Widok
Nie narażaj swojego dziecka na niebezpieczeństwo!
Jeśli zależy Wam na życiu i zdrowiu Waszych dzieci to proszę, przeczytajcie!
http://dzieci.pl/breedingAid,15002552,title,Czy-prawidlowo-przewozisz-dziecko,wychowanie_artykul.html
Będę upierdliwa i będę się powtarzać:)
Po 1. Wybór fotelika to nie taka prosta sprawa, trzeba się naprawdę przyłożyć, żeby wybrać odpowiedni fotelik pasujący do dziecka i do AUTA!
http://fotelik.info/pl/news/jak_eksperci_dobieraja_fotelik_maraton_9_18kg,291.html
Po 2. Zapinajcie dzieci w fotelikach ciasno!! Nie ma tu miejsca na żadne luzy! Uprząż napinamy tak mocno jak tylko się da.
http://fotelik.info/pl/news/im_ciasniej_zapiete_pasy_tym_lepiej,67.html
Po 3. Nie sadzajcie dzieci do fotelika w grubych kurtkach, bo skutki mogą być TRAGICZNE!!
http://www.youtube.com/watch?v=r5AwtaQnNO8&feature=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=e4f3gjicSdU&feature=related
http://fotelik.info/pl/news/jak_przewozic_dziecko_w_foteliku_zima,270.html
Po 4. Woźcie dzieci jak najdłużej tyłem... posadzenie półroczniaka przodem do kierunku jazdy to naprawdę fatalny pomysł :(
http://www.youtube.com/watch?v=fKIeExpDLDA
http://fotelik.info/pl/art/od_kiedy_fotelik_przodem_do_kierunku_ruchu,12.html
Po 5. Nie woźcie dzieci na "podstawkach" bez zagłówka!
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=4C2SCEPI9o4&list=UUtEwmxI0lOcHxIsR1mwDFMQ
i bez fotelika... https://www.youtube.com/watch?v=MVVi-nFEx2Q&feature=related
nawet, jeśli jedziecie tylko kawałek... https://www.youtube.com/watch?v=TCys6QgVdu0
http://dzieci.pl/breedingAid,15002552,title,Czy-prawidlowo-przewozisz-dziecko,wychowanie_artykul.html
Będę upierdliwa i będę się powtarzać:)
Po 1. Wybór fotelika to nie taka prosta sprawa, trzeba się naprawdę przyłożyć, żeby wybrać odpowiedni fotelik pasujący do dziecka i do AUTA!
http://fotelik.info/pl/news/jak_eksperci_dobieraja_fotelik_maraton_9_18kg,291.html
Po 2. Zapinajcie dzieci w fotelikach ciasno!! Nie ma tu miejsca na żadne luzy! Uprząż napinamy tak mocno jak tylko się da.
http://fotelik.info/pl/news/im_ciasniej_zapiete_pasy_tym_lepiej,67.html
Po 3. Nie sadzajcie dzieci do fotelika w grubych kurtkach, bo skutki mogą być TRAGICZNE!!
http://www.youtube.com/watch?v=r5AwtaQnNO8&feature=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=e4f3gjicSdU&feature=related
http://fotelik.info/pl/news/jak_przewozic_dziecko_w_foteliku_zima,270.html
Po 4. Woźcie dzieci jak najdłużej tyłem... posadzenie półroczniaka przodem do kierunku jazdy to naprawdę fatalny pomysł :(
http://www.youtube.com/watch?v=fKIeExpDLDA
http://fotelik.info/pl/art/od_kiedy_fotelik_przodem_do_kierunku_ruchu,12.html
Po 5. Nie woźcie dzieci na "podstawkach" bez zagłówka!
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=4C2SCEPI9o4&list=UUtEwmxI0lOcHxIsR1mwDFMQ
i bez fotelika... https://www.youtube.com/watch?v=MVVi-nFEx2Q&feature=related
nawet, jeśli jedziecie tylko kawałek... https://www.youtube.com/watch?v=TCys6QgVdu0
Ja mam siostre która podchodzi lekką rączką do tego i mnie to wkurza, potrafią małą przewozic bez fotelika normalnie na kanapie bo to "tylko kawałek" i nic nie dociera, tłumacze, że ktoś może przywalic, ze pasy to dla dorosłych itp. heh...wysłałam jej te linki...ale pewnie ni to nie pomoże....
Madness is the gift, that has been given to me!!
no i też ,keidyś małą zapiełam ciasno to moja siostra nakrzyczała na mnie ze ona luźno musi miec bo ją ciśnie...matko, komfort czy bezpieczeństwo ???nie da rady niestety czasami przetłumaczyc.....argument ?? jak my byłysmy małe to fotelików nie było...
Madness is the gift, that has been given to me!!
ost maz mnie zastrzelił normalnie jakas tam rozmowa o foteliku i mowie ze dla 2 giego trzeba bd nowy kupic a on nooo zuzia jeszcze trosze i bedzie mogła miec tylko podtawke....ehhh na szczescie juz go zreformowałam, czyli nie zawsze lekcewazenie bezpieczenstwa ale po prostu nie wiedza skoro wsszyscy woza na podstawkach to co w tym złego, jesli 2 rodziców nie ma pojecia o testach itp to dziecie jest przewozone nieprawidłowo
dokładnie, dlatego założyłam ten temat, dla uświadomienia
bo nie wszyscy wiedzą
ale są też i tacy, którzy wiedzą a i tak im to wisi...
ja jestem może i wariatką na tym punkcie, ale wiem, że robię dobrze:)
moja starsza jeździ tyłem (ma 3 lata) i nie zamierzam jej póki co sadzać przodem, bo skoro jeszcze dużo jej brakuje do wyrośnięcia z tego fotelika to dlaczego miałabym dla niej wybrać mniej bezpieczną opcję? teraz szukam drugiego fotelika tyłem dla młodszej :) dopiero jak będzie trzecie wyrastało z 0-13 to Zuzia pewnie przesiądzie się na fotelik przodem :)
bo nie wszyscy wiedzą
ale są też i tacy, którzy wiedzą a i tak im to wisi...
ja jestem może i wariatką na tym punkcie, ale wiem, że robię dobrze:)
moja starsza jeździ tyłem (ma 3 lata) i nie zamierzam jej póki co sadzać przodem, bo skoro jeszcze dużo jej brakuje do wyrośnięcia z tego fotelika to dlaczego miałabym dla niej wybrać mniej bezpieczną opcję? teraz szukam drugiego fotelika tyłem dla młodszej :) dopiero jak będzie trzecie wyrastało z 0-13 to Zuzia pewnie przesiądzie się na fotelik przodem :)
Z samochodami to racja, tyle szrotow z Niemiec sprowadzanych jezdzi po naszych drogach, ze czasem sie zastanawiam, czy przy lekkiej stluczce nie rozpadna sie na kawalki. Rdza z kazdego miejsca, poobijane. Masakra jakas.
Szczerze mowiac (chociaz wiem, ze duzo minusow za to zbiore ;) ) nie wiem jak mozna wsadzic dziecko do (nawet przyzwoicie wygladajacego) samochodu z niepewnego zrodla, sprowadzanego. Kazdy wie, ze komisy sprzedaja glownie skladaki, a ludzie to jednak kupuja. Taki samochod mimo dobrej marki i poduszek powietrznych nie zapewnia zadnego bezpieczenstwa. Trumny na kolkach...
Szczerze mowiac (chociaz wiem, ze duzo minusow za to zbiore ;) ) nie wiem jak mozna wsadzic dziecko do (nawet przyzwoicie wygladajacego) samochodu z niepewnego zrodla, sprowadzanego. Kazdy wie, ze komisy sprzedaja glownie skladaki, a ludzie to jednak kupuja. Taki samochod mimo dobrej marki i poduszek powietrznych nie zapewnia zadnego bezpieczenstwa. Trumny na kolkach...
Asiaczku tak, ale zapewniam Cie ze najlepszy fotelik nie zapewni zadnego bezpieczenstwa, jesli samochod rozpadnie sie na kawalki ;) . Super jest jesli wszystko gra: bezpieczny samochod z jednego kawalka i bezpieczny fotelik dobrze zamocowany i dobrze zapiete dziecko. Ale nie da sie ukryc, ze w sprowadzanym samochodzie i tak nasze dziecko nie jest bezpieczne, chocby wszystkie zasady z linkow byly w 100% spelnione...
Dodam, ze fotelik ma bardzo dobry z najwyzszymi ocenami w testach, isofix (czyli najbezpieczniejsze zamocowanie) i wiem jak dziecko zapinac w foteliku. Ale mam wrazenie, ze ostatnio panuje tu mylne przekonanie, ze sam fotelik ocali nasze dziecko. Tak bedzie tylko, jesli i samochod bedzie bezpieczny. W innym przypadku to tylko oszukiwanie samego siebie, ze zrobilam wszystko co trzeba, a rzeczywistosc inna niestety.
Dodam, ze fotelik ma bardzo dobry z najwyzszymi ocenami w testach, isofix (czyli najbezpieczniejsze zamocowanie) i wiem jak dziecko zapinac w foteliku. Ale mam wrazenie, ze ostatnio panuje tu mylne przekonanie, ze sam fotelik ocali nasze dziecko. Tak bedzie tylko, jesli i samochod bedzie bezpieczny. W innym przypadku to tylko oszukiwanie samego siebie, ze zrobilam wszystko co trzeba, a rzeczywistosc inna niestety.
Co do starych gratów na drogach, to oczywiście macie rację. Jednak, nie przy każdym wypadku samochody się rozpadają. Czasem jest to kwestia silnego wstrząsu. Dziecko na styropianowej podkładce może być silnie wyrzucone i skręcić kark. Porządnie zamocowane w solidnym foteliku ma większe szanse na wyjście z tego bez szwanku.
Niestety niektórzy ludzie są tępi i zacietrzewieni w swoich poglądach czyt>wiedzą najlepiej i najwięcej pomimo braku dzieci lub ,mają pierwsze dziecko a wcześniej nie mieli do czynienia z dziećmi
ja pomimo nieposiadania prawa jazdy wiedziałam jak należy szukać fotelik,jak przewozić dziecko i jak mocować/stawiać fotelik .W "rodzinie" mam taką jedną co g.wie a uważa się za najmądrzejszą ,dziecko od urodzenia wozi przodem do kierunku jazdy,jak kiedyś zobaczyła jak ja montuje fotelik dla noworodka stwierdziła że robię to źle bo montuje się przodem,grzecznie wytłumaczyłam że takie foteliki montuje się TYLKO i wyłącznie tyłem do kierunku jazdy a nawet najmniejsze zahamowanie może takiemu małemu dziecku zrobić krzywdę usłyszałam że musi jeździć przodem bo dziecko musi patrzeć jak jedzie.......ło matko dawno nie miałam doczynienia z takim debilem.......Pomimo posiadania prawa jazdy tępa jak stuletnia brzytwa,tak więc nie zawsze posiadanie prawa jazdy znaczy że ktoś jest myślący i dokształcony pod względem wiedzy o przewożeniu ......sąsiad i "znajoma" którzy też mają prawo jazdy przewożą swoje małe dziecko przodem do kierunku jazdy pomimo nie posiadania fotelików do tego przystosowanych .Tak więc głupków nie brakuje niestety a wręcz przeciwnie jest ich coraz więcej.
ja pomimo nieposiadania prawa jazdy wiedziałam jak należy szukać fotelik,jak przewozić dziecko i jak mocować/stawiać fotelik .W "rodzinie" mam taką jedną co g.wie a uważa się za najmądrzejszą ,dziecko od urodzenia wozi przodem do kierunku jazdy,jak kiedyś zobaczyła jak ja montuje fotelik dla noworodka stwierdziła że robię to źle bo montuje się przodem,grzecznie wytłumaczyłam że takie foteliki montuje się TYLKO i wyłącznie tyłem do kierunku jazdy a nawet najmniejsze zahamowanie może takiemu małemu dziecku zrobić krzywdę usłyszałam że musi jeździć przodem bo dziecko musi patrzeć jak jedzie.......ło matko dawno nie miałam doczynienia z takim debilem.......Pomimo posiadania prawa jazdy tępa jak stuletnia brzytwa,tak więc nie zawsze posiadanie prawa jazdy znaczy że ktoś jest myślący i dokształcony pod względem wiedzy o przewożeniu ......sąsiad i "znajoma" którzy też mają prawo jazdy przewożą swoje małe dziecko przodem do kierunku jazdy pomimo nie posiadania fotelików do tego przystosowanych .Tak więc głupków nie brakuje niestety a wręcz przeciwnie jest ich coraz więcej.
dla mnie to świetna reklama firm fotelików z wyższej półki,prawie w kazdym linku oprócz dobrych rad jak bezpiecznie zapinac,przewozic itd nie zauwazylam zwykłego przeciętnego fotelika, zaden fotelik nawet najdroższy nie jest cudotwórczy i nie ochroni dziecka jesli zdarzy sie poważny wypadek,owszem trzeba uświadamiac ludzi w tej sprawie bo nieodpowiedzialnych rodziców nie brakuje(niektórzy nie wiedzą)itd ale bez przesady...
Przeciętnego fotelika nikt nie będzie pokazywał bo o bezpieczeństwo tu właśnie chodzi. Niestety ale taka prawda że za fotelik bezpieczny trzeba trochę więcej zapłacić.
Natomiast są foteliki bezpieczne tańsze ale czy gorsze bo nie pokazywane w necie? Gdyby były pokazywane ich cena pewnie była by wyższa. Reklama kosztuje i gdzieś firma musi to ująć najczęściej właśnie w cenie.
Natomiast są foteliki bezpieczne tańsze ale czy gorsze bo nie pokazywane w necie? Gdyby były pokazywane ich cena pewnie była by wyższa. Reklama kosztuje i gdzieś firma musi to ująć najczęściej właśnie w cenie.
Od czego zależy? A no od wyników testów bezpieczeństwa, to na tej podstawie wiadomo czy fotelik jest bezpieczny, zadowalający czy z bezpieczeństwem nie ma nic wspólnego. Firma nie ma tu nic do rzeczy.
Fotelika nie kupuję się bo jest tańszy, fotelik ma być przede wszystkim bezpieczny a tylko wyniki testów mogą je zobrazować. Jeśli fotelik testów nie przeszedł nie ma tak naprawdę żadnej wiedzy jak zachowa się podczas wypadku ( nawet najmniejszej stłuczki )
Dziwne masz trochę rozumowanie, że kierujesz się tylko i wyłącznie wygodą i ceną a o bezpieczeństwie nie piszesz ani słowa.
Fotelika nie kupuję się bo jest tańszy, fotelik ma być przede wszystkim bezpieczny a tylko wyniki testów mogą je zobrazować. Jeśli fotelik testów nie przeszedł nie ma tak naprawdę żadnej wiedzy jak zachowa się podczas wypadku ( nawet najmniejszej stłuczki )
Dziwne masz trochę rozumowanie, że kierujesz się tylko i wyłącznie wygodą i ceną a o bezpieczeństwie nie piszesz ani słowa.
może i tańszy fotelik jest bezpieczny, ale tego nikt nie wie, bo nie przeszedł crash testów i dlatego właśnie jest tańszy, bo testy kosztują
lepiej kupić droższy fotelik, który został przetestowany niż tańszy i przetestować go na własnym dziecku :/
wygoda to nie wszystko niestety
a to, że fotelik nie uratuje życia dziecku w poważnym wypadku to też bzdura
dobrze dobrany, stabilnie zamontowany i dobrze zapięte dziecko i proszę
http://fotelik.info/pl/news/wypadek-w-bisztynku-fotelik-ratuje-zycie-dziecka,296.html
http://fotelik.info/pl/news/fotelik_uratowal_dziecku_zycie,220.html
lepiej kupić droższy fotelik, który został przetestowany niż tańszy i przetestować go na własnym dziecku :/
wygoda to nie wszystko niestety
a to, że fotelik nie uratuje życia dziecku w poważnym wypadku to też bzdura
dobrze dobrany, stabilnie zamontowany i dobrze zapięte dziecko i proszę
http://fotelik.info/pl/news/wypadek-w-bisztynku-fotelik-ratuje-zycie-dziecka,296.html
http://fotelik.info/pl/news/fotelik_uratowal_dziecku_zycie,220.html
mama, fotelik dobry i bezpieczny jest bardziej znany, chętniej kupowany i na tym to polega.
Firmy płacą spore pieniądze za technologię, materiały i reklamę. Testy ich produkty promują bo są dobre i bezpieczne. To wszystko jest bardziej proste niż się wydaje.
Co to są foteliki mniej znane i tańsze? Jakie? Podaj firmę?
Firmy płacą spore pieniądze za technologię, materiały i reklamę. Testy ich produkty promują bo są dobre i bezpieczne. To wszystko jest bardziej proste niż się wydaje.
Co to są foteliki mniej znane i tańsze? Jakie? Podaj firmę?
moje rozumowanie jest jak najbardziej w porządku,moze nie napisałam o bezpieczenstwie(jak tu trzeba uwazac co sie pisze!!) ale to nie znaczy ze kupując fotelik wybieram przede wszystkim wygodny,kupilam dziecku fotelik w kauflandzie,posiada certyfikaty ECE jest w 100% bezpieczny,nie rusza sie podczas jazdy i jest stabilny,kosztowal mnie mało ale dziecko jezdzi juz rok czasu w nim codziennie i wszystko jest ok,wiec nie wiem w czym problem?nadal uwazam ze tanszy fotelik wcale nie musi byc gorszy od drozszego znanej marki.
Homologacja wg regulaminu ECE R44-03 lub ECE R44-04, dopuszczająca fotelik do sprzedaży, niestety nie gwarantuje bezpieczeństwa Twojemu dziecku. Wszystkie foteliki badane w testach, na których opieramy swoje doradztwo (ADAC, test.de - Niemcy, AA - Wielka Brytania, OEAMTC - Austria, NHTSA - USA), posiadają taką homologację. Mimo to jedne z nich otrzymują ocenę 5 (najwyższa dotychczasowa), a inne tylko 1 i stanowią ewidentne zagrożenie dla zdrowia i życia dziecka. Przepisy te bowiem stawiają wymagania minimalne, które niestety nie nadążają za rozwojem współczesnych systemów bezpieczeństwa. Dlatego zawsze przed zakupem fotelika sprawdzaj wyniki jego testów zderzeniowych, przeprowadzonych przez niezależną organizację konsumencką.
ze strony fotelik.info
ze strony fotelik.info
Skoro jest fotelik sprzedawany to znaczy musi mieć certyfikat. Ale to nic więcej jak dopuszczenie do do obiegu. Skąd wiesz co on ma w środku i jak się zachowa w momencie wypadku? Po to są te testy żeby sprawdzić na ile fotelik jest w stanie uratować dziecku życie. Nie możesz napisać, że jeździsz nim rok i jest wszystko fajnie i jest bezpieczny. Trzeba bardziej świadomie wybierać takie produkty i nie machać ręką "ech jakoś to będzie, nas to nie dotyczy, przecież jest ok" bo płacz jest dopiero jak coś się dziecku stanie. Czego oczywiście Tobie nie życzę.
Foteliki styropianopodobne w momencie uderzenia składają się pół razem z dzieckiem...
Foteliki styropianopodobne w momencie uderzenia składają się pół razem z dzieckiem...
http://www.youtube.com/watch?v=rDS1M4tBrBU&feature=related a tu połamany fotelik
mama a jakiej firmy ten fotelik?
nawet foteliki droższe, "lepszych" firm crash testy przechodzą źle, jak np chicco proxima, z którego pasy wyrywają się wraz z dzieckiem i dostje ocenę 1 a i tak w sklepach są sprzedawane
to, że fotelik ma atest i homologację nie znaczy, że jest bezpieczny
homologację mają też styropianowe podstawki, a stwarzają zagrożenie w czasie wypadku większe niż jakby dziecko jechało bez tego
nawet foteliki droższe, "lepszych" firm crash testy przechodzą źle, jak np chicco proxima, z którego pasy wyrywają się wraz z dzieckiem i dostje ocenę 1 a i tak w sklepach są sprzedawane
to, że fotelik ma atest i homologację nie znaczy, że jest bezpieczny
homologację mają też styropianowe podstawki, a stwarzają zagrożenie w czasie wypadku większe niż jakby dziecko jechało bez tego
nic nie gwarantuje bezpieczenstwa dziecku,w codziennym zyciu jest narazone na jakies niebezpieczenstwo,czy to oznacza ze np. musze kupic dziecku drogie ubrania z wyzszej półki bo od tych tanich moze dostac raka albo bóg wie jeszcze czego?jakbym szla takim tokiem myslenia to nie mialabym za co dziecka nakarmic...
dziewczyno, poczytaj
http://fotelik.info/pl/news/testy_fotelikow_abc_homologacja_atest_adac,142.html a potem pomyśl
http://fotelik.info/pl/news/testy_fotelikow_abc_homologacja_atest_adac,142.html a potem pomyśl
"Podsumowując, postawy rodziców wobec wiedzy o fotelikach można porównać do ich postaw wobec edukacji własnych dzieci. Jeden rodzic pyta swoje dziecko, jak poszła mu klasówka i docieka, z czym miało największe problemy, a drugiego interesuje tylko ocena końcowa. Zdarzają się również i tacy, których zupełnie nic nie obchodzi. Każdy z rodziców ma inne podejście do wychowywania swoich dzieci i każdy ma inne podejście do bezpieczeństwa dzieci w samochodach."
A ja uważam, że wątek bardzo dużo nam pokazał.
Nie ważne ile linków się wklei, ile będzie się mówiło na temat testów, przemyślanego wyboru itd. to i tak znajdą się osoby, które uważają, że fotelik z supermarketu jest ok. No bo przecież jakby nie był ok to by go nie sprzedawali. I ta osoba się z nas śmieje że wydałyśmy na fotelik dwa razy więcej niż ona - bo jesteśmy świsiowanymi paniusiami, które jakieś testy biorą pod uwagę...
Tego, że niektórzy wożą dzieci na kolanach nie będę komentować. Zasobność portfela też nie ma nic wspólnego z rozumem - ostatnio widziałam jak babka, na tylnym siedzeniu w porsche cayenne trzymała około pół roczne dziecko na kolanach i cała zadowolona jechała...miałam ochotę jej pokazać że ma się puknąć w głowę ale jakoś nie pokazałam:)
Nie ważne ile linków się wklei, ile będzie się mówiło na temat testów, przemyślanego wyboru itd. to i tak znajdą się osoby, które uważają, że fotelik z supermarketu jest ok. No bo przecież jakby nie był ok to by go nie sprzedawali. I ta osoba się z nas śmieje że wydałyśmy na fotelik dwa razy więcej niż ona - bo jesteśmy świsiowanymi paniusiami, które jakieś testy biorą pod uwagę...
Tego, że niektórzy wożą dzieci na kolanach nie będę komentować. Zasobność portfela też nie ma nic wspólnego z rozumem - ostatnio widziałam jak babka, na tylnym siedzeniu w porsche cayenne trzymała około pół roczne dziecko na kolanach i cała zadowolona jechała...miałam ochotę jej pokazać że ma się puknąć w głowę ale jakoś nie pokazałam:)
Mamo nie masz zielonego pojęcia na czym polega wybór bezpiecznego fotelika. Czepiłaś się homologacji i próbujesz wszystkim wmówić jaki to on jest bezpieczny. Kobieto poczytaj trochę informacji w necie czym jest homologacja i na jakiej zasadzie jest przyznawana. Homologacja nie ma to nic wspólnego z bezpieczeństwem. Mylisz się jeśli myślisz że homologacja = bezpieczeństwo. Dziewczyny podają Ci linki a Ty nadal swoje ech ciężki przypadek...
mama, nie wiem czy w ogóle przeczytałaś mój pierwszy post, czy otworzyłaś wszystkie linki które podałam, czy przyszłaś tu tylko po to, żeby rozpętać burzę
założyłam ten wątek po to, żeby uświadamiać takich rodziców jak Ty, że to, że masz fotelik nie znaczy, że Twoje dziecko jest bezpieczne
Twój fotelik z marketu chroni tylko i wyłącznie Ciebie przed mandatem, Twojego dziecka w poważnym wypadku nijak nie ochroni
co innego w przypadku dobrego fotelika z dobrymi wynikami w crash testach (nie ATESTACH), dobrze dopasowanego do auta, stabilnie zamontowanego i z poprawnie zapiętym w nim dzieckiem
założyłam ten wątek po to, żeby uświadamiać takich rodziców jak Ty, że to, że masz fotelik nie znaczy, że Twoje dziecko jest bezpieczne
Twój fotelik z marketu chroni tylko i wyłącznie Ciebie przed mandatem, Twojego dziecka w poważnym wypadku nijak nie ochroni
co innego w przypadku dobrego fotelika z dobrymi wynikami w crash testach (nie ATESTACH), dobrze dopasowanego do auta, stabilnie zamontowanego i z poprawnie zapiętym w nim dzieckiem
Kiedyś trafiłam na świetny artykuł ( niestety nie mogę go teraz znaleźć :( ) na temat cen fotelików. Głównie chodziło o to aby uświadomić ludziom jak ważne jest bezpieczeństwo ich dzieci. Większość pytanych osób o bezpieczne foteliki mówiło, że nie stać ich na foteliki z testami. Autor wątku policzył ile kosztuje fotelik z najwyższej półki przeliczając jego cenę na miesiące i dni. Wyszła mu jakaś śmieszna suma rzędu kilkunastu zł miesięcznie, nie mówiąc już o kwocie na dzień. Zapytał się tych samych ludzi czy na taką kwotę ich nie stać jeśli jeśli na papierosy wydają dziennie 10 razy więcej.
Wiecie jakie były odpowiedzi? Oczywiście wszyscy przestali palić :D Przez chwilę mieliśmy społeczeństwo bez nałogu :D To pokazuje że ludzie tak naprawdę nie chcą wydać na bezpieczny fotelik kilkuset złotych bo nie widzą takiej potrzeby.
Są to standardowe odpowiedzi dlaczego:
" Bo mój samochód jest mało warty to przecież nie kupię droższego fotelika"
Skoro sprzedają fotelik to znaczy że jest bezpieczny"
Ważne żebym miał fotelik jakikolwiek w razie kontroli policyjnej"
Jeżdżę bezpiecznie, wypadek mi nie grozi"
Jak ma się coś stać to nawet najdroższy fotelik nie pomoże"
"Kiedyś woziło się dzieci bez fotelików to po co teraz"
itd, itd :(
Wiecie jakie były odpowiedzi? Oczywiście wszyscy przestali palić :D Przez chwilę mieliśmy społeczeństwo bez nałogu :D To pokazuje że ludzie tak naprawdę nie chcą wydać na bezpieczny fotelik kilkuset złotych bo nie widzą takiej potrzeby.
Są to standardowe odpowiedzi dlaczego:
" Bo mój samochód jest mało warty to przecież nie kupię droższego fotelika"
Skoro sprzedają fotelik to znaczy że jest bezpieczny"
Ważne żebym miał fotelik jakikolwiek w razie kontroli policyjnej"
Jeżdżę bezpiecznie, wypadek mi nie grozi"
Jak ma się coś stać to nawet najdroższy fotelik nie pomoże"
"Kiedyś woziło się dzieci bez fotelików to po co teraz"
itd, itd :(
Asiaczek, ten artykuł, który przytoczyłaś http://fotelik.info/pl/news/testy_fotelikow_abc_homologacja_atest_adac,142.html jest akurat z deka bez sensu on opisuje sposób badań, a nie kryteria.
Co z tego, że napisali, że obserwują z 5 kamer jak nie napisali jakie są kryteria dla tego badania, jakie były wynik dla 5 kamer, a jaki dla jednej.
Dla jasności, wożę dziecko fotelikiem z testami, ale taki artykuł jak wyżej nic w temacie nie mówi.
Co z tego, że napisali, że obserwują z 5 kamer jak nie napisali jakie są kryteria dla tego badania, jakie były wynik dla 5 kamer, a jaki dla jednej.
Dla jasności, wożę dziecko fotelikiem z testami, ale taki artykuł jak wyżej nic w temacie nie mówi.
jestem ciekawa co to znaczy tani lub tańszy fotelik?
nasz poprzedni kosztował nas ok 850zł i jak dla mnie był drogi(chociaż najtańszy z montowanych tyłem ale bez testów, chciałam wozić Młodego tyłem najdłużej jak to możliwe ale nie mogłam sobie pozwolić na wydanie 1500zł - więc zaufałam marce i idei jazdy tyłem).
teraźniejszy ma 4 gwiazdki w testach i kosztował 370zł :] firma w sumie mniej znana od czołowych producentów :] (przynajmniej mi się tak wydaje jeśli chodzi o Polskę)
nasz poprzedni kosztował nas ok 850zł i jak dla mnie był drogi(chociaż najtańszy z montowanych tyłem ale bez testów, chciałam wozić Młodego tyłem najdłużej jak to możliwe ale nie mogłam sobie pozwolić na wydanie 1500zł - więc zaufałam marce i idei jazdy tyłem).
teraźniejszy ma 4 gwiazdki w testach i kosztował 370zł :] firma w sumie mniej znana od czołowych producentów :] (przynajmniej mi się tak wydaje jeśli chodzi o Polskę)
Ja widze w tym watku duzy postep :). Tylko jedna osoba chwalaca marketowe foteliki. Reszta sie nie ujawnia, ale dzieki tej dyskusji moze zrozumieja.
Foteliki maja rozne ceny. Np. w Romerze duzo zalezy od modelu i sposobu mocowania. Te z isofixem sa duzo drozsze. I te z poprzedniego roku tez mozna kupic taniej troche. Lacznie mozna zaoszczedzic kilkaset zl a miec fotelik z bardzo dobrymi wynikami testow.
Mysle, ze kazda marka ma takie roznice.
Moj synek ma 6 lat, wiec wogole nie interesowalam sie, ani nie interesuje fotelikami mocowanymi tylem. Jak byl wystarczajaco maly to nic o takich fotelikach nie slyszalam, a teraz to juz nie ma znaczenia.
Przy normalnie mocowanych fotelikach roznice w cenach sa duze i warto najpierw sprawdzic, a potem uznac, ze nas nie stac.
Foteliki maja rozne ceny. Np. w Romerze duzo zalezy od modelu i sposobu mocowania. Te z isofixem sa duzo drozsze. I te z poprzedniego roku tez mozna kupic taniej troche. Lacznie mozna zaoszczedzic kilkaset zl a miec fotelik z bardzo dobrymi wynikami testow.
Mysle, ze kazda marka ma takie roznice.
Moj synek ma 6 lat, wiec wogole nie interesowalam sie, ani nie interesuje fotelikami mocowanymi tylem. Jak byl wystarczajaco maly to nic o takich fotelikach nie slyszalam, a teraz to juz nie ma znaczenia.
Przy normalnie mocowanych fotelikach roznice w cenach sa duze i warto najpierw sprawdzic, a potem uznac, ze nas nie stac.
Nie mozna i ze wzgledow bezpieczenstwa i mandatowych.
Jak sobie radzicie z taksowkami? Dla mnie to najwiekszy problem. Bo nie wszedzie mozna samochodem dojechac. Jesli jedziemy w obie strony taksowka to bierzemy podkladke, bo po to ja mamy, do taksowek. Ale czasem jade gdzies autobusem, a wracam taryfa i wtedy jest problem...
Jak sobie radzicie z taksowkami? Dla mnie to najwiekszy problem. Bo nie wszedzie mozna samochodem dojechac. Jesli jedziemy w obie strony taksowka to bierzemy podkladke, bo po to ja mamy, do taksowek. Ale czasem jade gdzies autobusem, a wracam taryfa i wtedy jest problem...
Niestety to tylko klamstwa reklamowe. Nie raz dzwonilam do WSZYSTKICH gdynskich korporacji i niezaleznie od tego co o sobie wypisuja, zadna nie ma fotelikow ani podkladek. Jedni mi powiedzieli, ze mieli przez rok, bo tyle sponsor od nich wymagal, potem taksowkarze rozkradli miedzy soba... To bylo Euro School. Z gdanskimi na pewno tak samo a nawet jakby nie to jezdze tylko po Gdyni i zwykle mam max 10 minut czasu na czekanie. Z Gdanska beda po pol godzinie, jak sie uda.
Maua, to spróbuj taką taksówkę zamówić. Ja przynajmniej jeszcze z rok temu miałam z tym problem. Nigdy się nie udało. Chyba, że przez ten rok coś się zmieniło.
Asiaczek mi chodzi o to, że w tym artykule co podałaś to tak jakby porównać starcie ziemniaków na zwykłej tarce i robotem. Obydwa sposoby podołają działaniu, ale dopóki nie będziesz miała kryteriów w jakim czasie, jak szybko itp. wyrażonych liczbowo to oprócz tego, że jedna metoda jest nowocześniejsza, a druga starsza to nie wiesz nic:)
Asiaczek mi chodzi o to, że w tym artykule co podałaś to tak jakby porównać starcie ziemniaków na zwykłej tarce i robotem. Obydwa sposoby podołają działaniu, ale dopóki nie będziesz miała kryteriów w jakim czasie, jak szybko itp. wyrażonych liczbowo to oprócz tego, że jedna metoda jest nowocześniejsza, a druga starsza to nie wiesz nic:)
Dziewczyny ja nie mówię, że w są w taksówkach. Nigdy nie testowałam tylko o tym słyszałam. Mam swoje auto więc nie mam potrzeby taksówek.
Co do autobusów to raz widziałam jak babka przypięła wózek pasami dla wózków inwalidzkich. Myślę, że to też jakieś rozwiązanie :) Choć pewnie nie wszystkie autobusy to mają już nie mówiąc o tramwajach.
W samolotach można mieć fotelik ten mały 0-9 albo specjalnie pasy dla niemowlaka, które są przypięte do pasów matki. Starsze dzieci siedzą oddzielnie przypięte pasami. Zresztą, jak coś się dzieje w samolocie takiego, że pasy nie pomagają to już i najlepszy fotelik nie da rady...;/
Co do autobusów to raz widziałam jak babka przypięła wózek pasami dla wózków inwalidzkich. Myślę, że to też jakieś rozwiązanie :) Choć pewnie nie wszystkie autobusy to mają już nie mówiąc o tramwajach.
W samolotach można mieć fotelik ten mały 0-9 albo specjalnie pasy dla niemowlaka, które są przypięte do pasów matki. Starsze dzieci siedzą oddzielnie przypięte pasami. Zresztą, jak coś się dzieje w samolocie takiego, że pasy nie pomagają to już i najlepszy fotelik nie da rady...;/
Czasem nie ma opcji komunikacji miejskiej, musi byc taryfa... za tez ci taryfiarze to tacy zlodzieje, przynajmniej w jednej firmie zawsze byly foteliki, tak przez rok jezdzilismy. A potem nakradli i tyle zostalo... A jacy oburzeni: na rok mielismy kontrakt, o co pretensje, kazdemu sie w domu przydal przeciez... Oczywiscie z Euro School zrezygnowalam.
nie wiem jak jest w Gdyni, ale jak jestem w Gdańsku to przeważnie jadę albo na lotnisko albo z lotniska i wtedy korzystam z usług firmy skorpion
http://www.tsdskorpion.eu/
raz że są duuuuużo tańszą opcją niż korporacje, a dwa jak zamawiam taxi to proszę żeby był fotelik i nie ma nigdy problemu. Zawsze taki jest i nikt nigdy nie kazał mi dopłacać.
http://www.tsdskorpion.eu/
raz że są duuuuużo tańszą opcją niż korporacje, a dwa jak zamawiam taxi to proszę żeby był fotelik i nie ma nigdy problemu. Zawsze taki jest i nikt nigdy nie kazał mi dopłacać.
W samolotach fotelików już mieć nie można. Są specjalne pasy dla niemowląt. Kiedyś fotelik można było wziąć teraz nie ponieważ niemowlę nie płaci za miejsce a fotelik musiałby być postawiony na dodatkowym miejscu. Również że względów bezpieczeństwa dużych przedmiotów nie wnosi się na pokład samolotu, a odpowiednich pasów do przypięcia fotelika nie ma.
Nie wiem jak to się ma do linii międzykontynentalnych natomiast tanie linie lotnicze od dawna nie mają takiej możliwości i fotelik oddaje się jako bagaż.
Nie wiem jak to się ma do linii międzykontynentalnych natomiast tanie linie lotnicze od dawna nie mają takiej możliwości i fotelik oddaje się jako bagaż.
150 cm to wzrost podany do którego dziecko może jeździć w foteliku. Ale to nie jest tak że jak będzie miało 151 to już nie może, wszystko zależy od tego jaki jest fotelik.
Wiem, że na poddupniku dziecko może jeździć dopiero od wzrostu 135 cm ale na to jeszcze wpływa wysokość pasów w samochodzie bo dziecko musi mieć idealną pozycję pasa przechodzącą przez ramię a nie opierającą się o szyję.
Lepiej jednak aby dziecko jeździło w foteliku 15-36 a nie na poddupniku.
Wiem, że na poddupniku dziecko może jeździć dopiero od wzrostu 135 cm ale na to jeszcze wpływa wysokość pasów w samochodzie bo dziecko musi mieć idealną pozycję pasa przechodzącą przez ramię a nie opierającą się o szyję.
Lepiej jednak aby dziecko jeździło w foteliku 15-36 a nie na poddupniku.
Zalezy jaki poddupnik, nasz jest od 4 lat i wzrostu 104. Co nie znaczy, go uzywamy poza taryfa.
Co ciekawe w samochodach dzieci w szkole mojego synka (samochody rodzicow z jego klasy znam ;) ) nie ma ani jednego poddupnika, wszystkie dzieci jezdza jak nalezy. W przedszkolu w wielu samochodach poddupniki byly. W przedszkolu byl wiekszy przekroj spoleczny powiedzialabym, moze tez mniejsza wiedza. W szkole ustalislismy, ze nie zgadzamy sie zeby nasze dzieci jezdzily autokarem bez pasow, doplacimy ile trzeba, ale to jakies totatlne niedopatrzenie zeby dzieci do teatru, czy ZOO jezdzily bez zadnych zabezpieczen, co wypadek autokaru szkolnego, czy innego to ludzie bez pasow lataja przez szyby.
W przedszkolu ludzie tak skapili kazdego grosza, ze w sumie szans nie bylo. Tak samo podkladka jest tania, a fotelik drogi. A dziecko, no trudno, najwyzej...
Co ciekawe w samochodach dzieci w szkole mojego synka (samochody rodzicow z jego klasy znam ;) ) nie ma ani jednego poddupnika, wszystkie dzieci jezdza jak nalezy. W przedszkolu w wielu samochodach poddupniki byly. W przedszkolu byl wiekszy przekroj spoleczny powiedzialabym, moze tez mniejsza wiedza. W szkole ustalislismy, ze nie zgadzamy sie zeby nasze dzieci jezdzily autokarem bez pasow, doplacimy ile trzeba, ale to jakies totatlne niedopatrzenie zeby dzieci do teatru, czy ZOO jezdzily bez zadnych zabezpieczen, co wypadek autokaru szkolnego, czy innego to ludzie bez pasow lataja przez szyby.
W przedszkolu ludzie tak skapili kazdego grosza, ze w sumie szans nie bylo. Tak samo podkladka jest tania, a fotelik drogi. A dziecko, no trudno, najwyzej...
ktos pytał jakie mam foteliki
Ola jeździ w maxi cosi pebble(0-13) a Zuzia w maxi cosi mobi (9-25) obie tyłem do kierunku jazdy
teraz powoli poszukuję drugiego większego fotelika tyłem dla Oli, który zmieści mi się za kierowcą :) bo mobi zajmuje tyle miejsca, że jest za pasażerem, gdyż kierowca miałby nie wygodnie
oczywiście, mogłabym kupić Zuzi fotelik przodem, a Olę posadzić do mobiego, ale przecież jestem wariatką ;) nie będzie jeździć przodem i już:) bynajmniej nie tak szybko
przesiądzie się do jazdy przodem jak najmłodsze wyrośnie z 0-13, bo trzech fotelików od 9kg tyłem już nie zmieszczę do auta ;) a, że Zuzia jeździła w 0-13 prawie do urodzenia Oli - miała 22 miesiące jak kupiliśmy mobiego, to myślę, że sobie długo tak tyłem pojeździ bezpiecznie :) nie miałam parcia na nowy fotelik, bo wiedziałam, że i tak będzie jeździć tyłem, a że się mieściła, to zbierałam sobie powoli kasę na nowy :)
jazda z dzieckiem na kolanach przypięci razem pasami jest niedopuszczalna i bardzo niebezpieczna
przy prędkości w wyniku zderzenia masa ciała wzrasta do kilku ton, wyobraźcie sobie, że Wasze dziecko jest taką siłą wgniecione w wąski pas... moja wyobraźnia mówi mi, że dziecko zostaje przecięte na trzy części, tak jak prowadzi pas
podkładki są "dopuszczone" od 22kg, ale nie zaleca się używania ich w ogóle
Ola jeździ w maxi cosi pebble(0-13) a Zuzia w maxi cosi mobi (9-25) obie tyłem do kierunku jazdy
teraz powoli poszukuję drugiego większego fotelika tyłem dla Oli, który zmieści mi się za kierowcą :) bo mobi zajmuje tyle miejsca, że jest za pasażerem, gdyż kierowca miałby nie wygodnie
oczywiście, mogłabym kupić Zuzi fotelik przodem, a Olę posadzić do mobiego, ale przecież jestem wariatką ;) nie będzie jeździć przodem i już:) bynajmniej nie tak szybko
przesiądzie się do jazdy przodem jak najmłodsze wyrośnie z 0-13, bo trzech fotelików od 9kg tyłem już nie zmieszczę do auta ;) a, że Zuzia jeździła w 0-13 prawie do urodzenia Oli - miała 22 miesiące jak kupiliśmy mobiego, to myślę, że sobie długo tak tyłem pojeździ bezpiecznie :) nie miałam parcia na nowy fotelik, bo wiedziałam, że i tak będzie jeździć tyłem, a że się mieściła, to zbierałam sobie powoli kasę na nowy :)
jazda z dzieckiem na kolanach przypięci razem pasami jest niedopuszczalna i bardzo niebezpieczna
przy prędkości w wyniku zderzenia masa ciała wzrasta do kilku ton, wyobraźcie sobie, że Wasze dziecko jest taką siłą wgniecione w wąski pas... moja wyobraźnia mówi mi, że dziecko zostaje przecięte na trzy części, tak jak prowadzi pas
podkładki są "dopuszczone" od 22kg, ale nie zaleca się używania ich w ogóle
http://allegro.pl/graco-booster-podstawka-fotelik-15-36kg-bonus-i2675993788.html
Od 15kg, poza tym w instrukcji tego poddupnika pisze, ze od 4 lat. Takze fakty sa takie. Nie zmienia to faktu innego, ze poza taryfa nie uzywamy :).
Od 15kg, poza tym w instrukcji tego poddupnika pisze, ze od 4 lat. Takze fakty sa takie. Nie zmienia to faktu innego, ze poza taryfa nie uzywamy :).
Mam go i zapewniam Cie, ze to nie jest zadna czesc ;). Jest pelna konstrukcja, po prostu czasem rzeczywistosc jest nieco bardziej skomplikowana niz wynika to z tresci jakiegos artykulu w sieci :).
Ja pisze o tym nie w obronie poddupnikow, ale nie lubie jak ktos mi wmawia ze biale jest czarne, mimo ze biale lezy przede mna i na pewno jest biale ;).
Ja pisze o tym nie w obronie poddupnikow, ale nie lubie jak ktos mi wmawia ze biale jest czarne, mimo ze biale lezy przede mna i na pewno jest biale ;).
nie wiem, moje dziecko dopiero poszło do przedszkola dwa tyg temu i jeszcze wycieczki nie było, chyba w 3latkach w ogóle nie mają takich atrakcji, ale mogę się mylić ;) na pewno będę walczyć o to, żeby był autokar z pasami jeśli będą gdzieś jechać a jak się nie da, to pojadę z tyłu autem... no cóż, jestem wariatką :D
hej,a wiecie może jak wyglądają pasy w takim autokarze "dla dzieci"?zwykłe trzypunktowe,czy dwu, czy mają jakoś regulowaną wysokość itp.? u nas na zebraniu w przedszkolu był poruszany temat wycieczek i wiem,że autokar jest zawsze z pasami,ale jak spytałam,czy mogę w takim razie dzieciaka jeszcze w fotelik załadować (taki 15-36kg) to panie się spojrzały jak na wariatkę :-) i powiedziały,że nie wiedzą,bo nikt nigdy nie próbował :/ oczywiście spróbuję przy pierwszym wyjeździe,ale wolałabym nie być całkowicie zaskoczona (szczególnie,jak się okaże,że te pasy to jakaś lipa)
FOTELIKI W AUTOKARZE
to nie jest takie proste
"Pas w autokarze - dwupunktowy, biodrowy i bezwładnościowy (czyli taki, który rozwija się ze zwijacza) nie jest w stanie utrzymać żadnego fotelika. Co więcej, w chwili obecnej na rynku nie istnieje ani jeden fotelik, który można by było bezpiecznie mocować za pomocą takiego pasa.'
Niepokojem napełnia nas pomysł zapinania dziecka przewożonego autobusem dwupunktowym pasem bezpieczeństwa. Wszelkie znane nam badania wskazują na to, że zapięcie dziecka tym pasem może paradoksalnie pogorszyć jego bezpieczeństwo, a już bardzo zła byłaby sytuacja, gdyby policja wymuszała używanie jakiegokolwiek typu fotelików przez linie autobusowe. Tak bowiem czasami interpretowany jest wspomniany powyżej przepis prawa. Taka interpretacja może doprowadzić do tego, że, aby zadośćuczynić kontroli policyjnej, linie autobusowe zakupią np. odpowiednią liczbę styropianowych siedzisk. Skutkiem czego ochrona dziecka będzie znacznie gorsza, ponieważ żadne z tego typu siedzisk (nawet bardzo dobrej jakości i renomowanych marek) nie jest dopuszczalne do użytku z dwupunktowym pasem bezpieczeństwa. Jak ocenia to ekspert ds. bezpieczeństwa dzieci w samochodach, Paweł Kurpiewski, jest to pierwsza taka sytuacja, kiedy zapięcie dziecka w taki sposób może pogorszyć, a nie polepszyć jego bezpieczeństwo.
Całość:
http://fotelik.info/pl/news/foteliki_dla_dzieci_w_autobusach_PolskiBus_com,219.html
to nie jest takie proste
"Pas w autokarze - dwupunktowy, biodrowy i bezwładnościowy (czyli taki, który rozwija się ze zwijacza) nie jest w stanie utrzymać żadnego fotelika. Co więcej, w chwili obecnej na rynku nie istnieje ani jeden fotelik, który można by było bezpiecznie mocować za pomocą takiego pasa.'
Niepokojem napełnia nas pomysł zapinania dziecka przewożonego autobusem dwupunktowym pasem bezpieczeństwa. Wszelkie znane nam badania wskazują na to, że zapięcie dziecka tym pasem może paradoksalnie pogorszyć jego bezpieczeństwo, a już bardzo zła byłaby sytuacja, gdyby policja wymuszała używanie jakiegokolwiek typu fotelików przez linie autobusowe. Tak bowiem czasami interpretowany jest wspomniany powyżej przepis prawa. Taka interpretacja może doprowadzić do tego, że, aby zadośćuczynić kontroli policyjnej, linie autobusowe zakupią np. odpowiednią liczbę styropianowych siedzisk. Skutkiem czego ochrona dziecka będzie znacznie gorsza, ponieważ żadne z tego typu siedzisk (nawet bardzo dobrej jakości i renomowanych marek) nie jest dopuszczalne do użytku z dwupunktowym pasem bezpieczeństwa. Jak ocenia to ekspert ds. bezpieczeństwa dzieci w samochodach, Paweł Kurpiewski, jest to pierwsza taka sytuacja, kiedy zapięcie dziecka w taki sposób może pogorszyć, a nie polepszyć jego bezpieczeństwo.
Całość:
http://fotelik.info/pl/news/foteliki_dla_dzieci_w_autobusach_PolskiBus_com,219.html
oczywiście, że powinna jeździć w foteliku!!! do 12 roku życia... nie chodzi o wymiary dziecka a o budowę anatomiczną
są foteliki testowane na większych manekinach dostosowane do wyższych i cięższych dzieci http://fotelik.info/pl/news/foteliki-dla-dzieci-powyzej-36-kg,268.html
są foteliki testowane na większych manekinach dostosowane do wyższych i cięższych dzieci http://fotelik.info/pl/news/foteliki-dla-dzieci-powyzej-36-kg,268.html
Twoje dziecko jest za małe by rezygnować z fotelika. Nie jest problemem wzrost ani waga ale nie wykształcona jeszcze w pełni miednica. Często dzieci zapięte jedynie pasem w czasie wypadku wślizgują sie pod niego (nurkowanie) doznający przy tym dotkliwych obrażeń wewnętrznych. Co do przepisów... Przepis mówi jasno. Dzieci wozimy w foteliku do 12 roku życia, lub przekroczenia 150 cm wzrostu. Oba warunki się nie wykluczają, tak więc Twoja córka powinna jeździć w foteliku. Zakresy wagowe określa regulamin normy ECE R44. Jednak przepisy swoje a życie swoje. Ale jest wyjście z sytuacji ;) Nie tylko w Europie testuje się foteliki. Amerykanie mają swój NHTSA, nie będę tłumaczył ale to agenda rządowa. Foteliki testowane są w odróżnieniu od badań europejskich również na wypadek zderzeń bocznych, a wyniki często pokrywają się z niezależnymi testami ADAC. Tak wiec spokojnie można im zaufać. Co istotne amerykanie do testów używają znacznie większych i cięższych manekinów. Nie trudno zgadnąć dlaczego ;) Sposób jest prosty, szukamy foteli z wysokim oparciem które otrzymały przynajmniej ocenę 3 w teście ADAC i porównujemy do jakiej wagi testowali je Amerykanie. Kilka europejskich modeli dostępnych jest w USA i chyba 2 amerykańskie w Europie. Dla tak dużego dziecka dobry, oczywiście po przymiarce w aucie, mógłby okazać się Sunchine Kids Monterey (Diono Monterey), fotel jest atestowany w USA do 54 kg (120 lbs) Piszę o nim bo używa go mój siostrzeniec lat 7. Oprócz regulacji wysokości jest regulacja szerokości co może okazać się cenne przy dużym dziecku. Takich modeli sprzedawanych w Europie a testowanych w USA jest jeszcze kilka, wystarczy poszukać. Na koniec mojego przydługiego wywodu kilka linków:
http://fotelik.info/pl/news/siedziska_bez_oparcia_nie_gwarantuja_ochrony,76.html
http://fotelik.info/pl/news/foteliki-dla-dzieci-powyzej-36-kg,268.html
http://www.nhtsa.gov/nhtsa_eou/info.jsp?type=booster
http://fotelik.info/pl/news/siedziska_bez_oparcia_nie_gwarantuja_ochrony,76.html
http://fotelik.info/pl/news/foteliki-dla-dzieci-powyzej-36-kg,268.html
http://www.nhtsa.gov/nhtsa_eou/info.jsp?type=booster
witaj Jacku, jak żeś tu trafił? ;)
może tu jeszcze zajrzysz i przetłumaczysz z polskiego na nasze czym się różni test homologacji od crash testów? bo to co znalazłam w necie do nas nie przemawia :)
i jeszcze jedno mnie interesuje- z jakimi manekinami- chodzi mi o wagę- testowane są foteliki 9-36? jeśli wiesz, to będę wdzięczna :)
może tu jeszcze zajrzysz i przetłumaczysz z polskiego na nasze czym się różni test homologacji od crash testów? bo to co znalazłam w necie do nas nie przemawia :)
i jeszcze jedno mnie interesuje- z jakimi manekinami- chodzi mi o wagę- testowane są foteliki 9-36? jeśli wiesz, to będę wdzięczna :)
Raczej fejs rozbójników ;) Witam i pozdrawiam szanowne forumowiczki.
Homologacja to zezwolenie na sprzedaż i użytkowanie na danym obszarze. W Europie warunki reguluje norma ECEr44. Niestety stawia ona minimalne wymagania co do bezpieczeństwa i tak właśnie nawet dmuchane czukuraje mają homologację. Niezależne testy, jak sama nazwa wskazuje są niezależne ;) Do nich między innymi zaliczają się testy zderzeniowe ADAC. Żeby było jasne, w obu przypadkach poddaje się foteliki tzw crash testom. Jednak są znaczne różnice które decydują o tym że te niezależne są bardziej miarodajne i dokładniej sprawdzają jaką ochronę daje fotelik. O ile homologacja jest wymagana przez prawo to niezależne testy już niestety nie. http://fotelik.info/pl/news/testy_fotelikow_abecadlo,89.html linki do następnych części na końcu artykułu.
Co do wagi manekina to mówimy o Europie i niezależnych testach ADAC. Dla każdej grupy wagowej używa się co najmniej 2 manekinów. Dla multi grup (np 9-36kg) będą to 3 lub 4 lub więcej manekinów. Największym manekinem jakiego używa się do testowania foteli 15-36 kg i 9-36 kg jest manekin Serii P10 o wadze 32kg http://fotelik.info/pl/news/jak-odnosic-sie-do-filmow-z-crash-testow,273.html w tym linku jest na temat filmów ale jest też fajna tabelka a w tym na temat samych manekinów http://fotelik.info/pl/news/testy-fotelikow-abecadlo-manekiny,160.html
Homologacja to zezwolenie na sprzedaż i użytkowanie na danym obszarze. W Europie warunki reguluje norma ECEr44. Niestety stawia ona minimalne wymagania co do bezpieczeństwa i tak właśnie nawet dmuchane czukuraje mają homologację. Niezależne testy, jak sama nazwa wskazuje są niezależne ;) Do nich między innymi zaliczają się testy zderzeniowe ADAC. Żeby było jasne, w obu przypadkach poddaje się foteliki tzw crash testom. Jednak są znaczne różnice które decydują o tym że te niezależne są bardziej miarodajne i dokładniej sprawdzają jaką ochronę daje fotelik. O ile homologacja jest wymagana przez prawo to niezależne testy już niestety nie. http://fotelik.info/pl/news/testy_fotelikow_abecadlo,89.html linki do następnych części na końcu artykułu.
Co do wagi manekina to mówimy o Europie i niezależnych testach ADAC. Dla każdej grupy wagowej używa się co najmniej 2 manekinów. Dla multi grup (np 9-36kg) będą to 3 lub 4 lub więcej manekinów. Największym manekinem jakiego używa się do testowania foteli 15-36 kg i 9-36 kg jest manekin Serii P10 o wadze 32kg http://fotelik.info/pl/news/jak-odnosic-sie-do-filmow-z-crash-testow,273.html w tym linku jest na temat filmów ale jest też fajna tabelka a w tym na temat samych manekinów http://fotelik.info/pl/news/testy-fotelikow-abecadlo-manekiny,160.html
Uff przebiłem się przez cały wątek i dopiero zrozumiałem o co wam chodzi ;) Myślę ze linki które sie pojawiły na temat różnic pomiędzy niezależnymi testami a testem homologacyjnym są wystarczające. Jednak jeśli komuś mało i ma ochotę zagłębiać się w temat, wżucam link do treści regulaminu ECE44 http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=OJ:L:2005:330:0056:0157:pl:PDF Przyjemnej lektury, ja wysiadam ;)
Prościej jest tutaj, niestety english http://www.britax.co.uk/safety-centre/regulations/regulations
Na temat niezależnych testów ciężko znaleźć jakiekolwiek informacje. Wiadomo ze wartości przeciążeń oparte są na kryteriach EuroNCAP. Trudno nie znaczy ze nie można. Niestety wcieło mi tłumaczenie i mam tylko po hiszpańsku. http://www.race.es/documents/10157/1f41939a-e2bc-49ac-ac5c-fff9974e95ef
Dla wyjaśnienie, RACE to niezalezna organizacja w Hiszpanii, coś jak ADAC w Niemczech. Tak jak ADAC i jeszcze kilka organizacji jest uczestnikiem Eurotestu. Można powiedzieć że RAC=Eurotest=ADAC.
Są co prawda różnić w ocenie ale dotyczą one ostatniego roku gdy zaczęto oceniać skład chemiczny fotelików. Panowie jakoś nie mogą się dogadać i część organizacji bierze te wyniki pod uwagę przy ocenie ogólnej a część nie. Tak czy inaczej nie wydaje mi się ze aż tak musimy wnikać w kryteria. Fakt jest taki że większa ilość czujników, więcej kamer test zderzenia bocznego dostarcza o wiele więcej danych niż standardowy test homologacyjny. Nie ma testów idealnych i nigdy nie uda się w pełni wiarygodnie oddać warunki zderzenia. za dużo zmiennych. ale można chociaż spróbować zbliżyć się do rzeczywistości. To własnie robią niezależne testy w odróżnieniu od homologacji, która jest moim zdaniem testem dla testu. Padł tutaj przykład słynnego Chicco Proxima. A ja powiem tak nie trzeba szukać rozpadających się foteli, wystarczy uświadomić sobie że one w ogóle nie są testowane na wypadek zderzenia bocznego!
Prościej jest tutaj, niestety english http://www.britax.co.uk/safety-centre/regulations/regulations
Na temat niezależnych testów ciężko znaleźć jakiekolwiek informacje. Wiadomo ze wartości przeciążeń oparte są na kryteriach EuroNCAP. Trudno nie znaczy ze nie można. Niestety wcieło mi tłumaczenie i mam tylko po hiszpańsku. http://www.race.es/documents/10157/1f41939a-e2bc-49ac-ac5c-fff9974e95ef
Dla wyjaśnienie, RACE to niezalezna organizacja w Hiszpanii, coś jak ADAC w Niemczech. Tak jak ADAC i jeszcze kilka organizacji jest uczestnikiem Eurotestu. Można powiedzieć że RAC=Eurotest=ADAC.
Są co prawda różnić w ocenie ale dotyczą one ostatniego roku gdy zaczęto oceniać skład chemiczny fotelików. Panowie jakoś nie mogą się dogadać i część organizacji bierze te wyniki pod uwagę przy ocenie ogólnej a część nie. Tak czy inaczej nie wydaje mi się ze aż tak musimy wnikać w kryteria. Fakt jest taki że większa ilość czujników, więcej kamer test zderzenia bocznego dostarcza o wiele więcej danych niż standardowy test homologacyjny. Nie ma testów idealnych i nigdy nie uda się w pełni wiarygodnie oddać warunki zderzenia. za dużo zmiennych. ale można chociaż spróbować zbliżyć się do rzeczywistości. To własnie robią niezależne testy w odróżnieniu od homologacji, która jest moim zdaniem testem dla testu. Padł tutaj przykład słynnego Chicco Proxima. A ja powiem tak nie trzeba szukać rozpadających się foteli, wystarczy uświadomić sobie że one w ogóle nie są testowane na wypadek zderzenia bocznego!
jakbym się nie interesowała, to bym nie szukała
dopóki przypadkiem nie wpadłam na jeden artykuł wielu rzeczy nie wiedziałam i również popełniałam nieświadomie dużo błędów...
niestety wiedza w zakresie bezpieczeństwa dzieci w naszym kraju jest na bardzo niskim poziomie
niektórzy wbrew pozorom dziękują za "narzucanie się" z cennymi informacjami, jak nie chcesz to nie czytaj, nikt Cię nie zmusza
dopóki przypadkiem nie wpadłam na jeden artykuł wielu rzeczy nie wiedziałam i również popełniałam nieświadomie dużo błędów...
niestety wiedza w zakresie bezpieczeństwa dzieci w naszym kraju jest na bardzo niskim poziomie
niektórzy wbrew pozorom dziękują za "narzucanie się" z cennymi informacjami, jak nie chcesz to nie czytaj, nikt Cię nie zmusza
cieszę sie że zaczełam czytac i zagłebiać sie w temat i mimo iż mam stare auto i nie mam w nim isofixa to fotelik mam z 4*w ADAC i z systemem kompatybilnym z isofix. Zakupiłam monterej shunsine kids .
Aha i woże mała na środkowej kanapie mimo że zapinanie małej sprawia mi kłopot bo muszę wsiąść do środka auta ale jest to najbezpieczniejsze miejsce w aucie .
pozdrawiam a watek polecam wszytkim rodzicom
Aha i woże mała na środkowej kanapie mimo że zapinanie małej sprawia mi kłopot bo muszę wsiąść do środka auta ale jest to najbezpieczniejsze miejsce w aucie .
pozdrawiam a watek polecam wszytkim rodzicom
tyłem max do 25 :)
my też się przymierzamy powoooli do zmiany starszej na kierunek przód, bo nie zmieszczę drugiego 9+ tyłem (kierowca miałby za mało miejsca)
na opadającą głowę może taka poduszka-rogal założona tył na przód? czytałam o takich praktykach, chociaż nie u wszystkich się sprawdza, bo ponoć spada
my też się przymierzamy powoooli do zmiany starszej na kierunek przód, bo nie zmieszczę drugiego 9+ tyłem (kierowca miałby za mało miejsca)
na opadającą głowę może taka poduszka-rogal założona tył na przód? czytałam o takich praktykach, chociaż nie u wszystkich się sprawdza, bo ponoć spada
są poduszki rogale - większość z tych na rynku się nie nadaje, powinno być z tyłu przewężenie:
ideał - Concord Luna - http://www.tosia.pl/sklep/product/p/649/concord-luna.asp
sunshine kids - http://allegro.pl/sunshine-kids-poduszka-na-szyje-rogal-od-reki-w-wa-i2917354159.html
ideał - Concord Luna - http://www.tosia.pl/sklep/product/p/649/concord-luna.asp
sunshine kids - http://allegro.pl/sunshine-kids-poduszka-na-szyje-rogal-od-reki-w-wa-i2917354159.html
dzięki przewężeniu nie trzeba jej wozić tyłem na przód, tylko normalnie, na stronie Tosi jest drugie zdjęcie, dziecko z tą poduszką w fotelu, jak umiecie, to możecie wstawić fotę (ja się w tym nie rozeznaję :)
http://www.tosia.pl/sklep/product/p/649/concord-luna.asp#
http://www.tosia.pl/sklep/product/p/649/concord-luna.asp#
woow Gerberek - nawet nie wiedziałam, że przypadkiem kupiliśmy dobrego rogala ;) jak Młody przesiadł się do Mobiego :] to kupiliśmy na Allegro rogala - z tyłu płaski, po bokach mi się wydawał aż za bardzo napompowany/napchany ;) wsadziłam do siatki i jeździ w bagażniku ;) a Młodemu główka opada :/
mamy coś takiego http://allegro.pl/mamo-tato-poduszka-rogalik-niezbedny-w-podrozy-i2918921862.html (ten sam sprzedawca)
mamy coś takiego http://allegro.pl/mamo-tato-poduszka-rogalik-niezbedny-w-podrozy-i2918921862.html (ten sam sprzedawca)
genealnie zasada jest taka, że jak fotelik tyłem, to pasy na wysokości ramion równiutko, albo poniżej... więc poniżej mogą być tyle, żeby nie spadały z ramion i nie uciskały, Zuzi podwyższyłam jak już mówiła, że ją ramiona bolą, bo tak mocno jej naciągałam wyrodna matka ;) no i jak zaczęło ją boleć i zmieniłam na wyższe to się okazało, że te wyższe są właśnie równiutko z ramionami :) czyli w sumie na tyle mogą niżej wychodzić ile jeszcze by zostało do następnej dziurki jakby była:)
w fotelikach przodem mają być na równi, albo wyżej, nie mogą być niżej
w takim razie czekam na info :D
a w Mobim dlaczego nie używaliście? bo nam w Mobim też się zdarza czasami opadająca głowa, ale jak odwrócę na bok to jest ok
moje dzieci lubią chyba spać na wisielca, bo młodej nawet w 0-13 głowa czasami wisi tak sobie ją ustawię :D ale tez wystarczy na bok odwrócić i jest ok
w fotelikach przodem mają być na równi, albo wyżej, nie mogą być niżej
w takim razie czekam na info :D
a w Mobim dlaczego nie używaliście? bo nam w Mobim też się zdarza czasami opadająca głowa, ale jak odwrócę na bok to jest ok
moje dzieci lubią chyba spać na wisielca, bo młodej nawet w 0-13 głowa czasami wisi tak sobie ją ustawię :D ale tez wystarczy na bok odwrócić i jest ok
wydawało mi się, że właśnie ten rogal jest taki za bardzo napakowany po bokach :P i za bardzo ściska szyję - tzn. mało miejsca zostawało w foteliku, mocno wypełniał go :] (nie wiem czy jasno napisałam?)
myślałam, że lepszy byłby w tym rodzaju http://allegro.pl/poduszka-podrozna-na-szyje-rogal-kubus-puchatek-i2872822531.html ;P
myślałam, że lepszy byłby w tym rodzaju http://allegro.pl/poduszka-podrozna-na-szyje-rogal-kubus-puchatek-i2872822531.html ;P
ten na pewno nie byłby lepszy, bo jeszcze odchylałby przecież szyję od oparcia :)
a im ciaśniej tym lepiej :) ja się właśnie zastanawiałam nad dodatkowym zagłówkiem do mobiego (do priori są do dokupienia a to prawie to samo), bo młodsza ma bardzo duży luz przy głowie, a taki rogal rozwiązałby sprawę :)
a im ciaśniej tym lepiej :) ja się właśnie zastanawiałam nad dodatkowym zagłówkiem do mobiego (do priori są do dokupienia a to prawie to samo), bo młodsza ma bardzo duży luz przy głowie, a taki rogal rozwiązałby sprawę :)
Asiaczek a zmieścisz 3 foteliki z tyłu czy zmieniacie auto jak pojawi się synek?
Ja się właśnie zastanawiam jak długo my pomieścimy się w 5 osób w yarisie :PP ale na razie innego wyjścia nie mamy :(
Mojemu starszemu jakoś specjalnie głowa nie leciała do przodu, a lubi sobie uciąć drzemkę w samochodzie, teraz w Romerze Kidfix to ma w sumie ciaśniej niż w poprzednim foteliku :p Zobaczymy jak będzie z młodszym na dłuższych trasach, ale póki co w mieście też nie ma problemu :)
Ja się właśnie zastanawiam jak długo my pomieścimy się w 5 osób w yarisie :PP ale na razie innego wyjścia nie mamy :(
Mojemu starszemu jakoś specjalnie głowa nie leciała do przodu, a lubi sobie uciąć drzemkę w samochodzie, teraz w Romerze Kidfix to ma w sumie ciaśniej niż w poprzednim foteliku :p Zobaczymy jak będzie z młodszym na dłuższych trasach, ale póki co w mieście też nie ma problemu :)
z tyłu nie ma opcji, żebym zmieściła 3... więc jeśli nie uda się zmienić auta, to ktoś będzie musiał jechać z przodu, już się dowiadywałam który fotelik najlepiej, czy przodem, czy tyłem i powiedzieli mi, ze jeśli już musi być z przodu to na pewno bezpieczniej będzie dziecko w foteliku tyłem niż przodem... więc jeśli się jakiemuś ekspertowi uda stabilnie zamontować mobiego z przodu (bo mi się jeszcze nie udało tego dokonać ;)) to będzie mobi z przodu, a jak nie to na razie 0-13, a jak młody z niego wyrośnie i Ola będzie jechać przodem to myślę, że już inne auto będzie do tego czasu ;)
Rozumiem że nie masz poduszki z przodu?? My niestety mamy i nie mamy opcji wyłączania :( W sumie też by mi pasowało na początku najmłodszego wsadzać z przodu, bo z tyłu mam foteliki na isofixach przypięte i podejrzewam że głównie starsi będą jeździć, a maluch to doraźnie jak np. będę musiała jechać po nich do przedszkola/żłobka. No ale ta poduszka :( wiem ze można w serwisie wyłączyć ale wtedy jest wyłączona na stałe :(
Jak kupiłam nowy fotelik dla maluszka i wiozłam go ze sklepu to postawiłam z przodu i siedział sztywno nawet bez przypinania pasem :P :))
Jak kupiłam nowy fotelik dla maluszka i wiozłam go ze sklepu to postawiłam z przodu i siedział sztywno nawet bez przypinania pasem :P :))
No właśnie wiem że nie wolno używać fotelików tyłem jak jest poduszka włączona. I dlatego mam dylemat czy wyłączyć ją na stałe i wozić tam malucha czy przesadzić najstarszego do przodu. My mierzyliśmy 3 foteliki z tyłu i na styk weszły (oczywiście bez użycia isofixów) no ale mierzyliśmy z tym starym 0-13 a ten nowy ma troszkę inny kształt :P Ciekawe czy się zmieszczą :P. Ale to opcja tylko jak będziemy jechali wszyscy razem, a pewnie na początku za często nie będzie się to zdarzać :P
życia wzięte...
"Znajomi kiedyś kupili fotelik w sklepie internetowym. Nie posiadali samochodu, a musieli jechać na wesele do rodziny pod Białystok. Pożyczyli samochód, założyli fotelik, dziecko zapięli do fotelika. Za kilka dni wrócili, a fotelik odesłali z powrotem. Do tej pory zastanawiam się ile razy można sprzedać ten sam nowy fotelik, albo co stałoby się gdyby w tym czasie doszło do jakiegoś wypadku?!"
"Znajomi kiedyś kupili fotelik w sklepie internetowym. Nie posiadali samochodu, a musieli jechać na wesele do rodziny pod Białystok. Pożyczyli samochód, założyli fotelik, dziecko zapięli do fotelika. Za kilka dni wrócili, a fotelik odesłali z powrotem. Do tej pory zastanawiam się ile razy można sprzedać ten sam nowy fotelik, albo co stałoby się gdyby w tym czasie doszło do jakiegoś wypadku?!"
Fotelik użyty w filmie to model Dorela sprzedawany w USA. Wszystkie foteliki sprzedawane na terenie USA muszą mieć "chest clip" czyli spinacz pasów. Zauważ że zapina się go na wysokości mostka. Foteliki w USA różnią się konstrukcją od europejskich. W Europie stosowane są nakładki na pasy. Idea jest ta sama, zabezpieczyć pas przed zsuwaniem się z ramion. Prawidłowo zapięty i naciągnięty pas nie ma prawa się zsunąć, dziecko też nie będzie w stanie wyciągnąć spod niego ramion. Jeśli to robi znaczy to że należy pas dociągnąć mocniej.
nie chcę zakładać kolejnego wątku o fotelikach,więc pozwolę sobie tutaj wrzucić
http://osiemgwiazdek.blogspot.com/
dla wszystkich zainteresowanych tematem (wiadomości jeszcze niezbyt wiele,bo blog dość świeży,ale styl autora poprawia humor,wiec polecam :-)
autor jest jednym z ekspertów na gazetowym forum fotelikowym
http://osiemgwiazdek.blogspot.com/
dla wszystkich zainteresowanych tematem (wiadomości jeszcze niezbyt wiele,bo blog dość świeży,ale styl autora poprawia humor,wiec polecam :-)
autor jest jednym z ekspertów na gazetowym forum fotelikowym
forum http://forum.gazeta.pl/forum/f,97434,Foteliki_Samochodowe.html
Pan o nicku kwap666 (w stopce ma link do bloga)
wczoraj przez przypadek trafiłam na tego bloga i nieźle się uśmiałam, mam nadzieję,że się rozwinie (również merytorycznie:-)
Pan o nicku kwap666 (w stopce ma link do bloga)
wczoraj przez przypadek trafiłam na tego bloga i nieźle się uśmiałam, mam nadzieję,że się rozwinie (również merytorycznie:-)
http://www.parentnik.pl/2012/09/15/historia-drugiego-fotelika.html i jeszcze znalezione :)
Drogie Forumowiczki!
Przeczytałam cały wątek i jak najbardziej zgadzam się, że nie można przedkładać ceny fotelika nad bezpieczeństwo dziecka. Dodam jeszcze tylko, że nie zgadzam się absolutnie ze stwierdzeniem, iż nie powinno się wozić dzieci w starych gratach(mniej więcej o to chodziło) Otóż, wierzcie mi, że te stare graty są bardziej bezpieczne od tych nowych gnijących pół roku po wyjeździe z salonu. Ale nie o tym chciałam pisać.
Synek skończył 4 miesiące, waży ponad 8kg, 70 cm długości. Nie mieści mi się już w nosidełku, ale też jeszcze sam nie siedzi. Przeglądałam różne foteliki, jednakże te dla większych dzieci nie ustawiają się w pozycji półleżącej jak nosidełko. Przed nami długie trasy i nie wyobrażam sobie wozić synka na półsiedząco. Czy któraś z was miała ten sam problem? Może polecicie mi odpowiedni fotelik? Gdzie znajdę sklep z doradcą i możliwościa przymiarki w Gdyni?
Acha, apropos przymiarki: Jak dziecko jeździ w różnych samochodach to mam kilkoma podjechać pod sklep z fotelikami? :-)
Pozdrawiam i mam nadzieję na odpowiedź.
Przeczytałam cały wątek i jak najbardziej zgadzam się, że nie można przedkładać ceny fotelika nad bezpieczeństwo dziecka. Dodam jeszcze tylko, że nie zgadzam się absolutnie ze stwierdzeniem, iż nie powinno się wozić dzieci w starych gratach(mniej więcej o to chodziło) Otóż, wierzcie mi, że te stare graty są bardziej bezpieczne od tych nowych gnijących pół roku po wyjeździe z salonu. Ale nie o tym chciałam pisać.
Synek skończył 4 miesiące, waży ponad 8kg, 70 cm długości. Nie mieści mi się już w nosidełku, ale też jeszcze sam nie siedzi. Przeglądałam różne foteliki, jednakże te dla większych dzieci nie ustawiają się w pozycji półleżącej jak nosidełko. Przed nami długie trasy i nie wyobrażam sobie wozić synka na półsiedząco. Czy któraś z was miała ten sam problem? Może polecicie mi odpowiedni fotelik? Gdzie znajdę sklep z doradcą i możliwościa przymiarki w Gdyni?
Acha, apropos przymiarki: Jak dziecko jeździ w różnych samochodach to mam kilkoma podjechać pod sklep z fotelikami? :-)
Pozdrawiam i mam nadzieję na odpowiedź.
najlepiej podjechać kilkoma i wybrać najbardziej "elastyczny" fotelik pod względem dopasowania...
na pewno nie kupuj fotelika przodem- to po pierwsze :)
my mamy Maxi Cosi Mobi (9-25 tyłem) i w zależności od wielkości auta można uzyskać pozycję taką jak w Maxi Cosi Pebble (0-13) :)
A Gdyni niestety aktualnie nie ma żadnego sklepu z certyfikowanym sprzedawcą... dwóch jest w Mama i Ja w Gdańsku i jeden w Akpolu też w Gdańsku. Proponuję najpierw przed wyjazdem zadzwonić i spytać czy akurat nie mają wolnego, bo ile razy tam byłam przy okazji, przejazdem, tyle razy na żadnego nie trafiłam :) następnym razem zadzwonię :P
na pewno nie kupuj fotelika przodem- to po pierwsze :)
my mamy Maxi Cosi Mobi (9-25 tyłem) i w zależności od wielkości auta można uzyskać pozycję taką jak w Maxi Cosi Pebble (0-13) :)
A Gdyni niestety aktualnie nie ma żadnego sklepu z certyfikowanym sprzedawcą... dwóch jest w Mama i Ja w Gdańsku i jeden w Akpolu też w Gdańsku. Proponuję najpierw przed wyjazdem zadzwonić i spytać czy akurat nie mają wolnego, bo ile razy tam byłam przy okazji, przejazdem, tyle razy na żadnego nie trafiłam :) następnym razem zadzwonię :P
a wrzucał ktoś może te filmiki?
http://osiemgwiazdek.blogspot.com/2013/02/foteliki-i-kurtki-nie-ida-w-parze.html?spref=fb
http://osiemgwiazdek.blogspot.com/2013/02/foteliki-i-kurtki-nie-ida-w-parze.html?spref=fb
i bardzo dobrze hehe ;)
taka wiedza się na prawdę przyda wieeeeelu ludziom :)
muszę się przyznać, że sama do niedawna w temacie fotelików nic nie wiedziałam, ale jak się dowiedziałam to od razu wymieniliśmy fotelik.
Teraz próbuje uświadamiać rodziców w moim otoczeniu i idzie dość opornie :( ponieważ wiele osób jest przekonanych o słuszności swojego wyboru fotelika przodem do kierunku jazdy dla dzieci od 9 miesiąca życia.
taka wiedza się na prawdę przyda wieeeeelu ludziom :)
muszę się przyznać, że sama do niedawna w temacie fotelików nic nie wiedziałam, ale jak się dowiedziałam to od razu wymieniliśmy fotelik.
Teraz próbuje uświadamiać rodziców w moim otoczeniu i idzie dość opornie :( ponieważ wiele osób jest przekonanych o słuszności swojego wyboru fotelika przodem do kierunku jazdy dla dzieci od 9 miesiąca życia.
Katarzynko, światełko w tunelu już jest- od czerwca ma wejść w życie norma I-size:
http://www.britax-roemer.pl/bezpiecze%C5%84stwo/przepisy,-informacje-techniczne-i-normy/przepisy,-informacje-techniczne-i-normy
http://www.britax-roemer.pl/bezpiecze%C5%84stwo/przepisy,-informacje-techniczne-i-normy/przepisy,-informacje-techniczne-i-normy
i jeszcze tu wrzucę o fotelikach z osłoną
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ik_9_FxAfrI
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ik_9_FxAfrI
pytanie do znawczyń: czy polecacie fotelik recaro 9 - 36 kg( young sport chyba) fotelik ma byc tym następnym czyli dla ok 10 miesięcznego dziecka?
czy lepiej najpierw recaro young expert?
a moze coś innego ?
Bede kupować przez neta bo tutaj nie mam mozliwości przymierzyc do samochodu (w sklepach same foteloko no name za 200 zł)
co polecacie
chciałam maxi cosi mobi ale obawiam sie ze sama nie zamontuje go poprawnie, albo ze sie nie zmieści do mojego 3 drzwiowego golfa :-(
poradzcie
czy lepiej najpierw recaro young expert?
a moze coś innego ?
Bede kupować przez neta bo tutaj nie mam mozliwości przymierzyc do samochodu (w sklepach same foteloko no name za 200 zł)
co polecacie
chciałam maxi cosi mobi ale obawiam sie ze sama nie zamontuje go poprawnie, albo ze sie nie zmieści do mojego 3 drzwiowego golfa :-(
poradzcie
http://bolimnieglowa.net.pl/foteliki/ polecam lekturke :-)