Odpowiadasz na:

fatalna obsługa

Kilka razy odwiedziłam smakosza - pierwszy raz myslałam ze to zły dzień obsługi, ddrugi raz byłam zdumiona, trzeci raz wyraznie zirytowana. czym? obsługa!!!! Tragedia. Nie wiem czy to pech czy... rozwiń

Kilka razy odwiedziłam smakosza - pierwszy raz myslałam ze to zły dzień obsługi, ddrugi raz byłam zdumiona, trzeci raz wyraznie zirytowana. czym? obsługa!!!! Tragedia. Nie wiem czy to pech czy gatum ale zawsze trafiam na panienkę w babcinym pulowerku i ostatnio nawet w trampeczxkach. Paniusia ta nie dośc ze wyglada jak klasyczna sprzataczka to jest nie dość że nie uprzejma ( nie zna słowa dzień dobry, nie zna słowa dziekuję, nie zna słowa do widzenia) zamówienia przyjmuje bez słowa przewracając oczami a już szczególnie przewraca oczami jak sie płaci nie zostawiając wystarczającego dla niej napiwku. Paniusia snuje sie bez sensu po sali skutecznie omijając klientów non stop smsesuje i głośno rozmawia przez telefon lub z kucharzem. Tragedia. ja rozumiem ze ta dziewczyna jest młoda i bez doswiadczenia ale naprwde by byc kelnerka trzeba lubić tę prace może wypada sie zastanowić nad zmiana profesji, może jednak sprzątaczka.... Jasne punkty lokalu? potrawy potrafią byc zrobione naprawdę mistrzowsko, kucharz chyba wie co to znaczy domowe jedzenie, kelner - jedyny chyba w składzie - tez chyba kocha to co robi, duze zaangażowanie i nie schodzący z twarzy uśmiech.

zobacz wątek
11 lat temu
~julia

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry