Odpowiadasz na:

fakt, u mnie mają miejsce tylko dwa rodzaje filiżanek 1) do espresso 2)ogromne 0,5 litrowe dziady xD ale nie wiem, czy to się jeszcze zalicza do miana filiżanki, formę i kształt niby zachowuje ;)... rozwiń

fakt, u mnie mają miejsce tylko dwa rodzaje filiżanek 1) do espresso 2)ogromne 0,5 litrowe dziady xD ale nie wiem, czy to się jeszcze zalicza do miana filiżanki, formę i kształt niby zachowuje ;)

pamiętam, za młodziaka babcia kupiła mi taką filiżankę...to jeszcze były czasy kiedy piłam kawę inkę w nadziei, że też będzie "kopać" xD filiżanka miała przepiękny kształt, podobny do tej filiżanki z "Piękna i Bestia" i była ozdobiona irysami. W środku także miała namalowanego jednego irysa, który powoli odkrywał się wraz z ubywającym płynem. Picie czegokolwiek z takiej porcelany było już nie tylko zwyczajną chęcią na herbatę czy inkę, to była celebracja. Tu już nie było mowy o zrobieniu napoju "na szybko", tu musiała być precyzja i perfekcja. To było coś niezwykłego i wspaniałego, bardzo przyjemnie wspominam te chwile ;) I niby zwykła filiżanka ;)

ale coś jest w tym, że z ulubionej porcelany/szkła napój smakuje lepiej. Nie lubię np pić z kubków takich równych w formie, tzn topornych i takich w bardzo klasycznym, walcowatym kształcie. lubię niższe, pękate lekko baryłkowate kształtem albo w kształcie podobnym do dzwonka ;) uszko nigdy nie może być zbyt grube ani zbytnio szerokie. brzmi jak jakiś fetysz kubka xD ale jeśli nie odpowiada mi kubek to automatycznie nie mam ochoty na jego zawartość xD
taki dziwak trochę ze mnie ;)

zobacz wątek
5 lat temu
ciachozkremem

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry