Naprawiałem tam samochód po wypadku z sugestii policjantów. Umówiliśmy się na określoną kwotę. W międzyczasie "wywalczyłem" z ubezpieczalni więcej. Przy odbiorze samochodu miałem zapłacić tą kwotę, którą wywalczyłem, bo oni się dowiedzieli ile dostanę i chcieli wszystko. ... Na szczęście, po kłótni udało mi się zapłacić tyle na ile się umawialiśmy. Po odbiorze samochodu okazało się że założyli inne opony na przedniej osi. Miałem 3 różne rodzaje :). Naprawa na pierwszy rzut oka wydawała się fachowa ale wkrótce zaczęły pojawiać się problemy z tym związane, np. niedziałające poziomowanie świateł, czy odwrotnie założone wężyki do spryskiwaczy (przód - tył).
....