Odpowiadasz na:

Zależy na kogo się trafi...

Zarówno w sklepie jak i serwisie zostawiałem pieniądze kilkukrotnie. Tym razem sprzęt po spędzeniu w serwisie doby wyszedł z niego wyczyszczony, przesmarowany, z nową kasetą i łańcuchem. Był... rozwiń

Zarówno w sklepie jak i serwisie zostawiałem pieniądze kilkukrotnie. Tym razem sprzęt po spędzeniu w serwisie doby wyszedł z niego wyczyszczony, przesmarowany, z nową kasetą i łańcuchem. Był (teoretycznie) gotowy do sezonu. Kilka dni później wybrałem się z żoną na niedzielną wycieczkę. Po 12km jedno z ogniw łańcucha rozczepiło się blokując się w wózku przerzutki. Efektem tego było wyłamanie przerzutki przy samym haku.
Reklamację usługi przyjął właściciel sklepu - stwierdził, że prawdopodobnie była to wada produkcyjna łańcucha i że w ramach gwarancji przerzutka zostanie wymieniona na nową.
Następnego dnia przyjechałem po odbiór roweru... niestety tym razem trafiłem na jedną ze "sławnych Pań" z obsługi. Po kilku zabijających mnie spojrzeniach, oraz słowach dosadnie sugerujących moją winę otrzymałem rower z nową przerzutką. Wyszedłem ze sklepu ze sprawnym rowerem, jednak czując się jak złodziej i wyzyskiwacz.

Wszystko nad czym pracuje Pan właściciel swoją rzetelnością i "zdrowym" podejściem do klienta psuje żeński personel.

Zastanawiam się tylko jaki cel miała niemiła Pani z obsługi - przerzutka i tak została wymieniona, a sklep stracił przynajmniej jednego klienta...

zobacz wątek
13 lat temu
~bls

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry