Widok

swissmed poród 2013

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Rodzina i dziecko Temat dostępny też na forum:
cd wątku o swissmed ;) tym razem 2013 ;)

wcześniejszy:
http://forum.trojmiasto.pl/swissmed-porod-2012-t399146,1,16.html
image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
Tola a dlaczego tak pózno dali ci znieczulenie?nie chciałaś w trakcie poprosic o cc?Ja bym nie zapłaciła takiej kwoty gdybym miała rodzic w swiss sn i bez znieczulenia to równie dobrze moge rodzic na nfz.
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Są osoby które stac na zapłacenie 6 tys za poród nieważne czy sn czy cc, ja decydowałam się na swiss ze względu na warunki od sanitarnych po zwykłe relacje z personelem.Nawet gdyby mi zapłacili za poród cc w państwowym szpitalu to nie zdecydowałabym się na to. Komfort, szacunek, wygoda, bezpieczeństwo, fachowa i miłą opieka to tylko pare rzeczy wliczonych w te 6tys.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 7
ja miałam to samo w państwowym szpitalu i tym samym 6 tys w kieszeni
popieram tę opinię 19 nie zgadzam się z tą opinią 15
to super Dorota, tylko możesz się cieszyc z tego :)
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1
nie sadze...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
Nie zdecydowałam sie wczesniej na znieczulenie bo myślałam, że dam jeszcze troszkę rade ale tak naprawde nie wiadomo było ile jeszc ze to troszkę potrwa, a że stało się tak jak sie stało to uz inna bajka okazuje sie ze znieczulenia mogłam wogóle nie brac, ale kto przewidzi przyszłość? :P A cc nie chciałam skoro poród pomimo, że długi nie stanowił dla mnie ani dla dziecka zagrożenia (byłam pieroworódką i bardzo upierałam sie na poród sn- hehe poprostu głupia jak but byłam). Wiesz własnie dlatego człowiek uczy sie na swoich blędach i teraz nie ma żadnej wzorcowej matki polki nie bede strugac wariata i w zaparte wierzyć, że poród bedzie szybki (skoro wcale taki nie musi być) i decyduje sie na cc. Już przy poczęciu o tym wiedziałam...haha. Pozdrawiam
Ps: w 100% zgadzam się z mm......
Poza tym bedac w obecnej ciąży nast ą[piła koniecznpość abym z dzieckiem kóre juz mam pojechała do szpitala i lekarz sam szczerze i dobitnie poinformował mnie o tym, czego w życiu trzeba unikać tj 3 białe śmierci: 1. sól i pieprz, 2. amfetamina i 3. służba zdrowia. heheh.....po przygodac moich wszystkich bez wyjjątków znajomych z publicznymi szpitalami nie dziekuje za poród z nfz. Chyba ze następi taka konicznośc oczywiście...ale nie łudźmy sie bez kasy w łapę sie nie obejdzie.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 6
czy któraś może rodziła już w 2013 w swiss?
ekipa lekarzy i położnych może jakieś nowe opinie? może ktoś nowy tam się pojawił. cena się zmieniła?
image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
dorota sorry ale tylko ci się wydaje że miałaś tak samo. I po co wchodzisz w wątki nie dla ciebie
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 11
Hmmm zdaje mi się, że to forum.... a więc mam prawo wyrazić swoją opinię i nic Ci do tego. Poza tym pisanie czyjegoś imienia z małej litery to z lekka brak szacunku do osoby, której nawet nie znasz...
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 9
a co nas twoje zdanie na temat porodu w panstwowce, skoro to watek dot swissmedu? Czekamy na opinie rodzacych w tym szpitalu, a nie twoje madrosci ludowe.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 5
Pierwsze dziecko urodzilam na klinicznej, na sierpien mam termin z drugim i na pewno wybiore swissmed. Czuje ze to bedzie lepszy wybor.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2
Ja synka rodziłam w swissie i drugie dziecko też będę tam rodzić. Nie wiem, jak jest w państwowym szpitalu, bo nie rodziłam, ale mój poród wspominam naprawde bardzo dobrze i mam zamiar to powtórzyć.

Przede wszystko dla mnie najważniejsze było to, że już na 2 miesiące przed porodem oswajałam się z miejscem, przyjeżdżałam na kontrole, rozmawiałam z położnymi. Więc jak już odeszły mi wody, to wiedziałam wszystko co i jak, zero spięcia. Poza tym wazne było również to, że przed samym terminem mogłam pojechać do szpitala z byle pierdołą i zawsze byłam super przyjęta, nikt nie narzekał, że po co przyjeżdżam i zawracam głowę. Wręcz zachęcano mnie, że mam przyjść jak tylko mam ochotę i zawsze zrobią mi wszystkie badania.

No i wazne było oczywiście znieczulenie. Mój syn miał prawie 4,5 kilo i 62 cm długości. dla mnie to było jasne, że muszę sobie pomóc. O 24:00 odeszły mi wody, godzinę później byłam w szpitalu i natychmiast po prosiłam o kroplówkę, ulga była niesamowita, do godziny 4 przeleżałam sobie spokojnie w pokoju, cicho, przyjemnie, nawet sobie przysnęłam, o 4 przyszła położna, stwierdziła, że mam pełne rozwarcie i rodzimy. Coś tam podkręciła w kroplówce i za pół godziny mój syn był juz z nami. Położono mi go na brzuchu i znowu wszyscy wyszli. Mogliśmy się sobą nacieszyć, ile chcemy.

W sali po porodowej leżałam sama, o każdej porze dnia i nocy wzywałam pielęgniarkę i zawsze przychodziła z uśmiechem na każdy mój dzwonek, nawet jak prosiłam o herbatę o 23:00 w nocy, zaraz ją dostawałam, pani od laktacji siedziała ze mną godzinami i cierpliwie tłumaczyła co i jak. ponieważ leżałam sama, przyjmowałam wizyty o której chciałam. Mąż był właściwie ze mną przez cały czas - obok stało puste łózku i zdarzało się, że spał na nim w ciągu dnia i nikt nigdy nic nie powiedział. Była ze mną mama i teściowa, siedziały ile potrzebowałam i też zero komentarzy.
Naprawdę czułam się jak w domu. A jedzenie palce lizać - na śniadanie talerz wędlin, serów, jogurty, jajka, na obiad pieczony łosoś, sałatki, pieczone ziemniaki, do wyboru do koloru.

Jestem przekona, że większość komplikacji przy porodzie wynika z tego, że kobiety sa spięte, boją się, czy będą wolne miejsca w szpitalu, czy ich nie odeślą, czy trafią na zołzę w recepcji, czy ktoś potraktuje je życzliwie. Nie mówiąc o tym, że ponieważ szpitale są biedne, oszczędza się na wszystkim, na cesarkach, bo jest tylko jeden anestezjolog w szpitalu, na znieczuleniu, na środkach czystości. Na wszystkim.
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 3
fajnie to wszystko brzmi i od razu więcej nadziei we mnie, że będzie lepiej niż za poprzednim razem na Zaspie.

czy to było znieczulenie zewnątrz oponowe, które dostałaś akacja ?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
a kiedy byłaś na kwalifikacji skoro już 2 m-ce przed porodem korzystałaś tam z opieki medycznej ?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To ja ci akacja126 zazdroszcze bardzo szybkiego porodu, ale jak mówie każdy poród jest inny. Tak wyszło, że u mnie trwał 19,5 h :P. Pewnie nie stanie sie nic złego jak podsumuje nasze doświadczenia - swissmed polecamy w 100%. Cudów nie ma, nie ma sie co spodziewać tzn.... nie wyjmą z brzucha dziecka bezdotykowo, bezboleśnie...hehe poród to poród ( a połóg to połóg) - ja akurat zniosłam go bardzo źle, ale jesli juz sie decyduje na kolejne dziecko - a kolejne już w lipcu - to bez zastanowienia mówie że rodze wlasnie tam. Kto może sobie na to pozwolić polecamy jednak to najważniejsze wydarzenie w życiu kobiety, nie oszczedzajmy na nim. Pozdrawiam :)
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 2
Dziewczyny wszystkie informacje są na stronie swissu, cena pewnie ta sama a na kwalifikacje po skończonym 36 albo 37 tygodniu się idzie jak dobrze pamietam ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak, dostałam zewnątrz oponowe, ale to naprawde nie jest takie straszne. Najpierw dostaje się zastrzyk przeciwbólowy, więc nic nie czujesz. Ja nie czułam nawet wkłucia. Podczas porodu oczywiście coś czułam, bo trzeba czuć skurcze, żeby pchać, ale lekarz cały czas mnie pytał, czy jest ok, czy może zwiększyć znieczulenie. Więc myślę, że było optymalnie.

Jesli chodzi o kwalifikacje, to ja się zgłosiłam w ósmym miesiącu. Najpierw wizyty miałam co ok 2 tygodnie, potem co tydzień, a po terminie to już przyjeżdżałam nawet co drugi dzień ;-)

Tola, no to miałaś długi poród, współczuję. Podziwiam cię też, że tak długo wytrzymałaś bez znieczulenia. Ja poprosiłam od razu. Może to u mnie tak przyśpieszyło poród, nie wiem.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
No,właśnie ja bardzo bałam sie ze znieczulenie spowoduje zatrzymanie akcji porodowej....niegdy nic nie wiadomo jak sie na to zareaguje....tego samego dnia rodziła ze mną (też naturalnie) dziewczyna, która około 3h rodziła bez znieczulenia. Z powodu bólu nie do wytrzymania poprosila o znieczulenie no i d*pa :)- akcja stanęła i zakończyło sie cesarką. A mi głupiej zależało aby było naturalnie i to dlatego wszystko wyszło tak a nie inaczej. Trudno w trakcie porodu podejmować decyzje...hehe, bo nie wiesz co dana decyzja spowoduje. Było jak było..... teraz będzie lepiej :). Grunt to nastawienie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
czesc,
rodziłam pod koniec stycznia. Polecam pod każdym względem. Rodziłam drugie dziecko. Pierwszy poród traumatyczny w wojewódzkim wykasowałam z pamięci.
Swissmed jest wart tych pieniędzy i tak jak dziewczyny powiedziały gwarantują spokój, bezpieczeństwo i komfort.
Miałam cc. Nic nie czułam, żadnego bólu. Po zabiegu pełen pakiet przeciwbólowych i bardzo szybko wróciłam do siebie.

Mam pytanie do rodzących tam, czy po upływie połogu szłyście na konsultacje do lekarza ze swissmedu? przeczytałam na stronce, że mamy zagwarantowaną tam wizytę i dwie dla noworodka do 1miesiąca życia, to potiwerdzam, skorzystałam. Ale nie wiem czy mam przedzwonić i się upewnić czy mogę podskoczyć do nich na kontrolę po 6tygodniach bezpłatnie w ramach porodu tam odbytego?

pozdrawiam :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
mila, ja byłam z córką na wizycie, a po połogu poszłam do mojego ginekologa, jestem z Gdyni i nie chciało mi się taki kawał jechac, a poza tym mam dobrego lekarza :)
Wydaje mi się, że nie musisz dzwonic, jak chodzłaś na ktg przed porodem to też się nie zapisywałaś na godziny, a tam zawsze jakiś lekarz jest,Ale dla spokoju możesz zadzwonic ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja nie skorzystałam z tych wizyt po porodzie,swojego gin.mam blizej i pediatre równiez, takze nie widziałam potrzeby.Nie wiedziałam ze mąz moze skorzystac z łózka obok i biedak sie męczył na krześle;)
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mam pytanko - czy anestezjolog jest w swissmedzie 24 h? W innym wątku piszą panie, że jest tylko w dzień ale jest to trochę mało prawdopodobne.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny podpowiedzcie co zabrać do swissu? albo co Wy zabrałyście a okazało się,że tam jest.
Jak to z ubrankiem dla dziecka?
podkłady poporodowe oni dają prawda?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja miałam swoje ubranka dla małego i dla siebie majtki tylko ;) Cała reszta jest, w pokojach są szafki i tam panie sprzatajace dokładają jak trzeba wszystkiego.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hmmm.....wiesz bierzesz dla siebie to co chcesz miec swoje np: recznik, koszula, gacie no nie wiem cos do higieny.....no a takie coą jak podkładu oczywiscie jest. Ubranka dla dziecka wzwięłam tytlko na wyjscie a od piątkui do poniedziału dziecko było w ichniejszych ubrankach używało ich kosmetyków ich kremu i ich pampersów. nie bój sie ...... tam jak coś ci zabraknie to jest
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hej, pisałam w poprzednim wątku o porodzie miałam cc w swiss, wszytsko ok, opieka, personel, pani Asia ( jest w wt i czw. ;-)) i w ogóle było super, ale są też moim zdaniem minusy jak wszędzie.
Z racji tego, że miałam cc nie miałam przez pierwsze dwie doby pokarmu, przystawiałam, próbowałam, dokarmiałam mm, do mojej sali dołączyła dziewczyna która rodziła naturalnie drugie dziecko, od razu miała pokarm, przystawiła córkę do piersi i jej położna która przyjmowała poród pani Magda, nie skąpiła sobie uwag typu " widać, że Madzia nie będzie miała problemów z jedzeniem, pięknie łapie, nie to co dzieci po cc " potem teksty, jak koleżanka wstała, a zrobiła to monetalnie, że super, że tak szybko wstała, a nie to co "cesarzowe" .. ja wstałam po 8 h od porodu na własne życzenie, straciłam dużo krwi i zachęcano mnie abym poleżała do rana, ale bardzo chciałam się wykąpać. no i jeszcze jedna pani od noworodków która zajmuje się nimi w nocy, blondyna z kucykiem, w pierwszą noc, chciałam dać Tamkę do pielęgniarek, to próbowała mnie przekonać, że dziecko najlepiej czuję się przy matce, oczywiście ! ale ja miałam jeszcze cewnik i leżałam plackiem, tzn byłam już "mobilna" ale puściły emocje itd i chciałam odpocząć, no i ona mi też się trafiłą na 3 dobę, kiedy też oddawałam córkę, nie skąpiła uwag, że mają obłożenie, że jak sobie poradzę w domu. więc te dwie osoby mnie osobiście zraziły do siebie, na szczęscie nie do swissu, piszę to, żebyscie miały na uwadze te dwie panie, może będziecie miały siły się np odszczekać :)
image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
a ile kosztuje moje drogie taka przyjemność?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
CC i SN 6000 pln
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To chyba jakieś nowe te pielęgniarki/położne? Na drugi raz trzeba powiedzieć, że niech zatrzymają takie uwagi dla siebie, jeśli chcą dalej tam pracować. Bo wątpię by w szpitalu publicznym miały takie uposażenie przy jednoczesnym podwójnym obciążeniu....
Ich zachowanie było po prostu nieuprzejme.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
A jakimi szczepionka szczepione są noworodki w swissmedzie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ze strony swissmedu

Rutynowo wykonujemy szczepienia ochronne p/WZW (szczepionką EngerixB), BCG, badania przesiewowe w kierunku fenyloketonurii, hypotyreozy i mukowiscydozy oraz badanie przesiewowe słuchu.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja poszłam na kontrolę po i nie zapisywałam się wcześniej. No i przy okazji zawiozłam kwiaty położnej, która przyjmowała mi poród.

Poza tym u mnie było właśnie inaczej, trzy razy mi proponowano, że wezmą małego na noc, a ja że nie, bo ma być ze mną. Kurczę, zupełnie inne doświadczenia. Może się personel zmienił, hmm

Poza tym ja wzięłam ze sobą zestaw ubranek dla małego, ale na miejscu też mają ubranka dla dzieci. Były też podkłady, pampersy, kremy, balsam do mycia. Jedyne co mi mąż dowiózł, to rogal do karmienia. A tak to wszystko jest. Koszulę do rodzenia też dostałam, więc nie trzeba mieć. O ile pamiętam, to laktator tez był.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nawet nakładki na brodawki dają w razie potrzeby
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej....do dziewczyn w ciazy- chodzicie na basen? Ja w 1 ciazy nie chodzilam bo mialam rutynowe excesy z infekcjami ale w tej ciazy nic nie lapie i sie nad tym zastanawiam czy nie wybrac sie na pluskanie. Jesli tak to gdzie? Ps jest ktos kto ma termin na lipiec lub sierpien i ghce rodzic w swissmed?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej, czy są może jakieś mamy, które ostatnio rodziły w swissmedzie? Jakie opinie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
rodziłam w styczniu, jak najbardziej polecam. Spokój psychiczny, kiedy już zadecydowaliśmy (3miesiące wcześniej), że rodzimy tam, nie do opisania. Czekałam na szkraba spokojnie, bez paniki. AA historie, że nie mają sprzętu, ludzi między bajki włożyć. Pracują tam lekarze zarówno z Zaspy jak i z Klinicznej, środki przeciwbólowe i sprzęt najwyższej jakości, a nie to badziewie co mają w państwowych szpitalach...opieka jak najbardziej OK, b.szybko powróciłam do formy, bardzo.

mam tylko pytanie, które mamy korzystały z wizyty popołogowej? bez wstępnej rejestracji?czy trzeba się zapowiedzieć?
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1
A wiecie, że w Białymstoku poród w prywatnej klinice kosztuje tylko 2000 (cc) a SN jest jeszcze tańszy. Tam są dwie takie kliniki, które mają dofinansowanie z NFZ i dlatego jest tak tanio. Szkoda, że Swissmed nie ma takiego dofinansowania :(. Chociaż i tak wyszłoby taniej pojechać tam i urodzić ale to całe 400 km czyli 5 h w aucie.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Słyszałam, ale chyba wolę by dziecko miało wpisane Gdańsk jako miejsce urodzenia.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 5
poza tym potem formalności t.j.akt urodzenia trzeba również załatwiac w miejscu urodzenia;)na pocieszenie w warszawie podobno kosztuje 10 tyś.to chyba u nas jeszcze nie jest tak żle;)ciekawe tylko czy jak dofinansowuje nfz to trzeba miec wskazania do cc?
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak, trzeba mieć wskazania do cc :).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Też zastanawiałam się nad Swissmedem, ale nie zdecydowałam się ze względu na dziecko. Chciałam, żeby od razu miało najlepszą opiekę jeśli coś poszło by nie tak. W takim wypadku muszą wwywozić dziecko do szpitala z wyższym stopniem referencyjności, a ty zostajesz bez dziecka - masakra.
Okazało się, że niestety miałam rację. Spędziliśmy z synkiem 12 dni w szpitalu na Zaspie, ale po prostu nie wypisali mnie z położnictwa, więc mogłam być ciągle przy nim w czasie leczenia.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 7
tak myslałam ze trzeba miec wskazania.a z tą opieka to kolezanka rodziła na zaspie i urodziła chore dziecko i zabrali je do wojewódzkiego takze tez róznie bywa z tymi szpitalami.
image
image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
W Swissmedzie są wszystkie sprzety do reanimacji itp dla dziecka, nie ma tylko takich wysoko specjalistycznych dla takich mega wczesniaków, dlatego przyjmują tam tylko terminowe i poterminowe porody.
Nasz kochany szkrabek Antoś 01.05.2013r.

image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam,rodziłam w Swiss tydzień temu przez cc polecam w 100%.Mój skarb pospieszył się o kilka dni.Gdy zaczęła się akcja porodowa zadzwonilam do szpita i kazano mi jak najszybciej przyjechać.Szybko i sprawnie przeprowadzono cc,zero stresu,oczywiscie boli rana po cięcu ale to nie to samo co po porodzie naturalnym.Polecam jeszcze raz.Pozdrawiam
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Miałaś wskazania do cc czy sama chciałaś?
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Chciałam,dr Szulc sam wpisał wskazanie juz na kwalifikcji tj.tokofobię.Powiedziałam ze nie wyobrażam sobie porodu sn.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 2
to pewnie wiekszość kobiet ma taki problem nie wiedziałam że to moze być wskazanie;)Szulc jest super!
image
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
W którym tygodniu ciąży należy udać się na kwalifikację do porodu i jakie przeprowadzane są badania od kwalifikacji do porodu? Jak wygląda wywoływanie po terminie - leży się u nich np 2-3 dni, jak jest taka potrzeba?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
na stronie piszą w którym tyg.ja byłam w 35.robia usg i ktg.ja miałam cc wiec nie wiem jak to jest z wywoływaniem.poprostu wyznaczyli mi termi a do porodu chodziłam do nich raz w tyg.na ktg a potem nawet co drugi dzień bo słabo czułam ruchy.usg tez mi robili kiedy chciałam.badań ginekologicznych nie przeprowadzali bo byłam nadal pod opieką mojego gin.
image
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czy ktoras z Was rodzila naturalnie w swissmed po wczesniejszym cc? Slyszalam, ze w swissmed cc przy pierwszym porodzie jest wskazaniem do cc przy drugim - ale czy to opcja, czy mus?
I jeszcze - w przypadku planowanego cc trzeba umawiac sie na konkretna date, czy mozna czekac az zacznie sie akcja porodowa?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jeśli chodzi o wywoływanie porodu po terminie to:
- miałam termin pierwszy na 3/06 (trzy lata temu) a drugi z usg na 8/06 --> od 5 czerwca codziennie rano pojawiałam się na badaniu (ktg, usg i fotel) --> pomimo iż codziennie był inny lekarz to nie stanowiło to problemu.
Po 8/06 lekarka kazała mi się po weekendze pojawić rano aby zrobić test z oksytocyny aby sprawdzić kondycję dziecka itp. Test polega na tym że przez dwie godziny podają Ci malutkie dawki oksy i monitorują tętno dziecka - jakby coś było nie tak to byłaby cesarka. Test nie zawsze oznacza że się urodzi tego dnia - jeśli nie ma skurczy i wszytko jest ok to idziesz do domu --. jednak u mnie test zakończył się odejściem wód :) po odejściu wód dostałam jeszcze jedną dawkę oksytocyny (też malutką) bo cały czas miałam rozwarcie na 3cm --> po tej dawce w przeciągu półgodziny akcja tak się posuneła że było już pełne a po 15 minutach dziecko było ze mną.
Jeśli będę w drugiej ciąży to znowu tam chce rodzić :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja jestem z tej mniejszości. Panicznie bałam się cc - zastanawiam się czy jest jakaś nazwa specjalistyczna na strach przed cięciem. Na szczeście udalo mi się urodzić wszystkie moje dzieci naturalnie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja też bym wolała naturalnie i najlepiej bez nacinania. Wiecie może jak to jest w swissie? Przykładają się położne do ochrony krocza? A może ktoś rodził z użyciem żelu Dianatal?
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam, rodziłam w swissmedzie 2 tygodnie temu SN ze znieczuleniem, nie zgodziłam sie na naciecie krocza i pomimo ze połozna bardzo sie starala ochronic krocze to popekalam i tak II stopnia..Na dzisiejszy dzien chyba bym wolala naciecie.. Znieczulenie podaja w takiej dawce ze na skurcze parte prawie calkiem przechodzi i 2 etap porodu bolal jak cholera:P Do tego niesttey znieczulenie wyciszyło skurcze i trzeba bylo dołozyc oksytocyny, no ale na 2 godz dało niesamowita ulge od skurczów co 1 minute:) Wanna z hydromasazem przyspiesza rozwieranie szyjki, ale slabo pomogla na ból, mi bardzo pomógł podtlenek azotu, bo dzieki temu skupialam sie mocno na oddychaniu, a tak bym tylko krzyczala:)
Ogólnie bardzo polecam porod swissmedzie, komfort, spokój, super połozne na każde zawołanie (chociaz położne nie za bardzo kwapia sie do pomocy w zakresie karmienia naturalnego i lubia dokarmic malucha). Nasz mały mial żółtaczke i lezelismy w izolatce z włąsnym inkubatorem z lampami do fototerapii jak w hotelu:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A to był Twój pierwszy poród?
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja rodziłam w swissmedzie w 2012 roku i niestety po 4 dobach wypuścili nas z rosnącą bilirubiną:( nie widzieliśmy, że synek żółty, bo to pierwsze dziecko. Zgłaszaliśmy się na kontrole co 2 dni, pobierali krew, bilirubina rosła, a pediatra nic....w końcu trafiliśmy do prywatnego lekarza i od niego od razu na Polanki, bo Mały miał już 17 bilirbiny, po 3 godzinach od przyjęcia dostał lampy, po badaniach okazało się, że żółtaczka jest od ZUM, i miał 10 dni antybiotyk dożylnie. W swissie nie zaproponowali lamp, posiewu moczu też nie zrobili. To było trudne opuścić szpital i po 5 dniach w domu wrócić, ale do innego:( byłam po cc, a na Polanki do spania są łóżka polowe, Synek miał 8 dni jak wylądowaliśmy w szpitau dziecięcym....Z porodu byłam zadowolona, natomiast opieka nad dzieckiem po porodzie wg mnie mogła być lepsza. Nie wiem, gdzie urodze drugie dziecko:(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam wszystkie mamy nerwowo szukające odpowiedniego miejsca na poród. Kochane przyszłe mamy jestem matka dwójki dzieci (syn rodzony w 2012, córka w 2013) z różnica wieku 11 miesięcy (bardzo szybko nam to poszło mimo, że karmiłam piersią po 7 tygodniach od porodu znowu byłam w ciąży (dziś świetnie się o tym piszę, ale rok temu byliśmy zaskoczeni). Syna rodziłam w Wejherowie- opieka super, mieliśmy osobny pokój , mąż spał z nami 3 noce. Położna genialna- tyle, że poród od pierwszej chwili indukowany gdyż odeszły mi wody i niestety nie było akacji porodowej. Po 24h od momentu odejścia wód lekarz zadecydował o oxytocynie i tak to trwało i trwało..... , całość 30 godzin- ale spokojnie koszmarny ból trwał około 7h. Gdybym była w Swissmedzie dostałabym znieczulenie i wszystko wyglądało by inaczej i przede wszystkim ten wspaniały moment wspominałabym inaczej- dziś czyli rok i 3tygodnie od urodzenia syna zapomniałam o bólu ale to dlatego, że nie jestem w ciąży i towarzyszą mi już zupełnie inne emocje niż wam ( syn ważył 4080-moje pierwsze dziecko). Córkę zdecydowałam się rodzić ( bez namysłu) w Swissmedzie ,ze względu na dość traumatyczny (bo indukowany, nie było naturalnych skurczów)przebieg pierwszego w życiu porodu, choć w genialnych warunkach i przy bardzo dobrej kadrze ( Wejherowo). Przy drugim porodzie całe 11 miesięcy od pierwszego w momencie gdy dojechałam na porodówkę miałam 5cm rozwarcia, cała akcja trwała 3 godziny. Wcześniej sobie zaplanowałam znieczulenie więc mi je dano (Anestezjolog bardzo konkretny i fachowy) i urodziłam w mgnieniu oka. Kochane przyszłe mamy jeśli macie 6 tysięcy warto je zapłacić- płacicie przede wszystkim za komfort w trakcie ciąży , tych 9 miesięcy w ciągu kt, nie musicie sie martwic o to czy wam dadzą znieczulenie czy nie- a to jest bardzo ważne, Wasze dziecko reaguje wprost proporcjonalnie do tego, co wy same czujecie, zatem jeśli taki koszt nie stanowi dla was wiekszego wyzwania nie ma co się katować ( i tak przytyjecie ponad 10 kilo , moze nawet i 30 sie uda, i tak bedziecie niewyspane, brzudkie i przede wszytskim absolutnie wszytskim zirytowane ), że sama świadomosc Sissmedu powinna was ukoić. A poród może być różny, choćby taki jak mój gdzie znieczulenie praktycznie nie było potrzebne, mogłam urodzić nawet sama w domu-ale plan miała (Swissmed) i go wykonałam. Powodzenia drogie panie, tu niestety nie od was zależy czy będzie boleć i jak oraz jak długo będzie to wszystko trwało ale niezależnie od tego czy wydacie 6 tysięcy czy nie możliwość porodu w prywatnej klinice jest bardzo uspakajająca szczególnie dla tych z was , które słabo wspominają wczesniejsze porodu. Powodzenia
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Czuję się już trochę jak weteranka oddziału położniczego Swiss-Med :) Jestem tuż przed porodem trzeciego brzdąca :) Rodziłam w 2009 i w 2011 w szpitalu Swiss Med. Obydwa porody SN i dzieci powyżej 4kg. Nie powiem, żebym urodziła na pstryknięcie palcami, ale nie wyobrażam sobie, abym zdecydowała się na inny szpital. Przez wiele lat naoglądałam się warunków w publicznej służbie zdrowia, bo moja mama jest pielęgniarką. Paraliżował mnie strach na myśl o porodzie w publicznym szpitalu. Nie żałuję ani jednej złotówki wydanej na poród. Gdy byłam w pierwszej ciąży rozmawiałam z mężem, że chciałabym, aby mój poród nie był traumą i abym, nie bała się zdecydować na kolejne ciąże (od początku planowaliśmy trójkę). W ciągu najbliższych 2 tygodni spodziewamy się naszej córeczki - to chyba najlepsza odpowiedź czy warto zdecydować się na Swiss Med :) Przy odbydwu porodach czułam, że mam opiekę, że ktoś czuwa nade mną i dzieckiem. To poczucie bezpieczeństwa to największy komfort jaki moim zdaniem potrzebny jest przy porodzie a dodatkowym plusem warunki sanitarne, kameralność, obsługa itd.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
dzewczyny a jak wyglada sprawa z podpisaniem umowy i obejrzeniem wczesniej sal ? czy jets taka mozliwosc? dzisiaj sie zdecydowalam a porod mam zaplanowany na 20.07.

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja mam zaplanowany porod na pare dni przed toba i juz nie mofe sie doczekac :). Ledwo obracam sie na boki w nocy :/. Jak chcesz to prosisz o przedstawienie sal natomiast umowe dostajesz na kwalifikacjach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ale Kiefy trzeba sie zglisic na kwalifikacje?ty juz bylas? ja tez.nie moge ale jestem tak zdenerwowana ze szok..

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja juz mam zalozona karte i jezdze co tydzien na ktg, umowe tez juz mam podpisana i mam konkretny termin porodu wyznaczony. Jesli jestes w 37 tyg. To najwyzszy czas abys tam pojechala. Zreszta oni na stronie wszystko maja opisane....no moze nie dokonca wszystko ale to kiedy powinnas sie zglosic jest :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tola a powiedz mi te KTG juz sa w tych 6 tys? przepraszam z etak pytam, ale nie moge znalezc takich info na stronie jasno napisanych :)
dzisiaj tam zadzownie i zapytam :)

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
KTG jest w cenie. Kwalifikacje od 36 tyg powinno się u nich przejść
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wszystko napisala sonia85 :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzieki :-) wlasnie wrocilam od nich.. cala szczesliwa. :-):-) od razu przynajmniej ja czuje sie lepiej psychicznie :-)

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moja córka urodziła urodzila sie w swiss 8 mieś.temu i ani razu nie żałowałam tej decyzji,chociaz oczywiście nie wiem jakby to było na nfz.w każdym razie tak jak dziewczyny piszą swiss daje komfort psychiczny a chociażby to jest warte tej ceny:)
image
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
No widzisz ananao :) a jak bedziesz rodzila? Jesli cesarka to masz juz wyznaczony jakis konkretny dzien?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jeszcze sie nie zdecydowalam.. jesli cjodzi o przeciwskazania to nie mam do sn.. no ale zobaczyny :-) musze jeszcze pomyslec :-) a Ty cc?:-)

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja stety ( doswiadczenie po 1 porodzie sn) i niestety ( stan zdrowia) mam cc.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A na kiedy tola nasz cc? A termin porodu z ost mies kuedy?:-)

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Podaj mail to napisze.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ananao@o2.pl

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To i ja dołączę z moją opinią. W Swissmedzie urodziłam moją pierwszą córeczkę w grudniu 2008, teraz w październiku 2013 mam w planie urodzić tam drugą :)

Poród jak poród- boleć musi, ale mimo bólu (nawet przy znieczuleniu) potrafiłam docenić fakt, że położna była z nami cały czas, cierpliwa, spokojna i miła.
Na noc wzieli moją córeczkę żebym odpoczęła, i pamiętam jak dziś, jak mi położna powiedziała, że gdybym tęskniła, to ona prosi o sygnał i zaraz mi malutką do ucałowania przywiezie :) Jeszcze dziś mi się łezka wzruszenia w oku kręci (ale pewnie to hormony ;) ).
Z karmieniem- panie stawały na głowie, żeby małą zmusić do jedzenia (nie miała odruchu ssania). I jakoś wspólnie dalyśmy radę.
Wszystkie potrzebne rzeczy dawali na miejscu, nie użyłam nic swojego (typu podkłady, pampersy itp.)
Właściwie wszystko było super :) a pyszne jedzenie mąż do tej pory wspomina (bo też siedział cały czas i też zamawiał sobie tam obiadki (żadnego problemu :) ).
Już wtedy wiedziałam, że jeśli bedę miała kolejne dzieci, to tylko w Swissmedzie.
Naprawdę polecam!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
witam wszystkie forumowiczki:)

Przeczytałam cały wątek i poprzedni. termin porodu mam w grudniu. jeszcze sporo czasu. ale już myślę gdzie będę rodzić. poważnie zastanawiam się nad swissmedem, chociaż nie jest tanio. to moje pierwsze dziecko i panicznie boję się porodu, bólu, że sobie nie poradzę a nikt nie będzie mnie wspierał (czytając opinie o państwowych placówkach może tak być...).

Moja przyjaciółka rodziła w wojewódzkim i mówiła, że to był najgorszy dzień w jej życiu. miała depresję poporodową. jak mi o tym mówiła to mi się chciało płakać. no jak można tak mówić o dniu, kiedy rodzisz pierwsze dziecko? mamy 21 wiek, znieczulenie dają nawet jak ząb ci borują...

na ten moment wolałabym rodzić siłami natury. oczywiście ze znieczuleniem. tylko jak to jest dziewczyny, jak dostanie się znieczulenie, to bardzo boli czy prawie w ogóle? czy przechodzi jak są skurcze parte?

pozdrawiam
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ze znieczuleniem nie bolą te najgorsze skurcze rozwierające szyjkę, a potem nie bolą też skurcze parte, tylko czujesz samo parcie i wiesz że wtedy musisz przeć. No i szycie też nie boli :) tylko że zanim sie dostanie znieczulenie to musisz mieć rozwarcie chociaż na dwa palce i też te znieczulenie szybko mija, przynajmniej ja tak wspominam i wtedy trzeba podać nastepną dawkę, zanim zacznie działać to trochę sie pocierpi.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
lucy - czyli rozumiem, że zzo działa przez jakiś okres czasu, jeśli nie zdążymy w tym czasie urodzić to na nasze życzenie dostajemy kolejną dawkę?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak, bo oni wprowadzają Ci między kręgi taki cewnik i potem przez niego tylko kolejne dawki podają.
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
lucy a rodziłaś w swissmedzie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie, ja akurat rodzilam na Klinicznej i poród wspominam b. dobrze :)
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Przyłączam się do wątku. Przeczytałam wszystko od początku.
Również planuję poród w Swissmedzie (SN), termin mam na koniec września. Byłam obejrzeć wszystkie sale na oddziale i wszystko wyglądało ładnie i czysto. Sprzęt i możliwości też nie budzą zastrzeżeń.
Jedyne chyba na co można pomarudzić to cena. Z drugiej strony skoro lekarze w państwowych szpitalach biorą w łapę, też nie małe pieniądze, a w sumie niczego też taka łapówka nie gwarantuje, to już lepiej dać trochę więcej i mieć ten komfort psychiczny zapewniony.
Warunki i historie jakie słyszałam o porodach w trójmiejskich szpitalach skłoniły mnie do podjęcia decyzji o porodzie w prywatnym szpitalu.

Uważam, że poród i karmienie, to indywidualna sprawa każdej kobiety i też strasznie mnie wkurza wtrącanie się innych.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
Dora rozumiem Cię. też zastanawiam się nad swissmed. ale jednak cena jest wysoka... mam termin na grudzień, więc czasu na zastanowienie trochę więcej. chciałabym rodzić na klinicznej, ale słyszałam że odsyłają jak nie ma miejsc, albo lekarz prowadzący ciążę nie od nich. więc boję się, że z bólami i skurczami będę musiała decydować się na wojewódzki albo zaspę. ale jakoś nie leżą mi te szpitale...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wiem o czym mówisz Joahne. Ja tez brałam pod uwagę kliniczną. Tam jeszcze są największe szanse na znieczulenie, na którym mi zależy.
Z moich obserwacji również niestety wynika, że ciężko się tam dostać.
Moja koleżanka, aby mieć pewny poród miała zaświadczenie od pracującego tam lekarza, że musi tam być przyjęta ze względu na problemy zdrowotne podejrzewane u jej córeczki. Chodziła też do niego w czasie ciąży na prywatne wizyty. Podobno dziewczynę, która przyjechała na IP po niej odesłano do innego szpitala.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
z tego co wiem to na Klinicznej anestezjolog jest całą dobę, czyli możliwość uzyskania zzo cały czas. wolałabym rodzić siłami natury, choć nie ukrywam, że bardzo boję się bólu. dlatego zależy mi na znieczuleniu.

w wojewódzkim anestezjolog 6-14, zzo przy porodzie to chyba cud. stawiają na porody naturalne, bardzo późno decydują się na cc. moją przyjaciółkę trzymali 5 godzin w drugiej fazie porodu, a powinni max 2 zanim zdecydowali się na cc. tak ja wymęczyli, że z jej opowiadań to był najgorszy dzień w jej życiu. żenada.

na zaspie szybciej zrobią cc. ale słyszałam, że wredne położne. nie pomagają, doradca laktacyjny chyba tylko na papierze.

co ważne, jeśli w ogóle chcesz mieć zzo, należy przed porodem udać się n specjalne spotkanie do szpitala w celu odbycia rozmowy/szkolenia właśnie o znieczuleniu. to podstawa (na pewno w wojewódzkim).

na klinicznej jest też fizjoterapeutka (poznałam osobiście) - cud kobieta:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Co do znieczulenia na klinicznej, to:
" Znieczulenie jest w Klinice możliwe, ale tylko wtedy, jeśli na oddziale jest akurat dyspozycyjny anestezjolog - zaznacza ordynator - Niestety, z powodu braków kadrowych, dyżuruje tylko jeden, i to na cały budynek. Drugim problemem jest brak dodatkowej refundacji ze strony NFZ. Lada chwila planujemy za to wprowadzić do oferty uśmierzający ból podtlenek azotu"
źródło: m.trojmiasto.pl/news/Jesli-rodzic-to-gdzie-Sprawdzamy-Klinike-Poloznicza-UCK-n55305.html

Wtakich okolicznosciach ja przestalam już wierzyc w ZZO na klinicznej, o ile w ogóle mozna się tam dostać z ulicu....niestety.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Rodzilam na klinicznej i dostałam sie "z ulicy", nie miałam tam lekarza prowadzącego, dostałam też zzo, więc też nie można przesadzać. Teraz co prawda był remont i rzeczywiście wszystkich odsyłali, ale już sie skończył chyba.
image
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Lucy tam zawsze jest loteria a ja takich spraw nie powierzam przypadkowi. Zresztą dla mnie liczy się "całokształt".
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Podłączam się do wątku. Orientujecie się, czy jeżeli przyjadę na kwalifikację później niż w 36 tc to mnie przyjmą? Czy można przyjechać na poród w Swissie "z ulicy"?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Julka-tak, możesz przyjechać później. Ważne, żeby ciąża przebiegała bez zagrożeń i była donosza (czyli po 36 tyg.). a czy można tak ulicy? Nie mam pojęcia, ale dobre pytanie. może ktoś się wypowie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Co do porodu tak " z ulicy"- bez wcześniejszych kwalifikacji i konsultacji, to obawiam się, że moga się nie podjąć. Tak jak mowi Joahne ciąża musi być donoszona i niezagrożona. Oni w ten sposób mają pewność, że podejmują się przypadkow, które znają i ktorym są w stanie zapewnić odpowiednią opiekę medyczną. Myślę, że przynajmniej raz trzeba się tam pojawić aby lekarz zakwalifikował Cię do porodu, musisz tez podpisać umowę i wpłacić zaliczkę.
Na ich stronie jest numer kontaktowy i mail na porodowkę, wiec można rozwiać watpliwosci.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dora - nie pozostawiasz takich spraw przypadkowi a chcesz rodzić w szpitalu w którym nie ma specjalistycznego sprzętu do ratowania dzieciaczków ... no można też tak.
image
image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 8
lucy a kto Ci powiedział że nie mają? tylko w ciężkich przypadkach przewożą na kliniczną.
poza tym z każdego jednego szpitala w trójmieście w razie czego przewożą na Kliniczną albo na Zaspę bo tylko tam są oddziały noworodkowe o odpowiednim stopniu referencyjności.
więc o czym piszesz.
ja też gdybym tylko mogła (gdyby ciąża przebiegała książkowo) to zdecydowałabym się na Swiss dla własnego komfortu.
bo jak jest wszystko ok to dlaczego mam zakłądać że maluchowi trzeba będzie ratować życie.......... bez przesady.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
lucy nawet mi się nie chce rozpisywać na temat sprzętu jaki jest w Swissie bo bylo to juz tu wielokrotnie napisane. Po co się tu udzielasz? Daruj sobie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Daruje sobie bo inaczej rozumiem niepozostawianie rzeczy przypadkowi :)
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 10
i bardzo dobrze ...przynajmniej bedzie wiecej miejsca w swissie i obys się ciężko nie zdziwiła.

I tak dla przypomnienia:
" Na Oddziale znajduje się sala intensywnego nadzoru nad noworodkiem wyposażona w nowoczesny sprzęt do reanimacji: respirator, stanowiska resuscytacyjne, inkubator, pulsoksymetry, lampy do fototerapii, pompy infuzyjne."
" W okresie 6-letniego funkcjonowania oddziału przyszło na świat ok. 2000 noworodków, w tym tylko jedno dziecko zostało przekazane do ośrodka III stopnia referencyjności w Akademii Medycznej w Gdańsku."

Jak widać zazdrość ludzka nie zna granic....
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
A czego ja zazdroszczę jeśli mogę wiedzieć? :)
image
image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 4
ale po co wy się tak stresujecie.. każdy rodzi tam gdzie chce i tam gdzie ma ochotę.

Skoro lucy uwaza sie Swissmed nie ma sprzetu dla noworodkow to ciekawe co mysli o szpitalach w jakichs mniejszych meijscowosciach w ktorych podobnie jak w swissmed stopien referencyjnosci wynosi 1.

Myślę że nie powinnyśmy sie stresować w ciąży tak więc może skończmy temat :) w końcu dotyczy on opinii o swissmed`zie a nie o naszych wyborach :)

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja już skończyłam temat, jestem kulturalną osobą i nie mam w zwyczaju kłócenia się z kimś, zwłaszcza na forum. Po prostu śmieszy mnie takie wylewanie jadu jakie prezentuje Dori. Oczywiście, że każdy rodzi gdzie chce i tyle. Poczułam się urażona tekstem o niepozostawianiu rzeczy przypadkowi, tak jakbym ja, najważniejszą rzecz na świecie, czyli poród dziecka takiemu pozostawiała - nie uważam, że tak jest. Oczywiście trochę przesadziłam z tym specjalistycznym sprzętem. Po prostu zetknęłam się z wieloma przypadkami książkowych ciąż, które w momencie porodu się komplikowały i ja też mam taką obawę, dlatego oprócz wygody chcę mieć też pewność, że zajmują się nami najlepsi specjaliści, jeśli takich mogę sobie zapewnić poprzez mieszkanie w Gdańsku. A o porodzie w swiss myślałam bardzo poważnie w pierwszej ciąży, fakt, że trochę szkoda tych 6 tyś, bo można to przeznaczyć na coś innego. Jednak miałam skomplikowany przebieg ciąży więc raczej by mnie nie zakwalifikowali, czego zresztą nie żałuję, bo jak już pisałam w swoich relacjach z porodu, na Klinicznej czułam się jak w prywatnym szpitalu, ale może fartem trafiłam na same dobre zmiany - chociaż leżeliśmy tam tydzień więc to musiałby być na prawdę fart.
A co do swiss to zastanawiam się, czy jeśli pobyt się przedłuża, to dopłaca się za kolejne doby?
image
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
nie nic się nie dopłaca :)

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Lucy ja napisalam, że na klinicznej to loteria, bo takie mam wiadomosci. Przyznal to sam Preis.(cytowalam jego wypowiedz) A to że Ty poczulas się tym dotknieta, to juz nie moja wina. A w odwecie zarzucasz mi ze to ja ryzykuje wybierajac swiss. Ja nie weszlam na to forum po to by sie z kims klucić. Ale przesadzilas jak sama przyznajesz z tym sprzetem .
Ja zieję jadem? dobrze niech będzie.
Napisałaś, że masz takie swietne doświadczenia na klinicznej i super- ale zapewniam Cię, że b. duzo osob nie mialo tyle szczęścia co Ty.

I odpowiem na Twoje pytanie, za przedluzony pobyt z przyczyn medycznych nie doplaca się!
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
Dzięki Dziewczyny za odp. Będę musiała zadzwonić i się dowiedzieć dokładnie u źródła. W 3city będę dopiero w 38 tc (o ile wcześniej nie urodzę) i tak się boję że mnie nie przyjmą...

Lucy, Dora napisała że nie pozostawia przypadkowi kwestii otrzymania zzo, a nie porodu. Moim zdaniem to jest duża różnica i nie rozumiem Twojego ataku na nią.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Julka myślę, że w 38 t spokojnie Cię zakwalifikują. W którym teraz jesteś tygodniu? ja w 31:)

ps: miło, że mnie zrozumiałaś:-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mam nadzieję, że zakwalifikują. Też mi zależy na zzo. Rodziłam sn bez zzo i wiem że drugi raz tego bym nie przeżyła...

Dora jestem w 29 tc
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czyli ja prawdopodobnie będę rodzic pierwsza. Będzie to moj pierwszy poród i nie wyobrażam sobie nie mieć możliwości zzo.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
~ Julak to może się spotkamy ;)
ja też w 29tc i poród na 99% w Swissmed (ten jeden % to ew. w razie komplikacji, wcześniejszego porodu itd)
to będzie nasz drugi poród w tym szpitalu (pierwszy 4lata temu) do łatwych i przyjemnych nie należał ale nie mam żadnej traumy :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a kto ma termin na drugą połowę września?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to dziewczyny czekam na waszą relację z porodów w swissmed. tak bardzo chciałabym mieć znieczulenie. jak bym teraz na 100% wiedziała, że uzyskam je w państwowym szpitalu nie szłabym do swiss... ale wróżką nie jestem. jeszcze mam trochę czasu na decyzję. pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewuszki fajnie że jest to forum....bynajmniej można się wiele dowiedzieć... ja jestem też w 1wszej ciąży i mimo kwoty za poród w swissmedzie jestem na 99% zdecydowana by ją wydać... Mimo iż dla każdego ta kwota jest duża i zdecydowanie każda z nas wolała by ją przeznaczyć na coś innego...jednak uważam że warto zainwestować w nasz własny spokój psychiczny...ja boję się bólu i tego że w szpitalu państwowym ze względu na mój zawód (pielęgniarka) każdy potraktuje mnie jak mądrale i oleje moje prośby... nie wyobrażam sobie rodzić SN bez znieczulenia...wiem że poród boli i musi boleć ale też wiem że jeśli mogę w jakikolwiek sposób sobie ułatwić te chwile to warto z tego spróbować... dziewuszki skoro rodzicie we wrześniu i będziecie wszystko wcześniej załatwiać (ja rodzę pod koniec listopada) to mogę was prosić byście na bierząco pisały jak wygląda tam kwalifikacja, czego ciekawego się dowiedziałyście w ich trakcie i oczywiście potem relacje z samego porodu :) ja z góry obiecuję że jak będę po to też umieszczę tu swoją opinię by pomóc innym ciężarnym w dokonaniu wyboru :) w końcu musimy się wspierać :)

A co do sprzętu w swissmedzie to nie ma się co martwić :) np w wejherowie też jest lipny sprzęt dla noworotków i słaba pomoc dla tych dzieci które urodzą się z jakimś poważniejszym problemem zdrowotnym...i przewozi się takie dzieci helikopterem lub karetką do gdańska...więc ja uważam że lepiej przewieźć dziecko z gdańska do gdańska niż z wejherowa do gdańska... bądź co bądź zawsze to bliżej i to jest moje zdanie :)
image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pewnie, że zdam relację:-)
a jest ktoś kto wybiera się wcześniej?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja mam termin na za 4 dni :-)

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ananao dostałaś jakaś ulotkę odnosnie tego co trzeba ze sobą zabrać? a jeszcze jak możesz to powiedz czy tam się odbywa jakieś spotkanie z anestezjologiem jak się myśli o znieczuleniu?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
happymum87-jeśtesmy z jednego forum mamuś listopadowa-grudniowych:) też śledzę ten wątek bo też zastanawiam się nad porodem w swissmedzie. ale ja mam termin na połowę grudnia.

dziewczyny, a jak zareagowała wasza rodzina, znajomi na wieść, że chcecie rodzić w swissmedzie i płacić 6 tyś? ja jeszcze nikomu nie mówiłam, tylko partnerowi i przyjaciółce, wiem, że ludzie różnie reagują dlatego nie wiem czy w ogóle mówić...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moj mąż i moja mama popierają od samego początku. Rodzina mojego m. raczej uzna to za fanaberię( ale to ich problem). W mojej rodzinie nie będę pierwszą, która wybrała Swissa, wiec mam przetarty szlak, aczkolwiek juz uslyszalam komentarze,że "to wywalnie kasy, bo wszędzie boli tak samo".
Ja wiem, że jak komuś mówię, to muszę się liczyć z krytyką. Mam jednak zawsze taki argument- większość ludzi wydaje tyle kasy na kiecke slubną i wtedy zazwyczaj komentarze milkną. Bo w naszym kraju jest taka mentalność, że na weselicho to można się zaporzyczyć i nikt tego nie krytykuje...
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
Dora wziąc trzeba (wg ulotki i rozmowy)

dla mamy:
- szlafrok
- pizame
- kapcie, klapki
- przybory toaletowe

a dla malucha
- ubranka

no u mnie też był dylemat, czy swissmed i czy to nie za dużo kasy... ale depresja jaka mnie załapała po tym jak słyszałam jak traktują kobiety w normalnych szpitalach była tak ogromna, że jednak wybraliśmy swissmed.. moi rodzice jak i mąż są za a teście zapewne też uważają to za moj wymysł - no ale to na szczęście nasze pieniadze, cieżko zarobione - oni wola wydac na papierosy i piwo a ja na komfort psychiczny..
a znajomi tez uważają że oni by tyle kasy nie wydali no coz..

image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ananao dzięki za listę!
Ja właśnie też jak poczytalam na forach opowieści z porodowek oraz komentarze o szpitalach na stronie gdzierodzić.info, to bylam tak przerazona, że nie moglam spać po nocach. Teraz odetchnełam z ulgą, a po wizycie w Swissie już nie mogę się doczekać przyjscia na świat naszej córeczki:-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Joahne ja mamtermin na 3 grudnia...ale w czw mam połówkowe to będę wiedzieć coś więcej co do terminu :) może się spotkamy a jak nie to obiecuje że zdam ci relacje z porodu w swissmedzie:)

Ja dziewczyny jestem z zawodu pielęgniarką... miałam praktyki na porodówce w Wejherowie...naoglądałam się tych cudownych porodów naturalnych bez znieczuleń...jakie to mamuśki są happy i rześkie po takich porodach i obiecałam sobie że nie urodzę w szpitalu państwowym... gdzie każdy robi łaske by dać znieczulenie...lub trzeba dać w łapę a i tak nie ma się gwarancji czy akurat anestezjolog będzie miał czas...i uwierzcie że mimo znajomości nie da się załatwić nigdy niczego na 100%... także ja wolę zapłacić...mieć coś na umowie czarno na białym i tyle...

Co do opinii otoczenia to powiem wam że wszystkie moje znajome ze środowiska pielęgniarek popierają mój wybór... moja rodzinka też go wspiera...a moi teście i bratowa nie popiera tego... i mimo że tego nie powiedzą jestem pewna że uważają mnie za rozpieszczoną królewne która sobie wymyśliła poród w prywatnej klinice jakby rodzić normalnie nie mogła... ale to ich wybór... ja te pieniążki sama zarobiłam z mężem...on nie uważa żeby to były wyrzucone pieniądze...zwłaszcza że nie czuje się na siłach by być ze mną w trakcie samego porodu...a poza tym wydaje mi się że ludzie komentują to z czystej zazdrości... i tyle
image
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 3
no to mamy podobnych teściów;) ja moim w życiu bym nie powiedziała, tzn dlatego że są strasznie oszczędni i też uznaliby to za moją fanaberię. a najlepsze jest to, że najwięcej do powiedzenia mają faceci, którzy w życiu takiego bólu nie doświadczą. nawet do dentysty siłą trzeba ich ciągać a tam i tak znieczulenie na wszystko dają... jakby faceci rodzili dzieci to znieczulenie byłoby standardem już od 100 lat, mówię wam.

a 6 tyś. to z lekką ręką ludzie wydają na coroczne wakacje w egipcie, grecji czy innych ciepłych krajach. to ja dziękuję, wolę godność, humanitarne traktowanie i brak traumy.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3
happymum87, a w którym szpitalu pracujesz? myślisz, że jak rodziłabyś w państwowym to by wiedzieli jaki wykonujesz zawód?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Uważam, że to lekka przesada mówić, że poród bez znieczulenie to jakaś masakra. Wszystko zależy od kobiety! Moja pierwsza ciąża, poród w wieku 23 lat. Poród bez znieczulenia, w państwowym szpitalu.Wszystko wspominam z uśmiechem na twarzy. Czy bolało? Owszem. Ale ból nie był tak straszny żeby prosić o znieczulenie. Nawet mi to przez głowę nie przeszło. (Również naczytałam się jak to boli i ledwo w domu nie urodziłam, bo stwierdziłam, że bóle są zbyt lekkie na poród!) Większą traumę przeżyłam u dentysty gdy miałam leczony kanałowo ząb. Poza tym każdy tak "ocha" i "acha" nad prywatnymi szpitalami ale one mają również swoje minusy. Może każdy będzie skakał nad Tobą jak nad księżną ale jak się będzie poród komplikował to wolałabym być w szpitalu gdzie mają wszystko pod ręką. Może SM chwali się, że wysłał tylko jedno dziecko do innego szpitala po porodzie w ciągu kilku lat.. ale wysłał, czyli nie mogą zapewnić 100% opieki. Ogólnie nie jestem w temacie prywatnych szpitali i odbiegłam już od tematu znieczulenia. Ale poważnie, nie taki diabeł straszny ten poród jak go malują. Po porodzie czułam się super, chciałam (mogłam) iść do domu.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 6
MamaM ja mieszkam w Redzie więc najbliżej mam szpital w Wejherowie... może i racja że klinika prywatna to nie 100% szczęścia ale Wejherowo w którym powinnam rodzić bo mi najbliżej opieki specjalistycznej nad noworodkiem też mi nie zapewni... tylko wysyła karetkę neantologiczną do gdańska lub wzywa helikopter... uwierz że trwa to na pewno dłużej niż przewiezienie dziecka ze swissmedu który jest w gdańsku do szpitala z odziałem specjalistycznym w gdańsku który jest kilka minut drogi na sygnale od swissmedu... także tej wątpliwości co do porodu w swissmedzie w ogóle nie posiadam...

Joahne to nie chodzi o to że ktoś będzie wiedział że jestem pielęgniarką czy gdzie pracuje :) chodzi o to że mimo że nią jestem nie mam pewności że ktoś mi w czymkolwiek dzięki temu pomoże... lekarze uwielbiają rzucać hasła w stylu ,,pielęgniarka, księgowa i nauczycielka to najgorsze pacjentki zawsze są z nimi jakieś przeboje" a z resztą w nosie mam żeby znosić fochy doktorka którego położna będzie musiała obudzić np w nocy bo będę rodzić... nie oszukuje się... pracuje z lekarzami i wiem jacy potrafią być milutcy :) wolę sama zadbać o to by zostać potraktowaną humanitarnie, po ludzku niż z fochem i łaską... a takie są realia w szpitalach...
image
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
MamaM moze i sm odeslal jedno dziecko do innego szpitala i nie zapewnie 100% tylko chyba nie wzielas pod uwage ile dzieci jest odsylanych z innych szpitali czy to z redlowa czy wejherowa i pucka.do gdanskka. zaspa tez wysyla na kliniczna podobnie jak wojewodzki. takze zaden szpital nie zapewnia 100% bezpieczenstwa :-)

A co do bolu zgadza sie ze kazda kobieta odczuwa inaczej tylko ze w szpitalu panstwowym polozne nie beda sie jakos bardzo przejmowac gdy bedziesz mdlala z.bolu bo przeciez inne przezyly...

No ale to jest wybor kazdej z nas i ja nie krytykuje tych co rodza na nfz i nie chcialabym aby ktos mnie krytykowal za SM tylko dlatego ze hest to prywatny szpital.

image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Nie chciałam być odebrana jako krytykowanie kto i gdzie rodzi. Chodziło mi raczej o znieczulenie, że nie zawsze jest ono wymagane bo można się miło rozczarować bólem porodowym.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja nie jestem w stanie przewidzieć jak bardzo będzie mnie boleć, dlatego chcę miec możliwość skorzystania z zzo w kazdej chwili. Potrzebuję mieć to zagwarantowane przez szpital na 100%.
Nie na 50%, nie na 80% lecz na 100%.
Poza tym liczy się podejscie do pacjenta, a jak pacjent placi, to się go inaczej traktuje.

A propos ZZO ....w nowym numerze "M jak mama" jest swietny wywiad z anestezjologiem na temat zzo. Polecam.

Co do tego jak lekarze traktują pielęgniarki, to potwierdzam. Ciocia jest pielęgniarką i mowi to samo.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dołączę na chwilkę- pierwsze dziecko urodziłam w Swissmedzie i faktyczie, były osoby, które mówiły, że to wyrzucenie pieniędzy w błoto skoro można urodzić za darmo (moja siostra najbardziej komentowała). Przy czym ja się tym zbytnio nie przejmowałam, tylko z uśmiechem mówiłam, że mam taki kaprys, żeby pieniądze w błoto wyrzucić ;) moje pieniądze i moje błoto ;) teraz jestem w drugiej ciąży, termin na początek października, oczywiście wybiorę Swissmed, i już nikt się nawet nie dziwi. Nawet moja siostra się nie dziwi, bo jak mnie wtedy tam odwiedzała, to sama była bardzo pozytywnie zaskoczona tym, jak było ładnie i miło.
Dziewczyny, trzeba się uodpornić na różne takie komentarze. W końcu każda z nas ma prawo do swoich decyzji.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mi zależy głównie na tej pewności i spokoju psychicznym że jak poproszę to dostanę zzo bez żadnej łaski... i zbędnych komentarzy...

Ból pojęcie względne każda z nas ma inny próg bólowy...dlatego w szpitalach określa się go najczęściej za pomocą skali VAS dla jednej 10 to jest już maks maks nie do wytrzymania a dla drugiej to co dla tej pierwszej było maksem dla niej może być 5.... czyli średnim bólem... Ja wiem po sobie że jestem wrażliwa na ból... i ciesze się z tego powodu... dzięki temu jako pielęgniarka potrafie zrozumieć tych którzy według innych ,,symulują lub przesadzają"... hehe a tak serio to każdy ma swoje racje ale grunt żeby każda z nas wspominała poród jako coś nie zwykłego i nie miała potem traumy na lata i nie bała się ponownie zajść w ciaze i urodzić :)
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ananao trzymam za Was kciuki! I proszę o jakąś relację:-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dora a wiec tak:-)

Urodzilam zdrowego synka 19.07 o 18:30 silami natury i dzieki poloznej i zapewne masazowi miesni i treningowi kegla bez naciecia ani pekniecia :-)
Skurcze zaczyly sie o 3 nas ranem oczywiscie stajac sie coraz bardziej nasilajacymi sie. o 9 przyjechalismy do swissmedu. badanie na IP oraz ktg no i decyzja ze nas przyjmuja. No i zaczela sie jazda.. Ale wszystko jako tako postepowalo wzielam kapiel - mnie bardzo pomogla ale po wyjsciu z niej nie wytrzymalam i poprosilam o zzo. dwie godzinki mega sppkoju moglam bez problemu sie zdrzemnac.. ale juz jak zzo zaczelo odpuszczac no to ekhm.. :-P pozniej przyszla Pani Asia - polozna mowila ze jak chce zwby pooozyc sie na lewym boku by glowka latwoej schodzila i jak bede chciala moge sobie przec.. i tak robilam gdyz te skurcze wtedy mniej bolesne :-) no i chwila beret w sumie od yego momentu godzina i Kuvus jest z nami :-):-) tylko raz powiedzialam ze nie chce zyc :-P w czasie skyrczow nie mialam sily trzymac meza ale on za to caly czas mnie wachlowal no bo slabo mi sie robilo :-) po porodzie dostalam kolacje ktora na mnie czekala juz :-)

Jesli chodzi o opieke to po prostu cud miod.. nic bym nie zmienila czulam sie na prawde komfortowo. nikt sie na mnie nie darl. kazdy spokojnie mowil co chwile przychodzili pytac sie jak sie czuje kontrolowali bicie maluszka serducha :-) przed porodem mialam obawy wydalam czy oby te 6 kola to nie za duzo jak na kilka dni.. teraz wiem ze nie zaluje zadnej zlotowki jaka tu wydalam!! Bol moze i ten sam - choc pewnie w normalbyn szpitalu by mnie nacinali z zalozenia to komfort psychiczny jaki tu wystepuje jest bezcenny.

Jak cos was interesuje wiecej to pytajcie no i zycze powodzenia!
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 3
Serdecznie gratuluję synka!!!! i ciesze się, że jesteś zadowolona z pobytu w szpitalu. Widać są miejsca gdzie mozna rodzić po ludzku.:) Życzę dużo zdrowka Tobie Kubusiowi.

ps: a na kolejej dawki zzo nie chciałaś, czy było już zbyt blisko finalu aby ją podać?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
gratuluję! dołączam się do pytania Dory:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Też mam pytanko jak to jest dokładnie? na kwalifikacje zgłaszasz sie w 36 tyg ciąży? potem zgłaszasz się co tydzień czy jak? i czy określają ci jakoś termin kiedy możesz się zgłosić na poród sn czy czekasz do odejścia wód w domu i wtedy do nich dzwonisz i przyjeżdżasz? Interesuje mnie to wszystko bo chce tam rodzić a dojeżdżać będę z Redy i ciekawa jestem jak oni mają to wszystko zorganizowane? Pozdrawiam i gratuluję synka :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jestem już po wizycie kwalifikacyjnej. Mozna przyjechać na nią bez wcześniejszego umawiania, ale w godzinach od 8 do 13 w tygodniu.
Na początku położna założyła mi kartę, wpisała tam moje dane, grupę krwi i termin porodu wg om. Potem zrobiła mi ktg. Podpisalismy umoweę i wplacilismy zaliczkę. Na koniec przyszedł do nas ordynator, obejrzał ktg i polecil przychodzić na kolejne ktg raz w tygodniu oraz gdyby się coś działo.
Na porodowkę przyjeżdżamy jak się zaczyna akcja porodowa. No chyba, że przechodzi się termin, to wtedy oni decydują.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dora mam pytanie w którym tyg ciąży wybrałaś się na tą rozmowę kwalifikacyjną? I czy pytano Cię już o sposób rodzenia w sensie czy SN czy CC? i czy pytali o rodzaj znieczulenia jaki byś preferowała? Położna pokazała ci oddział albo coś z tych rzeczy? Jejku ja już mam 26 tydzień rozpoczęty i ten czas tak szybko ucieka że za niedługo sama będę się wybierać do Swissmedu :) generalnie jak wrażenia z wizyty w Swissmedzie? Spokojniejsza jesteś po niej?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pamiętajcie, że Swissmed jest nastawiony na ciąże i porody bezproblemowe. Jeśli coś jest nie tak, noworodek jest przewożony do szpitala o wyższym stopniu referencyjności (Swissmed ma najniższy możliwy). Nie mają też oddziału patologii ciąży i nie przyjmują porodów przed 37 tygodniem. Warto to brać pod uwagę; ja również początkowo byłam nastawiona na Swissmed, ale gdy w drugiej połowie ciąży zaczęły się różne problemy, zdecydowałam się przejść pod opiekę lekarza ze szpitala o II stopniu referencyjności i tam urodzić.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny tak z ciekawości weszłam na Wasz wątek i widzę że znowu ktoś "straszy". Wiec podzielę się moją historią - prawie rok temu urodziłam drugiego synka (drugi poród w Swissmedzie - oba cc - z wyraźnych wskazań - dlatego wybieraliśmy właśnie tą placówkę) - cała ciąża bez większych komplikacji, nie spodziewaliśmy się niczego niepokojącego. Mój synek urodził się chory - i muszę przyznać że cały personel stawał na głowie aby nam pomóc - zrobiono absolutnie wszystko co było w mocy aby go z tego wyciągnąć. Niestety stan się pogarszał z godziny na godzinę i w drugiej dobie został przetransportowany na OIOM na Zaspie. Ja nikomu nie życzę takich chwil które stały się naszym udziałem - tej niewiedzy, niepewności, wręcz rozpaczy. Ale to właśnie dzięki temu że byłam w Swissmedzie, że lekarz który po raz drugi mnie prowadził zdecydował się na wcześniejsze cięcie dlatego że "miałam przeczucie i nie ma innej opcji" - tylko dlatego nasz syn żyje i obecnie ma się bardzo dobrze - jest dorodnym, szczęśliwym i ZDROWYM chłopcem. Mam ogromnie dużo wdzięczności zarówno do lekarzy i pielęgniarek zarówno z OIOM Noworodków na Zaspie jak i Oddziału Położniczego w Swissmedzie. I jeśli jeszcze kiedykolwiek zdecydujemy się na trzecie dziecko - to tylko mój lekarz i poród właśnie tam :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czy na kwalifikacji robią usg, badają na fotelu? Czy tylko ktg?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie tylko ze swissmedu odsyłają noworodki na zaspę.
image image
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
Czemu dziewczyny straszą Swissmedem...tym że nie ma tam OIOM-u itp itd... Ja np mieszkam w miejscowości w której najbliższy szpital też nie ma OIOM'u noworodkowego...i jak sobie mam tak wyobrazić że z Wejherowa mają moje maleństwo przewozić na Zaspę...to jednak wolę aby maluch był przewieziony z Gdańska do Gdańska tyle że innej dzielnicy... Poza tym bądźmy dobrej wiary jeśli ciąża przebiega prawidłowo to nie można od razu zakładać że będą problemy...
image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Happymum, na wizytę kwalifikacyjną wybrałam sie waz z mężem w 36 tc. Oddział bylismy ogladać już wcześniej. Wszystko robi super ważenie.
Nie przypominam sobie aby padło pytanie jak chce rodzic. Położna pytała jak przebiega ciąża, czy były/ są jakieś pro lemy etc. Podpisalam umowę, z której wynika, że jezeli znajdzie taka potrzeba w każdym momencie może zostac przeprowadzone cc.
Co do znieczulenia to wszystkie są dostepne na Twoja prośbę.

Można sobie pojechać do Swissmedu jeszcze przed wizytą kwalifikacyjna. Na pewno ktos Wam pokaże caly oddzial, da umowę do przeczytania i odpowie na wszystkie pytania. Atmosfera jest tam bardzo przyjazna.

Ostatnio podczas ktg pan doktor zrobil nam dodatkowo usg i zmierzyl nasza córeczkę. Był fachowy i miły. Już sie nie mogę doczekać kolejnej wizyty.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dora wielkie dzięki za informację :) od razu mi lepiej :) i jakoś czuje się spokojniejsza :) ja zabiorę męża chyba tak w 35 tyg tam i wtedy pozwiedzamy i podpiszemy umowę :) daj znać jak dalsze wizyty w Swissmedzie i odezwiesz się jak wrażenia po porodzie? ja rodze dopiero 30 listopada...taki mam termin bynajmniej :) więc jeszcze poczekam :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja jestem po dwóch porodach w publicznym szpitalu, bo poród w Swissie był dla mnie, jak pisałyście wyżej "wyrzucaniem pieniędzy w błoto". Ale gdybym miała zachodzić w trzecią ciążę, to tylko, jeśli miałabym rodzić w Swissmedzie. Jednak ten pośpiech w publicznych szpitalach i co tu dużo mówić, syf i niski standard już na oddziale położniczym odstraszają mnie od publicznych szpitali.

Mam pytanie do tych po- czy dzieciom robili komplet badań, tj. Krew, crp, bilirubina itp? Chodzi mi o zdrowe dzieci.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Happymum, na pewno będę dzielić się wrażeniami:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Happymum - właśnie sama napisałaś, dla kogo jest Swissmed - jeśli ciąża przebiega prawidłowo, to po co straszyć brakiem OIOMu... :) I nie jest to żadna "wada" tego szpitala, ani żaden zarzut - po prostu stwierdzenie faktu: Swissmed jest nastawiony na ciąże prawidłowe, nie przyjmuje przed 37 tc, nie ma oddziału patologii ciąży ani opieki specjalistycznej nad noworodkiem.

Wszystkim przyszłym mamom życzę, aby ich ciąże przebiegały w sposób wzorcowy i bez żadnych wątpliwości mogły decydować się na szpital prywatny, jeśli tego właśnie chcą. :) Moja ciąża też była wzorcowa - do 28 tygodnia, a potem przestała nią być - dlatego nie odważę się urodzić w szpitalu o I stopniu referencyjności. Nie mówię o konieczności ratowaniu życia noworodka, czyli o III stopniu referencyjności, tylko o II - czyli szpitalu, gdzie jest oddział neonatologiczny i oddział patologii ciąży.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Panna z mokrą głową
Rutynowo szczepią przeciw WZW, BCG, bad. przesiewowe w kier. fenyloketonurii, hypotyreozy, mukowiscydozy i bad. przesiewowe słuchu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja już po kwalifikacjach i jednej wizycie z KTG :)
i jak położna szukała mojej karty to tak spojrzałam na listę pod tyt 'wrzesień' i dużo zapisanych!
tak sobie pomyślałam, czy istnieje możliwość że nie przyjmą do porodu bo nie będzie miejsca...muszę dopytać następnym razem!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dora - dzięki za info :) Ciekawa jestem, czy jak się poprosi, to robią badania krwi dzieciaczka? Wiecie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wrzesniowa już oni coś wymyślą, na pewno nie odeślą!!!;) a na kiedy masz termin?

Panna z....
Masz na myśli jakieś specjalistyczne badania? bo te co wypisałam robi się z krwi. Mojemu dziecku po porodzie na pewno będą badać grupę krwi- bo ja mam Rh- i może będę musiała dostać immunoglobulinę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
termin mam na 27.09 ale to mój drugi i coś czuję, że bedzie wcześniej
po ostatnim weekendzie już spakowałam walizkę ;)

co do badań maluszka to chyba zależy od przypadku, jak rodziłam synka to miał podstawowe, glukoze bo ja z cukrzycą i chyba dwa razy bilirubina
czy żółtaczka spada
Ja po cc dostałam temperatury to też zaraz były badania co się dzieje, okazało się że CRP wysoko antybiotyk dożylnie i sprawdzanie czy działa, więc myślę, że
dbają o pacjentów

troszkę się zdzwiłam,że ubranka trzeba zabrać nawet w ulotce podkreślono
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wrzesniowa ja mam termin na 22.09 ale tez mam przeczucie, że to bedzie ciut szybciej ( bo szyjka mi się skraca).

Co do ubranek, to fakt jest tak na ulotce i troszkę też mnie to zdziwiło. Nie wiem z czego to wynika, chyba nie z oszczędności?!. Spakowalam kilka zestawów. Niektóre moje koleżanki mają jakieś uprzedzenia do szpitalnych ciuszków- może to z tego się wzięło. ..

a nie wiecie czy dają tam koszulę do porodu, czy trzeba mieć swoją?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
koszulę do produ owszem dają ale wiesz to są te jednorazowe takie fizelinowe, ja na pewno biorę swoją ;)

z ciuszkami może tak było, że dziewczyny i tak brały swoje to zrezygnowali

pytałam też położną o rogale do karmienia, powiedziała, że mają dwa i często są już w obiegu albo w praniu i może się zdarzyć, że będzie okazji skorzystać, biorę swój
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czyli dziewuszki jak jest się po wizycie tej pierwszej to dostaje się ulotkę co zabrać ze sobą tak?
Dziś spotkałam u ginekologa babeczke (lekarka pediatrii) trochę mnie zdenerwowała...od słowa do słowa zaczął się temat porodówek...oczywiście ona wyrażała swą opinię...i usłyszałam że nie zapłaciła by za poród w swissmedzie w którym nie ma neonatologa i pediatry na etacie tylko wpadają tam na chwilkę... dziewuszki wiecie coś na ten temat? tam na prawdę nie ma przez 24 na dobę tych lekarzy?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jeśli cokolwiek się dzieje wiozą dziecko na sygnale na Klinczną paranoja!! czasami ten czas spędzony w karetce jest bezcenny i już może być za późno...to że ciąża przebiega prawidłowo, nie oznacza, że nie będzie komplikacji przy porodzie i z dzieckiem... przerażające ale prawdziwe
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 6
Happymum ja mam na umowie o 24 h opiece wszystkich specjalistów. Najlepiej tam pojechać o zobaczyć na własne oczy, zapytać, bo ludzie takie bzdury gadają ze rece opadaja. Ja nie dam rady calej umowy tu przepisać:)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Od początku działalności swissmedu podobno 2 dzieci odesłali do innego szpitala...
image image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Swissmed na swojej stronie informuje o jednym przypadku odeslania dziecka na Zaspę.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Poprawka nie na Zaspę a na Akademię:

" W okresie 6-letniego funkcjonowania oddziału przyszło na świat ok. 2000 noworodków, w tym tylko jedno dziecko zostało przekazane do ośrodka III stopnia referencyjności w Akademii Medycznej w Gdańsku.

Przez całą dobę nad bezpieczeństwem rodzących czuwa zespół składający się z lekarzy: położnika, neonatologa, anestezjologa oraz położnej i pielęgniarki noworodkowej."
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Trochę Was podczytuję z racji tego, że sama może kiedyś w przyszłości będę zainteresowana bo to co się dzieje w państwowych szpitalach to jakiś koszmar:))

Muszę jednak się nie zgodzić z tym co pisze na stronie swissmed bo ja osobiście znam 2 przypadki kiedy odesłali noworodka, karetką do innego szpitala (nie jestem teraz pewna gdzie czy na Zaspę czy na Kliniczną ale chyba faktycznie na Kliniczną). Choć słyszałam też że na Zaspę też przywożą dzieci - moja koleżanka pracowała tam jako pielęgniarka i mi o tym opowiadała.
Tak więc tu trochę się swissmed mija z prawdą:)
Aha i jeszcze tylko dodam że w jednym przypadku nie chodziło o zagorzenie życia dziecka tylko po porodzie okazało się że dziecko ma zespół wad genetycznych - co jest dla mnie w ogóle ciekawą sprawą, że nikt tego nie zauważył wcześniej w tym nie zauważyli tego lekarze w swissmedzie.

Uważam jednak że gdy ma się w miarę zdrową ciążę, zaufanego lekarza który mówi że z dzieckiem jest wszystko ok można śmiało rodzić w swissie. Ja nie urodziłam pierwszego dziecka bo mi trochę szkoda tych 6 tysi było ale teraz bym się mocno wahała czy jednak nie dać tych pieniędzy. Choćby po to żeby mieć znieczulenie:))))
imageimage
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej!
Ja też będę rodzić w Swiss, planowane cięcie mam na 16 września.
Dostałam ostatnio od nich karteczkę z zaleceniami przed zabiegiem i jednym z nich jest posiadanie wymazu z szyjki bądź pochwy...Ja mam zrobiony posiew tylko w kierunku paciorkowca...jak to u Was wygląda?

Co do stopnia referencyjności szpitala to nie ma się co spierać.
Dziewczyny, Swisssmed ma mały, kameralny oddział porodowo-położniczy i logicznym jest, że dla bezpieczeństwa noworodka przy jakichkolwiek poważnych problemach wolą go przekazać bardziej specjalistycznej placówce. Dla mnie to akurat żaden problem. Liczę się z tym ...
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
bbgirl położna podczas kwalifikacji kazała właśnie odnieść wynik na paciorkowca. Wnioskuję wiec, że tylko o to chodzi.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dora to mam pytanko oni taki wymaz z pochwy robią tam u siebie? czy lepiej poprosić ginekologa swojego aby nam go zrobił ?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kazali ponaglic moja ginkę o zrobienie tego wymazu w 36tc. Ogolnie oni są za tym by chodzić dalej do swojego lekarza i czekać spokojnie na porod. Oczywiscie gdyby coś się działo to przyjeżdżać.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cześć :)

Ja byłam bardzo zdecydowana na Zaspę, ale dowiedziałam się że znieczulenia nie dostanę, nawet poradnia laktacyjna mi się nie należy bo nie jestem zameldowana w Gdańsku. Dowiedziałam się też, że położne nie są od tego żeby pomagać przy dziecku coś wytłumaczyć doradzić tylko o tego żeby być bo dziś mają dyżur.
Teraz sama nie wiem, czy warto wydać 6 tys (to nie jest mało) czy lepiej nie.

Prawda jest taka, że aby urodzić dziecko i ktoś się Tobą zajął to musisz dać tyle łapówek, że wyjdzie niewiele taniej niż w Swissie
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Martyna89 powiem ci tak :) jak z zawodu jestem pielęgniarką :) mam znajomych na Zaspie na SOR-ze i znam tam kilku lekarzy...jednak o znieczuleniu mimo znajomości albo całkowicie mogę zapomnieć bądź musiała bym ,,podpłacić pielęgniarkę która podpłaci anestezjologa " i jeśli będzie wolny i będzie w pracy to by mi je ,,ewentualnie podał"... taaaa.... i wierz tu w bajki...płacisz przed...a potem od kogo tą kase odzyskasz? nikogo....

Moje znajome też często i gęsto rodzą w Swissmedzie...ja zwłaszcza ze wzlęgu na swój zawód doszłam do wniosku że jak mam podpłacać w ciemno ludzi których nie znam, lub liczyć na cud że będą wolni lub spełni się stoi innych czynników...to sorry wolę mieć czarno na białym na umowie że dostanę znieczulenie i ktoś się mną zaopiekuje, pomoże w laktacji bez zbędnego mądralińskiego filozofowania że jak pięlęgniarka to sama powinnam wiedziec itp itd... jednak matką będę pierwszy raz i chce móc liczyć na ludzi życzliwych i zainteresowanych mną...a że za 6 tys...eh co zrobić... znam środowisko medyczne od wewnątrz i wiem że wszystko załatwia się po znajomości lub za kasę... więc wole nawet w ratach to spłacić a mieć pewność...moja koleżanka tak podpłacała sobie zzo w Wejherowie że podawala 3 tys łapówek a zzo nie dostała bo anestezjologa nie było... także daje do myślenia...
image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dora, miałam na myśli np. crp i bilirubinę. U młodszego (rodzony w państwowym) wyszło wysokie crp i okazało się, że ma ZUM. Ale nie było żadnych objawów ZUM i to crp właściwie "przypadkiem" robili. Dlatego prosiłabym o crp i bilirubinę, nawet, jak niby nie ma podstaw do badania.

Straszny się tu obraz rodzenia w państwowych szpitalach rysuje, albo rodzisz w rzeźni, albo po znajomości łaskawie dostaniesz zzo lub lepszy pokój...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
I to jest przykre, bo przecież wszyscy płacimy podatki.
Będę mamą pierwszy raz, bardzo bym chciała rodzić natuarlnie bo cc to jednak operacja, ale chciałabym rodzić w ludzkich warunkach, wiedząc że ktoś mi pomoże jak zająć się dzieciątkiem, jak je nakarmić
Nie chce wyjść na burżujkę ale niestety taka jest prawda rzeźnia albo płacisz
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dora dzięki za info..
Sama jeszcze dla pewności zadzwoniłam na oddział i rzeczywiście chodzi o paciorkowce:)
Generalnie niezły ruch tam mają ostatnio, jak byłam na KTG w poniedziałek to położna mówiła, że pełne obłożenie sal poporodowych, czyli nici z leżenia samemu:)
Czy któraś z Was też ma planowane cięcie?
W zaleceniach dostałam m.in. umycie całego ciała rano przed zabiegiem Octaniseptem emulsją...trochę się zdziwiłam bo przy pierwszym dziecku (też cesarka, choć państwowo) nic takiego mi nie mówiono. Czy stosowałyście się do tego? Cena też średnia prawie 70 zł za buteleczkę, zastanawiał się czy nie wystarczyłoby np .mydło protex:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bylam dzis na ktg i dałam wynik bad. na paciorkowca. Niczego wiecej nie chcieli.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Panna z...., , najlepiej zadzwoń i dopytaj. Ja myślę, że nie ma problemu z badaniami.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
czytam ten watek troszku z ciekawości. urodziłam nieco ponad miesiąc temu dziecko, w szpitalu państwowym (Wojewódzki) i nie mogę się zgodzić, że poród w szpitalu państwowym to rzeźnia, i jak rozmawiałam z dziewczynami na oddziale to też były zadowolone z porodu. fakt na IP nieprzyjemnie ale już wyżej było coraz "cieplej". pełne zainteresowanie położnych, do tego studentki na praktykach-to już w ogóle opieka była non stop, pomoc przy porodzie-jak przeć, co w danym momencie robić, lekarz też pomagał i co mnie zdziwiło, w ciągu trzech dni przebywania w szpitalu dwa dni przychodził i sprawdzał co u nas,jak się wszystko goi. miałam skurcze wywoływane kroplówką, jak wiadomo takie skurcze są mocniejsze niż te przychodzące naturalnie, bolało strasznie, wołałam o znieczulenie i co usłyszałam? "Już dzwonimy!" - bez wcześniejszego przygotowania tzw. szkolenia w bibliotece, które jak widać jest teoretycznie wymagane. Ja dużej pomocy od pielęgniarek nie potrzebowałam tak samo od pań od laktacji, ale widziałam że jak dziewczyny miały problem to uzyskiwały odpowiedź, ja byłam nawet sprawdzana - podpytywana czy karmię, kiedy karmiłam dziecko itp
nie chcę nikogo odwodzić od porodu w Swissmedzie, bo pewnie jakbym mnie było stać to bym sama rozważała tam poród. ale nie mówcie, że poród państwowy to rzeź. bo ja i wielu znajomych moich i spotkanych dziewczyn w szpitalu jest dowodem, że wcale tak nie jest.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
Zgadzam sie w zupełności z MadziaGda, robicie z porodu w szpitalach państwowych jakiś koszmar a wcale tak nie jest, piszą to te które jeszcze nie rodziły i tylko straszą inne dziewczyny. Rodzilam dwa razy na klinicznej, dwa razy dostałam zzo, miałam fachową opieke, wszyscy byli mili i pomocni, jedyne na co można narzekać to to że szpital jest stary więc sale nie są zbyt komfortowe i bez łazienek. I nigdy nikomu nie dałam żadnej łapówki!
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie za bardzo rozumiem jaki sens jest udzielania się w tym wątku i przekonywania kogoś o bezsensowności wyboru Swiss.

Zgadzam się, ze nie każdy poród w państwowym szpitalu to rzeźnia...mam wiele koleżanek, które nie mają zastrzeżeń.

W moim przypadku po prawie dobie skurczy krzyżowych łaskawie zdecydowali się zrobić mi cesarkę. Byłam w takim stanie, że mdlałam między skurczami, myślałam, że umrę...poród był dla mnie taką traumą, że myślałam, że już nigdy nie zdecyduje się na dziecko. Rodziłam na Klinicznej i dostałam ZOO (niestety albo za późno albo źle dobrane). PO cięciu przewioeziono mnie sali pooperacyjnej, gdzie powinno znajdowac się 7 łózek, było nas w niej chyba z 15 łożko z łózkiem na zakładkę, pod różnymi kątami. Niby zakaz odwiedzin, ale cały czas wchodzili mężowie, niektórzy nawet bez ubrań ochronnych....W 2 dobie dostałam zakażenia rany pooperacyjnej. Pobrali wymaz, na którego wyniki nigdy się nie doczekałam. Leżałam prawie 2 tygodnie z dwoma antybiotykami, nie mogłam karmić synka piersią. Wypuścili mnie z ropiejącą, otwartą raną, z dwoma dziurami w brzuchu z zaleceniami, aby mąż robił mi ich płukanie wewnątrz strzykawką (SIC!). Na moją prośbę o informację, gdzie mogę zgłosić się po wyjściu w celu pomocy w leczeniu, pokazano mi ustawę, że przychodnie mają obowiązek mną się zająć. Żadna, powtarzam żada przychodnia w rejonach Gdańsk Chełm i Ujeścisko nie chciała się tego podjąć. Została sama z ropiejącą, bolącą, obrzydliwie wyglądającą raną. Całe szczęście, ze teściowe zorganizowali mi konsultacje w chirurga w Wejherowie (oczywiście prywatnie) i po 3 tygodniach rana się zaczęła wygajać.

Chamstwo, bezduszność i syf to tyle ile ja zapamiętałam z publicznego szpitala.

W kolejną ciążę zaszłam tylko pod warunkiem, że będę mogła rodzić w Swiss.

Pewnie, gdyby nie takie doświadzcenia też bym się mądrzyła o zasadności wydawania 6 tys. Podejrzewam, że każda z nas albo ma takie historię albo zna kogoś kto przeżył taki koszmar i chce sobie tego oszczędzić. Są tez pewnie i takie z nas, które mają kasę na lepszy komfort i dlaczego mają sobie go odmawiać.

Tak czy siak, ja się mega cieszę, że urodzę tak jak chce, że nie będę cierpieć i już nie mogę doczekać się spotkania z córeczka:)
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 3
Dokladnie ja też nie rozumiem po co tu wypowiadają się osoby zachwalajace szpitale publiczne. Watek dotyczy swissa.
Dziewczyny nie zachwalajcie tak tych szpitali publicznych,bo nawet członkowie fundacji rodzic po ludzku podczas rozmowy w tvn mowili, że to co się dzieje na polskich porodowkach to jest rzeznia. Oni też klamia? Kogo Wy chcecie przekonać? !
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 4
Też mnie to zawsze dziwi. Chociaż rodziłam w Swiss nigdy jeszcze nie wypowiedziałam się w wątku, który dotyczy szpitali na Zaspie, w Redłowie czy w Wejherowie. Po co się wcinać. Co innego gdyby wątek nazywał się rodzić prywatnie czy państwowo. Wtedy dyskusja jest zasadna.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja jeszcze nie rodziłam, nie mam ani dobrych ani złych doświadczeń jednakże bardzo się boję, a chciałabym być sprawna po porodzie.
Wczoraj pokazywano w tv fakty wiadomości chłopca z Gdańska który nie mówi nie chodzi bo źle odebrali poród! Przykład naszego olimpijczyka, bo nie zrobili cc. Nie jestem bogata, ale jakoś 6 tysiecy uzbieram. Jestem prawnikiem, i powiedzieć mogę jedno w całej Polsce jest masa procesów o błąd w sztuce, nie ma wyroków bo lekarz przeciwko drugiemu nie chce zeznawać, i o zgrozo z prywatnymi szpitalami jak się zdarzają to o jakąś głupotę (w stylu w umowie była inna szczepionka a inną podali, a dziecku i tak sie nic nie stało) i wypłacają duże odszkodowania
Mnie przekonuje wypowiedz jednej z koleżanek tu, która sama jest pielęgniarką, bo jeśli takie pani nie chcą rodzić w ramach NFZ mimo że znają wszystkich to jest coś w tym.
U mnie na osiedlu mieszkają lekarki i o zgrozo żadna w państwowym szpitalu nie rodziła

Ja nie mówię że rodzę w swissie ale na dzień dzisiejszy zastanawiam się pomiędzy nim a Zaspą mam jeszcze troszkę czasu więc myślę że coś wybiorę :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Martyna czytałam, że nr 1 procesów o błąd w sztuce lekarskiej dotyczy porodow (niedotlenienia dziecka przy zwlekaniu z cc). Nr 2 to opieka pooperacyjna a nr3 to zakażenia bakteriami.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mi tylko chodziło o to byście porody w państwowych nie nazywały rzeźniami.
nie chce nikogo odwodzić od pomysłu rodzenia w swissie, bo jak sama napisałam, gdybym miała mozliwość to pewnie bym się tez zdecydowała, dlatego też z tym wątkiem jest na bieżąco mimo że się nie udzielałam tutaj,ale czytałam, bo rozważania były.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Madzia ale przecież kazdy i tak bedzie nazywal jak chce. Nie zmienisz tego.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dora masz 100% racji, w szpiatlach państwowych zwlekają bardzo z cc, bakterie to 2 szpitale z Gdańska miały z tym problem pisały nawet o tym media jednak sprawa ucichła
Sławetna opieka problem w tym że tu czesto lekarze pielęgniarki przerzucają na siebie i winę, efekt winnych brak.

Niestety najczęstszym problemem jest owe niedotlenienie w porównaniu do którego inne problemy to nic, bo inne da się leczyć niestety zmian w mózgu za bardzo leczyć się nie da gdyż zazwyczaj sa nieodwracalne.

Z nazywaniem szpitali państwowych rzeźnią hmm czasem przesada czasem nie. Zresztą nie da się wpłynąć na cudze opinie, na jakiejś podstawie taką a nie inną sobie wykształcił
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
To jest wątek o Swissmedzie więc może przy tym powinnyśmy zostać... Każdy ma jakieś doświadczenia i zna jakieś historie z porodówek innych szpitali od swoich rodzin czy znajomych... Ja osobiście miałam przyjemność mieć dosyć długo praktyki pielęgniarskie w Wejherowie na Porodówce...i mnie tam nie zobaczycie... zwlekają z cc... o zzo zapomnij albo zapłać, obchody to poniżanie tych które urodziły bo wchodzi ci z 10 osób i każdy cię ogląda jak chce (studenci, lekarze, praktykanci) i nikt nie liczy się z tym że możesz się krępować czy cokolwiek...a opieka nad noworodkami daje do myślenia... z resztą co tu dużo pisać...
Pracuję jako pielęgniarka i wiem jak to wszystko cudnie wygląda od wewnątrz... Nie chodzi tu już o same porodówki ale ogóle o leczenie w naszym kraju wg NFZ....a porodówki państwowe ostatnio biją rekordy popularności jeśli chodzi o tragiczne porody, zbyt późno wykonywane cc i chamskie i nie ludzkie podejście do rodzących... Ja osobiście tego nie rozumiem... jak ja mam dyżur w pracy i nawet mam słaby humor to uwierzcie nie wyżywam ani nie odreagowuje na pacjentach... ale mam koleżanki które jaki humor takie podejście... i tak też jest na porodówkach... pacjentów często traktuje się przedmiotowo... jak kolejnego klienta... a jednak poród to jest bynajmniej dla mnie taki moment w życiu każdej kobiety (w ogóle pierwszy) którego każda z nas się obawia, nie wie czy sobie da radę, oczekujemy wsparcie, dobrej rady, nawet zwykłej cierpliwości czy uśmiechu....a do tego dochodzi stres żeby dziecko urodziło się zdrowe... stąd moje podejście do rodzenia w szpitalu prywatnym... może smutne ale za kasę ludzie zachowują się inaczej bo wiedzą że jak będzie wszystko super to będziemy polecać taki szpital i wrócimy do niego nie raz same i przyciągnięmy nowych klientów... biznes... ale dzięki temu mamy szansę na ludzkie traktowanie... w szpitalu państwowym też możesz urodzić po ludzki jak trafisz na moją ,,koleżankę po fachu" bez humorów, wyspaną, w dobrym nastroju itp itd a to już trochę jak gra w ruletkę :D a najlepsi sa ordynatorzy porodówek którym zależy na porodach naturalnych i tak umęczą rodzące że prawie umierają z wycięczenia zanim ktoś w końcu zrobi im cc... grrrrrrrrrr
image
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
dołączę do Was na chwilkę.
Jestem w 36 tc. W czwartek wybieram się do Swissmedu na kwalifikację. Rozmawiałam właśnie z bardzo miłą położną co się zmieniło od czasu mojego ostatniego porodu u nich w 2008 r.
I tak- napisali, żeby wziąć ubranka dla maluszka tylko dlatego, że mamy coraz częściej wolały ubierać dzieci we własne ubranka, ale oczywiście, jak ktoś nie weźmie to oni wszystko mają :)
Dla siebie tylko kosmetyki własne (typu szczoteczka do zębów), bo też wszystko inne jest.
Nie zdarzyło się, żeby nie mieli miejsca na przyjęcie porodu, to odnośnie tego, że tyle jest wpisów na wrzesień :) więc pani powiedziała żeby się tego nie obawiać :)

Teraz podpisuje się umowę o poród, wpłaca się zaliczkę 500 zł. (moim zdaniem słusznie bo znam przypadek jeżdżenia tam na bezpłatne ktg i wizyty itp a potem zaplanowanego rodzenia gdzie indziej).

wszystkim życzę możliwie miłych porodów :) i może do zobaczenia w Swissmedzie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jak to wyglada w tym roku w swissmedzie? jaka jest cena i ile czasu wczesniej trzeba sie zdecydowac?
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
6 tysięcy złotych z tego co widziałam u nich na stronie.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam serdecznie!
Jestem w swojej pierwszej ciąży i też wybieram się do Swissmedu. Chyba, że będą wskazania do cc, to mogę dać się pokroić gdziekolwiek :).

Termin 11 grudnia.
Dołączam się już do wątku, bo ten czas tak szybko leci. :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
czy ktoś jutro ma zaplanowane cc w swiss?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Urodzilam w Swissie tydzień temu. Poród odbył sie SN Dostalam zzo, które niestety nie zadziałało. Więcej się już na SN nie zdecyduję, tym bardziej, że i tak zostalam nacieta i popekalam a rana cholernie boli.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dora a generalnie jesteś zadowolona? Jak opieka po, lekarze itp.? Ja jutro mam cięcie i mam mega stresa:) Ja po pierwszym porodzi też powiedziałam, ze nigdy więcej SN i dlatego tym razem Swiss.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
bbgirl na kolejny porod na pewno tam wrócę na cc. Ogolnie to pielegniarki noworodkowe zajmują się w nocy dzieckiem jesli się tego potrzebuje. Ja korzystałam. Jak masz jakieś preferencje co do karmienia, czy pielęgnacji to musisz mówić, bo jak nie powiesz to one zrobią po swojemu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dora czyli trzeba im powiedzieć by nie podkarmiały dziecka butelką jeśli się tego nie chce bo chce się karmić naturalnie? a ogólnie poród miałaś długi czy krótki? I jak się czujesz ty i maleństwo po porodzie? Pozdrawiam
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a jak to wyglada ze zgloszeniem, czy chodzi sie do nich jakis czas wczesniej?
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
bbgirl daj znać jak po cc? Jak możesz to napisz czy miałaś wskazania czy sama chciałaś.

Do swissu idzie się na kwalifikacje od 36tc i co tydzień na ktg
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A rozmawiałaś o tym z lekarzem? Mi pani dr mówiła że np są kobiety które od razu widać że będzie problem z sn ze względu na pęknięcia bo mają taką a nie inną budowę pochwy. Lekarze podobno ok 36 38tc już to wiedzą.

ZZO nie zadziałało, bo miałaś podane za późno za wcześnie czy u Ciebie akurat ze względu na coś innego nie pomogło?

Ponawiam pytanie czy jak chce się karmić piersią, to nie ma problemu z panią z poradni pielęgniarki budzą do karmienia czy dadzą mm?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Martyno są przypadki kiedy zzo jest podane w odpowiednim momencie ale mimo wszystko nie zadziała. Po prostu organizm tak jakby "jest na nie odporny" - nie wiem jak to wytłumaczyć, nie jestem lekarzem ;)

sama jestem przypadkiem kiedy podano zzo w odpowiednim czasie i nie zadziałało. Tak się po prostu może zdarzyć.

Ale nawet jeśli zadziała to i tak nie uśmierza całkowicie bólu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny, jakie są godziny odwiedzin w swissmedzie i czy podczas porodu mogą być np dwie osoby towarzyszące?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny ja juz po:) mala zdrowiutka,prawie 3,5 kg.CC mialam ze wzledu na stan po cieciu w 2010 plus trauma poprzedniego porodu:(. Generalnie jestem bardzo zadowolona, w pokoju byłam sama, opieka na każde zawolanie, cisza spokój i bardzo intymna atmosfera. Ze wzledu na to ze klada w slach pojedynczo, nie ma chyba zadnych ograniczen jezeli chodzino odwiedziny. jezeli macie jeszcze jakies pytania to piszcie.Pozdawiam !
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
aha jezelinchodzi o karmienie to tu zasada jet taka ze sama okreslasz czy chcesz karmic natutalnie i walczyc ompokarm czy decydujesz sie na sztuczne.Nikt nie ingeruje w twoja decyzje. Jak chcesz karmic naturalnie a np. po cc pokarmu nie ma na poczatku to sugruja delikate dokarmianie. Czesc mam zostawia na noc dzieci u poloznych i jak sie chce to one dowoza dzieci do karmienia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bbgirl, GRATULACJE!!!
i dzięki za wieści :)
ja mam termin cc na początek października i mam nadzieję, że też bedę tak dobrze wszystko wspominać :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
BBgirl gratuluję córeczki :D ja już się doczekac nie mogę kiedy pojadę tam na kwalifikację i też dane będzie mi tam rodzic hihi :) tyle że mi się marzy poród SN z ZZO.... a ile byłaś po cc na oddziale dni?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
gratulacje:)
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
bbgirl gratulacje! a jak się czujesz po cc?
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiecie może czy po porodzie sn wypuszczają po 2 czy po 3 dobach jeśli wszystko ok?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jak wszystko jest ok to wypuszczaja po 2 dobach po sn i po 3 po cc. Czuje sie w miare ok, wiadomo po cieciu ciagle jeszcze jestem na przeciwbolowych. Mam nadzieje ze dzisiaj pojde juz do domku!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A jak możesz to napisz mi jeszcze czy po cc od razu dostajesz dziecko czy zabierają na jakiś czas. Po ilu godzinach można wstać?
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
sonia generalna zasada do wszystkiego jest taka ze robia jak ty chcesz, zawsze czakaja jak sie okreslisz, jak bedziesz chciala odpoczac po cieciu to mow wprost, nikt tu zadnych uwag nie bedzie mial. Ja ciecie mialam kolo 11 rano, a wstałam o 8 nastepnego dnia. w ciagu dnia po cieciu caly czas byl ze mna maz, takze dziecko bylo z nami. Wieczorem oddalam mala, ale kolo 24 sie obudzilam i stwierdzilam ze chce ja miec przy sobie, mimo ze jestem unieruchomiona. Polozna wzywalam na zmiane pileluch i dowozenie mleczka, sama azielam mala do lozka i przystawialam do piersi cala noc. To byl moj wybor, wiekszosc dziewczyn poncieciu slodko spi w pokojach a dzieciaczki z polozna:)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cieszę się, że natrafiłam na aktualny temat porodu w Swissmed, z zapartym tchem przeczytałam całość i choć jeszcze nie jestem w ciąży ale planujemy z Mężem dzieciątko to już wiem, że zdecyduję się na poród w Swissmedzie. Już dawno o tym myślałam, ale po Waszych opiniach jestem coraz bardziej przekonana!
Z ciekawością czekam na Wasze kolejne relacje, a Wszystkim przyszłym Mamom życzę szczęśliwego rozwiązania !
image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
bbgirl gratuluję córeczki :)

Mam nadzieję że wyjdziecie szybko
To dobrze że jesteś zadowolona
Prawo wyboru, możliwość decydowania jest czymś doskonałym i w XXI wieku oczywistym, szkoda tylko ze w Polsce trzeba za to płacić :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no właśnie ja tak sobie myślę, że chciałabym mieć dziecko przy sobie cały czas. Bo jak się obudzi u położnych to co? Dają mm czy dowożą na karmienie? Wolałabym mieć przy sobie, żeby pobudzić laktację, a tylko w razie Wu dać mm. Oczywiście po porodzie sr, bo po cc to na początku trudno się ruszyć.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Dziewczyny to wy decydujecie czy dziecko ma być w nocy z wami, czy ma być dokarmione czy przywiezione wam na karmienie. Po prostu jak przychodzi nocna zmiana pielegniarek, to ustalacie z nimi dzialania na noc:)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
i ja się pochwalę :)
urodziłam córeczkę 24.09.2013, oczywiście w Swissmedzie. Miałam cc nieco szybciej niż planowane bo mi wody odeszły, i cc miałam już na niezłych skurczach.
Samo cc- bardzo miła ekipa, super pani anestezjolog, czułam, że jestem w dobrych rękach. Po cc opieka super, panie bardzo pomocne, uśmiechnięte. Na pierwszą noc dałam małą paniom, żeby jednak odespać, bo wcześniejszą noc nie spałam ani sekundy, ale rzeczywiście jest tak, jak pisze Dora, ustalacie z paniami położymi jak chcecie- i tak po prostu jest.
W drugą noc miałam małą u siebie, ale wzięłam od pań mm bo nie miałam pokarmu, a nie chciałam, żeby mała głodowała.
Pioniozowanie było po ok 24 godzinach, na spokojnie, bez presji, pod okiem pań położnych, wcześniej tylko siedzenie i ruszanie nogami. Środki przeciwbólowe są na życzenie więc jakiegoś specjalnego bólu to nie czułam.
Wyszłam za własne życzenie po drugiejdobie, bo w domu czekała na mnie starszaczka, i jest moja mama więc mam dalej super pomoc.
Naprawdę polecam rodzenie w Swissmedzie :)
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 3
Super, gratuluję córeczki :) miło przeczytać kolejną opinię o Swissmedzie.
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Asiu gratuluję córeczki i udanego bezproblemowego porodu w Swissmedzie :) fajnie że piszecie tu swoje opinie z porodu :) to jednak zawsze utwierdza nas ,,czyli te mamy które jeszcze nie urodziły" że dokonujemy dobrego wyboru... jeszcze raz gratuluję i czekam niecierpliwie na kolejne relację :) sama też obiecuję że jak tylko urodzę to dam Wam znać ale to za kilka tygodni...
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mam pytanie do dziewczyn po cc w swissie, w czasie zabiegu tatuś czeka za drzwiami czy jak tam jest?
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Z tego co widziałam na ich stronie to "W trakcie zabiegu cięcia cesarskiego możliwa jest obecność na Oddziale rodziny pacjentki oraz obserwacja z sąsiedniego pomieszczenia.", zdanie przytoczyłam ze strony: http://www.swissmed.com.pl/pl,oddzial-porodowo-noworodkowy,66
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mąż czeka przed salą i postępy cc ogląda przez duże okno.
Jak już dzidziuś się urodzi i jest zabierany do ważenia itp to tatuś mu towarzyszy. Później razem z maluchem czekają na ciebie na sali pooperacyjnej bądź już twojej sali.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam, ja też mam pytanie do mam które rodziły przez CC w Swissmedzie. Na ile dni przed terminem porodu wg ostatniej miesiączki, miałyście wyznaczony zabieg cesarskiego cięcia? Będę bardzo wdzięczna za odpowiedzi :) Pozdrawiam wszystkie obecne jak i przyszłe mamusie.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
CC wyznaczają tydzień przed terminem
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziękuję za odpowiedź. A czy któraś z mam miała wcześniej lub później niż tydzień przed terminem?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mi wyznaczyli 5 dni przed terminem z om, ale odeszły mi wody 12 dni przed terminem więc i tak mała sama zdecydowała kiedy chce przyjść na świat.
image image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja rodziłam w swiss w czerwcu i wyznaczyli mi termin pare dni wcześniej, ale jak chodzisz na ktg to oni tez widzą czy coś się dzieje szybciej czy nie. U Nas też malutka postanowiła 12 dni szybciej przyjść na świat ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziękuję wam bardzo za odpowiedź :) Pola Pola, a czy zauważyli w pore, że poród będzie wcześniejszy i zdecydowali o wcześniejszym przeprowadzeniu zabiegu cc, czy może tak jak u poprzedniczki odeszły ci wody i dzidzia sama wyznaczyła termin ;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zauważyli i już nawet miało być tak,że po ktg coś się działo i mówili,że może nawet dziś do nich wróce :) ale nie wróciłam i wyznaczyliśmy wcześniejszy termin i do niego dotrwaliśmy. Także wody mi nie odeszły tak jak u koleżanki powyżej. Jak coś pytaj śmiało ;) ja jestem bardzo zadowolona z porodu i opieki. Zresztą jak będziesz na ktg jeżdzić to na prawde na jakiego lekarza nie natrafisz to wszyscy są bardzo mili i wszystko ci wyjaśnią.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No ja się bardzo cieszę że miałam cc zwłaszcza że zdążyłam "zaliczyć" ponad 2h skurczy porodowych i od razu mi się przypomniał cały pierwszy poród :/ Faktycznie większość personelu w swissie bardzo sympatyczna natomiast mnie ciął dr Chmielewski i mocno komentował podczas cięcia że powinnam rodzić naturalnie co uważam było nie na miejscu...
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Pola Pola - to mnie pocieszyłaś, że jest szansa, że zauważą, że poród może być wcześniej i że w razie czego jest szansa na zmianę terminu na wcześniejszy. Wyznaczyli mi termin bardzo późno i boję się, że nie dotrwam.

Sonia85 - tego właśnie się boję, że wszystko zacznie się wcześniej i że znowu będę musiała przechodzić przez skurcze i że powróci trauma z poprzedniego porodu, wrrrrr. A w jaki dzień tygodnia rodziłaś, że trafiłaś na tego dr Chmielewskiego? Orientujecie się może czy lekarze mają z góry ustalony długoterminowy grafik, że np. dr Ch ma dyżury zawsze np. w czwartek, a inny lekarz w środę, czy może ich grafiki są krótkoterminowe i nigdy nie wiadomo na kogo się trafi?
Sonia, a jak ty się czujesz po wszystkim? Super, że masz już maleństwo przy sobie :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej ja mialam planowane cc dzien przed terminem ale przesunelam o jeden dzien wczesniej bo inaczej to Chmielewski by mnie cial. Ten lekarz to jedno wielkie nieporozumienie w tej klinice. Dziewczyny dobrze radze jesli myslicie o cc unikajcie go on jest zawsze w czwartki I co druga niedziele. Mnie cial Dr Szulc jest swietny. Personel bardzo pomocny na kazde zawolanie. Naprawde polecam ja jestem bardzo zadowolona. Ciecie mialam 9 pazdziernika I bardzo szybko stanelam na nogi. Sonia lezalam z Toba na sali. Jak sie z mala czujecie?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja się czuję bardzo dobrze ogólnie jestem o wiele bardziej mobilna niż po sn więc polecam. Jestem 6 dni po cięciu a w ogóle mnie już nie boli. Tylko strasznie dokucza mi ból głowy ale to chyba ze zmęczenia...

Martyna moja mała na razie grzeczniutka więc jest dobrze :) A jak u Was?
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Sonia to współczuje, mnie ciął dr Skweres i dr Karaś - przesympatyczni lekarze ;) super zagadywali podczas cięcia i potem jak zszywali. Gadka o sklepach, korkach i jak malutka blizne mi zostawią :) i faktycznie tak jest!!! anestezjolog i asystentki tez super zagaduja ze nawet się nie zorientujesz i juz po ;) ogólnie cały czas byłam uśmiechnięta, gdzie mąż się dziwił jak na mnie patrzył bo ja się śmieje a tu mnie tna :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Martyna, bardzo dziękuję za informacje :)
Sonia a który lekarz wykonywał ci zabieg i w jaki dzień tygodnia?
Pola Pola - a w jaki dzień tygodnia miałaś wykonywany zabieg, że udało ci się trafić na tych sympatycznych lekarzy?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mnie ciął w czwartek dr Chmielewski i był wredny :) ale anestezjolog faktycznie super przemiły i on mnie trochę zagadywał więc nie było źle.
image image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja podczas jednej z wizyt na KTG miałam przyjemność z dr Szulcem. Miałam już wyznaczony termin CC i zapytałam kto będzie ciął (to było jakieś 2 tygodnie przed) wtedy on spojrzał w zeszyt i powiedział, ze może się tego podjąć skoro już się znamy:) To chyba najlepszy sposób, żeby wybrać sobie lekarza.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aha a dr Chmielewski też nie zrobił na nas dobrego wrażenia. Mąż poprosił przy wypisie o L4 - opiekę na mnie. Nie chciał nie wiadomo ile, bo wychodziłam w czwartek, więc chciał 2 dni ( ma własną dzialalność, także nie przysługuje mu wolne po porodzie żony). Usłyszał od dr że ma nie kombinować, bo gdybym była niezdolna do zajęcia się sobą, to by mnie ze szpitala nie wypuścili...bez komentarza.
Generalnie jakby mi ktoś tam robił uwagi na temat CC i wyższości porodów siłami natury to bym zgłosiła to do ordynatora...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
On najpierw do mnie przyszedł jak czekałam na cięcie i miałam już mega skurcze i namawiał że może jednak chcę naturalnie bo to lepiej itd jak mu powiedziałam że ostatnio po naturalnym dochodziłam do siebie fizycznie ponad miesiąc a psychicznie z dobre pół roku to się zaczął śmiać i powiedział żebym nie myślała że po cc będzie lepiej. Potem już na stole jak mi wyciągneli małą ja się popłakałam i potem przyszła położna powiedziała że młoda waży 2910 g to dr chmielewski skomentował że za jednym partym bym ją urodziła. Potem jeszcze jakaś lekarka przyszła powiedzieć że jeszcze jedno cięcie ich czeka to powiedział "i pewnie też nie ma żadnych poważnych wskazań"

Myślę że w takim szpitalu jak swiss gdzie większość porodów to jednak cc mógłby sobie takich komentarzy oszczędzić zwłaszcza za te 6 tysięcy :)
image image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
Kiki właśnie w czwartek rodziłam :) ale mój lekarz prowadzący mnie ciął i do asysty nie brał Chmielewskiego. Ale zapytaj jak coś kto będzie ciął bądź tak jak poprzedniczka pisała, jak spotkasz na ktg jakiegoś spoko to zagadaj by cie ciął i prowadził. Szulc jest meeega bekowy facet jak przychodził na obchod zawsze zagadal zapytal czy przeciwbolowych nie potrzeba, ze mam pamietac ze tylko zadzwonic po pielegniake i mi dadza, zawsze z uśmiechem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
W poniedziałki na dyżurze jest dr. Szulc na 100%. Najlepiej jechać na KTG wtedy i się z nim umówić.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pola Pola i bbgirl - bardzo dziękuję wam za odpowiedź :) Zrobię tak jak piszecie :) Pozdrawiam Was serdecznie!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Rodziłam w Sissmedzie w 2012 roku, ogólnie jestem zadowolona, chyba drugie dziecko również bym tam rodziła

co na plus:
-ciągła obecność męża przy mnie (oprócz nocy)

-łazienka w sali po porodowej

-możliwość oddania dziecka na całą noc (nie skorzystałam z tej opcji ale dobrze że jest taka możliwość) przy większym wyczerpaniu może bym oddała

-opieka na zawołanie

-ubierają, myją i przewijają dziecko - to bardzo pomocne

-szczepionka Engerix szczepionka ma dwa razy mniej rtęci, w państwowych szpitalach jej nie ma, można za to ją dostarczyć, kupić w aptece i przekazać.

-mało osób na sali po porodowej

-spokój w nocy, możliwość odpoczęcia

co na minus:
-bardzo słaba opieka laktacyjna

-smoczki, które używają do butelek są nieprawidłowe, zniekształcają funkcje ssące dziecka, zniekształcają podniebienie. Teraz już bym wiedziała że mam zabrać swoją butelkę do szpitala z własnym specjalnym smoczkiem, nawet jeśli zakładam że będę karmiła piersią.

-słabo zadbali o pępek dziecka, był za mało wyschnięty, na szczęście położna środowiskowa ładnie się nim zajęła i zaczął pięknie zasychać.

-nie dostałam znieczulenia, bo nie zdążyli go podać, - byłam tym faktem mocno rozczarowana.

-wymuszona uprzejmość u niektórych pracowników szpitala

To główne rzeczy które przyszły mi do głowy..
image

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny rodziłam prawie rok temu ale zleciało:)Polecam Szulca bezproblemowy a od chmielewskiego jak najdalej.Przy wypisie wypytywał czemu cc przeciez nie mam zaświadczenia itp.wkurzył mnie ,dobrze że nie było męża bo by mu powiedział że za 6 tysi nie ma prawa robić mi przesłuchania!Byłam zadowolona aczkolwiek to że się płaci nie znaczy że człowieka będa traktować jak vipa;)połozne musza byc na każde zawołanie ale widac że nie każda ma serce do swojej pracy i spotkałam chyba 2 słuzbistki reszta bardzo miła i pomocna.
image
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
No to fajnie moja tez grzeczniutka teraz spi ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Do Soni85
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja rodze CC 20.11 choć chciałabym wcześniej, bo mam serdecznie dość.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
cześć dziewczyny:)To moja trzecia ciąża i planuję rodzić w Swissmedzie z kilku powodów, ale najważniejszy to ten, że przy zachowaniu dużego poczucia bezpieczeństwa pragnę mieć super poród domowy;)
Mam pytanie do dziewczyn, które rodziły siłami natury- czy brały pod uwagę poród lotosowy( bo w Swissmedzie jest taka możliwość), albo może znają kogoś kto tak rodził. Dodam tylko, że miałam jedną cesarkę (wynikła w trakcie porodu) , drugi poród naturalny (nie przyjęto mnie do jednego szpitala, mimo,że dawno wody mi odeszły, źle mnie zszyto, a położne były humorzaste). Myślę, że to już moja ostatnia ciąża i bardzo bym chciała żeby poród był jak najbardziej w zgodzie z naturą:)
Czy w Swissmedzie funkcjonuje jakaś szkoła rodzenia?polećcie jakąś:)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Na stronie swissmedu jest informacja o szkole rodzenia u nich.
Na dole strony :) http://www.swissmed.com.pl/pl,oddzial-porodowo-noworodkowy,66
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A jak jest z lekarzami stamtąd?
Weszłam na ich stronę i dowodzi porodówką jakiś lekarz, który ma baaardzo różne opinie na znanylekarz.pl.
Poza nim na ginekologii są lekarze, których nie znam. Wyjątkiem jest Szulc, który tak mnie zraził do siebie jak byłam w 1 ciąży i nie chciałabym go nigdy więcej spotkać.
Możecie coś powiedzieć o lekarzach tam pracujących? Nawet o Szulcu - może się zmienił...
Bardzo chciałabym tam rodzić, ale mój lekarz pracuje na Zaspie. Lekarz, który robi mi USG, też jest z Zaspy...
Zależy mi jednak na spokoju, podejściu, ciszy, możliwości wyspania się jeśli zajdzie potrzeba. Dlatego ciągnie mnie do swiss.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ewwa- w wątku o szulcu pojawily się nowe opinie. ja jeste z niego na prawdę zadowolona, koleżanka z pracy też chodzi do niego od 2 lat i też go bardzo chwali.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny ja planuję tam rodzić pod koniec listopada :) termin mam na 30 listopada :) chodze tam co tydzień na wizytę i ktg... i póki co spotkałam mega miłego doktora Chęćke Zenona który był wieloletnim ordynatorem wejherowskiej porodówki, jest bardzo miły i profesjonalny, dr Szulc też ma bardzo dobre opinię jeśli chodzi o jego pracę w Swissmedzie, także ja póki co jestem bardzo zadowolona i nie spotkałam się tam z nikim niemiłym... No i położne są głównie pracujące na Zaspie... także chyba nie ma się co bać... Ja po wizytach co tygodniowych wychodze zadowolona i o wiele spokojniejsza... Dam znac po porodzie jak opinia ale mam nadzieję że mi się nic nie odwidzi i nie zmieni :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Cześć,
Czy ktoś rodził ostatnio w swissmedzie nie-rodzinnie, bez męża? Jak wygląda opieka w takim wypadku? Czy ktoś jest przy rodzącej cały czas, czy siedzi w sali zupełnie sama i położna wpada tylko od czasu do czasu?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Urodziłam tam w zeszły poniedziałek 18.11 CC . Ciął mnie własnie Szulc.

Ja jestem zachwycona. najlepiej wydane pieniądze w życiu. Cisza, spokój, dyskrecja, opieka, jedzenie. Przy porodzie atmosfera niesamowicie przyjemna.

Polecam szczerze. Położne są do dyspozycji dwie. Jedna do kobiety, jedna do dziecka. Można powierzyć dziecko jej opiece i samej odpocząc, można oddac na noc i będą przynosić do karmienia. Zaglądają same, nie licząc dzwonka, który można w każdym momencie uruchomić.

Zaglądają, czuwają, pytają czy potrzebna pomoc.

W sali byłam sama.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
Yenna ja rodziłam w Swissmedzie 19.11. Na początku rodziłam sn z Mężem i położna przychodziła do nas co chwilę więc nie masz się co obawiać porodu bez Męża :)

Jak dla mnie też to są najlepiej wydane pieniądze w życiu. Tym bardziej, że dzięki temu że lekarze nie czekali do ostatniej chwili z cesarką poród wspominam bardzo dobrze i co ważniejsze nasz Synek żyje bo jak by naciskali na sn to nie wiadomo jak by to się skończyło.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Często słyszę o źle zszytych kobietach, mających problemy po porodzie z nietrzymaniem moczu. Mam takie pytanko czy jeśli lekarze nie daj Boże by mnie źle zszyli czy coś tam zrobili kiepsko, to w ramach rekompensaty robią za darmo czy w jakiejś niższej cenie waginoplastykę u nich?
Ja jestem przeciwna Swissowi ale mój facet bardzo jest na tak dla tego miejsca. I właśnie dziś rzucił takim argumentem, że jak mam później wydać z 5 tys. na "naprawę" to średni biznes.

Nie chcę być dla nikogo niemiła, ale czy to nie jest przedkładanie wygody nad zdrowie? Fakt lepiej i szybciej się rodzi w miłej atmosferze. Moja mama jest zdania, że w państwowym to ja nie urodzę, bo ktoś na mnie krzyknie, podniesie mi się kortyzol (mam z tym problem) i dziecko się udusi

Z drugiej strony Swiss ma tylko I stopień ref.

Widzę że są tu Panie które mają już porody za sobą, dlaczego Swiss?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 5
Martyna, ja zdecydowałam się na poród w swissmedzie po bardzo długim biciu się z myślami i dość negatywnym postrzeganiem, że płacę za coś co mogę mieć "za darmo" w państwowym szpitalu. To będzie mój drugi poród i pewnie będę rodziła w przeciągu następnego tygodnia.
W swissmedzie podpisałam umowę w środę a jestem w 40 tyg.

Za pierwszym razem rodziłam na Klinicznej, niby miałam znajomą położną, dostałam salę dwuosobową. W skrócie wyglądało to tak, że przez noc byłam na obserwacji na porodówce (czyli na łóżku do porodu podłączona do ktg), rano po nieprzespanej nocy, bez mojej wiedzy i konsultacji zaczęli mi podawać w sumie z cztery kroplówki z oksytocyną, potem wszystkie inne metody wywołania porodu (średnio przyjemne). Po pierwszej oksytocynie zaczęłam mieć skurcze co 3-4 min krzyżowe (nie ma gorszego bólu, uwierz mi) i tak przez parenaście godzin. Położna, jak się pojawiła raz na godzinę, to było ok. Znieczulenia (pomimo że niby bez problemu tam dają) nie dostałam bo poród nie postępował.

Generalnie po 24 godzinach męczarni urodziłam siłami natury, nacięta, wyłyżeczkowana (no może to jeszcze boli równie mocno jak skurcze krzyżowe, bo też bez znieczulenia!) i prawie się wykrwawiłam tam. Generalnie mam chyba szczęście że dziecko urodziło się zdrowe.
Opieka słaba, nikt nic nie mówi, zaglądają jak mogą, a mogą rzadko.Dopiero jak dziecko wychodzi to ktoś jest z tobą.

Na sali dwuosobowej, drugiego dnia trafiłam na bardzo ciekawą osobą. Z racji mojego stanu (krwi mojej nie mieli i mi nie dali!) dziecko było na neonatologi, ale pani leżąca obok najwyraźniej stwierdziła, że skoro nie mam swojego dziecka to pomogę jej z jej noworodkiem. Stan sal i łazienek, jedzenie pozostawiały dużo do życzenia. No ale to niby tylko 2 dni.

Po dwóch dniach wypisałam się na własne żądanie bo na ich diecie i z tą panią w pokoju to ja bym tam do siebie nie doszła. Nie mówiąc o uszkodzeniu nerwów w ręce (z bólu i zaciskania, oczywiście potem płaciłam za rehabilitacje) i paru innych powikłaniach...

Jak już doszło do mnie że mimo wszysytko muszę jakoś urodzić to drugie dziecko, i pomyślałam o wszystkich szpitalach w trójmieście to tylko na klinincznej dają znieczulenie (o ile dadzą), ale tam teraz tłumy i zamknięte oddziały no i te wspomnienia. Niby mówią że każdy poród jest inny, ale ja nie życzę nikomu, żeby ktoś miał taki poród jak ja mój pierwszy. Dlatego, pomimo że być może w związku z tym wydatkiem, odmówię sobie paru innych, mam nadzieję że warto dla własnego zdrowia fizycznego i psychicznego.

Kliniczna z super neonatologią jest jakby co 15 min drogi od swissmedu, a jeśli jest problem z żółtaczką, to spokojnie sobie z tym radzą ( bo opieka nad noworodkiem to też był mój argument przeciwko). Taki sam stopień ma prawie każdy szpital z wyjątkiem zaspy i klinincznej i jakby co przewożą noworodki.

Napiszę jak było po, ale patrząc nawet na to jak się tobą zajmują jak przychodzisz na ktg, i co piszą dziewczyny, które już tam rodziły, chyba warto.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Martyna89 jak napisałaś nie chcesz być nie miła dla nikogo... Ja również nie chce być nie miła... Jednak każdy ma jakieś swoje wizje dotyczące porodu zwłaszcza tego pierwszego lub jesli przeżył jakaś traumę przy pierwszym bądź miał nie fajną przygodę w państwowym szpitalu z jakimś innym schorzeniem...

Ja pracuję w państwowym szpitalu jako pielęgniarka...w trakcie 5 letnich studiów nie raz miała praktyki na położnictwie bądź ginekologii a nawet neonantologii.. Tak jak pisze muszka tylko zaspa i kliniczna ma inny stopień opieki nad noworodkiem...reszta szpitali ma taki sam zakres usług i sprzętu jak swissmed... w czym jak urodzisz w pucku, gdyni czy wejherowie to sobie poczekasz zanim ktoś podejmie decyzje o przewożeniu dziecka na zaspę i potem poczekasz dłuuuugo zanim dojedzie karetka specjalistyczna bądź helikopter (który rzadko wzywają bo to są jednak koszty i każdy szpital na nie patrzy i sugeruje się kosztami a nie twoim dzieckiem) może to przykre ale wiem co mówie... bo wiem jak jest u mnie w pracy.... lepiej wezwać tańszą karetkę przewozową jak się coś dziejej która do reanimacji przyjeżdża w godzine niż R-ke która była by w 10 min.... nie powiem jak to się często i gęsto kończy dla pacjentów.... takie życie w Polsce....

Co do waginoplastyki myślę że po porodzie w swissmedzie raczej nie będzie ci potrzebna... jednak tam jest jeden lekarz na dyżurze i nie więcej niż 2-3 rodzące bo nie oszukujmy się nie ma tam jakiegoś takiego obłożenia jak w państwówce i lekarze dzięki temu mają czas na swoją pracę i robią wszystko dokładniej bo to szpital prywatny i myślę że boją się dodatkowych problemów, jakiś pozwów czy popsucia swojej opini... ja znam wiele kobiet które rodziły w państwowych szpitalach i na własny koszt potem musiały doprowadzić swoje narządy rodne do porządku....

I chyba to co pisze muszka co jest najważniejsze... jeśli jesteś słaba psychicznie, mało odporna na stres, na to że ktoś na ciebie krzyknie, będzie coś robił nie informując cię co się robi, nie masz asertywnego charakteru żeby żądać wyjaśnień lub odmówić czegokolwiek to ja uważam że twój partner ma rację twierdząc że nie urodzisz w państwowym szpitalu bądź urodzisz ale zobaczysz jaki to stres....

Dla mnie ludzkie traktowanie mnie w dniu porodu, opieka okołoporodowa, poporodowa, możliwość decydowania o wszystkim co się ze mną dzieje jest bardzo ważna bo na co dzień widzę jak czują się ludzie w szpitalach którzy są traktowani przedmiotowo przez personel i nie wiedzą co się z nimi dzieje w trakcie leczenia....

Przemyśl to sobie z tej strony.... jesli masz poparcie ze strony partnera to tak nie do końca rozumiem nad czym ty się zastanawiasz... ja wiem że cena nie jest niska... ale patrząc na to że człowiek rodzi 1/2 maks 3 dzieci w życiu a potrafi w skali roku wydać te 6 tys na głupoty to wydaje mi się że nie ma co tego spostrzegać w takich kwestiach....
image
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2
Witam,
Mam pytanie odnośnie kwalifikacji i płatności w Swiss. Jak to w praktyce wygląda? Czy można mieć kwalifikacje np. w 39 tyg. lub w 40 tyg. ciąży, czy trzeba zgłosić się wcześniej?
I jak wygląda płatność? Czy płaci się podczas kwalifikacji (gotówka), czy później przelewem? I czy od razu płaci się całość?
Nie wiem, czy w ostatniej chwili nie zdecyduję się na Swiss i chciałabym się jakoś do tego przygotować.
Będę wdzięczna za podpowiedzi.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
bylismy wczoraj na SR i Pani powiedziala, ze przyjmuja na rozmowe od 36 tygodnia.

na stronie jest napisane

"Istnieje możliwość dokonania płatności za poród w ratach dogodnych dla Pacjentki ( kontakt pn-pt, godz 8.00-14.00)"
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak, wiem, że jest tam tak napisane, ale chciałabym wiedzieć, jak jest w praktyce - tzn. czy można przyjść jeszcze w 40 tygodniu, czy powiedzą, że jest za późno, i czy wtedy od razu się płaci, a jeśli tak, to ile (całość, czy część).
To, co jest napisane na stronie mija się raczej z prawdą.
Dzwoniłam do nich dwa razy, ale za każdym razem udzielili mi zupełnie różnych odpowiedzi i stwierdzili, że mam przyjechać, bo teraz nie ma kompetentnej osoby, która może na moje pytania odpowiedzieć.
Jedyne, co pokrywało się w tych rozmowach to fakt, że w ratach płacić nie można. Chciałabym więc wiedzieć, czy płaci się całość przed, czy po i ile zabrać ze sobą pieniędzy na kwalifikacje.
Ja nie chcę do nich jechać wcześniej, bo wolałabym rodzić w innym miejscu:)
Biorę jednak pod uwagę taką możliwość, że w ostatniej chwili zdecyduję się na Swiss.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jutro mam zajecia to zapytam położnej jak to wyglada w praktyce i dam znać.
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
O, super, będę bardzo wdzięczna:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Można przyjść też później. Muszka pisała, że w 40 tyg podpisała umowę :)

Przy podpisywaniu umowy płacisz 500 zł i decydujesz czy chcesz resztę płacić w dwóch ratach czy od razu całość. Jeśli w ratach to do dnia wypisu masz zapłacić 3000 zł i w przeciągu miesiąca 2500 zł. A to 500 zł to możesz zapłacić gotówką lub przelewem i na następnej wizycie pokazać wydruk z banku.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bardzo dziękuję za konkretną odpowiedź. Właśnie o to mi chodziło:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Happymum, czekamy na twoją relację z porodu :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wypuszczaą Je jutro ze szpitala, jak sie nacieszy Małą to na pewno napisze na forum.
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Antonina, ja się zgłosiłam w 40 tyg. i płaciłam zaliczkę 500 zł od razu. Tydzień później już rodziłam u nich. Płatność w ratach jest na zasadzie wzięcia kredytu/pożyczki w jakiejść firmie zewnętrznej. Oni, żeby cię wypisać ze szpitala potrzebują potwierdzenie przelewu na 5500. Wręcz jak wiedziałam że wychodzę w niedziele, to położna nam o przelewie w piątek rano przypomniała, żebym w niedziele przy wypisie to potwierdzenie miała. Bez tego nie dają dokumentów ;)

A jeśli chodzi o sam poród (bo też obiecałam, że opiszę po jak było), to zdecydowanie polecam. Po traumatycznych przejściach z pierwszym porodem, dochodzę do wniosku, że moglabym jeszcze jedno dziecko w swissmedzie urodzić (hahaha).

Ja miałam test z oksytocyny, i prawdopodobnie duże dziecko z usg (ponad 4,5kg). Dostałam oksytocynę i po chwili zaczęly się nasilać skurcze macicy, po 2 godzinach odeszły mi wody i potem miałam coraz słabsze skurcze macicy a coraz silniejsze krzyżowe. Położna była ze mną cały czas, przynosiła ciepłe okłady, piłkę, dawała zastrzyki przeciwbólowe, sprawdzała brzuch, tętno dziecka, postęp rozwarcia. Po czterech godzinach męczarni z bólami z krzyża bez postępu w rozwarciu zaczęła ze mną rozmawiać o cesarce bo wytłumaczyła mi że jak macica jest tak mocno rozciągnięta, nie ma siły się kurczyć, ruch (piłka) nie pomaga zepchnąć dziecka w dół to ten poród może trwać jeszcze 20 godz i nawet niespecjalnie mogą mi dać zzo bo rozwarcie na 1 cm a ja mam skurcze co 2 min. Generalnie byłam mocno wystraszona cesarką i bardzo chciałam naturalnie urodzić.

Potem o 15, po 5 godzinach męczarni z bólami krzyżowymi i rozmowie z położną i lekarzem zdecydowałam się na cesarkę. W ciągu 5 min było wszystko zorganizowane, a o 15.50 urodził się Jasiu. Szwy rozpuszczalne, rany po tygodniu prawie nie widać.

Mój mąż mówił, że w porównaniu do państwowego szpitala, dzieckiem zaraz po urodzeniu też zajęli się dużo lepiej, od razu było bardzo szczegółowo zbadane przez neonatologa, jemu udzielili bardzo dużo informacji na temat Jasia (obserwował to wcześniej na klinicznej przy pierwszym dziecku).

Jeśli chodzi o opiekę po porodzie to też bardzo fajnie. Wiadomo, można trafić na różne położne, ale generalnie bardzo się zajmują i interesują. Czasem trzeba było być trochę bardziej asertywnym.

Oczywiście komfort na sali poporodowej, czysta łazienka w pokoju, wifi, dobre jedzenie, wszystkie kosmetyki i rzeczy potrzebne dla dziecka na miejscu (z wyj. ubranek, dobrze jest mieć własne) to tylko dodatkowe plusy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wow, muszka, bardzo serdecznie dziękuję Ci za tak wyczerpujący opis, ze wszystkimi szczegółami, które są dla mnie bardzo ważne:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam i ja Was :) też obiecałam że napiszę jak było więc zaczynam :)

Na kwalifikacji wybrałam że będę chciała rodzić SN...trzymałam się tego w sumie do dnia poprzedzającego poród... Wtedy dowiedziałam się że waga małej kalkuluje się pomiędzy 4400-4900g...
Ja podpisałam umowę jakoś w 37 tygodniu i wtedy jeździłam do nich raz na tydzień na ktg, i jak proporosiłam do robili usg lub badali ginekologicznie... Od 40 tygodnia ciąży byłam u nich co drugi dzień na badaniach... że nic nie zapowiadało porodu to tak sobie jeździłam... na poniedziałek byłam też umówiona na próbę oksytocynową ale trafiłam na dr Szulca który stwierdził że przy takiej wadze powinnam rozważyć cesarskie cięcie...i zbadał mnie i kazał zjawić się we wtorek na czczo o 7:30 i zdecydować wtedy co robimy czy wywołujemy czy cesarka...

Tak się stało że we wtorek nad ranem o 4 w domu odeszły mi wody.u nich byłam o 6 już przyjęta w oddział po ktg. Generalnie przy rozmowie z położną powiedziałam że przmyślałam sprawę i chce cesarskie cięcie... Nikt ze mną nie dyskutował na temat podjętej decyzji. Lekarze uznali że to bezpieczniejsze. Potem zostałam jeszcze zbadana przez ginekologa i wyszło że szyjka zamknięta i wysoko... Co chwilę wpadała do mnie położna, badała ciśnienie (wtedy wyszło że mi się nadciśnie włączyło i miałam 150/100 co też wg nich było wskazaniem do cc). Pierw do 8 byliśmy na sali porodowej. Dostałam kroplówki nawadniające, antybiotyk na wzmocnienie i czekałam. Zero skurczy, bóli krzyżowych nich... tylko ciągle sączyły mi się wody. O 10 przyszła położna przeniosła nas do innej sali i powiedziała że między 12-13 będę miała wykonane cesarskie cięcie. W między czasie co jakiś czas kontrolowano tętno dzieciaczka i moje ciśnienie.

I teraz akcja :D o 12 przyszła do mnie pani anestezjolog wraz z pielęgniarką anestezjologiczną i zabrały mnie na sale. Tam ładnie wyjaśniły na czym polega znieczulenie, co będą robiły, jak będę się czuła itp itd. Potem ktoś na sali powiedział że jestem pielęgniarką więc klimat się rozluźnił i wszyscy mnie zagadywali i zrobił się taki typowo szpitalny klimat. Generalnie o 12:20 moja mała królewna była już na zewnątrz. Od razu zajęli się nią. Wszystko widziałam i obserwowałam. Czuła się dzięki temu spokojniej. Pokazali mi malutką i przystawili do buźki i wyszli ją dokładnie zbadać zabierając ze sobą mojego męża :)

Mąż opowiadał że tam dokładnie pani doktor zbadała naszą córę, położne potem ją wykapały, ubrały i od razu oddały mu w ramiona :) Mąż z tej części porodu był bardzo zadowolony :) nie wspomnę że się popłakał dwa razy hihi raz jak widział jak ją wyjęli a potem jak mu ją dali :)

Mnie chwilę potem pozszywano i przewieziono na salę poporodową dwuosobową. Tak jak pisze muszka :) czysta łazienka sprzątana co dziennie, lub jak coś się wybrudzi na zawołanie, dostępne podkłady, wkładki dla nas poporodowe, pampersy, kremiki dla dziecka, chusteczki nawilżające....dosłownie wszystko... Jedzenie smaczne, śniadania i kolacje urozmaicone a obiad dwudaniowy zawsze jakaś zupa + drugie danie. Wifi, telewizja, środki przeciwbólowe na życzenie i naprawdę nie było problemu by je dostać... Wystarczyło nacisnąć dzwonek i zaraz zjawiała się położna od dzieci lub położna i raz dwa rozwiązywały problem.

Jak w każdym szpitalu jest ten fajniejszy i ciut mniej fajny personel :) ja trafiłam na jedną mniej fajną położną od maluszków...zdenerwowała mnie pierw źle wypełnioną dokumentacją za którą miała do mnie pretensje a to ona ją wypełniała...a potem mała zrobiła siusiu i tak w pampersie były takie zabarwione na różowo.czerwono plamki... Wiem że mogły to być różne rzeczy ale chciałam się upewnić i zadzwoniłam dzwonkiem... I co usłyszałam od niej ? Sarkastyczne stwierdzenie ,,Pielęgniarka a nie wie?" ....oczywiście mi to potem wytłumaczyła ale uważam że takie komentarze mogła sobie darować... to że jestem pielęgniarką nie oznacza że znam się na wszystkim... poza tym skoro grzecznie spytałam i powiedziałam że nie wiem to chyba znaczy że chciałam uzyskać uspokajającej odpowiedzi a nie głupich docinek. Na szczęście do końca pobytu już jej więcej nie zobaczyłam. Mam nadzieje że też trafi kiedyś gdzieś na kogoś kto jej wytknie że jest ze służby medycznej a czegoś nie wie.... A tak to mega miły personel. Do porozmawiania, spytania o wszystko i z chęcią pomagający we wszystkim.

Co dziennie są też dwa obchody lekarskie. Rano zawsze wraz z ordynatorem i wieczorem z nocną zmianą. Do tego codziennie dzieciaczki są zabierane do kąpieli i badania. Pani doktor od dzieciaczków bardzo konkretna i rzeczowa. Ja tam takich lekarzy lubię najbardziej. Położne na nocy zawsze pytają czy chcemy aby maluchy zostały z nami na noc czy mają je zabrać a my wtedy możemy się wyspać. Ja pierwszej nocy oddałam małą bo ani pokarmu nie miałam ani nie byłam w stanie nic koło niej zrobić. Drugą noc spędziłyśmy razem i trzecią też :)

Generalnie bojąc się rodzić przez cięcie cesarskie po pobycie w swissmedzie doszłam do wniosku że kolejne dziecko też chce rodzić tam i nie wiem czy też nie cc jesli okaże się że dzieciaczek też będzie duży... Mąż zgodnie ze mną stwierdził że ta cena kontra komfort jaki oboje tam mieliśmy i opiekę to sensowna cena.

Ostatniej nocy trafiłam na świetną położną od dzieciaczków która pokazała mi dosłownie krok po kroku jak karmić małą... bo już miałam chwile załamania czy ja w ogóle dam radę karmić (to ze względu na znikomy pokarm i płaskie brodawki) ale babeczka całą noc się nami opiekowała...poświęciła nam naprawdę mnóstwo czasu i uwagi... i będę jej za to wdzięczna już zawsze :)

Jak ktoś ma jakieś pytania to proszę pisać :)
image
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czy w swissie jest problem, jeśli ktoś się zdecyduje na SN, ale w trakcie porodu okaże się, że nie da rady, to robią CC, czy masz rodzić siłami natury bo tak chciałaś?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Martyna, ja próbowalam sn parę godzin a jak nie dawalam juz rady i poprosiłam jednak o cc to nie było problemu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dobra wiadomość, nie daje rady, koniec. Bez sensu męczyć kobietę 15h po czym stwierdzić "no trudno, nie urodzi, trzeba jej zrobić cc, ale za jakieś 3h" w efekcie kobieta męczyła się strasznie długo jest tak padnięta że nawet znieczulenie przy cc nie jest jej potrzebne, bo już nic nie czuje ze zmęczenia
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak widać na moim przykładzie ja cały czas chciałam SN a rano jak przyszłam to już powiedziałam że CC i nikt pod górke z niczym nie robił... Tak jak pisze muszka... w Swissmedzie masz ten komfort że to ty w sumie panujesz nad tą decyzją... masz dosyć sn to mówisz że chcesz cc... Jak leżałam to też była dziewczyna która wystartowała z SN chwilę rodziła i jeśli dobrze zrozumiałam położne to po kilku godzinach skończyło się na CC....także nie ma się o co bać... tam nikt nie komentuje wyboru CC...

Jak pytałam jak często tam rodzą kobiety SN to mi powiedziano że ,,sporadycznie" że kobiety idą tam właśnie ze względu na CC... i że porodów SN to tam jest może z 10-15% z ogółu wszystkich porodów więc jednak z 85-90% to CC
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Dziewczyny, czy po cc tata może od razu być z dzieckiem, czy przynoszą mu je już po ważeniu, mierzeniu itp? I czemu nie kładzie się mamie malucha na piersi, jak to jest w przypadku porodu naturalnego?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kocur, tata idzie z dzieckiem na ważenie i mierzenie. A na piersi się nie kładzie bo muszą cię zaszyć i nie ma jak, ale jak przyjeżdżasz na salę poporodową to od razu dostajesz dziecko do karmienia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cześć!
Urodziłam w zeszłym tygodniu i podzielę się swoimi wrażeniami, może ktoś skorzysta. :)

Poród siłami natury - w moim odczuciu bardzo bolesny. Nastawiałam się na poród bez znieczulenia i bez nacięcia krocza, życie to jednak zweryfikowało. Niestety znieczulenie prawie w ogóle na mnie nie podziałało, może za późno się zdecydowałam (chyba około 7-8 cm rozwarcia), dlatego dziewczyny jak już przy 5-6 cm będziecie u kresu wytrzymałości, to już w tym momencie proście o znieczulenie, bo będzie tylko gorzej.

Próbowałam na początku gazu - rozweselał, ale na ból jednak nie pomógł. Wanna też nie przyniosła żadnego efektu.

Przy porodzie była przy mnie położna, która prowadzi szkołę rodzenia - Pani Asia Miłosz. W moim odczuciu odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu. Niesamowicie się uwijała, pomagała i wspierała, reagowała na to co mówiłam. Jak to powiedział mój Mąż: "Nie wiem ile Pani Asia zarabia, ale zasługuje na więcej. :D".

Poprosiłam o nacięcie krocza już w trakcie porodu, bo myślałam, że kolejnego skurczu nie przeżyję. Po tygodniu wszystko już zagojone i nie czuję dyskomfortu.

W czasie porodu byłam również pod opieką dr Karasia, zwanego przez personel Jurkiem. :) Jurek słynie z tego, że jak pojawia się jakiekolwiek zagrożenie dla dzidziusia, albo dla mamy, to nie zwleka z decyzją o cc. Pan dr łyżeczkował mnie i szył po porodzie. Bardzo konkretny i fajny człowiek, do tego także seksuolog, wierzę, że to również dzięki temu moje krocze tak szybko dochodzi do siebie. :)

Etap do urodzenia dziecka oceniam więc na 6+.

Później mi się trochę mniej podobało, a poniżej piszę już w skrócie dlaczego:
-> niemiłe niektóre położne od noworodków,
-> brak pomocy w zakresie laktacji - kiedy pierwszy raz chciałam nakarmić dzidziusia, położna się sfrustrowała, coś próbowała tłumaczyć, aż w końcu "wzięła sprawy w swoje ręce" i przytrzymała mi pierś, ale najpierw poszła założyć rękawiczki, tak jakoś poczułam się jak trędowata, dzidziusia dotykała bez rękawiczek,
-> aby dowiedzieć się czegoś o pielęgnacji noworodka, było trzeba się wypytywać, nikt nie proponował pomocy, nikt nie pokazał, że pieluszki są w tej szufladzie, a coś innego w tamtej szufladzie,
-> Pani dr od noworodków miła tylko, jak był przy mnie Mąż,
-> chaos przy wypisie, myślałam, że ktoś nam powie, kiedy co i jak, a musieliśmy się doczytywać z kartek i książeczek co dalej,
-> chaotyczne obchody (jak w każdym szpitalu) - jeden lekarz chce Cię wypisywać dziś, a drugi jutro, ciągle mylili mnie i koleżankę z łóżka obok,
-> śniadania i kolacje mogły być bardziej urozmaicone,
-> koszmarne smoczki w butelkach do karmienia dzidziusiów - za duży przepływ powodował albo ulewanie albo czkawkę.

Życzę wszystkim szybkich i bezbolesnych porodów i wspaniałych chwil z maluszkami!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Anik a myślałam że tylko ja trafiłam na wredną i niemiłą położną od dzieci...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja w styczniu rodzę drugi raz w Swissmedzie.

Dzięki szybkiej i konkretnej decyzji doktora Karasia (o cesarce z powodu braku postępu porodu), mój pierwszy synek jest zdrowiutki (rodziłam w 2011).

Nie wyobrażam sobie rodzić w innej placówce. A wydatek 6 tys traktujemy z mężem jako inwestycje w zdrowie naszych dzieci. Ze względu na pierwszą cc teraz też decyduje się na taką formę porodu (nie chce ryzykować pęknięciem macicy).
Jedyne co mnie martwi to karmienie piersią. Za pierwszym razem niestety nie udało się.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mon102 głowa do góry :) może tym razem uda Ci się karmić piersią :) a nawet jeśli nie to dzieci karmione mlekiem modyfikowanym to też zdrowe i szczęśliwe dzieci :) nie ma co się zamartwiać... Grunt to by poród był dla ciebie i dziecka bezpieczny i oby wszystko skończyło się dobrze :) Ja piekielnie bałam się cesarki ale jak dowiedziałam się że córka może ważyć prawie 5 kg to zaczęłam patrzeć na to inaczej. Grunt by wszystko miało szczęśliwe zakończenie :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@happymum87
Mam wrażenie, że co druga była wredna. A może po prostu co drugą o coś prosiłam/pytałam. Widać pacjent niezawracający gitary, to dobry pacjent. :)

@Mon102
Urodziłam tego samego dnia, co koleżanka z mojej sali, tyle że ona cc, a ja sn i miałam większe problemy z laktacją niż ona. Obie dokarmiałyśmy mm, ale twardo najpierw próbowałyśmy piersią. Dodatkowo, jak już się dzidziuś wkurzy, można dać kilka kropel mm "na oszukanie" i dalej do piersi. Trzeba samemu kombinować, bo na personel nie ma co liczyć. :( Z tego co wiem, teraz obie karmimy piersią. :)
Powodzenia!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam kobitki. Sledze ten watekjuz od postow z 2010:) tez planuje rodzic w swiss. Moim lekarzem jest dr a. Szulc i ide na jego dyzur w poniedxialek na kwalifikacje. Termin mam na koniec stycznia. Planuje rodzic sn z zzo, chyba ze moje malenstwo nie odwroci sie glowka w dol to bedzie cc. Bardzo chcialam wam wszystkim podziekowac za wszystkie relacje, ktore w wiekszosci mocno mnie uspokajaja. Czy jest tu jeszcze ktos kto rodzi na koniec stycznia?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej ja mam zamiar jechać jutro na kwalifikacje i mam termin na ostatni tydzień stycznia :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja mam termin na 31.01 nie ma dnia żebym nie myślała Zaspa czy Swiss.
Chciałabym naturalnie rodzić nie wiem jak z tym będzie :(
Martwi mnie karmienie, bo jak piszecie, że panie olewają to mnie troszkę niepokoi, bo włąsnie za to jestem wstanie zapłacić, żeby mi ktoś pomógł wytłumaczył a nie mówił jak to nie umiesz?!
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Byłam w poniedziałek na kwalifikacji. Faktycznie wszyscy bardzo mili. Dyżur miał dr. A Szulc (który jest moim ginekologiem) no i niestety mam już umówiony termin na cc ponieważ moja córeczka jest ułożona pośladkowo. Niby jakaś tam szansa jest, że się obróci, ale dr mówi że już raczej tak zostanie. Boje sie cc, nastawiałam się na poród sn. Dziewczyny, które rodziły już przez cc... jak długo dochodziłyście do siebie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej, nie ma się czego bać. Cc wykonywane jest w znieczuleniu, a potem dostajesz leki przeciwbólowe (przepisane przez anestezjologa albo na własne żądanie). Najgorzej jest w dniu cesarki - w zależności od predyspozycji organizmu możesz mieć różne dolegliwości - ja np. miałam nudności i wymioty, a moją koleżankę z pokoju swędziało ciało (najpierw głowa i szyja, potem ręce a na końcu jej zeszło tylko na nogi :)); niektórzy nie mają żadnych dolegliwości. Generalnie z każdym dniem po cesarce jest lepiej. Ja miałam po południu 1. dnia, 2. dnia rano wstałam samodzielnie z łóżka i jakoś doczłapałam się do łazienki, a większość dnia leżałam na łóżku, ale 3. dnia już normalnie chodziłam, aczkolwiek brzuch dalej ciągnął. Od 3. dnia wieczorem nie brałam już środków przeciwbólowych, aczkolwiek dalej mnie pobolewało (tak jeszcze ok. 3 dni, a potem jeszcze kolejne 3-4 dni podczas dłuższego niż 1 km jednorazowego chodzenia). Ja jestem zadowolona, że miałam cc. PS. Kup sobie majtki siateczkowe z wysokim stanem, bo nie podrażniają blizny przy chodzeniu i octanisept do odkażania rany. Powodzenia!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie bój się wszystko będzie dobrze! pociesz się że nie będziesz czuła bólów z krzyża ,a blizną się nie martw ,bo teraz po cc zostaje naprawdę mała. Rodząc naturalnie też się jest w sumie ciętym ,lub się samemu pęknie :P :/ moja siostra tak do tyg była osłabiona ,ale potem śmigała już normalnie. Rana jej nie bolała ,ani nic :) teraz dostaje się przeciwbólowe i inne antybiotyki ,to nie jest etiopia :P głowa do góry ,dasz radę :) zobaczysz że wszystko będzie dobrze :) tyle kobiet rodziło CC ,a w prywatnym szpitalu będziesz pod super opieką ! :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Dziewczyny a może cie mi powiedzieć czy brać do szpitala wszystkie ciuszki dla maluszka ,czy tylko te ubranka na wypis ? I pampersy też brać swoje czy tam dają ? Bo nie wiem co pakować :P z góry dzięki za odpowiedz !! :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
pampersy i kosmetyki dla dziecka oraz podkłady dla ciebie są, trzeba mieć ciuchy dla dziecka (w tym czapeczkę, niedrapki i skarpetki), ale w sytuacjach kryzysowych (np. gdy wszystkie, jakie masz są brudne a ojciec na czas nie dowiezie czystych :)) zakładają szpitalne - ale na wyjście do domu już musisz mieć swoje. z ciuchów dla siebie weź sobie dużo koszul do karmienia (ja miałam 4) i majtek siateczkowych z przewiewnego materiału z wysokim stanem (są w mama i ja pakowane po 2 szt. - wysoki+niski stan - wielorazowego użytku, chyba po ok. 8 zł), ew. jakieś stare majtki bawełniane z luźną gumką, żeby nie uciskały w podbrzusze
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ale mi pomogłaś ! :) bardzo dziękuje :* nudna się robie ,ale czy brać też rożek /kocyk czy tam zawijają w swoje ? :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zawijają w szpitalny rożek, nawet dają 2 rożki jak dzidziuś jest zmarzluchem ;)
ps. nie ma sprawy; jakbyś miała jeszcze jakieś pytania to daj znać :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ja mam pytanie odnośnie wizyt po kwalifikacji :) Rozmawiałam z dr Szulcem i powiedział, że na kwalifikację mogę przyjść już w 36 tc i w razie potrzeby są do mojej dyspozycji cały czas, aż do porodu. Wizyta u mojego gin wypada w 34 tc i później około 38 i nie wiem czy dalej będę musiała chodzić do lekarza prowadzącego np. po zwolnienie czy po kwalifikacji już wszystko załatwię w swiss?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mi powiedzieli żeby chodzić do nich na ktg a do swojego lekarza prowadzącego (miałam poza swissmedem) na normalne wizyty (w tym po zwolnienia). tak samo po porodzie, powiedzieli żeby iść na wizytę do swojego lekarza. może dr Szulcowi chodziło o to, że jak urodzisz przed terminem to lepiej mieć kwalifikacje za sobą bo wtedy bez problemu przyjmują cię od razu na oddział?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Możliwe, na kwalifikację dopiero się wybieram więc jeszcze wypytam o wszystkie szczegóły :) Ale chciałam zapytać jak to wyglądało u innych dziewczyn, które porody w swiss mają już za sobą :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny a dajcie jeszcze jakieś rady :) co Wam się przydało ,do szpitala ,a co zabrałyście ze sobą i bezużyteczne się okazało. sorki że tak wypytuję ale mam 150 km do tego szpitala i mąż zostaje tam ze mną ,także wolałabym niczego nie zapomnieć i być przygotowana w 100 % :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
potrzebujesz dla siebie: klapek, kosmetyków (szampon, żel pod prysznic, pasta do zębów, maść na rozstępy - w tym na biust, octanisept i octenisan), majtki siateczkowe, koszule do karmienia, kubek, woda (najlepiej w butelkach 0,5l, żeby było łatwo unieść), jakieś suchary/herbatniki bo po cc jest ścisła dieta przez ok. 24h, ubranie na wyjście (lepiej większe spodnie bo nogi puchną), chusteczki nawilżane do podmywania (dla dziecka z tego co pamiętam są na miejscu dostępne), tantum rosa + butelka 0,5l do rozrabiania dla rodzących sn, podpaski grube/podkład na wyjście ze szpitala, kilka ręczników (najlepiej duże i małe)
dla dziecka: ubranka na wyjście + do szpitala (myją dzieci co dzień rano i wtedy należy dać nowe ubranka + ew. jeśli w ciągu dnia się ubrudzą), fotelik samochodowy, ew. smoczek na podróż
- dla siebie można jeszcze wziąć laktator, gdybyś miała nawał pokarmu (ja miałam pożyczony od szwagierki, więc nie kupowałam specjalnie) - mnie to dopadło wieczorem w ostatniej dobie i przez całą noc odciągałam laktatorem, bez tego piersi by mi chyba eksplodowały ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja rodziłam cc, więc co do sn niech się inne dziewczyny wypowiedzą
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
wielkie dzięki :* super jest to forum można tyle się dowiedzieć :) cały czas torbę kompletuje i coś dokładam :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zapomniałam napisać o dokumentach (w tym karta ciąży, umowa ze swiss i dowód osobisty), telefonie (+ładowarka), aparat/kamera (najlepiej niech mąż weźmie od razu będzie z tobą szedł na cc, bo potem nie będzie czasu - dziecko od razu po cięciu biorą do ważenia i mierzenia); ew. coś dla siebie do czytania, ale pewnie nie będziesz mieć na to czasu :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kincia, a dlaczego chcesz jechac az 150 km? Nie masz dobrego szpitala blizej? Podziwiam Cie to jednak spory kawalek?
Sa moze jakies dziewczyny z terminem na koniec stycznia ktore chca ridzic sn?
Myslicie ze beda problemy jak na ta kwalifikacje pojde w 38 tc?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Martyna nie bedzie:) z tego, co sie dowiedzialam to jak Cie odesla z innego szpitala to tam przyjma Cie nawet bez kwalifikacji, bo Dziecko jest wazniejsze.
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
przecież jak by był dobry szpital bliżej to nie jechałabym tak daleko :) powiem Ci tak ja mam do przejechania autostradę na której jest ruch ,ale nie duży. Dłużej można do szpitala jechać w godzinach szczytu w Warszawie a można mieć do niego tylko 20 km. W 2 godzinki jestem na miejscu ,a jak poród mi się nawet zacznie to nie urodzę w ciągu dwóch godzin odrazu :) a nawet jeśli to zjedziemy na pobocze i dzwonimy po karetkę.Jestem spokojna ,nic mnie z równowagi nie wyprowadzi :P ja mam termin na 30 -stego stycznia i chcę rodzić sn ,mam nadzieje że urodzę sn !
dzięki dziewczyny za wszystkie rady :* jestem bardzo wdzięczna !
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja mam na 31.01 :-)
Jasne ze za 2 h nie urodzisz :-)
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
kazdy poród jest inny. moja Przyjaciola rozmawiala ze znajoma przez telefon i tamta narzekala, ze juz by chciala , a tu nic. a za 1.50h dostala fotke. okazalo sie, ze jak tamta odlozyla sluchawke to pojawily sie tak szybkie skórcze, ze w ciągu pol h byla w szpitalu, szybka akcja i dziecko sie pojawiło. niektórym zajmuje 43 h , a innym godzinke:)

wazne, zeby od razu jak sie pojawią pierwsze symptomy pakowac sie do samochodu, a torbe wozic juz wczesniej w bagazniku
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak dokładnie :) będzie dobrze :) wszystkie urodzimy śliczne zdrowe maluszki :)
Ooo 31 :) moze spotkamy się,a nawet razem na sali będziemy :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Może się spotkamy, chociaż ja cały czas waham się nad Zaspą. Nie jestem burżujem i nie chce być tak traktowana, ale w ciąży nie chodziłam do lekarza w Gdańsku i ile razy byłam w szpitalu bo mnie coś bolało to zawsze była krzywa mina jak to nie mam lekarza z Gdańska, to co w ciąży sobie wycieczki urządzam
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
No krzywe miny to robią często w państwowych szpitalach. Ja leżałam u siebie w mieście w 28 tc w szpitalu na odziale ginekologi ,bo robiło mi się rozwarcie przez bakterie i podziękuje ,więcej do tego szpitala wolałabym nie trafić stąd nasz wybór aby rodzić w prywatnym . Nie ma nawet co porównywać swissmedu do szpitali państwowych ,bo tam jest zupełnie inna bajka! Właśnie wróciłam dzis z swissmedu ,byłam na ktg ,rozmawiałam z cudownymi kobietami ,które są z serca położnymi ,a nie z przymusu !
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
A jeśli ktoś chciałby dowiedzieć się wiecęj coś o płatnościach za poród ,to istnieją dwie umowy :) płacicie 500 zł zaliczki i resztę w dniu wypisu ,lub płacicie 500zł zaliczki 3 tyś w dniu wypisu i resztę za miesiąc .
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bardzo mnie te krzywe miny zdziwiły. Połowę ciąży pracowałam, a że wcześniej mieszkałam 600 km od Gdańska i siłą rzeczy tam chodziłam, to później jak ostatecznie zdecydowaliśmy się na Trójmiasto, to zawsze wizyta była przy okazji wizyty na południu, bo i tak raz na 4 tyg trzeba było jechać, (kończę zaocznie 2 studia). Do dnia dzisiejszego jestem tam zameldowana, bo nie miałam kiedy nawet tego załatwić. A tu zaraz krzywa mina, że co to za wycieczka w ciąży. Dlatego też pomyślałam o Swissie.
Kincia, a masz jeszcze jakieś inne powody, niż ta krzywa mina? Jak czytam to wiele kobiet po pierwszym nieudanym porodzie mówi koniec, jak rodzić to po ludzku albo wcale. Będziesz pierwszy raz matką?
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
no widzisz ,kobietę w ciąży powinno traktować się z szacunkiem i zrozumieniem ,a nie tak jak Ty piszesz... :(
to jest moja pierwsza ciąża.
inne powody :P :
-znieczulenie ,nie tylko ZZO ,ale też mają inne :) u mnie w szpitalu nie ma w ogóle znieczulenia. Chcę odzić SN i bez znieczulenia zewnątrz-oponowego,ale rodzę pierwszy raz i nie wiem czy dam radę :)
-to że traktują Cię jak kobietę w ciąży ,a nie jak chomo-sapiens :D
-boje się rodzić w państwowym ,bo moja koleżanka teraz 3 dni leżała z bólami ,rozwarcie jej się nie robiło ,a oni zamiast jej coś pomóc ,to położne tylko się śmiały że ona krzyczy z bólu.I powiedziała że nigdy wiecej nie rodzi w normalnym szpitalu.
Ja nie robie z siebie jakiejś gwiazdy że prywatny poród itp... tylko inwestuję w swoje dziecko , w jego zdrowie w to że będzie pod dobrą opieką. To nieprawda że jak coś się dzieje to wiozą na sygnale na zaspe lub kliniczną! widziałam sprzęt jaki tam mają.Posiadają wszystko co jest potrzebne do reanimacji ,lampy,inkubatory,pompy infuzyjne,stanowiska resuscytacyjne. Tylko poprostu nie mają odziału kardiologii noworodków ,czy jak to się tam pisze. Ale nie przyjmują ciąży z patologią ,także jeśli ktos rodzi dziecko tak jak moja siostra z wadą serduszka ,to polecamy kliniczną.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja rodzę drugi raz. Poprzednio na Klinicznej, teraz prawie na 100% swiss. Na klinicznej porodówka wygląda świetnie, położne trafiły mi się ogólnie w porządku. Jednak nie dostałam znieczulenia, bo na początku sądziłam, że wytrzymam a później stwierdzili, że już za późno (spotkałam się z opiniami, że to dość częsta praktyka ;) )
Na Swiss decyduję się głównie ze względu na prawie 100% możliwość znieczulenia oraz z uwagi na warunki jakie panują na oddziale położniczym. Na Klinicznej niestety jest masakra. Byłam na sali 4ro osobowej przez tydzień (córa miała żółtaczkę) łóżka fatalne, skrzypiące, materace pozapadane, o zmianę zabrudzonej krwią pościeli trzeba było się niemal wykłócać. Toalety brudne, kosze przepełnione brudnymi podpaskami, prysznice bez zasłon a zdarzało się iż mężowie wchodzili do łazienek z kobietami. Jedzenie niesmaczne i w bardzo małych porcjach. Pomoc w przypadku gdy kobiety sobie nie radziły z maluszkami (np. po cesarce) praktycznie żadna.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Moja siostra też nie jest zadowolona z opieki i ogólnie panujących warunkach na klinicznej ,ale małym zajeli się fachowo ,przypominam że ma wade serca.takze nic na nich powiedziec nie mogę ,bo zadbali zeby wszystko było ok :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak, opieka neonatologiczna w porządku i gdyby było teraz jakieś zagrożenie dla dziecka to też rodziłabym na Klinicznej. Jednak nic na to nie wskazuje więc wybieram bardziej ludzkie warunki ;)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
To prawda, niektórzy widzą kobietę w ciąży jako wieloryba który ma wypchnąć dziecko i odpłynąć.
Moją znajomą np zwyzywali że jest za gruba i świnki tu nie rodzą ;/fakt z powodu choroby przytyła 40 kg w ciąży, jej też nie było z tym dobrze, ale po co od razu to komentować?!
A wiecie jak tam jest z poradnią laktacyjną? To moje pierwsze dziecko i fajnie by było jakby mi ktoś pomógł. Jasne, chodziłam na szkołę rodzenia, ale wiecie lalka to nie dziecko, jak upadnie to się nic nie stanie
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
własnie porady laktacyjne ,czytałam że w swiss nie są za "pomocne" ? ale to tylko to co wyczytałam :) ja wierzę w dobry los i w to że trafię na Panią od laktacji ,która mi wszystko pokaże i wytłumaczy :)
w swoim mieście chodzę do przychodni na kasę chorych do mojego ginekologa ,do którego chodzę od kiedy skończyłam 17 lat :) pani położna która mnie ważyła i mierzyła ciśnienie przed wizytą ,tak przejeła się tym że tyle w ciąży przytyłam ,że zle zmierzyła mi ciśnienie i o mało co nie dostałam skierowania do szpitala od lekarza.. słyszłam komentarze typu : dlaczego pani tyle przytyła ? co pani je ? nie można pić słodkich napoi. Ja piję tylko soki 100% i wodę :) a ona chyba myślała że colę pije litrami :D
w Swiss nikt o mojej wadze nic nie mówił ,faktycznie nigdy tyle nie ważyłam mam 175 zawsze 70 kg ,a teraz 90 kg haha :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja przytyłam 32 kg. Przez problemy z hormonami. I właśnie tego się boję, że usłyszę co za świnia
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
W swiss takiego czegoś na pewno nie usłyszysz :) moja waga ciągle rośnie ,także wydaję mi się że do 30 kg dojadę spokojnie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
O wagę w Swissmedzie się nie martwcie hihi nikt wam o to nie zwróci tam uwagi. oni jak zbierają wywiad to pytają o wagę i jak macie za dużo to delikatnie sugerują że musieli by zaznaczyć ,,nadwagę" haha ligoczne że każdy tyje w ciąży...leżałam na sali z dziewczyną która przytyła prawie 40kg i uwierzcie słowa przykrego nie usłyszała...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Właśnie, ja przytyłam 30 i wcale mi się to nie podoba, wlaściwie jaka moja wina że musiałam brać leki? I tak tyłam? Jednak każdy dorzuci swoje, typu co za słoń
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a jak z lekarzami? Czy wszystkie miałyscie cc robione przez dr. Schulza?
Możecie któregoś lekarza polecic jakos tak szczegolnie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Asku85 jesli chodzi o cc to najlepszy i najbardziej doświadczony tam z lekarzy jest ordynator dr Birkholtz no i dr Szulc obaj robili mi cc. Mam super cienka blizne i krociutka ledwo widoczna i tych lekarzy polecam za to unikaj jak ognia dr Chmielewskiego na sama mysl przechodzą mnie dreszcze..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dzięki za radę:) a jak uniknąć spotkania z tym ostatnim?? wiecie kiedy on przyjmuje może?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Chmielewski jest w każdy czwartek i co druga niedziele. Zycze Ci abys trafila na ordynatora albo dr Szulca i będziesz zadowolona to naprawdę swietni lekarze ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mam pytanie do dziewczyn, które już rodziły w SwissMedzie. Jak wygląda sprawa z dokumentami, kartą szczepień itp. Koleżanka rodziła niedawno w państwowym szpitalu i tam trzeba było podać przychodnię do której będzie dziecko zapisane i to szpital wysyłał do nich dokumenty. My niedługo się przeprowadzamy i jeszcze nie wiem gdzie zapiszę dziecko (po porodzie chciałabym sprawdzić kilku lekarzy zanim podejmę decyzję) więc wolałaby dostać dokumenty do ręki. Jak to jest?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dokumenty dziecka dostajesz do ręki i sama je zanosisz do przychodni (karta szczepień, książeczka zdrowia), pracodawcy (wypis ze szpitala dla potrzeb urlopu macierzyńskiego) i urzędu miasta (gdy idziesz po PESEL i akt urodzenia); nie pytają się o przychodnię. przy wypisie podpisujesz też oświadczenie, że na pewno odbierasz swoje dziecko :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wszystkie dokumenty dziecka dają tobie przy wypisie i sama zanosisz do przychodni którą wybierzesz.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czy któraś z dziewczyn rodziła z bakterią i dostała antybiotyk przy porodzie ? czy wszystko było ok i dziecko nie zostało zarażone ?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mi cesarkę robiła dr radziszewska i dr karaś :) też mega sympatyczny i miły zestaw :) także chyba poza tym jednym doktorkiem to każdy tam jest miły :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ponawiam pytanie, o adntybiotyk przy dodatnim GBSie, jak to wygląda?

Jak wygląda sprawdzenie zdrowia dziecka, tak na oko czy są robione badania? Czy badania tak ale po wyjściu dodatkowo płatne?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Martyna, mi jak tylko wody odeszły ( u nich, w trakcie testu z oksytocyną) podali pierwszą dawkę antybiotyku. Ale przypomniałam się :)
Potem dostałam jeszcze 2 dawki po porodzie. Dziecku badali CRP czy się podnosi, i ponieważ sie nie podniosło, nie dostał antybiotyku.
Generalnie przy dodatnim GBS musisz jak tylko wody odejdą jechać do szpitala.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
bardzo dziękuje za pomocną odpowiedz :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Muszka a skoro nie podnosiło się to do domu wypisali Was normalnie po dwóch dobach ,tak ? :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja polecam jeszcze zabranie poduchy do karmienia.

Mam dużo meszanych uczuć co do Swissmedu. Miałam w grudniu tam CC. To nie prawda, że nikt nic nie mówi na temat chcesz rodzić SN czy CC. Ja miałam dosyć niepzyjemną rozmowę z dr Szulcem na ten temat. Decyzja o CC była dla mnie i tak bardzo ciężka i miałam swoje fiziologiczne powody i prognozowane duże dziecko ponad 4 kilo, moja ginekolog wyraźnie odradzała mi rodzic naturalnie i byłam już nastawiona, a tu mnie kilka godzin przed porodem ktos zaczyna szydzić za to, że nie chcę spróbować sama, mocno zepsuł mi nastrój, bo musiałam się tłumaczyć jak nastolatka, chociaż miałam kilka wskazań do CC. Drobiazg, ale nieprzyjemnie było.
Dalej operacja, tutaj nie ma na co narzekać, było miło, zszyta jestem ładnie. A dalej już było jakoś tak...może dla ukrucenia podziele na plusy i minusy.
Na plus:
- możliwość przebywania samej na sali z mężem i dzieckiem cały dzień. Chyba raczej rzadko się zdarza, że są przepełnione i jest się we dwójke. I za to bym zapłaciła drugi raz tyle, pomimo mnóstwaminusów. Jak ognia boje się państwowych szpitali.
- mozliwość wezwania w kazdej chwili pomocy dla siebie czy dziecka, chociaż niektóre położne nie były zbyt sympatyczne i chętne pomocy, ze szybko się odechciało wciskać dzwonek i prosić o co kolwiek, więc starałam się tylko w skrajnych przypadkach.
i to chyba na tyle....wiecej nie ma co chwalić...
Na minus:
- poradnia laktacyjna rzeczywiście nijaka. Tylko pod koniec trzciego dnia jedna położna raczyła sprawdzić jak to u mnie na prawdę wygląda i okazało się że mam pokarm i pomogła mi przystawić dziecko siłą, sama też nie wiedziałam, że tak zdecydowanie można postępować z takim maluszkiem. Potem przekazała mnie nocnej zmianie i następna położna jeszcze lepiej mi wszystko pokazała i udało nam się trochę nakarmić dziecko. A przed tem wszystkie tylko przychodzily, pytały czy karmie, mówiłam, że słabo mi idzie, bo nic nie mam w piersi i sobie odchodiły, albo same mówiły, że nie mam pokarmu (a nikt nie sprawdził) i dla tedo dziecko nie chce ssać i cały czas narzucali butelke.
- pościel zabrudzona i przepocona po pierwszej dobie nie była zmieniana wogóle przez 3 doby. Specjalnie zrobiłam eksperyment i nie prosiłam o to salową, to i ona nawet nie spytała i nie zasugerowała. Natomiast worki ze smiaciam były wymieniane nie wiadomo po co 3 razy dziennie, nawet, jak byli puste. Zwłaszca wkurzało o godzinach porannych, kiedy wkońcu udawało się zasnąć, a to pukanie i zmienianie śmieci. Łazienka była myta też nie w porę, nie kiedy cos mie tam ubrudziło, a kiedy było wygodnie salowej.
- co do samej łazienki, to wygładała jak na gorszej stacji benzynowej...przysznic zatkany i trzeba było stać w brudnej wodzie pod czas mycia, słuchawka bez uchwytu. Po CC i tak ciężko się umyć, a tu jeszcze jedną reką musisz trzymać słuchawkę, nie zostaje czym się asekurować. Lustro malutkie i w łazience i na sali, nie można nawet zobaczyć jak się wygląda po poodzie w całosci, czy popatrzeć na ranę. I wcale nie było czysto! Nie tak jak powinno być w szpitalu. Na sali terz nie było sprzątane przez te 3 doby, tylko zlew był muty.
- Papier i ręczniki papierowe tak śmierdziałay i się rwały, nie można normalnie wyciągnąć z podajnika, że było takie wrażenie, iż sa z recyklingu wydobytego używanego papieru toaletowego. Fuj poprostu.
- Pampersy też najtańsze chyba Bella happy, byle jakie, więc nie ma co się podniecać ich obecnością. Chusteczki z fatalnym składem, których wogule nie zaleca się używania w pierwszym miesiącu, ale położne śmiało korzystają z nich od pierszych minut (( a przcierz zlew jest w zasięgu reki, zeby opłukać dzieciątko. Potem nie wiadomo po co bardzo grubo smarują maścią przeciw odparzeniom. Do tej pory nie mogę doszorować w zgięciach nóżek białych plam u dziecka. Sama wogóle nic nie używam pod pieluszke i wszystko jest ok. Po co faszerować dziecko tymi smarowidłami, jak nie ma rzadnych odparzeń? Podsumowując - pielęgnacja dziecka fatalna. Chciała bym jeszcze widzieć jak go kąpali....
- Telewizja...oosobiście nie potrzebuję i nawet w domu rzadko oglądam, ale zeby było wiadomo, jak jest. W sali przedporodowej tv wogóle nie działał. Na sali działał)) ale tylko 3 beznadziejne kanały + 4ty reklamowy i to w złej jakości - tyle co też by nie było.
- Jedzenie....noooo....tu sie wkurzyłam dobrze...zwłaszcza po 36 godzinach głodowania przed i po operacji. Sniadania i kolacje są takie same, 3 małe kawałeczki chleba, kapka masełka, plasterek sera, i 1-2 plasterki szynki, liść sałaty i czasmi troszeczke jogurtu. No żarty....jak tym może się najesc dorosła osoba?? Nie jestem żarłokiem, ale to jest kpina jakaś. Obiady też słabiutkie i nie pożywne. Gdzie to menu i wybór trzech dań, jak ktoś wczesniej pisał????
- Dziwi mnie też, że na rozmowie kwalifikacyjnej nic zbytnio się nie pytają, nie badają, nie robią USG, czasami co dwie głowy, to nie jedna. Moze lekarz prowadzący przeoczyłjakiś moment czy jeszcze coś. Na pytania też jakoś niechętnie odpowiadają, tylko ulotki wpychają, zeby czytać, opowiedzieć samym im się nie chce. Na KTG czasami o mnie jak by zapominano i musiałam leżć po 35 minut, a wcale niepotrzebnie, bo juz w połowie było widać, ze wszystko OK.
- a i jeszcze przed samą operacją musiałam latać na golasa w przezroczystej koszuli po korytarzu, gdzie stał jakiś facet nie z personelu, pewnie czyjs mąż. Nie czułam się z tym dobrze...
- obchody takie nijakie...pediatre też raz trzeba było wzywać, bo zapomniała przyjść po zbadaniu dziecka.
- rano, kiedy często w końcu był moment na sen, bo w nocy to roznie było przy dziecku i fajnie zasypiał akurat w godzinach porannych, to się zaczynało łażenie...już pisałam o salowej, może ze 3 razy przychodziła, pukała i co raz to budziła. A to położna przyjzie spytać, czy wszystko dobrze....w nocy, jak dziecko płacze, to czemus nie przychodzą i nie pytają. Potem ksiadz!!!!! no to już wogóle super....puka i odrazu wchodzi, a gdybym była akurat w jakiejś niezręcznej sytuacji? Nie jestem nabożna i nie życzę sobie takich akcji. Można by było pytać, czy zyczę sobie takiej codziennej wizyty o 7 rano!!

Ogólnie rzecz biorac - to nie jest wcale żaden pobyt jak w hotelu (no chyba ze w jakimś najgorszym z dwiema gwiazdkami), serwis jak na te pieniądze - nijaki. Poziom jak w zwyczajnym szpitalu, tylko ze z większą prywatnością. Ja już byłam przygotowana na duże wydatki po in vitro, nie mało dzieciatka kosztują, ale gdybym trafiła tam bez orientacji w cenach na tego typu rzeczy i miała bym na to wydać ciężko zarobione i odkładane pieniądze, to była bym mocno zdziwiona i sfrustrowana takim pobytem w prywatnym szpitalu. Gdyby nie te kontrole dziecka, to bym uciekła z tamtąd już po pierwszej dobie dodomu i pies z tym, ze zapłacone za 3.

Zaznacze, że nigdy nie byłam w szpitalu w Polsce, tylko mąż był 3 dni, nie mam dużego porównania, ale dużej róznicy nie zauważyłam, oprócz natłoku w państwowym i pustek w prywatnym.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 6
Nareszcie ktoś napisał jak tam wygląda naprawdę.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 3
Lunaa, rodziłaś w swiss? Masz podobne doświadczenia? 6 tyś to jednak nie mała kwota i nie chciałabym mieć poczucia, że wyrzucam kasę w błoto :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jeśli chodzi o stan łazienki i sali to sama możesz wejśc, obejrze i oceni kazdy ma inne wymagania - to jest wkoncu szpital nie 4gwiazdkowy hotel.
Jesli chodzi o panią sprzątajacą to moza zawsze porozmawiac i poprosic aby przychodziła w innych godz - Leżałam tam na innym oddziale i nie stanowiło to dla pań problemu, aby przyjśc póżnej w kolejnych dniach
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Śmieszne te niektóre "zarzuty"
- papier i ręczniki papierowe się rwały
- smarują dziecku pupę (trzeba było powiedzieć, że nie chcesz) i odrazu konkluzja, że pielęgnacja dziecka "fatalna"
- lustra za małe
- rano wchodziła położna do sali pytać jak się czujesz (jakby mieli wiedzieć, że akurat śpisz)
- no a ksiądz to , że puka i wchodzi to faktycznie wina swissmedu

Podejrzewam , że większości tych "problemów" można było uniknąć gdybyś cokolwiek powiedziała.

Ja tam będę rodzić w tym miesiącu, zobaczę na własnej skórze. Tyle, że ja nie mam oczekiwań , że tam będzie jak w hotelu. To jednak jest szpital i niestety nie będzie tam jak na wakacjach tylko jak w szpitalu.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 4
~marianna, zgadzam się z tobą, ze można było powiedzieć (lecz uważam że pewne rzeczy powinne być w standarcie wysoko płatnych usług) i pewne rzeczy mną opisane są smieszne, ale chciałam opisać wszystko dokładnie odnośnie cena-jakość i co tak na prawde mamy za te 6 tys bez własnej interwencji. A o hotelu dużo tu było pisane (dawno czytam) i zachwalany pobyt z porównaniem do niego, więc wyraziłam swoją opinie na ten temat.
I jak konasz z bólu (sikanie po cesarce bardzo bolesne), to nawet taki drobiazg, że nie możesz nigdy wyciągnąć normalnie papieru jedną ręką doprowadza do szału. Sens w tym, że szpital oszczedza jak może na wszystkim, a wcale nie oferuje jakiś lepszy serwis, niż państwówka.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ktoś pisze, ze to jednak szpital.
Owszem, ale bierze mnóstwo kasy (ceny warszawskie właściwie) i w związku z tym idąc tam oczekiwałbym najwyższego standardu, zawsze uśmiechniętego personelu i dobrych specjalistów. Wszystko powinno być bez zarzutu.
Gdyby była w pobliżu konkurencyjna klinika, to zapewne konkurencja sprawilaby, ze swissmed musiałby sie pilnować. A tak to z kim ma konkurować?
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
hej

chyba jednak nie warszawskie

http://www.porody.medicover.pl/dlaczego-szpital-medicover-3/porod-vip/

bo tam koszt od - 6000, 8390 lub 16 000 zł
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Hej, planuję rodzić w Swissie, najchętniej CC. Jak jest z anestezjologiem?Czy jest na okrągło? czy nie zawsze? Czy jest w dzien i w nocy, czy jest w weekendy? Ktoś mi mówił ostatnio że jakas kobieta byla umowiona na CC ale trafiła do swissmedu w weekend i nie bylo anestezjologa więc musiała rodzic SN, ciekawa jestem czy to mogło być prawdą, czy ktoś mnie próbuje nabrać :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja postanowiłam tam rodzić, wlasnie ze wzgledu na obecność anastezjologa. Chciałam mieć gwarancję znieczulenia.
Ja zgadzam sie z tym, że jak płacimy te 6 tys to standard musi być wysoki, no ale dajcie spokój. Zarzuty co do poradni laktacyjnej rozumiem i troche mnie to martwi , że maja tam taka zla opinie. Ale reszta tych "zarzutów" to jakies fanaberie. Ja płacę 6 tysięcy za to , że jest miła atmosfera, za to , że będę prawdpopodobnie jedyna rodzaca tam w danym momencie , wiec z automatu bede lepiej zaopiekowana. Place za to zeby wlasnie miec znieczulenie i zeby nikt nie zmuszal mnie na sile rodzic SN jesli cos bedzie nie tak. Place za to zeby nie lezec nie wiadomo z iloma kobietami na sali i zebym nie musiala o wsyzstko sie wyklocac i zwracac na siebie uwage jak to bywa niestety w publicznym szpitalu. A za male lusta? Pielegniarka budzi? Smaruja dziecku pupe? Pani sprzataczka za cesto wyrzuca smieci? No proszę! To tak samo jak w prywatnej szkole do ktorej chodzi moje starsze dziecko. Place za to zeby bylo w klasie z mniejsza iloscia dzieci, gdzie nauczyciele moga wiecej uwagi poswiecic dzieciom. Place za to ze sa uczone przez wyksztalconych , zdolnych ludzi. A niektorym rodzicom tez jakies fanaberie w glowie. " czemu marchewka jest krojona w plasterki a nie w slupki" " "czemu koszulki od mundurka nie sa z reserved"
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 4
Mnie szczególnie zdziwiła opinia dotycząca dra Szulca. Miałam z nim styczność kilkakrotnie i jeśli chodzi o cc w swissmedzie to wydaje się być właśnie nastawiony jak najbardziej na 'tak'.
Druga sprawa, to co z tym jedzeniem? Poprzednio rodziłam na Klinicznej i porcje rzeczywiście były małe i marne jakościowo wiec rodzina codziennie dostarczała mi domowe obiady :) nie ukrywam, że tym razem chciałabym mieć ten 'problem' z głowy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja tez od kumpeli słyszałam o fajnym, przyzwoitym jedzonku...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
No właśnie na tyle opinii jedna trafiła się zła i to mnie zastanawia trochę...
Osobiście za taką cenę mam niewielkie wymagania:
1. możliwość rodzenia tak jak chcę (pozycja w przypadku sn jeśli będę mogła tak rodzić)
2. życzliwy, pomocny i fachowy personel
3. spokój, prywatność
4. "normalne jedzenie"
5. możliwość odwiedzin (jak się ma starsze dziecko, to uważam, że to ważne)
6. czyste i zadbane pomieszczenia
7. komfort psychiczny, że jak będę zmęczona, to mogę na noc oddać maleństwo pod opiekę

Rzeczywiście budzenie, smarowanie czy wymiana worków na śmieci jest dla mnie nieważna.
Laktacja trochę mnie martwi, ale raz mi się udało, to i teraz dam radę :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
chodzimy tam do szkoły rodzenia, oddzial widzialam, kilka osób z personelu też. wazne, zeby nie isc na wojenke i postepowac roszczeniowo. wystarczy milo powiedziec czego sie oczekuje, bo nie kazdy czyta w myslach... z pania salowa to jak w hotelu. jak bylismy na wakacjach to raz pani powiedzielismy, ze reczniki moze spokojnie wymienic co 2-3 dni i tak samo ze smieciami.

my sie tam wybieramy wlasnie ze wzgledu na mozliwosc odwiedzin , bliskosc- na piechote mamy tam kilometr, kameralny charakter miejsca i dobry sprzęt. nie wyobrazam sibie, zeby mieli mnie odeslac bo nie ma miejsca albo, zeby kilku studentów ogladalo jak postepuje poród.
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hej dziewczyny, ja również popieram opinię masyania odnośnie dra Szulca. po przeczytaniu wielu dobrych opinii z forum odnośnie tej osoby, ja również byłam pozytywnie do niej nastawiona przed spotkaniem z nią, jednak potem zmieniłam zdanie. mnie również ten dr - pomimo fizjologicznych wskazań do cc o czym poinformował mnie inny lekarz ze swissu - przekonywał, żebym rodziła naturalnie, wmawiając, że jest to rzekomo bezpieczniejsze dla dziecka (dziwne, gdyż to cc wg lekarzy jest bezpieczniejsze). na jego obronę mogę jednak dodać, że kiedy kategorycznie powiedziałam, że chce się zapisać na cc, nie robił mi przeszkód - tylko pytanie czy tak powinna przebiegać rozmowa z kobietą na 2 tyg przed porodem. dodam, że ja również na początku nastawiałam się na poród sn i decyzja o cc - ażeby zminimalizować ryzyko dla dziecka - była mimo wszystko trudna.
- odnośnie operacji to jedynym minusem był czas oczekiwania na nią - pierwotnie powiedziano nam (pytałam się 3 osób ze swiss), że odbędzie się ok. 8.00, zaś w umówionym dniu powiedziano nam, że może się to przedłużyć do ok. 10.00, ok. 10.00 powiedziano nam, że będzie jeszcze później, po czym ok. 11.00 dostaliśmy informację, że najprawdopodobniej ok. 13.00, ale starają się, żeby było o 12.00, ostatecznie zostałam zabrana na salę operacyjną ok. 13.00 - dodam, że przed cc od poprzedniego wieczora nie można nic jeść ani pić; przed cc jesteście podłączane do kroplówki - ja miałam od 8.00 podłączone w sumie 4 kroplówki, co powoduje, że chce się iść do wc - trzeba się tam udać z kroplówką, którą trzeba trzymać 1 ręką w trakcie sikania ;)
- odnośnie kroplówek, to uważajcie czy czasem w rurce nie ma pęcherzyków powietrza - gdyby dostały się do krwi mogą spowodować zator - na szczęście był ze mną mąż i on na to zwrócił uwagę pielęgniarki - w odpowiedzi usłyszał, że w sumie to można zmienić rurkę
- co do pryszniców, to rzeczywiście nie mają tych chwytaków do słuchawek, ale jakoś można to przeboleć
- jedzenie - rzeczywiście śniadanie to 3 kromki chleba, kawałek masła, 3 plastry wędliny i plaster żółtego sera (na kolację zamiast sera żółtego jest kawałek twarogu i jogurt), sałata; obiad - 2 dania - chuda zupa i np. makaron z kawałkami kurczaka i natką pietruszki - mi wystarczało, ale nie jest obiad jak z restauracji z 3-daniowym menu, o czym była mowa wcześniej na forum
- poradnia laktacyjna - po cc polecono mi od razu przystawić dziecko, pani patrzyła czy ok i wg niej było; następnego dnia po cc wieczorem położna spytała jak karmimy i kiedy powiedziałam, że nie mam pokarmu to kazała mi pokazać piersi i lekko je ścisnęła - okazało się, że pokarm się pojawił i poleciła jak najczęściej przystawiać dziecko; w kolejnej dobie wieczorem zaczął mi się nawał, również to zgłosiłam i pokazywałam innej położnej biust przed karmieniem, następnie po karmieniu sama do mnie przyszła, żeby zobaczyć czy nie trzeba mi zaaplikować jakichś leków, ale stwierdziła, że nie i mam przykładać dziecko - robiłam to, jednak maluch nie miał jeszcze takiej siły, żeby ściągnąć tyle pokarmu; na szczęście miałam laktator więc kilka razy w nocy chodziłam do toalety i odciągałam, bo bym chyba oszalała z bólu; ostatniego dnia pobytu rano również przyszła położna i pytała jak sobie radzimy z karmieniem, dawała też rady co do zimnych (po karmieniu) i ciepłych (przed karmieniem) okładów
- jednak największym dla mnie minusem jest fakt, że następnego dnia po cc rano (na szczęście byłam już umyta i w normalnej koszuli nocnej a nie w tej przezroczystej do cc, w której leży się przez całą noc po operacji) bez żadnego słowa przed 8 rano dosłownie wpakowano mi do pokoju kobietę na cc z mężem (rano drzwi do mojego pokoju otworzyły się i kiedy zobaczyłam położną - ta początkowo zawahała się, jakby myślała, że śpię, jednak gdy powiedziałam jej dzień dobry, ta nie odpowiedziała, tylko zwróciła się do tych ludzi: "tutaj możecie państwo poczekać na cc" i sobie poszła) - dodam, że do ok. 2-3 w nocy wymiotowałam, więc możecie sobie wyobrazić, jak się czułam. tym bardziej, że po ok. 30 minutach przyszedł lekarz z tą samą położną na obchód, podczas którego ten obcy mężczyzna nie został wyproszony i bezczelnie obrócił się patrząc na moją ranę (możecie mi zarzucić, że sama powinnam się o to zatroszczyć i nie odsłaniać zanim go nie wyproszą, ale uwierzcie, że nie ma się na to wówczas siły). dodam, że ta sama położna (pani z włosami na chłopaka czarnymi w średnim wieku) wyprosiła mojego męża z sali gdy ta druga kobieta wstawała z łóżka do toalety (szkoda, że nie postąpiła tak w moim przypadku). zostałam również przez nią nazwana diwą, gdyż nie wstawałam wg niej zbyt często do południa następnego dnia po cc.
- na plus zaliczam wygodne łóżka, czystość (salowa rzeczywiście kilka razy dziennie, mi to nie przeszkadzało), kosmetyki dla dziecka, życzliwość lekarzy i niektórych położnych (u mnie było pół na pół; dodam, że w pierwszej nocy po cc, gdy męczyły mnie wymioty położne same zaproponowały mi wzięcie malucha na noc, kolejnej nocy inne położne również powiedziały, że mogą wziąć dziecko i przywieźć mi na karmienie, żebym odpoczęła, ale gdy ostatniej nocy również o to poprosiłam, bo chciałam po prostu trochę się przespać to jeszcze inna położna (blondynka z kucykiem) powiedziała, że ona takiej opcji nie przewiduje i jak bierze dziecko to na całą noc i karmi je mm, więc - mając na uwadze nawał podziękowałam i musiałam sobie radzić sama - nastawiałam sobie budzić co 2,5-3 godziny i karmiłam, w przerwach chodząc do toalety i ściągając nadmiar - koszmar); plusem jest dla mnie również opieka na sali operacyjnej
- wskazówka dla rodzących w swiss: uważnie przeczytajcie umowę i nie bójcie się respektować swoich praw - przede wszystkim co do uważnego zbadania was przed porodem w czasie kwalifikacji łącznie ze zmierzeniem miednicy oraz opieką nad noworodkiem po opuszczeniu szpitala (pamiętajcie, że w razie ewentualnych komplikacji, jak np. żółtaczka, o czym pisała też happymum, macie pełne prawo do opieki z ich strony i nie dajcie sobie wmówić tego, że nie jest to w umowie)
- co do obłożenia w salach - są 3 sale 2 os. i 1 jedynka; ja byłam sama tylko w dniu cc, ale dzięki Bogu, że chociaż tyle, bo czas, gdy schodzi znieczulenie jest naprawdę ciężki
- podsumowując, uważam, że swiss reprezentuje standard jaki powinien być dla rodzącej w każdym szpitalu państwowym, jednak niestety nic więcej - dodam, że gdybym miała rodzić ponownie pewnie też wybrałabym ten szpital z uwagi na gwarancję znieczulenia i super dobrej opieki podczas cc oraz w miarę dobrej (poza wspomnianymi wyżej wyjątkami) opieki po (w tym możliwość uzyskania leków przeciwbólowych i pomocy po naciśnięciu jednego przycisku)
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
totin, dzięki za obszerny opis....prosimy o więcej takich:)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
~przyszła mama, ja tak zrozumiałam, że anesteziologa na stałe nie mają, by najmniej na oddziale. Ja też czekąłam od 8 rano do 12, kiedy się pojawi, bo był zajęty (a właściwie zajęta - bardzo miła kobieta) na innych operacjach (gdzieś) i jak miała wolną chwilę, to była akcja szybko-szybko idziemy )) Ale ja nie miałam wcześniej zaplanowej daty, tylko pewnego dnia stwierdziłam, że muszę jutro, bo wszystko potoczyło nie tak jak chciałam.

Co do dr Szulca, żeby nie psuć zbytnio mu opinii, to później już był wpełni sympatyczny i profesjonalny. W sumie to jego praca namówić kobietę na lepsze, no ale musi robić w trochę delikatniejszy sposób i nie odbierać każdej kobiety jak by przyszła specjalnie do swiss, zeby za pieniądze zrobić CC bo się boi rodzić. Niektóre naprawde mają poważne powody i chętnie by same urodziły i tak idą z cięzkim sercem na ta operacje.

I żeby nie było że moja opinia jest gromadką frustracji kaprysnej osoby z fanaberiami, to każdy ma prawo tak myśleć ))) Tak na prawdę jestem mało wymagając i skromna osoba, nikt tam nie usłyszał ode mnie ani słowa zażutu, tylko obserwowałam. A opisałam tyle mało ważnych szczegułów, bo takie bym sama chętnie wczesniej poznała, jak człowiek jest przygotowany, to później tak tego się już nie odbiera. Być może, ja, właśnie przez to forum i chwalebne odezwy typu "pobyt jak w hotelu, czystosć i jedzenie jak w restauracji" nabyłam tyle rozczarowań, he he najbardziej to z głodu. Poprostu liczyłam na inny poziom obsługi w prywatnym szpitalu, ale na pewno prywatność i dobra opieka podczas porodu są najważniejsze. Wbrew pozorom, wcale nie odradzam rodzenia w Swiss, jestem jak najbardziej za, tylko warto wiedzieć co oprócz tego dostajemy za 6 tys.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja uważam takie opinie także za cenne, bo tutaj głównie dało się czytać opinie o swiss, i taką też słyszałam od koleżanki ,która tam rodziła, że to "najdroższy hotel w jakim była" więc wg mnie można się po tych opiniach tutaj spodziewać poza dobrą opieką i znieczuleniem także wyjątkowych warunków.
to nie jest dyskusja, czy ktoś ma fanaberie, czy też nie, tylko opinie o swissie - ja akurat uważam, że wszystkie są wartościowe bo coś wnoszą - także te subtelne niuanse, jak np "rwący papier" (swoją drogą to piękne perfumowane papiery często uczulają - to ktoś jest uczulony na rumianek, to na aloes, a to na lawendę, więc może taki zwykły papier to nie z oszczędności, a z praktyczności ?) każdy zwraca uwagę na coś innego i lepiej się nastawić na stan faktyczny a nie na pobyt w 5* luksusach ;)

co do jedzenia - jakby się chciało coś więcej to by nie dali?
image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Rozumiem, że podczas obchodu nie wyprosili tego Pana, bo w końcu to też klienci, jednak kultura wymaga wyjścia w takiej sytuacji! A to że ktoś jest ciekawski to już nie wina szpitala, tacy są wszędzie.
Fakt można pomyśleć, że ktoś kogo stać na te 6 tys nie jest od pługu oderwany i wie, że kiedy przychodzi lekarz zobaczyć inną pacjentkę salę należy opuścić.
W państwowych gdzie się nie jest ich klientem wypraszają na każdym oddziale na chirurgi kardiologii na każdym bo to jest krępujące. Tam pewnie myśleli że Pan ma coś w głowie, a nie że oglądanie cudzej blizny jest dla niego super atrakcją.
Czy jedzenia jest dużo czy mało cięzko powiedzieć, piszecie że 3 kromki, ja zjadam dwie i potem ledwo się turlam, więc wydaje mi się że te 3 zupełnie wystarczą.

Papier popieram Lunę może być ktoś uczulony, więc zwykły szary fakt to dramat, ale nie przesadzajmy, co to za różnica czy ma kolorowe kwiatuszki czy tylko jest biały?
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Byłam ostatnio u bliskiej osoby która miała operację w Swiss i mimo, że lekarz tylko oglądał ranę na brzuchu i nie było innych pacjentek w pokoju też poprosił mnie o wyjście, więc bardzo mnie dziwi nie wyproszenie obcego męża. Może to kwestia lekarza..
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
uważam, że podczas obchodu powinni obligatoryjnie wypraszać wszystkich odwiedzających. w końcu to tylko kilka minut, co każdy może przeboleć, natomiast taka sytuacja jest bardzo krępująca dla rodzącej. nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że skoro klient to powinien mieć trochę rozumu w głowie, ponieważ szpital zawiera umowę także z pozostałymi kobietami na sali i jest zobowiązany do dołożenia najwyższej staranności aby zapewnić poszanowanie ich godności. tym bardziej, że płaci się za takie usługi niemałą kwotę a w państwowych szpitalach jak piszesz wypraszanie jest standardem.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
czy w prywatnym, czy w państwowym tajemnica lekarska wszędzie obowiązuje i bezwzględnie pan powinien zostać wyproszony z sali
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Różni są ludzie, jeden poczuje się obrażony i będzie miał pretensje, ale nie spotkałam się jeszcze osobiście z kimś kto nie ma na tyle rozumu w głowie żeby na te 10 min wyjść
Oczywiście że lekarz też powinien zwrócić uwagę, bo nie jest to zbyt normalne
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czy któraś z Was ma termin na maj ?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja mam, ale na koniec maja.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No to mamy podobny termin bo u mnie tez końcówka :-)
Rozumiem ,że też zamierzasz rodzić w SwissMed?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak. Tak myśle. Jeszcze nie zdecydowałam. Wybieram pomiędzy zaspa a swiss.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No ja już podjęłam decyzję....wolę Swiss :-)...fakt ,ze jeszcze trochę czasu bo teraz dopiero 22 tydzień a na kwalifikacje do Nich się idzie od 35/36 tydzień to jestem już nastawiona psychicznie i dzięki temu nic mnie nie przeraża :-))
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ewwa a chcesz mieć cesarkę czy rodzić normalnie, ja też się zastanawiam poprzedni poród sn na zaspie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja się zastanawiam nad zaspą tylko dlatego, że tam pracuje dwóch moich lekarzy - Matkowski i Sztramski.
Znajoma teściowej pracuje tam jako położna (nie przy porodach tylko na położnictwie), więc też czułabym się pewniej.
Poprzednio byłam na Zaspie i nie spotkało mnie nic złego ze strony personelu. Co prawda moja mała była wcześniakiem i nie miałam jej przy sobie, więc to też inaczej niż normalnie, ale nie powiem złego słowa na Zaspę. Choć troche się boję tam wyladować zupełnie bezpodstawnie w zasadzie...
W Swiss nikogo nie znam poza Szulcem, który zrobił na mnie koszmarne wrażenie w poprzedniej ciąży w 2009 i jestem do niego uprzedzona pomimo dobrych (głównie) opinii na jego temat.
Ja miałam CC poprzednio, ale bardzo chciałabym spróbować SN jeśli będę mogła.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny, no nie oczekiwałam wcale papieru z zapachem i kwiatkami, nie jestem taka wybredna ))) ale takiego strasznego jeszcze nie spotkalam NIGDY i NIGDZIE za 30 lat na prawdę. To nie jest zwykły tani szary papier, tylko strasznie cuchnące i cieniutkie coś. Nie mam pojęcia skąd oni go biorą...

Mojego męża wyproszono z sali, kiedy miałam obchód )) niby kobieta czasami wstydzi się przy mężu powiedzieć całą prawdę...niby jaką?)))
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewuszki ja rodziłam w grudniu. na obchodach lekarze zawsze wypraszali gości, mężów i całą resztę zbędnych ludzi z sali... Pani sprzątająca przychodziła jak się coś nam nabrudziło i bez problemu posprzątała-wystarczyło zadzwonić po pielęgniarkę i powiedzieć że coś ,,zmajstrowałyśmy" na podłodze lub w łazience, a tak to pani przychodziła codziennie w godzinach śniadaniowych sprzątać, a jak akurat się kąpałyśmy czy coś to przyszła później, ksiądz hm ksiądz jest w każdym szpitalu i trochę mnie dziwi że komuś ksiądz przeszkadza...
Co do śniadań to kilka razy zdarzyło mi się poprosić o inne śniadanie...oni mieli różne dla cukrzyków, diete ogólną itp itd wystarczyło powiedzieć na jakiej diecie jesteście i takie posiłki były... my często na śniadanie miałyśmy 3 kawałki chleba i np 1 świeżą bułkę, nie byłysmy z koleżanką z sali wstanie tego zjeść... Generalnie to jest szpital... a że łazienki nie bajeranckie albo lusterko za małe sorry że to wyśmieje...ale np może wpadnijcie do łazienki dla pacjentów do szpitala na srebrzysku to wtedy złego słowa nie powiecie ... nie wszystkie państwowe porodówki sa wyremontowane i wtedy łazienki też tam nie są super...a jak ktoś miał coś zapchanego pod prysznicem wystarczyło buzie otworzyć i powiedzieć na pewno by to jakoś rozwiązali... generalnie wystarczy dzwonić prosić, zgłaszać i mówić o co chodzi... problem zawsze rozwiążą a czy będą przychodzić na wasz setny dzwone z uśmiechem czy bez to chyba już bez różnicy
image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
hej dziewczyny, a jak to jest ze znieczuleniem zzo? Bo ja ta rodziłam za pierwszym razem (za granicą), nie chcę się męczyć w bólach, ale kroić też się nie chcę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czy jest ktos, kto mial w swissie swoja druga cc? zastanawiam sie co ze stara blizna, czy ja wycinaja (tak kumpela miala w Warszawie) czy drugi raz po niej tna..?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Generalnie masz dwa rodzaje cięć pionowe i poziome, więc porozmawiaj o tym z lekarzem
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czy któraś z Pań tu "obecnych" rodzi w tym tygodniu? Ja może jutro:P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jakieś nowe relacje?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja mogę urodzic w każdej chwili ;) ale synek coś nie spieszy sie na świat ;) do tego zaniepokoiły mnie niektóre opinie ... Miałam bardzo pozytywne nastawienie,a teraz czuje jakiś niesmak..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pan powinien być bezwzględnie wyproszony podczas badania. Klientem była jego kobieta a nie on.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dodatkowo nam udzielono informacji ze kwotę za porod mozna rozłożyć w ratach (5) ,a teraz czytam,ze co najwyżej dwie...sprzeczność informacji tez trochę mnie niepokoi,przyznam szczerze...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Szczera prawda . Nie była to kontrola stomatologa,skoro zapewniają intymność kobiecie,to we wszystkim. Gratulacje tez dla Pana,który nie domyślił się,ze "lokal" wypadałoby opuścić :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny nie napędzajmy, albo ktos ma poczucie, ze trzeba opuscic lokal albo nie , moze tez chcial sie dowiedziec jaki stan jego zony, ale nie wpadł na to, ze drugiej osobie moze taka sytuacja przeszkadzac.

wiem, z e czasem bywa trudno z ta aserytwnoscia, ale czasem trzeba sie po prostu dyplomatycznie odezwac i prostu z mostu powiedziec czego sie oczekuje, a jak sie pan obrazi to jego problem.

moze zapytac lekarza na korytarzu albo dowiedziec sie od żony. ludziom tez czesto sie wydaje, ze jak placą to im wszystko wolno albo po prostu sa tacy nie do konca wychowani albo zorientowani co mozna, a czego nie.
mysle, ze jak by w tym czasie moj Mąż był również obok, to zwinalby tego pana ze soba na korytarz. obchod jest dla pacjenta i lekarza.
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja miałam 2 cc w swiss. Wycinają starą bliznę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kto Ci robił cesarki? Mnie być może też to czeka i strasznie się boję :) poprzedni poród miałam naturalny i teraz nie wiem czego się spodziewać. Po jakim czasie pionizują? Jak ma się karmienie piersią (jeśli oczywiście pokarm jest) to przyjmowanych środków przeciwbólowych?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kocur pionizacja w dużej mierze zależy od ciebie jak szybko zejdzie z ciebie znieczulenie...ja CC miałam zakończoną o 13 a wstałam następnego dnia coś po obchodzie czyli tak 8-9 rano...prawda taka że nikt cię z łóżka tam na siłę nie wyciągnie ale im prędzej sama się podniesiesz tym szybciej się uruchomisz i mniej będzie boleć... Najgorzej jest wstać i zrobić pierwszy krok...Polecam pierw usiąść na łóżku, potem wstać iść i usiąść na krzesełku potem kilka kroczków i jak będzie ok to śmigaj pod prysznic...woda działa cuda...

Ja pokarm miałam dzień po CC ale malutko i przez to że tam z tym poradnictwem laktacyjnym słabo to nie mogłam małej nakarmić...dopiero w domu same się ogarniać zaczęłyśmy... ale w szpitalu pobudzałam piersi laktatorem bo córa nic z piersi nie ssała...więc żeby nie stracić pokarmu delikatnie ściągałam ale było tego tyle co kot napłakał :)

Środki p/bólowe masz na zawołanie...głównie w dniu CC ketonal w kroplówce a już dzień po w tabletce... ja nic nie dostałam więcej...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziękuję za informację :)
Taki ketonal przy karmieniu piersią chyba średnio bezpieczny ale pewnie bez niego nie da rady przez kilka pierwszych dni :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a co ze szczepieniem noworodków ? trzeba mieć swoją szczepionkę ,czy szczepią swoimi ? jak tak to jakimi ?
mam termin za tydzień ,ale wątpie abym urodziła :D na razie zapowiada się na przenoszenie,bo bóle mam ale są jakby chciały ,a nie mogły :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a czy swissmed kwalifikuje do porodu pacjentki z nietolerancją glukozy/cukrzycą ciążową?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
bede jutro na szkole rodzenia to zapytam.
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A jak jest w Swissie z urządzeniem do elektrostymulacji TENS? Dają czy /można/trzeba mieć swoje?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A wiecie w jakie dni można udać się na kwalifikację do dr Szulca? Kiedyś był w poniedziałki ale ostatnio go nie było, czy coś się zmieniło?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A kto poza Szulcem tam właściwie pracuje??? Nie ma tego na stronie, ale może tu ktoś wie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tens mają na miejscu

tu masz wiecej

http://www.swissmed.com.pl/pl,oddzial-porodowo-noworodkowy,66

lekarze:

http://www.swissmed.com.pl/pl,ginekologia,59
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dzięki :) ja nie znalazłam - nie wiem jak szukałam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
spoko. ja już wyżej tygodniowo, wiec dłużej sie tym tematem interesuje. oddział i kilku lekarzy widziałam, czytałam umowe, sporo materiałów mamy ze szkoły min. plan porodu, wskazówki pielegnacyjne, jesli chce sie tam rodzić to warto tam uczęszczać do szkoły.
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzięki, Aga. Ja też się przymierzam do Swiss, ale do szkoły chodzę akurat gdzieś indziej. Mam nadzieję, że to nie problem;-) I żelazo leci mi na łeb, na szyję, więc się zastanawiam, czy "anemiczek" nie odrzucają podczas kwalifikacji;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja też się zastanawiam czy cukrzyca ciążowa jest przeciwskazaniem do porodu w swiss
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
z tego co się orientuję, to cukrzyca nie.

odapdają m.in. ciąże zagrożone i podtrzymywane od samego początku farmakologicznie z powikłaniami, krwawieniami, skurczami itp (siostra tak miała, że w zasadzie całą ciążę leżała na lekach)

jeśli chodzi o matkę, to chyba tylko jakieś poważniejsze "wady".

ewwa - jako, że masz uprzedzenia do Szulca, to jeśli Skweres cały czas tam pracuje,to można go polecić - moja kumpela do niego chodzi w Gamecie i go bardzo chwali :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jarzynka, to nie problem. po prostu jak tam chodzisz to szkola kosztuje 400, a porod 5700, wiec szkola wychodzi stówkę.
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny czy ktoś tam leżał dłużej niż 4 dni bo dziecko miało żółtaczę i trzeba było je naświetlać i czy wtedy dodatkowo się płaci?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a i jeszcze czy ktoś tam miał podawaną imonuglobulinę w związku z Rh- i czy to też było dodatkowo płatne
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Rodziłam tam syna w 2012. Leżała ze mną dziewczyna, która właśnie ze względu na żółtaczkę syna wyszła do domu po 7 dniach. Nic nie dopłacała.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~anka, mój synek miał zółtaczke i do tej pory (6 tyg) nie odżółknoł tak do końca, ale tak nas wypisali i nic kompletnie z tym nie robili. Byłam na kontroli bilirubiny po 2h dniach, ona trochę wyrosła, ale Pani pediatra znowu że powiedziała, że nie przejmować się, że minie....

Uważajcie na laktacje i proście położne, żeby same sprawdzali piersi i przystawiali wam dzieci do piersi (same nie są chętne do pomocy), bo przez brak pokarmu w pierwsze dni i duży spadek masy ciała (mój miał 11%) właśnie pojawia się żółtaczka i potem jest problem z tym wszystkim.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
z tego co wiem to żółtaczka wychodzi na trzeci dzień a oni trzeciego dnia wypisują , dlatego jeśli Twój synek ma po 6 tyg z tym problem i oni to zaniedbali to dla mnie to na duży minus ..... jak za 6 tysięcy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
masyania, ale jak znasz poziom bilirubiny, to możesz sprawdzic czy przy takim poziomie trzeba naświetlać.
Moja córka długo po żółtaczce była jeszcze żółta, więc to, że to tyle się utrzymuje kolor skóry, to nie żaden wyznacznik.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
~Kocur, nie bój się cesarki. Grunt to nastawienie. Ja się trochę bałam, posprowadzałam babcie z zagranicy do pomocy )) a potem musiałam jeszcze nimi się opiekować ))) Wstałam gdzieś za 6-7 gdzin po operacji i poszłam pod prysznic, trzeciego dnia opiekowałam się sama dzieckiem bez pomocy, a czwartego już śmigałam że hej. O tabletke tylko raz na drugą noc poprosiłam i tylko dla tego, że nie mogłam już leżeć na plecach i próbowałam na boku i wtedy ciągneła mocno wątroba.
W sumie na prawdę bolało tylko robienie siku, ale to chwila moment ))reszta jak najbardziej do zniesienia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ewwa, wiem tylko tyle, że poszłam prywatnie do pediatry i ona mocno się zdziwiła, że szpital nic sobie nie zrobił z tym, że u dziecka wzrósł poziom i nawet nic nie zalecił, żadnej kontroli, tylko powiedziel że się nie martwić.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To jest rzeczywiście trochę dziwne. Moje dziecko miało też żółtaczke, wyszła już w drugiej dobie. I do końca nie wiedziałam czy wyjdę do domu w trzeciej dobie. Cała reszta była ok, tylko ta żółtaczka. Ja już byłam spakowana i czekałam na wyniki krwi dziecka, które miały zdecydować, czy wychodzimy, czy zostajemy. Krew pobrano kontrolnie przed samym wypisem. Na szczęście poziom bilirubiny była taki, że nas wypisano do domu ale zalecono mi, ze po 3-5 dniach mam zgłosić się do pediatry, zeby to skontrolować.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no dobra po 3-5 dniach do pediatry i co jak poziom dalej będzie wysoki to do szpitala państwowego ????nie fajne zagranie jak na swissmed
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pierwszą córkę rodziłam na Klinicznej, od 3 doby miała naświetlania wyszłyśmy po 7 dniach z zółtaczką z zaleceniem kontroli u pediatry. Żółtaczka ciągnęła się do 4 tygodnia i dopiero wtedy pediatra dała skierowanie do szpitala (polanki) jak się okazało była spowodowana moim mlekiem i musiałam na dwie doby przestać karmić.
Także postępowanie Swissmedu w tym przypadku jakoś mocno mnie nie dziwi. Tym bardziej, że ogólnie nie ma u nich problemu z leczeniem żółtaczki
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja właśnie przystawiałam dużo w szpitalu to obniża poziom bilirubiny, przy pierwszym mały zaczął żółknąć to właśnie położna kazała przystawiać i od razu pomogło zapamiętałam i przy też karmiłam. Mieliśmy niski poziom przy wyjściu,u mnie czekali na wyniki, pamiętam,że wypuścili mnie jak było wiadomo,że jest ok.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Lubicie zagadki;-)?

Szpital Wojewódzki wprowadził od kilku dni tzw. cennik usług zewnętrznych. Można sobie u nich za pieniądze wyciąć wyrostek czy dać usunąć ciało obce z nosa albo ...urodzić naturalnie za 3 000 zł. Powiedzcie mi, czym będzie się różnił poród naturalny pacjentki z NFZ od pacjentki za 3 tysiące? Nie kumam. O ile wiele zabiegów to kwestia czasu - im szybciej, tym lepiej i nie będzie się czekać. Ale poród? Nie przyspieszy się go chyba za pieniądze? Że położna się szerzej uśmiechnie? Bo przecież i sprzęt ten sam, i personel, i procedury... Ot, i zagadka;-)

http://copernicus.gda.pl/wp-content/uploads/2014/01/cennik.pdf
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aśku, jak masz uregulowaną cukrzyce ciążową lub nawet przedciążowo to nie jest problem. moga ewentualnie poprosić specjaliste o konsultacje.
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
trzymam diete i poziom cukru wtedy jest w normie, nie przyjmuję na to żadnych leków. dzięki za odpowiedz :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
a poród jak sie nie jest ubezpieczonym to wtedy 3 tys. wiem, ze nawet jak ktos nie ma ubezpieczenia, a jest Polką to poród musza przyjac gratis.
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Też nad tym się zastanawiałam :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Może można wtedy skorzystać z tej mitycznej sali do porodów w wodzie albo bez problemów dają zzo ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
lepiej uciekaj na zaspe, swietne polozne i w trakcie porodu i przed, a za te 6tys kup lepiej co dla maluszka.... A Szulc to d*pek, i nigdy nie zmienie zdania. w mojej pierwszej ciazy traktowal mnie jak gowniare ktora nie wie z kim zaszla, glupie zarty i teksty, a bylam wtedy mezatka ktora miala 21 lat.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3
skrajne opinie ma ten lekarz jak tak czytam Was.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no ja swoich przeżyć nie będę opowiadała :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kilkakrotnie miałam z Szulcem do czynienia i był miły. Znajoma która miała w Swiss operację stwierdziła, że to najmilszy lekarz na ginekologii.
Może ma humory? ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
W moim przypadku to nie były humory, bo nie był niemiły... chodziło o coś innego. Ale to było 4 lata temu, więc może się zmienił... Nie wiem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja obstawiam, że szulc się po prostu zmienił - jego beznadziejne opinie są właśnie sprzed kilku lat, ja uważam, ze to najmilszy lekarz do jakiego dane mi było chodzić, no i bardzo dokładny przede wszystkim.

Ale rozumiem, że ktoś się mógł do niego uprzedzić kiedyś.

TO tak jak np dr Niedźwiecka - nie ważne jak dobre opinie by się pojawiły na jej temat ja bym do babsztyla nie wróciła za żadne skarby :P
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
lekarzy jest kilku, celować w dyzur koknretnego jest trudno. to, ze zaplace to nie znaczy, ze mojemu Dziecku zabraknie na cos innego. u nas akurat skladamy sie my, moi Rodzice i Tesciowie i to Oni bardziej mnie namówili niż ja chcialam na poczatku - bylam od poczatku za kliniczna- przewazyli studenci i brak bezpośrednich odwiedzin oraz duze ryzyko odeslania mnie.

nie oceniajmy tak łatwo czyich wyborów dziewczyny- że ktoś jest zmanierowany albo lękliwy, albo, że ma kupe kasy i nie wie co z nią robic. to tak jak jeden kupi leksusa, a inny opla i kazdy jest szczesliwy z tego, co ma, bo kazdy ma inne mozliwosci i oczekiwania, a poród to jedna z najbardziej indywidualnych decyzji i nieuczestniczącym nic do tego.
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
1) Przeczytałam na stronie swissmedu: Za dodatkową opłatą istnieje możliwość założenia śródoperacyjnie (przy cięciach cesarskich i operacjach ginekologicznych) żelu przeciw zrostom Hyalobarrier.
o co kaman? ktoś korzystał?

2) Kilka dni temu, któras z Was zapytała o szczepienie po porodzie dla dziecka. Czy wszystko przebiega tak jak w państwowym szpitalu typu: badanie słuchu, szczepienia, vit. K, itd...... ?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam się, podczytuję wątek od kilku dni. Lekko irytują mnie wypowiedzi, że "za te pieniądze wolałabym kupić coś dziecku". Ale czy wybierając poród w Swissmedzie nie sprawiamy "podwójnego" prezentu? Sobie i temu maluchowi, który się jeszcze nie narodził? Bo spokój, poczucie komfortu, bezpieczeństwa przez samą matkę, ale ojca również (nie zapominajmy i o nim) nie jest przecież bez wpływu na tego malucha, który ma przywita świat...
Pierwotnie optowałam za szpitalem na NFZ, ale im dłużej chodzę do szkoły rodzenia, im dłużej czytam i słucham... tym bardziej jestem pewna, że Swissmed jest słusznym wyborem.
I zauważyłam w całej dyskusji jedną prawidłowość. Te kobiety, które urodziły bezproblemowo na NFZ, uważają taki wydatek za fanaberię. Te, które miały poważne przejścia z powodu chociażby ociągania się z cc, teraz dałyby każde pieniądze, by takich chwil nie przeżyć.
Pozdrawiam serdecznie cały wątek!
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
No niestety przez zwlekanie z cc slyszymy co się dzieje:( Tak kas te rzeczy są wszystkie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kincia czy juz od wczoraj "Mamujesz"?
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hej mamusie :)

czy króraś z Was ma termin na kwiecień?
ja na 99% rodzę właśnie tam o ile moja mala mnie nie zaskoczy wcześniej :)

pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak skąd wiesz ? :P
poród był super,nie żałuję ani złotówki wydanej!!
co prawda bardzo chciałam urodzić naturalnie ,ale się nie dało i cc :(
jednak lekarze znają się na rzeczy i dzięki nim nasza córeczka jest cała i zdrowa!! mogę im tylko za to dziękować do końca życia ,bo mogło skończyć się inaczej.
Jeśli ktoś się waha nad swiss ,to niech się nie waha ! wiem co mówię :)
jeśli macie jakieś pytania ,to chętnie odpowiem :) bo jeszcze jestem "świeża" :P
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Jakie artykuły higieniczne trzeba zabrać do swiss? Pieluszki i środki czystości podobno mają - jakiej firmy?

Kincia, ogólnie mogłabyś opisać pobyt w szpitalu - co Ci się podobało, co mniej :)

Wybrałam się tam dzisiaj koło południa i było tyle kobiet, że masakra! Jedna rodząca, jedna z plamieniami, 3 na ktg :D Spróbuję w przyszłym tygodniu, mam nadzieję, że taki ruch na ip to nie norma u nich ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a widzisz nam położna mówiła, ze szczesliwie dojechali ludzie spod chojnic, wiec skojarzylam, z to możesz byc Ty:), bo pisałaś, że autostradką.

chcielismy dzis isc na kwalifikacje, ale jak dzwonilam rano to mowili, ze duzo pracy, wiec idziemy jutro.
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
obawiam się, że będzie coraz więcej kobiet pukało do swissmedu. Sama jestem jedną z nich, rodziłam tam rok temu. Coraz więcej kobiet jest świadomych zagrożenia, doświadczonych poprzednimi wydarzeniami z przeszłości, coraz większa jest świadomość, że nasze publiczne szpitale zamiast zapewniać nam godną i profesjonalną pomoc, oferują stres, poniżenie i niepotrzebny ból i cierpienie...

smutne ale dobrze, że mamy możliwość rodzenia w Swissie....

p o l e c a m
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 4
Ja jestem zdecydowana na swissmed i nie robią mi roznicy posilki ani małe lustro w łazience...

chce sie czuc bezpiecznie, a to jest bezcenne :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
No więc tak :)
Przyjechaliśmy na odział o godzinie 9 coś takiego ,o 6 wody w domu mi odeszły. Tam powitała nas cudowna położna Pani Asia !! Pozdrawiam jeśli to czyta :)
No i standardowo ktg ,badanie ginekologiczne 4 cm rozwarcia skórcze słabe ,ale są :)
Idziemy na porodówkę . Sala porodowa pełen komfort ! Jak w domu cisza spokój ,wsparcie położnej ,no myślę sobie urodzę tak jak chciałam,tak jak sobie to wyobrażałam.
Niestety moja szyjka za bardzo skrócić się nie chciała ,więc dostałam zastrzyk na to aby zmiękła czy coś nie pamiętam już :P
Potem przyszedł lekarz zbadać czy coś się zmienia ,a w między czasie moje wody robiły się coraz gorsze ! Zielone - seledynowe,szyjka dalej twarda ,rozwarcie na 4cm. Moja córcia wydaliła chyba smółkę ,bo ucisneła pępowinę i było jakieś niedotlenienie...
Dr mówi że nie ma co i robimy szybko CC,no myślałam że się popłaczę bo marzyłam o porodzie siłami natury . No ale zdrowie dzecka najważniejsze !
Godzina coś po 13-nastej Cesarka w bardzo fajnej luźnej bezstresowej atmoswerze, działo się to naprawdę bardzo szybko,pytałam mojego czy mi się to tak szybko wydawało ,ale i on mówił że to była szybka akcja ,zależało poprostu lekarzą na czasie,aby maluszka jak najszybciej wyciągnąć! I za to jestem im wdzięczna z całego serca !! Byłam troszkę zdziwiona tym że po 2 minutach (dosłownie) bo tyle mi zajeło dojście na blok operacyjny,czekał na mnie cały sztab ludzi ! Cesarkę robiło mi 2 lekarzy, był przy mnie cały czas Pan anestozjolog ,Panie położne ,no z 6 osób bym tam naliczyła.branę mam tak zszyta jakbym byla na plastyce brzucha :D serio nie spodziewałam się takiej małej rany i do tego zszytej tak że wygląda jakby jej nie było :)
No i tak wygladał po skrócie mój poród :)
To był najpiękniejszy dzień w naszym życiu,naprawdę wspominam ten dzień z uśmiechem ,chociaż bałam się o swoje dziecko ,lekarze zadbali o wszystko! U mnie w szpitalu na pewno nie zrobili mi by cesarki ,kazali czekać 20 godzin,nawet nie chcę myśleć co mogłoby stać się z moją córeczką. Zresztą nie tylko w moim szpitalu ,nało to przypadków w całej polsce w szpitalach państwowych ludzoie dzieci tracą ,bo trzeba działać ,a tu każą kobiecie czekać..nie jestem w stanie wycenić zdrowia i życia naszego dziecka ,na pewno jest warte więcej niż 6 tyś.

A teraz tak ogólnie o wszystkim :P

Porady laktacyjne może faktycznie nie są nie wiadomo jakie ,ale Panie starają się pomóc i mi pomogły ,bo karmię piersią od czasu cesarki :)

Sala/łazienka leżałam na jedynce.wszystko czyściutkie ładne. Czułam się jak w domu ,może dlatego że tatuś był z nami ,nikt nie robił problemów ,nikt go nie przeganiał,wręcz mówili sami żeby został i nie jechał tak daleko ,bo te śniegii :/ no ale niestety musiał.

Jedzenie bardzo dobre i zawsze zostawiałam ,nigdy nie zjadłam tam chyba calej porcji :P no chyba że zupy ,bo były pyszne !

Leki na życzenie ,bez problemu.

Pielęgniarki/położne/pani od noworodków bardzo fajne ,miłe i pomocne :)

Jeśli chodzi o firmę pieluszek to happy używają ,chusteczki bambino,a zabrać ze sobą nie trzeba podkładów ,ani podkładów higienicznych bo tam jest szafka w sali w której wszystko jest i mozna sobie beać do woli :)

Alicja bardzo ładnie to napisała ,tam naprawdę kobieta czuje się bezpiecznie i jak kobieta w ciąży a nie ,tak jak traktują w państwowych,jak zwierzęta...

Nie wiem co tu jeszcze napisać... Jak coś to pytajcie :)

Jedno jest pewne ,następne dziecko również w swiss :)
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 2
Kincia, gratuluję. Pozytywnie się do czyta :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
ciesze sie, ze tak sprawnie poszło! oby nastepnym razem udalo Ci sie naturalnie, ale przy takiej sytuacji rzeczywiscie najwazniejsze było zdrowie Małej.

najlepszego!
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziękuje :*
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Gratulacje, Kincia!

A jest tu może jakaś mama z terminem na koniec marca?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja mam termin na koniec marca/poczatek kwietnia.

Takie wpisy tylko sprawiaja,ze ciesze sie,ze moge sobie pozwolic na porod tam.
Oczywiscie nie sama, pomoc całej rodziny i jakos dalismy radę by miec te dodatkowe, wyjęte z budzetu 6 tysiecy ale to nie wazne :)

Super,ze jestes zadowolona z opieki.
Długo trzymali Cie w szpitalu?
Po ilu godzinach wstalas?
Bylo ciezko wstac? :)

pozdrawiam :)))
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Urodziłam cc w czwartek o 13 nastej ,a w niedzielę jakoś ok godziny 12-nastej wyszliśmy ,bo czekalismy na wypisy :)
Wstałam pierwszy raz na drugi dzień żeby prysznic wziąść ,wiadomo że rana boli ale da się :)
Było mi poprostu słabo ,ale wstałam i potem już latałam po całym pokoju :) hihi dziecko daje bardzo dużo siły !
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziękuje Ci bardzo za odpowiedz :)
ja musze miec CC ze wzgledu na zdrowie, ale jak sie ciąć to tylko tam!:P

fajnie,ze jestes juz ze swoja dzidzia w domku!:)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
czy przebyte wcześniej cesarskie cięcie jest wystarczającym wskazaniem do kolejnego cięcia w swissmedzie czy trzeba mieć jeszcze dodatkowe wskazania?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
W swiss zrobią cc jak chcesz zawsze
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
pytanie do osób, które udają się na kwalifikacje w niedalekiej przyszłości, lub niedawno były: czy to prawda, że od kwietnia porodówka ma być zamknięta? Jedna dziewczyna u nas w wątku jest pewna ze swoich źródeł, na stronie www. nie znalazłam takiej info...no i trochę się zaniepokoiłam, bo planuję tam rodzić.

Jest jeszcze gdzieś w trójmieście opcja rodzenia w prywatnej klinice?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
byłam kilka dni temu na kwalifikachach i maja pozapisywane dziewczyny na luty i marzec - długie listy, nie sadze, zeby chcieli zamykac. bede na ktg to zapytam.

innej opcji w trojmiescie nie ma

wiem, ze torun ma matopat w warszawa medicover.
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
W Białymstoku jest jeszcze świetna klinika z dofinansowaniem nfz. Gdybym miała mieć planowaną cesarkę to bym się zastanawiała nad nią- koszt 2 tyś z hakiem więc bez porównania do Swiss...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga M., aż takie długie listy? Kurcze, oby miejsca dla mnie starczyło;-)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a czy jest jakiś limit dzienny że nie więcej niż 4 pacjentki rodzę w sierpniu?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie straszcie mnie :P mam termin na marzec/poczatek kwietnia :D

no właśnie oni chyba maja jakis limit?

A co do Białegostoku to pewnie masz na mysli Arciszewskich.
Piękna klinika :)

niestety z trojmiasta to kawal drogi,a mi ciezko wysiedziec 2h w kinie:(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jak któraś się czegoś dowie, niech daje znać reszcie przestraszonych:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
asku_85 na kiedy masz termin?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
koniec maja
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
pewnie jakis limit maja. miejsc jest 7, porodów ok 30 w miesiącu. zwykle trzymaja 2-3 dni, chyba, że zółtaczka. ktg pewnie w piatek to dam znac.
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga czy to prawda,ze oni biorą tylko zdrowe pacjentki? wiesz cos moze? :)
ja mam nadcisinienie i się martwie,ze mnie z tego powodu nie przyjmą..

a tak to 17 marca mam spotkanie z lekarzem ale do tego czasu pewnie bede sie stresowac :)

jestem w szoku, bo podobno w wiekszosci kobiety sa same na sali, a tu przepelnienie... : )

ale jak bylam tam 2 tygodnie temu to o remoncie nic nie mowili, a mowilam ze byc moze bedzie to kwiecien.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
pytalam o cukrzyce, wiec bo tutaj Forumka ma. ogolnie z tego, co sie dowiedzialam, to jesli jestes pod kontrola, unormowana lekami to nie powinno byc problemu. jesli lekarz na rozmowie ma watpliwosci to proszę o konsultacje swojego specjaliste- przynoszisz badania. oni bardziej unikaja przypadkow patologii ciazy, gdy wiedza, ze dziecko musieliby wiezc, wtedy polecaja zaspe i kliniczna, co moim zdaniem dobrze swiadczy. po pierwsze nikt nie chce miec problemu, chca by dziecko bylo bardziej bezpieczne, a nie branie kasy, zeby wziac.

z tego co mowili , jesli maja pojedyncze pacjentki, to kladą je osobno.
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
A to się nie martwie :)
Dziecko rozwija się dobrze, ja tez w normie.
Ale CC chce miec i ciesze sie,ze mam to zaswiadczenie po jednak podczas porodu SN moze roznie z tym cisnieniem byc.
Bardzo Ci dziekuje za odpowiedz :)

Mam nadzieje,ze sie załapie na porod tam.. :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
rozmowa jest ok. 37 ego tygodnia, ale mysle, ze nie ma problemu, zeby podejsc na oddzial, zawolaja lekarza i porozmawiac jak to widzi, wtedy masz jasnosc, czy tu czekasz czy szukasz innej alternatywy.
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewuszki ja rodziłam w grudniu ale ciągle was podczytuję :) co do nadciśnienia u mamy to dla nich nie problem...mi wyszło nadciśnienie wg nich i miałam CC i nikt z nadciśnienia nie robił problemu...dziwi się tylko że mój ginekolog mojego wysokiego ciśnienie nie uważał za nadciśnienie i nie dał mi nic na zbicie...
Co do miejsc to owszem mają 7 :) ja rodziłam w grudniu i było przeludnienie :D było nas ponad 7 :D w razie potrzeby mają sale na którą przywożą dodatkowe 2 łóżka i jest ok :) nikogo nie odeślą jeśli miał umówioną cc lub zaczęła się akcja porodowa porodu SN :) więc nie martwcie się :) i limitu chyba dziennego nie mają...wiem że w dniu w którym rodziłam były dwa poródy SN i 4 lub 5 cesarek :) więc spokojnie...a planowane mieli 2...reszta to przypadki nagłe :) więc nie stresujcie się
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Rozmawiałam tam z polozna, to mowila ze nie bedzie problemu jesli nie mam bialka w moczu i czuje sie dobrze no i jesli mam zaswiadczenie- a takie posiadam:)

pojade tam za 2-3 tygodnie i wtedy sie wypytam dokladnie.

jesli mi odmowia, to wpadne w panikę wszech wszech wszech czasów;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
happymum USPOKOILAS MNIE :))))))))))))))) dziękuje!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

zamknięcie porodówki w Swissmedzie???

Witam, mam pytanie: czy ktoś coś wie na temat zamknięcia porodówki w Swissmedzie za około 2/3 miesiące? Na różnych forach chodzą takie plotki i generalnie chciałabym się dowiedzieć, czy ktoś może posiada konkretne informacje.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
W naszym wątku ciążowym (maj czerwiec 2014) odezwała się dziewczyna, która chodzi do lekarza pracującego w Swissmedzie. Twierdzi on, że za 2-3 m-ce zamykają na 100%.
[url=www.nawieszaczku.pl]image[/url]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
oj to slabo,bo bardzo sie nastawilam juz na porod w swissmedzie.a bede rodzic pod koniec czerwca... zadzwonie jutro tam i zobaczymy co powiedza.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
koniecznie....podpytaj, chociaż jak info od lekarza tam pracującego...to chyba niestety prawda.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
I całe szczęście że zamykają, bo 3 moje koleżanki tam rodziły i wszystkie 3 miały problemy z samym porodem lub po porodzie. Sweesmed potrafi zaoferować jedynie pyszne obiadki, opiekę nad nowonarodzonym dzieckiem, łazienkę w pokoju i nic więcej.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 5
Jakie problemy miały koleżanki?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jedna po złym łyżeczkowaniu miała krwotok wewnętrzny, jedna zapłaciła 6tys. za znieczulenie którego nie dostała, bo najpierw zbyt małe rozwarcie, potem nie było anestezjologa.. Kolejnej nie rozcięli i popękała tak, że miała długą rekonwalescencję i zszywali ją ponownie po 2msc. Po porodzie zabrali dziecko, żeby odpoczęła, a dziecko nakarmili modyfikowanym i dziewczyna nie pobudziła laktacji (mimo że bardzo chciała karmić piersią). Nie znam zadowolonej osoby ze Sweesmedu, chociaż słyszałam że cc potrafią robić. Polecam poród w państwowym szpitalu.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
no tak, bo w państwowym krwotoki się nie zdarzają, kobiety znieczulenie dostają jak tylko przekroczą próg porodówki, a o popękaniu nikt nigdy nie słyszał ;)
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
kobietki ja mowilam,ze w kwietniu moge rodzic to polozna mowila,ze zapraszaja wiec mysle,ze kwiecien bedzie jeszcze otwarte...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to niech przedłuża do maja:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak widać, ile kobiet, tyle opinii. Oczywiście można rodzić w państwowym szpitalu (przecież miliony kobiet rodzą i jest wszystko ok), niemniej jednak dobrze by było mieć możliwość wyboru. Ja na przykład wolałabym dać te 6 tysięcy i mieć komfort psychiczny, że w razie czego zrobią cesarskie cięcie, a nie-jak w szpitalach państwowych będą zwlekać, ryzykując zdrowie i życie dziecka oraz matki. Może wynika to z mojego podejścia- uważam, że jeżeli chce się mieć prawidłowo i rzetelnie prowadzoną ciążę itd., to należy wybrać się do ginekologa prywatnie (tak wiem- jestem przewrażliwiona). Tymczasem okazuje się, że być może porodówkę w Swissmedzie zamkną i żadnej możliwości wyboru nie będzie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jak zamkną mi na czas porodu do jadę do Białegostoku do kliniki Arciszewscy. Nie będę rodzić w państwowym :) Po to są te kliniki, by zapewnic mi komfort i wygode, a co za tym idzie bezpieczenstwo. Moja coreczka i ja bedziemy szczesliwe, jesli mama sie nie bedzie stresowac:D

a co do ginekologow prywatnie, to sie zgadzam. tylko prywatnie ma sie nalezyta opieke.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oj, troszkę daleko do tego Białegostoku... :( ja mam termin na koniec czerwca, więc jeżeli dowiem się, że porodówkę w Swissmedzie naprawdę zamykają, to na wstępie będę się stresować, a później panikować i się wkurzać ;/
Naprawdę nie rozumiem, dlaczego żyjemy w kraju, w którym nie ma się możliwości wyboru. Przecież jeżeli kobietę stać na to, żeby wydać na poród tyle kasy i może sobie na to pozwolić, to jest to wyłącznie jej sprawa (co oczywiście może być uznane za snobizm).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To nie o snobizm chodzi, tylko jeżeli cokolwiek pójdzie nie tak to i tak trafisz do państwowego szpitala:) swissmed nie ma oddziału neonatologii. Lekarz w państwowym przyjmuje 10 porodów dziennie a w swissmedzie jest 1 naturalny na miesiąc jak dobrze pójdzie! Wprawa jest najważniejsza, śmieszne są opinie o bezpieczeństwie w prywatnej klinice, większe bezpieczeństwo jest w państwówce. Milsza opieka za pieniądze, to normalne. Radziłabym się zastanowić jeszcze raz, rozważyć za i przeciw.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 8
Kasiu to jest wątek dla osób zainteresowanych porodem w Swissie. kazdy poród jest inny i w kazdym szpitali znajda sie osoby zachwycone, jak i zniesmaczone porodem.

chodzi o to, ze w wielu szpitalach, meczą, przeciagaja, a cc robia jak juz naprawde jest last minute. to nie jest średniowiecze, prog bolu kazdy ma inny i mysle, ze powinien byc wybór. przeciez to nie wizyta u kosmetyczki, ze sie umawiasz na godzine, ale prawo do godnego i spokojnego porodu.
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bardzo ładnie napisałaś, zgadzam się w 100% każdy powinien mieć wybór. Trzymam kciuki i życzę powodzenia! Szczerze:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kasia - w swissie to akurat pracują głównie lekarze z zaspy więc nie rozumiem Twojego wywodu nt "wprawy"

Od czasu jak w swiss istnieje porodówka przyszło na świat ok. 2000 maluchów, w tym tylko jedno dziecko zostało przekazane do ośrodka III stopnia referencyjności.

Dla mnie to jednak jest niewielki odsetek ryzyka, że oddzielą mamę od malucha - myślę, że znacznie większe pp jest, że w szpitalu państwowym będą zwlekać z cc ryzykując życiem dziecka, ktoś czegoś nie dopilnuje itp itd pomijając to, że może być przy Tobie mąż cały poród, po nim i warunki.

Każdy na bezpeiczeństwo patrzy inaczej.
image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny, już się przyzwyczaiłam,że kobiety mają problem że inne mogą sobie pozwolić na poród za 6 tysiecy... :) Nie ma co się przejmować głupimi komentarzami.
Ja mieszkam w Gdyni.
Obok mnie jest Redłowo,Wejherowo. Są to państwowe szpitale- jednak w przypadku gdy coś sie dzieje z dzieckiem i tak zostaje przewozone do Gdanska na Kliniczna/Zaspę.

Serio, już lepiej bedzie z Gdanska to Gdanska niz z Wejherowa/Gdyni do Gdańska..

Wejherowo odpada na wstępie, bo dla mnie tam beznadziejny dojazd jest i wieczne korki w godzinach popoludniowych.
Redłowo ma warunki tragiczne- jak dla świn. Jedna łazienka na tyle kobiet... Ja jestem kobietą, mamy XXI wiek i chce byc tak traktowana, abym czula szacunek do mnie.

Mam MEDYCZNE wskazanie na CC, nie wymyslone, nie załatwione na lewo.... Pojechałam na kliniczna i zaspę by się dowiedzieć kiedy powinnam się zgłosić, jak wyglądają procedury. Mam do tego pełne prawo. Z reguły przed ciażą moje ciśnienie bywało około 220/109 a najmniej 150/100. To nie są zarty, mam nadcisnienie, arytmie itp. A co mi powiedział lekarz, tzn PANI DOKTOR na klinicznej? Ze nie mam sie rozczulać nad sobą,że NAJWYŻEJ MNIE ODRATUJĄ. No ja Was przepraszam... Co za idiotka.
Na Zaspie powiedzieli mi,że do porodu powinnam lezec na patologii a jak sie uda, to i tak beda probowac bym urodzila SN bo mam 24 lata wiec młoda jestem i dam radę.
Czy naprawdę trzeba ryzykowac życie moje i mojego dziecka, zeby nie zaniżac statystyk w szpitalu?

Skoro z dzieckiem jest okej, to wychodzę z założenia,że mniej złego spotka mnie w Swissmed, gdzie będę miałą CC bez problemu,a nie,że będą mnie męczyć, jeszcze bez znieczulenia jak jakiś przenosny inkubator. Zaszłam w ciaze bo chcielismy miec z mezem dziecko to jestem gotowa zapłacic, by czuc się dobrze w tym dniu.

Proste.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
witam, rodzilam w 2012 przez cc w swiss i nie dam slowa zlego powiedziec.
Zaczelam czytac o rzekomym zamknieciu oddzialu, czy wiecie co w temacie z pierwszej reki, a nie z plotek? pozwolilam sobie dzis zadzwonic na oddzial i jest nieprawda ze ma byc zamkniety. Ja mam termin na 11.05, bede sie jeszcze dopytywac co i jak
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jutro dzwonie do swiissmedu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja dzwonilam, napisalam tez maila na fb, czekam na odp. Ale zadzwon i daj znac
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
pytałam i nie zamykają :)
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to co? głupie ploty? czyli jest nadzieja...bo już też zaczęłam rozważać Białystok:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
widac tak, skoro maja ludzi zapisanych, umowy sa to jak zamykac?
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no ale zapisy są na luty, marzec max...no bo przecież niby od 36/37 się jeździ na kwalifikacje. Na kwiecień pewnie nie mają jeszcze podpisanych umów.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
swissmed odpowiedzial mi na mejla.napisali ze nic im nie wiadomo o tym,azeby mieli zamknac porodowke za2/3miesiace,gdyz oddzial radzi sobie dobrze i dobrze prosperuje.przy okazji napisalam,ze mam termin na czerwiec.napisali ze nie ma powodow do obaw co do tego,czy porodowka dalej bedzie funkcjonowac.hmmm.no mam nadzieje,ze nie sciemniaja.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
alleluja :)

ja dzwoniłam wczoraj i podpytałam, choć nie wprost...mówiłam że mam termin na maj i pytałam kiedy mogę przyjść odwiedzić oddział. Zapraszali mnie serdecznie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
po co mieliby sciemnac? umowy moga podpisywac np z babeczkami, ktore juz chodza tam do szkoly rodzenia, a porod maja pozniej. Czyli np na kwiecien, maj.

ogladalam ta poliklinike w bialymstoku - wow :) szkoda ze u nas nie ma takiej. Jakis ginekolog lub grupa moglaby zainwestowac, bylaby kura znoszasa zlote jaja...
Ja bym sie nie zdecydowala na rodzenie tam gdyby zamkneli swiss, bo cc jazda samochodem nie jest przyjemna, czuje sie kaze hamowanie, kazda dziure - przerabialam i wiem, no i leci z ciebie, dziecko trzeba nakarmic, to za daleko.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
też weszłam n strone tej polikliniki - wow! to jest znakomite określenie.

Poród kosztuje tam 2tysiące?
czy zapomnieli zera dopisać? :P

niezle....

Wygląda wg mnie ekstra - jak hotel a nie klinika.
Takie coś w każdym większym mieście, w dodatku w przystępnej cenie, to towar, który wg mnie rozchodziłby się jak świeże bułeczki!
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiem, wiem też to przerabiałam:)

a mam pytanie...jak idziecie na kwalifikacje i chcecie cc, to trzeba mieć skierowanie od lekarza specjalisty, czy otwarcie mogę mówić , że miałam cc w państwowym szpitalu i nie chce porodu sn ze względu na wspomnienia z tamtej porodówki?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
sama zaraz sobie zobaczę to białostocką klinikę, tak chwalicie:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
asku jak miałaś CC to nie musisz się zgadzac na porod SN :)

uff, kamień spadł mi z serca :) już jestem spokojna o mój porod.

A no białystok to jednak jest super. Nie dość ze poród kosztuje 2000zł to jeszcze warunki cudowne ;) ....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja Wam powiem tak :jestem 15 dni po porodzie i nie żałuję wydanej ani jednej złotówki na swiss! wahałam się bardzo długo czy na pewno chcę zapłacić 6 tyś ,a teraz to bym nawet jeszcze raz tyle zapłaciła! zdrowie dziecka jest najważniejsze...jak bym pojechała do mojego państwowego szpitala rodzić ,to pewnie by mnie 20 h trzymali ! i nie wiadomo co by się z dzieckiem stało(od niedotlenienia są poważne choroby) ,bo musiałam mieć cc niestety w trybie natychmiastowym zrobione. A co potem bym za 6 tyś dziecku zdrowie odkupiła ? dla mnie zdrowie mojego dziecka jest najważniejsze! i na pewno jest warte więcej niż 6 tyś!
nie słuchajcie tych bezsensownych opini że wiozą gdzieś indziej dziecko jak coś się dzieje.Pytałam o to lekarza w swiss to mi powiedział że nigdzie nie będą karetką dziecka mi zawozić ,mają potrzebny sprzęt. A i moja córcia miała żółtaczkę i leżeliśmy itak tylko 3 dni :) atybiotyk też dostała tylko 3 dni ( ze wzgledu na moje seledynowe wody płodowe)
słuchajcie same siebie! nie słuchajcie tych głupot ,albo tekstów znajomych że gwiazdy z siebie robimy ,bo prywatny poród... tu chodzi o zdrowie Waszych dzieci ,a co jest w życiu bardziej ważne ?
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2
Kincia opowiedz coś o CC :)
długo trwalo? bolało znieczulenie w plecki? po jakim czasie wstalas?
opowiedz cos prosze :)

bardzo sie ciesze,ze jestes zadowolona. takie opinie sprawiaja,ze jeszcze mocniej chce tam rodzic:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny wątek jest strasznie dugi i koszmarnie sie przewija na telefonie, no i mamy 2014 rok, może by założyć nowy? :)

chyba, że faktycznie porodówkę zamkną :P
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kochana wcześniej pisałam o mojej cc :)
Ale nie wiem czy to znajdziesz :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cc trało jakieś 20 min ,dłużej mnie potem szyli ,ale warto było tam tyle lerzeć bo ranę/bliznę mam bardzo ładną :)
Znieczulenia wcale się nie czuje ,najpierw znieczulają skórę a potem robią to właściwe znieczulenie i nic zupelnie nie czuć :)
Wstałam na drugi dzień jak mi cewnik ściągneli i wziełam prysznic i wtedy już się rozeszłam i latałam z małą po całym pokoju :)
U mnie miał być poród naturalny ,jednak wszystko się w sekundzie zmieniło i trzeba było szybko cc. Brawa dla lekarzy którzy w sekundzie potrafią postawić diagnozę ,przewidzieć co mogłoby się stac i podjąć szybką decyzję. Dzięki nim moja córka jest zdrowa . Za to do końca życia im będę dziękować. W państwowym pewnie kazali by mi czekać ,potem by mówili o mnie w wiadomościach,tak jak o tych kobietach co na cc czekają na korytarzu po 20 h a potem matrwe dziecko rodzą i nie wiadomo kogo to wina :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
taka dostalam odpowiedz
"Zarząd Swissmedu nie podjął na obecną chwilę żadnej decyzji o zamknięciu oddziału położniczego. Kardiologia rozwija się kosztem pomieszczeń biurowych, podobnie z nowym oddziałem geriatrycznym. Na razie nie ma żadnych planów względem położnictwa.

Pozdrawiam,

Pełnomocnik Zarządu ds. Komunikacji i Informacji"

takze uff...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
i to jest rzetelna informacja, a nie ktoś puszcza plotki:)
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny mi się wydaje że oni położnictwa nie zamknął...oby nie bo drugie dziecko też planuję tam rodzić i tym razem z góry będę chciała mieć cc...pierwszy poród miałam mieć SN ale okazało się na kilka dni przed że moja córka może ważyć koło 5 kg... w państwowym szpitalu bo byłam na Izbie raz lekarze wmawiami mi ,,nie takie dzieci się rodziło SN"....wielkie dzięki za takie opinie... Pierworódka ma urodzić naturalnie 5 kg dziecko? super dla lekarzy a konsekwencje dla mnie i dziecka? Jednak zostałam przy Swissmedzie i o ile mąż z początku nie był przekonany w 100% do wydania tych 6 tys tak teraz mnie zapewnia że drugie dziecko jak będę chciała to też rodzimy w Swissmedzie... Nikt nie kwestionował mojej decyzji że z porodu SN chciałam CC... w ręcz przeciwnie...doktor Szulc odesłał mnie w dniu w którym miałam przyjść na test oksytocynowy do domu i kazał rano zjawić się z decyzją czy jednak chce SN czy Cc bo sugerował że w tym przypadku SN było by baaaaardzo ryzykowne...stało się tak że o 6 rano po odejściu wód (10 dni po terminie) zjawiłam się u nic...o 12 miałam CC... i dobrze zrobiłam lekarze powiedzieli że nie urodziła bym w życiu zdrowego dziecka SN...mała by się zaklinowała bo coś źle w środku jestem zbudowana i przy takich wymiarach dziecko by utknęło...dziwi mnie to że na tym forum pojawiają się co jakiś czas osoby które nie chcą rodzić w Swissmedzie a sugerują tym co chcą że to zła decyzja czy zły wybór... tak jak pisze kincia.... jak się coś stanie to zdrowia dziecka nie odkupicie potem za 6 tysięcy... Jeśli kogoś stać lub odkładał te pieniążki długi czas żeby urodzić spokojnie to nie miejcie wątpliwości i wyrzutów sumienia... ja mam w nosie to że jak mówie że rodziłam w Swiss to nie którzy wywracają na mnie oczami jak na królewnę... to nie jest coś czym się potem szpanuje... jesli ktoś to tak odbiera to jest płytki intelektualnie wg mnie... dla mnie opcja rodzenia w Swissmedzie była, jest i będzie zapewnieniem mi decyzyjności w sprawie własnego porodu, spokojem ducha, możliwością urodzenia po ludzku... i mam nadzieję że porodówki nikt nie zamknię bo ja planuję za 2-3 lata tam wrócić... nawet jeśli cenę podniosą do 7 tys...
image
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1
Właśnie, najgłupsze jest to że mimo medycznych wskazań do cesarki lekarz w szpitalu zawsze może zadecydować o próbie porodu SN, nawet jeżeli jest to bardzo ryzykowne - smutnym przykładem są bliźniaczki naszego sztangisty...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Nie wiem czy słyszałyscie że jedna z bliźniaczek ta która urodziła się druga i była niedotleniona zmarła kilka dni temu :( a tak walczyli o jej życie i zdrowie...smutne...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
O boże !! :( ale to smutne :( przez głupotę ludzi którzy zamiast dzieci ratować i je szybko wyciągać ,to czekali na zbawienie :(
Mojej córci też groziło niedotlenienie... A w wypisie ze szpitala mam napisame zagrażająca wewnątrzmaciczna zamartwica płodu. Jednak szybko mi zrobili cc i córka cała i zdrowa. Dlatego o tym cały czas piszę. Dzięki temu że rodziłam w swiss mojemu dziecku nic nie jest !
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Super,ze jednak nie zamykaja porodowki.
Teraz trzeba tylko czekac na odpowiedni termin :)
ja dokladnie za miesiac ide do dr Szulca na ustalenie terminu :)

ahh jeszcze troszke !
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie mam już żadnych wątpliwości i wybieram Swissmed. Wczoraj byłam na wizycie kontrolnej w Swissmedzie, w ramach posiadanego pakietu, tutaj też spytałam się doktor (Młodzianowska Magdalena) skąd te plotki o zamknięciu poródówki. Odpowiedziała, że sami się dziwią. Ogólnie konkurencji nie mają, ale część szpitali będzie przekształacać się w spółki prawa handlowego i będą mogli wykonywać odpłatnie część zabiegów ginekologicznych. Może stąd te plotki?

Chciałam Was prosić o pomoc w uporządkowaniu wiedzy ad kwalifikacji.
Zgłaszam się po 35 tc. ALe co z wyborem lekarza? Czy ten, do którego trafię na kwalifikację automatycznie jest tym, który poprowadzi mój poród itp (najpewniej cc)?
Większość z Was skłania się do dr Szulca. Czy na konsultacjach jest w określonych dniach?

A i co uważacie na temat zastosowania odpłatnie żelu (nie pamiętam teraz nazwy), który ma przeciwzapobiegać zrostom?

Z góry dziękuję za pomoc! Pozdrawiam!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dziewczyny czy rodziła tam dziewczyna z grupą krwi RH-(minus) , drugie dziecko co z imuunoglobuliną czy jset podawana i płatna dodatkowo?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
rozmowa kwalifikcyjna ok 37 tyg. najpierw z położną, wcczesniej lezysz na ktg, potem przychodzi lekarz , pokazujesz wyniki ostatnich badan krwi, moczu, paciorkowca, grupa krwi. jesli cc to mozesz dopytac sie o ewentalny termin i wybrac lekarza. kolejne tygodnie chodzisz na ktg - my jezdzimy raz w tygodniu i za kazdym razem proszę tez o badanie- niema z tym problemu, lekarz schodzi z oddzialu i sprawdza stan Twój i Dziecka.

na rozmowe nie trzeba sie umawiac, chociaz jak maja takie dni, gdzie jest sporo zabiegów to mowia, zenby byc innego dnia, bo calosc trwa ok godzinki- w tym ok 40 min ktg.
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja mam rh (-) jest podawana immunoglobulina, jeśli dziecko przejmie po ojcu rh + ale nic się za to nie płaci, wszystko w cenie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Szulc jest w poniedzialki z tego co zrozumialam, ale chyba tylko 1 lekarz ma kiepskie opinie :)

dziewczyny ja juz nie moge sie doczekac!!!:))))))))))))))))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga M.
bardzo dziękuję za odpowiedź :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja chciałam tylko potwierdzić, po wizycie u Szulca, że plotki o zamknięciu porodówki są wyssane z palca - mówi, że prosperują świetnie i na 100% nie będzie porodówka zamykana.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
luna, no i bardzo dobrze:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
przypadkowo trafiłam na ten wątek... informacje o zamknięciu porodówki pisałam ja. Najlepsze jest to, że ktoś nie do końca wie co wie ale pisze.. masakra (chodzi do lekarza tam pracującego). To jak rodzi się plotka jest po prostu powalające..

..a więc taką informację podała mi szwagierka która rozmawiała z osobą tam pracującą. Co prawda na innym oddziale. Ale to osoba stamtąd. I to tyle. Wiadomo, że jeśli faktycznie by zamykali to nie podali by tego do informacji ogólnej bo co się póki co nachapią to ich. Takie jest moje zdanie.

Oczywiście pożyjemy zobaczymy..

Mimo wszystko dziewczyny, które planują tam rodzić, życzę Wam aby to prawda nie była!!
imagey
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
no, ale jakby mieli zamykać, to nie sądzę, by zapraszali do siebie na kwalifikacje :)

Mało tego - gdyby zamykali i podali to do informacji ogólnej to myślę, że by to mogło nawet jak reklama zadziałać, że ktoś na przełomie zamknięcia by chciał sobie miejsce zaklepać ;)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
biorą zaliczkę 500 zł po kwalifikacji , niby po co skoro mają zamykać??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zaliczka to znak, ze o Tobie wiedza, ze chcesz tam rodzic. jesli chodzisz na badania - ktg i inne to ona pokrywa jakby ich koszt i potem dopłacasz reszte przy wypisie. jesli nie chodzisz na badania i nie zdecydujesz sie tam rodzic to rozliczaja sie z tych pieniedzy.
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Drugie dziecko tylko urodzę przez cc w Swissie. Nigdy więcej sn, trauma na całe życie i tyle z miłych chwil z dzieckiem.Oby następnym razem nie było przedwczesnego porodu i strachu, że moje dziecko nie przeżyje przechodząc przez kanał rodny..
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
do Agi M. - czy te badania przez lekarza po ktg są dodatkowo płatne?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jak idziesz na cotygodniowe ktg i czujesz, ze cos inaczej, albo po prostu chcesz sprawdzic co sie dzieje z Dzieckiem zawsze mozna poprosic lekarza o badanie, nie spotkalam sie z odmowa, ale wlasnie z rzeczową informacją jak jest "na teraz" i nie jest to platne, po ktg proszą lekarza o przyjscie z oddzialu i ona patrzy na ktg i moze zbadac.
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Przeczytałam na stronie, że cc tylko przy wskazaniach, a więc żegnam się z drugim dzieckiem
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Katya. musieli tak napisać ;) na kwalifikacjach pytają jak chcesz rodzić, i chyba tylko jeden lekarz gada jak decydujesz się na cc bez wskazań reszta nic nie mówi :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wtedy muszę się dowiedzieć, pojechać tam, bo to zmienia postać rzeczy :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Katya wiem że w pon i środy jest doktor Szulc on we wskazaniach wpisuje obawe przed porodem SN coś takiego jest w medycynie i to ma jakaś specyficzną nazwę...kurczę zapomniałam...ale wiem że wpisuje coś takiego :) a na stronie musieli tak napisać więc Lollipop dobrze piszę :) nawet mój ginekolog mi zawsze potwierdza że swissmed to cesarki na życzenie haha więc nie stresuj się i tobie zrobią :)
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
To jest takofobia, ja będę rozmawiała z psychologiem i poproszę o wystawienie mi zaświadczenia, że mam lęki przed sn.
Jeśli by się udało, to mogę zachodzić w drugą ciążę, bo ani cukrzyca ciążowa, ani dyskopatia nie były wskazaniem do cc.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aga termin zbliża się wielkimi krokami ! :) życzę Ci powodzenia ,szybkiego powrotu do siebie i nich maleństwo Ci zdrowo rośnie :) jak będziesz miała chwilę ( co po narodzinach dziecka ,zdarza się znikomo :P ) to opisz tutaj swój poród,bd czekać :) buzka
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a może juz po? :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a gdzie tam. termin jutro- suwaczek cos buja:), a Majka nadal siedzi:)
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ależ cisza... czyżby nie było nowych świeżo upieczonych mam/rodziców w Swissmedzie.
17.marca jadę na kwalifikacje i już nie mogę się doczekać.
Odkąd podjęłam decyzję o porodzie w Swissmed zdecydowanie jestem spokojniejsza ;) bez tylu znaków zapytania i wątpliwośći.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja też jadę 17.03:)
będę wtedy w 36 tc :)

pewnie też uderzasz do Szulca? :>
nie wiem o której godzinie tam jechać, bo jest chyba między 10-13?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
koniecznie dajcie znać jak po kwalifikacji, jak było, jakie wrażenia, ustalenia itd. :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja byłam na kwalifikacji w tym tygodniu. Podpisałam umowę i też jestem już spokojniejsza;-) Rozmawiałam z bardzo miłą położną i panią doktor, miałam zrobione ktg i dostałam do wypełnienia plan porodu (super!). Z nerwów zapomniałam zadać mojej całej listy pytań - muszę to nadrobić następnym razem;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jarzynka....opowiedz jak wyglądają takie kwalifikacje.Jestem teraz w 30 tyg więc mam jeszcze trochę czasu:-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cześć dziewczyny:-)...Czy oprócz dr.Szulca ktoś jeszcze bez problemu daje skierowanie na cesarkę?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak, zamierzam trafić na Szulca.
Na wszelki wypadek idę wcześniej do psychologa (też z abonamentu w Swissmedzie) i mam nadzieję, że dostanę papierek o tokofobii ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Aga, poszło dość szybko;-) Przyszłam, jak tylko zaczęłam 36 tydzień, musiałam trochę poczekać, bo przede mną była jeszcze jedna para na ktg lub kwalifikację. Pani położna dała mi umowę do przeczytania i broszurkę o porodach w Swiss. Umowę podpisałam od ręki, bo w razie wcześniejszej akcji/komplikacji chciałam już móc jechać do nich;-) Wpłaciłam 500 zł zaliczki, odpowiedziałam na kilka pytań położnej (głównie o to, czy ciąża przebiegała bez problemów). Pokazałam kartę ciąży i wynik grupy krwi, po czym położyłam się na moim pierwszym ktg. Była ze mną siostra i mogła ze mną być cały czas. Plan porodu dostałam do wypełnienia do domu - można w nim wpisać wszystko - czy chce się lewatywę, kto ma towarzyszyć, czy mają być przyciemnione światła, itp. Muszę donieść jeszcze wynik na paciorkowca i zjawić się znowu w przyszłym tygodniu na ktg. Spisałam sobie wszystkie pytania, których nie zdążyłam zadać, bo byłam zbyt oszołomiona. Chcę np. zapytać o USG i mierzenie miednicy, które obejmuje umowa.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja poprosiłam wcześniej mailem o umowę, by się zapoznać bez emocji w domu :) Zaledwie po 2 godzinach miałam już odpowiedź :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no a ja słyszałam, że właśnie Szulc namawia do porodów SN :)
fakt sam robi dobrze cesarki i super zszywa, ale ponoć na kwalifikacjach bez wskazań przeprowadza rozmowę na temat zalet porodu naturalnego itp. i wręcz stara się na takowy kobietę namówić (co ja akurat uważam za plus, bo w końcu cesarka to operacja)

ja do niego swoją drogą chodzę "na co dzień" - i bardzo go cenię.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hej dziewczyny, ja też się zdecydowałam się na Swiss. Myślałam o innych szpitalach i gdyby było dostępne znieczulenie o na pewno bym coś wybrała ale dla mnie to nie ludzkie brak znieczulenia- przecież nawet jak się idzie do dentysty to proponują znieczulenie a tu nie ma możliwości nawet za dopłatą!!!
jestem w 36 tygodniu i w czwartek albo piątek chce się umówić na kwalifikację, jestem zdecydowana bo warto zainwestować trochę pieniędzy - w końcu rodzi się kilka razy w życiu :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Cześć, mam pytanie do dziewczyn, które dostały już do wypełnienia plan porodu. Czy dotyczy on tylko porodu SN czy również niektórych aspektów CC?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
W szpitalu wojewódzkim robią znieczulenie i na Klinicznej z tego co słyszałam też.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Marketa, w planie porodu są pytania dotyczące np. muzyki czy światła podczas porodu, znieczulenia (zzo, dolargan), lewatywy, nacinania krocza, kontaktu "skóra do skóry", osoby towarzyszącej, karmienia (pierś czy butelka). Większość punktów (oprócz np. karmienia) dotyczy więc raczej porodu SN.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dzięki, Jarzyna. Za miesiąc zaczynam tam szkołę rodzenia, więc jeszcze dopytam. Jestem ciekawa na ile elementów ma się wpływ przy CC.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
robią, jak jest pod ręką anestezjolog. jak prosisz, może go akurat nie być a jak będzie, to już za późno.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kobietki jak byłam na zaspie, klinicznej itp to powiedzieli mi,że znieczulenie to kwestia szczescia i humoru lekarza, bo nie zawsze ma czas zejsc podac znieczulenie.

ani jedna z kolezanek ktore tam rodziły w ostatnich paru miesiacach, a bylo ich 4 nie dostały znieczuelnia,a jednej proponowali PARACETAMOL...:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ale tu się cisza zrobiła:)

jak sie czujecie mamusie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jest już nowy wątek Swissmed 2014
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
http://forum.trojmiasto.pl/Swissmed-porod-2014-t527611,1,130.html :)
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wszystko jasne, dziękuje:P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czy w Swissmedzie jest cc na zyczenie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jest już nowy wątek Swissmed 2014. tak jest cc na życzenie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry