ałała
Ale się wkopałem w rolę.
Toż ja K. Strasburgera, na ekranie nie toleruję wprost proporcjonalnie do upływu lat.
Począwszy od postawy, mimiki twarzy a kończąc na artykułowaniu jakichkolwiek...
rozwiń
Ale się wkopałem w rolę.
Toż ja K. Strasburgera, na ekranie nie toleruję wprost proporcjonalnie do upływu lat.
Począwszy od postawy, mimiki twarzy a kończąc na artykułowaniu jakichkolwiek dźwięków.
Podobnie przełączam pr. tv. gdy znajduję w szkiełku K. Dowbor, A. Młynarską i jeszcze parę postaci z zakresu tej puli.
Żeby nie było, po przeciwnej mojej szali, są choćby M. Domagalik, W. Cejrowski i...np. J. Nowicki, nawiązując sobie do obsady "Wielkiego Szu".
zobacz wątek