Widok
3:0 :-(
3:0 dla Harpagana... Prawdę mówiąc w tym momencie mam już dosyć :-(. Powoli stwierdzam, że "zwyczajny" człowiek nie jest w stanie przejść całej setki w wyznaczonym czasie (nie obrażajcie się - zwracam się do wszystkich osób, które posiadają miano "Harpagana").
Czuję się trochę jak zbity pies... Dobra nawigacja, niezłe tempo, czas powiedzmy nienajgorszy (najwidoczniej nie zawsze wybieraliśmy najkrótszą trasę, ale nie błądziliśmy, na pewno jednak dużo nie nadrabialiśmy) i... między 9 i 10 punktem było po mnie. Warto jednak zaznaczyć, że już wcześniej byłem bez szans na dojście na metę o czasie.
Poddaję się! Mam już dosyć! Żadnego spaceru 100km... i tylko znajomi mówią, że jeszcze mają pół roku by mnie namówić na kolejną próbę...
Czuję się trochę jak zbity pies... Dobra nawigacja, niezłe tempo, czas powiedzmy nienajgorszy (najwidoczniej nie zawsze wybieraliśmy najkrótszą trasę, ale nie błądziliśmy, na pewno jednak dużo nie nadrabialiśmy) i... między 9 i 10 punktem było po mnie. Warto jednak zaznaczyć, że już wcześniej byłem bez szans na dojście na metę o czasie.
Poddaję się! Mam już dosyć! Żadnego spaceru 100km... i tylko znajomi mówią, że jeszcze mają pół roku by mnie namówić na kolejną próbę...
Nie przejmuj się. W końcu cierpliwość cnotą jest ;-)
Mnie udało się własnie za 4 podejściem. Nie rozpaczałem po każdym nieudanym Harpie, tylko cieszyłem się, że robię postęp i przechodzę coraz więcej. Trzeciego ukończyłem z wynikiem 82 km (po PK) i wiedziałem, że następnym razem się uda - udało się.
Wniosek jest następujący - USZY DO GÓRY !!! :-)
Mnie udało się własnie za 4 podejściem. Nie rozpaczałem po każdym nieudanym Harpie, tylko cieszyłem się, że robię postęp i przechodzę coraz więcej. Trzeciego ukończyłem z wynikiem 82 km (po PK) i wiedziałem, że następnym razem się uda - udało się.
Wniosek jest następujący - USZY DO GÓRY !!! :-)
MW