Klin
Dziecinne powiadasz, co napisałem? Cóż, jak mawiają nasi zachodni sąsiedzi: „in jedem Mensch steckt ein Kind. A dzieci bywają różne, prawda? Są takie, które naiwnie poszukują w innych...
rozwiń
Dziecinne powiadasz, co napisałem? Cóż, jak mawiają nasi zachodni sąsiedzi: „in jedem Mensch steckt ein Kind. A dzieci bywają różne, prawda? Są takie, które naiwnie poszukują w innych czegoś wartościowego, są ufne, wierzą w człowieka, w możliwość podporządkowania dyskusji określonym standardom, w szacunek, w kompromis, we wzajemne zrozumienie, powinowactwo duchowe, pomoc, życzliwość. Są też takie, które lubią męczyć zwierzęta i ćwiczyć się w sztuce całkiem dorosłego szantażu. Mam nadzieję, że nie jesteś dzieckiem z tej drugiej kategorii, mimo wskazujących na to poszlak.
Co do spuszczania z tonu – wstydzisz się tego, że przestałeś piszących tu ludzi nazywać robaczkami, kotkami itp., wstydzisz się, że na moment zniknął Ci z twarzy ironiczny uśmieszek, wstydzisz się tego, że przestałeś grozić co takiego strasznego potrafisz zrobić z tym portalem? A może boisz się, że ktoś pomyśli, że jesteś za miękki jak na faceta, że nie jesteś „macho”?
Dziś inaczej się poluje - odrzuć ten oszczep, zasyp pułapkę na mamuta, nie tłum w sobie ludzkich odruchów.... Proszę. Odmówisz dziecku?
zobacz wątek