dialog z cieniem czyli jak poznalem Samira Zedana.
Bylo to pozna jesienia, na najdalszych, polnocnych terenach Europy. Tyskhella od 1910r dom rybakow norweskich. Z jednej strony duza skalna sciana z drugiej lodowate morze z przenikliwym wiatrem....
rozwiń
Bylo to pozna jesienia, na najdalszych, polnocnych terenach Europy. Tyskhella od 1910r dom rybakow norweskich. Z jednej strony duza skalna sciana z drugiej lodowate morze z przenikliwym wiatrem. Wyszedlem na balkon na papierosa. Wokol pustka. Spojrzalem w ciemnosc morza polnocnego. Rozdwojenie. Do domu tylko 3000km. Slowem esencja utworu "Keep Talking" Pink Floyd. Chaos a potem to juz tylko odretwienie.
-"Ciesc" - uslyszalem po jakims czasie, wiec omamy sluchowe jeszcze pomyslalem.
Na drugi dzien podszedl mowiac "wcale sie nie dziwie arab z Iraku na polnocy Norwegi mowiacy po polsku", "Pewnie dlatego nie odpowiedziales na moje ciesc" I tak dni plynely.
Ale dotad tak otwartego czlowieka nie spotkalem jeszcze nigdy.
zobacz wątek