Odpowiadasz na:

Re: szukam chętnych na wypady rowerowe

Ale próg tlenowy nie jest zdefiniowany jako "88% HRmax obliczonego przez mój pulsometr". W zasadzie dobrze wytrenowany sportowiec daje radę wytrzymać wysiłek na progu do godziny. Amatorzy znacznie... rozwiń

Ale próg tlenowy nie jest zdefiniowany jako "88% HRmax obliczonego przez mój pulsometr". W zasadzie dobrze wytrenowany sportowiec daje radę wytrzymać wysiłek na progu do godziny. Amatorzy znacznie krócej. Powyżej progu czas też szybko się skraca. Może te 80 km i 32km/h przejechałeś nieco poniżej progu, wtedy wszystkie górki zaliczałeś w strefie beztlenowej i słanianie się na nogach oraz zadyszka są normalne. Czy banany zmniejszają doraźnie produkcję mleczanów? Nie wiem, ale chyba wtedy na 400 metrów warto byłoby po 200 chapnąć banana :)

Dla mnie 80km z prędkością 33 jest poza zasięgiem. Ostatnio postanowiłem przejechać taki dystans z prędkością powyżej 30 i udało się, chociaż na jednym z podjazdów na liczniku zauważyłem 11km/h i pomyślałem sobie, że na takim rowerze to nie wypada osiągać tak niskich prędkości, ale nie udało mi się tej myśli przekuć w czyn. Jestem słabowity, ale baaardzo lubię jeździć. Pulsometr nakładałem jedynie na rowerku stacjonarnym i wg wszelkich wzorów zaczynam się męczyć dopiero powyżej 100%, kiedy już powinienem zejść na amen :)

Także kwestia progów i prędkości nie jest łatwa: określenie HRmax w zasadzie wymaga testów wydolnościowych, ale tylko zdrowy i młody człowiek może sobie pozwolić na "pójście w trupa". Określenie HR odpowiadające progowi mleczanowemu wymaga już badań medycznych, albo (w przypadku amatorów) subiektywnemu uczuciu solidnej zadyszki po 5 minutach. Określenie prędkości średniej wymaga kalibrowanego licznika, niestety odczyt z tabelek zawyża pomiar drogi dla cienkich i średnich opon o około 2-3%. Zmiana położenia rąk na baranku to jakieś 0.3-0.5% różnicy w odczycie drogi/prędkości.

Teraz anegdotka: Jechałem kiedyś z wiatrem, po płaskim i przez 5 km nie schodziłem poniżej 40 km/h wielce z siebie zadowolony. I wtedy pomyślałem, że jeden Ukrainiec ostatnio jechał z taką prędkością 90km, na przemian z wiatrem i pod wiatr, a wcześniej machnął prawie 2 km w morzu, a w perspektywie miał 21 km biegu. I całe zadowolenie z siebie prysło :)

zobacz wątek
9 lat temu
~Rysiek 55+

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry