Widok
Projekt rowerowy wygrał w budżecie obywatelskim
Opinie do artykułu: Projekt rowerowy wygrał w budżecie obywatelskim.
Trwa konferencja, podczas której władze Gdańska ogłaszają wyniki głosowania na budżet obywatelski. Wśród projektów miejskich wygrał wart ponad 2 mln zł "Sieć głównych tras rowerowych Gdańska - poprawa bezpieczeństwa i jakości", który zakłada przebudowę aż 20 skrzyżowań.
Aktualizacja, godz. 12:40 Pozostałe informacje o zwycięskich projektach w dzielnicach oraz dokładnych wynikach głosowania w budżecie obywatelskim gdańska 2015 już wkrótce.
W zwycięskim projekcie ...
Trwa konferencja, podczas której władze Gdańska ogłaszają wyniki głosowania na budżet obywatelski. Wśród projektów miejskich wygrał wart ponad 2 mln zł "Sieć głównych tras rowerowych Gdańska - poprawa bezpieczeństwa i jakości", który zakłada przebudowę aż 20 skrzyżowań.
Aktualizacja, godz. 12:40 Pozostałe informacje o zwycięskich projektach w dzielnicach oraz dokładnych wynikach głosowania w budżecie obywatelskim gdańska 2015 już wkrótce.
W zwycięskim projekcie ...
panie H
kiedyś, samochód miał co 10 mieszkaniec... a i samych mieszkańców było mniej, a na rowerach jeździło jeszcze mniej :)
więc zamiast gadać takie brednie, ciesz się, że wygrał projekt, który polepszy NIE TYLKO jakość DDR, ale również estetykę całego miasta, i poprawi bezpieczeństwo i wygodę poruszania się rowerzystów, ale również pieszych....
więc zamiast gadać takie brednie, ciesz się, że wygrał projekt, który polepszy NIE TYLKO jakość DDR, ale również estetykę całego miasta, i poprawi bezpieczeństwo i wygodę poruszania się rowerzystów, ale również pieszych....
idiota, cy co?
W Chinach duża część arterii drogowych ma po obu stronach wydzielone jezdnie dla rowerów, z których korzystają także motocykliści, często na jednośladach napędzanych elektrycznie
Gospodarka chińska rozwijana bez zwracania uwagi na wpływ na środowisko powoduje, że ludzie w mieście się duszą dosłownie i w przenośni.
Maski z gazy na twarz niewiele pomagają, o jakości wody do picia nie wspomnę.
Gospodarka chińska rozwijana bez zwracania uwagi na wpływ na środowisko powoduje, że ludzie w mieście się duszą dosłownie i w przenośni.
Maski z gazy na twarz niewiele pomagają, o jakości wody do picia nie wspomnę.
kubusiu, drogi rowerowe w Chinach są i to w dużych ilościach
To, że z nich korzystają również inni użytkownicy (legalnie lub nielegalnie) to inna kwestia.
Nawet w Holandii na drogach rowerowych pojawiają się motocykliści: widziałem jednego nawet w strefie pieszo - rowerowej w centrum Utrechtu.
Jak jadą uważając na innych to nie ma problemu.
Idiotyzmem jest uznanie istotnego związku między brakiem dróg rowerowych a wzrostem gospodarki.
Nawet w Holandii na drogach rowerowych pojawiają się motocykliści: widziałem jednego nawet w strefie pieszo - rowerowej w centrum Utrechtu.
Jak jadą uważając na innych to nie ma problemu.
Idiotyzmem jest uznanie istotnego związku między brakiem dróg rowerowych a wzrostem gospodarki.
w chinach gospodarka się rozwija bo tam jest największe w historii ziemi niewolnictwo
idź na 12 godzin do pracy na taśmę za wynagrodzenie, które pozwoli ci tylko się wyżywić to zrozumiesz, że to niewolnictwo naszych czasów nie różni się niczym od niewolnictwa, które było wtedy też dostawali jedzenie i miejsce do spania teraz dostają pieniądze, które tylko na to wystarczają nic się nie zmieniło! Nie wspomnę o naszym kraju bo za najniższą krajową jesteś wstanie opłacić mieszkanie i coś zjeść.
Wszystko się zgadza. Tylko tam od 70lat jest wzmożony ruch ,tak samochodów jak i rowerów. W Polsce dopiero to raczkuje. Ludzie nie nauczyli się zwracać uwagi na rowerzystów i nie traktują ich jako pełnoprawnych uczestników ruchu. Sam rowerem poruszam się rekreacyjnie, na co dzień poruszam się autem i uważam ,iż pomysł jak najbardziej trafny.
Nie pisz o całej Polsce, bo w Wielkopolsce czy na Śląsku i Podkarpaciu, rower niemal od zarania swego istnienia był i jest powszechnym środkiem lokomocji.
To "obca" napływowa ludność z Kresów musiała koniecznie wpierw się zachłysnąć samochodem, by następnie nie tyle odkryć co być koniecznie trendy z tym jakże starym środkiem lokomocji. gdyby nie był trendy, nikt nie wysilałby się na budowę tras dla rowerów.
To "obca" napływowa ludność z Kresów musiała koniecznie wpierw się zachłysnąć samochodem, by następnie nie tyle odkryć co być koniecznie trendy z tym jakże starym środkiem lokomocji. gdyby nie był trendy, nikt nie wysilałby się na budowę tras dla rowerów.
pasy rowerowe na jezdni w wielu miejscach są dobrą opcją
przy dużym natężeniu ruchu samochodów i dużej prędkości chwilowej wielu z nich warto budować separowane od jezdni drogi dla rowerów.
Dla wielu początkujących rowerzystów i rowerzystek tylko wydzielone drogi dla rowerów dają w naszym kraju poczucie bezpieczeństwa, pasy na jezdni są często wykorzystywane jako miejsca do parkowania samochodów.
Zamiast mądrowania na forum, dawaj na tym portalu odpór krytykom pasów rowerowych na Wita Stwosza - w ten sposób bardziej pomożesz mieszkańcom, chcącym korzystać z rowerów.
Dla wielu początkujących rowerzystów i rowerzystek tylko wydzielone drogi dla rowerów dają w naszym kraju poczucie bezpieczeństwa, pasy na jezdni są często wykorzystywane jako miejsca do parkowania samochodów.
Zamiast mądrowania na forum, dawaj na tym portalu odpór krytykom pasów rowerowych na Wita Stwosza - w ten sposób bardziej pomożesz mieszkańcom, chcącym korzystać z rowerów.
W ramach budżetu obywatelskiego rozdawać rowerzystom ulotki min z takimi informacjami
1) Jeśli jest droga rowerowa to się z niej korzysta a nie jedzie ulicą, bądź chodnikiem
2) Nie można jechać ulicą, wjeżdżać na czerwonym na przejście dla pieszych, zjeżdzać z przejścia na chodnik i dalej na ulicę. Wszystko w celu ominięcia skrzyżowania i czerwonych świateł.
3) Rowerzysta jadący po jezdni powinien jechać możliwie jak najbliżej prawej krawędzi jezdni.
4) Przy zmianie kierunków jazdy należy to zasygnalizować wyciągając rękę (także na rozwidleniach ścieżek rowerowych)
5) Używajcie oświetlenia po zmroku
6) Pamiętajcie o odblasku tylnego o barwie czerwonej, który musi być zamontowany na stałe.
inne przydatne informacje.
2) Nie można jechać ulicą, wjeżdżać na czerwonym na przejście dla pieszych, zjeżdzać z przejścia na chodnik i dalej na ulicę. Wszystko w celu ominięcia skrzyżowania i czerwonych świateł.
3) Rowerzysta jadący po jezdni powinien jechać możliwie jak najbliżej prawej krawędzi jezdni.
4) Przy zmianie kierunków jazdy należy to zasygnalizować wyciągając rękę (także na rozwidleniach ścieżek rowerowych)
5) Używajcie oświetlenia po zmroku
6) Pamiętajcie o odblasku tylnego o barwie czerwonej, który musi być zamontowany na stałe.
inne przydatne informacje.
...dodatkowo o OBOWIĄZKU wyprzedzania rowerzystów z zachowaniem co najmniej jednego metra odstępu, co - zgodnie z polskimi standardami - wymusza na "blachosmrodziarzu" zmianę pasa ruchu przy KAŻDYM takim wyprzedzaniu...
pragnę się również nie zgodzić z wypocinami pana powyżej:
ad "3) Rowerzysta jadący po jezdni powinien jechać możliwie jak najbliżej prawej krawędzi jezdni."
absolutna bzdura - rowerzysta może jechać tak blisko prawej krawędzi jak mu na to pozwala stan drogi, i dana sytuacja - tzn jak są dziury przy krawężniku, to jedziesz środkiem... dla własnego bezpieczeństwa i komfortu... przez skrzyżowania jedziesz środkiem (również dla bezpieczeństwa) - wszystko legalnie, zgodnie z przepisami
oczywiście zaraz ktoś da łapki w dół, i się nie zgodzi...
do tych właśnie mały komentarz:
nie kłócicie się ze mną, tylko z matematyką :) królową nauk...
pas ruchu ma w terenie zabudowanym max 3.5m, rower - wg przepisów - to pojazd do 90cm
1m odstępu + 90cm + 20cm (powiedzmy że koło 65cm od krawężnika - bo bliżej fizycznie jechać się nie da przez zapadnięte studzienki i dziury)
tak więc mamy co najmniej 2.1m dla rowerzysty :)
ma ktoś auto o szerokości 1.4m? nie sądzę... nawet jakieś g*wniane tico ma więcej....
pragnę się również nie zgodzić z wypocinami pana powyżej:
ad "3) Rowerzysta jadący po jezdni powinien jechać możliwie jak najbliżej prawej krawędzi jezdni."
absolutna bzdura - rowerzysta może jechać tak blisko prawej krawędzi jak mu na to pozwala stan drogi, i dana sytuacja - tzn jak są dziury przy krawężniku, to jedziesz środkiem... dla własnego bezpieczeństwa i komfortu... przez skrzyżowania jedziesz środkiem (również dla bezpieczeństwa) - wszystko legalnie, zgodnie z przepisami
oczywiście zaraz ktoś da łapki w dół, i się nie zgodzi...
do tych właśnie mały komentarz:
nie kłócicie się ze mną, tylko z matematyką :) królową nauk...
pas ruchu ma w terenie zabudowanym max 3.5m, rower - wg przepisów - to pojazd do 90cm
1m odstępu + 90cm + 20cm (powiedzmy że koło 65cm od krawężnika - bo bliżej fizycznie jechać się nie da przez zapadnięte studzienki i dziury)
tak więc mamy co najmniej 2.1m dla rowerzysty :)
ma ktoś auto o szerokości 1.4m? nie sądzę... nawet jakieś g*wniane tico ma więcej....
dlaczego na podstawie jednego mojego wpisu sugerujesz, ze WSZYSCY rowerzyści znają przepisy, i że ŻADEN z nich się do nich nie stosuje?
jak już wielokrotnie wspominałem, to bardzo krzywdzące...
znaczna większość, śmiem twierdzić 9/10 rowerzystów zna przepisy, i się do nich stosuje...
problem jest taki, że zauważamy tylko tego 1/10.... bo podpadł, bo zrobił coś głupiego...
tak samo z samochodami...
ile kobiet mija Cie/mijasz dziennie autem na ulicy? dziesiątki?
ale jak któraś wjedzie pod prąd - a zbadano, że popełniają wykroczenia ZNACZNIE częściej niż faceci - to od razu raban, że żadna nie umie jeździć ;)
ludzie ogarnijcie się ;)
jak już wielokrotnie wspominałem, to bardzo krzywdzące...
znaczna większość, śmiem twierdzić 9/10 rowerzystów zna przepisy, i się do nich stosuje...
problem jest taki, że zauważamy tylko tego 1/10.... bo podpadł, bo zrobił coś głupiego...
tak samo z samochodami...
ile kobiet mija Cie/mijasz dziennie autem na ulicy? dziesiątki?
ale jak któraś wjedzie pod prąd - a zbadano, że popełniają wykroczenia ZNACZNIE częściej niż faceci - to od razu raban, że żadna nie umie jeździć ;)
ludzie ogarnijcie się ;)
Rozsądnie
Oczywiście, że rowerzysta powinien jechać możliwe blisko krawędzi jezdni - ale "możliwie" to tak, żeby było dla niego bezpiecznie.
Bo czy kierowcy chcieliby, aby rowerzysta jadący oponą 5cm od krawężnika, w razie czego przewracał się prosto pod koła samochodu?
Rowerzysta musi zachować bezpieczny dystans i tyle - a jako, że jest pełnoprawnym uczestnikiem ruchu, to może w razie konieczności korzystać z całej szerokości pasa, jadąc jego środkiem.
Bo czy kierowcy chcieliby, aby rowerzysta jadący oponą 5cm od krawężnika, w razie czego przewracał się prosto pod koła samochodu?
Rowerzysta musi zachować bezpieczny dystans i tyle - a jako, że jest pełnoprawnym uczestnikiem ruchu, to może w razie konieczności korzystać z całej szerokości pasa, jadąc jego środkiem.
Ilekroć czytam komentarze rowerzystów, tylekroć mam jedno skojarzenie.
Ich agresja w stosunku do kierowców samochodów jest podobna do agresji homoseksualistów do heteroseksualnych. Atak, atak i jeszcze raz atak. A zachowują się faktycznie niczym święte krowy. I piszę to jako rowerzysta, bynajmniej nie niedzielny.
troche dystansu do siebie ;)
mnie bawi określenie blachosmrodziarz... a Wam najwyraźniej korona z głowy spadła? ;D
sam jeżdżę samochodem... ale jeżdżę tak, jak wymagam tego od innych, mimo, że mam dobre nowe auto...
co do agresji - tak, ale nie w stosunku do kierowców samochodów, tylko w stosunku do DEBILI siedzącymi czasem za kółkiem... jak już WIELOKROTNIE wspominałem, jest to mały odsetek wszystkich kierowców - ale jest... i jest zauważalny... bo wiele razy taki idiota prawie mnie, lub kogoś jadącego obok nie zabił...
mnie bawi określenie blachosmrodziarz... a Wam najwyraźniej korona z głowy spadła? ;D
sam jeżdżę samochodem... ale jeżdżę tak, jak wymagam tego od innych, mimo, że mam dobre nowe auto...
co do agresji - tak, ale nie w stosunku do kierowców samochodów, tylko w stosunku do DEBILI siedzącymi czasem za kółkiem... jak już WIELOKROTNIE wspominałem, jest to mały odsetek wszystkich kierowców - ale jest... i jest zauważalny... bo wiele razy taki idiota prawie mnie, lub kogoś jadącego obok nie zabił...
jak na razie mimo postulatów mieszkańców
za priorytet uznaje się projektowanie i budowę szerokich jezdni, na których wielu rowerzystów nie czuje się bezpiecznie a kierowcy na nich trąbią.
Drogi rowerowe wydzielone z szerokich chodników są przy takich dużych arteriach niosących duży ruch samochodów bardzo potrzebne.
Drogi rowerowe wydzielone z szerokich chodników są przy takich dużych arteriach niosących duży ruch samochodów bardzo potrzebne.
I tak i nie. Wchodzić pod koła rowerów nie można, tak samo jak pod jadące auto. Na przejściach usytuowanych w poprzek ścieżek rowerowych obowiązują dokładnie te same zasady co na klasycznych zebrach
Piesi, jako najgorzej wykształcona komunikacyjnie grupa popełnia masę błędów, a takie bezkrytyczne rzucenie hasła tylko ich w tych błędach utwierdzają. Prowadzeni przez ślepy pęd w słuchawkach na uszach, z nosem w telefonie, przecinają ścieżki rowerowe w niedozwolonych miejscach, robią sobie spacerki poprzek ścieżek, no często zwyczajnie wchodzą, wbiegają pod koła rowerów.
Piszę, to jako kierowca samochodu, roweru, ale i przecież najczęściej pieszy.
Piesi, jako najgorzej wykształcona komunikacyjnie grupa popełnia masę błędów, a takie bezkrytyczne rzucenie hasła tylko ich w tych błędach utwierdzają. Prowadzeni przez ślepy pęd w słuchawkach na uszach, z nosem w telefonie, przecinają ścieżki rowerowe w niedozwolonych miejscach, robią sobie spacerki poprzek ścieżek, no często zwyczajnie wchodzą, wbiegają pod koła rowerów.
Piszę, to jako kierowca samochodu, roweru, ale i przecież najczęściej pieszy.
Nie zgadzam się
Jestem przedstawicielką - jak to nazwałeś "najgorzej wykształconej komunikacyjnie grupy" i śmiem nie zgadzać się z Twoimi wypocinami. Nie zdarzyło mi się jeszcze wejść na ścieżkę rowerową, nigdy nie wchodzę na przejście dla pieszych na czerwonym świetle, zanim wejdę na przejście (mimo zielonego światła) sprawdzam, czy kierowca jadący z lewej strony wie, że zielona strzałka daje mu warunkowo możliwość skrętu w prawo... I z samochodami akurat jest najmniejszy problem. Natomiast to co obserwuję i niestety doświadczam na własnej skórze jeżeli chodzi o zachowanie rowerzystów - to jest po prostu horror. Z natury jestem osobą spokojną, ale rowerzysta jadący przez przejście dla pieszych (mimo biegnącej obok ścieżki rowerowej) i zmuszający mnie do zatrzymania się, lub omijania go - wzbudza we mnie najgorsze instynkty (na razie przejawiają się tylko w słownym doprowadzaniu ich do porządku). I nie jest to marginalna sprawa.
rowerzyści czemu nie używacie świateł?!
Ekologiczni rowerzyści dlaczego oszczędzacie na światłach zarówno z przodu jak i z tyłu roweru.
Nie zdajecie sobie sprawy że jadąc drogą w lesie - Sopocką - czarnym rowerze w czarnych gaciach nie widać was. Jadąc z przeciwnej strony widać tylko samochody które nagle zjeżdżają na przeciwległy pas.
Stwarzacie ogromne zagrożenie - pal licho wy ale czemu ktoś inny ma mieć problemy,
że jednemu czy drugiemu nie chce się z przodu zainstalować światła i go używać.
Nie zdajecie sobie sprawy że jadąc drogą w lesie - Sopocką - czarnym rowerze w czarnych gaciach nie widać was. Jadąc z przeciwnej strony widać tylko samochody które nagle zjeżdżają na przeciwległy pas.
Stwarzacie ogromne zagrożenie - pal licho wy ale czemu ktoś inny ma mieć problemy,
że jednemu czy drugiemu nie chce się z przodu zainstalować światła i go używać.
chcesz się porozumieć, czy tylko hejtować?
rowerzyści nie mają obowiązku jazdy ze światłem w porze dziennej (chyba, że w porach ograniczonej widzialności, wtedy zresztą mają prawo jeździć chodnikami).
W nocy jadąc bez świateł narażają się na ryzyko i stwarzają ryzyko zaistnienia wypadku.
Zagrożenie, które stwarzają dla innych użytkowników dróg, jest pomijalnie małe, nawet wtedy, gdy jadą nocą nie mając oświetlenia, a tylko odblaski na rowerze lub na sobie.
Oczywiście prawo nakazuje im jazdę ze światłami, jadąc bez świateł irytują wielu kierowców, nie powinni tak jeździć, ale w świetle statystyk liczba faktycznych zdarzeń z rowerzystami jadącymi rowerami bez świateł jest marginalnie mała.
W nocy jadąc bez świateł narażają się na ryzyko i stwarzają ryzyko zaistnienia wypadku.
Zagrożenie, które stwarzają dla innych użytkowników dróg, jest pomijalnie małe, nawet wtedy, gdy jadą nocą nie mając oświetlenia, a tylko odblaski na rowerze lub na sobie.
Oczywiście prawo nakazuje im jazdę ze światłami, jadąc bez świateł irytują wielu kierowców, nie powinni tak jeździć, ale w świetle statystyk liczba faktycznych zdarzeń z rowerzystami jadącymi rowerami bez świateł jest marginalnie mała.
Z życia i prawa wzięte
Odpowiem Ci prawno życiowo na Twoje podpunkty:
1) Według Kodeksu Drogowego dla rowerzystów (Dzienniku Ustaw z 2005 r. Nr 108, poz. 908,) Rozdział 3 Oddział 11 Artykuł 33 (przekładając na język polski):
1a. jeżeli nie ma ściezki rowerowej po stronie ulicy którą jedziesz to nie musisz po niej jechać
1b. jeżeli ścieżka rowerowa nie przebiega w kierunku w którym zamierzasz jechać (a jest po Twojej prawej stronie) to i tak nie musisz po niej jechać
Tyle w świetle prawa, a życiowo bezpieczniej jest na ulicy niż na naszych ścieżkach. Tam są przynajmniej jakieś zasady :))
2) Jeżeli jeździsz rekreacyjnie to się z Tobą zgadzam, a jeżeli komunikacyjnie to mogę się zgodzić o ile będą zielone fale dla rowerzystów
3) TAK :)
4) BZDURA!!!, Puszczanie kierownicy na ruchliwych skrzyżowaniach itp. jest zbyt niebezpieczne. Rowerzysto obróć się i sprawdź czy nie Cie nie chce zabić albo zainwestuj w lusterko :)
5) TAK! Już szczególnie na ścieżki nie wjeżdżam bez przedniego światełka, a na ulice bez tylnego !
6) patrz wyżej :)
Zamiast mandatów powinni wysyłać na szkolenia :).
1) Według Kodeksu Drogowego dla rowerzystów (Dzienniku Ustaw z 2005 r. Nr 108, poz. 908,) Rozdział 3 Oddział 11 Artykuł 33 (przekładając na język polski):
1a. jeżeli nie ma ściezki rowerowej po stronie ulicy którą jedziesz to nie musisz po niej jechać
1b. jeżeli ścieżka rowerowa nie przebiega w kierunku w którym zamierzasz jechać (a jest po Twojej prawej stronie) to i tak nie musisz po niej jechać
Tyle w świetle prawa, a życiowo bezpieczniej jest na ulicy niż na naszych ścieżkach. Tam są przynajmniej jakieś zasady :))
2) Jeżeli jeździsz rekreacyjnie to się z Tobą zgadzam, a jeżeli komunikacyjnie to mogę się zgodzić o ile będą zielone fale dla rowerzystów
3) TAK :)
4) BZDURA!!!, Puszczanie kierownicy na ruchliwych skrzyżowaniach itp. jest zbyt niebezpieczne. Rowerzysto obróć się i sprawdź czy nie Cie nie chce zabić albo zainwestuj w lusterko :)
5) TAK! Już szczególnie na ścieżki nie wjeżdżam bez przedniego światełka, a na ulice bez tylnego !
6) patrz wyżej :)
Zamiast mandatów powinni wysyłać na szkolenia :).
Stogi
Prawie 10% głosujących wybrało projekt Sienna - etap 2. Już nie chcę wspominać o tym, że cała ta ulica miała zostać wyremontowana, gdy wygrała BO 2013. Miasto ruszy głową i stwierdzi: Skoro tylu ludzi na to głosuje, może zrobimy to poza budżetem obywatelskim? - NIE. Niech sobie głosują, może wygra w 2017, albo umieszczą jedyną dojazdową drogę na Stogi, Krakowiec, Górki Zachodnie oraz co chyba najistotniejsze PLAŻĘ STOGI w planie na rok 2050.
3 i ostatni raz głosowałem, spiszmy wszystkie koty biegające po Gdańsku!
3 i ostatni raz głosowałem, spiszmy wszystkie koty biegające po Gdańsku!
3 i ostatni raz głosowałem - jeśli są projekty, na które chciałbyś głosować, a nie zagłosujesz, to tracisz prawo do narzekania...
zgadzam się, że te koty to jakaś kpina... je trzeba odstrzelić, a nie spisywać... po jaki GRZYB JE SPISYWAĆ?!?!?! co za KRETYN to wymyślił? :|
drugi fakt jest taki, że ludzie to imbecyle... kto na to głosował?! kto w ogóle zgłosił taki projekt w każdej dzielnicy?
trzeci fakt jest taki, że koty kosztują jakieś grosze, w porównaniu do remontu ulicy... niestety ;/
zgadzam się, że te koty to jakaś kpina... je trzeba odstrzelić, a nie spisywać... po jaki GRZYB JE SPISYWAĆ?!?!?! co za KRETYN to wymyślił? :|
drugi fakt jest taki, że ludzie to imbecyle... kto na to głosował?! kto w ogóle zgłosił taki projekt w każdej dzielnicy?
trzeci fakt jest taki, że koty kosztują jakieś grosze, w porównaniu do remontu ulicy... niestety ;/
Jak zalęgną Ci się myszy, to jeszcze za nimi zatęsknisz.
Teraz taki problem mają na zachodzie Europy. Najłatwiej zrobić z kotów wykastrowane maskotki i udawać przyjaciela zwierząt. Poza tym naturalnym środowiskiem dzikich kotów (i gołębi) jest miasto. Podobnie inne dzikie zwierzęta przenoszą się coraz bliżej człowieka - w dużym stopniu przez jego działalność.
ok...
zgoda... nie przemyślałem sprawy
no to nie strzelamy do kotów.
w takim razie wciąż pozostaje pytanie: co za PÓŁDEBIL wpadł na pomysł, żeby je spisywać?!
niech sobie biegają po osiedlach jak do tej pory... mieszkam na dość dużym osiedlu (chełm), i MOŻE... 2-3 razy w roku słyszę jakieś 'kocie afery' - zapachu brzydkiego brak...
zresztą 'spisanie' tych kotów i tak nic nie zmieni ;) kasa wyrzucona w błoto
zgoda... nie przemyślałem sprawy
no to nie strzelamy do kotów.
w takim razie wciąż pozostaje pytanie: co za PÓŁDEBIL wpadł na pomysł, żeby je spisywać?!
niech sobie biegają po osiedlach jak do tej pory... mieszkam na dość dużym osiedlu (chełm), i MOŻE... 2-3 razy w roku słyszę jakieś 'kocie afery' - zapachu brzydkiego brak...
zresztą 'spisanie' tych kotów i tak nic nie zmieni ;) kasa wyrzucona w błoto
Zgadzam się z tym, co napisałeś. Pisałem bardziej w opozycji do pozdro. Rozumiem, że uliczne koty mogą denerwować, ale to jednak ważny element naszego (mikro)ekosystemu. Teraz co prawda jest moda na wygodnictwo, ale ostatecznie wypadałoby się opamiętać. Jak świat światem dzikie koty towarzyszyły człowiekowi i tak powinno pozostać, bo nie towarzyszyły mu bez powodu. I wbrew różnym idiotycznym pomysłom nie potrzeba do tego żadnych scentralizowanych działań czy planów w budżetach - wystarczy pozwolić zwykłym ludziom działać. W końcu zawsze znajdzie się jakaś litująca się nad kotami babcia czy inny miłośnik, co zapewni im przeżycie (podobnie jak gołębiom).
Partacze
Jeżeli jest tyle dróg rowerowych do poprawki, to ja pytam się kto odbierał poprzednie? Syn zadał mi pytanie, tato gdyby wszystko dobrze zrobili to co by było? Synu, odpowiedziałem, wiele firm splajtowałoby, bo nie miało by co robić ( czytaj poprawiać ). Pytanie drugie, kto to projektuje, jeżeli teraz trzeba tyle przerabiać? Marnotrawstwo pieniędzy, naszych wspólnych pieniędzy?
Ścieżka nadmorska
Nadmorska ścieżka rowerowa przypomina ser szwajcarski. Ubytki masy bitumicznej są tak znaczne, że niebawem nie będzie nadawała się do jazdy. Po zimie, gdy woda wejdzie w szczeliny i je rozsadzi ,ten piękny trakt będzie w fatalnym stanie. Może projektanci uwzględnią i tą trasę w swoich planach, o co w imieniu rowerzystów proszę.
by żyło się lepiej ... na stadionie lub w muzeum
Jeden projekt na dzielnicę to jakiś żart. Na szczęście mamy super duże muzea, stadion i nikomu nie są potrzebne baseny, ulice, monitoring, chodniki i powietrze. Ważne, ze postawiliście za 200 mln kloca ku swojej czci, a cebulakom rzucicie 11 mln i mówić o jakimś budżecie obywatelskim.
Oczywiście nie może być ich za dużo, bo i im się ciężko wtedy żyje, i niektórym ludziom przeszkadzają. Jeśli jednak ktoś bredzi o tępieniu kotów, to niech od razu się przeprowadzi tam, gdzie są szczury i zobaczy, jak to miło. Szczury nie osiedlą się masowo tam, gdzie mieszkają koty, bo - choć dorosłe może tak - to ich młode sobie z takim drapieżnikiem nie poradzą.
Poprawa bezpieczeństwa a rebours.
Wygoda dla rowerzystów, to widać na pierwszy rzut oka - prosto i szybko,,, pod koła samochodu, który nie widzi pędzącego z tyłu rowerzysty. Np wyprostowanie i puszczenie ścieżki za przejściem przy Operze Bałtyckiej. Chociaż skręcający w prawo z Alei Zwycięstwa w Hallera mają dedykowane światło to wiele innych lokalizacji ich nie ma! A nawet ze światłem kierowca nawet ostro skręcając głowę widzi co najwyżej ze 20-30 m ścieżki. Pędzący rowerzysta, a wielu irracjonalnie szybko wjeżdża na przejścia >30 km/h, może wjechać w bok auta, którego kierowca przeświadczony o wolnej drodze rusza i skręca. Taki przejazd był przy starym Media Markt, bez świateł i do był dramat. Szykany na ścieżkach, chociaż dość niewygodne są jednak o wiele bezpieczniejsze dla rowerzysty niż zaproponowane tutaj rozwiązania. CHyba ktoś z lobby szosowego/rowerzystów świętych krów opiniował, projektował te nowe rozwiązania. Jako rowerzysta wolę stare, kilka jest OK, reszta ostrożnie bo będzie tylko gorzej.
proponowane są tylko nieco szersze
i na dużej prędkości wymijania ZNACZNIE niebezpieczniejsze. Stare można poszerzyć. Skrzyżowanie na rowerze trzeba pokonywać wolno nie zależnie czy są to szykany czy prosta jak strzała ścieżka na wskroś. Gdyby nie było tylku nierozważnych/idiotów kierowców/rowerzystów można by było przyjąć radykalniejsze rozwiązania, a tak trzeba wymyszać wolniejsze przejazdy, jak ronda samochodowe zamiast skrzyżowań bez świateł.
chyba nie jesteś kierowcą a jeśli już to kiepskim
Droga rowerowa biegnąca prosto i równolegle do jezdni jest dużo lepiej widoczna niż ta, która jest poodginana szykanami!
Przy prostej drodze, za pomocą LUSTEREK, kierowca może łatwo i szybko zobaczyć co się dzieje na ścieżce i to na bardzo długim dystansie. Dzięki temu wystarczy tylko raz obrócić głowę żeby zobaczyć to co się dzieje w martwej strefie tuz przy samochodzie.
Problem z widocznością jest właśnie tam gdzie tuż przed skrzyżowaniem zostanie umieszczona szykana. W takiej sytuacji, przy wykonywaniu manewru skrętu, gdy kierowca zatrzyma się, żeby np przepościć pieszych to auto ustawione jest pod takim katem, że w lusterkach już nic nie widać a jedynie obracając głowę łatwo można coś przeoczyć.
Tak wiec szykany, w większości przypadków, nie podnoszą a OBNIŻAJĄ bezpieczeństwo.
Dodatkowo rowerzysta wjeżdżając w ciasną szykanę jest narażony na kolizję z innym rowerzystą lub zahaczenie o barierki czy inne elementy w skraju drogi. Przez to cześć uwagi, którą powinien skupić na bezpiecznym pokonaniu skrzyżowania traci na bezpieczne pokonanie niepotrzebnej przeszkody.
Zgodzę się tylko z tym, że zdarzają się rowerzyści zbyt szybko i lekkomyślnie wjeżdżający na skrzyżowanie a przecież ich również obowiązuje w takich miejscach zachowanie szczególnej ostrożności. To jednak wyjątki.
Większość wypadków na przejazdach rowerowych wynika jednak z nieprzestrzegania przepisów przez kierowców samochodów (w tym i te przy zjeździe do MM), żadna szykana nie pomoże gdy kierowca nawet nie pomyśli o spojrzeniu na drogę rowerowa czy ustąpieniu pierwszeństwa. Na szczęście, w ostatnich latach, świadomość kierowców się znacznie poprawiła.
PS. Gdybyś się zainteresował tematem to wiedziałbyś, że proponowane zmiany był projektowane i opiniowane przez odpowiednie instytucje, również te odpowiedzialne za bezpieczeństwo.
Przy prostej drodze, za pomocą LUSTEREK, kierowca może łatwo i szybko zobaczyć co się dzieje na ścieżce i to na bardzo długim dystansie. Dzięki temu wystarczy tylko raz obrócić głowę żeby zobaczyć to co się dzieje w martwej strefie tuz przy samochodzie.
Problem z widocznością jest właśnie tam gdzie tuż przed skrzyżowaniem zostanie umieszczona szykana. W takiej sytuacji, przy wykonywaniu manewru skrętu, gdy kierowca zatrzyma się, żeby np przepościć pieszych to auto ustawione jest pod takim katem, że w lusterkach już nic nie widać a jedynie obracając głowę łatwo można coś przeoczyć.
Tak wiec szykany, w większości przypadków, nie podnoszą a OBNIŻAJĄ bezpieczeństwo.
Dodatkowo rowerzysta wjeżdżając w ciasną szykanę jest narażony na kolizję z innym rowerzystą lub zahaczenie o barierki czy inne elementy w skraju drogi. Przez to cześć uwagi, którą powinien skupić na bezpiecznym pokonaniu skrzyżowania traci na bezpieczne pokonanie niepotrzebnej przeszkody.
Zgodzę się tylko z tym, że zdarzają się rowerzyści zbyt szybko i lekkomyślnie wjeżdżający na skrzyżowanie a przecież ich również obowiązuje w takich miejscach zachowanie szczególnej ostrożności. To jednak wyjątki.
Większość wypadków na przejazdach rowerowych wynika jednak z nieprzestrzegania przepisów przez kierowców samochodów (w tym i te przy zjeździe do MM), żadna szykana nie pomoże gdy kierowca nawet nie pomyśli o spojrzeniu na drogę rowerowa czy ustąpieniu pierwszeństwa. Na szczęście, w ostatnich latach, świadomość kierowców się znacznie poprawiła.
PS. Gdybyś się zainteresował tematem to wiedziałbyś, że proponowane zmiany był projektowane i opiniowane przez odpowiednie instytucje, również te odpowiedzialne za bezpieczeństwo.
a Ty przeczytałaś to co komentujesz?
Przy Operze, gdy zatrzymasz się dopiero na przejściu dla pieszych, to faktycznie w lusterku nic nie widać. Opisałem takie sytuacje przecież wyżej.
Do tego, przez istniejące odgięcie drogi rowerowej w prawo, nawet jak już widać rowerzystę to można odnieść mylne wrażanie, że ten skręca w Hallera nawet gdy w rzeczywistości będzie jechać dalej prosto, przez przejazd dla rowerów.
Po przebudowie będzie tam znacznie lepiej.
Do tego, przez istniejące odgięcie drogi rowerowej w prawo, nawet jak już widać rowerzystę to można odnieść mylne wrażanie, że ten skręca w Hallera nawet gdy w rzeczywistości będzie jechać dalej prosto, przez przejazd dla rowerów.
Po przebudowie będzie tam znacznie lepiej.
a Ty chyba nie jesteś rowerzystą
oraz nie widzisz co robią kierowcy. Oczywiste jest, ze gapienie się w lusterka to prosta droga do zguby - martwa strefa się kłania. Jeśli jeździsz TYLKO NA LUSTERKACH TOŚ OSIOŁ I SAM JESTES KIEPSKIM, ŹLE WYUCZONYM KIEROWCĄ. Mnie dawno temu uczono, że prócz sprawdzenia w lusterkach wolnego miejsca przed manewrem dodatkowo, głową ZAWSZE SIĘ KRECI sprawdzając martwą strefę, po prawej lub po lewej, przy zmianie pasa i w właśnie na przejazdach równoległych. W lusterkach, szczególnie przy słabej widoczności nie widać samochodu (jadącego bez świateł, albo np ze słabymi diodami na zderzaku), przeszkód, a co dopiero rowerzysty. Nie zależy mi też, żeby coś komuś udowadniać tylko wygodnie ale i bezpiecznie jeździć po gdańsku, jako kierowca i cyklista pospołu - robię kilka tysi km rowerem i kilkanaście autem rocznie. Gdybyśmy zyliw Danii lub Szwecji, Holandii to takie rozwiązania byłby dopuszczelne, chociaż w Holandii jest b. dużo szykan, a tam rowerzysta jest rzeczywiście święta krową.
Może nie codziennie ale regularnie zostawiam samochód i dojeżdżam rowerem do pracy, więc jak najbardziej jestem rowerzystą.
Doskonale wiem co robią kierowcy i rowerzyści na drogach, najwyraźniej jest to jednak zupełnie inny obraz niż ten który próbujesz tu wszystkim wmówić.
Owszem wszyscy pocieniają błędy ale też nie jest u nas aż tak źle. Rowerzyści, w większości, dbają o swoje życie i zachowują ostrożność na przejazdach, inaczej niemal każda przejażdżka kończyłaby się kolizją. Jak faktycznie jeździsz na rowerze to sam to na pewno doskonale wiesz.
Z kolei kierowcy też już się w większości przyzwyczaili do przejazdów dla rowerów i starają się ustępować pierwszeństwa. Wprawdzie wciąż są miejsca, gdzie wymuszenia zdarzają się nagminnie ale generalnie jest znacznie, znacznie lepiej niż przed laty. Jak ktoś jeździ na rowerze to również tego nie może nie zauważyć.
Z mojego doświadczenia zarówno jako kierowcy jak i rowerzysty jednoznacznie wynika, że największymi problemami naszych skrzyżowań jest kiepska widoczność (czasami można nawet nie zdawać sobie sprawy że tam gdzieś za pasami jest jeszcze przejazd) i geometria jezdni umożliwiająca rozpędzenie samochodu jeszcze przed wjazdem na przejazd. Przy zmianach wprowadzonych przy tej przebudowie problemy te zostaną zmniejszone.
A teraz wracając do sedna. Przeczytaj proszę jeszcze raz to co napisałem wcześniej, bo nigdzie nie stwierdziłem, że można korzystać jedynie z lusterek (NAPISAŁAM WPROST ŻE TRZEBA SPRAWDZIĆ MARTWĄ STREFĘ)! Gdy jednak ścieżka jest poprowadzona prosto, tuż przy krawędzi jezdni, to aż się prosi aby się nimi wspomóc!
Masz rację, że czasem (zwłaszcza gdy jesteśmy w ruchu) w lusterkach trudno wszystko zauważyć, jednak przy wykonywaniu manewru skrętu w prawo, przy dobrze poprowadzonej ścieżce, sprawa jest bardzo prosta.
Gdy skręt wykonujemy z marszu, od razu po dojechaniu do skrzyżowania, to lusterka nie są do niczego potrzebne. Drogę rowerową można przecież na bieżąco obserwować przez przednia szybę jeszcze zanim dojedziemy do skrzyżowania!
Natomiast gdy przed skrętem w prawo stoimy np na czerwonym świetle to w lusterkach doskonale widać to co się dzieje na drodze rowerowej i chodniku, zwykle jest wtedy chwila czasu i regularnie zerkając w lusterko łatwo zauważyć nawet najmniejszą zmianę!
Generalnie nieco podobnie jest przy zmianie pasa, jeśli przez całą drogę, od czasu do czasu zerkamy w lusterka to potem znacznie łatwiej i szybciej można ocenić co się za nami dzieje.
Oczywiście, w każdym przypadku, trzeba się jeszcze obrócić i upewnić czy droga jest wolna.
Proszę spróbuj się zastosować do moich porad, wprawdzie po latach, ciężko ci będzie zmienić złe nawyki ale w praktyce to naprawdę działa!
Owszem wszyscy pocieniają błędy ale też nie jest u nas aż tak źle. Rowerzyści, w większości, dbają o swoje życie i zachowują ostrożność na przejazdach, inaczej niemal każda przejażdżka kończyłaby się kolizją. Jak faktycznie jeździsz na rowerze to sam to na pewno doskonale wiesz.
Z kolei kierowcy też już się w większości przyzwyczaili do przejazdów dla rowerów i starają się ustępować pierwszeństwa. Wprawdzie wciąż są miejsca, gdzie wymuszenia zdarzają się nagminnie ale generalnie jest znacznie, znacznie lepiej niż przed laty. Jak ktoś jeździ na rowerze to również tego nie może nie zauważyć.
Z mojego doświadczenia zarówno jako kierowcy jak i rowerzysty jednoznacznie wynika, że największymi problemami naszych skrzyżowań jest kiepska widoczność (czasami można nawet nie zdawać sobie sprawy że tam gdzieś za pasami jest jeszcze przejazd) i geometria jezdni umożliwiająca rozpędzenie samochodu jeszcze przed wjazdem na przejazd. Przy zmianach wprowadzonych przy tej przebudowie problemy te zostaną zmniejszone.
A teraz wracając do sedna. Przeczytaj proszę jeszcze raz to co napisałem wcześniej, bo nigdzie nie stwierdziłem, że można korzystać jedynie z lusterek (NAPISAŁAM WPROST ŻE TRZEBA SPRAWDZIĆ MARTWĄ STREFĘ)! Gdy jednak ścieżka jest poprowadzona prosto, tuż przy krawędzi jezdni, to aż się prosi aby się nimi wspomóc!
Masz rację, że czasem (zwłaszcza gdy jesteśmy w ruchu) w lusterkach trudno wszystko zauważyć, jednak przy wykonywaniu manewru skrętu w prawo, przy dobrze poprowadzonej ścieżce, sprawa jest bardzo prosta.
Gdy skręt wykonujemy z marszu, od razu po dojechaniu do skrzyżowania, to lusterka nie są do niczego potrzebne. Drogę rowerową można przecież na bieżąco obserwować przez przednia szybę jeszcze zanim dojedziemy do skrzyżowania!
Natomiast gdy przed skrętem w prawo stoimy np na czerwonym świetle to w lusterkach doskonale widać to co się dzieje na drodze rowerowej i chodniku, zwykle jest wtedy chwila czasu i regularnie zerkając w lusterko łatwo zauważyć nawet najmniejszą zmianę!
Generalnie nieco podobnie jest przy zmianie pasa, jeśli przez całą drogę, od czasu do czasu zerkamy w lusterka to potem znacznie łatwiej i szybciej można ocenić co się za nami dzieje.
Oczywiście, w każdym przypadku, trzeba się jeszcze obrócić i upewnić czy droga jest wolna.
Proszę spróbuj się zastosować do moich porad, wprawdzie po latach, ciężko ci będzie zmienić złe nawyki ale w praktyce to naprawdę działa!
zgadzam się
Ewidentnie widać, że projekt miał na celu naturalną selekcję rowerzystów. Na przejściu/przejeździe rowerowym na ul. Hallera (na skrzyżowaniu z Al. Zwycięstwa) samochody wjeżdżają na zielonej strzałce nie patrząc na pieszych, ale pieszy może się zatrzymać - rowerzysta nie ma szans. Aż boję się pomyśleć co będzie się działo na przejeździe przez ul. Podmiejską wzdłuż kanału Raduni. Ale sami chcieliście.
tak właśnie było
Ruszyłem spokojnie rowerem spod opery kiedy zapaliło się zielone, zerknąwszy przedtem czy nic mi z lewej nie jedzie. Nie jechało.
Po przejechaniu około 1/3 szerokości przejazdu usłyszałem szum z lewej i.... za chwilę leżalem na asfalcie. Dziadyga kierujący samochodem stwierdził w pewnym momencie że " wjechałem mu przed maskę". Jego szczęście bylo że nic mi się nie stalo (potłuczenia wyszły dopiero nastepnego dnia), i BARDZO nie chciało mi się czekać na policję. Rower generalnie nie doznal jakiejś szkody (o dziwo). W końcu machnąlem ręką na to i pojechałem dalej. Trzeba uważać mimo jazdy na "swoim" zielonym.
Opowieść ku przestrodze wszystkim.
Po przejechaniu około 1/3 szerokości przejazdu usłyszałem szum z lewej i.... za chwilę leżalem na asfalcie. Dziadyga kierujący samochodem stwierdził w pewnym momencie że " wjechałem mu przed maskę". Jego szczęście bylo że nic mi się nie stalo (potłuczenia wyszły dopiero nastepnego dnia), i BARDZO nie chciało mi się czekać na policję. Rower generalnie nie doznal jakiejś szkody (o dziwo). W końcu machnąlem ręką na to i pojechałem dalej. Trzeba uważać mimo jazdy na "swoim" zielonym.
Opowieść ku przestrodze wszystkim.
Być może....
Nie jeżdżę dla statystyk, ani nikomu na złość. Robię dość dużo km rocznie i czasem takie coś się po prostu trafi.
Kierowca jadący za sprawcą wypadku zatrzymał się, wysiadł i powiedział że wszystko widział. Ale widząc mnie wrzeszczącego na dziadygę stwierdził chyba że nie potrzebuję jego świadkowania i sobie pojechał. Ma plusa u mnie.
Kierowca jadący za sprawcą wypadku zatrzymał się, wysiadł i powiedział że wszystko widział. Ale widząc mnie wrzeszczącego na dziadygę stwierdził chyba że nie potrzebuję jego świadkowania i sobie pojechał. Ma plusa u mnie.
Polizmeister a bywasz ty gdzieś w świecie?
jak nie to zachęcam. Zobacz jak wyglądają przejazdy rowerowe w Berlinie, Kopenhadze czy Amsterdamie. Na całym świecie obowiązuje zakaz odginania przejazdów rowerowych gdyż mylą kierowców co do tego że rowerzysta SKRĘCA w prawo. Gdy 10 metrów dalej ponownie SKRĘCA na przejazd - pod koła samochodu - często jest już za późno na hamowanie.
Realizacja projektu niczego nie ułatwi
Ten projekt na pewno nie ułatwi niczego pieszym, niestety. Bardzo często wracając z pracy korzystam z pieszego ciągu na trasie Opera Bałtycka - Dworzec PKP, to co wyprawiają rowerzyści jadący niby po ścieżce rowerowej, to jest dramat. Jazda 2, 3 rowery obok siebie (człowieku nie masz gdzie uciec), przejeżdżanie przez przejścia dla pieszych, postoje na środku chodnika - to jest już norma. Czekam na patrole policyjne, które może mandatami czegoś nauczą tę uprzywilejowaną grupę.
Bez sensu, jeśli służby miałby wystawiać tam mandaty za łamanie przepisów to piesi również by ich sporo dostali.
"Jazda 2, 3 rowery obok siebie (człowieku nie masz gdzie uciec)"
To może lepiej idź chodnikiem zamiast częścią wydzieloną dla rowerów, wtedy nie będziesz musiała uciekać.
Fakt, rowerzyści wyczyniają różne dziwne rzeczy ale w tym miejscu piesi nie są wcale lepsi. Tłum bardzo często idzie tam całą szerokością chodnika i drogi dla rowerów a potem stoi na przejściu przez tą ostatnią oczekując na światła.
Swego czasu przechodziłem tamtędy codziennie i szczerze mówiąc bardziej niż rowerzyści przeszkadzali mi inni piesi blokujący swobodne przejście czy wyprzedzenie.
Prawda jest taka, że przy Operze jest po prostu za wąsko.
Dlatego, zamiast utrudniać sobie nawzajem życie, lepiej pomyśleć trochę o innych. Przecież każdy chce po prostu dotrzeć na miejsce. Rowerzyście nic się nie stanie jak nieco zwolni lub zmieni tor jazdy a pieszemu gdy stanie krok dalej lub zejdzie z części dla rowerów widząc rowerzystę.
To może lepiej idź chodnikiem zamiast częścią wydzieloną dla rowerów, wtedy nie będziesz musiała uciekać.
Fakt, rowerzyści wyczyniają różne dziwne rzeczy ale w tym miejscu piesi nie są wcale lepsi. Tłum bardzo często idzie tam całą szerokością chodnika i drogi dla rowerów a potem stoi na przejściu przez tą ostatnią oczekując na światła.
Swego czasu przechodziłem tamtędy codziennie i szczerze mówiąc bardziej niż rowerzyści przeszkadzali mi inni piesi blokujący swobodne przejście czy wyprzedzenie.
Prawda jest taka, że przy Operze jest po prostu za wąsko.
Dlatego, zamiast utrudniać sobie nawzajem życie, lepiej pomyśleć trochę o innych. Przecież każdy chce po prostu dotrzeć na miejsce. Rowerzyście nic się nie stanie jak nieco zwolni lub zmieni tor jazdy a pieszemu gdy stanie krok dalej lub zejdzie z części dla rowerów widząc rowerzystę.
:(
Wyobraź sobie, że idę po chodniku, a części rowerowej unikam jak ognia, bo wiem, że nie jest przeznaczona dla mnie. Tego samego oczekuję od rowerzystów. Zapytaj kolegów i koleżanki czy wiedzą kiedy wolno im poruszać się rowerem po chodniku.... Zakładam, że przynajmniej połowa nie będzie wiedziała.
Budzet obywatelki to tylko i wylacznie sprytne omijanie przetargow.
Przykladowo siedlce "Remont schodów - ul. Zakopiańska i Tarasy" koszt 125 000 PLN! To sa dwie partie schodow! Remont tego z obecnego stanu do marmurow kosztowalby normalnie max 20 000!
Chcialbym zobaczyc szczegolowe rozliczenie tego projektu po jego wykonaniu.
Chcialbym zobaczyc szczegolowe rozliczenie tego projektu po jego wykonaniu.
To by trzeba nagrać na kamerkę.
I potem od wykonawcy uzyskać rozliczenie (ma obowiązek udostępnić ale wnioskować trzeba przez UM) i sprawdzić, czy nie ma na przykład faktur za sprzęt czy materiały które nigdy tego remontu nie ujrzały.
125tyś to koszt z kosmosu. Te schody są w dobrym stanie, jedyny zarzut to, że nie mają podjazdu dla wózków. Nie zapadaja się piwnice pod tymi blokami. Nie ma nawet dużych ubytków betonu. Oj rozliczenie tego projektu będzie ciekawe.
No chyba ze to maksymalny budżet z marginesem bezpieczeństwa na nieprzewidziane sytuacje. Ale nawet jeśli to bardzo przeszacowany.
125tyś to koszt z kosmosu. Te schody są w dobrym stanie, jedyny zarzut to, że nie mają podjazdu dla wózków. Nie zapadaja się piwnice pod tymi blokami. Nie ma nawet dużych ubytków betonu. Oj rozliczenie tego projektu będzie ciekawe.
No chyba ze to maksymalny budżet z marginesem bezpieczeństwa na nieprzewidziane sytuacje. Ale nawet jeśli to bardzo przeszacowany.
a widziałeś te schody?? Chodziłeś nimi??? Jeśli one są w dobrym stanie (szczególnie te przy Zakopiańskiej, ale te przy Tarasach wcale nie lepsze, ZIMĄ stają się ŚMIERTELNYM - nie żartuję, kilka lat temu ktoś się na tych schodach zabił - niebezpieczeństwem!), to masz coś z głową!!!
Natomiast zgadzam się, że kwota na remont jest mocno podejrzana. Ale tak można powiedzieć o wielu projektach, więc...
Natomiast zgadzam się, że kwota na remont jest mocno podejrzana. Ale tak można powiedzieć o wielu projektach, więc...
Jako pierwszy będę protestował jak cokolwiek zmienią w rejonie ulicy Podmiejskiej
Zastosowanie rozwiązania z tego projektu jest niebezpieczne dla pieszych i rowerzystów, ponieważ kierowca jadący nawet 30km/h nie jest w stanie zauważyć rowerzysty!!! 20 metrów dalej jest przejście, cztery litery schodzą z siodełka i przeprowadzają bezpiecznie rower aby cały zdrowy jechać dalej!
Odpowiedź redakcji:
Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.
"Wyprostowanie" drogi rowerowej przy operze to porażka
przynajmniej w takim wyglądzie jak na zdjęciu - tam większość stanowią piesi, a teraz na przejście będą wpadać rozpędzeni rowerzyści. Ścieżka powinna mieć szykanę i być poprowadzona bliżej budynku opery. Miejsca dla pieszych przy Al. Zwycięstwa brak.
Brakuje znaków dla kierowców, że zbliżają się do ścieżki rowerowej
W projekcie brakuje znaków dla kierowców, że zbliżają się do ścieżki rowerowej albo jakiś wysokich garbów przed ścieżką dla tych zmotoryzowanych matołów.Jadąc np ścieżką przy Grunwaldzką aż szyja boli od tego ciągłego oglądania się na boki bo może któryś grubas zza kierownicy znowu będzie chciał wymusić.
a kierowców szyja boli od sprawdzania czy jakiś osioł nie wjeżdza na przjeście 30 czy 40 km/h
To nie jest argument. Przy takich prędkościach kierowca nie zauważy rowerzysty na skrzyżowaniu bez świateł. Będzie się musiał każdorazowo niema zatrzymywać przed przecięciem ścieżki. Kilka razy już widziałam taki dzwon na żywo i to przy mniejszych prędkościach.
"Będzie się musiał każdorazowo niema zatrzymywać przed przecięciem ścieżki."
O zgrozo, zatrzymać? Naprawdę?
W dodatku na lokalnej drodze (bo przecież na głównych ciągach są zwykle skrzyżowania z sygnalizacją) TRAGEDIA!
PS. W większości przypadków, jeśli widoczność jest dobra, to sprawny kierowca obejdzie się bez zatrzymania. Wystarczy, że będzie przewidywał i zawczasu zacznie zerkać na drogę dla rowerów...
O zgrozo, zatrzymać? Naprawdę?
W dodatku na lokalnej drodze (bo przecież na głównych ciągach są zwykle skrzyżowania z sygnalizacją) TRAGEDIA!
PS. W większości przypadków, jeśli widoczność jest dobra, to sprawny kierowca obejdzie się bez zatrzymania. Wystarczy, że będzie przewidywał i zawczasu zacznie zerkać na drogę dla rowerów...
~Botrzebamyśleć
Ty chyba sam masz do łba daleko ;)
przecież 200m dalej w górę i tak są upierdliwe światła... 30m w dół również....
WCALE to nie wpłynie na korki... przejazd rowerowy - z pierwszeństwem aut w tym wypadku jak jest w projekcie - NIC NIE ZMIENI w sprawie korków....
" i będzie znacznie więcej wypadków" - hahahahhaa ;) no tak, bo oznakowany przejazd to (Twoim skromnym zdaniem) więcej wypadków niż obecny nielegalny nieoznakowany po krawężniku dodatkowo ze słabą widocznością zza rogu xD
co za debil
ps. patrz kmiocie:
http://bo.rowery.gdansk.pl/trakt-sw-wojciecha-przejazd-przez-ul-podmiejska
pod obrazkiem masz suwak...
Ty chyba sam masz do łba daleko ;)
przecież 200m dalej w górę i tak są upierdliwe światła... 30m w dół również....
WCALE to nie wpłynie na korki... przejazd rowerowy - z pierwszeństwem aut w tym wypadku jak jest w projekcie - NIC NIE ZMIENI w sprawie korków....
" i będzie znacznie więcej wypadków" - hahahahhaa ;) no tak, bo oznakowany przejazd to (Twoim skromnym zdaniem) więcej wypadków niż obecny nielegalny nieoznakowany po krawężniku dodatkowo ze słabą widocznością zza rogu xD
co za debil
ps. patrz kmiocie:
http://bo.rowery.gdansk.pl/trakt-sw-wojciecha-przejazd-przez-ul-podmiejska
pod obrazkiem masz suwak...
Jak co roku - sterylizacja kotek w kazdej dzielnicy - brawo !!
Czy na prawdę jest to taki problem w waszych dzielnicach ? Nie mamy czego upiększać ? Czego remontować lub rewitalizować? Tylko pieniądze na głupoty wydawać ?
Animal patrol - dobre sobie ? A kto w takim patrolu bedzie ? Znowu ktos na tym chorym pomyśle cos zarobi.
Animal patrol - dobre sobie ? A kto w takim patrolu bedzie ? Znowu ktos na tym chorym pomyśle cos zarobi.
Zauważ, że dzielnicowe projekty dot. opieki nad kotami przeszły tylko w 2 dzielnicach na 32 dzielnice. Więc na jakiej podstawie twierdzenie, że sterylizacje kotek na każdej dzielnicy? A w dodatku w tych 2 dzielnicach gdzie te projekty zakwalifikowały się do realizacji nie są pierwszymi projektami. Na Chełmie na przykład pierwszy projekt to boisko za 600 tys. zł - to jakoś nikogo nie oburza i nie zastanawia, a 95 tys. na sterylizacje i leczenie kotów juz tak?
wtf?
Nie kumam, na zielono są często projekty z mniejszą ilością głosów niż te co "nie wygrały" w związku z tym na jakiej zasadzie są typowane te wygrane projekty????
Ps. projekt Matarnia - jak duży będzie ten plac zabaw, dopiero co miasto ogłosiło, że da na niego kasę a tu w projekcie też wygrało, czyli planują tam zrobić jakieś centrum zabaw czy co?? Podwójne finansowanie tego samego jest co najmniej śmieszne i sprzeczne z założeniami chyba no nie???
Ps. projekt Matarnia - jak duży będzie ten plac zabaw, dopiero co miasto ogłosiło, że da na niego kasę a tu w projekcie też wygrało, czyli planują tam zrobić jakieś centrum zabaw czy co?? Podwójne finansowanie tego samego jest co najmniej śmieszne i sprzeczne z założeniami chyba no nie???
Zenada
Żenujące ze nie można wykonać dokończenie remontu ulicy SIennej.Akcja z szumnym Budżetem Obywatelskim niema sensu,widać to po ilości głosujących, a władza itak swoje zrobi lub nie.Wiecej nie będę głosował . Prezydencie - znajdź wrescie pieniądze na Sienna a nie wydawać pieniądze na złe zrobione ścieżki - wyegzekwować od wykonawców poprawe.Widać nieudolność obecnych władz.
jesteś debilem - jak większość... to już robi się nudne...
nie ma przepisu mówiącego o tym, że zakazana jest eksterminacja jakichś zwierząt... (POZA zagrożonymi gatunkami, i paroma innymi - np kretów nie wolno, bo jakiś cymbał wymyślił, że spulchniają glebę xD ale i tak wszyscy mający działki kupują włosy u fryzjerów...hmm.. ciekawe... nieprawdaż?)
można zabijać myszy...
można zabijać szczury...
można zabijać również koty... które poza genetyką niczym się od powyższych nie różnią
zakazane jest ZNĘCANIE się nad w/w... a nie eksterminacja...
nie ma przepisu mówiącego o tym, że zakazana jest eksterminacja jakichś zwierząt... (POZA zagrożonymi gatunkami, i paroma innymi - np kretów nie wolno, bo jakiś cymbał wymyślił, że spulchniają glebę xD ale i tak wszyscy mający działki kupują włosy u fryzjerów...hmm.. ciekawe... nieprawdaż?)
można zabijać myszy...
można zabijać szczury...
można zabijać również koty... które poza genetyką niczym się od powyższych nie różnią
zakazane jest ZNĘCANIE się nad w/w... a nie eksterminacja...
Coś ci się jednak porąbało w chorym umyśle zwyrodnialca z tą zgodą w prawie na zabijanie kotów
Twoja wypowiedź jest tak żałosna, że szkoda czasu na nawet dwa zdania polemiki. Mam nadzieję, że zło, które siejesz wróci do Ciebie. Na szczęście większość gdańszczan w demokratycznym głosowaniu broni się w definicji człowieczeństwa, pochylając się z troską nad podłym losem wolnożyjących kotów, by w humanitarny sposób zmniejszać ich populację. Miejsce takich jak ty (nie zasługujesz na dużą literę) zaburzonych osobników, jest w jednym szeregu z ciemnymi chłopami pokazanymi w "Pokłosiu".
poprawka?
Ta ścieżka przy galeri bałtyckiej to chyba na koszt projektanta powinna byc porawiona a nie z budżetu obywatelskiego.
Weźcie wyciągnijcie tego projektanta sprzed komputera i wyślijcie w teren aby obejrzał świat. może takich głupot nie będzie projektował.
Nawet na rysunku widac że z tą ścieżką pod estakadą było coś nie tak.
ech...
Weźcie wyciągnijcie tego projektanta sprzed komputera i wyślijcie w teren aby obejrzał świat. może takich głupot nie będzie projektował.
Nawet na rysunku widac że z tą ścieżką pod estakadą było coś nie tak.
ech...
Siedlce - rekord niewykorzystanej kwoty do zwrotu do budżetu miasta = 146 tysięcy!
Kto z Szanownych Radnych tej dzielnicy odpowiada za takie skandaliczne niedopracowanie komplementarności budżetowej projektów? W innych dzielnicach widać, że potrafią po gospodarsku liczyć - często pojawia się zero, jako pozostała do wykorzystania kwota, względnie maksymalnie kilka - kilkanaście tysięcy wobec kilkuset tysięcy całkowitego budżetu.
To jest kwestia częstokroć dobrych umiejętności negocjacyjnych z dostawcami usług
w zakresie cennika. Trzymając się przykładu siedleckiego. Była tam pozycja - "Monitoring na Siedlcach" za 170 tysięcy, za co chciano kupić i zamontować bodajże cztery kamery na słupach, które miały zostać wpięte następnie w system monitoringu miejskiego. Uważam, że - po pierwsze - kosztorys był mocno przeszacowany, po drugie, nie wysyłano zapytań ofertowych do kilku dostawców usług. Każdy przedsiębiorca operuje w ramach pewnego marginesu marżowego, co wynika choćby w przypadku firm świadczących usługi, że mają one stałe rabaty na zakupy w hurtowniach z artykułami z elektroniką, telewizją przemysłową i spokojnie można by zbić cenę z owych 170 tysięcy do 146 tysięcy. Miałam identyczny przykład w życiu. Wiedziałam po wyliczeniach, że nie mogę wydać więcej na zakup techniki wraz z usługą jej montażu, niż _dana kwota_ i zwróciłam się do oferenta z prośbą o ponowną wycenę. Okazało się, że dało się ją zbić do akeptowalnego finansowo poziomu, który zapiął posiadany budżet. Uważam, że na Siedlcach zabrakło staranności, cierpliwości w pisaniu projektów, albo też, niestety, podziału zadań, współpracy z innymi radnymi i aktywistami dzielnicowymi spoza rady, by podzielić się zadaniami, jeśli tzw. lider był zbyt obciążony pracą umysłową.
Jestem za poprawą ścieżek rowerowych
W dzisiejszym rano jadąc rowerem z Gdańska do Sopotu wzdłuż ulic Al. Zwycięstwa i Grunwaldzka wyznaczoną ścieżką rowerową czterokrotnie został na mnie wymuszony przejazd przez samochody zjeżdżające z tego ciągu lub na niego wjeżdżające. Dobre hamulce i mój refleks okazały się przydatne. Jestem gorącym zwolennikiem poprawy bezpieczeństwa rowerzystów.
Apeluje do wszystkich kotów wsiadajcie na rowery!może się uda coś ugrać jeszcze więcej
Może na pyszna karmę nam dadzą albo jakieś darmowe domki na osiedlach z własnymi ogródkami będzie super koty na rowery ;)koty nauczcie się pisać jak ja więcej dla nas będzie z BO hihi miał.........ps żartowałem napisane dla uśmiechu
Czy to nie wbrew regulaminowi?
Na moim osiedlu wszędzie (w garażu, na furtce, w windach ) były plakaty by głosować na projekt przy właśnie moim osiedlu. A dokładniej :
"MOŻEMY POMÓC ZAGŁOSOWAĆ RODZINIE LUB ZNAJOMYM, LUB PORPOSIĆ KOGOŚ O POMOC - JEDEN ADRES EMAIL MOŻNA PODAĆ MAX 10 RAZY"
Zastanawiam się czy naprawde można było podać e-mail 10 razy? Czy to nie wbrew regulaminom? :(
"MOŻEMY POMÓC ZAGŁOSOWAĆ RODZINIE LUB ZNAJOMYM, LUB PORPOSIĆ KOGOŚ O POMOC - JEDEN ADRES EMAIL MOŻNA PODAĆ MAX 10 RAZY"
Zastanawiam się czy naprawde można było podać e-mail 10 razy? Czy to nie wbrew regulaminom? :(
Korzystam ze ścieżek rowerowych ale ogólnie jestem przeciw temu projektowi
Przejazdy powinno skorygować miasto bez żadnych projektów.
Ponieważ to miasto wydało zgodę na ich złe wykonanie.
Oficer rowerowy powinien przeglądać projekty i nie dopuszczać do powstawania takich bubli. I tu pytanie. Skoro tego nie robi to czym się zajmuje?
Można by uznać, że nie ma ludzi nie omylnych i każdy uczy się na własnych błędach.
Można by gdyby nie fakt że na Morenie na skrzyżowaniu Jaśkowej i Nowolipie właśnie powstał kolejny "zygzakowaty" przejazd.
Ponieważ to miasto wydało zgodę na ich złe wykonanie.
Oficer rowerowy powinien przeglądać projekty i nie dopuszczać do powstawania takich bubli. I tu pytanie. Skoro tego nie robi to czym się zajmuje?
Można by uznać, że nie ma ludzi nie omylnych i każdy uczy się na własnych błędach.
Można by gdyby nie fakt że na Morenie na skrzyżowaniu Jaśkowej i Nowolipie właśnie powstał kolejny "zygzakowaty" przejazd.
rowerzysta - perfekcjonista?
nigdy nie zdarzało ci się popełniać błędów?
Wiele rozwiązań, które są obecnie korygowane, powstawało kilka(naście) lat temu.
Po prostu miasto się stopniowo adaptuje do zmieniającej się sytuacji: skala ruchu rowerowego jest kilkadziesiąt procent (a w niektórych relacjach kilkaset procent) wyższa niż wtedy, gdy te projekty były realizowane.
Jeśli krytykować to konstruktywnie i po przemyśleniu skutków stosowania własnych sformułowań.
Wiele rozwiązań, które są obecnie korygowane, powstawało kilka(naście) lat temu.
Po prostu miasto się stopniowo adaptuje do zmieniającej się sytuacji: skala ruchu rowerowego jest kilkadziesiąt procent (a w niektórych relacjach kilkaset procent) wyższa niż wtedy, gdy te projekty były realizowane.
Jeśli krytykować to konstruktywnie i po przemyśleniu skutków stosowania własnych sformułowań.
kibel na stogach
ostatni raz biotę udział
w zeszłym głosowaniu wygrywa jedyna droga dojazdowa do dzielnicy stogi i robią parkingi i drogi dojazdowe do stoczni jachtowej dalej brakuje pieniędzy
teraz przechodzi budowa kibla dzielnicowego głosuje 500 osób
stogi będą pośmiewiskiem czy ktoś słyszał o dzielnicowym kiblu
w zeszłym głosowaniu wygrywa jedyna droga dojazdowa do dzielnicy stogi i robią parkingi i drogi dojazdowe do stoczni jachtowej dalej brakuje pieniędzy
teraz przechodzi budowa kibla dzielnicowego głosuje 500 osób
stogi będą pośmiewiskiem czy ktoś słyszał o dzielnicowym kiblu
w gdańsku, ćwoku, nie ma masy krytycznej, właśnie po to, żeby tacy jak Ty debile nie narzekali :)
radzę się doedukować... o ile już nie jest za późno....
takich jak Ty 600 lat temu wieszali na bramach miast z tabliczką, ku przestrodze dla innych debili... żeby nie kłapali dziobem jak nie mają nic do powiedzenia :)
radzę się doedukować... o ile już nie jest za późno....
takich jak Ty 600 lat temu wieszali na bramach miast z tabliczką, ku przestrodze dla innych debili... żeby nie kłapali dziobem jak nie mają nic do powiedzenia :)
Aktualizacja, godz. 13:19 Podczas trwającego dwa tygodnie głosowania najwięcej głosów ....!!! kto to pisał ? Statystyki nie
Co za nietrafne porównanie w stosunku do liczby mieszkańców zamieszkujących daną dzielnicę. Powinny być procenty... Rudniki zamieszkuje prawie 1.400 mieszkańców a Chełm prawie 49.000 zatem co tu porównywać.
Po co im ścieżki skoro i tak jadą po chdniku?
szkoły ??
Niech mnie ktoś poprawi ale wydaje mi się, że projekty modernizujace szkoły nie miały brać udziału w budżecie obywatelskim...
2078 głosów, 500 000 PLN - SZKOŁA MARZEŃ - remont głównego dziedzińca szkolnego, placu apelowego oraz wymiana podłóg, okien i lamp na terenie Szkoły Podstawowej nr 1 i Gimnazjum nr 27 (ZKPiG nr 20 w Gdańsku)
2078 głosów, 500 000 PLN - SZKOŁA MARZEŃ - remont głównego dziedzińca szkolnego, placu apelowego oraz wymiana podłóg, okien i lamp na terenie Szkoły Podstawowej nr 1 i Gimnazjum nr 27 (ZKPiG nr 20 w Gdańsku)
Na Jasieniu nie ma kotow. Jest moze jeden. Czy jego sterylizacja bedzie kosztowala 48 000? No tak, jak ich nie ma to trudno je zlapac i troche to potrwa. Ja to moge zrobic za 48 000. Do patrolowania bede potrzebowala samochod za 47 000, 2 zl na kielbase na zwabienie kota i reszta na sterylizacje.
TO JAKIS ABSURD I WYCIAGANIE PIENIEDZY Z TYMI KOTAMI.
TO JAKIS ABSURD I WYCIAGANIE PIENIEDZY Z TYMI KOTAMI.
koty
Na Jasieniu nie ma kotow. Jest moze jeden. Czy jego sterylizacja bedzie kosztowala 48 000? No tak, jak ich nie ma to trudno je zlapac i troche to potrwa. Ja to moge zrobic za 48 000. Do patrolowania bede potrzebowala samochod za 47 000, 2 zl na kielbase i reszte na sterlizacje.
TO JAKIS ABDURD Z TYMI KOTAMI I WYLUDZANIE PIENIEDZY!
TO JAKIS ABDURD Z TYMI KOTAMI I WYLUDZANIE PIENIEDZY!