raz w Chgo
kilka lat temu biegalem daleko na polnocnej plazy nad Lake Mich., biegne sobie biegne zatopiony w biegackiej nicosci... az tu nagle slysze:
Adas, Adas !
Se mysle, kurcze cos tu nie gra....
rozwiń
kilka lat temu biegalem daleko na polnocnej plazy nad Lake Mich., biegne sobie biegne zatopiony w biegackiej nicosci... az tu nagle slysze:
Adas, Adas !
Se mysle, kurcze cos tu nie gra. Wtedy nie znalem ludzi mowiacych po Polsku, wiec nie skumalem.
Odwrocilem sie, spojrzalem, he ??
A to dziewczyna z W-wy, ktora poznalem w Sopocie tez na plazy, tez na polnocnej, w 1982 !
Pogadalismy, gadamy, gadamy, nagle ona i jej kolezanka patrza na mnie troche dziwnie, ale ukrywaja, ze cos nie tak..
w tym momencie skumalem ze od kilku zdan juz mowie w trzecim
jezyku, w ktorym mowilem po wyjezdzie z Pl , a przed wyjazdem do Chgo.
hihi
zobacz wątek