Odpowiadasz na:

Owszem, to wina ludzi. Zla akustyka od strony budowalnej to jedno, a specjalne chodzenie ciezko, w butach, trzaskanie dzrwiami, sluchanie glosna radia, tv, krzyki dzieci i doroslych, to drugie.... rozwiń

Owszem, to wina ludzi. Zla akustyka od strony budowalnej to jedno, a specjalne chodzenie ciezko, w butach, trzaskanie dzrwiami, sluchanie glosna radia, tv, krzyki dzieci i doroslych, to drugie. Mnie nie przeszkadza halas z mieszkan, pod warunkiem, ze sa to NORMALNE odglosy, ktorych nie unikniemy i ktore trwaja chwile. Kapiel, spuszczenie wody, szurniecie krzeslem, upuszczenie czegos na podloge, w porzadku.
Nie wmawiaj mim jednak, ze to, ze po zrobieniu rementu mieszkania, w ktorym przez 10 lat jak mieszkam, a i pewnie od czasow zbudowania w latach 70 bylo cicho, nagle slychac kazdy dzwiek po wprowadzeniu sie nowego lokatora. I juz pal licho stuki mebli, wode, telefon dwoniacy, czy uprawianie seksu, to co doprowadza mnie do szalu to przenoszace sie drgania jak przy przejezdzajacej ciezarowce kiedy ta osoba w mieszkaniu CHODZI. Powinienes wiedziec, ze chodzenie na pietach po podlosze bez dywanow jest chlernie slyszalne nawet we wlasnym mieszkaniu. KAzda osoba, ktora chodzi jest po prostu chmskichm bydlem. Ja mam swiadomosc, ze w bloku moze byc kiepska akustyka DLATEGO staram sie mysle kiedy cos w domu halasuje. Moi sasiedzi nie uslysza z mojego mieszkania tupotu - nie ma zadnej postrzeby bym tak chodzil, a nie oznacza to chodzenia na wyciagnietych paluszkach w pionie, tylko stawiania stopy nie calym ciezarem i pomyslenia zanim sie tupnie jak 5 tonowy slon. Nie uslusza telewziora ani muzyki nastawionych na 60 decybeli o zadnej porze dnia, nie uslysza rykow, ani szurania meblami bez podlozenia czegos pod nie. Na spluczke i wode nic nie poradze, ale tez staram sie nie lac wody po nocy.
A sasia bardzo dobrze wie, ze tupie i ze to slychac, specjalnie to ignoruje. Zwykla kultura i pro ludzkie zachowanie wymagaja, zeby zastanowic sie na halasem, ktory sie robi, niezaleznie od tego, ze bys chcial robic co chcesz, Halas, to halas, to trzeba ograniczac, takze od siebie, a nie dazyc do tego by byl coraz wiekszy. Zapewne nalezysz do grona osob, ktore uwazaja, ze glosne romozwy z komorki w komunikacji, sluchanie muzki tak, ze wszystko slychac przez sluchawki, radia grajace w miejscach pracy na okraglow, kawiarniach tak, ze nie slychac co sie mowi, to w porzadku.

zobacz wątek
6 lat temu
~R

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry