Znakomity Adam Ferency, słabiutki Olbrychski.
W roli bolszewickiego komisarza Adam Ferency wypadł rewelacyjnie. To zresztą nie pierwsza jego znakomita rola bezczelnego i zadufanego w sobie człowieka władzy. Ale największym rozczarowaniem jest...
rozwiń
W roli bolszewickiego komisarza Adam Ferency wypadł rewelacyjnie. To zresztą nie pierwsza jego znakomita rola bezczelnego i zadufanego w sobie człowieka władzy. Ale największym rozczarowaniem jest Olbrychski w roli Piłsudskiego - nie odczuwa się charyzmy tej postaci, raczej lenistwo leciwego aktora w przekazaniu cech Marszałka.
Sztucznie wypadają Szyc i Urbańska - ale tego się spodziewałem po próbie wprowadzenia schematów z trylogii Sienkiewicza do scenariusza tego filmu.
zobacz wątek