 - lilo - SYN
23.10 - haniag83 - Wejherowo
24.10 - nusia85 - Kliniczna - SYN - Bartek
26.10 - lucek
28.10 - Brzoskwinka 84 - Zaspa- Córcia Nadia ;)
28.10 - gosiaczek.k - Kliniczna - CÓRKA Kinga
gratuluje raz jeszcze i uaktualniam nasza liste:
Rozpakowane:
25.08 - Fabiankowa - Zaspa - CÓRKA - Kaja - 3820g - 54cm - SN
25.08 - Lipuszka - Kliniczna - CÓRKA - Julia - 2765g - 51cm - SN
04.09 - czarna84 - Kartuzy -SYN - Dominik - 3150g - 53cm - SN
05.09 - sałatka - Zaspa - SYN - Pawełek - 4165g - 59cm - SN
08.09 - ligia - CÓRKA
09.09 - mamasandry - Wojewódzki - SYN - Krystian - 3680g - 55cm - SN
10.09 - bladykot - Wejherowo - CÓRKA - Małgorzata - 3800g - 57cm - SN
14.09 - Kamczik - Kliniczna - CÓRKA - Olwia - 3550g - 54cm - SN
16.09 - Dżina - Zaspa - SYN - Mikołaj - 3420g - 56cm - CC
16.09 - leokadia2101 - Wojewódzki - SYN - 3680g - 56cm - SN
18.09 - Jumelka - Zaspa - SYN - Jaś - 3330
Dwupaki:
07.09 - Natalia - Zaspa
07.09 - gosiunia1108
07.09 - natalnik - SYN - Antoni
08.09 - aga_6663
17.09 - maniana - CÓRKA
25.09 - Ru.mink@ - Wejherowo - CÓRKA - Aniela
25.09 - titina - Wejherowo - CÓRKA
26.09 - Ewciuś - Kliniczna - CÓRKA Klara :)
26.09 - izulucha - Londyn - CORKA Nell
27.09 - pieczenienatalia - Kliniczna - CÓRKA - Zofia
28.09 - @IzZzka@ - Wejherowo - CÓRKA (raczej Maja:))
29.09 - eveline22 - Wojewódzki - SYN - Dominik
01.10 - marta29 - Wojewódzki - SYN - Gustaw
03.10 - rybcia6 - SYNEK
03.10 - alicja_82 - Kliniczna - CÓRKA
04.10 - cheeringup - Kliniczna
04.10 - Monia Er -SYN - Cyprian
06.10 - gwiazdeczka - CÓRKA
07.10 - polapola - Redłowo - SYN- Jaś
07.10 - malinowa mandarynka - Wojewódzki - CÓRKA - Marta
09.10 - sowka - SYN
10.10 - marta.gdansk - Zaspa - CÓRKA
12.10 - misiabela - Zaspa- SYN- Łukasz
14.10 - Mangolia - Kliniczna - SYN- Piotr :)
15.10 - Ila85 - Kliniczna
17.10 - ewaaa42- zaspa-CÓRKA- Liliana
20.10 - Patunga - Wojewódzki - CÓRKA - Marysia
22.10 - lilo - SYN
23.10 - haniag83 - Wejherowo
24.10 - nusia85 - Kliniczna - SYN - Bartek
26.10 - lucek
28.10 - Brzoskwinka 84 - Zaspa- Córcia Nadia ;)
28.10 - gosiaczek.k - Kliniczna - CÓRKA Kinga
hej dziewczyny
serdecznie gratuluje wszystkim rozpakowanym:)
misiabela Sandra zachwycona braciszkiem chce go trzymac na rekach pomaga go kapac i przebierac i strasznie pilnuje zeby nikt mu krzywdy nie zrobil:)
ale niestety moje dzieci sa chore sandra zalapala katar w przedszkolu i zarazila nim krystianka :( na szczescie oboje osluchowa nic nie maja krystian tylko lekko ma zapchany nosek ale coz katar jest:(
serdecznie gratuluje wszystkim rozpakowanym:)
misiabela Sandra zachwycona braciszkiem chce go trzymac na rekach pomaga go kapac i przebierac i strasznie pilnuje zeby nikt mu krzywdy nie zrobil:)
ale niestety moje dzieci sa chore sandra zalapala katar w przedszkolu i zarazila nim krystianka :( na szczescie oboje osluchowa nic nie maja krystian tylko lekko ma zapchany nosek ale coz katar jest:(
Byliśmy dzisiaj z Jasiem w sklepie-kupowąłam mentosy i kubusia dla Niego:)
Przed nami stał jakiś żul-pakował piwsko,wymieniał butelki,a mój Jqaś na cały sklep woła: Pan, piwo dla dorosłych:) Facet coś bełkotał, ja go nie zrozumiałam a mały jeszcze kilka razy powtórzył to samo ;-)
Potem spotkaliśmy bliźniaków-dwóch chłopców ubranych tak samo- a Jaś woła na cały regulator na ulicy-"mama, taki sam chłopczyk,taki sam..":) z taką nutą zdziwienia w głosie, myślałam ze się posikam ze śmiechu :)
Przed nami stał jakiś żul-pakował piwsko,wymieniał butelki,a mój Jqaś na cały sklep woła: Pan, piwo dla dorosłych:) Facet coś bełkotał, ja go nie zrozumiałam a mały jeszcze kilka razy powtórzył to samo ;-)
Potem spotkaliśmy bliźniaków-dwóch chłopców ubranych tak samo- a Jaś woła na cały regulator na ulicy-"mama, taki sam chłopczyk,taki sam..":) z taką nutą zdziwienia w głosie, myślałam ze się posikam ze śmiechu :)
Paranoja z tymi porodami :P
Ja w sobote mialam takie skurcze ze skali bylo brak ;),ale mysle,ze to raczej jakis blad byl... az tak nie bolalo...
Poza tym utrzymuja ze to jednak przepowiadajace, nie wiadomo komu wierzyc i co jest grane...ta bezsilnosc i w sumie to,zwe nie mozna panowac nad sytuacja jest chyba najgoirsza... ;p
IzZzka czekam jak obiecalam :P
Wczoraj mialam taki dzien,ze juz tez ryuczalam z tego bezsensu,niby mam skurcze,dokuczliwe,czeste i ...d... cisnie przy nich na pecherz,ze czasem usiedziec nie da ze strachu ze sie posikam :P, na pupe tez zreszta troche a nic nie postepuje widocznie...
A jak juz idziesz do lekarza a on sam nie wie.. to masakra..
No nic czekamy, damy rade,juz teraz to ostatnia prosta, boej sie tylko,ze jednak przenosze i wtedy dopiero bede miec stresa...
A moj Maz za to spisywal sie na medal, siedzial ze mna calymi dniami cierpliwie i w ogole... tak sobie myslalam,ze mega szcescie,ze Go mam :))) dfzieki Niemu jakos sie jeszcze trzymalam.
Ja w sobote mialam takie skurcze ze skali bylo brak ;),ale mysle,ze to raczej jakis blad byl... az tak nie bolalo...
Poza tym utrzymuja ze to jednak przepowiadajace, nie wiadomo komu wierzyc i co jest grane...ta bezsilnosc i w sumie to,zwe nie mozna panowac nad sytuacja jest chyba najgoirsza... ;p
IzZzka czekam jak obiecalam :P
Wczoraj mialam taki dzien,ze juz tez ryuczalam z tego bezsensu,niby mam skurcze,dokuczliwe,czeste i ...d... cisnie przy nich na pecherz,ze czasem usiedziec nie da ze strachu ze sie posikam :P, na pupe tez zreszta troche a nic nie postepuje widocznie...
A jak juz idziesz do lekarza a on sam nie wie.. to masakra..
No nic czekamy, damy rade,juz teraz to ostatnia prosta, boej sie tylko,ze jednak przenosze i wtedy dopiero bede miec stresa...
A moj Maz za to spisywal sie na medal, siedzial ze mna calymi dniami cierpliwie i w ogole... tak sobie myslalam,ze mega szcescie,ze Go mam :))) dfzieki Niemu jakos sie jeszcze trzymalam.
Ruminka
no to małżonek się na medal spisał :) super!! masz rację, że to już ostatnia prosta i trzeba to przejść, tylko dlaczego to tyle trwa? U mnie się w sumie nic nie dzieje, ale Tobie nie zazdroszczę, bo przecież jechałaś to szpitala z nadzieją, że wrócisz z córeczką, a tu nic...
U mnie dziś co jakiś czas skurcze, ale chyba przepowiadające, nuda na maksa.
Zaraz zabiorę się za wyrabianie ciasta do bułeczek i nadzieję je nutella :D
http://mojewypieki.blox.pl/2007/03/Buleczki-drozdzowe-z-nadzieniem.html
no to małżonek się na medal spisał :) super!! masz rację, że to już ostatnia prosta i trzeba to przejść, tylko dlaczego to tyle trwa? U mnie się w sumie nic nie dzieje, ale Tobie nie zazdroszczę, bo przecież jechałaś to szpitala z nadzieją, że wrócisz z córeczką, a tu nic...
U mnie dziś co jakiś czas skurcze, ale chyba przepowiadające, nuda na maksa.
Zaraz zabiorę się za wyrabianie ciasta do bułeczek i nadzieję je nutella :D
http://mojewypieki.blox.pl/2007/03/Buleczki-drozdzowe-z-nadzieniem.html
Lipuszka no niestety pogoda jeszcze pogarsza sytuacje :(
obawiam sie ze teraz choroba zagosci u nas na dluzej bo sandra do przedszkola chodzi a tam niestety niektorzy rodzice puszczaja dzieci z kaszlem jak u gruzlika i katarem po kolana :(
no coz tak to czasem juz jest...
pieczenienatalia buleczki wygladaja apetycznie kurcze sama mam ostatnio ochote cos upiec no i moze sie skusze na jakies ciacho :)
tylko checi troszke cos brak :(
obawiam sie ze teraz choroba zagosci u nas na dluzej bo sandra do przedszkola chodzi a tam niestety niektorzy rodzice puszczaja dzieci z kaszlem jak u gruzlika i katarem po kolana :(
no coz tak to czasem juz jest...
pieczenienatalia buleczki wygladaja apetycznie kurcze sama mam ostatnio ochote cos upiec no i moze sie skusze na jakies ciacho :)
tylko checi troszke cos brak :(
Ja to się zastanawiam, kto u Natalii zjada te wszystkie samkowitości :) Bo ja jakbym piekła takie cuda każdego dnia to chyba bym wyglądała jak trzy słonie... nie mówiąc o mężu :))
Ja chyba jutro coś upiekę... rano pojadę złożyć podanie o dowód i wymianę prawka i kupię jakieś owoce na to ciasto czekoladowe z galaretką...
Ja chyba jutro coś upiekę... rano pojadę złożyć podanie o dowód i wymianę prawka i kupię jakieś owoce na to ciasto czekoladowe z galaretką...
Hehe, spokojnie dziewczęta, sama tego nie zjadam :P
Mieszkamy w domku jednorodzinnym z teściami na dole, więc jest kogo obdzielić :) To ciasto co robiłam w sobotę, to wczoraj wieczorem już prawie nic nie zostało.
A często np takie bułeczki robię z połowy produktów, więc jest tego mniej do jedzenia. :)
Mieszkamy w domku jednorodzinnym z teściami na dole, więc jest kogo obdzielić :) To ciasto co robiłam w sobotę, to wczoraj wieczorem już prawie nic nie zostało.
A często np takie bułeczki robię z połowy produktów, więc jest tego mniej do jedzenia. :)
mamasandry
chętnie, gdybym tylko miała jak :( niestety w domu uwięziona jestem :)
a tak jeszcze na marginesie, to jest mój sposób na nie jedzenie słodkiego, bo najczęściej jak już coś upiekę, to tylko troszkę z tego zjem, a reszta rozchodzi się w nieznanych mi okolicznościach :P albo ja zwyczajnie nie mam już na to "coś" ochoty, bo się nawącham przy pieczeniu.
chętnie, gdybym tylko miała jak :( niestety w domu uwięziona jestem :)
a tak jeszcze na marginesie, to jest mój sposób na nie jedzenie słodkiego, bo najczęściej jak już coś upiekę, to tylko troszkę z tego zjem, a reszta rozchodzi się w nieznanych mi okolicznościach :P albo ja zwyczajnie nie mam już na to "coś" ochoty, bo się nawącham przy pieczeniu.
gratulacje ligia!!!:)
rzeczywiście lista coraz większa jeszcze tylko kilka dziewczyn naszych wrześniowych i lecimy z październikowymi mamusiami:)
Ja jakoś się nie stresuje, raczej nie mogę się doczekać jak zobaczę buźkę mojego małego chłopczyka :) wiem że będzie bolało, ale nie jestem świadoma jak bo to pierwszy poród.
zmykam trochę poprasować przed tv to szybciej mi zleci:P
rzeczywiście lista coraz większa jeszcze tylko kilka dziewczyn naszych wrześniowych i lecimy z październikowymi mamusiami:)
Ja jakoś się nie stresuje, raczej nie mogę się doczekać jak zobaczę buźkę mojego małego chłopczyka :) wiem że będzie bolało, ale nie jestem świadoma jak bo to pierwszy poród.
zmykam trochę poprasować przed tv to szybciej mi zleci:P
Dzien dobry i dobranoc!
Mala nas tak w nocy przeczolgala, ze nawet we dwojke jest ciezko... ulozylismy ja na brzuszku, zeby gazy szybciej odeszly i troche pomolo b byla cala symfonia :P Lezac na brzuszku unosi glowke i zmienia sobie ulozenie glowki raz jeden boczek raz drugi... skad ona ma tyle sily??? bo spac za dlugo nie chce...
Marzy mi sie tak ciagiem przespac 4-5 godzin...
Chyba jej na ten brzuszek kupimy kropelki BioGaia bo strasznie meczyla sie w nocy :( az serce peka jak sie patrzy, jak ona sie meczy :(:(
Mala nas tak w nocy przeczolgala, ze nawet we dwojke jest ciezko... ulozylismy ja na brzuszku, zeby gazy szybciej odeszly i troche pomolo b byla cala symfonia :P Lezac na brzuszku unosi glowke i zmienia sobie ulozenie glowki raz jeden boczek raz drugi... skad ona ma tyle sily??? bo spac za dlugo nie chce...
Marzy mi sie tak ciagiem przespac 4-5 godzin...
Chyba jej na ten brzuszek kupimy kropelki BioGaia bo strasznie meczyla sie w nocy :( az serce peka jak sie patrzy, jak ona sie meczy :(:(
witam się i ja:)
Lipuszka to miałaś bezsenną, męczącą noc, Julcia nie chciała dac dzisiaj pospac mamie i tacie
ja niby wstawałam do toalety tylko dwa razy, ale jakaś niewyspana jestem, coraz trudniej mi się przekręca z boku na bok, powili zaczynam się czuc jak słonica:)
Lipuszka to miałaś bezsenną, męczącą noc, Julcia nie chciała dac dzisiaj pospac mamie i tacie
ja niby wstawałam do toalety tylko dwa razy, ale jakaś niewyspana jestem, coraz trudniej mi się przekręca z boku na bok, powili zaczynam się czuc jak słonica:)
[url=http://slub-wesele.pl/]
[url=http://www.suwaczki.com/]

[url=http://www.suwaczki.com/]

Dzień dobry,
pogoda co prawda lepsza ale mój nastrój gorszy, pewnie to zasługa koszmarnej nocy - mam wrażenie jakbym w ogóle nie spała. No i z tego wszystkiego zapomniałam o próbce moczu do badania, przypomniałam sobie jak już było po wszystkim :) tak więc zaplanowana wizyta w laboratorium zamiast dziś musi być jutro.
Zaraz jadę po mamę, pomoże mi w ostatnich przygotowaniach i prasowaniu, mam nadzieję, że nie będzie mnie zanadto pouczać, bo nie wiem jak to dziś zniosę.
Na 19.00 jedziemy z mężem na zwiedzanie porodówki w ramach SR.
~polapola - Ty jedziesz w czwartek ?
pogoda co prawda lepsza ale mój nastrój gorszy, pewnie to zasługa koszmarnej nocy - mam wrażenie jakbym w ogóle nie spała. No i z tego wszystkiego zapomniałam o próbce moczu do badania, przypomniałam sobie jak już było po wszystkim :) tak więc zaplanowana wizyta w laboratorium zamiast dziś musi być jutro.
Zaraz jadę po mamę, pomoże mi w ostatnich przygotowaniach i prasowaniu, mam nadzieję, że nie będzie mnie zanadto pouczać, bo nie wiem jak to dziś zniosę.
Na 19.00 jedziemy z mężem na zwiedzanie porodówki w ramach SR.
~polapola - Ty jedziesz w czwartek ?
cześć,
ja próbuje dojść do ładu po malowaniu mieszkania. Wygląda coraz lepiej, ale brakuje mi sił. Od trzech dni cholernie boli mnie spojenie łonowe. Do tego wczoraj pastowałam podłogi i prawie szpagat zrobiłam. Dodatkowy ból. Tak bardzo chciałabym jeszcze okna umyć, ale nie wiem czy dam radę. Spróbuję chociaż jedno dziennie.
Mój mąż to mnie teraz zadziwia. Odkąd mu powiedziałam, że za tydzień mogę rodzić to jest na pełnych obrotach nawet jak wróci z pracy. I tym sposobem nawet dywany mam wyprane :D
Idę na spacer z psem, zrobię obiad i sprzątam dalej swoim żółwim tempem....
I gratulacje dla kolejnych rozpakowanych mam
:)
Lipuszka, pomimo tych problemów to i tak zazdroszczę już dzidzi w domu :) Trzymaj się.
A marta29 nie pamiętam czy Ci w końcu odpowiedziałam, ale naleśniki szybko zniknęły..:D
ja próbuje dojść do ładu po malowaniu mieszkania. Wygląda coraz lepiej, ale brakuje mi sił. Od trzech dni cholernie boli mnie spojenie łonowe. Do tego wczoraj pastowałam podłogi i prawie szpagat zrobiłam. Dodatkowy ból. Tak bardzo chciałabym jeszcze okna umyć, ale nie wiem czy dam radę. Spróbuję chociaż jedno dziennie.
Mój mąż to mnie teraz zadziwia. Odkąd mu powiedziałam, że za tydzień mogę rodzić to jest na pełnych obrotach nawet jak wróci z pracy. I tym sposobem nawet dywany mam wyprane :D
Idę na spacer z psem, zrobię obiad i sprzątam dalej swoim żółwim tempem....
I gratulacje dla kolejnych rozpakowanych mam
:)
Lipuszka, pomimo tych problemów to i tak zazdroszczę już dzidzi w domu :) Trzymaj się.
A marta29 nie pamiętam czy Ci w końcu odpowiedziałam, ale naleśniki szybko zniknęły..:D
dzień dobry,
Lipuszka słyszałam bardzo dobre opinie o biogai. Na pewno nie zaszkodzi a może ulży maluszkowi w cierpieniach My mieliśmy sab simplex i u nas pomagał. Ale każde dziecko inne...
Z wczorajszych planów na pranie foteli nic nie wyszło bo strasznie rozbolał mnie krzyż.. i tak tylko zrobiłam to co niezbędne.
My jeszcze leżymy w łóżku(tzn. ja i synek). Trochę ogarnę mieszkanko jak to zwykle z rana i pewnie wybierzemy się na spacer po kałużach(trzeba kalosze wypróbować :), potem kawka u babci.. obiadek.. prasowanie. No i te fotele :)
Mamosandry to świetnie że Sandra tak kocha braciszka. Ja niesamowicie obawiam się że Mati będzie mocno zazdrosny... jest dość zaborczy jeśli chodzi o kontakty ze mną.. Muszę myśleć pozytywnie.
Jeśłi chodzi o choroby i przedszkola... rodzice posyłają to przedszkola często chore, niedoleczone dzieci i tak zaraza się rozprzestrzenia.. :/ w zeszłym roku Mateusz był więcej w domu niż w przedszkolu. Non stop zapalenie oskrzeli, krtani, biegunka + wymioty(w sezonie jesiennym).. zapalenie ucha od kataru który był naszym nieodłącznym "przyjacielem". Dlatego tym razem póki co odpuszczamy sobie posyłanie młodego do przedszkola.. przez ten najgorszy czas chorób tym bardziej że w domu pojawi się maleństwo.
Jak sobie pomyślę ile pieniędzy wydaliśmy na lekarzy i lekarstwa w zeszłym roku.. masakra.
Miłego dnia!!!
Lipuszka słyszałam bardzo dobre opinie o biogai. Na pewno nie zaszkodzi a może ulży maluszkowi w cierpieniach My mieliśmy sab simplex i u nas pomagał. Ale każde dziecko inne...
Z wczorajszych planów na pranie foteli nic nie wyszło bo strasznie rozbolał mnie krzyż.. i tak tylko zrobiłam to co niezbędne.
My jeszcze leżymy w łóżku(tzn. ja i synek). Trochę ogarnę mieszkanko jak to zwykle z rana i pewnie wybierzemy się na spacer po kałużach(trzeba kalosze wypróbować :), potem kawka u babci.. obiadek.. prasowanie. No i te fotele :)
Mamosandry to świetnie że Sandra tak kocha braciszka. Ja niesamowicie obawiam się że Mati będzie mocno zazdrosny... jest dość zaborczy jeśli chodzi o kontakty ze mną.. Muszę myśleć pozytywnie.
Jeśłi chodzi o choroby i przedszkola... rodzice posyłają to przedszkola często chore, niedoleczone dzieci i tak zaraza się rozprzestrzenia.. :/ w zeszłym roku Mateusz był więcej w domu niż w przedszkolu. Non stop zapalenie oskrzeli, krtani, biegunka + wymioty(w sezonie jesiennym).. zapalenie ucha od kataru który był naszym nieodłącznym "przyjacielem". Dlatego tym razem póki co odpuszczamy sobie posyłanie młodego do przedszkola.. przez ten najgorszy czas chorób tym bardziej że w domu pojawi się maleństwo.
Jak sobie pomyślę ile pieniędzy wydaliśmy na lekarzy i lekarstwa w zeszłym roku.. masakra.
Miłego dnia!!!
Hello Dziewczęta to ja "cesarzowa" :)
Dziekuję za słowa otuchy i gratulacje. Synuś ma się dobrze, leży właśnie w wózeczku przy oknie balkonowym gdzie ogrzewają go promyki słońca, jest najedzony i śpi już 2 h .
Nie wiem nawet od czego zacząć .
...a więc .... na Zaspe trafiłam w środe bez żadnych skórczów. Na IP po badaniu przyjęli mnie na porodówkę ze wskazaniem uczończenia ciązy mniej więcej o godz.13.00. No to leżymy na tej porodówce, nic się nie dzieje, KTG nawala, mąż przysypia na krzesełku obok a ja czekam. Po 3 h przyszedł szanowny pan dr. i powiedział że cesarki dzisiaj nie będzie i że przyjmują mnie na oddział ( generalnie powinnam leżeć na patologii , a przyjęlu mnie na ginekologie gdzyż przepełnienie ogromne ) A więc z bólem serca poleżałam na tej ginekologii do piątku. Aż przyszedł ordynator i zarządził "dzisiaj cc, proszę panią nawodnić i tniemy o 12" No i stało się :)
O 12.20 przyszedł na świat Mikołaj.
CC nic strasznego, trwa naprawdę z 10 minut + 15 na zszywanie.Tatuś za drzwiami , ale jak tylko maluch się urodził zaraz tate zawołali i był już ciągle z dzidziusiem, nie odstępował go na krok:)
A ja widziałam ich na sali obok i się do siebie uśmiechaliśmy.....co się łez wylało....ach całe morze.
Potem przewieźli nas na położnictwo, małego golaska położyli mi na piersi i tak przykryci poszliśmy spać na jakieś 3 h :)
Przeżycia niezapomniane. Mogłabym tak pisać w nieskończonośc , bo wiele rzeczy przydarzyło się podrodze, ale najważniejsze że mały zdrowy (odpukać ) karmię cycem , a jak się nerwusek za bardzo zdenerwuje nie mogąc złapać cyca to podaje mu mój pokarm z butelki.
koniec....jakieś pytania ? :)
Dziekuję za słowa otuchy i gratulacje. Synuś ma się dobrze, leży właśnie w wózeczku przy oknie balkonowym gdzie ogrzewają go promyki słońca, jest najedzony i śpi już 2 h .
Nie wiem nawet od czego zacząć .
...a więc .... na Zaspe trafiłam w środe bez żadnych skórczów. Na IP po badaniu przyjęli mnie na porodówkę ze wskazaniem uczończenia ciązy mniej więcej o godz.13.00. No to leżymy na tej porodówce, nic się nie dzieje, KTG nawala, mąż przysypia na krzesełku obok a ja czekam. Po 3 h przyszedł szanowny pan dr. i powiedział że cesarki dzisiaj nie będzie i że przyjmują mnie na oddział ( generalnie powinnam leżeć na patologii , a przyjęlu mnie na ginekologie gdzyż przepełnienie ogromne ) A więc z bólem serca poleżałam na tej ginekologii do piątku. Aż przyszedł ordynator i zarządził "dzisiaj cc, proszę panią nawodnić i tniemy o 12" No i stało się :)
O 12.20 przyszedł na świat Mikołaj.
CC nic strasznego, trwa naprawdę z 10 minut + 15 na zszywanie.Tatuś za drzwiami , ale jak tylko maluch się urodził zaraz tate zawołali i był już ciągle z dzidziusiem, nie odstępował go na krok:)
A ja widziałam ich na sali obok i się do siebie uśmiechaliśmy.....co się łez wylało....ach całe morze.
Potem przewieźli nas na położnictwo, małego golaska położyli mi na piersi i tak przykryci poszliśmy spać na jakieś 3 h :)
Przeżycia niezapomniane. Mogłabym tak pisać w nieskończonośc , bo wiele rzeczy przydarzyło się podrodze, ale najważniejsze że mały zdrowy (odpukać ) karmię cycem , a jak się nerwusek za bardzo zdenerwuje nie mogąc złapać cyca to podaje mu mój pokarm z butelki.
koniec....jakieś pytania ? :)
o witamy cesarzową:), jeszcze raz serdeczne gratulacje Dżina:), napisałaś, że morze łez się wylało, nie wiem jak to jeszcze jest, ale wierzę, że to musi być niesamowity moment narodzin maluszka, a widok małego z tatą - bezcenny:)
u mnie dzisiaj kurier był, na szczęście wczoraj z siódemki, dzisiaj opek, bo inaczej pewnie by mnie przeklinali, bo często mnie odwiedzają ostatnio:), ale to jest plus robienia zakupów z allegro
ja zaraz wyruszam na zakupy, trzeba coś na obiad zrobić i wstawić jeszcze jedno pranie, także dzień zapowiada się dość pracowicie
nie wiem czy to zależy od pogody, ale wczoraj nie miałam sił, a dzisiaj więcej mi się chce:)
u mnie dzisiaj kurier był, na szczęście wczoraj z siódemki, dzisiaj opek, bo inaczej pewnie by mnie przeklinali, bo często mnie odwiedzają ostatnio:), ale to jest plus robienia zakupów z allegro
ja zaraz wyruszam na zakupy, trzeba coś na obiad zrobić i wstawić jeszcze jedno pranie, także dzień zapowiada się dość pracowicie
nie wiem czy to zależy od pogody, ale wczoraj nie miałam sił, a dzisiaj więcej mi się chce:)
[url=http://slub-wesele.pl/]
[url=http://www.suwaczki.com/]

[url=http://www.suwaczki.com/]

Dżina jeszcze raz gratulacje!!!Jak nic się nie wydarzy w tym tygodniu to ja jadę w poniedziałek na Zaspę na cc - boję się strasznie! Oczywiście mam kilka pytań:)Jak dochodzisz do siebie?Jak opieka na Zaspie?Po ilu godzinach wstałaś?Ile czasu po cc spędziłaś w szpitalu?Mąż mógł być przy Was codziennie na sali?
tak sobie doczytałam co pisałyście wczoraj o maluchach, że takie żywotne wyjątkowo były. No moja też wczoraj od rana do nocy wariowała, bez przesady...non stop! Ciekawe co tak na nie zadziałało :)
Pomidorówka się gotuje. A teraz wyszło słońce więc wypiorę obicia krzeseł i wystawie na balkon.
Jak nie przestanę mieć takiego tempa to może do końca września urodzę? Ciekawe...
Wzruszająca ta Twoja relacja Dżina :) Super :)
Pomidorówka się gotuje. A teraz wyszło słońce więc wypiorę obicia krzeseł i wystawie na balkon.
Jak nie przestanę mieć takiego tempa to może do końca września urodzę? Ciekawe...
Wzruszająca ta Twoja relacja Dżina :) Super :)
Cześć Dziewczyny!!:)
A ja dziś znowu pół noc nie przespałam, nawet P. już miał dosyć około 3 i poszedł do salonu żeby chociaż pospać parę godzin, tak mi szkoda jego. Ja się wiercę i kręcę, wstaje na siusiu.
Za to nasz maluch w brzuchu spisał się na medal dzisiejszej nocy, zero rozpychania się czy nocnego życia, smacznie sobie spał i tylko zaprotestował jak zaczęłam rozmawiać w nocy z P. wtedy pokopał mamuśkę trochę :) a potem znowu spanie.
Dżina- cesarzowo nasza pierwsza:) relacje świetna , wzruszyłam się jak czytałam ja... zazdroszczę że jesteście już we trójkę:) my już nie możemy się doczekać tej chwili
Dziewczyny miłego dnia , ja trochę ogarnę w chałupie :P i idę na spacer:)
A ja dziś znowu pół noc nie przespałam, nawet P. już miał dosyć około 3 i poszedł do salonu żeby chociaż pospać parę godzin, tak mi szkoda jego. Ja się wiercę i kręcę, wstaje na siusiu.
Za to nasz maluch w brzuchu spisał się na medal dzisiejszej nocy, zero rozpychania się czy nocnego życia, smacznie sobie spał i tylko zaprotestował jak zaczęłam rozmawiać w nocy z P. wtedy pokopał mamuśkę trochę :) a potem znowu spanie.
Dżina- cesarzowo nasza pierwsza:) relacje świetna , wzruszyłam się jak czytałam ja... zazdroszczę że jesteście już we trójkę:) my już nie możemy się doczekać tej chwili
Dziewczyny miłego dnia , ja trochę ogarnę w chałupie :P i idę na spacer:)
Gratulacje dla Ligi :)
`Ru.mink@ biedna jesteś, też boję się takiej sytuacji. To jest moja pierwsza ciąża i właściwie to nie do końca wiem czego się spodziewać. Dzisiaj rano bardzo bolał mnie brzuch jak na @, do tego miednica i taki jakby skurcz łapał, ale prawie nie bolał. Udało mi się zasnąć i właściwie to mi przeszło ale myślałam, że to może już bo wczoraj dość aktywna byłam, porządki w szafach robiłam i tak pomyślałam że może przez to zaczyna się coś dziać. Poza tym mały jakoś inaczej się ruszał niż zazwyczaj, jakby coś kombinował :)
`Monia, tak jadę w czwartek, przy okazji mam do odebrania wynik na paciorkowca.
`Malinowa Mandarynko, też ciągle boli mnie spojenie łonowe i te kości w pachwinach, chyba się rozjeżdżam :)
`Dżina, super relacja i się znowu wzruszyłam, pewnie u mnie też będzie morze łez, bo ja to taki wrażliwus jestem
`Ru.mink@ biedna jesteś, też boję się takiej sytuacji. To jest moja pierwsza ciąża i właściwie to nie do końca wiem czego się spodziewać. Dzisiaj rano bardzo bolał mnie brzuch jak na @, do tego miednica i taki jakby skurcz łapał, ale prawie nie bolał. Udało mi się zasnąć i właściwie to mi przeszło ale myślałam, że to może już bo wczoraj dość aktywna byłam, porządki w szafach robiłam i tak pomyślałam że może przez to zaczyna się coś dziać. Poza tym mały jakoś inaczej się ruszał niż zazwyczaj, jakby coś kombinował :)
`Monia, tak jadę w czwartek, przy okazji mam do odebrania wynik na paciorkowca.
`Malinowa Mandarynko, też ciągle boli mnie spojenie łonowe i te kości w pachwinach, chyba się rozjeżdżam :)
`Dżina, super relacja i się znowu wzruszyłam, pewnie u mnie też będzie morze łez, bo ja to taki wrażliwus jestem
jeny...z tym bólem w pachwinach to jakas masakra... ja przestałam chodzić na ćwiczenia na SR. Po zajęciach myślałam, że nóg nie złączę, każdy ruch był okupiony bólem... nie wspominając o nocy...
co do kropelek SabSimplex, to niestety w Polsce ich dostać nie można w aptece, tylko przez internet. Ja mam już zakupione na wszelki wypadek w Niemczech, kosztowały 8 EUR. Moja koleżanka bardzo je sobie chwaliła.
A ja nie mam żadnych objawów... a kończe się 39 tydzień już.. zastanawiam się czy nie pogadać z lekarką o wywoływaniu porodu za tydzień... tak by mi pasowało urodzić za tydzień w czwartek... właśnie w dniu terminu liczonego od OM.
Byłam wczoraj na porodówce na Klinicznej, chcieliśmy obejrzeć i prawie nam się udało, ale akurat przyjęli w tym samym momencie dziewczynę do porodu i położna poprosiła nas żebyśmy zadzwonili i przyjechali w wknd. Wogóle byłam zaskoczona położnymi... strasznie miłe, po prostu... bajka. Rozmawiałam z dwiema... i obie zapraszały szczerze na rodzenie :) Wprawdzie mówiła, że teraz przyjmują tylko te Pani z większym rozwarciem, bo jest remont i mają tylko 15 łóżek, ale od środy przenoszą się z remontem gdzie indziej i powinno być lepiej. Pojadę obadać sytuację w sobotę. Położna mówiła, że w wkndy jest spokojniej... i po południu ;)
A propos, czy któraś się orientuje ile jest łóżek porodowych na Kliniczej?? 3 czy 5??
co do kropelek SabSimplex, to niestety w Polsce ich dostać nie można w aptece, tylko przez internet. Ja mam już zakupione na wszelki wypadek w Niemczech, kosztowały 8 EUR. Moja koleżanka bardzo je sobie chwaliła.
A ja nie mam żadnych objawów... a kończe się 39 tydzień już.. zastanawiam się czy nie pogadać z lekarką o wywoływaniu porodu za tydzień... tak by mi pasowało urodzić za tydzień w czwartek... właśnie w dniu terminu liczonego od OM.
Byłam wczoraj na porodówce na Klinicznej, chcieliśmy obejrzeć i prawie nam się udało, ale akurat przyjęli w tym samym momencie dziewczynę do porodu i położna poprosiła nas żebyśmy zadzwonili i przyjechali w wknd. Wogóle byłam zaskoczona położnymi... strasznie miłe, po prostu... bajka. Rozmawiałam z dwiema... i obie zapraszały szczerze na rodzenie :) Wprawdzie mówiła, że teraz przyjmują tylko te Pani z większym rozwarciem, bo jest remont i mają tylko 15 łóżek, ale od środy przenoszą się z remontem gdzie indziej i powinno być lepiej. Pojadę obadać sytuację w sobotę. Położna mówiła, że w wkndy jest spokojniej... i po południu ;)
A propos, czy któraś się orientuje ile jest łóżek porodowych na Kliniczej?? 3 czy 5??
nusia, my byliśmy z mężem w sobotę( 2 tyg temu) i moja gin nas oprowadziła, spokojnie możecie podjechać we weekend, rzeczywiście położne są przemiłe.
W sumie dużo tam do zwiedzania nie ma... babeczka pokaże wam pokój z łazienką i parę pomieszczeń. Jedna sala jest chyba bez łazienki- moja koleżanka trafiła na nią jak rodziła i w czasie porodu przychodziła na prysznic do innej rodzącej- ale nie narzekała:) było jej już wszystko jedno... :P
Ciekawe czy jakiś poród wisi w powietrzu dzisiaj :)??? oby tak było:)
W sumie dużo tam do zwiedzania nie ma... babeczka pokaże wam pokój z łazienką i parę pomieszczeń. Jedna sala jest chyba bez łazienki- moja koleżanka trafiła na nią jak rodziła i w czasie porodu przychodziła na prysznic do innej rodzącej- ale nie narzekała:) było jej już wszystko jedno... :P
Ciekawe czy jakiś poród wisi w powietrzu dzisiaj :)??? oby tak było:)
Patunga ja też mam wrażenie, że to niebawem się stanie i ogarnęła mnie panika, że jeszcze coś do zrobienia.
Mam jakiś taki cel, żeby idealnie ze wszystkim zdążyć.
Wtedy spokojnie pojadę rodzić i wrócę do 'poukładanego' mieszkania.
Wczoraj sąsiadka nieśmiało się zapytała czy spodziewam się dzidziusia....
Jakie było jej zdziwienie, jak jej powiedziałam, że jeszcze 2 tyg. (termin z OM)
Także mam mały brzuchol...:)
Mam jakiś taki cel, żeby idealnie ze wszystkim zdążyć.
Wtedy spokojnie pojadę rodzić i wrócę do 'poukładanego' mieszkania.
Wczoraj sąsiadka nieśmiało się zapytała czy spodziewam się dzidziusia....
Jakie było jej zdziwienie, jak jej powiedziałam, że jeszcze 2 tyg. (termin z OM)
Także mam mały brzuchol...:)
~ Malinowa - cieszę się, że mój przepis na coś się przydał :)
Ja naleśniki robiłam w końcu na raty, nadzienie machnęłam w nocy z piątku na sobotę, naleśniki usmażyłam w niedzielę i od razu był obiad, resztę samych naleśników dojadłam wczoraj i trochę nadzienia mi zostało, bo już nie chciało mi się smażyć kolejnych...
Dziś mam pierwszy dzień od chyba 2 tygodni, kiedy zgaga mnie nie jeszcze nie dopadła. A że zdrzemnęłam się wczoraj wieczorem, to później do 3 nie mogłam zasnąć, a co zasnęłam, to kot na mnie właził i mruczał do ucha, albo potomek mi flaki przemeblowywał...
Rano pojechaliśmy do brussa zrobić badania, bo po południu wizyta u lekarza. No zobaczymy, czy coś się ruszyło i ile waży to moje maleństwo.
I dziś w końcu zostanie zamówiona szafa, okazało się, że nie będziemy musieli czekać kilka tygodni, bo jest na magazynie. Wprawdzie półki do szafy dojdą później, ale to to już pikuś, jakoś sobie poradzę.
Wstawiłam w końcu z radości pranie i może ładnie mi jeszcze na słoneczku wyschnie, to chociaż część będę miała z głowy, a malowanie salonu dobiega końca.
Jakiś taki bogaty ten dzień w wydarzenia.
Za to Z. mnie denerwuje od rana. Wszystkim bez wyjątku. Mam ochotę zrobić mu krzywdę, ale co się będę męczyć... Słownie się poznęcam.
Ja naleśniki robiłam w końcu na raty, nadzienie machnęłam w nocy z piątku na sobotę, naleśniki usmażyłam w niedzielę i od razu był obiad, resztę samych naleśników dojadłam wczoraj i trochę nadzienia mi zostało, bo już nie chciało mi się smażyć kolejnych...
Dziś mam pierwszy dzień od chyba 2 tygodni, kiedy zgaga mnie nie jeszcze nie dopadła. A że zdrzemnęłam się wczoraj wieczorem, to później do 3 nie mogłam zasnąć, a co zasnęłam, to kot na mnie właził i mruczał do ucha, albo potomek mi flaki przemeblowywał...
Rano pojechaliśmy do brussa zrobić badania, bo po południu wizyta u lekarza. No zobaczymy, czy coś się ruszyło i ile waży to moje maleństwo.
I dziś w końcu zostanie zamówiona szafa, okazało się, że nie będziemy musieli czekać kilka tygodni, bo jest na magazynie. Wprawdzie półki do szafy dojdą później, ale to to już pikuś, jakoś sobie poradzę.
Wstawiłam w końcu z radości pranie i może ładnie mi jeszcze na słoneczku wyschnie, to chociaż część będę miała z głowy, a malowanie salonu dobiega końca.
Jakiś taki bogaty ten dzień w wydarzenia.
Za to Z. mnie denerwuje od rana. Wszystkim bez wyjątku. Mam ochotę zrobić mu krzywdę, ale co się będę męczyć... Słownie się poznęcam.
Po zejściu ze stołu operacyjnego przewożą do sali z maluszkiem i tatusiem.Tatuś ma 5 minutek żeby się pożegnać i zmyka do domu , a my odpoczywamy. Jak się rodzi cc to się leży na oddziale septycznym czyli bez możliwości odwiedzin na sali .Jest pokój odwiedzin i można się tam umawiać,wywożąc dzieciątko w tym "kubełku na kółkach".
Jak zaczęło schodzić znieczulenie to boli , ale odrazu wołać trzeba o przeciwbólowe bo jak sie ból mi rozkręcił to myślałam że skonam. Leży się plackiem 8 h i czeka aż zejdzie znieczulenie.Potem można wstać , ja nie dałam rady.Ciśnienie 90/50 zawroty głowy , ból straszny ...ale już po następnych dwóch wstałam.Każą iśc się kąpać ,odkleić plaster i umyć rane.Naprawde prysznic pomaga, a rana nie wygląda jak typowa rana , nie ma krwi, tylko 5 szwów takich dużych .Na drugi dzień wyjmują cewnik i można wkońcu stanąc na nogi i spotkać się z tatusiem.Pokroili mnie w piątek o 12 a wyszłam w poniedziełek o 14 .
Teraz się czuje normalnie,rana nie boli , dziwne uczucie rozciągania jak się wstaje ale to pikuś...moja rada - dużo się ruszać ,naprawde dużo!!!! Nie leżeć-chodzić !!!! Ja miałam w 2 dobie nawał i mały bardzo stracił na wadze więc 24h nie spałam tylko ściągałam pokarm i karmiłam nawet jak mały spał , ale daliśmy rade ,dzięki takiemu karmieniu nie załapał żółtaczki :)
Za dwa dni zdjęcie szwów i jak nowo narodzona :) jupiiii
Jak zaczęło schodzić znieczulenie to boli , ale odrazu wołać trzeba o przeciwbólowe bo jak sie ból mi rozkręcił to myślałam że skonam. Leży się plackiem 8 h i czeka aż zejdzie znieczulenie.Potem można wstać , ja nie dałam rady.Ciśnienie 90/50 zawroty głowy , ból straszny ...ale już po następnych dwóch wstałam.Każą iśc się kąpać ,odkleić plaster i umyć rane.Naprawde prysznic pomaga, a rana nie wygląda jak typowa rana , nie ma krwi, tylko 5 szwów takich dużych .Na drugi dzień wyjmują cewnik i można wkońcu stanąc na nogi i spotkać się z tatusiem.Pokroili mnie w piątek o 12 a wyszłam w poniedziełek o 14 .
Teraz się czuje normalnie,rana nie boli , dziwne uczucie rozciągania jak się wstaje ale to pikuś...moja rada - dużo się ruszać ,naprawde dużo!!!! Nie leżeć-chodzić !!!! Ja miałam w 2 dobie nawał i mały bardzo stracił na wadze więc 24h nie spałam tylko ściągałam pokarm i karmiłam nawet jak mały spał , ale daliśmy rade ,dzięki takiemu karmieniu nie załapał żółtaczki :)
Za dwa dni zdjęcie szwów i jak nowo narodzona :) jupiiii
Dżina to chyba nie najgorzej :) w sumie każdą z nas może czekać CC, dobrze wiedzieć jak to mniej więcej wygląda.
Malinowa mandarynko to musisz mieć rzeczywiście tyci brzuszek :) Ale znam osobiście taką osobę która miała brzuszek maciupci do końca. Taka uroda.
Ja już po sprzątaniu, praniu foteli, spacerze.. piekę jabłecznika i odpoczywam. Zostało jeszcze prasowanie. Ale na szczęście tylko 1 pralka.
Malinowa mandarynko to musisz mieć rzeczywiście tyci brzuszek :) Ale znam osobiście taką osobę która miała brzuszek maciupci do końca. Taka uroda.
Ja już po sprzątaniu, praniu foteli, spacerze.. piekę jabłecznika i odpoczywam. Zostało jeszcze prasowanie. Ale na szczęście tylko 1 pralka.
~Dżina
Twoja relacja to miód na serce moje, mam wielką nadzieję, że będę równie dzielna i odporna na ból jak Ty. Wszyscy dookoła tylko straszą, że ktoś tam to miał CC i cierpiał męki, oraz katusze, nie miał pokarmu itp. a tu proszę ... jasno i na temat. Pozdrawiam Cię serdecznie i ... ściskam :)
A tak na marginesie to w Redłowie po CC wypuszczają najwcześniej po 4 dobie (Ciebie wypuścili już po 3) i chyba trochę gorzej sytuacja wygląda z tym kontaktem "skóra do skóry", ale mam nadzieję, że można chociaż o to zawalczyć
"Ubrałyśmy" z mamą wózek i łóżeczko, zrobiłyśmy ostatnie prasowanie i na zakończenie zaliczyłyśmy jeszcze wizytę w Klifie - od kilku dni chodził za mną shake waniliowy z Mc Donaldsa więc ... nie było rady. A niech tam ... grubsza już chyba nie będę ;) Poza tym doznałam olśnienia, że praktycznie nie mam żadnych ubrań, które nadawałyby się na czas "po ciąży". Mam albo takie "do pracy" albo typowo sportowe, więc bez wyrzutów sumienia zakupiłam całkiem przyzwoite dwa wdzianka i to na "sale".
Teraz czekam na męża i jedziemy na wycieczkę po porodówce. Ale to brzmi :)
~polapola
czyli znowu się miniemy. No chyba, że jak przyjdziesz w czw. to ja już będę tam leżała. Zawsze warto marzyć :)
Twoja relacja to miód na serce moje, mam wielką nadzieję, że będę równie dzielna i odporna na ból jak Ty. Wszyscy dookoła tylko straszą, że ktoś tam to miał CC i cierpiał męki, oraz katusze, nie miał pokarmu itp. a tu proszę ... jasno i na temat. Pozdrawiam Cię serdecznie i ... ściskam :)
A tak na marginesie to w Redłowie po CC wypuszczają najwcześniej po 4 dobie (Ciebie wypuścili już po 3) i chyba trochę gorzej sytuacja wygląda z tym kontaktem "skóra do skóry", ale mam nadzieję, że można chociaż o to zawalczyć
"Ubrałyśmy" z mamą wózek i łóżeczko, zrobiłyśmy ostatnie prasowanie i na zakończenie zaliczyłyśmy jeszcze wizytę w Klifie - od kilku dni chodził za mną shake waniliowy z Mc Donaldsa więc ... nie było rady. A niech tam ... grubsza już chyba nie będę ;) Poza tym doznałam olśnienia, że praktycznie nie mam żadnych ubrań, które nadawałyby się na czas "po ciąży". Mam albo takie "do pracy" albo typowo sportowe, więc bez wyrzutów sumienia zakupiłam całkiem przyzwoite dwa wdzianka i to na "sale".
Teraz czekam na męża i jedziemy na wycieczkę po porodówce. Ale to brzmi :)
~polapola
czyli znowu się miniemy. No chyba, że jak przyjdziesz w czw. to ja już będę tam leżała. Zawsze warto marzyć :)
hejka
zauważyłyście że dziś Ruminka i Ewciuś się nie odzywają...? może jest coś na rzeczy :) ja od rana nie miałam humoru, ale w końcu zdecydowałam sie na zakup telefonu :) Mąż mi sporo "dołożył" i kupiłam używany HTC Wildfire, teraz siedze i próbuję go rozbroić hehe, mam zajęcie przynajmniej. Tak jak wczoraj mała brykała cały dzień, tak dziś tylko leniwie się rozciąga... może cisza przed burzą? :)
zauważyłyście że dziś Ruminka i Ewciuś się nie odzywają...? może jest coś na rzeczy :) ja od rana nie miałam humoru, ale w końcu zdecydowałam sie na zakup telefonu :) Mąż mi sporo "dołożył" i kupiłam używany HTC Wildfire, teraz siedze i próbuję go rozbroić hehe, mam zajęcie przynajmniej. Tak jak wczoraj mała brykała cały dzień, tak dziś tylko leniwie się rozciąga... może cisza przed burzą? :)
Malutka wczoraj fikała, w nocy fikała a dzisiaj jakoś spokojniej-tylko bardzooo się pręży:( Oj nie jest to już przyjemne prężenie ;-)
Zjedliśmy obiadek, rysowaliśmy, układaliśmy klocki, teraz mały bawi się samochodami-zazwyczaj mam wtedy ok 40 minutek spokoju :-) Kredki się walają wszędzie, zabawki-mały bałagan,a ja na pocztę muszę iść..
Nadaj czuję się dziwnie... Nie wiem co jest :)
natalia-ja mam htc desire hd-rozpracowywałam go w tydzień-tyle opcji :P
Ruminka faktycznie coś zamilkła-może odpoczywa i zbiera siły?:)
Zjedliśmy obiadek, rysowaliśmy, układaliśmy klocki, teraz mały bawi się samochodami-zazwyczaj mam wtedy ok 40 minutek spokoju :-) Kredki się walają wszędzie, zabawki-mały bałagan,a ja na pocztę muszę iść..
Nadaj czuję się dziwnie... Nie wiem co jest :)
natalia-ja mam htc desire hd-rozpracowywałam go w tydzień-tyle opcji :P
Ruminka faktycznie coś zamilkła-może odpoczywa i zbiera siły?:)
Patunga :)! mam prawie taki sam termin co ty a o nas cisza!!!:( jak się u Ciebie coś konkretniejszego ruszy to zrobisz mi nadzieje :) na wcześniejszy poród:)
Natalia rzeczywiście , Dziewczyny się nie odzywają.... ja wam mówię że poród wisi w powietrzu:) i to jeszcze dziś.
eveline, jeny... aż ciarki mnie przeszły...
Natalia rzeczywiście , Dziewczyny się nie odzywają.... ja wam mówię że poród wisi w powietrzu:) i to jeszcze dziś.
eveline, jeny... aż ciarki mnie przeszły...
Eeee, u mnie nic się nie dzieje... takie tam małe skurczybyczki :) Mam po prostu męża w domu i zajmuje mi komputer :P
My dziś byliśmy złożyć w końcu podanie o wymianę dowodu i prawka, potem "małe" zakupy w Tesco i wróciłam taka zmęczona, że się zdrzemnęłam... a w tym czasie K. wyprał wózek :) A teraz zamierzam zrobić to ciasto czekoladowe i poprasować bo jutro mama przyjedzie :)
My dziś byliśmy złożyć w końcu podanie o wymianę dowodu i prawka, potem "małe" zakupy w Tesco i wróciłam taka zmęczona, że się zdrzemnęłam... a w tym czasie K. wyprał wózek :) A teraz zamierzam zrobić to ciasto czekoladowe i poprasować bo jutro mama przyjedzie :)
Ciekawe jak to będzie jak się już wszystkie mamy wrześniowo-październikowe rozpakują... :)
miejmy nadzieje że maluchy będą grzeczne i dadzą nam chwilkę posiedzieć na forum.
Rumianka się nie odzywa?:) czyżby coś się działo??
ostatnio pierwsze co robię jak wstaje to odpalam laptopa, robię śniadanie i patrzę czy któraś z Was już urodziła:)
miejmy nadzieje że maluchy będą grzeczne i dadzą nam chwilkę posiedzieć na forum.
Rumianka się nie odzywa?:) czyżby coś się działo??
ostatnio pierwsze co robię jak wstaje to odpalam laptopa, robię śniadanie i patrzę czy któraś z Was już urodziła:)
Wróciłam od lekarza. Nasz klocek dwa tygodnie przed terminem waży 3600. Grozi mi waga urodzeniowa 4 kg. Nie poprawia mi to humoru. Boję się, że to się odbije na przebiegu porodu.
Nie wiem skąd taki klops się wziął. Ja ważyłam niecałe 3,5 kg, siostra podobnie, jej dzieci jeszcze mniej, Z. i jego rodzeństwo po ok 3,3kg a tu nagle taka klucha wielka. Chyba pozostaje mi liczyć na błąd pomiaru.
Nie wiem skąd taki klops się wziął. Ja ważyłam niecałe 3,5 kg, siostra podobnie, jej dzieci jeszcze mniej, Z. i jego rodzeństwo po ok 3,3kg a tu nagle taka klucha wielka. Chyba pozostaje mi liczyć na błąd pomiaru.
Dzisiaj odebrałam wózeczek - w końcu stanęło na Roan Maricie bo ma dużą gondolę. Jutro czeka mnie pranie wózka, częściowo ubranek i dokończenie prasowania. Do tego miałam nadzieję że remont już zakończony, ale okazało się że jeszcze malowanie przedpokoju i montaż zabudowanej szafy mnie czeka, bo nie zmieścimy się w jednej.
Mam pytanko do dziewczyn które urodziły, czy bardzo widocznie obniżył Wam się brzuszek przed porodem? Ciągle się oglądam i sprawdzam :)
Mam pytanko do dziewczyn które urodziły, czy bardzo widocznie obniżył Wam się brzuszek przed porodem? Ciągle się oglądam i sprawdzam :)
my też mamy marite http://allegro.pl/roan-marita-2011-spacerowka-gondola-kurier-gratis-i1810329570.html kolor 19 sk,naszą kupiliśmy w czerwcu w mama i ja
hejka,
Dzina, czyli jednak to cc nie takie straszne i tez mowie, jak naszybciej wstac i brac wszystkie dragi co daja przeciwbolowe, w Uk inaczej to troszke wyglada, tj. pisalam nie musialam lezec na plasko w ogole, po 5h musialam wstac itp, czucie mialam jz na stole jak mnie pozszywali, ale to jest epidual...
z pokarmem to moga byc problemy i po SN poCC, wiec nie ma reguly, ja nawal mialam w 4 dobie, ale tak naprawde nigdy mi sie laktacja nie rozkrecila...
Marta- pamietaj moze byc blad pomiaru , i fakt 4kg dzieci sa ok., choc 4.5 i to w 39tc to bylo zaskoczenia dla mnie i meza, bo nikt nam nie powiedzial ze takie duze bedzie...
ja dzis po ktg i sa dosc regularne skurcze, ktorych nie czuje, identico bylo z Blanka, przynajmniej nie cierpie - jestem b.wyluzowana i uwazam je za przepowiadajace raczej..., wiec z tym dobrze, jak bede czula je co 15 minut to powrot do szpitala, w pt. kontrolne ktg z wizyta u anestozjologa...
aha w pierwszej ciazy brzuch mi nie nie obnizyl sie w ogole, natomiast w tej juz tak...
dobrej nocki, bo ja dzis kiepsko spalam...
Dzina, czyli jednak to cc nie takie straszne i tez mowie, jak naszybciej wstac i brac wszystkie dragi co daja przeciwbolowe, w Uk inaczej to troszke wyglada, tj. pisalam nie musialam lezec na plasko w ogole, po 5h musialam wstac itp, czucie mialam jz na stole jak mnie pozszywali, ale to jest epidual...
z pokarmem to moga byc problemy i po SN poCC, wiec nie ma reguly, ja nawal mialam w 4 dobie, ale tak naprawde nigdy mi sie laktacja nie rozkrecila...
Marta- pamietaj moze byc blad pomiaru , i fakt 4kg dzieci sa ok., choc 4.5 i to w 39tc to bylo zaskoczenia dla mnie i meza, bo nikt nam nie powiedzial ze takie duze bedzie...
ja dzis po ktg i sa dosc regularne skurcze, ktorych nie czuje, identico bylo z Blanka, przynajmniej nie cierpie - jestem b.wyluzowana i uwazam je za przepowiadajace raczej..., wiec z tym dobrze, jak bede czula je co 15 minut to powrot do szpitala, w pt. kontrolne ktg z wizyta u anestozjologa...
aha w pierwszej ciazy brzuch mi nie nie obnizyl sie w ogole, natomiast w tej juz tak...
dobrej nocki, bo ja dzis kiepsko spalam...
Jeśli chodzi o personel to co zmiana to inne kobitki i ciężko powiedzieć...jak to ludzie , są różni w zalezności od charakteru i humoru ale na żadną nie mogę narzekać , zawsze pomocna nikt mi nie odmówił i pomogły panie laktacyjne gdy miałam problemy z piersiami. Jeśli chodzi o pokarm po cc to polecam jeśli dziecko nie chce jeść albo nie umie to ściągać , ściągać i jeszcze raz ściągać -jest fajny laktator na oddziale.
A teraz może to co powiem niektóre z Was zbulwersuje ale dla mnie kontakt "skóra do skóry" i walka z tym to sprawa przereklamowana. Zabrali mojego maluszka widziałam tylko jego tyłek i zwisające nóżki , nie pokazali mi go i nie przykładali do skóry, ale zabrali na badania i zawołali męża i po 1 byłam spokojna że on tam czuwa a po 2 dla mnie ważniejsze od kontaktu "skóra...." byla szybka informacja czy dziecko jest ZDROWE !!!! tak na to czekałam jak na zbawienie. Potem na sali i tak ciągle jest się z nim 24 na dobe więc można się przytulać do woli :)
A teraz może to co powiem niektóre z Was zbulwersuje ale dla mnie kontakt "skóra do skóry" i walka z tym to sprawa przereklamowana. Zabrali mojego maluszka widziałam tylko jego tyłek i zwisające nóżki , nie pokazali mi go i nie przykładali do skóry, ale zabrali na badania i zawołali męża i po 1 byłam spokojna że on tam czuwa a po 2 dla mnie ważniejsze od kontaktu "skóra...." byla szybka informacja czy dziecko jest ZDROWE !!!! tak na to czekałam jak na zbawienie. Potem na sali i tak ciągle jest się z nim 24 na dobe więc można się przytulać do woli :)
o i zapomniałam napisać, że muszę się udać na odwyk i poszukać dobrego terapeuty - jak tylko otworzę rano oczy to pierwsza moja myśl(no może druga bo pierwsza, to żeby zrobić siku:)) jest taka, żeby odpalić komputer i zobaczyć co u Was słychać i czy któraś się rozpakowała:)
[url=http://slub-wesele.pl/]
[url=http://www.suwaczki.com/]

[url=http://www.suwaczki.com/]

Dżina to co napisałaś dla mnie wcale nie jest bulwersujące:) każda z nas ma inne oczekiwania, zdrowie dziecka jest najważniejsze i w sumie nie dziwie Ci się, ja tez ostatnio stwierdziłam że tak naprawdę odsapnę jak po porodzie zbadają małego i wszystko będzie okej.
Położna mówiła nam że w porodzie naturalnym pierwszej oceny w skali Apgar dokonuje się na brzuchu mamy, w czasie cc badają dziecko inaczej i potem można odtworzyć ten tzw " kontakt skóra do skóry" ale pewnie znając naszą służbę zdrowia co szpital to obyczaj !:)
Ale jestem wściekła dziewczyny , mam masę prasowania, ciuszki małego które odkładałam na ostatnią chwilę, nasze ubrania i kicha. Od wczoraj co włączam żelazko to jest zwarcie i korki wyskakują. Może mój tata jutro mnie poratuje i naprawi mój sprzęcior. Na dodatek kupiliśmy żelazko rok temu i nie mogę paragonu znaleźć... a tak je lubiłam ...
Położna mówiła nam że w porodzie naturalnym pierwszej oceny w skali Apgar dokonuje się na brzuchu mamy, w czasie cc badają dziecko inaczej i potem można odtworzyć ten tzw " kontakt skóra do skóry" ale pewnie znając naszą służbę zdrowia co szpital to obyczaj !:)
Ale jestem wściekła dziewczyny , mam masę prasowania, ciuszki małego które odkładałam na ostatnią chwilę, nasze ubrania i kicha. Od wczoraj co włączam żelazko to jest zwarcie i korki wyskakują. Może mój tata jutro mnie poratuje i naprawi mój sprzęcior. Na dodatek kupiliśmy żelazko rok temu i nie mogę paragonu znaleźć... a tak je lubiłam ...
Dziewczyny , super pomysł z tym odwykiem zbiorowym :D. Ja też jak wstaje rano to zaraz zasiadam do kompa i śledze wątek hehe, nie udzielam się, ale czytam zawzięcie od samego rana :)
Kurcze, u mnie nic się nie dzieje, jakieś skurcze nieregularne pojedyncze tylko i ból podbrzusza:(. A to już 39 tydz:( coś mam przeczucie,że października doczekam :(
Kurcze, u mnie nic się nie dzieje, jakieś skurcze nieregularne pojedyncze tylko i ból podbrzusza:(. A to już 39 tydz:( coś mam przeczucie,że października doczekam :(
Ja też otwieram oczy i .. biorę komórkę do ręki;) mam wifi więc szybciutko łączę się z netem, forum i czytam czy aby nikt nie urodził przez noc :P Uzależnienie :D
Boże, czy u Was też tak maluchy w brzuszkach się rozpychają? Ja dzisiaj nie jestem w stanie ustać,usiedzieć no nic-tak się kotłuje i pręży :(
Boże, czy u Was też tak maluchy w brzuszkach się rozpychają? Ja dzisiaj nie jestem w stanie ustać,usiedzieć no nic-tak się kotłuje i pręży :(
Witajcie,
noc minęła mi świetnie w porównaniu z poprzednimi, trzy wyjścia na siku i całkiem przyzwoity sen. Zaraz zmykam na badania. Moja nieporadność mnie zdumiewa - dziś dla odmiany pojemnik do moczu wpadł mi do wc, jedno szczęście, że miałam zapasowy :)
Wczorajsza wizyta w szpitalu - właściwie bez wielkich emocji. Szpital jak szpital, trzy sale porodowe, w każdej tv, przyzwoite łóżka, piłki, w jednej tylko dodatkowo wanna, ogólnie nie najgorzej ale szału też nie ma. Sali operacyjnej mi nie pokazali ;) Salka odwiedzin nie za duża, szyba przez którą widać maluchy, sale na położniczym też raczej standard, pielęgniarki i położne wyglądały sympatycznie. Ogólnie- przynajmniej wiemy gdzie co jest.
~polapola
postarajcie się wejść w tzw. pierwszej turze, bo zwiedzanie odbywa się w grupach 8 - parowych i trwa ok. 20-25 min. a wczoraj przyjechało chyba z 60 osób ! Mnie się udało ze względu na stan zaawansowania ciąży - 39 tydz. daje pewne prawa ;)
~Dżina
może to i przereklamowane ale w Redłowie moje dwie koleżanki, które rodziły w tym roku a miały cesarki rano, maluchy dostały po raz pierwszy dopiero w godzinach popołudniowych a Ty pamiętam, że miałaś maluszka o wiele wcześniej i zasadniczo o to chcę zawalczyć. No i o to, żeby przy badaniu mógł być tata, bo z tym też nie jest ponoć tak łatwo. A tak niech mnie szyją, byle ładnie i prosto :)
Dżina, a jak Ty się teraz czujesz po CC ? Blizna b. dokucza czy znośnie ? Mówili Ci coś na temat maści na bliznę albo sensu stosowania pasa ciążowego ?
noc minęła mi świetnie w porównaniu z poprzednimi, trzy wyjścia na siku i całkiem przyzwoity sen. Zaraz zmykam na badania. Moja nieporadność mnie zdumiewa - dziś dla odmiany pojemnik do moczu wpadł mi do wc, jedno szczęście, że miałam zapasowy :)
Wczorajsza wizyta w szpitalu - właściwie bez wielkich emocji. Szpital jak szpital, trzy sale porodowe, w każdej tv, przyzwoite łóżka, piłki, w jednej tylko dodatkowo wanna, ogólnie nie najgorzej ale szału też nie ma. Sali operacyjnej mi nie pokazali ;) Salka odwiedzin nie za duża, szyba przez którą widać maluchy, sale na położniczym też raczej standard, pielęgniarki i położne wyglądały sympatycznie. Ogólnie- przynajmniej wiemy gdzie co jest.
~polapola
postarajcie się wejść w tzw. pierwszej turze, bo zwiedzanie odbywa się w grupach 8 - parowych i trwa ok. 20-25 min. a wczoraj przyjechało chyba z 60 osób ! Mnie się udało ze względu na stan zaawansowania ciąży - 39 tydz. daje pewne prawa ;)
~Dżina
może to i przereklamowane ale w Redłowie moje dwie koleżanki, które rodziły w tym roku a miały cesarki rano, maluchy dostały po raz pierwszy dopiero w godzinach popołudniowych a Ty pamiętam, że miałaś maluszka o wiele wcześniej i zasadniczo o to chcę zawalczyć. No i o to, żeby przy badaniu mógł być tata, bo z tym też nie jest ponoć tak łatwo. A tak niech mnie szyją, byle ładnie i prosto :)
Dżina, a jak Ty się teraz czujesz po CC ? Blizna b. dokucza czy znośnie ? Mówili Ci coś na temat maści na bliznę albo sensu stosowania pasa ciążowego ?
witam uzależnione:)
u mnie nocka też spokojna, chociaż myślałam, że dłużej pośpię, wczoraj poszłam spa przed 24 bo mąż kupił wczoraj karty do gry i próbował mnie uczy gra w tysiąca:)
wczoraj się zmobilizowałąm i spakowałam torbę do szpitala:), jeszcze nie wszystko w niej mam, ale najważniejsze rzeczy na pewno
u mnie nocka też spokojna, chociaż myślałam, że dłużej pośpię, wczoraj poszłam spa przed 24 bo mąż kupił wczoraj karty do gry i próbował mnie uczy gra w tysiąca:)
wczoraj się zmobilizowałąm i spakowałam torbę do szpitala:), jeszcze nie wszystko w niej mam, ale najważniejsze rzeczy na pewno
[url=http://slub-wesele.pl/]
[url=http://www.suwaczki.com/]

[url=http://www.suwaczki.com/]

hej, hej
dołączam do klubu uzależnionych. Co wizyta przed laptopem do zaglądam na forum. :)
miałam wczoraj kiepski wieczór.. chyba "wyszło" pranie foteli.. :/ ale przynajmniej są czyste. Teraz jest zakaz siadania :D żeby nie wybrudzić. To już jest obsesja.
A moją drugą obsesją(trzecią jeśli zaglądanie na forum jest obsesją) jest depilacja... z nóg i rąk pozbywam się włosków depilatorem ale całą resztę "obrabiam" maszynką jednorazową. I mam wrażenie że włoski rosną mi w zastraszającym tempie... nawet mi się dziś śniło że urosła mi broda?!
Ja też już chciałabym urodzić... najgorsze jest to że strasznie zaczynają boleć mnie krzyże.. :( już przypomina mi się ból pleców z porodu..
dołączam do klubu uzależnionych. Co wizyta przed laptopem do zaglądam na forum. :)
miałam wczoraj kiepski wieczór.. chyba "wyszło" pranie foteli.. :/ ale przynajmniej są czyste. Teraz jest zakaz siadania :D żeby nie wybrudzić. To już jest obsesja.
A moją drugą obsesją(trzecią jeśli zaglądanie na forum jest obsesją) jest depilacja... z nóg i rąk pozbywam się włosków depilatorem ale całą resztę "obrabiam" maszynką jednorazową. I mam wrażenie że włoski rosną mi w zastraszającym tempie... nawet mi się dziś śniło że urosła mi broda?!
Ja też już chciałabym urodzić... najgorsze jest to że strasznie zaczynają boleć mnie krzyże.. :( już przypomina mi się ból pleców z porodu..
Dzień dobry w ten piękny słoneczny poranek:)
JA dziś wyjątkowo wcześnie wstałam, śniadanko zjedzone i czekam na mojego tatę jak na zbawienie:)! mam nadzieje że naprawi mi to żelazko.
Potem muszę zrobić drobne zakupy do torby szpitalnej i mogę rodzić :D. Patunga mój mały też się pręży i wygina pupsko:) i to nie jest czasami już takie przyjemne...
JA dziś wyjątkowo wcześnie wstałam, śniadanko zjedzone i czekam na mojego tatę jak na zbawienie:)! mam nadzieje że naprawi mi to żelazko.
Potem muszę zrobić drobne zakupy do torby szpitalnej i mogę rodzić :D. Patunga mój mały też się pręży i wygina pupsko:) i to nie jest czasami już takie przyjemne...
Monia Er
Maluch wyjechał ze mną z sali porodowej i już od tej pory był ciągle ze mną .Najpierw na golaska ja i on przytulaliśmy się chyba z 2 h potem przyszła położna , wzięła go ,ubrała i zawinęła w becik i dała mi go na łóżko .Powiedziała że mam wołać jak będę chciała odsapnąc wtedy ona go weźmie i wsadzi do tego kubełka. Ani na sekunde przez cały pobyt w szpitalu nie zabrali mi go bez mojej zgody-tylko na badania. Mimo rany, cewnika i kroplówek musiałam mu "matkować" :)
Co do mojego samopoczucia teraz to nie narzekam, rana się goi bo swędzi, jutro zdjęcie szwów .Wstaje ,chodze, siadam po turecku, poprostu normalnie funkcjonuje :) Nie odczuwam żadnych dolegliwośći bólowych mówiąc fachowym językiem.
Maluch wyjechał ze mną z sali porodowej i już od tej pory był ciągle ze mną .Najpierw na golaska ja i on przytulaliśmy się chyba z 2 h potem przyszła położna , wzięła go ,ubrała i zawinęła w becik i dała mi go na łóżko .Powiedziała że mam wołać jak będę chciała odsapnąc wtedy ona go weźmie i wsadzi do tego kubełka. Ani na sekunde przez cały pobyt w szpitalu nie zabrali mi go bez mojej zgody-tylko na badania. Mimo rany, cewnika i kroplówek musiałam mu "matkować" :)
Co do mojego samopoczucia teraz to nie narzekam, rana się goi bo swędzi, jutro zdjęcie szwów .Wstaje ,chodze, siadam po turecku, poprostu normalnie funkcjonuje :) Nie odczuwam żadnych dolegliwośći bólowych mówiąc fachowym językiem.
ee marta29, mnie wyszła jedna torba turystyczna i to taka średnia, bardziej mała niż większa.
Do kompletu brakuje mi jeszcze wody mineralnej w butelkach z dzióbkiem heh i przekąsek.
No i oczywiście kosmetyczka+suszarka do włosów ;-) ale to na sam koniec. Nakleję sobie wielką kartkę na torbie, żeby nie zapomnieć.
Wcześnie wstałam, by wyprawić męża do pracy, wróciłam ze spaceru i idę jeszcze się chyba zdrzemnąć. Choć te moje drzemanie to w granicach 1-2 godzin heh
misiabela ja wczoraj wyprałam obicia krzeseł. Wystawiłam na balkon wczoraj i wszystko ładnie wyschło.
I już pogoniłam wczoraj M. bo chciał wejść laczkami na nie by coś sięgnąć. Troszeczkę się zapomniał chyba....
Do kompletu brakuje mi jeszcze wody mineralnej w butelkach z dzióbkiem heh i przekąsek.
No i oczywiście kosmetyczka+suszarka do włosów ;-) ale to na sam koniec. Nakleję sobie wielką kartkę na torbie, żeby nie zapomnieć.
Wcześnie wstałam, by wyprawić męża do pracy, wróciłam ze spaceru i idę jeszcze się chyba zdrzemnąć. Choć te moje drzemanie to w granicach 1-2 godzin heh
misiabela ja wczoraj wyprałam obicia krzeseł. Wystawiłam na balkon wczoraj i wszystko ładnie wyschło.
I już pogoniłam wczoraj M. bo chciał wejść laczkami na nie by coś sięgnąć. Troszeczkę się zapomniał chyba....
mi też fotele wyschły na balkonie. Ale teraz nie można siadać żeby nie wybrudzić.. paranoja :)
ja mam listę na lodówce co wpakować i zabrać jak już się zacznie :)
Na pierwszym miejscu jest kosmetyczka i suszarka.
dziewczyny czy pojawiają wam się czasem takie błyszczące "mroczki" przed oczami??? ja np. jak wstanę albo szybko się odwrócę się to takie zjawisko mam.. czytam w necie że to od spadku ciśnienia albo od anemii.. ale spadek ciśnienia ewidentnie inaczej odczuwam. No a z moją anemią coraz lepiej.. dziwne.
ja mam listę na lodówce co wpakować i zabrać jak już się zacznie :)
Na pierwszym miejscu jest kosmetyczka i suszarka.
dziewczyny czy pojawiają wam się czasem takie błyszczące "mroczki" przed oczami??? ja np. jak wstanę albo szybko się odwrócę się to takie zjawisko mam.. czytam w necie że to od spadku ciśnienia albo od anemii.. ale spadek ciśnienia ewidentnie inaczej odczuwam. No a z moją anemią coraz lepiej.. dziwne.
Mam nadzieję, że faktycznie jak zacznę pakować, to się okaże, że aż tyle miejsca to nie zajmuje. Ale lista długa jest... A ja jakoś nie mogę się zabrać do tego pakowania.
Jakaś taka zepsuta jestem, nic mi się nie chce. Zjadłam śniadanie i zaraz wracam do łóżka. Nie zamierzam robić nic produktywnego. No może po południu, jak Z. przyjedzie z szafą do zmontowania. Takie rzeczy akurat lubię i liczę na to, że szafa mnie jakoś wyrwie z tego zdechłego nastroju. A jak nie, to trudno.
Przydałaby mi się jakaś duża dawka energii, bo jeszcze chciałam sypialnię przemeblować, mam przygotowane dwa schematy do sprawdzenia, ale zwisa mi to już... Zawsze lubiłam robić przemeblowanie, a teraz jak sama nie mogę, tylko musiałabym Z. ganiać z komodami, to mi się odechciewa. Lubię improwizować w trakcie, a on musi mieć plan i się go trzymać, co odbiera całą radość tworzenia...
Idę leżeć, bo już sama się sobą męczę.
Jakaś taka zepsuta jestem, nic mi się nie chce. Zjadłam śniadanie i zaraz wracam do łóżka. Nie zamierzam robić nic produktywnego. No może po południu, jak Z. przyjedzie z szafą do zmontowania. Takie rzeczy akurat lubię i liczę na to, że szafa mnie jakoś wyrwie z tego zdechłego nastroju. A jak nie, to trudno.
Przydałaby mi się jakaś duża dawka energii, bo jeszcze chciałam sypialnię przemeblować, mam przygotowane dwa schematy do sprawdzenia, ale zwisa mi to już... Zawsze lubiłam robić przemeblowanie, a teraz jak sama nie mogę, tylko musiałabym Z. ganiać z komodami, to mi się odechciewa. Lubię improwizować w trakcie, a on musi mieć plan i się go trzymać, co odbiera całą radość tworzenia...
Idę leżeć, bo już sama się sobą męczę.
~ Malinowa - serio, ciesz się, że dopiero teraz to masz... Niby to nie jest jakieś tam strasznie bolące, ale ja to mam tak jakoś od maja czy czerwca. Nawet wstawanie z łóżka przez to się robi problemem, bo nie dość, że sam brzuch przeszkadza (z 3,6-kilogramowym trollem), to się jeszcze podeprzeć nie można, bo dłonie i nadgarstki odmawiają współpracy. Normalnie jakby to było drewno, ale nie skóra, kości i mięśnie.
aaaaaaaaaa
Idę, bo marudzę strasznie. Może jak pośpię, to mi przejdzie. Ale pewnie nie.
aaaaaaaaaa
Idę, bo marudzę strasznie. Może jak pośpię, to mi przejdzie. Ale pewnie nie.
`Monia ale mnie rozbawiłaś tym pojemnikiem, jakbym siebie widziała :)
Dzięki za informację dot. zwiedzania szpitala. Pojawimy się w takim razie trochę wcześniej, może ja też zostanę potraktowana łagodniej ze względu na 38my tydzień. A w jakimś konkretnym miejscu była zbiórka?
Dziewczyny dołączam do klubu uzależnionych :) ja jeszcze czasem podczytuje inne fora więc czasami czas tak leci...
Wczoraj przykleiliśmy już dwie naklejki na ścianę, dzisiaj reszta, więc niedługo się będę chwalić :)
Dzisiaj czeka mnie jeszcze przepakowanie do większej torby, mam nadzieję że wszystko uda mi się do niej upchnąć.
Co do snów to prawie codziennie męczą mnie takie związane z ciążą lub dzieckiem. Dzisiaj śniło mi się całą noc ściąganie pokarmu laktatorem, męczący sen :)
`Misiabela też mam takie mroczki, ja to nazywam 'lśniące łezki' , najczęściej widzę to pod prysznicem.
Dziewczyny potrzebuje dwa kocyki do wózka, jeden na materac a drugi cieplejszy do przykrycia, może coś polecicie. Znalazłam fajny na allegro ale niestety osoba sprzedająca ma sporo świeżych negatywów i boję się od niej zamówić.
Dzięki za informację dot. zwiedzania szpitala. Pojawimy się w takim razie trochę wcześniej, może ja też zostanę potraktowana łagodniej ze względu na 38my tydzień. A w jakimś konkretnym miejscu była zbiórka?
Dziewczyny dołączam do klubu uzależnionych :) ja jeszcze czasem podczytuje inne fora więc czasami czas tak leci...
Wczoraj przykleiliśmy już dwie naklejki na ścianę, dzisiaj reszta, więc niedługo się będę chwalić :)
Dzisiaj czeka mnie jeszcze przepakowanie do większej torby, mam nadzieję że wszystko uda mi się do niej upchnąć.
Co do snów to prawie codziennie męczą mnie takie związane z ciążą lub dzieckiem. Dzisiaj śniło mi się całą noc ściąganie pokarmu laktatorem, męczący sen :)
`Misiabela też mam takie mroczki, ja to nazywam 'lśniące łezki' , najczęściej widzę to pod prysznicem.
Dziewczyny potrzebuje dwa kocyki do wózka, jeden na materac a drugi cieplejszy do przykrycia, może coś polecicie. Znalazłam fajny na allegro ale niestety osoba sprzedająca ma sporo świeżych negatywów i boję się od niej zamówić.
Hejka!
Jestem po wizycie u gin i na szczęście w dobrym humorze, bo rozwarcie na 1,5 palca i nie powinnam do poniedziałku chodzić z brzuszkiem, a jeśli tak no to mam się w poniedziałek pokazać. Mam nadzieję, że się nie myli ta moja lekarz...
Ewciuś
kiedy do Izy? Mi pasuje jutro, na priw wysylam Ci mój numer tel to możemy się dogadać końcowo.
Jestem po wizycie u gin i na szczęście w dobrym humorze, bo rozwarcie na 1,5 palca i nie powinnam do poniedziałku chodzić z brzuszkiem, a jeśli tak no to mam się w poniedziałek pokazać. Mam nadzieję, że się nie myli ta moja lekarz...
Ewciuś
kiedy do Izy? Mi pasuje jutro, na priw wysylam Ci mój numer tel to możemy się dogadać końcowo.