Widok
potraktowali mnie jak terroryste
moja zona rodzila w szpitalu na zaspie,bylem przekonany ze badania pozwolą mi byc przy porodzie. ale nikt nawet nie chcial zemną o tym rozmawiac. myslalem ze wyjde z siebie i stane obok.
jedyny kontakt z zoną mialem przez tel. ale kiedy zaczely sie bóle zona nie miala juz sily zeby odbierac tel.to jakie kolwiek informacje o tym co sie tam dzieje byly jedynie domyslem. zadna pielegniareczka nie chciala zemną rozmawic, straszyly mnie ochroną i policją, myslaly ze ulegne i pojade do domu. ale ja twardo postawilem na swoim i wyszedlem ze szpitala dopiero wtedy kiedy zobaczylem zone jak byla przeworzona z dzieckiem na sale po porodową.
teraz juz są oboje w domu i cieszymy sie karzdą chwilą ;)
jedyny kontakt z zoną mialem przez tel. ale kiedy zaczely sie bóle zona nie miala juz sily zeby odbierac tel.to jakie kolwiek informacje o tym co sie tam dzieje byly jedynie domyslem. zadna pielegniareczka nie chciala zemną rozmawic, straszyly mnie ochroną i policją, myslaly ze ulegne i pojade do domu. ale ja twardo postawilem na swoim i wyszedlem ze szpitala dopiero wtedy kiedy zobaczylem zone jak byla przeworzona z dzieckiem na sale po porodową.
teraz juz są oboje w domu i cieszymy sie karzdą chwilą ;)
po pierwsze gratuluje, a po drugie to co sie dzieje teraz w szpitalach to koszmar jakis, moj maz jak byl mnie odebrac (z fotelikiem dla malej i torbami) to cieć nie chcial go wpuscic musial sie dosłowanie wkradac inymi schodami, przeciez ktos powinien sie tym zajac, a nie ze tatusiowie musza robić z siebie coś na podobe złodziei...
I tego się boję, nie wyobrażam sobie :( Jak mam sama wytachać się z oddziału z dzieckiem w foteliku, torbą i po CC.
Jeszcze nie urodziłam, a serce mi pęka, że tatuś dziecka nie będzie mógł zobaczyć zaraz po urodzeniu. Przecież to piękne chwile.
Mam nadzieję, że czas szybko zleci i wyjdę tak jak lekarz powiedział w 3 dobie
Jeszcze nie urodziłam, a serce mi pęka, że tatuś dziecka nie będzie mógł zobaczyć zaraz po urodzeniu. Przecież to piękne chwile.
Mam nadzieję, że czas szybko zleci i wyjdę tak jak lekarz powiedział w 3 dobie
https://www.facebook.com/groups/200268143516906/?fref=ts
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
bardzo dziwi mnie to o czym piszesz, ja rodziłam na Zaspie i wręcz położne czekały ze mną na przyjazd męża z pracy, potem pokazały mu miejsce gdzie ma się przebrać i mąż nie odstępował mnie na krok, nawet pod prysznic ze mną chodził, był obecny też przy całej akcji porodowej i zaraz po urodzeniu dostał synka na ręce, gratulowali zdrowego syna i w najmniejszym stopniu nie dały odczuć, że im np. przeszkadza :)
rozumiem jak ciężko Ci było ale być może zostałeś tak potraktowany ze względu na szalejący wirus grypy i lekarze w ten sposób chcieli zadbać o bezpieczeństwo Twojej żony i dziecka
rozumiem jak ciężko Ci było ale być może zostałeś tak potraktowany ze względu na szalejący wirus grypy i lekarze w ten sposób chcieli zadbać o bezpieczeństwo Twojej żony i dziecka
Współczuję, trafiliście na nieszczególny czas. Ale tego się nie wybiera. Środki ostrożności oczywiście muszą być podejmowane, ale personel powinien uwzględnić to, że poród to tak ważny moment, że wypadałoby być serdecznym w stosunku do przyszłego ojca i informować o przebiegu wydarzeń, jeśli nie mogłeś być przy żonie.
Dobrze, że już jesteście razem w domu i możecie cieszyć się sobą. Gratuluję zostania ojcem :)
Dobrze, że już jesteście razem w domu i możecie cieszyć się sobą. Gratuluję zostania ojcem :)
Larisa, Ty rodziłaś jeszcze jak nie było tyle huku o grypie. Teraz nie ma w szpitalach ani odwiedzin, ani porodów rodzinnych, dlatego ta cała "szopka" że tatuś widzi swoje dziecko dopiero po wyjściu ze szpitala :(
https://www.facebook.com/groups/200268143516906/?fref=ts
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Czyste szaleństwo! Nie wyobrażam sobie rodzić bez mojego męża... Nigdy na to nie pójdę. W najgorszym razie pozostaje szpital z kościerzynie i pucku jeśli w wejherowie i gdyni tak powariują. Nie wiem w czym mój mąż mógłby być mniej "bezpieczny" niż pracownicy szpitali. Rozumiem zakaz odwiedzin ale niewpuszczenie męża na poród to jakaś paranoja.
gratulacje dla autora postu!! podwójne, bo mało, że tatusiem został, to jeszcze dzielnie w szpitalu warował i nie opuścił posterunku :))
naprawdę postawa godna tatusia:))
ja się zgodzę z tym, że brak odwiedzin w obecnej chwili i chyba wogóle, to nie takie najgorsze rozwiązanie, ale żeby porody z ojcem zawiesić?? ja nie dopuszczam do siebie tej myśli, że będe w pojedynkę. nie chodzi już o to, że sama nie dam rady, ale wiem jakie to ważne dla mojego męża, który bardoz chce być przy narodzinach swojego pierworodnego.
liczę, że do mojego porodu cała sprawa ucichnie i wszystko wróci do normy, bo też na Zaspę się wybieram..
naprawdę postawa godna tatusia:))
ja się zgodzę z tym, że brak odwiedzin w obecnej chwili i chyba wogóle, to nie takie najgorsze rozwiązanie, ale żeby porody z ojcem zawiesić?? ja nie dopuszczam do siebie tej myśli, że będe w pojedynkę. nie chodzi już o to, że sama nie dam rady, ale wiem jakie to ważne dla mojego męża, który bardoz chce być przy narodzinach swojego pierworodnego.
liczę, że do mojego porodu cała sprawa ucichnie i wszystko wróci do normy, bo też na Zaspę się wybieram..
"Nikt tak nie docenia geniuszu zawartego w twoich słowach jak twój pies."
Christopher Morley
Christopher Morley
Niech mąż zrobi tak jak ja i kolega wyżej. Ważne badania, na piśmie od lekarza że jest zdrowy. Lekarz jest w szpitalu na innym oddziale, przebada, nie mówić o co chodzi. A potem już wejdzie bez problemu, mnie straszyli, powiedziałem twardo, że mam na piśmie iż jestem zdrowy. A jak jeszcze jakieś problemy to dyrektor szpitala. I jakoś odpuścili, czyli są to jakieś ich wymysły. Tym bardziej że w Redłowie czy Wejherowie zdrowi ojcowie także mogą być przy porodzie...
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Eh, ale wy sie ludzie nakrecacie..... ja rozumiem, ze WASZA ciaza, WASZE dziecko i zona, wiec sie caly swiat ma wokol tego krecic. Teraz jest podwyzszone zagrozenie epidemiologiczne i trzeba sie do pewnych srodkow ostroznosci zastosowac!
I ten argument, ze tatusiowe nie stanowia wiekszego zagrozenia niz personel szpitala lub same rodzace jest bzdurny. Stanowia dodatkowe zagrozenie, a w przeciwienstwie do mamus i personelu nie sa tam niezbedni!
Jakby sie jakis noworodek zarazi na takim "niechronionym" oddzialel, to dopiero by byl lament i mega afera z grozbami, sadami i tvn!
Przykre, ze tak wielu z nas widzi tylko czubek wlasnego nosa :/
Te zakazy po cos sa, nie tylko by komus uprzykrzyc zycie!
I ten argument, ze tatusiowe nie stanowia wiekszego zagrozenia niz personel szpitala lub same rodzace jest bzdurny. Stanowia dodatkowe zagrozenie, a w przeciwienstwie do mamus i personelu nie sa tam niezbedni!
Jakby sie jakis noworodek zarazi na takim "niechronionym" oddzialel, to dopiero by byl lament i mega afera z grozbami, sadami i tvn!
Przykre, ze tak wielu z nas widzi tylko czubek wlasnego nosa :/
Te zakazy po cos sa, nie tylko by komus uprzykrzyc zycie!
Ja tez nie moge zlego slowa powiedziec o Zaspie jesli chodzi o porodowke i pozniej odbior dziecka i mnie przez meza.
Polozne byly bardzo mile.
Zaraz po wyciagnieciu dziecka(mialam cc)zawolali mohego meza za sale operacyjna i dali mu malego,polozne robily mu nawet zdjecia z malym.
Na porodowce to samo.Z tego wzgledu ze przyjechalam wieczorem i skurcze mialam male to polozna powiedziala do meza ze tak szybko to nie pojdzie i kazala mu przyniesc z korytarza worki sake i polozyc sie na nich na podlodze kolo mnie.
Polozne byly bardzo mile.
Zaraz po wyciagnieciu dziecka(mialam cc)zawolali mohego meza za sale operacyjna i dali mu malego,polozne robily mu nawet zdjecia z malym.
Na porodowce to samo.Z tego wzgledu ze przyjechalam wieczorem i skurcze mialam male to polozna powiedziala do meza ze tak szybko to nie pojdzie i kazala mu przyniesc z korytarza worki sake i polozyc sie na nich na podlodze kolo mnie.
a ja tam lubię widziec czubek swojego nosa :) i w ciązy tymbardziej mi się on podoba, więc patrzeć będę :)
co do środków ostrożności, to też nie popadajmy w skarjności...ta grypa jest mocno przez media rozdmuchana i cos musi się dziać. na szczęście dziś jakoś więcej mówili o wzroście PKB :) jest szansa, że niedługo te środki ostrożności wrócą do normy :)
co do środków ostrożności, to też nie popadajmy w skarjności...ta grypa jest mocno przez media rozdmuchana i cos musi się dziać. na szczęście dziś jakoś więcej mówili o wzroście PKB :) jest szansa, że niedługo te środki ostrożności wrócą do normy :)
"Nikt tak nie docenia geniuszu zawartego w twoich słowach jak twój pies."
Christopher Morley
Christopher Morley
Zgodze sie, ze ta afera jest przez media troche na wyrost rozdmuchana, ale tym bardziej szpitale musza sie pilnowac, bo jak cos sie stanie, ktos sie w szpitalu zarazi czy umrze, to te media wlasnie nie zostawia suchej nitki. A zaraz po tym sie posypia roszczenia, pozwy itp. Poza tym, to nie jest tez takie bezpodstawne, bo jednak zwiekszona zachorowalnosc na grype jest i bylo kilka ciezkich zachorowan i zgonow, wiec ostroznym trzeba byc. Jakby szpitale takich restrykcji nie wprowadzaly, to by byl lament, ze grasuje straszny wirus, a sluzba zdrowia jak zwykle nic nie robi.
A ze niektorym akurat teraz wypada termin porodu to przykro, ale tak bywa i to nie jest niczyja wina, tylko pech. Jak tak strasznie nie pasuje, to jedzcie do Redlowa olbo do Swissmedu.
A ze niektorym akurat teraz wypada termin porodu to przykro, ale tak bywa i to nie jest niczyja wina, tylko pech. Jak tak strasznie nie pasuje, to jedzcie do Redlowa olbo do Swissmedu.
To jest chore. To boją się o zdrowie pacjenta czy mediów? Pozwy ludzie powinni i tak walić, trzeba jeszcze udowodnić swoje racje. Tak więc nie mają co się obawiać pozwów bezpodstawnych, bo te i tak sędzia obali.
To jest chore. Szczepionka jedna uczula, cisza... i tak na okrągło.
AH1N1, Ć1Ś2 i tak cały czas...
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
To jest chore. Szczepionka jedna uczula, cisza... i tak na okrągło.
AH1N1, Ć1Ś2 i tak cały czas...
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
Tylko zastanawiam się dlaczego Gdańsk zrobił zakazy, a Gdynia już nie... Jak dla mnie, to albo cała Polska, albo nikt.
Może to sposób na obniżenie kosztów, w końcu mamy koniec roku, i jak znalazł dla szpitali mniej pacjentek :)
Swissmed też szpital i co ?? Tam można zarażać ??
Redłowo, Wejherowo, Puck to co ?? Tam świńska grypa nie dociera ??
GŁUPOTA !!
Może to sposób na obniżenie kosztów, w końcu mamy koniec roku, i jak znalazł dla szpitali mniej pacjentek :)
Swissmed też szpital i co ?? Tam można zarażać ??
Redłowo, Wejherowo, Puck to co ?? Tam świńska grypa nie dociera ??
GŁUPOTA !!
https://www.facebook.com/groups/200268143516906/?fref=ts
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
a ja myśle, że gwiazdeczkaania ma troche racji. nie mówie, że to oficjalna wersja, ale pewnie jest im to na rękę, że nikt się nie wtrąca i nie robi w razie czego burdy, jak cos idzie nie tak...bo przeciez ta wycieńczona, ledwo żywa rodząca nie będzie sie wykłocać o jakies racje, a nawet jak próbuje to robic, to pewnie zwalaja to na bóle, na szok, na nerwy, że musi sobie pokrzyczeć i właściwie to jest baba nie do zniesienia... i generalnie ignorancja...
ah, szkoda gadać.
Kasia, masz 100% rację, albo wszyscy albo nikt...
ah, szkoda gadać.
Kasia, masz 100% rację, albo wszyscy albo nikt...
"Nikt tak nie docenia geniuszu zawartego w twoich słowach jak twój pies."
Christopher Morley
Christopher Morley
"To jest chore. To boją się o zdrowie pacjenta czy mediów?"
A nie pomyslales, ze moze byc i jedno i drugie?
A Twoich tekstow o pozwach to juz mi sie nie chce komentowac. Zycze Ci tylko, zebys kiedys naprawde pomocy medycznej potrzebowal. Moze wtedy mialbys okazje na wlasnej skorze to troche lepiej przerobic i bys zobaczyl, gdzie mozesz sobie te pozwy i pretensje wsadzic.
A nie pomyslales, ze moze byc i jedno i drugie?
A Twoich tekstow o pozwach to juz mi sie nie chce komentowac. Zycze Ci tylko, zebys kiedys naprawde pomocy medycznej potrzebowal. Moze wtedy mialbys okazje na wlasnej skorze to troche lepiej przerobic i bys zobaczyl, gdzie mozesz sobie te pozwy i pretensje wsadzic.
anek, no więc świnska grypa Twoim zdaniem tylko i wyłącznie opętała Gdańsk ;) bo zakazy tylko tego miasta dotyczą.
Decydują o tym dyrektorzy jak to napisałaś, więc ja wnioskuję jedno. Nawet szanowne grono dyrektorów szpitala maja podzielne zdania :) Bo jedni wprowadzają zakazy, drudzy nie.
Rozumiem, że w jednym szpitalu jest więcej pacjentów, w drugim mniej, ale w każdym z nich może przytrafić się odwiedzający, bądź tatus uczestniczący w porodzie rodzinnym który jest nosicielem AH1N1
I wcale w tym momencie nie neguję decyzji o zakazach odwiedzin w szpitalach, tylko nie pojęte jest dla mnie, dlaczego tylko Gdańsk wprowadził takie rygorystyczne zakazy ??
Decydują o tym dyrektorzy jak to napisałaś, więc ja wnioskuję jedno. Nawet szanowne grono dyrektorów szpitala maja podzielne zdania :) Bo jedni wprowadzają zakazy, drudzy nie.
Rozumiem, że w jednym szpitalu jest więcej pacjentów, w drugim mniej, ale w każdym z nich może przytrafić się odwiedzający, bądź tatus uczestniczący w porodzie rodzinnym który jest nosicielem AH1N1
I wcale w tym momencie nie neguję decyzji o zakazach odwiedzin w szpitalach, tylko nie pojęte jest dla mnie, dlaczego tylko Gdańsk wprowadził takie rygorystyczne zakazy ??
https://www.facebook.com/groups/200268143516906/?fref=ts
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
"krzykacze z forum" :) dobre :)
a mnie sie wydawało, że moja wypowiedź ma spokojny ton...w ciąży nie ma co sie denerwować :)
ale anek zdaje się jest trochę wyprowadzony/a z równowagi :)
dobra, ja sie juz nie udzielam, tylko będę wznosić modły, aby do mojego porodu dyrektorzy szpitali odwołali zakazy.
a mnie sie wydawało, że moja wypowiedź ma spokojny ton...w ciąży nie ma co sie denerwować :)
ale anek zdaje się jest trochę wyprowadzony/a z równowagi :)
dobra, ja sie juz nie udzielam, tylko będę wznosić modły, aby do mojego porodu dyrektorzy szpitali odwołali zakazy.
"Nikt tak nie docenia geniuszu zawartego w twoich słowach jak twój pies."
Christopher Morley
Christopher Morley
taaaaaa bo lekarze tylko czekają żeby dorwać w swe okrutne, wielkie łapska jakąś bidulkę w ciąży- wytargać, skopać i przeciągnąć za włosy po wszystkich możliwych korytarzach a potem mogą rozpocząć swoją ulubioną czynność a mianowicie FAŁSZOWANIE DOKUMENTACJI MEDYCZNEJ ! bo tak już jest, że my normalni ludzie żeby sobie sprawić przyjemność idziemy na masaż albo oglądamy film a lekarze gnębią ciężarne kobiety ;)
Nie no , z tym patrzeniem na rece to naprawde niezle jest :) Swinska grypa jest swietnym pretestem, zeby w koncu pozbyc sie z blokow porodowych wscibskich tatusiow.
Tylko ze porody rodzinne sa juz na tyle standardem, ze personel porodowek juz dawno nauczyl sie sobie z tym radzic.
No ale coz teorie spiskowa juz mozna ukuć.
Jesli te szpitale takie straszne, to czemu ich nie omijacie z daleka? ;)
Tylko ze porody rodzinne sa juz na tyle standardem, ze personel porodowek juz dawno nauczyl sie sobie z tym radzic.
No ale coz teorie spiskowa juz mozna ukuć.
Jesli te szpitale takie straszne, to czemu ich nie omijacie z daleka? ;)
Tia, jest zakaz odwiedzin, ale np. studenci (w tym również ja) mają normalnie zajęcia na klinikach akademii medycznej. Albo mi się wydaje, albo coś tu szwankuje w toku rozumowania, skoro zabrania się porodów rodzinnych, a puszcza przez szpital ładnych kilka setek osób dziennie (albo i więcej - nie wiem ile osób aktualnie studiuje na GUM). I nie wiem, kogo się bardziej naraża, pacjentów szpitala, czy nas, studentów...
Tak czy inaczej - gratulacje dla dzielnego tatusia :)
Tak czy inaczej - gratulacje dla dzielnego tatusia :)
http://zuzanka-czaruje.blogspot.com
Anek, bo widzisz nie wiem czy doczytałaś na pasku wypłaty że co miesiąc płacisz prawie 300 zł na ubezpieczenie medyczne. Czyli na szpitale, lekarzy itd.
A za tą kwotę należy się przynajmniej informacja o stanie żony. Szczera. A nawet tego często nie ma, półsłowka, podśmiechy. I zachowuje się tak lekarz z niemałym stażem... tylko nikt się na niego nigdy nie żalił, nie pisał skarg. To on czuje się bezkarny i dalej opowiada ludziom zatroskanym o żonę i dziecko pierdoły...
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
A za tą kwotę należy się przynajmniej informacja o stanie żony. Szczera. A nawet tego często nie ma, półsłowka, podśmiechy. I zachowuje się tak lekarz z niemałym stażem... tylko nikt się na niego nigdy nie żalił, nie pisał skarg. To on czuje się bezkarny i dalej opowiada ludziom zatroskanym o żonę i dziecko pierdoły...
"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.
mój boże Ponury ! masz w domu dzielną żonę, która przeszła piekło i zdrowego pewnie, pięknego synka, wszystko skończyło się szczęśliwie, więc ja na Twoim miejscu poszłabym ucałować syna, przytuliła żonę, zapytała czy czegoś jej nie trzeba, zrobiła masaż... itd, zamiast roztrząsać wciąż te same kwestie i tym samym trwonić cenny czas, który powinieneś poświęcić rodzinie ;)
Tyle rzeczy cię dziwi i bulwersuje a mnie bulwersowałby mój mąż gdyby siedział tyle ( w dodatku na babskim ! ) forum ;)
Tyle rzeczy cię dziwi i bulwersuje a mnie bulwersowałby mój mąż gdyby siedział tyle ( w dodatku na babskim ! ) forum ;)
Ja też jestem w ciąży, ale szczerze mówiąc będąc w grupie ryzyka wolałabym rodzić sama i żeby się żaden chory człowiek tam nie kręcił. A wpuszczą jednego z katarem na oddział, drugiego z grypą a potem jest jęk bo ludzie umierają i już nawet w szpitalu nie jest bezpiecznie. To są właśnie sposoby na uniknięcie epidemii a nie utrudnianie ludziom życia na siłę.
Wszyscy narzekają na szpital na Zaspie, ale walą tam drzwiami i oknami. Skoro tak źle, to po co. Rodziłam tam dwa razy i nie jest to prywatna klinika, gdzie ma się do dyspozycji 2 lekarzy i 5 położnych, którzy w między czasie mogą zdawać relacje.
Oczywiście rozumiem złość z powodu zakazu i braku informacji, ale proszę mi wierzyć, że osoby odbierające porody nie siedzą tam i nie pierdzą w stołki popijając kawę, tylko ciężko pracują odbierając poród za porodem i nie zawsze mają czas, aby przekazać te informacje.
Nie przeszkadza im patrzenie na ręce - gdy nie było groźby epidemii, sami namawiali tatusiów, aby byli ze swoimi żonami przy porodzie, więc nie wiem skąd tak dziwne zarzuty.
Rodziłam tam 2 razy i gdybym miała jeszcze raz to poszłabym tam.
Oczywiście znacznie przyjemniej jest mieć swojego boku męża - akurat miałam tą możliwość za każdym razem, ale gdyby było zagrożenie dla naszego maluszka to sama osobiście bym nie pozwoliła mężowi wchodzić ze mną - w końcu nie zawsze pierwszego dnia, jak się jest chorym to się o tym wie, czasami choroba się rozwija.
Zamiast tak psiaczyć ciągle na wszystkich, którzy starają się zapobiegać pewnym rzeczom, wbrew waszym oczekiwaniom, może w końcu byście podziękowali, że się jednak martwią o Wasze żony i dzieci.
Oczywiście rozumiem złość z powodu zakazu i braku informacji, ale proszę mi wierzyć, że osoby odbierające porody nie siedzą tam i nie pierdzą w stołki popijając kawę, tylko ciężko pracują odbierając poród za porodem i nie zawsze mają czas, aby przekazać te informacje.
Nie przeszkadza im patrzenie na ręce - gdy nie było groźby epidemii, sami namawiali tatusiów, aby byli ze swoimi żonami przy porodzie, więc nie wiem skąd tak dziwne zarzuty.
Rodziłam tam 2 razy i gdybym miała jeszcze raz to poszłabym tam.
Oczywiście znacznie przyjemniej jest mieć swojego boku męża - akurat miałam tą możliwość za każdym razem, ale gdyby było zagrożenie dla naszego maluszka to sama osobiście bym nie pozwoliła mężowi wchodzić ze mną - w końcu nie zawsze pierwszego dnia, jak się jest chorym to się o tym wie, czasami choroba się rozwija.
Zamiast tak psiaczyć ciągle na wszystkich, którzy starają się zapobiegać pewnym rzeczom, wbrew waszym oczekiwaniom, może w końcu byście podziękowali, że się jednak martwią o Wasze żony i dzieci.
Wczytuję się w tę waszą dyskusję, choć problemem jestem zainteresowany dość pośrednio. Ale rzeczywiście mało logiki w tym całym zakazie i w jego argumentacji. Skoro:
- po pierwsze nie wstrzymano obecności przy porodzie całego wianuszka studentów-praktykantów
- po drugie zakaz nie ma umocowania w żadnym rozporządzeniu ani zarządzeniu, więc pozostaje on tylko w domenie pobożnych życzeń lekarzy (w razie oporu zawsze jest możliwość interwencji u przełożonych po dyrektora szpitala i nfz włącznie)
- a po trzecie - okres bezobjawowy albo przebieg utajony ma większość infekcji, nie tylko świńska grypa, więc zanim wybuchła ta medialna epidemia, każdy mógł wejść na porodówkę i zarażać jednocześnie świnką, tyfusem, cholerą, kiłą, opryszczką i wieloma innymi świństwami mimo braku objawów, i jakoś nikomu to nie przeszkadzało! Proszę jeszcze do tego dołożyć informacje statystyczne, że po powikłaniach H1N1 umiera mniejszy odsetek chorych, niż po zwykłej grypie sezonowej. I jak tu nie dedukować, że cała ta panika rzeczywiście ma na celu zmniejszenie problemów z rozczeniowymi tatusiami..?
"osoby odbierające porody nie siedzą tam i nie pierdzą w stołki popijając kawę"
Nie wiem w co pierdzą osoby odbierające porody, ale często żeby lekarz pofatygował się do rodzącej, muszą dopiero wystąpić jakieś komplikacje. I to jest niechlubna norma, a nie środki ochrony przed grypą. Położne natomiast często pomagają dopiero wtedy, gdy dostaną łapówę. Być może zdarzają się chlubne wyjątki i wszyscy chcielibyśmy na nie trafiać. Ale gdyby tak nie było, nie słyszelibyśmy o dzieciach urodzonych na korytarzu, albo o porodach trwających po 15 godzin i więcej, a o takich niestety słyszę coraz więcej i to z pierwszej ręki.
Pozdrawiam chórek etatowych wyjców z SZ, którzy pewnie zaraz podniosą larum. Pamiętajcie, że podatnicy was wykształcili i podatnikom macie s ł u ż y ć.
- po pierwsze nie wstrzymano obecności przy porodzie całego wianuszka studentów-praktykantów
- po drugie zakaz nie ma umocowania w żadnym rozporządzeniu ani zarządzeniu, więc pozostaje on tylko w domenie pobożnych życzeń lekarzy (w razie oporu zawsze jest możliwość interwencji u przełożonych po dyrektora szpitala i nfz włącznie)
- a po trzecie - okres bezobjawowy albo przebieg utajony ma większość infekcji, nie tylko świńska grypa, więc zanim wybuchła ta medialna epidemia, każdy mógł wejść na porodówkę i zarażać jednocześnie świnką, tyfusem, cholerą, kiłą, opryszczką i wieloma innymi świństwami mimo braku objawów, i jakoś nikomu to nie przeszkadzało! Proszę jeszcze do tego dołożyć informacje statystyczne, że po powikłaniach H1N1 umiera mniejszy odsetek chorych, niż po zwykłej grypie sezonowej. I jak tu nie dedukować, że cała ta panika rzeczywiście ma na celu zmniejszenie problemów z rozczeniowymi tatusiami..?
"osoby odbierające porody nie siedzą tam i nie pierdzą w stołki popijając kawę"
Nie wiem w co pierdzą osoby odbierające porody, ale często żeby lekarz pofatygował się do rodzącej, muszą dopiero wystąpić jakieś komplikacje. I to jest niechlubna norma, a nie środki ochrony przed grypą. Położne natomiast często pomagają dopiero wtedy, gdy dostaną łapówę. Być może zdarzają się chlubne wyjątki i wszyscy chcielibyśmy na nie trafiać. Ale gdyby tak nie było, nie słyszelibyśmy o dzieciach urodzonych na korytarzu, albo o porodach trwających po 15 godzin i więcej, a o takich niestety słyszę coraz więcej i to z pierwszej ręki.
Pozdrawiam chórek etatowych wyjców z SZ, którzy pewnie zaraz podniosą larum. Pamiętajcie, że podatnicy was wykształcili i podatnikom macie s ł u ż y ć.
To, że porody są na korytarzach wynika z przepełnienia - okropna rzeczywistość, ale tak jest (większość kobiet wybiera poród na ZASPIE), a tam niestety miejsc nie przybywa i nie jest to wynikiem złej woli pracowników.
Druga sprawa - do kogo pretensje, że po łapówie ktoś pomaga - ludzie sami stworzyliście takie warunki dając łapówy. Ja rodziłam tam 2 razy i nigdy nie miałam opłaconej położnej. 2 krotnie trafiłam na tą samą, która pomimo braku łapówy opiekowała się tak, jak powinna.
ANTI-PARASITE trochę za dużo złości w Twojej wypowiedzi - nie jestem etatowym wyjcem SZ, ale po protu jedną z wielu pacjentek. Nie ma tam luksusów i oceniłam sam poród, nie opiekę później. Jeżeli chodzi o lekarzy, to np. w ANGLII poród odbierają położne, a nie lekarze. Nie prawdą jest, że nie ma lekarzy w trakcie - oczywiście, że są i sprawdzają czy wszystko jest ok, zszywają itd.
Skoro tyle słyszałeś/ałaś z pierwszej ręki, to może wiesz także o panienkach, które w pełnym makijażu przyjeżdżają rodzić i co 15min drą się, ze to boli i one już nie chcą rodzić, albo, żeby im co 10min podawać środek przeciwbólowy. Albo o Paniach, które bez skurczów i rozwarcia przyjeżdżają, bo przecież w tym dniu jest wyznaczony termin. Prawda zawsze leży po środku i piszę po raz kolejny
SKORO NA ZASPIE JEST TAK TRAGICZNIE TO PO CO 60% RODZĄCYCH TAM JEDZIE, A NIE DO WOJEWÓDZKIEGO, KLINICZNEJ ITD?
A ile razy słyszałeś/aś o rodzącej na korytarzu?Raz napisali na Trójmiescie - to tak samo jak jest epidemia.
Druga sprawa - do kogo pretensje, że po łapówie ktoś pomaga - ludzie sami stworzyliście takie warunki dając łapówy. Ja rodziłam tam 2 razy i nigdy nie miałam opłaconej położnej. 2 krotnie trafiłam na tą samą, która pomimo braku łapówy opiekowała się tak, jak powinna.
ANTI-PARASITE trochę za dużo złości w Twojej wypowiedzi - nie jestem etatowym wyjcem SZ, ale po protu jedną z wielu pacjentek. Nie ma tam luksusów i oceniłam sam poród, nie opiekę później. Jeżeli chodzi o lekarzy, to np. w ANGLII poród odbierają położne, a nie lekarze. Nie prawdą jest, że nie ma lekarzy w trakcie - oczywiście, że są i sprawdzają czy wszystko jest ok, zszywają itd.
Skoro tyle słyszałeś/ałaś z pierwszej ręki, to może wiesz także o panienkach, które w pełnym makijażu przyjeżdżają rodzić i co 15min drą się, ze to boli i one już nie chcą rodzić, albo, żeby im co 10min podawać środek przeciwbólowy. Albo o Paniach, które bez skurczów i rozwarcia przyjeżdżają, bo przecież w tym dniu jest wyznaczony termin. Prawda zawsze leży po środku i piszę po raz kolejny
SKORO NA ZASPIE JEST TAK TRAGICZNIE TO PO CO 60% RODZĄCYCH TAM JEDZIE, A NIE DO WOJEWÓDZKIEGO, KLINICZNEJ ITD?
A ile razy słyszałeś/aś o rodzącej na korytarzu?Raz napisali na Trójmiescie - to tak samo jak jest epidemia.
Moze dzieki temu watkowi liczba chcacych na Zaspie sie zmniejszy....
Mam bardzo dobre zdanie o szpitalu na Zaspie,zle o klinicznej i wojewodzkim. Ale szpital nie jest z gumy, obsady personelu tez nie zwieksza. Sama bylam swiadkiem na porodowce na Zaspie,jak bylo tyle rodzacych w tym samym czasie,ze na ciecie trzeba bylo ustawic sie w kolejce- bo sala do ciec jest jedna....
Zgadzam sie z opinia o gorszym poloznictwie na Zaspie. Ale o porodowce i patologii same superlatywy. Swietni fachowcy super polozne. Wiec dlatego tez te kilka dni na poloznictwie da sie przezyc.
Na Zaspie najszybciej robia ciecie, gdy cos idzie nie tak z porodem. Moja znajoma lezac w wojewodzkim z blizniakami ( jedene ulozony poprzecznie) dostala tylko propozycje porodu naturalnego. Na wlasne ryzyko wypisala sie i pojechala na Zaspe,gdzie nie zrobili cc od razu i zachodzac w glowe, jakby urodzila blizniaki natulranie bez uszczerbku zdrowia dla nich....
Mam bardzo dobre zdanie o szpitalu na Zaspie,zle o klinicznej i wojewodzkim. Ale szpital nie jest z gumy, obsady personelu tez nie zwieksza. Sama bylam swiadkiem na porodowce na Zaspie,jak bylo tyle rodzacych w tym samym czasie,ze na ciecie trzeba bylo ustawic sie w kolejce- bo sala do ciec jest jedna....
Zgadzam sie z opinia o gorszym poloznictwie na Zaspie. Ale o porodowce i patologii same superlatywy. Swietni fachowcy super polozne. Wiec dlatego tez te kilka dni na poloznictwie da sie przezyc.
Na Zaspie najszybciej robia ciecie, gdy cos idzie nie tak z porodem. Moja znajoma lezac w wojewodzkim z blizniakami ( jedene ulozony poprzecznie) dostala tylko propozycje porodu naturalnego. Na wlasne ryzyko wypisala sie i pojechala na Zaspe,gdzie nie zrobili cc od razu i zachodzac w glowe, jakby urodzila blizniaki natulranie bez uszczerbku zdrowia dla nich....
Panie Tomku, oczywiście współczuję, gdyż uważam, ze każdy ojciec powinien uczestniczyć w porodzie, dzięki czemu będzie miał zupełnie inne, może dojrzalsze podejście do macierzyństwa-tacierzyństwa:)Z pewnością doceni swoją żonę partnerkę - widząc przez co ona przechodzi,a co najważniejsze obecność kogoś bliskiego w takim momencie w przypadku porodu naturalnego, jest ogromnym wsparciem dla rodzącej:)
Oby minęły już wszystkie zagrożenia i wszystko wróciło do normy - życzę wszystkim przyszłym rodzicom.
Oby minęły już wszystkie zagrożenia i wszystko wróciło do normy - życzę wszystkim przyszłym rodzicom.