Na Lofotach
Widziałem kiedyś jak bielik atakuje mewę na małej zatoce tuż przy samym wyjściu na otwarte.
Musiał być głodny.
Początkowo atakując całe stado, w końcu, wybrał sobie jedną.
Mewa,...
rozwiń
Widziałem kiedyś jak bielik atakuje mewę na małej zatoce tuż przy samym wyjściu na otwarte.
Musiał być głodny.
Początkowo atakując całe stado, w końcu, wybrał sobie jedną.
Mewa, lawirując, starała się wymanewrować gościa, ostatecznie przytuliła się do fal zmieniając kurs co moment.
Bielik - majestat to w locie jest, ale z jaką ON częstotliwością manewrował, tak duży ptak, przy sporym wietrze z różnych kierunków.
zobacz wątek