Widok
Akademia Skrzata jest na Petyhorskiej na Oksywiu Górnym
zobacz:
http://forum.trojmiasto.pl/zlobek-gdynia-oksywie-t323244,1,16.html
zobacz:
http://forum.trojmiasto.pl/zlobek-gdynia-oksywie-t323244,1,16.html
ja tam byłam na wywiadzie (tzn. zobaczyć jak tam wygląda) i:
wpuścili mnie na salkę, usiadłam z dziećmi, wszystkie dzieci do mnie przylgnęły i zaczełam się z nimi bawić, panie siedzały i gapiły się po ścianach, a ja męczyłam się z całą żłobkową dzieciarnią + pilnowałam swojej przerażonej Madzi. Były 2 kobiety na 6 dzieci, każde dziecko zlizywało swoje gile, żadna się nie pofatygowała żeby im te gile wytrzeć. Słodycze (ciastka i czekolady) stały na stole ogólnie dostępne (ponoć jakieś urodziny były).
Dom jest duży i ładnie urządzony, ale dzieci bawią się na małej salce. Duże z małymi. Duże szalały bez opamiętania, małe się ich bały. Bałam się że moja malutka, nie chodząca jeszcze Madzia zostanie tam przez te dzieci zmasakrowana i pewnie by tak bylo, bo przez te pół godziny było kilka sytuacji w których ją ratowałam (panie nadal siedziały bezczynnie). A dodam że nie jestem przewrażliwioną panikarą ;)
Wyszłam przerażona i załamana, ze bede musiała w takie lub podobne miejsce oddać moje dziecko.
Byłam też w Królestwie Maciusia na Białej. Tam jest zupełnie inaczej. Panie wzieły Madzię a ja siedziałam z boku i się przyglądałam. Widać, że Panie zajmują się dziećmi, a nie tylko patrzą jak dzieci się bawią.
No i zdecydowałam się na Królestwo Maciusia.
Jest specjalna "babcia" od usypiania. Usypia wtedy kiedy zauważy że dziecko jest zmęczone, na każde dziecko ma swoją metodę. Bałam się że bedzie z Madzią problem, bo nigdy z nikim oprócz mnie nie usnęła. A "babcia" bez problemu uspała ją już pierwszego dnia pobytu. Na poczatku zapisałam ją na 40 godzin miesiecznie, chodziła po 3-4 godziny dziennie żeby się obyć. Jak wychodziłam płakała strasznie, ale panie potrafiły ja zabawić. Chodziłaby nadal, ale udało mi się znaleźć super nianię ode mnie z bloku, wiec na jej rzecz zrezygnowałam ze żłobka i nie żałuję. Jednak posyłanie jej tam kosztowało nas za dużo nerwów, czasu (no bo niestety blisko nie mam, a autobusem to jednak wszystko trwa) i pieniędzy. Jeszcze za malutka była chyba, nie była na to gotowa.
Wejść można w każdej chwili, jak dziecko śpi to nawet pozwolili mi cichutko wejść do pokoju sypialnego (nie to co w słynnym Wrocławskim żłobku ;)
Jedyny minus to taki, że drzwi wejściowe są zaraz na salę zabaw (odgrodzona szafkami, ale to nie wiele daje) i bałam się, że może wiać na dzieci jak co chwile drzwi są otwierane.
a! no i w Królestwie Maciusia właścicielka próbuje być psychologiem i terapeutą od wszystkiego, to może trochę drażnić, że robi z siebie taką Zawadzką i diagnozuje stany psychiczne całej rodziny na podstawie zachowania dziecka ;)
Ale z drugiej strony jest pediatrą, przygląda się dzieciom i o jakichś ewentualnych nieprawidłowościach rodziców informuje, przynajmniej tak mówiła, i pilnuje żeby chore dzieci do żłobka nie chodziły i nie zarażały.
Zamówiłam Madzi dwudaniowe obiadki, ale ich nie zjadała, zjadała tylko zupę to panie same pomyślały i zaczeły zamawiać dla niej tylko 1 danie, żeby się nie marnowało, wtedy płaciłam połowę ceny.
Sąsiadka posyła dziecko do złobka na Cechowej i sobie chwali.
A teraz otworzyli jakieś nowe na Nasypowej 1A, ale nie znam żadnych opinii.
wpuścili mnie na salkę, usiadłam z dziećmi, wszystkie dzieci do mnie przylgnęły i zaczełam się z nimi bawić, panie siedzały i gapiły się po ścianach, a ja męczyłam się z całą żłobkową dzieciarnią + pilnowałam swojej przerażonej Madzi. Były 2 kobiety na 6 dzieci, każde dziecko zlizywało swoje gile, żadna się nie pofatygowała żeby im te gile wytrzeć. Słodycze (ciastka i czekolady) stały na stole ogólnie dostępne (ponoć jakieś urodziny były).
Dom jest duży i ładnie urządzony, ale dzieci bawią się na małej salce. Duże z małymi. Duże szalały bez opamiętania, małe się ich bały. Bałam się że moja malutka, nie chodząca jeszcze Madzia zostanie tam przez te dzieci zmasakrowana i pewnie by tak bylo, bo przez te pół godziny było kilka sytuacji w których ją ratowałam (panie nadal siedziały bezczynnie). A dodam że nie jestem przewrażliwioną panikarą ;)
Wyszłam przerażona i załamana, ze bede musiała w takie lub podobne miejsce oddać moje dziecko.
Byłam też w Królestwie Maciusia na Białej. Tam jest zupełnie inaczej. Panie wzieły Madzię a ja siedziałam z boku i się przyglądałam. Widać, że Panie zajmują się dziećmi, a nie tylko patrzą jak dzieci się bawią.
No i zdecydowałam się na Królestwo Maciusia.
Jest specjalna "babcia" od usypiania. Usypia wtedy kiedy zauważy że dziecko jest zmęczone, na każde dziecko ma swoją metodę. Bałam się że bedzie z Madzią problem, bo nigdy z nikim oprócz mnie nie usnęła. A "babcia" bez problemu uspała ją już pierwszego dnia pobytu. Na poczatku zapisałam ją na 40 godzin miesiecznie, chodziła po 3-4 godziny dziennie żeby się obyć. Jak wychodziłam płakała strasznie, ale panie potrafiły ja zabawić. Chodziłaby nadal, ale udało mi się znaleźć super nianię ode mnie z bloku, wiec na jej rzecz zrezygnowałam ze żłobka i nie żałuję. Jednak posyłanie jej tam kosztowało nas za dużo nerwów, czasu (no bo niestety blisko nie mam, a autobusem to jednak wszystko trwa) i pieniędzy. Jeszcze za malutka była chyba, nie była na to gotowa.
Wejść można w każdej chwili, jak dziecko śpi to nawet pozwolili mi cichutko wejść do pokoju sypialnego (nie to co w słynnym Wrocławskim żłobku ;)
Jedyny minus to taki, że drzwi wejściowe są zaraz na salę zabaw (odgrodzona szafkami, ale to nie wiele daje) i bałam się, że może wiać na dzieci jak co chwile drzwi są otwierane.
a! no i w Królestwie Maciusia właścicielka próbuje być psychologiem i terapeutą od wszystkiego, to może trochę drażnić, że robi z siebie taką Zawadzką i diagnozuje stany psychiczne całej rodziny na podstawie zachowania dziecka ;)
Ale z drugiej strony jest pediatrą, przygląda się dzieciom i o jakichś ewentualnych nieprawidłowościach rodziców informuje, przynajmniej tak mówiła, i pilnuje żeby chore dzieci do żłobka nie chodziły i nie zarażały.
Zamówiłam Madzi dwudaniowe obiadki, ale ich nie zjadała, zjadała tylko zupę to panie same pomyślały i zaczeły zamawiać dla niej tylko 1 danie, żeby się nie marnowało, wtedy płaciłam połowę ceny.
Sąsiadka posyła dziecko do złobka na Cechowej i sobie chwali.
A teraz otworzyli jakieś nowe na Nasypowej 1A, ale nie znam żadnych opinii.
Bimka - trochę mnie przeraziłaś. Ja byłam też obejrzeć żłobek ostatnio. Byłam po godzinie 15 i było juz mało dzieci, więc wszystkie siedziały razem na górze a z nimi opiekunki.
Pełno zabawek i ogólnie kolorowo. Podobało mi się też wnętrze było czysto i schludnie.
Osobny pokoik do spania też wyglądął ładnie łóżeczka + materace do wyboru do koloru, zastanawiam się tylko skąd te kobietki wiedzą, że maluch się obudził?
Dyrektorka wywarła na mnie średnie wrażenie, bo pytała się mnie w nieco obcesowy sposób czy moje dziecko zjada obiadki w kawałkach, czy zmiksowane...
Ogólnie jestem przekonana, że wyślę tam mojego synka, ale jeśli będą tak negatywne opinie jak ta wyżej to słabo...
Może wypowie się ktoś, kto prowadzał tam dziecko do żłobka?
Pełno zabawek i ogólnie kolorowo. Podobało mi się też wnętrze było czysto i schludnie.
Osobny pokoik do spania też wyglądął ładnie łóżeczka + materace do wyboru do koloru, zastanawiam się tylko skąd te kobietki wiedzą, że maluch się obudził?
Dyrektorka wywarła na mnie średnie wrażenie, bo pytała się mnie w nieco obcesowy sposób czy moje dziecko zjada obiadki w kawałkach, czy zmiksowane...
Ogólnie jestem przekonana, że wyślę tam mojego synka, ale jeśli będą tak negatywne opinie jak ta wyżej to słabo...
Może wypowie się ktoś, kto prowadzał tam dziecko do żłobka?
no tak, jest tak jak piszesz: ładnie schludnie a dzieci siedza z opiekunkami na górze, ale to ze te opiekunki siedza nie znaczy ze sie zajmuja, bo ja odnioslam wrazenie ze one własnie tylko siedza
Krolestwo Maciusia wywarło na mnie lepsze wrazenie bo chociaz ten dom jakby w gorszym stanie, a dzieci wiecej to opiekunki lepsze i to mnie przekonało. No i dni tematyczne maja: poniedziałek z angielskim, wtorek z kolorami, dzien muzyczny i takie tam bajery
Krolestwo Maciusia wywarło na mnie lepsze wrazenie bo chociaz ten dom jakby w gorszym stanie, a dzieci wiecej to opiekunki lepsze i to mnie przekonało. No i dni tematyczne maja: poniedziałek z angielskim, wtorek z kolorami, dzien muzyczny i takie tam bajery
Moje dziecko chodziło do Akademii Skrzata tydzień i to był nasz błąd myślałam że jestem przewrażliwiona czy coś ale jak czytam to powyższe to chyba nie, "Pani Dyrektor" przy każdym odbieraniu córki przekazywała informację o jej minionym dniu generalnie w sposób pretensji, że dziecko się oblało i musiała je przebrać, że zawołała na nocnik a nic nie zrobiła, ze nie chciała sama jeść zupy i trzeba było ją nakarmić, jednego dnia tak ja karniły drugim daniem że zwymiotowała pierwsze dodam że miała wtedy 1rok i 8 miesięcy, młodsza grupa do której wtedy należała żadnych zajęć nie miała pobyt tam to była przechowalnia, siedzcie i się bawcie, jak grupy były razem to starsze bigały amaluszki raczkujące miedzy nimi, przy mnie dzieci były przebierane czyli położony maluch na dywanie i zmieniona pieluszka, w czasie w którym byłam były dwie Panie na sporą ilosć osób z czego 5 dzieci była pierwszy raz ogólny płacz, hałas Pani nie wiedziała które dziecko wziąć na ręce druga robiła mleczko i się zastanawiały które dziecko położyć spać więc w tym momencie nie dawały po prostu rady. Ja ja tam weszłam kilka dzieci zaczęło się do mnie przytulać, pokazywało zabawki i chciało się bawić zwrócić uwagę na siebie. To że jest to biznes bez powołania o też uważam, no i kwestia finansowa konieczna zapłata wpisowego 300zł rezerwacja miejsca, a potem jeszcze zapłata za 2 miesiące, bieżący miesiąc w którym chodziła przez tydzień bez zwrotu za jedzenie i zapłata za kolejny miesiąc wg umowy miesiąc wypowiedzenia, nie dało się z Panią ustalić absolutnie żadnej zniżki odstąpienia od jakiegokolwiek punktu umowy, oczywiście podpisaliśmy ją ale nie wiedziałam, że wytrwamy tam tylko przez tydzień, więc jeżeli tam przyjmuje dzieci rodzice rezygnują to fajnie się zarabia, ten nieszczęsny tydzień kosztował nas ok. 1500zł, Ogólnie szczerze nie polecam.
BYłam dziś w Bajlandi na Cechowej.
Pani jedna z opiekunek wywarła na mnie dobre wrażenie. Opowiedziała ze szczegółami co i jak się u nich odbywa.
Było dziś bardzo mało dzieci, chyba tylko 8 ioro wiec wszystkie były w jednej salce- większej i się łądnie bawiły.
Do nich były 3 opiekunki.
Ogólnie dom wygląda mniej zachęcająco niż w Akademii Skrzata, ale jakoś chyba przyjaźniej mi się wydaje.
Jedyne co mi się nie spodobało, to fakt, że w sezonie jesienno-zimowym prawktycznie nie wychodzą dzieci na dwór...dziwne.
Sama już nie wiem do którego żłoba puścić młodego.
Pani jedna z opiekunek wywarła na mnie dobre wrażenie. Opowiedziała ze szczegółami co i jak się u nich odbywa.
Było dziś bardzo mało dzieci, chyba tylko 8 ioro wiec wszystkie były w jednej salce- większej i się łądnie bawiły.
Do nich były 3 opiekunki.
Ogólnie dom wygląda mniej zachęcająco niż w Akademii Skrzata, ale jakoś chyba przyjaźniej mi się wydaje.
Jedyne co mi się nie spodobało, to fakt, że w sezonie jesienno-zimowym prawktycznie nie wychodzą dzieci na dwór...dziwne.
Sama już nie wiem do którego żłoba puścić młodego.
Na Nasypowej jest Wyspa odkrywców
http://www.wyspaodkrywcow.pl/
Powiem tak, ze nawet mi sie nie snilo ze spotkamy na swojej drodze tak wspaniale miejsce i tak wspanialych ludzi jacy tam pracuja.
Maja zachwycona, my takze, a Panie traktuja ja niemal jak sowja coreczke, z reszta widac ze wszytkie szkraby czuja sie tam swietnie.
Wlascielka - P. Agnieszka - nawet nie musi nic mowic, widac ze ogromnie kocha dzieci.
Polecam z czystym sumieniem.
http://www.wyspaodkrywcow.pl/
Powiem tak, ze nawet mi sie nie snilo ze spotkamy na swojej drodze tak wspaniale miejsce i tak wspanialych ludzi jacy tam pracuja.
Maja zachwycona, my takze, a Panie traktuja ja niemal jak sowja coreczke, z reszta widac ze wszytkie szkraby czuja sie tam swietnie.
Wlascielka - P. Agnieszka - nawet nie musi nic mowic, widac ze ogromnie kocha dzieci.
Polecam z czystym sumieniem.
wiesz co, jestem zaskoczona tym co piszesz. skąd wiesz jak to wygląda w ciągu dnia? byłaś tam raz czy kilka razy, bo ja byłam kilka z tzw. niezapowiedzianymi wizytami i nic takiego nie zauważyłam. co więcej to jedyny żłobek, gdzie jest monitoring i można zostawić dziecko w sali, pójść do gabinetu dyrektorki i zobaczyć na monitorze jak dziecko sobie radzi. bo jaką masz gwarancję, że w Maciusiu jest tak cały dzień? wszystko ładnie pięknie, ale może tylko przy Tobie?
ZASTANAWIAM SIE DROGIE PANIE KIM WY JESTESCIE BO NA PEWNO NIE MOZNA WAS NAZWAC ODPOWIEDZIALNYMI MATKAMI. JAK CZYTAM WASZE WPISY TO MAM WRAZENIE ZE WASZE DZIECI CO CHWILE ZMIENIAJA PRZEDSZKOLA. BIEDNE TE WASZE DZIECIAKI I WSPOLCZUJE TAKICH MATEK. MAM WRAZENIE ZE NIE MACIE NIC INNEGO DO ROBOTY JAK WYPISYWAC ZNIEWAGI NA INNYCH. MOZE TO JAKIES KOMPLEKSY Z WAS WYCHODZA? A AKADEMIA SKRZATA TO JEDYNE MIEJSCE NA OBLUZU KTOREMU MOZNA ZAUFAC. DYREKTORKA JEST PO TO ZEBY TRZYMAC WSZYSTKO W GARSCI A NIE DAC WLEZC SOBIE NA GLOWE. TO NIE ONA ZAJMUJE SIE DZIECMI TYLKO BARDZO CIEPLE I USMIECHNIETE PANIE: PANI IZA (WZOROWY NAUCZYCIEL I PEDAGOG), PANI OLIWIA (KTORA JEST ZAWSZE USMIECHNIETA), PANI MONIKA (KTORA MA WIELE SERCA DO TYCH NAJMNIEJSZYCH DZIECI), PANI MARTA "CZARNA"(USMIECHNIETA I LOGOPEDA) ORAZ PANI MARTA "BIALA" (JEST NAJKROCEJ ALE TEZ NIE MAM ZASTRZEŻEN).
WSZYSTKICH TROSKLIWYCH RODZICOW ZAPEWNIAM ZE TAM JEST TAK JAK PANSTWO OCZEKUJECIE. MOJA CORKA CHODZI TAM OD PONAD ROKU. NIE WYOBRAZAM SOBIE INNEGO MIEJSCA DLA NIEJ. MIMO MIEJSC W PRZEDSZKOLACH PANSTWOWYCH ZOSTALA W AKADEMII.
WSZYSTKICH TROSKLIWYCH RODZICOW ZAPEWNIAM ZE TAM JEST TAK JAK PANSTWO OCZEKUJECIE. MOJA CORKA CHODZI TAM OD PONAD ROKU. NIE WYOBRAZAM SOBIE INNEGO MIEJSCA DLA NIEJ. MIMO MIEJSC W PRZEDSZKOLACH PANSTWOWYCH ZOSTALA W AKADEMII.
Prowadzę firmę zajmującą się fotografią dziecięcą i w roku szkolnym 2011/2012 wykonywałem dla dzieci w przedszkolu zdjęcia kalendarzowe i z Mikołajem. Niestety pieniądze, które zapłacili rodzice, a wystawiłem na to fakturę nigdy nie trafiły do firmy. Pani dyrektor nie odbiera tel. (535-995-522), a gdy dzwonię innego nr informuje, że to nie jest aktualny nr.
Jeżeli to czyta, któryś z rodziców to proszę zapytać co stało się z pieniędzmi, które Państwo płacili.
Prowadzę firmę od 17 lat i po raz pierwszy takie coś mi się zdarza.
Jeżeli chciałby ktoś nawiązać ze mną kontakt to jest dostępny na stronie firmowej http://www.pro-art.net.pl/pl/kontakt.html
Jeżeli to czyta, któryś z rodziców to proszę zapytać co stało się z pieniędzmi, które Państwo płacili.
Prowadzę firmę od 17 lat i po raz pierwszy takie coś mi się zdarza.
Jeżeli chciałby ktoś nawiązać ze mną kontakt to jest dostępny na stronie firmowej http://www.pro-art.net.pl/pl/kontakt.html