Re: ...
„(...) kto się odważy powiedzieć, że nie jestem filantropem, panie i panowie, a teraz tak, panie, dowódco dwudziestej floty, proszę rozkazać swoim chłopcom zburzyć barykady, by zbolała...
rozwiń
„(...) kto się odważy powiedzieć, że nie jestem filantropem, panie i panowie, a teraz tak, panie, dowódco dwudziestej floty, proszę rozkazać swoim chłopcom zburzyć barykady, by zbolała ludzkość mogła tędy przejść, trędowaci na lewo, epileptycy na prawo, paralitycy tam, gdzie nie będą zawadzać, a tam z tyłu mniej potrzebujący i tylko łaskawie proszę się tam nie tłoczyć, bo później nie ponoszę odpowiedzialności, jeśli poplączą się choroby i wyleczę nie z tej, na którą cierpię, i niech bucha muzyka, aż do stopnienia blachy, i niech strzelają rakiety, aż do spalenia aniołów, i wódka niech się leje, aż do zapicia idei, i niech krokiem marszowym nadchodzą markietanki, maruderzy, marszałkowie, reporterzy i to wszystko na mój rachunek, panie i panowie, bo tu kończy się zła sława Blacamanów, a zaczęła powszechna wędrówka ludów. W ten właśnie sposób usypiam ich poselskimi metodami, na wypadek gdyby mi się nie udała diagnoza i niektórych pozostawiłbym w gorszym niż byli stanie. Jedyne, czego nie robię, to wskrzeszanie zmarłych, ponieważ ledwo otworzą oczy, tłuką z wściekłością burzyciela ich spokoju, a w końcu jeśli nie popełniają samobójstwa, umierają z rozczarowania. Początkowo prześladował mnie orszak uczonych, którzy chcieli wybadać legalność moich praktyk, a kiedy zostali już przekonani, zagrozili mi piekłem Szymona Maga i poradzili pędzić żywot pokutniczy, aby zostać świętym, ale odpowiedziałem im, nic nie ujmując ich czci, nic na tym nie zyskuję, jestem bowiem artystą (…)”
Gabriel García Márquez
zobacz wątek
16 lat temu
~człowiek renesansu tudzież bełkoczący wykładowca