Odpowiadasz na:

Re: Prawda o byciu singielką... w wielkim mieście...

UFFF, przebrnęłam przez wszystkie odpowiedzi:)
Droga Maju w 110 % popieram Cię. Dlaczego? Moja historia: mając 30 lat byłam sama, z wyboru. Poznałam kogoś, kto traktował mnie fatalnie,... rozwiń

UFFF, przebrnęłam przez wszystkie odpowiedzi:)
Droga Maju w 110 % popieram Cię. Dlaczego? Moja historia: mając 30 lat byłam sama, z wyboru. Poznałam kogoś, kto traktował mnie fatalnie, wyszłam mimo wszystko za mąż, bo słyszałam wiek, lata mijają a ty bez męża i rodziny. Po 4 latach odeszłam. Życie z tyranem, który preferuje wieczną walkę i konkurencję i jak to ktoś ujął "zarzucaniem siebie obelgami" jest marnowaniem jednego życia. Pracuję w firmie w której jest ponad 500 kobiet, większość to singielki lub kobiety, które odeszły. Obecnie już nie wiek mówi nam o tym, co jest dobre, ale to my same powinniśmy to wiedzieć. Jestem sama 2 lata, mam 36 lat. Spotykam się z mężczyznami, pewnie, krzywa, garbata nie jestem. Jednak zmieniło się w mojej głowie, już nie naciskam by być z kimś na siłę, ale jak być to z powołania. Z mężczyzną, który okaże się przyjacielem i godnym zrozumienia rozmówcą, a nie mruczkiem zakompleksionym przed TV.
Także Maju, nie ma się co spieszyć, powoli, nic na siłę. Każdy kogoś znajdzie. Obecnie o zamążpójściu nie decyduje posag i pochodzenie, trzeba się dobrać w tych kretyńskich czasach. Kobieta, jeśli jest szanowana, czuje się wyjątkowa, ma przyjaciela, będzie dla mężczyzny wszystkim i potrafi dać wiele a nawet więcej niż wiele. Nie potrzebujemy drogich prezentów, kolacji za tysiące w restauracjach, jesteśmy niezależne, dobrze zarabiające i wiemy, co chcemy.
Ja nie szukam księcia z bajki, lecz człowieka, z którym można porozmawiać i pośmiać się, ale który posłuży ramieniem gdy popłaczę. Jestem na portalu randkowym bez zdjęcia. Osobnicy proszący o wygląd - są płytcy. Kilku rozmawiało i dość ciekawie się zapowiadało, jednak w czasie spotkania okazywało się, że byli zdziwieni, że taka kobieta jest sama. Jeden nawet stwierdził, że jestem za ładna i za sympatyczna dla niego. Także chwali się szczerość.

Wiem, wiem, są kobiety równie wyrafinowane i ranią wspaniałych mężczyzn. Niestety utwierdziłam się z wiekiem, że fajni faceci mają zołzy, a fajne kobiety mają kłamców.

Są też małżeństwa po 20 lat razem, gdzie na pierwszym miejscu wymieniają - przyjaźń w związku.

Ludzie nie potrafią ze sobą rozmawiać, tracimy na kłamstwie, które zawsze wychodzi.

Życzę Ci Maju spokoju i wytrwałości i jeśli znasz swoją wartość, a tak jest i widzę, że nie oczekujesz od partnera gwiazdki z nieba, ale całkiem normalnych rzeczy, głowa do góry - w końcu i ty i ja i inne kobiety potkniemy się o swoje szczęście. To samo życzę również fajnym mężczyznom:)

zobacz wątek
8 lat temu
~Okularnica

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry