Od dwóch lat przedszkole działa jako placówka prywatna.
Od tego czasu nic się nie zmieniło poza ceną, która z roku na rok znacznie wzrasta. (a miało być lepiej w tej samej cenie- tak Pani Kierownik zachęcała rodziców, aby popierali prywatyzację przedszkola) W zeszłym roku zajęcia z j. angielskigo odbywały się codziennie, w tym roku w piątki zajęcia sie nie odbywają. W przyszłym roku szkolnym, zajęcia z j.ang. mają trwać nie 45 minut dziennie, ale 30 minut. Oczywiście cena za przedszkole się nie zmieni (bo już wliczono koszty angielskiego do stałej opłaty za czynsz- ktos tu nieźle kombinuje jak tu zarobić na feriach, wakacjach, gdy lekcji angielskiego nie będzie a opłata pozostanie), także płacimy za usługi, których nasze pociechy nie otrzymają.
Na pewno dużym plusem przedszkola są Panie wychowawczynie, które są lubiane przez dzieci. Mam nadzieję, że są doceniane przez Kierownika placówki także w tym praktycznym wymiarze.
Podziękowania składam również Paniom kucharkom. Moje dziecko zawsze twierdzi, że ja nie potrafię tak gotować jak Panie w przedszkolu.