Dramatyczne...
Tyle mam do powiedzenia. Byłem na wielu spektaklach w Operze Bałtyckiej i po raz pierwszy wyszedłem całkowicie zniesmaczony. Spektakl mógł podobac się tylko komuś, kto niespecjalnie potrzebuje...
rozwiń
Tyle mam do powiedzenia. Byłem na wielu spektaklach w Operze Bałtyckiej i po raz pierwszy wyszedłem całkowicie zniesmaczony. Spektakl mógł podobac się tylko komuś, kto niespecjalnie potrzebuje myśleć. Wszystko podane kawę na ławę, jak dla przedszkolaka. Jak zło, to bijemy. Jak dobro, to podskakujemy, ptaszki ćwierkają. Tancerzom aż się spodnie trzęsą na wiosnę, a w zimie na scenę pada śnieg. Bardzo odkrywcze pani Izadoro, czy gdyby tematem był potop, tancerze wylewali by wodę na scenę?
Całosć "premiery" byłaby o wiele lepsza, gdyby był tylko taniec, bez dorobionej na siłę fabuły, która czasami była wcale niewidoczna.
zobacz wątek
16 lat temu
~Meloman z Sopotu