Miałam bardzo podobną sytuację. Pomogła mi niania na 2h dziennie. Odzyskałam chęć do życia.
Potem okazało się, że mój syn może spać i 2-3h - ale usypiany w wózku na balkonie. Wyobraź sobie -...
rozwiń
Miałam bardzo podobną sytuację. Pomogła mi niania na 2h dziennie. Odzyskałam chęć do życia.
Potem okazało się, że mój syn może spać i 2-3h - ale usypiany w wózku na balkonie. Wyobraź sobie - 3h w dzień "dla siebie" (sprzątanie, pranie, obiad etc.) ;).
zobacz wątek