A terz coś z zupełnie innej beczki
Wraca zawiany facet z imprezy, a żeby było krócej poszedł przez
cmentarz.
Idzie patrzy, a tam grabarz kopie grób.
Podchodzi od tyłu i zaczyna - UUUHHHUUU!!! , a grabarz - nic I tak
z...
rozwiń
Wraca zawiany facet z imprezy, a żeby było krócej poszedł przez
cmentarz.
Idzie patrzy, a tam grabarz kopie grób.
Podchodzi od tyłu i zaczyna - UUUHHHUUU!!! , a grabarz - nic I tak
z pięć razy.
W końcu się znudził i postanowił iść do domu. Dochodzi do bramy i
jak nie dostanie w łeb łopatą.
Padając słyszy głos grabarza:
- Drzeć mordę można, straszyć można, ale na zewnątrz nie wychodzimy!
zobacz wątek