Re: połamane noworoczne postanowienie
Oj tam od razu deprecha... ziółka z rana zaparzyć, na rower wsiąść i proszę płuca zmrozić trochę :) ja od 2 tyg codziennie zjeżdżam rowerem "serpentynami" z Pogórza Górnego na Pucką. Jak mi za...
rozwiń
Oj tam od razu deprecha... ziółka z rana zaparzyć, na rower wsiąść i proszę płuca zmrozić trochę :) ja od 2 tyg codziennie zjeżdżam rowerem "serpentynami" z Pogórza Górnego na Pucką. Jak mi za pierwszym razem "siodełko" przewiało :D to już ubieram klejone spodenki Helly Hansen tech. Poza tym Kropeczko to słońca już przybywa, dni stają się dłuższe, będzie coraz cieplej, a później to już migiem jak w kalejdoskopie pojawią się liście, pąki, kwiaty, owoce, kolejne roczniki win itd.
http://konfraternia.org/blogi_autorskie/wordpress_gardener/?p=558
zobacz wątek