Widok
Ognisko 15.08.2015
Termin jak w tytule wątku.
Zasady:
- Każdy uczestnik bierze udział w ognisku na własną odpowiedzialność.
- Obowiązkowo zabieramy dobry humor.
- Wstęp 10 zł od uczestnika (na drewno oraz jego transport) płatne na ognisku u mnie lub Sadyla. Nie ma możliwości przyniesienia jako "wpisowego" własnego drewna.
- Zaproszenie dotyczy tylko forumowiczów z Trójmiasto.pl (nie jest przeznaczone dla użytkowników innych portali społecznościowych) tzn. każdy, kto czuje się jakkolwiek związany z Forum, może przyjść. Nawet jeśli to zupełna świeżynka. ;)
- Przedział wiekowy od lat osiemnastu w górę. Górnego limitu nie ma.
- Prowiant i napitki we własnym zakresie, co kto lubi. Proszę pamiętać o naczyniach/kubkach jednorazowych.. choć dla zapominalskich na pewno się znajdą.
- Brakującą aprowizację można zrobić w pobliskiej Biedronce (do 21:00).
- Lokalizacja: http://mapa.trojmiasto.pl/#/map/-95.1,41.65,8,o2014
- Dojazd autem: do końca Obrońców Wybrzeża (skrzyżowanie z Dąbrowszczaków). Tam można zaparkować przed Biedronką, albo lepiej: z tyłu, na dużym parkingu.
- Dojazd komunikacją miejską: Z SKM Oliwa autobusy 139, 199, 127. Z Przymorza podobnie. Wysiada się na przystanku Przymorze Wielkie przechodzi się przez światła na Dąbrowszczaków przy Biedronce i dalej deptakiem przez park w stronę morza. Po ok. 200 m trzeba skręcić w prawo (druga "porządna" alejka gruntowa)
- Start 18:00.
- Można się dowolnie spóźnić ;)
- Pogoda prawie na pewno będzie ładna (a przynajmniej taką mam nadzieję). A jeżeli nie to fajne towarzystwo zrównoważy niedostatki aury.
- Nie tolerujemy jedynie chamstwa, głupoty i rozmów o polityce :)
- Tel kontaktowy jakby ktoś miał np. problem z trafieniem: BBB 939 I7O
Proszę deklarować swój udział dla celów statystycznych. ;]
Zasady:
- Każdy uczestnik bierze udział w ognisku na własną odpowiedzialność.
- Obowiązkowo zabieramy dobry humor.
- Wstęp 10 zł od uczestnika (na drewno oraz jego transport) płatne na ognisku u mnie lub Sadyla. Nie ma możliwości przyniesienia jako "wpisowego" własnego drewna.
- Zaproszenie dotyczy tylko forumowiczów z Trójmiasto.pl (nie jest przeznaczone dla użytkowników innych portali społecznościowych) tzn. każdy, kto czuje się jakkolwiek związany z Forum, może przyjść. Nawet jeśli to zupełna świeżynka. ;)
- Przedział wiekowy od lat osiemnastu w górę. Górnego limitu nie ma.
- Prowiant i napitki we własnym zakresie, co kto lubi. Proszę pamiętać o naczyniach/kubkach jednorazowych.. choć dla zapominalskich na pewno się znajdą.
- Brakującą aprowizację można zrobić w pobliskiej Biedronce (do 21:00).
- Lokalizacja: http://mapa.trojmiasto.pl/#/map/-95.1,41.65,8,o2014
- Dojazd autem: do końca Obrońców Wybrzeża (skrzyżowanie z Dąbrowszczaków). Tam można zaparkować przed Biedronką, albo lepiej: z tyłu, na dużym parkingu.
- Dojazd komunikacją miejską: Z SKM Oliwa autobusy 139, 199, 127. Z Przymorza podobnie. Wysiada się na przystanku Przymorze Wielkie przechodzi się przez światła na Dąbrowszczaków przy Biedronce i dalej deptakiem przez park w stronę morza. Po ok. 200 m trzeba skręcić w prawo (druga "porządna" alejka gruntowa)
- Start 18:00.
- Można się dowolnie spóźnić ;)
- Pogoda prawie na pewno będzie ładna (a przynajmniej taką mam nadzieję). A jeżeli nie to fajne towarzystwo zrównoważy niedostatki aury.
- Nie tolerujemy jedynie chamstwa, głupoty i rozmów o polityce :)
- Tel kontaktowy jakby ktoś miał np. problem z trafieniem: BBB 939 I7O
Proszę deklarować swój udział dla celów statystycznych. ;]
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
Dodałbym dwie uwagi:
1. Fajnie, że trafiło się wolne "nasze" miejsce ;)
2. Myślę, że warto zaopatrzyć w jakiś antykopruchol. Nie wiem, jak w Parku Reagana, ale na Stogach latają kopruchy wielkości wróbli, czerwonymi nienawistnymi oczami wypatrujące, gdzie by tu se trąbkę zamoczyć ;]
1. Fajnie, że trafiło się wolne "nasze" miejsce ;)
2. Myślę, że warto zaopatrzyć w jakiś antykopruchol. Nie wiem, jak w Parku Reagana, ale na Stogach latają kopruchy wielkości wróbli, czerwonymi nienawistnymi oczami wypatrujące, gdzie by tu se trąbkę zamoczyć ;]
> Sadyś
Kochanie Ty moje (niechby nawet i byłe!): Nie masz Ty może na drugie "Prowokacja"? ;>
@Vi:
Co do spotkań kinowych czy różnych innych, masz bez wątpienia rację.
Ale były to spotkania zamkniętej grupy, wcześniej umówionej a nie formułą otwarta. I w tym sensie pisałem, że poza ogniskami i (prawie otwartą) formułą spotkań zaproponowaną przez Jakuba91, nic więcej na forum w tej mierze się nie dzieje.
Kochanie Ty moje (niechby nawet i byłe!): Nie masz Ty może na drugie "Prowokacja"? ;>
@Vi:
Co do spotkań kinowych czy różnych innych, masz bez wątpienia rację.
Ale były to spotkania zamkniętej grupy, wcześniej umówionej a nie formułą otwarta. I w tym sensie pisałem, że poza ogniskami i (prawie otwartą) formułą spotkań zaproponowaną przez Jakuba91, nic więcej na forum w tej mierze się nie dzieje.
Z powodu formy jaką miały dyskusje na temat seansów kinowych osoba postronna założyłaby z pewnością że w spotkaniach biorą udział tylko osoby już się znające. Informacja o tym że z wami do kina może iść każdy zainteresowany nigdy się nie pojawiła.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
Oj blądi - wiesz doskonale o co mi chodzi :P
Wasze spotkania "kinowe" rodziły się... owszem.. publicznie, ale w ramach jakiegoś tam wątku, w którym uczestniczyła dosyć zamknięta grupa forumowiczów i szansa, że ktoś "z zewnątrz" do nich dołączy, była mizerna.*
Żebyś dobrze zrozumiała: nie ma w tym cienia pretensji z mojej strony :)
Chodzi mi o to, że od dawien dawna, nikt (poza ww osobami) nie wystąpił na FOrum z jakąś propozycją integracji, która zostałaby zrealizowana.
Jeszcze ze 2 lata temu, takie propozycje padały. Choćby sopocki czy "przystankowy" grill, rolki, nadjeziorne biwaki itp
Odkąd Mat odzywa się baaaaardzo sporadycznie a Nudi i TyłkoSz zniknęli.. jakoś nie ma komu "rzucić pomysła" i go zrealizować.
Bo samych pomysłów jest dosyć sporo, co rusz :D
EDIT: W czasie, gdy mozolnie na ślepca (nie chce mi się iść po okulary) klepałem powyższe, Cross ujął to samo inaczej, prostszymi słowami :)
Wasze spotkania "kinowe" rodziły się... owszem.. publicznie, ale w ramach jakiegoś tam wątku, w którym uczestniczyła dosyć zamknięta grupa forumowiczów i szansa, że ktoś "z zewnątrz" do nich dołączy, była mizerna.*
Żebyś dobrze zrozumiała: nie ma w tym cienia pretensji z mojej strony :)
Chodzi mi o to, że od dawien dawna, nikt (poza ww osobami) nie wystąpił na FOrum z jakąś propozycją integracji, która zostałaby zrealizowana.
Jeszcze ze 2 lata temu, takie propozycje padały. Choćby sopocki czy "przystankowy" grill, rolki, nadjeziorne biwaki itp
Odkąd Mat odzywa się baaaaardzo sporadycznie a Nudi i TyłkoSz zniknęli.. jakoś nie ma komu "rzucić pomysła" i go zrealizować.
Bo samych pomysłów jest dosyć sporo, co rusz :D
EDIT: W czasie, gdy mozolnie na ślepca (nie chce mi się iść po okulary) klepałem powyższe, Cross ujął to samo inaczej, prostszymi słowami :)
@sadyl Chodzi mi o to, że od dawien dawna, nikt (poza ww osobami) nie wystąpił na FOrum z jakąś propozycją integracji, która zostałaby zrealizowana.
Tak spytać chciałem ty się żalisz czy chwalisz ? :P
@ A Wy i tak byście nie przyszli, bo spotkanie było w gdyńskim kinie ;)
Ja bym przyszedł , nigdy nie widziałem jak wygląda pełnoletnia ..... - dobra odpuszczę już ;P
Tak spytać chciałem ty się żalisz czy chwalisz ? :P
@ A Wy i tak byście nie przyszli, bo spotkanie było w gdyńskim kinie ;)
Ja bym przyszedł , nigdy nie widziałem jak wygląda pełnoletnia ..... - dobra odpuszczę już ;P
Bosch... kolejna blądi ;)
Zrozumcie dwie sprawy:
1. Jest sobie jakiś tam wątek. Ciągnie się od jakiegoś czasu. Uczestniczy w nim w miarę regularnie kilka osób. W jego trakcie pada propozycja wspólnego kina, która zostaje zrealizowana. Pada publicznie - owszem. Ale ciut to się różni od NOWEGO WĄTKU pt "Pójdźmy razem do kina", nieprawdaż?
O to chodzi mi i zapewne Crossowi.
"Elitarność" grupy kinowej nie była oczywiście w żaden sposób wymuszona - poza lokalizacją propozycji.
2. Ani ja ani (zapewne) Cross nie ma do Was pretensji. Nie chodzi o to, że chcielibyśmy (lub nie) z Wami do tego kina pójść. Odczytujecie przekaz przez pryzmat swojego postrzegania :D To była wyłącznie uwaga "techniczna" a nie jakakolwiek ocena :)
EDIT: powyższe jest komentarzem do wpisu Ilony. Zanim dokończyłem pisać, minęło trochę czasu, bo co chwilę mi prąd wyłączali :/
Zrozumcie dwie sprawy:
1. Jest sobie jakiś tam wątek. Ciągnie się od jakiegoś czasu. Uczestniczy w nim w miarę regularnie kilka osób. W jego trakcie pada propozycja wspólnego kina, która zostaje zrealizowana. Pada publicznie - owszem. Ale ciut to się różni od NOWEGO WĄTKU pt "Pójdźmy razem do kina", nieprawdaż?
O to chodzi mi i zapewne Crossowi.
"Elitarność" grupy kinowej nie była oczywiście w żaden sposób wymuszona - poza lokalizacją propozycji.
2. Ani ja ani (zapewne) Cross nie ma do Was pretensji. Nie chodzi o to, że chcielibyśmy (lub nie) z Wami do tego kina pójść. Odczytujecie przekaz przez pryzmat swojego postrzegania :D To była wyłącznie uwaga "techniczna" a nie jakakolwiek ocena :)
EDIT: powyższe jest komentarzem do wpisu Ilony. Zanim dokończyłem pisać, minęło trochę czasu, bo co chwilę mi prąd wyłączali :/
Tia, tylko złośliwości zostały :P
Dla chcącego nic trudnego, wątek był kinowy, zresztą nie wszystkim przypadł do gustu z tego co pamiętam, więc o czym teraz prawisz Sadylu :P
Był wątek, była propozycja, byli chętni, seans się odbył :) I nie ma tu żadnej prywaty wszystko było na forum.
Wdr, na zachętę wrzuć swoje foto :P
Dla chcącego nic trudnego, wątek był kinowy, zresztą nie wszystkim przypadł do gustu z tego co pamiętam, więc o czym teraz prawisz Sadylu :P
Był wątek, była propozycja, byli chętni, seans się odbył :) I nie ma tu żadnej prywaty wszystko było na forum.
Wdr, na zachętę wrzuć swoje foto :P
" Poszedłbyś? ;>"
Mikro do Gdyni mi trochę za daleko. Ostatnio byłem w kinie z córką. Dwadzieścia dziewięć minut reklam przed seansem i szelest opakowań po jedzeniu w jego trakcie po raz kolejny uświadomiły mi że kino nie jest dla mnie.
Mikro do Gdyni mi trochę za daleko. Ostatnio byłem w kinie z córką. Dwadzieścia dziewięć minut reklam przed seansem i szelest opakowań po jedzeniu w jego trakcie po raz kolejny uświadomiły mi że kino nie jest dla mnie.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
Przepraszam bardzo... ale w zeszłym roku padł na forum pomysł wspólnego wyjazdu do Szwecji, nawet było kilku chętnych ;-) Ja skorzystałam :-)
No i teraz mi wszyscy będą wypominać:-(
Na drugi raz zaproszę forumowiczów do Chin
Taniej wyjdzie
No i teraz mi wszyscy będą wypominać:-(
Na drugi raz zaproszę forumowiczów do Chin
Taniej wyjdzie
BAJKOWO ,przebrania, zabawa i rozrywka dla dzieci i dorosłych.
Pilotów 3 ,Gdańsk-Zaspa , www.jolka-fasolka.pl
Pilotów 3 ,Gdańsk-Zaspa , www.jolka-fasolka.pl
@Vilette, a Ty będziesz?
W ogóle to chciałabym poznać Ciebie,Mikronezję, Inkę-Inkę, Graszkę, Crossa, Ludka z zagajnika, wdr-a i oczywiście Sadysia (mego byłego prawie męża)
Ale z drugiej strony wracać samej późnym wieczorem ......
nie wiadomo jak to się skończy ........
PS. Ku przestrodze dla Pań........Kiedyś w Warszawie(gdybym była mniej ostrożna) miałabym bardzo niebezpieczną przygodę w krzakach!!!!!
Nie to żebym negowała spotkania ale Safety to podstawa zabawy.Amen
W ogóle to chciałabym poznać Ciebie,Mikronezję, Inkę-Inkę, Graszkę, Crossa, Ludka z zagajnika, wdr-a i oczywiście Sadysia (mego byłego prawie męża)
Ale z drugiej strony wracać samej późnym wieczorem ......
nie wiadomo jak to się skończy ........
PS. Ku przestrodze dla Pań........Kiedyś w Warszawie(gdybym była mniej ostrożna) miałabym bardzo niebezpieczną przygodę w krzakach!!!!!
Nie to żebym negowała spotkania ale Safety to podstawa zabawy.Amen
@wdr......Zawsze możesz zabrać się z kimś jadącym z Twoich stron.....
-----Lubię być niezależna
.............. Pod warunkiem że wypłukała się w occie po powrocie ;]
-------Całą drogę powrotną siedziałam na zewnątrz samolotu, więc zapach wywietrzał :-)
................z tym wdr-em może być tylko kłopot ;P
-------Czyżbyś też był takim "leniem" jak ja i robisz tylko to co musisz?
Czy też niestety będziesz pracował? No chyba,że mama Cię nie puści ha,ha,ha :-)
.........po czym wywnioskowałaś że przygoda w krzakach byłaby niebezpieczna ? ;P
---------Dłuuuga historia.Właściwie powinnam ją opisać ku przestrodze -temat na inny wątek-,Ja jak zawsze więcej szczęścia niż rozumu :-)
-----Lubię być niezależna
.............. Pod warunkiem że wypłukała się w occie po powrocie ;]
-------Całą drogę powrotną siedziałam na zewnątrz samolotu, więc zapach wywietrzał :-)
................z tym wdr-em może być tylko kłopot ;P
-------Czyżbyś też był takim "leniem" jak ja i robisz tylko to co musisz?
Czy też niestety będziesz pracował? No chyba,że mama Cię nie puści ha,ha,ha :-)
.........po czym wywnioskowałaś że przygoda w krzakach byłaby niebezpieczna ? ;P
---------Dłuuuga historia.Właściwie powinnam ją opisać ku przestrodze -temat na inny wątek-,Ja jak zawsze więcej szczęścia niż rozumu :-)
@Sadyś....Bo to były krzaki dzikiej róży zapewne ;)
------W dziką różę bym nie weszła (kolce!!!)
Sadyl,zerwałam z Tobą bo stwierdziłeś, żem stara , na chwilę obecną mam 29 i pół lat)
Dołożyłeś celulit, wałeczki, przeokropny zapach ryby---teraz powoli dochodzimy do momentu żem ślepa :-)
Ech....jak dopiszesz żem głucha....to nadejdzie czas wojny na wierszyki :-)
------W dziką różę bym nie weszła (kolce!!!)
Sadyl,zerwałam z Tobą bo stwierdziłeś, żem stara , na chwilę obecną mam 29 i pół lat)
Dołożyłeś celulit, wałeczki, przeokropny zapach ryby---teraz powoli dochodzimy do momentu żem ślepa :-)
Ech....jak dopiszesz żem głucha....to nadejdzie czas wojny na wierszyki :-)
@Sadyś......
A po co, skoro Otoja już tam nie pracuje?
Jaki pracodawca da 30-latce miesiąc urlopu, żeby mogła nabrać wprawy w filetowaniu?
------------ 29 i pół !!!!!!!!!!
Co do reszty masz rację. Jestem teraz kelnerką na Skwerze.
Tak,tak-bardzo starą kelnerką :-( ha,ha,ha.
A tak poza tym Sadyś -chyba podrywaczu, to miło nam się rozmawiało.
A po co, skoro Otoja już tam nie pracuje?
Jaki pracodawca da 30-latce miesiąc urlopu, żeby mogła nabrać wprawy w filetowaniu?
------------ 29 i pół !!!!!!!!!!
Co do reszty masz rację. Jestem teraz kelnerką na Skwerze.
Tak,tak-bardzo starą kelnerką :-( ha,ha,ha.
A tak poza tym Sadyś -chyba podrywaczu, to miło nam się rozmawiało.
@Sadyl......To nie ja. Po pierwsze: jestem brzydszy.
-----Ech, droczysz się.
...........Po drugie: nie podrywam nadaremno
---------Zobaczymy.
Po trzecie: nie byłem na Skwerze Kościuszki od Twojego powrotu z fiordów
-------To nie było na Skwerze.
https://www.youtube.com/results?search_query=anna+jantar+b%C4%99dziesz+m%C3%B3j
-----Ech, droczysz się.
...........Po drugie: nie podrywam nadaremno
---------Zobaczymy.
Po trzecie: nie byłem na Skwerze Kościuszki od Twojego powrotu z fiordów
-------To nie było na Skwerze.
https://www.youtube.com/results?search_query=anna+jantar+b%C4%99dziesz+m%C3%B3j
> Sadyś teraz myśli
SadyL teraz pracuje i nie bardzo ma czas :/
> której to pannie tak zawrócił w głowie
Skąd dyskryminacja mężatek, rozwódek, wdów i sierot ..o płci przeciwnej nie wspomnę? ;>
> uwielbiałam się zTobą kłócić :-)
Daj mi trochę czasu. Ogarnę robotę do końca to i pokłócić się możemy :D
BTW: nasunęła mi się pewna myśl. Ale o niej w swoim czasie ;)
SadyL teraz pracuje i nie bardzo ma czas :/
> której to pannie tak zawrócił w głowie
Skąd dyskryminacja mężatek, rozwódek, wdów i sierot ..o płci przeciwnej nie wspomnę? ;>
> uwielbiałam się zTobą kłócić :-)
Daj mi trochę czasu. Ogarnę robotę do końca to i pokłócić się możemy :D
BTW: nasunęła mi się pewna myśl. Ale o niej w swoim czasie ;)
> może ktoś przeliczyć?
@Zocha:
Sorki, że powyższe dane są jedynie szacunkowe. Nie znam JESZCZE wszystkich peseli, zatem trudno mi przeliczyć dokładnie ;)
A PÓKI CO, jeszcze nie doszliśmy do takiej fraternizacji, żeby szacować swój wzajemny wiek metodą leśniczą (tzn... przerżnąć i policzyć słoje) ;]
@Zocha:
Sorki, że powyższe dane są jedynie szacunkowe. Nie znam JESZCZE wszystkich peseli, zatem trudno mi przeliczyć dokładnie ;)
A PÓKI CO, jeszcze nie doszliśmy do takiej fraternizacji, żeby szacować swój wzajemny wiek metodą leśniczą (tzn... przerżnąć i policzyć słoje) ;]
Duży szacun.
Kobiety generalnie mają kłopot z lateralizacją i orientacją przestrzenną, zatem np. cofanie a już zwłaszcza z przyczepą, na bazie lusterek, sprawia im kolosalny problem.
Choć od tej reguły są oczywiście wyjątki ;>
A długości nie trzeba się bać. Organizm przywyknie ;]
BTW: Skończyłem robotę na dzis. Jakieś propozycje? :D
Kobiety generalnie mają kłopot z lateralizacją i orientacją przestrzenną, zatem np. cofanie a już zwłaszcza z przyczepą, na bazie lusterek, sprawia im kolosalny problem.
Choć od tej reguły są oczywiście wyjątki ;>
A długości nie trzeba się bać. Organizm przywyknie ;]
BTW: Skończyłem robotę na dzis. Jakieś propozycje? :D
***** UWAGA! ZMIANA FORMUŁY *****
Cross, zaklepując termin, przeoczył fakt, że jest to święto państwowe.
Okazało się to dosyć brzemienne w skutki. Logistyka transportu drewna okazała się na tyle upiardliwa (konieczność wypożyczenia przyczepy na 4 dni, wielokrotne przejazdy), że pomimo załatwienia wszelkich formalności i zgód, zrezygnowaliśmy z organizacji OGNISKA.
Z drugiej strony - aura jest taka, że ognisko o godz 18 czy nawet później jest nieco nie na miejscu ;) Nawet w nocy jest ciepło.
Postanowiliśmy zatem zamiast ogniska zrobić spotkanie przy GRILLU.
Miejsce i czas to samo. Nie ma jedynie wpisowego - bo i kosztów nie ponosimy prawie żadnych.
Grill będzie, węgiel też. Jak ktoś się poczuwa, może dokupić węgla ale nie jest to wymogiem. Brykiety palą się dłuuuugo a przy tej pogodzie bardziej chce się pić niż jeść ;)
Mam nadzieję, że zmiana formuły nie odstręczy potencjalnych chętnych do uczestnictwa. W końcu nie o ogień chodzi ale o to, żeby się spotkać w fajnym gronie.
Ognisko z pewnością zorganizujemy jeszcze w tym roku. Ale myślę, że bardziej w okolicach września.
No i na koniec: serdecznie zapraszam wahające się "świeżynki". Nie gryziemy :D
Są gorsze rzeczy od śmierci. Czy zdarzyło Ci się spędzić wieczór z agentem ubezpieczeniowym?
(Woody Allen)
Cross, zaklepując termin, przeoczył fakt, że jest to święto państwowe.
Okazało się to dosyć brzemienne w skutki. Logistyka transportu drewna okazała się na tyle upiardliwa (konieczność wypożyczenia przyczepy na 4 dni, wielokrotne przejazdy), że pomimo załatwienia wszelkich formalności i zgód, zrezygnowaliśmy z organizacji OGNISKA.
Z drugiej strony - aura jest taka, że ognisko o godz 18 czy nawet później jest nieco nie na miejscu ;) Nawet w nocy jest ciepło.
Postanowiliśmy zatem zamiast ogniska zrobić spotkanie przy GRILLU.
Miejsce i czas to samo. Nie ma jedynie wpisowego - bo i kosztów nie ponosimy prawie żadnych.
Grill będzie, węgiel też. Jak ktoś się poczuwa, może dokupić węgla ale nie jest to wymogiem. Brykiety palą się dłuuuugo a przy tej pogodzie bardziej chce się pić niż jeść ;)
Mam nadzieję, że zmiana formuły nie odstręczy potencjalnych chętnych do uczestnictwa. W końcu nie o ogień chodzi ale o to, żeby się spotkać w fajnym gronie.
Ognisko z pewnością zorganizujemy jeszcze w tym roku. Ale myślę, że bardziej w okolicach września.
No i na koniec: serdecznie zapraszam wahające się "świeżynki". Nie gryziemy :D

Są gorsze rzeczy od śmierci. Czy zdarzyło Ci się spędzić wieczór z agentem ubezpieczeniowym?
(Woody Allen)
Nie chcę wyjść na marudę....
ale grill to nie ognisko....
na ognisko kilkugodzinne nie trzeba pól lasu wycinać.
Jakie to drzewo i skąd to drzewo trzeba przewieźć? obróciłabym kilka razy samochodem....
to nie terenówka, ale bagażnik duży i drzewo już woził :-)
Potrzebowałabym tylko ze dwóch chłopa do pomocy, bom słaba w rękach ;-)
jakby mój pomysł znalazł aprobatę Organizatora - będę na necie późnym wieczorem...
ale grill to nie ognisko....
na ognisko kilkugodzinne nie trzeba pól lasu wycinać.
Jakie to drzewo i skąd to drzewo trzeba przewieźć? obróciłabym kilka razy samochodem....
to nie terenówka, ale bagażnik duży i drzewo już woził :-)
Potrzebowałabym tylko ze dwóch chłopa do pomocy, bom słaba w rękach ;-)
jakby mój pomysł znalazł aprobatę Organizatora - będę na necie późnym wieczorem...
Zdarzało nam się już wozić drewno osobówką ;)

Naświetlę Ci kilka problemów:
1. Całych stempli osobówką nie przewieziesz inaczej, jak na dachu*. Do środka, nawet dużego kombi, nie wlezą. No i jest potem problem z ich pocięciem na miejscu.
2. Mamy skąd wziąć drewno już pocięte na właściwe odcinki, ale jedyny możliwy termin to piątek rano. I trzeba je oczywiście zabrać na raz. Stąd idea przyczepki.
3. Nikt z nas przyczepką nie dysponuje. Dotychczas wypożyczaliśmy ją w dzień ogniska, odbieraliśmy drewno i przyczepka wracała do wypożyczalni. Tym razem musielibysmy wziąć przyczepkę w piątek z samego rana, odebrać drewno, przetrzymać je na przyczepce do soboty a przyczepkę oddać dopiero w poniedziałek. Bo w sobotę wypożyczalnia nie pracuje a w niedzielę nie byłoby komu jechać ;/ Cztery doby przyczepy to 160 zł + koszt 1,5 m3 drewna ok 140 zł. Razem 300 zł. Prawdopodobieństwo, że zbierze się 30 ogniskowiczów, żeby zwrócił się koszt oszacowaliśmy na zerowe a dokładać do interesu AŻ TYLE nie zamierzamy. Odkąd zmieniliśmy formułę finansowania ogniska, tylko raz wyszliśmy na niewielki plus. W pozostałych przypadkach i tak dokładaliśmy z własnej kieszeni. Plus czas i wysiłek, jaki wkładaliśmy w przygotowania.
4. Odmówiłem zamówione na piątek rano drewno. W tym momencie BYĆ MOŻE mógłbym jeszcze temat odkręcić ale za 2-3h już nie. Zatem jeśli możliwy byłby transport drewna przez Ciebie, to kontakt z Twojej strony musiałby nastąpić teraz, zaraz. A sama piszesz, ze będziesz pod Netem dopiero wieczorem :/
5. Możliwe, że udałoby się skołować drewno z innego miejsca - ale dopóki się nie odezwiesz, szukać nie będę.
Przypominam, że to przynajmniej 1 m³. Kiedy woziłem w środku auta, potrzebowałem 3 kursów. Ale było blisko, bo z Hallera. Tym razem drewno byłoby w sobotę na Oruni. jakieś 13 km w jedną stronę czyli ok 80km w sumie i ok. 2h jeśli nie będzie korków.
--
* na dachu wiozłem stemple dwa razy w życiu: pierwszy i ostatni. Nikt nie wie, ile mnie to kosztowało zdrowia ;)

Naświetlę Ci kilka problemów:
1. Całych stempli osobówką nie przewieziesz inaczej, jak na dachu*. Do środka, nawet dużego kombi, nie wlezą. No i jest potem problem z ich pocięciem na miejscu.
2. Mamy skąd wziąć drewno już pocięte na właściwe odcinki, ale jedyny możliwy termin to piątek rano. I trzeba je oczywiście zabrać na raz. Stąd idea przyczepki.
3. Nikt z nas przyczepką nie dysponuje. Dotychczas wypożyczaliśmy ją w dzień ogniska, odbieraliśmy drewno i przyczepka wracała do wypożyczalni. Tym razem musielibysmy wziąć przyczepkę w piątek z samego rana, odebrać drewno, przetrzymać je na przyczepce do soboty a przyczepkę oddać dopiero w poniedziałek. Bo w sobotę wypożyczalnia nie pracuje a w niedzielę nie byłoby komu jechać ;/ Cztery doby przyczepy to 160 zł + koszt 1,5 m3 drewna ok 140 zł. Razem 300 zł. Prawdopodobieństwo, że zbierze się 30 ogniskowiczów, żeby zwrócił się koszt oszacowaliśmy na zerowe a dokładać do interesu AŻ TYLE nie zamierzamy. Odkąd zmieniliśmy formułę finansowania ogniska, tylko raz wyszliśmy na niewielki plus. W pozostałych przypadkach i tak dokładaliśmy z własnej kieszeni. Plus czas i wysiłek, jaki wkładaliśmy w przygotowania.
4. Odmówiłem zamówione na piątek rano drewno. W tym momencie BYĆ MOŻE mógłbym jeszcze temat odkręcić ale za 2-3h już nie. Zatem jeśli możliwy byłby transport drewna przez Ciebie, to kontakt z Twojej strony musiałby nastąpić teraz, zaraz. A sama piszesz, ze będziesz pod Netem dopiero wieczorem :/
5. Możliwe, że udałoby się skołować drewno z innego miejsca - ale dopóki się nie odezwiesz, szukać nie będę.
Przypominam, że to przynajmniej 1 m³. Kiedy woziłem w środku auta, potrzebowałem 3 kursów. Ale było blisko, bo z Hallera. Tym razem drewno byłoby w sobotę na Oruni. jakieś 13 km w jedną stronę czyli ok 80km w sumie i ok. 2h jeśli nie będzie korków.
--
* na dachu wiozłem stemple dwa razy w życiu: pierwszy i ostatni. Nikt nie wie, ile mnie to kosztowało zdrowia ;)
"Cross, zaklepując termin, przeoczył fakt, że jest to święto państwowe."
Po pierwsze primo: Cross nie przeoczył święta notabene kościelnego a nie państwowego (nie sądzę żeby dzień Wojska Polskiego był w naszym wyznaniowym kraju dniem wolnym gdyby nie przypadające jednocześnie święto kościelne) tylko nie wziął pod uwagę związanych z tym trudności logistycznych.
Po drugie primo: także uważam że grill to nie to samo co ognisko więc gdyby koleżanka Zocha podjęła się przewozu drewna w sobotę (nawet na kilka kursów) to jestem do jej dyspozycji jako pracownik fizyczny i możemy powrócić do poprzedniej formuły spotkania.
Po trzecie primo: tym razem pokonały nas trudności logistyczne ale jak się lubi co się nie ma... więc jeżeli z transportem drewna nie wypali to spotkanie przy grillu z racji fajnego towarzystwa będzie równie sympatyczne jak przy ognisku.
Po czwarte primo gdzieś mi się obiła o oczy informacja że gdańskie parki są patrolowane w weekendowe noce przez SM i Policję. Trzeba więc będzie uważać żeby nie załapać się na mandat.
Po piąte primo frekwencja nie zapowiada się zbyt imponująco więc i poniesione na organizację ogniska wydatki tak jak pisze Sadyl należy utrzymać w granicach rozsądku.
Po pierwsze primo: Cross nie przeoczył święta notabene kościelnego a nie państwowego (nie sądzę żeby dzień Wojska Polskiego był w naszym wyznaniowym kraju dniem wolnym gdyby nie przypadające jednocześnie święto kościelne) tylko nie wziął pod uwagę związanych z tym trudności logistycznych.
Po drugie primo: także uważam że grill to nie to samo co ognisko więc gdyby koleżanka Zocha podjęła się przewozu drewna w sobotę (nawet na kilka kursów) to jestem do jej dyspozycji jako pracownik fizyczny i możemy powrócić do poprzedniej formuły spotkania.
Po trzecie primo: tym razem pokonały nas trudności logistyczne ale jak się lubi co się nie ma... więc jeżeli z transportem drewna nie wypali to spotkanie przy grillu z racji fajnego towarzystwa będzie równie sympatyczne jak przy ognisku.
Po czwarte primo gdzieś mi się obiła o oczy informacja że gdańskie parki są patrolowane w weekendowe noce przez SM i Policję. Trzeba więc będzie uważać żeby nie załapać się na mandat.
Po piąte primo frekwencja nie zapowiada się zbyt imponująco więc i poniesione na organizację ogniska wydatki tak jak pisze Sadyl należy utrzymać w granicach rozsądku.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
> Cross nie przeoczył święta notabene kościelnego a nie państwowego
Skrót myślowy. Powinienem był napisać "dzień ustawowo wolny od pracy" ;)
Przyczyna, dla której go ustanowiono jest tu zupełnie nieistotna.
Pojawiła się możliwość alokacji drewna dużo bliżej miejsca docelowego, zatem i ew sobotnie kilka kursów byłyby nieporównanie krótsze.
Tyle, że jutrzejsze poranne drewno jest nieaktualne. Może coś bym jutro znalazł na cito, ale i tak musimy poczekać na deklarację Zochy ;)
Oczywiście również deklaruję dyspozycyjność swojego muskularnego ciała :D
Skrót myślowy. Powinienem był napisać "dzień ustawowo wolny od pracy" ;)
Przyczyna, dla której go ustanowiono jest tu zupełnie nieistotna.
Pojawiła się możliwość alokacji drewna dużo bliżej miejsca docelowego, zatem i ew sobotnie kilka kursów byłyby nieporównanie krótsze.
Tyle, że jutrzejsze poranne drewno jest nieaktualne. Może coś bym jutro znalazł na cito, ale i tak musimy poczekać na deklarację Zochy ;)
Oczywiście również deklaruję dyspozycyjność swojego muskularnego ciała :D
@Skowroniasta:
Wiem, że funkcjonowałaś dosyć aktywnie na Forum a potem "zniknęłaś", I sądzę, że nie jestem jakoś specjalnie spostrzegawczy i że inni, aktywni Forumowicze, też to wiedzą.
Tłumów się nie obawiaj. Tylko raz, jakieś prawie dokładnie 2 lata temu, było ok. 50 osób. Średnio jest 20-25 a tym razem szacujemy, że dobrze, jeśli dobijemy do 20. Sporo "stałych" uczestników zadeklarowało nieobecność (wakacje + długi weekend) :(
Ale mniejsze grono ma swoje plusy, bo 1. można zapamiętać wszystkich 2. można ze wszystkimi porozmawiać
A Twoje gabaryty działają wyłącznie na korzyść - mniej miejsca na ławce zajmiesz ;]
Lokalizacja podana jest we wpisie inauguracyjnym wątku.
Do zobaczyska jutro wieczorem ;)
Wiem, że funkcjonowałaś dosyć aktywnie na Forum a potem "zniknęłaś", I sądzę, że nie jestem jakoś specjalnie spostrzegawczy i że inni, aktywni Forumowicze, też to wiedzą.
Tłumów się nie obawiaj. Tylko raz, jakieś prawie dokładnie 2 lata temu, było ok. 50 osób. Średnio jest 20-25 a tym razem szacujemy, że dobrze, jeśli dobijemy do 20. Sporo "stałych" uczestników zadeklarowało nieobecność (wakacje + długi weekend) :(
Ale mniejsze grono ma swoje plusy, bo 1. można zapamiętać wszystkich 2. można ze wszystkimi porozmawiać
A Twoje gabaryty działają wyłącznie na korzyść - mniej miejsca na ławce zajmiesz ;]
Lokalizacja podana jest we wpisie inauguracyjnym wątku.
Do zobaczyska jutro wieczorem ;)
trochę mi dłużej zeszło, ale niestety niektórych znajomych za rzadko się ogląda....
Zocha nie Zocha .....jakiś nick mieć trzeba....:-)
deklarację już przedłużyłam...
ja nie wiem, czy aż 1 m3 potrzeba na ognisko, ale wiadomo, że facet a zawsze rację ;-)
jeżeli mają Panowie jakieś drzewo w sobotę do przewiezienia, to proszę o kontakt - 790-005-743
może z Osowej coś się nada - zawsze bliżej niż Orunia
Zocha nie Zocha .....jakiś nick mieć trzeba....:-)
deklarację już przedłużyłam...
ja nie wiem, czy aż 1 m3 potrzeba na ognisko, ale wiadomo, że facet a zawsze rację ;-)
jeżeli mają Panowie jakieś drzewo w sobotę do przewiezienia, to proszę o kontakt - 790-005-743
może z Osowej coś się nada - zawsze bliżej niż Orunia
@Vi:
Fakt. Te dwa nad nami czuwały nad naszymi duszami :D

@Luba ma:
Znicze mają przeznaczenie uniwersalne i zawsze mam jakieś w domu, do różnych zastosowań ;> A w plenerze sprawdzają się lepiej niż świeczki, bo nie gasną na wietrze.
@inka²:
Karkówki na zniczu jeszcze nie piekłem, ale kiedyś przegrałem zakład, uważając, że nie da się na zniczu wątróbki usmażyć ;D
Fakt. Te dwa nad nami czuwały nad naszymi duszami :D

@Luba ma:
Znicze mają przeznaczenie uniwersalne i zawsze mam jakieś w domu, do różnych zastosowań ;> A w plenerze sprawdzają się lepiej niż świeczki, bo nie gasną na wietrze.
@inka²:
Karkówki na zniczu jeszcze nie piekłem, ale kiedyś przegrałem zakład, uważając, że nie da się na zniczu wątróbki usmażyć ;D
@Luby mój
Z Norkowni wracam w grudniu.
Zanim zapisałabym się na kat.C
muszę zrobić lekarza i psychotesty-jest to potrzebne do C (bo to już jest zawodowe Prawo jazdy)
Teoria pójdzie raczej lekko, egz.teoretyczny mogę zdać jeszcze we wrześniu , a jazdą zajmę się od grudnia.
A kasa, którą w Norkowni zarobię zawsze się przyda.
Z Norkowni wracam w grudniu.
Zanim zapisałabym się na kat.C
muszę zrobić lekarza i psychotesty-jest to potrzebne do C (bo to już jest zawodowe Prawo jazdy)
Teoria pójdzie raczej lekko, egz.teoretyczny mogę zdać jeszcze we wrześniu , a jazdą zajmę się od grudnia.
A kasa, którą w Norkowni zarobię zawsze się przyda.
***** Jednak będzie ognisko! *****
Co prawda w wersji mini-mini... ale będzie.
Żona Crossa poddała pomysła, żeby zrobić choć maleńkie ognisko po zmierzchu. Zawsze to milej i jaśniej. I tak właśnie będzie.
Mam w komórce trochę drewna, to je ze sobą zabierzemy.
W związku z tym apel: jak ktoś będzie miał możliwość, fajnie jakby dorzucił się z workiem drewna kominkowego.
Nie jest to wymóg a prośba.
Markety jutro zamknięte, ale może gdzieś na stacjach benzynowych uchowa się jakieś drewno?
Co prawda w wersji mini-mini... ale będzie.
Żona Crossa poddała pomysła, żeby zrobić choć maleńkie ognisko po zmierzchu. Zawsze to milej i jaśniej. I tak właśnie będzie.
Mam w komórce trochę drewna, to je ze sobą zabierzemy.
W związku z tym apel: jak ktoś będzie miał możliwość, fajnie jakby dorzucił się z workiem drewna kominkowego.
Nie jest to wymóg a prośba.
Markety jutro zamknięte, ale może gdzieś na stacjach benzynowych uchowa się jakieś drewno?
> Będzie grillo - ognisko ;)
W sumie nie nowość. Już było ognisko z grillem. Tyle że po ognisku nie było też i grilla (jak i N innych rzeczy), bo zachciało nam się wschód słońca nad morzem oglądać, sądząc naiwnie, że "Kto nam o tej porze to skubnie" :/
Wówczas grill był uzupełnieniem.
Jutro ognisteczko (jak brzmi zdrobnienie od "ognisko"?) bedzie uzupełnieniem ;)
BTW: Autostopowicz Marcin właśnie poszedł lulu. Wcześnie, bo chce odparować promille, którymi nasiąkł "mój" ogródek :D
W sumie nie nowość. Już było ognisko z grillem. Tyle że po ognisku nie było też i grilla (jak i N innych rzeczy), bo zachciało nam się wschód słońca nad morzem oglądać, sądząc naiwnie, że "Kto nam o tej porze to skubnie" :/
Wówczas grill był uzupełnieniem.
Jutro ognisteczko (jak brzmi zdrobnienie od "ognisko"?) bedzie uzupełnieniem ;)
BTW: Autostopowicz Marcin właśnie poszedł lulu. Wcześnie, bo chce odparować promille, którymi nasiąkł "mój" ogródek :D
@Luby Mój, idę spać.
Dzisiaj chyba zamknę okno w pokoju, bo wczoraj wlazł mi do domu taki dziwny robak, a kiedy chciałam go zabić kapciem to on tak dziwnie podskoczył, że mało co nóg nie połamałam jak uciekałam przed nim.
Zabiłam go dziś rano-podeszłam sprytnie i machnęłam go gazetką promocyjną z Tesco.
Zaraz będzie film w TV "Och Karol" trochę pooglądam i zasnę.
Jutro możesz mi podać hasło- z góry dziękuję :-)
Dzisiaj chyba zamknę okno w pokoju, bo wczoraj wlazł mi do domu taki dziwny robak, a kiedy chciałam go zabić kapciem to on tak dziwnie podskoczył, że mało co nóg nie połamałam jak uciekałam przed nim.
Zabiłam go dziś rano-podeszłam sprytnie i machnęłam go gazetką promocyjną z Tesco.
Zaraz będzie film w TV "Och Karol" trochę pooglądam i zasnę.
Jutro możesz mi podać hasło- z góry dziękuję :-)
Widuję , właściwie widywałem często tez otwarty , do miasta W jade i dojechac nie moge , choć mam monity , ze ogród zdziczał na podobieństwo wyschłej dżungli a trawnik przypomina step , czy jak to blizej puszte :D , ale mam ambitny plan dojechac do domu jeszcze w sierpniu , moze sie uda ,hmmm.
pozdrawiam ogniskowiczów i forumowiczów , szkoda , ze tym razem mnie nie będzie.
pozdrawiam ogniskowiczów i forumowiczów , szkoda , ze tym razem mnie nie będzie.
Zdążywszy przejrzeć owe wpisy że ognisko jednak będzie jako uprzymilacz czasu pozyskałem kilku metrową kłodę świerku, ze swoich zapasów ;). Mam nadzieję że sąsiedzi nie obrazili się jak przerwałem im świąteczną sielankę chwilą z piłą łańcuchową :)
Tańce, zabawy, hulanki i swawole... w między czasie i po pracy :)
Głupio wyszło. Mogłam się nie odzywać.
Nie załatwiłam opieki dla dziecka i nici z wypadu. Przy okazji przepraszam, Jolu, za dzwonienie po nocy.
A długo siedzieliście?
W każdym razie piszę się na wrzesień - czy kiedy znów się spotykamy - tylko będę śledzić wcześniej tematy, żeby sobie nie organizować "wychodnego" w ostatniej chwili.
Nie załatwiłam opieki dla dziecka i nici z wypadu. Przy okazji przepraszam, Jolu, za dzwonienie po nocy.
A długo siedzieliście?
W każdym razie piszę się na wrzesień - czy kiedy znów się spotykamy - tylko będę śledzić wcześniej tematy, żeby sobie nie organizować "wychodnego" w ostatniej chwili.
Żałuję, niezmiernie żałuję, ale w sieci znalazłam to, piękne. I sobie oglądam.
http://www.youtube.com/watch?v=NrHlJmJibOs
http://www.youtube.com/watch?v=NrHlJmJibOs
***** ZDJĄTKA *****
Biały Miś podał mi linka i hasełko do zdjęć. Ale umieścił je na darmowym serwerze i żeby ściągnąć plik trzeba przebrnąć przez reklamy. No i sam plik ma 373 MB ;)
Nieco (tak z 15x) go odchudziłem i wrzuciłem do siebie na serwer.
Dostępny jest pod adresem http://sadyl.vot.pl/docs/Ogn150815a.zip
Hasełko zaraz wyślę mailem. Jak ktoś nie dostanie, proszę się upomnieć na priv ;)
Są gorsze rzeczy od śmierci. Czy zdarzyło Ci się spędzić wieczór z agentem ubezpieczeniowym?
(Woody Allen)
Biały Miś podał mi linka i hasełko do zdjęć. Ale umieścił je na darmowym serwerze i żeby ściągnąć plik trzeba przebrnąć przez reklamy. No i sam plik ma 373 MB ;)
Nieco (tak z 15x) go odchudziłem i wrzuciłem do siebie na serwer.
Dostępny jest pod adresem http://sadyl.vot.pl/docs/Ogn150815a.zip
Hasełko zaraz wyślę mailem. Jak ktoś nie dostanie, proszę się upomnieć na priv ;)

Są gorsze rzeczy od śmierci. Czy zdarzyło Ci się spędzić wieczór z agentem ubezpieczeniowym?
(Woody Allen)
@Luby mój........14 znaków, 3 duże litery, 7 małych, 1 cyfra, 3 znaki specjalne :D
Bardzo, ale to bardzo zabawne :-)
Masakra! Nigdy nie odgadnę, nie mogłeś dać bardziej standardowo. Coś w stylu "Gdynia 2015" lub "Gdynia fajniejsza od Gdańska"?
....3 znaki specjalne...ale jakie?
Poproszę szybciutko o następną podpowiedź.
Z góry dziękuję :-)
Bardzo, ale to bardzo zabawne :-)
Masakra! Nigdy nie odgadnę, nie mogłeś dać bardziej standardowo. Coś w stylu "Gdynia 2015" lub "Gdynia fajniejsza od Gdańska"?
....3 znaki specjalne...ale jakie?
Poproszę szybciutko o następną podpowiedź.
Z góry dziękuję :-)
> lubisz torturować
Hmmm.. nie dalej jak wczoraj słyszałem, że jestem bardzo delikatny... Widać.. percepcja zależy od obiektu ;]
> W życiu tego nie odgadnę:
Oczywiście, że nie.
Sądzisz, że założyłbym hasło, które da się odgadnąć? ;>
> wyślij mi zdjęcia z tego linku ,który miał być tylko dla mnie,
Tam nie ma żadnych zdjęć. Już o tym pisałem. Jest czysty przekaz tekstowy.
I również pisałem, że hasło otrzymasz w stosownym czasie ;]
Hmmm.. nie dalej jak wczoraj słyszałem, że jestem bardzo delikatny... Widać.. percepcja zależy od obiektu ;]
> W życiu tego nie odgadnę:
Oczywiście, że nie.
Sądzisz, że założyłbym hasło, które da się odgadnąć? ;>
> wyślij mi zdjęcia z tego linku ,który miał być tylko dla mnie,
Tam nie ma żadnych zdjęć. Już o tym pisałem. Jest czysty przekaz tekstowy.
I również pisałem, że hasło otrzymasz w stosownym czasie ;]
> Inko²:
Oczywiście, że rozłożonym. Kto miałby go niby składać w takim stanie ducha i bez narzędzi ;]
I oczywiście, że centralnie, na środku przejscia. Pod siedzenie nie wlazł, skubany :/
Żaru nie było, ale miałem kiełbaski grillowe, których nie dane mi było upiec wcześniej. Zresztą.. nadal je mam ;)
@Vi:
Dokładnie tak. Ciut już mnie znasz :D
Oczywiście, że rozłożonym. Kto miałby go niby składać w takim stanie ducha i bez narzędzi ;]
I oczywiście, że centralnie, na środku przejscia. Pod siedzenie nie wlazł, skubany :/
Żaru nie było, ale miałem kiełbaski grillowe, których nie dane mi było upiec wcześniej. Zresztą.. nadal je mam ;)
@Vi:
Dokładnie tak. Ciut już mnie znasz :D
@Vi:
Zassane w argonie. Termin mają do końca września a zjeść się da przynajmniej do końca października. Zdążę :D
A jak nie ja, to suka. To, ze są w otoczone w chilli zupełnie Jej nie przeszkadza, niestety :/
A tak btw przypomniałaś mi, że gdzieś w przepaści lodówki mam zamrożoną kaszankę grillową z zeszłego roku. Chyba czas ją wyciągnąć i dokonać obdukcji :D
Edit: Kaszanka z wątróbką. Spożyć przed 17/08/14. Suka będzie wniebowzięta :D
Zassane w argonie. Termin mają do końca września a zjeść się da przynajmniej do końca października. Zdążę :D
A jak nie ja, to suka. To, ze są w otoczone w chilli zupełnie Jej nie przeszkadza, niestety :/
A tak btw przypomniałaś mi, że gdzieś w przepaści lodówki mam zamrożoną kaszankę grillową z zeszłego roku. Chyba czas ją wyciągnąć i dokonać obdukcji :D
Edit: Kaszanka z wątróbką. Spożyć przed 17/08/14. Suka będzie wniebowzięta :D
@Vi:
Jop. Owłosionymi nozdrzami ;)
BTW:
Jeździłem kiedyś parę tygodni pożyczonym Cienkolem Vanem. Wiecznie mi w nim coś pośmiardywało. Niezbyt intensywnie, ale zapach był.. ewidentnie trupi.
Źródło odkryłem przypadkiem.
We wnęce na koło zapasowe znalazłem zaspawany w folię boczek wędzony. Kupiony w Makro jakieś 3 lata wcześniej. Folia napuchła do balonu, ale nie puściła. Boczek sobie jeżdził te 3 lata, także w upałach. Jakby folia pękła, kiedy jechałem autem.. mógłbym tego nie przeżyć :D
Jop. Owłosionymi nozdrzami ;)
BTW:
Jeździłem kiedyś parę tygodni pożyczonym Cienkolem Vanem. Wiecznie mi w nim coś pośmiardywało. Niezbyt intensywnie, ale zapach był.. ewidentnie trupi.
Źródło odkryłem przypadkiem.
We wnęce na koło zapasowe znalazłem zaspawany w folię boczek wędzony. Kupiony w Makro jakieś 3 lata wcześniej. Folia napuchła do balonu, ale nie puściła. Boczek sobie jeżdził te 3 lata, także w upałach. Jakby folia pękła, kiedy jechałem autem.. mógłbym tego nie przeżyć :D
@Skowroniasta:
Jutro moja odmarznie. Zapraszam ;>
A poważnie: Trudno o dobrą kaszanę. Choć się trafia.
Za młodzieńca nawet sam robiłem, ale teraz to dosyć upiardliwe. Szczególnie, jak się nie ma kuchni :D
Bo krew od biedy dałoby się kupić.
@Skowroniasta:
Życie mnie nauczyło, żeby nigdy nie mówić "nigdy" ;)
Mam już doświadczenie z osobami, które NIGDY nie zjedzą tego czy owego. Oczywiście.. zjadły. I to nie z przypadku (vel oszustwa), nie wiedząc.. ale z pełną świadomością tego, co upichciłem :D
Jutro moja odmarznie. Zapraszam ;>
A poważnie: Trudno o dobrą kaszanę. Choć się trafia.
Za młodzieńca nawet sam robiłem, ale teraz to dosyć upiardliwe. Szczególnie, jak się nie ma kuchni :D
Bo krew od biedy dałoby się kupić.
@Skowroniasta:
Życie mnie nauczyło, żeby nigdy nie mówić "nigdy" ;)
Mam już doświadczenie z osobami, które NIGDY nie zjedzą tego czy owego. Oczywiście.. zjadły. I to nie z przypadku (vel oszustwa), nie wiedząc.. ale z pełną świadomością tego, co upichciłem :D
Najlepsze kaszanki jakich do tej pory próbowałam, to:
1. Kaszanka z boczkiem- Henryk Kania (Prawie 20,00zł za kg- ale naprawdę warta swojej ceny).
2. Biała kaszanka z kaszy jaglanej z boczkiem - Henryk Stokłosa (ok.17,00zł za kg, wakacyjno-grillowa seria limitowana).
Znalazłam ją tylko w sklepie patronackim Stokłosy.
Spróbujcie,naprawdę warto.
BTW. Nikt mi nie płaci za reklamę :-)
1. Kaszanka z boczkiem- Henryk Kania (Prawie 20,00zł za kg- ale naprawdę warta swojej ceny).
2. Biała kaszanka z kaszy jaglanej z boczkiem - Henryk Stokłosa (ok.17,00zł za kg, wakacyjno-grillowa seria limitowana).
Znalazłam ją tylko w sklepie patronackim Stokłosy.
Spróbujcie,naprawdę warto.
BTW. Nikt mi nie płaci za reklamę :-)
***** Zdjątka cz.2 *****
Dzięki czarom Baby Jagi zechciało mi się dzisiaj ruszyć moje cztery i wziąć od Crossa zdjątka z Jego aparatu.
Dostępne są tutaj: http://sadyl.vot.pl/docs/Ogn150815b.zip
Hasełko takie samo, jak do zdjatek Białego Misia.
Są gorsze rzeczy od śmierci. Czy zdarzyło Ci się spędzić wieczór z agentem ubezpieczeniowym?
(Woody Allen)
Dzięki czarom Baby Jagi zechciało mi się dzisiaj ruszyć moje cztery i wziąć od Crossa zdjątka z Jego aparatu.
Dostępne są tutaj: http://sadyl.vot.pl/docs/Ogn150815b.zip
Hasełko takie samo, jak do zdjatek Białego Misia.

Są gorsze rzeczy od śmierci. Czy zdarzyło Ci się spędzić wieczór z agentem ubezpieczeniowym?
(Woody Allen)
Rzecz jasna :D
Ale nie dziś. Muszę ją dopiero nabyć.
Tamta "słynna", po odmrożeniu okazała się całkiem sensowna. Nawet po zagrzaniu. Wręcz.. spróbowałem i smakowo też była ok.
Jednak nie miałem serca dać jej suce a i sam jakoś nie czułem szczególnego pociągu. Niepotrzebnie o botulizmie wczesniej czytałem ;)
Ale nie dziś. Muszę ją dopiero nabyć.
Tamta "słynna", po odmrożeniu okazała się całkiem sensowna. Nawet po zagrzaniu. Wręcz.. spróbowałem i smakowo też była ok.
Jednak nie miałem serca dać jej suce a i sam jakoś nie czułem szczególnego pociągu. Niepotrzebnie o botulizmie wczesniej czytałem ;)
> bez pośpiechu,
Ja się nie spieszę. I mam nadzieję, że ogarniesz zdjęcia, bo zarówno link jak i hasło są prawidłowe. A blądi nie jesteś (a szkoda;]) :D
> wręcz zbędny wydatek z tą kaszanką
Już kupiłem. W wariancie "B", gdybyś pogardziła, miała być dla Ilony, ale Ona też jakoś nie wykazała szczególnego zapału :/
Na szczęście mam w domu czterołapne stworzonko, zbudowane wyłącznie z serca i (bardziej!) przewodu pokarmowego, w niezwykle zgrabnym opakowaniu, na które zawsze mogę liczyć w tej kwestii :D
Nie będę już eksperymentował z mrożeniem kaszanki na rok czy dłużej ;)
Ja się nie spieszę. I mam nadzieję, że ogarniesz zdjęcia, bo zarówno link jak i hasło są prawidłowe. A blądi nie jesteś (a szkoda;]) :D
> wręcz zbędny wydatek z tą kaszanką
Już kupiłem. W wariancie "B", gdybyś pogardziła, miała być dla Ilony, ale Ona też jakoś nie wykazała szczególnego zapału :/
Na szczęście mam w domu czterołapne stworzonko, zbudowane wyłącznie z serca i (bardziej!) przewodu pokarmowego, w niezwykle zgrabnym opakowaniu, na które zawsze mogę liczyć w tej kwestii :D
Nie będę już eksperymentował z mrożeniem kaszanki na rok czy dłużej ;)