kompromitacja
Niby nic nowego, ale w Polsce nawet film historyczny można "położyć"
Kamera notorycznie na wysokości kopyt końskich. Nic dziwnego , że sceny wyglądają jakby kamerzysta sie chował:)). Zero...
rozwiń
Niby nic nowego, ale w Polsce nawet film historyczny można "położyć"
Kamera notorycznie na wysokości kopyt końskich. Nic dziwnego , że sceny wyglądają jakby kamerzysta sie chował:)). Zero narracji w filmie, o dramaturgii można zapomnieć. Przewijają się jacyś gostkowie przedstawiani np Generał Haller, nie wiadomo po co i na co. W ogóle gdyby w ostatniej scenie Piłsucki tego nie powiedział to by nie było wiadomo kto właściwie wygrał......
1/10
zobacz wątek