Re: Prawda o byciu singielką ...w wielkim mieście....
Wiesz..ja raczej do kochliwych kobiet nie należę, ale ok...nigdy nie mów nigdy i jak pojawi się "papier toaletowy" to rozwinę się sama Nim się spostrzegę. ale spokojnie, wiem o czym mówisz nawet...
rozwiń
Wiesz..ja raczej do kochliwych kobiet nie należę, ale ok...nigdy nie mów nigdy i jak pojawi się "papier toaletowy" to rozwinę się sama Nim się spostrzegę. ale spokojnie, wiem o czym mówisz nawet miałam jakiś czas temu przyjemność...z tego typu kandydatem. Ale dałam sobie czas i starałam się zdystansować ( myślałam, kurcze taki facet i sam?!) i zaczęłam się temu przyglądać dość uważnie, ale oj kolana miałam miękkie oj miałam...no i co? Nie był wolny jak deklarował...;) Uczucia jakieś wzbudził...ale szybko przeminęło...na szczęście. Natomiast Oskara bym mu dała za grę aktorską :)
Czy ktoś kiedyś wstydził się za kobietę na spotkaniu? Oj to chyba nie były to "dziołchy" z krwi i kości heh...:)
zobacz wątek