też by napisali tylko nie wspominaliby o ojcu poszkodowanego ...
natomiast jakiś cud miał miejsce , że akurat przechodził tam patrol policji (z tragarzami) i udało się bandziora złapać. Chyba, że patrol policji w trakcie swojej słuzby był nieformalnym kordonem...
rozwiń
natomiast jakiś cud miał miejsce , że akurat przechodził tam patrol policji (z tragarzami) i udało się bandziora złapać. Chyba, że patrol policji w trakcie swojej słuzby był nieformalnym kordonem wspomagającym bodyguarda i to by wyjaśniało ich szybką akcję z pojmaniem nożownika.
Ciekawe czy ochroniarz miał przy sobie broń palną i ciekawe, że dał się zaskoczyć przez jakiegoś GUANiarza z kosą
zobacz wątek