Odpowiadasz na:

Cudowni ludzie!

Zanim trafiłam do koali włóczyłam się po wielu przychodniach weterynaryjnych z chorym znalezionym na ulicy kociakiem. Kot był w stanie fatalnym, koci katar, poważna niedowaga, mnóstwo kleszczy,... rozwiń

Zanim trafiłam do koali włóczyłam się po wielu przychodniach weterynaryjnych z chorym znalezionym na ulicy kociakiem. Kot był w stanie fatalnym, koci katar, poważna niedowaga, mnóstwo kleszczy, zarobaczony i z bardzo chorym okiem - groziła mu jego utrata. Pierwszy raz spotkałam się z takim połączeniem kompetencji z cudownym podejściem i miłością do zwierząt. Kot wymagał długiego i kosztownego leczenia, weterynarze codziennie za darmo pomagali przemywać i rozklejać zaropiałe oko, starannie dobrali dawkę antybiotyków, poinformowali dokładnie i cierpliwie jak podawać je kotu i na jakie objawy należy zwracać uwagę. Ceny są dużo niższe niż w dużych klinikach (byłam w dwóch) gdzie mimo że mają mnóstwo klientów, których przerabiają wręcz taśmowo bez jakiejkolwiek delikatności dla pacjentów, to kasują po 50 zł za samą konsultację nie raz przy podaniu leków płaciłam i 150zł a później okazywało się, że kot po lekach wymiotuje i czuje się jeszcze gorzej. W dodatku zero wpisów do książeczki co właściwie podali. W Koali zawsze wszystko dokładnie mi do książeczki wpisują. Polecam wszystkim którzy cenią indywidualne podejście do pacjenta, miłość do zwierząt i kompetencje.

zobacz wątek
9 lat temu
~Caramell

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry