Widok

rozwód kościelny...

Hej Wam. Czy wiecie ile moze kosztować rozwód kościelny? wiem że trzeba wziąć obrońcę z kościoła ale ile to może wszystko kosztować? czy ktoś wie?? Dzieki za jakiekolwiek info.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Po pierwsze nie ma rozwodu kościelnego, tylko stwierdzenie nieważności. Po drugie to musisz najpierw sie umówić na rozmowe w Trybunale Metropolitalnym i tam się pewnie wszystkiego dowiesz. Kiedyś słyszałam, że ok. 800 zł. I dużo, dużo czasu.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie sądze, żeby zakochane przyszłe mężatki wiedziały coś o 'rozwodzie kościelnym'.

Pozdr
BD
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
takie unieważnienia to i 10 lat trwają......
image
fotografia ślubna, chrzciny, ciąża,rodzinnie- http://www.betrisa.pl
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
potwierdzam, kiedys byl program o tym w rozmowach w toku :)
jakie rzeczy tam na tej rozmowie w trybunale trzeba mowic o jakie pytaja ;)
kiedys babka musiala udowodnic ze nie bylo malzenstwo skonsumowane i uwaga..
musiala na to znalezc 5 swiadkow ! :)
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
może i przyszłe mężatki i nie wiedzą, ale moze znają jakieś przypadki, ja soobiście nie znam :( ale slyszalam ze teraz nie ciągnie się to już latami jak kiedys :) Powodzenia
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja właśnie będę się starać o stwierdzenie nieważności mojego pierwszego małżeństwa i jak narazie to czekam na pierwsze spotkanie (czyli jakieś 4-5mcy) ponieważ przyjmują tylko w środy a spraw takich jest coraz więcej. Jeśli chcesz wiedzieć coś więcej to pytaj śmiało.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czy to nie czysta hipokryzja?? Najpierw przysięgać sobie wobec boga że się nie opuści partnera aż do śmierci, a potem szukać byle powodu do unieważnienia małżeństwa?? Jak prawdziwy katolik może zrobić coś takiego?? A może bierzecie te śluby kościelne bo można to zrobić z większą pompą niż w USC , mieć piękne dekoracje, kieckę jak królewna, muzykę organową i żeby babcia nie marudziła?
popieram tę opinię 20 nie zgadzam się z tą opinią 22
Owszem,może i hipokryzja,ale weź pod uwagę,że unieważniać małżeństwo mogą chcieć ludzie którzy zostali oszukani,zdradzeni itd, niekoniecznie temu winni.Hipokryzją jest jak weżmiesz ślub kościelny,znajdziesz sobie kochanka,opuścisz męża i jeszcze będziesz żądała unieważnienia małżeństwa kościelnego.Jeśli to on będzie tego żądał-nie widzę żadnej hipokryzji.
popieram tę opinię 18 nie zgadzam się z tą opinią 6
Boze moj drogi ,gdyby przed laty ktos powiedzial mi tak jak Ty teraz to piszesz, to obiema rekoma podpisalabym sie pod tym. Ale zycie urzadzilo mi niesamowitego psikusa, niedosc ze swiadoma praw i obowiazkow w swietlle przykazan Bozych wychodzilam zamaz to i z milosc. Niestety po wielu latach malzenstwa maz mnie opuscil. Ogromne zalamanie psychiczne, czarna dziura, przepasc. koniec swiata. Ale jednoczesnie chcialam zyc. 7(siedem lat) walki z miloscia do mojego meza, nieustannego gadania do bliskich mi przyjaciol, rodziny, dzieci,bolu i lez i ciaglego wspominania. I koniec ,nagle ulga.Spokoj serca. Po tych siedmiu latach maz chce wrocic do mnie. Nagle spelnienie prosb ktore zanosilam do Boga! Meza darze sympatia ale milosc sie wypalila nie ma!
Zyc z czlowiekiem Ktorego nie kocha sie jak meza, jak kobieta mezczyzne,
to dopiero hipokryzja a zycie duchowe jak i osobiste jest mi bardzo wazne!
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 1
zwby uniewaznic to trzeba miec do tego powazne powody na ktore skladaja sie min zatajenie czegos przed slubem np. ze bylo sie alkoholikiem, albo ze bylo sie uzaleznionym od narkotykow a druga strona o tym nie wiedziala, albo zatajenie ze nie moze ktoras ze stron miec dzieci itp... trwa to latami znam biezacy przypadek gdzie osoba stara sie juz 4 rok... ile to kosztyuje to nie mam pojecia,
a nie lepiej sprobowac sie pogodzic, pojednac i wybaczyc bledy?... 3mam kciuki zeby sie bez jakiegokolwiek rozwodu obyło!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 5
Czasami nie da się wybaczyć błędów,choć by się bardzo chciało i rozwód jest koniecznością.
Życzę koleżance powodzenia!!!!
image

image
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1
Łatwo teoretyzować, a życie pisze swoje scenariusze i oczywiście nikomo nie życze znalezienia się w takiej sytuacji. Podejżewam, że nikt bez powodu nie decyduje się na rozwód a już napewno nie myślio tym w dniu swojego ślubu. Niestety czasami inaczej się nie da, i czy za to mamy być potępiani do końca życia?? Już nie chodzi nawet o powtórny ślub kościelny ale o tak codzienne rzeczy jak komunia św. czy trzymanie czyjegoś dziecka do chrztu. Nie zrozumie ten kto nie był w takiej sytuacji.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2
ja mam taka sytuacje w rodzinie, wzieli slub bo wpadli, ona miala 17 lat on chyba 18, po niespełna 2 latach był rozwód, nieważnośc małżeństwa załatiali 6 lat i za powód podali że zostali zmuszeni przez rodziców i środowisko
tez widzizłam program w tv, jedna babka miala 21 lat jak wyszła za mąż, po roku facet ją zostawił, mówiła że strasznie się miotała co ma zrobić, bo bardzo taka katolicka była, ale nei chciała być do końca życia sama, życie w związku niesakramentalnym tez jej nie pasowało i do tego nie chciała być powodem grzegchu dla nowego partnera, ale związała sie z kimś innym dopiero jak dostała unieważnienie, po 5 latach chyba
i była tez druga babka, jej małżeństwa trwalo 30 lat po czym jej mąż poszedł do tego trybunału kościelnego i powiedział że ona jest nienormalna i tez unieważnili, biedna kobieta miała żal jak po 30 latach kościół mógł jej zrobić coś takiego :(
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moja szwagierka dostała uniewazniene ślubu kościelnego w ciągu 10 miesięcy. Zależało na tym jej byłemu mężowi. Umowili sie że nei bee sobie robic pod górę, ustalili jakis powód, trzymali się tego i poszło gładko.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ustalili powod??? Czyli sklamali??? Sorki ale zupelnie mi sie to z idea slubu koscielnego i kosciola w ogole kloci...........
Tara Marta urodziła sie 06/09/2010 o godz 10:17 ważąc 3,9 kg i mierząc 53 cm
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 2
Dla mnie uniewazenie to jeden wielki przekret. Po to jest
przysiega i sie ja dochowuje niezaleznie od okolicznosci.
A brak konsumpcji w noc poslubna to ciezko uwierzyc :)))
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 8
piotrusiek nie zgadzam sie z tobą .
Bo jeśli jedna ze stron nie dochowa przysięgi np. zdradzi ...To co ma począć 2-ga strona ??? Tkwić w hipokryzji?? Albo gdy mąż (lub żona ) zacznie pić i bić??? W imię przysięgi kupić butelkę wódki i poczekać aż będzie bić??
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 0
jezeli sam kosciol uwaza ze sa powody ktore powoduja iz malzenstwo jest niewazne to jestej jak najbardziej za anulowaniem z tych powodow ale robienie to bo ktos chce nastepny slub w kosciele uwazam za przesade. zwlaszcza ze z regoly robia to osoby nie gleboko wierzace tylko ktore patrza co ludzie albo rodzina powie na slub w USC. a co do dzieci to sie nie zgodze - w takim wypadku z regoly ksiaza nie robia problemow z chrztem czy komunia.
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bo jeśli jedna ze stron nie dochowa przysięgi np. zdradzi ...To co ma począć 2-ga strona ??? Tkwić w hipokryzji?? Albo gdy mąż (lub żona ) zacznie pić i bić??? W imię przysięgi kupić butelkę wódki i poczekać aż będzie bić??

Uważam ,że przysięga małżeńska w momencie zdrady złamania zasad przysięgi jest po prostu nie ważna..bez względu czy ten rozwód kościelny się otrzyma czy nie..dla mnie osobiście takie małżeństwo staje się fikcją i tylko na papierze.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dokładnie bo taka przysięga musi zostać spełniona przez 2 osoby. Jeśli się tak nie dzieje to czemu mamy tkwić w takiej fikcji. Musimy być odpowiedzialni za swoje czyny , ale nie możemy ponosić pełnych konsekwencji za złe czyny innych osób. Czasem po prostu nie mamy na to wpływu. A szkoda....
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak jedna strona pije albo zdradza to od tego jest separacja, jak nie wiecie, a nie rozwod.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 7
uniewaznienie małzenstwa nie polega na stawianiu pytania czy ktos dotrzymał przysiegi czy nie

tylko czy w chwili jej składania nie było kłamstwa i zamiaru niedotrzymania

na pytanie "jak katolik moze cos takiego zrobic?" - może ,skoro kosciól katolicki przewiduje opcje uniewaznienia małzenstwa.

co do oceny moralnej, tak jak ktos juz pisał- zycie pisze rózne scenariusze, jakby mnie moj facet prał, miał w dupie i ogólnie zwiazek by wiecej niszczył niż bydował - wziełabym rozwód jakikolwiek :) próbujać oczywiscie najpierw wszelkich sposobów zeby było lepiej.
Czasami jednak miłosc to jedno, a możliwosc życia z jakas osobą to drugie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Po to się spisuje protokół przedmałżeński, żeby w przypadku występowania o unieważnienie małżeństwa był dokument do weryfikowania faktów. Są naprawdę różne przypadki i nie chodzi o zdradę czy alkoholizm a częściej o zatajanie faktów (nie tylko o impotencji, ale też np. o wcześniej zawartym małżeństwie, ślubach zakonnych, itp.), podstawą może być niedotrzymywanie postanowień przysięgi - podczas przysięgi mówi się o przyjęciu potomstwa i jego katolickim wychowaniu, może też chodzić o różność religii itp. itd. Powodów do unieważnienia małżeństwa jest wiele.

A dla osób, które trochę mniej się orientują. W momencie, kiedy nie żyje się ze swoim małżonkiem, nawet ma się rozwód cywilny, ale nie łamie się przysięgi - konkretnie: nie ma się innego partnera - można uzyskać rozgrzeszenie i można przystępować do Komunii Świętej. Ludzie nie zawsze są tego świadomi, że rozwód cywilny nie oznacza wykluczenia z Kościoła. Po prostu trzeba iść do księdza i rozmawiać na ten temat. Jeśli komuś zależy na przyjmowaniu sakramentów, to na pewno nie będzie z tym problemów.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
1. to nie jest ROZWÓD, to stwierdzenie, że z jakiegoś powodu sakrament małeństwa NIGDY NIE BYŁ WAŻNY

2. jednorazowa zrada nie jest podstawą do uznania nieważności sakramentu; co innego gdy wchodzą jednostki chorobowe np. seksocholizm czy nimfomania, które były UTAJNIONE przed drugą osobą przed ślubem (m.in w tym celu spisywany jest protokół rpzedmałżeński z tymi wszystkimi "dziwnymi" pytaniami - by ocenić, czy narzeczeni nie zatajają przed sobą ISTOTNYCH informacji, jak ROZPOZNANE, ciężkie choroby w tym genetyczne, alkoholizm itp a także bezpłotność)
tak samo przeszkodą do zawarcia związku oraz podstawą do uznania nieważności sakramentu jest założenie jednej ze stron, że nie dotrzyma przysięgi (najczęściej chodzi o wierność) - czyli np sytuacja taka, ze ktoś stale zdradza swoje partnera i nie zamierza tego zmienić

3. nieważny jest także sakrament małżeństwa zawierany pod przymusem (generalnie spora część małżeństw "z brzuszkiem" szczególnie wśród nastolatków czy na wsi, gdzie jest bardzo duża presja społeczna i rodziny)
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
moze i mozna wzisc rozwod cywilny i przystepowac do sakramentow, ale wyobrazcie sobie ze macie 20-25 lat i do konca zycie nie bedziecie miec faceta ani dzieci? chyba ze zdecydujecie sie na zycie w grzechu
bo rozwod koscilny dot chyba najczesicej młodych osob
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dlatego masa ludzi nie bierze koscielnego zanim nie przezyją w partnerstwie kilka lat :)

mnie zawsze intryguje co lepsze/ gorsze:

miłosc wygasa, rozwód i zycie z kims innym w grzechu...ale np szcześliwie
czy
KŁAMSTWO do konca zycia i bycie, sypianie i trwanie w pustym zwiazku z kims obcym

czasem sie zastanawiam co jest wiekszym wystepkiem przeciw miłosci i człowieczeństwu :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
"trwanie w związku z kimś obcym"

raczej z kimś, komu się przysięgało miłość i wierność na dobre i NA ZŁE.
[url=www.nawieszaczku.pl]image[/url]
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4
Szczyt hipokryzji. Albo sie kogos kocha mimo wszystko albo nie.
Kazda przeszkode mozna pokonac jezeli sie chce.
Kazdy kruczek prawny jest dobry, by zmienic partnera.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 5
przeszkody można pokonać jak 2 osoby tego chcą
co jak ty chcesz i sie starssza a faect sie wyprowadza? urywa kontakt i zaczyna życie z kimś innym? jak taka przeszkode pokonasz?
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3
Dużo zależy od samego podejścia OBU osób do sakramentu. Od ich świadomości i wzajemnej otwartości. Bo generalnie to wszystkie powody, dla których sakrament jest nieważny opierają się na jednej kwestii - kłamstwie (albo utajnieniu jak kto woli)
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Widzialy galy co braly. Zycie nie jest uslane rozami.
Zawsze dwie strony sa winne, ze ktos odchodzi.
Czesto wracaja do zonki z opuszczona zona, jak druga ich wykiwa.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
jak by nie patrzeć to dramat
i te osoby tez sa rozdarte, bo dla nich małżeństwo było świete
ale zostać do konca zycia samemu?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie wiem po co te dyskusje...pytanie było proste ile kosztuje rozwod koscielny (uniewaznienie)......a wy dyskusje prowadzicie nie w tym kierunku:)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
a co do odpowiedzi na pytanie to wczoraj byl artykul w wyborczej i wedlug gazety kosztuje to tyle ile miesiecznie zarabia osoba wnoszaca o uniewaznienie malzenstwa.
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
uuuuu to jak ktos zarabia na miesiac 2000zl to tyle bedzie to kosztowac? ajak ktos 800zł to 800zł? dziwne
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
uzależnienie od dochodu nie jest złe, tak powinien "działać" kościół - tyle, na ile kogoś stać

np. ile za mszę ślubną - 10% budżetu weselnego
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ale cała miesieczna wypłata na ten rozwod ma isc??? no bez przesady.....a jak kobieta nie np dochodu(nie pracuje nigdzie) to co wtedy?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
z tego co wiem to to samo teraz jest z rozwodem cywilnym, jest uzalezniony od zarobkow osoby skladajacej pozew. ja uwazam ze sprawiedliwie
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
no sprawiedliwe by było jakby od zarobkow było uzaleznione ale jakby jakis procent a nie cała pensja.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
z tego co słyszałam ze jeśli ma się problemy dochody to mozna nawet zwolnic płatności :-)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Do czego to doszlo ... Rozwod na kredyt ....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Zgadzam się,bardzo mądre podejście.Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Popieram. Łatwo oceniać komuś z zewnątrz.
Jestem praktykującą katoliczką od zawsze. Nigdy nie udawało mi się z facetami... Teraz poznałam człowieka, z którym pieknie się rozumiemiemy itd. Niestety on jest po rozwodzie. Zbuntował się na Kościół. Nie chce praktykować naszej religii. Twierdzi, że przez swój rozwód jest "wyklęty" przez Kościół.
Mnie jest ciężko pogodzić się i z faktem, że nie mogę przystępować do sakramentów i z tym, że on aż tak się odwrócił od Kościoła. Mam tylko nadzieję, że pewnego dnia to się zmieni. Modlę się o to.
Pozdrowienia
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Nie nakladajcie na ludzi brzemion, ktore sami nie možecie udzwignac. Sytuacja, že 25 letnia, zdrowa osoba znajdzie sie w takiej sytuacji može u wiekszosci osob doprowadzic do powaznych problemow psychicznych. A tego Bog chyba nie chce.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
WITAM

mógłbym prosic o kontakt - namiar na adwokata koscielnego moj mail

gdynianin2@o2.pl

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja też bym chciała unieważnić slub koscielny nie wiem jak pomóżcie mi
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja tez i szukam informacji jak cos bedziesz wiedziec daj znac
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
witam czy jesli brałam slub koscielny i cywilny a kilka miesiecy puzniej sie dowiedziałam ze muj maz ma dziecko kture zostało uznane przez niego i otrzymuje alimenty a nic na ten temat nie wiedziałam moge uniewaznic slub
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mozesz
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hmm koł tysiaka ponoć
poszperaj tutaj, jest cos o rozwodzie kościelnym http://e-prawnik.pl/forum/prawo-rodzinne/rozwod-i-ustanie-malzenstwa/rozwod-koscielny_557,,,0
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a jeśli tylko jedna osoba chodziła na nauki przedmałżeńskie bo druga nie mogła to co?? czy to tez jest powod do unieważnienia małżeństwa ??
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
moja znajoma czeka na rozwod koscielny juz ok 10 lat ;/
Ślub cywilny
image

Slub Kościelny

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hmm ciekawe???
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a jeśli tylko jedna osoba chodziła na nauki przedmałżeńskie bo druga nie mogła to co?? czy to tez jest powod do unieważnienia małżeństwa ??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a nie lepiej zapytac sie kogos kto sie takimi sprawami zajmuje zawodowo i u niego zasiegnac wiarygodnej informacji?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
....no tak mieszkanie na kredty.....wesele na kredyt.....rozwód na kredyt.....z resztą co to znaczy rozwód kościelny???? Przecież Kościół to nie jakiś tam urząd......jak dla mnie jesli już to powinno to wszystko kosztować przynajmniej tyle ile wesele (te baloniki, fajerwerki, limuzyny....dużo tego...) jesli nie więcej....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
najlepiej wziąść sobie prawnika (który wie co i jak załatwić- powinien Ci powiedzieć czy się uda czy nie i z czym mogą być problemy) koszt od 1600zł .. czas.. to zależy .. ale to nie już te czasy by czekać latami... kwestia szcześćia.. znajoma po 2 latach miała uniewaznienie..
...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja mam za 3 dni rozprawę rozwodową. Nikomu nie życzę, aby musiał przechodzić przez rozwód. Jednak żadne z nas nie chce unieważniać ślubu kościelnego, bo zawierając go byliśmy pełni dobrej woli i chęci. W końcu tym jest właśnie ślub, deklaracją i chęcią, aby się udało. Skoro KK ma zamiar mnie olać i napiętnować, bo odeszłam od męża, to trudno. Pozdrawiam.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja już jestem po rozwodzie, nie bylo to przyjemne (opowiadac o tym wszystkim jak to bylo i wysluchiwac klamstw na swoj temat) ale jakoś się otrząsnelam z tego, jesli chodzi o rozwod koscielny to generalnie uwazam ze jesli ktos ma powod uniewaznienia to warto..chociazby moje dziecko bedzie mialo niedlugo komunie, i co? ja jako matka nie moge isc do komuni sw?? nie moge byc chrzestną dziecka mojego brata (fakt niektorzy księża pozwalają- co każdy to ma inne zasady i tego nie rozumiem) ale chodzi o sam fakt....jesli jest powod dziewczynki zeby uniewaznic to walczcie.... ja tez bede :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja od dziesięciu lat żyje na ślubie cywilnym i nie żałuje były małżonek wniósł o unieważnienie pierwszego ślubu kościelnego mnie jest ten papierek nie potrzebny bo nie mam zamiaru brać ślubu kościelnego.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak już będziesz brać następny ślub to służę fotografią:
http://www.pawlowskifotografia.fotea.pl/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jak przyspieszyc uniewaznienie slubu kościlengo ? czy ktos z waS ma jakiegos sprawdzonego prawnika lub namiary na inne specjlalistyczne forum dotyczące tej sprawy ? mój rozwód ciagnie sie już 3 lata.....za wszeslkie informacje z góry dzieki :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny, jeśli mimo rozwodu cywilnego nie łamiecie przysięgi - nie macie innych partnerów itp. to możecie przystępować do sakramentów!!! Trzeba iść do spowiedzi, powiedzieć jak wygląda sytuacja i uzyskacie rozgrzeszenie! Nie jesteście przekreślone przez Kościół, dopóki nie złamiecie przysięgi!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
czyli co?? być do konca zycia sama bo inaczej łamię przysięgę?? Ja mam partnera i jak mi się zachce to pójdę do komuni. Dziwne że jeden ksiądz mówi tak a inny inaczej co to w ogole są za zasady? jeden zrobi pogrzeb samobójcy inny nie , jeden ochrzci dziecko rodziców którzy są bez ślubu inny nie? kto tu rządzi?? Tylko ja będę się rozliczać z Bogiem a nikt tego za mnie nie zrobi. Nie wyszło, nie udało się poprostu, nie powieszę się.... To bez sensu wszystko....
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
facet leje ciebie, pije a ja mam z nim byc tak?? bo przysiega??
bez przesady!
zawsze jakis moher sie znajdzie na forum
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Agnieszko cos ci sie pomylilo.
Kosciol dopuszcza separacje w takich przypadkach. Oczywiscie jezeli nie chce sie zlamac przysiegi i przystepowac do sakramentow nie nalezy zyc z innym.

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Przepraszam, ale po co się rozwodzisz - żeby żyć samotnie? Związek z kolejną osobą jest naturalną konsekwencją rozwodu, zwłaszcza, gdy małżeństwo trwało krótko.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
no wiesz, jezeli juz sie decydujesz na slub koscielny to chyba wiesz z czym to sie wiaze w przyszlosci, kiedy nie zawsze wszystko sie udaje itp.
Poza tym nikt nie mowi, ze musisz zyc samotnie po rozwodzie. Twoja sprawa jak sobie zycie ulozysz, jednak bedac wierzacym w KK pewne zasady Cie obowiazuja.
Cenie sobie ludzi, ktorzy otwarcie powiedza, ze nie biora slubu koscielnego poniewaz nie czuja potrzeby przysiegania przed Bogiem milosci i trwania w niej.
Nie rozumiem natomiast tych co (pewnie wbrew sobie) slubowali w kosciele i nie licza sie z niczym.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
przecież jak brałam ślub to kochałam i chciałam ślubować przed Bogiem bo myslalam że to jest ten na cale zycie itd., ale nie wyszło i co?? KK mnie skreśla?? Zasady zasady, niby post w świeta, a kościł dopuszcza jedzenie tego na co kogo stać i nie nakazuje jużpościć, to jak to jest? kto ustala zasady?? Bez sensu to wszystko...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Niunia, zgadzam się z tobą, kościół jest niestety w pewnych kwestiach tak skostniały, że nie mam słów. Ja bardzo żałuję i bardzo mi źle i mam wiele negatywnych emocji w związku z rozstaniem z mężem. Niestety, ten żal nie wystarcza, aby KK pozostawił mnie na swoim łonie, dostanę kopa w tyłek za związanie się z kimś innym. Ot, absurdy. Gdybym chciała żałować do końca dni moich rozstania z mężem (i tym samym móc przyjmować sakramenty), to bym nie brała rozwodu, bo to się raczej wyklucza i mija z celem.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
No to skoro bierzecie ślub, rozwodzicie się i szukacie sobie partnerów zamiast zatroszczyć się o to, by - jeśli to możliwe - unieważnić swoje małżeństwo lub wcześniej dojść do porozumienia z mężem, to dlaczego dziwicie się, że nie możecie przystępować do sakramentów? Ślub kościelny = przysięga i tyle... Tu nie ma kompromisu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4
Tak se mysle, ze skoro przysiega sie milosc, wiernosc, uczciwosc i ze cie nie opuszcze az do smierci, to rozstanie juz jest zlamaniem przysiegi w conajmniej dwoch tu wyliczonych kwestiach, wiec czemu sie tej wiernosci tylko czepiac? Czyli opuscic przed smiercia i nie kochac to jeszcze ok, ale juz nowy zwiazek to zlamanie przysiegi? Ktos to po prostu kiedys z powodow jakichs pewnie czysto praktyzcnych arbitralnie ustalil, a juz to trzeba traktowac jak "wole Boga" :/ Polecam uzywac czasem wlasnego rozsadku i sumienia.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Tak czy inaczej mój rozwód cywilny dziś o 13.10, proszę o przesłanie dobrych myśli. Powiem wam, że już po prostu chciałabym, aby to oczekiwanie (pół roku czekania na rozprawę) i to wszystko - się skończyło. Wszystko jest dobre od trwania w zawieszeniu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dobre - oczywiście lepsze.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dasz radę! główka do góry :)) u mnie to trwało 20 minut :)) trzymaj się :))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
20 minut - byłoby pięknie. Przyjaciółka (notabene świadkowa niegdyś) przyjedzie po mnie "po", zawiezie do domu. Na popołudnie mam w planach ciężką pracę fizyczną przy samochodzie. :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
malina nie denerwuj się będzie dobrze. Dasz radę dziewczyno!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Niunia, zgadzam się z tobą, kościół jest niestety w pewnych kwestiach tak skostniały, że nie mam słów."
ciekawe, ktore z 'kosciolow' (inne niz katolickie) sa Waszym zdaniem mniej skostniale...:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moim jedynym zajęciem w dniu rozwodu było oblewanie :) heh...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
"Tak se mysle, ze skoro przysiega sie milosc, wiernosc, uczciwosc i ze cie nie opuszcze az do smierci, to rozstanie juz jest zlamaniem przysiegi w conajmniej dwoch tu wyliczonych kwestiach, wiec czemu sie tej wiernosci tylko czepiac?"
Andzia, ale skoro żona nie chce rozpadu małżeństwa, kocha swojego męża, a on się wyprowadza, odchodzi i zaczyna swoje "nowe życie" to w jaki sposób żona jest mu niewierna, wobec niego nieuczciwa czy też go opuszcza? To, że została sama, nie skreśla jej w żaden sposób. Dopiero to, kiedy występuje przeciw swojemu małżeństwu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
troszkę to długie, ale warto chyba przeczytać - jeśli kogoś interesuje ten temat.
Tekst pochodzi ze strony franciszkanie.esanok.pl

"Małżonkowie żyjący w związkach niesakramentalnych nie są wyłączeni z Kościoła. "Kościół bowiem ustanowiony dla doprowadzenia wszystkich ludzi, a zwłaszcza ochrzczonych, do zbawienia, nie może pozostawić swemu losowi tych, którzy - już połączeni sakramentalną więzią małżeńską - próbowali zawrzeć nowe małżeństwo".

Dlatego określając status prawny małżeństw niesakramentalnych w Kościele należy mieć na uwadze, że nie można w sposób jednakowy odnosić się do wszystkich osób rozwiedzionych. Istnieją małżonkowie niesakramentalni, którzy usiłowali ocalić pierwsze małżeństwo, a mimo to zostali porzuceni; inni zawarli nowy związek cywilny ze względu na wychowanie dzieci; jeszcze inni z własnej, ciężkiej winy zniszczyli ważne kanonicznie małżeństwo; są i tacy małżonkowie, którzy w sumieniu subiektywnie są przekonani, że ich małżeństwo nieodwracalnie zniszczone nigdy nie było ważne.

Dlatego Jan Paweł II "wzywa gorąco pasterzy i całą wspólnotę wiernych do okazywania pomocy rozwiedzionym, do podejmowania z troskliwą miłością starań o to, by nie czuli się oni odłączeni od Kościoła, skoro mogą, owszem, jako ochrzczeni, powinni uczestniczyć w jego życiu".

Małżonkowie niesakramentalni mogą aktywnie uczestniczyć w życiu Kościoła przez: a. słuchanie Słowa Bożego;
b. uczęszczanie na Mszę świętą,
c. trwanie na modlitwie;
d. pomnażanie dzieł miłości;
e. podejmowanie inicjatyw na rzecz sprawiedliwości;
f. wychowywanie dzieci w wierze katolickiej;
g. pielęgnowanie ducha i czynów pokutnych.

Wszyscy wierni powinni natomiast modlić się za nich i podtrzymywać ich w wierze i nadziei. Jednocześnie Papież w Adhortacji potwierdza praktykę Kościoła niedopuszczania do Komunii św. rozwiedzionych, którzy zawarli ponowny związek małżeński. "Nie mogą być dopuszczani do komunii świętej od chwili, gdy ich stan i sposób życia obiektywnie zaprzeczają tej więzi miłości między Chrystusem i Kościołem, którą wyraża i urzeczywistnia Eucharystia. Jest poza tym inny szczególny motyw duszpasterski: dopuszczenie ich do Eucharystii wprowadzałoby wiernych w błąd lub powodowałoby zamęt co do nauki Kościoła o nierozerwalności małżeństwa".

Kościół nigdy przed nikim nie zamyka definitywnie dostępu do sakramentów. Są przypadki umożliwiające dopuszczenie małżonków niesakramentalnych do pojednania w sakramencie pokuty, które otworzyłoby im drogę do komunii św. Mogą być oni dopuszczeni do wspomnianych sakramentów tylko wówczas, gdy: nie mogąc z ważnych powodów zerwać nowego związku, okazują żal z powodu naruszenia prawa Bożego o przymierzu małżeńskim, szczerym sercem zdecydują się na taką formę życia, która nie sprzeciwia się nierozerwalności małżeństwa, a mianowicie, kiedy mężczyzna i kobieta nie mogący się zobowiązać do separacji, postanawiają żyć w pełnej wstrzemięźliwości, to jest powstrzymywać się od aktów, które przysługują jedynie małżonkom, nie zachodzi obawa zgorszenia. Powyższe warunki muszą być spełnione łącznie.

Małżonkowie niesakramentalni decydujący się na podjęcie w swoim życiu powyższych wskazań powinni zgłosić się do proboszcza i poinformować go o podjętym przez siebie postanowieniu. Proboszcz w zależności od wielkości parafii, miasta itp. ma obowiązek pouczyć małżonków o możliwości zajścia zgorszenia i doradzić im w związku z tym, aby do sakramentów świętych przystępowali we własnej parafii lub w innej.

Proboszcz, mając na uwadze względy duszpasterskie, może doradzić im, aby postarali się o stałego spowiednika, który będzie znał ich sytuację prawną w Kościele. Pozwoli im to uniknąć przy okazji spowiedzi tłumaczenia każdemu spowiednikowi od początku swojego statusu prawnego w Kościele.

Normy dotyczące przyjmowania komunii św. przez wiernych rozwiedzionych i żyjących w nowych związkach cywilnych bynajmniej nie mają charakteru kary albo jakiejkolwiek dyskryminacji małżeństw niesakramentalnych w Kościele. Wyrażają one jedynie sytuację obiektywną, która sama przez się uniemożliwia przystępowanie do komunii świętej. Mając na względzie szacunek dla sakramentu małżeństwa, papież Jan Paweł II w Adhortacji zabrania duszpasterzom dokonywania z jakiegokolwiek powodu, motywu, racji duszpasterskiej czy przy okazji rekolekcji aktów kościelnych lub ceremonii liturgicznych, naśladujących formułę sakramentu małżeństwa, na rzecz rozwiedzionych, którzy zawarli nowe małżeństwo".
[url=www.nawieszaczku.pl]image[/url]
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czyli ogółem wypas. Ciekawy tekst i kompl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no tak do komuni po rozwodzie nie mozna isc ale do koscioła kaza chodzic i dawac im tylko kase tylko o to chodzi.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Skasowała mi się reszta wpisu. Jeszcze raz, ale już w skrócie:

Tekst ciekawy i nic nie wnoszący - nie wolno przyjmować sakramentów i koniec.

Moja rozprawa trwała 15 min, nie było to przyjemne przeżycie na pewno.

Tuż przed rozprawą mąż powiedział mi, że kogoś miał, gdy od niego odeszłam. I teraz tylko się zastanawiam, czy jestem winna temu, że on złamał przysięgę małżeńską, bo odeszłam od niego i go zdradziłam (a gdybym nie odeszła, to by tego nie zrobił) - czy też każdy odpowiada za siebie (gdyby nie chciał, to by nie zdradził).

Ogółem rozwód to syf. Dziś jestem w rozsypce psychicznie jednak, przyda się flaszka. Znamy się od 13 lat.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
a pewnie że się przyda flaszka, Twoje zdrowie :)) trzymaj sie i głowa do góry...ułożysz sobie wszystko i zobaczysz ze nie bedziesz zalowac :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a co miał wnieść ten tekst? Że Kościół popiera rozwody? Tego nigdy nie będzie.
Ale nie piszcie, że Kościół wyklął rozwodników, bo tak nie jest. Na tyle, na ile może, stara się być blisko nich.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mnie w tym wszystkim razi tylko to, że podejrzewam, że większość panien nie walczy o unieważnienie małżeństwa z ważnych przyczyn, tylko po to, żeby drugi raz założyć białą kieckę i iść do ołtarza. Szopka i tyle. Jak dla mnie to było by całkiem właściwe, żeby ślub kościelny był ceremonią jaką można przejść tylko raz w życiu. Ot, symbol.Może miałby większe znaczenie niż biała sukienka, auto do ślubu czy gołębie, tudzież fontanny z czekolady. Równie sensowne było by wprowadzenie tradycji brania ślubu kościelnego w albach. Nie mam nic do białych sukienek, przepychu, hucznych wesel. Jestem kobietą i takie rzeczy "robią mi" jak każdej kobiecie, ale kościół nie jest w moim odczuciu miejscem na takie rzeczy i nie powinien pozwalać na to, żeby otoczka materialna przysłaniała sam sakrament ślubu.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
niestety każde wymaganie, jakie stawia Kościół w związku ze ślubem (nauki, poradnictwo) spotykla się z ostrą krytyką dużej grupy ludzi. Gdyby Kościół zaczął "mieszać się" w sprawy ubioru, to już w ogóle suchej nitki na nim nie zostało, niestety. Szkoda,że dla wielu cała otoczka jest ważniejsza od sakramentu.Chciałoby się powiedzieć: jakie mamy śluby, takie małżeństwa.
[url=www.nawieszaczku.pl]image[/url]
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie koniecznie zgadzam się w pełni z przedmówczynią....ale coś w tym jest
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cos na ten temat...

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1347,title,Kancelaria-adwokacka-zalatwi-uniewaznienie-malzenstwa,wid,11486838,wiadomosc_prasa.html
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
coś w tym jest...

ale dla tych, którzy naprawdę poważnie podchodzą do sprawy proponuje zapoznanie się ze stroną www.kancelaria-veritas.com
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
niunia 2009 kto Ci powiedział że kościół uchylił posty. Głupie myślenie. Przeczytajcie art 1250 prawa kanoniocznego. Ludzie nie powtarzajcie czegoś jak nie wiecie.To media wprowadzają w błąd. Kościół wypowiedział się jedynie co do postu w jeden dzień mianowicie Wigilię. Otóż KPK nie przewiduje postu w tym dniu, ale pozostaje on bo jest sprawą tradycji. Powinno się go nadal przestrzegać ale nie ma za nieprzestrzeganie grzechu. A co do nieuznawania przez Kościół rozwodów. Nie wiem czy Wy ale ja jestem przerażona tym co sie dzieje na świecie. Rodzina całkowicie traci na znaczeniu. JAkby możnabyło się rozwodzić to co ze znaczeniem rodziny. Dziś zyję z tym jutro tamtym pojutrze mam dwóch ojców trzeci mnie wychowuje. Dziadków mam już chyba z 6. Żadnych nie odwiedzam bo mama nie żyje z tatą. Kościół Katolicki Cię nie skreśla zabrania Ci przystepowania do sakramentów. Ale nadal możesz chodzić do kościoła na msze nabożeństwa itd. Możesz wyznawać swoją wiarę i uzyskać zbawienie. Są różne sytuacje w życiu. Nikt Cię nie skreśla ale nie można pozwolić na patologię (rozwód) bo to niszczy rodzine a zarazem wspólnotę chrzescijańską.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ale trwanie w malzenstwie przy ewidentnym jego rozpadzie na dluzszy czas moze doprowadzic do powaznych problemow psychicznych obu malzonkow. To potwierdza chyba wszyscy lekarze psychiatrzy. Nie sprzyja rowniez dzieciom. Daje jak najgorsza wizytowke "rodzinie chrzescijanskiej" i na pewno nie sluzy chrzescijanstwu ani Kosciolowi. Wg. mego przekonania nie jest tez wola Boga.
A czlowiek jest istota staba i omylna (oprocz wielkich postaci - swietych).
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
masz racjie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jestem po cywilnym slubie juz 30 lat moj maz jest rozwodnikiem wiec nie mamy koscielnego slubu chcialabym wiedziec cz moge isc do spowiedzi moze ktos mi powie jak mam to zalatwic
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Na logikę to chyba zgodnie z nauką Kościoła żyjesz w konkubinacie, ale pewna nie jestem, bo skoro Twój mąż jest rozwodnikiem to znaczy, że ślubował i złamał przysięgę. Najlepiej iść do spowiedzi i całą sytuację przedstawić. Do spowiedzi można iść zawsze, nie wiadomo tylko, jak to formalnie określić. Życzę Ci powodzenia!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Do spowiedzi trzeba iść. Tylko pytanie czy taki stan- konkubinatu-chcą Państwo nadal utrzymywać czy planują go państwo zmienić...pewnie takie pytanie ksiądz zada w czasie spowiedzi.
Bezwzględnie należy pójść do spowiedzi i rozwiać wszelkie wątpliwości
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
dostalas moze jakies informacje jak przyspieszyc? moje uniewaznienie biegnie od stycznia br. Ale poki co sama papierkologia :( potrzebuje decyzji trybunalu... Bo albo sie bede mogl zwiazazec z jedna fajna dziewczyna albo jej nie chce zawracac glowy i czasu...

Jakbys wiedziala ak przyspieszyc to pls na josegarcia@wp.pl
Pozdr
J
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
nie ma się "przyspieszyć" jednak polecam zatelefonować do kancelarii sądu lub pójść osobiście i zapytać się o stan sprawy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ale niektorzy pisza tu glupoty ze rozwody trwaja 10 lat
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
tyle to nie trwają :) fakt, że sama procedura i ilość spraw wydłuża proces, ale nie do 10 lat
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mój mąż złożył dokumenty w Trybunale Metropolitarnym w Gdańsku w maju 2004 roku. Mamy listopad 2009 i ostatnia wiadomość była w grudniu 2008 z informacją , że obrońca węzła małżeńskiego nie znajduje podstaw do unieważnienia małżeństwa.Pytaliśmy w kancelarii co teraz mamy dalej zrobić, ale poradzili aby czekać do ogłoszenia decyzji Sądu I Instancji. Jestem drugą żoną czyli stroną zainteresowaną pozytywnym rozpatrzeniem sprawy. Mamy dwoje dzieci i starsza córka zaczyna już zadawać trochę nie wygodne pytania typu: dlaczego nie przyjmujemy komunii, dlaczego mama nie może być chrzestną matką. Gdyby nie brak ślubu kościelnego bylibyśmy przykładną katolicką rodziną.Za 3 lata moja córka pójdzie do pierwszej komunii , a my nie będziemy mogli w pełni uczestniczyć w tej uroczystości tak ważnej dla dziecka i jego rodziców. Obawiam się, że Sąd nie zdąży z wydaniem decyzji. Czy wogóle istnieją jakieś sposoby, żeby przyśpieszyć tok sprawy, czy pozostaje mi wydzwaniać z uporem maniaka 1 na miesiąc a może na tydzień?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Przyspieszyć się nie da. Pozostaje tylko wydzwaniać. Wiem, ze zdarzają się sytuacje, gdy ludzie przychodzą do Sądu do Kanclerza i mówią o swojej sytuacji i pytają czy nie można przyspieszyć sprawy. Ale nie w każdym sądzie można coś takiego zrobić. Proszę pamiętać, że jest jeszcze 2 instancja - min. 6 msc.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moni26, gdzie Ty mieszkasz i co to za problemy? Do komunii nie chodź, dziecko także będzie miało komunię, odbędzie i co z tego.

Czy jesteś gorszą matką przez to? Kij z nimi i z tymi ich "unieważnieniami małżeństwa".

A na pytania dzieci także można przekonywująco odpowiedzieć.

"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.

popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ponury - Ty chyba nie potrafisz czytać ze zrozumieniem... I nie dociera do Ciebie, że niektórzy potrafią być naprawdę wierzący...
[url=www.nawieszaczku.pl]image[/url]
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
No naprawdę nie potrafię w to uwierzyć. Przy obecnej obłudzie kościoła? Jak można być tak ślepym i wierzyć w te bzdury? Przejmować się brakiem unieważnienia małżeństwa? No to jest ważne i co z tego. Kościół ma coraz mniej wyznawców, jeszcze trochę a dojdzie do sytuacji jak na Zachodzie, tak więc naprawdę nie ma się czym przejmować.


"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.

popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Wrzucasz wszystkich do jednego worka, a w Kościele jest wielu wspaniałych księży, którym daleko od obłudy... Taka generalizacja w Twoim wydaniu jest bardzo krzywdząca...
Do lekarza też nie chodzisz ? Bo jeden gdzieś tam brał łapówki albo zaszył pacjentowi wacik w sercu?
Jeśli ktoś wierzy, to się przejmuje i mu zależy - tego nie zmienisz głoszeniem pustych frazesów...
[url=www.nawieszaczku.pl]image[/url]
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
a ja wam powiem, że osoba z mojej rodziny dostała już wyrok pierwszej instancji na jej korzysc choć to trochę trwało, ponad 3 lata. Teraz powinna podać sprawę do tej najważniejszej instancji, która uniewania małzeństwo (sorki ale nie wiem jak to si,ę nazywa fachowo)Przy czym ostatnio była u prawnika (wizyta 30 min -560zł) który powiedział, że sprawa jest jak najbardziej do wygrania przy czym musi wpłacić 150 tyś. zł na datek na Jasną Górę, uzbroić się w cierpliwość 2-3 lata i w końcu dosranie unieważnienie małżenstwa.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
150 tyś. na datek? :)

"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Rozwód kościelny czy cywilny jest indywidualną sprawą każdego z nas... a prawda jest taka, że im więcej osób tym więcej opini, tych złych i dobrych. Sami zainteresowani wiedzą co robią i co jest dla nich dobre... Ja prywatnie jestem zdania, ż jeżeli osoba decyduje się na ślub kościelny to trzeba walczyć o małżeństwo w razie nie powodzeń do samego końca, ale jak wiadomo życie pisze różne scenariusze... każdy ma inne sumienie, inną wolę walki i nie każdemu starcza sił, dlatego posuwają się już do takiego kroku jak rozwód... może to właśnie przynosi ulge i ukojenie po "niezdrowym" małżeństwie...
image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
totalna głupota ... uśmiać się można z tego głupiego postu ;
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
chodzi mi o post izaury84
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
izaura 150 tyś zł??? nie wierze.
image

popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Izaura chyba cos sie Tobie pomylilo z tymi 150 tys. zl
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
sorki wkradł sie bład 15 tys. zł
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
czy niemożność posiadania dzieci jest wystarczającym powodem do unieważnienia małżeństwa w KK?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
KK - kodeks karny?

"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jeżeli ta nie możność powstała przed ślubem i została zatajona przed przyszłym współmałżonkiem, to jak najbardziej jest powodem do stwierdzenia nieważności małżeństwa.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Za kościołem nie przepadam, ale to chyba dobrze że Trybunał Metropolitarny tak wnikliwie podchodzi do sprawy.... ściema jak widać raczej nie przejdzie. I bardzo dobrze!

"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Inaczej sytuacja mogłaby się przedstawiać, gdyby współmałżonek wykluczył prawo drugiego małżonka do współdecydowania o zrodzeniu potomstwa i uzależnił posiadanie dzieci wyłącznie od własnej decyzji. Tutaj główną kwestią przy dowodzeniu, że małżeństwo zostało zawarte nieważnie byłby odpowiedni dobór materiału dowodowego, który przekonałby sąd do argumentacji przedstawianej przez stronę."

Źródło: http://prawokanoniczne.org/wykluczenie-potomstwa-jako-tytul-niewaznosci-malzenstwa-295/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witaj, ja mam podobną sytuację.Mąż niesakramentalny też złożył skargę do Trybunału 3 lata temu,czeka już na wyrok ,ma być prawdopodobnie w lutym ,ale w Gdańsku bardzo długo to trwa....Teraz podobno umarł któryś z sędziów i szukają nastepcy...wczesniej mieli przeprowadzkę z Gdyni...wszystko to wpływa na czas orzekania...
Dodatkowo w sierpniu maja urlop i też to jest martwy miesiąc.Nie każdy występuje od tak sobie mojego męza zostawiła żona dla innego ,maja dziecko..nie chciała słuchac by zostac z męzem,wolała kochanka...
My się kochamy,chcemy mieć dziecko..rodzinę ..ale do tego potrzebny jest nam sakrament..Kocham Boga i nie wyobrażam sobie zycia w grzechu...trwamy w białym małżeństwie ;] Na początku było trudno...ale dla Jezusa można w tym wytrwać ,modlitwa i opieka Matki Bozej jest tu niezbędna ,tak tez mozna zyc ochane forumowiczki...nasze małżeństwo się ubogaciło w inne wazniejsze sfery...nie tylko intymne ,można kochac drugiego człowieka sercem i czysta miłością...Piekną..wtedy jak zabraknie seksu widzimy co tak naprawdę nas łączy...
Ja dojrzałam w tym związku i z większa odpowiedzialnoscia wejdę w małżenstwo;]Nie dlatego ,że dobrze mi w łózku..
Życzę wam kochane samych udanych małżeństw i cudownej starości ...Powodzenia
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 4
Chyba pomyliłaś Jezusa z własnym mężem ?! Co to za bzdury?

"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.

popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
trwacie w białym małżeństwie ale jednocześnie dobrze Ci w łóżku... ?
image

popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie napisałam ,ze dobrze mi w łózku...tylko ,ze ,że mogłabym brac pod uwagę przyjemnośc cielesną z bycia razem, i wtedy chciałabym być z nim bo mi fajnie... tak?
ale tak nie jest...
kiedy nie jestes z kims tylko dla seksu...to dlaczego z nim jesteś ?
Powiesz ,bo chcemy ze soba sypiać ,pragniemy się..

przestan wspołzyc z chłopakiem na pół roku...a zobaczysz ,ze odejdzie...albo bedzie zdradzał..
Tylko prawdziwie kochający mąż ; czystą ,wstrzęmięzliwą miłością nigdy nie odejdzie i nie zdradzi...
Kiedy kobieta zachoruje ...kiedy nie będzie mogła wspólzyć...bo nie będzie mogła..przez pół roku,rok...co zrobi ,,partner"

nie musze pisać..czystość przedmałżeńska pozwala wzrastać w człowieczeństwie...
Nikt nie zrozumie ,kto pradziwie nie pokocha Jezusa..
a czym jest walka o uniewaznianie byłego małżeństwa...jesli sie nastepne buduje na słabych fundamentach?

nie potrzebuje osadu...dałam tylko swiadectwo..ze mozna tak żyć ..nikt mi nie powie że sie nie da ..bo sie da ...
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 2
A do Ponurego..
Piszesz ,ze jestes przeciwnikiem kościoła a to forum jest raczej dla ludzi ,którzy licza się ze zdaniem kościoła ,chcą skorzystać z tej możliwosci ,ktora daje kościól,gdyż chcą zyc z Bogiem ,a nie w grzechu...

Nie oceniaj nikogo....
Ciesz się i dziekuj BOgu ,ze nie urodziłeś sie turkiem ;]
Musiałbys sie modlić publicznie kilka razy dziennie ;]

Bycie katolikiem to wielka Łaska ;]
pozdrawiam i zyczę udanego małżeństwa.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
nie wierzyłam, ze tacy ludzie... z takimi poglądami... jeszcze istnieją... :D
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
no widzisz :P można się zdziwić.
Takich ludzi jest więcej i co najgorsze - są szczęśliwi ;P
[url=www.nawieszaczku.pl]image[/url]
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Taa, zakłamani hipokryci. Jezusem się podpierają... haha.

A gdzie tu jest napisane że to forum katolickie? Co to za pierdoły?

"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ach...Ponury...twoje wypowiedzi sa naprawde ponure;]]]
Czy oby Ty nie jesteś za bardzo zaczepny ? ;]
To forum może i nie jest katolickie hhehhehhe
ale ta osoba która zadała pierwsza pytanie,chciała dowiedzieć się jak przebiegają sprawy z orzeczeniem ważności małzenstwa ;]]
Z tego wniosek ,że zależy jej na tym by wziąć kiedys slub koscielny...więc zależy też jej na byciu na łonie Koscioła...zeby nie zyć w cudzołóstwie...
czyz nie tak?

Myśle ze powinieneś czytac uważniej posty...nie tak chaotycznie ..
Bez obrazy...ale jeszcze dużo wody w rzece uplynie ..nim zrozumiesz..
;]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
aa i jeszcze co nazywasz zakłamaniem....?

Bo ja żyję w Prawdzie...a Ty nadal osądzasz...



Nie sądż ..a nie bedziesz sądzony...


Zastanawiam czy za pseudonimem Ponury nie kryje się Ponura...;]

ta zaciętosć bardziej pasuje do kobiety..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Do
Rozwódki z wyboru...
Nie trzeba mieć zadnych adwokatów,doradców..wyrzucone pieniądze.Wystarczy dobrze napisać skarge powodową mieć przynajmniej 3 świadków ,którzy wiedzą dużo o małżeństwie i powiedzą sama prawdę,każde kłamstwo wyjdzie w weryfikowaniu akt przez biegłego psychologa.
Pamietaj ,ze nikt nie przyspieszy toku spraw,wszyscy czekaja tak samo długo...tych spraw jest bardzo dużo.
Powodzenia i oby Ci sie udało.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Nie zgodę się, dobry adwokat może na prawdę pomóc. Powie jak pokierować procesem, wytłumaczy poszczególne etapy procesu, chyba lepiej wiedzieć co się dzieje i znać procedurę niż być skazanym na sąd.
To prawda czeka się długo, i trzeba być na to przygotowanym. Ale dobre napisanie skargi - co nie jest takie proste- jest bardzo istotne i przyśpieszy sprawę, bo wtedy następne przesłuchania i zawiązanie sporu będzie krócej trwało.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
z tym adwokatem to różnie bywa. no bo jesli zapłacić za to by wyjaśnił co się dzieje jest lepszą sztuczką ;)
no ale pomoc w napisaniu skargi, jesli sie na tym zna a nie jest zwykłym naciągaczem może się przydać
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
dlatego trzeba wybierać i korzystać z pomocy adwokatów zatwierdzonych przez Kościół, mamy wtedy gwarancję ich sumienności, solidności i prawidłowego podejścia do sprawy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Adwokat kościelny Diecezji Włocławskiej udziela bezpłatnych porad, a w sprawach powyższej Diecezji udziela bezpłatnej pomocy.
tel. 661 437 833
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Jakiś dziwny adwokat. Z czego on żyje jak udziela tylko bezpłatnych porad? Haha.

"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Każdy tutaj pisze tylko o tym jak unieważnić małżeństwo kościelne a ja chciałabym dowiedzieć się jak nie dopuścić do rozwodu. Mój mąż zostawił mnie i dziecko dla innej, mają razem syna i chcą mieć ślub kościelny. Ja nie wyrażam na to zgody z wielu powodów. Wniósł sprawę do sądu biskupiego, nie wiem na jakiej podstawie skoro rozpad małżeństwa jest z jego winy.
Po przeczytaniu "wspomnień" kobiet które przez to przeszły stwierdziłam że nie dam rady. Teraz szukam dobrego księdza który mi w tym pomoże. Nie złamałam przysięgi małżeńskiej, jestem katoliczką jednak patrząc na to co się dzieje w tej sprawie zaczynam wątpić w sprawiedliwość Boską. Jeżeli on mimo wszystko dostanie to unieważnienie to chyba zastanowię się nad opuszczeniem tej religii. Zaczynam wątpić we wszystko.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
Darein... Religia jest tylko religią. Ceremoniał, tradycja, przykazania, zasady... Msza święta, sakramenty, poglądy kościoła to nic więcej, niż płaszczyk dla tego, co się liczy naprawdę - miłości do Boga i bliźnich. Ludzie łamią zasady. Łamią obietnice składane przed ołtarzem. Ludzie to tylko ludzie. Próbuję powiedzieć, że kościół katolicki ma wiele irracjonalnych zasad, żywi wiele bzdurnych poglądów.Nie zmienimy tego. Brak sprawiedliwości kościoła, takie właśnie niesprawiedliwe zachowania jak sankcjonowanie możliwości łamania danego słowa i unieważnianie małżeństw nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością Boską. Bóg to Bóg, a księża to księża, nawet jeśli mają go tu reprezentować. To tylko moje subiektywne poglądy, ale tak właśnie to widzę. Oddziel to sobie. Nie plącz decyzji ludzi do Boga. I nie wątp w Boga bo ludzie robią głupoty.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
Ludzie przeinaczają znaczenie Słowa i potem mamy to co mamy, praktykowanie ludzkim nauk i wymysłów.
Zapraszam do źródła czyli do czytania Pisma Świętego.
Co Biblia mówi o rozwodzie i powtórnym ożenku?:
http://www.gotquestions.org/Polski/rozwod-powtorny-ozenek.html
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
W zasadzie ja i poprzedniczka żywimy zupełnie przeciwne opinie. Madzikulum sugeruje, żeby trzymać się pisma świętego. Ja - tylko i wyłącznie własnego sumienia, bo wierzę że z niego płynie Prawda i tam można odnaleźć Boga. Mimo to, nasze odmienne opinie prowadzą do tego samego - nie ma co brać do siebie, że "mądre" głowy kościoła katolickiego robią głupoty.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
byłam wczoraj na naukach przedmałżeńskich i ksiądz akurat o tym mówił że ie ma takiego czegoś jak rozwód kościelny
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
nie ma

jest co najwyżej stwierdzenie nieważności zawarcia sakramentu czyli udowodnienie, ze wg prawa kościelnego małżeństwo nigdy nie zostało zawarte
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
No właśnie, unieważnienie małżeństwa. Z jakiej racji skoro to była jego wina. To małżeństwo było i mamy razem dziecko, a teraz próbują mnie oczerniać żeby on miał wolna rękę. Paranoja!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Witam,
w przypadku zapytań z dziedziny kościelnych procesów o stwierdzenie nieważności małżeństwa:
a.bolesta@op.pl
12-636-65-41 (od godz. 19.30 do godz. 20.00)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Darien, sakrament małżeństwa udzielają sobie sami małżonkowie. Może tak być, że Ty wypełniłaś wszystko, bo on zaistniał, ale on czegoś nie dopełnił. Wówczas sakrament jest nieważny mimo Twoich najlepszych chęci. Dziecko nie oznacza ważności małżeństwa.

Z drugiej strony, może tak być, że on teraz po prostu się faktycznie wykręca, żeby móc wziąś ślub z kimś innym, choć Wasze małżeństwo zostało ważnie zawarte. To wszystko wyjdzie pewnie w toku sprawy. Choć pozwów jest bardzo dużo, ludzi którym udaje się uzyskać nieważność małżeństwa nie jest znowu aż tak dużo. Więc miejmy nadzieję że wszystko skończy się sprawiedliwie:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Jest dużo kancelarii, np. adwokat kościelny z Krakowa.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Jestem w trakcie unieważnienia malzeństwa, trwa to juz prawie 2 lata...wniesienie pozwu koszt 600 zł, teraz na opinie psychologiczna kolejne 500 zł, a jesli chodzi o prawnika specjalizujacego sie w prawie kanonicznym to nie sadze zeby byłby ci potrzebny
wystarczy napisac wszystko w pozwie i potem zeznawac zgodnie z nim
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
witam
ma pytanie a jak drugi małżonek jest za granicą?
jak można doprowadzic do unieważnienia ślubu?
juz ponat 10lat po rozwodzie cywilnym w drugim zwiazku z kobieta i dzieckiem 7 lat, planujemy 2 dziecko, niedługo komunia swieta u synka ciezko mi pojac , ze zyjemy w grzechu wedle kosciola.
dzieci z poprzedniego małzenstwa kochaja nas jak i swoja matke, widujemy sie regularnie, a ksiadz powtarza ze powinnismy uswiadomic dziecko ze zyjemy w grzechu , dziwne to bo widzi jak jego rodzice kochaja sie przytulaja sie itd. bardzo ciezko
(przepraszam za błedy polski jezyk używałam jak miałam 7lat ostatnio - pisownia)
ps. moj moz ma 2 dzieci ktore naprawde co piatek dzwonia na wszystkie swieta , wakacje przyjezdzaja to one nas skłonily ze myslimy o slubie koscielnym , a uniwaznieniem pierwszego slubu, jest mi ciezko bo nigdy w ten sposob nie myslalam pogodzilam sie stym.
tymbardziej ze sama mam dziecko z pierwszego zwiasku.
moj maz brał slub jak mial 17 lat a jego pierwsza zona byla 7 lat starsza
i bylo dziecko w drodze po 4 miesiacach znajomosci.
lecz na świat przyszło 2 dziecko po 5 latach jakby na zgode lecz nie wyszło
tak maja sie sprawy nawet moze potwierdzic to jego pierwsza zona mam z nia dobry katakt
lecz sama mam obawy
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
to nie jest rozwód koscielny tylko uniewaznienie, czyli stwierdza się ze małżenstwa nie bylo. w katechiźmie kościola katolickiego sa wypisane wszystkie powody jakie mogą wystapic aby moznabylo uniewaznic. od razu zaznaczę ze to dlugi i dosc bolseny proces, trzeba przedstawiac wszystkie najbardziej intymne fakty ze swojego pozycia w zwiazku, na prawde mozna się zdziwic jakie i to trwa lata a nie pare miesiecy wiec nie ma szans do komunii
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
p.s. a to ze mieszkasz 7 lat za granicą nie zwalnia cię z pisania poprawnie po polsku...ja mieszkam 4 i jakos ortografii nie zapominam, rozumiem ze jako dziecko 5 letnie byś się przeniosła, ale takie tłumaczenie to żadne
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Nie ma czegoś takiego jak rozwód kościelny

Sędzia w kanonicznym procesie małżeńskim orzeka, że z określonych przyczyn małżeństwo zostało zawarte w sposób nieważny, co w prawie kanonicznym ma taki skutek, że nigdy ono nie istniało! Jest to konsekwencja nauki Kościoła, która głosi, że sakrament małżeństwa ma charakter nierozerwalny
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
zgadza się, też nie lubię określania na 1listopada "święto zmarłych" i na unieważnienie związku "rozwód kościelny", w prawie kanonicznym są podane konkretne sytuacje, które jeżeli zaistniały związek jest nieważny.
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Kto się przejmuje jakimś unieważnieniem małżeństwa przez kościół? Bierze się nowy ślub cywilny i tyle. Kościół już dawno stracił swoje poważanie i będzie coraz gorzej...

Najwyżej ci, którzy boją się co powie rodzina bawią się w takie pierdoły....

"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.

popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 8
Ci co są wierzący to im zależy. Tak samo jak ktoś ma Państwo w poważaniu to nie bierze rozwodu cywilnego tylko nową partnerkę/partnera.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 2
Ponury- nie mierz wszystkich swoją miarą;)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ponury-ja tęz się z Tobą nie zgadzam
Sa osoby dla których to może mieć znaczenie i rodzina może wcale nie mieć tu nic do gadania ..
Gdziekolwiek się znajdujesz, twój świat tworzą twoi przyjaciele.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Jezeli sa podstawy do uniewaznienia malzenstwa to szczerze polecam.. U mnie trwalo to 3 lata - dlatego tak dlugo bo pozwany nie stawil sie ani razu na przesluchanie, mialam 3 swiadkow z rodziny a koszt to tylko 1100zl. O adwokata najlepiej zapytac w Kurii 300zl bo Ci z zewnatrz to naciagacze. Ludzie pisza rozne rzeczy bo nie maja pojecia, je tez wczesniej myslalam ze tak ciezko uzyskac uniewaznienie a teraz zaluje tylko tego ze tak pozno zlozylam pozew.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A o jakiej diecezji mowimy? a gdanskiej? w naszej diecezji wysokosc oplaty za I instancje, wplacana PO przyjeciu skargi powodowej to 700 zl (+100 ktore wplaca sie skladajac skarge). Pierwsze przesluchanie dopiero przed nami. Czy to 110 to podajesz koszt lacznie z psychologiem?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
pomylka: mialo byc, czy to 1100 to wysokosc kosztow razem z psychologiem
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zgadzam się, mąz (też w trakcie) zmarnował rok, bo mał niby jakiegos tam prawnika prawa kanonicznego, niepoważny facet, nie pamietam nazwiska ale mogę w mailu odszukac, parę miesięcy maz pisał skarg, wysyłał mu a on po jakims czasie przestał sie odzywac !! kase wział, bzdur nagadał i zmarnował rok...a do tego tak na prawdę zna bardzo intymne szczególy z zycia mojego meża....bardzo mi się to nie spodobało.

Teraz sprawą zajęła się babka z kurii wlasnie, i to zupelnie inaczej, juz maz jest po przesłuchaniu.

A nie wiecie ile czasu po przesłuchaniu osoby skladającej skargę jest wzywana druga osoba??(współmałoznek) i swiadkowie ?
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wszedzie jak czytam to wynika,ze 99% ma przesluchanie tego samego dnia (ale w jakims odstepie czasowym).
Emenems, a jak dlugo Meza przesluchiwali? W naszej diecezji?

polecam jeszcze od siebie:

http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100206/MLODAPARA02/135067625

http://www.koszalin.opoka.org.pl/new/a.php?m=2&p=sad = na dole jest wzor skargi, z przydatnymi wskazówkami, wazne aby wiedziec jak sie wszystko rozwijało w czasie (pisac chocby miesiac i rok). Ja swoja skarge napisalam sama, została przyjeta bez problemu.
Uwazam,ze naprawde nei trzeba korzystac z prawnika kanonisty. Kiedy szlam na pierwsza rozmowe z Ks.Oficjałem do TM do miałam napisane cos w stylu pozwu, tak dla siebie. Po rozmowie wprowadzilam poprawki, dodalam kanony ktore mi podpowiedzial ksiadz na rozmowie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
piszac tego samego dnia mialam na mysli wspolmalzonkow. Swiadkowie duzo pozniej. Swiadkow przesluchuja juz w ich parafiach, nie dojezdzaja do TM (przynajmniej w diecezji gdanskiej).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiesz co, godzinę był, bo czekałam na niego. jego (była)żona jeszcze nie, i chyba nie dostała nawet żadnego zawiadomienia ale może w innym terminie była czy będzie tylko męzowi nie mowi chociaż wątpię w to.

tak, w gdańsku w oliwie, skargę napisał z pomocą, ale miał do tego 3 strony a4 pytań wg których pisał jak mówisz, bardzo chronologicznie i szczegółowo.

To nie wiem w sumie na co czekamy teraz
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no i dzięki za linki :)
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
znalazłam nazwisko tej babki co pomagała teraz mązowi w oficjalnym spisie notariuszy naszej diecezji ;) więc jestem dobrej myśli
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zajmuję się bliżej tematyką przeszkód małżeńskich w prawie kanonicznym i w polskim prawie cywilnym i jeśli pozwolisz to tak z ciekawości zapytam: na którą z wymienionych w Kodeksie prawa kanonicznego przeszkód Twój mąż się powołuje? Jesteśmy na tym forum incognito, zatem tym pytaniem chyba nie naruszam zbytnio Waszej prywatności? Jeśli tak to przepraszam, ale kieruje mną jedynie naukowa ciekawość.. Ciekawi mnie podstawa ewentualnego stwierdzenia nieważności małżeństwa i dosłownie krótka argumentacja. Jeśli oczywiście nie będziesz chciała nic ujawniać to zrozumiem. Zresztą to pytanie kieruję także do pozostałych osób udzielających się w tym temacie, które niestety mają do czynienia z procedurą kanoniczną.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiesz co, z chęcią bym napisała jakby to mnie dotyczyło, a że jest to sprawa mojego męża, pewnie by sobie nie życzył o pisaniu na forum, przerpaszam, proszę zrozum

Jednak z obserwacji widze i z przeczytanych ton forum na ten temat najczesciej jest to neizdolnosc do podjęcia obowiązdków małżenskich
Madness is the gift, that has been given to me!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jest to tematyka dość delikatna, więc jak najbardziej rozumiem. Dziękuję mimo wszystko za jakiekolwiek ustosunkowanie się do mej poprzedniej wiadomości i jednocześnie życzę powodzenia w procesie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Super temat na forum ślubnym :)
>>>>> RZUCAM PALENIE >>>>> UCZĘ SIĘ FOTOGRAFII >>>>> WYCHODZĘ ZA MĄŻ >>>>>

image
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
niby nie dotyczy, ale jak widac sa osoby, które zeby otrzymać slub najpierw/później muszą otrzymać rozwód/unieważnienie ślubu. osadzac nie mozna bo sytuacje sa różne.
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kurde... laski. nie ma czegoś takiego jak ROZWÓD KOŚCIELNY albo UNIEWAŻNIENIE sakramentu małżeństwa.

jest tylko STWIERDZENIE NIEWAŻNOŚCI, tzn. że sakrament nie został zawarty. to duża różnica.

BTW - rzeczywiście, żeby zaistniał sakrament to muszą być spełnione pewne warunki. jeżeli nie zostały - tzn. że sakrament nie zaistniał. proste przez logiczne. i nie ma tu żadnej hipokryzji.
osobiście się zastanawiam ile zawieranych obecnie małżeństw jest nieważnych. pewnie więcej niż nam się wydaje. inna kwestia, że ludzie z czasem potrafią dojrzeć do miłości - i stwierdzanie nieważności jest niepotrzebne, tak jakby sakrament zaistniał "po drodze".
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
ok Emka, potocznie kady nazywa jak chce, ale rzeczywiscie to stwierdzenie w sadzie koscielnym potwierdza, ze malzenstwo nie zaistnaialo/zostalo zawarte bo byly istotne przyczyny / ukryte sprawy....
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiec z faktów, u nas na początku lipca świadkowie dostali wezwania, wiec dwa miesiące po przesłuchaniu meza, czyli wniosek - gdzies w miedzy czasie była męza miala przesłuchanie. Nie wiem kiedy jej swiadkowie będą i nie dowiem sie raczej.
Ale jak widac to szybko idzie, od żłożenia wniosku mijają 3 miesiące
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cześć,
Ja za samo sporządzenie skargi u prawnika zapłaciłam 1000 zł. Skarga została przyjęta do I instancji. Teraz czekam na dalsze kroki. Z tego co pamiętam mój prawnik, którego zresztą bardzo polecam (Michał Poczmański) wspominał coś o kosztach ok 1500 zł ale nie pamiętam czy to część kosztów czy całe... Jak będziesz chciała to dopytam :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam

Czy niechęć jednej z rodzin do zawarcia związku małżeńskiego z ukochaną osobą i jawne o tym mówienie, przez co zostało to mocno zakorzenione, może również stanowić podstawę do stwierdzenia nieważności małżeństwa?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Polecam kancelarię kanoniczną znajdująca się w Płocku.

Adwokat Adam Michalski to bardzo dobry profesjonalista z zakresu prawa kanonicznego.

Adres jego strony internetowej:

http://www.koscielnyrozwod.com
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Osowa

Domy Sołdka 14 (9 odpowiedzi)

Domy powstają w centralnej części Osowy, a więc blisko głównej arterii prowadzącej przez tę...

Oszuści z gdanska Osowa (...) psy Niby z rodowodem (55 odpowiedzi)

GdanskUwaga na mopsy i buldogi francuskie pseudohodowla ... z gdanska Osowa oferują psy niby z...

Zdjęcia do dokumentów - gdzie? (3 odpowiedzi)

Gdzie w Osowej zrobię zdjęcia do dokumentów?

do góry