Widok
również byłem na rozmowie u jakiegoś pana ( lekko grubszy) w Warszawie, zaprosili mnie na drugą rozmowe. Mają przedstawić teraz więcej informacji bo na pierwszej rozmowie nawet nie podają ile wynosi podstawa ale jeśli jest to 1300zł netto z tego co tu wyczytałem to TRAGEDIA w poprzedniej pracy pensja z premią wynosiła 2500-3300 przy małym nakładzie pracy
Byłem niedawno na rozmowie w Warszawie . Pan który prowadził ze mną rozmowę nie wiedział nawet na jakie stanowisko kandyduję tłumacząc się bałaganem w papierach .Pytał się o rzeczy które mógł śmiało wyczytać wcześniej z mojego cv.Praktycznie rozmowa ta nic nowego nie wniosła do sprawy . Nie wiem po co zapraszali mnie na to spotkanie . Miałem wrażenie że już kogoś przyjęli na to stanowisko a rekrutujący robi to co mu kazali z wielką niechęcią i pogardą do wszystkich zawracających mu d... kandydatów. Ogólne wrażenie fatalne.
Byłem na rozmowie - NIE WARTO! Pieniądze zbliżone do najniższej krajowej dla doświadczonego doradcy klienta, praca na Szadułkach (w smrodzie, niedaleko wysypiska) Premie to fikcja w dodatku tylko uznaniowe, godziny pracy fatalne w tym weekendy. Do tego lojalki za szkolenia, że jak wpadniesz w to bagno, to co najmniej pół roku będziesz musiała tam zostać. Atmosfera? Jak w typowym obozie pracy bez perspektyw.
tam ludzie na zawały schodzą. a to co piszesz to święta prawda. "szanują" ludzi ale tylko do momentu ich zatrudnienia. podpisujesz umowę i jesteś robolem.ludzie dajcie sobie wytłumaczyć i nie lećcie jak ćmy do świecy. to jest złudne piękno. szkoda zdrowia i nerwów. kasę owszem zarabiają ale dyrektorzy i prezesi
Nie polecam nikomu pracy w Agacie meble!!
Mój mąż pracuje tam i to jest jakaś kpina! Pracuje po 16 godzin dziennie (prezesostwo żąda aby robili nadgodziny i że niby będą za te nadgodziny płacić). I wiecie co! Po całym miesiącu pomieszkiwania mojego męża w domu dostał 1400zł wypłaty!
A prezesostwo udaje, że żadnych nadgodzin nie było. burdel na kółkach. Nie polecam. Mam nadzieję, że inspekcja pracy weźmie się za Nich i dopierdolą im taką karę, że im się będzie po nocach śniła!
Mój mąż pracuje tam i to jest jakaś kpina! Pracuje po 16 godzin dziennie (prezesostwo żąda aby robili nadgodziny i że niby będą za te nadgodziny płacić). I wiecie co! Po całym miesiącu pomieszkiwania mojego męża w domu dostał 1400zł wypłaty!
A prezesostwo udaje, że żadnych nadgodzin nie było. burdel na kółkach. Nie polecam. Mam nadzieję, że inspekcja pracy weźmie się za Nich i dopierdolą im taką karę, że im się będzie po nocach śniła!
Taaaa...3000tys? Chyba jako kierownik.
Moja dobra znajoma pracuje od listopada jako sprzedawca. Standardem jest 1,3 tys netto podstawy. Do tego są premie, jeśli zespół wyrobi cały plan sprzedażowy.
Godziny pracy już padały.
Atmosfera chyba nie jest taka zła, przynajmniej znajoma nie narzeka, mówi, że jest całkiem spoko.
Moja dobra znajoma pracuje od listopada jako sprzedawca. Standardem jest 1,3 tys netto podstawy. Do tego są premie, jeśli zespół wyrobi cały plan sprzedażowy.
Godziny pracy już padały.
Atmosfera chyba nie jest taka zła, przynajmniej znajoma nie narzeka, mówi, że jest całkiem spoko.
Zapomniałeś dodać, o formie zatrunienia, oraz o dniach i czasie pracy.
Co do pierwszego, nie zabieram głosu, choć wydaje się(?), że najpierw
um.-zlecnie, poźniej próba na kwartał. Potem um. o pracę.
Czas pracy 9-21 Pon-Pt., Sob-Ndz.10-20/21,
w tym prawdopodobnie zmiany ranma i wieczorna,a nie jak ją nazwywają
popułuniowa. Powrót o 21 z pracy, to raczej nie popołudniu...
O pensji i dodatkach nie mam zdania. Bo 1500brutto nie roztpatruje
jako poważną ofertę.
Co do pierwszego, nie zabieram głosu, choć wydaje się(?), że najpierw
um.-zlecnie, poźniej próba na kwartał. Potem um. o pracę.
Czas pracy 9-21 Pon-Pt., Sob-Ndz.10-20/21,
w tym prawdopodobnie zmiany ranma i wieczorna,a nie jak ją nazwywają
popułuniowa. Powrót o 21 z pracy, to raczej nie popołudniu...
O pensji i dodatkach nie mam zdania. Bo 1500brutto nie roztpatruje
jako poważną ofertę.