Re: Przemoc w rodzinie wobec dzieci, fakty czy fikcja?
Dla mnie wystarczyłoby gdybym zaobserwowała jednorazowe pobicie dziecka z siniakami po pobiciu, czyli nie byłby to jeden czy dwa ślady wskazujące na upadek z roweru itp.
I zachowanie...
rozwiń
Dla mnie wystarczyłoby gdybym zaobserwowała jednorazowe pobicie dziecka z siniakami po pobiciu, czyli nie byłby to jeden czy dwa ślady wskazujące na upadek z roweru itp.
I zachowanie dziecka - bądźmy szczerzy dzieci bite inaczej się zachowują bo takie traktowanie odciska ślad nie tylko na ciele ale przede wszystkim na psychice.
Jednak wiem, że równie zła jest przemoc emocjonalna - kilka dni temu byłam w dzielnicy Gdańska Brzeźno i mimowolnie uczestniczyłam w następującycm zdarzeniu:
Ojciec wracał z synem (max 8letnim) z plaży, syn zgubił ręcznik, a ojciec zaczął go wyzywać od daunów, nieudaczników, kretynów, ty tak zawsze, do niczego się nie nadajesz itd.
Przy ludziach na chodniku.
Nie wytrzymałam i odezwałam się słowami: "Tylko skończony kretyn zwraca się w taki sposób do swojego dziecka".
Faceta zamurowało, po chwili zaczął się coś tam pultać do mnie, na co dostał odpowiedź, iż z kretynami nie zwykłam prowadzić konwersacji po czym odeszłam a on został z rozdziawioną buzią. :D
Ten ojciec nawet nie wie, jaką krzywdę wyrządza synowi przeklinając go, jemu się wydaje, że negatywnym wzmocnieniem zmobilizuje dziecko do pracy, a tymczasem jest na odwrót.
Zresztą, bądźmy szczerzy, dzieciak nic nie uczynił, upuścił ręcznik na chodnik to taka "zbrodnia"?
zobacz wątek