Odpowiadasz na:

Re: Akceptować siebie? Na pewno?

to jest psychologia lustra. eeee, bo ja osobiście stoję za bardziej indywidualistyczną koncepcją, ostatnio nawet podyskutowałem sobie o tym przy piwku do 6 rano. wszelkie wpływy, influencje, kalki,... rozwiń

to jest psychologia lustra. eeee, bo ja osobiście stoję za bardziej indywidualistyczną koncepcją, ostatnio nawet podyskutowałem sobie o tym przy piwku do 6 rano. wszelkie wpływy, influencje, kalki, moim zdaniem to tylko określony % tego z czego jesteśmy "zbudowani". z wiekiem - gdy dorastamy i rozumiemy coraz więcej - sami kształtujemy siebie, a ten % procent odpowiednio maleje. ja pochodzę ze złej dzielnicy a nie kradnę a nawet może przyjdzie mi kiedyś bronić kolegów z bloku. inaczej mogą dzieci z dobrych domów nie mieć za grosz kultury i pomimo kasy kraść bądź zostać mordercami / omijam tu patologie i wynaturzenia naturalne - czytaj zaburzenia psychiczne /. moje życie to teraz w dużej części mój wybór, skutek mojego procesu poznawczego, siły mojego charakteru, a rodzice, środowisko, dogmaty - liczą się, bo kształtują środowisko... jednak moim zdaniem zależy kto jaki ma charakter, a raczej kto jak szybko się usamodzielnił. ja na przykład podczas wspomnianego piwkowania zostałem oskarżony że byłem już dorosłym dzieckiem, a moi rodzice zdali sobie sprawę, że więcej nauczę się sam korzystając z życia / szkoła, wiedza, zdobywanie doświadczenia / niż oni mogli mi na pewnym etapie przekazać. ale na przykład żona mojego przyjaciela nie zakłada - jako 25-letnia kobieta - spódniczki, bo mama jej wmówiła że ma krzywe nogi. oczywiście tu jest mały minus mojej teorii, bo i siła charakteru kształtuje się w danym środowisku i "pod wpływem", jednakże wierzę w pewne centrum, takie jądro, niezmienny procesor naszej osobowości i inteligencji, oraz że w oparciu o niego każdy indywidualnie potrafi się uczyć oraz poznawać.

teoria lustra jest prawdziwa - udowodniono takie bezwiedne zachowanie ludzi w grupie, jednakże sami jej twórcy określają bardzo duży margines błędu wynikający z działań kierunkowych ludzi społecznych. po prostu może to także być pewna strategoa zachowania, tak ładnie nazwana "zakładaniem maski".

co do probelmu - to nie chodzi o to żeby akceptować błędy czy wady. po prostu znaczy poznać siebie. wiedzieć co mam a czego nie mam, co mogę a co muszę poprawić, co jest we mnie dobre a co złe, z czym się czuję dobrze, i co może krzywdzić innych.

zobacz wątek
22 lata temu
~sivy

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry