Odpowiadasz na:

Re: Przydział mieszkania komunalnego

"kierowała mną naiwna chęć uświadamiania takich jak ty"
"ok pokonałaś mnie, nie mam siły ci tłumaczyć, nie poradzę nic jak nie możesz zrozumieć"- rzeczywiście w ogóle nie chciałeś przekonać... rozwiń

"kierowała mną naiwna chęć uświadamiania takich jak ty"
"ok pokonałaś mnie, nie mam siły ci tłumaczyć, nie poradzę nic jak nie możesz zrozumieć"- rzeczywiście w ogóle nie chciałeś przekonać nikogo do swojej racji :) To się nazywa zaprzeczanie samemu sobie? Postawiłam znak zapytania, bo zawsze mogę nie rozumieć.
przykład JWConstruction jest jednym z wielu, bo prawo dopuszcza taką sytuację. Proporcje udziałów mogą być różne oczywiście - czasami rzeczywiście miasto jest 100%-udziałowcem, ale w wielu przypadkach tak po prostu nie jest. Przykład JWC jest najbardziej jaskrawy.
Jak to napisałeś? Mój wpis jest "żałosny", że "od samego początku oceniałaś innych", mimo że ja twierdziłam, iż tak nie jest i co więcej, wewnętrznie czułam inaczej? To naprawdę nie jest ocenianie? No ale jest takie przysłowie "Co wolno wojewodzie, to..."
"nie uważam że akurat ty błądzisz" - Twoje posty były skierowane do mnie, w odpowiedzi na moje argumenty i nie znowu nie zrozumiałam, że to nie do mnie, nie o mnie...

"spać nie możesz? 5-ta rano?" - jak to nazwać? Kpina, złośliwość, ironia, a może to element zachowania z serii "są tacy wśród nas którzy z takich jak ty się śmieją"? Jeśli miała to być rzeczowa dyskusja na argumenty, to takie odzywki są najłagodniej mówiąc, nie na miejscu. Co więcej, mi by nawet nie przyszło do głowy zwracać uwagę na godzinę wpisu, bo w mojej ocenie to nie jest istotne i bezsensowne mierzenie innych swoją miara (w stylu "ja o 5 rano śpię to dziwne jest, że ktoś inny nie, na tyle dziwne, że warto to poruszyć na forum")

zobacz wątek
9 lat temu
~A.

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry